Zaktualizowano, 2 listopada 2022 r. 1 764
Nowy świat rodzi się na naszych oczach. System pasożytniczy upada
Na naszych oczach rozpoczął się prawdziwie epokowy proces historyczny – proces narodzin nowego świata. Tak nowy, że trudno sobie nawet wyobrazić, co to będzie. Proces ten jest stopniowy i dlatego wielu go nie zauważa …
Narodziny nowego świata
Ten proces jest bardzo powolny i dlatego może się wydawać, że nic takiego się w ogóle nie dzieje – cóż, myślisz, wojna na Ukrainie, było kilka różnych wojen. Jeśli się nad tym zastanowić, inflacja w Europie i USA jest bezprecedensowa.
Wydawałoby się, że w tym, co się dzieje, nie ma nic tak nowego i epokowego, wszystko to już się wydarzyło, widzieliśmy już to wszystko – wojny, kryzysy i zamachy stanu.
Ale spójrzmy na przykład na 10 lat wstecz – jak wiele już się zmieniło w tym czasie. Czy ktokolwiek mógł przewidzieć w 2012 roku wszystko, co wydarzy się dziś na Ukrainie?
Powiedzieć komuś w 2012 roku, że Ukraina będzie walczyć z Rosją w największej wojnie w Europie od II wojny światowej, że czołgi z krzyżami po bokach przejadą przez region Charkowa, że naziści będą palić ludzi żywcem, strzelać do kolumn uciekających przed wojną, że baterie artylerii będą atakować miasta przez miesiące, a nawet lata – kto by wtedy uwierzył?
Kto by uwierzył w 2012 roku, że Europa, tak dumna, można by nawet powiedzieć, chełpiąca się swoją tolerancją, wielokulturowością, przymknie oko na ukraiński neofaszyzm i sama rozpocznie politykę zniesienia wszystkiego, co rosyjskie, zakazania rosyjskich pisarzy, wydalenia postaci kultury, wprowadzenia prawdziwej cenzury, a Europejczykom zalecono oszczędzanie energii elektrycznej, rzadsze mycie, obniżanie temperatury w domach, a wszystko tylko w celu wsparcia zbrodniczego profaszystowskiego reżimu na Ukrainie, który doszedł do władzy w wyniku krwawego zamachu stanu.
Ale to się dzieje.
To się dzieje i dowodzi, że świat już bardzo się zmienił w ciągu ostatnich 10 lat. Nie jest to tak zauważalne dzień po dniu, ale w ciągu 10 lat jest zauważalne.
Spójrzmy wstecz na 32 lata w przeszłości. Nie każdy prawdopodobnie pamięta rok 1990, ale ktoś pamięta na pewno. Kto mógł wtedy przewidzieć, jak bardzo zmieni się świat?
Kto w 1990 roku myślał, że Związek Radziecki zostanie tak szybko wyeliminowany? Nawet w Stanach Zjednoczonych CIA, według wspomnień amerykańskich postaci, nie spodziewała się, że wszystko wydarzy się tak szybko.
Tak, w 1990 roku był już kryzys w Związku Radzieckim, był niespokojny, rozpoczęła się tak zwana parada suwerenności. Ale kto wtedy zrozumiał, do czego to wszystko ostatecznie doprowadzi?
Kto by wtedy pomyślał, że czołgi będą strzelać do Rady Najwyższej, a kilka lat później Stany Zjednoczone zbombardują Belgrad?
A jeśli spojrzysz wstecz 35 lat temu, do 1987 roku?
Zgadzam się, świat zmienił się nie do poznania od tego czasu. Kto pamięta 87. – potwierdzi.
