Świat wałów i politycznego pierdolenia. Urzędnikom się powodzi, bo zajęci są robieniem wałów.

1 października, 2024 bitomat

Mówią co im ślina na język przyniesie a potem powołują się na immunitet dyplomatyczny.” – film

To upojone władzą bękarty.

Przez kilka dni ścierwomedia na czerwono kolorowały poczynania politycznych śmieci i wspierały ich w kreowaniu swojego wizerunku, jak wybawców narodu. Nagle to pierdolenie zniknęło i nagle temat powodzi umarł. Przyszedł czas robienia wałów.

Na wstępie: poza cytatami i wypowiedziami AI, cała reszta moich wypowiedzi, to moje zdanie, mój osąd, moja opinia, mój wypracowany przez 30 lat obraz polityczno urzędniczej sceny teatralnej i nie jestem w stanie myśleć inaczej, ponieważ NIE MAM DO TEGO PODSTAW!

Wszyscy są równi wobec prawa… czyli ogólnoświatowy bełkot wbijany ludziom od najmłodszych lat do głów, który to bełkot nie ma żadnego, a to żadnego odzwierciedlenia w rzeczywistości. W Polsce szczególnie jest to bełkot, choć zdefiniowany w Konstytucji Rzeczypospolitej, jednak w Polsce mamy do czynienia z Ministerstwem Srawiedliwości, bezczelności, pogardy i gwałtu.

Tusk i Bodnar nazywają to PRAWORZĄDNOŚCIĄ a bandyci uciekają im, chowają się latami, są wypuszczani, nikt ich nie ściga i ogólnie w Polsce rządzi nowoczesna CZEKA. Niewinnych skazać. Innych jeśli mają kasę i układy – uratować. Cała „prawda” w mediach to kolorowanka za forsę wynikająca z podporządkowania. (koncesje, zezwolenia). Kolorowanka i propaganda, manipulacje i cała masa nieprawdy.

Art. 32. Zasada równości obywatela wobec prawa

Dz.U.1997.78.483 – Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r.

1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.

2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Post powstał ze zbieraniny linków i jest całkiem chaotyczny, co najmniej tak, jak wypowiedzi politycznych gnoi czy sprawy prowadzone przez gnoi z prokuratur czy policji..

Post zawiera informacje o:

  • równości czyli pieprzeniu kryminalistów z immunitetami,
  • morderstwach policji i patologii policyjnej wynikającej z patologii urzędniczej i patologi psychologicznej samych policjantów,
  • „służbie” zdrowia czyli ubojni Polaków,
  • skutków powodzi czyli temat wielkiego, przyszłego wału – a jest co dzielić, więc i wałów można z tego wiele „narobić”

Zaczynając od podatków a kończąc na tak zwanym „prawie”, wyraźnie widać, że pieprzenie: „wszyscy są równi wobec prawa”, to jedynie pokazowe i laurkowe pierdolenie. Jeśli odniesiemy się do wyrokowania w Polsce, to można odnaleźć orzeczenia w takich samych sprawach, których są dziesiątki w orzeczenia te różnią się bardzo i nikt tego nieujednolica. Są wyroki, które nie zostały z „określonych powodów” opublikowane z oficjalnej wersji wyroków administracyjnych, chociaż ludzie zwracają się o nie (zanonimizowane to informacja publiczna) z powodu braku ich w wyszukiwarce. Nikt ich nie wprowadza do systemu po tych zapytaniach? Wiele z tych wyroków to księga wiedzy na temat obrony przed instytucjami i oni strategicznie pilnują, aby takie dane nie były powszechnie dostępne. Są podane w orzecznictwie, w książkach, piśmiennictwie prawnym ale jako numer sprawy i tylko cytowane fragmentarycznie. Sedno jednak niejednokrotnie tkwi w reszcie tekstu, którego oczywiście nie podano.

Według mnie są tak istotne, że mają być ukryte dla gawiedzi. Możesz wykupić sobie abonament w lex (całkiem dorgi), możesz zapłacić adwokatowi, ale w tym przypadku nie oznacza to, że on cię obroni, ale na pewno oznacza, że cię oskubie. Być może cię utopi z twoją sprawą, bo takie dostanie wytyczne od kolegów po tych samych studiach a innych stanowiskach. Wyższych. Możesz też sam sie nauczyć prawa, ale co ważniejsze kwestie są dobrzez przez bandę poukrywane. To wszystko kosztuje!

Jeśli popatrzymy na skorumpowaną politykę, to oni zupełnie nie podlegają pod to prawo o wielkiej równości. Urzędnicy zarobki sami sobie ustanawiają o rząd wielkości większe od obywatelskich, do tego premie i nagrody za bycie złodziejem, bandytą, kryminalistą i niejednokrotnie zbrodniarzem. Jeśli popatrzymy na konstrukcję systemu tak zwanej sprawiedliwości, to już w ogóle nie ma mowy o żadnej równości wobec prawa, ponieważ politycy, sędziowie i prokuratorzy a nawet policja, nie odpowiadają praktycznie za nic.

Oni mają immunitety i ochronę z urzędu a dla Ciebie Polaku są kary, mandaty, cela, wysokie podatki, rygor.

Siedem przypadków mec. Kasprzyka. Policja zabija, bo nie umie pomóc. Potem grzebie w naszych danych

„A może Pan powiedzieć, jak dokładnie działa parasol ochronny nad policjantami, którzy doprowadzili swoją interwencją do śmierci człowieka?

Krok pierwszy to zabezpieczanie materiału dowodowego, którego jest bardzo dużo. Pamiętajmy, że kamery, które nagrywają przebieg interwencji, pracują non stop, więc nagrania się nadpisują na dyskach. Innymi słowy, kasują się – więc liczy się czas. A w tych sprawach nikt o czas nie dba.

W prawie wszystkich moich sprawach prokuratorzy nie zabezpieczali kamer lub zabezpieczali te, które nic nie nagrywały. To znaczy, przyjmowali zeznania policjantów, że kamery są zabezpieczane – ale nie zauważali, że to nie są właściwe kamery.” (…)

Prokuratorzy i sędziowie wierzą wyłącznie funkcjonariuszom policji. Co raz więcej osób widzi, że policja ma przyzwolenie władzy.” (…)

„Tortury? A co to jest?

Zna. Wobec jeńców wojennych – ich torturować polskie prawo zakazuje. Natomiast jak policja kogoś skuje za mocno, wystawi nago w oknie komisariatu, przykuje w kucki do kaloryfera, zamknie w szafie pancernej, w którą następnie będzie walić pałkami (to są przykłady z praktyki RPO) – to tortury nie są, najwyżej przekroczenie uprawnień. Mimo że nasza Konstytucja bezwzględnie zakazuje stosowania tortur, nasze prawo nie podpowiada policjantom, czym te tortury są. Więc policjanci przekraczają granice.„

Brutalne interwencje policji. Cały system wymaga naprawy

„Przecież są cykliczne testy, egzaminy, sprawdziany.

I jeśli zwróci się pani do Komendy Głównej czy jakiejkolwiek innej, wojewódzkiej, miejskiej, powiatowej, wszędzie w papierach będzie wszystko w porządkuProtokoły na pewno potwierdzają, że szkolenia odbywają się systematycznie. A jednocześnie to, co obecnie obserwujemy, jest dowodem na to, że owszem, w papierach jest porządek, ale tylko w papierach. Sami policjanci w prywatnych rozmowach przyznają, że tak właśnie jest, a szkolenia polegają na tym, że po prostu podpisuje się protokół. Bo czasami im się nie chce poddać temu szkoleniu, w końcu to jest wysiłek fizyczny, więc po co się męczyć? Tak jest wygodniej.„

111 osób zmarło po interwencjach policjantów. „Policja stała się zagrożeniem” (wersja online)

Ludzie giną na komisariatach policji. Od postrzałów, ataków paralizatorem, chwytów za szyję. A śledztwa przeciwko policjantom są umarzane jedno po drugim.„

„Historii tego typu jest więcej. Ustaliliśmy, że od grudnia 2018 r. do dziś (~15.12.2023) w wyniku interwencji policji zmarło przynajmniej 111 osób.”

