Krwawi lichwiarze i pierwsza “kolorowa rewolucja”

   Władimir Mozhegov, 3 grudnia 2024 r.  45

Wersja do druku

Pierwsza “kolorowa rewolucja” na świecie została przeprowadzona przez lichwiarzy w Anglii. Scenariusz tej rewolucji w To co następuje, krok po kroku, powtórzy się w wydarzeniach “francuskich”, “rosyjskich” i innych “Kolorowych” rewolucjach na całym świecie…

Krwiożerczy królobójcy i krwawi lichwiarze

Autor – Władimir Mozhegov

Jeszcze raz o pierwszej “kolorowej rewolucji”

Pierwsza “kolorowa rewolucja” na świecie, jak wiadomo, miała miejsce w Anglii. Jego idea zaczęła się rozwijać w reformacji wiary chrześcijańskiej, która w tym kraju miała swoje własne cechy, odmienne od Luterowych Niemiec i Kalwińskiej Francji. Nie było przywódców takich jak Luter Kalwin. Kościół został zreformowany przez samego angielskiego króla Henryka VIII, czyniąc to z najbardziej pragmatycznych powodów. W efekcie Kościół anglikański, powstały staraniem angielskich monarchów, oprócz częściowego przyjęcia dogmatyki protestanckiej, niemal we wszystkim przypominał Kościół katolicki. Taki kompromis nie mógłby, rzecz jasna, zadowolić protestanckich rewolucjonistów.

Kościół anglikański nazywał kalwinistów, którzy domagali się dalszego oczyszczania Kościoła z “przesądów” i “bałwochwalstwa” (dla których otrzymali przydomek “purytanie” od łacińskiego “purus” – czysty, puritas – czystość), “nonkonformistów” i “dysydentów” (od angielskiego dissent – niezgoda, rozbieżność poglądów).

Ci “protestanci wśród protestantów” byli z kolei podzieleni na dwa obozy: umiarkowanych (tak zwanych “prezbiterian”), którzy opowiadali się za uproszczeniem, ale zachowaniem Kościoła, oraz radykałów, którzy posunęli się tak daleko, że całkowicie znieśli Kościół i popełnili najbardziej skrajny indywidualizm. Ci ostatni radykałowie radykałów w końcu pójdą na najdalszy możliwy Zachód, do Nowego Świata, do Ameryki. Ale podczas gdy na kontynencie szaleje wojna trzydziestoletnia (jest to pierwsza wojna światowa chrześcijaństwa), na Wyspach Brytyjskich purytanie gorączkowo przygotowują własną rewolucję.

Mieszacze i masy

Purytanie, rzecz jasna, wierzyli, że są prawdziwą solą świata, świecącą na tej ziemi przygotowanej na ogień Gehenny. A także w tym, że w nadchodzącej nowej erze władza polityczna oczywiście powinna należeć do nich. A do tego potrzebna była armia.

I tak w latach czterdziestych XVII wieku, gdy w starej Europie toczyła się okrutna wojna domowa, tysiące kalwińskich kaznodziejów ruszyło do Anglii z Francji i Holandii, formalnie lojalni wobec władz anglikańskich (w końcu obaj byli protestantami), ale wewnętrznie głęboko wrogo do nich nastawieni.

A teraz przestrzeń Wielkiej Brytanii zaczyna być pokryta gęstą siecią półlegalnych “klubów edukacyjnych” dla ludzi, niezmiennie wypełnionych wieloma niespokojnymi i wzburzonymi ludźmi. W tych klubach (hojnie finansowanych przez holenderską i lokalną oligarchię) królują purytańscy agitatorzy, strasząc chłopów nadchodzącą Apokalipsą i budząc w nich nadzieję na chiliastyczne “tysiąclecie sprawiedliwości”. W rzeczywistości owe “kluby” były rodzajem ośrodków werbunkowych do poboru “żołnierzy Boga” na wojnę przeciwko władzom królewskim i kościelnym.

Ale jak to się stało, że purytanie, ze swoją elitarną wiarą w “doktrynę predestynacji”, sympatiami dla oligarchii i separatystycznymi arystokratami (na przykład we Francji demokratyczne klasy niższe nienawidziły hugenotów) zdołali zabrać ze sobą naród, który według wszystkich kalwińskich standardów powinien być uznany za beznadziejnego wyrzutka?

Krwawi lichwiarze i pierwsza "kolorowa rewolucja"

Oliver Cromwell jest przywódcą rewolucji angielskiej. To od niego Trocki zapożyczył wiele form, zasad i metod walki politycznej

Po pierwsze, purytanie genialnie opanowali “prosty styl” głoszenia opracowany przez Johna Doda (1555–1645) i Williama Perkinsa (1558–1602).

Kaznodzieje czynili tak: najpierw malowali przed masami ludu szeroką i ponurą panoramę świata leżącego pod panowaniem papieży i królów i już przygotowanego na ogień piekielny; potem wskazywali na wąskie bramy prowadzące do raju, a na koniec, unosząc nad głowami kieszonkową Biblię Genewską, która wyszła spod prasy Gutenberga (którą teraz każdy miał okazję przeczytać i zinterpretować dla siebie), wezwali do Królestwa Bożego wszystkich, którzy gotowi byli wyrzec się “starego świata” i strząsnąć jego popiół ze swoich stóp.

