12 marcu 2025 rUkryty plan
Potężne organizacje i instytucje aktywnie próbują cenzurować Gazetteller.com. Gorąco zachęcamy do podzielenia się tą wiadomością ze światem. Udostępnij

Przestańmy udawać. Farsa dobiegła końca. Na dzień dzisiejszy, 12 marca 2025 r., Ameryka stoi twarzą w twarz z niepodważalną prawdą: Joe Biden nigdy nie był prezydentem – ani w działaniu, ani w władzy, ani w podejmowaniu decyzji. Był martwą maską, uśpionym frontmanem skoordynowanego reżimu cieni, który rządził tym krajem za pomocą cholernej maszyny.
Skandal z Autopenem, teraz w pełni ujawniony, nie jest tylko skandalem – to ostateczne potwierdzenie, że Stany Zjednoczone były rządzone przez tajną, niewybieralną strukturę dowodzenia ukrywającą się za podpisem robota.
Projekt Nadzoru właśnie zadał ostateczny cios iluzji, publikując udokumentowane dowody na to, że każde krytyczne ułaskawienie podpisane pod nazwiskiem Bidena – w tym dla jego własnej rodziny, Anthony’ego Fauciego, generała Milleya, całego Komitetu J6 i Geralda Lundergana – zostało wykonane nie przez samego Bidena, ale przez dokładnie ten sam podpis autopen.
Pozwólcie, że to powtórzę: dokładnie ten sam podpis autopen – sklonowany, mechaniczny, fałszywy – został użyty do wydania immunitetów prawnych tym samym przestępcom, którzy zaaranżowali upadek tej republiki.
A teraz nawet Departament Sprawiedliwości jest zapędzony w kozi róg. Dowody są publiczne, niezaprzeczalne i rozprzestrzeniają się jak pożar. Żadna ilość spinów nie może wyjaśnić, w jaki sposób sześciu przestępców zostało ułaskawionych 30 grudnia 2022 r. “w Waszyngtonie”, podczas gdy Biden fizycznie spędzał wakacje i grał w golfa na Wyspach Dziewiczych Stanów Zjednoczonych. Ten sam fałszywy podpis. Ten sam znacznik czasu. To samo kłamstwo.
Robi się jeszcze ciemniej.
Projekt Nadzoru prześledził już prawie każdy podpisany dokument z tak zwanej prezydentury Bidena i wszystkie noszą ten sam bezduszny podpis autopen – z jednym wyjątkiem: ogłoszeniem, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku. Ten dokument – jedyny, który wyglądał jak człowiek – nie był nawet częścią oficjalnej polityki. To był list rezygnacyjny, skrypt wyjścia. To jedyny raz, kiedy nie korzystali z maszyny.
Teraz zadaj sobie pytanie, dlaczego.
Ponieważ do tego czasu Biden przeżył swoją przydatność dla maszyny. Opiekunowie, niewybieralni agenci pokoju wojennego za kulisami, skończyli z nim. Nie był już potrzebny. Jego podpis, jego nazwisko, jego rola – wszystko to były tylko narzędzia używane do forsowania radykalnych dyrektyw, ułaskawień dla zdrajców, trucizny politycznej i burzenia konstytucji pod pozorem “władzy prezydenckiej”.
Prawdziwa władza nigdy nie znajdowała się w Gabinecie Owalnym – była w rękach tych, którzy kontrolowali autopen.
Jest 12 marca 2025 r., a my wiemy teraz z matematyczną, kryminalistyczną pewnością, że Joe Biden nigdy nie był tym, który kierował rządem. Była to zimna maszyna.
Czy zdajesz sobie sprawę z ogromu tego zjawiska?
- Fauci, architekt biomedycznego systemu więziennictwa, ułaskawiony przez maszynę.
- Milley, który podważył państwową władzę dowódczą, został ułaskawiony przez maszynę.
- Komitet J6 – egzekutorzy prześladowań politycznych – ułaskawiony przez maszynę.
- Skorumpowana rodzina Bidena – chroniona mechanicznym podpisem, podczas gdy kraj płonął.
