MOTTO:
„Tylko na nas spójrzcie, wszystko jest na wspak.
Wszystko jest do góry nogami.
Lekarze niszczą zdrowie.
Prawnicy niszczą sprawiedliwość.
Uniwersytety niszczą wiedzę.
Rządy niszczą wolność.
Główne media niszczą informację,
a religie niszczą duchowość”
Michael Elner
Potwierdzamy, że to co napisano w tym artykule, nie jest żadną fantazją, lecz skrzętnie ukrywaną prawdą, a wynalazcy takich oszczędnych rozwiązań byli wyciszani, albo kupowaniem na wyłączność tych wynalazków i ich utajnianiem, albo zastraszaniem, albo mordowaniem. W latach 20-tych ubiegłego wieku Nicola Tesla jeździł demonstracyjnie z silnikiem na wodę. Podobno istnieje utajnionych około 180 wynalazków, z których wiele w połączeniu i/lub samodzielnie, po zastosowaniu, pozwoliłoby m.in. na ograniczenie zużycia tradycyjnego paliwa do 1 litra na 100 km.
O tym silniku opisanym poniżej, piszący te słowa słyszał od znajomego kilkanaście lat temu, że taki był pierwotnie opracowany, ale zmuszono konstruktorów i fabrykę do stępienia jego osiągów. Ale nawet po ich stępieniu w lżejszych samochodach typu POLO lub GOLF, osiągi zużycia na 100 km wynosiły około 3 litrów. Piszący posiada od 23 lat, od nowości, SKODĘ OKTAVIĘ w wersji podstawowej silnika 1,9 litra diesela, z tym “stępionym” pod względem wydajności silnikiem i przy wadze samego samochodu ok. 1300 kg, wielokrotnie uzyskiwał na dłuższej trasie, płynnej jeździe i przy prędkości 60-90km/godzinę wyniki zużycia poniżej 4 litrów/100 km, a nawet udawało się zejść do 3,5 litra! Po przejechaniu do chwili obecnej 420 tysięcy kilometrów, średnie zużycie wyniosło 5,1-5,2 litra na 100 km. Olej w silniku jest zmieniany średnio co 25 tysięcy kilometrów i nie wymaga uzupełniania między wymianami oleju i filtra olejowego, więc można spokojnie założyć, że można na nim przejechać milion kilometrów.
W związku z powyższym można postawić pytanie. Dlaczego tzw. “ekolodzy”, a raczej debilni faszyści ekologiczni, także we władzach, nie domagają się wprowadzenia tych oszczędnych technologii, ze znacznie czystszym spalaniem i bez bardzo szkodliwych uzdatniaczy ?
To tylko jeden przykład dziedziny, gdzie stan rzeczy jest postawiony “na głowie”.
Redakcja KIP
***
Wysłany dnia autorstwa Daniela Prinza
Chodzi o bardzo ciekawy raport ZDF z 1989 roku, o którym mało kto dziś wie. W tym raporcie były dyrektor ds. technologii Audi, Jürgen Stockmar, przedstawił popularne wówczas Audi 100, imponującego sedana średniej klasy o długości 4,80 m w wersji z 2,5-litrowym turbodieslem, ale z następującą innowacją: nowo opracowanym procesem spalania w tamtym czasie używany , z którym auto przejechało trasę testową z Holandii do Belgii, Luksemburga, Francji, Niemiec, Austrii, Włoch, Hiszpanii i z powrotem do Francji ze średnią prędkością 60 km/h na zaledwie jednym zbiorniku paliwa.
W teście przejechaliśmy imponujące 4800 km, zużywając niewiarygodne 1,76 litra na 100 km! Niemal niewiarygodne, zarówno w ówczesnych, jak i dzisiejszych okolicznościach. Było to nie tylko światową sensacją, ale i rekordem świata.
