W tej chwili nikt nie ma wątpliwości, że dawny system porządku światowego, stworzony według “zasad” Zachodu, zniknął po upadku ZSRR.
MOSKWA, 8 stycznia 2023 r., Instytut RUSSTRAT.
Materiał prognostyczny RUSSTRAT z dnia 08.01.2022 r. “Globalne trendy i wyzwania dla Rosji w 2022 r.” opisywał motywację państw zachodnich do rozpoczęcia konfliktu z Rosją na terytorium Ukrainy. Kontynuując przestrzeganie opisanej motywacji i logiki procesów, możliwe jest określenie głównych trendów w rozwoju wydarzeń w 2023 roku.
W tej chwili nikt nie ma wątpliwości, że dawny system porządku światowego, stworzony według “zasad” Zachodu, zniknął po upadku ZSRR. The Economist pisze, że rozpoczęła się nowa era geopolitycznej rywalizacji między wielkimi mocarstwami.
Chciałbym zauważyć, że świat zaczyna dostosowywać się do zmienionych realiów życia, w których stare zasady i przepisy już nie działają i nie ma jeszcze nikogo, kto mógłby ustanowić nowe. Kraje zachodnie starają się zachować swój autorytet i dawne możliwości, ale nawet w kontekście PR robią to bardzo źle, ponieważ rzeczywisty stan rzeczy nie może już być niczym przykryty.
Dlatego jednym z globalnych czynników, które zadecydują o 2023 roku, jest próba zwiększenia ich podmiotowości przez regionalnych graczy, podczas gdy USA i UE są zajęte Rosją. Jednocześnie każdy potrzebuje zasobów. Turcja wyraźnie wygląda tu na lidera, ZEA doganiają niezależną politykę ZEA, a Katar też się pokazuje.
W związku z tym charakterystyczne jest oświadczenie ambasadora Angoli w Moskwie Augusto da Silvy Cunhy: “Nie mogę nie powiedzieć o sytuacji, która wynikła z konfliktu między Rosją a Ukrainą. Kraje zachodnie dosłownie uciekają dziś do Afryki, w tym do Angoli, aby rozwijać współpracę gospodarczą z tym regionem.
Szczególną uwagę zwraca otwarcie militaryzująca Japonia, mimo ograniczeń nałożonych na nią po II wojnie światowej. Meksyk również pokazał już swoją niezależność i nie poszedł na “szczyt obu Ameryk”, a potem będzie więcej. Oczywiście podobny proces może rozwinąć się w krajach WNP.
Najważniejszym czynnikiem w 2023 r. będzie globalna recesja, napędzana inflacją i rosnącymi cenami energii. Szefowa MFW Kristalina Georgiewa uważa, że rok 2023 będzie trudniejszy dla światowej gospodarki niż rok ubiegły. Jej zdaniem trzy największe gospodarki świata: Stany Zjednoczone, Chiny i UE – zwolnią w tym samym czasie.
W swojej najnowszej prognozie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) zauważa, że gospodarka światowa przeżywa obecnie największy kryzys energetyczny od 1970 roku. Szok energetyczny pchnął inflację do poziomów niewidzianych od dziesięcioleci, wpływając na gospodarki na całym świecie. OECD szacuje, że globalny wzrost gospodarczy spadnie do 2,2% w 2023 r. Azja będzie głównym motorem wzrostu w 2023 r., podczas gdy wzrost będzie bardzo niski w Europie, Ameryce Północnej i Ameryce Południowej.
James Dimon, prezes JPMorgan Chase, jednego z największych banków na świecie, nieobciążony narracjami politycznymi, szczerze stwierdza, że gdyby był w kierownictwie jednego z państw europejskich, musiałby przygotować się na znacznie gorszą przyszłość, ze względu na rosnące ceny ropy i gazu. A świat nie odczuł jeszcze pełnego wpływu rosnących cen żywności.
