Andriej Fursow, 6 listopada 2022 r.
Rozwój współczesnego świata – Rosja i Chiny przeciwko pasożytom globalistów
Świat się zmienia, wykręca go, wywraca ze stawów – a Rosja jest z nim. Rosja zmienia świat. Dlatego warto przyjrzeć się przede wszystkim trendom w rozwoju współczesnego świata…
Świat w punkcie zwrotnym
Autor – Andrey Fursov
«… Kto zajmuje się sprawami prywatnymi
bez uprzedniego rozwiązania ogólnego,
Nieuchronnie będzie na każdym kroku.
nieświadomie dla siebie “potykał się”
o te ogólne pytania”.
V.I. Lenin
Świat się zmienia, wykręca go, wywraca ze stawów – a Rosja jest z nim. Rosja zmienia świat. Jest to zrozumiałe: całość definiuje element w większym stopniu niż element określa całość. Dlatego warto spojrzeć przede wszystkim na trendy w rozwoju współczesnego świata.
Zniszczenie ZSRR wraz z późniejszą grabieżą krajów byłego obozu socjalistycznego, przede wszystkim Federacji Rosyjskiej, umożliwiło odroczenie światowego kryzysu dwugarbnego (1988 i 1993-1994) przewidywanego w 1982 roku przez amerykańskich (M. Gell-Man, R. Collins, B. Bonner) i radzieckich (P. Kuzniecow, W. Kryłow) analityków, który groził końcem kapitalizmu jako systemu. Ale tylko odsunięto go w czasie. Dodatkowe 17 lat dały kapitalizmowi: Federacja Rosyjska i Chińska Republika Ludowa, które wspierały zanikający rdzeń systemu kapitalistycznego odpowiednio tanimi surowcami i tanią siłą roboczą (dzięki temu ostatniemu świat był zaśmiecony tanimi chińskimi śmieciami).
Jednak w 2008 roku przyszedł chwilowo odroczony kryzys – nie mogło być inaczej. Oto co Jeremy Grantham, legendarny współzałożyciel firmy inwestycyjnej GMO (Boston, USA), napisał na ten temat: “Kryzys 2008 roku przesycił zachodnie gospodarki dużą ilością pieniędzy, które nie zostały zaopatrzone w nic, z wyjątkiem obietnicy powszechnego szczęścia i dobrobytu w przyszłości – ten model można nazwać szaloną prasą drukarską. Rezultat: wszystkie (i jest to kontrast do kryzysu z lat 1930.) niezabezpieczone pieniądze trafiły prosto na giełdy. W 1930 roku zapasy zależały od sprzedaży i wyników finansowych firm. Teraz – tylko z pięknych prezentacji. To po pierwsze. Po drugie, kapitalizm w swojej przeszłej formie jest wreszcie martwy.
W 2008 roku pękła największa bańka finansowa w historii, została ona nadmuchana ze szkodą dla realnej (“fizycznej”) gospodarki rdzenia systemu kapitalistycznego, a Federacji Rosyjskiej i ChRL powierzono zadanie zrekompensowania tych szkód tanimi surowcami i siłą roboczą. A to zapewniło, a raczej zagwarantowało grupom rządzącym obu krajów ich pozycję w “tłustych latach” rozwoju gospodarki światowej na przełomie XX-XXI wieku. Rekompensata była jednak częściowa i tymczasowa, a w 2008 r. już nie wystarczała.
Zgadzam się z tymi, którzy uważają, że próby zakamuflowania kryzysu systemowego problemami niskiej jakości kredytów hipotecznych i brakiem płynności nie powiodły się. Chciałbym dodać, że nie powinniśmy mówić tylko o kryzysie systemowym – rozpoczął się on na przełomie lat 1970. i 1980. – ale o jego końcowym etapie.
Światowa klasa rządząca – prawdziwi “mistrzowie historii” (B. Disraeli), jej wysocy rangą urzędnicy (prezydenci, premierzy rzekomo suwerennych krajów post-zachodnich), ich “think tanki” wyraźnie zdawały sobie z tego sprawę i reagowały najlepiej, jak potrafiły.
Niektórzy uważają, że globalna elita to tylko ponadnarodowe struktury światowej koordynacji i zarządzania, takie jak Klub Bilderberg lub, w najgorszym przypadku, prawie martwy, ale niegdyś aktywny Klub Rzymski i Komisja Trójstronna. Dodają także rzekomo wszechmocnych Rotszyldów i Rockefellerów. Jeśli chodzi o te dwa, przy całym swoim bogactwie i władzy, nie są wszechmocne, te rodziny, które już przekształciły się w heterarchaty, są tylko elementem, choć bardzo ważnym i celowo demonstracyjnym, jako bardziej złożona całość.
Otóż ponadnarodowe struktury globalnej koordynacji i zarządzania, przy całym ich znaczeniu, są nie tyle tematami (w najlepszym razie przedmiotami drugiego poziomu), ile narzędziami, platformami – locus standi i dziedziną zatrudnienia. Mogą podejmować pewne decyzje, ale podstawą tych decyzji są wcześniej osiągnięte porozumienia (lub konflikty) między głównymi grupami światowej elity, w jej otoczeniu.
