Archonci są przywódcami tajnego rządu światowego

Do tego dość interesującego artykułu dodajemy na końcu istotne korekty wyjaśniające szczegółowo wyższe poziomy struktury władzy, w której Archonci są jedynie wysoką strukturą wyłącznie niefizyczną, nad ich podległymi niższymi warstwami nieludzkich bytów w ludzkich ciałach.

Redakcja KIP

***

Archonci są zwolennikami nowego porządku świata i przywódcami tajnego rządu światowego. Są to ludzie, którzy splatają ze sobą w swoich lożach i tajnych stowarzyszeniach światowy kapitał, politykę i religię, ci, którzy kontrolują działalność światowych bankierów i którzy za nimi stoją. To są ci, którzy stworzyli rząd światowy wiele wieków temu.

Archonci są przywódcami rządu światowego

Zawartość

Pochodzenie Archontów

W różnych okresach nazywano je inaczej. Na przykład, jeden z pierwszych wpływowych kręgów Archontów znany był od czasów starożytnych jako “Wolnomularze”. Z tego pnia wyrasta wiele gałęzi. Istnieją również tzw. “Bractwo Węża”, “Bractwo Smoka”, “Iluminaci“, “Masoni” i inne tajne stowarzyszenia. Historycy wciąż próbują ustalić, które z nich pochodziły od których. Ale stają się tylko bardziej zdezorientowani. Dlaczego? Dlaczego tajemnice rządu światowego są tak nieprzeniknione i zagmatwane?

Ponieważ celem Archontów jest przetasowanie i pomieszanie wszystkiego tak, aby niewielu ludzi zgadło i dotarło do sedna prawdziwej istoty wszystkich tych tajnych stowarzyszeń. A istota jest prosta. Przeważająca większość tajnych stowarzyszeń to pionki w rękach Archontów w manipulacjach Arymana.

Aryman tylko gra na ludzkich słabościach. A jedną z tych słabości jest podświadomy pociąg ludzi do tajemnic. I dotykamy tu nie tylko duchowego impulsu człowieka, jego pragnienia wyrwania się z łańcucha reinkarnacji za pomocą wiedzy tajemnej, ale najczęściej banalnych egoistycznych ambicji posiadania tej wiedzy w imię władzy nad własnym gatunkiem. To dlatego przytłaczająca większość tajnych stowarzyszeń rozkwita pod przywództwem Archontów. A biorąc pod uwagę fakt, że ludzie chcą nie tylko opanować tajemną wiedzę, ale także stworzyć własne “imperium” wokół siebie, mamy do czynienia z tym, że dzisiaj prawie cały świat jest rządzony przez tajny rząd światowy – Archontów.

Na Wschodzie od czasów starożytnych wierzono, że głównym ośrodkiem sprzeciwu wobec Zła i ciemnych sił na Ziemi jest Szambala, która pełniła rolę głównego źródła wiedzy i wielkiej mocy duchowej. Jednak w społeczeństwie ludzkim, w przeciwieństwie do Zła i tych samych Archontów, ludzie sami podążają ścieżką duchową – tacy ludzie od czasów starożytnych nazywani byli Arhatami. Różnice są tylko niewielkie, w kilku literach, a jakże przeciwstawne cele!

Fakt, że istnieje tak niewielka różnica w nazwie, wynika z plotek ludzi. Na początku bowiem byli arhaci, którzy szerzyli wiedzę duchową. I wkrótce pojawili się ci, których starożytni greccy mędrcy zaczęli nazywać Archontami, podkreślając w ten sposób ulubioną metodę Archontów do modyfikowania i zniekształcania tego, co zyskało popularność wśród ludzi dzięki Arhatom. Ten szlak konfrontacji rozciąga się przez wszystkie ludzkie cywilizacje, bez względu na to, jak ludzie nazywają te dwie strony.

Archonci działają zgodnie z zasadami Arymana. Zasady Arymana polegają na zastępowaniu i reorientacji wiedzy duchowej na cele materialne, na osiąganie bogactwa i dobrobytu w tym, tymczasowym świecie materialnym. Ale to tylko oszustwo, złudzenie dobra. Wydaje się, że mówi on to samo o tym, co duchowe, co Bodhisattwa z Szambali, ale zniekształca prawdę na korzyść materii tak mistrzowsko, że człowiek nie zauważa globalnej substytucji, zmiany kierunku ścieżki w przeciwnym kierunku. Ale osoba, która ma w sobie coś bardziej duchowego, zrozumie i ujawni tę zamianę. Aryman gra tylko na ludzkich słabościach, na pragnieniu pragnień Zwierzęcia, bez względu na to, w jaką piękną formę słowną jest ono ubrane.

