Rok 2022, który zmienił porządek świata

   Dmitrij Miedwiediew, 26 grudnia 2022 r. 

Wersja do druku
Wyniki 2022 roku, które zmieniły porządek świata

Świat się zmienił i to na zawsze. A najważniejszą rzeczą, którą należy zrozumieć, jest to, dokąd on zmierza teraz i z nami razem. Na co czekamy. A co najważniejsze – jak działać. Bardzo ważne jest, aby znaleźć te odpowiedzi tak szybko, jak to możliwe…

“Nasz naród, nasza ziemia, nasza prawda”: Zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew – o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

Autor – Dmitrij Miedwiediew

Rok 2022 dobiega końca. Złożony, groźny, dramatyczny. Rok ten stoi u progu nowej ery, która już została naznaczona kardynalnymi zmianami we wszystkim – od wyrównania globalnych “ośrodków władzy” po codzienny sposób życia wielu ludzi. Nieunikniona transformacja czeka większość międzynarodowych instytucji, które powstawały przez wiele dziesięcioleci. Są dość zniedołężniałe i nie spełniają swoich zadań. Niektóre z nich stały się czysto dekoracyjne, inne próbują zachować swój dawny wpływ, choć niezbyt skutecznie. Niektóre dopiero się formują...

Po wielu latach, a nawet pokoleniach, historycy oczywiście wydadzą ponadczasowy werdykt – co działo się w naszych czasach i do jakich wniosków doszli. Czas osądzi wszystkich. Eksperci przyszłości “zdmuchną kurz” z cyfrowych informacji o wydarzeniach z 2022 roku, spokojnie przewrócą swoje wirtualne strony i zamkną zapisane pliki.

Ale my po prostu nie mamy możliwości czekania na abstrakcyjne, ale spóźnione oceny. Żyjemy tu i teraz. Nasz świat się zmienił i to na zawsze. Najważniejszą rzeczą, którą musimy zrozumieć, jest to, dokąd to zmierza teraz i z nami. Cóż za przyszłość zaczyna się dzisiaj. Czego możemy się spodziewać. Najważniejsze jest to, jak działać. Bardzo ważne jest, aby znaleźć te odpowiedzi tak szybko, jak to możliwe.

Wyrażę swoje stanowisko w sprawie bieżących wydarzeń. Nie udaję, że jestem bezstronny, ponieważ jestem ich bezpośrednim uczestnikiem. Tak, jest to niemożliwe, jeśli chodzi o los naszej Ojczyzny, naszego narodu i całego świata. Ale pierwszą rzeczą, której wszyscy normalni zdrowi na umyśle ludzie, niezależnie od ich obywatelstwa, naprawdę potrzebują, jest zachowanie trzeźwego umysłu i silnej woli. Opanowanie i hart ducha. Bystry wzrok i niezmącone spojrzenie. Zobaczyć rzeczywisty stan rzeczy na świecie i wyciągnąć wnioski wyłącznie na podstawie obiektywnych faktów. Logika własnych działań polega na budowaniu w ten sam sposób. Nie uleganie niczyim fałszywym słowom (a podłe kłamstwa przytłoczyły wszystkie zagraniczne kanały informacyjne), kuszącym obietnicom lub jawnej presji pod pozorem obrony “prawdziwych wartości demokracji”. W ostatnich dziesięcioleciach było to obfite. I prowadziło to do prawdziwych, wcale nie iluzorycznych tragedii i katastrof. Cały ten ostatni rok udowodnił nam to w pełni.

Wyniki są dość jasne.

Podsumowując po pierwsze. Nazizm jest blisko, ale nie przejdzie

Od zeszłej zimy cały świat żyje pod znakiem dramatycznych wydarzeń w Donbasie i okolicach. Chociaż tragedia zaczęła się, jak wiecie, znacznie wcześniej, ale “cywilizowany świat” nie widział jej na pierwszy rzut oka.

Od dziesięciu miesięcy trwa specjalna operacja wojskowa, której cele zostały pierwotnie nakreślone przez prezydenta kraju V.V. Putina. To ochrona naszych rodaków na nowych terytoriach, które po przeprowadzonych na nich referendach stały się częścią Rosji. Denazyfikacja obrzydliwego, niemal faszystowskiego reżimu Ukrainy. Całkowita demilitaryzacja państwa ukraińskiego. Gwarancje przeciwko agresji w przyszłości.

Decyzja o rozpoczęciu specjalnej operacji wojskowej w lutym 2022 r. była trudnym, wymuszonym krokiem pod presją okoliczności. Nie chodziło tylko o ochronę bratnich republik Donbasu, ale także o bezpieczeństwo i suwerenność samej Rosji. Spójrzmy prawdzie w oczy – o jej przetrwanie. Nie można było dłużej zwlekać. Stało się to oczywiste pod koniec 2021 roku, kiedy Sojusz Północnoatlantycki odmówił udzielenia gwarancji o nieprzystąpieniu Ukrainy do NATO. A ukraińscy narkomani ogłosili chęć ożywienia swojego arsenału nuklearnego.

Walki w Donbasie to nie tylko osiedla, których nazwy stały się dziś symbolami wytrwałości, patriotyzmu i odwagi naszych żołnierzy i oficerów. Operacja specjalna jest kontynuacją naszej wieloletniej, nieprzejednanej walki z neofaszyzmem i nacjonalizmem we wszystkich jego przejawach. Odrzucamy wszelkie próby upokarzania i niszczenia całych narodów w imię egoistycznych interesów grupowych, z czarną farbą i krwią, aby napisać historię na nowo. Ostatecznie, i dzisiaj jest oczywiste dla naszych wrogów, aby ograniczyć nasz rozwój, a następnie podzielić nasz kraj na części. To jest ostateczny plan wszystkich, którzy się nam sprzeciwiają. Już tego nie ukrywają. Wprost, bez wahania, mówią: “Rosja musi zostać zniszczona”.