W uproszczonej formie obecna globalna elita to cztery duże klastry, “kare”:
1) monarchiczne i część arystokratycznych rodzin Europy Zachodniej i Środkowej, kierowanych przez monarchie brytyjską i holenderską. Oczywiście ani Windsorowie, ani przedstawiciele Domu Orańskiego nie mogą konkurować z naprawdę starymi dynastiami w osobie swoich przodków – Merowingów, Rurikowiczów, Czyngisydów, jednak, jak mówią, na bezrybiu i raki są rybami;
2) Watykan, katolickie zakony religijne (religijno-wojskowo-wywiadowcze) i blisko spokrewnieni arystokraci północnych Włoch, południowych Niemiec, Hiszpanii i Szkocji;
3) rodziny finansistów, bankierów i największych przemysłowców Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, czyli klanów anglo-amerykańskich i amerykańsko-angielskich;
4) Diaspory – żydowskie, ormiańskie i libańskie.
Wraz z pojawieniem się w XVI-XVIII wieku rynku światowego jako całości, kapitalizmu jako systemu światowego i państwa (państwa) jako formy jego organizacji, a co za tym idzie, granic państwowych, cztery klastry potrzebowały, po pierwsze, zamkniętych platform w celu koordynacji interesów i regulowania konfliktów na poziomie ponadnarodowym, a po drugie, narzędzi do realizacji ich ponadnarodowych, z definicji, interesów.
Zarówno platformy, jak i instrumenty musiały być ponadnarodowe i zamknięte, coś w rodzaju struktur konspiracyjnych. Nie jest to bynajmniej teoria spiskowa, jest to krypto-ekonomia polityczna kapitalizmu.
Główne etapy rozwoju kapitalizmu jako systemu i formowania się północnoatlantyckiej klasy rządzącej są jednocześnie etapami formowania się nowych zamkniętych struktur ponadnarodowych (masoneria, Iluminaci, Towarzystwo Rhodesa-Milnera, Siècle, Cercle, Klub Wysp, Klub Bilderberg).
Przedstawiciele wszystkich czterech skupisk światowej elity w takiej czy innej formie, bezpośrednio lub pośrednio, jawnie lub potajemnie, są obecni w większości struktur ponadnarodowych, w XX wieku – w prawie wszystkich. Konkretny przykład: zarówno Rotszyldowie, jak i Rockefellerowie byli obecni zarówno w Klubie Rzymskim, jak iw Komisji Trójstronnej, nie mówię o przedstawicielach diaspor.
W obecnej Radzie ds. Kapitalizmu Inkluzywnego z Watykanem są: Watykan, Rotszyldowie, fundacje, korporacje. Struktury ponadnarodowe częściej wyrażają i reprezentują interesy pewnego światowego równoległoboku sił niż je formułują, co oczywiście nie wyklucza ich aktywności w określonej sytuacji.
Podobnie, choć nie w równych częściach, cztery klastry globalistów są obecne na wszystkich “piętrach” światowej pionowo zintegrowanej gospodarki (górne “piętro” to “big tech”; następne “piętro” to fundusze zarządzania kapitałem; trzecie “piętro” to finansiści, którzy zarabiają pieniądze z powietrza; czwarte “piętro” to korporacje kompleksu wojskowo-przemysłowego, przemysłu chemicznego, energii; piąte “piętro” to przemysł – sektor, który w latach 1930-1980 uczynił Amerykę wielką i który obiecał, wraz z Ameryką, ożywić Trumpa; jeszcze niżej jest “podłoga” rolnictwa, głównie nie chodzi o gospodarstwa, ale o gospodarstwa rolne typu GMO i korporacje, takie jak Monsanto).
W ostrej sytuacji XX wieku, kiedy militarno-polityczna dynamika kapitalizmu zaczęła dominować nad wąską gospodarką, światowa elita, oprócz zamkniętych, potrzebowała otwartych struktur ponadnarodowych – Ligi Narodów, ONZ, Unii Europejskiej i innych z ich ponadnarodowymi i coraz bardziej pasożytniczymi biurokracjami w erze finansjeryzmu, a także półzamkniętych – Klubu Rzymskiego, Komisji Trójstronnej. Obecny kryzys systemowy systemu kapitalistycznego w jego końcowej fazie stał się nieoczekiwanym zwrotem w historii i relacji między państwem a zamkniętymi strukturami ponadnarodowymi.
Ponieważ kapitalizm, wyczerpawszy swoje historyczne możliwości, przestaje gwarantować władzę, status i zysk światowej elicie, a finansizm okazał się krótkotrwałą i szkodliwą “bańką” w swoich konsekwencjach, światowa elita rozpoczęła stopniowy demontaż systemu od połowy lat 1970.
