Co zawdzięczamy Żydom, Kościołowi i Zachodowi?

Stowarzyszenie WPS. Roman Dmowski: Siła narodu leży w jego zorganizowaniu.

Czy Polska mogła zostać mocarstwem atomowym?


W związku z szalejącą żydo-reżimową propagandą antyrosyjską i wojenną, propagandą konieczności dozbrojenia polskiej armii, a faktycznie jej stworzenia i uzbrojenia chcę PT Czytelnikom przypomnieć publikację WPS z 2013r. W jej kontekście warto się zastanowić, kto, jakie siły i dlaczego, zdemontowały niemal doszczętnie polską armię.

Likwidowano nawet archiwalną dokumentację oraz zdjęcia jednostek, ich wyposażenia, a także wszelkie polskie projekty sprzętu wojskowego – tak jakby przed 1990r. w ogóle nie istniała polska armia, ani jakakolwiek polska, wojskowa myśl techniczna.

Warto także zastanowić się, kto winien jest tworzenia antyrosyjskiego, wojennego klimatu, kto faktycznie uruchomił żydo-banderowską rebelię na Ukrainie, kto ją wspierał i kto chce wepchnąć Polaków w konflikt z Rosją, co mimo wrażenia tragikomicznej farsy jest niewątpliwie zbrodniczym, antypolskim działaniem. 

D.Kosiur   –    2015r.

________________________________________________

Wielu żydo-media wmówiły, że Polska z czasów PRL była państwem wasalnym względem ZSRR. Prawdziwą wolność uzyskała dopiero po 1989r., co potwierdził sam JPII w sejmie RP w 1999r.

Jednak analiza sytuacji politycznej Polski poczyniona z punktu widzenia interesów narodu i jego państwa wyróżnia w całym okresie istnienia PRL trzy podokresy:

pierwszy 1944-56, gdy władza należała do żydo-bolszewii, która kontynuowała zbrodnie na polskim narodzie, ale była zmuszona do odbudowy kraju, przemysłu i jego rozbudowy,

drugi 1956-80, gdy władza należała do polskich socjalistów (okres rozwoju),

trzeci 1980-89, gdy żydowskie elementy w PZPR ponownie objęły władzę (okres stagnacji, regresu i dążenia do demontażu PRL oraz podporządkowania Polski żydowskiemu, lichwiarskiemu, zachodniemu kapitalizmowi).

Ten ostatni okres był zresztą okresem demontażu całego bloku socjalistycznego włącznie z ZSRR. W demontażu brały udział zachodnie służy wywiadowcze, żydowska finansjera Zachodu i jego politycy, żydowska mniejszość we władzach państw bloku socjalistycznego oraz Kościół Katolicki.

Z perspektywy lat dwudziestych XXI w. widać, że okres 1956-80 był dla państwa polskiego jednym z najlepszych w całych dziejach naszej państwowości. W końcu lat 1970. PRL pod względem dochodu narodowego (DN) na mieszkańca plasowała się na 10, 11 miejscu w świecie (współcześnie PKB/mieszkańca daje nam pozycję 78). Polska miała także poważne szanse stać się państwem wyposażonym w strategiczną obronną broń jądrową.

Zatem, odpowiedzmy sobie na pytanie, kiedy Polska była państwem bardziej suwerennym, w latach 1956-80, czy obecnie po 1989r.?

Z pewnością pomocny w odpowiedzi na powyższe pytanie będzie poniży artykuł S.Zagórskiego.


D.Kosiur   –   październik 2013

___________________________________________________

Czy Polska mogła zostać mocarstwem atomowym?


https://dlapilota.pl/wiadomosci/polska/mig-23-pechowy-mysliwiec-cz-1


 MiGi-23 miały być nosicielami taktycznych ładunków atomowych

MiGi-23 miały być nosicielami taktycznych ładunków atomowych – http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-czy-polska-mogla-zostac-mocarstwem-atomowym,nId,1035662?parametr=facet_gora&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

MiGi-23 miały być nosicielami taktycznych ładunków atomowych – http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-czy-polska-mogla-zostac-mocarstwem-atomowym,nId,1035662?parametr=facet_gora&utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

