Jedzenie i oddychanie to podstawowe wymagania życiowe. Ale energia potrzebna do życia wymaga również spalania: żywność, którą spożywamy, musi łączyć się z tlenem, którym oddychamy. To spalanie zachodzi wewnątrz naszych komórek w maleńkich strukturach zwanych mitochondriami.
A w naszych mitochondriach znajdują się jeszcze mniejsze struktury zwane łańcuchami transportu elektronów. Są to niewidzialne przewody, które przenoszą elektrony generowane przez trawienie naszego pożywienia do cząsteczek tlenu dostarczanego przez nasze płuca i krew. Wszystko, co zakłóca te małe prądy elektryczne, zakłóca życie.
Technologia bezprzewodowa, bombardując nasze komórki złożonymi, pulsującymi, modulowanymi polami elektromagnetycznymi, sieje spustoszenie w tych prądach życia. Cały proces jedzenia, oddychania, trawienia i wytwarzania energii – proces życia – ulega spowolnieniu. Konsekwencje widzimy wszędzie.
Cukrzyca, choroby serca i rak
Kiedy enzymy wytwarzające elektrony w naszych mitochondriach nie nadążają za ilością cukrów, tłuszczów i białek dostarczanych przez nasz układ pokarmowy, te składniki naszej diety gromadzą się we krwi. Nagromadzenie cukru we krwi i jego wydalanie przez nerki nazywa się cukrzycą, chorobą, która przed 1860 rokiem była tak rzadka, że większość lekarzy nigdy nie spotkała się z nią w ciągu swojego życia. Jedzenie cukru, bez względu na jego ilość, kiedyś nie powodowało cukrzycy.
Nagromadzenie tłuszczów we krwi i ich odkładanie w ścianach naszych tętnic, w tym tętnic wieńcowych, powoduje chorobę serca, która w 1850 r. była rzadka i prawie nigdy nie występowała, z wyjątkiem niemowląt i osób starszych. Cholesterol i diety wysokotłuszczowe kiedyś nie powodowały chorób serca. Później te same zmiany zaszły u zwierząt z ogrodów zoologicznych. Na przykład choroby serca nie występowały u żadnego zwierzęcia w zoo w Filadelfii przed 1945 rokiem.
A pierwsze zawały serca kiedykolwiek odnotowane u zwierząt z zoo miały miejsce w 1955 roku. Jednak miażdżyca tętnic wieńcowych wzrosła tak szybko, że w 1963 roku ponad 90 procent wszystkich ssaków i 72 procent wszystkich ptaków, które padły w zoo, miały chorobę wieńcową, podczas gdy 24 procent ssaków i 10 procent ptaków miało zawał serca. Podobne trendy odnotowano w londyńskim zoo i zoo w Antwerpii
Kiedy nasze komórki są pozbawione tlenu, ponieważ nie mogą zużywać całego tlenu, którym oddychamy, czasami powracają do metabolizmu beztlenowego (bez użycia tlenu) i stają się rakowe. Rak też był kiedyś dość rzadki. W 1850 roku była to 25. najczęstsza przyczyna śmierci w USA, po przypadkowym utonięciu.
Nawet palenie tytoniu przed około 1920 r. nie powodowało raka płuc. A w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku w wielu rodzinach ssaków i ptaków w filadelfijskim zoo dramatycznie wzrosła częstość występowania zarówno złośliwych, jak i łagodnych guzów.
Współczesna pandemia otyłości to także choroba elektryczna spowodowana nie przez przejadanie się i brak ruchu, ale przez samo spowolnienie metabolizmu. W zależności od naszych predyspozycji genetycznych, nasze ciała albo wydalają dużą część naszego strawionego pokarmu niezużytego, powodując utratę wagi, albo przekształcają większość węglowodanów i tłuszczów, które spożywamy w tkankę tłuszczową, powodując otyłość. Otyłość stale rośnie na całym świecie, nie tylko u ludzi, ale także u zwierząt z ogrodów zoologicznych, zwierząt laboratoryjnych, zwierząt domowych, zwierząt gospodarskich i dzikich, ze względu na wzrost promieniowania.
Długość życia
Wbrew powszechnemu przekonaniu wydłużenie ludzkiego życia nie jest spowodowane współczesną medycyną. Jest to spowodowane ingerencją w metabolizm, która spowalnia tempo naszego życia. A także wbrew powszechnemu przekonaniu, to nie jest dobra rzecz: wszyscy żyjemy wolniej, bardziej chorzy, mniej żywotni. Zaobserwował to w 1880 r. dr George Miller Beard w swojej książce o neurastenii: „Chociaż [neurastenia] może mieć tendencję do przedłużania życia i ochrony organizmu przed gorączką i chorobami zapalnymi, to jednak ilość cierpienia, które to powoduje. ] jest ogromna.”