Szalejący finansjeryzm (“pieniądze z powietrza”) i grabież strefy byłego obozu socjalistycznego, głównie Federacji Rosyjskiej, przyczyniły się do stopniowego i dla większości niezbyt zauważalnego charakteru demontażu. W tym samym czasie Globaliści zrozumieli, że ani rabunek, ani nadmuchiwanie “bańki” nie mogą trwać bez końca: los nie daje niczego na zawsze (łac. nihil dat fortuna mancipio), a zatem kapitalizm musi zostać zmieniony na nowy system – nowy porządek świata (NWO).
Czym w zasadzie może i powinien być ten system (oczywiście w interesie Globalistów i z ich punktu widzenia) stało się jasne na przełomie XX-XXI wieku. Ponieważ decydujące czynniki w produkcji materialnej stały się niematerialne – informacyjne (“duchowe”), społeczne (sieci społeczne), to ich zawłaszczenie staje się głównym, to one stają się głównym przedmiotem zawłaszczenia, tworząc nowy system stosunków produkcji, konstytuując jego strony. Jak podkreślał Marks, przedmiot zawłaszczenia określa podmiot zawłaszczenia, czyli warstwę dominującą (klasę).
Tak więc pojawiające się nowe szczyty są właścicielami niematerialnych czynników produkcji jako głównych, pierwotnych. Jednak w ich rękach jako czynniki wtórne pozostają materialne i ich własność. Z reguły materialne czynniki produkcji, które są głównymi czynnikami produkcji w starych systemach, są zachowywane jako czynniki drugorzędne właścicieli nowego systemu, przynajmniej na jego wczesnym etapie: własność niewolnika w feudalizmie pod własnością ziemską i własność ziemi burżuazji jako właściciela kapitału w kapitalizmie.
Ale u podstaw nowego, postkapitalistycznego systemu, aby stały się one adekwatnym elementem nowego systemu stosunków produkcji, gotowym przedmiotem nowych form wyzysku i deprywacji, we własności nie powinno być żadnych czynników produkcji, ani materialnych, ani niematerialnych. Problem polega jednak na tym, że we współczesnym świecie, przede wszystkim w rdzeniu systemu kapitalistycznego, istnieje dość duża warstwa – średnia (klasa średnia, mały i średni biznes), działająca jako właściciel materialnych czynników produkcji. A jego całkowity udział w światowym bogactwie wcale nie jest mały – jest coś do zyskania.
Zwykle globalne bogactwo jest postrzegane na dwa sposoby: ogólnie jako suma aktywów i pasywów (czyli przede wszystkim długów) i tylko jako aktywa. Globalne bogactwo jako całość szacuje się na 418,3 biliona dolarów; 45,6% należy do 1,1% (56 mln osób). To ci, którzy mają ponad 1 miliard – 2150 osób. Posiadają oni aż 4,6 miliarda ludzi (60% populacji). Te 0,0038% posiada 63 biliony bogactwa – 1/3 wszystkiego, co posiada 56 milionów bogatych ludzi.
Następna grupa to ci, którzy mają od 100 000 do 1 miliona dolarów – warstwa środkowa. To 11,1% (583 miliony ludzi), posiadają 39,1% światowego bogactwa.
Następny to od 10 do 100 tysięcy z nich 32,8% (1,7 miliarda ludzi), posiada 13,7% bogactwa.
Następna grupa – od 0 do 10 tysięcy – 55% (2,9 miliarda), 1,3% bogactwa.
Jeśli pominiemy tę ostatnią warstwę – nie ma co im zabierać, okazuje się, że 43,9% populacji (2,283 mln osób) posiada 52,8% światowego bogactwa, nieco mniej niż 1,1% (czyli 56 mln)*.
Opierając się na tych obliczeniach, bitwa o postkapitalistyczną przyszłość jest bitwą 56 milionów ludzi z 2,283 milionami, podczas której ci pierwsi planują pozbawić tych drugich własności.
Jeśli usuniesz zobowiązania i zostawisz aktywa, obraz wygląda tak.
Najczęstszą liczbą jest 90 bilionów dolarów, podczas gdy 1% posiada 35 bilionów, 12-15% – 40 bilionów, a pozostałe 15 bilionów – ma 85% populacji. Zadaniem górnego 1% jest wywłaszczenie 12-15%. Jednocześnie toczy się ostra walka w górnym 1%, gdzie różnica między górnymi 0,1% a resztą 0,9% nasiliła się nawet bardziej niż odpowiednio między 1% a 12-15%.
W każdym razie “jednoprocentowcy” skazali środkową warstwę na wywłaszczenie i zniszczenie. Ta globalna redystrybucja własności jest koniecznym warunkiem powstania / stworzenia nowego systemu, NWO. Jak to zostanie zrobione, to inna kwestia.
Jednocześnie należy pamiętać: sama obecność masowej warstwy środkowej w rdzeniu systemu kapitałowego w ostatniej trzeciej XIX – pierwszej tercji XXI wieku jest zjawiskiem wyjątkowym, które nie ma odpowiedników w innych systemach społecznych. Wynika to z rabunku kolonii, nierównej wymiany jądra i peryferii oraz postępu naukowego i technologicznego – szarpnięcia jądra od końca XIX do połowy XX wieku – i w zasadzie krótkoterminowego.