Rosnące ceny żywności to kolejny globalny czynnik, który określi sytuację w 2023 roku. Światowy Program Żywnościowy ONZ szacuje, że liczba osób borykających się z poważnym brakiem bezpieczeństwa żywnościowego wzrosła z 282 milionów pod koniec 2021 r. do rekordowych 345 milionów w 2022 r. Nawet 50 milionów ludzi rozpocznie rok 2023 na skraju głodu. Sekretarz generalny ONZ António Guterres ostrzegł, że świat może przejść od rosnących cen żywności do niedoborów żywności. Według badań przeprowadzonych w 10 krajach europejskich, już 53% konsumentów obawia się niedoborów żywności.
Oczywiście jedną z najważniejszych ról odgrywa tutaj produkcja nawozów azotowych, które gwałtownie spadły w Europie ze względu na zmniejszenie eksportu rosyjskiego gazu ziemnego. Wpłynęło to nawet na amerykańskich rolników. W sezonie siewu w Stanach Zjednoczonych wystąpił ostry niedobór nawozów, które również pochodziły z Rosji, ich ceny w tej chwili skoczyły o 2,3 razy. Całkowite wydatki na rolnictwo w 2022 r. wzrosły o 32% w porównaniu z 2021 r.
Niedobory żywności w krajach rozwijających się mogą wywołać fale migracji. Innym trendem, który prawdopodobnie zacznie się ujawniać w 2023 r., jest odmowa przyjęcia migrantów i uchodźców przez niektóre kraje. Izraelski minister ds. integracji Ofir Sofer powiedział, że większość imigrantów z Rosji i Ukrainy nie jest Żydami i wezwał do zmniejszenia imigracji nie-Żydów do kraju, donosi Haaretz.
Nowy rząd Włoch planuje uchwalić ustawę, która zmusiłaby statki organizacji non-profit pływających pod banderami krajów takich jak Francja, Niemcy i Norwegia do przyjmowania migrantów, których zabierają na Morzu Śródziemnym do swoich państw, a nie do Włoch. W związku z tym takie inicjatywy mogą zwiększać napięcie w stosunkach międzypaństwowych niektórych krajów.
Rozważmy teraz pozycje głównych światowych graczy i dominujące trendy, które wpłyną na pozycję Rosji i świata w 2023 roku.
Stany Zjednoczone
Prognoza na 2022 rok wskazywała na motywację amerykańskich elit do eskalacji konfliktu na Ukrainie. Wraz z rozwojem tego konfliktu część amerykańskich elit naprawdę otrzymała nowe przepływy finansowe, a Stany Zjednoczone nie tylko podniosły swój autorytet na arenie międzynarodowej, gromadząc sojuszników, ale także osiągnęły przepływ dużego kapitału z Europy, zmniejszając konkurencyjność swojego przemysłu. Osłabienie gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 mówi nam, że kwestia zniszczenia konkurencyjnego przemysłu w Europie ma fundamentalne znaczenie dla Stanów Zjednoczonych.
Dlatego w 2023 roku należy spodziewać się kontynuacji działań amerykańskich elit w tym kierunku. Wciągnięcie Europy w bezpośredni konflikt z Rosją byłoby idealnym scenariuszem dla Stanów Zjednoczonych, po którym sabotaż pozostałych gazociągów i ropociągów, jeśli nie zakończy w ten sposób przesyłu energii z Rosji, znacznie skomplikuje perspektywy kontynuacji takiej współpracy między Europą a Rosją. Perspektywy realizacji tej opcji zależą jednak również od wewnętrznej sytuacji politycznej w Stanach Zjednoczonych.
Rok temu zwrócono uwagę, że w Białym Domu toczy się walka między warunkowymi “gołębiami” i “jastrzębiami” w kwestiach polityki zagranicznej, a w szczególności Rosji. Przewidywalny wniosek, że Jastrzębie wygrają, na tle niepowodzeń prezydenta USA Joe Bidena w agendzie wewnętrznej, był uzasadniony.
