stanislav poniedziałek, 29 listopada 2021, 02:41:45
Niewybaczalnym grzechem narodowym jest zdanie się wyłącznie na emocje i hasła „ulicznych kaznodziejów”
Pan Gienek, pan Wojtek, pan Grzegorz oraz inne „wilki”, „kamraci” i „rycerze”… „narodowi”. Pan Gienek, to narodowy szołmen amator – z długą historią, pan Wojtek to szołmen zawodowy – aktor i ponoć legionista cudzoziemski z dużo krótszą historią polityczną. Są oczywiście jeszcze inni …pan Marcin, pan Maciej…itd. Są także różne „wilczki”, „wadery” i prawdziwe „wilki” lub wręcz „basiory” gromadzące się w tzw. „watahach” oraz „hufce” rycerzy Chrystusa Króla z „mistrzem” Grzegorzem na czele.
***
Środowiska pookrągłostołowe – w prostej linii żydowskie ( związane z Unią Wolności, z Gazetą Wyborczą, z Fundacją Batorego, itd.) lub jedynie żydofilskie ( jak PiS, ale także PO, SLD, PSL i różne konfiguracje katolickich i wolnościowych atrap partyjnych, jak ZChN, AWS, UPR i inne)- tak na progu transformacji, jak i później, uznały polski nacjonalizm za swego głównego przeciwnika.
Środowiska żydowskie i lokalne środowiska żydofilskie mając długoletnie doświadczenie wiedziały co mówią i wiedziały na jakiej podstawie. Głównym powodem ich obaw było przetrwanie idei i programu Narodowej Demokracji w wielu rodzinach polskich, a także świadomość, że cele i program tzw. transformacji ustrojowej ( pookrągłostołowej) – oparte na okłamywaniu Polaków oraz likwidowaniu ich majątku narodowego poprzez dewastację lub zwykłą kradzież – prędzej czy później się wydadzą. Odsuwano moment zdobywania samoświadomości narodowej przez Polaków na jak najdalszą przyszłość, aby ukraść możliwie dużo i bezkarnie oraz licząc na zacieranie się śladów tego procederu oraz „wychowanie” nowego pokolenia Polaków, które będzie niewiele rozumiało z tego, co się stało na przełomie lat 1980/1990, i które da się zniechęcić do polskiego nacjonalizmu, w jego nowoczesnej postaci – w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Środowiska żydowskie i żydofilskie zdawały sobie też sprawę, że nie tylko kontynuatorzy spuścizny narodowo-demokratycznej stanowić będą podglebie do protestu i samoświadomości Polaków, gdyż procesowi dewastacji i rozkradania majątku narodowego, wypracowanego głównie w okresie PRL, towarzyszył także proces pauperyzacji olbrzymich rzesz społeczeństwa polskiego oraz proces nowej stratyfikacji społecznej opartej nie na naturalnej pracowitości, przedsiębiorczości i kreatywności, ale przede wszystkim na konformizmie, mafijności i etniczno-kulturowym – żydowskim kodzie tworzenia elit społecznych i warstw „uprzywilejowanych”. Oprócz „ elit” i „uprzywilejowanych” powstawała olbrzymia rzesza Polaków oszukanych i wyzutych z majątku narodowego – stanowiąca zaplecze wszelkiego rodzaju ruchów, określanych przez kompradorów mianem „ sympatyków populizmu”. Jak pamiętamy, J. Kaczyński w lutym 2005 r., w Fundacji Batorego, przestrzegał elity pookrągłostołowe przed niebezpieczeństwem sojuszu narodowych i ludowych „radykałów”.
Środowiska żydowskie i żydofilskie mając świadomość zagrożeń, wynikających z przewidywanych reakcji społecznych, zastosowały najpierw strategię pozyskiwania „duchowego” sojusznika do swoich działań przejmowania Polski – w postaci hierarchii kościoła katolickiego. Było to o tyle łatwe, że w szeregi duchowieństwa polskiego wprowadzono już wcześniej, w okresie PRL, wiele osób narodowości żydowskiej lub o skłonnościach żydofilskich, a poza tym posoborowy kościół katolicki ( chodzi oczywiście o II Sobór Watykański) otwierał się na „ekumenizm” i na dialog ze starszymi braćmi w wierze. Pontyfikat papieża Jana Pawła II był wspaniałym narzędzie m.in. do realizacji celów, o których tu mowa, czyli „ zamortyzowania” narodowego i społecznego niezadowolenia z przebiegu i skutków „wolnorynkowo-demokratycznej” transformacji ustrojowej.
Równocześnie środowiska żydowskie i żydofilskie konsekwentnie realizowały proces rozmiękczania przyszłego protestu przez budowę różnych atrap programowych i organizacyjnych. I tak partie i organizacje ludowe stawały się antychłopskie i wyłącznie roszczeniowe; partie i organizacje katolicko- patriotyczne stawały się w istocie modernistyczne i antynarodowe; partie i organizacje narodowe stawały się środowiskami liberalnymi i proatlatyckimi; partie i organizacje liberalne stawały się antyprzemysłowe i biurokratyczo-nomenklaturowe; związki zawodowe stawały się antyrobotnicze i faktycznie reprezentujące interesy zagranicznego kapitału kolonizującego Polskę, itd. W stosunku zaś do szerokich mas wiernych katolików wypracowano schemat krucjat i sekciarstwa, czego ukoronowaniem było i jest Radio Maryja, ruch pielgrzymkowy, różnorodne inicjatywy wokół licznych sanktuariów maryjnych, czy wreszcie ruch chrystusowo-koronacyjny.
