Filed under: NWO, terroryzm, Wydarzenia ze Świata 13 grudnia 2014
Przedstawiam wam artykuł w większości oparty na książce „Imperium strachu. Wojna, terroryzm i demokracja” Benjamina R. Barber’a”. Zapraszam.
George Carlin mówi jak jest! Amerykańska polityka.
Stan natury
Na sytuację globalnej anarchii, w jakiej obecnie żyjemy składa się wiele nowych elementów, ale i wiele starych: upadek poczucia obywatelskiego i porządku prawnego na skutek wewnętrznych konfliktów i wojny, przekonanie, zrodzone przez terror i niepewność, że suwerenność ma swoje granice oraz zdumiewająca trafność metafory „stan natury” w odniesieniu do sytuacji na arenie międzynarodowej.
Niepodległe państwa znajdują się obecnie w nowym globalnym anarchicznym „stanie natury”, którym rządzą siła i podstęp. Są wobec siebie nawzajem równie podejrzliwe, jak niegdyś jednostki w Hobbesowskim [1] świecie. Jednakże to, co ujawniało się w sposób oczywisty w stosunkach międzyludzkich w obrębie państw narodowych, trudniej dostrzec w dziedzinie stosunków międzynarodowych. Państwa łudzą się swoja nominalną niepodległością, wyobrażając sobie, że nie potrzebują się nawzajem ani nie mają wobec siebie żadnych obowiązków. Barber pisze jeszcze dosadniej:
Choć stan międzynarodowej anarchii wymaga, by walczące ze sobą państwa zawarły porozumienie o wiele większej jeszcze mocy oddziaływania niż umowa między walczącymi jednostkami, dwieście istniejących dziś państw nadal preferuje model suwerenności. Kiedy w ogóle rozważają możliwość współpracy, chodzi im o słabą, raczej niewiążąca formę równowagi sił, nienaruszającą suwerenności żadnego z nich. Idea niepodległości nadal zachowuje uwodzicielski urok. Wzajemna zależność kojarzy się z zależnością, ta zaś z utratą wolności.
Można się spotkać z poglądem, że stworzenie ponadpaństwowych suwerenności będzie zapewne wymagało likwidacji państw narodowych i że jednostkom oraz wspólnotom niższego niż państwo szczebla łatwiej niż tym pastwom będzie się włączyć do ponadpaństwowej wspólnoty. Wynikałoby z tego, że mogłyby funkcjonować paraletne strategie włączenia kantonów i prowincji do regionów większych niż państwo narodowe. (Str. 82-84).
Kształtowanie się strategii zagranicznej USA względem świata.
Już podczas II Wojny Światowej Gen. James S. Doolittle uzasadniając tajne operacje OSS (późniejsze CIA) powiedział:
„Jest rzeczą oczywistą, że stawiamy czoło nieubłaganemu wrogowi, którego deklarowanym celem jest dominacja nad światem, osiągnięcia wszelkimi środkami i wszelkim kosztem. W takiej grze nie ma zasad. Nie stosują się do niej przyjmowane do tej pory reguły ludzkiego postępowania. Jeżeli Stany Zjednoczone mają przetrwać, należy na nowo przemyśleć dawne amerykańskie koncepcje „fair play”. Musimy rozbudować skuteczne służby wywiadowcze i kontrwywiadowcze, nauczyć się dywersji, sabotażu i niszczenia wrogów sprytniejszymi, bardziej wyszukanymi i efektywniejszymi metodami niż te, które oni stosują przeciw nam. Zapoznajcie się z tą z gruntu odrażającą filozofią, jej zrozumienie i poparcie może się dla narodu amerykańskiego okazać konieczne.” (1 Str. 92/93.)
Jak się okazuje Amerykanie mają tak dużą obsesję na punkcie obrony, przez co bronią się przez siebie określonymi środkami, tam gdzie same uznają za stosowne, przed wrogami, których tylko one maja prawo rozpoznać i określić. Dlatego też narzucają światu amerykańską dominację wszelkimi dostępnymi środkami, łącznie z groźbami militarnymi: zabójstwami, wojny wyprzedającej i prewencyjnej. (1. Str. 38.)