Teraz “jastrzębie” Białego Domu jeszcze bardziej “rozpościerają skrzydła” i zaczynają rozszerzać zasięg dostaw uzbrojenia na Ukrainę, od tych, które wcześniej uważano za eskalację konfliktu i marzą o dostarczaniu przestarzałych BWP, a następnie czołgów i samolotów. Biden, który wcześniej ograniczał plany jastrzębi tylko osobistą decyzją, jeszcze bardziej straci na znaczeniu politycznym na tle możliwego śledztwa w sprawie handlu wpływami przez własnego syna, Huntera Bidena. Republikanie, którzy zdobyli większość w Izbie Reprezentantów w wyborach uzupełniających w 2022 r., grożą zorganizowaniem takiego dochodzenia parlamentarnego, chociaż dwóch członków Senatu USA ma już dowody na to, że rodzina Bidenów otrzymywała pieniądze od zagranicznych firm i obywateli za usługi wykraczające poza ich kompetencje.
Tak więc “jastrzębie” Białego Domu mają wszelkie szanse na wzmocnienie swoich pozycji, a w przypadku choroby Bidena lub wcześniejszego odejścia ze stanowiska prezydenta Stanów Zjednoczonych, przejęcie Białego Domu niemal pod swoją kontrolę, ponieważ wiceprezydent Kamala Harris absolutnie nie jest postacią niezależną. Taki scenariusz jest całkiem prawdopodobny, jeśli naprawdę rozpocznie się pełnoprawne dochodzenie w sprawie “handlu wpływowego”. W tym przypadku Biden staje się “politycznie toksyczny” dla Partii Demokratycznej przed wyborami prezydenckimi w 2024 r., A jego odejście będzie uzasadnione, jeśli Partia Demokratyczna zdecyduje się na nowego kandydata na prezydenta.
Rok 2023 ma fundamentalne znaczenie dla Stanów Zjednoczonych w kwestii wsparcia Ukrainy, gdyż w styczniu 2024 roku rozpoczną się tam przygotowania do wyborów prezydenckich. Wraz z początkiem kampanii wyborczej, na tle recesji, problemy wewnętrzne Stanów Zjednoczonych będą głównym tematem programów wyborczych i w takiej sytuacji dodatkowe miliardy na wsparcie Ukrainy tylko zirytują elektorat. Tym samym poziom wsparcia dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych od 2024 roku zdecydowanie spadnie.
Warto zauważyć, że rozwojowi recesji w Stanach Zjednoczonych towarzyszyć będą spadki na giełdach i bankructwa poszczególnych firm i korporacji, w ciągu ostatnich 3 miesięcy udział sprzedaży akcji przez insiderów już znacznie wzrósł – urzędnicy amerykańskich firm, którzy są zobowiązani do raportowania swoich transakcji. Stąd przykrycie informacyjne na ostro negatywne wydarzenia na rynku i ich złagodzenie przez napływ dodatkowego kapitału z Europy jest kolejnym powodem wciągania przez Stany Zjednoczone państw europejskich w konflikt z Rosją. Po wykonaniu tego Stany Zjednoczone mogą spokojnie skoncentrować się na konfrontacji ze swoim głównym konkurentem – Chinami. Gdzie amerykański wywiad wojskowy już przenosi swoją uwagę. Jednocześnie należy przypomnieć, że niektórzy przedstawiciele amerykańskiego establishmentu twierdzą, że Stany Zjednoczone przygotowują się do prowadzenia dwóch wojen w tym samym czasie.
Europa
Jest dość oczywiste, że obecni przywódcy państw europejskich utracili wszelką podmiotowość na arenie międzynarodowej i nie są w stanie prowadzić niezależnej polityki, ale będą działać tylko w ślad za Stanami Zjednoczonymi.
