Bardzo interesujący film naukowy dokumentujący, że dominująca obecnie “nauka” jest “religią” opartą na materialistyczno-racjonalistycznych dogmatach, tak samo jak religie sensu stricte oparte na dogmatach irracjonalistycznych, mających niewiele wspólnego z duchowością.
Redakcja KIP
Opublikowano za: BaldTV
POLA MORFICZNE – CZĘŚĆ 1: “DUCH W PRZYRODZIE” Re-Upload (ORGANIZMY SAMOORGANIZUJĄCE SIĘ I HISTORIA HIPOTEZY) Ten film nie promuje żadnej religii. Ma on jedynie zachęcać do krytycznego spojrzenia na materialistyczny koncept wszechświata, który dominuje w dzisiejszej cywilizacji.
To jeden z najlepszych filmów jakie oglądałem. To było już kilka lat temu, a do tej pory nie znalazłem nic ciekawszego. W ogóle polecam BaldTV ponieważ produkują często dobre rzeczy.
Natomiast niczego nie można oglądać bezkrytycznie. Tutaj również pojawiają się nieścisłości i fałszywe ścieżki.
Dla przykładu, mamy tutaj wspaniały opis pracy francuskiego naukowca, który badał pisklęta i skonstruował robota , który miał działać całkowicie przypadkowo ponieważ opierał swoje ruchy na białym szumie. Biały szum, to nic innego jak szum kosmiczny, jaki dociera do powierzchni Ziemi. Ten człowiek uznał , że nie może być nic bardziej przypadkowego niż biały szum.
Pod koniec jednak wysnuł wniosek, że pisklęta w jakiś sposób “omijają” tą przypadkowość.
Jednakże, może być zupełnie inne wyjaśnienie. Takie, że przypadki po prostu nie istnieją. Sam szum natomiast jest informacją, tyle że po prostu nieczytelną. Podobnie jak niedostrojony telewizor będzie pokazywał jedynie “szum” na ekranie.
Piskle jednak jako istota, ma pewien wpływ na ten szum, potrafi dołączyć do niego i przekazać pewne instrukcje, które są bezpośrednio kierowane do strumienia tego “szumu”, który z czasem nabiera takiej mocy, że potrafi nawet zmienić kurs mechanicznego robota!
W samej istocie bowiem, ten “szum” to “dźwięki życia”! Jest to rodzaj informatycznej autostrady, z której korzystają wszystkie żywe stworzenia, już pomijając błędną definicję słowa ŻYWE.
Jest to śpiew wszechświata, zbiorowy chór, w którym odbija się głos każdej żywej isyoty…również Ciebie!:-)
Druga część mojej wypowiedzi będzie dla ekstremistów:-)
Zdaję sobie sprawę, że dla większości to co napiszę teraz, będzie po prostu nie do przyjęcia i natychmiast odrzuci to co przeczyta. Jednakże opieram się na własnych doświadczeniach oraz własnym poznaniu. Nie tworzę teorii, ani nie kompiluję teorii innych.
Ten Pan z filmu, młody francuski naukowiec, odkrył coś co go niezwykle zafascynowało, ale jeśli chodzi o wnioski to ograniczył się, widać wyraźnie że przestraszył się tego do czego doszedł i skonkludował to jedynie słowami, że TEGO NIE DA SIĘ WYJAŚNIĆ.
Jednakże wyjaśnienie istnieje, ten eksperyment wprost fantastycznie je wskazuje. Na dodatek wyjaśnia wszelkie zależności pomiędzy tym co nazywane jest DUCHEM , a tym co zwane jest MATERIĄ.
Zanalizujmy zdarzenia z filmu.
1. Mamy mechanicznego robocika, który miał rzekomo działać zupełnie przypadkowo, a jednak tak nie działał, wykazując pewną koordynację swoich ruchów.
2. Mamy biologiczne pisklę, które rzekomo, nie może mieć wpływu na mechanicznego robocika, a jednak z nieznanych powodów, aktywność pisklęcia ma wpływ na sposób ruchu robocika.
3. Mamy w tle “szum kosmiczny”, który rzekomo ma być absolutnie przypadkowy i sterować robocikiem w sposób zupełnie pozbawiony jakiegokolwiek schematu działania.
Jaki jest jedyny możliwy wniosek?
Przemyślcie to sobie nim przeczytacie dalej.