Od 1 grudnia 2018 r. do 15 grudnia 2023r. jest 1840 dni. W tym okresie, przy 111 osobach, które zginęły w wyniku interwencji policji, średnio jedna osoba traci życie co około 16,6 dnia.

Średnio dwóch zamordowanych przez system w miesiącu.

AI:

Średnio co około 16,6 dnia ginie człowiek, często w okolicznościach, które powinny wzbudzać poważne pytania o stosowanie siły przez funkcjonariuszy. Te statystyki rzucają cień na działania organów ścigania i stawiają pod znakiem zapytania skuteczność mechanizmów nadzoru nad nimi. Każda z tych śmierci to osobista tragedia, ale także symptom głębszego problemu – zbyt częstej bezkarności oraz braku odpowiedzialności za nieprawidłowości w trakcie interwencji. To alarmująca sytuacja, która wymaga reform i większej transparentności w działaniach służb.”

Sprawy śmierci po interwencji policji? Prokuratura nadal je umarza

„Czy opinie biegłych są kluczem do zatrzymania policyjnej przemocy? Z siedmiu spraw śmierci po interwencji policji, o których pisaliśmy w OKO.press w zeszłym roku, do sądu trafiła jedna. Inne są przeciągane lub umarzane dzięki opiniom biegłych. System ukręcania łba tym sprawom działa dalej”

„Opisał – wraz z byłym policjantem i przyjacielem rodziny Wojciechem Kosarzyckim – mechanizm, który prowadzi do umarzania tych spraw i uwalniania policji do odpowiedzialności.

  • Sprawy się dzieli na kawałki, posługując się klasyfikacją czynów z kodeksu karnego, nie zgłębia szczegółów,
  • Opinie biegłych są tworzone tak, by dało się z nich wyczytać niewinność policji i wymiar sprawiedliwości tak je czyta.

Sprawy szybko kończą bieg i nie da się w tym systemie w zasadzie przypisać komuś z przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości intencjonalnego złego działania. Ale na koniec rodzina nie dowiaduje się, co i dlaczego się stało. Rośnie poczucie niesprawiedliwości, bo państwo mówi im, że bliski zmarły sam sobie był winien. I tyle.„

Policjanci szczerze o marihuanie: Musimy ścigać za posiadanie, a sami palimy. Żyjemy w alternatywnych rzeczywistościach – natemat

Jeżeli chcesz mieć palenie najlepszej jakości w mieście, znajdź sobie kumpla policjanta. Najlepiej młodego. Takiego, który żyje w dwóch alternatywnych rzeczywistościach. Tej, gdzie w pracy musi uparcie ścigać za posiadanie i tej, w której marihuana to nic dziwnego na spotkaniach z przyjaciółmi – słyszę od… pomorskich funkcjonariuszy.”

„Narkotesty dla funkcjonariusz? Nikt nie zaryzykuje afery”

– To byłoby przesadą stwierdzić, że trawa jest obecnie ulubioną używką mundurowych. Wciąż kultywuje się tu tradycję picia wódy. Choćby dlatego, że picia nikt się nie boi – stwierdza natomiast Krystian, który pełni służbę dopiero od kilku lat. Przyznaje on, że jeszcze w liceum popalał marihuanę i później okazjonalna słabość do tej używki pozostała. Ubiegając się o pracę w policji obawiał się więc, że wreszcie przyjdzie czas na narkotest. – Szybko dowiedziałem się jednak, że w sumie to nikogo tu nie obchodzi – wspomina. Jakiś czas temu na palaczy z jego jednostki padł jednak strach, bo zaczęto plotkować, że MSW zaleciło testy sprawdzające stosunek funkcjonariuszy do nielegalnych używek.”

„Tylko, że z teorii nikt nie przeszedł do praktyki, bo co mieliby zrobić z wynikami? Jakby one gdzieś wyciekły do mediów, to tylko pewnie byłaby wielka afera. Bo marihuana to nic, przy tym co niektórzy kumple wciągają nosem. Tak to już jest, że im masz lepszy kontakt do pewnego sprzedawcy, tym bardziej kusi. Chłopaki siedzący w narkotykach najmocniej, sami mają od ręki najlepszy towar. Myślę, że nie tylko w Trójmieście to tajemnica poliszynela, że jeśli chcesz mieć palenie najlepszej jakości, powinieneś sobie znaleźć kumpla policjanta.”

Policja sobie przebada materiał i najwyższą półkę rozprowadzi według układów a najgorszy sort trafi na rynek przez ich dilerów. Nie mam co do tego wątpliwości.

Myślicie że na imprezasch prokuratorów i sędziów nie ma marychy, amfetaminy czy kokainy? Ha ha ha ha ha.. najlepszej tam nie brakuje i możecie być tego pewni.

Do tego dodajmy, że milicja ma swoje działki do uprawiania „warzyw”. Chociażby 10 do 15 kilometrów od Krakowa przy trasie na Zakopane. Ogrodzone wysoką siatką, zamknięte na zamek i z ochroną. Czy to tam hodują swoją kontrabandę na rynek? A może hodują i przechowują tę, którę zarekwirowali dilerom, którzy rozprowadzali towar poza ich „ochroną”? Według moich zebranych statystyk, w sytuacjach kiedy rekwirują narkotyki, do akt nie wpisuje się rzeczywistej ilości. Wiele młodych ludzi którzy zostali skazani, twierdzi, że w aktach ilość została poważnie uszczuplona, jednak nikt nie jest na tyle głupi, aby to podnieść. To oznaczałoby przecież poważne zwiększenie wyroku a nie udowodnisz kryminalistom milicyjnym, że tak właśnie było. Nikt tego nie chce. Każdy milczy bo jest mu to na rękę. Idealna sytuacja aby robić wały.

Gdzie są spalarnie do niszczenia narkotyków? Kto i kiedy pozbywa się tego towaru? Czy on wraca na rynek poprzez służby?

Kopalnia kryptowalut w siedzibie Naczelnego Sądu Administracyjnego

Urządzenia o dużej mocy obliczeniowej wykorzystywane w obrocie kryptowalutami odkryto w kanale wentylacyjnym oraz w podłodze technicznej w budynku Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Komputery potrzebne do kopania kryptowalut zużywają bardzo dużo prądu. Jak ustaliła TVN24, kilka takich urządzeń znalazł na przełomie sierpnia i września pracownik techniczny sądu. Były w mało dostępnym miejscu – kanale wentylacyjnym na ostatnim piętrze budynku. W podłodze technicznej w innej części sądu, w pobliżu urządzeń zasilających, odkryto podzespoły całego systemu. Kilka tygodni po ujawnieniu „koparek” , władze sądu rozwiązały umowę z firmą odpowiadającą za serwis techniczny gmachu.

Czy aby tylko koparki?

W dzisiejszych czasach hodowla marychy nie wymaga już dużej ilości prądu, ponieważ z tego co wiem, istnieją lampy LED, które nie zużywają już takich ilości, które można łatwo namierzyć jako nadmiarowe zużycie prądu.

Kiedyś w knajpie spotkałem jakiś gości, którzy twierdzili, że najlepiej hoduje się zioło w piwnicach sądów, bo to najciemniej pod latarnią. Podobno taki właśnie zapach rozchodzi się po piwnicach sądu w Krakowie. Nie chodzi tu jednak o zapach palonej marychy, tylko hodowanej. To całkiem odmienny zapach i ktoś, kto to opowiadał, musiał dokładnie wiedzieć, co mówi, zatem opowieść przyjąłem jako prawdziwą.