Rewelacje byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel i byłego prezydenta Francji Francois Ålanda, że “porozumienia mińskie” z 2014 roku były tylko sposobem na zyskanie czasu i przygotowanie Ukrainy do walki zbrojnej, niektórzy spisują na straty jako hołd dla obecnej sytuacji. To możliwe. Powinniśmy jednak zdać sobie sprawę z samego faktu, że ci przywódcy Zachodu przejdą teraz do historii jako ci, którzy zdradzili zasady międzynarodowej dyplomacji, aby pozyskać Rosję, a ten z góry ustalony wektor, do którego dąży teraz Zachód, mówi nam, że urzędnicy, którzy nie będą traktować Rosji w ten sam sposób, nie są oczekiwani w następnym pokoleniu europejskich elit.
Bardzo charakterystyczne są życzenia świąteczne swoich obywateli przez przywódców Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, a nawet Finlandii, gdzie stwierdza się obecny spadek poziomu życia ludności, ale jest to niemal bezpośrednio związane z potrzebą zwycięstwa Ukrainy. Tak więc w umysłach obywateli próbują zbudować prostą logiczną konstrukcję: “zwycięstwo Ukrainy = powrót dawnego standardu życia”. Oczywiście jest to dalekie od prawdy, ale trzeba zrozumieć, że “nadzieja na lepszą przyszłość” jest obecnie przedstawiana Europejczykom w tej formie.
Jednocześnie warto przypomnieć grudniowy wywiad szefowej MFW Kristaliny Georgiewej, w którym powiedziała: “Patrzymy na reakcję Europy na szok energetyczny i widzimy, że Europa naprawdę zmierza w kierunku uniezależnienia się od dostaw z Rosji. Tak, nadchodzi ostra zima i być może następna będzie jeszcze ostrzejsza, ale nadejdzie niezależność od dostaw z Rosji. “Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen również oświadczyła, że UE jest tej zimy w bezpieczeństwie energetycznym, niebezpieczeństwo jest następną zimą 2023 roku.
W sierpniu 2022 r. w artykule “Zachód przeżywa ostatnie spokojne lato” cytowano europejskich urzędników, którzy mówili wprost o prawdopodobnych zamieszkach i powstaniach w Europie, jeśli sytuacja nie zmieni się na lepsze. Teraz kierownictwo MFW i UE stwierdza, że w 2023 roku sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Financial Times przewiduje stopniowe przerwy w dostawie prądu w Europie w 2023 roku.
Większości Rosjan trudno zrozumieć Europejczyków, którzy teraz nie mogą płacić za ogrzewanie. W końcu standard życia niektórych Europejczyków pod tym względem spadł do warunków życia z 18 wieku. Brytyjska gazeta The Telegraph opublikowała zalecenia czytelników dotyczące tego, jak obniżyć rachunki za energię elektryczną i ogrzewanie. Wśród nich można przeczytać, że w trosce o ekonomię Brytyjczycy mają już lunch z poduszką grzewczą na kolanach i chodzą po domu w odzieży wierzchniej. Jeśli rząd zadeklaruje tym ludziom, że dla “zwycięstwa Ukrainy” będą żyć jeszcze gorzej, to taki rząd nie będzie siedział na swoich miejscach przez długi czas.
Dlatego na następnej stronie gazety The Telegraph opublikował artykuł “Ta ofensywa jest ostatnią przygodą Putina”, który mówi, że wielka ofensywa rosyjska w 2023 roku jest awanturą, kraj nie może prowadzić działań wojennych przez lata, z powodu problemów wewnętrznych, a to “zmusi Moskwę do siedzenia przy stole negocjacyjnym”. W ten sposób czytelnicy otrzymują tę “nadzieję na lepszą przyszłość”.
Nie łudźcie się, że tylko brytyjska prasa zachowuje się w ten sposób. Niemiecki Uniwersytet w Moguncji opublikował opracowanie na temat relacji niemieckich mediów z wydarzeń na Ukrainie i oficjalnej reakcji Niemiec. Ukraina była reprezentowana pozytywnie w 64% wszystkich raportów, a jej prezydent Wołodymyr Zełenski w 67%. Rosja była przedstawiana “prawie wyłącznie negatywnie” w 88 procentach przypadków, a jej prezydent, Władimir Putin, w 96 procentach. Niemal wszystkie publikacje – 93% – obarczają winą za wybuch konfliktu Putina i/lub Rosję. Zachód został nazwany “współodpowiedzialnym” tylko w 4% przypadków, Ukraina, a jeszcze mniej – w 2%.
