Autor: Claudio Resta -1 listopada 2024 r
Organizacja Narodów Zjednoczonych nigdy nie wydaliła żadnego państwa członkowskiego.
Jednak w 1974 r. podjęto próbę wydalenia apartheidu z Republiki Południowej Afryki: przypadek ten przedstawia kilka analogii z dzisiejszymi dniami.
Teraz kielich jest pełny.
Państwo Izrael nie może już być w Organizacji Narodów Zjednoczonych.
(były zastępca sekretarza generalnego ONZ, profesor Pino Arlacchi)
Stał się państwem wyjętym spod prawa, które jedno po drugim łamie kamienie węgielne prawa międzynarodowego i obnosi się ze swoją bezkarnością, mogąc liczyć na ochronę polityczną i nieograniczone wsparcie wojskowe Stanów Zjednoczonych.
Gdyby tak nie było, Netanjahu nigdy nie ośmieliłby się obrazić ONZ w pełnym Zgromadzeniu Ogólnym, nazywając ją “bagnem antysemickiej żółci” i nie pozwoliłby, aby tylko w 2023 r. 230 pracowników UNRWA zginęło podczas zamachów bombowych, pożarów i ataków na szkoły, magazyny żywności i konwoje z pomocą humanitarną pod znakiem ONZ.
UNRWA jest agencją utworzoną w 1949 roku przez Zgromadzenie Ogólne w celu pomocy uchodźcom palestyńskim stworzonym przez “Nabka”, katastrofę z 1948 roku, w której 700 000 Palestyńczyków zostało brutalnie wypędzonych ze swoich domów i ziemi przez syjonistyczną milicję, która stała się armią Izraela.
Wszystko to przy okazji wyśmiewając plany osadnictwa ustanowione przez ONZ i rozpoczynając długą serię zbrodni i nielegalności, która trwa do dziś.
I która leży u podstaw powstania państwa Izrael, a także Al Fatah, Hamasu, Hezbollahu i tym podobnych.
Obok UNRWA drugą co do wielkości ofiarą izraelskiej wrogości wobec ONZ jest UNIFIL, misja złożona z 50 państw, utworzona w 1978 roku przez Radę Bezpieczeństwa w celu promowania pokoju w Libanie.
UNIFIL zapłacił do tej pory 337 istnieniami ludzkimi za realizację swojego mandatu.
Nie wszystkie jego straty są spowodowane izraelskimi atakami, ale to właśnie w tych tygodniach eksplodowała cała niecierpliwość Tel Awiwu wobec możliwych świadków okrucieństw planowanych i mających zostać zrealizowanych.
Od 1948 roku do dziś istnieją ponad 24 rezolucje Rady Bezpieczeństwa, które krytykują lub potępiają nielegalną okupację terytoriów i okrucieństwa Izraela wobec Palestyńczyków.
Niektóre z tych rezolucji zasłynęły z tego, że często przywoływano je podczas kryzysów wywołanych przez Izrael.
Rezolucja 242 z 1967 r. ustanawia wycofanie się Izraela z terytoriów okupowanych po wojnie sześciodniowej w celu promowania trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie.
Rezolucje 446 z 1979 r., 904 z 1994 r., 1073 z 1996 r. i 1394 z 2002 r. dołączają do 155 rezolucji zatwierdzonych przez Zgromadzenie Ogólne od 2015 r., które dotyczą trzech interwencji wojskowych w Libanie poprzedzających obecną, nielegalnych osiedli na Zachodnim Brzegu, wycofania się z terytoriów okupowanych, masakr i deportacji palestyńskich cywilów.
Te rezolucje globalnej większości są tak wieloma etapami w przepaści, która została wydrążona między rządami Izraela z jednej strony, a Organizacją Narodów Zjednoczonych i resztą świata z drugiej.
41 000 zabitych w Strefie Gazy, 100 000 rannych, miliony przesiedleńców w Libanie i Strefie Gazy, powtarzające się ataki na Iran, Jemen i Syrię, celowe zabójstwa poszczególnych zagranicznych osobistości, które miały miejsce w ciągu ostatniego roku, nie są w żaden sposób usprawiedliwione.
Nie są to ekscesy legitymizacji obronnej spowodowane masakrą 1200 izraelskich cywilów.
Mamy do czynienia z państwem członkowskim ONZ dotkniętym procesem zwyrodnieniowym.