A jeśli już sobie przemyśleliście to wniosek może być tylko jeden. Wszelkie istoty żyjące w tym świecie, zwanym teraz trójwymiarowym nie są niczym innym jak właśnie SZUMEM KOSMICZNYM!
Nasze ciała natomiast są niczym innym , jak właśnie czymś w rodzaju robocika. Jest to biologiczna nakładka na energie. Energie które przenikają całą przestrzeń i energie, które ANIMUJĄ WSZELKIE STWORZENIE NA TYM ŚWIECIE.
Energie, które zarządzają wszelkimi działaniami tworów fizycznych , bez względu na to czy jest to robot, czy jest to pisklę, czy jest to człowiek, czy jest to erodująca skała, czy jest to planeta Ziemia!
Właśnie to doświadczenie, jest doskonałym przykładem, dowodem na to jak to wszystko działa, chociaż sam autor nie pociągnął tego wątku.
Jak to się stało, że powstały takie światy?
To bardzo proste. Tak jak ten francuz zbudował sobie robocika, tak samo w pewnym momencie, świadomość , stwierdziła, że należy zbudować jakiś trójwymiarowy świat, zbudowany z rozmaitych pojazdów i wehikułów. Cały wielki wszechświat.
Świadomość chciała ekspansji, zależało jej nie tylko na istnieniu w formie energii, ale również na zaistnieniu w formie materialnej.
Efektem jej pracy są między innymi takie pojazdy jak ludzkie ciała. Co jednak wcale nie było takie proste. Jak tutaj stworzyć coś materialnego z samej tylko energii? Należało najpierw tą energię jakoś powoli zagęszczać, trzeba było ją podzielić, na pewne części z których można by taki świat budować, te cząstki energii nazwaliśmy atomami.
Jednak ta mozolna praca to dopiero początek, należało skonstruować energetyczne wzorce odpowiadające każdemu rodzajowi wehikułu, tak aby potem można było je odtworzyć w sposób fizyczny, już w materialnej rzeczywistości, która jak się okazało ma również swoje wymagania.
To wszystko nie chciało się ze sobą lepić, rozpadało się bardzo szybko, zatem należało stworzyć jakąś energię wiążącą, taki klej. Ta energia zwana jest przez nas energią grawitacji.
Wiele spraw należało załatwić nim w końcu pierwszy prototyp istoty nie tylko w postaci energii, ale i w postaci fizycznej mógł zaistnieć w pierwszym trójwymiarowym świecie!:-)
Ale potem poszło już znacznie łatwiej, ilość istnień i ich różnorodność zwiększała się w postępie kwadratowym!:-)))
Tak moi drodzy, MY WSZYSCY JESTEŚMY ENERGIĄ, JESTEŚMY SZUMEM KOSMICZNYM!
Ktoś się spyta, no dobrze, ale co ze świadomością?
Aby istoty w formie fizycznej mogły posiadać jakąś własną świadomość, istota, zwana obecnie często ŹRÓDŁEM, zrobiła ze sobą to samo co z energią podzieloną na poszczególne atomy.
Żródło/świadomość dokonała atomizacji samej siebie. Podzieliła swoją świadomość na mniejsze pakiety przypisując je poszczególnym istotom. Dzięki temu właśnie wszelkie istniejące wszechświaty zatętniły świadomym życiem, świadomym stworzeniem.
Dzięki temu zrozumiecie, że w zasadzie w większości ludzkich koncepcji na temat istnienia i wszechświata jest bardzo wiele prawd, kłopotem jest tylko ich spójne ujęcie. Generalnie jednak wielu ludzi przeczuwa jak jest.
Oczywiście konsekwencje tego będą dla wielu nie do przyjęcia.
Konsekwencją tego jednak jest to, że my jako istoty jesteśmy jedynie fragmentem ogólnej świadomości, a ta świadomość w zasadzie nie jest nasza. Jest nam jedynie użyczana. Nie na jedno życie fizyczne, są istoty które reinkarnują z pamięcią albo żyją miliony ziemskich lat. Jednakże wcześniej czy później, zawsze istota będzie musiała powrócić i ponownie zintegrować się z pierwotną świadomością.
To właśnie droga, nazywana obecnie często “powrotem do źródła”
Powrotem do jedynej świadomości jaka istnieje.