Niektórzy na Zachodzie są obiektywnie świadomi swojej sytuacji, jak pisze hiszpański El Pais, powołując się na opinię analityków, że Zachód nie jest gotowy na długotrwałą walkę, rosyjska gospodarka nie załamała się, a europejska przeżywa trudności. Arsenały armii europejskiej są źle przygotowane na przedłużającą się wojnę, a przemysł nie jest gotowy do szybkiej odbudowy. Obecna jedność w Europie nie powinna być oczywista, nie jest faktem, że wraz z narastającymi problemami spójność pozostanie i pozostanie skuteczna. Eksperci wskazują na oczywiste pęknięcia w osi francusko-niemieckiej i podważenie zwykłej równowagi sił między Wschodem a Zachodem w UE.
W grudniu 2022 r. polski premier Mateusz Morawiecki powiedział w wywiadzie dla włoskiej gazety La Stampa, że on i premier Włoch George Meloni zmienią Europę. Zdaniem Morawieckiego władza w Europie musi wrócić do silniejszych państw narodowych, co oznacza osłabienie władzy Brukseli.
Oprócz tego, w tak trudnej sytuacji gospodarczej dla Europy, nie można wyżywić Ukrainy przez lata. W wyniku rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukraina pozostaje praktycznie bez działającego zaplecza. 13.12.2022 r. premier Ukrainy Denys Szmygal oświadczył, że PKB jego kraju spadnie o 50%, czyli 100 mld dolarów. UE przeznaczy Ukrainie kredyty na 13 mld USD w 2023 roku. Z 47 miliardów dolarów przyznanych Ukrainie przez Stany Zjednoczone pod koniec 2022 roku, tylko 13,37 miliarda dolarów to pomoc gospodarcza. To zdecydowanie za mało dla pełnego funkcjonowania ukraińskiej gospodarki.
Podsumowując ten zestaw czynników, można założyć, że Stanom Zjednoczonym nie będzie trudno “sprzedać” europejskim elitom ideę “ostatniej próby” wywarcia presji na Rosję, wyciskając z Ukrainy cały potencjał ofensywny. W oczach Zachodu Siły Zbrojne Ukrainy zademonstrowały taktyczny sukces w kierunku charkowskim i sukces strategiczny zdobywając Chersoń, a zatem istnieje dobry powód, aby inwestować finansowo w ich “decydujący cios”.
Biorąc pod uwagę poziom wpływu Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii na Polskę, istnieje duże prawdopodobieństwo udziału tego kraju w konflikcie na Ukrainie, aby reszta państw europejskich mogła go naśladować. Chociaż na pierwszym etapie polska armia może wejść na podstawie umowy dwustronnej, rzekomo nie na wojnę, ale na przykład na “ochronę granicy ukraińskiej” z Białorusią. Tutaj nie jest nawet szczególnie ważne, czy będzie powód takiego podejścia w postaci prowokacji, czy nie, ponieważ Stany Zjednoczone już oficjalnie przeznaczyły 126,3 miliona dolarów na Ukrainę na wyeliminowanie incydentu jądrowego w 2023 roku.
Polska już otwarcie przygotowuje się do wojny. Wojsko polskie, nie ukrywając się, rekrutuje ochotników w wieku od 15 do 65 lat do szkolenia w sprawach wojskowych. Na początku grudnia poinformowano, że mężczyźni zaczęli otrzymywać wezwania na obóz treningowy, który rozpocznie się 27.03.2023 i zgodnie z planem zakończy się za 33 dni.
