autor: admin (2022-12-13 17:25)
Od samego rana słyszymy dzisiaj wspomnienia na temat rocznicy Stanu Wojennego w Polsce. Media przedstawiają wspomnienia i przytaczają historyczne fakty takie jak pacyfikacje zakładów pracy.
Wspominane są też dziesiątki ofiar śmiertelnych brutalnych operacji służb specjalnych PRL.
Przedstawiane jest to jako największa powojenna trauma narodu polskiego. Czy aby na pewno?
Gdy porówna się to co władza wyczyniała z Polakami w latach 1981 – 1982 r. do tego co działo się w Polsce za rządów PiS w latach od 2020 do 2022, gdy obowiązywał stan covidowy, można odnieść wrażenie że stan wojenny był w porównaniu do tego co nas spotkało tylko niewiele znaczącym epizodem naszej historii.
Dzisiaj praktycznie wszystkie media rozpisują się na temat czterdziestej pierwszej rocznicy stanu wojennego, który został wprowadzony w Polsce 13 grudnia 1981 r. Można usłyszeć bardzo wiele wspomnień przedstawiających atmosferę grozy jaka panowała w przed czterema dekadami .
Przekazy Medialny wskazują na to że było to coś najstraszniejszego w nowożytnej historii, co przygotowali wobec Polaków rządzący Polską.
Jednak konstruktorzy stanu wojennego z PZPR przy konstruktorach stanu cowidowego z PiS to ledwie amatorzy.
Ilość ofiar obu stanów nadzwyczajnych jest nieporównywalna na skutek stanu wojennego zginęło raptem 41 osób a liczba zabitych przez stan covidowy dobija już do 300 tysięcy jeśli policzymy zarówno zgony nadmiarowe oraz zgony w szpitalach, które niemal przestały leczyć inne choroby obsesyjnie poszukując wirusa grypopodobnego u każdego pacjenta.
Zarówno służby pacyfikujące Polaków w stanie wojennym jak i służby działające w stanie covidowym, były dobrze opłacane i stały zwarte przeciwko ludziom wykonując chętnie wszelkie nielegalne obostrzenia.
W okresie trwania stanu wojennego, zostało internowanych 10131 osób, a w trakcie pandemii np. 27 stycznia 2022 r. na kwarantannie przebywało ponad milion osób – dokładnie to 1 010 761. W czasie stanu wojennego nikt nie ograniczał Polakom praktyk religijnych, mimo, że kościół był oficjalnie wrogiem komunistów z PZPR. Nikt nie zamykał nielicznym prywaciarzom ich działaności gospodarczej, komuniści z PZPR w przeciwieństwie do komunistów z PiS nie odwołali żadnych świąt w trakcie stanu wojennego i nie zabraniali organizacji ślubów czy Sylwestrowej zabawy.
Skala represji jakie wtedy dotknęły Polaków w wyniku stanu wojennego jest zatem absolutnie nieporównywalna ze skalą represji w związku ze stanem covidowym PiS. W obu przypadkach wszystko działo się nielegalnie i w obu przypadkach winni nie zostali osądzeni. Trauma narodu polskiego z powodu stanu wojennego rzekomo trwa do dzisiaj a co z traumą z powodu stanu covidowego?
Czy Polacy już odpuścili rządzącym dwa lata obrzydliwej tresury z maskami i tworzenia dyskryminacji z powodu przyjęcia lub nie podejrzanych procedur medycznych?
Czy nie powinniśmy obchodzić każdej rocznicy covidka jako największej tragedii narodu polskiego po II wojnie światowej domagając się ukarania sprawców?
Opublikowano za: https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/co-bylo-gorsze-stan-wojenny-czy-stan-covidowy
Reżim Kalksteina skazał Polaków na cierpienia i mało tego jak wiele ludzi zmarło od ich śmiercionek. Reżim okupanta dalej działa, a Rodacy siedzą cicho. To chodzi o wynarodowienie Polaków i wysiedlenie z Polski, a w ich miejsce przyjdą chazarzy z Ukrainy i Izraela.Obudźcie się ludzie, bo będzie za późno