150 lat temu 90% Polaków uważało się za niewolników

Życie Moje i Nasze

Wyciągam wpis na ten temat z sekcji komentarzy, gdyż dotyka fundamentu polskiego chaosu politycznego

Witos
Wincenty Witos: chłop, genialny samouk, ludowiec i 3 krotny premier II RP, w tym po raz pierwszy, w krytycznym momencie wojny w 1920 r.

Trzeba wykonać indywidualną pracę umysłową, aby dostrzec źródła postawy czekania aż przyjdzie “ratunek” z zewnątrz.
Ciekawe, że głoszący takie opinie, nie wyjaśniają komu i dlaczego miałoby się chcieć ratować RP.
Może nawet nie zastanawiają się nad koniecznością takiego uszczegółowienia?

 Sygnalizowany komentarz:

W.b S.
 poniedziałek, 2 października 2023, 23:56:11

Prawie sto lat temu Wincenty Witos pisał w swoich pamiętnikach:

„Chłop jeszcze sprzed 50 laty był dziwną mieszaniną wszystkiego.
Uważał się sam za niższe i mniej wartościowe stworzenie od innych.
Nie tylko że w to sam święcie wierzył, ale i drugich w tym umacniał, obniżając rozmyślnie swoją wartość w ich oczach.
Był niewolnikiem tak z krwi, tradycji, wychowania, jak i z własnej woli. […]
Chłop nie miał żadnej innej tradycji, jak tylko tradycję niewolnika.
Starsze pokolenia ją przeszły, młodsze o niej wiedziały i nią przesiąkały. […]
Rozważając głębiej to zagadnienie, nie można się obronić wrażeniu, że względnie przyjazny,
a często nawet niewolniczy stosunek chłopów do Żydów miał swoje źródło w nauce kościoła i postępowaniu niektórych księży i dworów”

A przecież w przeważającej większości wyborcy (ja też) mamy korzenie u Witosowego Chłopa;
jeśli Pasterze nas nie bronią – może sprzedają (z Rzymem włącznie) – to co robić?


I moja odpowiedź:

Bardzo trafny komentarz.
Co robić?

1.Świadomie powiedzieć sobie: nie chcę być niewolnikiem.

2.Wsłuchać się w odpowiedź Świadomości, jak to zrobić.

3. Natychmiast zacząć to robić, nie odkładać do jutra.

Wybrane komentarze

stanislav wtorek, 3 października 2023, 11:49:40

Postawa dominująca w Polsce

Oczekiwanie na “zbawienie”:

1. z nieba, bo tak głoszą księża i biskupi KK,
2. z Rosji, bo tak głoszą różni komisarze myśli “kremlowskiej”,
3. z Ameryki, bo tak głoszą przekupni kompradorzy – sprzedawcy Polski anglosasko-syjonistycznemu “Panu na Wzgórzu”
.

W.b S. wtorek, 3 października 2023, 21:39:17

Halo tu WbS

nieskromnie przytoczę moją odpowiedź na 3 tezy Sz. Kolegi:
Ad 1 i 2. Komuna – jaka by ona nie była – dbała w miarę sił (lata powojenne!) o dobro materialne swoich obywateli. Aksjomatem tej garstki przywódczej była maksyma K. Marksa, że „byt określa ludzką świadomość”. I dlatego się przejechali: robiąc dobrze (materia) zaniedbali – delikatnie mówiąc – dobra duchowe. Wtedy (!!!) o dobra duchowe dbali pasterze (koniec tej „dbałości” to śmierć Kard. Stefana Wyszyńskiego).
Dopiero dzisiaj widać, że – jak się ma materialnie dobrze – to pasterze nie są do niczego potrzebni a w dodatku sami mają doktrynalne problemy (ekumenizm czy modernizm to działania rozsadzające od wewnątrz wspólnotę).
Ponadto jak się ma materialnie dobrze to z zasady staje się … niewolnikiem ale materii.
Dlatego wyzwolenie się z „niewoli” mentalności /świadomości/ o której pisze W. Witos jest z założenia trudne bo nie ma sprzyjających wiatrów:
materia to pozory wyzwolenia choć jest konkretna a duch – kto tu pomoże jak prawdopodobnie żyjemy w epoce fałszywych pasterzy.
Ad 3. „zacząć to robić”
Cnotą przewodnią w działaniu jest roztropność.
Autentyczny ruch społeczny roku 1980 dostał solidnie trzciną po rękach skutkujący odruchem Pawłowa (ostrożność).
Ponadto beneficjenci „transformacji” zadbali o spadek po poprzedniczce w temacie sposobu swego samo wybierania do sejmu:
ordynacja wyborcza jest – w swoim jądrze – skopiowana od tej PRLowskiej (obywatele nadal nie mają biernego prawa wyborczego).
Bez zmiany tego stanu rzeczy stoimy w miejscu.