Środkowa warstwa jest produktem ubocznym rozwoju kapitalizmu przemysłowego, wzrostu, który mistrzowie nowego systemu odetną jako (dla nich) niepotrzebny. Fale “postkapitalistycznego postępu” wkrótce zamkną się nad środkową warstwą post-Zachodu, potencjalnie stwarzając możliwość eksplozji.
Jak zauważył socjolog Barrington Moore, wielkie rewolucje rodzą się nie ze zwycięskiego krzyku klas wznoszących się, ale z dogorywającego ryku klasy, nad którym fale postępu mają się zamknąć (postęp – dla wznoszących, oczywiście, dla odchodzących jest to regres, entropia). Teoretycznie więc na Post-Zachodzie narastają “skupiska” gniewu, ale to jest teoria: aby “klastry” dojrzały do warunkowania, musimy pracować, zwłaszcza że leży to w naszym interesie.
A w czyim interesie jest przejście do IMA? Jeśli mówimy o “piętrach” pionowo zintegrowanej gospodarki, to są to z pewnością przedstawiciele górnej trójki i, do pewnego stopnia, czwartego “piętra”. I, oczywiście, Big Pharma i GMO.
Kwestia skupisk światowej elity jest bardziej skomplikowana. Tutaj najwyraźniej możliwe są różne kombinacje, najbardziej dziwaczne. Jedno jest pewne: 50-300 najlepszych rodzin, nawet w nowym, zimnym świecie, prawdopodobnie utrzyma swoją pozycję w taki czy inny sposób. Jak powiedziała jedna z powieści detektywistycznych Agathy Christie: “Świat staje się trudny do życia i dotyczy to wszystkich oprócz silnych”.
Zadaniem światowej elity jest drastyczne zmniejszenie liczby silnych ludzi. Jednoznacznie w awangardzie budowniczych IMA jest większość anglo-amerykańskich klanów w sojuszu z Watykanem, siłą uderzającą jest amerykańska Partia Demokratyczna. To na jej wysokich rangą urzędnikach zadecydowano o zorganizowaniu przejścia do IMA.
Najwyraźniej w oczekiwaniu Partii Demokratycznej opracowano 16-letni plan przejścia do NWO, czyli do postkapitalizmu. 16-latka, bo to miało być 8 lat – prezydentura Obamy, kolejne 8 lat – Hillary Clinton. Wśród środków przejścia do IMA dwa kolejne zajmowały centralne miejsce.
Po pierwsze, utworzenie dwóch ponadnarodowych wspólnot transoceanicznych – Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji oraz Partnerstwa Transpacyficznego. Korporacje ponadnarodowe, banki i fundacje (takie jak BlackRock i The Vanguard Group) miały odegrać decydującą rolę w obu. W odniesieniu do wszystkich tych form, kontrolowanych w różnych częściach przez “panów historii” (przypomnę, że cztery skupiska: rodziny monarchiczno-arystokratyczne, Watykan, w połączeniu z zakonami, bankierami i trzema diasporami – żydowską, ormiańską i libańską), państwo i biurokracje państwowe działają jako ciało funkcjonalne, jako narzędzie drugiego poziomu. Instrumentem pierwszego poziomu są ponadnarodowe struktury globalnej koordynacji i zarządzania, takie jak Cercle, Siècle, The Islands Club, Klub Bilderberg i inne.
Znamienne jest, że karta Partnerstwa Transpacyficznego, która miała regulować stosunki korporacji ponadnarodowych z państwami, została przygotowana według modelu relacji Brytyjskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej (BOIC) z księstwami indyjskimi, tylko w miejsce księstw będących obecnie państwem, a w miejsce BOIC – TNC. To nie przypadek, że ideałem, z punktu widzenia ultraglobalistów, form organizacji postkapitalistycznego “nowego normalnego” świata, jego podstawowych jednostek i jego makrostref, są struktury typu BOIC, oczywiście zaktualizowane i doprowadzone do poziomu megakorporacji, które powinny wchłonąć, wciągnąć w siebie państwa i przypisać im represyjne funkcje.
Po drugie, konieczność przezwyciężenia kryzysu lat 2008-2009 i przejście do IMA postawiły przed światową klasą rządzącą średnioterminowe (w obecnych warunkach 5-7 lat) zadanie ustanowienia bezpośredniej kontroli Post-Zachodu nad tanimi surowcami Federacji Rosyjskiej i tanią siłą roboczą ChRL. Oznaczało to całkowitą de-suwerenność nawet tych dużych państw i sprawiło, że nie było potrzeby posiadania prozachodniej biurokracji państwowej. Miały one zostać zastąpione przez nowy wzrost wykształcony w Post-West, w strukturach takich jak “schwabyatnik”, “Młodzi Globalni Liderzy”. Ten typ został genialnie pokazany w powieści “Nowy złodziej” Jurija Kozlova.