Pierwszą rzeczą, której potrzebują wszyscy zdrowi na umyśle, jest wyciąganie wniosków na podstawie obiektywnych faktów.

Najsmutniejszym rezultatem nie roku, ale dziesięcioleci od upadku Związku Radzieckiego jest to, że lekcje II wojny światowej są całkowicie zapomniane przez państwa zachodnie. Neonazizm znalazł poparcie nawet w krajach, które zawsze deklarowały odrzucenie ideologii Hitlera, których pamięć historyczna jest pełna bólu, wstydu i gniewu. Nie mogliśmy spokojnie patrzeć, jak odrażający nacjonalistyczny reżim spadkobierców Konowaleca, Bandery i Szuchewycza, przy wsparciu swoich kuratorów, dąży do zredukowania do zera nie tylko Rosji, ale także całego “rosyjskiego świata”, do którego z dumą zaliczają się setki milionów ludzi.

Dmitrij Miedwiediew o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

Rozminowanie w Mariupolu. Natychmiast po wyzwoleniu miasto wraca do normalnego życia. Zdjęcie: Vladimir Anosov RG

Dołożymy wszelkich starań, aby wszystkie cele specjalnej operacji wojskowej zostały osiągnięte. I obrzydliwy reżim kijowskich nacjonalistów przestał istnieć. Dzisiaj, oprócz nas, nikt inny nie poradzi sobie z tą misją.

Konkluzja druga. Iluzje się skończyły, dziś więcej nas od świata zachodniego dzieli niż jednoczy

Miniony rok był naprawdę przełomowy. Jak kolano złamał między innymi ostatnie złudzenia co do współczesnego świata zachodniego, który tak lubi (i nie bez powodu) nazywać siebie “złotym miliardem”. Teraz jest wreszcie jasne, że w stosunkach niezależnych i suwerennych państw ze światem anglosaskim w obecnej konfiguracji nie może być mowy o zaufaniu, nadziei na przyzwoitość partnerów, ich wierności słowu, a nawet ich własnym, pięknie wyrażonym zasadom. Niestety, teraz nie mamy z kim rozmawiać i negocjować na Zachodzie, nie ma o czym rozmawiać i nie ma takiej potrzeby. To wydarzenia minionego roku unieważniły samą możliwość ufnego i pełnego szacunku dialogu z przedstawicielami tego światowego “bieguna”. Pozostaje tylko wrażliwe oszołomienie: czy ci ludzie poważnie uważają się za światowych liderów, twierdząc coś globalnego, marząc o dyktowaniu swojej woli innym? Na jakiej podstawie, jeśli się skompromitowali, podpisali w bezsilności, kłamali, tarzali się w problemach?

Czyny obecnych i byłych przywódców zachodnich uderzają ze spokojnym i bezpośrednim cynizmem. Jak przyznała niedawno była kanclerz Niemiec, podpisane w 2014 roku porozumienia mińskie były tylko zasłoną maskującą prawdziwe intencje Zachodu. Miały “dać Ukrainie czas na wzmocnienie się” i zbudowanie potęgi militarnej. Oznacza to, że zostały pierwotnie pomyślane w celu przygotowania się do krwawej wojny. Co zrobili kijowscy neonaziści – przy pełnym przyzwoleniu lub bezpośredniej pomocy “cywilizowanych Europejczyków”. Niestety, zaufaliśmy wtedy naszym partnerom, nie oczekując, że bezpośrednio zdradzą i otwarcie będą działać na rzecz zniszczenia naszego kraju. Dobrze pamiętam posiedzenie Rady NATO-Rosja na najwyższym szczeblu w Lizbonie w 2010 roku, w którym uczestniczyłem jako prezydent Federacji Rosyjskiej. Członkowie sojuszu przekonali nas wtedy, że nie stanowimy dla siebie zagrożenia i jesteśmy gotowi współpracować na rzecz wspólnego bezpieczeństwa euroatlantyckiego. Ekspansja NATO na Wschód i przygotowania do konfrontacji, a właściwie do wojny z Rosją, nie zatrzymały się ani na chwilę. Niekończące się mroczne strumienie cynicznych kłamstw.

Istnieje również ogólny kryzys zaufania do tak zwanych krajów rozwiniętych i stworzonych przez nie instytucji prawnych. W trosce o interesy polityczne okazuje się, że łatwo spisać na straty podstawowe zasady stosunków prawnych, takich jak nienaruszalność własności prywatnej i rządy prawa międzynarodowego. Zachodni politycy, którzy uzyskali prawo, próbują skonfiskować rosyjskie aktywa “bez procesu i śledztwa” – to znaczy po prostu je ukradli. A reżimy sankcji przeciwko nam i naszym sojusznikom są wprowadzane jednym pociągnięciem pióra wąsko myślących waszyngtońskich funkcjonariuszy i ich europejskich wasali. Wszystko to jest ostatnim sygnałem dla wszystkich innych państw: nie można już ufać światu anglosaskiemu. Podobnie jak ze złodziejem, oszustem, oszustem karcianym, od którego można oczekiwać wszystkiego.

