Trzecia i ostatnia część artykułu dr Ryszarda Ślązaka pod powyższym tytułem, jak została zapoczątkowana grabieżcza kolonizacja polskiej gospodarki po dojściu „elit” solidarnościo-kościelnych do władzy w 1989r.
Polecamy ten cykl w szczególności młodemu pokoleniu, które nie zna prawdziwej historii transformacji w Polsce. Niech ten cykl artykułów o prywatyzacji stanowi przestrogę, aby w obecnym okresie jeszcze większych przemian, ale w skali globalnej, nie dali się tak oszukać, jak poprzednie pokolenia.
Obecne rządy są jedynie kontynuacją rządów solidarnościowo-kościelnych i procesów wtedy zapoczątkowanych. Na naszej stronie jest bardzo dużo artykułów na ten temat, w tym dr Ślązaka zamieszczonych przed 3 i więcej latami, z którymi warto się zapoznać, aby wiedzieć jak naprawdę było.
Redakcja KIP
***
Ocena społeczna procesu likwidacji i wyprzedaży.
Tak prowadzona w okresie pierwszych pięciu lat prywatyzacja była największą krzywdą, jaką wyrządzono społeczeństwu doświadczonemu przez dekady socjalizmu, które wiązało wielką nadzieję na zmianę systemu gospodarczego i politycznego. Te nieszczęścia, jakie spotkały społeczeństwo i gospodarkę po roku 1989 wynikały przede wszystkim z zastosowania w praktyce gospodarczej doktryny terapii wstrząsowej, niekorygowanej mimo tak negatywnych skutków, jakich doznała gospodarka już nawet w pierwszych dwóch i trzech następnych latach, kiedy zlikwidowano ponad tysiąc przedsiębiorstw państwowych, a ponad trzy tysiące przestało cokolwiek produkować, wytwarzać. Zarządy i załogi likwidowanych i sprzedawanych przedsiębiorstw, instytucje państwa zajmujące się gospodarką traktowały przedsiębiorstwa bardziej, jako przeciwnika niż sprzymierzeńca. Uważano je za nieuczciwe gdyż w ich ocenie były skorumpowane przez grupy interesów reprezentujecie powstający prywatny biznes i kapitał zagraniczny i jako niekompetentne, bezdecyzyjne, nieumiejące rozwiązywać prawdziwych problemów gospodarczych, zwłaszcza chronić polskiej własności i rynku narodowego przed obcą nieuczciwą konkurencją[1].
Uważano, że rząd i rządzące partie majstrują przy gospodarce a nie rozwiązują problemów i likwidują narodowy przemysł, polską spółdzielczość, rzemiosło, rolnictwo państwowe. Katastrofalny stan gospodarki państwa[2] świadczył, że prowadzona prywatyzacja w tak szerokim zakresie i w szybkim tempie nie posłużyła władzom do wyciągniecia wniosków z dotychczasowych ułomności i poniesionych prze gospodarkę długoterminowych strat. Zaniechania dalszej tak nieefektywnej, nie trafnej i taniej prywatyzacji mogło być wstrzymane.
Spadek produkcji przemysłowej we wszystkich gałęziach przemysłu w pierwszych trzech latach nastąpił o ponad 60%, rentowności przemysłu spadła o ponad 50%, przy wysokim wzroście ogólnego zadłużenia przedsiębiorstw.
Odpowiedzialność za nadmierne obciążenie fiskalne w postaci podatków, opłat, bezcłowe otwarcie rynku, brak rządowych zamówień inwestycyjnych, opóźnienia w przekazywaniu przez budżet dotacji czy wysokie odsetki od zaciągniętych kredytów itp. Nie dawało się władzom obarczyć w oczach społeczeństwa winą przedsiębiorstwa za spadek produkcji wyrobów, konsumpcji rynkowej aż o ponad 46% jest winą tylko przedsiębiorstw. W tym samym okresie, w roku 1992 władze, minister finansów utworzył dużą ulgę budowlaną na zakup gruntów-działek budowlanych i pod indywidualne budownictwo mieszkaniowe, z których wydatek mógł być odliczony od podatku dochodowego. Korzystali z niej tylko uprzywilejowani, bo nie ogłosił jej społeczeństwu Po odkryciu przez prasę została upowszechniona i dla biedoty rozszerzona na remonty lokali mieszkalnych. Po paroletnim okresie zostala znacznie ograniczona.