Post-zachodnią próbą generalną do wymazywania historii prozachodnich grup rządzących za pomocą gumki była tzw. Arabska Wiosna. Światowa elita, a raczej jej pseudonaukowi słudzy, w tym jej kompradorski segment w Federacji Rosyjskiej, próbował przedstawić “Arabską Wiosnę” jako wyłącznie wewnętrzny proces krajów arabskich, “walkę mas o demokrację”. Jednak w ciągu ostatnich 10 lat w samym Post-Zachodzie pojawiło się wiele badań, których autorzy nie tylko przekonująco pokazali rolę czynnika zewnętrznego, przede wszystkim służb specjalnych i organizacji pozarządowych Post-Zachodu, w “arabskiej wiośnie”, ale także obnażyli interpretację mediów (a raczej smrad: masowej reklamy, agitacji i dezinformacji) jako spontanicznych lokalnych ruchów na rzecz demokracji.
Arabska Wiosna, w tym los Kaddafiego, była lekcją dla “dobrych facetów”, aby poprawnie zrozumieli coś jako “czarny znak” i zareagowali. Do tego czasu, “około” 2010 roku, walka pięciu grup o miejsce pod nowym słońcem, o to, kto kogo odetnie od przyszłości i w jakim stopniu, zakończyła się w Federacji Rosyjskiej. Mówimy o Esvaerovtsy w sojuszu z zagranicznymi kupcami, czekistami, Emvadeshnikami, wojskiem i przestępcami. Walka zakończyła się zwycięstwem czekistów, którzy w jej procesie zostali silnie skomercjalizowani, a przegrane “świerszcze” zostały umieszczone (nie w złym znaczeniu tego słowa) na ich “szóstce”. Wszystko się uspokoiło. Wydawałoby się, że żyj i raduj się, więc nie: “Wszystko byłoby dobrze, ale coś nie jest dobre … To tak, jakby coś grzechotało lub coś pukało… jakby wiatr pachniał dymem z ognisk lub prochem strzelniczym z pęknięć“ (A. Gaidar).
Wiatr pochodził z arabskiego Wschodu. I stało się jasne, że nie będzie spokojnego życia i nie można uwierzyć ludziom, którzy obiecali życie Kaddafiemu, a sami radośnie zorganizowali jego śmierć.
W związku z tym, powrót V.V. Putina logicznie miał miejsce w Federacji Rosyjskiej, aktywnie interweniowaliśmy w “grach na odległych brzegach” – w Syrii, a następnie w 2014 roku Krym – punkt zdobyty w przegranym meczu dla Ukrainy: Federacja Rosyjska przez kilka tygodni, jeśli nie dni, uprzedziła lądowanie Amerykanów na półwyspie.
Cóż, potem konfrontacja nasiliła się. Wydaje się jednak, że do samego końca, do jesieni 2021 roku, rosyjskie szczyty liczyli na zmniejszenie stopnia konfrontacji. Wyszło inaczej – i znowu musiałem działać proaktywnie.
Uderzające jest to, jak głupi w swojej arogancji i arogancki w swojej głupocie musieli być najwyżsi dowódcy Post-Zachodu, aby osaczyć najbardziej prozachodni reżim w historii Rosji do tego stopnia, że nie miał innego wyboru, jak tylko zacząć aktywnie stawiać opór i stawiać opór temu przekroczeniu punktu bez powrotu i przejściu do stanu oblężonej fortecy. Ale nawet podczas konfliktu syryjskiego, Henry Kissinger ostrzegł, że Ameryka może wygrać z Rosją w Syrii (mylił się), ale w tym przypadku najprawdopodobniej straci wszystko, co sama Rosja osiągnęła w ciągu 20 lat (i tak się okazało, ale nie o Syrii).
Pewna część kierownictwa ChRL również poprawnie rozumiała przebieg post-Zachodu, procesy, które doprowadziły do zaostrzenia stosunków chińsko-amerykańskich, “incydent tajwański”, kurs Xi Jinpinga na trzecią kadencję i wzrost napięcia między jego grupą, a tak zwanymi członkami Komsomołu.
Wisienką na torcie jest to, jak podczas XX Kongresu KPCh “pod białymi strumieniami” sprowadzają “na korytarz” lidera “członków Komsomołu”, zwolennika pokojowego kursu wobec Tajwanu i pojednania ze Stanami Zjednoczonymi Hu Jintao. Chiny, podobnie jak Federacja Rosyjska, znajdują się w sytuacji oblężonej twierdzy.
Jednak dwie fortece, nawet jeśli są oblężone, są siłą, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że są to dwie potęgi nuklearne. Zadaniem jest zinstytucjonalizowanie tego statusu oblężonego chłopa pańszczyźnianego i oblężenie (w obu znaczeniach tego słowa) oblegającego – post-zachodniego.
Wraz z początkiem końcowej fazy kryzysu systemowego światowa elita podpisała werdykt o suwerenności Federacji Rosyjskiej i ChRL oraz ich warstw rządzących w obecnym kształcie i postanowiła stawić opór.