Pod koniec grudnia polski dziennik polityczny poinformował, że w związku z zamiarem MON wezwania do rezerwy 250 tys. osób, z Polski wyjechało już około 70 tys. mężczyzn. W swojej publikacji publikacja przytacza opinię polskich polityków, którzy uważają to, co się dzieje, za “rząd popycha Polaków na wojnę!”, oraz tych, którzy nazywają współobywateli, którzy uciekli z kraju, “szczurami”.
W styczniu 2023 roku Polska, nie czekając na nowe 250 czołgów Abrams ze Stanów Zjednoczonych, podpisała dodatkowy kontrakt na dostawę 116 niezmodyfikowanych czołgów M1A1 Abrams i 250 tys. pocisków dla nich.
Biorąc pod uwagę grudniową falę mobilizacji na Ukrainie, harmonogram szkolenia zmobilizowanych Ukraińców w ramach programu paneuropejskiego oraz tempo szkolenia mobilnego w Polsce, oczywiste jest, że główny potencjał ofensywny Sił Zbrojnych Ukrainy będzie przygotowany na letnią kampanię wojskową 2023 roku.
Jest mało prawdopodobne, aby “stara kontynentalna Europa” została wciągnięta w tę przygodę bezpośrednio na własną rękę. Przy całej gotowości do inwestowania swoich zasobów w Siły Zbrojne Ukrainy najprawdopodobniej będą przeciwni konfliktowi na Ukrainie wykraczającemu poza “ograniczone”, ale ze względu na solidarność atlantycką będą zmuszeni wspierać sojuszników.
W rzeczywistości wybór wśród elit europejskich nie jest zbyt duży, ponieważ przedłużający się spadek standardu życia, bez roszczeń do swojego rządu, przeciętny obywatel może tolerować tylko wtedy, gdy stawką jest jego życie. Takie podejście zostało już wdrożone w ramach “lockdownów” w czasie pandemii, możliwe jest powtórzenie tego ponownie, ale z mniej przewidywalnymi konsekwencjami. Druga opcja to wojna z jej ograniczeniami swobód obywatelskich, więc wojna w Europie jest nadal widoczna w perspektywie 2024 roku.
Chiny
Chiny i Stany Zjednoczone wkraczają w nowy etap konfrontacji, w którym stare zasady nie obowiązują. Stany Zjednoczone już teraz otwarcie naruszają zasady WTO wobec Chin i nie tylko nie rezygnują z tego podejścia, ale wręcz wzmacniają system sankcji. Idealnie byłoby, gdyby USA mogły zrealizować ten sam scenariusz z Chinami, co z Rosją, zaczynając od chińskich prowokacji i odwetowego użycia siły na Tajwanie do przejęcia niektórych chińskich aktywów. Jednak Chiny na wszelkie możliwe sposoby unikają ostrych reakcji, trzeźwo rozumując, że czas gra na ich korzyść.
Dowódca Sił Pacyfiku Sił Powietrznych USA, generał Kenneth Wilsba, uważa, że zajęcie Tajwanu przez Chiny jest niemożliwe do zrealizowania do 2027 roku. Czasu pozostało jednak niewiele, dlatego Stany Zjednoczone dosłownie przeciągają produkcję Taiwan Semiconductor Manufacturing Company (TSMC) wraz z inżynierami na swoje terytorium, na co nawet narzekają tajwańscy politycy.
Produkcja pierwszych chipów w fabryce w Arizonie planowana jest na 2024 rok. W związku z tym jest to mniej więcej czas, w którym należy spodziewać się realnego zaostrzenia stosunków między USA a Chinami w sprawie Tajwanu. Dlatego w 2023 roku Pekin nie powinien oczekiwać realnego bezpośredniego wsparcia dla Moskwy, wsparcia, jeśli w ogóle, to na taką skalę, że nie jest to zauważalne na płaszczyźnie publicznej. Pełne poparcie Chin dla Rosji mogłoby nastąpić tylko wtedy, gdyby Stany Zjednoczone były bezpośrednio zaangażowane w konflikt na Ukrainie, a taki rozwój wypadków jest bardzo mało prawdopodobny.