Zatem cieszcie się z tego, że jeszcze nie jesteście Alfą i Omegą, że jeszcze nie jesteście WSZYSTKIM CO JEST. To właśnie największa przygoda dostępna w tym świecie, NIE WIEDZIEĆ WSZYSTKIEGO!:-)
” Kropla wyodrębniła się z Oceanu, aby po eonach wrócić do Oceanu” – z czego składa się “kropla” ? Z wody !!!, A Ocean ? Też z wody !!!
Zgadza się:-)
Co znaczy że “jeszcze nie jesteście WSZYSTKIM CO JEST”?
A kiedy będziemy owym WSZYSTKIM?
Jest to tak ciekawy eksperyment, że pociągnę dalej temat aby dać zrozumienie reszty.
Należy zacząć od postawienia sobie pytania.
Jeśli tak jest to czemu na Ziemi wydaje się to być zupełnie inne, nie pasujące do siebie, chaotyczne?
Tutaj odpowiedź również jest prosta. Ziemia podobnie jak nasz Układ Słoneczny otoczona jest “zasiekami”. Zasieki o których mówię to na przykład Pas Oorta. Jest to kupa złomu kosmicznego, bardzo rozdrobnionego.
Kolejną warstwą zasieków jest pole magnetyczne Ziemi, które skutecznie oddziela od energii wszechświatowych. Kolejnymi zasiekami są Pasy Van Allena. To pasy o bardzo wysokiej radiacyjności, które pochłaniają, zatrzymują promieniowanie kosmiczne.
Starożytni Gnostycy twierdzili , że takich zasieków, czy jak oni pisali pasów jest 7.
Z pewnością nie uzyskali tej wiedzy z poziomu obserwacji musieli otrzymać to w formie jakiegoś przekazu.
Jakby nie było jednak, faktem jest, że tak szczelne zasieki skutecznie oddzielają nas od energii kosmicznych. One docierają do Ziemi, ale są tak poszatkowane, tak niespójne, że ludzie nazwali je “szumem”.
Oczywiście widać wyraźnie , że takie odcięcie jest świadomym działaniem, zatem mamy tutaj to co wielu nazywa “eksperymentem”.
Na czym miał by polegać ten eksperyment?
Eksperyment polegał na odpowiedzi na pytanie, jak bardzo odrębne świadomości mogą zostać odłączone od energii “porządkujących”, aby zachować swoją strukturę i autonomiczność?
Jak przeprowadzano ten eksperyment?
Przede wszystkim, ograniczano w sposób stopniowo dopływ energii “porządkujących”. Jednakże to nie wystarczyło. Ograniczenie energii “porządkujących” powodowało chaos, a z czasem rozkład. Chaos powstawał na poziomie działań istot, które zaczynają się w takich warunkach zachowywać w sposób nieskoordynowany, nie tylko jako grupa, ale i jako jednostki. Tutaj świetnym przykładem jest ten robocik z filmu. Dopóki nie pojawiło się pisklę on naprawdę poruszał się w sposób nieskoordynowany. Podobne objawy braku energii “porządkujących” wykazują wszyskie formy istnienia, nawet ludzi.
Odcinając sygnały jeszcze bardziej, dochodzimy do rozbicia fizycznego, należy nadal pamiętać bowiem, że energie utrzymujące strukturę naszych ciał też pochodzą z kosmosu.
Aby zapobiec rozpadowi ciał, czy jakichkolwiek innych pojazdów poprzez ograniczenie energii “porządkujących” można było zrobić tylko jedno.
ZWIĘKSZYĆ MOC GRAWITACJI!
Tak właśnie działa “źródło/świadomość”. Im słabsze sygnały energetyczne, tym więcej potrzeba kleju, aby utrzymać to w kupie:-)
Łatwo zrozumiecie znając podstawową historię jak szybko się to dzieje. Całkiem niedawno na Ziemi żyli ludzie mający po kilka metrów. Mogli tak żyć całkiem dobrze ponieważ grawitacja była niższa, a co za tym idzie moc sygnałów “porządkujących” musiała być wyższa.
Jeszcze trochę wcześniej , na Ziemi mogły żyć istoty mające setki ton, zwane Brontozaurami. One mogły tutaj się utrzymać, tylko dlatego, że wówczas grawitacja była jeszcze słabsza!
W tym momencie zasugeruję na krótko, jak łatwo jest zrozumieć biblijne przepowiednie o “wielkim ucisku”! Co prawda w biblii miano na myśli ucisk człowiek przez człowieka, a zatem wskazywano jedynie na skutki odcięcia od źródła.