Wszystko to wydaje się jasne. Jedna rzecz jest zastanawiająca: jak purytańscy kaznodzieje poradzili sobie z najsurowszymi dogmatami doktryny predestynacji, zgodnie z którą tych, którzy byli godni zaufania dla Królestwa Bożego, musieli szukać na końcu wśród biednych ludzi, którym się nie powiodło, którzy nosili oczywiste piętno odrzucenia? Ponadto sam Kalwin całkowicie odrzucił pracę misjonarską: tłumy, obudzone rewolucją protestancką i wojnami chłopskimi, same garnęły się do niego. Stanowisko Kalwina jest również jasne z jego nauczania: żadna misja nie może pomóc wyrzutkom, a wybrany i tak nie uniknie swojego losu.

Ale, jak nietrudno zauważyć, sytuacja polityczna w Anglii w XVII wieku uległa własnym korektom: tutaj masy, które stały się “protestanckie” tylko z nazwy, musiały się obudzić, rozpalić i wzburzyć. W takich warunkach doktryna predestynacji została na jakiś czas po prostu zepchnięta w cień.

Sama struktura Kościoła protestanckiego przyczyniła się do sukcesu kazania. Centrum Kościoła katolickiego stanowiły sakramenty. Kościół był przede wszystkim świątynią, w której podczas liturgii dokonywała się przemiana chleba i wina w Ciało i Krew Pana. Centrum nowego kościoła leżało w kazaniu, a sam kościół zamienił się w salę wykładową (lub spotkanie konspiratorów), gdzie słychać było przemówienia zmieniające świadomość. Tutaj protestanccy mówcy doskonalili swoje umiejętności, stając się w końcu nienagannymi mistrzami w kontrolowaniu mas.

Taktyka propagandowa purytanów działała doskonale. Masy ludowe obudziły oczekiwania na rychłe i radosne zmiany.

W ten sposób cała nowoczesna machina propagandowa (która miała stać się potężną bronią w rękach ideologów epoki nowożytnej) została stworzona i przetestowana przez angielskich purytanów w przededniu rewolucji angielskiej. Tradycyjny świat chrześcijański, rzecz jasna, nie posiadał takich technologii. Luter, który też był prostym, prostolinijnym Niemcem. Z drugiej strony, metodologię w duchu “Jedna wiedza dla elity, druga dla ludu” doskonale opanowali kalwiniści i ich następcy-demokraci, aż po angielskich liberałów i rosyjskich (też w większości żydowskich) bolszewików.

Piramida klasowa purytańskiej demokracji

Nietrudno zauważyć, że mimo “demokratycznego charakteru” kalwińskiego społeczeństwa, przepaść między elitą a zwykłymi członkami zgromadzenia stała się jeszcze głębsza niż przepaść między dawną arystokracją a ludem.

Republikańskie i demokratyczne teorie “nowych ludzi” obaliły naturalną hierarchię “starego świata”, ale w jej miejsce wyłoniła się nowa, tajna hierarchia. I nie chodzi tylko o to, że za purytańskim kaznodzieją stali oligarchowie i arystokratyczna fronde, która pragnęła większej emancypacji od władzy królewskiej. Sama wiedza stała się tajemna i niedostępna dla mas. Wszakże w czasach kiedy świecka świadomość zadowalała się słowami o “powszechnej równości”, elita dosyć klarownie rozumiała różnicę między “świętymi wybrańcami” a zwykłymi ludźmi i skutecznie kontrolowała masy, popychając je w pożądanym przez nie kierunku.

Kalwin, który zachęcał do wzbogacania pastorów, powiedział, że ludzie powinni być utrzymywani w ubóstwie, aby byli posłuszni Bogu. Apologia nierówności społecznych została zaostrzona przez nierówność “gnozy”, dostępnej dla mniejszości i niedostępnej dla mas.

W ten sposób doktryna predestynacji, ukryta w cieniu “świętej wiedzy”, tworzy również nową tajną arystokrację Nowego Świata. Zwykły człowiek, który wcześniej był poddanym króla i członkiem jednego Kościoła powszechnego, częścią prostego i jasnego świata, zamieni się w zmanipulowanego poddanego “partii nowego typu”, której prawdziwe cele i prawdziwi przywódcy będą przed nim ukryci.

Armia Czerwona

W ten sposób w krótkim czasie rewolucyjnym agitatorom udaje się zgromadzić idealnie wyszkoloną, żelaznie zdyscyplinowaną armię fanatyków, prawdziwą “armię maszyn” – pierwszą tego rodzaju armię w Europie.

W średniowieczu wojna była sprawą szlachty, klasy rycerskiej. Ale wojny chłopskie w Niemczech w czasach Lutra pokazały, jak potężny potencjał kryje się w rewolucyjnej energii mas. Armia Cromwella stała się takim taranem zebranym z mas chłopskich w celu zburzenia starego świata. Ciekawe, że formacje Cromwella będą popularnie nazywane “Czerwoną Armią” (od czerwonego koloru ściśle regulowanych mundurów). Armia Karola zostanie nazwana “Białą Gwardią” ze względu na biały kolor rycerskich kaftanów.

Krwawi lichwiarze i pierwsza "kolorowa rewolucja"

W opowieści o egzekucji króla Karola pojawia się motyw powrotu do Anglii Żydów wygnanych z kraju przez Edwarda I za różne zbrodnie

Amerykańscy mieszkańcy Południa będą uważać się za potomków rycerzy króla Karola i wywodzą od niego swoją arystokratyczną tradycję. Jednocześnie mieszkańcy Północy – Jankesi – są oczywistymi potomkami purytanów Cromwella, podobnie jak cała “synagoga Lincolna“, jak pogardliwie nazywali swoich wrogów Południowcy.

