Są osoby, które uwielbiają rośliny, jednak zapominają o ich podlewaniu lub zwyczajnie nie lubią całego procesu pielęgnacji roślin. Okazuje się, że można mieć samowystarczalny ekosystem, który nie będzie wymagał naszej uwagi (no może oprócz podziwiania go i zachwycania się pięknem roślinności).
45 lat bez wody
W 1960 roku Brytyjczyk David Latimer posadził w bardzo dużej butli trzykrotki – ozdobne rośliny jednoliścienne, które często hodowane są w doniczkach.
Najdziwniejszym elementem tej krótkiej historii jest to, że ostatni raz swój ogród w butelce podlał w 1972 roku, następnie szczelnie zamknął butlę i ustawił ją w pobliżu okna.
Od tego czasu rośliny są pozostawione same sobie.
W butli wytworzył się co prawda miniaturowy, lecz prawdziwy i samowystarczalny ekosystem.
Dzięki temu, że do roślin dociera światło, zachodzi proces fotosyntezy.
Szczelne zamknięcie zapewnia odpowiednią wilgotność.
W zamkniętym obiegu krąży woda oraz składniki mineralne.
Natomiast bakterie bytujące w glebie pochłaniają tlen i wytwarzają dwutlenek węgla.
Rośliny mają się bardzo dobrze, a ich właściciel dba jedynie o to, aby co jakiś czas przekręcać butlę tak, żeby wszystkie rośliny miał równomierny dostęp do światła słonecznego.
Samowystarczalny ekosystem – domowa hodowla mini ogrodu
Taki mały, ale własny ogród, który będzie długie lata cieszył oko a przy tym nie będzie wymagał podlewania ani innej pracochłonnej pielęgnacji może niskim kosztem wyhodować sobie każdy.
W tym celu potrzebny będzie:
- duży, najlepiej dwulitrowy słój;
- żyzna ziemia do kwiatów;
- czysty piasek (może być akwarystyczny) lub żwirek;
- aktywowany węgiel drzewny (dostępny w aptekach lub sklepach zoologicznych);
- 2-3 roślinki lubiące wilgoć, np. paprocie, filodendron pnący, turzyca;
- czysta woda.
Gdy już zgromadzimy potrzebne materiały możemy zacząć tworzyć swój samowystarczalny ekosystem.
Na samym dnie usypujemy warstwę (ok. 2 cm) z piasku lub żwirku, której zadaniem będzie odprowadzanie nadmiaru wody z gleby.
Następnie wsypujemy cienką (1 cm) warstwę aktywowanego węgla drzewnego, który będzie oczyszczał wodę oraz zapewni czystość i zapobiegnie rozwojowi bakterii.
Kolejna warstwa (4-5 cm) to ziemia kwiatowa, do której wsadzamy roślinki.
Całość należy podlać ok. 5-10 ml wody.
Słoik trzeba szczelnie zakręcić i ustawić blisko okna, jednak nie w bezpośredniej ekspozycji na słońce.
Jeśli po kilku godzinach na ściankach słoja nie zobaczymy pary to znaczy, że musimy dolać 2 ml wody.
Co prawda na samym początku taki ogród wymaga nieco więcej uwagi, jednak potem może stać zamknięty latami ciesząc oko i ozdabiając wnętrze.
P.S. Jeśli można wyhodować miniaturowy świat w słoiku to może i my żyjemy w zamkniętym ekosystemie? Może na to intrygujące pytanie otrzymamy w przyszłości odpowiedź.
Opublikowano za: https://www.odkrywamyzakryte.com/samowystarczalny-ekosystem/
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.