Stał się seryjnym agresorem, który nie może powstrzymać się od popełniania zbrodni przeciwko ludzkości, zbrodni wojennych, prób ludobójstwa i powtarzających się masakr, a następnie odgrywa rolę ofiary i chroni się za tarczą Stanów Zjednoczonych.
Żadne państwo członkowskie nigdy nie zostało wydalone z Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Jednak w 1974 r. organizacja ta zbliżyła się do sprawy Republiki Południowej Afryki, która przedstawia wyraźne analogie z dzisiejszym przypadkiem Izraela. Debata w ONZ na temat wydalenia Republiki Południowej Afryki została wywołana nie tylko przez rosnącą międzynarodową niechęć do apartheidu, ale także przez trwającą południowoafrykańską okupację Namibii, którą Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości uznał za nielegalną, podobnie jak ma to miejsce w przypadku obecnej izraelskiej okupacji Libanu i Zachodniego Brzegu.
Wszystko zaczęło się w 1969 r. od rezolucji nr 269, która stanowiła, że jeśli Republika Południowej Afryki nie wycofa się z Namibii, Rada Bezpieczeństwa “zbierze się natychmiast w celu ustalenia skutecznych środków”, które należy podjąć.
Poruszono kwestię stosowania art. 6 Karty Narodów Zjednoczonych, który dotyczy procedury wydalania państwa członkowskiego, która ma być poddana pod głosowanie Zgromadzenia Ogólnego na wniosek Rady Bezpieczeństwa.
Republika Południowej Afryki nie została wydalona z ONZ tylko dlatego, że trzech z pięciu członków Rady Bezpieczeństwa – USA, Francja i Wielka Brytania – zawetowało tę propozycję. Nadal był to antykomunistyczny bastion, który należało chronić.
Jednak w 1974 roku Zgromadzenie Ogólne obeszło tę przeszkodę, odmawiając przyjęcia przytłaczającą większością głosów listów uwierzytelniających delegacji południowoafrykańskiej. Republika Południowej Afryki pozostawała więc wykluczona z udziału w Zgromadzeniu Ogólnym przez dwadzieścia lat, aż do 1994 roku, powracając dopiero po zakończeniu apartheidu.
Obecna sytuacja w Izraelu jest znacznie poważniejsza niż w RPA w latach siedemdziesiątych.
W obu przypadkach mamy do czynienia ze zbójeckimi, “przestępczymi” reżimami znajdującymi się na marginesie społeczności międzynarodowej.
Ale białe, rasistowskie państwo – w obliczu ataków dokonywanych przez terrorystyczne skrzydło ruchu wyzwoleńczego kierowanego przez młodego Mandelę i ogromnych demonstracji ulicznych – nie podjęło próby ludobójstwa ani deportacji czarnej ludności.
Lata transformacji demokratycznej kosztowały więc czarnych mieszkańców RPA śmierć “tylko” 14 000 osób.
W ostatnich dekadach swojego istnienia reżim w Johannesburgu nie prowadził wojny ani z ONZ, ani z misjami ONZ. Jego upadek nastąpił wraz z porozumieniem między stronami i obietnicą pojednania w przyszłości.
Usunięcie Izraela z ONZ jest drastycznym, ale koniecznym środkiem.
Musimy rozbić bańkę histerii i wszechmocy, w której żyje reżim psychopatów, którzy nie zdają sobie sprawy, że są w stanie wojny nie przeciwko Palestyńczykom i Bliskiemu Wschodowi, ale przeciwko całemu światu.
Szok może być również zdrowy dla jego obrońcy, podupadającego supermocarstwa, które kusi się, by pójść w tym samym niebezpiecznym kierunku.
Pino Arlacchi, były zastępca sekretarza generalnego ONZ
Claudio Resta urodził się w Genui we Włoszech w 1958 roku, jest obywatelem świata (Spinoza), niezależnym filozofem i interdyscyplinarnym ekspertem, a także artystą.
Dorastał w rodzinie naukowców, w której wiele nauk było reprezentowanych przez filozofię po psychoanalizę, od ekonomii po historię, od matematyki po fizykę, i gdzie nauki te były przedmiotem publicznego pokazu przez ich ekspertów, członków rodziny, a wszyscy ci, do których należeli, mogli uczestniczyć w publicznym dialogu/debacie rodzinnej na te tematy, jeśli sobie tego życzyli. Przeczytaj pełną biografię
Najnowsze artykuły (2023-obecnie)
Artykuły archiwalne (2019-2022)
Opublikowano za: https://www.vtforeignpolicy.com/2024/11/kick-israel-out-by-the-united-nations/
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.