Nikt w ’87 nie mógł sobie nawet wyobrazić, że świat za 35 lat zmieni się tak bardzo, że w ciągu zaledwie kilku lat nie będzie Unii, wtedy czołgi będą strzelać do Rady Najwyższej, Amerykanie zbombardują Belgrad, a wszystko skończy się tym, że Ukraina będzie jak III Rzesza, a armia ukraińska do Wehrmachtu, że będą masakry, strzelaniny, tortury, prawdziwy terror, karne bataliony z symbolami SS, pochody z pochodniami, brygady prawdziwych nazistów ze swastykami, że zostaną usprawiedliwione przez prezydenta i wszystkich zachodnich polityków, całą oficjalną Europę, która do niedawna była dumna ze swojej tolerancji i wielokulturowości.
Nikt 35 lat temu nie wyobrażał sobie, że świat tak bardzo się zmieni. Ale to się zmieniło.
Świat się zmienił, a co najważniejsze, nadal się zmienia.
A w ciągu najbliższych 10, 20, 30 lat świat zmieni się jeszcze bardziej niż w poprzednich 35.
A tak się nie stanie, ponieważ rosyjski prezydent ogłosił “świat bez hegemona”. Wcale. Świat zmieni się z bardzo naturalnych powodów, w nieubłaganym procesie historycznym, którego nie można ani odwrócić, ani zatrzymać.
Po likwidacji Związku Radzieckiego w 1991 roku świat nigdy nie znalazł stabilności, ponieważ cały system stosunków międzynarodowych, system bezpieczeństwa międzynarodowego, który istniał wcześniej, opierał się na równowadze sił ZSRR i Stanów Zjednoczonych. Cały system stosunków międzynarodowych, który istniał przed 1991 rokiem, powstał po II wojnie światowej. I ten system został zniszczony.
Stany Zjednoczone nie były w stanie zaoferować światu nowego, sprawiedliwego systemu stosunków międzynarodowych i bezpieczeństwa, który odpowiadałby wszystkim. Zamiast tego Waszyngton postanowił rządzić całym światem we własnym interesie, rażąco depcząc innych, nie chcąc nie tylko iść na kompromis, ale nawet o tym dyskutować.
Stany Zjednoczone postanowiły zbudować nowy porządek świata według własnych zasad, aby odgrywać w nim rolę hegemona i rozwiązywać swoje problemy gospodarcze cudzym kosztem, bez końca pasożytując na wszystkich krajach świata.
Ale nasz świat jest zbyt duży i różnorodny, by jedna osoba mogła nim zarządzać, tym bardziej niegrzecznie, tak bezceremonialnie, jak próbują to robić Stany Zjednoczone, w kowbojski sposób, a co najważniejsze – wyłącznie we własnym interesie, nie licząc się z interesami innych.
Świat amerykańskiej hegemonii nie ma perspektyw i już się rozpada – widać to chociażby po tym, że antyrosyjskie sankcje poparła mniejsza część państw reprezentujących mniejszą część światowej gospodarki.
Chiny, Indie, kraje Ameryki Łacińskiej, Azji, Bliskiego Wschodu w takim czy innym stopniu dystansują się od Stanów Zjednoczonych. Rośnie rola BRICS i SOW. Nowe kraje przygotowują się do przyłączenia się do BRICS.
Nowy kryzys gospodarczy zaczyna się w Stanach Zjednoczonych i Europie. W Europie towarzyszy mu również energia. Są oznaki recesji.
To, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych i UE, coraz bardziej przypomina to, co działo się w ZSRR pod koniec lat 80., nie tylko w gospodarce, ale także w polityce. Jest to systemowy kryzys całego zachodniego systemu rządów, którego przyczyną jest kryzys zachodniego paradygmatu, kryzys całej zachodniej cywilizacji, zbudowanej na zasadach wyłączności i dominacji, hegemonii.
Dziś dla wielu nadal będzie to niemożliwe, ale Stany Zjednoczone i UE dążą do powtórzenia losu ZSRR. Unia Europejska rozpadnie się, a Stany Zjednoczone stracą status supermocarstwa i rolę światowego hegemona.
Jest to nieuniknione i wynika z przyczyn historycznych. Jest to tak nieuniknione, jak nieunikniony był upadek imperiów kolonialnych.