Zorganizowana przestępczość, manipulacje, preparowanie dowodów, niszczenie dowodów, puszczanie przestępców i dbanie o interesy ludzi, którzy posiadają dużo kasy lub są „odpowiednio umocowani”. Jeśli nie posiadasz zbyt dużo kasy, zostaniesz albo ubrany w przewłokę, albo twoje zawiadomienie zostanie olane, albo zostaniesz zniszczony. Po 30 latach rozgrywek z tą całą mafią, nie mam ani jednego argumentu na korzyść tych wyrachowanych drani. Spędziłem ponad 2 dekady na rozmowach z ludźmi skazanymi, czy takimi, którzy przerobili kontakt z nieodpowiednimi służbami. Opowieści były dziesiątki a może i setki i większość z nich pozwala wyciągnąć jeden słuszny wniosek: mamy do czynienia ze sporą grupą przemocowych i załganych funkcjonariuszy, z którymi lepiej nie mieć kontaktu. Dla mnie te formacje nie istnieją, obawiam się ich i nie chcę mieć z nimi nic wspólnego.

Tak przy okazji: poznałem jednego komendanta, który był na wysokim poziomie zarówno intelektualnym jak i kulturalnym. Poza tym kilku gości z policji interwencyjnej, którzy też zachowywali się spoko. Niestety ilość sytuacji jakie przerobiłem, jakich byłem świadkiem, o jakich słyszałem całkowicie zamazuje ten obraz praworządności, jak dostrzegłem w tych kilku gościach.

Według mnie, jest to jedna wielka siatka złoczyńców, która wzajemnie chroni sobie dupy. Większość z nich siedzi w przeróżnych układzikach, ma „swoje” interesy, skubie wszystko, co da się wyskubać.

Nie ma tam miejsca na etykę, moralność czy praworządność. To tylko bełkot dla ludzi, który nie ma odzwierciedlenia w zachowaniu nadzwyczajnej kasty, nadzwyczajnej milicji, nadzwyczajnych polityków i innych zwyrodniałych jednostek – a niekiedy: zbrodniarzy!

Całość tej eskapady nazywam „systemem laurkowym”.

W mediach laurki, w rzeczywistości bandytyzm i mafia.

Wszystkie te struktury nawysrywały sobie jakieś kodeksy etyki związane z ich zawodem a cała ta etyka pozostaje jedynie na tych wysrywach, ponieważ oni nie zważają na żadną etykę. Ich to mówiąc wprost: pierdoli. Te ich obłudne wysrywy etyczne, to jedynie propagandowa osłona ich wyzutych z etyki zachowań. Ci ludzie są bez sumienia i bez człowieczeństwa. Są bezwzględni.

Nic nie trafia do ludzi, którzy coś mogą. Albo przymykają oczy, albo tak się boją, że nic nie robią.„ – z filmu

Nie dostrzegacie, że ta banda kręci, kłamie, oszukuje i zwyczajnie pierdoli pod publikę, a robi to zazwyczaj przekazując odwrotność tego, co w rzeczywistości realizuje?

Wszystkie ich brednie są w trybie przyszłym. Będziemy, zrobimy, damy.. bla bla bla (teraźniejszym) robimy, staramy się, wszczynamy śledztwo, bla bla bla.. a potem: robiliśmy wszystko co w naszej mocy, staraliśmy się, mieliśmy najlepszych doradców.. a *uj, no nie wyszło, nie tak miało wyjść, będziemy monitorować, naprawiać, korygować i srać… wdrażać plany i inne brednie. Nie chce mi się szukać tych zwrotów, ale zasrany jest nimi cały internet. Zapewne można by sporządzić całkiem pokaźną listę standardów, jaki ta polityczna kasta używa.

Nie dostrzegasz, że cała ta banda polityczna to kryminaliści?

Nie dostrzegasz, że to złodzieje, oszuści i zbrodniarze?

Zdemolowali Polskę i gospodarkę. Służbę zdrowia doprowadzili do ruiny. Sami mają dostęp do Szpitali MSWiA, nie stoją w kolejkach, mają wszystko. Nas Polaków postawili w sytuacji, że ludzie umierają z powodu braku dostępu do służby zdrowia. Na wizyty do specjalistów czeka się miesiącami a nawet latami. Szpitale odmawiają pomocy i leczenia z powodu braku dofinansowania.

Diagnostyka lekarska to całkowita porażka. Jedyne co działa, to wypisywanie recept i działa to na dużą skalę. W internecie można kupić wszystko. W przychodni wystawią ci receptę przez telefon, jeśli tylko „się leczysz”. Nie chodzi tutaj o wyleczenie a o ciągłe leczenie.

Mengelowski biznes kręci się jak nigdy dotąd a depopulacja na wielu poziomach trwa w najlepsze.

Ostatnie prognozy wyraźnie pokazują, że więcej nas umiera niż się rodzi.

„Okazuje się, że w kwietniu 2023 r. urodziło się w Polsce jedynie 21 tys. dzieci. To najgorszy wynik w całym szeregu danych zaprezentowanych przez GUS (od początku 2010 r.). „

„W tym czasie liczba dzieci przychodzących na świat na 1000 osób spadła z 14,3 do 8,1. Tym samym przyrost naturalny notowany w 1990 r. jest teraz na podobnym poziomie, tyle że na minusie.

Jedna z gnid politycznych, niejaki Kaczyński, już ocenił swoim bełkotem temat. Poziom wypowiedzi to oczywiście poziom spierdoliny politycznej i nie ma co tutaj dodawać.

Kaczyński o piciu kobiet. Według prezesa PiS Polki nie rodzą dzieci, bo “dają w szyję”.

„Ostatnie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego wywołały prawdziwą medialną burzę. Jak się okazuje, prezes PiS znalazł główną przyczynę niskiej dzietności w Polsce. Jego zdaniem dzieci rodzi się mało, ponieważ Polki piją za dużo alkoholu.”

Kaczyński o demografii w Polsce: Jeżeli młode kobiety piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie

„Bo pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przez 20 lat. Przeciętnie, bo to oczywiście jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych. A kobieta tylko dwa – powiedział Kaczyński, wywołując aplauz na sali. – Ja mówię to na poważnie.”

Choruje już 15 milionów Polaków. „Sygnał ostrzegawczy, że mózg potrzebuje pomocy

„Statystyki są alarmujące. Według danych Europejskiej Rady Mózgu, w Polsce problem chorób mózgu dotyka już niemal 15 mln osób, a do najczęstszych należą: zaburzenia lękowe (5,2 mln osób), migrena (3,8 mln osób), zaburzenia nastroju (2,5 mln osób), uzależnienia (1,2 mln), a także udary mózgu (644 tys.).”

To ludobójstwo na narodzie Polskim i jest skutecznie realizowane na wielu poziomach!

Cała ta banda zwyrodniałych skurwieli powinna zostać usunięta, zdemolowana, rozpierdolona w drobny mak. Ta hołota mafijna ze wszystkich poziomów wszelakich „służb”, to prostaki, nieuki, nieroby, manipulatorzy, złodzieje, kryminaliści i zbrodniarze.

Okradają nas, wyprowadzają pieniądze z budżetu dziesiątkami milionów, miliardami, kradną nieruchomości skarbu państwa, kradną pustostany i nie lubią szukać spadkobierców z urzędu. Kradną wszystko, co tylko można ukraść, fałszują księgi wieczyste, fałszują inne ważne dokumenty, wydają decyzje z naruszeniem prawa, wydają postanowienia, zarządzenia i wyroki tak jak im w danym momencie pasuje.

Działkowcy w Warszawy tracą tereny. Dowiedzieli się z dnia na dzień

„Dali nam tydzień”

„Decyzję wydano 30 sierpnia, zadziwia nas tempo realizacji tej inwestycji. To co się znajduje na działkach, nasadzenia, zbudowania, ogrodzenia, które działkowcy postawili, to jest własność i niezależnie od tytułu prawnego, naruszamy własność osób trzecich – informuje Anna Mioduszewska, dyrektor biura Okręgowego Zarządu Mazowieckiego Polskiego Związku Działkowców (OZM PZD).