Nie dawało się już społeczeństwu dłużej tłumaczyć i obarczyć winą jedynie przedsiębiorstwa, choćby ich rezygnacją z produkcji zbędnej czy zbyt kosztownej, a pomijać odpowiedzialność władz. Szczególnie trudno było społeczeństwu wytłumaczyć intensywne likwidowanie przedsiębiorstw w rejonach/województwach słabiej uprzemysłowionych zagrożonych upadkiem gospodarczym, w których likwidacja osiągnęła 83%, a w rejonach bardziej uprzemysłowionych, osiągnęła ponad 30%. Wystąpiły wiec wyraźne przekierowania likwidacyjne. W pewnym stopniu na ten stan wpływ miały niemieckie firmy doradcze, a w szerszym stopniu kapitał niemiecki. W różnorodny sposób wpływali, aby na terenie Ziem Odzyskanych w jak najmniejszym stopniu likwidować przedsiębiorstwa, tworzyć spółki z kapitałem niemieckim, a jak najwięcej sprzedawać, a jeżeli już były likwidowane, to głownie firmy niemieckie wykupywały ich majątek, obiekty i grunty.
W tym okresie przemian nie bankrutowała jeszcze cała gospodarka, działalność miał zachować, przemysł paliwowy, eksporterzy surowców posiadający wcześniej zawarte kontrakty na przetarte rynki zbytu /miedź, siarka/.Katastrofa dotknęła rolnictwa państwowego, branże przemysłu lekkiego, tekstylnego, rolno spożywczego, elektronicznego, hutnictwa, górnictwa, przemysłu stoczniowego, marynarki handlowej, rybołówstwa a następnie metalowego, później przemysł pracujący na potrzeby budownictwa, /fabryki domów/ cementownie i przemysł zbrojeniowy z kolejnictwem. W pierwszej raptownej fazie prywatyzacji obroniło się jeszcze szereg zakładów, które nie miały kredytów bankowych i nie prowadziły znaczących wartościowo inwestycji. W dalszym okresie obrona własna przed likwidacją czy sprzedażą odgórną przez władze centralne nie była już możliwa.
W całym pięcioletnim okresie na przebieg procesu prywatyzacyjnego wpływał przede wszystkim brak długookresowej polityki gospodarczej. Proces ten nie był powiązany z programem wyjścia z kryzysu, i nie było wiadomym czy i jakie dziedziny gospodarki są preferowane. Nie było gwarancji rządowych zapewniających rozwój dziedzin ważnych dla państwa. Cały pięcioletni okres prywatyzacji przebiegał chaotycznie, zakładając, że problemy ekonomiczne przedsiębiorstw załatwi niewidzialna ręka rynku. Koncentrując się na elemencie wolnego rynku-prywatnej własności z przesadnymi kwalifikacjami angażowanych zagranicznych doradców.
Trudno zrozumieć, że z prywatyzacji tego okresu nie wyciągnięto żadnego wniosku, mimo, że likwidowano ponad 3 tys. przedsiębiorstw przemysłowych i ponad 2 tys. przedsiębiorstw rolnych z PGR w łącznie. i że darmowo majątek narodowy przejmowały firmy z kapitałem zagranicznym. Już w tym okresie prowadzona polityka prywatyzacji była prostym przekrętem, mimo, że większość akcjonariatu z własności państwowej przeszła do prywatnego posiadania, to nie miała ona rzeczywistego wkładu na powiększenie kapitału zakładowego i na jego rozwój.
Nabywcy zagraniczni tylko w 17% faktycznie wnieśli kapitał. Natomiast ich zyski niebotycznie już rosły. Pozwalało to na niekontrolowane przez władze eksploatowanie polskich zdolności produkcyjnych i wykorzystywanie wymienialnej wewnętrznie złotówki na wywóz kapitału, czemu dodatkowo sprzyjało powszechne zwalnianie inwestorów zagranicznych z płacenia podatku w Polsce. Miało to już charakter rujnująco-eksploatacyjny narodowe zdolności produkcyjne. W przemianach roku 1989 społeczeństwo oczekiwało na przyspieszoną modernizację gospodarki, przemysłu i rolnictwa.
Spodziewano się odbudowy Polski w ciągu paru lat na zdrowych podstawach, ale tej drogi nie wybrano[3]. Nawet, jeżeli popełniono tak dramatyczne błędy w polityce przemysłowej, To doświadczenie z lat 1989-1994 powinno być absolutną podstawą do radykalnej korekty i zatrzymania dramatu pół darmowego czy darmowego wyzbywania się własności potencjału produkcyjnego, prowadzącego w skutkach do opóźnienia kraju w rozwoju, wielorodzajowego ubóstwa i długoterminowego uzależniania od zagranicy.