Słowo “archonci” pochodzi od greckiego słowa “archontes”, które oznacza “starszych”, “przodków”, “wodzów”, “władców”. Znacznie później ortodoksyjni chrześcijanie zaczęli interpretować ich jako “sługi diabła”. Gnostycy, kierując się starożytną wiedzą, personifikowali Archontów duchów-władców świata, twórców materialnego kosmosu, których moc może być pokonana tylko przez osobę duchową. Wierzyli jednak, że władza Archontów jest w bardzo skomplikowanych relacjach, zgodnie z Bożym planem. Biorąc pod uwagę konfrontację pomiędzy Arhatami a Archontami na przestrzeni tysiącleci, mają oni oczywiście częściowo rację.

Najwyższym Archontem, lub nazywanym również “Archontem tego świata”, co jest podobne do “księcia tego świata”, jest Ariusz… Ale w bardziej starożytnych czasach jego imię jako Najwyższego Archonta brzmiało jak Abraxas, tak jak jest to obecnie interpretowane – “duch kosmicznej całości, który nie będąc absolutnie złym, mieszkał w ignorancji, biorąc siebie za absolutnego Boga”. Legenda ta może być uznana za bajkę tylko przez kogoś, kto nie zna wiedzy i struktury świata. Dla mądrych to podpowiedź, podpowiedź.

Zasady działania Archontów

Ten materialny świat należy do Arymana, Szatana. Dlatego Arhaci byli zmuszeni do gromadzenia się w tajnych stowarzyszeniach od czasów starożytnych, starając się przynieść ludziom maksymalne korzyści. Nie dlatego, że tak bardzo tego pragnęli, ale po to, aby zachować otrzymaną wiedzę w czystości, aby z jej pomocą ludzie mogli stawić opór Archontom. Jednak dla Arhatów, w przeciwieństwie do Archontów, taka tajemniczość była mieczem obosiecznym. Ponieważ czasami pomoc arhatów stawała się dla wielu ludzi tak znacząca i znacząca w sensie duchowym, że chwała i szacunek dla takich tajnych organizacji utrwalały się w pamięci zwykłych ludzi. Ale to właśnie tą pogłoską ludzie, nie zdając sobie z tego sprawy, wyrządzili krzywdę Arhatom. Gdy tylko ich tajna organizacja stała się bardzo popularna i dobrze znana wśród ludzi, mówiąc wprost, zbyt wielu ludzi się o niej dowiedziało, Archonci natychmiast skoncentrowali swoje wysiłki nie tylko na zniszczeniu tej organizacji, ale co było znacznie gorsze, na zastąpieniu wewnętrznej ideologii tej organizacji poprzez infiltrację do niej własnych ludzi i zniszczenie Arhatów, którzy jej przewodzili. Oznacza to, że zewnętrznie dla zwykłych ludzi, którzy nie byli świadomi wewnętrznych spraw tajnego stowarzyszenia, organizacja pozostawała aktywna, ale w duchowej istocie była już pusta. Wykorzystując jego popularność, a czasem nawet posługując się imionami zniszczonych przez nich Arhatów, Archonci już na swój sposób manipulowali ludzkimi umysłami.

Istnieje klasyczny przykład w historii, jak w starożytnym Egipcie potężna organizacja “Wolnych Masonów” Arhatów, stworzona przez Imhotepa, ostatecznie przekształciła się w tajne stowarzyszenie “masonów” Archontów.

Wpajanie strachu i z jego pomocą utrzymywanie ludzi w posłuszeństwie jest jednym z głównych i skutecznych narzędzi Archontów, ponieważ zgodnie z ich zasadami “tylko niewolnik jest przyjemny w materii, kto bardziej boi się swego pana niż śmierci”.