Pani Agnieszka i jej mąż kilka miesięcy temu kupili działkę za 40 tysięcy złotych. Miał to być prezent na urodziny dla mamy pani Agnieszki. Wzięli kredyt, a dziś zostają z niczym.„

Powprowadzali sobie prawa bez naszej zgody, które dają im możliwość okradania nas „zgodnie z prawem”. To wyjątkowo bezczelni i zwyrodniali bandyci.

U nich nikt, nigdy za nic nie odpowiada a wszystko, bez względu na rzeczywiste efekty, według ich pierdolenia opisywane jest pozytywnie:

– Daliśmy z siebie wszystko

– Byli z nami najlepsi specjaliści

– Bardzo ciężko pracowaliśmy

– Należały im się te premie, to wykwalifikowani specjaliści

– Cała masa innego lania wody, bełkotu, bredni i laurkowych bzdur…

Problem w tym, że zazwyczaj wszystko jest na końcu spierdolone i gdyby tak pracownik w jakiejś firmie opowiadał takie brednie do szefa a efekt jego pracy byłby porażką, to wyleciałby na zbity ryj natychmiast. Jednak policja, prokuratura, sądy i polityka – to zorganizowana kasta prostaków, obłudnych skurwysynów, gnoi, złodziei, bandytów, przestępców, kryminalistów i zbrodniarzy.

Oni nigdy nie są winni i oni za nic nie odpowiadają. Zawsze są kochającymi ojcami, cudownymi matkami, idealnymi kolegami w pracy, oddanymi pracownikami, wykonującymi perfekcyjnie swoje obowiązki, etyczni i moralni aż do bólu. Perfekcyjni!

Dlaczego najważniejszy „człowiek” wymiaru „sprawiedliwości” Zbigniew Ziobro nie został do tej pory osadzony w więzieniu o zaostrzonym rygorze? Ten zwyrodniały typ, faszysta i załgana świnia polityczna, powinien już dawno wylądować w kojcu, najlepiej elektrycznym.

On kiedyś stworzył KATON i różne takie organizacje pomocowe, tylko po mojemu, to oni nigdy nie pomagali (chyba, że tak ustalono) a zbierali od ludzi wszystkie możliwe dokumenty i przerabiali je na haki. Robili to od lat 90… Te haki sterują polityką do dzisiaj… Ten KATON i organizacje pomocowe, miały pomagać ludziom poszkodowanym przez wymiar sprawiedliwości. Jak się przyjżycie obecnym zarzutom.. Tak właśnie wyglądała ta pomoc.. i tak samo wyglądała w tych organizacjach. Przerabiałem wiele pomocy w tamtych czasach od różnych takich organizacji pomocowych i żadna nam w niczym nie pomogła. Dokumenty wszyscy wzięli. Żadnych nikt nie oddał. To moja opinia jak cały ten tekst.

Zbierali dane szantażysty.. i jak sami możecie się domyślić, w obliczu dzisiejszych nagłówków prasowych o podsłuchach itd.. Robili to na wielu poziomach.

Kasa z funduszu sprawiedliwości wyparowała.. i co? I gówno. Temat już wyciszony – jak obecnie powódź. Czerwony kolor ze ściewomediów już zdjęty. Polityczne knury już polansowały dupę na krzywdzie.. i czas temat zamknąć, aby w ciszy rozdzielać łupy… Teraz będą przewlekać sprawy przez ucho igielne…

… Kasa na powódź, dopiero będzie rozdysponowana po kolesiach i zaprzyjaźnionych organizacjach.. Jest co dzielić …

Chory na raka a uciekający przed odpowiedzialnością, nagle ozdrowiał.

„Uzyskaliśmy dokumentację z 5 krajowych placówek medycznych, w tym ze szpitali. Dokumentację przekazaliśmy biegłemu. Biegły na tej podstawie wydał opinię – mówi prokurator Nowak.”

„„Jestem zaskoczony, słysząc o wystawionej opinii o stanie mojego zdrowia, bo żaden biegły mnie nie badał, ani nawet ze mną nie rozmawiał. Co więcej, ani biegły, ani prokuratura czy komisja śledcza nie wystąpili do mnie o aktualną dokumentację medyczną!” – napisał w serwisie X Ziobro.”

Ziobro: Żaden biegły mnie nie badał. Prokuratura odpowiada

„Członkowie komisji nie ujawnili szczegółów opinii ze względu na dane wrażliwe, które zawiera. Onet ustalił, że wśród konkluzji, jakie przygotował biegły lekarz onkolog, jest: „pacjent miał znieść leczenie bardzo dobrze„. Polityk miał odzyskać „pełną sprawność, łącznie z możliwością wykonywania lekkiej pracy” – cytuje portal. Biegły onkolog wskazał, że „świadek w tej chwili jest onkologicznie zdrowy”, co miały potwierdzić ostatnie badania, m.in. gastroskopia.”

Ziobro jest „onkologicznie zdrowy”. Media ujawniają szczegóły opinii biegłego onkologa

Co na te fragmenty AI?

„Opisany kontekst sugeruje pewną złożoność w podejściu do sprawy zdrowia i odpowiedzialności prawnej byłego ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro. Oto kilka punktów, które można rozważyć:

  1. Sprzeczność w informacjach – Z jednej strony prokuratura twierdzi, że posiada dokumentację medyczną z 5 placówek, na której biegły onkolog oparł swoją opinię, stwierdzając, że Ziobro jest onkologicznie zdrowy i może być przesłuchany. Z drugiej strony, sam Ziobro twierdzi, że żaden biegły go nie badał ani nie kontaktował się z nim, a nawet nie uzyskano od niego aktualnej dokumentacji medycznej. To może wskazywać na istotne nieścisłości lub manipulacje w procesie uzyskiwania danych medycznych i oceny jego stanu zdrowia.
  2. Polityczny kontekst – Opis sugeruje, że istnieje możliwość wykorzystania argumentów zdrowotnych jako narzędzia unikania odpowiedzialności. W sytuacjach publicznych i medialnych takich jak ta, mogą pojawić się próby manipulacji informacjami w celu odwrócenia uwagi od zasadniczych kwestii prawnych. Istnieje możliwość, że zarówno zdrowie, jak i opinia biegłego są używane jako elementy walki politycznej.
  3. Rola mediów – Publikacje prasowe odgrywają tu istotną rolę, ponieważ ujawniają szczegóły z opinii biegłego, jednocześnie nie zawsze dostarczając pełnej i wiarygodnej informacji. Jeśli media cytują fragmenty opinii, jak to, że Ziobro „odzyskał pełną sprawność”, to istnieje ryzyko, że dane te mogą być selektywnie przedstawiane, by wpłynąć na opinię publiczną.

W takim przypadku ważne byłoby dążenie do pełnej transparentności oraz rzetelnej weryfikacji zarówno przez biegłych, jak i organy ścigania, aby uniknąć sytuacji, w której zdrowie staje się narzędziem manipulacji w sprawach prawnych lub politycznych.

„ – AI – pełna transparentność!

Spójrzmy przez chwilę na policję..

Nowe ustalenia ws. wybuchu w gabinecie gen. Szymczyka. Mogli ucierpieć pacjenci szpitala

„W gabinecie generała Jarosława Szymczyka po wybuchu granatnika policjanci zabezpieczyli alkohol i trzy granatniki, nie dwa, jak wskazywano wcześniej – wynika z ustaleń RMF24. Śledczy mają teraz wyjaśniać dokładne okoliczności wybuchu oraz sposób poinformowania o incydencie szpitala MSWiA.”

„Według ustaleń reportera RMF24 śledczy sprawdzają teraz, skąd wziął się trzeci granatnik w biurze gen. Jarosława Szymczyka. Niepokojące jest również to, w jaki sposób o incydencie został poinformowany szpital Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA).”