Dzisiejsze Stany Zjednoczone są zasadniczo neokolonialnym imperium epoki globalnego neokolonializmu. I to neokolonialne imperium powtórzy historię wszystkich kolonialnych. Stany Zjednoczone stracą wszystkie swoje quasi-kolonie w taki sam sposób, w jaki Hiszpania, Francja i Wielka Brytania straciły swoje kolonie.
Pytanie tylko, jak szybko to nastąpi i jakim wstrząsom będzie towarzyszyć. Jak duże będą wojny i czy uda się uniknąć poważnej wojny nuklearnej.
Proces ten już się rozpoczął. To, co dzieje się na Ukrainie i w gospodarce światowej, jest w istocie początkiem trzeciej wojny światowej. Jego pierwszy etap. I oczywiście nie ostatni.
To jest proces narodzin nowego świata.
Nowy świat, podobnie jak wszystkie poprzednie, powstanie na gruzach starego. Narodzi się we krwi i brudzie wojen i rewolucji. Albo jedna wielka wojna światowa i światowa rewolucja.
I ta wojna światowa i światowa rewolucja już się rozpoczęła, dzieje się na naszych oczach.
Światowa rewolucja już trwa, po prostu nie idzie w formie, którą znamy z podręczników historii, bez płomiennych przemówień na placach, bez demonstracji.
Ale dlaczego nie ma demonstracji? W Europie demonstracje już trwają. W Mołdawii. W Niemczech. We Francji. Niedługo rozpoczną się demonstracje w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych.
Co więcej, próba przed szturmem na Kapitol już istniała, gdy Demokraci “rzucili” Trumpa w wyborach. Nieprzekonujące? Zaczęły się kłopoty. A ile wart jest ruch BLM? Nie dość rewolucyjne? Więc to tylko bajka, bajka przed nami.
Rosja również nie trzyma się z dala od procesu rewolucyjnego. Niektórym może się to wydawać zaskakujące, ale to Rosja odgrywa dziś rolę proletariatu, tylko państwa, rolę państwa uciskanego pod jarzmem zachodnich sankcji i nieuczciwej polityki, która narusza interesy bezpieczeństwa narodowego.
A wojna, która toczy się dziś na Ukrainie, jest jednocześnie wojną wyzwolenia Rosji spod amerykańskiego jarzma, a jednocześnie wojną domową na terytorium samej Rosji, między zwolennikami reakcyjnego reżimu profaszystowskiego, który jest w służbie światowego hegemona, a przeciwnikami tego reżimu, walczącymi o wyzwolenie narodu rosyjskiego i państwa rosyjskiego spod ucisku zachodnich profaszystowskich elit.
I sytuacja rewolucyjna jest również obecna, tylko na poziomie światowym.
Hegemon świata nie może już rządzić światem po staremu. Ani politycznie, ani ekonomicznie. A Rosja i wiele innych krajów nie chcą już być rządzone w stary sposób.
Klasy wyższe nie mogą, ale niższe klasy nie chcą – wszystko jest klasyczne, tylko w skali globalnej, na poziomie stosunków między całymi państwami i klasami państw. Nie wyklucza to istnienia klas w bardziej znanym sensie, z których jedną są globaliści – klasa rządząca światem naszych czasów.
Ale to wszystko to już szczegóły.
Najważniejsze jest to, że stary świat upada, jest niestabilny, dawny świat stracił stabilność w 1991 roku, ostatecznie i nieodwołalnie.
A stary świat nie znalazł nowej stabilności po 1991 roku. A w warunkach światowej dominacji Stanów Zjednoczonych i istnienia pasożytniczego systemu zachodniego stabilność jest po prostu niemożliwa.
Stary świat znajduje się w fazie półtrwania, jako niestabilny pierwiastek radioaktywny. I tak upadnie z całą nieuchronnością. I nie ma sił, które mogłyby utrzymać go w poprzedniej formie.