Wywłaszczając państwo z własności przemysłowej nie skorzystano z doświadczeń i polityki gospodarczej, w szczególności przemysłowej, którą w przedwojennych warunkach gospodarki rynkowej określał E. Kwiatkowski[4]. Z polityki gospodarczej okresu międzywojennego, spłacania kapitału zagranicznego, rozbudowy i budowy przemysłu państwowego, a z tego wiele, trwale dobrego dla kraju wynikało. Mimo pięcioletniego procesu prywatyzacji i tak krytycznie ocenianego przez społeczeństwo, a nawet i zagranicę dotychczasowej prywatyzacji nie zweryfikowano, a nawet intensyfikowano i rozszerzano jej zakres na dalsze lata.
Znając skutki z dotychczasowego stanu prowadzonej prywatyzacji, dużego i wszechstronnego doświadczenia, nie wyciągnięto żadnych wniosków, nadal ją prezentowały, jako dobrą dla państwa i społeczeństwa, jako konieczność losowa i warunek zbawienny wejścia Polski do struktur ówczesnej Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej /EWG/, późniejszej powstałej 1 listopada 1993 roku, Unii Europejskiej.[5]Przechwalały się nawet, że sektor publiczny w gospodarce polskiej maleje w szybkim tempie i w krótkim okresie będzie równy, a nawet mniejszy niż w szeregu krajach zachodnioeuropejskich[6]. To miał być główny cel transformacji gospodarczej w Polsce.
Niezrozumiałym jest, że w dalszym okresie prywatyzacji, mimo iż było tak duże doświadczenie z pierwszych pięciu lat prywatyzacji i znajomość skutków gospodarczych z tak prowadzonej prywatyzacji, nie wstrzymano likwidacji wiodących biur projektowych, ośrodków badawczo-rozwojowych, ośrodków doradztwa technicznego, zakładów doświadczalnych, wszystkich pozostałych ośrodków oryginalnej polskiej myśli naukowo-technicznej, medycznej, rolniczej, czy części szkolnictwa zawodowego[7]. Trudno znaleźć uzasadnienie dla dalszego procesu likwidacji działalności tych podmiotów gospodarczych niezbędnych dla dalszego funkcjonowania gospodarki i państwa.
Ewidencjonowanie i rozliczenia płatnicze.
Nie zaprowadzono tęż właściwej, pełnej i trwałej ewidencji likwidowanych i sprywatyzowanych przedsiębiorstw państwowych, głównie ich zbywanego czy rozszarpywanego majątku. Niewidomo, jaki majątek przejęli wierzyciele długów przedsiębiorstw, którzy powinni uzyskać wyłącznie swoją należność, poprzez rzetelnie wycenioną wartość majątku przedsiębiorstwa, a pozostałą różnicę zwrócić do kasy państwa. Ponieważ większość przedsiębiorstw należała do wojewodów to wojewodowie powinni być zobowiązani do prowadzona pełnej ewidencji majątkowo-finansowej z ujmowaniem pełnej wartości majątku zakładowego.
Dopiero w dalszym rozdysponowywaniu powinna być przypisana do wierzyciela i to ze wszystkich likwidowanych zakładów bez żadnego wyjątku. Analogicznie powinna być prowadzona pełna ewidencja finansowa przedsiębiorstw zbywanych/sprzedawanych inwestorom krajowym i zagranicznym w ujęciu złotowym dla inwestorów krajowych, a dewizowym dla inwestorów zagranicznych, jako, że inwestorzy zagraniczni mieli prawny obowiązek dokonywać zapłaty za nabywanie czegokolwiek w Polsce wyłącznie dewizami przesyłanymi z zagranicy.
Wojewodowie nie ewidencjonowali środków finansowych uzyskiwanych ze sprzedaży gruntów likwidowanych zakładów. W tym okresie, nikt nie nadzorował wpłat udziałowców zagranicznych do spółek z kapitałem zagranicznym oraz nie ewidencjonowano kwotowo ulg i zwolnień podatkowych przyznawanych poszczególnym spółkom,. Zarówno MPW jak i wojewodowie część środków finansowych uzyskiwanych ze sprzedaży przedsiębiorstw przemysłowych przekazywali na różne fundusze, i środki te nie były ujmowane, jako przychody budżetu z prywatyzacji, W praktyce oznacza to, że w przychodach budżetowych została zaewidencjonowana niepełny, a częściowy wpływ uzyskanych środków finansowych ze sprzedaży majątku narodowego.
