Publikujemy 14 odcinek bardzo zaawansowanej wiedzy naukowej, kontynuując publikowanie w kolejnych częściach na naszej stronie.
Dużo, jeśli nie większość przywoływanych źródeł literaturowych jest nam dobrze znana, natomiast zaawansowana analiza porównawcza różnych kwestii jest unikalna.
Rzeczywistość w której żyjemy na Ziemi jest bardziej niezwykła, niż najśmielsza fantastyka naukowa, co najbliższe kilka lat to definitywnie potwierdzi, kiedy opuścimy Matrix.
Zalecamy studiowanie tej wiedzy poczynając od pierwszego odcinka, których linki zamieszczamy na końcu.
Redakcja KIP
***
przez Wes Penre, niedziela, 24 kwietnia 2011
1. Streszczenie
Zanim zaczniesz czytać ten artykuł, musisz albo znać już dość dobrze pracę Zecharii Sitchina, albo przestudiowałeś moje poprzednie artykuły na temat Anunnaki na tym blogu. Jeśli nie, to ten artykuł nie będzie miał większego sensu, ponieważ dyskusja w nim zawarta dotyczy głównie wniosków, pytań i komentarzy dotyczących pracy Sitchina oraz znaczenia wpływu Anunnaki na naszą ludzką przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Tak więc, jeśli wcześniej nie studiowałeś tego tematu, zdecydowanie sugeruję, abyś zapoznał się z nim, zanim przejdziesz dalej.
2. Dokładność sumeryjskich tabliczek z pismem klinowym
Pierwszą rzeczą, którą musimy zrozumieć, czytając dzieło Sitchina, jest to, że przetłumaczył on sumeryjskie tabliczki na współczesny język, wyciągnął wnioski i znalazł w nich spójność. To wszystko, co mógł zrobić. Tablice zostały napisane około 5-6000 lat temu, pod koniec ery panowania Anunnaki na Ziemi przez 450 000 lat lub więcej.
Sumerowie byli w stanie spisać to, co działo się z nimi za ich życia, a może nawet kilka pokoleń wstecz, i nadal są w miarę dokładne, ale wszystko, co sięga dalej w przeszłość, jest pogłoską. Innymi słowy, o tym, co wydarzyło się wcześniej, opowiedzieli im sami Anunnaki. Oznacza to, że można go zmienić, aby pasował do bogów. W końcu chcieli mieć pewność, że ludzie ich szanują i wykonują ich rozkazy. Niektóre z tablic mogły być również napisane przez nich lub przez ludzkich skrybów, z zamiarem wprowadzenia w błąd. Tutaj wszystko jest możliwe, więc proszę, miej bardzo otwarty umysł, gdy będziesz kontynuować czytanie:
Wiele informacji, na których opierali się Sumerowie, oprócz tego, co bogowie mówili im twarzą w twarz, było naukami pochodzącymi z tajnego stowarzyszenia EA, Bractwa Węża (lub Bractwa Węża). To pierwsze tajne stowarzyszenie na Ziemi jest ojcem wszystkich tajnych stowarzyszeń, które nastąpiły później, i chociaż nie zawsze wiemy, jakie sekrety kryją się na szczycie organizacji takich jak masoneria, OTO, różokrzyżowcy itp., możemy założyć, że większość z nich ma związek ze starożytnymi bogami, ich wiedzą w magii i strukturą Wszechświata (takiego, jaki znali). i powrót bogów. Informacja ta była przekazywana z pokolenia na pokolenie.
W pracach Sitchina i innych podobnych badaczy jest zbyt wiele dowodów, aby je odrzucić. Inni badacze, o których należy wspomnieć, to: William Bramley, Erich von Däniken, Robert Morning Sky, Andrew Thomas, Maurice Chatelain, Harold T. Wilkins, Peter Kolosimo, Serge Hutin, W. Raymond Drake i Jacques Vallee. Chociaż Sitchin ma swoich demaskatorów, takich jak Mike Heiser[1]; Pod koniec dnia Sitchin nadal trzyma wodę. Niektóre z tego, co według Sitchina wydarzyło się w przeszłości, zostało zweryfikowane przez współczesnych archeologów. Poza tym korespondują z innymi starożytnymi pismami świętymi, w tym z Biblią, i na nich się opierają. Jego praca jest również wspierana przez większość źródeł metafizycznych, poprzez channeling i inne środki.
Jednakże Pisma Sumeryjskie opowiadają tylko część tej historii i koncentrują się na pewnych obszarach planety, takich jak Mezopotamia, Egipt, Ameryka Południowa, Afryka Południowa, Babilon itp. I jak wspomnieliśmy wcześniej, wszystko to z perspektywy Anunnaki.
Innym powodem, dla którego warto docenić pracę Sitchina, jest to, że bogowie wciąż tu są, a ci z rodzimej planety (Nibiru) powracają w swoim 3600-letnim cyklu, około 2060-2095 roku. Więcej na ten temat później. Wspominałem już, że LPG-C ma bezpośredni kontakt z Nibiruanami, ale nie są jedynymi. Jest więcej osób, które miały kontakt twarzą w twarz (Bliskie Spotkanie 5-go stopnia) z tymi istotami, co również zamierzamy omówić dogłębnie później.
Innym pytaniem, które czytelnicy mogą mieć, czy jest możliwe, aby planety unosiły się w przestrzeni, tak jak to miało miejsce w Nibiru, zanim zostaną złapane przez grawitację z systemu gwiezdnego, przeczytaj ten artykuł z NASA: http://science.nasa.gov/science-news/science-at-nasa/2011/18may_orphanplanets/
3. Dr Michael Heiser, główny demaskator Sitchina
Prawie każdy, kto przekazuje społeczeństwu jakieś ważne informacje, ma swoich demaskatorów. A więc oczywiście także Sitchin.
Najbardziej “sławnym” z tych demaskatorów jest prawdopodobnie dr Michael Heiser z http://sitchiniswrong.com. Poświęcił całą stronę internetową, aby obalić Sitchina, a także podróżuje, prowadząc wykłady na ten temat i inne.
Dr Heiser jest językoznawcą i twierdzi, że tłumaczenia sumeryjskich tabliczek z pismem klinowym dokonane przez Sitchina są całkowicie błędne. Nigdzie, jak mówi Heiser, nie ma żadnych wskazówek, że dawni Sumerowie mówili o Dwunastej Planecie lub obcej rasie. Mówi, że jest ekspertem w tym języku i wie, o czym mówi. Oczywiście, ktoś, kto nie mówi w starym języku sumeryjskim, nie może zweryfikować, czy ma rację, czy nie, nawet jeśli pokazuje swoje “dowody”.
Nie zamierzam spędzać dużo czasu na wyjaśnianiu, o czym mówi dr Heiser; Jeśli chcesz, możesz to sprawdzić na jego stronie internetowej. Twierdzi jednak, że Sitchin wymyślił to wszystko jak powieść science-fiction. Nie jest to oczywiście prawdą i często Heiser wydaje się nie wiedzieć, o czym mówi, w najgorszym przypadku lub w ogóle nie był językoznawcą i robił dzikie domysły i składał historię, która “wydawała się pasować” bez żadnych wiarygodnych dowodów. Kiedy spotyka się z krytyką, często bardzo się denerwuje i nie udaje mu się przekonująco utrzymać swojego stanowiska.
Istnieją filmy NASA przedstawiające nadlatującą planetę; Było to w gazetach na początku lat 80-tych i jak powiedziałem, Anunnaki nawet chodzą wśród nas, widziani i spotykani przez wielu wiarygodnych ludzi, w tym LPG-C. Ponadto mamy mnóstwo informacji channelingowych mówiących o tych rzeczach.
Mówiąc o LPG-C; Kiedy dr Bordon dowiedział się o próbach obalenia dr Heisera, wysłał mu e-mailem następującą odpowiedź jako komentarz do badań Heisera. Heiser, rzecz jasna, nigdy nie odpowiedział:
E-MAIL DO MIKE’A HEISERA
16 maja 2011
Dzień dobry, Mike. Właśnie odwiedziłem twojego bloga (The Naked Bible/Eschatology
http://michaelsheiser.com/TheNakedBible/eschatology-discussion/). Poświęciłem
trochę czasu na przeczytanie wszystkiego, co masz tutaj, na swojej drugiej stronie, The Facade, i
pożyczyłem kopię swojej rozprawy, którą również uważnie i
uważnie przeczytałem.
Po dokładnym rozważeniu tego, co Sitchin powiedział i zrobił (oraz
“uczoności”, z jaką potraktował nas w swoich Kronikach Ziemi) oraz
ripost, które uraczyłeś nas wszystkich na swoich stronach internetowych, które tak umiejętnie
ustanowiłeś solidną podstawę w swojej rozprawie doktorskiej, zdałem sobie sprawę z dwóch
rzeczy: (1) fenomen Nibiru polega na tym, że zjawisko, które stało się
Całkiem niezły mem w naszej kulturze, na co wskazuje Twoja postawa i ludzie dzielący się swoimi
poglądami i odczuciami na Twoich stronach; Rzeczywiście, na całym świecie i (2) nauka,
która popiera lub zaprzecza realności tego
zjawiska, jest biblijna i sumero-egipska – fakt, który sprawia, że obie
strony (twoja i Sitchina) są otwarte na twierdzenia, że obie opierają się na (a)
interpretacji zapisów historycznych, (b) kwestii znajomości
starożytnych języków Bliskiego Wschodu i (c) wnioskach. będąc tym, czym są
(hipotetycznymi pisanymi “obrazami” lub modelami zjawiska), mogą być znowu
wysoce interpretacyjne dla zapisów traktowanych jako dane wspierające pogląd
przez pryzmat używany przez interpretatora: Sitchin mówi “to jest”, a ty
mówisz “to nie jest”.
Na tym jednak historia się nie kończy. Są tam, jak mówią, “drzwi numer
3″. Te drzwi są tymi, przez które, świadomie lub nieświadomie,
dobrowolnie lub pod przymusem okoliczności, wchodzę w to zjawisko.
Jest to brama otwarta przez osoby doświadczające, które zetknęły się z
tak zwanymi Annunaki. W moim przypadku zdarzyło się to, gdy miałem dziesięć lub jedenaście lat w
Ameryce Południowej, nad rzeką Parana między Brazylią a Paragwajem, podczas
łowienia ryb z moim ojcem na północny wschód od Encarnacion w Paragwaju. On i ja zostaliśmy
“zabrani” przez trójkątny sześcioosobowy statek i podczas gdy mój ojciec był utrzymywany
pod wpływem środków uspokajających za pomocą interesujących środków niebiomedycznych, ja nie byłem.To
było pierwsze z trzech spotkań z tą samą osobą, która prowadziła
pierwszą grupę na Paranie i od tego czasu pomagała małej
spółdzielni naukowej, jaką jest LPG-C od wczesnych lat 90. z bardzo
Zaawansowana informacja naukowa i technologia, za pomocą której możemy zdobyć nasze
własne za pomocą tych samych lub podobnych środków, mają na pozór na wyciągnięcie ręki. Nazywali
to “blaskiem”, według Sitchina; Byliśmy bardziej przyziemni w
nazewnictwie, nazywając go po prostu “czołgiem”. Zajmujemy się tym od
1998 roku, kiedy to pierwszy z dwóch prototypów został ukończony, przetestowany i ku
naszemu zdumieniu okazało się, że działa przekraczając nasze najśmielsze oczekiwania. Wyniki
były zbiorem informacji o tym, jaka jest natura i jak działa natura
, od nieskończoności do nieskończoności, i zostały przedstawione w pewnym
stopniu i z historycznym poczuciem porządku na naszej nowej i ulepszonej
stronie internetowej pod adresem http://www.lifephysicsgroup.org. Mówiąc wprost: jesteśmy w trakcie
miniaturyzacji kluczowych aspektów tego aparatu, tak aby mógł być
używany przez wykwalifikowanych naukowców pragnących badać tę samą Naturę, co my.
