Historia ludzkości, tej bliższej oficjalnie napisanej i tej dalszej, przemilczanej, sięgającej w mroki dziejów, jest bardzo zakłamana. Jest to związane z programowaniem i manipulowaniem rodzajem ludzkim od tysięcy lat, aby nie zorientował się, kto za tym stoi, jaki ma w tym cel i służył jako dostawca energetycznego pożywienia dla bytów nieludzkich. Zaprezentowane poniżej fragmenty książki, łączą logicznie w syntetycznym koncentracie wiele rozproszonych lub przekłamanych puzli tej historii w pełniejszy i spójny obraz.
Podważają one szereg ważniejszych kłamstw zawartych m.in. w religiach, a nawet w cyklu książek tzw. “Kronik Ziemi” firmowanych jako autor przez Zecharię Sitchina, nie będącego uznanym znawcą języka sumeryjskiego, a napisanymi przez członków tajnych stowarzyszeń.
Najważniejszymi przekłamaniami tych Kronik są:
po pierwsze – że rodzaj ludzki począwszy od Adama i Ewy stworzyli Annunaki ( w tłumaczeni: „ci którzy przybyli z nieba”) i że powinniśmy im być za to wdzięczni, a więc w podtekście powinniśmy jako ludzkość podporządkować się im. Prawda jest taka, co znajdziemy w m.in. w poniższych fragmentach, że wprost przeciwnie, bogowie Sumeru uwstecznili rodzaj ludzki ograniczając liczbę helis DNA z 12 do 2 i znacznie skracając wiek życia, stworzyli ziemskiego niewolnika przede wszystkim do dostarczania im energetycznego pożywienia, w tym poprzez wojny, rewolucje i inne sposoby wywoływania strachu jak np. obecna plandemia mentalnego wirusa strachu.
po drugie – nie identyfikują kim są ci Annunaki, jedynie podają fałszywy trop, że to są mieszkańcy planety Nibiru, kilka razy większej od Ziemi, która w cyklu co 3600 lat pojawia się wokół Ziemi powodując wielkie kataklizmy.
Duże potwierdzenie i rozwinięcie wiedzy zawartej w poniższych fragmentach można znaleźć m.in. w książkach: Davida Icke pt. „Największy Sekret. Książka, która zmieni świat”, Wojmusa pt. „Galaktyczna Rodzina”, Wiliama Bramleya pt. „Bogowie Edenu” [ pdf na linku: https://docer.pl/doc/s5sv8e ] i w publikowanych już na naszej stronie filmach dokumentalnych:
Ponad Majestatyczną 12 – aktualizacja filmu z napisami PL
KOSMICZNY SEKRET | David Wilcock i Corey Goode| Pełna wersja filmu
Poniższe fragmenty opisują też trwające obecnie przemiany na Ziemi, o co w tych przemianach chodzi oraz obrazują perspektywę dla ludzkości tych niezwykłych zmian.
Redakcja KIP
Fragmenty książki Anny Głowacz pt. GWIEZDNE DZIECI. Samoświadomość. Wyd. 2020 r., napisanej w formie beletrystycznej, która jest przekazem istoty pozaziemskiej z wyższych wymiarów – SEMJASE – dla ludzkości:
str. 271-274 „…Ziemianie są istotami stworzonymi genetycznie głównie przez rasę Plejadian. Ich kod genetyczny został jednak zdeformowany przez Orionidów, zrobili to, aby powstrzymać się budzenie się świadomości ludzi, którzy w pełni świadomi tego, kim są, nie byliby podatni na manipulacje i wyzyskiwanie energetyczne. Tak więc dwanaście helis DNA podarowanych ludzkości w matrycy Sziru zostało zdegradowane jedynie do dwóch. Sziru, czyli matryca kodu ludzkiego podarowana im przez Plejadian, tworzyła człowieka pełnego błogości, szczęścia, zdrowia, mającego kontakt z Osobową Światłością, która mieszka w każdym z ludzi i daje życie. Taki człowiek mógł żyć tysiące lat. Ludzkość była w pełni zjednoczona za czasów, gdy posiadała jeszcze pełne dwanaście helis DNA.