Nie zaprowadzono też ewidencji zbywanych gruntów zakładowych, które stały się ogromnym, niespotykanym w naszej historii gospodarczej, przedmiotem spekulacji, nabywanych prze osoby i firmy zagraniczne do powtórnego spekulacyjnego z ogromną zyskownością obrotu poza państwowego. Nie wiemy, kto nabywał te pozaklasowe grunty z uzbrojoną infrastrukturą miejską i kto odprowadza, jeśli nie zostały zwolnione z opodatkowania, zobowiązania wobec państwa a nawet, kto te należności dokładnie ewidencjonuje.
Już do roku 1994 powstało w Polsce ponad sto zagranicznych firm zajmujących się obrotem spekulacyjnym gruntami po zakładowymi, a w części nawet gruntami po PGR. Utrata tych gruntów/terenów już nie będzie możliwa do przywrócenia dla celów inwestycyjnych przedsiębiorstw prowadzących działalność produkcyjną. Wojewodowie nie zaprowadzili wykazu z nazwami przedsiębiorstw sprywatyzowanych, wg daty umowy i kwoty z umowy sprzedaży oraz z nazwą nabywcy, zagranicznego i z nazwą kraju jego pochodzenia. Wiedzielibyśmy, w jakim stopniu inwestorzy z danego kraju nabyli polską własność, głównie grunty, jak, w jakich wysokościach transferują zyski czy nawet wywożą majątek ruchomy do swoich krajów.
Nie zaprowadzono tez odrębnego rejestru firm zagranicznych, tak aby było wiadomym, która firma jest zagraniczna, zwolniona z płacenia podatku dochodowego w Polsce lub korzystająca z innych przywilejów np. darmowego przydziału gruntów państwowych, i transferuje środki dewizowe na zagranicę, a która jest krajowa, bez żadnych przywilejów i płacąca podatki w kraju i nie transferująca zysków na zagranicę tylko inwestuje na miejscu w kraju.
Znalibyśmy, w jakim stopniu firmy niemieckie uplasowały się na terenach Ziem Odzyskanych po drugiej wojnie światowej. Z nakazu władz i od roku 1991 przedsiębiorstwa i ministrowie w pośpiechu zakładali spółki Joint venture z udziałem kapitału zagranicznego, do których partner zagraniczny kombinował na różne sposoby i nie wnosił kapitału gotówkowego czy rzeczowego technicznego np. nowoczesnego wyposażenia technicznego, a spółka od razu była zwalniana z podatku dochodowego. W krótkim okresie zagraniczny udziałowiec/akcjonariusz przejmował w niej większość kapitałową i zarzadzanie. Zadziwiające, że nawet z tym władze jakby nie dawały sobie rady, a NIK kontrolując je wskazywał na ogromne straty, jakich strona polska i państwo ponosiły. Wkrótce ich grunty stały się własnością partnera zagranicznego i przeszły ostatecznie w obce posiadanie. Zadziwiająco nikt ze strony władz gospodarczych nie sprawował nad tym procesem kontroli ani właściwego nadzoru, a majątek polski po cichu i kombinacyjnie przechodził w obce, dekadowo zyskowne posiadanie, analogicznie jak w powstałych w 1994 roku Specjalnych Strefach Ekonomicznych.
W tym też okresie do Polski weszła ogromna liczba zagranicznych firm doradczych, prawnych i ekonomicznych, które rozpracowywały całe branże gospodarki i ich przedsiębiorstwa pod względem ekonomiczno-finansowym, ich zdolności konkurencyjnej, głownie na arenie międzynarodowej, a co gorsze wyceniały wartościowo całe branże i poszczególne przedsiębiorstwa, a nawet skazywały zagranicznych nabywców/inwestorów na nasze zakłady i im także w tych kwestach doradzały. Nie ewidencjonowano zwolnień od podatku obrotowego późniejszego VAT od różnego rodzaju zagranicznych firm doradczych i obrotu nieruchomościami.
Nie zaprowadzono pełnej ewidencji przychodów finansowych ze sprzedaży majątku narodowego do budżetu państwa. Każda sprzedaż własności państwowej powinna być zaewidencjonowana finansowo w ewidencji Skarbu Państwa, dopiero potem rozpisywana na poszczególne rodzajowo wydatki. Z tak ujmowanej ewidencji dopiero powinny być dokonywane zapisy, do jakich funduszy i na jakie cele uzyskane z prywatyzacji środki finansowe zostały przekierowane Z dokonanych analiz nie wynika, aby jakiekolwiek środki uzyskane z prywatyzacji majątku narodowego były przeznaczane na inwestycje państwowe.
Z powodu tych różnych ułomności ewidencyjnych i rozliczeniowych niemożliwym jest dokładne obliczenie, w jakiej wysokości kwotowej uzyskaliśmy wpływy finansowe z likwidacji i sprzedaży majątku narodowego w latach 1989-1994 i w stosunku do pierwotnie wycenionej przez ekspertów krajowych wartości majątku przemysłowego.
