21 stycznia, 2024 bitomat
Od wielu tygodni, a w zasadzie od momentu ogłoszenia wyników wyborów, trwa medialna i instytucjonalna awantura, której podłożem jest wszechobecna podmiana władzy od instytucji państwowych związanych z wymiarem sprawiedliwości, po inne instytucje czy podlegające im „obiekty”.
Media trąbią na wszystkie strony, przekazują informacje prawdziwe i nieprawdziwe, sieją zamęt i wytwarzają dychotomiczny bajzel, który dla szarego człowieka dużej mierze nie jest zrozumiały.
Ustanawiają dysydentów, kłócą się, walczą zdefiniowanym „prawem” i prześcigają się w propagandzie na temat tego, kto ma rację, kto nie ma, kto łamie prawo, kto postępuje zgodnie a wszystko to z powodu tego co narobiła władza przez ostatnie 8 lat. Taka jest wersja oficjalna.
Jeśli jednak spojrzymy na problem szerzej, to całość tego bałaganu dotyczy wszelakiej władzy jaka była sprawowana w Polsce powiedzmy od 1989 roku. Powiedzmy, ponieważ nie ma sensu obecnie zagłębiać się w czasy wcześniejsze. Jest wystarczająco nasrane w tej stajni Augiasza, jaką z Polski zrobili politycy.
Srają oni w tej stajni w każdej swojej kadencji, obiecują, opowiadają bajki, „naprawiają”, oskarżają się nawzajem, mącą ludziom w głowach i ponownie opowiadają bajki, jak to jest lepiej i prościej i będzie jeszcze lepiej w tej miodem i mlekiem płynącej krainie.
Główny problem polega jednak na tym, że zamiast mleka i miodu po wszystkich spływa tylko gnojowica i polityczny bełkot wymielony przez media w ich pseudo dziennikarskich maszynkach od generowania treści za forsę i nie jest to czysta forsa, lecz umoczona w krwi Polaków brudna do spodu mamona.
Ta banda politycznych świń opowiada bajki na temat naprawiania systemu i częściowo rzeczywiście to realizuje, co istotne i na szczęście za pomocą kilku osób, które nie są powiązane politycznie. Tak przynajmniej się wydaje i jest to najważniejsza kwestia.
Problem jest jednak o wiele bardziej skomplikowany i istnieją kwestie, które starannie są pomijane w tej pseudo rzeczywistości politycznych świń.
Obecna naprawa polega na naprawieniu systemu i ustanowieniu odpowiedniej władzy, aby nie była ona tak podatna na polityczne wpływy, jak została zaprojektowana ostatnimi laty. A co z naprawieniem krzywd, jakie zostały wyrządzone ludziom?
Przez lata system nie dbał o Polaków od strony prawnej, a zachowania urzędników państwowych związanych z wymiarem sprawiedliwości, pozostawia wiele do życzenia, natomiast spora część kadry prokuratorsko – sądowniczej, to osoby ze starych układów, tworzące kręgi wspólnych układów, w których nie ma ani etyki ani moralności.
W tych układach istnieje tylko możliwość zarobkowania i oskubanie niewinnych często ludzi z wykorzystaniem ich psychologicznych problemów rodzinnych, z którymi nie mogąc sobie poradzić i z tego powodu zwracają się do instytucji, mających stać na straży prawa i praworządności.
Problem w tym, że instytucje te w dużym zakresie stoją na straży układów, korupcji i dobrej kasy z wszystkiego, co tylko można „przekręcić”, zaorać, zagarnąć czy sprzeniewierzyć. Ludzie natomiast pozostawieni są na pastwę funkcjonariuszy publicznych ochronionych jakimś tajemniczym zaklęciem, nazywanym dumnie : immunitet. Nie odpowiadają oni w zasadzie przed nikim i mogą stanowić owo „prawo”, bez względu na to jak bardzo kogoś krzywdzą i jak bardzo się temu prawu sprzeniewierzają.
Naprawa systemu prawnego od strony legislacji, ustaw i pozytywnych rozwiązań to tylko podstawowa część skomplikowanego procesu.
Jednak przez ostatnie lata poza już wygenerowaną krzywdą wobec Polaków, pozostaje cały boczny układ mianowanych neo-sędziów i neo-KRS, na których usunięcie rozwiązania już są przygotowane. Są to formalne kwestie i nie regulują one spraw już zamkniętych lub takich w jakich orzeczenia zostały wystawione, podpisane i nadano im odpowiedni status, jednak w świetle prawa są one bezprawne. Na to rozwiązania nie ma i plan nie obejmuje takiego rozwiązania.