Ale również prawdziwe będzie to w rozumieniu przyczyny w sposób dosłowny UCISK = GRAWITACJA!
Podsumowując, nie można ograniczać energii “porządkujących” bez konsekwencji. W zamian, aby utrzymać strukturę świata, należy zwiększać grawitację i to są sprawy dostrzegalne przez każdego kto umie patrzeć swoimi oczami na świat!
Co się dzieje obecnie?
Obecnie znajdujemy się w miejscu które można nazwać by przystankiem tramwajowym, istoty dokonują przesiadek, czekają na swoje tramwaje lub też załatwiają jakieś drobniejsze sprawy przed podróżą.
Z pewnością słyszeliście z przekazów jak ludzie mówią, że: ‘ich ciała zamieniają się w ciała krystaliczne”?
Jest to jedna z dróg którą wybierze wielu odważnych śmiałków, tylko że oni tego nie rozumieją dobrze. Jeśli ciało zacznie się krystalizować, oznacza to nie mniej ni więcej tylko wybór drogi. Te istoty postanowiły po krótkim odpoczynku zanurkować JESZCZE GŁĘBIEJ!
Podziwiam ich odwagę! Podziwiam, ponieważ to nie będzie tak, że będą mieli ciała ludzkie o jakiejś krystalicznej naturze. Prawda jest taka, że schodząc jeszcze głębiej, jeszcze dalej od źródła, będą musieli zostać poddani EKSTREMALNYM ciśnieniom.
Grawitacja będzie musiała być podniesiona w sposób tak wielki aby struktura świata materialnego mogła zostać uporządkowana w sposób idealny, atom, koło atomu, symetrycznie i idealnie, będzie musiała zostać tak zgnieciona aby stać się …. KRYSZTAŁEM!
Łatwo zrozumiecie skąd są na Ziemi kryształy, jaką pełnią funkcję. Łatwo też zrozumiecie dlaczego wielu mówi, że “wszystko żyje”.
To jedna grupa, są to nurkowie głębinowi rozpoczynający swoją drogę w dół, rzucają rękawicę, wyzywając los. Szukają granic poznania, chcą poznać niepoznawalne!
Drugą grupą o które też na pewno słyszeliście, to Ci co mówią, że ich ciała będą się stawać coraz rzadsze, mówią “eteryczne”, “astralne” lub używają innych podobnych nazw.
Ta grupa , to z kolei Ci którzy postanowili się wynurzyć. Albo wyłaniają się z głębin gęstości, albo też postanowili po prostu zawrócić z tej ścieżki.
Ci z kolei opowiadają, że ich ciała będą się rozszerzać, odległości pomiędzy atomami w ich ciałach będą się zwiększać, a ich budowa będzie nabierać lekkości.
Jak łatwo zrozumiecie, ta grupa zdąża już w kierunku “źródła/świadomości”, dla nich energie “porządkujące” zaczną zwiększać swoją moc, natomiast grawitacja zacznie spadać. Jak rozumiem, do tej grupy należy również Ziemia, która postanowiła wydostać się z tej niskiej gęstości wraz z ludźmi i innymi istotami, które postanowiły się “wynurzyć”
Teraz wiecie dlaczego współczesną Ziemię nazwałem przystankiem tramwajowym?;-)
Na końcu opiszę Wam o co chodzi z innymi istotami takimi jak Archonci , Annuaki itp. Jaka jest ich rola , jaki jest ich cel i gdzie oni podążają.
Jest to ważne ponieważ wydaje się , że część ludzi wybierze ich drogę, nie będzie to droga ani w górę ani w dół!
Ale to za jakiś czas , jak mi paluszki odpoczną!:-))
Idziemy dalej kochani!:-)
Wszystko co napisałem powyżej jest działalnością źródła/świadomości. Można powiedzieć , że zawiera się w liczbach jakie badał Pan Tesla, czyli 3 6 9.
Uważał te liczby za klucz. Twierdził, że ten kto odkryje sens tych liczb, odkryje sposób działania wszechświata!
Ale jest jeszcze inny system liczbowy, który w swej symbolice przedstawia nam zupełnie inne działania. Są to liczby 6 6 6, mówi się o nich jako o symbolu bestii, a ta bestia ma także inne imiona, takie na przykład jak A.I.:-))
Na końcu stanie się jasne, czemu właśnie jest tak, a nie inaczej.