Jednak główny problem ultraglobalistów pochodził z miejsca, którego się nie spodziewali, z ich własnej kryjówki: Trump stał się “czarnym łabędziem”. Z pewnością nie jest nacjonalistą, jakim chcieliby go niektórzy. Trump jest tradycyjnym globalistą, który uważa, że państwo powinno skupić się na Międzynarodowym Funduszu Walutowym, Banku Światowym i innych strukturach tego ponadnarodowego typu, ale powinno zostać zachowane. A wraz z nim przemysł, zapracowana klasa robotnicza, klasa średnia.
Jednak nie będąc nacjonalistą, Trump musiał posunąć się za daleko w przeciwnym kierunku, aby spróbować to wyprostować. Pod tym względem być może jego głównym skutkiem jest podważenie do ziemi, ale bez “wtedy”, nieodwołalnie dwóch transoceanicznych formacji – “dwóch wielorybów”, na których zbudowano plan ewolucyjnego, stopniowego przejścia do postkapitalizmu.
W związku z tym, w warunkach tymczasowej presji, ultraglobaliści mieli tylko jedną drogę do IMA – szybką lub, jeśli wolisz, rewolucyjną. Ale w tym celu konieczne było oczyszczenie platformy w samych Stanach Zjednoczonych, przywrócenie Ameryki do statusu jaskini ultraglobalizacji, a tym samym obalenie Trumpa. Dokonano tego w 2020 r. poprzez zamach stanu, który został wywołany przez Covid, który uderzył w gospodarkę, uruchomienie BLM – ruchu czarnego nazizmu – i bezczelne fałszerstwa podczas głosowania.
Biden został wprowadzony do Białego Domu (w każdym sensie), ultraglobaliści mogli triumfować i zintensyfikować swoje działania zarówno na Post-Zachodzie, jak i poza nim. Jednak ultraglobaliści zaczęli przygotowywać się do ofensywy, oczywiście, do 2020 roku. Coś zostało powiedziane w Davos w 2017 roku, ale najważniejsze wydarzyło się w 2018 roku. To wtedy miały miejsce dwa ważne wydarzenia: opublikowano dokument ultraglobalistów “Cele na rok 2030” oraz odbyła się konferencja w Santa Fe Institute of Complexity (USA). Chcę przedstawić te materiały czytelnikowi.
W dokumencie sformułowano kilkanaście celów na 2030 rok.
1. Zniesienie własności prywatnej i osobistej.
2. Uniwersalny dochód podstawowy dla tych, którzy przyjęli “nową normalność”.
3. Zlikwiduj gotówkę, zastąp ją cyfrową walutą.
(Dodam od siebie: cyfrowa waluta nie jest pieniądzem, ale środkiem kontroli społecznej.)
4. System ocen węglowodorów dla państw i korporacji.
5. Ścisła kontrola społeczna (drony, rozpoznawanie twarzy).
6. Racjonowanie spożywanej żywności, energii i zasobów naturalnych.
7. Patenty na fundusz nasienny i ograniczenie możliwości spożywania produktów spożywczych własnej produkcji.
8. Prawie całkowita eliminacja hodowli bydła. Przeniesienie większości populacji do żywności ze sztucznym białkiem lub do wegetarianizmu.
(Dodam: w Holandii, w Haarlemie, od 2023 r. zabronione jest reklamowanie produktów mięsnych, dań mięsnych w miejscach publicznych. Dalej – więcej: według doniesień medialnych w październiku 2022 r. w Holandii postanowiono przymusowo wykupić 600 ferm bydła od ich właścicieli. Pożegnanie, hodowla bydła – i wysokiej jakości żywność białkowa.)
9. Kontrola urodzeń. (To depopulacja.)
10. Obowiązkowe (tj. przymusowe) szczepienia.
11. Zakaz alternatywnych form leczenia.
12. Zniesienie różnic płciowych.
To ostatnie jest niczym innym jak ciosem nie tylko dla rodziny, ale także dla człowieka i ludzkości jako gatunku biologicznego. Engels nazwał kiedyś swoją pracę o cywilizacji jako przeciwną barbarzyństwu “Pochodzeniem rodziny, własności prywatnej i państwa”. Realizacja programu “Cele…” zakłada zniszczenie wszystkiego, co stworzyło ludzką cywilizację.
W związku z tym, patrząc w przyszłość, zauważam, że ultraglobaliści dążą nie tylko do stworzenia postkapitalizmu wygodnego dla siebie w skali globalnej, ale, po pierwsze, do ponownego uruchomienia historii w formie, w jakiej rozwinęła się od rewolucji neolitycznej, czyli ostatnich 10-12 tysięcy lat, i skierowania jej w stronę zinstytucjonalizowanego neobarbarzyństwa, futuroarchaiki, a po drugie, do kontrolowania (społeczno-) biologicznej ewolucji, odwrócenie tego i przekształcenie większości światowej populacji w zwierzęta społeczne bez cech, bez tożsamości.
