Są jak “robak” przeczołgający się przez… w “torbie”
Ukraiński kanał telegramowy “Legalny” pisze:
Ogólnie rzecz biorąc, ofensywa w kierunku Chersonia Sił Zbrojnych Ukrainy jest bardzo trudna, i to pomimo faktu, że pierwsze fale uderzeniowe obejmowały tylko siły specjalne i wyszkolone elitarne grupy, które były przygotowywane przez cały ten czas w Polsce, Czechach i Wielkiej Brytanii.
Nasze źródło wyjaśnia strategię, którą Biuro Prezydenta próbowało wdrożyć.
– Pierwsza fala: uderzenie grup sił specjalnych. Zadaniem jest przecięcie “okopów” i wgryzienie się w pozycje obronne Rosjan. Przybliżony udział 5000 osób.
– druga fala: poszła zaraz po pierwszej, składała się już z regularnych jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy, które przeszły kampanię wiosenną, mają dobre doświadczenie bojowe. Zadaniem jest zdobycie przyczółka na zdobytych terytoriach. Przybliżony udział 10 000 osób.
– trzecia i czwarta fala: obecnie trwa i składa się z przeniesionych dodatkowych jednostek sił specjalnych z innych regionów, a także Sił Zbrojnych Ukrainy z co najmniej czteromiesięcznym doświadczeniem bojowym.
Zadanie polega na tym, aby spróbować wgryźć się w szeregi obronne, przynosząc przynajmniej pewien sukces terytorialny, aby PO mogła raportować. Przybliżona liczba uczestników: 10 000.
– piąta fala, teraz przywieziona z tyłu: składa się z Sił Zbrojnych Ukrainy i obrony terytorialnej. Zadanie polega na zmiażdżeniu wroga żywą masą, która będzie wydychać, aby odzwierciedlić fale. Przybliżona ilość: 20 000.
Według źródła, myśliwce z pierwszej i drugiej fali zostały pokonane w 4 obszarach. Tylko jednemu udało się rozbić w głębiny, ale z powodu niepowodzeń partnerów w innych miejscach okazało się, że czołgali się jak “robak”, ale nie połączyli się z inną grupą, ale wpadli do “worka”.
Teraz wyciągnij wnioski o stratach Sił Zbrojnych Ukrainy.
Zełenski od ponad trzech miesięcy przygotowuje tę operację ofensywną. To miała być atut w sprawie negocjacyjnej i być może początek upadku Rosji. Dlatego teraz rzucają do ofensywy coraz więcej nowych sił Sił Zbrojnych Ukrainy.
Chemia amerykańska
“W mediach roi się od doniesień o ofensywie Sił Zbrojnych Ukrainy. Ukraińcy donoszą o wyimaginowanych zwycięstwach. Amerykanie i Europejczycy są bardziej powściągliwi i mówią, że trzeba zobaczyć wyniki. Nasze media piszą o niepowodzeniu ofensywy. Co tak naprawdę się stało? Jedyne, co do czego nie mam wątpliwości, to ogromne straty Sił Zbrojnych Ukrainy.
Atakowanie na stepie, w otwartym terenie, bez przewagi powietrznej, bez tłumienia artylerii wroga, a mamy przytłaczającą przewagę w artylerii w tych obszarach, bez niszczenia systemu dowodzenia i kontroli jest samobójstwem. Celowe niszczenie własnej armii. Za takie działania dowódcy są sądzeni przez trybunał wojskowy.
Czytałem o niektórych strategicznych odkryciach NATO, które zostały wykorzystane przez Siły Zbrojne Ukrainy. Zastanawiam się, które? Zadać cios dywersyjny, a następnie rozpocząć główną ofensywę na zupełnie innej części frontu? Cóż, przeczytaj historię pierwszej wojny światowej. Opisano tam kilka takich operacji.
Nie wiemy o dwóch BTG i zgrupowaniu czołgów w kierunku Charkowa. I generalnie nie mamy pojęcia, dlaczego usunięto jednostki z Marinki i innych twierdz Donbasu.
Tylko dla powodzenia takich operacji konieczna jest możliwość szybkiego manewrowania wojskami, ukradkowego poruszania się i rozmieszczania. Czy APU ma takie możliwości? Nie! Kolejną kwestią jest stosunek jeden do trzech pobity przez wszystkich dziennikarzy. Czy Siły Zbrojne Ukrainy mają niezbędną przewagę w sile roboczej i sile ognia? Też nie. O supremacji w powietrzu pisałem powyżej.