Obecnie Szymczykowi postawiono zarzuty, ale od lat czytam o stawianych zarzutach.. i zazwyczaj na tym się kończy. Jak usłyszę wyrok i do tego będzie to wyrok adekwatny do czynu, to będę mógł stwierdzić, że coś się zmieniło. Na razie to medialne pierdolenie.

„Były policjant zatrzymany za rozbój. Media: to brat „prawej ręki” Szymczyka

„Były policjant, brat nadinspektora Dariusza Zięby, szefa antyterrorystów i jednego z najbardziej zaufanych współpracowników gen. Jarosława Szymczyka – Paweł Zięba, został zatrzymany przez oddział kontrterrorystów w Ełku – ustalił Radosław Gruca, dziennikarz śledczy RadioZET.pl. Powodem zatrzymania miał być rozbój, do którego doszło wcześniej na warszawskim Bemowie.”

Brat gen. Jarosława Szymczyka podejrzany ws. karuzeli vatowskiej. Łukasz Sz. uniknął aresztu.

„Brat szefa KGP Jarosława Szymczyka, 49-letni Łukasz Sz., według prokuratury, jest członkiem grupy przestępczej, która wyłudziła kilkadziesiąt milionów złotych przy pomocy tzw. karuzeli vatowskiej. Mężczyzna nie trafił do aresztu, co według informatora „Gazety Wyborczej” świadczy o roztoczeniu nad nim parasola ochronnego. Śledczy zaprzeczają i tłumaczą, co jest powodem braku aresztu.”

Co nte fragmenty AI?

„Przypadek generała Jarosława Szymczyka, Komendanta Głównego Policji, budzi poważne wątpliwości co do etyki, moralności oraz profesjonalizmu osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo obywateli. Incydent z nielegalnym sprowadzeniem granatnika z Ukrainy i jego przypadkowym odpaleniem w budynku Komendy Głównej Policji jest nie tylko aktem nieodpowiedzialności, ale również stwarza zagrożenie dla zdrowia i życia osób pracujących w takich instytucjach. Fakt, że granatnik się nie uzbroił ze względu na odległość, jest jedynie przypadkowym szczęściem, a nie wynikiem profesjonalnego działania.

Dodatkowo, podejrzenia wobec brata generała Szymczyka, który ma być zamieszany w działalność przestępczą, oraz domniemany brak reakcji w postaci aresztowania budzą jeszcze większe obawy o to, czy organy ścigania działają bezstronnie i zgodnie z prawem. Relacje pomiędzy osobami z najbliższego otoczenia Komendanta, które same są podejrzewane o poważne przestępstwa, oraz doniesienia o „parasolach ochronnych”, podważają zaufanie społeczeństwa do instytucji, które powinny stać na straży praworządności i sprawiedliwości.

W takiej sytuacji Polacy czują się mocno zaniepokojeni tym, czy osoby na najwyższych szczeblach władzy przestrzegają zasad moralnych i etycznych, a także czy są w stanie rzetelnie chronić obywateli. Wydaje się, że tego rodzaju incydenty nie tylko nadszarpują zaufanie do służb, ale także rodzą pytania o to, czy w takich instytucjach są odpowiednie mechanizmy kontroli i odpowiedzialności za działania ich liderów.

AI – czy istnieją mechanizmy kontroli tej (według mnie) nieobliczalnej korupcji!

Bezpieczeństwo i praworządność

Wielkie pieprzenie Tuska i Bodnara o jakiejś praworządności, to zwyczajne kocopoły, nie mające ŻADNEGO potwierdzenia w rzeczywistości. W rzeczywistości mamy wszelakie mafie urzędnicze, kasty, grupy wpływów i jeden wielki układ w dysponowaniu naszymi pieniędzmi, który te pieniądze kradnie, malwersuje, przeznacza na swoje polityczne lub prywatne cele. Wyraźnie jest to widoczne w przypadku funduszu sprawiedliwości i KREW się w ŻYŁACH GOTUJE, że główna osoba, która jest za to odpowiedzialna – ZBIGNIEW ZIOBRO nadal jest niedotykalny i nadal jest na wolności.

Mówiąc szczerze: W DUPIE MAM czy on jest chory. Pie*doli mnie to. Wali mnie to. Może zdychać pod celą i też mnie to wali. Bo ich, te wszystkie kasty, też wali, jak kogoś wsadzą do paki a ta osoba nie jest winna. To całkiem pokaźna wartość tych skazanych za nic i oni muszą walczyć z tym całym skorumpowanym układem, aby udowodnić swoją niewinność. Często trwa to latami. Wygrana na honorze z niszczenie życia… To ogromne życiowe konsekwencje wygenerowane przez złoczyńców specjalnie „dla ciebie”.

Kiedyś Przekrój opublikował taki artykuł..

Bodajże: Przekrój: „Raz,dwa,trzy – siedzisz ty”.

„.. Niesłusznie skazanych w Polsce jest rocznie od 70 do 100 tysięcy osób. A to są tylko te udowodnione przypadki, w których te osoby faktycznie poszkodowane, dochodziły swoich roszczeń i dostały odszkodowanie od skarbu państwa..”

I uwierzcie mi – niewiele się zmieniło na lepsze.. a te dochodzenia roszczeń kosztowały fortuny i trwały zapewne latami, niszcząc tych ludzi do spodu…

Jak mamy się czuć bezpiecznie, kiedy tak duża ilość spraw jest umarzana pod byle pretekstem (link). W sądach i prokuraturach akta zalegają, puchną, znikają tymczasowo… na kilka lat, zostają zmakulowane.. Giną karty, dokumenty są przesyłane w kręgu zainteresowanych i nie da się wyjść poza bandę, która realizuje „projekt”.

Poziom mataczenia medialnego jest tak wysoki, że ciągle wychodzą na jaw jakieś „niedopatrzenia”, „niedopełnienia obowiązków”, „przekroczenia uprawnień”.. ale wcale nie łatwo doszukać się prowadzenia śledztwa przeciwko. Większość prowadzona jest w sprawie. Zupełnie odwrotnie jest w przypadku zwykłego Polaka. Zazwyczaj jest prowadzone przeciwko.

Arogancja, buta, pycha, bezmyślność, pogarda, wyniosłość, zarozumiałość, bezczelność, despotyzm, samozadowolenie, autorytaryzm, egocentryzm, nonszalancja, przemądrzałość, bufonada, wyższość, zadufanie, ignorancja, megalomania, tyrania, nadużycie władzy, nietolerancja, cynizm, brutalność, manipulacja, wyrachowanie i wiele innych a niewymienionych..

– to główne cechy tychże nadzwyczajnych kast, od samego dołu po samą górę.

Urzędnicy, perfidnie naginając lub łamiąc prawo, działają w sposób wyrachowany, manipulując przepisami w taki sposób, by chronić własne interesy, nawet jeśli prowadzi to do szkód dla obywateli. W obliczu zagrożenia, gdy ich zaniedbania lub błędy wychodzą na jaw, podejmują działania, które mają na celu jedynie ochronę ich pozycji, nie zważając na krzywdę, jaką wyrządzają. W efekcie zwykły człowiek staje się ofiarą ich decyzji, ponieważ konsekwencje tych działań pozostają poza sferą zainteresowań urzędników, którzy realizują swoje osobiste zachcianki lub unikają odpowiedzialności.

Cały proceder urzędniczy znajduje wsparcie w skomercjalizowanej prasie, która pełni rolę dostawcy kontentu, często z politycznym umocowaniem, manipulując informacjami i publikacjami w sposób korzystny dla urzędników. Wiele razy prasa tuszuje, przekręca lub milczy na temat nadużyć, a gdy już podejmuje temat, to często w sposób, który odwraca uwagę od winnych i tworzy nagonkę na osoby poszkodowane, zamiast skupić się na prawdziwych sprawcach. W ten sposób, urzędnicy i media współtworzą spójny mechanizm, w którym interesy jednostek stają się niewidoczne, a prawda zostaje zniekształcona.