Wtedy jednak na Ziemię przybyli Orionidzi, jaszczurze plemię żmijowe z planet w obszarze Oriona. Zniszczyli oni nie tylko swoją, ale i inne planety. Ziemia stała się kolejnym celem na ich jakże długiej już liście. Walka o Ziemię toczona pomiędzy istotami gadzimi, a Plejadianami, trwa do dziś na liniach wielowymiarowych. Czasem ta walka, mimo że toczy się na poziomach energetycznych, jest tak zacięta, że ludzie odczuwają ją na planie fizycznym, nie potrafią jej jednak w żaden sposób zidentyfikować.
Orionidzi od samego początku, gdy przybyli na planetę Ziemia nie grali fair play. Wszczepili ludziom implanty, niejako kwantowe blokady, i od tego momentu zaczęło się ciężkie życie ludzkości, pełne bólu, walki i trudu. Niskie wibracje targających nimi uczuć sprawiły, że ludzie podzielili się i zaczęli ze sobą rywalizować. Trwając w zawiści, bólu i wszystkim, co dalekie jest od wibracji życia i światła, szybko umierali, a ich długowieczność na długo odeszła w zapomnienie. Ten stan skolonizowania i wpływów Orionidów na Ziemi trwa już ponad trzysta dziewięć tysięcy lat.
To co ma miejsce teraz, to próba wpływu na sytuację Ziemi przez federacje galaktyczne, które chcą zażegnać panowanie Orionidów na Ziemi oraz narzucone przez nich jarzmo, chociaż technicznie nie jest to wcale takie proste. Orionidzi robią, co mogą, wymyślają coraz nowe chytrzejsze metody, aby modyfikować ludzkie DNA, sprawiać, by ludzie chorowali i umierali często w męczarniach, podczas gdy prawdziwe leki na schorzenia już dawno istnieją, ale są ukrywane i skutecznie blokowane. Straszą wojnami i rozsiewają gniew, który ludzie przyjmują i rozpowszechniają dalej.. Orionidzi intensyfikują wszystkie swoje działania, aby ludzi całkowicie zniewolić, zmanipulować i sobie podporządkować. Tym podporządkowaniem rozporządza tak zwane konsorcjum, w którego skład wchodzi również grupa ziemskich sojuszników, prawdziwych zarządców tego świata.
Zwie się ich iluminatami lub masonami. To elita, która sprzedała swoja duszę za władzę, sławę i wielkie pieniądze. Orionidzi wiedzą, iż przegrywają, ale nie ugną się przed niczym, dopóki widzą choć cień szansy na wygraną. A taki cień oczywiście także istnieje. To od ludzi i ich przebudzenia zależy, jak potoczy się linia czasu, na której się znajdują.
Obecna elita wychodzi z cienia, próba spowodowania jak największego chaosu odsłania także i te karty, jakich nie powinna była odsłonić. Ludzie wiedzą i widzą coraz więcej. Zaczynają łączyć fakty, a ilości prawd krążących po internecie nie da się już tak łatwo zamieść pod dywan. To początek wielkiego procesu ujawnienia. Wielcy i najbogatsi szarlatani tego świata zostają zamykani, oskarżani o swoje zbrodnie, za które w końcu, po tak długim czasie przyjdzie im zapłacić. Źródło światła i miłości widzi wszystko i ich grzechy nie będą im tak łatwo zapomniane. Choć i oni, ku wielkiemu niezrozumieniu społeczeństwa, dostaną szanse na to, aby odpokutować i zwrócić ku źródłu największego światła i miłości. Ci którzy podejmą się tego zadania z czystym sercem, zostaną oszczędzeni, a światło i miłość wypełni ponownie ich dusze.. To nie jest jednak łatwa droga. Ludzkość będzie ich piętnować za czyny, których dokonali. Ludzie zapomnieli czym jest wybaczanie.