Taką samą obserwację poczynił Yasuo Kagawa w 1978 r. na temat niezwykłego wzrostu długości życia w Japonii: „Wydłużenie oczekiwanej długości życia, ale wzrost liczby chorób”. To również ma miejsce zarówno u ludzi, jak i zwierząt.
Dowody na to, co do tej pory podsumowałem, są szczegółowo przedstawione w rozdziałach mojej książki „Niewidzialna tęcza: historia elektryczności i życia: rozdział 11, „Irritable Heart”; Rozdział 12, „Transformacja cukrzycy”; Rozdział 13, „Rak i głód życia”; oraz Rozdział 14, „Zawieszona animacja”.
Pozostała część tego biuletynu poświęcona jest dodatkowym dowodom, na które zwrócono mi uwagę dopiero niedawno.
Normalna temperatura ciała spada
Można oczekiwać, że gaszenie ognia życia poprzez ingerencję w metabolizm obniży temperaturę ciała. I tak jest.
Dwa tygodnie temu dr Mark Thompson, biochemik z Wielkiej Brytanii, zwrócił moją uwagę na artykuł opublikowany przez grupę lekarzy ze Stanford University School of Medicine. Wskazali, że normalna temperatura ciała nie wynosi już 37 stopni Celsjusza (98,6 stopni Fahrenheita), ale w rzeczywistości stale spada od blisko 150 lat.
Ich artykuł, opublikowany 7 stycznia 2020 r., nosi tytuł „Spadek temperatury ciała ludzkiego w Stanach Zjednoczonych od czasu rewolucji przemysłowej”. Dane, na których się opierali, to setki tysięcy pomiarów temperatury pobranych z trzech baz danych:
Weteranów Armii Unii z wojny secesyjnej (lata pomiarowe 1862-1930);
National Health and Nutrition Examination Survey I (NHANES) (1971-1975);
oraz zintegrowane środowisko baz danych Stanford Translational Research (STRIDE) (2007-2017).
Ponieważ ci naukowcy nie mogli dowiedzieć się, co może spowodować tak stały spadek temperatury ciała, przypisali to „ewolucji fizjologicznej”, a nie czynnikowi środowiskowemu.
Kilka dni temu zwróciłem uwagę na inne badanie, tym razem na mieszkańcach Tsimane w boliwijskiej Amazonii. Jest zatytułowany „Gwałtownie spadająca temperatura ciała w tropikalnej populacji ludzkiej”.
Większość wiosek Tsimane nadal nie ma elektryczności, ale w 2004 r. wielu mieszkańców wsi nabyło telefony komórkowe, radia, anteny, żarówki i panele słoneczne, a w 2009 r. przez ten obszar ukończono 374-kilometrową, 115-kilometrową linię przesyłową .
Linia biegnie w pobliżu około 50-kilometrowego odcinka rzeki Maniqui, gdzie znajduje się wiele wiosek. Dziś telefon komórkowy jest dostępny na co najmniej 25 km i prawdopodobnie dalej, w każdą stronę od jedynego miasta San Borja. W latach 2003-2018 wykonano 16 800 pomiarów temperatury ciała. W tym czasie normalna temperatura ciała spadła wśród tych osób z 37,4 ° C (99,3 ° F) do 36,4 ° C (97,5° F).
Wszystkie dane z obu tych artykułów przedstawiłem na tym samym wykresie:
Jednym szczegółem, który naukowcy ze Stanford zignorowali, jest gwałtowny spadek temperatury ciała, który miał miejsce w Stanach Zjednoczonych, kiedy przystąpiły one do I wojny światowej w 1917 roku i który trwał przez większość lat dwudziestych. Jest to zgodne z rozmieszczeniem przez Stany Zjednoczone niezwykle potężnych stacji radiowych o niskiej częstotliwości w celu dotarcia do okrętów marynarki wojennej za granicą podczas wojny, z których większość została zdemontowana lub zastąpiona stacjami krótkofalowymi o niższej mocy pod koniec lat dwudziestych.
Rola elektryczności i radia w wywoływaniu grypy, w tym hiszpańskiej grypy 1918, jest również omawiany w mojej książce: Rozdział 7, „Ostra choroba elektryczna”; Rozdział 8, „Tajemnica na wyspie Wight”; oraz rozdział 9, „Elektryczna koperta Ziemi”.