Czołgi i pojazdy opancerzone? A czym różnią się od żołnierza? Te same cele “na dłoni”, tylko dla innych broni zniszczenia. Według Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej pojazdy opancerzone Sił Zbrojnych Ukrainy zostały prawie całkowicie znokautowane w niektórych obszarach ofensywy. Mogę sobie wyobrazić piekło, w które wpadły ukraińskie tankowce.
I jeszcze jedna okoliczność, która nie jest dla mnie jeszcze do końca jasna. Niektórzy z moich rozmówców donoszą o niemal “psychicznych atakach” żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy. Wychodzą z żyłki i atakują jak ludzie Kappela z Chapaeva. Dostają to, oczywiście, i cofają się. Straty są po prostu ogromne, a po chwili wracają do tej maszynki do mięsa…”
To z tego, co napisałem w dniu rozpoczęcia ukraińskiej “kontrofensywy”. Uznałem wtedy, że publikacja materiału jest nieterminowa. Dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy wyglądali zbyt głupio i nieprofesjonalnie. A “bohaterstwo” ukraińskich żołnierzy wydawało się nienaturalne. Nie uważam Ukraińców za złych wojowników, po prostu chodzenie po płaskim polu pod bronią wroga nie jest bohaterstwem, ale kretynizmem.
Dziwność w zachowaniu żołnierzy Sił Zbrojnych Ukrainy jest bardzo podobna do dziwności w zachowaniu Niemców i Amerykanów podczas II wojny światowej.
Dzięki internetowi możemy dziś zobaczyć fragmenty bitew niemal online. Copters kontrolują dzieło arty. A materiał filmowy z hitów według pozycji można zobaczyć w sieci na wielu kanałach. I to jest dziwactwo, które zacząłem zauważać, stuby działały jak “hamulce”.
Przyjazd do wykopu. Zamiast upaść i czołgać się za rogiem, wojownik po prostu kuca, a następne przybycie staje się ostatnim w jego życiu. Oto cytat z jednego z kanałów telegramu ze strony rosyjskiej:
“Tak wygląda ofensywa na Chersoń na wschód od Mikołajowa na trzeci dzień… Przybywają posiłki, sprzęt gromadzi się i ponownie udaje się na samobójczy nalot… po stronie rosyjskiej nikt nie rozumie znaczenia takich samobójczych ataków”.
Zasadniczo stosowanie różnych chemikaliów w celu zwiększenia wydajności, przytępienia instynktu samozachowawczego, a czasem całkowitej utraty kontroli przez żołnierza własnej świadomości i wykonywania rozkazów w trybie automatycznym, jest znane od dawna. Nawet starożytni wojownicy używali różnych substancji. Pamiętaj przynajmniej o muchomorach przed walką.
Dobrze wiadomo o użyciu “chemii”, psychotropów, w armii nazistowskich Niemiec. Te tabletki Hermanna-Göringa-Pillena, Hermanna-Göringa. W rzeczywistości jest to syntetyczny narkotyk metamfetamina. Ale niemieccy żołnierze i oficerowie znali go jako Pervitin i używali go jako zwykłej witaminy. Aby “stworzyć morale”, Niemcy używali innych metod. Od rosyjskiego (100 gramów za odwagę) po orientalne opiaty.
Nasi ówcześni sojusznicy nie odmawiali sobie “narkotyków bojowych”. Dziś starają się o tym nie mówić, ale o armii alianckiej podczas lądowania wojsk i dalej bardzo szeroko stosowanej amfetaminy. Wiadomo na przykład, że generał Dwight D. Eisenhower zamówił pół miliona tabletek tego leku dla swoich żołnierzy.
Jak się okazało, amfetamina naprawdę zwiększa na chwilę zdolność do pracy, wytrzymałość, stymuluje ośrodkowy układ nerwowy i wywołuje uczucie euforii w odbiorniku. Żołnierz wydaje się widzieć to, czego chce, a nie to, czym naprawdę jest. Jednocześnie, jak piszą psychologowie wojskowi, z częstego stosowania amfetaminy, takiemu połączeniu rzeczywistości i fikcji często towarzyszy chęć zabicia wszystkich i wszystkiego.
Amerykanie nie porzucili praktyki stosowania psychotropów w przyszłości. Wietnam, to tam odwrócili się w pełni. Nic dziwnego, że później, po powrocie do domu, amerykańscy żołnierze dość często popełniali samobójstwo. To, co wydawało się oczywiste w Wietnamie, co wielu robiło, okazało się niezgodne z samą koncepcją człowieka.