Ach, te niespodzianki, które na nich czekają.
I nie jesteśmy jedynymi doświadczającymi tych, którzy nazywają siebie Sa.a.mi.
a ty i Sitchin znacie się jako Annunaki i pasujecie wyglądem do
starożytnych Annunaki i/lub Nefilim (ci ostatni wydają się być hybrydami człowieka i Annunaki
). Są też inni, a są też tacy, którzy po cichu
dążą do przyjaznego kontaktu twarzą w twarz z “gigantami” w kilku miejscach
(Ameryka Południowa, południowa Afryka i Bliski Wschód).
W szerszym kontekście, istnieje również egzopolityczne ramy, na które
uderza przeszłość (i które są powodem, dla którego wszyscy teraz nie potrzebujemy
badań naukowych udowadniających ten czy inny pogląd, ale raczej model tego, z czym my,
ludzie, mamy do czynienia dzisiaj i dosłownie musimy się zmierzyć w ciągu 50 do 70 lat).
Niezależnie od tego, czy Nibiru jest gwiazdą, planetą czy kometą, wszystko to dzieli
włos na czworo. Zdjęcia IRAS nie kłamią, a obecne dane z Teleskopu Bieguna Południowego
pokazują, że nadejście jest całkiem realne, a
przy okazji udowadniają, że twierdzenia Jima McCanneya są bardziej pewne
niż jakakolwiek fikcja, o której mógłbym napisać (i napisałem). Nie, Mike, to nie jest
bajka i to nie jest prehistoria.
Pozwólcie, że zakończę tę niespodziewanie dłuższą notatkę, niż zamierzałem, pytając po prostu
(1) czy kiedykolwiek doświadczyłeś obecności
twarzą w twarz z jednym z tych stworzeń i (2) co byś zrobił, gdybyś mógł?
Z pozdrowieniami,
A.R. BORDON
Tego samego dnia, 16 maja 2011 roku, w sekcji komentarzy Heisera, Bordon opublikował również niewielki wariant powyższego e-maila. Bordon wysłał to w 2001 roku i nadal czeka na odpowiedź: http://michaelsheiser.com/TheNakedBible/eschatology-discussion/.
4. A co z Atlantydą i Lemurią?
Czuję, że muszę wprowadzić do tego obrazu również Atlantydę i Lemurię. Te dwie starożytne cywilizacje nie zostały wspomniane w poprzednich Przekazach Anunnaki, nie są też wspomniane w pracy Sitchina. Nie oznacza to, że te cywilizacje nie istniały; Tak też się stało.
Według Plejadian, cały Stary Testament Biblii (historia przed potopem) jest w całości o Atlantydzie. Mówi się, że potop był w rzeczywistości katastrofą, która go zakończyła i zatopiła cały kontynent. Ale jak to się ma do Anunnaki i Mezopotamii?
Plejadianie twierdzą na różne sposoby, że Posejdon był pierwszym władcą Atlantydy. Mówią też (i my wiemy), że Posejdon i Ea (Enki) to ta sama istota; był Ea w Mezopotamii, Posejdonem w Grecji, Ptahem w Egipcie i Neptunem w Rzymie; to samo bóstwo. Mówią również, że Posejdon miał powiązania z Plejadianami. Nie zgadza się to z pracą Sitchina, ale zgadza się z badaniami takimi jak Robert Morning Sky i innymi, w tym ze mną, jak wskazałem w poprzednich artykułach. Frakcja wczesnych Plejadian powróciła na Ziemię i wspierała Anunnaki w ich wysiłkach genetycznej manipulacji ludzkością.
W książkach Sitchina brzmi to tak, jakby Ziemia była jedyną planetą, którą odwiedzili Ša.A.M.i., a mogą to zrobić, ponieważ zbliża się do Ziemi co 3600 lat (jeden šar). Jednak gatunek ten nie utknął w 3D i może podróżować międzywymiarowo i używa gwiezdnych wrót i mostów Einsteina-Rosena, aby przejść z jednego punktu we wszechświecie do drugiego. Jest to najbardziej podstawowy sposób podróżowania na duże odległości w czasoprzestrzeni. Ša.A.M.i. są rasą wojowników i zdobywców, i najechali inne planety, zarówno przed, jak i po Ziemi, jak zobaczymy w “Drugim Poziomie Nauki”.
W pewnym sensie Sitchin nie wykluczył Atlantydy i Lemurii (Mu) ze swoich pism; po prostu nie wymienił ich z imienia, bo Sumerowie tego nie robili; był to termin ukuty przez Platona; nigdy nie nazywali tych imperiów Atlantydą i Lemurią.
Plejadianie najprawdopodobniej mają rację, kiedy mówią, że Stary Testament faktycznie opisuje Atlantydę, a ramy czasowe pasują. Atlantyda zatonęła około 11 500 lat p.n.e., co odpowiada potopowi. Jednak “Kroniki Ziemi” Sitichina koncentrują się prawie wyłącznie na Mezopotamii, Babilonie, Afryce Północnej i Południowej oraz Ameryce Południowej.
A co działo się w innych częściach świata? A czy na Atlantyku i Pacyfiku istniały lądy, które odpowiadały Atlantydzie i Mu? Odpowiedź brzmiałaby potwierdzająco “tak!”. Dlaczego? Ponieważ ruiny tych miast i kultur zostały znalezione głęboko pod oceanami. To ma sens, że te cywilizacje zginęły wraz z potopem. Czy Anunnaki byli odpowiedzialni za te dwa zaginione kontynenty? Z pewnością na to wygląda.
Atlantyda jako “archetyp” mogła również istnieć w wyższym wymiarze.
Na ten temat zostanie wydany specjalny referat; Omówiono tutaj tylko podstawowe myśli, które należy rozwinąć.
5. Odkrycia z Marsa
W 2007 roku Sitchin wskazywał na nowe, zaskakujące cechy Marsa, które zostały odkryte, co potwierdza badania Sitchina dotyczące tego, że Alalu jest tam zakopany pod wielką tarczą Marsa, która została wyrzeźbiona w jego rysach[2]. Następujący artykuł ukazał się w czasopiśmie “Scientific American”:
Na temat Twarzy na Marsie, Sitchin napisał w “The Lost Book of Enki” w 2004 roku, że twarz oznaczała miejsce pochówku króla Alalu, a wielka twarz z rzeźbionym hełmem astronauty pokrywała jaskinię, w której król został pochowany i prawdopodobnie nadal jest, aż do dnia dzisiejszego.
Istnienie wielkich jaskiń na Marsie, zwieńczonych ukształtowanymi strukturami skalnymi, zostało po raz pierwszy opisane przez Sitchina w 2004 roku, trzy lata przed tym, jak NASA dokonała odkryć, a przynajmniej je ujawniła.
Sitchin napisał do NASA, która powiedziała publicznie, że szukają wody na Marsie, aby udowodnić, że bakterie istnieją na planecie, mówiąc, że “tam, gdzie jest woda, może być życie”. Sitchin odparł:
“Wnioskowanie, że bakterie mogły istnieć na Marsie” (na co wskazywałoby istnienie wody) – pisałem dalej w moim liście – “nie wzbudzi entuzjazmu opinii publicznej; to, co byłoby ekscytujące i bardzo znaczące dla przeszłości i przyszłości ludzkości, to znalezienie dowodów na istnienie inteligentnego życia – istot takich jak my – na Marsie. Twierdzili tak starożytni Sumerowie w swoich tekstach zapisanych na glinianych tabliczkach.
Fotografie marynarza z lat siedemdziesiątych XX wieku pokazują możliwe pozostałości sztucznych struktur (pomijając słynną Twarz). Wysyłanie łazików w celu znalezienia dowodów na istnienie bakterii, zamiast weryfikować dowody na istnienie inteligentnych istot na Marsie, np. w rejonie Cydonii, jest przykrywką.[3]
List ten oczywiście nie został opublikowany przez NASA ani żadne inne media. Sitchin kontynuuje:
Ale pytanie pozostaje; Dlaczego NASA uparcie unikała badań terenu Cydonii?
W Genesis Revisited (1990) odtworzyłem serię własnych fotografii NASA, w tym zdjęcie 035-A-72 (tablica “E” w książce), na którym uchwyciłem panoramiczny widok Cydonii (patrz poniżej).
Tam, wyraźnie, kamera uchwyciła skałę wyrzeźbioną tak, aby wyglądała jak ludzka twarz, mężczyznę w hełmie (tablica “F” w książce) oraz pozostałości murowanych konstrukcji, z dwiema ścianami tworzącymi kąt prosty (tablica “G” w książce).Inne fotografie NASA zreprodukowane w książce pokazywały brzeg jeziora, kanał wodny wyposażony w pomosty, pozostałości pięciokątnej konstrukcji, dróg prowadzących do podłużnych budynków.[4]
Fotografie, o których mówi pan Sitchin, są następujące. Jak zwykle kliknij na obrazki, aby powiększyć:
Sitchin kontynuuje:
Podczas gdy w moich pismach i wykładach kładłem nacisk na dowody strukturalne, to właśnie Twarz przykuła uwagę i wyobraźnię różnych osób i grup. NASA ze swojej strony zignorowała wszystkie dowody w swoich kolejnych misjach, skupiając się zamiast tego na geologii. Dopiero w wyniku publicznego oburzenia NASA w końcu skierowała orbiter, Mars Pathfinder, aby przyjrzał się Tarczy – ale dopiero po burzy piaskowej, która pokryła większość planety, i po elektronicznym majstrowaniu przy zdjęciach, aby uzyskać rozmyty obraz.
(Część poważnych prac mających na celu odkrycie zniekształceń została wykonana przez Meta Research Institute pod kierownictwem astronoma Thomasa Van Flanderna).
Jednak, teraz zniekształcona czy nie, faktem pozostaje, że ta niezwykła skała wciąż tam jest i że na zdjęciach z lat siedemdziesiątych wyraźnie ukazywała ludzką twarz.
Moje wnioski były i nadal są takie, że inteligentne istoty podobne do nas były na Marsie tysiące lat temu. Sumerowie wiedzieli, kim są: tymi samymi Anunnaki z Nibiru, którzy przybyli na Ziemię i utrzymywali stację na Marsie.[5]
Wkrótce po tym, jak skończyłem pisać ten artykuł, zauważyłem, że dr John Brandenburg właśnie wydał nową książkę zatytułowaną “Życie i śmierć na Marsie – nowa synteza Marsa”. Streszczenie jest bardzo wymowne:
Rozmawiałem z doktorem Johnem Brandenburgiem, który był na tyle uprzejmy, że przysłał mi egzemplarz swojej nowej książki. Zebrał informacje naukowe, mitologię, astronomię i historię w książce o planecie Mars, która jest tak całkowicie zabawna, że czytelnik prawie zapomina o założeniu autora – że wszystko, co myśleliśmy, że wiemy o Marsie, jest błędne. Mars był podobny do Ziemi przez większość swojej historii geologicznej i posiadał masywną i ewoluującą biosferę znacznie wcześniej niż Ziemia. Mars ochłodził się i rozwinął miliony lat wcześniej niż Ziemia, z oceanami i rzekami. Mars został wtedy zniszczony przez tajemniczą i zdumiewającą katastrofę nuklearną [podkreślenie Wesa. Odpowiada to Materiałowi Ra, że zarówno Mars jak i Maldek zostały zniszczone przez broń jądrową, a nie przez uderzenie przez księżyce Nibiru (w przypadku Maldeka), czy przez katastrofę elektromagnetyczną spowodowaną przelotem innego Nibiru (w przypadku Marsa)]. Biologicznie i kulturowo jesteśmy dziećmi Marsa. Moglibyśmy być nawet kolonią Marsa.