W ramach wojsk Układu Warszawskiego Wojsko Polskie PRL (potocznie – LWP) miało otrzymać ładunki atomowe od Armii Czerwonej stacjonującej na terenie Polski. W razie wybuchu wojny światowej pomiędzy blokiem komunistycznym a państwami zachodnimi armia polska miała nacierać wzdłuż wybrzeża Bałtyku i Morza Północnego, wysadzając przy okazji desant na wybrzeżu Danii. W ramach operacji miała prawo, według wspomnień ówczesnych oficerów, do dwóch uderzeń taktyczną bombą atomową dziennie.
Polski samolot szkolno-bojowy Iryda I-22 – miał zastąpić polskie Iskry, po 1989r. reżim IIIRP/Polin podjął decyzję o ich złomowaniu, mimo, że były na ten samolot zamówienia – (pracowałem przy produkcji laserowych celowników do samolotu I-22– D.K.)

Na te właśnie uderzenia Sowieci mieli użyczyć polskiemu wojsku ładunków atomowych. Trzeba mieć jednak świadomość, że na co dzień ładunki z głowicami znajdowały się w bazach sowieckich, rozmieszczonych na terenie Polski. Takich ładunków do dyspozycji Wojska Polskiego było w połowie lat 80. od 178 do ponad 250.

Dopiero w razie wybuchu wojny ładunki miały być przenoszone za pomocą polskich środków – samolotów szturmowych i bombowych, systemów rakietowych i przez lufowe zestawy artyleryjskie (samoloty Su-20, MiG-23, MiG-21bis i Su-22, armaty samobieżne 2S7 Pion i rakiety 9K72 zestawu Elbrus).

Wojna atomowa

W myśl istniejącego „planu ograniczonej wojny atomowej”, stale ulepszanego przez Zjednoczone Dowództwo Sił Zbrojnych Układu Warszawskiego, który zakładał napaść na kraje Europy Zachodniej, na początku lat sześćdziesiątych zapadła decyzja, że Ludowe Wojsko Polskie kupi pułk samolotów myśliwsko-bombowych Su-7, mogących przenosić broń jądrową. W 1965 roku uzbrojono w te odrzutowce stacjonujący w Bydgoszczy 5. Pomorski Pułk Lotnictwa Myśliwsko-Bombowego.

Już 3 lata później przeprowadzono manewry wraz z 11. Dywizją Pancerną, w czasie których ćwiczono tworzenie tak zwanych korytarzy atomowych, którymi miały się poruszać oddziały pancerne. Piloci wyznaczeni do lotów bojowych z ładunkami nuklearnymi w razie prawdziwego konfliktu z Zachodem musieli być kawalerami, a najlepiej członkami PZPR.

Taktyki zrzucania bomb atomowych uczyli ich sowieccy instruktorzy, którzy specjalnie w tym celu przyjeżdżali do Bydgoszczy. Na jedno ze szkoleń przyleciał nawet specjalnie przebudowany samolot transportowy An-26, który miał dostarczać bomby do polskich jednostek.

W 1974 roku polscy piloci na lotnisku w Lidzie byli szkoleni w lataniu na nowoczesnych odrzutowcach Su-20. Tam szkolono się z nowej techniki zrzutu ładunku atomowego w czasie natarcia wojsk lądowych. W latach 80. nasi piloci przesiedli się na Su-22M4, które mogły przenosić półtonowe taktyczne bomby atomowe.

Zarówno manewry, jak i szkolenia nie stanowiły wielkiej tajemnicy. Największą tajemnicą był sposób konserwacji i przechowywania ładunków oraz – co oczywiste – miejsca, w których składowano bomby.

Na początku lat 90., tuż po wycofaniu się Armii Czerwonej z Polski, w Bagiczu koło Kołobrzegu przypadkiem odnaleziono 500-kilogramowe bomby atomowe wiszące w schrono-hangarach niczym tusze wieprzowe w rzeźni. Oprócz Bagicza ładunki przeznaczone do działań taktycznych składowano również w Żaganiu, Toruniu, Brzegu, Szprotawie i Sypniewie.


