Autor: Brandon Smith Alt-Market.us
Pomimo rosnącego odrodzenia zainteresowania nauką i psychologią narcystycznych socjopatów i psychopatów, wydaje się, że dzisiejsze społeczeństwo straciło orientację w tym, jak ci ludzie mogą sabotować podstawową tkankę cywilizacji lub narodu. Bardzo łatwo jest nadmiernie skupić się na ideologiach kolektywistycznych jako źródle naszych problemów i zapomnieć, że ideologie te nie funkcjonują w próżni; nie mogą sami siać spustoszenia, potrzebują psychopatycznych ludzi kierujących nimi do wyrządzania prawdziwych szkód.
Jest coś w kolektywizmie, co nadaje się do projekcji i hipokryzji (kolektywizm jest organizacją siłą, a nie dobrowolnością). Przypuszczam, że kiedy twoja ideologia polityczna staje się twoją religią, łatwo jest zmienić się w fanatyka. I podczas gdy fanatycy znajdują moc w swojej jednomyślności i kultystyce, mają również tendencję do braku samoświadomości. Dosłownie szaleją z oddaniem dla swojej sprawy do tego stopnia, że tracą kontrolę nad tym, czy ich sprawa jest sprawiedliwa. Ich zachowanie staje się coraz bardziej nieobliczalne i chaotyczne, a każda napotkana osoba, która nie podziela ich poglądów, jest natychmiast postrzegana jako heretycki wróg, który musi zostać zdemaskowany lub zniszczony.
Dla osób z zewnątrz, fanatycy są nieskończonym źródłem komedii. Nie możesz powstrzymać się od śmiechu, ponieważ ich kleszcze, tricki i wybuchy są bezsensowne i absurdalne (wystarczy sprawdzić “Libs Of Tik Tok”, aby zobaczyć górę przykładów). Tak długo, jak nie mają żadnej prawdziwej mocy, ci ludzie działają jako przypomnienie tego, co się dzieje, gdy ludzie porzucają rozum do szaleństwa. Mogą być przerażające, ale służą rozrywce, a także utrzymują resztę z nas w uziemieniu. Kiedy jednak zyskują władzę, wtedy rzeczy przestają być zabawne.
Cywilizacje w całej historii konsekwentnie radziły sobie z problemem fanatyków, ale większym zagrożeniem jest istnienie narcyzów i psychopatów wkradających się na stanowiska władzy i zachęcających do fanatyzmu wśród mas. Ogólnie rzecz biorąc, psychopaci są postrzegani jako anomalia, która jest szybko identyfikowana i unikana, aby uniemożliwić im wspinanie się zbyt wysoko po drabinie wpływów społecznych. Problem polega na tym, że nie są one tak rzadkie, jak można by się spodziewać, a wiele z nich ma zdolność ukrywania się wśród stada.
Około 1% danej populacji składa się z psychopatów, podczas gdy kolejny 1% to socjopaci. Około 5% ludzi jest identyfikowanych jako posiadających cechy narcystyczne. Narcyzi są pochłonięci sobą i uważają się za lepszych od wszystkich innych – wierzą, że mają prawo do adoracji i autorytetu. Socjopaci mają niezdolność do odczuwania empatii dla innych, co czyni ich niepraktycznymi jako przywódców. Psychopaci również wykazują brak empatii, ale mają również skłonność do przemocy emocjonalnej lub fizycznej. Czerpią radość z cierpienia innych i popełniają wiele brutalnych przestępstw.
Mimo że psychopaci stanowią 1% populacji, stanowią od 15% do 25% osób uwięzionych w więzieniach. Nie można przecenić oporu, jaki wywierają na społeczeństwo.
Z pewnością istnieje pewne nakładanie się różnych typów, ale ogólnie blisko 10% ludzi wykazuje niebezpieczne i głównie nieodłączne nieprawidłowości psychologiczne, które często nie są uleczalne. Pomyśl o tym przez chwilę – 10 na 100 osób tyka bomby zegarowe czekające, aby uprzykrzyć życie reszcie z nas.
Oczywiście, niektóre z nich nadal są w stanie funkcjonować w społeczeństwie. Socjopaci w szczególności mogą stać się cenni w dziedzinach, w których do wykonania określonych zadań wymagana jest mniejsza empatia. Szczególnie dobrze nadają się jako chirurdzy, EMT, żołnierze, strażacy i każda inna praca, w której widzenie ludzi w bólu nie powstrzyma ich przed ratowaniem życia. Niekoniecznie czerpią radość z tego, że widzą innych skrzywdzonych, ale nie są też emocjonalnie przez to zafascynowani. Tak długo, jak nigdy nie zostaną wpuszczeni na stanowiska wpływowe nad dużymi grupami ludzi, mogą służyć jakiemuś dobru dla społeczeństwa.