Cały ten “rym” czerwieni i bieli może wydawać się ciekawostką historii. Ale to oczywiście nie jest ciekawostka. Klasycy marksizmu poświęcili wiele uwagi rewolucji angielskiej i pierwszej poważnej wojnie rewolucyjnej w Europie. A Trocki, który pilnie studiował pod kierunkiem Cromwella, nie tylko zapożyczył nazwę i ideologiczną zasadę armii swego rewolucyjnego poprzednika, ale także polityczną instytucję propagandowych komisarzy.

Wróćmy jednak do Cromwella. 14 czerwca 1645 r. w bitwie nad wioską Nazby jego “Czerwona Armia” pokonała “Białą Gwardię” Karola. Próbując zebrać nową armię, Karol został przekazany Cromwellowi w styczniu 1646 roku przez szkockich protestanckich najemników za ogromną sumę (mówi się, że od 100 do 400 000 funtów szterlingów). Trzy lata po bezprecedensowym procesie sąd złożony wyłącznie z ludzi Cromwella skazał Karola na śmierć. 30 stycznia 1649 roku król został stracony. Jest rzeczą symboliczną, że ta «święta ofiara» będzie oznaczać pierwszy rok pokoju westfalskiego. Tym samym zamordowanie zabitego “według prawa” króla (wszak wszystko, co trwałe, zbudowane jest, jak wiemy, na krwi ofiarnej) będzie stanowiło podstawę nowego ładu w Europie.

Jest jednak jeszcze jeden aspekt historii egzekucji króla Karola, który zwykle jest starannie ignorowany. Tym aspektem jest historia powrotu do Anglii Żydów wygnanych z kraju przez króla Edwarda I w 1290 roku. Żydzi byli wypędzani za różne przestępstwa, w tym lichwę i fałszerstwa.

Kiedy Edward powrócił z krucjaty w 1275 roku, zastał na swoich ziemiach straszliwy obraz: większośćjego poddanych popadła w skrajną nędzę i popadła w niewolę żydowskich lichwiarzy, którzy, przeciwnie, stali się potwornie bogaci. jest bezlitośnie wyzyskiwana przez Żydów.

W końcu odkryto, że wszyscy Żydzi (a było ich wówczas w Anglii około trzech tysięcy) zajmowali się fałszerstwem. Rodzinny biznes diaspory żydowskiej polegał na tym, że toczyli i rzeźbili monety. W rezultacie wartość waluty spadła do połowy jej wartości nominalnej, a kraj został dotknięty kryzysem finansowym.

Po przeprowadzeniu śledztwa w sprawie zbrodni żydowskich, rozwścieczony Edward podjął działania: wielu Żydów zostało aresztowanych; w Tower of London więziono do 600 osób; Skazani za szczególnie ciężkie przestępstwa zostali straceni.

Ponadto Edward zaakceptował status żydowskości. Według tego ostatniego Żydom nie wolno było uprawiać lichwy, mieszkać poza niektórymi miastami. Długi wobec lichwiarzy zostały umorzone. Ponadto Żydom nakazano nosić specjalną plakietkę z żółtego filcu, aby dobrzy chrześcijanie mogli od razu rozpoznać oszusta i bandytę. Status ten zabraniał również chrześcijanom przebywania wśród Żydów.

Od tej pory Żydzi mogli zarabiać na życie w Anglii tylko jako kupcy, rolnicy, rzemieślnicy lub żołnierze. Jednak po 15 latach istnienia statusu okazało się, że Żydzi nie podporządkowali się przepisom i jak zwykle przekupili władze i nadal potajemnie zajmowali się lichwą. Następnie Edward wydał dekret o wypędzeniu Żydów, co zostało przyjęte z radością przez obywateli, w oczach których Żydzi zyskali reputację bezwzględnych wyzyskiwaczy i diabolicznych nienawidzących Chrystusa.

Ludzie wierzyli również, że Żydzi polowali na chrześcijańskie dzieci przed ich Passach, które zabijano przy użyciu ich krwi w celach rytualnych. Znane i zbadane przypadki mordowania chrześcijańskich niemowląt tak bardzo poruszyły lud, że gdyby nie edykt Edwarda, Żydzi prawdopodobnie zostaliby po prostu rozszarpani przez lud na strzępy.

Wypędzeni Żydzi wyjechali do Szkocji, Francji, Szwajcarii i Holandii, a także do Polski. W następnej epoce to właśnie te miejsca stały się ośrodkami rewolucyjnej działalności żydowskiej.

Jednak Anglia nie była skazana na długie cieszenie się spokojem. Po wygnaniu Żydów z Hiszpanii w 1492 roku, wielu hiszpańskich marranów (ochrzczonych Żydów, którzy nadal potajemnie praktykowali judaizm) zaczęło potajemnie przenosić się do Wielkiej Brytanii. A nawet zrobić tu wielką karierę. Z reguły w swoich ulubionych rękodziełach. Na przykład niejaki Hector Nunez zrobił karierę jako szpieg, przekazując Anglii (szefowi szpiegostwa królowej Elżbiety, sir Francisowi Walsinghamowi) ważne informacje o flocie hiszpańskiej, która odegrała, być może, decydującą rolę w pokonaniu hiszpańskiej armady przez Anglię w 1588 roku.

W połowie XVII wieku marranowie na dobre zadomowili się już w Anglii. W 1643 r. do Anglii przybył duży kontyngent Żydów z południa Europy, którego centrum obrotu stanowił dom portugalskiego ambasadora, Marrana de Souza.