Z wymienionych powodów i zaniedbań nie posiadamy prawie żadnej ewidencji finansowej prowadzonej przez wojewodów i nie wiemy, jakie uzyskali wpływy finansowe z likwidowanego i sprywatyzowanego majątku przedsiębiorstw państwowych, bo do skarbu państwa nie składano, a skarb nie ewidencjonował, pełnych przychodów/wpływów finansowych ze wszystkich rodzajów majątku narodowego poddanego procesom transformacji prywatyzacyjnej. Tych przychodów z tak zbywanego majątku nie posiadamy w przychodach ewidencjonowanych w budżecie państwa. Z budżetu państwa wydatkowano ogromne środki finansowe na obsługę procesu transformacji nie kwalifikując ich do tytułu transformacji-prywatyzacji, aby było wiadomym, jakie poniesiono nakłady państwowe na obsługę transformacji np. pokrycie kosztu doradztwa zagranicznego i innych rodzajów kosztów i jakie uzyskano wpływy z prywatyzacji majątku państwowego Znalibyśmy prawdziwą wartość zbytego majątku narodowego.
W analizowanym okresie w stan likwidacji postawiono na koniec 1994 roku 2 270 przedsiębiorstw państwowych stanowiących aż 26,4% ogólnego stanu przedsiębiorstw ujętych w rejestrze przedsiębiorstw państwowych zaprowadzonym w roku 1991. Z faktycznie i fizycznie zlikwidowanej do końca 1994 roku liczby przedsiębiorstw, nie znamy kwoty wpływów finansowych z likwidacji ich majątku ani kosztu ich likwidacji. Nie prowadzono takiej centralnej ewidencji. Prawdopodobnie rozliczenia z ich likwidacji prowadziły ówczesne czterdzieści dziewięć urzędy wojewódzkie.
Z zebranej ewidencji prywatyzacyjnej wynika, że w roku 1990 sprywatyzowano 20 przedsiębiorstw państwowych, z której uzyskano 29 793 tys. zł przy koszcie doradztwa obciążającego przedsiębiorstwa w kwocie 1 588 tys. zł, stanowiących 5,3 proc uzyskanych wpływów z prywatyzacji tych przedsiębiorstw. W roku 1991 sprywatyzowano 120 przedsiębiorstw, z której uzyskano 402 323 tys. zł przy poniesionym koszcie na doradztwo prywatyzacyjne w kwocie 43 759 tys. zł[8]. W roku 1992 sprywatyzowano 189 przedsiębiorstw, z której uzyskano 644 323 tys. zł przy poniesionym koszcie na doradztwo prywatyzacyjne w kwocie 108 866 tys. zł.
W kolejnym piątym roku prywatyzacji, 1994, sprywatyzowano 148 przedsiębiorstw, z której uzyskano 2 463 488 tys. zł, przy koszcie doradztwa prywatyzacyjnego w kwocie 134 100 tys. zł. W latach 1990-1994 sprywatyzowano poprzez częściową sprzedaż pakietów akcji/udziałowo 649 przedsiębiorstw, z której uzyskano 5 144 667 tys. zł, przy koszcie poniesionym na doradztwo prywatyzacyjne w kwocie 342 539 tys. zł, stanowiącego 6,7 % uzyskanych wpływów finansowych z prywatyzacji przedsiębiorstw. W wyrażeniu walutowym z prywatyzacji tego okresu uzyskano równowartość 1 874 183 tys. dolarów.
Mimo ogromnej powszechnej krytyki społecznej procesów prywatyzacyjnych tego okresu, władze temu ani wówczas ani w przyszłości nie przeciwdziałały, płacąc firmom zagranicznym wprost horrendalne wynagrodzenia i to w dewizach, a nie w złotych. Niemal wszystkie te prace mogły profesjonalnie wykonywać polskie firmy, czy Polscy krajowi i emigracyjni eksperci. W tym też okresie obsługę finansową państwa, instytucji państwowych i dużych polskich podmiotów gospodarczych, spółek Skarbu Państwa zaczęły przejmować zagraniczne banki i rożnego rodzaju zagraniczne, usługowe firmy finansowe. Powstały i funkcjonowały różnorodne zagraniczne fundusze kapitałowe i inwestycyjne nienadzorowane przez władze, których działalność nie była przedmiotem oceny w niniejszej pracy.