Trudno będzie się im dziwić, gdy dowiedzą się, jak wiele dzieci zginęło lub było torturowanych z ręki elity, jak wiele dzieci zostało pokrzywdzonych lub zmarło przez szczepionki, gdy dowiedzą się co zjadali i czym było wypełnione powietrze, którym oddychali. Gdy to wszystko wyjdzie na jaw, ci pokrzywdzeni nie będą mieli w sobie litości. Zawrze w nich krew i będą pragnęli zemsty na swoich oprawcach. To jednak… Musicie zrozumieć, że mimo iż emocje jak najbardziej na miejscu i jak najbardziej zrozumiałe z punktu widzenia człowieczeństwa, w tym obecnym czasie, gdy światło i ciemność walczą ze sobą, każda zła emocja dodaje energii ciemnej stronie. Musicie zatem prosić ludzi, by zaakceptowali przeszłość, wybaczyli i sobie, i innym, puścili w niepamięć to, co było, i weszli w wiek nowej złotej ery, by zrobili to z całkowitym spokojem, wiedząc, że tam już nic podobnego się nie wydarzy.
A wszystkie dusze, które ucierpiały w tych licznych mordach, wrócą na Ziemię, aby odpocząć w raju, który od zawsze był im przeznaczony. Przyszłość bardzo szybko wypełni się nową technologią, systemami zarządzania, medycyną, która naprawiała będzie to wszystko, co spadło na ludzi. Musicie zrozumieć i wy, i inni, że to Orionidzi tak stworzyli Wasz świat, to oni zaprogramowali ludzkość, by podążała za pieniądzem, by stał się on najważniejszy i zawładnął całkowicie ich rozumem. To dało im pełną kontrolę nad niemal każdym człowiekiem. To oni wkradli się w dusze tych, którzy wykonywali ich rozkazy. Elita była jedynie marionetkami w rękach sił dla większości ludzi zupełnie niezrozumiałych. Nie chodzi także o to, aby ich żałować. Nie mieli oni wolnej woli, by podjąć te decyzje. Jednak żal i smutek to także niskie wibracje karmiące Orionidów. Ludzie mają wejść w pole swojego serca i pełni miłości do wszystkiego co żyje, po prostu przebaczyć. Przebaczyć i iść dalej, bo czasu nikt nie cofnie.
(…) str. 274 – 281. „Odkąd Orinidzi założyli blokadę, dusze zmuszone były wciąż i wciąż wracać na Ziemię. Teraz to się zmieni. Nie miały więc uprzednio wyboru, na którą planetę się udać, a mogły jednie wybrać nowe doświadczenie, jakie przeżyją ponownie na Ziemi. Często pomagały zatem innym duszom doświadczać wszystkiego, czego te niedoświadczone dusze jeszcze nie doznały. A czas przy końcu cyklu, nasycony zazwyczaj niskim wibracjami, dawał duszom niespotykaną paletę możliwości wyboru.
(…) Na przełomie XIX i XX wieku, w jeszcze niewidzialnym dla ludzkości czwartym wymiarze, rozpoczęła się kosmiczna wojna federacji galaktycznej z Orionidami. Wojna ta toczy się z przerwami, ale ogólnie ulega nasileniu, a jej fizyczne reperkusje to dwie widzialne wojny światowe czy imperialistyczne wojny Amerykanów przeciwko innym państwom. Orionidzi potrzebowali ogromnych pokładów mocy i energii dla siebie, aby nie ponieść klęski w walkach z federacją galaktyczną. Gdy w wyższej przestrzeni toczy się walka, na Ziemi za każdym razem wywoływane jest zagrożenie mające na celu nagromadzenie energii dla ciemnej strony. Niemalże każda wojna, ataki terrorystyczne, pandemie… wszystko to rozdmuchiwane jest przez media głównego nurtu, które oczywiście służą Orionidom i robią to na skalę ogólnoświatową.