Nowa synteza Marsa śmiało dociera tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek”. Na wielu stronach tej książki, która zaczyna się od postrzegania czerwonej planety przez starożytnych Egipcjan i inne kultury, nazwaną tak na cześć Marsa, Boga Wojny, i rozwija się w dobrze napisany sposób do naszych obecnych odkryć, które zostały zapoczątkowane przez badanie meteorytu z Marsa, który spadł do Egiptu w 1928 roku.
Tym, co sprawia, że książkę Brandenburga czyta się tak dobrze, jest sposób, w jaki zwięźle śledzi on historię człowieka od czasów starożytnych, poprzez zimną wojnę i równoczesną eksplorację kosmosu, aż do zdjęć planety Mars wykonanych przez nasz statek kosmiczny. W środku książki znajdują się piękne kolorowe fotografie powierzchni Marsa i jego otoczenia.
Ale dramat książki Brandenburga polega na tym, że omawia on katastrofę nuklearną, która zamieniła niegdyś “ziemską” planetę w pustkowie – posuwając się nawet do omówienia, dlaczego my, Ziemianie, jesteśmy biologicznie i kulturowo dziećmi Marsa! Wszystko to jest tak dobrze napisane, że czyta się to jak powieść – i sprawia, że czytelnik zastanawia się, czy książka nie jest oparta na słynnym programie radiowym Orsona Wellesa z 1938 roku “Wojna światów”, który przeraził naród. Ale za fantazyjnymi pomysłami zawartymi w tej książce idą dane naukowe, które opisują odkrycia na Marsie, a które wspierają tezy Brandenburga. Na koniec autor podkreśla, że jeśli rzeczywiście jesteśmy dziećmi Marsa, to powinniśmy wyciągnąć wnioski z przeszłości i żyć bardziej wrażliwie na możliwości nuklearnej zagłady oraz podjąć środki zapobiegawcze. Uwaga: Będę mówił o Marsie na sympozjum MUFON, korzystając z doskonałych danych dr Johna Brandenburga. Jak stwierdza John, “Mars jest zapomnianym frontem ufologii”.[5a]
Na razie ostatnia uwaga na temat Marsa, zarówno L. Ron Hubbard (około 1952)[6] i Plejadian[7] Stwierdzili, że na Marsie znajdowały się bazy, obie używane jako stacje implantów (Hubbard), a w dużym stopniu także inżynieria genetyczna (Plejadianie). Mogło się więc zdarzyć, że na Marsie działo się więcej, niż nawet Sitchin przyznał lub był świadomy.
6. Więzienie częstotliwości
W sumeryjskich tabliczkach z pismem klinowym jest napisane, że bogowie zawsze bali się, że rzucimy im wyzwanie. Dlatego nie chcieli nam dać ani z Drzewa Poznania, ani z Drzewa Życia; Powodem jest to, że gdyby ludzie zostali stworzeni z Drzewa Poznania, mogliby chcieć zrozumieć Drzewo Życia. Gdy tylko ktoś podjął najmniejszy wysiłek w tym kierunku, bogowie (zwłaszcza Nammur) natychmiast interweniowali.
6.1 Reptilianie i Giganci
Dyskutowaliśmy wcześniej o tym, czy Anunnaki byli humanoidalnymi Reptilianami, więc nie będziemy tutaj szczegółowo omawiać tej dyskusji, ale jest jeszcze kilka przemyśleń na ten temat, o których warto wspomnieć, ponieważ w nadchodzącym artykule, mój wywiad z Michaelem Lee Hillem, opowiem historię jak spotkał się z Anunnaki: który ewidentnie potrafił zmieniać kształt z ludzkiej na gadzią formę. Zdarzyło mi się natknąć na coś w materiale Ra któregoś dnia, co może mieć z tym związek.[11]
Zbiorowa świadomość hiperwersalnych nazywających siebie Ra daje kolejną wiarygodną odpowiedź na pytanie o reptilian w jednej z sesji channelingowych[*][12]. Mówią, że Anunnaki spotkali się z Orionami, kiedy byli jeszcze na Ziemi, genetycznie manipulując ludzkością. Przybyli tutaj i między innymi skojarzyli się z Anunnaki, aby stworzyć większą i silniejszą rasę, która miała stać się nowymi władcami planety Ziemia.
Potomstwo stało się tym, co Ra nazywa “Anak”, co oczywiście jest tym samym, co Anakim[13], którzy byli olbrzymami; pół i pół hominid. Ci Tytani następnie stoczyli wojnę przeciwko rządzącym Anunnaki, próbując przejąć władzę[14]. Według Sumerów nie wszyscy ci Tytani wyglądali tak samo. Hodowla Oriona z hominidem Anunnaki zaowocowała dziwnym zmutowanym potomstwem. Niektórzy giganci mieli sześć palców u nóg i sześć palców, inni trzy lub więcej ramion, a jeszcze inni mieli jeszcze dziwniejsze zniekształcenia[15]. Są jednak tacy, którzy twierdzą, że niektórzy z Anunnaki mieli po sześć palców u nóg i palców, podobnie jak inni Giganci, w ogóle nie spokrewnieni z tą hybrydową grupą.
Sitchin również wspomina o tych hybrydach, ale niejasno mówi, że ci giganci (lub Tytani) byli błędami w eksperymentach genetycznych Anunnaki, ale nie wspomina o związku z Orionem, prawdopodobnie dlatego, że nie zostało to wyraźnie odnotowane na tabliczkach.
Jedną z rzeczy, o których należy pamiętać w naszym pragnieniu wiedzy, jest to, że aby poszerzyć naszą świadomość, nie jest konieczne pojmowanie wszystkiego, co jest do poznania. Logiczny umysł zawsze zastanawia się i zastanawia nad rzeczami, których nie rozumie. To nieświadomy umysł wie i nie jest on “logiczny” w naszych kategoriach, ale nieliniowy i wielowymiarowy.
W czasach starożytnych na Ziemi byli inni giganci niż Tytani, ale czytając książki Sitchina, musimy założyć, że wiele z gigantycznych kamiennych pomników zostało zbudowanych przez gigantów; niektóre z nich są ogromnego wzrostu. Jak mówią Plejadianie: “jeśli widzisz, że coś wielkiego zostało zbudowane, możesz być pewien, że zostało to zbudowane przez ludzi o imponującej posturze. Wielkie rzeczy zostały zbudowane przez wielkich ludzi[16]“. Albo, jak mówią o dzisiejszych przybyszach: “jeśli widzisz na niebie gigantyczny statek kosmiczny, to znaczy, że nie jest on kontrolowany przez małych ludzi“[17].
6.2 Utknął w stacji radiowej
Pomyśl o wszystkim, co istnieje we wszechświecie, jako o energii. Jest wszędzie i jest wszystkim, co znajduje się w fizycznym wszechświecie. Wszystko zaczyna się od “myśli”, a myśl jest tym, co tworzy energię. Świadomość jest we wszystkim, od inteligentnych istot po galaktyki, mgławice, gwiazdy, planety, zwierzęta, rośliny, skały, ziarnko piasku, mikroby, atomy, elektrony, cząstki kwantowe, cząstki subkwantowe i nie tylko. Wszystko to razem wzięte to “Bóg”, czyli Wszystko Co Jest, manifestujące się w fizycznym wszechświecie. Wszystko jest połączone na głębokim poziomie subkwantowym, jak to omówiliśmy we wcześniejszych artykułach. Jednak rzeczy we wszechświecie wibrują na różnych częstotliwościach, w zależności od poziomu świadomości. Kamień nie wibruje na tej samej częstotliwości co człowiek.
My, homo sapiens sapiens, mamy swoje własne pole energetyczne, kiedy dusza wchodzi w ciało na Ziemi. W zależności od świadomości duszy i ciała genetycznego oraz jego linii krwi, dana osoba będzie wibrować na określonej częstotliwości. Częstotliwość ta może ulec zmianie w ciągu życia danej osoby. Częstotliwość będzie się zmniejszać lub zwiększać w zależności od doświadczeń danej osoby i jej zdolności do rozwiązywania problemów oraz rozpoznawania doświadczeń związanych z uczeniem się i faktycznego uczenia się z nich.
Wielu badaczy mówi o radiu, co jest świetną metaforą tego, jak to działa. Jeśli przekręcimy pokrętło na radiu na określone pasmo częstotliwości, otrzymamy określoną stację, której możemy słuchać. Ale to, co jest na tej stacji, może być postrzegane przez ucho tylko tak długo, jak długo pokrętło jest nadal w tym samym miejscu. Jeśli przekręcimy pokrętło, stacja radiowa będzie miała zniekształcenia, a potem zniknie i wkrótce dostroimy się do innej stacji. Jednak poprzednia stacja nie jest już słyszalna.
To samo dotyczy nas; Jesteśmy skazani na określoną stację radiową i w ramach tego pasma częstotliwości emitujemy i odbieramy informacje. To, co znajduje się poza tym małym pasmem, nie może być dostrzeżone przez większość ludzi. Mimo to duża część ludzkości uważa, że nasze pasmo częstotliwości to wszystko, co istnieje. Czy ci sami ludzie wierzą, że jeden “rock’n’rollowy kanał” jest jedynym kanałem w radiu? Nie, większość zgodzi się, że to naturalne, że mamy wiele stacji radiowych i telewizyjnych i nie uważają, że zmiana pasm częstotliwości jest dziwna. Dlaczego to samo nie miałoby dotyczyć nas, ludzi?
Multiwersum jest niezwykle bogate w inteligentne życie i tak zwanych kosmitów. Większość z nich (przynajmniej ci, którzy potrafią podróżować w kosmos) jest znacznie bardziej zaawansowana od nas i patrzy na nas jak na małe dzieci, które próbują dorosnąć; Nawiasem mówiąc, niebezpieczne dzieciaki. Ci kosmici mają znacznie szersze pasmo częstotliwości, w którym mogą działać, a co za tym idzie, ich rzeczywistość i to, jak postrzegają Multiwersum, różni się dość znacząco od naszej. Jesteśmy jak mrówki biegające dookoła, nie widząc, co ludzie robią wokół nich; Nie bylibyśmy w stanie zobaczyć wielu z tych istot pozaziemskich, nawet gdyby stanęły przed nami, ponieważ ich częstotliwość jest tak bardzo inna. Często są one wielowymiarowe i dzięki temu mogą działać na kilku stacjach radiowych jednocześnie, podczas gdy my jesteśmy skazani na jedną.
Jak to się więc dzieje, że jesteśmy tak ograniczeni? Niektórzy twierdzą, że dzieje się tak dlatego, że musimy ewoluować i zwiększać naszą częstotliwość, jedna po drugiej, aby móc przenikać do innych stacji znajdujących się blisko naszej (różne wymiary).