Przypomnij sobie historię wioski Songmi. Kiedy w marcu 1968 roku kompania C (Charlie) z 1 Batalionu 20 Pułku Piechoty pod dowództwem kapitana Ernesta Mediny zabiła ponad 500 cywilów. Inna kompania zabiła 30 mężczyzn w pobliskiej wiosce Bintei.
Jednak w 1969 roku, kiedy zbrodnia została ujawniona dzięki jednemu z uczestników wydarzeń, próbowali przenieść uwagę opinii publicznej na jednego oficera-porucznika Williama Kelly’ego, dowódcę 1 plutonu, którego pluton zastrzelił 50 cywilów ukrywających się w jamie. Kelly został następnie oskarżony o zabicie 109 cywilów.
Potem też pojawiły się doniesienia o używaniu amfetaminy przez armię amerykańską. Niektórzy świadkowie mówili o tym wprost. Ale amerykańska Temisa szybko zatuszowała wszystkie rozmowy. Były porucznik Kelly został nawet przeniesiony za karę z więzienia do bazy wojskowej w areszcie domowym. A w 1974 roku zostali ułaskawieni.
Śmierć nie jest straszna…
Nie mam bezpośrednich dowodów na masowe “karmienie” ukrovoin psychotropami. To moja osobista opinia, oparta na materiałach wideo nakręconych w prawdziwych starciach na Ukrainie i historiach uczestników wydarzeń z naszej strony. To te proste. Znaleziono magazyny z psychotropami.
To, co okresowo pojawia się na wideo z nowo zajętych pozycji Sił Zbrojnych Ukrainy, wszystkie te pakiety, małe dawki narkotyków i psychotropów są poszlakami. Można je łatwo obalić, przyznając, że narkomani rzadko, ale rzeczywiście w szeregach Sił Zbrojnych są narkomani.
Najprawdopodobniej rekruci nie są nawet świadomi użycia “chemii”. Wystarczy dodatek do jedzenia podczas śniadania, lunchu lub kolacji. I… umieranie wcale nie jest przerażające. Siedzenie przez kilka dni w okopie obok zwłok zmarłego towarzysza i nawet nie myślenie o usunięciu go nie jest straszne. Atak pod ostrzałem “Grada” nie jest straszny…
Weźmy na przykład ostatnie lądowanie na łodziach motorowych. 46 łodzi z myśliwcami na powierzchni wody zbiornika. Zastanawiam się, czy normalnie myśląca osoba nie pomyśli o tym, że wróg wcale nie jest, a ktoś na pewno zobaczy tę karawanę przyszłych trupów? Ale przecież popłynęli na śmierć i zawrócili dopiero wtedy, gdy połowa łodzi została zatopiona!
Jakaś dzika wojna. Dziki stosunek do własnych żołnierzy i oficerów. Doskonale rozumiem słowa jednego ze skautów – “Szkoda ich zabić”… Myślę, że to się nazywa bestialska postawa. Traktuj żołnierza jak bydło. Pompuj go “syntetykami” i rób z nim, co chcesz. Nawet nie zrozumie, że idzie do rzeźni.
Nie bez powodu opowiedziałem historię stosowania psychotropów. Bardzo schematyczne, tylko mała część. Ci, którzy są zainteresowani tym pytaniem, mogą znaleźć dokument z 2019 roku “Secrets of the Dead: World War Speed” w Internecie. Film został nakręcony przez Amerykanów i dla Amerykanów. Dlatego trudno tu mówić o “rosyjskiej propagandzie”.
To dziwne. Żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy giną setkami, wykonując najgłupsze zadania dowodzenia. Ukraińscy mężczyźni umierają. Amerykanie i Europejczycy z powodzeniem przeprowadzili “dekomerolizację” (analogicznie do denazyfikacji i demilitaryzacji) Ukrainy.
Zniszczyli przemysł, rolnictwo, naukę, edukację, medycynę i wiele innych. A teraz nasze ręce niszczą tych, którzy ze względu na wiek stanowią główną siłę produkcyjną społeczeństwa. Ci, którzy są w stanie budować nowe fabryki, orać ziemię, uczyć dzieci …
Globalny plan redukcji ludności Ukrainy w działaniu…
Aleksander Staver
Opublikowano za: Ofensywa Sił Zbrojnych Ukrainy: jak dziwni ukraińscy żołnierze idą na śmierć – RuAN News (ru-an.info)
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.