Dmitrij Miedwiediew o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

Rosyjski oficer w strefie specjalnej operacji wojskowej. Zdjęcie: Vladimir Anosov / RG

Na lata, a może i dziesięciolecia, normalne stosunki z Zachodem mogą zostać zapomniane. To nie nasz wybór. Teraz obejdźmy się bez nich, dopóki do władzy dojdzie nowe pokolenie rozsądnych polityków. Bądźmy ostrożni i czujni. Będziemy rozwijać relacje z resztą świata. Na szczęście jest bardzo rozległy i traktuje nas normalnie.

Konkluzja trzecia. Epidemia rusofobii wymaga leczenia silnymi środkami

A rok 2022 i co najmniej osiem poprzednich, jeśli liczyć od “krymskiej wiosny”, charakteryzowały się wzrostem dzikiej, irracjonalnej rusofobii w świecie zachodnim. Kolejny ostry nawrót tej zakaźnej złej choroby na Zachodzie nastąpił w ostatnich latach.

Z czasem częściowo zbiegło się to z pandemią prawdziwej śmiertelnej infekcji – koronawirusa, z upadkiem światowej gospodarki, zerwaniem więzi między państwami, kryzysem logistycznym, zaostrzeniem problemów społecznych. Jeszcze bardziej dotknięte były inne negatywne trendy, które dały o sobie znać nawet bez pandemii. Aby nie być odpowiedzialnym za własne oczywiste błędy, konieczne było ożywienie głównego wroga. Aby zjednoczyć swoje szeregi w walce z nim, jednocześnie pozbywając się niezdecydowanych lub dysydenckich partnerów. To właśnie zrobił świat zachodni. Co więcej, jedna siódma ziemi była już dla niego bardzo irytująca swoim rozwojem. Dorastała, wzmacniała się, nie słuchała “właściwych rad” i uparcie podążała własną, całkiem udaną ścieżką.

Ramy tradycyjnej przyzwoitości po wprowadzeniu absolutnie nielegalnych sankcji wobec naszego kraju, nie powinny już w żaden sposób ograniczać nas w wyborze metod ochrony.

Zabiegając o względy “panów” i nudząc, reżim w Kijowie desperacko stara się “zakazać” nie tylko wszelkich kontaktów swoich obywateli i przedsiębiorstw z Rosją. Ale także każdy “rosyjski duch”, rosyjska kultura – nawet ta, która słusznie stała się światową klasyką. Na Ukrainie pomniki rosyjskich pisarzy i generałów są burzone, a ulice Puszkina otrzymują imię bandyty Bandery. Zakazują języka rosyjskiego w szkołach i życiu codziennym, wkładają rosyjskie książki pod nóż. Cóż za znajome pismo – brakuje tylko obozów koncentracyjnych i nocy kryształowej. Gogol, Bułhakow, Malewicz, Achmatowa, Wiernadski i Łesia Ukrainka lub Taras Szewczenko muszą zostać przewróceni w trumnach. Wszystko to towarzyszy histerycznym konwulsjom propagandowym i wezwaniom do “ukarania” upartej Rosji wszelkimi środkami.

W tym samym czasie Zachód ma cyniczną niemedyczną “amnezję”, a także częściową utratę “słuchu” i “wzroku”. To, co nazistowscy karmiciele, którzy noszą swastykę na rękawie, robią i robili na kontrolowanych terytoriach, jest pomijane przez “delikatne” milczenie, dając tym z góry pobłażliwość dla wszystkich przeszłych i, co najważniejsze, przyszłych mąk i morderstw. Czego jednak można się spodziewać po niektórych krajach europejskich, które w pewnym momencie dały początek narodowemu socjalizmowi i faszyzmowi! Są teraz odpowiedzialni za odrodzenie ideologii nazistowskiej. Najwyraźniej fantomowe bóle utraconej wielkości wśród klasy politycznej tych krajów nie mogą być usunięte przez lekarstwa czasu. I chociaż siły rządzące nazywają siebie lewicowymi lub chrześcijańskimi, w rzeczywistości są prawdziwymi spadkobiercami sprawy NSDAP i Partito Nazionale Fascista. I prędzej czy później odpowiedzą za tych, którzy zostali nakarmieni z ich rąk.

Dmitrij Miedwiediew o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

DRL, przedmieścia Artemowska. Myśliwiec PMC “Wagner” strzela z haubicy D-30 na pozycje Sił Zbrojnych Ukrainy. Zdjęcie: RIA Novosti

Przechodziliśmy przez takie rzeczy więcej niż raz. Każda kronika ma swoją historię, zwłaszcza, że brudna rusofobia ma głębokie korzenie. Jeśli już, to trzeba przypomnieć nie tylko XX, ale także XIX wiek, kiedy na świecie szalała również antyrosyjska histeria. Ten, który F.I. Tyutchev nazwał “zerwanym z łańcucha”. Pozwólcie, że jeszcze raz przypomnę jego prorocze słowa: “Rosji po prostu zaproponowano samobójstwo, wyrzeczenie się samych podstaw jej istnienia, uroczyste uznanie, że nie jest niczym więcej na świecie niż dzikim i brzydkim zjawiskiem, jako zło, które wymaga naprawy …”

Samobójstwa lub represje nie miały miejsca w przedwieku, ani w ubiegłym stuleciu. Nie po pierwszej i drugiej wojnie światowej czy upadku Związku Radzieckiego. Dziś kraje zachodnie ponownie wzywają do pomnożenia naszego kraju przez zero. Cóż, niech napięci krzykacze ochrypną, dopóki nie włożą ich do spodni.

Nie można deptać Rosji, a wraz z nią “rosyjskiego świata”, dzielić go lub podporządkowywać czyjejś woli. Marnotrawne ręce Anglosasów i innych krajów, które “przysięgały wierność ciemności”, były krótkie, nawet w najtrudniejszych dla nas czasach. Teraz się też nie uda.