Inni twierdzą jednak, że Ziemia jest ustawiona na określoną stację i tak długo, jak żyjemy na Ziemi, możemy działać tylko w tym zakresie częstotliwości. Możemy dotrzeć do jego wyższych poziomów, ale aby się stamtąd rozwijać, musimy kontynuować naszą podróż gdzie indziej. Jeśli to prawda, wyjaśniałoby to, dlaczego Anunnaki są przedstawiani w określony sposób przez Sumerów, a w inny sposób postrzegani są przez niektórych ludzi, którzy spotykają ich dzisiaj i mają wgląd w ich prawdziwe ja.
Czy wyższe, międzywymiarowe istoty używają awatarów, kiedy wkraczają do naszej trójwymiarowej rzeczywistości, podczas gdy w rzeczywistości znajdują się gdzieś indziej, wyglądając nieco inaczej niż awatar, którego stworzyły, aby móc lepiej mieszać się z populacją już zamieszkującą daną planetę? W tym sensie film “Avatar” jest całkiem interesujący, jeśli odwrócimy fabułę i uczynimy ludzi, którzy przenoszą swoją świadomość do Awatara, kosmitami. W ten sposób kosmici mogą chodzić po Ziemi w dowolnym mieście lub zajmować wysokie stanowiska w rządach bez zostania wykrytym (a wiemy, że tak jest). Więcej na ten temat później). Podobnie, niektórzy (jak Plejadianie, David Icke, James ze strony WingMakers i inni) mówią, że jest to ograniczone pasmo częstotliwości, w którym żyjemy.
Na wysoce wielowymiarowym poziomie istoty pozaziemskie pracują z imperatywami; Jako gatunek decydują, jakie są ich cele i wspólnym wysiłkiem pracują nad ich osiągnięciem. Różnica polega na tym, że wszystko jest otwarte; komunikacja jest telepatyczna i topologiczna (zdolność do prowadzenia kilku rozmów naraz, przechowywania ich w pamięci [jak w pamięci RAM komputera] podczas prowadzenia innej rozmowy z kimś innym, a następnie odbierania poprzedniej rozmowy bez utraty wątku. Możesz także prowadzić wiele rozmów jednocześnie z różnymi osobami. Mogą to zrobić ludzie; niektórzy ludzie, tacy jak członkowie LPG-C, już to robią, komunikując się z kosmitami).
Plejadianie, którzy nadal współpracują z Lyranami i innymi bogami stwórcami z kosmosu, aby stworzyć (i odtworzyć) Żywą Bibliotekę, mówią, że kiedy Założyciele wymyślili prototyp homo sapiens sapiens, zanim przybyli Anunnaki i zniekształcili ich projekt, już umieścili kod w naszym DNA, który teraz uaktywni się u wielu ludzi, podczas nanosekundy. Ta aktywacja pomoże nam przeskoczyć od myślenia liniowego 3. gęstości, aby ponownie stać się wielowymiarowym.[*]
Są też tacy, którzy zgodziliby się z większością powyższych, ale wierzą, że utknęliśmy w hologramie i pętli czasowej (zobacz pracę Davida Icke’a jako przykład) i musimy to sobie najpierw uświadomić, zanim będziemy mogli stać się wielowymiarowi. Icke przedstawia dowody na to w swojej nowej książce: “Human Kind, Get Off Your Knees – The Lion Sleeps No More”. Tutaj wyjaśnia, że ten hologram został stworzony z Księżyca. James z WingMakers, w swoim wywiadzie dla Projektu Camelot w 2008 roku[18], ma podobny punkt widzenia, chociaż nie wspomina o Księżycu jako źródle projekcji.
Opcja WingMakers została odrzucona przez Grupę Fizyki Życia, która twierdzi, że sposób, w jaki James z WingMakers opisuje, w jaki sposób jesteśmy uwięzieni w 3D, jest niemożliwy i może zostać obalony przez ogólną fizykę. Jeśli są poprawne, to również w mniejszym lub większym stopniu wyklucza teorię Icke’a. Ponadto LPG-C mówi mi, że na pewno nie utknęliśmy w pętli czasowej i mogą stwierdzić, ćwicząc ENS (Extra Neuro Sensing, ich zaawansowaną formę zdalnego widzenia), że tak nie jest.
Nie są też zbyt zadowoleni z Barbary Marciniak i Plejad. Mówią, że te metafizyczne źródła często mają rację, gdy opisują szerszy obraz, ale nie znają dynamiki. Kiedy rozmawiam z Bordonem o DNA i wspominam o Plejadianach jednym tchem, on się bardzo denerwuje i mówi mi, że jest to dezinformacja i jest niebezpieczna, ponieważ wprowadza ludzi w błąd, myśląc, że rozwijamy się w kierunku odzyskania jakiegoś oryginalnego 12-niciowego DNA, które zostało w dużym stopniu dezaktywowane przez Anunnaki, aby móc lepiej nas kontrolować. Mówi, że to po prostu nieprawda. Anunnaki nie dezaktywowali naszego DNA w ten sposób. Najpierw powiedział, że nie da się tego zrobić, ale potem rozwija to i mówi, że nawet gdyby to było możliwe, dezaktywowane “pasma” “odrosłyby” w ciągu około 10 pokoleń.
Plejadianie natomiast, którzy nigdy nie wspomnieli w swoich wykładach o LPG-C, z tego co wiem, mówią, że nawet najbardziej zaawansowani naukowcy nie wiedzą dziś wszystkiego o DNA. DNA jest nie tylko fizyczne, ale rozszerza się na płaszczyzny metafizyczne i dalej w całym Wieloświecie.
Następnie Bordon idzie dalej, atakując Marciniak osobiście w sposób, który sprawia, że myślę, że nie mówimy o tej samej osobie. Myślę, że może ją pomylić z kimś innym, bo traktuje ją tak, jakby była naukowcem, a nią nie jest. Mówi mi też, że spotkał Marciniak i ją zbeształ, a ona od tamtej pory z nim nie rozmawiała. Co ciekawe, Bordon mówi swoim czytelnikom w swoim eseju “The LINK”, s. 40, że my, ludzie (w tym naukowcy i on sam) wiemy bardzo mało o DNA. Tak więc oto przechodzi od bycia skromnym (2007) do aroganckiego i skrajnego w 2011 roku podczas swoich sesji ze mną.
Czasami musimy słuchać naszych mózgów i w tym zakresie LPG-C, z dr Bordonem jako osobą kontaktową, jest bardzo pomocny, ale czasami musimy również słuchać naszego serca. Kiedy robię to drugie i korzystam z tego, czego intelektualnie nauczył mnie dr Bordon, doszedłem do wniosku, że Plejadianie mają rację co do DNA. W szerszej perspektywie ma to sens na całym świecie, podczas gdy najnowocześniejsza nauka, o ile ją rozumiem (co jest co najmniej ograniczone) nie wyjaśnia tego, czego szukam. Jeśli przyszłość udowodni, że się mylę, niech tak będzie, ale moje osobiste zdanie na ten temat jest takie, że to nauka w końcu dogoni metafizyczną informację, coś, co zdarzyło się już setki razy wcześniej.
Będziemy mówić o wiele więcej o 12 niciach DNA, zarówno na Pierwszym, jak i Drugim Poziomie Uczenia się, i wierzę, że powodem, dla którego DNA nie dostosowuje się samo po 10 pokoleniach jest to, że jesteśmy przetrzymywani w więzieniu częstotliwości, tak jak mówią Icke, Plejadianie, Strażnicy i WingMakers (między innymi), a zatem nie możemy otrzymać zakodowanego światła z kosmosu potrzebnego do rozwoju naszego “śmieciowego” DNA.
Naukowcy nie znają początków tego, czym jest DNA, a dopiero niedawno zaczęli rozumieć, że jest w nim znacznie więcej, niż myśleli. Jeśli tak, to dlaczego miałoby to być tak oburzające, że nasze metafizyczne źródła są poprawne? W końcu są oni często o wiele bardziej zaawansowani w swoim myśleniu i świadomości niż my.
Skontaktowałem się z Bordonem w sprawie DNA, a on w odpowiedzi przesłał mi kopię i wklejkę wyjaśnienia z Wikipedii, mniej więcej, czym jest DNA/RNA, co jest jego główną naukową wersją w moim odczuciu, nie twierdząc, że w ogóle jestem naukowcem, jest bardzo ograniczona i sztywna. DNA jest płynne i zmienia się zgodnie z naszymi myślami i przekonaniami, a przede wszystkim z naszą świadomością.
Później ktoś inny, który jest bardzo szanowany w dziedzinie UFO, będąc inżynierem, opublikował coś na temat DNA, co bardzo zdenerwowało Bordona i powiedział mi o tym. Wyjaśniłem mu, że logicznie rzecz biorąc, ludzie nie rozumieją, czym jest DNA, ponieważ wyjaśnienie jest często bardzo naukowe i trudne do zrozumienia, nawet dla ludzi z wyższym wykształceniem. Tak więc, zamiast być sfrustrowanym, zasugerowałem Bordonowi napisanie uproszczonego artykułu na temat DNA/RNA, który wszyscy możemy zrozumieć. Chciałem dać mu szansę, aby to zrobił, aby zobaczyć, jak jego wersja łączy się z wersją 12 nici DNA (jeśli w ogóle, lub jeśli ma coś pouczającego do wniesienia na ten temat). Bordon uważał, że to doskonały pomysł i że jest gotów go podjąć, ale nigdy tego nie zrobił, chociaż mu o tym przypominałem.
Plejadianie piszą w książce Barbary Marciniak “Zwiastuni Świtu”:
… W eksperymencie na ludziach od 300 000 lat działa jedna stacja radiowa. Te same stare melodie! Eksperyment na ludziach nie był w stanie obrócić pokrętła i usłyszeć innego pasma, więc nadawana była ta sama częstotliwość. To stworzyło kwarantannę [podkreślenie nie w oryginale] – zamknięcie tej planety.
Twórcze promienie kosmiczne wysyłane przez Najwyższego Stwórcę i Pierwotnych Planistów przebijają się przez tę tarczę częstotliwości. Bombardują Ziemię. Muszą jednak mieć kogoś, kto je przyjmie. Bez pojemnika, te twórcze promienie kosmiczne stworzyłyby chaos i zamieszanie. Wy, jako członkowie Świetlanej Rodziny, przychodzicie do tego systemu, aby otrzymać te promienie wiedzy. Następnie rozpowszechniacie wiedzę, nowy styl życia i nową częstotliwość wśród reszty populacji, aby zmienić całą planetę.[19]
Nie ma oczywiście wątpliwości, że mówią oni o nas w odniesieniu do manipulacji DNA Anunnaki 300 000 lat temu, która ostatecznie doprowadziła do powstania homo sapiens sapiens (istnieją późniejsze informacje od tych istot na przestrzeni lat, w których wymieniają Anunnaki jako tych, którzy to zaaranżowali). Przedstawiają również rozwiązanie, jak złamać kwarantannę, która została ustanowiona przez tę obcą siłę, która przeszkodziła w planach Żywej Biblioteki, w dużej mierze tego, co sam podpisuję, jak zobaczymy.
Spójrzmy na Einsteina i Newtona; Ich wnioski były uznawane za prawdziwe przez dłuższy czas, ale dziś są kwestionowane przez naukowców, którzy zmieniają obecny światopogląd, twierdząc, że ich nowe idee są prawdą o tym, jak rzeczy działają. Musimy jednak pamiętać, że Einstein i Izaak Newton również byli kiedyś nieuczciwymi naukowcami.