Historia pokazuje nam, że weryfikacja i zapobieganie wślizgiwaniu się osób zepsutych psychicznie do instytucji, które oferują władzę, nie jest takie łatwe. W rzeczywistości wiele monarchii i imperiów zostało zbudowanych na systemach, które pozwoliły psychopatom i narcyzom rozkwitać, ponieważ polegali na sukcesji genetycznej. Jeśli monarcha miał syna predysponowanego do psychopatii, nie miało to znaczenia, że szalony książę pewnego dnia zostanie królem i niewiele można było z tym zrobić. Nie było procesu lustracyjnego. Ponadto wiele takich cech jest przekazywanych genetycznie, co oznacza, że struktura władzy zbudowana na dziedziczności może stać się coraz bardziej destrukcyjna jako psychopaci w królewskich małżeństwach mieszanych. Pomogłoby to wyjaśnić, dlaczego zachowania psychopatyczne są nadreprezentowane wśród monarchów przeszłości.
Stworzenie demokracji i republik demokratycznych zostało częściowo zaprojektowane, aby pomóc w wyeliminowaniu nienormalnych jednostek poprzez wykorzystanie otwartych wyborów i procesu głosowania. Innymi słowy, niech ludzie analizują kandydatów i usuwają szaleńców z kręgów władzy. Niestety, nie działa to zbyt dobrze, jeśli WSZYSCY kandydaci są psychopatami, a opinia publiczna nie ma prawdziwego wyboru. Co za tym idzie, psychopaci znaleźli również sposoby na obejście procesu politycznego i kontrolowanie go bez bezpośredniego udziału w nim.
Świat korporacyjny i instytucje finansowe pozwalają psychopatom wpływać na politykę zza kurtyny, przekupując kandydatów i ich lojalność lub weryfikując kandydatów i TYLKO pozwalając tym, którzy mają podobne socjopatyczne, narcystyczne i psychopatyczne nawyki poprzez proces selekcji i na arenę polityczną.
W społeczeństwach plemiennych i mniejszych społeczeństwach o niskim poziomie technologii zdolność do identyfikowania i wykorzeniania psychicznie zepsutych jednostek i uniemożliwiania im zostanie przywódcami, była łatwiejsza. Pośród rozległych imperiów i technokracji psychopatom znacznie łatwiej jest ukryć się wśród normalnych ludzi i wtopić się w nich. Z tego powodu zwykle porównuję inwazyjnych psychopatów do mitologicznych opowieści o wampirach. Naprawdę nie mogę wymyślić lepszej analogii. Wtapiają się w ludność, zajmują wpływowe pozycje, które chronią ich przed podejrzeniami, a następnie systematycznie wykrwawiają miasto do sucha. To właśnie robią. Jest to w ich naturze i nie można ich naprawić, można je usunąć tylko wtedy, gdy pasożyt jest usuwany z gospodarza.
Ci ludzie są największym zagrożeniem dla każdej cywilizacji. Są moderatorami chaosu i aktywnie spiskują, aby zastąpić wolne społeczeństwo. Są tym, co nazwałbym pierwotnymi zorganizowanymi psychopatami i rzeczywiście pracują razem dla obopólnych korzyści, podobnie jak stado wilków. Reprezentują 1% z 1% (tj. globalistów).
Psychopaci na szczycie piramidy są zorganizowani od dawna, ale co z milionami innych ludzi o takich cechach? Co się dzieje, gdy mają możliwość gromadzenia się?
Współczesne społeczeństwo i media społecznościowe Big Tech stworzyły jeszcze gorsze okoliczności, ponieważ teraz większa społeczność psychopatyczna nie jest już izolowana. Ten 1%, który kiedyś był w większości zepchnięty do cichych zakątków i na obrzeża ludzkości, jest teraz w stanie zorganizować się w agresywny tłum setek tysięcy, prowadząc miliony pomniejszych socjopatów i narcyzów. To tworzy subkulturę tego, co nazwałbym społecznym szaleństwem – jak mówi stare powiedzenie, pacjenci przejmują azyl.
Widzimy to szczególnie w przypadku lewicy politycznej i otwartej promocji narcyzmu jako akceptowalnego sposobu życia. Nie oznacza to, że psychopaci nie próbują również infiltrować kręgów konserwatywnych, tylko że lewicowcy są znacznie bardziej gościnni dla swojego gatunku. Są to ludzie, którzy kiedyś czuli się bezsilni, ponieważ byli unikani, a teraz chcą zemsty.
