Ostrzeżenie od przodków – psychopaci w legendach i bajkach

Filed under: Psychologia,Różne,Świat wokół nas — iza @ 12:47

Thomas Sheridan
thomassheridanarts.blogspot.com
20 listopada 2011

Niedawno otrzymałem wiadomość od kogoś, kto czytał Puzzling People, i człowiek ten zadał mi pytanie: „Dlaczego wszystkie bajki są o psychopatach i psychopatycznym zachowaniu?”

Mitologia i folklor są naprawdę wczesną formą psychologii. W erze przed-naukowej był to jedyny sposób, w jaki przeciętni ludzie mogli zakorzenić u innych swoją frustrację i ostrzeżenia dotyczące pasożytów świadomości i innych patologicznych drapieżników obecnych w świecie materialnym, bez konieczności polegania wyłącznie na nadprzyrodzonych czy religijnych pojęciach, takich jak demony, sukkuby i tak dalej. Prawdopodobnie miało to na celu uniknięcie oskarżeń o czary i bluźnierstwa. Tak więc, zamiast operować czysto religijnymi motywami, począwszy mniej więcej od średniowiecza wprowadzono psychopatę do świata bajek dla dzieci.

Prawie wszystkie europejskie baśnie od tamtego czasu są o psychopatach i psychopatycznych zachowaniach. O tym, jak rozpoznać ich cechy i jak sobie z nimi radzić. I jest tak nie przez przypadek, zbiorowa pamięć ludowa generowana była bowiem pod płaszczykiem opowieści dla dzieci o złych macochach, o wilkach przebranych za uprzejmych i znajomych ludzi, okazujących się być zabójcami. Repozytorium świadomości patologii było zasadniczo jedyną opcją, dostępną – wówczas głównie niepiśmiennej – społeczności. Bardzo skuteczna metoda ostrzeżenia innych w taki sposób, żeby ostrzeżenie zostało przekazane dalej, bez ryzyka cenzury i wykpienia – poprzez zastosowanie lingwistycznej sztuki ludowej do wykształcenia zmian w zbiorowej świadomości. W końcu taki właśnie był cel owych bajek – wysłanie w przyszłość swego rodzaju ostrzeżenia. Pełniąc jednocześnie funkcję alegorycznej sesji terapii zbiorowej, leczącej dawną traumę w obrębie wspólnoty, spowodowaną przez psychopatów.

Tradycja ustna zgromadzona w świadomości plemiennej dla podtrzymania „dobrego ducha” społeczności. Odczuwany imperatyw zadania sobie trudu i stworzenia rozległego i złożonego kanonu bajek pokazuje, że ówcześni ludzie wiedzieli, iż mają do czynienia z czymś, co nie jest w pełni człowiekiem. Ten „niewykształcony” pre-freudowski lud doskonale zdawał sobie sprawę, że umysł zawiera różne poziomy świadomości. Trauma nie zawsze była przechowywana w obrębie ego – raczej w „innym umyśle” za nim. Było to również powiązane z ogólnym zdrowiem emocjonalnym oraz bezpieczeństwem całej społeczności.

Każdy, kto kiedykolwiek był osobiście zniszczony przez psychopatę – w sensie psychicznym – swobodnie przyzna, że jest w tym doświadczeniu coś nieziemskiego. Rozmawiałem z zatwardziałymi ateistami, którzy używali takich określeń, jak „demoniczne”, dla opisania skutków, jakie to u nich spowodowało, i jak racjonalizowali to doświadczenie. Używali takich określeń, jak demoniczne, nie dlatego, że byli ignorantami, byli przesądni, lub brakowało im słów – ale dlatego, że tylko to im pozostało, by byli w stanie uporać się z psychicznymi skutkami i wyrazić jakoś to, co im uczyniono.

Mnogość postaci psychopatów w europejskich bajkach dowodzi, jak poważnie traktowany był ten problem przez naszych przodków. Co jest jeszcze wymowniejsze, jeśli chodzi o słowo pisane i literaturę popularną – dopiero z pojawieniem się Drakuli Brama Stokera przywrócono metaforę psychopaty do powszechnej świadomości. Niewiele było innych tego typu postaci w międzyczasie.

Upowszechnianie się umiejętności pisania i czytania wśród ogółu ludności stało się następnie narzędziem wykorzystywanym przez Psychopatyczną Siatkę Kontroli do zaprzeczania własnemu istnieniu w przekazach adresowanych do społeczeństw. Zalewając ich myśli i oczekiwania niemożliwymi i z góry skazanymi na niepowodzenie historiami miłosnymi i kwiecistymi eposami. Gdzie bohaterowie bezwarunkowo i ochoczo poświęcają się dla arystokracji i narodu, a toksyczne związki uznawane są za „romantyczne”.

Nawet w czasach obecnych, Robert Hare, po 30 latach studiowania tego problemu, wprowadził termin „wewnątrzgatunkowy drapieżnik”. Jeśli to nie przywołuje obrazu znanego z folkloru, to nie wiem, co innego mogłoby go przywołać.

Przekład: PRACowniA
Na SOTT.net: A Warning from the Ancestors – Psychopaths in Folklore and Fairy Tales

NOTKA: Czytajcie więc bajki i uczcie się z nich. Dobrze jest pamiętać, że większość bajek została ugrzeczniona, zatem im starsza wersja, tym lepiej. Piszą o tym zarówno Robert Bly w „Żelaznym Janie”, jak i (a może zwłaszcza) Clarissa Pinkola Estés w „Biegnącej z wilkami”. Obie książki zdecydowanie warte przeczytania.

Tym wpisem zamykamy bieżący rok. Wszystkim naszym Czytelnikom życzymy relaksu w czas wolny i świąteczny, owocnych podsumowań, rozsądnych obietnic składanych sobie na okoliczność Nowego Roku i – do zobaczenia w styczniu.  

~ Ekipa Pracowni

Opublikowano za: https://pracownia4.wordpress.com/2011/12/19/ostrzezenie-od-przodkow-psychopaci-w-legendach-i-bajkach/

Wypowiedz się