Doskonałą okazję do odroczenia społecznego i narodowego buntu stwarzał okres przygotowania do aneksji Polski do struktur Unii Europejskiej, a następnie kolejne lata łagodnej kolonizacji Polski głównie przez anglosasko-żydowskie korporacje i banki ( nieraz dla niepoznaki przybierające różne narodowe barwy, jako instytucje niemieckie, francuskie, holenderskie, włoskie, hiszpańskie, czy portugalskie itd.). Procesowi kolonizacji kapitałowej, technologicznej i handlowej towarzyszył proces niszczenia polskich rodzin, wymuszonej emigracji zarobkowej, niszczenia tradycyjnych, pokoleniowych więzi i wartości społecznych. Jednakże zgodnie z prawem „ mechaniki społecznej” każdej akcji przeciwko społeczeństwu towarzyszy reakcja społeczna, kwestią jest jedynie czas po którym następuje reakcja. Formę i gwałtowność przebiegu tej reakcji określają zawsze konkretne warunki historyczne oraz narodowa i lokalna specyfika.
Te wyżej wspomniane warunki historyczne, to trwający i pogłębiający się od 2007 r. kryzys gospodarki światowej oraz spowodowany świadomie przez globalistów proces ruchów migracyjnych wywołanych zarówno kryzysem gospodarczym, jak i działaniami wojennymi w myśl scenariusza kontrolowanego chaosu, za którego symboliczną datę można przyjąć datę 11 września 2001 roku i wydarzenia w Nowym Jorku, które ogłoszono początkiem rzekomo nieuchronną wojny cywilizacji.
Okres po wspomnianym wyżej „ zamachu założycielskim” rozpoczyna proces domykania globalnego systemu mającego za cel stworzenie bio-cyfrowego ogólnoświatowego obozu koncentracyjnego, którego jedynymi wartościami będzie sterowana konsumpcja i neofeudalne posłuszeństwo ogłupiałych mas. Warunkiem koniecznym tych prób wprowadzenia totalitarnego porządku jest zniszczenie państw narodowych oraz ich suwerenności i zastąpienie ich wszechwładzą pozostających w cieniu elit finansowych ( niemal anonimowych i reprezentowanych oficjalnie przez tzw. globalne fundusze inwestycyjne : Black Rock, Vanquard Group, Fidelity, State Street i inne)). Ich władza wyraża się poprzez działania globalnych korporacji gospodarczych i medialnych. Wojna o panowanie nad światem a przeciwko państwom narodowym i historycznym, suwerennym narodom coraz bardziej przybiera postać nie działań militarnych, ale wojny informacyjnej i hybrydowych działań zmierzających do przechwycenia władzy – często w formie zainstalowania lokalnych władz w pełni podporządkowanych celom i dyspozycjom zakulisowych ośrodków władzy globalnej. Instytucje państwa mają być administracyjno-prawną atrapą na czas przejściowy do ostatecznego złamania narodowej identyfikacji i narodowego oporu.
W polityce państwa dominować mają struktury policyjne i prewencyjne wobec działań oddolnych inicjatyw obywatelskich, a szczególnie tych, które mają charakter narodowy i suwerenistyczny. Lokalne „elity władzy” i „ elity opiniotwórcze” są w socjotechniczny sposób hodowane zawczasu, ewentualnie korumpowane lub wprost zastraszane fizycznie. Inną z metod kształtowania przychylnego w przyszłości środowiska społecznego jest proces kreowania fałszywych przywódców. Sprawdzonym historycznie sposobem jest metoda tworzenia krypto-bojowników, fałszywa mitologizacja bojowników „ narodowych” lub „ ludowych przywódców”.
W Polsce istnieją wystarczające doświadczenia i wzorce takich działań: wystarczy wspomnieć J. Piłsudskiego, działaczy KPN, KOR, L. Wałęsę, szeregu działaczy „ podziemnej Solidarności”, K. Morawieckiego, braci Kaczyńskich, nie wspominając o całej rzeszy drobnicy „ opozycyjnej”.
***
Kończąc ten krótki wywód zmierzam do wniosku i przestrogi wobec „ heroizacji” i „ mitologizacji ”fałszywych bohaterów, którym tworzy się oczekiwany wizerunek w atmosferze realnie dojrzewającego buntu społecznego, czy wręcz narodowego. Więzienia i areszty nie są miejscem do wychowywania narodowych elit. Znów Polacy mają kierować się wyłącznie emocjami i działaniami „symbolicznymi”. Program działania, realny bilans sił i kadr mają stać na dalszym planie wobec „ solidarności z bojownikami”. To jest perspektywa dla niedojrzałego narodu i społeczeństwa, a takim być nie możemy.
Niedopuszczalne jest ograniczanie narodowej dyskusji oraz próby karania Polaków za wyrażanie nawet najśmielszych i kontrowersyjnych poglądów, jeśli stoją za nimi niepodważalne racje i argumenty. Trzeba wydać zdecydowaną walkę prewencyjnym aresztom w stosunku do krytyków systemu pomagdalenkowego oraz obecnie wdrażanego globalnego projektu totalitarnego, neofeudalizmu bio-cyfrowego. Antypolonizm w jakiejkolwiek formie, z jakiegokolwiek kierunku, i pod jakimkolwiek pretekstem, czy to „ walki z antysemityzmem”, „ polskim faszyzmem”, „ polskim etnonacjonalizmem”, „ epidemiczną nieodpowiedzialnością” itp. musi spotkać się ze zdecydowaną krytyką i realnymi konsekwencjami.
Jednocześnie niewybaczalnym grzechem narodowym jest zdanie się wyłącznie na emocje i hasła „ulicznych kaznodziejów”– na beztroskie rzucanie polskich ofiar na całopalne igrzyska, ku uciesze naszych wrogów – wrogów Polski i Polaków.
