- Marek-M czwartek, 12 stycznia 2023, 12:54:04
Jest to stała w historii: zmiany są rzadkie, ale nagłe. Ci, którzy zabierają najwięcej, zazwyczaj widzą to jako ostatni. Dostrzegają je zbyt późno.
W porównaniu ze statycznym obrazem na Zachodzie, w 2022 roku stosunki międzynarodowe wywróciły się do góry nogami, głównie przeciwko USA, Wielkiej Brytanii i Francji, ale często na korzyść Chin i Rosji. Ludzie na Zachodzie, zapatrzeni w Ukrainę, nie widzą, jak znowu tasuje się karty.
Rzadko zdarza się, aby stosunki międzynarodowe uległy wstrząsowi, tak jak w 2022 roku. A to jeszcze nie koniec. Rozpoczęty proces nie kończy się, nawet jeśli wydarzenia go zakłócają i być może przerywają na kilka lat.
Kończy się dominacja Zachodu, czyli zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i byłych potęg kolonialnych Europy (głównie Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii) oraz Azji (Japonia). Nikt już nie słucha przywódcy, łącznie z państwami, które pozostają wasalami Waszyngtonu. Teraz wszyscy zaczynają myśleć samodzielnie. Nie jesteśmy jeszcze w wielobiegunowym świecie, który chcą stworzyć Rosja i Chiny, ale jesteśmy świadkami jego budowy.
Wszystko zaczęło się od rosyjskiej operacji wojskowej mającej na celu wykonanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa nr 2202 i ochronę całej ludności Ukrainy przed jej „w pełni nacjonalistycznym” rządem.
Jednak zupełnie inaczej postrzega się to w Stanach Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii i Japonii. Zachód jest przekonany, że Rosja napadła na Ukrainę, aby siłą zmienić jej granice. Nie zostało to jednak zapowiedziane ani przez prezydenta Władimira Putina, ani przez rosyjskie wojsko, ani nie wskazuje na rozwój wydarzeń.
Zostawmy na boku kwestię, kto ma rację, a kto się myli. To zależy od tego, czy zdamy sobie sprawę, że od czasu obalenia demokratycznie wybranego prezydenta Wiktora Janukowycza w 2014 roku na Ukrainie toczy się wojna domowa.
Ludzie Zachodu, którzy zapominają o 20 000 zabitych w tej wojnie, nie mogą sobie wyobrazić, że Rosjanie chcieliby powstrzymać rzeź. Tak jak ignorują porozumienia mińskie, które były gwarantowane przez Niemcy i Francję wraz z Rosją, tak nie wyobrażają sobie, by Rosja stosowała w praktyce „obowiązek ochrony” zadeklarowany przez ONZ w 2005 roku.
Jednak była kanclerz Niemiec Angela Merkel [1] i były prezydent Francji François Hollande [2] publicznie twierdzili, że podpisali porozumienia mińskie nie po to, by zakończyć wojnę domową, ale by kupić czas i uzbroić Ukrainę. Obie postacie gratulują sobie nawzajem uwięzienia Rosji, jednocześnie oskarżając ją o wyłączną odpowiedzialność za obecną wojnę. Nic dziwnego, że ci dwaj byli władcy chwalą się przed opinią publiczną swoją dwulicowością, jednak ich słowa brzmią inaczej niż w innych częściach świata. Większości ludzkości ludzie Zachodu pokazują swoje prawdziwe oblicze: zawsze próbują podzielić resztę świata i złapać w pułapkę tych, którzy chcą być niezależni; mówią o pokoju, ale podżegają do wojen.
Błędem jest sądzić, że najsilniejsi zawsze chcą narzucić swoją wolę innym. Ta zachodnia postawa rzadko jest podzielana przez innych ludzi.
Współpraca dowiodła swojej wartości o wiele bardziej niż wyzysk i rewolucja, którą zrodziła. To jest przesłanie, które Chińczycy próbują rozpowszechniać, odwołując się do relacji „wygrany-wygrany”. Ich zadaniem nie było mówić o uczciwych stosunkach handlowych, ale odwoływać się do sposobu rządzenia chińskich cesarzy: kiedy cesarz wydawał dekret, musiał dopilnować, aby gubernatorzy każdej prowincji, w tym ci, których dekret nie dotyczył, byli mu posłuszni. Pokazał im, że o nich nie zapomniał, ofiarowując każdemu z nich prezent.