Opublikowano za: https://zbigniew1108.neon24.org/post/173524,150-lat-temu-90-polakow-uwazalo-sie-za-niewolnikow

Comments

  1. mario42 says:

    Bardzo ciekawy temat, który powinien być zgłębiony przez każdego Polaka.
    Jak wiem z dokumentów historycznych zniewolenie większości społeczeństwa na terytorium Polski postępowało stopniowo.
    Na początku był to swego rodzaju układ społeczny ludzie uprawiający role oddawali cześć swoich plonów i dóbr natur rycerzom, którzy chronili ich ziemie.
    W razie gdy rycerz ruszał na bitwę lub wojnę obrabiali jego rolę itd.
    Niestety z czasem kwestie te zaczeły być formalizowane,a wolność kmieciów ograniczana.
    Wiemy z dokumentów historycznych, że już Kazimierz Wielki ograniczył wychództwo chłopów ze wsi do 2 rocznie,a później Jan Olbracht do 1.
    Kluczowy był rok 1518 gdy Zygmunt Stary zrzekł się jurysdykcji nad chłopstwem z dóbr prywatnych (szlacheckich i biskupich) i nie mieli oni już prawa złożyć skargi na swoich panów do królewskich sądów.
    To oznaczało że szlachcic był sędzią we własnej sprawie (z wyjątkiem włości królewskich).
    Ten sam Zygmunt w 1520 zgodził się by chłopi musieli pracować minimum (nie maximum) przez jeden dzień w tygodniu na włościach swego pana.
    W 1543 pod rządami Zygmunta Augusta odebrano prawo opuszczenia wsi bez zgody pana nawet temu jednemu chłopu. Nastąpiło też ostateczne przypisanie chłopa do ziemi.
    Odebrano także chłopom prawa wykupywania się z poddaństwa.
    Szybko rósł też wymiar pańszczyzny w połowie XVI wieku wzrósł do trzech dnia, a w XVII czy XVIII wieku było to już 5–6 dni w tygodniu.
    Dodatkowo oprócza pańszczyzny chłop musiał dostarczać podwody, musiał brać udział w szarwarku czy stróżach.
    Faktycznie w nędznych warunkach musiał walczyć o zapewnienie mimialnego bytu dla swojej rodziny jednocześnie tyrajac za darmo u swego pana.
    Potem doszły takie perełki jak przymus propinacyjny ( temat na książkę rzękę) i inne wspaniałe pomysły.
    I tak sobie szlachta rządziła traktując 90-85 procent społeczeństw jak zwierzęta.
    Dopiero w XVIII bardziej postępowi i ludzcy magnaci zamienili pańszczyznę na czynsz (ale w skali kraju była to kropla).
    Potem i Konstytucja 3 maja i uniwersał połaniecki obiecywały poprawić los chłopów ale z obietnic tych nic nie wyszło.
    Przykre, że dopiero po zaborach zmieniła się sytuacja chłopstwa , w zaborze pruskim poddaństwo osobiste chłopów i uwłaszczenie to lata 1807/8, w galicji w 1848 (po rzezi galicyjskiej i pod presją wiosny ludów)
    w zaborze rosyjskim w 1864 celem odciągnięcia chłopstwa od powstania styczniowego.
    Ciekawy artykuł, proszę wpisać w google – Jan Wasiewicz, Poddaństwo i pańszczyzna – „ciemna” karta polskiej historii.