Poplecznicy Archontów, mówiąc o tej czy innej ze swoich organizacji, podkreślają frazę o ogromnej liczbie ich zwolenników. Niby dlaczego? Po pierwsze, aby psychicznie wpłynąć na konkretną osobę za pomocą tego zdania o masach, mówią, że skoro wielu jest z nimi, to są lepsi. W tym samym czasie, oczywiście, wyciszane są mechanizmy rekrutacji i “zombifikacji” tych ludzi oraz jakie są prawdziwe cele tej organizacji. Ale jeśli chodzi o same miliardy wierzących, to wielu z nich przychodzi do religii świata właśnie dlatego, że szukają Boga, szukają dróg duchowej doskonałości. A takie ziarna wiedzy duchowej, które zachowały się w legendach Sumerów, starożytnych Egipcjan i innych ludów, a które znalazły się na przykład w Biblii, przyciągają ludzi. Dzięki nim osoba poszukująca duchowo wyznaje określoną religię. Nie oznacza to jednak, że należy on wyłącznie do czołówki tej religii. Człowiek, który poszukuje Boga, w procesie poznawania, ma też wiele pytań do swoich “pasterzy”, na które albo nie wie, co odpowiedzieć, albo nie potrafi odpowiedzieć wystarczająco uczciwie w ramach polityki tej czy innej organizacji religijnej. Fakt, że poplecznicy Archontów deklarują, że stoją za nimi miliardy wierzących, nie oznacza, że te miliardy są tym samym, co ci poplecznicy.

Jedną z ulubionych technik Archontów jest zastępowanie tego, czego ludzie chcą, iluzją. A za pięknymi frazami Archontów w rzeczywistości kryje się zmiana kierunku ruchu samej osoby w przeciwnym kierunku, w kierunku materii. Człowiek może tego nie zauważyć z powodu braku wiedzy i myśleć, że podąża ścieżką duchową, tak jak wielu ludzi, na przykład, którzy wychwalają tę “naukę hermetyczną”. Wszakże nawet nie domyśla się kim są organizatorzy tego procesu, do jakich archonckich organizacji należą (i jakie są faktyczne cele tych organizacji), a także dlaczego potrzebne jest im owo masowe upowszechnianie tego właśnie punktu widzenia wśród ludzi.

Okoliczności zewnętrzne wynikają z wewnętrznego świata człowieka. Im bardziej człowiek staje się Człowiekiem, im bardziej kontroluje swoje myśli i pragnienia, tym bardziej zyskuje wolność duszy i tym mniej wpada w wir polityki Archontów, rozumiejąc prawdziwą rzeczywistość tego świata. A im więcej takich duchowo wolnych ludzi będzie na świecie, tym bardziej władza Archontów nad ludźmi będzie słabnąć i tym szybciej ludzkość stworzy dla siebie “złote tysiąclecie”. Tak więc wszystko, co dobre, zaczyna się od czystości, przede wszystkim od własnych myśli!

Archonci bardzo boją się działalności silnej duchowo, wolnej Osobowości, ponieważ wiedzą, jak nieprzewidywalnie dla nich może ona wpływać na świadomość całych narodów.

Substytucja wartości duchowych w starożytnym Egipcie

Jakie to miało znaczenie? W religii tradycyjnej dla starożytnego państwa egipskiego (a za czasów Imhotepa jego centrum znajdowało się w Memfis) przeważały wartości etyczne. To znaczy, że najprostszy człowiek wiedział w formie dostępnej dla jego myślenia, że to życie jest tymczasowe, że ciało jest śmiertelne, że istnieje dusza i jej środowisko energetyczne (te same powłoki Ka i tak dalej). W pewnym sensie był nawet świadomy, mówiąc współczesnym językiem, procesów reinkarnacji. Tylko dla starożytnego Egipcjanina to zrozumienie było albo w formie przejścia do pól niebieskich, albo w formie podróży jego duszy przez różne podziały godzinowe Duat i jej powrotu w czasie do pierwszej części godzinowej, skąd dostała się do swojego innego życia. Ludzie nie bali się śmierci, umierali z wiarą i mówili w modlitwach: “Ozyrysie, umrę i odrodzę się”, “Będę żył jak Ozyrys. On nie zniknął, kiedy umarł, i ja też nie zniknę po śmierci”.