Z tego co wyczytałem, postanowiono, że pozostaną one w mocy i to znowu w gestii Polaka obywatela pozostanie walka z urzędniczym reżimem, i na własne życzenie każdy będzie mógł ponownie przejść prawdopodobnie wieloletnie katusze, aby wywalczyć sobie sprawiedliwość. Nikt tego w systemie nie rozwiąże. Ci którzy nic nie zrobią pozostaną z bezprawnymi ale ważnymi orzeczeniami.
Ci którzy postanowią podnieść wątek uczestnictwa neo-urzędnika, będą mogli ponownie przerobić to, co już latami wielu z nich przerabiało. To istne piekło i podwójna kara za to, co narobił szeryf Zero i jego częściowa świta specjalnie według mnie dobranych towarzyszy projektu. To porażka systemu i skazanie ludzi na kolejne procesy, niekończące się przewody sądowe, straty emocjonalne, ekonomiczne, psychiczne i rodzinne. To jawny bandytyzm.
Jak niby system chce rozwiązać te kwestie?
Jak dotąd nie doszukałem się omówienia strat i naruszenia dziesiątek dóbr osobistych, jakie zostały naruszone w wyniku tego całego bałaganu.
Kto za to odpowie?
Kto rozwiąże te kwestie i pomoże poszkodowanym?
Ile osób umrze z wycieńczenia emocjonalnego a ilu z nich pęknie serce od tego systemowego bełkotu, nawijanego w aktach jak metry papieru na rolce toaletowej?
Pieniądze sprzeniewierzone przez Zero i jego świtę, powinny zostać ściągnięte z majątków prywatnych ministra Zero i jego świty a odpowiednie narzędzia do tego istnieją, kwestią systemu jest teraz zadbać, aby zostały one odpowiednio odzyskane i zagospodarowane na rzecz osób poszkodowanych przez działania wymiaru władzy.
To i tak nie zrekompensuje krzywdy jakiej dopuścił się system wobec wielu poszkodowanych, jednak będzie jakąś namiastką zadośćuczynienia w obliczy tych wszystkich krzywd, naruszeń prawa, naruszeń dóbr osobistych, strat ekonomicznych, rodzinnych i w szczególności strat zdrowotnych, których już w żaden sposób naprawić się nie da.
Opisałem ten wątek tutaj: Dlaczego Polacy ponoszą odpowiedzialność finansową, za nieodpowiednie poczynania urzędników?
To nie są wszystkie kwestie, jakimi powinno zająć się ministerstwo, ponieważ to co wyrabia się w sądach, wykracza poza jakikolwiek negatywny osąd i są takie sprawy, jakie można by wskazać jako wzorcowe, jeśli chodzi o poziom korupcji, bandytyzmu, generowanej krzywdy i mafijnego podejścia do zwyczajnego człowieka, który w niczym nie zawinił, a sprawy w jakie został wplątany, wynikły tylko i wyłącznie z urzędniczej i wszechobecnej korupcji.
Solą w oku inny jest – Illusion
Ja nie powiedziałem tego co wam powiedziałem
Czarne z białym, białe z czarnym nie ja pomieszałem
Widzę to co widzę; wcale sobą się nie brzydzę
Inni to się brzydzą, ale oni to źle widzą
Ja nie obiecałem tego co wam obiecałem
To nie moje słowa, to nie o tym była mowa
Widzę to co widzę, swojej gęby się nie brzydzę
Inni to się brzydzą, ale oni źle mnie widzą
Mieszamy ile da się, mistrzowie jadu w kwasie,
Zawartość Polski w Polsce mierzą
Solą w oku inny jest
Mieszamy ile da się, mistrzowie jadu w kwasie,
Zawartość Polski w Polsce mierzą
Solą w oku inny jest
Mieszamy ile da się, mistrzowie jadu w kwasie,
Zawartość Polski w Polsce mierzą
Solą w oku inny jest
Mieszamy ile da się, mistrzowie fałszu w pełnej krasie,
Zawartość Polski w Polsce mierzą
Solą w oku inny jest
Opublikowano za: https://bitomat.wordpress.com/2024/01/21/czego-oni-nie-mowia/
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.