Bliska Granica Rosji
W warunkach, w których Zachód musi zdestabilizować Rosję, nasza bliska zagraniczna będzie musiała poczuć wszystkie możliwości organizacyjne Zachodu, aby wzniecić powszechne protesty. Przede wszystkim dotyczy to Kazachstanu, gdzie wydarzenia ze stycznia 2022 roku zostały niemal zapomniane, ale konflikt elit nie został w pełni rozwiązany. W mniejszym stopniu, ale z najmniej przewidywalnymi konsekwencjami, dotyczy to krajów Azji Środkowej byłego ZSRR. Nie należy również zapominać o problemie Naddniestrza.
Turcja
To tutaj nasze oczy byłyby przykute w 2023 roku, gdyby nie sytuacja na pierwszej linii SVO. Jest to rok nowych wyborów prezydenckich, a biorąc pod uwagę, że Recep Tayyip Erdogan nie ratyfikował jeszcze przyjęcia Finlandii i Szwecji do NATO, staje się niepożądaną postacią dla Zachodu. Szwecja i Finlandia są pod “presją czasu” w związku z procesem akcesji do NATO, a Ankara nie ma takich obaw, turecki minister spraw zagranicznych Mevlut Cavusoglu skomentował sytuację 03.01.2023.
Turcja, zachowując neutralność społeczną w SVO, z powodzeniem handluje z Rosją i odsprzedaje rosyjską energię. Jest to również niedopuszczalne w obecnym paradygmacie Zachodu. Tym samym wyborom prezydenckim w Turcji w 2023 roku towarzyszyć będą protesty i nieuznawanie wyników wyborów w przypadku zwycięstwa Erdogana.
Rosja
Podsumowując powyższe czynniki, możemy przewidzieć, że rok 2023 będzie najtrudniejszy w jego najnowszej historii. Należy jednak rozumieć, że celem Zachodu, w okresie prognozy, wcale nie jest zniszczenie Rosji, ponieważ nie ma ona takich możliwości i doskonale rozumieją “nuklearną czerwoną linię” w konfrontacji na Ukrainie, a mówimy o jej destabilizacji i zmianie przywództwa politycznego kraju.
Zadaniem “starych elit europejskich” będzie próba ponownego włączenia Rosji w stary obieg gospodarczy, gdzie dostarczałaby surowce energetyczne na ich warunkach, już teraz, ponieważ opóźnienie w realizacji “zielonego kursu”, spowodowane kryzysem energetycznym nie tylko w 2023 r., ale także w 2024 r., łamie całą ich koncepcję utrzymania dominacji ich cywilizacji na świecie. Jednak tutaj musisz wziąć pod uwagę, jak wspomniano powyżej, “jastrzębie” Białego Domu grają w swoją grę.
Zadanie zmiany władzy w Rosji, mimo publicznego odrzucenia takiego podejścia przez zachodnich przywódców, było widoczne początkowo, gdy nałożono sankcje, po 24.02.2022 r. Zachód, poprzez sankcje wobec rosyjskich oligarchów, chciał wpłynąć na przywództwo polityczne kraju. Jednak to nie zadziałało, Michaił Fridman w wywiadzie dla Bloomberga bezpośrednio próbował wyjaśnić Zachodowi, że taki schemat nie działa w Rosji, w rzeczywistości sam wywiad nosi tytuł “Zbankrutowany oligarcha mówi, że miliarderzy, którzy zostali objęci sankcjami, nie mają wpływu na Putina”.
Publikacje w amerykańskim czasopiśmie Foreign Affairs pod koniec 2022 roku są typowe:
Dlaczego elity kraju walczą o zerwanie z Putinem»
“Co może obalić Putina?»