Założenia:
Powszechny pokój narzucony amerykańską bronią i imperium strachu utworzony będzie w imię dobra , pokoju i wolności wynikającej ze wspólnoty politycznej, gospodarczej i kulturalnej, a działania militarne będą w oparciu o decyzje wspólnej zgody Kongresu, traktatu lub ONZ. (1. Str. 35)
Walter Russell Mead pisał:
„Stany Zjednoczone są nie tylko jedynym mocarstwem światowym. Ich wartość leżą u podstaw globalnego konsensusu. Państwo to bezprecedensowo dominuje w procesie tworzenia pierwszej naprawdę globalnej cywilizacji, jaką poznała nasza planeta”.
Doktryna wojny prewencyjnej USA
Plany wyprzedzającego uderzenia były już omawiane w latach 80 – tych przez Dicka Cheneya, który w dokumencie „Defence Planning Guidance” (Wskazówki dotyczące planowania obrony) dowodził iż USA powinna być przygotowana do użycia siły w razie potrzeby, żaby zapobiec rozpowszechnianiu się broni nuklearnej.
20.09.2002 – Condoleeza Rice ogłosiła Strategię Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych. Opiera się na idei zawartej w raporcie „Odbudowa Obrony Ameryki” przygotowanej przez Project for a New American Country”. (nieformalna grupa zebrana pod koniec lat 90 – tych m.in. William Kristol, Robert Kagan, John Bolton).
08.2000 – „Projekt dla Nowego Amerykańskiego Wieku” (Project for the new American Country) [PNAC] napisany przez 27 osób w tym: Dick Cheney, Paul Wolfowitz – były szef banku światowego, Donald Rumsfeld- wiceminister obrony USA czy Jeb Bush opublikowali raport pt: „Przebudowa sił obronnych Ameryki” W raporcie tym oświadczają, iż jeżeli proces transformacji pozbawiony zostanie katastroficznego zdarzenia o charakterze katalizatora, taki jak Nowy Pearl Harbor – nawet jeżeli przyniesie rewolucyjne zmiany będzie procesem długotrwałym.
- potrzeba zdominowania świata przez USA w jakikolwiek sposób, który to zagwarantuje!
- użycie farmacji do polepszenia działań żołnierzy zmniejszających strach, zapotrzebowanie na pożywienie i wodę!
- Zaawansowane formy walki biologicznej, które mogą eliminować ściśle określone genotypy, mogą przekształcić ją ze sfery terroru w narzędzie politycznie użyteczne.
W sprawie PNAC i czego dokonali, opisałem obszernie w artykule: Neokini, PNAC i inni szaleńcy
A co władza myśli o żołnierzach własnego kraju?
Tutaj warto przytoczyć słowa Hennry’ego Kissingera:
„Żołnierze są tępymi, głupimi zwierzętami, używanymi w polityce zagranicznej”[1a]
Zbigniew Brzeziński napisał w książce „Wielka szachownica” takie oto sformowanie:
„W miarę jak Ameryka coraz bardziej staje się społeczeństwem wielokulturowym może mieć coraz większe trudności z wypracowaniem konsensusu co do polityki zagranicznej, chyba że stanie w obliczu wielkiego zagrożenia z zewnątrz.”
Jak się okazuje kwestia ta została uwzględniona w kolejnych planach strategicznych.
„Żyjemy w niebezpiecznym świecie, gdzie wielu potencjalnych przeciwników rozważa zapewne możliwość zaatakowania nas lub naszych przyjaciół albo wejścia w posiadanie broni, która im to umożliwi, kiedy tylko zechcą. Dlatego wypowiemy im wojnę i nie dopuścimy, by ten niebezpieczny łańcuch przypuszczeń mógł się rozwinąć.” (1. Str. 105).
List Busha załączony na wstępie owego dokumentu opisuje idee owej strategii.