Do przenoszenia głowic jądrowych byly również przystosowane zestawy rakietowe Elbrus, czyli slynne SCUDY

Atomowa potęga

Polskim władzom nie wystarczało to, że Armia Czerwona użyczy swoich arsenałów atomowych na czas wojny z krajami kapitalistycznymi. Chciały mieć własne ładunki jądrowe.

Za początek programu budowy polskiej broni „A” można uznać rok 1968, kiedy to dr Zbigniew Puzewicz, kierownik Katedry Podstaw Radiotechniki Wojskowej Akademii Technicznej, zasugerował, że możliwe jest przeprowadzenie wybuchu termojądrowego za pomocą lasera dużej mocy. Testy nowej broni miały być przeprowadzone w sztolniach, w Bieszczadach. Chodziło o ukrycie badań przed obcymi wywiadami.

Jednak prace nad bronią atomową ruszyły pełną parą dopiero po upadku rządu Władysława Gomułki, kiedy do władzy doszedł Edward Gierek. Wówczas też zaczęła się współpraca dr. Puzewicza z generałem profesorem Sylwestrem Kaliskim, komendantem Wojskowej Akademii Technicznej. To właśnie WAT miała przejąć badania nad budową bomby.



Edward Gierek witany przez komendanta WAT i szefa projektu atomowego, gen. Sylwestra Kaliskiego


Prof. dr hab., inż., gen. Sylwester Kaliski miał nadzieję na skokowy rozwój polskiej fizyki jądrowej

Tajemnicza śmierć

 Mimo ogromnych nakładów finansowych na zabezpieczenie wywiadowcze projektu, nie udało się go ukryć przed sowieckim wywiadem. Jednak sowieci nie zareagowali na polskie badania. Sami wcześniej podążali tą drogą i wiedzieli, że laser nie jest odpowiednim narzędziem do wywołania reakcji łańcuchowej. Tym bardziej, że stwierdzili, iż polski laser ma za słabą moc, aby wywołać reakcję łańcuchową.

Polskiemu kontrwywiadowi i ludziom zaangażowanym w badania nie dawały spokoju wydarzenia z 16 września 1978 roku, kiedy w wypadku samochodowym zginął profesor generał Kaliski – kluczowa postać polskiego programu atomowego. Dla większości jego znajomych nie było to wielkie zaskoczenie, profesor był znany jako kiepski kierowca, który jeździ za szybko.

Plotki o zamachu na jego życie zaczęły się wówczas, gdy dotarło do uszu znajomych, że Fiat Mirafiori, którym jechał, należał do władz i był serwisowany w rządowych warsztatach. Plotki podsycali sami współpracownicy, którzy twierdzili, że profesor został zamordowany przez KGB, ponieważ nie chciał Rosjanom udostępnić wyników badań. Co jest zaskakujące, sami Rosjanie stwierdzili, że nic nowego nie wnoszą w ich badania nad bronią atomową.

Po śmierci profesora Kaliskiego wszystkie wyniki badań decyzją generała Wojciecha Jaruzelskiego zostały utajnione. Tym samym sen o polskiej potędze atomowej się zakończył.


Gen. Jaruzelski jako minister obrony narodowej nakazał utajnić wyniki badań – mundur polski, ale istnieją poważne wątpliwości czy Jaruzelski ma polskie pochodzenie

Sławek Zagórski

Źródła:

Grzegorz Skowroński; „Lotnictwo z szachownicą” nr 8; Polscy nosiciele broni „A”

Michał Fiszer, Jerzy Gruszczyński; „Militaria” nr 1/97; „Su-7 czyli polska przygoda atomowa”

A.B. Szirokorad; „Orużije oteczestwiennogo fłota 1945-2000″, Mińsk-Moskwa 2001

Za: http://facet.interia.pl/obyczaje/historia/news-czy-polska-mogla-zostac-mocarstwem-atomowym,nId,1035662?parametr=facet_gora




Makieta PZL-230 F Skorpion. 1992r. – zaniechany projekt samolotu niewykrywalnego przez radary – https://www.polot.net/pl/pzl_230_skorpion_oraz_pirania_i_kobra_2000_1994r/historia

Opublikowano za: https://wps-neon24-pl.neon24.net/post/175940,co-zawdzieczamy-zydom-kosciolowi-i-zachodowi

Comments

  1. krnabrny1 says:

    W temacie “Co zawdzięczamy zachodowi”, najistotniejsza jest chyba ta kwestia:

    Wielkie wywłaszczenie: część 1

    Instytut Ekonomii Politycznej im. Paula Craiga Robertsa czw.
    , 11 kwietnia 2024 r., 21:12 UTC
    wielkie branie
    Niektóre definicje:
    „Posiadacz konta” to Ty, Twoje konto IRA, Twój plan emerytalny, Twoje inwestycje w akcje i obligacje przechowywane u „dostawcy konta”, „pośrednika” lub „instytucji depozytowej”, takiej jak Merrill Lynch, Schwab, Wells Fargo.
    „Posiadacz uprawnień” to definicja Ciebie, której roszczenia własności do Twoich aktywów finansowych zostały podporządkowane roszczeniom „wierzycieli zabezpieczonych” instytucji, w której masz rachunki.
    Proszę zrozumieć, że wywłaszczenie, o którym piszę, jest wywłaszczeniem twoim.
    Klaus Schwab mówi nam, że podczas Wielkiego Resetu, który przygotowuje dla nas Światowe Forum Ekonomiczne, „nic nie będziecie posiadać i będziecie szczęśliwi”. Cóż, już nic nie posiadamy. Nasze depozyty bankowe oraz akcje i obligacje, na wypadek gdyby instytucja depozytowa wpadła w kłopoty, należą do wierzycieli instytucji depozytowej, a nie do nas. Wszystkie aktywa są łączone i służą jako zabezpieczenie, niezależnie od tego, czy są oznaczone jako „oddzielne”.

    Być może pamiętacie, jak podczas ostatniego kryzysu finansowego powiedziano nam, że nie będzie już żadnych akcji ratunkowych, że w przyszłości będą takie akcje ratunkowe. Pomoc ma miejsce wtedy, gdy kreacja pieniądza banku centralnego ratuje uprzywilejowane instytucje finansowe znajdujące się w trudnej sytuacji. Umorzenie długu ma miejsce wtedy, gdy aktywa deponentów są wykorzystywane do celów ratunkowych.

    świetne branieDavid Rogers Webb, doświadczony uczestnik rynku finansowego, wyjaśnia to w The Great Taking na 72 czytelnych stronach oraz 25-stronicowym prologu wyjaśniającym, kim jest, oraz 20-stronicowej odpowiedzi nowojorskiego Fed na pytania Grupy ds. Pewności Prawnej Komisji Europejskiej. The Great Taking jest dostępny w sklepie Lulu za 10 dolarów i jest bezpłatny w Internecie .

    Utrata praw własności do aktywów finansowych ma miejsce w całym świecie zachodnim. Wydaje się, że przekształcenie praw własności finansowej jest zadaniem organów regulacyjnych, a nie organów ustawodawczych, które wydają się być tego nieświadome.

    Nie, to nie jest teoria spiskowa. Organy regulacyjne dokonały zmian prawnych, o których uczestnicy rynku finansowego nie mają pojęcia. Celem Webba jest szerzenie świadomości i dlatego udostępnił swoją książkę bezpłatnie.

    W wyniku tych zmian, które wydają się być wprowadzone przez finansowe organy regulacyjne, a nie przez wybrane ciała ustawodawcze, osoby fizyczne nie mają już praw własności do „swoich” papierów wartościowych. „Właściciele” mają teraz „prawa”, co oznacza, że ​​mają proporcjonalne prawa do wszelkich papierów wartościowych pozostających w instytucji depozytowej po zaspokojeniu roszczeń wierzycieli zabezpieczonych. W rzeczywistości „twoje” papiery wartościowe i depozyty bankowe nie są już zgodnie z prawem uznawane za własność osobistą, jeśli instytucja depozytowa – bank lub na przykład Merrill Lynch –
    popadnie w kłopoty finansowe. Twoja „własność” jest obciążona jako zabezpieczenie dla wierzycieli zabezpieczonych, którzy faktycznie są właścicielami. Najwyraźniej zostało to zrobione przez organy regulacyjne jako podstawa kompleksu instrumentów pochodnych, który jest o wiele wielkości większy niż światowy PNB, lub być może ekspozycja na instrumenty pochodne posłużyła jako pretekst do wprowadzenia Wielkiego Resetu, w ramach którego „nie będziesz posiadać niczego”. Rzeczywiście, poszczególne banki należące do największych na świecie mają ekspozycję na instrumenty pochodne o wielkości światowego PKB.