To znaczy, że człowiek, żyjący tu, na tym świecie, dążył do tego, aby swoim dobrym, prawym życiem (a tak naprawdę poprzez poskramianie swojej Zwierzęcej natury i rozwój Duchowej natury) zasłużył sobie na lepsze warunki egzystencji w przyszłym życiu. W rzeczywistości tak było, tylko procesy reinkarnacji odbywają się w nieco innej formie niż ludzie sobie wyobrażają. Ale nie o to chodzi. Najważniejsze jest to, w jaki sposób człowiek staje się człowiekiem w ciągu swojego życia! Pod rządami Imhotepa i jego uczniów takie duchowe aspiracje zostały maksymalnie spopularyzowane.

Co robili kapłani Archontów? Pierwsi stworzyli swoje tajemne nauczanie religijne, a w rzeczywistości bardzo umiejętnie wywrócili wszystko na lewą stronę, wiążąc aspiracje życiowe człowieka nie z duchową, ale z jego zwierzęcą naturą. Ponieważ nowa religia w Egipcie została ukształtowana głównie przez imigrantów z Azji (gdzie w tym czasie istniały już ufortyfikowane ośrodki Archontów w Mezopotamii), jej podstawą zaczęła być głównie magia, a nie przekonania etyczne. Oznacza to, że sprawili, że teraz życie pozagrobowe człowieka nie zależało od jego prawego zachowania w życiu, ale od jego znajomości magicznych formuł, dokładności wykonania i przestrzegania skomplikowanych przez nie rytuałów religijnych. Te magiczne formuły były oczywiście znane tylko “wybranym” kapłanom. Człowiek musiał im wiernie służyć i przez długi czas, zanim ujawnią mu którąkolwiek z tych “atrap”. Później, gdy taka koncepcja została masowo wprowadzona, kapłani przekształcili tę religię w bardzo dochodowe, wzbogacające przedsiębiorstwo, sprzedające rzekomo magiczne formuły. Aby uczynić go bardziej atrakcyjnym dla “nabywców”, kapłani upiększyli swoją koncepcję życia pozagrobowego popularnymi plotkami o duchowych osiągnięciach uczniów Imhotepa, krążącymi wśród ludu.

Krążyły na przykład pogłoski, że niektórzy silni duchowo uczniowie Imhotepa nie umierali jak zwykli śmiertelnicy, ale po śmierci zamieniali się w lśniące duchy, jak powiedzieliby teraz, “uzupełniali armię Boga” i zgodnie z wyobrażeniami starożytnych Egipcjan towarzyszyli swemu Bogu w jego podróży przez niebezpieczeństwa nocy. Że stali się jednością z Bogiem, ale jednocześnie nie utracili swojej indywidualności. Że zasłużyli sobie na życie wieczne w królestwie Światła swoim doczesnym życiem. W zasadzie tak było, tylko nie w tak bajecznej formie, jaką przedstawiali to ludzie.

Co więc zrobili kapłani Archontów? Napisali w swoim pojęciu, że jeśli ktoś wierzy i wyznaje swoją religię, a nie jakąś inną religijną koncepcję Egiptu, to każdy z ich wyznawców po jego śmierci zostanie wybrany spośród zmarłych. Po śmierci przemieni się w promienistego ducha i będzie towarzyszył bogu Ra w jego podróży przez Duat. Ale jego szczęśliwe życie w życiu pozagrobowym zależy wyłącznie od tego, jaką formułę ten człowiek otrzyma od kapłanów za życia, co pozwoli mu osiągnąć taki czy inny podział w życiu pozagrobowym.

Cóż, jak zawsze, tradycyjna formuła polityczna Archontów została przypisana, jak mówią, kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. Ludzkimi wrogami Ra byli wszyscy ci, którzy nie czcili go na ziemi. Ci ludzie zostali skazani przez kapłanów na cierpienie w “jeziorach wiecznego ognia”!

Plany Archontów na najbliższe lata

Archonci obliczają globalne wojny według pokoleń. I, sądząc po ich obliczeniach, to pokolenie powinno być świadkiem trzeciej wojny światowej. Archonci zaplanowali trzy daty rozpoczęcia nowej globalnej wojny, w zależności od sytuacji geopolitycznej i poziomu przygotowania przez nich ludności na te wydarzenia. Pierwszą datą jest 23 grudnia 2012 roku, która została już wypromowana na cały świat za pomocą reklamy pośredniej jako możliwa data końca świata. Drugi termin to rok 2017. A trzecia data to 2025 rok. Są to główne daty, w których są prowadzeni i budują swoje obliczenia. Chociaż, oczywiście, mogą nastąpić zmiany, jak w każdym innym planie… W zasadzie ich przygotowanie do tych wydarzeń można łatwo zobaczyć i prześledzić. Ich metody praktycznie się nie zmieniają, a w historii ludzkości były one podkreślane i powtarzane nie raz. Wszystko to zostanie wykonane zgodnie ze starym elementarnym schematem.