PZ
stanislav
Wybrane komentarze
stanislav poniedziałek, 29 listopada 2021, 08:55:19
Koncesjonowani narodowcy
stanislav poniedziałek, 29 listopada 2021, 08:57:39
W co gra W. Olszański ksywa A. Jabłonowski
W co gra Wojciech Olszański, ksywa Aleksander Jabłonowski…
stanislav poniedziałek, 29 listopada 2021, 08:58:39
Eugeniusz Sendecki – wielki inkwizytor NEon24
Eugeniusz Sendecki – wielki inkwizytor NEon24
stanislav poniedziałek, 29 listopada 2021, 09:00:09
Mędrcy Syjonu ciągle aktualni
WYKŁADY MĘDRCA SYJOŃSKIEGO
Wykład I
Słuszny sąd o ludziach – Prawo polega na sile – Wolność jest ideą; wolnomyślność – Złoto i wiara – Samorząd, a despotyzm kapitału – Wróg wewnętrzny – Tłum i anarchia – Polityka, a moralność – Syjońskie zasady rządzenia – Prawo silniejszego – Niezwalczona władza syjońska – Cel uświęca środki – Ślepy tłum – Abecadło polityczne – Waśnie partyjne – Samowładztwo najwłaściwszą formą rządu – Alkoholizm, klasycyzm, prywata – Zasady i podstawy rządu syjońskiego – Terror – Wolność, równość, braterstwo – Zasada rządu dynastycznego – Zniesienie przywilejów arystokracji i gojów – Nowa arystokracja – Wychowanie psychologiczne – Abstrakcja wolności – Możność zmiany przedstawicieli narodu
§ 1. Słuszny sąd o ludziach
Ludzie o popędach złych są znacznie liczniejsi od zacnych, toteż najlepsze wyniki w rządzeniu ludźmi osiągnąć można przy pomocy gwałtu i strachu, nie zaś w drodze rozpraw akademickich. Każdy człowiek dąży do władzy, każdy pragnąłby zostać dyktatorem, gdyby tylko mógł, lecz jednocześnie rzadko kto nie byłby gotów poświęcić dobra ogólnego dla celów osobistych.
§ 2. Prawo polega na sile
Co poskramiało zwierzęta drapieżne, zwane ludźmi? Co kierowało dotychczas nimi? W okresie kształtowania się ustroju społecznego ludzie ulegali sile ślepej i brutalnej, następnie zaś prawu, które nie jest niczym innym, jak tąż samą siłą, lecz zamaskowaną. Stąd wniosek, że według praw natury istotą prawa jest siła.
§ 3. Wolność jest ideą; wolnomyślność
Wolność polityczna jest ideą, nie zaś faktem. Ideę tę trzeba umieć stosować wówczas, kiedy zachodzi potrzeba zjednania dla swojej partii sił narodu przy pomocy przynęty ideowej, o ile partia ta zamierza zwalczyć inną, stojącą u steru władzy. Zadanie staje się znacznie łatwiejsze, jeżeli przeciwnik zarazi się również ideą wolności, czyli tak zwaną wolnomyślnością, dla której czyni ustępstwa kosztem siły. Wówczas uwydatnia się triumf teorii naszej: natychmiast ręka nowa według praw natury chwyta porzucone wodze władzy, bowiem ślepa siła narodu nie może się ani dnia jednego obyć bez kierownictwa, nowa zaś władza tylko zajmuje miejsce dawnej, zwątlałej wskutek wolnomyślności.
§ 4. Złoto i wiara
W naszych czasach miejsce władców liberalnych zajęła władza złota. Były czasy, kiedy rządziła wiara.
§ 5. Samorząd, a despotyzm kapitału
Idea wolności jest niezniszczalna, bowiem nikt nie umie korzystać z niej w sposób umiarkowany. Wystarczy dać narodowi na czas pewien prawo rządzenia sobą, by naród rozpuścił się zupełnie. Z tą chwilą zaczynają się waśnie wewnętrzne, nabierające wkrótce formę walk socjalnych, w których państwa spalają się, a znaczenie ich obraca się w popiół.
Czy dane państwo niszczeje wskutek wstrząśnień własnych, czy też waśnie wewnętrznie oddają to państwo pod władzę wrogów zewnętrznych, należy w każdym razie uważać je za zgubione; jest ono w naszej mocy. Despotyzm kapitału, pozostającego wyłącznie w naszym ręku, podaje słomkę, której państwo to, chcąc nie chcąc, trzymać się musi, bowiem w razie przeciwnym stacza się w przepaść.
§ 6. Wróg wewnętrzny
Gdyby ktoś z głębi swej duszy liberalnej powiedział, że rozumowanie podobne jest nienormalne, zapytam wówczas: jeżeli państwo posiada dwu wrogów i jeżeli w stosunku do wroga zewnętrznego wolno mu i nie jest uważane za nienormalne używanie wszelkich środków walki, jako to: nie wtajemniczać przeciwnika w plany ataków, czy obrony, napadać nań w nocy, lub przy użyciu sił przeważających, to na jakiej zasadzie można uważać za niedopuszczalne lub niemoralne używanie tych samych środków walki w stosunku do gorszego wroga, gwałcącego ustrój społeczny i pomyślność?
§ 7. Tłum i anarchia
Czy logika i rozum pozwalają mieć nadzieję pomyślnego rządzenia tłumami przy pomocy perswazji rozsądnych i porozumienia, jeżeli istnieje możność opozycji nawet bezmyślnej, lecz dogadzającej narodowi, rozumującemu powierzchownie? Rządząc się wyłącznie poziomymi namiętnościami, zwyczajami, tradycjami oraz teoriami sentymentalnymi, ludzie z tłumu i tłum ludzki ulegają herezji partyjnej, stojącej na przeszkodzie wszelkiemu porozumieniu, nawet opartemu na gruncie perswazji najrozsądniejszych. Wszelka decyzja tłumu zależna jest od przypadkowej lub sztucznie stworzonej większości, nieświadomej tajników polityki i zdolnej powziąć decyzję, będącą zarodkiem anarchii w rządzeniu.
§ 8. Polityka, a moralność
Polityka nie ma nic wspólnego z moralnością. Władca, powodujący się moralnością, nie jest politykiem i jako taki nie może być pewny swego tronu.
§ 9. Syjońskie zasady rządzenia
Kto pragnie rządzić, musi tym samym uciekać się do podstępów i obłudy. Wielkie cnoty narodu – szczerość i uczciwość – są wadami w polityce, bowiem łatwiej i pewniej, niż wróg najpotężniejszy, strącają władców z tronu. Cnoty te powinny być właściwością państw gojów, my zaś w żadnym razie nie powinniśmy powodować się nimi.