Jeśli dokument “Cele…” nakreślone są tylko cele, a następnie w dyskusjach na konferencji w Instytucie Złożoności w Santa Fe (u początków którego jest Rex Tillersoni kilka specjalnych struktur, przede wszystkim Agencja Bezpieczeństwa Narodowego), formułowana jest strategia – środek do ich osiągnięcia.
W konferencji, wstępnie zatytułowanej “Zagrożenia wrażliwego świata”, wzięli udział dyrektorzy korporacji, politycy i wysocy rangą oficerowie wywiadu. Po wysłuchaniu i przedyskutowaniu sześciu raportów (ogólne; gospodarka i przemysł; zagrożenie dla stabilności i porządku ze strony sztucznej inteligencji; klimat; energia; demografia), rozwinęła się dyskusja na temat głównych możliwych i pożądanych scenariuszy rozwoju ludzkości – oczywiście w interesie górnych 0,1% światowej elity, która jest obsługiwana przez uczestników.
Pierwsze dwa scenariusze – rewolucyjny (ludzkość rozwiązuje obecne ostre problemy i dokonuje jakościowego skoku w przyszłość) i optymalny (ludzkość po prostu rozwiązuje palące problemy bez przełomu) – zostały odrzucone przez przytłaczającą większość uczestników jako mało prawdopodobne do wdrożenia. Powodem jest z jednej strony niski poziom intelektualnej i wolicjonalnej poprzeczki światowej elity, a z drugiej dobrze odżywiony konformizm, brak inicjatywy i mrugnięcie okiem większości populacji.
Trzeci scenariusz – katastrofa – wydawał się najbardziej prawdopodobny dla 55% uczestników. Największym zainteresowaniem cieszył się czwarty scenariusz – 25% opowiedziało się za celowością jego realizacji. Nazywa się to “przejściem antropologicznym”. Chodzi o stworzenie społeczeństwa, w którym klasy wyższe i niższe są rozróżniane jako dwa gatunki biologiczne.
Klasy wyższe, wielokrotnie zmieniające narządy, żyją przez 120-140 lat w ekologicznie czystych strefach (“enklawach”), w tym w pływających miastach, żywią się wysokiej jakości naturalnymi pokarmami białkowymi i utrzymują dno i zasoby pod całkowitą kontrolą.
Niższe klasy żyją 40-60 lat, są słabe fizycznie, zasadniczo niewykształcone, żyją w ekologicznie brudnych obszarach, zanurzone w rozszerzonej, czyli wirtualnej, rzeczywistości.
Stanisław Lem w Summa Tech nazwał to fantomami. W rzeczywistości mamy społeczeństwo dwukastowe w duchu Eloi i Morloków z “Wehikułu czasu” H.G. Wellsa bez śladu środkowej warstwy (“klasy”), która powinna być pierwszą, która pójdzie “pod nóż” wywłaszczenia podczas antropologicznego przejścia do NWO.
Tak więc cele są określone dla burżuazji. Ale jak rozpocząć samo przejście? W 2010 roku ideolog mondializmu, Jacques Attali, w wywiadzie szczerze stwierdził, że impulsem dla IMA może być pandemia. Podobne myśli na temat tego rodzaju “transformacyjnego wydarzenia” wyraził Donald Rumsfeld, kiedy był sekretarzem obrony USA i ludzie z Fundacji Rockefellera.
W październiku 2019 roku Fundacja Billa i Melindy Gatesów przeprowadza ćwiczenie Event 201. Ćwiczenia wypracowują środki walki z pandemią koronawirusa. A w 2020 roku nadchodzi! Zamówione – zdobądź to.
Dokładniej, początkowo media krzyczą o wzroście zachorowań, a 11 marca 2020 r. szef WHO, Tedros Adan Ghebreyesus, Etiopczyk z reputacją korupcji i trockizmu, ulubieniec Gatesa, oświadcza: “Doszliśmy do wniosku, że chorobę można uznać za pandemię”.
Później Ghebreyesus podkreślał, że WHO nie ogłosiła pandemii, a jedynie przyjęła założenie. Jednocześnie jednak pamiętamy, że wszystkie rządy, z wyjątkiem Białorusi i Szwecji, pospieszyły z wdrożeniem środków, które wykraczały daleko poza to, co było konieczne. Rozpoczął się koronkryzys – okrutna epidemia połączona ze środkami represyjnymi i deprywacyjnymi. Zaraz po Michelu Foucaultu – “nadzorować i karać” (survéiller et punir).
Nieco ponad trzy miesiące po ogłoszeniu pandemii wychodzi Klaus Schwab, ultraglobalista i organizator Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, współautor wraz z Thierrym Mallere, covid-19: The Great Reset. Słowo reset jest błędnie tłumaczone jako “reboot”, ale reboot to restart, reset to zero, reset. I rzeczywiście, Schwab i Mallere mówią o zresetowaniu, zresetowaniu poprzedniej historii.
Główne wnioski i propozycje książki, w rzeczywistości program działania ultraglobalistów, można przedstawić w następujący sposób.