Pierwszą rzeczą, jaką zrobią, to postarają się jak najbardziej osłabić swojego poważnego przeciwnika, który naprawdę może przeszkodzić im w realizacji ich planów. Aby tego dokonać, albo uciekną się do prowokacyjnej, destrukcyjnej polityki wewnątrz tego państwa za pośrednictwem swoich obywateli, albo, jeśli nie będą w tym dobrzy, będą próbowali narzucić temu państwu kraje znajdujące się pod ich kontrolą. Oczywiście, jeśli zajdzie taka potrzeba, organizują w tych krajach zamachy stanu lub rewolucje, aby wynieść tam do władzy swój marionetkowy rząd.

Drugą rzeczą, jaką zrobią, jest sztuczne zaaranżowanie “światowego kryzysu”, ponieważ większość światowego kapitału jest w ich rękach. A tworzenie “niezbędnych” sytuacji na giełdach światowych jest im rzeczą dobrze znaną. Pamiętajmy chociaż o poprzednim sztucznie wykreowanym kryzysie światowym i późniejszej II wojnie światowej… Ponadto, aby stworzyć odpowiedni nastrój w społeczeństwie przed III wojną światową, Archonci będą sztucznie kreować “światowy kryzys żywnościowy”, na skutek którego ucierpią przede wszystkim najbiedniejsze warstwy ludności. Na świecie, bez wyraźnego powodu, niedobory żywności nagle staną się ostro odczuwalne, co doprowadzi do głodu w Trzecim Świecie i do znacznego wzrostu cen żywności nawet w krajach rozwiniętych. Jako wymówkę pojawią się “założenia”, że oczywiście to wszystko jest związane z globalnym ociepleniem i problemem przeludnienia planety. Takie “stwierdzenia” spowodują, że głodujący szybko zredukują liczbę populacji ludzkiej na swoją korzyść.

Warto zauważyć, że dzięki nowoczesnej technologii całkiem możliwe jest przekształcenie Sahary w kwitnący ogród i nakarmienie jego owocami znacznej części populacji. Nie wspominając już o tym, że na Ziemi jest wystarczająco dużo żyznych gleb, aby takie pojęcie jak głód w ogóle nie istniało na tej planecie.

I po trzecie i najważniejsze, zamierzają sfinansować i przeprowadzić kilka niepotrzebnych wojen z niektórymi państwami Trzeciego Świata, ale z udziałem Stanów Zjednoczonych jako “światowego policjanta demokracji na całym świecie”. W tych wojnach, oczywiście, zginą ludzie, w tym zwykli Amerykanie, którzy, tak naprawdę, nie znając całego prawdziwego tła tych wojen, zginą, myśląc, że za cenę swojego życia bronią demokracji i interesów swojego kraju na obcym terytorium. Ludzie będą umierać, a więc niezadowolenie wśród ludności amerykańskiej będzie się nasilać. Wykorzystując te publiczne niepokoje, Archonci w odpowiednim momencie będą obwiniać swojego kolejnego marionetkowego prezydenta za wszystkie kłopoty, przypisując wszystko jego “nieudanej polityce”, a jednocześnie będą próbowali przekonać sojuszników i ludność swojego kraju, aby uwierzyli, że wojny konwencjonalne nie są skuteczne: operacje wojskowe są drogie, te wojny się przeciągają (chociaż Archonci sami finansują przeciwną stronę), giną w nich ludzie i nie ma to sensu. Oznacza to, że marnuje się pieniądze i życie ludzkie i nie ma w tym sensu. W rezultacie, w społeczeństwie ukształtuje się opinia, że Stany Zjednoczone powinny mieć prawo do bycia pierwszymi, którzy dokonają uderzenia nuklearnego na takie “złe, niedemokratyczne” kraje, które nie pasują do polityki Archontów. Ten pogląd utrwali się w umysłach ludzi, że Amerykanie, jako “wolny kraj” i “światowe mocarstwo”, powinni mieć prawo do przeprowadzenia pierwszego uderzenia nuklearnego. W końcu jest taniej i co najważniejsze, ich faceci nie giną w walce o “demokrację na całym świecie”.