7. Złoto i długowieczność
Ša.A.M.i. wdychają złoto, tak jak niektórzy ludzie wdychają kokainę. Powodem, dla którego to robią, jest najwyraźniej wydłużenie ich żywotności. Jak wspomniano wcześniej, używają do tego celu szeroko stosowanego złota, gdy znajdują się poza planetą (Nibiru), aby zrekompensować zwiększoną prędkość czasu na większości planet, które mają odpowiednio szybszą orbitę wokół swoich słońc niż Nibiru. Jednak nie tylko złoto wydaje się mieć uzależniający efekt uboczny na Ša. A.M.i./Anunnaki, ale są też przesłanki, że może to zamienić ich bardziej w maszyny/cyborgi.
Ša.A.M.i. nie są jedynymi, którzy używają złota dla długowieczności; Podobnie było z Królowymi Oriona, i być może to właśnie stąd Ša.A.M.i. wzięła ten pomysł.
Badacz “Elana” mówi:
Nie zdawali sobie jednak sprawy, że konieczny stan “wysokiego spinu” został w rzeczywistości zmniejszony przez ich implanty z metalu ciężkiego, które dodatkowo wykrwawiały ładunek pojemnościowy z ich ciał. W miarę jak stawały się coraz bardziej “cyborgami”, w szczególności samce, dosłownie traciły swój “Ogień”. Ostateczny bunt patriarchalnego cyborga, sprzymierzonego z siłami Oriona, obalił dominację Smoczych Królowych, a mściwe pogromy zdziesiątkowały wielkie rody. Resztka uciekła z cennym materiałem genetycznym i kilkorgiem pozostałych dzieci, diaspora rozprzestrzeniła się po całym wszechświecie.[20]
8. Bliskie spotkania dr A.R. Bordona z Ša. A.M.i. oraz tworzenie “The LINK”, corocznych spotkań z grupami pozaziemskimi
Nadszedł czas, abyśmy porozmawiali trochę o spotkaniach doktora Bordona z Ša. A.M.I., które zdarzyło się dwa razy we wczesnym okresie jego życia, zanim zaczął spotykać się z nimi i wieloma innymi obcymi rasami co najmniej raz w roku, poza planetą i na planecie, aby porozmawiać o przyszłości ludzkości i nie tylko. Jak widać, w swoim e-mailu do dr Heisera krótko wspomniał o swoich spotkaniach (patrz sekcja 2 powyżej).
Myślę, że ważne jest, aby opowiedzieć trochę o tym niesamowitym człowieku. Mam wrażenie, że Bordon i reszta jego zespołu są poważni i robią to, co robią, usilnie próbując pomóc ludzkości, chociaż mogę nie zgadzać się ze wszystkim, co sugerują, jeśli chodzi o przyszłość ludzkości.
Jednak może być interesujące dla czytelnika, aby dowiedzieć się trochę o pochodzeniu Bordona, ponieważ LPG-C najprawdopodobniej odegra dużą rolę w najbliższej przyszłości ludzkości. Zacznijmy więc od oficjalnej biografii zaczerpniętej z jednego z jego artykułów na moim blogu:
A. R. Bordon jest emerytowanym wędrownym naukowcem, podróżującym po drogach Ameryki w poszukiwaniu ludzi uzdolnionych w rozszerzonych funkcjach ludzkich. Jest byłym zastępcą dyrektora korporacyjnego centrum badawczego, byłym dyrektorem wykonawczym American Association of Remote Viewers i autorem kilku blogów, jednej strony internetowej w języku hiszpańskim i portugalskiej (brazylijskiej) strony internetowej. Jest także autorem powieści science fiction “Fireball” oraz ponad dwudziestu pięciu scenariuszy i sztuk telewizyjnych. Na początku lat 90. odegrał również kluczową rolę w utworzeniu spółdzielni naukowej, która prowadzi badania nad rozszerzonymi funkcjami ludzkimi, kontaktami z istotami pozaziemskimi i innymi anomaliami. Od czasu przejścia na emeryturę w 2001 roku poświęcił się całkowicie pisaniu, jako redaktor Foundation Reports in Life Physics, http://lifephysicsgroup.org/ – i podróżuje po Stanach Zjednoczonych. (Źródło:http://battleofearth.wordpress.com/2011/07/29/extraterrestrials-on-earth-a-challenge-we-can-no-longer-ignore/)
Nie wiem zbyt wiele o pochodzeniu Bordona, ale to, co mi powiedział, poza powyższym, to to, że urodził się w 1946 roku, a kiedy miał 10 lat, w 1956 roku, podczas wyprawy wędkarskiej ze swoim ojcem, który pracował dla rządu, obaj zostali porwani przez istoty pozaziemskie. Zostali zabrani na pokład statku kosmicznego i spotkali się z wysokimi, kaukaskimi istotami, niektóre z nich miały 7 stóp lub więcej, i były brodate. Poznał ich jako Ša. A.M.I., mieszkańcy Nibiru. Podali mu środki uspokajające, aby nie pamiętał szczegółów porwania, ale pozwolili młodemu chłopcu zachować wspomnienia w nienaruszonym stanie; wszystko według Bordona (było to na długo przed tym, jak Sitchin wydał swoją pierwszą książkę “The 12th Planet” w latach siedemdziesiątych). Przy kilku różnych okazjach dr Bordon wyjawił mi, że to właśnie dzięki spotkaniom z tą grupą Ša.A.M.i. nawiązał kontakt z obecnym Królem Nibiru.
Zapytałem go o więcej szczegółów z tego spotkania z Šą. A.M.i., ale on jest bardzo niechętny, aby to powiedzieć, co jest jego wyborem i czymś, co szanuję.
Następnie, w 1981 roku, 25 lat później, miał kolejne spotkanie na Florydzie, tym razem w wieku 35 lat, tym razem z trzema Anunnaki, którzy stacjonowali tutaj na Ziemi.
W tym samym czasie doszło do trzeciego spotkania, podczas którego, o ile dobrze zrozumiałem, spotkał się ponownie z królem. To nie Anu, ale nowy Król przejął władzę po tym, jak Anu ustąpił jakiś czas temu w 1400 roku, o czym wkrótce omówimy w “PFC Papers” (Present and Future Challenges Papers). Nie jest jasne, kiedy dokładnie miało miejsce spotkanie Bordona z królem Nibiru.
Kilkakrotnie rozmawiałem z Bordonem o intencjach Ša.A.M.i. i chociaż wyraża on wątpliwości co do ich prawdziwych motywów, powiedział mi, że podczas spotkania z nowym królem obaj nawiązali ze sobą więź, która nie będzie łatwa do zerwania. Innymi słowy, stali się diabłami. Dla mnie brzmi to w najlepszym razie podejrzanie, a w najgorszym niebezpiecznie, biorąc pod uwagę, że Bordon współpracuje teraz z frakcją Ša.A.M.i., aby uczynić ludzkość suwerenną.
Bordon podkreśla, że pozwolono mu mieć pełne wspomnienia ze swoich spotkań, ale pytanie brzmi, czy na pewno? A może wmówiono mu, że ma pełne wspomnienia, że ma wszczepione wspomnienia ekranowe, a może mają wszczepione myśli, które utrzymają go w kontakcie z tą frakcją Ša.A.M.i. z intencjami, które zostaną wykorzystane w przyszłości? Skąd może mieć pewność, że to nie stało się w ten sposób?
Jeśli mówi, że jest pewien, nie mogę powiedzieć, że się myli, ale w końcu to normalna procedura uprowadzenia przez kosmitów, więc dlaczego Bordon miałby być na to odporny? Brzmi to jak coś, co należy zrobić, jeśli chcą go użyć w przyszłości, aby być może stworzyć coś takiego jak LPG-C i przygotować się na ich powrót.
A więc porwania i inny bardzo interesujący (choć prywatny) incydent, który mu się przydarzył, a o którym nie mogę tutaj mówić, ale który również potencjalnie dotyczył Ša. A.M.I., Bordon założył w Kalifornii to, co nazywa “bardzo zaawansowaną grupą fizyczną” wraz z innymi nieuczciwymi naukowcami, aby stać się LPG-C. Przez prawie 20 lat, kiedy to piszę, grupa ta badała i budowała model dla całego naszego Multiwersum, który nazywają Unum, a także od wielu lat spotyka się co roku (a czasami co pół roku) z tą pozaplanetarną grupą istot pozaziemskich zwaną LINK. Ze wszystkich posiedzeń sporządzano protokoły, więc są one rejestrowane. Przytoczyłem fragment streszczenia z ostatniego spotkania w okresie od grudnia 2010 r. do stycznia 2011 r. i jest ono co najmniej bardzo interesujące. Kilka rzeczy z tego spotkania, które wolno mi ujawnić, zostanie zawartych w moich dokumentach PFC.
Moje badania, jak zobaczymy w Dokumentach PFC, mocno utwierdzają mnie w przekonaniu, że Bordon i jego zespół pracują nad misją, o której są przekonani, że ma ogromne znaczenie dla przyszłości ludzkości, ale moja głęboka podejrzliwość w odniesieniu do intencji ŠA.A.M.I., gdy przybywa na Ziemię, sprawia, że sprzeciwiam się gotowości LPG-C do współpracy z tą grupą Ša.A.M.i. Kiedy w 2007 roku napisał esej “The LINK”, był w zdrowy sposób podejrzliwy co do ich motywów i powiedział, że on i jego zespół “mają podniesione anteny”. Jeszcze w styczniu 2011 roku zachowywał wobec nich podejrzliwy umysł. Ostatnio jednak w jego komunikatach można odnieść wrażenie, że jest bardziej skłonny do współpracy z przynajmniej jedną frakcją tej grupy.
Nie jestem. Doszedłem do zupełnie innego wniosku w kwestii istot pozaziemskich, który zostanie przedstawiony w “Soulution Papers”, chociaż myślę, że coś takiego jak “Reguła 3%” byłoby interesujące dla ludzkości, ale mam nadzieję, że z myślą o innym celu, którym jest trzymanie Ša.A.M.i. poza obrazem, jeśli jest to w ogóle możliwe (a myślę, że jest).
Jedną rzeczą, o której muszę tutaj wspomnieć, jest fakt, że bardzo niewiele osób jest uprowadzonych bez uprzedniej umowy z porywaczami. Może to być w tym życiu lub pomiędzy żywotami, ale nie ma przypadków. Ša.A.M.i. wiedziało, co robią, kiedy porwały młodego, 10-letniego Bordona i podały mu środki uspokajające w trakcie wyprawy wędkarskiej na pustkowiu. Nieprzypadkowo! Tak się złożyło, że ten ostatni był tam ze swoim synem, ale obiektem porwania był A.R. Bordon. Najwidoczniej mieli wobec niego plany, a na poziomie duszy dr Bordon zgodził się na to z jakiegokolwiek powodu, a to oznacza, że Ša.A.M.i. mają wobec niego plany. Nie widzę, żeby mogło być inaczej.
Kiedy zadawałem Bordonowi pytania dotyczące Modelu Pracy, który on i jego grupa opracowali przez lata, z radością udzielał mi mnóstwa informacji. Zawsze, bezbłędnie, odpowiadał na moje e-maile w ciągu 24-48 godzin. Zawsze uważałem, że to godne pochwały, biorąc pod uwagę, że jest tak zajęty innymi rzeczami. Jednak dwa razy napisałem do niego długie e-maile, w których wyjaśniałem, dlaczego uważam, że jest wykorzystywany i jak doszedłem do moich wniosków, a on nigdy mi nie odpisał. Zamiast tego, po tygodniu milczenia (w obu przypadkach) napisał do mnie, ale na zupełnie inny temat, jakby moje poprzednie e-maile nie istniały, być może mając nadzieję, że “zapomniałem o nich” i teraz chcę przekierować swoją uwagę.