Podobnie jest z ostatnią pandemią koronawirusa. Jednak fałszerstwo tej pandemii szybko ujrzało światło dzienne, w dodatku przyczyniając się wraz ze wzrostem wibracji rezonansu Schumanna do przebudzenia wielu istot na Ziemi. Głównie budziły się gwiezdne dzieci, takie jak wy. I to waszym zadaniem będzie teraz budzenie pozostałych. Plan Orionidów obrócił się przeciwko nim i stało się tak dzięki wielkiemu wkładowi sił światła, które dokonały wszystkiego co było w ich mocy, aby wydarzenie to nadpisać na pozytywne. Orionidzi i ich elity powoli zaczynają wychodzić z cienia. Swoim wizerunkiem i wysokimi statusami będą próbowali w swoich ostatnich podrygach skusić ludzkość ku złemu, dać ugryźć jabłko z zakazanego drzewa. Dla wielu ludzi znane osoby są wzorem do naśladowania. Wielu skusi się na ich namowy, mimo że ich dusza będzie krzyczała inaczej. I choć, jak Semjase wam mówiła, owoc z zakazanego drzewa to zupełnie inna prawda, aniżeli ta, jaką znają ludzie, historia będzie próbowała się powtórzyć i świadomość rozerwie się na dwie połowy, tę świetlistą i tę szarą.
Zdziwiłoby was jak wiele jest na Ziemi istot, w tym także ludzkich, które pójdą za swoimi idolami praktycznie w ciemno. Nie będą obruszone tym, że celebryci zajadają się ludzkim, często dziecięcym mięsem, tylko zaczną się zastanawiać jak ono smakuje i czy mogą poczuć się przez chwile jak celebryci… czy też mogą zasmakować tego mięsa… Pojawi się mrok, zaciemni on jasne obszary bardzo mocno. Cała ta ciemność przecięta jednak zostanie już niebawem wielkim rozbłyskiem słonecznym, który nikogo nie pozostawi obojętnym na to, co dzieje się z planetą. Matka Ziemia nie pozostanie w tyle w tej potyczce o losy ludzkości i pokaże ludziom, że nie tylko daje życie, ale i je zabiera, a potęga jej jest tak wielka, że nikt nie ma szans w ani jednej z nią potyczce. To będzie kolejna pobudka ludzkości. Na naszych oczach przez kolejne lata ludzie dostana wiele nowej technologii i medycyny, która ratowała będzie ich życie i wprowadzała dodatkowe wygody, jednocześnie Ziemia nie poprzestanie na budzeniu świadomości ludzkości, dając im co rusz coś, co skłoni ich do głębszych rozmyślań nad sobą, nad życiem, nad tym co potem… Kim warto być i dlaczego… To będzie długi proces, na końcu którego wielu wybierze właściwą drogę, kierując się miłością do wszystkich istot i światłem przebaczenia w ich sercach.
Pomimo implantów i blokad kwantowych, które Orionidzi bardzo często zakładają ludziom, każdy wciąż może być człowiekiem dobrym lub złym. Ludzie zawsze mają wybór. Jest jednak pewien wyjątek. W przypadku hybrydyzacji całkowitej ten stan rzeczy nie obowiązuje, człowiek przechodzi wtedy na stronę, w której sam zmuszony jest czerpać energię z niskich wibracji. Ulubioną bronią Orionidów jest astralne opętanie, które wykorzystują do generowania jak największych cierpień u ludzi, robią to z pomocą broni i narzędzi orionowych…
Wyłapują duszę i podczepiają się pod nią. Takie podczepienie może generować w człowieku lęk, rozdrażnienie i złość nieznanego pochodzenia. Tacy ludzie nie maja pojęcia i nie potrafią zrozumieć dlaczego w ogóle się boją. Dlatego właśnie obserwujecie obecnie, że tak wiele osób popada w depresje lub leczy się na różnego rodzaju nerwice, włącznie z tymi na tle lękowym. Takie podpięcia są długotrwałe, aczkolwiek już w tej chwili nie mogą być stosowane, siły światła zadbały, aby je uniemożliwić.