    Można się zastanawiać, dlaczego organy regulacyjne pozwoliły, aby wydarzyło się coś tak niebezpiecznego i nieodpowiedzialnego.

    Podsumowując, „twoje” papiery wartościowe służą jako zabezpieczenie wierzycieli instytucji depozytowych. Twoje prawo do „swojej” własności wygasa w chwili, gdy instytucja depozytowa popada w kłopoty finansowe.

    Komunikacja między Bankiem Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku a Grupą ds. pewności prawnej Komisji Europejskiej oraz sprawa sądowa wynikająca z upadku Lehman Brothers zapewniły pewność prawa, że ​​zabezpieczeni wierzyciele są uprawnieni do natychmiastowego przejęcia aktywów klientów w przypadku niewywiązania się z obowiązków depozytariusza.

    Obecnie utworzono krajowe centralne depozyty papierów wartościowych (wszystkie są obecnie połączone, żaden nie jest przechowywany pod nazwiskiem „właściciela” ani odrębny) i są powiązane z depozytem międzynarodowym, dzięki czemu papiery wartościowe mogą być natychmiast dostarczane na cały świat w celu zaspokojenia zabezpieczonych roszczeń wierzycieli. Zasadniczo megabanki są „uprzywilejowanymi wierzycielami”.

    Możesz pomyśleć, że Twoje pieniądze, akcje i obligacje będą bezpieczne, jeśli jako depozytariusz użyjesz jednego z „banków zbyt dużych, by upaść”. Byłbyś w błędzie. Rezerwa Federalna zezwala dużym bankom na tworzenie spółek zależnych przechowujących depozyty, a Rezerwa Federalna pozwala dużym bankom na transfer swoich instrumentów pochodnych do tych samych spółek zależnych. W ten sposób sam bank pozostaje na rynku. W przypadku krachu zniszczone zostaną jedynie spółki zależne przechowujące Twoje pieniądze i papiery wartościowe.

    Ryzykując, że obiecuję zbyt wiele, ponieważ nawet dla osoby z moim wykształceniem i doświadczeniem zorientowanie się w ogromie tego, co zostało wprowadzone, jest wyzwaniem, mam nadzieję, że ten artykuł, który właśnie przeczytałeś, stanie się częścią 1 z 3-częściowej serii, przy czym druga część stanowi zarys zmian regulacyjnych, które ukradły nam prawa własności finansowej, a trzecia część przedstawia konsekwencje podniesienia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną po 15 latach stóp bliskich zera, a zatem niszczenie wartości aktywów finansowych przechowywanych w portfelach. Stoimy przed perspektywą najgorszego kryzysu finansowego w historii „rozwiązanego” wraz z wprowadzeniem cyfrowego pieniądza, który oddaje całkowitą kontrolę w ręce władzy politycznej i jej władców.

    Część 2

    W części 1 poinformowałem, że już nic nie posiadamy. Natychmiastowa reakcja czytelników brzmi: co możemy zrobić, aby uniknąć wywłaszczenia? Na pozór rozwiązaniem może wydawać się posiadanie wolnej od długów nieruchomości oraz złota i srebra będącego w posiadaniu osobistym. Jeżeli jednak celem jest to, abyśmy nie posiadali niczego i byli kontrolowani w ramach systemu waluty cyfrowej, aktywa te również zostaną przejęte.

    Webb twierdzi, że jeśli uda się powiadomić miliarderów i duże instytucje finansowe o sytuacji, mogą uświadomić Kongresowi zmiany regulacyjne i zmusić Kongres do wykorzystania swoich uprawnień ustawodawczych w celu cofnięcia zmian regulacyjnych. W końcu, jeśli nie ma prywatnej własności finansowej, nie ma nikogo, kto mógłby przyczynić się do wyborów do Kongresu. Datki na kampanie miliarderów wybierają polityków, a zmiany regulacyjne powodują, że miliarderzy sprowadzają się do tego samego ubóstwa, co osoba bezdomna. Zmiany te oznaczają dla dużych instytucji finansowych, takich jak Merrill Lynch, Schwab itp., koniec ich istnienia. Webb ma nadzieję, że połączony wpływ może cofnąć zmiany regulacyjne. Pytanie brzmi, czy świadomość można wygenerować. Stawką jest także los Kongresu. Podczas Wielkiego Resetu nie ma wkładu ludzi i nie ma żadnej funkcji dla Kongresu.