Wśród nowo przybyłych był Fernández Carvajal, który nazywał się Wielki Żyd i stał na czele tajnego zgromadzenia angielskich Żydów. Marranos podawali się za katolickich Hiszpanów, organizując tajne spotkania w synagodze przy Creechchurch Lane. Później, w 1701 roku, otwarto synagogę Bevisa Marxa. Były to pierwsze religijno-polityczne ośrodki żydowskie po edykcie wypędzenia.

Carvajal (który stał się głównym finansistą i dostawcą armii Cromwella), Antonio Fernández i Samuel Maylott (ten ostatni pozostawił wielu potomków na wyższych szczeblach brytyjskiego biznesu) założyli największą firmę handlową, która prowadziła duże interesy z Lewantem, Indiami Wschodnimi i Zachodnimi, Wyspami Kanaryjskimi i Brazylią, Holandią i Hiszpanią.

Cromwell był ich człowiekiem. Jemu i jego sekretarzowi Johnowi Thurlowowi Żydzi przekazywali ważne informacje, przede wszystkim o planach Karola Stuarta w Holandii, a także o Hiszpanach w Nowym Świecie (Wolff L. Cromwell’s Secret Spies). Duże sumy pieniędzy dostarczali Cromwellowi główni żydowscy bankierzy z Amsterdamu, ówczesnej żydowskiej stolicy Europy.

“Radzę ci zabić króla”

“Los zadecydował, że Anglia powinna być pierwszym krajem, w którym miała miejsce rewolucja, której seria nie została jeszcze ukończona” to słowa dwutomowej biografii króla Karola napisanej przez Izaaka Disraeli (wydanego w 1851 roku), ojca pierwszego Żyda, premiera Anglii Benjamina Disraeli (w 1868 r. i od 1874 do 1880 r.), a także pisarza. Praca Disraelego jest cytowana w jego książce “The Nameless War” autorstwa Archibalda Roule Romsaya (kapitana Ramsaya), członka angielskiego parlamentu. Mówiąc o rewolucji purytańskiej w Anglii, Archibald Rawl Romsey cytuje Disraeliego, który powiedział, że kraj był wtedy “sprytnie podzielony na tych, którzy przestrzegają szabatu i całą resztę”. Dodając w innym miejscu: “… W 1650 roku, po egzekucji króla, uchwalono prawo, zgodnie z którym ci, którzy nie przestrzegali szabatu, byli karani.

Krwawi lichwiarze i pierwsza "kolorowa rewolucja"

Żydowscy lichwiarze wyróżnili się w historii Anglii nie tylko grabieżczymi warunkami pożyczek, ale także udziałem w biciu fałszywych monet

Rzeczywiście, purytanie, będąc krypto-Żydami, przestrzegali szabatu. Sam Cromwell (żonaty z, jak skromnie piszą encyklopedie, córką bogatego handlarza futrami) był żarliwym “szabadnikiem”, w każdy możliwy sposób zachęcającym do przeniesienia święta z niedzieli na “szabat” i poddając “wszystkich innych” (przede wszystkim Kościół katolicki) klasycznemu ludobójstwu opisanemu w Torze: “okrągłogłowy” Cromwella palili katolickie kościoły i klasztory, dokonywali masowych mordów na księżach i mnichach, poddając ich wyrafinowanym torturom, a także niszczyli chrześcijańskie świątynie. Najbardziej znienawidzone przez kromwelistów były katolickie krucyfiksy, posągi Matki Bożej, relikwie świętych oraz freski kościelne, które, jeśli nie mogły zniszczyć całego kościoła, pokrywali wapnem. W katolickiej Irlandii armia Cromwella wymordowała do dwóch trzecich populacji, a masakry dokonywano głównie dlatego, że Irlandczycy byli katolikami.

Carvajal i jego “Synagoga Bitewna” stały się ideologicznym i finansowym centrum przygotowań do rewolucji. Disraeli trafnie oddaje sekwencję wydarzeń, które krok po kroku będą się powtarzać w wydarzeniach rewolucji francuskiej i rosyjskiej. Po pierwsze,najbardziej lojalni ludzie u władzy są usuwani od króla. W przypadku Karola byli to Buckingham, który został zabity we wczesnych latach panowania Karola, oraz William Laud, arcybiskup Canterbury, który został uwięziony przez spiskowców w 1640 roku i stracony bez postawienia zarzutów w 1645 roku. i wreszcie hrabia Strafford, którego egzekucja w 1641 r. (na którą nalegali spiskowcy w Parlamencie bez wniesienia żadnych zarzutów, i której Karol nie mógł nie zapobiec, obawiając się zamieszek), otwiera puszkę Pandory.

Na czele antykrólewskiej partii w Parlamencie stał w tym czasie William Rassell, książę Bedford, potomek żydowskiego handlarza winem Roussela. (Potomkiem tej samej rodziny jest wielki pacyfista, przyjaciel dzieci, filozof Bertrand Russell, lobbysta “projektu atomowego” Bernie Baruch, który nawoływał do jak najszybszego zrzucenia bomby na Sowietów, zanim będzie za późno.)

Po egzekucji Strafforda Londyn niespodziewanie zapełnia się uzbrojonymi gangami bojowników, tzw. “rebeliancką milicją”, zastraszającymi mieszkańców i paraliżującymi pracę władz. “Ich liczba”, pisze Disraeli, “wynosiła dziesięć tysięcy i posiadali prawdziwą broń… Byli gotowi wykonać swoją destrukcyjną pracę tanio i w każdej chwili. Kiedy widzi się te gangi, uzbrojone w sztylety i pałki, terroryzujące miasto, staje się całkiem jasne, że ich pojawienie się jest wynikiem pracy, która rozpoczęła się dużo wcześniej.