Zauważyłem również, że kiedy kwestionuję niektóre części jego Modelu Roboczego, jak na przykład wtedy, gdy mówi, że dusza może być przypisana do określonej planety tylko raz i na tej samej podstawie, przywołuję badania dr Michaela Newtona nad życiem pozagrobowym, oparte na 7000 studiów przypadków, z których wszystkie opowiadają tę samą historię, a ponadto wspomniałem o wszystkich metafizycznych istotach, które: Poprzez channeling i strumieniowanie danych sensorycznych mówią nam dokładnie to samo, jest tylko cisza. Dałem doktorowi Bordonowi wiele szans na wyjaśnienia, ale zamiast tego zignorował moje e-maile. Dlatego muszę upublicznić jego milczenie, dla nagrań.
Spotkania LINK, które rozpoczęły się w 1990 roku i od tego czasu powtarzają się co roku, rozpoczęły się jako mała grupa uczestników, z dr Bordonem i innym naukowcem jako jedynymi uczestnikami na początku, do których dołączyło kilka różnych grup pozaziemskich, prowadzonych przez grupę Ša.A.M.i. Z biegiem lat liczba uczestników wzrosła do ponad 200 członków, wśród których znajdują się przedstawiciele różnych systemów gwiezdnych w naszej własnej i innych galaktykach. Co ciekawe, według eseju Bordona “The LINK”, strona 32, istniało “pięćdziesiąt siedem grup kontaktowców/aktywistów – czterdziestu dwóch zaproszonych członków i piętnastu obserwatorów”. Nie wspomina jednak, kim są te grupy ludzkie.
W momencie pisania tego eseju liczba ludzkich grup na całym świecie liczyła 41 osób i prawdopodobnie od tego czasu wzrosła. Mówi nam, że te spotkania są organizowane przez “zaniepokojonych członków” galaktycznych i międzygalaktycznych gatunków, którzy nie mają bezpośrednich powiązań ze swoimi rządami (nongov.org), ale są tam jako jednostki lub “zatroskane grupy”, które chcą dyskutować o sprawach międzygalaktycznych w wolności, a szczególnie są tutaj, aby dyskutować o sprawach ziemskich, ponieważ jesteśmy gatunkiem, który potencjalnie jest na progu stania się członkami galaktyki. ale nadal borykają się z dużymi problemami, które należy rozwiązać; Problemy takie jak nasze negatywne użycie elektrograwitacji i nasza destrukcyjna produkcja ropy naftowej.
Dowody na to, że Anunnaki byli tutaj w naszej starożytnej przeszłości i genetycznie manipulowali wczesnymi ludźmi, są przytłaczające i nie można ich już odrzucić. Dodajmy do tego wszystkie obecne spotkania z tymi samymi istotami (przypadki, z którymi osobiście miałem kontakt) i otrzymamy całkiem solidny obraz; Nie tylko to, że te istoty istniały w przeszłości, ale także to, że są tutaj dzisiaj; Przynajmniej niektóre z nich.
9. LPG-C i zasada 3%
Nie ma też wątpliwości, że ta rasa jest rasą wojowników z wieloma problemami. Nie chcę przez to powiedzieć, że my, ludzie, nie mamy problemów – jestem pierwszym, który się do tego przyznaje – spójrz na wszystkie wojny, cały głód na świecie, walkę o władzę, ucisk; lista jest długa. Mimo to, otrzymaliśmy te cechy od bogów, którzy przybyli tutaj i zmieszali swoje DNA z naszym, a na dodatek, większość ludzi nie wie, że nadal jesteśmy rządzeni przez grupy pozaziemskie. Co więcej (choć uczyli nas rolnictwa i czasami dawali nam wskazówki dotyczące przetrwania), to oni nauczyli nas sztuki wojennej.
Tak więc, ciemną stroną tej manipulacji jest to, że mamy ich sposób myślenia na wiele sposobów i zmagamy się z tym do dnia dzisiejszego, i to jest jeden z powodów, dla których tak trudno jest przełamać nasze wzorce, takie jak pójście na wojnę i użycie rozwiązań problemów o niskiej częstotliwości.
Kolejną rzeczą, o której musimy pamiętać, jest to, że ci, których nazywamy Anunnaki, którzy przybyli na Ziemię, byli prowadzeni przez dwóch braci z królewskiego rodu z planety Nibiru. Nie reprezentują oni całego gatunku Ša.A.M.i. To tak, jakby wysłać księcia Williama i księcia Harry’ego na obcą planetę (niech Bóg ma nas w swojej opiece), hipotetycznie spierając się ze sobą o to, kto powinien mieć władzę.
Większość populacji na Ziemi nie jest złymi ludźmi i być może to samo tyczy się Ša. A.M.I./Anunnaki, ale pochodzą skądś indziej i mają inny sposób myślenia jako zbiorową świadomość. Nie trzeba dodawać, że Książę Ea i Książę Nammur zachowują się jak dwójka rozpieszczonych dzieci, które nie poddają się, dopóki nie dostaną tego, czego chcą, nawet jeśli obejmuje to zabicie ich stworzenia (ludzkości) w tym procesie, i wykorzystują nas w swoich bezsensownych wojnach, jakby nie mieli nic lepszego do roboty (i prawdopodobnie nie mają). Potem, gdy spory wymykają się spod kontroli, promienieją na wołanie “tatusia”, aby przyszedł i pomógł. Kiedy tatuś Anu w końcu przychodzi, po tym, jak prawdopodobnie zginęło więcej osób, obwiniają się nawzajem złośliwie, dopóki tatuś nie uderzy ich w głowę i nie poprosi, aby byli mili i przestali walczyć. Chociaż mówię to żartobliwie, czyż nie taki obraz otrzymujemy?
Niepokojące jest to, że Królestwo Nibiru jest rządzone przez jedną z tych dwóch linii krwi, a reszta Ša.A.M.i. jest posłuszna swojemu królowi; to tak, jakby mieć Partię Demokratyczną i Republikańską; Linia Ea to Demokraci, a Nammur to Republikanie. Jest to zbyt podobne do struktury władzy i hierarchii władzy tutaj na Ziemi w obecnym czasie. Możemy mieć wybory i różne partie polityczne, ale lobbing jest intensywny przed wyborami (tak jak w przypadku Nibiru) i bez względu na to, kto zostaje prezydentem/władcą, czy to w Stanach Zjednoczonych, czy gdziekolwiek indziej, są oni z “rodowodu”; i jak na ironię, ziemskie linie krwi, z których wybieramy, są po prostu przedłużeniem linii krwi Ša.A.M.i. (nasi Prezydenci są królewską, Ša.A.M.i. krwią, co zostało ostatnio udowodnione i jest dobrze udokumentowane na mojej stronie internetowej, http://illuminati-news.com). Od tego momentu te same problemy trwają nadal.
Bordon mówi, że Anu ustąpił w 1400 roku i zostawił miejsce dla nowego króla, którym jest Nannar, syn Nammura. To samo źródło mówi, że Nannar był bardzo kochany, kiedy był tutaj na Ziemi tysiące lat temu, i jest kochany na swojej rodzinnej planecie, ale tak samo było z Obamą tutaj na Ziemi na początku swojej prezydentury. Teraz jednak już tak nie jest. Nie widzę sensu w mianowaniu nowego króla z tych samych skonfliktowanych rodów i myślę, że teraz sytuacja znacznie się poprawi.
LPG-C sugeruje, po tym jak od dziesięcioleci spotykali się z tą obcą grupą, którą nazywają “LINKIEM”, że może, ale nie musi, być w naszym najlepszym interesie, aby połączyć się z Królem Nannarem lub jego przedstawicielami (Nannar jest Królem, z którym dr Bordon rzekomo się spotkał, nawiasem mówiąc) i wypracować rozwiązanie dla ludzkości, abyśmy mogli (ponownie) odzyskać suwerenność naszego biorodzaju i planety jako całości.
Krótko mówiąc, Król, a także inne obce gatunki, przyłączając się do corocznych konferencji, są zaniepokojeni tym, że my, jako gatunek, nie znamy naszych imperatywów i nie możemy połączyć się we wspólnym wysiłku, aby rozwinąć nasz gatunek na tyle, aby zostać przyjętym do galaktycznych społeczeństw, ponieważ nie możemy nawet rozwiązać naszych własnych problemów tutaj na Ziemi.
Chociaż, jak to oczywiście bywa prawda, brzmi to jak dość odważne stwierdzenie pochodzące od kogoś, czyj gatunek jest w dużym stopniu odpowiedzialny za naszą obecną kondycję i nie tylko; Ša.A.M.i. to wciąż rasa przypominająca wojowników, jeśli o mnie chodzi. Ich próba przekonania nas, że są teraz na bardziej “duchowej” ścieżce, nie podoba mi się.
Nie próbuję zrzucać winy na kogoś innego i sugerować, że nie powinniśmy brać odpowiedzialności za nasz własny bałagan – zgadzam się, że powinniśmy – ale myślę, że tym razem powinniśmy to zrobić bez udziału Ša.A.M.i. i być może wtedy nam się uda. Rozumiem, że ludzie ci najprawdopodobniej wylądują tu na Ziemi w niedalekiej przyszłości, ale są rozwiązania, do których zajmę się później.
Jednak poza tym, według Bordona, nie tylko Ša. A.M.I., ale inne obce rasy, z którymi się spotykają, wszystkie będące członkami LINK, zgadzają się ze sobą, że chcą, aby co najmniej 3% naszej światowej populacji (około 192 000 000 ludzi) ustaliło imperatywy dotyczące tego, czego zbiorowi ludzie chcą dla swojej rasy, zanim potraktują nas poważnie i zostawią Ziemię, nieruchomości, wyłącznie w rękach ludzkich. Najwyraźniej wierzą, że jeśli 3% (tak jak w przypadku słynnego syndromu 100. małpy), reszta ludzkości w końcu pójdzie w ich ślady. To jest to, nad czym obecnie głównie pracuje firma LPG-C.
Moim własnym zmartwieniem jest to, że cała ta grupa obcych, z którymi spotyka się LPG-C, wyglądająca na różnego pochodzenia i niespokrewnioną ze sobą, może, z tego co wiemy, być częścią tej samej Galaktycznej Federacji i nie powiedziała tego ludzkim przedstawicielom.
A co, jeśli po prostu manipulują nami, abyśmy my, ludzie, uwierzyli, że to, czego chce Król Ša.A.M.i., jest również tym, na co zgodziła się większość innych kosmitów w grupie? (A jeśli tak jest, to prawdopodobnie są na tyle sprytni, że mają na pokładzie kilku kosmitów, którzy odgrywają rolę niezgadzających się, co sprawia, że wszystko wydaje się o wiele bardziej przekonujące. Mam przeczucie, że rzeczy nie są tym, czym się wydają).
Próbowałem nakłonić doktora Bordona, aby ujawnił więcej na temat obcych gatunków, które uczestniczą w spotkaniach LINK, abyśmy mogli przeprowadzić na nich pewne badania wywiadowcze, aby dowiedzieć się, kim naprawdę są, a co ważniejsze, czy należą do tej samej Galaktycznej Federacji. Bordon nie chce tego zrobić, prawdopodobnie obawiając się, że jeśli to zrobi, straci swoje miejsce na spotkaniach LINK.
