Niestety ale po raz kolejny mieliśmy rację. I piszemy to nie z satysfakcją, ponieważ wolelibyśmy się jednak mylić. Otóż jak już na naszym portalu pisaliśmy od dawna, Putin wygrywa tę wojnę na Ukrainie.
Pisaliśmy wielokrotnie, że najprawdopodobniej prezydent Rosji w pierwszej fazie inwazji wysłał z premedytacją przestarzały sprzęt wojskowy oraz „młodzików”, jako „mięso armatnie” aby dzięki takiemu zabiegowi „zamęczyć” wojsko ukraińskie, oraz zniszczyć sprzęt jaki jeszcze posiadali (przy okazji sprawdzić możliwości bojowe armii ukraińskiej).
Natomiast obecnie Putin wysłał na front już znacznie bardziej doświadczone bataliony, oraz nowoczesny sprzęt i wygrywa tę wojnę. O dziwo media głównego nurtu także „przestawiają wajchę” i coraz otwarciej o tym informują.
A ja pytam co jeszcze było kilka tygodni temu? Niezależni dziennikarze i eksperci alarmowali, że ta wojna wcale nie jest taka „kolorowa”, jak to przedstawiają media głównego nurtu. Tam jednak nadal panował „hura optymizm”, który albo wynikał z całkowitej głupoty i niezrozumienia sytuacji, lub po prostu za pieniądze się sprzedano i z premedytacją okłamywano społeczeństwo Polskie.
Każda z powyższych opcji jest zła a może i tragiczna (to jeszcze mocniej podkopało możliwość przetrwania suwerennej Polski) i nigdy nie powinna mieć miejsca. Czy jednak nas to dziwi? Oczywiście zdecydowanie nas to nie dziwi, albowiem nie doszukujemy się już nawet w prognozie pogody prawdy, emitowanej w mediach głównego nurtu, określanych przez wielu: „mediami głównego rynsztoku”.
I tak o to w mediach głównego nurtu „eksperci” bardziej interesują się tym czy należy mówić: „na Ukrainie” czy też: „w Ukrainie”. Nazwać to „domem wariatów”, to jak nie powiedzieć nic. Ale oglądając media głównego nurtu, w tym przede wszystkim telewizję rządową, można było odnieść wrażenie, że Ukraina nie tylko wygrywa wojnę ale lada moment stanie pod Moskwą i zdobędzie Kreml! A jaka jest prawda? Ukraina sromotnie przegrywa tę wojnę!
A my jako Polska oddaliśmy Ukraińcom ponad dwieście czołgów i Bóg wie co jeszcze, praktycznie całkowicie ogałacając się z możliwości jakiejkolwiek obrony w chwili ewentualnej napaści na naszą Ojczyznę. Mówią nam, że w Polsce są amerykańscy żołnierze. Oficjalnie jest ich 10 000, czyli dwa bataliony i to przeważnie jest to lekka piechota.
Zaznaczę, że na Ukrainie walczy tylko w jednym regionie KILKA batalionów. My mamy DWA bataliony amerykanów… To jakaś czysta kpina, określać to mianem jakiejkolwiek możliwości realnej obrony.
Mówią nam, że NATO nas obroni, ale nie mówią, że wcześniej muszą zebrać się wszystkie kraje członkowskie i rozpocznie się debata, czy pomóc, jak pomóc i oczywiście musi być jednogłośna decyzja. Ta „szopka” może trwać tygodniami, a my oczywiście pozbawieni ponad dwustu czołgów i Bóg wie czego jeszcze, nie będziemy w stanie bronić się przez tak długi okres czasu, nie mówiąc o tym, że ostatecznie NATO i tak może się na nas „wypiąć”.
Ale tak, media trąbią, że NATO tan obroni, no i oczywiście dwa bataliony lekkiej piechoty amerykańskiej, jeżeli staną one w ogóle do walki. Kpina, kpina, po trzykroć kpina.
Rząd PiS oświadczył, że otrzymamy czołgi od Niemiec w zamian za te przekazane Ukraińcom. Nie otrzymaliśmy nawet gąsienicy do czołgu, a ewentualne przekazanie (jeżeli do niego dojdzie) może odbyć się za kilka lat. Dostrzegacie to… ZA KILKA LAT! To zadziwiające jak rząd PiS „rozpierniczył”, nasz potencjał obronny, który i tak był marny ale jednak był, bo teraz to już „łabędzi śpiew”.