W tym samym czasie kraj wypełniony był całymi masami ulotek i rewolucyjnych broszur – około 30 tysięcy tytułów od 1640 do 1660 roku. Wielu z nich, jak zauważa Disraeli, “przypominało złowieszczy żydowski okrzyk: ‘Powstań, Izraelu!'”

Wkrótce, w obawie przed narastającymi zawirowaniami, król i jego rodzina opuszczają pałac w Whitehall. Spiskowcy Carvajala, otoczeni przez bojowników, urządzają triumfalny pochód do Westminsteru, gdzie spotykają się z entuzjastycznym przyjęciem. Później we Francji i Rosji wszystko wydarzy się dokładnie według tego samego schematu.

Archibald Rawl Romsay (Kapitan Ramsay) w swojej książce “The Nameless War” cytuje tekst listu opublikowanego przez lorda Alfreda Douglasa w jego gazecie Plain English 3 września 1921 roku.

“Mój przyjaciel, pan L.D. van Valckert z Amsterdamu – pisze lord Alfred Douglas – przysłał mi niedawno list zawierający dwa wyjątki z archiwum synagogi w Mülheim. Tom, w którym się znajdowały, zaginął w czasie wojny napoleońskiej, ale potem znalazł się w posiadaniu pana Van Walkerta. Jest napisany w języku niemieckim i zawiera wyjątki z listów wysłanych i otrzymanych przez synagogę.

Krwawi lichwiarze i pierwsza "kolorowa rewolucja"

To czynniki żydowskie i masońskie, a nie “nastroje” mas, były głównymi siłami rewolucji angielskiej

Jeden z listów datowany jest na 16 czerwca 1647 roku.

“Od O.K. (Olivera Cromwella) do Ebenezera Pratta”.

Oto treść listu:

“W zamian za wsparcie finansowe będę walczył o to, aby Żydzi mogli wrócić do Anglii. Jest to jednak niemożliwe tak długo, jak długo Karl żyje. Nie można go jednak stracić bez procesu, w tej chwili nie ma wystarczających podstaw. Dlatego radzę ci go zabić, ale nie będę szukał osoby, która jest gotowa to zrobić, chociaż zgadzam się pomóc w zorganizowaniu jego ucieczki.

Na ten list została wysłana następująca odpowiedź.

“12 lipca 1647 Dla O.K. przez E. Pratta.

Udzielę pomocy finansowej, gdy tylko Karl zostanie usunięty, a Żydzi będą mogli wjechać. Morderstwo jest zbyt niebezpieczne. Karl powinien mieć możliwość podjęcia próby ucieczki. To da podstawę do jego procesu po tym, jak zostanie schwytany i stracony. Wsparcie będzie hojne, ale dopóki proces się nie rozpocznie, nie warto dyskutować o warunkach” (Lord Douglas A. Plain English, North British Publishing Co., 3 września 1921).

W “Zadzie” sądu

Wydarzenia w Anglii potoczyły się dokładnie tak, jak sugerowała ta korespondencja. Cicha wojna między królem a parlamentem, który chciał ograniczyć władzę królewską, wybuchła zaraz po wstąpieniu Karola na tron w 1625 roku. Prokatolicka polityka króla obróciła przeciwko niemu angielskie i szkockie grupy reformowane.

W 1642 roku wojna secesyjna rozgorzała już z pełną mocą. Po serii porażek po bitwie pod Naseby (14 czerwca 1645 r.), Karol znalazł się w rękach szkockich protestantów, którzy w styczniu 1647 r. przekazali króla komisarzom parlamentu za dużą sumę. Od tego czasu Parlament trzyma Charlesa w honorowym areszcie w Golmbie. Jednak 3 czerwca ludzie Cromwella, grożąc siłą pojmaniem króla. Disraeli pisze, że plan porwania króla został przyjęty przez Cromwella 30 maja na tajnym spotkaniu. Karol trafia do Hampton Court, a 11 listopada (zgodnie z planem spiskowców) ucieka, kierując się do gubernatora wyspy Wight, pułkownika Roberta Hammonda. Król uważa Hammonda za lojalnego człowieka, ale więzi Karola. Wszystko to, jak piszą angielscy historycy (Hollis, Ludlow), było spełnieniem planów Lorda Protektora, tak że król “za każdym razem wpadał w pułapki zastawione na niego przez Cromwella” (Disraeli).

Teraz Karol jest w rękach Cromwella. Jednak parlament nadal nalega na negocjacje z królem, a Cromwellowi potrzebny jest tylko proces i egzekucja, za co Żydzi obiecują mu ogromną sumę.

Teraz Cromwell przeprowadzał kolejne czystki w parlamencie ze wszystkich sympatyków króla. Wreszcie, po tzw. “czystce dumy”, a właściwie zamachu stanu przeprowadzonym przez pułkownika Pride’a 6 grudnia, z całej Izby Gmin pozostało tylko nieco ponad pięćdziesięciu notorycznych radykałów z “Independents” i “Levellers” (wyrównywaczy, poprzedników francuskich jakobinów) (prawie 500 osób). To właśnie ten parlament (zwany Rump – tyłek lub zad) tworzy skład “sądu najwyższego”, który ma sądzić króla.

