Polak ostrzący ostrze gilotyny na własną egzekucję
Jak pisaliśmy o tym z moją śp. małżonką od wielu lat na naszym blogu, że ukraińscy naziści prędzej, czy później zrobią nam drugą Wołynkę i to na naszym własnym polskim podwórku, i to za naszą własną, pełną bierności aprobatą, zdecydowanej większości naszych bezrozumnych i bezrefleksyjnych rodaków, którym ordynarna, chamska propaganda obecnego reżimu PiS i jego wszystkich sejmowych akolitów, po 24 lutego ubiegłego roku zrobiła w zmasowanej nawałnicy mielonkę tam, gdzie powinien znajdować się mózg każdego człowieka, którym ten powinien kierować swoimi wszystkimi decyzjami płynącymi wyłącznie z jego własnych suwerennych przemyśleń i decyzji, a nie z sugestii medialnego ścieku.
Obecnie natomiast przekaz tzw. poza sejmowej opozycji, mieniącej się, a jakże pro polską i arcy patriotyczną, której wielu rzekomych anty systemowych liderów, na codzień żyje z tegoż systemu, który rzekomo zwalcza i to całkiem nieźle, i jest z nim praktycznie od zawsze za pan brat, ,,ostrzega”, że możemy jako cały naród zostać wciągnięci do tej nie naszej wojny, w interesie międzynarodowych banksterów z Wall Street i London City Corporation pana Rotschilda, które to dwa banksterskie twory stały od zawsze za wszystkimi wojnami, jakie przetoczyły się przez świat, na przestrzeni ostatnich dwustu lat. I tym razem może być wprawdzie podobnie, choć z informacji, które pojawiają się coraz częściej, a o których ci farmazoni z tzw. pozasejmowej, ,,patriotycznej” opozycji nie poinformują swoich naiwnych wyznawców, że nasi amerykańscy przyjaciele szykują nam Polakom coś dużo gorszego, niż nasz bezpośredni udział w tej wojnie, toczącej się na Ukrainie w charakterze mięsa armatniego.
A są nimi, toczone wprawdzie z przerwami, ale trwają nadal tureckiej Antalyi rozmowy pokojowe oraz dotyczące ostatecznego podziału Ukrainy i stref wpływów w Europie Wschodniej pomiędzy USA i Rosją, które z tego co ćwierkają już wróble na dachu, weszły już w decydującą fazę i zakończą się porozumieniem i resetem relacji pomiędzy obiema stronami, który to reset, najbardziej odbije się czkawką nam Polakom, którzy zapłacimy zań cenę największą i najwyższą, a które to porozumienie pokojowe, nie przyniesie wcale pokoju, jednemu krajowi spośród wszystkich w naszym regionie, zaangażowanych obecnie w ten konflikt, czyli nam Polakom. A efektem końcowym dla nas będzie nie uczestnictwo w wojnie w charakterze mięsa armatniego, ale w roli ofiar Wołynki 2.
Takie to ostateczne dla nas Polaków rozwiązanie ogłosił wobec nas Polaków w 2018 roku ówczesny wiceminister obrony narodowej banderowskiej Ukrainy generał Ołeksandr Kuźmiuk, który stwierdził był wówczas, że wprowadzenie w Polsce ustawy penalizującej banderyzm, może wywołać powstanie ukraińskich imigrantów zarobkowych.
,,Warszawa regularnie przypomina Kijowowi o wydarzeniach rzezi wołyńskiej i o działaniach liderów UPA, Stepana Bandery i Romana Szuchewycza. Jednak Ukraińcom też jest co przypominać – powiedział Kuźmuk. Zaznaczył, że odnoszenie się przez Ukraińców i Polaków do kwestii historycznych może tylko pogorszyć sytuację.
– Jeśli przypomnieć historię, sprzed 100, 200 lat, nawet króla Bolesława [Chrobrego], 1000 lat temu, to tyle nazbieramy, że te milion dwieście tysięcy Ukraińców, którzy są dziś w Polsce, o których dziś przypomnieliśmy „a może z nimi coś będzie”. Tak, to piąty front ukraiński, który poszedł do Polski [nawiązanie do sowieckiego 4. Frontu Ukraińskiego z czasów II wojny światowej – red.]. I niczego z nim nie będzie. Ale on chwyci za kije, jeśli będziemy przypominać o wszystkich Kozakach powieszonych od Lwowa do Kijowa – powiedział ukraiński generał.”