„Kiedyś wrogowie, którzy chcieli zagrozić Ameryce, potrzebowali wielkich armii i ogromnego potencjału przemysłowego. Dziś widmowe siatki, składające się z jednostek, mogą spowodować w naszym kraju straszliwy chaos i cierpienie, a koszty takiej operacji są mniejsze niż cena jednego czołgu. Terroryści zorganizowani są tak, by przenikać do społeczeństw otwartych i obracać przeciw nam potęgę nowoczesnej techniki (…) Im większe jest zagrożenie, tym niebezpieczniejsze niepodejmowanie działań – i tym ważniejsze podejmowanie akcji zapobiegawczych celem samoobrony – nawet jeżeli nie wiadomo dokładnie, kiedy i gdzie nastąpi atak wroga. Aby uprzedzić takie wrogie akty naszych przeciwników albo im zapobiec, Stany Zjednoczone podejmują w razie potrzeby działania wyprzedzające. (…) Nasze siły będą na tyle potężne, by odwieść potencjalnych przeciwników od przygotować wojennych, mających na celu przewyższenie potęgi Stanów Zjednoczonych lub nasz potencjał obronny, by uprzedzić wyzwania.” (1. str. 88)
Powód wojny prewencyjnej:
„ Odstraszanie oparte wyłącznie na groźbie odwetu okaże się raczej mało skuteczne w odniesieniu do przywódców państw zbójeckich, bardziej gotowych do podejmowania ryzyka(…) tradycyjne koncepcje odstraszania nie zadziałają wobec terrorystycznego wroga, stosującego taktykę bezmyślnego niszczenia i atakowania niewinnych ludzi. Str.89/90
„Prezydent nie zamierza dopuścić do tego, by jakiekolwiek obce mocarstwo osiągnęło przywódczą pozycję równą tej, jaka Stany Zjednoczone uzyskały po upadku Związku radzieckiego przed ponad dziesięciu laty (…) Nasza armia będzie na tyle silna, by odwieść potencjalnych przeciwników od przygotowań militarnych mających na celu przewyższenie potęgi Stanów Zjednoczonych lub zrównanie się z nią” – Strategia bezpieczeństwa Narodowego, wrzesień 2002 (1. Str. 115)
Terroryzm
Tak zwana wojna z terroryzmem, to przykrywka dla militarnej agresji i kontroli nad zasobami szczególnie wschodniej Azji.
Terror odnosi sukces dzięki temu, co zapowiada, a nie temu, czego naprawdę dokonuje. Strach jest narzędziem i katalizatorem terroryzmu, pomnaża i wzmacnia rzeczywiste incydenty terrorystyczne, które w skali globalnej są nieliczne i zdarzają się w miejscach oddalonych od siebie. Choć dla osób bezpośrednio nimi dotkniętymi maja tragiczne skutki, z punktu widzenia statystyki są mniej znaczące niż np. wypadki drogowe”.
Terrorystyczni agresorzy nie są podatni na zastraszenie właśnie ze względu na ich bezpaństwowy status, zaś ci co ich finansują z pewnością są bytami państwowymi. (dlatego politycy amerykańscy nazywają je od zbójeckich i nieprzyjaznych do sponsorujących terroryzm aż po terrorystyczne państwa- a przecież takowe przecież nie są).
Tak więc terroryzm został stworzony sztucznie przez USA, spotęgowany i prowokowany by by poprzez owy zamęt i powstały chaos tworzyć porządek – własny, amerykański porządek światowy.
Ale czy czasem Amerykanie nie prowadzą terroru wobec całego świata?
„Jej przywódcy (Ameryka) prowadzą nierozważnie wojowniczą politykę, dążąc do stworzenia amerykańskiego imperium strachu, budząc większy lęk niż jakiekolwiek pomysły terrorystów. Zapowiadając rozbrojenie wszystkich przeciwników, użycie „matki wszystkich bomb” i przełamanie tabu zakazującego taktycznego zastosowania broni nuklearnej, zapowiadając zaszokowanie i zastraszenie wrogów i przyjaciół, tak by podporządkować sobie cały świat, niegdysiejsza ostoja demokracji, tak podziwiana przez świat, stała się nagle podżegaczką do wojny, której świat najbardziej się obawia” (1. str. 11/12)
Cele polityki zagranicznej USA: terroryzm bronią do powstania NWO! / Amerykańska definicja terrorysty
Kłamstwa wojenne USA: Wietnam, Irak, 9/11 a teraz Syria. Zobacz!
Hillary Clinton – My stworzyliśmy Al Kaidę! / Al Kaida powstała dzięki CIA. Narodziny / Co powinieneś wiedzieć o CIA
Mało tego aby wprowadzić strategię terrorystyczną w celu relizowania własnych planów i strategii geopolitycznej na Świecie zastosowali ja sami na sobie. Tak! Takim przykładem był atak na bliźniacze wierze World Trade Center w Nowym Yorku w 2001 r.