Jest rzeczą oczywistą, że taki proces, zarówno wtedy, jak i teraz, nie mógł być postrzegany inaczej niż jako kpina ze sprawiedliwości. Izba Lordów, odrzucając wszelkie oskarżenia przeciwko królowi, odmówiła udziału w tej farsie. Prezesi trzech sądów powszechnych w Anglii – Henry Rolle, Oliver St. John i John Wilde – uznali akt oskarżenia za niezgodny z prawem. Ostatecznie więc nie znalazł się ani jeden angielski prawnik, który zgodziłby się wziąć udział w tym procesie (Williamson H.R. Karl i Cromwell).

Hrabia Algernon Sidney (twórca teorii monarchii konstytucyjnej) bez ogródek stwierdził wówczas Cromwellowi: “Król nie może być sądzony przez żaden sąd, a jeśli chodzi o ten sąd, nie może on w ogóle nikogo sądzić”.

Sama myśl o “oskarżeniu” króla była w tamtych czasach nonsensem, co w chrześcijaństwie było rzeczą zupełnie niemożliwą.

Mimo to znalazł się sędzia. On, jak nietrudno się domyślić, okazał się nim “cudzoziemiec” Izaak Dorislaus (holender. Izaak Dorislaus), członek plemienia Carvajal Manassesa ben Israela. (2 maja 1649 r. szumowiny zostały znalezione w Hadze i stracone przez rojalistów).

Piąte Cesarstwo

Ciekawa jest osobowość innego “sędziego”, który złożył swój podpis pod wyrokiem skierowanym do Karola. To Thomas Harrison, zawodowy żołnierz, pochodzący z rodziny rzeźnika, który doszedł do rangi generała majora. Harrison miał zaszczyt być pierwszym z zabójców Charlesa, który został później stracony. Prawnicze wykształcenie Harrisona polegało na tym, że zanim wstąpił do wojska, pracował jako urzędnik u prawnika. Ponadto stał na czele niezwykle radykalnej grupy judaizujących znanej jako Piąte Cesarstwo.

Nazwa “Piąte Imperium” odnosiła się do obrazów z Księgi proroka Daniela. Mówiono, że po upadku Rzymu (przez który Żydzi rozumieli Kościół katolicki i Cesarstwo Chrześcijańskie) miało nastać piąte, wieczne królestwo żydowskie. Całkowicie łącząc się z tutejszymi Żydami, członkowie sekty czcili papieża jako “Antychrysta”, a żydowski Mesjasz został połączony z Jezusem. Oczywiście, Harrison był wielkim przyjacielem Żydów z Amsterdamu i jednym z głównych orędowników powrotu Żydów do Anglii.

Innymi słowy, mamy przed sobą to samo judeochrześcijaństwo, które jest główną siłą religijną dzisiejszego świata anglosaskiego. Z innych myśli Harrisona, jego pomysł zastąpienia angielskiego parlamentu Sanhedrynem złożonym z 70 starszych na wzór żydowski jest szczególnie godny uwagi.

W 1660 roku, po restauracji Stuartów, Harrison został aresztowany i stracony przez powieszenie, wypatroszenie i poćwiartowanie.

Nadzieja Izraela: Powrót

Wróćmy jednak do roku 1649. Król został stracony 30 stycznia. Izba Lordów została rozwiązana 6 lutego, a następnego dnia monarchia została zniesiona. 14 lutego ukonstytuowała się Rada Państwa jako kolegialny organ zarządzający. Rewolucja toczy się więc jak zwykle.

Natychmiast po zabójstwie króla Żydzi i ich najlepsi przyjaciele, purytanie, stają się bardziej aktywni. Baptyści amsterdamski (Joanna Cartwright i jej syn Ebenezer) składają petycję o ponowne przyjęcie (petycja Żydów o uchylenie ustawy parlamentu o wydaleniu ich z Anglii). Angielscy purytanie, niezależni i “intelektualiści”, obficie finansowani przez synagogę w Amsterdamie, przygotowują “grunt publiczny” na powrót Żydów.

Krwawi lichwiarze i pierwsza "kolorowa rewolucja"

Do dziś ortodoksyjni Żydzi w Londynie czują się swobodnie

W następnym roku, w 1650 roku, rabin z Amsterdamu i główny sponsor projektu, Manasseh ben Israel, opublikował książkę The Hope of Israel (Nadzieja Izraela), w której nazwał powrót Żydów warunkiem wstępnym pojawienia się Mesjasza. Mesjasz, jak twierdzi Manasses, nie może się pojawić, dopóki Żydzi nie znajdą się we wszystkich krajach świata. W tym samym czasie udaje mu się odnaleźć “dziesięć zaginionych plemion izraelskich” nawet w Ameryce!

To było tak. Niejaki Antonio de Montesinos (Aaron Levy, Sefardyjczyk z Marrano), podróżując po dżungli Ekwadoru, rzekomo odkrył tu jedno z dziesięciu zaginionych plemion Izraela. Czy był to kolejny (z ogromnej galaktyki) szaleniec tamtych czasów, czy zwykły szarlatan… Jednak historia zostaje upubliczniona i dociera do uszu Menassesa ben Israela. Podróżował z Amsterdamu do Brazylii i tam spotkał Montesinos w 1644 roku. Następnie Menasse zwraca się do Johna Deweya.