Podsumowując po czwarte. Zachód wbił się w klatkę. Pozwól mu siedzieć w izolacji

Jak zauważył niedawno Władimir Putin, nasz świat wszedł w okres rewolucyjnych przemian i mają one fundamentalny charakter. Powstają nowe ośrodki rozwoju, które reprezentują większość społeczności światowej i które są gotowe nie tylko deklarować swoje interesy, ale także je chronić.

To, co się dzieje, jest bezpośrednią konsekwencją systemowego kryzysu na Zachodzie, przede wszystkim w samych Stanach Zjednoczonych. Nie chodzi tylko o spowolnienie wzrostu gospodarczego i postępu technologicznego czy o kryzys wszystkich systemów zarządzania. Problem jest szerszy. Mamy do czynienia z globalnym ideologicznym i filozoficznym upadkiem zachodniego światopoglądu, jego modelu porządku światowego. We współczesnych realiach jest to szczególnie zauważalne.

Na początku lat 1990. znany amerykański publicysta F. Fukuyama pospieszył z ogłoszeniem początku “końca historii” jako ciągłej serii wojen i konfrontacji między dwoma systemami światowymi, liberalnym Zachodem i komunistycznym Wschodem. Z powodu śmierci ZSRR walka się skończyła, uważał. Jednak przepowiednia Fukuyamy zawiodła. Marzenia Zachodu o jednobiegunowym świecie, w którym można rządzić bez przeszkód i dyktować swoją wolę, nie spełniły się. Co więcej, we współczesnych warunkach Zachód nie jest w stanie zaoferować światu żadnych nowych idei, które mogłyby poprowadzić ludzkość do przodu, rozwiązać globalne problemy i zapewnić zbiorowe bezpieczeństwo. Jest ciekawa metamorfoza. W dawnych czasach termin “żelazna kurtyna” oznaczał blokadę niepożądanych krajów lub ich stowarzyszeń, które musiały być odizolowane w taki czy inny sposób od reszty globalnego społeczeństwa. Teraz oczywiste jest, że świat zachodni stopniowo zamienia się w oblężoną fortecę, do której wejścia szczelnie zamykają się murami (nawiasem mówiąc, często całkiem prawdziwymi), zamkami i od wewnątrz. Zamyka się w klatce – podczas gdy reszta świata żyje spokojnie na wolności. Tam właśnie idzie Zachód. Pozwól mu żyć w rezerwacie.

Tymczasem światowy system gospodarczy pogrąża się coraz głębiej w otchłani niepewności, w kryzysie o bezprecedensowych rozmiarach. Nawet burza finansowa z lat 2008-2009 została stosunkowo szybko pokonana przez kraje rozwinięte. Ale teraz sytuacja jest zasadniczo inna. Stopa inflacji w USA i strefie euro dosłownie przebija się przez “dno” pesymistycznych prognoz: wynosi odpowiednio 8-10%, przy wzroście PKB na poziomie 2%. Nie wspominając już o różnych niedocenach z Europy Wschodniej czy krajów bałtyckich, gdzie inflacja przekroczyła 20%.

Można tylko sympatyzować ze zwykłymi obywatelami krajów UE. Ich płomienne hasła o solidarności z Ukrainą nie ogrzeją domu, nie wlejesz ich do zbiornika na gaz samochodu. Wszystkie “piekielne sankcje”, blokady i inne ograniczenia na swoich barkach niosą ci, którzy teraz muszą płacić szalone rachunki za media lub paliwo. Zajmować się utrzymaniem ukraińskich uchodźców i dawać im pracę. Przeżywać kryzys za kryzysem z winy własnych polityków, którzy ignorują pytania – po co jest ta cała męka? Komu się pogorszyło w końcu? Dlaczego jak zwykle tylko Ameryka jest we względnym zysku? Ich obywatele rozumieją, że ubóstwo i niepewność będą przez bardzo długi czas. I nie ma z tego radości – relacje z protestów ulicznych pojawiają się codziennie w kanałach informacyjnych Europy.

Główny problem polega na tym, że Zachód własnymi rękami niszczy fundamentalne zasady gospodarki rynkowej – bez których można zapomnieć o swoim rozwoju i partnerstwie z kimkolwiek. Niekończące się zakazy i wyjątki od ogólnie przyjętych zasad, zwłaszcza w dziedzinie handlu produktami naftowymi, doprowadziły już do stworzenia gigantycznej “szarej strefy” na rynku światowym, gdzie operacje są przeprowadzane bez względu na możnych tego świata. Pod naciskiem polityków wprowadzane są nowe zasady w sferze finansowej, a biznes ponownie zmuszony jest szukać obejść dla rozliczeń.

Niestety, teraz nie mamy z kim rozmawiać i negocjować na Zachodzie, nie ma o czym rozmawiać i nie ma takiej potrzeby. To wydarzenia minionego roku unieważniły samą możliwość dialogu opartego na zaufaniu i szacunku.