Tak szerokie i wielorodzajowe doświadczenie z pięcioletniego procesu prywatyzacji powinno posłużyć do większej rozwagi, gospodarności, dokonywania rzetelnej wyceny każdego rodzaju majątku narodowego, zakładowego i skorygowania wszelkich błędów, niedociągnięć, eliminacji strat, a przede wszystkim do zatrzymania bezsensownej wyprzedaży i maksymalizowania stopnia posiadaniu majątku w zasobach narodowych, a z jego produktywności stałego zwiększania przychodów finansowych do budżetu państwa. Przemysł powinien być głównym płatnikiem podatku dochodowego w państwie.
Dr Ryszard Ślązak
Autor jest pracownikiem naukowym uczelni warszawskich i członkiem zarządu Stowarzyszenia Klub Inteligencji Polskiej
Literatura.
- Balcerek Józef, Prywatyzacja Huty Warszawa, Opracowanie dla Sejmowej Komisji d/s. Przekształceń Własnościowych, Warszawa, 1994
- Balcerek Józef, Strategia Polski Suwerennej, Instytut Brzozowskiego, 1994
- Beddermann Carl. Brońcie Polski. Inicjatywa Wydawnicza Ad Astra.Warszawa.2003.
- Biela Adam, Uwłaszczenie Świadoma decyzja Polaków, Słowo-Dziennik Katolicki, 1995
- Bogomilska Kaja. Doświadczalny Królik Prywatyzacji, Gazeta Polska, z 19.10.1995.
- Bożyk P. Apokalipsa według Pawła. Jak zniszczono nasz kraj? Wydawnictwo Wektory.Wroclaw.2015.
- Bojarski W. Więcej Polski, póki my żyjemy. Wydawnictwo Antyk Marcin Dybowski. Warszawa 1997.
- Bojarski W. Dokąd Polsko. Wobec globalizacji i integracji europejskiej. Inicjatywa Wydawnicza ad astra. Warszawa 2002.
- Bojarski W. Kolonia zwana Polską. Gazeta Polska, 1 grudnia 1994.
- Bojarski W. Program dla Polski-społeczna gospodarka rynkowa, Nowy Ekran,15.05.2012
- Bojarski W. O integracji z EWG-Inaczej. Polska Dzisiaj, Nr 3,czerwiec 1992.
- Czekaj Jan, Trochę Teorii, Życie Gospodarcze, Nr 46 z 17.11.1991.
- Bortner Mathis, Jak dobija się gospodarkę polską od 1989 roku, Publications M.B., Nicea-Francja,1995, List z roku 1991 do Prezydenta Lecha Wałęsy
- Guryn M. Raport o rozkradaniu państwa, Nowy Swiat,2-3.05.1992.
- Jackowski Jan Maria. Bitwa o Polskę. Inicjatywa Wydawnicza, ad astra. Warszawa 1992..
- Kler Jerzy, Czkawka wolności. Co zostało z rynku wschodniego, Nr 42, z dnia 17. 10. 1992.
- Krawczyk Rafał, Wielka Przemiana, Powszechna i demokratyczna Prywatyzacja, czyli Program zasadniczych przemian gospodarczych, Oficyna Wydawnicza, Warszawa, 1990.
- Kufla Mieczysława, Wartość i wycena przedsiębiorstwa.Wrocław,1990.
- Marzec Dariusz, Prywatyzacja, Polityka, listopad,1992.
- Modzelewski Witold, Prywatyzacja Przedsiębiorstwa Państwowego, Zbiór przepisów z komentarzem pod redakcją Witolda Modzelewskiego, Zielona Góra, 1991.
- Radwan Maciej, Sprzedać i zapomnieć. Kto kupi centrale handlu? Polityka, Nr 42 z 17.10.1992
- Tittenbrun Jacek, Rewolucja menadżerska w polskim wydaniu, Instytut Socjologii, UAM,199 4.
- Trepkowska Joanna, Fundusz dla Kowalskiego, Prywatyzacja, Gazeta Bankowa, Nr 40 z 10.10.1992
- Magazyn Informacyjny Powszechnej Prywatyzacji, nr 2/91,Listopad 1991.
- Ministerstwo Rolnictwa Lennictwa i Gospodarki Żywnościowej, Warszawa, 1989 i i 25.06.1991.
25.. MWGzZ, Program prywatyzacji jednostek handlu zagranicznego,1991
- Ministerstwo Przemysłu Chemicznego, Wykaz Jednostek Organizacyjnych, Warszawa 1990…
- Notatka, Stanowisko Krajowej Sekcji Przemysłu Teleelektronicznego NSZZ Solidarność, w sprawie przekształceń własnościowych przedsiębiorstw branży teleelektronicznej, Warszawa, 24 luty,1993..