Schwab przyznaje, że Covid wcale nie jest zagrożeniem egzystencjalnym – nie można go porównywać ani z “czarną śmiercią” z XIV wieku, ani z hiszpańską grypą z lat 1918-1919, jednak mimo to ma ogromne znaczenie, ponieważ pozwala radykalnie przyspieszyć procesy, które już trwają w XXI wieku i powinny prowadzić ludzi do świata “nowej normalności”. Procesy te to rozwój “zielonej gospodarki” (czytaj: dezindustrializacja pod pretekstem zmian klimatycznych rzekomo spowodowanych przez człowieka); kurs na zmniejszenie konsumpcji (to oczywiście nie dotyczy światowej elity i Shvab osobiście); cyfryzacja (cyfrowa kontrola społeczna) i robotyzacja; zwiększanie równości płci; walka o prawa LGBT, wchłonięcie państw (a) przez korporacje.
Chociaż Schwab, jak mantrę, powtarza słowa o nieuchronności post-Covidowego świata “nowej normalności”, wymienia również niebezpieczeństwa, które go bardziej niż niepokoją:
(a) opór mas;
b) opóźnienie procesu w czasie – wszystko musi być zrobione w krótkim czasie (social blitzkrieg);
c) jeśli jeden z trzech największych krajów – Stany Zjednoczone, Federacja Rosyjska, Chiny – wycofa się z “projektu”, nie jest on realizowany.
Chwaląc IMA, Schwab od razu mówi, że Covid zwiększy nierówności – społeczne, ekonomiczne, polityczne, psychologiczne, w dostępie do usług zdrowotnych. Robotyzacja pogorszy sytuację pracowników.
Schwab mówi o zmniejszeniu przestrzeni społeczno-gospodarczej małych i średnich przedsiębiorstw, świat szwabski to świat korporacji i jednocześnie świat o znacznie pogorszonej jakości życia większości ludności.
W rzeczywistości oberdavosets powraca do neomaltusowskiej koncepcji “zerowego wzrostu” Klubu Rzymskiego w nowej wersji – degrowth (kiełek, antywzrost, wzrost wsteczny).
Entuzjastycznie przyłącza się do manifestu podpisanego w maju 2020 r. przez 1100 ekspertów – zwolenników kursu “równość w obniżaniu jakości gospodarki”. Ich zdaniem zadaniem jest stworzenie gospodarki o obniżonej jakości (downscaling economy). Schwab pisze, że taka gospodarka “doprowadzi nas do przyszłości, w której będziemy mogli żyć lepiej za mniej”.
Jako przykład życia w najniższej kategorii Schwab przytacza Patagonię – surową krawędź biednego kraju Argentyny. “Patagonizacja” to los peryferii i półperyferii większości świata (w rzeczywistości zostanie osiągnięta haitanizacja i somalizacja). W mniejszej części “japonizacja” (model Japonii w formie, w jakiej istnieje po straszliwym ciosie gospodarczym z końca lat 1990.). Oba są regresją, degradacją.
W bardzo oryginalny sposób Schwab zajmuje się kapitalizmem, uzasadniając politykę pozbawiania warstwy średniej własności materialnych czynników produkcji (czytaj: kurs na zniszczenie warstwy średniej, czyli małych i średnich przedsiębiorstw) potrzebą stworzenia wyższej formy kapitalizmu, która służy wszystkim ludziom – interesariuszom.
W rzeczywistości kapitalizm interesariuszy nie jest tylko kapitalizmem, ale środkiem do zniszczenia kapitalizmu, i to nie w interesie ludzi pracy, jak marzył Marks i komuniści, ale wąskiej garstki miliarderów.
Interesariusz różni się od akcjonariusza tym, że nie posiada majątku, jest stroną partycypacji, osobą zainteresowaną funkcjonowaniem tego biznesu; “Drugorzędny uczestnik ogromnego projektu komercyjnego.”
* Liczby oparte są na materiałach A.V. Lezhava z książki “W drodze do Nowej Szwabii” (Moskwa, 2022)
Robactwo. Jaka powinna być rola każdej osoby w walce z pasożytnictwem na Ziemi?
Opublikowano za: Rozwój współczesnego świata – Rosja i Chiny przeciwko pasożytom globalistów – RuAN News (ru-an.info)
autor tych “wypocin” gledzi ,maci ,zagmatwia jak moze ! , ja uwazam ze aby zrozumiec obecny holokaust dokonywany na EKOSYSTEMIE ZIEMSKIM Z JEGO CALY INVETARZEM !!! trzeba tylko poczytac niekture ustepy ,cytaty , wersety ze STAREGO TESTAMENTU !! Jak bog ojciec tresuje i obiecuje swojemu umilowanemu wybranemu NARODOWI !! NIC WIECEJ NIE POTRZEBA !!!!…… ABY ZROZUMIEC ? KTO .DLACZEGO ?I W JAKI SPOSOB? NISZCZY CALY EKOSYSTEM ZIEMSKI:(:(:(