Nie mówię nawet o blokadzie technologicznej i informacyjnej, która ma na celu ograniczenie dostępu do wysokich technologii wszystkim potencjalnym konkurentom Stanów Zjednoczonych. Jest oczywiste, że państwa, które zostały w takim czy innym stopniu poddane nielegalnym sankcjom lub ograniczeniom ze strony Waszyngtonu i innych krajów zachodnich, będą próbowały obejść wszystkie te zakazy. Działać cicho lub, przeciwnie, odważnie, niezależnie od przepisów międzynarodowych, nie biorąc pod uwagę interesów krajów rozwiniętych, w tym odmawiając im ochrony ich własności intelektualnej. Musimy się tego wszystkiego jeszcze nauczyć. A ramy tradycyjnej przyzwoitości po wprowadzeniu nielegalnych, absolutnie sankcji wobec naszego kraju nie powinny już w żaden sposób ograniczać nas w wyborze metod ochrony. W tym wszelkie wykorzystanie praw i własności podmiotów gospodarczych z nieprzyjaznych krajów. Mamy prawo zrobić z ich majątkiem wszystko, co uważamy za dopuszczalne na podstawie naszego prawa.

Dmitrij Miedwiediew o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

W Stoczni Bałtyckiej zwodowano kadłub nowego lodołamacza jądrowego Jakucja pod banderami Rosji i czterech nowych regionów kraju.

Rzeczy powinny być nazywane po imieniu: Stany Zjednoczone wyznają neokolonializm, którego nieokiełznana natura sprawiłaby, że nawet R. Kipling, ze swoim “białym człowiekiem”, rumieniłby się i zawstydzał. Wciąż próbują udawać, że cały świat jest ich kolonią, dyktować warunki zniewolenia, zachowywać się bez względu na prawo i moralność, plądrować na każdym kroku. Co jest warte przynajmniej sytuacja wokół “transakcji zbożowej”, która dosłownie pozłociła duże amerykańskie firmy, które wykupiły ziemię uprawną na Ukrainie. Jednocześnie deklarowany cel nie został faktycznie osiągnięty – aby zapobiec głodowi w najbiedniejszych krajach, gdzie zboże i nawozy są eksportowane z Rosji i Ukrainy (ostatecznie dociera do nich tylko około 3-5% takich ładunków). Jeszcze gorsze są kraje, w których Stany Zjednoczone starały się ustanowić pozornie liberalne i demokratyczne porządki. Sprawa zawsze się kończy, jeśli nie krwawymi zamachami stanu, to głębokim kryzysem systemowym i upadkiem we wszystkich sferach. Libia, Irak, Syria, Afganistan są najgorszymi ofiarami amerykańskiej “demokratycznej pracy misyjnej”. Napięcia geopolityczne stale rosną.

Stany Zjednoczone nie przyzwyczaiły się jeszcze do robienia interesów w swoim ulubionym prymitywnym kowbojskim stylu: “jeśli nie podoba ci się sposób, w jaki stół jest ustawiony, przewróć go”. Ale za każdym razem napotykają coraz większy opór ze strony tych, którzy nie chcą być posłuszni. Chiny, Indie i kraje Bliskiego Wschodu umacniają swoją pozycję na rynku światowym. Ameryka Łacińska i Afryka wcale nie są chętne do posłuszeństwa dyktatowi Stanów Zjednoczonych. Rosja ma wystarczająco dużo partnerów i podobnie myślących ludzi na tych kontynentach, z którymi prowadzimy teraz intensywny dialog. Pod koniec tego roku odbyłem wiele rozmów z przywódcami wielu takich państw. I każdy z moich rozmówców niezmiennie potwierdzał swoje odrzucenie metod, za pomocą których Waszyngton i jego sojusznicy działają na arenie światowej.

Zdając sobie z tego sprawę, Stany Zjednoczone i NATO mnożą liczne struktury “parasolowe”, które powinny zjednoczyć się wokół “właściwych” fundamentów. Takich jak Partnerstwo Wschodnie, Platforma Krymska, AUKUS i inne. Jednocześnie widoczne gołym okiem są sprzeczności w obozie aliantów: Waszyngton i Londyn, wykorzystując sytuację na Ukrainie, dążą do osłabienia Europy i jej sektora przemysłowego, zmniejszenia wpływów gospodarczych Niemiec i potęgi militarnej Francji. A także wbić klin między Chiny i członków UE, aby zakłócić plany długoterminowego (i opłacalnego) partnerstwa takich krajów ze strukturami międzypaństwowymi i sojuszami, które nie są częścią orbity wpływów USA.

Na świecie powstaje kilka makroregionów – każdy z własnymi wewnętrznymi zasadami i logiką rozwoju, ale generalnie nastawiony na partnerstwo i dialog, a nie na konfrontację.

Ogólnie rzecz biorąc, interesy prawie wszystkich głównych państw zachodnich są dziś ze sobą sprzeczne, bez względu na to, jak żarliwie zapewniają społeczeństwo o przeciwności i tworzą pozory jedności. Jak pisał N.M. Karamzin, choć w zupełnie innych czasach, “ci giganci, napędzani wewnętrznym niepokojem ducha, dążą od trudnych do najtrudniejszych, niszczą ludzi i w nagrodę żądają od nich imion wielkich”. Ale prędzej czy później sojusze dużych i potężnych państw zachodnich przestaną istnieć. Tarcia obfitują teraz, nawet w obliczu “wspólnego wroga”, któremu tradycyjnie przypisuje się Rosji. Może istnieć kilka opcji przyszłego rozwoju wydarzeń. Najprawdopodobniej na świecie powstaje kilka makroregionów – każdy z własnymi wewnętrznymi zasadami i logiką rozwoju, ale generalnie nastawiony na partnerstwo i dialog, a nie na konfrontację. A cały system stosunków międzynarodowych stanie się nie tylko wielobiegunowy, ale także wielostrukturalny, oparty na zasadach życzliwej nieingerencji. Znacznie osłabi to wpływy wiodących struktur międzynarodowych. Ale jednocześnie wzmocni bezpieczeństwo takich makroregionów, co jest oczywistym błogosławieństwem.