    Jak we wszystkich moich tekstach, staram się nieść świadomość. Nie ma wątpliwości, że posłaniec zostanie zastrzelony.

    Celem Części 2 jest opisanie wprowadzonych zmian regulacyjnych, które zmieniły naszą własność w postaci aktywów finansowych we własność „wierzycieli zabezpieczonych”. Webb nazywa je zmianami prawnymi i rzeczywiście tak jest, ale jak czytam to na podstawie działań regulacyjnych, a nie legislacyjnych. Webb twierdzi, że zmiany mają charakter globalny, ale opisuje jedynie, jak Stany Zjednoczone i UE wpłynęły na te zmiany dla siebie. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że Rosja, Chiny, Iran i jakakolwiek część świata nie włączona do zachodniego systemu finansowego jest stroną wywłaszczenia, szczególnie w ramach reżimu sankcji. Kiedy to czytam, wywłaszczenie, które nas czeka, ogranicza się do świata zachodniego i jego zniewolonych krajów. Przez globalny być może Webb rozumie globalną działalność organizacji finansowych świata zachodniego.

    Na początek kilka definicji: „posiadacz konta” to Ty, Twoje konto IRA, Twój plan emerytalny, Twoje inwestycje w akcje i obligacje przechowywane u „dostawcy konta”, „pośrednika” lub „instytucji depozytowej”, takiej jak Merrill Lynch, Schwab, Wells Fargo. „Posiadacz uprawnień” to definicja Ciebie, której roszczenia własności do Twoich aktywów finansowych zostały podporządkowane roszczeniom „wierzycieli zabezpieczonych” instytucji, w której masz rachunki. Proszę zrozumieć, że wywłaszczenie, o którym piszę, jest wywłaszczeniem twoim.

    Jak podano w Części 1, papiery wartościowe danego kraju gromadzone są w Centralnym Depozytie Papierów Wartościowych (CSD). Każdy krajowy depozyt papierów wartościowych jest powiązany z Międzynarodowym Depozytem Papierów Wartościowych (ICSD), który, zgodnie ze sprawozdaniem Komisji Banku Rozrachunków Międzynarodowych ds. Globalnego Systemu Finansowego z 2013 r., udostępnia „wierzycielom zabezpieczonym” wszelkie dostępne zabezpieczenia (wszystkie nasze akcje i obligacje) oraz zapewnia transgraniczną mobilność zabezpieczenia od „dawcy zabezpieczenia” do „przyjmującego zabezpieczenie”. Tak, te terminy są wyraźnie użyte, wskazując, że ma miejsce kradzież.

    Webb pisze, że ustalenia te zostały „zaprojektowane i celowo wykonane, aby przenieść kontrolę nad zabezpieczeniem na największych zabezpieczonych wierzycieli stojących za kompleksem instrumentów pochodnych. To jest podstęp i finał tego wszystkiego”.

    Osiągnięcie tych ustaleń zajęło wiele lat i wiele zmian regulacyjnych, które nie angażowały uczestników rynku finansowego (Ciebie) w podejmowanie decyzji. Szczególną przeszkodą wymagającą „harmonizacji” Europy z USA były różnice w prawach własności finansowej w USA i niektórych krajach europejskich. Pierwszą próbę podpisały jedynie Stany Zjednoczone, Szwajcaria i Mauritius. UE nie podpisała, gdyż w niektórych krajach członkowskich UE (np. w Szwecji, Finlandii) nabywcom papierów wartościowych przysługiwały nienaruszalne prawa majątkowe, oparte na starożytnej zasadzie prawnej lex rei sitae.

    Webb opisuje, powołując się na dokumenty, 10-letnie obejście tej blokady.