Dewey to kolejny wielki człowiek naszych czasów! Był religijnym radykałem ze Szkocji, który marzył o zjednoczeniu wszystkich protestantów Europy (luterańskich, kalwińskich i innych wyznań, w które radykalne skrzydło reformistów zaczęło się już szybko rozpadać) i ich późniejszym mesjanistycznym zjednoczeniu z Żydami w przededniu mesjańskiego królestwa. Stał się głównym motorem idei powrotu Żydów do Anglii. Przekonuje Menasse’a do napisania książki o swoim odkryciu, co robi jakby w odpowiedzi na list od Deweya, w którym go o nadzieje Izraela. (Przynajmniej tak opowiadają tę wspaniałą historię współcześni biografowie). Książka “Nadzieja Izraela” w formie odpowiedzi na list Deweya z 1650 roku.

Menasse obrazowo opisuje rdzennych Amerykanów, którzy w rzeczywistości okazują się być potomkami zaginionych plemion Izraela, konkludując, że powrót Żydów do Anglii poprzedzi nadejście Mesjasza. Anglia jest bowiem ostatnim krajem, z którego Żydzi są wykluczeni.

Zgodnie z oczekiwaniami Deweya i Menassii, książka wywołuje formalną furorę i szerokie polemiki w purytańskiej Anglii. Jednak pomimo totalnego szaleństwa panującego w tym czasie w kraju, pojawiają się trzeźwe głosy, które rozsądnie sprzeciwiają się purytańskiej kliki i intelektualistom z kręgu Hartlieba, że według apostoła Pawła Żydzi muszą najpierw przyjąć chrześcijaństwo…

Rozpętuje się zwykła burza: publiczne pole zalewają krzykliwe psychopaty i rzeki ulotek i broszur. Jednak mimo wszystkich wysiłków stronnictwa Cromwella, a nawet wykorzystując wszystkie swoje zwycięstwa (w 1651 r. udało się przepchnąć przez parlament “Ustawę o powstrzymywaniu się od nadmiernej lichwy”, co de facto oznaczało legalizację lichwy w Anglii), nie udało się złamać angielskiej opinii publicznej.

12 listopada 1655 roku Cromwell zwołał konferencję z udziałem wybitnych teologów i prawników, aby rozstrzygnąć kwestię legalizacji Żydów (pozwalając im budować synagogi, zajmować się handlem i pozywać zgodnie z własnymi prawami). Jednak większość angielskich księży i teologów ostro odrzuca argumenty cromwellistów, obiecując raczej “położyć się na kościach”, niż pozwolić na odwołanie edyktu o wydaleniu. Kiedy Cromwell, jak zwykle, chce rozwiązać problem siłą, na salę sądową wdziera się tłum uzbrojonych chrześcijan. Cromwell musi zamknąć debatę.

Dopiero 4 lutego 1657 roku Lord Protektor wydał odręcznie napisany jednostronny dekret zezwalający Żydom (którzy od dawna ssali londyńską elitę) na legalizację. Jednak dekret o wygnaniu Edwarda I nigdy nie został oficjalnie uchylony. (Przypuszczam, że nie został on zniesiony do dnia dzisiejszego. – V.M.)

Lord George Gordon – buntownik, cadyk i nowy Mojżesz

Na zakończenie jeszcze kilka słów o nadziejach Izraela i ich niezwykłym załamaniu w angielskiej rzeczywistości.

Radykalni kalwinistyczni millenaryści (millenaryzm to wiara w nadejście tysiącletniego “Królestwa Bożego” na Ziemi), dosłownie interpretujący fragment z Listu do Rzymian apostoła Pawła: “Dlatego cały Izrael będzie zbawiony…”, stopniowo całkowicie podbili świadomość protestantów.

Angielscy millenaryści (Thomas Brightman, Henry Finch, Joseph Mead, Francis Lee, William Twiss) podkreślali wiodącą rolę Żydów w nadejściu tysiącletniego “Królestwa Bożego” (chociaż nadal towarzyszyli im słowami o “nawróceniu Żydów”, które miało poprzedzić ich powrót do Jerozolimy). “Po odwołaniu edyktu nantejskiego w roku 1685 hugenota Pierre Jurier posunął się jeszcze dalej, twierdząc, że Żydzi nie tylko powrócą do Jerozolimy, ale razem z Mesjaszem będą rządzić światem po przyjęciu chrystianizmu” — czytamy w dziele The Jewish Encyclopedia of the Jewish Encyclopedia.

Rzeczywiste realia wiary w “nawrócenie Żydów” są wspaniale zilustrowane przez historię lorda George’a Gordona (1751-1793), człowieka, którego z charakterystycznym sarkazmem wspomina również Edmund Burke w swoich Rozważaniach nad Rewolucją Francuską.

Dlaczego George Gordon jest tak niezwykły? Przede wszystkim jest najbardziej oryginalnym i wymownym symbolem swoich czasów, mówiącym o nim więcej niż niejedna monografia. “Był pierwszym arystokratycznym socjalistą w Anglii, pierwszym pacyfistą we współczesnym znaczeniu tego słowa i jednym z pierwszych, którzy protestowali przeciwko skrajnemu okrucieństwu kary” – piszą o nim dziś pełni podziwu biografowie.

W pamięci narodu angielskiego ten niezwykły człowiek, liberał i pacyfista, potomek starej szkockiej rodziny, pozostał po pierwsze jako zagorzały demagog, który zbuntował się w 1780 r. przeciwko przywróceniu praw katolikom, a po drugie jako wielki oryginał, który nawrócił się na judaizm i stał się przykładnym żydowskim rabinem.