Gdyby 13 października 143 państwa podążały za zachodnią narracją i potępiały rosyjską „agresję” „[…], dzisiaj nie mieliby już większości w Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, która głosowałaby w ten sposób. [3]
Dowodem na to jest głosowanie nad rezolucją, w której 30 grudnia zwrócono się do wewnętrznego trybunału ONZ, Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, o uznanie izraelskiej okupacji terytoriów palestyńskich za „okupację”. Zgromadzenie Ogólne nie było już pogodzone z zachodnim bałaganem na świecie.
Jedenaście państw afrykańskich, które wcześniej podlegały Francji, zwróciło się do rosyjskiego wojska lub rosyjskiej prywatnej firmy wojskowej o zapewnienie bezpieczeństwa. Nie wierzą już w szczerość Francji i Stanów Zjednoczonych. Inni zdają sobie sprawę, że ochrona Zachodu przed dżihadystami idzie w parze z tajnym wsparciem Zachodu dla dżihadystów. Są publicznie zaniepokojeni masowym transferem broni z Ukrainy do dżihadystów w Sahelu lub Boko Haram […] do tego stopnia, że Departament Stanu USA został zmuszony do podjęcia działań[4]. … do tego stopnia, że Departament Stanu USA Obrony wyznaczył misję monitorującą, aby zweryfikować, co dzieje się z bronią przeznaczoną dla Ukrainy, aby pogrzebać problem i uniemożliwić Kongresowi ingerowanie w te mroczne machinacje.
Na Bliskim Wschodzie członek NATO, Turcja, prowadzi subtelną grę między swoim sojusznikiem ze Stanów Zjednoczonych a partnerem z Rosji. Ankara już dawno zrozumiała, że nigdy nie wejdzie do Unii Europejskiej, a ostatnio zrozumiała, że nie oczekuje się już od niej odbudowy swojego imperium nad Arabami. Apeluje zatem do państw europejskich (takich jak Bułgarzy, Węgrzy i Kosowianie) oraz azjatyckich (takich jak Azerbejdżan, Turkmenistan, Uzbekistan, Kazachstan i Kirgistan) z kulturą turecką (a nie językiem tureckim, jak chińscy Ujgurzy). W rezultacie Ankara godzi się z Damaszkiem i przygotowuje się do opuszczenia Zachodu na Wschód.
Przybycie Chin do Zatoki Perskiej na szczyt w Rijadzie odwróciło sytuację w tej części świata. Państwa arabskie dostrzegły, że Pekin postąpił rozsądnie i że pomaga im zawrzeć pokój z ich perskim sąsiadem. Iran jest odwiecznym sojusznikiem Chin, a Chiny go bronią, nie pozwalając, aby ekscesy wobec niego uchodziły na sucho. Różnica z Zachodem polega na tym, że ten nie przestaje ich dzielić i sprzeciwia się im od 1979 roku.
Indie i Iran intensywnie współpracują z Rosją nad budową korytarza transportowego, który umożliwi im handel pomimo zachodnich wojen gospodarczych (przedstawianych na Zachodzie jako „sankcje”, choć są one nielegalne w świetle prawa międzynarodowego). Mumbaj jest już połączony z południową Rosją, a wkrótce z Moskwą i Sankt Petersburgiem. W ten sposób Rosja i Chiny wzajemnie się uzupełniają. Pekin buduje drogi w Eurazji ze wschodu na zachód, Moskwa wzdłuż długości geograficznych.
Chiny, dla których ta wojna jest katastrofą, niweczącą ich plany budowy Jedwabnych Szlaków, nigdy nie trzymały się zachodniej narracji. Są byłą ofiarą Rosji, która w XIX wieku brała udział w okupacji Tianjin i Wuhan (Hankou), ale wiedzą, że Zachód zrobi wszystko, by je wykorzystać. Pamiętają swoje przeszłe powołanie, by uświadomić sobie, że ich los jest związany z losem Rosji. Nie bardzo rozumieją sprawy ukraińskie, ale wiedzą, że ich wizja organizacji stosunków międzynarodowych może ujrzeć światło dzienne tylko wtedy, gdy Rosja wygra. Dlatego nie chcą walczyć u boku Rosji, ale zainterweniują, jeśli Rosja będzie zagrożona.