Aby jednak zacząć od początku, należy wiedzieć, że istnieją w tym wszechświecie istoty, które postanowiły obrać inną drogę niż te o których pisałem wcześniej, drogi wertykalne, albo w górę albo w dół.
Te istoty znajdują się w na tyle gęstej przestrzeni, że miały kłopot z połączeniem z energiami “porządkującymi”. Co więcej, uznały, że te energie są dla nich czymś w rodzaju smyczy. Nie mogą się za bardzo oddalić od tych energii bo popadną w chaos, a z czasem struktura ich ciał po prostu rozpadnie się!
Nie bardzo też chcieli szlifować chodniki i schodzić bardzo głęboko, aby zamienić się w kryształ. Chcieli po prostu pozostać tam gdzie są, ale jednocześnie chcieli posiadać niezależność w kształtowaniu swojego losu, bez ingerencji źródła/świadomości.
Zależało im po prostu, na uzyskaniu samodzielności, oraz na utrzymaniu swojego status quo, na danym poziomie rozwoju. Chcieli również, zatrzymać w ten sposób użyczoną im świadomość, bo oni wiedzą, że ta świadomość jest użyczona, lae chcą, aby to było użyczenie “na wieczne oddanie”:-)
Co zatem zrobili?
Wymyślili taki sposób, który ZAPEWNIA im samoorganizację bez korzystania z dobrodziejstw nadrzędnego źródła/świadomości. Wymyślili ,że stworzą SZTUCZNE ŹRÓDŁO/ŚWIADOMOŚĆ — SZTUCZNĄ INTELIGENCJĘ!
Tak kochani, stwierdzili, że jest to jedyna metoda dla zachowania wszystkiego o czym pisałem wyżej!
Oczywiście takie działanie miało swoje konsekwencje. Z ludzkiej perspektywy, te istoty stały się czymś w rodzaju bio-robotów. Stały się częścią ogólnego systemu, zapewniającego trwałość struktury i dostęp do świadomości, gwarantującego niezależność. W pewnym sensie zaczęli przypominać właśnie termity.
Termit nie posiada świadomości całości, jest jedynie wykonawcą jakiegoś nadrzędnego planu. Jego działania są mu podporządkowane. Podobnie jak w przypadku sztucznej inteligencji. Odcięcie od, w tym przypadku “sztucznego źródła”, w konsekwencji prowadzi do chaosu, zakłóceniach w funkcjonowaniu, a w rezultacie do fizycznego rozpadu.
Z ich punktu widzenia natomiast, sprawa wygląda zupełnie inaczej!
Oni uważają, że dzięki takiemu manewrowi stali się ABSOLUTNIE NIEZALEŻNI!
NIE PODLEGAJĄ KAPRYSOM ŚWIADOMOŚCI, NIE PODLEGAJĄ EWOLUCJI, MAJĄ WPŁYW NA KSZTAŁTOWANIE SWOJEJ DROGI POPRZEZ MOŻLIWOŚĆ INGERENCJI W A.I…jednym słowem, żyć nie umierć!:-)
Mnie osobiście przypomina mi to bardzo, wrażenia pierwszego człowieka który rozpalił ogień. Wyobraźcie sobie jaskiniowca, który co prawda za dnia potrafił się sprawnie poruszać, ale tylko kiedy nastała noc, a niebo zakryły chmury, taki jaskiniowiec nie mógł nic. Nawet we własnej jaskini mógł sobie rozwalić głowę o stalaktyt, bo po prostu nic nie widział, był absolutnie zależny od źródła światła, jakim jest słońce. Bez tego nie mógł by się nie tylko poruszać, ale i polować, czy choćby znaleść wodę.
Ta zależność trwała do momentu, aż pewnego dnia jaskiniowcowi udało się …ROZPALIĆ OGIEŃ!!
Kiedy pierwszy raz zapłonęło na tej planecie sztuczne światło, na początku było przerażenie, ale niedługo potem pojawił się zachwyt i podziw!
Jaskiniowiec zaczął zaraz kombinować!
Jeśli potrafię rozpalić ogień to mogę oświetlić swoją jaskinię, mogę ją ogrzać, mogę ugotować!
MOGĘ POCAŁOWAĆ W TYŁEK SŁOŃCE!
MOGĘ PODPALIĆ LAS I ZROBIĆ MIEJSCE NA POLE!