Niektóre państwa europejskie będą starały się utrzymać niezależność najlepiej jak potrafią i możliwości. Osobnym tematem jest to, jak kraje takie jak np. Polska, przykład bezsilnej złośliwości i rzadkiej wściekłej rusofobii, zależności i sterowalności, zaczną wychodzić z własnych pułapek. Nawet w tym kraju już wiadomo, że postawienie na niekończącą się konfrontację z Rosją doprowadziło Warszawę w ślepy zaułek. Jeden z lokalnych polityków, z gorzką ironią, zauważył niedawno: “Polacy nienawidzą Rosji bardziej niż kochają Polskę”. Kraje bałtyckie również postawiły się w najgłupszej sytuacji. Prowincjonalna ciasnota umysłowa, chamstwo i machinacje złodziejskich lokajów to ich polityczny styl, który sprawia, że nawet reszta Europy się wzdryga. Wygląda na to, że w niedalekiej przyszłości wybuchy społeczne w tych państwach doprowadzą do nieuniknionej zmiany władzy.

Nowy świat będzie gotowy do współpracy z Zachodem – ale tylko na zasadach równości i wzajemnego szacunku. Potrzeba będzie siły i woli politycznej, aby nie załamać się w tej konfrontacji. I będzie to trwało bardzo długo. W każdym razie suwerenne państwa nie akceptują już prób narzucenia im zasad porządku światowego na miarę amerykańskich. Jasna świadomość tej prawdy jest również jednym z rezultatów minionego roku.

Nowe porozumienia rozbrojeniowe nie są obecnie wykonalne i konieczne. Im szybciej uzyskamy gwarancje maksymalnego bezpieczeństwa, które odpowiadają naszemu krajowi, tym szybciej sytuacja się unormuje.

Najbardziej zacięta rywalizacja między Zachodem a resztą świata będzie nadal rosła. Wzrosną również sprzeczności między niedawnymi sojusznikami w bloku antyrosyjskim. W przyszłości nastąpi stopniowa zmiana struktur gospodarczych i energetycznych w tych krajach. Pojawią się również nowe waluty rezerwowe. Rosja będzie musiała zająć swoje szczególne miejsce w nowym świecie, opierając się na nowych zasadach partnerstwa i współpracy z zaprzyjaźnionymi państwami. I zrobić wszystko, aby zapewnić jej bezpieczeństwo, niezależność i suwerenność w kluczowych obszarach, od finansów po naukę.

Podsumowując piątą. Nie będzie jeszcze apokalipsy

“Świat jest niebezpieczny nie dlatego, że niektórzy ludzie czynią zło, ale dlatego, że niektórzy to widzą i nic nie robią” – napisał wówczas wielki fizyk A. Einstein. Naukowiec i humanista, który nie mógł pozostać w tych samych granicach co hitlerowscy nazistowcy. I – jako genialny analityk – na długo przed wybuchem II wojny światowej wyczuwał jej zbliżanie się i publicznie to przedstawiał. Einsteina i wielu innych nie słuchano wtedy. Wiele osób mówi teraz o “przeczuciu trzeciej wojny światowej”, a nawet o jej początku (jak to niedawno zrobił papież Franciszek). A także o drugim przyjściu nazizmu do Europy. Ale, niestety, z tym samym skutkiem.

Pod koniec 2021 r. – na początku 2022 r. sytuacja eskalowała do skrajności, faktycznie osiągnęła ostatnią granicę, po której nastąpiła światowa katastrofa. Kolektywny Zachód, reprezentowany przez Stany Zjednoczone i ich europejskich sojuszników, wspiera szalony reżim w Kijowie ze wszystkich sił. Zaopatruje ją w broń, szkoli najemników i wlewa ogromne środki do budżetu nieprzewidywalnego i skorumpowanego państwa.

Czy Zachód jest gotowy rozpętać pełnoprawną wojnę przeciwko nam, w tym nuklearną, rękami Kijowa? Zachodni politycy odwracają wzrok i wahają się odpowiedzieć szczerze. Ale zapytaj mieszkańców miasta Enerhodar w pobliżu elektrowni jądrowej Zaporoże, która została trafiona ukierunkowanym ogniem, prawie dotykając przedstawicieli MAEA zabłąkanymi fragmentami. Ostrzał trwa do dziś. Weźmy wypowiedzi ukamienowanych kanibali konopi z Kijowa. Są to bufonowaci komicy, którzy po prostu nie są w stanie w pełni uświadomić sobie własnego zakresu odpowiedzialności za życie ludzi w prawdziwym świecie. Pamiętajcie o strzelaninach i torturach w Chersoniu i innych miejscach.

Niemniej jednak, nawet w obliczu tak poważnych zagrożeń, Rosja podkreślała więcej niż raz czy dwa: walczymy nie z narodem ukraińskim, ale z nazistowskim draniem, który osiadł w Kijowie, który przejął władzę w wyniku zamachu stanu. Jednocześnie nasi wrogowie nie wahają się w środkach – na sumieniu (choć to słowo raczej ich nie dotyczy) – tysiącach zniszczonych domów, zrujnowanych życiach, uchodźcach i pozbawionych środków do życia. Dlatego jakiekolwiek negocjacje z obecnym, marionetkowym ukraińskim kierownictwem stały się absolutnie bez znaczenia w zeszłym roku, jak pisałem w moim artykule opublikowanym pod koniec 2021 roku.

Dmitrij Miedwiediew o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

Nowy rosyjski MS-21-310 z krajowymi silnikami PD-14 jest jednym z przykładów postępującej adaptacji Rosji do sankcji.

