- Jarek Ruszkiewicz SL środa, 30 sierpnia 2023, 16:16:45
SpiritoLibero
“Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie”.
BRICS ujawniła swoje geopolityczne priorytety, dodając trzy państwa Zatoki Perskiej do swojej niegdyś ekskluzywnej listy członków. Zostały włączone, aby położyć kres petrodolara.
Autorem artykułu jest MK Bhadrakumar, hinduski były dyplomata wysokiego szczebla, obecnie analityk geopolityczny i publicysta.
W notce obok nasz niezrównany “analityk” Zawisza N. postawił tezę, że “Putin a więc i Rosja stał się pariasem polityki światowej”.
Przeczytajcie obydwie notki i pomyślcie kto ma rację.
Zapraszam do lektury.
Motywem przewodnim spotkania Szczytu BRICS w Johannesburgu w dniach 22–24 sierpnia było, jak można się spodziewać, rozszerzenie grupy o sześć kolejnych państw członkowskich. Chociaż samo to jest odrębnym wydarzeniem, w rzeczywistości dobrze wpisuje się w główny program grupy dotyczący globalnej wielobiegunowości i stworzenia bardziej sprawiedliwej architektury międzynarodowego handlu i finansów, która ma kluczowe znaczenie dla wzrostu gospodarczego.
Deklaracja z Johannesburga II przyjęta pod koniec szczytu skromnie wspomina na samym końcu dokumentu, że dodanie sześciu kolejnych członków wynikało z „konsensusu w sprawie przewodnich zasad, standardów, kryteriów i procedur procesu ekspansji BRICS”.
Jednak lista sześciu krajów – Argentyny, Egiptu, Etiopii, Iranu, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich – dostarcza także innych ważnych wskazówek. Po pierwsze, konsensus BRICS opiera się na głębokim porozumieniu rosyjsko-chińskim. Ponadto BRICS deklaruje się jako ugrupowanie niezachodnie. Nie ma wątpliwości, że BRICS przypisuje najwyższe znaczenie Afryce i regionowi Zatoki Perskiej, przy czym „podporą” są Egipt i Etiopia, dwa starożytne państwa cywilizacyjne.
Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow ujawnił później, że „konsensus” został osiągnięty w drodze „ożywionych dyskusji” i kilku poważnych rozważań:
„Waga, pozycja i znaczenie kandydatów oraz ich międzynarodowa pozycja były dla nas najważniejszymi czynnikami. Podzielamy pogląd, że musimy rekrutować do naszych szeregów kraje o podobnych poglądach, które wierzą w wielobiegunowy porządek świata oraz potrzebę większej demokracji i sprawiedliwości w stosunkach międzynarodowych. Potrzebujemy tych, którzy opowiadają się za zwiększeniem roli Globalnego Południa w globalnym zarządzaniu. Sześć krajów, których przystąpienie zostało dziś ogłoszone, w pełni spełnia te kryteria”.
Proces ekspansji BRICS był uważany za bardzo kontrowersyjny, ale jedność grupy dobrze się zachowała. Matką wszystkich niespodzianek stało się przejście Indii do proaktywnej roli, co przeczy wszystkim zachodnim przewidywaniom. Stwarza to nową atmosferę w stosunkach indyjsko-chińskich, ponieważ prezydent Xi Jinping i premier Narendra Modi rzeczywiście przełamali lody .
Przy tak dużym skupieniu się na Azji Zachodniej i Afryce Brazylia mogła wydawać się odosobniona, ale włączenie Argentyny ukoiło niepokój Brazylii; Chiny zabiegały o włączenie Etiopii; Rosja chciała włączenia Egiptu. Indie również odczuły satysfakcję, że utrzymują historycznie przyjazne i bliskie stosunki ze wszystkimi sześcioma przybyszami.
Być może należy to uznać za zasługę ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, którego umiejętności dyplomatyczne i zwykła wytrwałość stworzyły algorytm stojący za ekspansją BRICS.
Ławrow odwiedził Pretorię nie mniej niż cztery razy po rozpoczęciu przez Rosję specjalnych operacji wojskowych [SMO] w lutym ubiegłego roku. To prawda, że kremlowska machina serc i umysłów parowała naprzód: Republika Południowej Afryki była gospodarzem wspólnych ćwiczeń wojskowych z Rosją w pierwszą rocznicę SMO, a prezydent Cyril Ramaphosa odwiedził Moskwę w tym roku dwukrotnie. Mówiąc najprościej, trzymał za ręce prezydenta Władimira Putina, gdy Rosja zapewniała o „nieizolowaniu”. Świadczy o tym wynik szczytu BRICS.