Rak nie jest chorobą genetyczną
Ostatnio zwróciłem uwagę na dodatkowe dowody na to, że rak jest metaboliczną chorobą mitochondrialną. Chociaż współcześni onkolodzy są przywiązani do idei, że rak jest spowodowany mutacjami genetycznymi spowodowanymi przez toksyny środowiskowe, konkurencyjna teoria, sformułowana sto lat temu przez Otto Warburga, utrzymuje, że rak jest chorobą metaboliczną spowodowaną brakiem tlenu, a czynniki rakotwórcze powodują raka uszkadzając oddychanie komórkowe.
Warburg oparł swoją hipotezę na obserwacji, że komórki nowotworowe nie potrzebują tlenu, a ta obserwacja stoi za nowoczesną metodą diagnozowania i określania stopnia zaawansowania raka za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej lub skanowania PET. Ponieważ metabolizm beztlenowy jest niewydajny i zużywa glukozę w ogromnym tempie, skany PET mogą łatwo znaleźć guzy w organizmie dzięki szybszemu wchłanianiu radioaktywnej glukozy.
Teraz nowe badania przeprowadzone przez Thomasa Seyfrieda z Boston College praktycznie dowiodły, że rak nie jest spowodowany mutacjami genetycznymi. Dokonał przeglądu dowodów z eksperymentów transferu jądra, przeprowadzonych we własnych i innych laboratoriach w ostatnich latach, które dowodzą, że to cytoplazma zawierająca mitochondria, a nie jądro zawierające DNA, decyduje o tym, czy komórka jest rakowata, czy nie.
Kiedy jądro komórki rakowej jest połączone z cytoplazmą normalnej komórki, powstała fuzyjna komórka rośnie normalnie po wszczepieniu zwierzęciu. Odwrotnie, gdy jądro normalnej komórki jest połączone z cytoplazmą komórki rakowej, po wszczepieniu połączona komórka tworzy guz. To mitochondria, a nie DNA, decydują o tym, czy komórka jest rakowata, czy nie.
„W przeciwieństwie do teorii mutacji somatycznych”, pisze Seyfried, „pojawiające się dowody sugerują, że rak jest mitochondrialną chorobą metaboliczną, zgodnie z oryginalną teorią Otto Warburga”. Mówi, że rak jest spowodowany brakiem tlenu, a mutacje DNA są wtórnym skutkiem tego braku. „W moim przekonaniu”, pisze, „mnogość przypadkowych mutacji somatycznych obserwowanych w guzach niemal każdego rodzaju powstaje ostatecznie jako następcze skutki niewystarczającego oddychania z kompensacyjną fermentacją”.
Dominujący, błędny pogląd na raka jest odpowiedzialny za sztuczne, błędne i niszczące rozróżnienie dokonywane przez naukowców, rządy i Światową Organizację Zdrowia między promieniowaniem jonizującym i niejonizującym. Promieniowanie jonizujące jest wystarczająco energetyczne, aby wybijać elektrony z atomów i tworzyć jony, a wszystko, co może zjonizować twoje DNA, powinno być w stanie powodować mutacje genetyczne, które mają być przyczyną raka.
Dlatego, zgodnie z panującą teorią, długości fal są znacznie krótsze niż fale świetlne (wysokoenergetyczne ultrafioletowe, promienie rentgenowskie i promienie gamma) są niebezpieczne, a długości fal dłuższe niż fale świetlne (podczerwień, fale radiowe i promieniowanie linii energetycznych) są bezpieczne i mogą być pulsowane, modulowane i manipulowane oraz bezkarnie wysyłane po całej planecie.
Seyfried i jego koledzy praktycznie udowodnili, że to jest złe.
Arthur Firstenberg
Author, The Invisible Rainbow: A History of Electricity and Life
P.O. Box 6216
Santa Fe, NM 87502
USA
phone: +1 505-471-0129
arthur@cellphonetaskforce.org
June 30, 2021
Aby przekazać ten biuletyn za pośrednictwem mediów społecznościowych, skopiuj i wklej ten link: https://www.cellphonetaskforce.org/wp-content/uploads/2021/06/Interfering-with-the-Fires-of-Life.pdf
Ostatnie 20 biuletynów, w tym ten, jest dostępnych do pobraniai udostępnianie na stronie biuletynów grupy zadaniowej ds. telefonów komórkowych.Niektóre biuletyny są tam również dostępne w niemieckim, hiszpańskim, włoskim i francuskim.
[ Artykuł nadesłany przez autora, któremu składamy podziękowania ]
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.