§ 10. Prawo silniejszego
Prawo nasze polega na sile. Wyraz ,,prawo” zawiera w sobie myśl abstrakcyjną i niczym nie dowiedzioną. Wyraz ten nie oznacza nic innego jak tylko: dajcie mi, czego chcę, bym w ten sposób posiadł dowód żem silniejszy od was.
Gdzie się zaczyna prawo? Gdzie się ono kończy? W państwie o źle zorganizowanej władzy, o prawach bez wyrazu, rządzonym przez władcę pozbawionego indywidualności wskutek nadmiaru praw, powstałego z powodu liberalizmu, znajduje się źródło nowego prawa, a mianowicie: rzucenia się na zasadzie prawa silniejszego, rozbicia całego istniejącego układu, pogwałcenia praw przebudowy gmachu społecznego, by wreszcie stać się władcą wszystkich, którzy oddali na użytek mój swe prawa siły, zrzekłszy się ich dobrowolnie w myśl zasad liberalnych.
§ 11. NIEZWALCZONA WŁADZA SYJOŃSKA
Władza nasza przy obecnym chwianiu się wszystkich władz, stanie się więcej od nich niezwalczona, bowiem pozostanie niewidoczna aż do chwili, kiedy umocni się o tyle, że żaden postęp nią nie zachwieje.
§ 12. CEL UŚWIĘCA ŚRODKI
Chwilowe zło, które obecnie zmuszeni jesteśmy popełniać, stanie się źródłem dobra, a mianowicie – władzy niezachwianej. Ona przywróci prawidłowy bieg mechanizmowi życia narodów, zepsutemu przez liberalizm. Wynik uświęca środki. W planach naszych winniśmy zwrócić uwagę nie tyle na to, co dobre i moralne, ile na to, co potrzebne i użyteczne. Mamy do wykonania plan, określający zgodnie z zasadami strategii linię, od której odstąpić nam nie wolno bez ryzyka narażenia na ruinę pracy wielowiekowej.
§ 13. Ślepy tłum
Aby opracować plan działań celowych, należy z jednej strony wziąć pod uwagę podłość, niestałość i chwiejność tłumu, jego niezdolność pojmowania, z drugiej zaś – szanować warunki życia własnego i pomyślności własnej. Należy zrozumieć, że potęga tłumu jest ślepa, nierozumna, niezdolna do rozważania, nasłuchująca na wszelkie strony. Ślepy nie może prowadzić ślepych i nie zawieść ich na brzeg przepaści, a więc jednostki spośród tłumu, parweniusze z ludu, nawet genialnie mądrzy, lecz nie znający się na polityce, nie mogą występować w charakterze kierowników tłumu bez prowadzenia do zguby całego narodu.
§ 14. Abecadło polityczne
Jedynie osobnik, przygotowany od dzieciństwa do samowładztwa, zdolny jest pojąć wyrazy, zbudowane z liter politycznych.
§ 15. Waśnie partyjne
Naród pozostawiony samemu sobie, czyli parweniuszom z własnego społeczeństwa, sam siebie doprowadza do ruiny wskutek waśni partyjnych, wywołanych przez ubieganie się o władzę i godności oraz wskutek wypływających z tego zaburzeń. Czyż możliwe jest, by masy ludowe spokojnie, bez zawiści, rozważyły i załatwiły sprawy kraju, których nie wolno łączyć z widokami osobistymi? Jest to nie do pomyślenia, bowiem plan rozbity na tyle części, ile głów liczy tłum, przestaje być całością i wskutek tego staje się niezrozumiały i niewykonalny.
§ 16. Samowładztwo – najwłaściwszą formą rządu
Tylko w umyśle samowładcy mogą wytworzyć się plany rozległe i jasne w kolejności regulującej cały mechanizm maszyny państwowej. Z powyższego wywnioskować należy, że celowe w sensie dobra kraju rządy, winny być skoncentrowane w ręku jednej osoby odpowiedzialnej. Bez despotyzmu bezwzględnego nie może istnieć cywilizacja, wprowadzona nie przez masy lecz przez ich kierownika, ktokolwiek byłby nim. Tłum, to barbarzyńca, ujawniający przy każdej sposobności swe barbarzyństwo. Skoro tylko tłum zdobędzie wolność, przemienia się ona wkrótce w anarchię, która w istocie swej jest stopniem najwyższym barbarzyństwa.
§ 17. Alkoholizm, klasycyzm, prywata
Spojrzyjcie na odurzone wódką zwierzęta, do której użycia nadmiernego prawo otrzymywane jest razem z wolnością. Czyżbyśmy mieli pozwolić, by i ,,nasi” doszli do podobnego stanu? Narody gojów odurzone są przez napoje wyskokowe. Młodzież ich zatraciła inteligencję wskutek klasycyzmu i wczesnej rozpusty, do której podjudzana była przez agentów naszych w postaci guwernerów, lokajów, guwernantki w domach zamożnych, kelnerów i kobiet naszych w miejscach rozrywek gojów. Do liczby ostatnich włączam również tak zwane ,,damy z towarzystwa”, które są dobrowolnymi naśladowczyniami tamtych pod względem zbytku i rozpusty.
§ 18. Zasady i podstawy rządu syjońskiego
Hasłem naszym jest siła i podstęp. W sprawach polityki zwycięża tylko siła, zwłaszcza jeśli ukryta jest poza zaletami, niezbędnymi dla mężów stanu. Gwałt powinien być zasadą, złożyć korony u stóp przedstawicieli jakiejś nowej potęgi jest to zło, stanowiące jedyny środek osiągnięcia celu, którym jest dobro. Toteż nie powinniśmy się cofać przed korupcją pieniężną, oszustwem i zdrada, o ile ma to dopomóc do osiągnięcia celu naszego. W polityce należy umieć brać bez wahania własność cudzą, jeżeli przy jej pomocy zdobędziemy uległość i władzę.