Rozwikłanie petrodolara
Jednak tym, co naprawdę wyróżnia się w ekspansji BRICS, jest przewaga państw członkowskich z regionu Zatoki Perskiej – Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Iranu.
Jaki zatem był plan gry polegający na zaangażowaniu trzech najważniejszych supermocarstw energetycznych na świecie? Putin niejednokrotnie wyrażał rosyjską ocenę, że przez długi czas światowa gospodarka, w tym gospodarki zachodnie, nie może obejść się bez węglowodorów jako głównego źródła energii umożliwiającej wydajne i opłacalne środki produkcji.
Sama Rosja i Arabia Saudyjska odpowiadają za jedną czwartą światowej produkcji ropy. Rosja i Iran posiadają pierwsze i drugie co do wielkości zasoby gazu na świecie.
Jeśli wojna ukraińska cokolwiek pokazała, to tego, że krajów bogatych w towary nie można zastraszyć. Chodzi tu o chęć i przestrzeń, którymi dysponowały te bogate w zasoby państwa, aby mogły korzystać ze swojej strategicznej autonomii. Epoka zimnej wojny nie pozwalała na żadną przestrzeń. Jednak współzależność sił uległa dramatycznej zmianie, zwłaszcza gdy zniknął postzimnowojenny „moment jednobiegunowy”.
Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie są tego najlepszym przykładem. Będąc przez dziesięciolecia bliskimi sojusznikami USA, obecnie dywersyfikują swoje stosunki zewnętrzne, m.in. z Chinami i Rosją, które Waszyngton uważa za zaprzysiężonych wrogów. Iran również , pod ciężarem skrajnych sankcji USA i UE, może dziś pochwalić się strategicznym partnerstwem zarówno z Moskwą, jak i Pekinem.
Istotne jest tutaj to, że te trzy kraje produkujące ropę są również otwarte na handel ropą w walutach innych niż dolar. To, co Stany Zjednoczone zrobiły Rosji w zeszłym roku, przejmując jej rezerwy warte setki miliardów dolarów, wywołało falę szoku we wszystkich tak zwanych państwach petrodolarowych w Zatoce Perskiej i poza nią.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow wyraził kilka tygodni temu satysfakcję, że proces dedolaryzacji w gospodarce światowej „postępuje nieubłaganie. Używanie walut krajowych stało się już rzeczywistością, rzeczywistością rosnącą w skali globalnej. Nie tylko kraje stojące przed ograniczenia sankcji, ale także te, które ich nie dotyczą, uciekają się do tej praktyki – rozumieją korzyści płynące z tego reżimu dla zagranicznej [działalności gospodarczej]”.
W rzeczywistości w lipcu „nieobjęte sankcjami” Indie i Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały porozumienie regulujące handel w rupiach zamiast w dolarach, co wzmogło wysiłki Indii na rzecz obniżenia kosztów transakcji poprzez wyeliminowanie przeliczania dolarów. Wystarczy wiedzieć, że dwustronna wymiana handlowa między Indiami a Zjednoczonych Emiratami Arabskimi w ubiegłym roku wyniosła aż 84,5 miliarda dolarów. Rozpoczęły się już pierwsze transakcje pomiędzy obydwoma krajami w ramach nowego porozumienia, m.in. ropą i złotem.
Wszystko wskazuje na to, że w dyskusjach w Johannesburgu pojawiła się możliwość stworzenia wspólnej waluty BRICS. Putin nawiązał do tego w swoim wystąpieniu medialnym, mówiąc: „Uważam, że wspólna waluta rozliczeniowa zdecydowanie zasługuje na naszą uwagę. To złożony problem, ale musimy podjąć kroki w kierunku rozwiązania go w ten czy inny sposób”.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ta złożona dyskusja będzie kontynuowana podczas dwóch kolejnych szczytów BRICS w latach 2024 i 2025 pod przewodnictwem odpowiednio Rosji i Brazylii – dwóch państw członkowskich popierających ideę wspólnej waluty.
Podsumowując, wraz z wprowadzeniem trzech głównych krajów produkujących ropę naftową z Zatoki Perskiej, BRICS 2023 będzie oznaczać początek osłabienia petrodolara. To ogromny krok w kierunku świata wielobiegunowego. Nowe mechanizmy rozliczeniowe, wspólna waluta i inne będą stopniowo detronizować dolara, wyzwalając światową gospodarkę ze szponów amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Wzmacnianie Globalnego Południa
Uzasadnienie wprowadzenia trzech zachodnioazjatyckich państw naftowych – wraz z Egiptem i Etiopią – można również ocenić w kontekście konieczności regionalnej łączności z kontynentem afrykańskim, który Rosja i Chiny uważają za znajdujące się u progu historycznego kryzysu gospodarczego i transformacji. Przewiduje się, że do 2050 r. same wydatki na produkcję w Afryce osiągną 1 bilion dolarów, co zapewni ogromne możliwości globalnym przedsiębiorstwom.