W sytuacjach, gdy jednostka staje się celem systemu, nagle okazuje się, że kilka instytucji jednocześnie ma „sprawę do”, co dla tych „wybrańców” staje się źródłem poważnego problemu. Metody działania są różnorodne: od przeplatania spraw, które zaczynają się kumulować, po zawirowania związane z nadmiarem pism i „terminami zawitymi”, które prowadzą do dezorientacji i umniejszenia możliwości wraz z zagospodarowaniem całego czasu i poważnej kasy. W ten sposób system staje się narzędziem podkładania nóg, gdzie jednostka jest zasypywana formalnościami i procedurami, a instytucje wykorzystują manipulacyjną retorykę, aby odwrócić uwagę od prawdziwych konsekwencji swoich działań, co skutkuje niemożnością efektywnej obrony swoich praw i interesów.

Wymiar sprawiedliwości w kryzysie (zapis konferencji prasowej) – 01.10.2024 – fragmenty ostatniego raportu.

Na przestrzeni ostatniej dekady sądownictwo powszechne funkcjonowało w warunkach permanentnych zmian, które nie rozwiązały żadnego z jego istotnych problemów. Ingerencja w tak wrażliwy obszar funkcjonowania państwa wymagała szczególnej ostrożności i precyzji w formułowaniu środków zaradczych oraz transparentności działania. Warunki te w ocenie NIK nie zostały spełnione. Działania i zaniechania organów odpowiedzialnych za funkcjonowanie sądownictwa, w tym w szczególności Ministra Sprawiedliwości, wprowadziły niepewność co do istniejącego stanu prawnego i organizacyjnego. Wymiar sprawiedliwości znajduje się w największym od 1989 r. kryzysie, którego konsekwencje mogą wywierać negatywny wpływ na możliwość skutecznej ochrony i egzekwowania praw przez obywateli w kolejnych latach.

Wydłużył się czas rozpatrywania spraw sądowych w wielu kategoriach, co szczególnie widoczne jest w sądach zlokalizowanych w dużych aglomeracjach oraz w sprawach cywilnych i gospodarczych, istotnych z punktu widzenia dochodzenia przez obywateli czy przedsiębiorców swoich praw. Czas oczekiwania na rozstrzygnięcie niejednokrotnie wynosi kilka lat. Ujawnione w kontroli błędy i zaniechania w realizacji zadań przez Ministra negatywnie wpłynęły na sprawność funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Doraźne działania Ministra w zakresie organizacji sądów i zarządzania ich kadrami nie przyniosły w ujęciu globalnym korzyści w ich usprawnieniu. Podejmowane w latach 2018-2023 działania legislacyjne cechował chaos: rozdrobnienie, nadmierny pośpiech, brak starannego przygotowania projektów aktów prawnych. W ostatnich latach doszła do tego jeszcze kwestia istotnych rozbieżności w postrzeganiu kwestii ustrojowych, tj. pozycji sądów jako organów władzy odrębnej i niezależnej, w świetle art. 173 Konstytucji RP, w relacji z władzą wykonawczą i ustawodawczą. W efekcie nastąpił spadek społecznego zaufania do sądów (w badaniu CBOS z lutego 2024 r. brak zaufania do sądów wyrażało aż 45% Polaków).

Przeprowadzona kontrola wykazała, że bez systemowego i precyzyjnego określenia kierunku, w którym Polska chce modernizować sądownictwo, nie będzie możliwe stworzenie odpowiednich warunków do tego, by sprawy kierowane do sądów przez obywateli, podmioty gospodarcze i instytucje publiczne mogły być sprawnie rozstrzygane. (…)

Prace legislacyjne w MS charakteryzowały nadmierny pośpiech i dezorganizacja. Badanie 32 projektów ustaw zainicjowanych przez Ministra wykazało, że w przypadku aż 75% z nich (24) Minister zastosował uproszczony tryb prac w ramach rządowego procesu legislacyjnego, polegający na rezygnacji z prowadzenia konsultacji, uzgodnień i opiniowania lub ograniczenia ich czasu. Dalsze badanie 11 z 19 uchwalonych ustaw wykazało, że aż siedem z nich podlegało następczej ingerencji prawodawcy. Co więcej, w dwóch przypadkach uchwalone ustawy podlegały nowelizacji jeszcze w trakcie vacatio legis, a dotyczyły zmian w kluczowych ustawach: Kodeksie karnym oraz Kodeksie postępowania cywilnego. (…)

Ustalenia kontroli NIK wykazały też, że publicznie prezentowane wskaźniki sprawności sądów, w tym mierników/wskaźników wykorzystywanych przez Ministra i prezesów sądów w ramach kontroli zarządczej obarczone były błędem nadmiernej generalizacji (uogólnienia). Im bardziej ogólny był wskaźnik, a zatem szerszy zakres danych, tym bardziej wynik odstawał od rzeczywistości sądowej, nie w ujęciu statystycznym, ale tak jak jest ona postrzegana przez interesantów sądów. (…)

W ocenie NIK wybiórcze publikowanie wyników statystycznych sądów i wielowymiarowych analiz oraz posługiwanie się przez Ministra, m.in. w trakcie konferencji prasowych danymi na wysokim poziomie zagregowania, bez objaśnień co obejmują, jaki fragment rzeczywistości sądowej przedstawiają, było działaniem nierzetelnym. Nie służyło to budowaniu zaufania do sądownictwa.

Żądajmy prawa do granatników. (z przekąsem)

Skoro KGP Szymczyk posiadał granatnik i nic z tego nie wynikło a dodatkowo odpalił go przypadkiem na komisariacie, bo nie wiedział, że to jest granatnik, musimy walczyć o prawo do granatnika dla każdego obywatela. Każdy ma prawo bronić się przed granatnikami. Widać granatowi ludzie tak mają, że muszą odpalić jakiś granatnik. Była kiedyś granatowa policja … i tak to pozostało.

„Formacja została podporządkowana niemieckiej Ordnungspolizei. Działała na obszarze Generalnego Gubernatorstwa z wyjątkiem części powiatów południowo-wschodnich i włączonego w 1941 dystryktu Galicja, gdzie utworzono Ukraińską Policję Pomocniczą.„

Czarodziejska różdżka

Tate pana Kierwińskiego jest generałem. Mój ojciec jest specjalistą od pierwiastków. Nie mam o tym gównianego pojęcia poza podstawami, kiedyś (dawno temu) reakcjami chemicznymi.

Pan Kierwiński na pewno jako człowiek techniczny, zna się doskonale na generałowaniu. To bardzo istotny fragment tego jakże skomplikowanego życiorysu, jaki zaprezentowała jąteria i jakże pięknie jako dwa ostatnie zdania całego bełkotu.

Marcin Kierwiński – życie prywatne – jąteria.

„Marcin Kierwiński urodził się 22 sierpnia 1976 roku w Warszawie. Jest synem Andrzeja Kierwińskiego, oficera Wojska Polskiego oraz oficera Sił Zbrojnych RP, mianowanego generałem brygady.

W nawiązaniu do: Marcin Kierwiński wraca do rządu. Prezydent wręczył powołanie – jąteria.

„Andrzej Duda podziękował Marcinowi Kierwińskiemu za wzięcie na swoje barki zadania, które „wymaga wielkiego poświęcenia i serca, które trzeba włożyć, aby pomóc ludziom„.

(…)

„Większość, która dostaje się do europarlamentu, nie myśli o tym, żeby po trzech miesiącach składać mandat i tracić różne przyjemne rzeczy związane z wyjściem tam, a po 15 minutach otrzymałem odpowiedź, że jest gotowy także do złożenia mandatu eurodeputowanego, czyli będzie członkiem rządu odpowiedzialnym za ten program odbudowy”

Mówiąc obrzydliwie. Zesrałem się na ten bełkot.