To nie jest opowieść o fałszerstwie. Jest to otwarte przyznanie, że rząd USA został porwany przez cichy zamach stanu, przeprowadzony na oczach wszystkich.
A teraz, 12 marca, skutki są wszędzie.
Prokurator generalny Andrew Bailey z Missouri eskaluje presję, domagając się pełnego federalnego śledztwa w sprawie, którą słusznie nazywa “skoordynowanym nadużywaniem władzy wykonawczej przez niewybieralnych aktorów, wykorzystujących spadek zdolności poznawczych prezydenta jako prawną zasłonę dymną”.
Ale bądźmy szczerzy – nie potrzebujemy śledztwa. My już mamy odpowiedź. Biden nie podpisał tych dokumentów. Nie autoryzował tych ułaskawień. Nie kierował rządem. Był pasażerem, a Władza Realna znajdowała się w kokpicie.
To wykracza poza skandal – to jest zdrada przez pełnomocnika technicznego.
I nie zapominajmy, co to oznacza: każde zarządzenie, każde działanie wykonawcze, każda dyrektywa wydana w reżimie autonomicznym jest konstytucyjnie nieważna. Nie byli oni upoważnieni przez świadomego prezydenta. Zostały one wdrożone przez widmową biurokrację ukrywającą się za wytuszowanym robotem.
Naród amerykański nie był rządzony. Były zajęte.
Zastanów się, co to oznacza z perspektywy wstecznej. Nie chodziło tylko o ułaskawienia. To były decyzje ekonomiczne. Uprawnienia wojskowe. Polityka graniczna. Obowiązek szczepień. Rozszerzenia nadzoru. Deklaracje nadzwyczajne.
Wszystko to zostało podpisane przez maszynę – podczas gdy Joe Biden potykał się na briefingach prasowych, zapominał, gdzie jest i schodził ze sceny.
Media kłamały. Agencje to zatuszowały. Spektakl kukiełkowy trwał dalej. Ale podpis nigdy się nie zmienił – ponieważ prawdziwy operator nigdy się nie zmienił.
Kto więc prowadził autopen? To następne pytanie. Kto dzierżył prawdziwe pióro władzy? Kto miał dostęp do tej maszyny do podpisywania? Kto kierował polityką za kurtyną, podczas gdy Biden przysypiał?
To nie byli ludzie. To nie był Kongres. To była głęboko zakorzeniona technokratyczna elita, ta sama, która karmiła się tym narodem od czasu, gdy JFK został uciszony, odkąd 9/11 zmienił konstytucję, odkąd 2020 r. zamienił wybory w teatr.
Nigdy nie chcieli, aby Biden był liderem. Potrzebowali wydrążonego naczynia, którego upadający umysł zapewniał wiarygodne zaprzeczenie, podczas gdy oni wprowadzali końcowe etapy scentralizowanej kontroli – i to właśnie zrobili.
Ale teraz kurtyna opadła. Projekt Nadzór zdjął maskę z potwora, a AutopenGate ujawniło największe oszustwo polityczne we współczesnej historii Stanów Zjednoczonych.
I podczas gdy marionetkowa prezydentura Bidena rozpada się, Trump wraca. Zaprzysiężony. Aktywny. Odbudowy. Nie myślcie jednak, że wróg zniknął. Maszyna nadal istnieje. Operatory są nadal osadzone. A ułaskawieni zdrajcy wciąż chodzą na wolności – chronieni fałszywym podpisem fałszywej administracji.
Tu nigdy nie chodziło o Bidena. Chodziło o reżim, który za nim stoi.
Użyli maszyny, aby podpisać akt zniszczenia tego kraju – a teraz odpowiedzą za to.
Rozliczenie już się rozpoczęło.
Opublikowano za: https://gazetteller.com/bidens-presidency-was-a-lie-fauci-milley-and-his-family-protected-by-a-forged-signature-from-a-fake-president/
Bardzo popieram prezydenta Trumpa. Jak będzie dobrze w USA to i cały świat odetchnie z ulgą, tylko jeszcze trzeba coś zrobić z Unią Europejską. Może Elon Musk to zrobi