Jedyną rzeczą, która powstrzymuje dziś naszych wrogów, jest zrozumienie, że Rosja będzie kierować się podstawami polityki państwowej Federacji Rosyjskiej w dziedzinie odstraszania nuklearnego. A jeśli istnieje realne zagrożenie, zadziała na nich. Problem polega na tym, że w tym przypadku nikt później nie zorientuje się, co to było – uderzenie odwetowe czy prewencyjne. To oczywiście przeraża zachodnich dobroczyńców, którzy od dawna wpajają ukraińskiemu motłochowi politycznemu iluzję nietykalności i bezkarności w zamian za całkowite posłuszeństwo. Dlatego świat zachodni balansuje między palącym pragnieniem upokorzenia, obrażania, rozczłonkowywania i niszczenia Rosji tak bardzo, jak to możliwe, z jednej strony, a pragnieniem uniknięcia nuklearnej apokalipsy z drugiej.

Nowe porozumienia rozbrojeniowe nie są obecnie wykonalne i konieczne. Im szybciej uzyskamy gwarancje maksymalnego bezpieczeństwa, które odpowiadają naszemu krajowi, tym szybciej sytuacja się unormuje. Jeśli ich nie dostaniemy, napięcie będzie trwać w nieskończoność. Świat nadal będzie balansował na krawędzi III wojny światowej i katastrofy nuklearnej. Zrobimy wszystko, aby im zapobiec.

Podsumowując szóstą. Rosja nie “przetrwa”, ale żyje. Rozwija się i wygrywa

Głównym rezultatem odchodzącego 2022 roku można nazwać ogromne zmiany, które widzimy dziś w Rosji. W swojej gospodarce, a co najważniejsze – w umysłach ogromnej liczby obywateli.

Teraz prawie wszystko zależy od naszych ludzi. Jego niezłomność i spójność, patriotyzm i wiara w zwycięstwo, dojrzałość myślenia i hart ducha. Obca toksyczna piana utworzona w rosyjskim społeczeństwie stopniowo zanika. Nie będę oceniał moralnie tych, którzy wybrali dla siebie nowy “filozoficzny parowiec”, ponieważ nie znam motywacji każdego z nich. Bóg jest ich sędzią. Oczywiście nie dotyczy to tych, którzy w kontekście kampanii wojskowej pragną klęski swojego kraju i jego armii. Są po prostu zdrajcami. I nie powinno być dla nich przebaczenia.

Najważniejsze jest to, że proces dojrzewania naszego społeczeństwa postępuje stabilnie. I to jest nieodwracalne. Oczywiście nie każdy zdążył jeszcze uświadomić sobie, jak bardzo zmieniło się nasze życie, jakie cele będą głównymi na wiele lat. Pociski eksplodują na linii frontu i ktoś uważa, że to nie jego sprawa. Niektórzy ludzie pełnią służbę w ośrodkach dla uchodźców i pomagają odbudować domy zniszczone przez ostrzał, inni nie zauważają, co się dzieje.

Naszym zadaniem w najbliższej przyszłości jest nie tylko ochrona nowych terytoriów w Federacji Rosyjskiej, ale także sprawienie, by ich życie było dostatnie, bezpieczne, wygodne.

A jednak jest to oczywiste: ten rok zmusił nasze społeczeństwo do mobilizacji w pełnym tego słowa znaczeniu. Tysiące obywateli rosyjskich od pierwszych dni specjalnej operacji wojskowej pojechało do Donbasu jako ochotnicy. Setki tysięcy żołnierzy i oficerów przechodzi obecnie koordynację bojową i bohatersko walczy na linii frontu, wyzwalając nowe terytoria w Rosji od nazistów. Bezinteresowna praca wolontariuszy, którzy pomagają uchodźcom i uchodźcom wewnętrznym, rodzinom i dzieciom zmobilizowanych, dyżurują w szpitalach, zbierają wszystko, co niezbędne dla naszych bojowników, jest również godna wielkiej wdzięczności. Wszyscy oni są prawdziwymi patriotami naszej Ojczyzny, naszej dumy i chwały.

Równie ważna jest mobilizacja innego, wyższego rzędu. Kiedy w obliczu zagrożenia zewnętrznego, w konfrontacji z wrogiem, pod okrutną i bezprecedensową presją, kraj był w stanie w ciągu kilku miesięcy zjednoczyć się i osiągnąć nowy poziom świadomości obywatelskiej. Dotyczy to wszystkich aspektów naszego życia. Rok 2022 bardzo się w nas zmienił. Sprawiłem, że zdecydowałem o moich myślach i uczuciach. Nauczył mnie odróżniać to, co drugorzędne, od tego, co naprawdę ważne. A docenianie to najważniejsze rzeczy dla nas wszystkich. Odwaga. Miłosierdzie. Wzajemna pomoc. Pamięć historyczna i rodzinna. Lojalność wobec swoich obowiązków i tradycji. Sprawiedliwość. Prawda. Sumienie.

Dmitrij Miedwiediew o wynikach 2022 roku, które zmieniły porządek świata

Technik w pobliżu silnika PD-14 samolotu pasażerskiego MC-21-310 na terenie Instytutu Badań Lotniczych Gromov w Żukowskim.