Jednak skuteczna integracja wewnątrzafrykańska będzie miała kluczowe znaczenie dla transformacji gospodarczej kontynentu. Rosja ma nadzieję połączyć region Zatoki Perskiej z Międzynarodowym Korytarzem Transportowym Północ–Południe – wielomodową siecią szlaków morskich, kolejowych i drogowych o długości 7200 km do przewozu towarów, a także rozszerzyć go dalej na rynek afrykański.
Moskwa prowadzi rozmowy z Kairem w sprawie utworzenia specjalnej strefy ekonomicznej w pobliżu Kanału Sueskiego. Arabia Saudyjska rozbudowuje rozległą sieć kolejową łączącą północ z południem. Planuje się budowę szeregu nowych portów wzdłuż wybrzeża Arabii Saudyjskiej i Emiratów.
Podsumowując, najważniejsze pytanie brzmi, czy to, co miało miejsce w Johannesburgu , było ekspansją BRICS jako „samodzielnego” wydarzenia. Z pewnością pojawienie się z dnia na dzień pod jego baldachimem sześciu ważnych państw – które 1 stycznia 2024 r. obejmą pełne członkostwo w BRICS – spowodowało zwarcie wszystkich proceduralnych, przedłużających się procedur, jakie są zwyczajowe w Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO) czy Unii Europejskiej.
Poczucie pilności jest wyczuwalne. Brak pytań; nie doszło do żadnego przesłuchania; od nowych, starannie wybranych państw członkowskich nie oczekuje się sprawozdań dotyczących zgodności. Kraje, z których każda jest regionalną potęgą mającą własne referencje, po prostu weszły na powitanie na czerwonym dywanie.
Z pewnością drogę utorowały liczne konfabulacje i ciche dyskusje między Rosją a Chinami. Rosjanie znakomicie odróżniają taktykę od strategii i w tym przypadku akurat wpisują się w porządek świata, za którym opowiada się Moskwa.
W połączeniu z głęboką reformą handlu i płatności, która jest już w toku, to, co się dzieje, jest niczym innym jak zastąpieniem międzynarodowego systemu handlu, którym przez ostatnie kilka stuleci zarządzał wyłącznie Zachód, w celu transferu bogactwa z reszty świata do swojego wypielęgnowanego „ogrodu”. Jeśli zbiorowy zachód nie wykaże się rozsądkiem i nie dostosuje się do nowej rzeczywistości, “chwasty” mogą wkrótce zacząć przejmować jego „ogród” i zamienić go w dżunglę. Ożywienie gospodarcze w Europie będzie stanowić wyzwanie.
Przed nami burzliwe czasy
Podsumowując, historyczne znaczenie ekspansji BRICS należy ocenić w następujący sposób: po pierwsze, Iran i dwaj niegdysiejsi regionalni sojusznicy USA, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, zyskują bardzo potrzebną przestrzeń do wynegocjowania równych stosunków z Waszyngtonem w oparciu o wzajemne szacunek i korzyść. Nie dajcie się zwieść, są w nastroju, aby to wykorzystać.
Po drugie, w sensie historycznym kończy się zachodnia dominacja w Azji Zachodniej, co zwiastuje głęboką zmianę porządku regionalnego. Proces, który Chiny rozpoczęły – przy cichym wsparciu Rosji zza kurtyny – w drodze mediacji w sprawie pojednania saudyjsko-irańskiego , prędzej czy później dojdzie teraz do logicznego zakończenia.
Oznacza to, że kolonialny sposób myślenia Zachodu, oparty na zasadzie „dziel i rządź”, nie będzie już miał zwolenników wśród państw regionalnych. Zatem to, co wydarzyło się w Johannesburgu, będzie miało konsekwencje także dla Izraela i Turcji.
Wreszcie, co najważniejsze, proces dedolaryzacji, który przebiegałby w ślimaczym tempie, teraz przyspieszy. To, przed czym Putin ostrzegał, gdy administracja Bidena nałożyła „sankcje piekielne” na Rosję – zwłaszcza wyrzucenie jej z systemu płatności SWIFT – a mianowicie, że Stany Zjednoczone będą musiały zapłacić bardzo wysoką cenę, spełnia się. Rekonwalescencja dopiero zaczyna się w międzynarodowym systemie finansowym i handlowym.