„O planach strategicznych dla Ameryki pisał nie tylko Brzeziński. W roku 1998, w listopadowym numerze magazynu „Foreign Affairs” ukazał się artykuł pt. „Catastrophic Terrorism. Tackling the New Danger” („Katastroficzny terroryzm. Stając przed nowym niebezpieczeństwem”). Zawierał racjonalną analizę korzyści, jakie niosą ze sobą „okoliczności zagrożenia zewnętrznego”, o których rok wcześniej pisał Brzeziński. „Jeśli podłożone pod WTC w 1993 r. środki byłyby ładunkami nuklearnymi… – spekulowali autorzy artykułu nawiązując do dokonanego kilka lat wcześniej zamachu w WTC – trudno jest opisać horror i chaos, jakie zdarzenie to by spowodowało. Taki akt katastroficznego terroryzmu byłby wydarzeniem przełomowym w historii Ameryki. Wywołane straty ludzkie i materialne nie miałyby sobie równych w warunkach pokoju i zachwiałyby fundamentalnym poczuciem bezpieczeństwa Ameryki (…) Podobnie jak Pearl Harbor zdarzenie to wyznaczyłoby wyraźną linię podziału na przeszłość i przyszłość. Stany Zjednoczone mogłyby zareagować drakońskimi środkami, ograniczając wolności obywatelskie, zezwalając na zwiększenie inwigilacji obywateli, zatrzymywanie podejrzanych i stosowanie śmiertelnej przemocy.” Współautorem tego tekstu był Philip Zelikow, późniejszy członek administracji George’a W. Busha i przewodniczący rządowej komisji powołanej do zbadania przyczyn katastrofy 11 września 2001 r.”
Więcej na ten temat patrz: 9/11 World Trade Center
Względy humanitarne
Do wojny USA wykorzystuje humanitaryzm opierając się na prawie międzynarodowym np. Konwencji w spr. Zapobiegania i Karania Zbrodni Ludobójstwa.
USA wykorzystuje NGO do wojny na Ukrainie.
Broń masowego rażenia – czyli weapons of mass destruction (WMD). Owy slogan wydaje się być nadużywany w stosunku do podejmowanych działań przeciw jego stosowania. Okazuje się, iż owe określenie zabija o wiele mniej osób niż konwencjonalna broń, a jednak to właśnie to określenie powoduje strach i obawy, które pozwalają na działania by je zniwelować bądź zniszczyć.
„Czyżby za stworzeniem terminu WMD krył się nie tyle zamiar wprowadzenia spójnej klasyfikacji, ile wzmocnienie naciąganej logiki wojny prewencyjnej tak żeby obejmowała suwerenne państwa, a nie organizacje terrorystyczne.” (1. Str. 24)
Np. WMD po raz pierwszy został użyty w 1937r. podczas zastosowania przez Niemcy nowych technik bombardowań podczas Hiszpańskiej wojny, a przecież faktycznie użycie takiej broni nuklearnej zastosowano tylko (i oby jedynie) przez USA podczas II WŚ na miastach Japonii.
Dopiero po 11 września 2001 roku po wydarzenia z World Trade Center zaczęto posługiwać się terminem WMD po to, by zatrzeć różnice między bronią nuklearną (plutonową) i termonuklearną (wodorową), siejącą masowe zniszczenie, a biologiczna i chemiczną, które nigdy w historii wojen nie spowodowały takich start w ludziach, jak bombardowanie konwencjonalne. (1. Str. 25).
1995 – japońska grupa terrorystyczna Aum Shinrikyo przeprowadziła atak sarinu w tokijskim metrze, w którym ucierpiało tysiące osób, ale TYLKO 12 osób zmarło! W taki oto sposób USA wyolbrzymia i podsyca strach. Przykładem była wojna w Iraku w 2003 r. To przecież Colin Powell w Radzie bezpieczeństwa ONZ w lutym 2003 r. określił iż posiadanie broni masowego rażenia to nie tylko chęć pozyskania broni atomowej ale i posiadanie broni biologicznej jak i chemicznej.
Wojna prewencyjna
„Zbrojnej interwencji i okupacji innego kraju nie możemy uważać za pokojowe lub właściwe środki mające służyć zaprowadzeniu sprawiedliwości i zgodności z prawem międzynarodowym” – prez. Dwight Eisenhower, 1957 r. (1. Str. 115.)
