To tytuł nowego, nieco poszerzonego, drugiego wydania książki i to nie tylko w czarnej okładce [1]). Dotyczy najbardziej ciemnego, pierwszego okresu „polskiej transformacji”, wielkich radosnych oczekiwań i zrywów, tłumionych wszechstronnymi uderzeniami krzywdy, zniszczeń, bezrobocia i rozpaczy. To okres wyjątkowo zakłamany i przemilczany, chociaż nadal bardzo ważny swymi trwałymi, dotkliwymi skutkami.
Autorem książki jest ekonomista i wybitny specjalista finansów państwowych i międzynarodowych dr. Ryszard Ślązak, doświadczony ekspert, doradca, bankowiec i wykładowca.
Przez lata śledził dokonywane przekształcenia gospodarcze oraz ofiarnie, wytrwale gromadził i poszukiwał związane z tym dane finansowe i skarbowe. Skompletował i prezentuje w książce dane finansowe dotyczące przekształceń i prywatyzacji poszczególnych, państwowych zakładów produkcyjnych i przedsiębiorstw, poczynając od 1988 r.
Ostatnie półwiecze objęło kilka okresów szczególnie pamiętnych i dobrze wspominanych, a ten niejasny, rozliczany w książce, pozostaje młodemu pokoleniu zupełnie nieznany. Również starsi nie bardzo wiedzą – jak dużej części dorobku poprzedników i posagu zostali pozbawieni i dlaczego dziś muszą pracować często u obcych i dla obcych i dlaczego zarabiają o połowę mniej niż za granicą.
Dawniej 20 i 30 lat temu można było prawie wszędzie zobaczyć jakieś straszne ruiny z pierwszego okresu prywatyzacji zakładów przemysłowych, mylnie kojarzone z wojennymi ruinami po bombardowaniu. Teraz pokazuje je tylko mały albumik zdjęciowy umieszczony przez autora w omawianej książce; do dziś przebudowała je już ludzka praca.
Pozostały jednak niewidoczne zniszczenia zdolności produkcyjnych i badawczo-rozwojowych oraz znaczne umniejszenie majątku narodowego; zagadywane kłamliwą propagandą. Wówczas ludzie pracy wiedzieli : tyle wolności ile własności i w licznych zakładach załogi sprzeciwiały się ich prywatyzacji, strajkowały i broniły do końca.
Autor wspomina o tym przy pospiesznej prywatyzacji śląskich kopalń węglowych. Nie zajmuje się jednak szerzej tym tematem, zasługującym na zupełnie inne, społeczne opracowanie. Nie dotyka też stanu technicznego prywatyzowanych zakładów.
Konkretny przegląd obiektów przemysłowych, od strony techniczno-produkcyjnej, istniejących w Polsce w 1989 r., dokonało czterech wybitnych autorów w książce : Jak powstawały i upadały zakłady przemysłowe w Polsce [2]).
W 1988 r. istniało w Polsce ogółem 8600 przedsiębiorstw państwowych, w tym 6 233 zakładów przemysłowych, w tym ponad 1 615 całkowicie od nowa zbudowanych po wojnie. Te nowsze dawały 51,6 % wartości produkcji krajowej przy 38,1 % zatrudnienia ogółem.
Z analizy autorów wynika, że tylko około 15 % zakładów zbudowanych po wojnie kwalifikowało się do likwidacji /właściwie do przebudowy i modernizacji, a nie do zniszczenia obiektów/, ze względu na stare, nieefektywne wyposażenie, technikę i małą rentowność.
Natomiast zdumiewa i oburza fakt, że w procesach transformacji pozbyto się i zniszczono aż 40 % tych dobrych i stosunkowo nowoczesnych zakładów produkcyjnych.
W latach 1990-1994 całkowicie zlikwidowano wraz z obiektami zakładowymi 2270 przedsiębiorstw państwowych, co dopiero ten autor ujawnia społeczeństwu w swojej pracy. A ile ich zniszczono w następnych latach – może dowiemy się z następnych prac tego autora, na jakie oczekujemy.