    Tworzenie transgranicznej mobilności zabezpieczeń rozpoczęło się wraz z przejściem przez depozytariuszy Trust Corporation od fizycznych certyfikatów akcyjnych przechowywanych w imieniu właścicieli na rzecz zapisów księgowych. Twierdzono, że „kryzys papierkowy” wynika z konieczności przetwarzania transakcji dotyczących indywidualnie posiadanych akcji papierów wartościowych.

    Następnie przez wiele lat po cichu zmieniano Jednolity Kodeks Handlowy Stanów Zjednoczonych, nie wymagając aktu Kongresu. Oto zmiany:
    Własność papierów wartościowych jako własność została zastąpiona nową koncepcją prawną „uprawnienia do zabezpieczenia”, czyli roszczenia umownego zapewniającego bardzo słabą pozycję w przypadku niewypłacalności dostawcy rachunku.
    Wszystkie papiery wartościowe są przechowywane w formie niesegregowanej, zbiorczej. Papiery wartościowe stanowiące zabezpieczenie oraz papiery wartościowe, do których takie wykorzystanie jest ograniczone, znajdują się w tej samej puli.
    Wszyscy posiadacze rachunków, w tym ci, którzy zabronili używania swoich papierów wartościowych jako zabezpieczenia, zgodnie z prawem muszą otrzymać jedynie proporcjonalną część aktywów pozostałych.
    „Rewindykacja”, czyli odebranie własnych papierów wartościowych w przypadku niewypłacalności, jest bezwzględnie zabroniona.
    Dostawcy kont mogą legalnie pożyczać zbiorowe papiery wartościowe w celu zabezpieczenia transakcji i finansowania na własny rachunek.
    „Bezpieczna przystań” zapewnia wierzycielom zabezpieczonym pierwszeństwo roszczeń do łączonych papierów wartościowych przed posiadaczami rachunków.
    Webb donosi, że „sądy podtrzymały roszczenie wierzycieli zabezpieczonych o absolutne pierwszeństwo w stosunku do połączonych papierów wartościowych klientów”.

    Webb odtwarza odpowiedź Banku Rezerw Federalnych Nowego Jorku na pytania Grupy ds. pewności prawnej Wspólnoty Europejskiej dotyczące nowego systemu, nad którym pracował Waszyngton. Fed zapytano, czy inwestorzy mają prawa związane z określonymi papierami wartościowymi znajdującymi się w puli papierów wartościowych. Fed w Nowym Jorku odpowiedział „Nie”.

    Fed został zapytany, czy inwestorzy są chronieni przed niewypłacalnością pośrednika, depozytariusza lub dostawcy rachunku. Fed w Nowym Jorku odpowiedział: „wierzyciele mają pierwszeństwo przed roszczeniami posiadaczy uprawnień”.

    Fed został zapytany, czy wierzyciele nadal mają pierwszeństwo, jeśli niepowodzenie wynika z winy, zaniedbania lub podobnego naruszenia obowiązków pośrednika. Fed w Nowym Jorku odpowiedział:
    „Jeśli chodzi o udział posiadacza uprawnienia w aktywach finansowych zapisanych na jego rachunku papierów wartościowych: niezależnie od winy, oszustwa lub zaniedbania pośrednika w zakresie papierów wartościowych, zgodnie z art. 8, posiadacz uprawnienia ma jedynie proporcjonalny udział w papierach wartościowych udział pośrednika w danym składniku aktywów finansowych.”
    Krótko mówiąc, rachunki typu omnibus gromadzą aktywa, dzięki czemu nie można utożsamiać poszczególnych papierów wartościowych z konkretnymi inwestorami. Kiedy następuje upadłość powodująca niewykonanie zobowiązania przez dostawcę konta, klientom pozostają jedynie roszczenia wynikające z umowy i muszą się dogadać ze wszystkimi innymi niezabezpieczonymi wierzycielami.