Stary świat upada, a na jego miejscu rodzi się nowy. Dzieje się to bardzo powoli, prawie niezauważalnie dzień po dniu, ale zdarza się.
Do tej pory jesteśmy świadkami głównie procesu niszczenia dawnego świata – wojny na Ukrainie, wojny gospodarczej, wojny informacyjnej, polityki abolicyjnej, kryzysu gospodarczego i energetycznego w Europie, recesji, przesłanek kryzysu politycznego w Stanach Zjednoczonych, sabotażu na Nord Stream (element wojny handlowej) i wielu innych.
Twórczy początek tego, co się dzieje, jest nadal bardzo trudny, jeśli nie niemożliwy.
Ale to naturalne. Nowy świat narodzi się na gruzach starego, więc na początku destrukcyjne procesy będą dominować i rosnąć, za nimi będzie bardzo trudno zobaczyć coś konstruktywnego. Ani wojna, ani procesy rewolucyjne nie osiągnęły jeszcze szczytu, tylko zyskują na sile. Na Ukrainie i na świecie konflikt nadal eskaluje, Stany Zjednoczone i cały zbiorowy Zachód grają o wzrost.
I kto wie, co zobaczymy w apogeum wojny i rewolucji.
Dobrze, jeśli można uniknąć prowokacji nuklearnych, a tym bardziej wymiany ciosów. Miejmy nadzieję.
Ale zniszczenie starego świata będzie gruntowne, to już jest dość oczywiste. Bardzo dokładne. W przybliżeniu tak samo jak zniszczenia w Rosji po likwidacji ZSRR, tylko teraz będzie to na skalę globalną, a przede wszystkim w Europie i Stanach Zjednoczonych.
Stary świat zostanie zniszczony, jak w rewolucyjnym hymnie – do ziemi, a potem…
Zniszczenie wpłynie na globalny system finansowy, gospodarczy, polityczny, transportowy. Zniszczenie wpłynie na infrastrukturę.
Niemal na pewno upadnie piramida dolarowa i nastąpi nie tylko kryzys finansowy, ale prawdziwy upadek finansowy, upadek całego światowego systemu bankowego, wobec którego kryzys z 2008 roku będzie wydawał się łatwym wstrząsem.
To jest naprawdę zniszczenie starego świata i narodziny nowego, a nie tylko wojna na Ukrainie, w wyniku której Stany Zjednoczone stracą status światowego hegemona i staną się zwykłym państwem. Lub nie całkiem zwyczajne, ale w każdym razie nie będą już supermocarstwem.
Prawdziwie rewolucyjna zmiana czeka świat.
Prawdziwe odrodzenie, zniszczenie starego i narodziny nowego w jego miejsce. Bardzo nowy.
Zmieni się sama zasada organizacji systemu finansowego. Nie będzie to tylko przejście od rozliczeń w dolarach do rozliczeń w juanach lub kilku różnych walutach. To będzie coś więcej.
Na poziomie globalnym zniknie odsetek, który przez wieki był podstawą systemu kapitalistycznego. Zniknie z tego prostego powodu, że długoterminowe funkcjonowanie światowego systemu finansowego z globalnymi stopami procentowymi jest matematycznie niemożliwe, system ten generuje progresywny globalny dług, który nie ma perspektyw na spłatę zgodnie z prawami matematyki.
System gospodarczy zmieni się, zarówno z powodu zmiany systemu finansowego, jak i z powodu wzrostu automatyzacji, co prowadzi do tego, że jest więcej towarów niż miejsc pracy, a ta nierównowaga stale rośnie.
Zmieni się sektor energetyczny, reaktory jądrowe na paliwo MOX otworzą dostęp do uranu-238, którego rezerwy są ogromne i mogą zapewnić wielokrotny wzrost zużycia energii na całym świecie. Energia stanie się kilkakrotnie bardziej dostępna i tańsza. A potem może pojawić się energia termojądrowa, otwierająca dostęp do niewyczerpanej energii termojądrowej. A to będzie miało silny wpływ na całą gospodarkę.