Tak właśnie wygląda ukraińska wersja porozumienia i definicji tzw. ,,wspólnego interesu” pod nazwą… ,,ZGODA BUDUJE”. Tutaj ta zgoda o nazwisku Ołeksandr Kuźmiuk zagroziła otwarcie rezaniem Lachów na ich własnym podwórku i to nie jest bynajmniej propaganda płynąca z Moskwy, tylko tzw. ,,propozycja nie do odrzucenia” z Kijowa.
A tak o ostatecznym efekcie zawarcia porozumienia pokojowego, czyli resetu pomiędzy USA i Rosją, dotyczącego obecnego konfliktu zbrojnego na Ukrainie, napisał dziś Pan Tomasz Gryguć i którego słowa w pełni pokrywają się z obietnicami Pana generała Ołeksandra Kuźmiuka sprzed pięciu lat, a którego to scenariusza zupełnie nie biorą pod uwagę przywódcy tzw. opozycji parlamentarnej, którzy dziś prowadzą ulicami Warszawy swoich zwolenników, w tzw. Marszu Antywojennym.
,,Kiedy do nadwiślańskiej Lachoukrainy wrócą do swoich starych i bachorów niewybici gieroje banderowscy z frontu po upadku krainy U i porozumieniu USA-Rosja, zacznie się pełne show i wszechwładza ukrów, łącznie ze sterroryzowaniem liżących im dupy droidów polińskich. Czeka nas wojna domowa. Banderowcy na polińskich Terytoriach Przemarszu dadzą wtedy upust swej frustracji i wściekłości. Dojdzie do nich, że stracili wszystko i muszą w trybie pilnym, bez owijania w bawełnę, zdominować politycznie terytorium zastępcze , tj. Polin – podarowane im przez USA nasze ziemie. Jeśli trzeba będzie, użyją przemocy. Czekają nas zamachy bombowe i niszczenie wszelkich przejawów polskiej aktywności narodowej. Powyższe wywody w mniemaniu droid-ameb nadwiślańskich nazywają się bodaj „dezinformacją”.
https://www.youtube.com/channel/UCYypAWpzVYF0HzOu3rVHaAg/community?lb=UgkxjVMbG8Auem_e-9INONabfo4iN-piUlku
I te przemyślenia dedykuję dziś do rozważenia różnym pięknoduchom typu Grzegorz Braun, góralowi Pitoniowi, który z miasta Łodzi pochodzi, Panom Korczarowskiemu, Klimczakowi, Roli, Szlachtowiczowi, Nowoczesnemu Sykulskiemu i Mateuszowi Piskorskiemu, który na dzisiejszym marszu antywojennym skompromitował się nazywając Ukraińców… NASZYMI BRAĆMI. Kiedy jednak Ukraińcy byli dla nas Polaków braćmi, tego już Pan Piskorski nie objawił, ani nie doprecyzował. Ot pusty lewacki frazes rzucony ot tak, żeby zrobić dobre wrażenie, a wyszło jak zwykle, czyli żałośnie. Ciekawe jest także to, czy wtedy, gdy banderowska hołota, która zwali gromadnie nad Wisłę po zakończeniu tej wojny, zawiedziona w swych oczekiwaniach, zacznie rżnąć Lachów, którzy według nich, tak jak dawniej, tak i obecnie zawiedli jej nadzieje, czy wówczas również Pan Piskorski będzie tym samym mianem, określał tych ukraińskich braci rezunów, nawet wtedy gdy jemu samemu przystawią w końcu lufę karabinu lub ostrze siekiery, czego mu nie życzę do głowy, by hajdamackiej tradycji stało się zadość.
A także te swoje dzisiejsze, zupełnie luźne przemyślenia dedykuję również, rzecz jasna, wszystkim innym osobom podobnym tym nowym zbawcom Czeciej Erpe i ich wyznawcom.
I to by było na tyle.
Jacek Boki – 1 Maj 2023 r.
Źródła:
Ruch antywojenny maszeruje przez Warszawę
https://www.youtube.com/watch?v=M-Tmip75ONM
Banderowskie kłamstwa 1abezmetki
https://kresywekrwi.blogspot.com/2021/08/banderowskie-kamstwa-1abezmetki.html
Były minister obrony Ukrainy grozi Polsce
https://kresy.pl/wydarzenia/byly-minister-obrony-ukrainy-grozi-polsce-powstaniem-ukrainskich-gastarbaiterow-powodu-penalizacji-banderyzmu/
Autor: OstatniaPlacówka o 05:30:00Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w usłudze TwitterUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Artykuł daje mocno do myślenia. Rosja po złości co robi nasza władza i spora część społeczeństwa zasadzi na mocnego kopa na zachód w objęcia USA. A wtedy może być u nas nie wesoło z upadlińcami. Ale ja wiem i mocno w to wierzę że damy sobie radę i z takim problemem.