Ta zmiana orientacji świata jest bardzo widoczna w instytucjach rządowych. Zachód upokarzał Rosję w Radzie Europy, dopóki Moskwa nie odeszła. Ku ich zaskoczeniu Rosja nie zatrzymała się. Stopniowo odchodzi od wszelkich porozumień zawartych w Radzie Europy, w różnych dziedzinach, od sportu po kulturę. Zachód nagle zdał sobie sprawę, że stracił hojnego i kulturalnego partnera.
[Moskwa] powinna uczestniczyć we wszystkich innych organizacjach międzyrządowych, począwszy od ONZ. Ta historia jest stara w stosunkach zachodnio-rosyjskich, sięga wyrzucenia Moskwy z Ligi Narodów w 1939 roku. Sowieci, obawiając się możliwego ataku nazistów na Leningrad, ale negocjacje przeciągały się i Sowieci najechali Finlandię nie po to, by ją zaanektować, ale po to, by umieścić w Hanko swoją flotę. Ten precedens jest dziś nauczany jako przykład rosyjskiego imperializmu, chociaż sam prezydent Finlandii Urho Kekkonen przyznał, że stanowisko sowieckie było „zrozumiałe”.
Wróćmy do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wykluczenie Rosji byłoby możliwe dopiero po przyjęciu przez Zgromadzenie Ogólne reformy Karty. Było to możliwe w październiku, ale nie dzisiaj. Projektowi towarzyszy reinterpretacja historii i charakteru Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Mówi się, że członkostwo w Organizacji zabrania wojny. To jest głupota. Członkostwo w ONZ zobowiązuje do „utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”, ale ponieważ ludzie są jacy są, dopuszcza użycie siły pod pewnymi warunkami. Niekiedy zezwolenie to staje się wręcz obowiązkiem w ramach „obowiązku ochrony”. To jest dokładnie to, co Rosja robi dla mieszkańców Donbasu i Noworosji.
Zauważmy, że Moskwa nie jest ślepa i wycofała się na lewy brzeg (północna część) miasta Chersoń. Rosyjski Sztab Generalny wycofał się za naturalną granicę, Dniepr, ponieważ nie mógł obronić drugiej części miasta przed wojskami zachodnimi, mimo że mieszkańcy całego miasta w referendum wnioskowali o przystąpienie do Federacji Rosyjskiej . Nigdy nie było rosyjskiej klęski w Chersoniu, ale to nie przeszkadza Zachodowi mówić o jego „odzyskaniu” przez reżim Zełenskiego.
Kwestionowanie przywództwa Rady Bezpieczeństwa przede wszystkim zaciemnia funkcjonowanie ONZ. Kiedy powstała ta organizacja, jej celem było uznanie równości każdego państwa w Zgromadzeniu Ogólnym i danie ówczesnym mocarstwom możliwości zapobiegania konfliktom w Radzie Bezpieczeństwa.
Rada Bezpieczeństwa nie jest miejscem demokracji, lecz konsensusu: żadna decyzja nie może zostać podjęta bez zgody wszystkich jej pięciu stałych członków. Ludzie udają zdziwienie, że nie mogą potępić Rosji, ale czy są zdziwieni, że nie potępili Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, a czasami Francji za ich nielegalne wojny w Kosowie, Afganistanie, Iraku i Libii? Bez prawa weta ONZ stanie się zgromadzeniem całkowicie nieefektywnym. Niemniej jednak idea ta zyskuje popularność na Zachodzie.
Co więcej, absurdem byłoby sądzić, że Chiny, wiodąca światowa potęga handlowa, pozostaną w ONZ, z której wykluczona zostanie Rosja, wiodąca światowa potęga militarna. Pekin nie będzie odgrywał roli gwaranta w operacji przeciwko swojemu sojusznikowi, ponieważ jest przekonany, że jego śmierć będzie preludium do własnej. Dlatego Rosjanie i Chińczycy przygotowują kolejne instytucje, które zademonstrują tylko wtedy, gdy ONZ zostanie zdenaturowana, jeśli zamieni się w jednokolorowe zgromadzenie i tym samym straci zdolność do zapobiegania konfliktom.
Wierzymy, że jedynym wyjściem dla ludzi Zachodu jest pogodzenie się z faktem, że są tym, czym są. Jednak obecnie nie są w stanie tego zrobić. Zniekształcają rzeczywistość w nadziei na utrzymanie swojej wielowiekowej hegemonii. Ta gra się skończyła, ponieważ są zmęczeni a reszta świata się zmieniła.