Stracili biznesy w Lądku-Zdroju. Nie otrzymają wsparcia od rządu po powodzi

„Przedsiębiorcy z Lądka-Zdroju (woj, dolnośląskie), których lokale ucierpiały w powodzi, załamują ręce. — Spodziewam się najgorszego. Zaraz zgasną kamery, zacznie się polityka w Sejmie — mówi jeden z nich w rozmowie z WP. Niektórzy złożyli wnioski o pomoc finansową, usłyszeli, że „dla nich pieniędzy nie będzie”.”

Pyk iskierka zgasła…

Analizowałem tę sytuację i pomyślałem podobnie, że raczej nikt nie ruszy dupy, skoro ma taką ochronę immunitetową i takie zarobki. Jednak w obliczu miliardów do szybkiego podzielenia.. można pomyśleć: no 2 miliardy to… 2 tysiące milionów.. a nie są to wszystkie pieniądze, jakie będzie można „przeprać”, „wypracować”, ukraść, rozdysponować.. zrobić dobrze… Bedzie to zapewne parę tysięcy milionów, które oni znowu rozdysponują medialnie a w rzeczywistości rozkradną.

To poważna kasa do zdefraudowania!

Ile Kierwiński na tym zarobi, że dał się tak zdymisjonować? Co takiego Tusk ma na Kierwińskiego lub czym takim „się szczyci” ten pija… (a nie, wróć – manager dźwięku), że został tak szybko przeniesiony z powrotem do Polski? Pytania można mnożyć… ale argument za lepszą kasą wydaje się być adekwatny.. no i oczywiście z sercem.. do kasy.

Najebany Kierwiński… a nie! Przepraszam! To problemy techniczne z mikrofonem.

„Służba.. poświecenie, to są rzeczy najważniejsze.. to są rzecz, które”

Szczerze powiedziawszy to ja tu czuję taki jebany wał na wałach, że tylko będzie się potem dymić..

Szczepić ich chcą.. Grzesiowski najpierw sugerował, ale już zmienił zdanie i zaczyna się pierdolenie korporacyjne o przymusowym szczepieniu ochotników do pomocy… Ile tutaj zarobią a ilu zejdzie od tegoż błogosławieństwa? Baza Vaers została już mocno rozpracowana przez wielu naukowców od statystyk i świadomość co w niej istnieje, budzi respekt, zastanowienie i wiele obaw o życie – tak to jest doskonałe… Chodzi o życie. Nasze życie.

Niepokojące doniesienia ws. ważnego urzędnika! „Business Insider”: Z transferów od Pfizera korzystał np. dr Paweł Grzesiowski

„Z osób publicznych z transferów od Pfizera korzystał np. obecny szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, dr Paweł Grzesiowski, który dostał w 2021 r. od GSK 35 tys. zł w formie wynagrodzenia, a w kolejnym roku prawie 7 tys. Zł”

Od siebie dodam, że to nie jest niepokojące. To oczywisty ku*wa konflikt interesów, bandytyzm i polityczne kurestwo. W mojej opinii Grzesiowski zachowuje się jak jebnięty psychicznie pokurwieniec. Kasa pierze ludziom mózgi..

Czuj się bezpiecznie – dostaniesz 7 tysięcy jako zasiłek pogrzebowy. Nie pomożemy ale pochowamy. Nie wyleczymy, ale na pewno zarżniemy i damy na ustawowe zakopanie w ziemi, ponieważ prywatne zakopanie w ziemi jest nieustawowe.

Szpitale zaczynają odmawiać leczenia pacjentów. „W NFZ nie ma pieniędzy”

„W NFZ nie ma pieniędzy, jest ogromna dziura budżetowa, nie zanosi się na to, że sytuacja się zmieni – mówił na antenie Polsat News dyrektor szpitala w Busku Zdroju.” (…)

„Jak przekazał, tydzień wcześniej dowiedział się w świętokrzyskim oddziale NFZ, że „nie będzie zapłaty za nadwykonania zrealizowane w bieżącym roku””

Wicie, rozumicie – NADWYKONANIA!

Nie przewidziano dla wszystkich pacjentów, tylko dla 50%. Reszta niech zdycha. Oni mają w MSWiA załatwione, więc co tam się przejmować hołotą, do której przecie nadzwyczajna kasta (film) się nie zalicza. (Wypowiedź: Sędzia Irena Kamińska)

Mamy tych kast w Polsce kilka: policyjna, prokuratorska, sędziowska, polityczna i urzędnicza…

Jednak powiem wam po cichu, że najważniejszy jest sekretarz, pani odbierająca korespondencję. On / Ona zawsze wiedzą, gdzie zanieść pismo, żeby nie trafiło tam, gdzie nie potrzeba (gdzie potrzeba) aby trafiło. Istotna jest też i księgowa / księgowy. To oni wymyślają, jak odpowiednio rozliczyć każdy wał.

Nie chorujcie zatem, aby nie psuć lekarzom wypisującym recepty biznesu prywatnego. Wielu z nich obecnie ma prywatną praktykę i poza NFZ, wiele godzin przyjmuje prywatnie. Nie ma to znaczenia, że jest to gabinet i narzędzia NFZ. T.z. w mediach niektóre polityczne świniaki pierdolo.. że tak nie wolno, ale nikt tego nie pilnuje, mało kto zgłasza (mogli by potem zabić) i NADWYKONANIA są z tym w 100% powiązane.

Nie twórzcie zatem NADWYKONAŃ tylko szybciutko na prywatną praktykę od 150zł do paru stówek.. U lekarza też za dużo nie mówcie o swojej chorobie, bo on ma 10 minut na obsługę recept i ani kawałka więcej, bo są przecie nadwykonania. Diagnostyka nie jest tak oczywista, jak wypisanie recepty. Ta ostatnia jest najważniejsza. Diagnostyka? A po *uj – jest stetoskop i on wszystko powie..

Business is business.

Gdy stetoskop nam opowie w jakim stanie jest twe zdrowie, szybko cię naszpikujemy, potem w ziemi zakopiemy”

Niektóre obiekty NFZ zgłaszają też braki miejsc dla pacjentów, ale wyższe instancje dokładnie widzą, że u nich nie ma braków, tylko tak się pierdoli pacjentom, aby poszli prywatnie. Widzą to w komputerze. Tak samo sprawa wygląda z badaniami. Do specjalisty musisz czekać powiedzmy 2 lata (sic!) a badania opisane na stronach szpitali, dziwnym trafem nie są realizowane, chociaż są nawet wycenione.. Za to szpital kieruje cię do DIAGNOSTYKI, która owszem ma te badania ale w pakiecie za ponad 500zł. Cena szpitalna to 30-50zł.

Business is Business… a wy zdychajcie i *uj nas to obchodzi.. Z pustego i Salomon nie naleje, więc zaciągniemy znowu poważne kredyty na waszego garba polskiego, albo oddamy jakąś część waszej gospodarki, nieruchomości, lasów itd.. a może wprowadzić „zachodni” system zdrowotny… korporacyjny i całkowicie bezwzględny.

Ciekawe, że jak pójdziesz prywatnie, to znajdzie się czas dla ciebie i do kolejki wejdziesz. Wiele osób tak robi, że idzie prywatnie i potem już standardowo na NFZ jako kontynuacja.

Nie dasz w łapę, to nie ma miejsca w kolejce. Bo jak to inaczej nazwać?

Wy Polacy spierdalajcie!

A ja.. jestem pod wrażeniem ulepionego z gówna Bałwanka Sprawiedliwości, który w „EPOCE PRAWORZĄDNOŚCI”, sra gdzie popadnie na każdego, kto tylko chciałby dowieść, że jakaś menda urzędnicza jest przestępcą lub zbrodniarzem.

Nie wierzę w ani jedno słowo tych skorumpowanych, politycznych i urzędniczych kreatur.