Wygląda na to, że słowa Bronisława Komorowskiego rzeczywiście się sprawdzą i Polscy piloci będą latać na drzwiach od stodoły, a czołgiści no cóż… Zawsze mogą „popindalać” na hulajnogach elektrycznych, przynajmniej oszczędzą klimat.
To jest straszne, zwłaszcza, że polityka PiS nie tylko wciąga nas w te wojnę, ale wystawia Polskę jako ewentualny kolejny kraj do napaści. I raz jeszcze pytam: „czym będziemy się bronić?” Widłami? Łopatami? Pistoletami na wodę? Czy ktoś w rządzie PiS do jasnej cholery jeszcze walczy o przetrwanie tego narodu i Najjaśniejszej Rzeczpospolitej?
Szanowni Państwo nie będę owijał w bawełnę, otóż Polska znalazła się w mojej opinii na bardzo niebezpiecznym gruncie. Jeżeli jeszcze w międzyczasie dojdzie do wojny na Bliskim Wschodzie bądź bezpośrednio o Tajwan, to USA „oleją” Polskę i wszystkie jednostki wyślą w tamte regiony. A my… No cóż… Będziemy mieli rząd PiS, czy możemy oczekiwać jeszcze większego „dobrodziejstwa”?
Dziś rzeczywiście przetrwanie Polski jest zagrożone. Rząd PiS w mojej opinii w znacznym stopniu się do tego przyczynił. Ale oczywiście ostatecznie to zwykli ludzie poniosą konsekwencje wojny, a politycy pierwsi swoimi odrzutowcami ulotnią się z kraju. Co nam pozostało? Modlić się do Boga o ratunek dla naszej Ojczyzny i wybawienie jej od ludzi pokroju tych, którzy zasiadają dziś w ławach rządowych.
Opublikowano za: https://globalna.info/2022/07/05/rosja-nato-polska-i-usa-kto-jest-panem-kto-sluga/
Ojtam, ojtam..
Poddać się bez jednego wystrzału i będzie OK!
Historycznie…
Było trzech zaborców? Było!
U każdego z nich było nam do d…. a to z powodu języka polskiego tępionego
wszędzie pod zaborami.
Korzyść z wynarodowienia?
W II RP gadano po niemiecku, jidysz, rosyjsku no i po polsku.
W IIRP nawet patrioci polscy znali kiepsko język polski ale ducha nie gasili bo Polakami byli!
Potem przyszli hitlerowcy najwięksi dranie i mordercy.
Jakoś się z nimi dogadywano w ich języku, efekt zaborów!
Potem hitlerowców pogonili ruscy wojacy ale też się dogadywaliśmy.. efekt zaborów!
Potem ruskich wojaków przegonili angielskojęzyczni altruiści od demo.. coś tam.
Wszyscy zaczęli zmieniać koślawy język polski na precyzyjny język angielski obecny wszędzie, na ulicach, płotach, reklamach i wystawach sklepowych.
Wszyscy znają angielski…
A nikt już nie zna polskiego!
Każdy matoł poprawia mnie kiedy mówię UPC (u-p-ce) na poprawne wg. niego
ju-pi-si.
Na ulicy Nowy Świat w Warszawce witryny sklepowe są po angielsku!
No to mam pytanie?
Czy na pewno jestem w kraju o nazwie POLSKA, gdzie językiem powszechnym jest język polski?
Komu teraz należy poddać się bez kompleksów patriotyczno narodowych?
I bez strzału!
Proponuję język CHIŃSKI w wersji mandaryńskiej tej dla elity…
Należy zacząć ozdabiać w odpowiednim czasie ulice językiem przyszłego ale bogatego okupanta.
Co może się wydarzyć szybciej niż myślimy.
Chiński system niewolniczy wspierany przez globalistów,obecnie także przez Rosję.
Najemnicy amerykańscy zrobili już swoje,tak jak wcześniej Anglicy czy Hiszpanie dzięki którym tacy jak Rothschild się wzbogacili. Teraz powoli przejmują świat, przerabiając go na swoją modłę w czym Rosja niestety bierze czynny udział dając pretekst do sankcji.