Otóż aby przekonać ludzi, że wojna nuklearna jest po prostu konieczna, będą oni manipulować gospodarką “najpotężniejszego kraju”. Jak to zwykle robią Archonci. Na początku gospodarka kraju jest sztucznie podniesiona, ludzie przyzwyczajają się do dobrego życia. A potem pojawia się “wróg zewnętrzny” kraju. W tym czasie archonci sprowokowali gwałtowny upadek gospodarki, zaaranżowano poważny kryzys gospodarczy. W rezultacie wiele osób staje się bezrobotnych. Opinia publiczna staje się bardzo nieprzyjazna. Co więcej, prasa aktywnie dyskutuje na temat tego, w jaki sposób ich główny “wróg” bogaci się w tym czasie i “zakłada”, że prawdopodobnie dlatego “nasi ludzie z dnia na dzień stają się coraz biedniejsi”. Prowokacja ta nieświadomie wywołuje w ludziach wychowanych na dominujących cechach Zwierzęcej natury zazdrość, złość i bardzo negatywny stosunek do państwa “bogacącego się swoim kosztem”. W końcu te przypuszczenia prasy zamieniają się w oskarżenia ze strony samego rządu, co daje do zrozumienia, że wszystkie kłopoty gospodarcze kraju są spowodowane tym “złym państwem”. A człowiek, będąc w trudnej sytuacji finansowej (ale ciągle pamiętając jak dobrze i wygodnie żył w swoim “wolnym, zamożnym kraju”), oraz widząc jak inny kraj się bogaci (z powodu czego rzekomo stał się biedny), podświadomie przeorientowuje się z wroga wewnętrznego na zewnętrznego, nawet nie zastanawiając się nad tym, dlaczego te wszystkie kryzysy właściwie powstają i kto je tworzy. Oznacza to, że obywatele zaczynają “in absentia” nienawidzić kraju, który wskazują im poplecznicy Archontów.

Więcej w przyszłości. Ludzie zaczną być psychicznie przygotowani na konieczność bycia pierwszymi którzy użyją broni jądrowej – to szybko i efektywnie ukarze “niedemokratyczne państwo” z powodu którego “wszyscy stają się biedniejsi”. W ten sposób Archonci będą próbowali rozpętać globalną wojnę, w której oczywiście zginie wielu ludzi, w tym ci, którzy pragnęli takiej “zemsty”.

Archonci spodziewają się, że jeśli nie uda im się ideologicznie podbić całego świata i stać się pojedynczym dyktatorem w formie “rządu światowego”, wówczas po owej globalnej wojnie będą niepodzielnie panować nad światem. A ich “zjednoczony rząd” w końcu zapanuje na całym świecie, a wszyscy pozostali ludzie na kuli ziemskiej będą mu bezwarunkowo posłuszni. Spodziewają się, że w nowych pokoleniach ludzi będzie kultywowana wyłącznie psychologia niewolnicza, oparta na naturze zwierzęcej i czysto arymańskich zasadach. Oprócz… Tutaj pojawia się kolejne pytanie. Komu potrzebna będzie taka ludzka cywilizacja z absolutną dominacją natury zwierzęcej?

Wojny są aranżowane przez niewielką garstkę ludzi. Reszta ich licznego orszaku niewolników to tylko ich szóstki, które żyją z chwilowych jałmużn od Archontów i pocieszają swoją manechkę udzieloną im mocą i nawet nie zakładają, że dla Archontów są tylko mięsem armatnim. Te Szóstki mają nadzieję na swoją “szczęśliwą przyszłość”, więc pilnie wykonują wszystkie rozkazy swoich Mistrzów, prowadząc świat do trzeciej wojny światowej i nawet nie rozumieją, że oni i ich dzieci również będą cierpieć na tej wojnie i ich życie skończy się jak film na ramie nuklearnego “grzyba”.