Najechali i aresztowali chłopaka, który opisał swoją wersję w internecie… Robił to wyraźnie aby ostrzec ludzi, bo tak to wygląda zazwyczaj w internecie.

„Napisał o szabrownikach, aresztowała go policja”

„Policjanci z Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości zatrzymali 22-letniego Sebastiana T., mieszkańca Lądka-Zdroju ponieważ mężczyzna zamieścił na Facebooku wpis o braku działań służb na terenach powodziowych, który uznano za dezinformację. “Po Lądku i Stroniu i okolicznych wsiach chodzą uzbrojeni szabrownicy, ludzie boją się wyjść z psami na dwór, brakuje policji, wojska, ciężkiego sprzętu i przede wszystkim pomocy od państwa” – napisał”

W internecie skrytykował służby. „Przyszło 6 policjantów, uzbrojeni”

„Rzecz szybko stała się głośna za sprawą komendanta głównego policji nadkom. Marka Boronia. W środę, na posiedzeniu sztabu kryzysowego, mówił o tym konkretnym przypadku w kontekście dezinformacji w internecie. – Była to informacja nieprawdziwa. Tę osobę już zatrzymaliśmy i wspólnie z prokuraturą jutro będziemy ją rozliczać, to będzie art. 172 Kodeksu karnego, czyli utrudnianie akcji ratowniczej – poinformował Boroń.”

To ten sam Marek Boroń, który tak bardzo zaangażował się w pomoc powodzianom, że stworzył poważne zagrożenie dla ruchu dachując – służbowym samochodem. Jednak ten kontekst medialnie nie istnieje. Nie ma spowodowania zagrożenia, nie ma niedostosowania jazdy do warunków pogodowych, nie ma szkód wynikających z kasacji samochodu. Nie ma poważnych kosztów całej operacji, które ponosimy MY – Polacy!

Samochód z Komendantem Głównym Policji dachował. Marek Boroń trafił do szpitala

„”Uczestnicy zdarzenia są aktualnie badani przez służby medyczne. Powiadomione zostało MSWiA i Biuro Kontroli KGP. Trwają czynności, mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności tego zdarzenia. W miejscu zdarzenia nie występują poważniejsze utrudnienia w ruchu” — podała policja w mediach społecznościowych.”

Już trwają czynności, komu złamać kości..

Szczegóły wypadku Komendanta Głównego Policji. Wiemy, w jakim jest stanie

„W sobotę (14 września) o godz. 17.55 na autostradzie A1 w kierunku Gliwic służbowe BMW, którym jechał nadinsp. Marek Boroń, dachowałoPrawdopodobnie powodem były fatalne warunki pogodowe. Podróżujący autem szef policji miał sporo szczęścia. BMW jest mocno zniszczone, ale życiu komendanta nie zagraża niebezpieczeństwo. Cała sytuacja musiała wyglądać bardzo groźnie.”

„Boroń jechał na Opolszczyznę, by osobiście monitorować trudną sytuację powodziową i nadzorować zaangażowanie policjantów w walkę z żywiołem.”

„Na miejscu pojawiło się mnóstwo radiowozów i służb. Całą trójkę (komendanta, jego pracownika i kierowcę) przewieziono do szpitala MSWiA w Katowicach. Komendant Boroń ma pęknięte żebro.”

„W rejonie wsi Szałsza (woj. śląskie) na autostradzie A1 w kierunku Gliwic auto zaczęło dachować.

(…) Kierowca nie został ukarany mandatem. Wszystko zależeć będzie od obrażeń, które odnieśli uczestnicy. Wtedy można będzie powiedzieć, czy kierowca popełnił wykroczenie i zostanie ukarany jedynie grzywną, czy też odpowie w postępowaniu procesowym, a więc karnie.

Jak jedzie komendant, to tylko są obrażenia jego dupy.. a pogoda sama musi się dostosować do warunków jazdy komendanta! Komendant jest tak doświadczony w monitorowaniu, że nie potrafił przypilnować swojego kierowcy, aby ten dostosował prędkość do warunków. Na autostradzie, na prostej drodze. To ile oni musieli jechać? A nie – wróć. To samochód sam sobie dachował.

Kto zapłaci za zniszczenie mienia należącego do Polaków?

Kto zapłaci za to całe ”mnóstwo radiowozów i służb.”?

Czy ufasz milicji obywatelskiej?

Czy ufasz komediantowi gównemu?

Porównaj zaangażowanie i narrację w spowodowanie dachowania samochodu komendanta z zamordowaniem 3 osobowej rodziny ponad rok temu, gdzie sprawca zniknął w Arabii i *uj.

Na pewno jest jeden element wspólny: mataczenie, przekierowywanie uwagi na bzdury i milicyjne obwijanie w bawełnę czyli poważne przestępstwa.. no ale, że to milicja.. to wiadomo co.

Co do chłopaka aresztowanego za wpis ostrzegający i słuszny, na szczęście udało się go uratować przed bandą zwyrodniałych policyjnych psów patologicznego kłamcy i socjopaty Donalda Tuska:

Brawo! Uratowaliśmy Powodzianina, Którego Tusk Chciał Wsadzić za Wpis na Facebooku! – Analiza Ator

Jeśli dochodzi do takich sytuacji, że aresztuje się tych, którzy mówią prawdę, wykazują niekompetencje urzędników i wyciągają na wierzch ich manipulacje i machloje, lub próbują ostrzec innych – to my żyjemy w systemie autorytarnym, faszystowskim, zbrodniczym.

Zalało dom ubezpieczony na milion. PZU chce dać 85 tys. zł. Firma tłumaczy

„Nic jednak nie wskazuje na to, by kobieta mogła liczyć na takie pieniądze od ubezpieczyciela. PZU przysłał jej bowiem e-mail z decyzją, w którym napisał, że wypłaci niecałe 85 tys. zł odszkodowania.”

Na zakończenie posłuchajcie Marcina Bustowskiego, który wystąpił podczas sesji rady miejskiej w Jeleniej Górze i wygarnął skurwielom to co powinien był wygarnąć. Sprawa dotyczy wałów powodziowych…

Jak Telewizja KŁAMIE W Sprawie Powodzi I Robi Z Ludzi Debili

(…)

Zerwę te kajdany, przebiegłem przez deszcz

Nigdy nie patrzyłem w wstecz, nigdy nie rezygnowałem, pracującpoprzez ból

Ta krew w moich żyłach stygnie

Gdy myślę, że nigdy nie będzie już tak samo

Ale nigdy nie tracę nadziei, to jest mój czas teraz!

Nie ma czasu na łzy, świętujemy

Unieś to w powietrze teraz!

Nigdy się nie poddawaj

Nigdy nie założysz mojej korony

Bo jest zbyt ciężka, a ja niszczę każdą pieprzoną rzecz jakiej się tknę.

To jest miłość, nigdy nie kochałem tak bardzo

Zaangażuj się, spraw, by świat wstał!

Oddam życie, zanim kiedykolwiek się poddam

Świecący w świetle reflektorów – straciłeś całe moje zaufanie

Teraz czas zmierzyć się ze wszystkimi nami

Ustaw się w kolejce, bo nas wywołują

I to jest takie cudowne

Po prostu chwyć moją rękę i biegniemy!

(…)

Opublikowano za: https://bitomat.wordpress.com/2024/10/01/swiat-walow-i-politycznego-pierdolenia-urzednikom-sie-powodzi-bo-zajeci-sa-robieniem-walow/

Comments

  1. makepeace1961 says:

    Ważne, że Brandenburgia nie została zalana. Gdzie nie patrzysz to skur-wy-sy ństwo. Jak ukraść i schować, a nierządzie mamy poparańców

  2. piechota says:

    Trzeba organizować nowoczesne struktury polskiego państwa podziemnego, ruch oporu itd.

  3. adamd says:

Wypowiedz się