UKRAINA: SKĄD WYRASTAJĄ NOGI BANDEROWCOM I JAK PUTIN POKRZYŻOWAŁ PLANY ŻYDOM Z CHABAD LUBAWICZ? CZYLI: MENE, TEKEL, UPHARSIN

Junta planowała zasiedlenie Ukrainy Żydami z USA. 9 marca 2014 roku w Nowym Jorku, na Manhattanie, miało miejsce bardzo interesujące wydarzenie: od 50 000 do 100 000 charedim (według różnych szacunków), będących członkami chasydzkiej sekty Chabad-Lubawicz, zorganizowało modlitwę, co wywołało niemały niepokój wśród mieszkańców Manhattanu.

Oficjalna wersja mówiła, że modlitwa była skierowana przeciwko poborowi do izraelskiej armii (Cahal) absolwentów i uczniów jesziw.

Ale rodzi się pytanie, dlaczego to zgromadzenie odbywało się nie w Jerozolimie przed Knesetem lub w innym miejscu w Izraelu?

Zrozumiałe jest, że coroczne spotkanie „emisariuszy” Chabad w Nowym Jorku postanowiono połączyć z protestem przeciwko wojskowemu naciskowi na charedim, ale dlaczego z taką pompą?

Może modlitwa była wznoszona przez tak liczną grupę ludzi z całkowicie innego powodu?

Najprawdopodobniej tak było, ponieważ do takich wniosków prowadzą ostatnie wydarzenia na Ukrainie, w Rosji i w Europie, gdzie toczy się zażarta wojna informacyjna, przeradzająca się w próbę skonfrontowania NATO i Rosji w wojnie na terytorium Ukrainy.

Ale po co to wszystko i jaki związek z narastającym konfliktem mają pokojowi uczniowie jesziw i starzy komentatorzy Tory z Chabad-Lubawicz?

Od dawna w planach Chabad-Lubawicz było przesiedlenie amerykańskich Żydów, członków tej sekty na Ukrainę, którą wybrano jako miejsce zwartego osiedlenia chasydów z budową państwa Chabad. W czasie przygotowań do przesiedlenia, amerykański sen szybko gasł, popychając wielu członków tej społeczności do podjęcia jedynej słusznej decyzji. Tym bardziej, że Rosja była postrzegana przez Chabad-Lubawicz jako pewny sponsor Ukrainy, który nigdy nie będzie knuł przeciwko błogosławionej ziemi chasydów.

Rozpoczynając konfrontację z władzą na Majdanie Niepodległości w przededniu święta Chanuka w listopadzie 2013 roku, Chabad liczył na zakończenie wszystkich przemian do wiosny-lata 2014 roku, jednocześnie usuwając legalnie wybranego prezydenta Wiktora Janukowycza. Kadry do nowego rządu były idealnie dobrane: Ołeksandr Turczynow, Julia Tymoszenko, Ołeh Tiahnybok, Arsenij Jaceniuk, Arsen Awakow, Dmytro Jarosz i Wałentyn Naływajczenko. Sterowność Wiktora Janukowycza nie budziła wątpliwości i w pewnym momencie, pod gwarancje Chabad, miał on opuścić Ukrainę, przekazując tym samym władzę nowym zarządcom żydowskiego szczęścia Majdanu.

Ołeksandr Turczynow, dzisiejszy pełniący obowiązki prezydenta i przewodniczący Rady Najwyższej, jest rodowitym mieszkańcem Dniepropietrowska, współpracownikiem Julii Tymoszenko i protegowanym oligarchy Ihora Kołomojskiego – aktywnego członka Chabad. Oprócz działalności politycznej, Ołeksandr Turczynow łączy w sobie dwie role: szpiega i pastora „Kościoła Chrystusowego” („Ruch Bostoński”), wywodzącego się z „Ruchu Odrodzenia” XIX wieku w USA, czyli próby zjednoczenia protestantów i baptystów w jeden Kościół.

Trzeba tu wspomnieć, że cały ten „Ruch Odrodzenia” znajduje się pod ścisłą opieką CIA, a liderzy oddziałów „Kościoła Chrystusowego” stają się etatowymi pracownikami amerykańskiego wywiadu. Najprawdopodobniej, tak samo było w przypadku Ołeksandra Turczynowa, inaczej nie ukryłby on działalności „Kościoła Chrystusowego” przed Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) i nie umieściłby pracowników CIA w głównej siedzibie SBU w Kijowie.