Stockmar wydawał się wówczas bardzo pewny siebie w ZDF: to specjalne Audi 100 miało wejść na rynek w lutym 1990 roku. Jednak, jak wszyscy wiemy, tak się nie stało, ponieważ lobby i siły działające w tle z pewnością temu zapobiec.
Film z udziałem ZDF miał ostatecznie prawie pół miliona wyświetleń, zanim został nagle zablokowany z powodu „naruszenia praw autorskich” . Opinia publiczna nie powinna wiedzieć o tych osiągnięciach technicznych sprzed 35 lat. W końcu niektórzy ludzie mogliby zacząć zadawać politykom i firmom samochodowym nieprzyjemne pytania.
VW Polo o zużyciu zaledwie 1,7 litra
Audi 100 nie jest jedynym przykładem. W 1990 roku w katalogu samochodowym zaprezentowano także bardzo ekonomiczny samochód: VW Polo G40 Diesel . Nic strukturalnie nie uległo zmianie w nadwoziu. Pod względem aerodynamiki był podobny do wersji produkcyjnej tego modelu. Pod maską znajdował się jednak zmodyfikowany dwucylindrowy silnik, który spalał 2,1 litra na 100 km na autostradzie przy prędkości około 100 km/h i spalał zaledwie 1,7 litra na 100 km na drodze wiejskiej przy prędkości od 70 km/h i 100 km/h.
Emisja sadzy wyniosła zaledwie 0,03 grama na kilometr, chusteczka prędkości na wydechu pozostała biała!
Dla apologetów klimatu CO 2 : jest to dodatni bilans ekologiczny. Kolejna zaleta tego specjalnego „superoszczędnego Polo”: ten mały samochód był już wyposażony w automatyczny system Start-Stop, co przyczyniło się do ogromnych oszczędności paliwa.
Zadawaj właściwe pytania
Na koniec pojawia się pytanie: skoro tak ekonomiczne silniki można było produkować ponad 30 lat temu, to dlaczego dzisiaj jest to „niemożliwe”?
Czy przy dalszym rozwoju technologii w tamtym czasie możliwe byłoby dzisiaj osiągnięcie zużycia mniejszego niż 1 litr na 100 km, przynajmniej w przypadku małych samochodów?
W szczególności wyborcy ekologiczni i działacze klimatyczni powinni zapoznać się z tymi raportami i zadawać właściwe pytania pod właściwymi adresami. Jeśli powiesz ludziom, co było możliwe już 35 lat temu, oczywiście szybko zostanie to zepchnięte do sfery fantazji lub odrzucone jako „nonsens”.
Prosimy zatem o przyczynienie się do zmiany świadomości! Zachęcamy do udostępnienia tego artykułu rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom, aby ludzie zdali sobie sprawę, jak wszyscy byliśmy okłamywani i ogłupiani przez dłuższy czas.
Czego jeszcze nie mówi się nam o tłumionych alternatywnych technologiach, które uczyniłyby nas bardziej wolnymi i bardziej niezależnymi od systemu?
Jakie są tajne środki zaradcze na uszkodzenie i „zrzucanie” szczepionki Covid?
Co dalej szykują dla nas Iluminaci, o czym nie chcą, żebyście ty i ja się dowiedzieli?
Najnowsze informacje i rewelacje od osób wtajemniczonych i sygnalistów na te i wiele innych tematów można przeczytać w mojej nowej książce „Gdyby iluminaci wiedzieli… rozpoczęła się ostateczna bitwa!”Audi 100 z 1989r
Jakby rozwój poszedł w kierunku dla dobra ludzkości, zwykłych ludzi, to zapewne możnaby opracować silniki samochodowe spalające bardzo niewiele paliwa i umozliwiające zarazem wogóle wyeliminowanie dymienia ale produkty spalania byłyby zbrylane i zbierane w okolicach silnika a następnie mogłyby być wykorzystane w przemyśle albo składowane lub biodegradowane a emisja do atmosfery zerowa.