W ostatnim czasie zostały uwolnione dusze wielu ludzi i mają one drogę wolną do swojego przebudzenia. Istnieją także ataki energetyczne. To impulsy, które mają wywołać krótkotrwały lęk. Ten lęk ma albo naładować jakiś byt niskowibracyjny, albo obniżyć wibrację człowieka do tego stopnia, by istoty kontrolujące mogły dokonać podpięcia długotrwałego i żywić się, dopóki człowiek nie przebudzi swojej świadomości i nie zacznie z tym podczepieniem walczyć. Ale tak jak już powiedziałam, długotrwałe podpięcia nie są możliwe. Ataki energetyczne stały się przez to częstsze i wyraźniejsze, albowiem są jedyną metodą czerpania energii, oprócz tej płynącej z całego kolektywu.
Kolejną bronią, jaką mają w rękawie Orionidzi, jest możliwość ogólnoświatowej manipulacji, pod która podwaliny kreowali sobie przez tysiąclecia. Orionidzi podsycają u ludzi ateizm, niewiarę, nienawiść do istot oświeconych, egotyczne własne ścieżki. Nakręcają demoniczną wiarę w kolejne wieszczone przez nich końce świata, a ludzie w panice, o którą im chodzi, budują kolejne bunkry. Ich dziełem jest imperializm i dyktatorstwo polityczne, wspierają zniewalające systemy polityczne. Niemalże wszystkie. Są już jednak na świecie istoty zwane przez ludzkość awatarami. Wkradły się one do rządów, zajęły bardzo wysokie stanowiska i pilnują porządku, czekając na właściwy moment, by w porozumieniu z federacją galaktyczną, zwaną także eteryczną czy duchową, zacząć działać. Tylko federacja galaktyczna dysponująca odpowiednimi technologiami i działająca wspólnie z ludźmi już obudzonymi może uwolnić i przywrócić ludzkości jej edeniczny stan, w jakim trwała Ziemia, zanim została podbita przez Orionidów.
(…) Aktualne ludzkie ciało pochodzi z gwiazdozbioru Oriona. Ludzkość żyła z początku w stanie endenicznym, tak było, aż do czasu około trzystu dziewięciu tysięcy lat temu, gdy istoty z Oriona podstępnie przekonały ludzi do przejścia w ciała takie jakie mają aktualnie. Orionidzi zmaterializowali powłokę cielesną, przypisując ludzi do częstotliwości trzeciego wymiaru. Powłoka ta zwana jest węglową. Stworzyli te ciała w taki sposób właśnie po to, aby ludzkość mogła produkować dla nich żywność, czyli energię pochodzącą z negatywnych emocji i wrażeń. Teraz jednak, gdy częstotliwość Ziemi będzie się wznosiła, dla ludzkiego DNA rozpocznie się proces przemiany z formy węglowej do krzemowo-kryształowej. Proces ten przywróci endeniczny stan ciała fizycznego, znany ludziom tak dawno temu. Zmiany te jednak będą postępowały powoli. W zależności od człowieka mogą trwać od kilku do kilkunastu lat.
(…) W ciągu tysiącleci niektóre kłamstwa i manipulacje wielokrotnie wychodziły na jaw, ale były szybko zamiatane pod dywan. W czasach bardziej współczesnych nadawano im łatkę teorii spiskowych i już sama ta nazwa sugerowała, że to wiadomości wyssane z palca. Choć w rzeczywistości było zupełnie odwrotnie. Istoty z Oriona kreują rzeczywistość w taki sposób, by wydarzenia i sytuacje omamiały ludzi do tego stopnia, żeby efektem tych manipulacji była stymulacja produkcji żywności właśnie dla nich, dla Orionidów. Orionidzi są mistrzami manipulacji. Zajmują się nią od eonów. Aby władać Ziemią i kreować ziemską rzeczywistość zgodnie ze swoimi potrzebami, zorganizowali trójszczeblowy podział hierarchiczny.