§ 19. Terror
Państwo nasze, krocząc drogą podboju pokojowego, ma prawo zastąpienia okropności wojny przez mniej dostrzegalne, ale więcej celowe egzekucje, przy których pomocy należy podtrzymywać terror, uosabiający do ślepego posłuszeństwa. Sprawiedliwa, lecz nieubłagana surowość, stanowi najważniejszy czynnik siły dla państwa; nie tylko dla zysku, lecz również w imię obowiązku, dla zwycięstwa przyszłego, musimy być wierni programowi gwałtu i obłudy. Zasada wyrachowania jest o tyle silna, o ile i środki, których używa. Dlatego też nie tyle przy pomocy samych środków, ile dzięki doktrynie bezwzględności osiągniemy triumf i oddamy wszystkie rządy we władanie pańszczyźnie naszego ,,nadrządu”. Wystarczy, by wiedziano, że jesteśmy nieubłagani, a ustaną zaraz wypadki nieposłuszeństwa.
§ 20. Wolność, równość, braterstwo
Było to jeszcze w czasach starożytnych, kiedy to po raz pierwszy rzuciliśmy narodowi wyrazy: ,,wolność, równość, braterstwo”, wyrazy od tej chwili tyle razy powtórzone przez papugi bezmyślne, które ze wszystkich stron zleciały się na tę przynętę. Wraz z nią uniosły dobrobyt świata, istotną wolność jednostki, tak chronioną dawniej od ucisku tłumu. Rozumni rzekomo, inteligentni goje, nie wyczuli abstrakcyjności wyrazów wypowiedzianych, nie spostrzegli, że w naturze nie ma również i nie może istnieć wolność, że natura sama ustaliła nierówności rozumów, charakterów i zdolności, jak równości i podległości prawom swoim. Nie rozumieli, że tłum to potęga ślepa, że parweniusze, wybrani spośród tłumu do objęcia rządów, w dziedzinie polityki są również ślepi jak i tłum, że człowiek nawet ograniczony, lecz świadomy jej tajników, może rządzić; nie wtajemniczony zaś, nawet geniusz, nie jest w stanie zrozumieć nic z polityki.
§ 21. Zasada rządu dynastycznego
Wszystkiego powyższego goje nie wzięli pod uwagę, a tymczasem na tym zasadzały się rządy dynastyczne: ojciec wtajemniczał syna w bieg spraw politycznych lecz w ten sposób, by nikt prócz członków dynastii nie znał tego biegu i nie mógł zdradzić jego tajników narodowi rządzonemu. Z czasem zapomniano o istotnej treści dynastycznego przekazywania rzeczywistej sytuacji spraw politycznych, co dopomagało do powodzenia sprawy naszej.
§ 22. Zniesienie przywilejów arystokracji gojów
Wyrazy: ,,wolność, równość, braterstwo” głoszone przez agentów ślepych, ściągały do szeregów naszych z całego świata legiony, które z zapałem niosły sztandary nasze. A tymczasem wyrazy te były to czerwie, toczące pomyślność gojów, niszczące wszędzie pokój, spokojność, solidarność, burzące wszelkie podstawy ich państw. Zobaczycie następnie, że to sprowadziło triumf nasz: dało nam to między innymi możność zdobycia najważniejszego atutu – zniesienia przywilejów, innymi słowy, samej istoty arystokracji gojów, która była jedyną osłoną narodów i krajów przeciwko nam.
§ 23. Nowa arystokracja
Na gruzach arystokracji rodowej umieściliśmy na czele wszystkiego arystokrację pieniężną spośród inteligencji naszej. Jako cenzus dla tej arystokracji nowej ustanowiliśmy bogactwo, zależne od nas oraz naukę, szerzoną przez mędrców naszych.
§ 24. Wychowanie psychologiczne
Triumf nasz stał się tym łatwiejszy, że w stosunkach z ludźmi, niezbędnymi dla nas, oddziaływaliśmy zawsze na najczulsze struny ludzkiego jestestwa, na chciwość, na wieczyście niezaspokojone potrzeby materialne. Każda z wymienionych słabości ludzkich, wzięta oddzielnie, zdolna jest zabić wszelką inicjatywę, oddając wolę ludzi do dyspozycji nabywcy ich działalności.
§ 25. Abstrakcja wolności
Abstrakcja wolności dała możność przekonania tłumu, że rząd jest niczym innym, jak tylko administratorem z ramienia właścicieli kraju, czyli – narodu, oraz że można to zmieniać, jak rękawiczki zniszczone.
§ 26. Możność zmiany przedstawicieli narodu
Możność zmiany przedstawicieli narodu oddała ich do dyspozycji naszej i niejako naszemu przeznaczeniu.
Wykład II
Wojna ekonomiczna podstawą przewagi żydowskiej – Administracja na pokaz i ,,tajni radcy” – Powodzenie kierunków destrukcyjnych (niszczycielskich) w nauce – Zdolność przystosowania się w polityce – Rola prasy – Wartość złota i cenność ofiar żydowskich
§ 1. Wojna ekonomiczna – podstawą przewagi żydowskiej
Jest rzeczą dla nas niezbędną, by wojny nie przyniosły korzyści terytorialnych, bowiem przenosiłoby to wojnę na grunt ekonomiczny, a w tej dziedzinie narody w pomocy naszej dostrzegą potęgę naszej przewagi, taki zaś stan rzeczy odda obydwie strony do dyspozycji naszej agentury międzynarodowej, posiadającej miliony oczu, dla których żadne granice nie istnieją. Wówczas nasze prawa międzynarodowe zniweczą właściwie prawa narodowe i będą rządziły narodami w ten sam sposób, w jaki prawo cywilne zarządza stosunkami wzajemnymi poddanych danego państwa.
§ 2. Administracja na pokaz i ,,tajni radcy”
Administratorzy, wybierani przez nas spośród tłumu, w zależności od ich zdolności niewolniczych, nie będą osobami przygotowywanymi do rządzenia, dlatego też z łatwością staną się w grze naszej pionkami, kierowanymi przez uczonych naszych i doradców genialnych, specjalistów, kształconych od dzieciństwa w sztuce zarządzania sprawami świata całego.
Jak wiadomo, specjaliści nasi wiadomości niezbędne dla rządzenia czerpali z naszych planów politycznych, z doświadczenia historii, z badań każdej chwili bieżącej. Goje nie rządzą się wiadomościami praktycznymi, zdobytymi w drodze obiektywnych badań historycznych, lecz rutyną teoretyczną, pozbawioną wszelkiego poglądu praktycznego na jej wyniki. Toteż nie warto się liczyć z nimi.