Interwencje i „wyzwolenie” USA. Zobaczmy
1898 – „wyzwolenie” Filipin spod władzy Hiszpanów
1914 – interwencja w Meksyku. „Poszliśmy do Meksyku – oznajmił prezydent Wilson – by uczynić go bezpiecznym dla demokracji”.
1915 – interwencja w Haiti
1916 – interwencja w republice Dominikana (i w 1965)
1953 – ‘spowodowanie” zmiany władzy w Iranie, zamiast prezydenta który prowadził samodzielną politykę postawili na stołku Szacha – pachołka US i Great Britain – koncernów naftowych. I zrobili to dokładnie tak jak w 2014 na Ukrainie. Tamten obalony nazywał się Mosadekh. Pracownik CIA , niejaki Kermit Roosvelt (od Theodore Roosvelta ) płacił pieniądze szumowinom, żeby ci robili zamieszki , takie ówczesne MAJDANY. I udało się
1965 -1973 – wojna w Wietnamie. Największy udział sił zbrojnych USA po II Wojnie Światowej. Zabili 2 mln ludzi. Gdyby nie interwencja, pociągnąłby upadek sąsiednich państw, co doprowadziłoby do zwycięstwa totalitarnego komunizmu, a więc osłabienie wpływów USA w tym regionie i umocnienie ZSRR. (1 str. 61/62).
1964-1973- operacja zbrojna USA przeciwko Frontowi Patet Lao w Laosie. Brało udział ponad 50 tysiące ludzi
25.10.1983 – 06.1985 – operacja wojskowa USA „Nagła furia” na Grenadzie w celu obalenia lewicowego rządu tego wyspiarskiego państwa.
1986, kwiecień-po wprowadzeniu sankcji ekonomicznych USA rozpoczęły akcje wojskowe przeciwko Libii. Zbombardowano dzielnice mieszkalne Trypolisu i Benghazi
1989, grudzień-wojskowa operacja USA pod nazwą „Just Cause” w Panamie w celu usunięcia szefa kraju, prezydenta Noriegi, oskarżonego o handel narkotykami i o popieranie terroryzmu
1991, 17 stycznia-28 lutego-operacja wojskowa USA i ich sojuszników, o nazwie „Pustynna burza”, w wyzwoleniu Kuwejtu od irackiej okupacji
1991-1995 i 1998-1999 – wojna etniczna w Jugosławii i agresja NATO przeciwko Federalnej Republice Jugosławii
1993, 17 stycznia-USA rozpoczęły atak rakietowy na iracki obiekt gdzie , według twierdzeń Waszyngtonu, prowadzono prace nad bronią jądrową w odległości 20 kilometrów od centrum Bagdadu
1993, 26 czerwca-USA dokonały uderzenia rakietowego w główny kompleks dowodzenia wywiadu irackiego w Bagdadzie w odpowiedzi na rzekome opracowanie przez Bagdad planów zabicia amerykańskiego prezydenta George’a Busha
1996, 3 września-USA dokonały ataku rakietowego na Irak po tym jak wojska irackie przeprowadziły operację przeciwko Kurdom w rejonie Erbil na północy Iraku
20.08.1998 – atak na „cele terrorystyczne” w Afganistanie i Sudanie w odpowiedzi na zamachy terrorystyczne na ambasady amerykańskie w Tanzanii i Kenii
24.03.1999 – operacja „Sojusznicza siła”. Interesujący jest zwłaszcza ten historyczny przegląd na tle tego jak zachowują się USA i sojusznicy w sytuacji kiedy jeden niepodległy kraj próbował spacyfikować jedną samozwańczą republikę
7.10.2001 – Afganistan. USA przeprowadzają operację w Afganistanie w ramach operacji „Enduring Freedom”, rozpoczętej rzekomo w odpowiedzi na zamach terrorystyczny z 11 września 2001 roku
20.03.2003 – wojna iracka, konflikt który rozpoczął się od napaści sił USA i ich sojuszników na Irak w celu obalenia reżimu Saddama Husseina. Operacja nosiła nazwę „Iracka wolność”
08.2008 – konflikt zbrojny w południowej Osetii. Nieudana próba USA rozpoczęcia wojny z Rosją z wykorzystaniem Gruzji
19.03.2011 – wojna w Libii. Pod wymyślonym i kłamliwym pretekstem stworzono powód do napaści na Libię
2013, wspieranie w Syrii sił KALIFATU , teraz już widać skutki działalności USA
2014, Obalenie legalnie wybranego Prezydenta i rewolta na Ukrainie.