W 1780 roku, w szczytowym momencie amerykańskiej wojny o niepodległość, w której Gordon w pełni poparł Stany Zjednoczone, lord poprowadził 50-tysięczny marsz przeciwko częściowemu przywróceniu praw katolików, który wkrótce przerodził się w zamieszki. Zamieszki trwały przez kilka dni, w wyniku których zniszczono kilka kościołów katolickich, splądrowano katolickie domy, spalono więzienia Newgate i Clink, a także uwolniono więźniów, Bank Anglii i ambasadę Bawarii. Następnie interweniowało wojsko, a zamieszki, w wyniku których zginęło i zostało rannych około 450 osób, zostały stłumione.

Gordon został oskarżony o zdradę, ale jego koneksje pomogły mu ujść z tego cało. W 1786 r. został ekskomunikowany z Kościoła anglikańskiego, w 1787 r. został skazany za zniesławienie Marii Antoniny, a w styczniu 1788 r. został skazany na pięć lat więzienia w Newgate. Mniej więcej rok wcześniej, w wieku 36 lat, Gordon nawrócił się na judaizm, poddał się obrzezaniu, od tamtej pory prowadził życie przykładnego cadyka i stał się prawdziwym idolem angielskiego żydostwa.

Przez długi czas Gordon cieszył się opinią ekscentryka i oryginała, ale współcześni badacze są skłonni uznać przemówienie pana nie tylko za fronde w stylu Price’a i jego “intelektualnej unitariańskiej synagogi”, ale za krok, który miał pełne znaczenie. “Gordonowie byli bardzo dumni – a nawet aroganccy – ze swojego starożytnego szkockiego pochodzenia… Chwalił się również więzami krwi z wieloma polskimi arystokratami, którzy byli bardzo aktywni w polsko-francuskiej wersji szkockiej masonerii. Gordon dowiedział się później, że niektóre z tych polskich rodzin miały żydowską krew i zostały uwiedzione przez sabatiańskie formy żydowskiego kabalizmu.

Jeśli chodzi o gałąź szkocką, to od czasu wygnania Żydów z Anglii przez króla Edwarda I (który również był bardzo wrogo nastawiony do Szkotów), wiele szlacheckich i bogatych rodzin żydowskich wyemigrowało do Szkocji. Jak napisał siedemnastowieczny anglo-walijski historyk James Howell: “Pierwszym chrześcijańskim księciem, który wypędził Żydów ze swoich terytoriów, był nasz bohaterski król Edward I, który był w równym stopniu plagą dla Szkotów; Uważa się, że wiele rodzin tych wypędzonych Żydów uciekło następnie do Szkocji, gdzie rozmnożyli się w dużej liczbie” (James Howell, 1652).

Tak więc “sensacyjne nawrócenie Gordona na judaizm” “nie było irracjonalnym aktem ekscentrycznego fanatyka, ale racjonalnym zakończeniem starożytnej szkockiej tradycji filosemityzmu, w której radykalni patrioci z dumą identyfikowali się z wojskowymi Żydami” – konkluduje Marsha Kate Sheuchard.

A głównym czynnikiem wpływającym na tę decyzję był prawdopodobnie czynnik masoński. Szkocja była kolebką masonerii. W XIII wieku nie tylko angielscy Żydzi uciekli stąd, ale także pokonali templariuszy z kontynentalnej Europy. Na przecięciu tych dwóch wektorów zaczęły pojawiać się pierwsze loże protomasońskie…

Fakt nawrócenia Gordona na judaizm zostanie jednak odnotowany przede wszystkim jako punkt dopełnienia nadziei na nawrócenie Żydów, które żywili pierwsi humaniści. Jak widać, skończyły się one zniechęcająco. Uderzający jest również entuzjazm Żydów, którzy nadali nawróconemu Izraelowi Bar Abrahamowi Gordonowi status mesjanistyczny i czcili go “jako nowego Mojżesza, który przyszedł ponownie, aby zaprowadzić ich do Ziemi Obiecanej”.

Świat żydowski kipiał w namiętnym oczekiwaniu na rychłe zwycięstwo nad chrześcijaństwem i już zaczynał zrzucać maski. Jak pisał Heinrich Graetz (1817–1891), autor monumentalnego dzieła o historii Żydów: “Żydzi widzieli w buncie Lutra przeciwko papiestwu upadek doktryny chrześcijańskiej i triumf judaizmu” (G.T. Graetz, 10).

A od połowy XVII wieku Amsterdam (który w tym czasie stał się nieformalną żydowską stolicą Europy) stał się “wzorcowym centrum powrotu iberyjskich marranów do pełnoprawnego i otwartego judaizmu”. Oznacza to, że wcześniej ochrzczeni Żydzi hiszpańscy i niemieccy, przybywający do Amsterdamu, zaczynają ponownie nawracać się na judaizm.

W ten sposób żałośnie zakończyła się tysiącletnia historia prób nawrócenia Żydów przez Kościół do Chrystusa. Tak, to był naprawdę rewolucyjny zamach stanu! Świat chrześcijański kończył swój ruch po orbicie tysiąclecia, ukazując na końcu coraz to bardziej zdumiewające owoce apostazji…

Źródło

Co kryją za sobą rewolucje. Kapitał finansowy jest kluczem do zrozumienia historii ostatnich 500 lat. A. Fursow

https://rutube.ru/play/embed/a8b551301ae1eb237c3472eb30747713

Opublikowano za: Krwawi lichwiarze i pierwsza “kolorowa rewolucja” – Wiadomości z RUAN

Wypowiedz się