- NIK, Informacja o wynikach kontroli powiazań przedsiębiorstw państwowych ze spółkami prawa handlowego, Warszawa, listopad,1989.
- Program szkolenia kandydatów na pełnomocników Ministra współpracy Gospodarczej z Zagranica w spółkach handlu zagranicznego z dnia 9 marca 1991 r.
- Przegląd Prywatyzacyjny ‘Akcja’, nr 3-4,marzec-kwiecień 1992.
- Prywatyzacja Być albo nie być, nr 1 /4/, Styczeń 1991.Nr 4 /43/ oraz Kwiecień,1994.
- Prywatyzacja, być albo nie być z roku 1995. Przepływ Strumieni Finansowych w Firmie 1994,
- Fundacja Centrum Prywatyzacji, Warszawa.
- . Biuletyn informacyjny NFI-p..p..p., nr 1 z 10 września 1995
- Gazeta Finansowa, Pożyczki międzynarodowych instytucji finansowych w 1994 roku. Główne źródło kapitału dla Polski, 5 stycznia 1994
- Przegląd sektora finansowania rolnictwa i otoczenia rolnictwa, Memorandum Misji Banku Światowego, Warszawa, 19 maja, 1994.
- MPW, Departament NFI, Program Narodowych Funduszy Inwestycyjnych, z 21 września, 1994 r.
- Rozporządzenie Rady Ministrów z 11 kwietnia 1995 r. w sprawie określenia trybu wnoszenia akcji Jednoosobowych spółek Skarbu Państwa do narodowych funduszy inwestycyjnych
- Formy konsultingowe /lista informacyjna/. Centrum Prywatyzacji, Międzynarodowa Fundacja Rozwoju Rynku Kapitałowego i Przekształceń Własnościowych w Rzeczypospolitej Polskiej. Warszawa,1991
40 Informator Służby Zagranicznej oraz Handlu Zagranicznego, MHZ, Warszawa,1992.
- Instytut Schillera. Co się stało ze stocznia gdańską? Marzec 1992.
- Kancelaria Senatu, Biuletyn Biura Interwencji. NR 4/6/90i Nr 5/7/90
- Tygodnik Solidarność, Nr 24/91 z 15 czerwca 1990. Polacy bez własności, Fragmenty debaty sejmowej na temat prywatyzacji z dnia, 19, marca 1994.
Przypisy
[1] Środowiska przemysłowe i przemysłowy świat pracy uważały, ze władza nie miała legitymacji do prowadzenia prywatyzacji likwidacyjnej, jako że była nielojalna wobec własnego społeczeństwa, łatwo ulegająca naciskom kapitału zagranicznego, dawała mu lekką ręką wakacje podatkowe, dopuszczała do nieuczciwej konkurencji groźnej dla polskiego przemysłu, przedsiębiorstw, dla polskiego średniego a nawet małego biznesu, ostro krytykując i przeciwstawiając się działalności w Polsce począwszy od 1990 aż 231 różnorodnych zagranicznych firm doradczo-konsultingowych transferujących na dziko środki dewizowe z Polski na zagranicę
[2] Prywatyzacja przeplatana licznymi aferami i korupcją powodującą zanizanie wyceny oraz niechęci społeczeństwa do tego procesu wyrażającą się myślą odwetu na rządach i anulowania niekorzystnych umów prywatyzacyjnych. Tam gdzie idzie gra o duże pieniądze, nieuczciwość i korupcja czają się na każdym kroku, powinna, więc być od góry do dołu przestrzegana jasność zasad, za brak dbałości o interes społeczny powinny grozić ostre konsekwencje. Wiele przetargów było robionych niejawnie, zanizana była wartość handlowa przedsiębiorstwa, a dyrekcje wielu przedsiębiorstw świadomie doprowadzały do ich bankructwa by samemu półdarmowo wykupić, a w przypadku zakładów eksportujących korupcyjnie przygotować grunt do wykupienia przez zagranicznego konkurenta. Konkurencji lepiej opłacało się tanio wykupić polski zakład i zlikwidować go niż uczciwie konkurować na światowym rynku. Pierwsze rządy po 1989 roku preferowały kapitał zagraniczny jakby nie zdawały sobie sprawy, że przejecie dużej części majątku narodowego ograniczy suwerenność kraju. Gubiono przez to zasadniczy cel prywatyzacji, zwiększenie zyskowności w wyniku lepszego zarządzania i zwiększenie dochodów panstwa z płaconych podatków. Prywatyzacja powinna być organizowana i prowadzona jawnie i błędem było zniesienie przez Sejm kontraktowy cichaczem w kodeksie karnym artykułu 134 i 135 biorące w obronę interes gospodarczy państwa.