Interwencja powołując się na rezolucję.
Korea – powołując się na Kartę Narodów Zjednoczonych
Panama – powołując się na prawo międzynarodowe.
- od czasów II Wojny Światowej na świecie wybuchło 248 konfliktów zbrojnych, a Stany zainicjowały 201 z nich,
- w trakcie tych 201 zginęło około 30 milionów cywilów z czego 90% to niewinne dzieci, starcy oraz zwykli obywatele,
- wojny zainicjowane przez Amerykanów zabiły więcej ludzi niż hitlerowskie Niemcy. (@xebola)
Demokratyzacja produkcji USA
Mylenie demokratyzacji z liberalizacją ekonomiczną oznacza błędne utożsamianie szerzenia wolności z szerzeniem MC Świata, tego uwodzicielskiego połączenia amerykańskiej komercji, amerykańskiego konsumpcjonizmu i amerykańskich marek, które to zjawisko (…) zdominowało proces globalizacji. (1. Str. 176)
Globalizacja to brutalność korporacji a w tym i banków co powoduje iż idea ta jest z góry ANTYPAŃSTWOWA. Dlaczego? Ponieważ drapieżna polityka owych korporacyjnych ponadpaństwowych działalności dzięki wykorzystaniu prywatyzacji pożera i niszczy sektor publiczny (np. poprzez manipulację).
„Jeżeli globalizacją rządzą wyłącznie prawa rynku stosowane tak, by odpowiadało to potęgom tego świata, skutki mogą być tylko negatywne” – papież Jan Paweł II. (str. 175)
Prywatyzacja wykonuje ideologiczną pracę dla globalnej gospodarki rynkowej wewnątrz państw narodowych, uprzywilejowując interesy korporacji banków oraz delegalizując wspólne dobro społeczeństwa. Rząd państwa staje się narzędziem sektora prywatnego, nie zaś demokratycznym przedstawicielem sektora publicznego. Zostaje przekształcony w użyteczny instrument globalnych firm, banków i rynków w takich organizacjach międzynarodowych, jak Światowa Organizacja Handlu i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Teoretycznie są to demokratyczne organizacje polityczne, utworzone przez suwerenne państwa, w praktyce jednak służą globalnym interesom gospodarczym, podkopującym zarówno suwerenność państw, jak i demokrację. Prywatyzacja nie oznacza decentralizacji władzy, nie jest jej przekazaniem szczeblom niższym. Przenosi ją z publicznego, rozliczalnego i przejrzystego ośrodka do sektora prywatnego, gdzie również jest sprawowana odgórnie, ale przestaje być rozliczalna i przejrzystą. Oddaje władzę publiczną w ręce prywatnych elit, pozostających poza wszelką kontrolą. W imieniu wolności niszczy demokrację, unicestwiając dobro publiczne w imię którego powstają demokratyczne republiki. (1. Str. 182/183/.)
„MFW w teorii popiera instytucje demokratyczne w państwach, którym pomaga. W praktyce podkopuje proces demokratyczny, narzucając określoną politykę. Oficjalnie, rzecz jasna niczego nie narzuca. Negocjuje warunki otrzymania pomocy. W tych negocjacjach cała przewagę ma wszakże jedna strona”. (str. 181)
W takim wypadku DEMOKOKRACJA to mechanizm służący dostosowaniu prywatnej władzy i osobistych pragnień do dobra publicznego, interesu ogółu. (str. 188).
Tradycyjny kapitalizm wytwarzał niegdyś towary, by zaspokoić potrzeby zwykłych obywateli. Kapitalizm postmodernistyczny częściej, jak się wydaje, stwarza potrzeby, żeby zapewnić sprzedaż nadmiaru towarów, których zwyczajni ludzie mogą w ogóle nie potrzebować. Str. 184.
W gospodarce konsumerskiej większość produktów oferowanych na sprzedaż zaspokaja potrzeby stworzone przez producentów” Przecież miliardowe nakłady na marketing, którego obiektem sa dzieci w wieku od jednego do 6 lat, raczej nie świadczą o czystej wolności rynkowej i autonomicznych decyzjach konsumentów, a o czymś zupełnie innym. Str. 185.