Naszym wrogom nie udało się zniszczyć naszej gospodarki. W sferze gospodarczej trwa obecnie wiele prac mających na celu ponowne uruchomienie najważniejszych gałęzi przemysłu, które zapewniają bezpieczeństwo i zdolności obronne kraju. System finansowy stopniowo i skutecznie dostosowuje się do pracy pod sankcjami. Nie można było “odłączyć i odciąć” nas od światowej infrastruktury, zdusić zakazami i ograniczeniami. Państwo było w stanie utrzymać równowagę na rynku walutowym i zminimalizować ryzyko na nim. Inflacja jest utrzymywana w rozsądnych granicach – pierwszy szok szybko znichł dzięki jasnym i profesjonalnym działaniom kluczowych instytucji finansowych. Trwa strategiczna reorientacja całej rosyjskiej infrastruktury na rynki zaprzyjaźnionych krajów. Roczna dynamika cen w okresie październik-listopad 2022 r. wyhamowała. Państwo w pełni wypełnia swoje zobowiązania społeczne. Wynagrodzenia i emerytury są indeksowane, wszystkie świadczenia są wypłacane.

Wycofanie się zagranicznych firm z naszego rynku (wiele z nich zrobiło to niechętnie i pod wyraźną presją swoich rządów) nie spowodowało, jak się obawialiśmy, sektora konsumenckiego. Wręcz przeciwnie, substytucja importu jest z powodzeniem realizowana w najważniejszych segmentach dla ludzi. Większość firm nie zmieniła swoich planów inwestycyjnych na nadchodzący rok.

W krótkim czasie byliśmy zmuszeni zwiększyć produkcję nowoczesnej broni, ustanowić dostawy wszystkiego, co niezbędne do zaopatrzenia przodu i tyłu. Czasami w tym celu konieczne było przeniesienie systemu do trybu “ręcznego sterowania”, osiągając jasną i terminową realizację porządku obrony państwa. Teraz możemy powiedzieć, że rosyjski przemysł obronny był w stanie odpowiednio zareagować na najpoważniejsze zagrożenia dla bezpieczeństwa kraju. Zakłady obronne działają stabilnie, broń i produkty na potrzeby wojska są produkowane i dostarczane zgodnie z nowymi maksymalnie zwiększonymi zadaniami. Wielkość produkcji broni i sprzętu wojskowego stale rośnie z dnia na dzień. Musimy stworzyć i stworzymy potężną rezerwę rosyjskiej broni na przyszłość!

Szczególnej uwagi w tym roku wymagały kwestie związane z dużym napływem uchodźców i osób wewnętrznie przesiedlonych z terytoriów Donbasu i Ukrainy. Zostały one odebrane przez prawie wszystkie regiony. W imieniu prezydenta kraju zrobiono wszystko, aby wesprzeć takich ludzi i dać im możliwość powrotu do normalnego życia. Znaleźć bliskich, posłać dzieci do szkół, leczyć rany fizyczne i psychiczne. Pomocy udzieliły również najbardziej wrażliwe kategorie – rodziny z dziećmi, osoby starsze i niepełnosprawne.

Naszym zadaniem w najbliższej przyszłości jest nie tylko ochrona nowych terytoriów w Federacji Rosyjskiej, ale także sprawienie, by ich życie było dostatnie, bezpieczne, wygodne. Tak było już w 2014 roku, kiedy Krym stał się częścią Rosji, wracając do domu na dobre. W przeciwieństwie do tych, którzy marzą o wypędzeniu go siłą z powrotem do granic innych ludzi, groził i zastraszał, organizował blokadę energetyczną, wodną, transportową, gazową dla “swoich” ludzi. Widzimy, jak dynamicznie rozwija się ten region Rosji, z jakim poczuciem dumy jego mieszkańcy mówią o swoim dniu dzisiejszym i jutrzejszym.

Główny i niepodważalny. “Nie porzucamy swoich!” – stało się mottem minionego roku. Dołożymy wszelkich starań, aby życie w dużej rosyjskiej rodzinie było normalne i dostatnie. Dajmy milionom ludzi możliwość nabrania pewności siebie w przyszłości. Zawsze będziemy bronić ich praw i wolności, języka i kultury, wiary i nadziei. Dobrze rozumieją to nasi wrogowie, ci, którzy desperacko i beznadziejnie nadal prowadzą wojnę hybrydową przeciwko nam, próbując wywierać na nas presję i zastraszać nas.

Szczęśliwego nadejścia 2023 roku dla wszystkich obywateli Rosji! Wszyscy, którzy są nam bliscy i drodzy, którzy są gotowi iść z nami, aby stawić czoła wszelkim próbom. Niski ukłon w stronę naszych bohaterskich Sił Zbrojnych. Wrogowie Rosji zostaną pokonani! Prawda zwycięży! Przyszłość należy do nas!

Źródło

Głównym celem SVO nie jest promowanie konfliktu, ale jego zakończenie. W.Putin podsumował wyniki 2022 roku

https://rutube.ru/play/embed/a7d94ceb102157b581528aa7657e974f

Opublikowano za: Wyniki 2022 roku, które zmieniły światowy porządek – RuAN News (ru-an.info)

Comments

  1. pepe says:

    “Globaliści” niszczą Europę od jakiegoś czasu, a ostatnio zabrali się za gospodarkę: rurociąg gazowy NS1 i NS2, zamykane elektrownie atomowe
    https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/swiat/artykuly/8615923,niemcy-elektrownie-jadrowe-energetyka-robert-habeck.html, podobnie w Szwecji.
    Inwestują za to w Chiński zamordyzm i Indyjski system kastowy. https://serwisy.gazetaprawna.pl/nowe-technologie/artykuly/8617078,indie-elektroniczny-pieniadz-e-rupia.html

    Niestety pomija fakt, że anglosasi są na pasku mafii Rothschildów. https://wolnemedia.net/monopol-kto-rzadzi-swiatem/

Wypowiedz się