Niech się cieszą tymczasem lub niech żyją nadziejami nowych uciech, albo wspomnieniami już przeżytych. Niech dla nich gra rolę najwyższą to, co nakazaliśmy im uważać za wskazania nauki (teorii). By osiągnąć cel powyższy, wzbudzamy przy pomocy pracy naszej ślepe zaufanie dla wskazań tych. Inteligencja gojów będzie dumna z posiadanych umiejętności i bez sprawdzenia logicznego zastosuje w praktyce wszystkie zaczerpnięte z nauki wiadomości, zestawione odpowiednio przez agentów naszych, w celu kształtowania umysłów w kierunku dla nas pożytecznym.
§ 3. Powodzenie kierunków destrukcyjnych (niszczycielskich) w nauce
Nie myślcie, że twierdzenia nasze są bezpodstawne: zwróćcie uwagę na przygotowane przez nas powodzenie: darwinizmu, marksizmu i nietscheanizmu. Wpływ demoralizujący kierunków tych powinien być, dla nas przynajmniej, aż nadto widoczny.
§ 4. Zdolność przystosowania się w polityce
Musimy liczyć się ze współczesnym biegiem myśli, z charakterami i tendencjami narodów, żeby nie czynić omyłek w polityce i w zarządzaniu sprawami administracyjnymi. Triumf systemu naszego, którego części mechanizmu można zestawić rozmaicie, odpowiednio do charakteru narodów, spotykanych na naszej drodze – nie może mieć powiedzenia, o ile zastosowanie w praktyce systemu tego nie będzie oparte na wynikach przeszłości w związku z teraźniejszością.
§ 5. Rola prasy
Państwa współczesne posiadają w ręku swoim olbrzymią siłę, wytwarzającą ruch myśli w narodach – to prasa. Rola prasy polega na zaznaczeniu żądań niezbędnych, na komunikowaniu skarg narodu, na wyrażaniu, a nawet tworzeniu niezadowolenia. Prasa jest ucieleśnieniem wolności mówienia. Państwa nie umiały wykorzystać tej siły i oto znalazła się ona w naszym ręku. Przez nią zdobyliśmy wpływy, pozostając na uboczu i w cieniu dzięki niej zgromadziliśmy w posiadaniu naszym złoto, nie bacząc na to, że zmuszeni byliśmy wyławiać je ze strumienia krwi i łez…
§ 6. Wartość złota i cenność ofiar żydowskich
Wyrównaliśmy to, składając w ofierze wielu spośród narodu naszego. Każda ofiara z naszej strony w oczach Boga warta jest tysiąca gojów.
Wykład III
Żmija symboliczna i jej znaczenie – Chwiejność wagi konstytucyjnej – Władza i ambicja – ,,Gadanie” parlamentarne, pamflety (ulotne pisma o treści złośliwej, obelżywej), nadużycia władzy – Niewola ekonomiczna – „Prawa ludu” – Dorobkiewicze i arystokracja – Armia żydowsko-masońska – Wynagradzanie się gojów. Głód i prawa kapitału. Tłum i koronacja władcy wszechświata – Zasadnicza treść programu przyszłych szkół ludowych w państwie syjońskim – Tajemnica nauki ustroju społecznego – Ogólne przesilenie ekonomiczne – Nietykalność ,,naszych” – Despotyzm syjoński – Utrata przewodnika, jakim był król i ,,wielka rewolucja francuska” – Cesarz despota z krwi Syjońskiej – Przyczyny nietykalności żydostwa – Rola tajnych agentów syjońskich – Wolność
§ 1. Żmija symboliczna i jej znaczenie
Dziś mogę wam zakomunikować, że cel nasz jest już o kilka kroków od nas. Pozostaje niewielka przestrzeń, by cała droga, którą odbyliśmy, zwarła się w krąg Żmiji symbolicznej, wyobrażającej naród nasz. Kiedy krąg ów zamknie się, wszystkie państwa europejskie będą ujęte, jak gdyby w potężne obcęgi.
§ 2. Chwiejność wagi konstytucyjnej
Współczesna waga konstytucyjna wkrótce runie, bowiem ustawiliśmy ją niedokładnie, by nie przestała chwiać się, dopóki nie przetrze się jej podstawa. Goje myśleli, że wykuli ją dość mocno i oczekiwali wciąż, że waga odzyska równowagę. Lecz podstawa, a mianowicie – królujący, zasłonięci są przez swoich przedstawicieli, którzy szaleją, porwani urokiem władzy niekontrolowanej i nieodpowiedzialnej. Władzę tę zawdzięczają terrorowi, którego widmo krąży po pałacach. Nie mając dostępu do narodu własnego, królujący nie mogą już porozumieć się z nim i wzmóc swoich sił przeciwko żądnym władzy. Rozdzielone przez nas: siła władców, posiadająca zdolność widzenia, od ślepej siły narodu – utraciły wszelkie znaczenie, bowiem każda poszczególnie, jak ślepiąc pozbawiony kija, jest niedołężna.
§ 3. Władza i ambicja
Aby pobudzić żądnych władzy do nadużywania jej, przeciwstawiliśmy wzajemnie sobie wszystkie siły, rozwijając ich tendencje liberalne do niepodległości. W kierunku tym powołaliśmy do życia wszelką przedsiębiorczość, uzbroiliśmy wszystkie partie, umieściliśmy władze jako cel dla wszystkich ambicji. Z państw uczyniliśmy areny, na których rozgrywają się zamieszki. Niezadługo zamieszki i bankructwa rozpoczną się wszędzie.
§ 4. ,,Gadania” parlamentarne, pamflety (ulotne pisma o treści złośliwej, obelżywej), nadużycia władzy
Niewyczerpane gaduły zamieniły posiedzenia parlamentów i zgromadzeń administracyjnych na konkursy krasomówcze. Śmiali dziennikarze i bezceremonialni pamfleciści napadają codziennie na personel administracyjny. Nadużycia władzy przygotowują upadek ostateczny wszelkich instytucji i wszystko runie do góry nogami pod ciosami oszalałego tłumu.