„Psychologia pragnień i potrzeb w dobie wszechobecnej konsumpcji z pewnością podaje w wątpliwość pojęcie dobrowolności. Na swobodne podejmowanie decyzji oddziałuje marketing, promocja, reklama i przemysł opakowań. Wszystkie te dziedziny maja kształtować, modyfikować, zmieniać, a nawet wymuszać decyzje kupujących tak, by odpowiadały potrzebom producentów pragnących sprzedać swoje produkty, a nie potrzebom konsumentów- nabywców”. (str. 184.)
Wolność
„Wolność to posłuszeństwo wobec prawa, które sami sobie przyznajemy” – Rousseau
Najgroźniejszą formą tyranii to ta, którą propaguje się pod hasłami wolności. James Madison w „Esejach publicznych Federalistów” pisał:
„Wolność może być równie zagrożona przed nadużycie wolności, jak i przez nadużycie władzy (…) raczej tego pierwszego, a nie tego drugiego trzeba najbardziej się obawiać w Stanach Zjednoczonych” Dzisiaj nadużycie wolności nigdzie nie uwidacznia się tak wyraźnie jak w sektorze globalnego rynku „made in America”, gdzie w jej imieniu dano wolną rękę monopolom, chciwości, narcyzmowi i anarchii, a globalny kapitał prywatny, konsumpcyjny narcyzm i rozpasana komercja uchodzą za zwiastuny globalnej demokracji.” Str. 189
Tak więc eksport Ameryki to nie wyzwolenie.
„Najlepszą strategią gwarantującą nasze bezpieczeństwo i ustanowienie trwałego pokoju jest w ostatecznym rozrachunku postęp demokracji na całym świecie”. – prez. Bill Clinton, 1994 r. (str. 191.)
„Uczyńmy świat bezpiecznym dla demokracji” – George Bush Jr.
01.2003 – „Time” przeprowadził sondaż pytając się Europejczyków o to, które państwa najbardziej zagrażają pokojowi. 7-8% wymieniło Irak albo Koree a 80% Stany Zjednoczone!” str. 60.
Hipokryzja USA. Arabska wiosna a Okupacja Wall Street [2011]
Generał Wesley Kanne Clark, generał armii amerykańskiej, Naczelny Dowódca Połączonych Sił Zbrojnych NATO w Europie (1997–2000), dowódca operacji wojsk NATO w Kosowie. Generał Clark wypowiedział się dość jasno w czasie prelekcji o planach administracji Amerykańskiej powiedziawszy się o nim jeszcze w czasie walk o Afganistan.
„Myślę, że wiemy co zrobić z terroryzmem, ale mamy dobrą armię i możemy przejąc kraje…(…)…przejmiemy 7 państw w przeciągu 5 lat. Zaczynając od Iraku, przez Syrię, Liban, Libię, Somalię, Sudan kończąc na Iranie„.
Plany wojenne USA po atakach na WTC, Gen. Wesley Clark
Jeżeli macie wątpliwości co do zapędów amerykańskich w stosunku do innych krajów, Clark powiedział:
„Przestrzegam Europejczyków przed łudzeniem się, że Stany Zjednoczone miałyby – tworząc nowy ład świata – jakiekolwiek skrupuły, gdyby ich interesy były zagrożone, a zaszłaby konieczność interwencji wojskowej w Europie, przeciwnie: użyto by wszelkich środków, łącznie z bronią atomową. Ogólnie biorąc, dążeniem USA jest utrzymanie w większości krajów biedy, a prócz tego skorumpowanych, lecz posłusznych reżimów. Zakładam jednak, iż Stany Zjednoczone interesowałyby także w Europie Zachodniej, choć dziś może się to niektórym ludziom wydawać absurdalnym przypuszczeniem. Stany Zjednoczone nie tolerowałyby długo istnienia w Europie supermocarstwa nuklearnego czy ekonomicznego:[1]
Również Paul Wolfowitz – wiceministra obrony USA w czasach I prezydentury George’a W. Busha , wtóruje powyższym słowom:
„Naszym podstawowym celem jest przeciwdziałanie ponownemu pojawieniu się nowego rywala, czy to na terytorium byłego Związku Radzickiego, czy gdziekolwiek indziej, który stanowiłby zagrożenie tej wagi, co były Związek Radziecki. Jest to podstawowy warunek, leżący u podstaw naszej nowej regionalnej strategii obronnej, który wymaga od nas, abyśmy dokładali wszelkich starań, by uniemożliwić wrogim siłom dominację w regionie, którego zasoby, znalazłszy się pod skonsolidowaną kontrolą, byłyby wystarczające do stworzenia globalnej potęgi”.