To sprawia, że czuję się nieswojo, bo jeśli istoty pozaziemskie sugerują, co powinniśmy, a czego nie powinniśmy robić ze sobą i naszą planetą, niezależnie od tego, jak dobrze to brzmi, lepiej by było, gdyby się przedstawili i dali nam swoją “biografię”. Nie korzystam z porad dotyczących naszej przyszłości pochodzących od anonimowych obcych źródeł.
Z drugiej strony, tak się składa, że wiem, skąd pochodzą niektórzy z tych kosmitów, którzy uczestniczą w spotkaniach. Znam ich systemy gwiezdne, z których pochodzą, ale te informacje są ograniczone, ponieważ każdy system gwiezdny może (i często jest) zamieszkany przez więcej niż jeden gatunek. Jednak przynajmniej jest to trop i coś, czemu się przyjrzę.
Aby jak najlepiej zrozumieć koncepcję zasady 3% LPG-C, ważne jest, aby zacytować A.R. Bordona bezpośrednio z jego eseju “The LINK” z 2007 roku (s. 28):
Model Roboczy, wyłaniający się model tego, co jest ogólnie definiowane jako fizyka życia (fizyka, która obejmuje zachowania inteligentnych organizmów żywych na Ziemi, poczynając od homo sapiens), wskazuje, że zachowania adaptacyjne takich biorodzajów wykazują pojawienie się takich zachowań, gdy 3 procent ich członków wykazuje zmianę w określonym zestawie zachowań w danym kierunku. Pierwotnie wywodzi się to z pracy z małpami na japońskich Wyspach Kurylskich, dotyczącej specyficznych zachowań nabytych przez populacje małp zamieszkujących więcej niż jedną wyspę, gdzie zachowanie to zostało początkowo zademonstrowane przez jedną grupę na jednej wyspie. Z biegiem czasu inne grupy małp zaczęły stosować nowe zachowania, aż około 3 procent całej populacji małp “nauczyło się” łupać orzechy w “nowy sposób”.
Kiedy trzy procent wszystkich małp, niezależnie od tego, gdzie żyją, nauczyło się robić rzeczy w “nowy sposób”, stało się to nowym sposobem łupania orzechów dla całej populacji. Następnie zaczęliśmy szukać minimalnej behawioralnej masy krytycznej dla zmiany zachowania u innych żyjących gatunków i stwierdziliśmy, że funkcjonują one zgodnie z zasadą 3 procent. Dlatego w zeszłym roku rozpoczęliśmy czteroletni “projekt 3 procent” składający się z ankiet i grup fokusowych w 67 krajach na całym świecie (w tym w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie) za pośrednictwem fundacji non-profit. Ogólnym celem tego projektu jest ustalenie, czy my, ludzie, również funkcjonujemy zgodnie z zasadą 3 procent w odniesieniu do “ogólnej łączności” ze sobą według określonych parametrów.
Jesteśmy zainteresowani ustaleniem, czy co najmniej 3 procent osób, które biorą udział w tych naukowych badaniach terenowych, wykazuje i manifestuje wzorce wyborów behawioralnych zgodnych z tym, co definiujemy jako “ogólną łączność”. Widzicie, pozaziemscy członkowie grupy konferencyjnej mówią nam, że taka grupa ludzi już istnieje. Chcemy wiedzieć, gdzie i czy łączność, o której nam mówią, jest związana ze “świadomym, skoncentrowanym na grupie zachowaniem służebnym”, które stanowiłoby pragmatyczną łączność w ramach systemu wartości każdej z badanych grup. Po zidentyfikowaniu 3-procentowego rdzenia każdej badanej grupy, członkowie ci są zapraszani do grup fokusowych, aby dalej uczyć się głębi myślenia, zachowań i wyborów behawioralnych wykazywanych jako “skłonności” w ankietach ankietowych. “Druga faza” projektu ma się rozpocząć pod koniec tego roku [2007, komentarz Wesa] – to znaczy grupy fokusowe. Dlaczego to robimy? Odpowiedź powinna być oczywista dla czytelnika. Robimy to, ponieważ jest to zestaw postaw/przekonań, który możemy następnie przynieść do stołu konferencyjnego jako jeden ze sposobów korekty pozaziemskiego grupowego postrzegania tego, kim i jak jesteśmy. Interesujące i najbardziej fascynujące jest to, że liczby sugerują teraz, że my, ludzie, również zmieniamy się w oparciu o tę zasadę 3 procent.
Mimo to, słowo to jest tutaj sugestywne, ponieważ całkowite wyniki sondaży stanowią zaledwie ułamek rzeczywistych 3-procentowych potrzeb całej populacji Ziemi – to znaczy 3 procent z 6,435 miliarda istot ludzkich, które według szacunków zamieszkują obecnie Ziemię. Trzy procent tej liczby to około 192 miliony dusz. Na szczęście istnieją sposoby, dzięki którym można “aktywować” tę liczbę osób po zidentyfikowaniu wzorca neurobehawioralnego, który może korelować z ogólnymi wzorcami “pożądanej skłonności”.Mamy teraz mocne powody, by sądzić, że te technologie mogą i powinny być wykorzystywane dla naszego wspólnego dobra, gdy wyłania się kluczowa liczba członków w ankietowanych grupach międzynarodowych. W jakim celu? Model Roboczy wskazuje, że Ziemia jest planetą biokonektywną, tak że wszystkie jej zastępy żywych matryc (biologia wszystkich żywych istot, w tym nas) mają potencjał, aby działać zgodnie, jako pojedynczy organizm o jednym stopniu swobody. Oznacza to, że wszystkie mózgi tych wykrytych członków (niezależnie od barier językowych) mogą “głosować” sercem i umysłem na to, co jest najlepsze dla nas wszystkich. Ponownie, jest to zdolność posiadana przez większość, jeśli nie wszystkie, grupy spoza świata, więc dlaczego nie my również? Działają zgodnie ze swoimi imperatywami; Czy nie nadszedł czas, abyśmy zaczęli działać w zgodzie z naszymi własnymi? Czym są te imperatywy, omówimy w tej książce. Jest wiele aspektów tego, co postrzegamy jako takie. Sugerujemy jednak, że to tylko punkt wyjścia. Mam nadzieję, że ta książka wywoła dyskusję w grupach, które rozważają między sobą to, co tu piszę, w celu rozszyfrowania własnych uczuć i intelektu w odniesieniu do tego, jakie są nasze imperatywy – nie takie, jakie ich zdaniem powinny być, ponieważ nie byłoby to ćwiczenie intelektualne, ale bardzo realny akt biokonekcji i biokomunikacji we wszystkich grupach.
Co ciekawe, jest to coś w rodzaju tego, co sugeruje się tutaj, że grupy spoza świata prosiły nas o to. Pojawienie się takiego ludzkiego bioumysłu ułatwiłoby rzeczy w sposób, którego czytelnik w tym momencie nie mógł sobie nawet wyobrazić. Użyczyj mi więc proszę swojej wyobraźni, abym mógł pokazać Ci moją paletą słów, co to dla nas zrobi. To, co zamierzam wam namalować w pozostałej części tego rozdziału i w rozdziale siódmym, jest tym, czego najbardziej obawiają się strażnicy kontaktu. Jest to jednak najpotężniejsze rozwiązanie dla nadejścia dynamicznego procesu koherencji wśród członków wyżej wymienionych grup, a tym samym początek dynamicznej kaskady koherencji we wzajemnych połączeniach ludzkiego bioumysłu.To jest właśnie to zjawisko, o którym teraz wiemy, że jest celem serii miejsc pozostawionych na Ziemi przez transwersalnego, o którym wspomniał Jamisson Neruda w swoich wywiadach, tak zwanej Rasy Centralnej. Każde z tych miejsc, zgodnie z Modelem Roboczym, jest niczym innym jak centrami rezonansu mózgu, które przekształcają umysły poprzez sztukę, muzykę i obrazy oraz potężną emocjonalną przepustowość.
To właśnie w ramach tej dynamicznej spójności musimy wyprowadzić elementy naszych własnych imperatywów. A najbardziej niefortunne jest to, że ci sami strażnicy, którzy najbardziej boją się tego procesu, są tymi, którzy najbardziej go potrzebują, ale go nie rozumieją, ponieważ nie da się go kontrolować, gdy “śpioch” Franka Herberta się obudzi. Jedyne, na co można liczyć, to to, że bioumysł, działając jako organizm o pojedynczym stopniu wolności, robi to, co jest najlepsze dla nas wszystkich. Na tym polegała ich zagadka, a nasze pozytywne oczekiwania jako czysta nadzieja.
Rozumiem, że jeśli uda nam się osiągnąć regułę 3% przed przejściem Nibiru następnym razem (według LPG-C stanie się to gdzieś około 2060-2095 roku), będziemy mieli większe szanse na uzyskanie tego, czego chcemy, zamiast zgadzać się na to, czego Ša.A.M.i. chce dla naszej przyszłości. Jeśli ludzkość będzie w stanie stać mniej więcej zjednoczona, może posłucha? Tak przynajmniej wynika z nadziei i planów LPG-C, co chcą, abyśmy osiągnęli przed kolejnym przejściem Planety X. Czy to zadziała?
Z dodatkowych informacji, które posiadam na temat Ša.A.M.i. i Anunnaki, nie wspomnianych przez Sitchina, mówi mi, że Ša.A.M.i. nie są zainteresowani tym, czego chcemy; Pod tym względem szkoda czasu. Oni już zaplanowali naszą przyszłość, ale w swój zwykły sposób, używając wyrafinowanej kontroli umysłu na już kontrolowanej populacji ludzkiej, jest im łatwiej, jeśli mogą sprawić, że zgodzimy się na to, czego chcą.
Ale, jak już powiedziałem, reguła 3% jest nadal czymś, co należy rozważyć, choć mając na uwadze zupełnie inny cel, który zostanie omówiony w “Dokumentach Soulution” Pierwszego Poziomu.
Plan Króla Nannara najwyraźniej polega na tym, aby Ša.A.M.i. z Nibiru zstąpił ze swoim ludem tutaj na Ziemi w czasie następnego przejścia Nibiru, zebrał wszystkich zbuntowanych Anunnaki, którzy wciąż są na Ziemi i dał im wybór, czy natychmiast zaczną być posłuszni Królestwu, czy też powrócą do Nibiru. gdzie zostaną uwięzieni za zbrodnie przeciwko ludzkości. Jeśli odmówią obu, wybuchnie wojna. Przywódca klanu Ziemi Anunnaki zostanie uwięziony tutaj na Ziemi w podziemnym obiekcie na 1000-2000 lat, a następnie zostanie tu poddany procesowi. Potem, za 3600 lat, lub gdy Nibiru powróci następnym razem, jeśli proroctwo biblijne jest prawdziwe, przywódca umrze.
Kim więc jest ów “lider”? Każdy, kto czytał moje dotychczasowe prace, powiedziałby, że Marduk, i ja również powiedziałbym, że Marduk, gdyby nie to, że dr Bordon powiedział mi jakiś czas temu, że Marduk zmarł całkiem niedawno na Ziemi, podobnie jak Ningishzidda (Thoth). Nie wiemy, gdzie jest pochowany Ningishzidda, ale Marduk został najpierw pochowany tutaj, na Ziemi, ale potem został przywieziony z powrotem do Nibiru (prawdopodobnie dlatego, że jego ojciec, Ea, chciał przyznać mu prawo do “powrotu do domu” na rodzinną planetę na jego ostatni spoczynek). Bordon twierdzi, że otrzymał te informacje za pośrednictwem swojego wywiadu, co prawdopodobnie pochodzi z informacji, które otrzymał od przedstawiciela Ša.A.M.i. podczas jednego z corocznych spotkań z LINK. Zamiast tego synowie Marduka, Nabu i Gbril, rzekomo przejęli stanowisko Władców Ziemi.