Rzecz w tym, że początkowo odsuwano ich od wpływów z bardzo ważnego powodu; nie są psychicznie przygotowani do radzenia sobie z jakąkolwiek miarą władzy. Teraz wręcza się im instytucjonalną kontrolę i wprawia się ich w pieniący się szał. Uważają się za słabszych i “rewolucjonistów”, ale tak naprawdę są po prostu emocjonalnie skarłowaciali i upośledzeni i zostali umieszczeni w permanentnej przerwie, aby chronić resztę ludzkości.
Ale jak poradzić sobie z tym niebezpieczeństwem, nie tylko w perspektywie krótkoterminowej, ale i długoterminowej?
Nasza kultura musi zostać zasadniczo zmieniona z myślą o psychopatii i innych nienormalnych cechach.
Nie możemy dłużej ignorować wpływu, jaki ci ludzie wywierają na ludzkość jako całość. Pierwszy krok wymagałby oddzielenia od ruchów i instytucji, które promują zachowania psychopatyczne i narcystyczne. Innymi słowy, musimy powrócić do modelu izolacji dla psychopatycznie nastawionych, zamiast traktować ich tak, jakby byli jakąś grupą statusu ofiary, która wymaga szczególnej uwagi i “pielęgnowania”.
Jak zauważono, w wielu przypadkach cechy te są nieodłączne (wrodzone) i nie można ich leczyć. Nie ma rozwiązania problemu, ponieważ jest to nie tyle choroba, co zupełnie inna struktura psychologiczna. Równie dobrze mogą być innym gatunkiem, i to drapieżnym. Nie ma z nimi wzajemnego współistnienia. Widzą nas jako pożywienie.
Kandydaci na stanowiska władzy musieliby zostać sprawdzeni pod kątem psychopatii, narcyzmu i socjopatii.
Jeśli mają zbyt wiele znaków ostrzegawczych, nie powinni mieć możliwości wykonywania tych zadań. Jest to jedyna odpowiedź poza fundamentalną zmianą sposobu funkcjonowania naszego systemu wyborczego, czemu niekoniecznie jestem przeciwny. System losowej loterii na stanowiska rządowe wraz ze ścisłymi limitami kadencji (nie tylko dla normalnych stanowisk politycznych, ale także na stanowiskach biurokratycznych) byłby przynajmniej lepszy niż to, co mamy teraz. Wolałbym raczej zaryzykować możliwość losowego wyboru mniej wykwalifikowanych ludzi do rządu, niż mieć system, który przyciąga skoncentrowaną kulturę złośliwych pasożytów.
Czy jest lepszy sposób na zniechęcenie psychopatów niż odebranie jakichkolwiek długoterminowych korzyści z pracy w rządzie?
Czy jest lepszy sposób na zakłócenie wpływów korporacyjnych elit niż odebranie im zdolności do finansowania lub wyboru kandydatów, którzy kończą na urzędzie?
A nawet gdyby udało im się przekupić niektórych urzędników, z ograniczeniami czasowymi musieliby zaczynać od nowa z najnowszym zbiorem nowych urzędników.
Niektórzy będą oczywiście wskazywać, że zmiana systemu jutro będzie wymagała pozbycia się psychopatów, którzy kierują nim dzisiaj. Zgadzam się, to dylemat.
Niestety, kiedy psychopaci stają się zorganizowani i okopani, historia mówi nam, że nie zostaną poruszeni bez siły przemocy. Nie obchodzą ich protesty, nie poruszają ich rozum ani logika, nie obchodzą ich cierpienia mas i zawsze będą postrzegać siebie jako prawowitych władców nas, “mniejszych” chłopów.
Czerpią supremację z motłochu skarłowaciałych, którym przewodzą i które wykorzystują; prawie 10% populacji, która zorganizowana staje się armią szalejących szalonych kapeluszników głodnych skrawków ze stołu władzy. Możemy i powinniśmy nadal oddzielać się od kolektywistycznego motłochu i fanatyków, ale wszyscy psychopaci postrzegają separację jako bunt i będą próbowali się wtrącać. W końcu dojdzie do walki i być może to będzie najlepsze.
___
https://alt-market.us/is-there-a-way-to-prevent-psychopaths-from-getting-into-positions-of-power/
Kiedyś udostępniłem tu tłumaczenia tekstów na temat psychopatii, to najlepsze teksty jakie znam do tej pory i warte rozpowszechnienia. Powyższy tekst nie jest zbyt precyzyjny.
Przede wszystkim Psychopatia to nie choroba, a BRAK. Jest różnica pomiędzy tym jak ktoś ma rękę ale chorą, a tym co ręki po prostu nie ma. Takiego uznaje się za inwalidę.
Z psychopatią jest identycznie. Potencjalny psychopata, NIE POSIADA PEWNYCH CECH. Nie są w atrofii albo w zaniku ich PO PROSTU NIE MA.
Ponadto psychopatią nikt się nie zajmie, ponieważ jest to nieuleczalne i bardzo wygodne:-)