Zachód po prostu nie może zwyciężyć w zbliżającej się konfrontacji z Globalną Większość. A Waszyngton może rozwiązać tę transformację jedynie poprzez pojednanie z Moskwą i Pekinem, co nie jest łatwym lekarstwem do przełknięcia przez Amerykanów.
Będzie to musiało się rozpocząć od zakończenia wojny zastępczej przeciwko Rosji na Ukrainie i wycofania się lub zaprzestania prób podsycania napięć z Chinami w sprawie Tajwanu. Z drugiej strony jakakolwiek zmiana kursu amerykańskiej strategii, polegająca na odejściu od wojowniczej, zmilitaryzowanej polityki, będzie miała długoterminowe konsekwencje dla całego zachodniego systemu sojuszniczego pod przewodnictwem USA, podczas gdy w perspektywie krótkoterminowej będzie miała wpływ na kampanię reelekcyjną prezydenta Joe Bidena, zbyt. Nie da się już dłużej ukrywać upokarzającej porażki w wojnie na Ukrainie.
Nadchodzące czasy będą burzliwe, ponieważ stary, egocentryczny, hegemoniczny zachodni sposób myślenia nie podda się łatwo. Jeśli chodzi o zakorzenione grupy interesu w USA i Europie, ich podstawowym instynktem będzie tworzenie taktyk opóźniających, aby zatrzymać bieg historii. Ale to nie zadziała, jeśli BRICS utrzyma kurs.
MK Bhadrakumar
https://new.thecradle.co/articles/petrodollar-be-warned-three-persian-gulf-energy-powers-just-joined-brics
Wyszukał, opracował i udostępnił SL.
Wybrane komentarze
JMK środa, 30 sierpnia 2023, 16:43:08
Polecam wszystkim “neonowiczom” krótkie opracowanie
dr Krasimira Petrowa (Bułgar wykształcony w USA) pt. “Ekonomia Imperiów”. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę autora i tytuł.
Trzeba jak największej ilości ludzi tłumaczyć, że kiedy rano kupują przysłowiowe chleb, bułki i mleko, w ich cenie płacą podatek na Imperium Americanum. Bogactwo zachodu pochodzi z okradania ludności całego świata przy pomocy petrodolara o czym niewielu wie.
Oscar środa, 30 sierpnia 2023, 18:58:30
Globalna mafia się rozpada.
Walą się kolejne klocki “lego” globalnej mafii.
Buntują się Turcja, Węgry (oba z NATO)…
Petro potęga przechodzi na stronę Brics (AS, Katar, Iran)
Walą się kolejne klocki w Afryce (Niger a teraz Gabon)
Z większych (gospodarczo) klocków mafii zostały Niemcy (widać tam silne tendencje odśrodkowe) oraz Japonia (tam też są NAPEWNO tendencje odśrodkowe).. po tym co mafia zrobiła Niemcom (spalenie Drezna, Dortmundu) oraz Japonii (spalenie Tokio, Hiroshimy, Nagasaki) nie może być inaczej.
To potworne zbrodnie w których w cywilnych miastach zamordowano w każdym wiele dzisiątek tysięcy cywilów kobiet i dzieci.
To taki “Wołyń” zwielokrotniony do potęgi….
Czegoś takiego Narody nie zapominają.
Bez Niemiec i Japonii globalna mafia jest już bardzo słaba.
Korea Pd sama koło Chin i Korei Pn jest skazana na przyjęcie warunków Chin
czyli na opuszczenie globalnej mafii.
Każdy oderwany od mafii klocek ją osłabia.
Sporo klocków już się oderwały
Próby przyłączenia nowych klocków wszystkie są niewypałem…
Krwawe próby to Afganistan, Irak, Syria…Ukraina
Nieudane próby… Iran, Białoruś…
Ostatnie udane próby to KS’y w 90tych czyli 30 lat temu.
Widać gołym okiem wzrost siły mafii (30 lat temu) kolejne krwawe już podboje
nieudane w dłuższym terminie … oraz odpadanie od globalnej mafii kolejnych “klocków”
Trend jest jasny i trudny do odwrócenia…. biorąc pod uwagę co dzieje się w USA
(zapaść gospodarcze ..rewolucyjne nastroje, podział na dwie frakcje wzajemnie się nienawidzące.. walka na noże o władzę w USA.
Imperium globalnej mafii upada… lawina ruszyła…
Teraz problemem wolnego świata jest pilnowania by to imperium upadając nie skrzywdziło kogoś…
Opublikowano za: https://spiritolibero.neon24.org/post/173239,trzy-potegi-energetyczne-z-zatoki-perskiej-wlasnie-dolaczyly-do-brics
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.