– “Jak rozpada się wielka potęga»
“Wojna Putina i niebezpieczeństwo rozpadu Rosji»
– “Zamachy stanu na Kremlu»
Dla rosyjskiej publiczności Departament Stanu USA opublikował niedawno wideo popierające idee tych, którzy sprzeciwiają się SVO, były ambasador USA w Rosji John Sullivan, który właśnie został zastąpiony, powiedział w styczniowym programie w CBS, że protesty są tym, czego obawia się Moskwa.
Dlatego zadaniem “ostatniej presji” Zachodu na Rosję nie jest zniszczenie rosyjskiej armii, podkreślę jeszcze raz, że jest to teraz w zasadzie niemożliwe, ale zadać jej taką klęskę na terytorium byłej Ukrainy, która sprawiłaby, że ludzie zwątpiliby w kompetencje rosyjskiego kierownictwa i bezpośrednio prezydenta Rosji – Władimira Putina. Zadaniem Zachodu jest sianie strachu, paniki i zamieszania w społeczeństwie rosyjskim, a efekt ten można osiągnąć, oprócz pracy informacyjnej i wywrotowej, sabotażu i ataków na infrastrukturę cywilną w głębi terytorium Rosji.
Oczywiście odpowiedzią na takie działania powinna być pełna mobilizacja wszystkich zasobów Rosji w celu utrzymania jej stabilności. Widać jednak, że Zachód liczy na sabotaż tej mobilizacji części rosyjskich elit, gotowych porzucić cele SVO i uważanych przez niego za zastępstwo dla obecnych władz.
Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przewidzieć, że pierwsza połowa 2023 roku będzie dla Rosji trudna pod względem gospodarczym. Potrzeba czasu, aby dostosować się do ograniczeń w dostawach rosyjskiej ropy, zbudować nowe łańcuchy logistyczne. Jednak w drugiej połowie roku, w przypadku stałego wzrostu produkcji przemysłowej w Chinach, koniunktura cen energii będzie grać na korzyść Rosji.
Jednocześnie, jeśli w pierwszej połowie 2023 r. zmieni się polityka pieniężna i podatkowa, co przyczyni się do rozwoju produkcji przemysłowej, rosyjska gospodarka wzrośnie, nawet biorąc pod uwagę wszystkie trudności na frontach SVO. Model eksportowo-surowcowy rosyjskiej gospodarki zacznie odchodzić w przeszłość.
Rok 2023 może być dnem, na którym Rosja będzie mogła budować w każdym znaczeniu tego słowa. Pod bezprecedensową presją nabycie samoświadomości przez rosyjskie społeczeństwo może przyczynić się do narodzin prawdziwego sensu istnienia, a wraz z odrzuceniem Zgodność z zachodnimi standardami i narzuconymi ograniczeniami Rosja jest w stanie zaprezentować światu nowe rzeczy, zarówno w nauce, jak i technologii.
Oczywiście wszystkie działania wojenne na terytorium byłej Ukrainy w 2023 roku nie zakończą się, w tym roku będą wymagały od obywateli rosyjskich wykazania prawdziwego hartu ducha i świadomości głębi wydarzeń. To nie przypadek, że prezydent Rosji Władimir Putin wygłosił noworoczne orędzie na 2023 rok w kręgu wojskowym, ponieważ teraz nasz kraj walczy o swoją suwerenność i prawo do samodzielnego określania swojej przyszłości. Jak to było we wszystkich trudnych epokach rosyjskiej historii, ludzie będą musieli wykazać się odpornością i odwagą w imię wspólnego zwycięstwa.
W Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej nasi przodkowie walczyli przez najcięższe 4 lata, ale teraz musimy wytrzymać tylko jeden trudny rok, w 2024 roku rozpocznie się zupełnie inna historia i wielu na Zachodzie nie będzie już dbać o Ukrainę.
Источник: https://russtrat.ru/analytics/8-yanvarya-2023-1440-11583
Opublikowano za: POLYTICA | Globalne trendy i wyzwania dla Rosji w 2023 roku (russtrat.ru)
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.