§ 5. Niewola ekonomiczna
Nędza przykuła do pracy narody mocniej, niż przykuwała je niewola i prawo pańszczyźniane. Od ostatnich można było się uwolnić w ten lub inny sposób, od nędzy zaś oderwać się jest niemożliwe.
§ 6. ,,Prawo ludu”
W konstytucji zawarliśmy prawa, które są dla mas prawami fikcyjnymi, nie zaś rzeczywistymi. Wszystkie tak zwane ,,prawa ludu” mogą istnieć jedynie jako idea, niemożliwa do urzeczywistnienia w praktyce. Jaką wartość dla proletariusza pracującego, zgiętego w pałąk pod ciężarem pracy nad siły; zgnębionego przez los – posiada otrzymanie przez gadułów prawa gadania, przez dziennikarzy – prawa pisania różnych głupstw, współrzędnie z rzeczami cennymi – jeżeli proletariat nie ma z konstytucji innych korzyści ponad te marne okruchy, które rzucamy mu ze stołu naszego za oddanie głosów w myśl wskazań naszych kreatur i naszych agentów? Dla nędzarzy prawa republikańskie są ironią gorzką, bowiem potrzeba pracy omal że nie na dniówkę, nie pozwala im w rzeczywistości korzystać z tych praw, ale za to odbiera gwarancję zarobku stałego i pewnego, uzależniając go od porozumienia między pracobiorcami lub towarzyszami pracy.
§ 7. Dorobkiewicz i arystokracja
Pod kierunkiem naszym lud zniszczył arystokrację, która stanowiła jego obronę naturalną i karmicielkę, a to dla zysków własnych, związanych w sposób nierozerwalny z dobrobytem ludu. Obecnie wobec zniszczenia arystokracji lud popadł pod ucisk dorobkiewiczów sprytnych, wzbogaconych, którzy niby jarzmo bezlitośnie zwalili się na robotników.
§ 8. Armia żydowsko-masońska
Staniemy się niejako oswobodzicielami robotników spod tego jarzma, kiedy zaproponujemy im wstąpienie do szeregów armii naszej, czyli do socjalistów, anarchistów i komunistów, których stale popieramy, rzekomo na zasadzie prawa braterskiego solidarności ogólnoludzkiej naszego masoństwa społecznego.
§ 9. Wyradzanie się gojów
Arystokrację, korzystającą na podstawie prawa z pracy robotnika, obchodziło żywo to, by robotnicy byli syci, zdrowi i krzepcy. Interes nasz leży w zjawisku wręcz przeciwnym – w wyradzaniu się gojów. Źródło władzy naszej spoczywa w chronicznym niedojadaniu i braku sił u robotników, ponieważ wskutek tego popadają oni w niewolę naszą, w organach zaś władzy, opiekujących się robotnikami, nie znajdują oni ani sił, ani energii do przeciwdziałania temu.
§ 10. Głód i prawa kapitału
Głód wytwarza dla kapitału pewniejsze prawa do robotnika, niż te, którymi obdarzyła arystokrację prawna władza monarchiczna. Przy pomocy nędzy i wypływającej stąd zawistnej nienawiści rządzimy tłumem i dłońmi jego miażdżymy wszystkich, którzy stają, na drodze do celów naszych.
§ 11. Tłum i koronacja władcy wszechświata
Kiedy nadejdzie czas koronacji naszego władcy wszechświata, wówczas te same ręce zmiotą wszystko, co mogłoby stanowić przeszkodę.
§ 12. Zasadnicza treść programu przyszłych szkół ludowych w państwie syjońskim
Goje odzwyczaili się od myślenia bez pomocy naszych rad naukowych. Jako dowód, dlaczego nie pojmują konieczności tego, czego my z chwilą, kiedy nastanie nasze Królestwo, będziemy bezwzględnie przestrzegali, a mianowicie: w szkołach ludowych należy przede wszystkim wykładać jedyną naukę prawdziwą, najpierwszą ze wszystkich – naukę o układzie życia ludzkiego, o bycie społecznym, wymagającym podziału pracy, a więc podziału ludzi na stany. Niezbędne jest, by wszyscy wiedzieli, że równość istnieć nie może z powodu różnic w rodzajach działalności, że nie może być wobec prawa jednakowo odpowiedzialny ktoś, kto postępowaniem swoim kompromituje cały stan i ktoś inny, nie narażający na szwank nikogo, prócz honoru własnego.
§ 13. Tajemnica nauki ustroju społecznego
Nauka o prawidłowościach ustroju społecznego, do którego tajników nie dopuszczamy gojów, wykazałaby wszystkim, że miejsce i praca sama winny być zachowane dla określonych sfer jeżeli dążyć mamy do tego, by praca nie była źródłem męki ludzkiej, spowodowanej przez nieodpowiednie do danego rodzaju pracy wychowanie. Studiując tę naukę, narody zaczną dobrowolnie ulegać władzy oraz wprowadzonemu przez nią ustrojowi państwowemu. Przy obecnym stanie nauki i przy stworzonym przez nas jej kierunku, lud wierzy ślepo drukowanemu słowu, żywi, wskutek nieświadomości swej i podsuniętych mu pojęć błędnych, nienawiść do wszystkich stanów, które uważa za wyższe, bowiem nie rozumie znaczenia każdego stanu.
(…)
Wartym uwagi jest jeszcze wydanie z roku 1936r. w wersji drukowanej.
Poniżej zamieszczam kilka cytatów z tego wydania:
„Dzisiaj mogę was zapewnić, że jesteśmy tylko o kilka kroków od końcowego celu. Pozostała już tylko krótka odległość i krąg symbolicznego węża, tego godła naszego narodu, będzie ukończony. Kiedy koło to będzie zamknięte, wszystkie państwa Europy będą opasane, że tak powiem, nierozerwalnym łańcuchem.”