Stowarzyszenie Anty-Archonckie

Archonci tylko planują, a my, ludzie, decydujemy, czy zgadzamy się z ich wyborem, czy bronimy własnego. Wszakże ogólny wybór zależy wyłącznie od osobistego wyboru każdego człowieka, od jego wewnętrznej przewagi albo duchowych pragnień, albo zwierzęcego oszustwa. Dlaczego Archonci popychają nas do wojen, do rewolucji, do konfliktów etnicznych, a my idziemy stadnie, jak owce, i zabijamy nasz własny gatunek, nawet nie myśląc o konsekwencjach? Ponieważ Archonci są zainteresowani formacją ludzi, którzy nie są zdolni do samodzielnego myślenia, poszukiwania wzorców i działania. Interesują ich niewolnicy, którymi można manipulować za pomocą mediów, narzucając im standardy od Archontów: jak wyglądać, działać i myśleć, jakimi politycznymi i życiowymi kierować się wytycznymi. Utrzymują ludzi w ciągłym strachu przed biedą, głodem, deprywacją materialną, strachem o własne życie i zdrowie. Człowiek zaczyna wierzyć, że tak naprawdę wygląda życie, że taki jest jego los. Nic z tych rzeczy! Człowiek jest zawsze wolny w swoim osobistym wyborze! Wszystkie lęki rodzą się ze zwierzęcej natury, z jej całkowitego strachu przed śmiercią. Ale wszelka materia jest śmiertelna – takie jest prawo. Jednak człowiek jest piękny, ponieważ nie jest tylko kawałkiem materii i wcale nie jest niewolnikiem, ma ogromną duchową moc, która jest w stanie przemienić go w Prawdziwego Człowieka, istotę, która jest znacznie wyższa niż świat materialny. Uwalniając się od kłamstwa, uwalniamy się od głupoty. Poznając Prawdę, człowiek staje się silniejszy i mądrzejszy. Im więcej inteligentnych, duchowo wolnych ludzi będzie na świecie, tym trudniej będzie Archontom zrealizować swoje plany, tym słabszy będzie ich wpływ na ludzi. A jeśli wszyscy poznają Prawdę i ludzie dokonają właściwego wyboru, to Archonci po prostu nie będą mieli nikogo, kto dyktowałby im warunki. W końcu tak naprawdę są nikim. Ci archonci to żałosna garstka. Decyzja jest w rękach ludzi: albo poddać się prowokacji Archontów i doprowadzić świat do globalnej wojny, czy obalić władzę Archontów i stworzyć złoty wiek tej cywilizacji. Przyszłość świata jest w rękach ludzi. To bardzo proste. Jeden musi być tym, którego Archonci się boją. Musisz być Człowiekiem!

Powiązana historia:

Archonci są przywódcami tajnego rządu światowego

Kto tak naprawdę rządzi światem?

Historia Wojny Kabała przeciwko ludzkości, część 1

Opublikowano za: https://vizitnlo.ru/arxonty-rukovoditeli-mirovogo-pravitelstva/

Comments

  1. adamd says:

    Hipokamp….
    “Obrazowo dr. Nehls przyrównał Hipokamp do SD karty, na którą można zmieścić ściśle określoną liczbę informacji definiującą jej pojemność.
    Jednak w przypadku ludzkiego umysłu ta pojemność nie jest stała, ale jest proporcjonalnie zależna od zdobytych informacji, pod warunkiem utrzymania aktywności tej części mózgu przez ciągłą aktywność w zdobywaniu wiedzy.
    Z faktu, że ktoś np. skończył wyższą uczelnię i posiadł wiedzę, jeszcze nie wynika fakt, że jego Hipokamp jest sprawny i ma dużą pojemność i tym samym zdolność analityczną.
    Co tłumaczy fakt, że mamy tyle zidiociałych lekarzy zombie wkręconych systemowo w zbrodnię przeciwko ludzkości.
    Jeśli Hipokamp nie funkcjonuje prawidłowo, wtedy człowiek wchodzi w modus, który noblista Kahneman nazwał System1. To znaczy wtedy taki człowiek wykonuje podświadomie czynności, do których jesteśmy przyzwyczajeni, do których quasi jesteśmy wytrenowani, kondycjonowani.
    Posługujemy się ciągle tymi samymi szablonami myślowymi i nie jesteśmy w stanie te szablony łatwo modyfikować, uszlachetniać nowymi osiągnięciami lub zagrożeniami np. w medycynie….”

    https://emigrant19.neon24.net/post/170315,czy-grozi-nam-zombi-apokalypse

  2. krnabrny1 says:

    Co za bzdury i konfabulacje tutaj upubliczniacie ?