Kolejnym agentem amerykańskiego wpływu w kierownictwie rewolucyjnej Ukrainy jest Arsenij Jaceniuk, włączony przez prezydenta lwowskiej społeczności żydowskiej Rubena Mirskiego do listy „50 znanych Żydów Ukrainy”. Przyszły zastępca szefa NBU, a nawet szef Narodowego Banku Ukrainy, zaczynał jako konsultant „Raiffeisen Banku”, kontynuował jako minister gospodarki w rządzie Wiktora Juszczenki, był przewodniczącym Rady Najwyższej i dotarł do fotela premiera Ukrainy.

Członek Chabad-Lubawicz, Arsenij Jaceniuk, słynie również ze swojego funduszu „Otwarta Ukraina”, którym opiekuje się Fundusz Marshalla „Niemcy-USA”, utworzony pod kierownictwem członka Chabad, Normana Goldmana, współzałożyciela Światowego Kongresu Żydów, prezydenta Światowej Organizacji Syjonistycznej. Ponadto fundusz Arsenija Jaceniuka jest sponsorowany przez Chatham House, czyli londyński Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych, którego dział finansowy na terenie krajów WNP kieruje Igor Zasławski – były członek zespołu Jegora Gajdara. W Chatham House są zaangażowane Fundusz Rockefellera, Fundusz Billa Gatesa, Fundusz Konrada Adenauera oraz 75 dużych korporacji.

Kolejnym sponsorem „Otwartej Ukrainy” Arsenija Jaceniuka jest NED, Narodowy Fundusz Wspierania Demokracji, będący oddziałem CIA z budżetem przekraczającym 100 milionów dolarów rocznie. Na koniec, operacje finansowe funduszu Arsenija Jaceniuka realizuje Horizon Capital, fundusz finansowo-inwestycyjny Ukrainy, stworzony pod bezpośrednim zarządem USAID, agencji rozwoju międzynarodowego Departamentu Stanu USA, z budżetem w 2013 roku przekraczającym 3 miliardy dolarów.

Warto zauważyć, że to właśnie NED i USAID stoją za „pomarańczowymi i bagiennymi rewolucjami”, „arabskimi wiosnami” i innymi demokratycznymi procedurami. W ten sposób Arsenij Jaceniuk jest finansistą Majdanu i działalności faszystowskiego rewolucyjnego rządu na Ukrainie.

Odrażającyprzewodniczący partii „Swoboda” Ołeh Tiahnybok ma w swoim rodowodzie słynnego pradziadka Longina Cegielskiego, deputowanego do Reichstagu, jednego z założycieli Ukraińskiej Rady w 1917 roku i ukraińskich nacjonalistów za niemieckie pieniądze, który później wyemigrował do USA. W rzeczywistości „nacjonalista i antysemita” Ołeh Tiahnybok, z charakterystycznym symbolem trzech palców na swoim fladze – symbolem żydowskiej menory, nigdy nie był prawdziwym patriotą swojego kraju, podobnie jak jego towarzyszka Iryna Farion.

Homoseksualista i członek Chabad, Ołeh Tiahnybok, naśladując swojego słynnego pradziadka, po prostu pracuje na rzecz USA, gdzie w otoczeniu prezydenta Baracka Obamy są prominentni członkowie społeczności Chabad. Żyd i współpracownik Tiahnyboka – Jaceniuka – Turczynowa, przyjaciel szefa SBU Wałentyna Naliwajczenki, Dmytro Jarosz, na samym początku końcowej fazy ukraińskiej rewolucji udzielił wyczerpujących gwarancji żydowskim wspólnotom na Ukrainie, że jego oddziały szturmowe nigdy nie dopuszczą do antysemityzmu i przejawów ksenofobii na Ukrainie. I to prawda, bo wielu bojowników Dmytro Jarosza posiada izraelskie obywatelstwo i przeszło szkolenie w Cahalu. W rzeczywistości można zakończyć przedstawianie członków rządu zwycięskiej rewolucji Chabad na Ukrainie, ponieważ pozostali politycy są protegowanymi żydowskich oligarchów Igora Kołomojskiego, Rinata Achmetowa, Dmytro Firtasza i Petra Poroszenki, różniąc się jedynie stopniem zaangażowania w działalność Chabad-Lubawicz.

Można z dużą pewnością powiedzieć, że żydowskie społeczeństwa Chabad-Lubawicz na Ukrainie stworzyły państwo w państwie, swoisty trójkąt z wierzchołkiem w Humaniu, gdzie spoczywa ojciec założyciel bracławskiego chasydyzmu, rebe Nachman, oraz dwoma innymi wierzchołkami w Odessie i Dniepropetrowsku.

W Dniepropetrowsku przy ulicy Szalom Alejchema, staraniem Igora Kołomojskiego i jego partnera biznesowego Hennadija Bogoliubowa, powstał największy na świecie kompleks Chabad – ponad 50 000 m2 powierzchni wspólnotowego centrum żydowskiego. Dniepropetrowsk jest słusznie nazywany żydowską stolicą Ukrainy, ponieważ Donieck, gdzie Rinat Achmetow również zbudował na własny koszt centrum Chabad, znacznie ustępuje „Menorze” Igora Kołomojskiego.