„Zorganizujemy silny, scentralizowany rząd tak, by opanować władze społeczne. Za pomocą nowych praw uregulujemy życie polityczne naszych poddanych tak, jak gdyby to były poszczególne części maszyny. Prawa te stopniowo ukrócą całą swobodę i wolności, dozwalane przez »Pogan«. Tym sposobem nasze panowanie przerodzi się w potężny despotyzm, który będzie w stanie w każdym, czasie i miejscu zgnieść niezadowolonych lub odpornych „
„Musimy tak pokierować wychowaniem społeczeństwa chrześcijańskiego, by wszędzie, gdzie w przedsięwzięciu okaże się potrzeba inicjatywy, ręce ich opadły w beznadziejnej rozpaczy. Napięcie, spowodowane swobodą działania, traci swą siłę przy zetknięciu się ze swobodą innych- Stąd pochodzą wstrząsy moralne, zniechęcenia i błędy. Temi środkami tak zgnębimy chrześcijan, że oni będą zmuszeni poprosić nas, byśmy nimi rządzili międzynarodowo. Gdy osiągniemy tę sytuację, będziemy mogli otwarcie wchłonąć w siebie wszystkie władze na całym świecie i stworzyć wszechświatowe nad-państwo. Na miejscu istniejących rządów, umieścimy potwór, który będzie się nazywał rządem nadpaństwa. Ręce jego będą wyciągnięte jak daleko sięgające kleszcze i w swojej dyspozycji będzie on miał taką organizację, że niemożliwem jest, by mu się nie udało pokonanie wszystkich narodów. W najbliższej przyszłości zaczniemy organizować wielkie monopole, rezerwuary ogromnych bogactw, w które będą uwikłane do tego stopnia nawet duże majątki Pogan, że zginą one razem ze znaczeniem swoich państw, natychmiast po nastaniu kryzysu politycznego „
„Gdyby w obozie wroga znalazł się genjusz, mógłby on jeszcze walczyć z nami, ale pierwszy lepszy przybysz nie może dorównać tak wypróbowanym siłom jak nasze, a walka pomiędzy nami byłaby tak zapamiętała, jakiej jeszcze świat nie widział. Na ich genjusz jest już za późno. Wszystkie kółka mechanizmów państwowych są poruszane siłą, która jest w naszych rękach, a mianowicie siłą złota.”
„Do tego celu prowadzą waśnie, wojny, nienawiść, nawet męczeństwo z głodu i nędzy, oraz wprowadzanie epidemii. Wszystko to do takiego stopnia, by «Poganie» nie widzieli innego wyjścia ze swoich utrapień, jak tylko zwrócenie się do nas o pomoc naszych pieniędzy i naszego kompletnego panowania nad nimi.”
„Będziemy wybierać administratorów z pośród tych ludzi danego narodu, którzy będą odznaczać się niewolniczemi skłonnościami. Nie będą oni doświadczeni w sztuce panowania i przez to będzie łatwiej ich zmusić do grania roli pionków w naszej grze, znajdując się w rękach naszych uczonych i mądrych radców, którzy od dzieciństwa byli specjalnie kształceni do panowania nad światem. Jak już wam jest wiadomo, ludzie ci uczyli się nauki panowania z naszych planów politycznych, z przykładów historycznych i z obserwacji bieżących wypadków. «Poganie» nie wyciągają korzyści z ciągłych obserwacji historycznych, lecz kierują się rutyną teoretyczną, nie obserwując jakie mogą być jej skutki. Z tego powodu możemy nie brać «Pogan» w rachubę. Niech używają dopóki czas nie nadejdzie, lub też niech żyją nadzieją na nowe rozrywki, albo wspomnienia przyszłych radości. Niech sobie myślą, że te teoretyczne prawa, któreśmy im inspirowali, są niesłychanie ważne dla nich. Mając ten cel na widoku, za pomocą naszej prasy, stale powiększamy ich ślepą wiarę w te prawa. Wykształcone klasy «Pogan» będą dumne ze swej erudycji i, nie sprawdzając ich, będą zastosowywać w praktyce wiadomości, otrzymane z nauki, podanej im przez naszych agentów, w celu wykształcenia ich umysłów w kierunku dla nas najbardziej wskazanym.”
„Poganie -znajdując się w rękach obecnych dyktatorów, premjerów i ministrów, znoszą oni cierpliwie nadużycia, za najmniejsze z których wymordowaliby dawniej ze dwudziestu królów. Jak można sobie objaśnić taki stan rzeczy. Dlaczego tłumy są tak nielogiczne w ocenianiu wypadków. Przyczyną tego jest, że despoci przez swoich agentów wmawiają w naród, że chociaż oni nadużywają władzy i szkodzą państwu, jednak robią to w celu wyższym, a mianowicie, by osiągnąć dobrobyt mas i dla międzynarodowego bractwa, jedności i równości. „
Wersja protokołów z 1936r
Gość poniedziałek, 29 listopada 2021, 14:19:31
Polscy nacjonaliści spod żydowskiej sztancy
https://wps-neon24-pl.neon24.pl/post/137455,polscy-nacjonalisci-spod-zydowskiej-sztancy
Rzeczpospolita – Dariusz Kosiur
stanislav poniedziałek, 29 listopada 2021, 18:47:40
@Gość#stanislav#Ocena tzw.
Nieustająca popularność takich ” patriotycznych szoł” jak Marsz Niepodległości, różne “marsze wolności” oraz uliczne kabarety patriotyczno-narodowe w wydaniu ” mistrza” Brauna, czy “egzotycznego tercetu narodowego” – Olszański-Osadowski-Sendecki, czy ” wrocławskiego duetu katolicko-narodowego” Rybak-Międlar – świadczą niestety jedynie o tym jak niewyedukowanym politycznie i łatwym do manipulowania społeczeństwem są współcześni Polacy ( to efekt głownie powierzchownej, zakłamanej edukacji szkolnej oraz w większości śmieciowych i moderowanych przez Żydów mediów internetowych ).
Opublikowano za: https://wps.neon24.pl/post/165407,pan-gienek-pan-wojtek-pan-grzegorz-oraz-inne-wilki-kamraci-i-rycerze-narodowi
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.