Jakie procesy i siły wpłynęły na te niszczycielskie zmiany, w jakim celu i w jaki sposób – to dopiero przybliża „Czarna Księga” dr. Ryszarda Ślązaka. Autor nie ograniczył się tylko do samych finansów prywatyzacji, ale przybliża znacznie szerszą problematykę, także ideologiczno-polityczną „polskiej transformacji”.
Wymienia z 10 różnych sposobów i kombinacji prawno-finansowych przemian „prywatyzacji” : zawłaszczania, uwłaszczania, przejmowania, wydzierania i niszczenia. Tam logika finansowo-własnościowa odgrywała co najwyżej drugorzędną rolę.
Na początku książki, w rozdz. 1, autor przybliża mało znaną prawdę o dobrym, narodowym programie z lat 1988-1989 przebudowy polskiej gospodarki, uspołecznienia i otwarcia na światową gospodarkę konkurencyjną, z odpowiednią przebudową krajowego systemu finansowego.
Program ten kierował się ogólną zasadą prospołecznych przekształceń własnościowych [3]). Już w latach 1986-1988 nad tym programem pracowała komisja rządowa, z udziałem m. in. prof. W. Baki i prof. Z. Sadowskiego. Niestety, po Okrągłym Stole w 1989 r. program ten po cichu wyrzucono, działając pod dyrektywą polityczno-ideologficzną szybkiej, powszechnej prywatyzacji.
Analiza i konkretne dane w książce dotyczą 314 przedsiębiorstw państwowych, sprywatyzowanych w pierwszym okresie transformacji do 1994 r. Ale niejako z za zasłony tej, częściowo niszczycielskiej (w dużym zakresie złodziejskiej) prywatyzacji, książka ukazuje szerokie tło procesów likwidacji, upadku i zniszczenia w tym samym czasie dalszych 1239 przedsiębiorstw.
O nich nie udało się autorowi uzyskać pełniejszych informacji, ale istotnie stwierdza, że ich likwidacja nie przyniosła żadnych wpływów do budżetu państwa. Kogo więc wzbogaciła ? Szczegółowe dane dotyczące prywatyzacji po 1994 r. przyniesie następna książka tego samego autora.
Dużą uwagę autor poświecił, w rozdziale V, sprawie doradztwa prywatyzacyjnego poszczególnych zakładów, kompletując konkretne, szczegółowe dane w tablicach; niektóre są szokujące. Do doradztwa prywatyzacyjnego angażowano z reguły drogie firmy zagraniczne, podsuwane przez zagranicznych nabywców, którym płacono bardzo wygórowane wynagrodzenia. (Autor podaje wysokość tych wynagrodzeń).
Znacznie tańsze firmy krajowe zatrudniano jedynie marginesowo (np. w 1994 r. firmy zagraniczne zatrudniono za 134 mln $, a firmy polskie za 1,1 mln $ – dolarów USA). Częstokroć prywatyzacji towarzyszyło fizyczne zniszczenie polskich, konkurencyjnych zakładów przemysłowych przez nowych zagranicznych właścicieli i to pokazuje albumik zdjęć zamieszczonych w książce.
Przy okazji autor stwierdził, że Państwo Polskie już dawno, w latach powojennych wypłaciło dwunastu państwom odszkodowania za majątek zagranicznych właścicieli, pozostawiony i przejęty na terenie Polski. W tym wypłacono również odszkodowania za wszystkie zgłoszone nieruchomości pożydowskie.
Natomiast Polska i Polacy nie otrzymali dotychczas prawie żadnych odszkodowań za polskie mienie pozostawione i przejęte poza naszymi granicami. Nie otrzymaliśmy też żadnych odszkodowań wojennych.
Do tego należy dodać, że Polska, jako jedyny kraj postkomunistyczny, nie dokonała zwrotu prywatnego mienia bezprawnie zabranego swoim obywatelom. Zasadne jest pytanie – kto wszedł w posiadane majątku, który powinien być reprywatyzowany?
„Terapia szokowa” lat 1989-1992 i sztuczne zamieszanie we wszelkich dziedzinach życia stwarzało dogodne warunki aby „zabezpieczyć” i zawłaszczyć różne składniki majątku narodowego przez miejscowych działaczy partyjnych i dyrektorów oraz nowych kombinatorów (powszechnie nazywano to uwłaszczeniem nomenklatury).