    Cel wykorzystania wszelkich papierów wartościowych jako zabezpieczenia został osiągnięty.
    „Wdrożono kompleksowe systemy „zarządzania zabezpieczeniami”, które zapewniają transgraniczny transport wszystkich papierów wartościowych poprzez obowiązkowe powiązania CDPW z ICSD z CCP (gdzie koncentruje się ryzyko związane z instrumentami pochodnymi) oraz dalej do wyznaczonych zabezpieczonych wierzycieli które przejmą zabezpieczenie w przypadku upadłości CCP, upewniwszy się, że przejęcie przez nich aktywów nie może zostać prawnie zakwestionowane”.
    Niemniej jednak pozostają dwa problemy. Co się stanie, jeśli pule zabezpieczeń będą niewystarczające do pokrycia roszczeń zabezpieczonych wierzycieli i jakie jest ryzyko, że CCP (Centralna Strona Rozliczeniowa) może upaść?

    Z raportu Globalnej Komisji Finansowej Banku Rozrachunków Międzynarodowych z 2013 r. wynika, że ​​jeśli nie będzie wystarczającej liczby zabezpieczeń łącznych (naszych akcji i obligacji), aby zapobiec załamaniu się systemu finansowego (co najwyraźniej oznacza megabanki), wówczas konieczne będzie zostać przekształcone w zabezpieczenie. Nie jest jasne, czym jest zabezpieczenie niezabezpieczone i w jaki sposób ulega przekształceniu. W raporcie BIS Global Capital Committee stwierdza się: „niektórzy uczestnicy rynku mogą być zmuszeni do wymiany dostępnych, ale niekwalifikujących się [jako zabezpieczenie] papierów wartościowych na inne papiery wartościowe spełniające kryteria kwalifikowalności [jako zabezpieczenie] w celu wypełnienia swoich zobowiązań w zakresie zabezpieczenia. Podejmowanie transakcji w tym celu wynik został zdefiniowany jako „transformacja poboczna”.

    Webb pisze:
    „Przekształcenie zabezpieczeń to po prostu obciążenie dowolnego rodzaju aktywów klientów w ramach kontraktów swapowych, które trafiają do kompleksu instrumentów pochodnych. Odbywa się to bez wiedzy klientów, których wmówiono, że bezpiecznie posiadają te papiery wartościowe, i nie służy żadnym korzystnym celom dla tych klientów.”
    Jako zastępca sekretarza skarbu moim zadaniem było zarządzanie gospodarką krajową, a moim zadaniem było zastąpienie keynesowskiej polityki zarządzania popytem, ​​która doprowadziła do „stagflacji”, polityką strony podażowej. Co więcej, było to 40 lat temu przed erą instrumentów pochodnych, które wielokrotnie przekraczały wielkość światowego PKB i, jak rozumiem, łączną wartość wszystkich akcji i obligacji świata zachodniego. Dlatego nie mogę udzielić odpowiedzi. Webb nie wyjaśnia, podobnie jak komisja BIS, w jaki sposób tworzy się więcej zabezpieczeń, gdy łączna akumulacja wszystkich akcji i obligacji jest niewystarczająca, aby zaspokoić roszczenia zabezpieczonych wierzycieli. Ale nie wynika to z kreacji pieniądza przez bank centralny.

    W ramach nowego zbycia centralna strona rozliczeniowa (CCP) ponosi ryzyko kontrahenta między stronami transakcji i zapewnia rozliczenia i rozrachunki. CCP ma „obowiązki niewypłacalnego uczestnika rozliczającego”. Co zatem się stanie, jeśli sam CCP upadnie? Odpowiedzią wydaje się finansowy armagedon. „Jeśli duża CCP będzie miała kłopoty z powodu niewypłacalności swoich członków, będziemy mieli kryzys bankowy” – mówi Benoît Gourisse, starszy dyrektor ds. europejskiej polityki publicznej w ISDA.

    The Depository Trust & Clearing Corporation stwierdza, że ​​nie ma rozwiązania problemu niedokapitalizowania CCP.

    Webb konkluduje, że CCP są celowo niedokapitalizowane i zaprojektowane tak, aby upaść.

    W części trzeciej rozważymy prawdopodobne skutki nadchodzącego kryzysu finansowego.

    https://www.sott.net/article/490722-The-Great-Dispossession-Part-1

  2. makepeace1961 says:

    Nic nie zawdzięczamy. Trzeba zapytać ile każdemu z nas kościół i żydy zabrali? Jesteśmy bardzo pokornym i biednym narodem. Ludzie podnieście się z kolan, obudźcie się

Wypowiedz się