Przypisy:
[ 1 ] „Hatten Sie gedacht, ich komme mit Pferdeschwanz?”, Tina Hildebrandt und Giovanni di Lorenzo, Die Zeit, 7 grudnia 2022 r.
[ 2 ] „Holandia:„ Wyjście z konfliktu będzie istniało tylko wtedy, gdy Rosja zawiedzie w terenie ”, Theo Prouvost, The Independent Kyiv, 28 grudnia 2022 r.
[3] „Ukraina: Zgromadzenie Ogólne ONZ żąda od Rosji zmiany kursu w sprawie »próby nielegalnej aneksji«”, Wiadomości ONZ, 13 października 2022 r.
[4] „Buhari: broń używana na Ukrainie przenika do krajów dorzecza jeziora Czad”, Tass, Alwihda Info, 8 grudnia 2022 r. „Sahel zagrożony dżihadem: nowa Syria”, Leslie Varenne, Mondafrique, 15 grudnia 2022 r.
L’ordre mondial a déjà basculé en 2022 wyszedł 10.1.2023 na voltairenet.org.
Marek-M
Marek-M – Dziennikarz, publicysta, tłumacz. Szerokie spectrum zainteresowań o wspólnym mianowniku, którym jest prawda, dziś towar deficytowy. A przecież tylko prawda nas wyzwoli.
Opublikowano za: https://memron.nowyekran24.com/post/170499,porzadek-swiata-zmienil-sie-juz-w-2022-roku
Chyba błędy tłumaczenia ?
„Ci, którzy zabierają najwięcej, zazwyczaj widzą to jako ostatni. ” winno być raczej „Ci, którzy zbierają (którym się dostaje) najwięcej”
„Moskwa nie jest ślepa i wycofała się na prawy brzeg ” naturalnie winno być „z prawego brzegu”, siły Rosji są na lewym.
Automatycznie tłumaczenie jest w międzyczasie dość dobre, ale ZAWSZE wymaga redakcji.
„porozumienia mińskie, które były gwarantowane przez Niemcy i Francję wraz z Rosją”
Oświadczenia pani Merkel i Hollanda z Francji, że nie zamierzali wcale respektować porozujień, można czytać, że są współodpowiedzialni za zbrodnie wojenne i mord na ludności rosyjskiej w zachodniej części krainy „U” w wykonaniu band pod przewodnictwem puczystów w Kijowie, a raczej ich dowództwa z USA, Francji, W.Brytanii, RFN i innych sprzymierzeńców.
Już samo uznanie puczystów przez wiele krajów jest oznaką wspólnictwa ze zbrodniczą ekipą puczystów tzw. Ukraińców i ich komendantury z USA, która operację przygotowała i opłaciła znaną kwotą 5 miliardów dolarów.
„Rosyjski Sztab Generalny wycofał się za naturalną granicę”
Jak wygląda sytuacja na terenie zajętym przez strony. Można się w odpowiednim stroju i z odpowiednim wyposażeniem w miarę swobodnie przemieszczać po terenie, poza rejonami koncentracji wojska i szczególnej ochrony, skuteczna kontrola jest praktycznie niemożliwa. Przeszkody geograficzne, jak Dniepr, ułatwiają kontrolę prób przenikania na teren przeciwnika i wymagają o wiele mniej personelu. To wszystko, o co chodziło dowództwu rosyjskiemu.
Prawo veta, czy to ONZ, czy w EU gwarantuje, że pojedynczy/-e kraj/-e nie stanie/-ną się ofiarą zmowy jakieś grupy państw. W ONZ dotyczy to głównie krajów z bronią atomową, co jest dodatkową gwarancją.
Tekst poprzedni:
– https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2023/01/zydzi-w-szeregach-nazistowskiego-azowa/#comment-14032
quote;
“Wierzymy, że jedynym wyjściem dla ludzi Zachodu jest pogodzenie się z faktem, że są tym, czym są. Jednak obecnie nie są w stanie tego zrobić. Zniekształcają rzeczywistość w nadziei na utrzymanie swojej wielowiekowej hegemonii. Ta gra się skończyła, ponieważ są zmęczeni a reszta świata się zmieniła.”
https://www.typex.info/wef-mozemy-juz-hakowac-ludzi-wideo/
………………….
Nie bójcie się! Ducha nie gaście!
Młodzi nie nie tracą nadziei!
Będzie faqjnie..
Też bym tak chcial..
Barbarella..
https://vider.info/vid/+fnvnn8x