Również nowi, zagraniczni nabywcy majątku narodowego korzystali z wielu zachęt i ułatwień. Były to przede wszystkim znacznie zaniżone wyceny majątkowe, często bez właściwej wyceny otrzymywanych, najbardziej wartościowych, uzbrojonych terenów przemysłowych, różnych budynków, a nawet osiedli mieszkalnych i ośrodków wczasowych.
Należności za sprzedany majątek rozkładano niekiedy na raty i przyjmowano często w złotych, zamiast w dewizach. Były przypadki niepłacenia tych rat. Do tego dochodziły paroletnie zwolnienia podatkowe, w praktyce przedłużane bez końca.
Za zagranicznymi nabywcami stały wspierające ich władze państwowe, banki, biura prawne, a nawet interwencje dyplomatyczne.
Do przygotowania i realizacji transakcji z reguły nie dopuszczano polskich specjalistów i rzeczoznawców, aby nie przeszkadzali i nie psuli interesu zagranicznym „inwestorom”. W całym procesie przekształceń własnościowych odradzająca się przedsiębiorczość krajowa była dyskryminowana. Z reguły nie dopuszczano jej do poważniejszych przetargów i zleceń, obciążano natomiast w pełni podatkami, a często i dodatkowymi domiarami i procesami sądowymi.
Książka podaje szereg konkretnych przykładów najbardziej nieracjonalnych działań prywatyzacyjnych; warto się z nimi zapoznać. Przykładowo: sprywatyzowano, a faktycznie oddano w zagraniczne ręce prawie cały ówczesny eksport, to jest 49 central handlu zagranicznego, z którymi współpracowały Biura Radcy Handlowego przy polskich ambasadach w ponad 60 państwach świata.
W sposób wyjątkowo nieracjonalny, wprost barbarzyński, dokonano w latach 1991-93 administracyjnej likwidacji wszystkich 1665 państwowych gospodarstw rolnych, pozostawiając na wsi około 1,5 mln obywateli bez pracy i własności, a często także bez mieszkań i pomocy socjalnej.
Kluczowe znaczenie dla procesu zawłaszczania i niszczenia gospodarki narodowej miała prywatyzacja polskich banków i przejęcie ich prawie w całości przez kapitał zagraniczny. W międzyczasie doprowadzono też do upadku 106 małych banków spółdzielczych oraz wszystkich 55 nowo powstałych polskich banków branżowych. To banki zagraniczne przejęły większość polskich lokat, kapitały obrotowe i obsługę rozliczeniową gospodarki narodowej, a ponadto podjęły na szeroką skalę kreację własnego kredytu, omijając monopol państwa w zakresie emisji pieniądza. Wszystko to przynosi im ogromne zyski czerpane z kraju i wyprowadzane za granicę. Przejęły też tak istotną i drażliwą sprawę finansowych przepływów międzynarodowych, często anonimowych i nie zawsze legalnych.
*
Przybliżenie i konkretne udokumentowanie tych spraw nadaje książce szczególną wartość, rozjaśnia też ważny, a prawie nieznany okres najnowszej historii Polski. Autorowi trzeba wyrazić wielkie podziękowanie za lata trudnej, społecznej pracy (bez wynagrodzenia) i przygotowanie tego dzieła. Będziemy też oczekiwać na dalsze Jego publikacje dotyczące następnych lat transformacji.
prof. Włodzimierz Bojarski
[1] ) Ślązak R. : Czarna księga prywatyzacji 1988-1994 czyli jak likwidowano przemysł; I wyd. Wektory, Wrocław 2016, II wyd. Muzeum Historii Ruchu Ludowego, Warszawa 2020.
[2] ) Karpiński A., Paradysz S., Soroka P., Żółtkowski W. : Jak powstawały i jak upadały zakłady przemysłowe w Polsce; Wyd. Muza SA, Warszawa 2013.
[3] ) Program nadania pracownikom własnościowych udziałów kapitałowych przedsiębiorstwa, co po raz pierwszy w świecie dokonała sto lat temu polska firma Gazolina, a co teraz jest pionierskim rozwiązaniem w Ameryce .
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.