Ważnym czynnikiem znaczenia dla Ukrainy Dniepropetrowska jest również to, że miasto to nie zostało dotknięte wystąpieniami rosyjskojęzycznej ludności wschodniej Ukrainy, i to nie dlatego, że każda demonstracja byłaby natychmiast stłumiona przez gwardię Igora Kołomojskiego i oddziały szturmowe Dmytro Jarosza, ale w większym stopniu dlatego, że Dniepropetrowsk różni się poziomem życia od innych miast Ukrainy. Obecność poważnych zakładów obronnych i strategicznych, takich jak „Jużmasz”, „Motor Sicz” i zakład hutniczy w Zaporożu, czyni ten obszar najbardziej odpornym na wiele perypetii obecnej polityki ukraińskiej.

W trójkącie Chabad-Lubawicz nie powinno być żadnych rozruchów ludowych, żadnych rewolucyjnych wystąpień ani barykad, podobnych do Majdanu Niepodległości w Kijowie lub powstałego rosyjskiego narodu Donbasu, ponieważ ta ziemia została już oddana w bezterminowe użytkowanie Żydom, członkom Chabad.

Tu planowano rozpocząć osiedlanie emigrantów z USA i Europy, Izraela i krajów Bliskiego Wschodu. Chasydzi z Chabad-Lubawicz trzymają się ściśle proroctw swoich nauczycieli i cadyków, twierdząc, że Mesjasz przyjdzie z rodu Schneersonów i zgromadzi wszystkich Żydów w Jerozolimie, a do tego czasu chasydzi i emisariusze Chabad powinni zgromadzić się w jednym miejscu i oczekiwać na przyjście Króla Jerozolimskiego.

Nie ma lepszego miejsca na to oczekiwanie niż na Ukrainie, i tak było do niedawna. Wszystkie wydarzenia konfrontacji na Majdanie, aż do 21 lutego – decydującego szturmu budynków rządowych – podążały za tym planem przygotowania żydowskiej rewolucji na Ukrainie i późniejszego osiedlania członków Chabad, ale interweniowała Rosja i prezydent Władimir Putin, który szybkim aneksem Krymu zniweczył plany chabadników.

Ta błyskawiczna operacja GRU i właściwie przeprowadzona propaganda wprowadziły w szok wszystkich chasydów na świecie, na ich oczach niszcząc to, do czego dążyli przez wiele lat, stopniowo tworząc swoją przestrzeń do życia (lebensraum), wypalając w duszach obywateli Ukrainy rosyjskie korzenie, tworząc atmosferę nienawiści do Rosji i narodu rosyjskiego. A tu nagle wszystko runęło!

Patriota i ideolog rosyjskiego nacjonalizmu Michaił Mieńszikow w swojej pracy „Listy do narodu rosyjskiego” z 1911 roku bezpośrednio wskazywał: Wspierana przez wrogów Rosji, stopniowo powstała zdradziecka partia wśród Małorusów, marząca o zniszczeniu Imperium Rosyjskiego i wyodrębnieniu z niego całkowicie „samostijnego” państwa ukraińskiego. Nigdy jeszcze, wydaje się, polityczny psychoz nie rozwijał się do takiej bolesnej ostrości. Żadne inne plemię nie-rosyjskie – z wyjątkiem może Polaków – nie wykazuje takiej rozpalonej nienawiści do Wielkiej Rosji, jak ci przedstawiciele Małej Rusi. Najbardziej zażarci z nich odrzucają historyczne nazwy „Rosja”, „rosyjski”. Nienawidzą prostego zbliżenia języka małoruskiego do wielkoruskiego i tworzą swój własny język, możliwie jak najbardziej odległy od wielkoruskiego. Nie ma znaczenia, że wymyślony niby to ukraiński żargon jest całkowicie szkaradny, jak gruba fałszywka, szkaradny do tego stopnia, że sami Małorusowie nie rozumieją tego bełkotu – fanatycy ukraińskiego separatyzmu drukują książki i gazety w tym bełkocie. Do nauki rosyjskiej w ogóle, a w szczególności historii południowej Rusi, wprowadzają systematyczne zniekształcenia i fałszerstwa, a najbardziej skrajni psychopaci ogłaszają konieczność, by Małorusowie żenili się z Żydówkami, aby krwią i ciałem jak najbardziej oddalić się od ogólnoruskiego zaczynu. (Tu akurat tkwi pułapka, albo w tym szaleństwie jest metoda, gdyż z żony żydówki rodzi się 100-procentowy żyd, ze względu na DNA mitochondrialne przenoszone wyłącznie przez kobiety)”.