    Tak więc przez kilka stuleci kasty panujące w Polsce (król,szlachta, kościół) traktowały większość współobywateli jak przedmiot i dopiero zaborcy chcąc przeciągnać na swoją stronę gro społeczeństwa zaczli reformować te kwestie.
    Wiadomo każdy chciałby być potomkiem rycerza spod Grunwaldu czy husarza lub lisowsczyka ale prawa jest tak, że w większości to potomkowie chłopów zniewolonych przez swego pana szlachcica czy biskupa.
    Warto o tym pamiętać także dziś gdy tłumowi się wydaje, że jest jakaś demokracja (może ateńska hahaha gdzie z 10 % mogło głosować a reszta nie miała za wiele do gadania)
    albo, że jest całkiem wolny od zewnętrznych wpływów. Oczywiście może tak być vide świadomo niezaszczepieni, niebiegający z chorągiewką “braci” ludzie przebudzeni i o wolnej woli ale ogół niestety tak nie ma, a żyje w fikcji powyższych sloganów.

    W kwestii po zniesieniu pańszczyzny polecam znakomity ( to powinna być lektura obowiązkowa w liceach) pamiętnik Jana Słomki „Pamiętniki włościanina od pańszczyzny do czasów dzisiejszych”.
    Chłop Jan Słomka opisał w nim swoje życie od 1846 do 1929 roku (żył 90 lat bez “cudów” obecnej medycyny czy wspaniałych diet – to też skłania do myślenia w wielu tematach)

    https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/slomka-pamietniki-wloscianina-od-panszczyzny-do-dni-dzisiejszych.html

    Proszę sobie uważnie przeczytać rozdział IX, bo można łatwo zrozumieć czemu w aktualnej sytuacji ukraińcy nie ma żadnych szans z ruskimi paralela pomimo odległości, skali i różnicy zdarzeń jest aż nazbyt oczywista.

    Życzę miłej lektury i nie dajmy sobie założyć kajdan, w których nie jeden współczesny szlachciura (polityk, biznesmen, dziennikarz, biskup czy rebe) chciałby nas widzieć

  2. czystesale says:

    Struktura społeczna Polski wg. Heine

    “Uważał się sam za niższe i mniej wartościowe stworzenie”

    Heine tak ją przedstawia

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/07/gadz/#Heine

    Za niższe uważały go też dwa inne stany w Polsce.

    Który z tych trzech stanów tworzy naród polski ? Należałoby to ustalić, albo
    1. stan szlachecki i trzeci, wtedy bez chłopów
    2. stan szlachecki i chłopi, bez trzeciego
    no bo
    3. stan szlachecki, trzeci i chłopi
    to wydaje się mało prawdopodobne, tym bardziej taka kombinacja
    4. stan trzeci i chłopi

    Jak dotąd niewiele się zmieniło od chwili wyzwolenia polskich chłopów z niwoli pańszczyćnianej przez rosyjskiego cara. Elita i stan trzeci dogadują się nadal bez trudności, wykorzystując chłopów i ich nieszlachetnych potomków jedynie jako mięso armatnie albo do organizacji przewrotu, jak to udało im się z NSZZ “S” obalić PRL

    https://pppolsku.wordpress.com/2016/08/06/kolonia-usa/

    “temi rencami” nieświadomego pospólstwa.

    Budzi nieco niepokój, jak “elita” i stan trzeci wpędziły Polaków w wojnę przeciwko Rosji, która grozi zniszczeniem całej ludności w Polsce, której nie uda się na czas stąd uciec. Już z doświadczeń z 1939. roku wiemy, że elita i lepsze sorty stanu trzeciego zawsze potrafią uciec z Polski na czas.

Wypowiedz się