O Syrii / O Ukrainie
Co powinieneś wiedzieć o strategii USA wobec Bliskiego Wschodu.
Co powinieneś wiedzieć o wojnie w Syrii, broni chemicznej i USA
Co powinieneś wiedzieć o kryzysie na Ukrainie [2014] PL
Od kiedy to USA i reszta świata jest OK, a Rosja jest be?
Senator Harry S. Truman (późniejszy prezydent) na zebraniu senatu w 1944 oświadczył:
„Jeśli będzie wygrywać Rosja pomagajmy Niemcom a jeśli Niemcy pomagajmy Rosji. W ten sposób niech wybijają jedni drugich ile się tylko da”.
(…)… NATO przeprowadziło 6 większych operacji wojskowych: Bośnia, Kosowo, Afganistan, Irak, Aden, Libia. Żadna z nich nie toczyła się na terytorium kraju członkowskiego. Żadna nie zagrażała krajowi członkowskiemu. Ba, większość w ogóle nie toczyła się w Europie! To ma być obrona? W tym samym czasie Rosja brała udział w 8 wojnach: Osetia, Tadżykistan, Gruzja, Czeczenia, Dagestan, Kaukaz. Wszystkie toczyły się albo w Rosji albo na terenach byłych republik ZSRR. Wszystkie dotyczyły ludności rosyjskojęzycznej. Większość z nich to nie tyle wojny, co tłumienie powstań albo zamieszek.
To ma być agresor? Biedna jakaś ta agresja jak na 25 lat… (…)
Od 1989 roku USA brały udział w 20 wojnach. Libia, Panama, Irak, Iran, Jordan, była Jugosławia, Haiti (razem z Polską – wiedzieliście?), Afganistan, Sudan, Kosowo, Filipiny, Somalia, Liberia, Pakistan, Libia. Żadna z nich nie toczyła się na terytorium USA i nigdy terytorium USA nie było zagrożone. Siedem z tych krajów USA nadal okupuje. Wojny w Afganistanie i Iraku kosztowały USA 4-6 trylionów dolarów. Tyle według rachunków, nieoficjalnie pewnie więcej. Jest to 2-3 razy więcej niż całe PKB Rosji. (…) No jakim trzeba być ciężkim kretynem, żeby się w takiej sytuacji cieszyć że pokojowy Zachód pod przywództwem USA reaguje groźbami na szatańską Rosję? Siła moralna jest po naszej stronie? A kto tu wszczyna wojny?
Cały artykuł: Lechowicz: Zła Rosja, dobry Zachód
Oto czym jest strategia USA względem świata na przykładzie Iraku:
Dodatkowe materiały wideo:
Jak rozpocząć wojnę w pięciu krokach [2014] PL
The Truthseeker US plans ‚first strike’ on Russia E40 (eng.)
Ripsonar
—————————————————————————————————————–
[1] Tzw. Hobbesowki stan natury. Thomas Hobbes na przełomie XVII/XVIII w. wprowadził pojęcie „stan natury” który opisał w książce „Leviatan”- opierając się na chaosie spowodowanym wojną domową Stuartów i Purytanów w Wielkiej Brytanii. Doszedł do wniosku iż w „stanie natury” – nie ma żadnej instytucji politycznej czy koncepcji społecznych –dominuje anarchia, bezprawie i nieład. Egzekwowanie interesów staje się siła zbrojna, bo tylko one egzekwuje owe relacje. Rozwiązaniem takiej siły rzeczy jest wyrzeczenie się prywatnych działań i indywidualnej wolności na rzecz zbiorowego bezpieczeństwa, będącego rezultatem umowy społecznej. Tylko takie działania –a więc de strikte państwowe wprowadzają ład i porządek kosztem owej wolności.
Opublikowano za: https://ripsonar.wordpress.com/2014/12/13/amerykanska-strategia-zagraniczna-imperium-strachu/
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.