    Przecież to wszystko zestaw kłamstw niedomówień i nadinterpretacji.

    Na dodatek artykuł nie odpowiada na pytania jakie sobie stawia.

    Ważne jest dla was wiedzieć jaki był początek. Zatem skupię się jedynie na pierwszym punkcie, czyli skąd pochodzą archonci i kim są. To wymaga sprostowania.

    1. Kto to jest Aryman?
    Nikt nie wie. Jego imię faktycznie kojarzone jest z Zaratusztriańskim Angra Mainju.
    Był to szkodnik ukazany jako chochlik stwórcy Akury Mazda (Pan świata). Kiedy Akura tworzył świat, stworzył między innymi ogień.. Wówczas wtrącił się Angra Mainju i dodał do ognia dym. Od tego czasu nie ma czystego ognia, ale zawsze z dymem, tak twierdzą podania.

    Więcej detali o Arymanie tutaj:
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Aryman

    Dalej przechodzimy do Archontów. Archont w starożytnej Grecji był urzędnikiem, całkiem legalnym człowiekiem, archont znaczy nie mniej nie więcej niż “Nadzorca”.
    Było ich wielu na podbitych terenach w Imperium Ateńskim.

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Archont

    I tutaj kończy się się historia o Archontach, aż do 1945 roku (mniej więcej, źródła się rozmijają). Dziwne to ale prawdziwe, bowiem wówczas wykopana w pewnej wiosce Nag Hammadi zwoje papirusu i księgi. Były one zakopane w słoju zalakowanym woskiem, zatem zachowały się doskonale. Odkrycia dokonali ponoć dwaj bracia.

    NIestety nikt wówczas nie udostępnił znaleziska, aż do roku, około 1975. Wówczas ogłoszono publicznie i przedstawiono znalezisko.

    https://pl.wikipedia.org/wiki/Biblioteka_z_Nad%C5%BC_Hammadi

    I właśnie te zapiski są kluczowe dla całej sprawy.

    Otóż w tych zapiskach, które miałem okazję czytać w tłumaczeniu Ks. Myszora na język polski jest trochę o Archontach i na pewno nie są to ateńscy poborcy podatkowi.

    Tam jest wyraźnie napisane, że są to przybysze z innej planety. Nie jest to ani sugestia ani moja interpretacja. Jest tam napisane , że odróżniali się od ludzi (można było rozpoznać z daleka że to Archont), ale generalnie żyli i poruszali się swobodnie między ludźmi. Ludzie ówcześni wiedzieli , że oni są ich władcami.

    Co więcej, według tych zapisków to właśnie oni stworzyli człowieka w takiej formie w jakiej jest dzisiaj, stąd zapewne ich poczucie prawa właśności nad gromadą ludzką.

    Każdy kto się tym interesuje powinien przeczytać podane zapiski, bo to w zasadzie wszystko co o nich wiemy w sposób jasny i bezpośredni, bez konfabulacji czy interpretacji.

    Reszta to fantazje bez podstaw.

  3. krnabrny1 says:

    Dodam jeszcze, że więcej się raczej nie dowiecie, bowiem, za Pierwszego Imperatora Świata, który ma różne imiona w różnych częściach świata, powstał nakaz, ZNISZCZENIA WSZELKICH KSIĄG i ZAPISKÓW ZE STAROŻYTNOŚCI.
    (co nie jest przypuszczeniem, ale jest podaniem w wielu kulturach)

    Niedostosowanie się do rozkazu było karane śmiercią wszystkich z rodziny, aż do 3 pokolenia. Wówczas palono wszystko, na olbrzymią skalę, na całym świecie.

    Zatem jeśli coś istniało już tego nie ma, a co przetrwało jest u tych, którzy nie chcą się tym chwalić.

    To oczywiście prowadzi nas do wniosku, że mamy tylko to co mamy. Jest to niewiele, ale wystarczy aby ułożyć sobie obraz świata. Natomiast przestrzegam przed fantazjowaniem, to nikomu nie pomaga, a jedynie szkodzi w rozeznaniu i powoduje stratę czasu wielu ludzi chętnych “odkryć więcej tajemnicy”.

    NIE DA SIĘ < PRZEPADŁO – ktoś bardzo chciał zrobić kiedyś Wielki Reset i to zrobił.

Wypowiedz się