Nie rozdmuchuję zbytnio tych informacji, ponieważ nie mam pewności co do ich prawdziwości. Ša.A.M.i. może mieć powody, by sądzić, że Marduk nie żyje. Jeśli jednak to prawda, to dwaj bracia (a może ten, który przeżył, bo proroctwo biblijne mówi o jednej osobie. Mimo to wszystko może się zmienić, a proroctwa są śliskie) będą tymi, którzy zostaną zesłani pod ziemię na 3600 lat.
Co stanie się z tymi, którzy wspierali Marduka i jego dwóch synów przez cały ten czas panowania na Ziemi, byli tego samego sposobu myślenia co Marduk, a może nawet świadomie służyli mu jako swojemu Królowi?
Według Bordona, kiedy będzie mogło dojść do bezpiecznego lądowania Ša.A.M.i., schodzą na dół, aby zabrać swoich i zabić wszystkich ludzi, którzy byli powiązani z Mardukiem i jego klanem. Ci, którzy wybrali “złą stronę”, wciąż mają czas na pokutę, ale jeśli jeszcze go nie mają, gdy pojawiają się sklepy w kształcie bumerangu Ša.A.M.i., nie ma czasu na przebaczenie; wszyscy związani z Mardukiem i jego ligą zostaną wytępieni i ukarani aż do dziesiątego pokolenia, podczas gdy ci, którzy byli lojalni wobec Króla Nibiru lub unikali bycia częścią drużyny Marduka, będą “błogosławieni” aż do tysięcznego pokolenia.
Tak więc karą dla osób bezpośrednio zaangażowanych będzie kara śmierci; jedynym ograniczeniem prawa Ša.A.M.i. dotyczącym kary śmierci jest to, że Pan nie powinien zabijać Lorda (rzadko się to zdarza), a Król nigdy nie zabija Lorda; niesłychane. Jednak ludzie niższej rangi, zarówno na Nibiru, jak i tutaj, najwyraźniej mogą otrzymać karę śmierci. Zostało to już wiele zrobione w przeszłości i jest opisane w książkach Sitchina, i nadal jest wykonywane na rodzimej planecie.
Tak dla przypomnienia; Nie oznacza to, że każdy, kto pracował dla Globalnej Elitarnej Firmy, zostanie zabity; tylko ci, którzy świadomie współpracują z Mardukiem i jego klanem. Jednak więcej ludzi, niż mogłoby się wydawać, jest częścią agendy Marduka; wielu celebrytów “podpisało umowę”, liderzy biznesu, przywódca religijny, politycy; Jest wielu ludzi, którzy “sprzedali duszę diabłu” dla sławy i fortuny, narkotyków, rock’n’rolla i kobiet w obfitości.
Ludzkość musi jednak opowiedzieć się po którejś ze stron; albo są posłuszni Królestwu Nibiru, albo nielegalnemu Królestwu Ziemi. Wtedy ludzie opowiadają się po którejś ze stron, a jak to jest przedstawiane, nie widzę powodu, dla którego nie miałoby to wywołać wielkiej wojny; Wojna Armagedonu.
Tak więc ta część ludzkości, która nie została zmieciona z powierzchni ziemi przez kataklizmy bezpośrednio związane ze skutkami nadchodzącego Nibiru lub z innymi katastrofami – naturalnymi lub spowodowanymi przez człowieka – zostanie jeszcze bardziej zredukowana w Wojnach Armagedonu.
Jeśli proroctwo biblijne jest prawdziwe, Pan (Nibiru) wygra wojnę, a Król Królów (Król Nannar) po raz pierwszy ukaże się populacji ludzkiej, o jasnej skórze i brodacie, tak jak rzekomo był Jezus, i o wzroście około 7 stóp.
Potem, kiedy ta wojna się skończy, król Nannar zstąpi i ogłosi, że pozostawi szkieletową załogę swoich ludzi tutaj na Ziemi na kolejne šar (3600 lat), aby pomóc nam w przejściu od bycia rządzonym przez negatywną siłę, abyśmy mogli ostatecznie rządzić się sami. Wtedy, jeśli będziemy w stanie “stanąć na własnych nogach”, kiedy Nibiru powróci po raz kolejny, za około 3600 lat, Anunnaki zostawią nas w spokoju na dobre.
Jest to półoficjalna wersja podawana LPG-C podczas spotkań LINK. Wtedy Król “doradzi” nam, abyśmy przyjęli ich formę rządu, którą jest Król Świata i demokratyczny układ rządu, nieco inny od tego, który mamy tutaj na Ziemi. Mimo to będzie to monarchia. Oto, co zostało przez nich zasugerowane. Potem, według Bordona, nie wiemy, na ile poważnie przeforsują swoje “rady” i czy faktycznie będą nas zmuszać, czy nie.
Mówią nam, że czują się za nas odpowiedzialni i że nie są pozbawieni sumienia. Ich intencją jest praca nad tym, abyśmy my, ludzie, stali się na tyle suwerenni, aby być samowystarczalnymi i być w stanie bronić naszej własności przed intruzami z kosmosu i z innych miejsc. Tego wszystkiego nauczą nas w ciągu następnych 3600 lat.
LPG-C jest, według ich rzecznika, prawdopodobnie nadal, jeśli chodzi o to, ambiwalentny stosunek do rozwiązania króla Nannara dla Ziemi. Nadal są wobec nich dość podejrzliwi i nie są jeszcze pewni, czy to jest to, czego ludzkość chce i potrzebuje. Mają nadzieję, że uda nam się osiągnąć jakieś porozumienie w sprawie 3% ludzkości w sprawie imperatywów dla rasy ludzkiej, ale jeśli Ša.A.M.i. nadejdzie, a my nie osiągniemy naszych 3%, co oznacza, że ludzkość nadal jest rozproszona na wietrze, nie wiedząc, czego chce, co tak naprawdę może zrobić LPG-C? Czy zapiszą się do Króla Nibiru? Prawdopodobnie. Bordon powiedział w pewnym momencie, że LPG-C prawdopodobnie będzie ambasadorem Ša.A.M.i. i szkieletową załogą, która zostanie pozostawiona tutaj na Ziemi, aby nami rządzić, gdy wszystkie inne rządy na Ziemi zostaną pokonane (powiedział mi, że tak rozumie). Wystawa Ša. A.M.i., jak to ujmuje Bordon, “zstąpi z ciężką ręką” i większość, jeśli nie wszystkie, rządy o tym wiedzą, a także jest to zapisane w ukrytej formie w wielu świętych pismach. “Korpus pomocy technicznej” (znowu słowa Bordona) który zostanie pozostawiony tu na Ziemi, stanowczo będzie wdrażał w życie to co uważa za najlepsze dla nas.
Jakkolwiek by na to nie patrzeć i jakkolwiek dobrze by to nie brzmiało dla niektórych ludzi, widzę, jak Ša.A.M.i. ponownie sprowadzają swoje wojny na Ziemię, a my jak zwykle utknęliśmy pośrodku. Jakie mamy gwarancje, że tym razem będzie inaczej?
Z tego co widzę, nie mamy żadnych. Te pytania, które tu postawiono, są poważne, a ja osobiście nie kupuję rozwiązania zaproponowanego przez króla Nannara. Zgadzam się z LPG-C, którzy są bardzo zgodni co do tego, że musimy chronić naszą biologię, ale w mojej książce, w przenośni i dosłownie, Nibiruanie nie są gatunkiem działającym na rzecz naszego najlepszego interesu, ale w swoim. Są to przede wszystkim służenie sobie (STS), niedobrowolne rezygnowanie ze “swojej” nieruchomości. Naprawdę wierzę, że to, co mówią nam o tym, że pozwalają nam być suwerennymi, jest dezinformacją i manipulacją z ich strony.
Kolejna rzecz do rozważenia: ta obca rasa wyprzedza nas miliony lat w swojej ewolucji, a mimo to widzę ludzi na Ziemi (a ja zaliczam się do nich), którzy potrafią patrzeć na życie z miłością i współczuciem, są w stanie zobaczyć, dokąd może to doprowadzić ludzkość jako całość. Wydaje się, że w przypadku Šy tak nie jest. A.M.i./Anunnaki. Widzę rasę, która jest nadal dość zorientowana na służenie sobie (nastawienie “Dam ci to, ale co z tego będę miał?” dla mnie). Ostatnie słowo w tej sprawie jest dalekie od powiedzenia i poświęcę temu o wiele więcej uwagi, zanim skończymy z tymi dokumentami
Uwagi:
[1] http://www.sitchiniswrong.com/
[2] http://www.bibliotecapleyades.net/sitchin/esp_sitchin_22.htm
[3] Tamże, dz. cyt.
[4] Tamże, dz. cyt.
[5] Tamże, dz. cyt.
[5a] Teczka Filera #19 — 2011.
[6] Hubbarda. L. Ron, 1952: “Historia człowieka”.
[7] Barbara Marciniak channeling “Plejadianie”, 1988-2011.
[8] Korespondencja Penre/Hill, 15 kwietnia 2011 r.
[9] R.A. Boulay, 1990: “Latające węże i smoki – historia gadziej przeszłości ludzkości”:http://www.bibliotecapleyades.net/serpents_dragons/boulay-index-en.htm#menu
[10] http://lifephysicsgroup.org/
[12] Ra Sessions, 18:14-25; 24:3; 24:5-6.
[13] http://en.wikipedia.org/wiki/Anak
[14] Sitchin, Z., “Wojna bogów i ludzi”.
[15] Tamże.
[16] Plejadiańska Sesja, grudzień 2011, CD 2:2.
[17] Tamże.
[18] http://projectcamelot.org/james_wingmakers_sovereign_integral.html
[19] Marciniak, Barbara, 1992, “Zwiastuni świtu”, s. 84-85, dz. cyt.
[20] http://www.bibliotecapleyades.net/sumer_anunnaki/reptiles/reptiles19.htm
Definicje (słowa, po których następuje gwiazdka): [*]
Hyperversals: definicję można znaleźć w Wes Penre, 2011: “Science Paper #2: Known Life Forms Within the Milky Way and Beyond“, podrozdział 2: “Different Life Forms in 4-Space/Time”.
Nanosekunda: czas między 1987 a 2012 rokiem, kiedy czas przyspiesza z powodu zrównania się naszego Układu Słonecznego z Centrum Galaktyki (Centralne Słońce, Łono Matki), co zdarza się co 26 000 lat (zwane Rokiem Pełnym). W tym czasie energie na planecie wzrastają, a informacje w ogromnych ilościach docierają do Ziemi ze Słońca i z galaktycznego Słońca Centralnego. Stąd mamy szansę poszerzyć naszą świadomość w tym okresie w sposób, w jaki nie byliśmy w stanie tego zrobić przez 26 000 lat.Opublikowany w 1. Pierwszy poziom nauki | Tagged a.r. bordon, ai, aif, obce siły najeźdźców, anunnaki, sztuczna inteligencja, wniebowstąpienie, enki, enlil, wyjście z matrixa, isis, khaa,lpg-c, lyrans, marduk, matryca, orion, królowa oriona, ozyrys, ray kurzweil, zestaw, Seth, port kosmiczny Synaj, osobliwość, weganie, Wulkany, Wes Penre, Wes PenrePapers | 2 Odpowiedzi
Opublikowano za: https://wespenre.com/category/1-first-level-of-learning/page/16/
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.