[3] Mówił o tym w ówczesnym Sejmie poseł Krassowski.
[4] E. Kwiatkowski, W rzekomo sprawiedliwie funkcjonującym wolnym rynku następowało wyniszczanie coraz to większych obszarów życia społecznego i gospodarczego. Jakież to przeciwieństwo polityki gospodarczej zapoczątkowanej w roku 1927 przez ówczesnego ministra przemysłu i handlu Eugeniusza Kwiatkowskiego, który czołową rolę w rozwoju przemysłu przypisywał firmom państwowym by stworzyć potencjał gospodarczy panstwa, przebudowy struktury gospodarczej Polski w oparciu o inwestycje państwowe i państwowych podmiotów gospodarczych. Jak twierdził gra toczyć się będzie nie tylko o wielkie pieniądze, ale głownie o utrzymanie suwerenności wojskowej, a w końcowym efekcie suwerenności politycznej. Głosił, że naszym naczelnym zadaniem jest pobudzanie milinów naszych obywateli wegetujących dziś poza granicami cywilizacji XX wieku do pełnego życia, do pracy i do konsumpcji, gdyż idealizm, który pomija zagadnienie chleba i dobrobytu, wszelką mocarstwowość, która opiera się na nędzy mas i wszelki demokratyzm, który w bezpłodnej opozycji walczy o formę rzeczy, a gubi treść życia ludzkiego, jest bezwartościowym frazesem. Przemysł obronny będzie miał pierwszeństwo w rozwoju.
[5] Wszystkie ówczesne lewicowe siły sprawujące w Polsce władze po czerwcu 1989 roku miały wspólny pogląd, że wszystko jedno, jakie podmioty rządzą gospodarką na obszarze naszego kraju, bo wyznawane ultraliberalne poglądy narzucały też wiarę, że kapitał nie ma barw narodowych[5] i nie ma znaczenia przynależność podmiotu gospodarczego do państwa czy do prywatnego właściciela zagranicznego lub krajowego. Tym poglądom towarzyszyło ograniczenie kredytowania przedsiębiorstw państwowych i ich nowych projektów inwestycyjno-produkcyjnych. Tę blokadę kredytową dla przedsiębiorstw zastosowano już w grudniu 1989 roku zmuszając przedsiębiorstwa do poddania się woli prywatyzacyjnej władz. Z drugiej strony natychmiast zostało uruchomione kredytowanie przez obce banki i różnorodne towarzystwa kredytowe, a nawet zagraniczne firmy konsultingowe lawinowo wchodzące za zgodą władz do Polski..
[5] Uchwala Nr 86 Rady Ministrów z dnia 4 października 1993 r. w sprawie utworzenia rezerw mienia Skarbu panstwa na cele reprywatyzacji. Uchwała była, ale rezerw nie utworzono.
[5] Agencja Gospodarcza była utworzona przez ówczesnego premiera Mieczysława Rakowskiego, którą kierował, jako prezes Leszek Miller i Mieczysław Wilczek oraz Janusz Kubasiewicz i Ireneusz Sekuła.
[6] W szeregu krajach europejskich udział sektora publicznego w tworzeniu PKB przekraczał 10%, i tak w Grecja-wynosił 14,2%, Szwecji 13,1%, Austrii 12%, Francji 11,9%, Niemczech 11%, Belgii 11%, Finlandia 11%, i Irlandii 11 %.
[7] GUS, szeroko i odrębnie opisywał to w materiałach branżowych za lata 1992-2002.
[8] W tych zapisach uwzględniono tylko koszt doradztwa, który obciążył przedsiębiorstwa i nie obejmuje kosztu analiz sektorowych wykonywanych przez zagraniczne firmy doradcze na zlecenie MPW, KPRM, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Łączności, Ministerstwa Przemysłu, Ministerstwa Budownictwa, Ministerstwa Kultury i Sztuki oraz Ministerstwa Sportu, a także kosztu doradztwa świadczonego na zamówienie poszczególnych wojewodów, dla których brak informacji, kogo obciążano kosztem tego doradztwa.
Poprzednio zamieszczone części artykułu:
Dr Ryszard Ślązak: Doświadczenia prywatyzacyjne z lat 1989-1994, cześć I
Dr Ryszard Ślązak: Doświadczenia prywatyzacyjne z lat 1989-1994, cześć II
Szanowni Państwo, – zjednoczeni, możemy więcej..
Prosimy podpisać petycję
W linku jest lista tych Placówek medycznych https://gloria.tv/Stowarzyszenie%20RPP