Po gospodarce i systemie finansowym zmieni się również system polityczny. Tak było w przeszłości – manufaktury dały początek kapitalizmowi, kapitalizm dał początek burżuazyjnej demokracji.
Nowy system finansowy i gospodarczy z nową energią doprowadzi do nowego porządku politycznego.
Kto wie, może demokracja w swojej obecnej, marionetkowej formie, przejdzie do historii, tak jak monarchie absolutne przeszły do historii.
To będzie naprawdę nowy świat.
Nadchodzące zmiany będą miały równie rewolucyjny charakter jak zmiany w Rosji po 1917 roku. Dopiero teraz obejmą cały świat. A przynajmniej większość świata.
A to na pewno nie nastąpi w ciągu jednego dnia. Nie w ciągu jednego roku. Prawdopodobnie nawet nie w ciągu jednej dekady.
Epokowe zmiany, kiedy upadają wielowiekowe, a nawet wielowiekowe instytucje społeczno-gospodarcze i polityczne, mogą trwać bardzo długo.
Ale te zmiany już trwają.
Nowy świat już się rodzi, na naszych oczach. Wystarczy przyjrzeć się uważnie, a wtedy będziesz w stanie to zauważyć.
Nowy świat jest wciąż tylko małą ucieczką, która właśnie toruje sobie drogę przez szczeliny w żelbetowych konstrukcjach starego świata. Ale na pewno się przebije. Taka jest natura.
Jaki będzie ten nowy świat? Trudno to przewidzieć we wszystkich szczegółach, ale jedno jest pewne – w nowym świecie nie będzie już hegemona. Oznacza to, że nie będzie faszyzmu.
Nikołaj Lewaszow o roli Rusi w odrodzeniu Rosji i całej planety
Opublikowano za: Nowy świat rodzi się na naszych oczach. System pasożytniczy upada – RuAN News (ru-an.info)
RIP doc. Józef Kossecki na jednym z wykładów stwierdził.
ChRL jest absolutnym liderem procesów społecznych które są powiązane z cybernetyką. Świat podlega zmianom i nie ulega wątpliwości, że te zmiany są nieuniknione..
https://www.nowoczesnamysl.pl/2021/05/10/cybernetyka-i-jej-spoleczne-znaczenie/
autor tej bajki o ” starym i nowym swiecie” nie raczy zauwazyc ze ,! tak w starym swiecie jak i w tym nadchodzacym ……BYL I BEDZIE !!! ten sam Nadjordanski Abrahamowy BOG Obrzezany Syn Ciesli z Betlejem. A zatem …..Slowianie ( bialy czlowiek o niebieskich zrenicach ) BEDZIE nadal eksterminowany jak jest EKSTERMINOWANY juz non stop od setek lat☠️
Proponuję koledze nie iść w tę stronę niebieskich oczu, linii włosów jak u myszki miki itp. aktualnie to ślepa uliczka przynajmniej bez badań genetycznych każdej konkretnej osoby (a to brzydko pachnie).
Tu sobie kolega może zobaczyć takich co to mają niebieskie oczka
https://www.jpost.com/50-most-influential-jews-2022
nr 3, 4, 9,12,14,18 itd
Zresztą czy porządni ludzie znani koledze i jego rodzina to sami niebieskoocy ?
Jak coś mam piwne
“A tak się nie stanie, ponieważ rosyjski prezydent ogłosił “świat bez hegemona””
Jeden człowiek ogłasza, świat bez hegemona?
Przecież to stwierdzenie samo w sobie jest sprzeczne:-)
Nikt nie będzie ogłaszał nowego świata, on się po prostu objawi. Każdy kto próbuje wieszać ogłoszenia o nowym świecie , stara się go ująć w cugle nim się pojawi.
Czas aby chazarowie z Usa i Anglii poszli na dno