I ta praca nad derusyfikacją Małorosji, nad wpojeniem świadomości, że ukraińska narodowość faktycznie istnieje w oderwaniu od rosyjskich korzeni, języka i kultury, była prowadzona przez Żydów z zachodnich obszarów Ukrainy, stopniowo rozprzestrzeniając swoje wpływy na cały kraj. Tworzeniu specyficznej, ukraińskiej kultury i języka bardzo wspierali bolszewicy, narzucając Ukrainie „prawo narodów do samostanowienia”, wprowadzając do Ukraińskiej Republiki przemysłowe obszary Imperium Rosyjskiego, tym samym próbując stworzyć nową państwowość na pustym miejscu.

Nic dziwnego, że Michaił Mieńszikow przywołuje wezwanie nacjonalistów „żenić się z Żydówkami”, aby ostatecznie zerwać z rosyjskimi korzeniami, nic dziwnego, że kaleczy się język i tworzy się nową kulturę, nic dziwnego, że w 1932 roku Sekretarz Generalny Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy, polski Żyd Stanisław Kosior, oraz członek Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy Włodzimierz Czubary, rozpętali prawdziwy Hołodomor na Donbasie i w rejonie Dniepropetrowskim, gdzie z głodu zginęło ponad 3 miliony Rosjan. A za nimi, Komitet Centralny Komunistycznej Partii Ukrainy przejął Nikita Chruszczow, który wysyłał na egzekucje i do więzień najlepszych ludzi Rosji na Ukrainie, ostatecznie niszcząc rosyjski kręgosłup Małorosji.

Tak wspólnota chasydzka i Chabad stworzyły obecną ukrainizację rosyjskiej ludności Małorosji, a jednocześnie kuły nacjonalistyczne, faszystowskie oddziały szturmowe zachodnich obszarów, szczególnie wybijające się w operacjach karnych przeciwko rosyjskiemu Wschodowi Ukrainy w latach 1942-1943. Jednak Dmytro Jarosz twierdzi, że w Tarnopolu utworzono żydowski batalion szturmowy, ale i te fakty jedynie potwierdzają przymusowy charakter ukrainizacji.

I po tak długiej pracy Chabad nad stworzeniem warunków do istnienia specyficznego państwa w Europie, podlegającego jedynie prawom Szulchan Aruch, prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin nie tylko zniweczył plany kolonizacji Krymu, ale także całej Ukrainy! Było o co się wściekać i pogrążać w rozpaczy, jednocześnie rozpętując przez kontrolowane media nagonkę na Rosję i osobiście na Władimira Putina. Dla sprawiedliwości należy powiedzieć, że w tej fatalnej dla Chabad bitwie po stronie Władimira Putina znalazł się Watykan i klan Rothschildów, którym od dawna przeszkadzają aspiracje „wyskoków” z Polski i zachodniej Ukrainy, przywłaszczających sobie prawo do wzniesienia Trzeciej Świątyni w Jerozolimie, gdzie miałby znajdować się tron Króla Jerozolimskiego.

Dziś rywalizacja o przyszłe służenie Mesjaszowi i spełnienie proroctw weszła w swoją decydującą i końcową fazę, a Rosja, z woli losu, znalazła się w samym centrum nieubłaganej walki o pierwszeństwo. Co jednak najbardziej zaskakujące, Władimir Putin wygrywa rundę za rundą, a Chabad ponosi klęski.

 Nadszedł czas, aby przywódcy chasydzkiej wspólnoty Chabad-Lubawicz odczytali płomienny napis na ścianie: „Mene, Tekel, Upharsin”. Dziś z Bożej opatrzności Rosja odzyskała nie tylko dawną potęgę, ale wraca do swojego pierwotnego wizerunku – Rosyjskiego Imperium prawosławnej wiary, odwagi i wielkoduszności, gdy patriotyzm z symbolu przerodził się w sposób myślenia, działania i życia całego narodu rosyjskiego, zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie, ukazując triumf Rosyjskiego Ducha. Niech tak będzie!

Autor: K. F. Ipatjew, tłumaczenie Nowe Ateny Opublikowano za: https://eu17.proxysite.com/process.php?d=ER04iOkHNye6or9tBUob85U7HPh%2FeJWYwkdz5oOnPC9nYRpfWkqjU4cIa06lAqPI4jecd%2B8zaxOBx1T0tIYjTKBKcdhdKgFhV88pQvx5ykIUR0vLGN7rUqNHHy5Nd7tZJT38wqWDGtRgp0fwat%2BYnxgOHn43GUw%2BEYVI&b=1&f=norefer

Wypowiedz się