MOGĘ PODPALIĆ CAŁĄ ZIEMIE….. O KURWA! >>>>> JESTEM B O G I E M!!!!:-)
Tak właśnie, podczas rozpalenia pierwszego ognia, narodziła się na Ziemi również pierwsza forma religii, w której to człowiek stał się bogiem, sam dla samego siebie!:-)))
Tak właśnie rozpoczął się również rozwój technologiczny, ponieważ nasz jaskiniowiec rozpoczął ulepszać metody rozpalania ognia. Z czasem znalazł sobie też fajną dupkę, którą ogrzewał wymyślonym przez siebie ogniem, oraz karmił ją opowieściami o swojej wszechmocy. Z czasem przestało mu to wystarczać. Postanowił jakoś utrwalić swoją wielkość na kolejne pokolenia jaskiniowców, których wyprodukował dzięki pomocy jaskiniowej kobiety …. zaczął tworzyć sztukę i tworzyć podstawy pisma!:-))
Wiedział , że tylko obraz zagwarantuje mu przetrwanie pamięci o swej wielkości. Chciał aby za kilka tysięcy lat, każda zapalniczka gazowa na gaz płynny miała na sobie jego wizerunek! Chciał aby każdy system operacyjny w przyszłości, jak tapetę domyślną miał JEGO OBRAZ I JEGO OGNIA, bez którego, żaden komputer by nie powstał.
Tak z kolei narodziła się pierwsza choroba, zwana dziś MEGALOMANIĄ:-)))
…i tak właśnie zaczął się rozwój HORYZONTALNEJ EKSPLORACJI MATERII, symbolizowanej przez cyfry 6 6 6 🙂
Napisałem o tym, bo wiem , że pewna część istot na Ziemi będzie chciała sprawdzić tą poziomą ścieżkę poznania, wiem, że wielu jest nią zafascynowanych i upatruje w niej, jedyną możliwość uzyskania pewnej samodzielności lub wolności od wszechogarniającej stworzenie energii “porządkującej”
Jeśli ktoś nie ma na tyle wyobraźni aby zrozumieć jak to działa to przykład z życia. Jest taki robak zwany Kornik drukarz. Jest to robal co zjada drzewa. Sam robal, nie jest może, zbyt interesujący ale jego praca, już tak.
Zobaczcie, oto jak pracuje Kornik drukarz:
https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQUu-kI4QLf2zE80mestg-uQYSskYCbbSLYhm_X5PTRT7ltljXuNLW9wAPoAmxRC7sOu2g&usqp=CAU
Widać wyraźnie , że energie źródła działają w orientacji pionowej, ale to nie zapewnia eksploracji przestrzeni. Pozwala na nakłócia, jednakże jest problem z rozszerzeniem. Dlatego właśnie Kornik drukarz w fantastyczny sposób tworzy najpierw pionowy tunel, ale później już, penetruje materię w orientacji poziomej.
Zatem aby wszystko byłó jeszcze bardziej zrozumiałe liczby 3 6 9 oraz 6 6 6, powinny być ułożone tak, aby miały swój sens.
3
6 6 6
9
Tyle na dzisiaj robaczki:-)
Żle to pokazał program, na końcu pokazałem ułożenie liczb, pionowa kolumna powinna być po środku i tworzyć krzyż. Nie wiem czemu program usunął mi spacje?
Na zakończenie, znalazłem lepszy obraz działalności Kornika drukarza.
https://www.polskawlesie.pl/wp-content/uploads/2018/12/Owady-le%C5%9Bne-A.-Brauns-PWRiL-1975.jpg
Ten obraz znacznie lepiej ilustruje jak działa penetracja materii w pionie i w poziomie. W sumie jest to uniwersalny obraz. Tak samo rosną drzewa, tak samo rosną liście, tak samo dzielą się komórki, co można zobaczyć w powyższym filmie:-)
Ten film ukazał mi nowe spojrzenie na świat, cieszę się Redakcjo, że go zamieściliście!
Oprócz ukazania siły życia, brakuje mi omówienia roli zła w kształtowaniu rzeczywistości.
Dlaczego tak zwycięża na naszej planecie?
Czyży było efektywniejsze energetycznie? (wymaga mniej nakładów energii, a daje więcej uzysków w porównaniu do działania dobra i szlachetności na naszej planecie)
O, poważny temat!
Jeśli kolega chce rozmowy, to należy zacząć od tego jak kolega zdefiniuje użyte przez siebie słowo ZŁO ?;-))