Na samej górze są Orionidzi, którzy wyglądają bardzo podobnie do ludzi. O szczebel niżej są tzw. jaszczury, czyli istoty gadzie. Na najniższym szczeblu są Szaraki, o których wiecie już dużo, dodała, że są to cybernetyczne istoty mające swoje bazy chociażby na Zeta Reticuli. Szaraki są praktycznie humanoidalnymi robotami sterowanymi przez jaszczurów. Dla normalnego oka ludzkiego jaszczury i Szaraki pozostają niewidzialni. Dopiero w światach eterycznych, astralnych i mentalnych daje się ich zauważyć.
Cywilizacja Plejadian nie chciała wykorzystywać ludzkiego ciała do niczego innego, jak tylko do inkarnacji dusz, aby mogły uczyć się i doświadczać w procesie ewolucji dusz.. Orionidzi natomiast od samego początku mieli już określone użytkowe zamiary w stosunku do człowieka. Przede wszystkim chcieli ludzkość wykorzystać jako darmowego niewolnika do wykonywania prac kopalnianych, do wydobywania złota, którego w zasobach naturalnych Ziemi było dość sporo, a którego potrzebowali oni do zasilania swoje asurowej technologii. Do tego celu potrzebny był im zastraszony i posłuszny niewolnik, który by się nie buntował za życia, które musiało stać się krótkie po to, aby strach przed bliską i nieuniknioną śmiercią uczynił go posłusznym przed nowym władcą obiecującym długowieczność w zamian za ciężką pracę.
Właśnie dlatego przebudowano genetykę człowieka tak, że stał się on istotą żyjącą krótko, do kilkudziesięciu ziemskich lat. Po pewnym czasie cywilizacja Orionidów znalazła sobie poza Ziemią inne, bogatsze źródła złota. Po drodze wybuchnął także mały bunt: istoty znające system działania Orionidów zdradziły je i zaczęły przekazywać ludziom wiedzę, której rozpowszechnianie było zabronione przez władców tej gadziej cywilizacji. Był to pewien przełom. Człowiek od tego czasu już nie był tak posłuszny Orionidom, chociaż cenzura nałożona na wiedzę duchową i ezoteryczną oraz nacisk na zwalczanie duchowości nadal miały miejsce w całej rozległej historii ludzkości.
Nie wszyscy Orionidzi opuścili Ziemie, część z nich została, by nadal korzystać z przywilejów stworzonego już systemu manipulacji i aby nadzorować ciągłą jego budowę i kontynuacje. Orionidzi zwani przez ludzi Reptilianami są z ludźmi cały czas, bo odkryli, że człowiek dręczony, będący w złym stanie psychicznym, obciążony zmartwieniami emanuje specyficznym polem psychoenergetycznym, a ono jest doskonałym źródłem negatywnej energii odżywiającej Orionidów.
Reptilianie są niczym cienie, kryją się w czwartym, nieznanym ludzkości wymiarze, aby ludzi negatywnie stymulować i wykorzystywać ich energię psychiczną do własnych potrzeb. Używają oni technologii mimikry: przybierają postać ludzką, aby uwiarygodnić się w oczach oszukiwanych przez siebie ludzi. Ludzie nazywają ich powszechnie zmiennokształtnymi, zdarzało się bowiem, iż człowiek widział w czasie rzeczywistym zaburzenia w działaniu mimikry. Wiele takich sytuacji zostało uchwyconych kamerą. Kamery w obecnym czasie są niemalże wszędzie. Technologia i jej rozwój nie sprzyja ukrywaniu się takich bytów jak Reptilianie, dlatego jest w większości blokowana i jej rozwój bardzo spowolnił w ostatnich kilku dekadach. Wspomniane materiały filmowe jednak, jak zapewne się domyślacie, zostały przypisane do teorii spiskowych, a autorom tych filmów zarzuca się fałszerstwa za pomocą odpowiedniej obróbki technicznej.
Muszę jednak dodać, że Reptilianie jako odłam nacji Orionidów sami w sobie nie mają wrogich zamiarów wobec ludzkich istot, ponieważ wiedzą, że muszą rezonować z ludzką energią, aby przetrwać. Nie chcą zatem zagłady ludzkości, bo są od niej w pewien sposób zależni. Ukryli się w show-biznesie, bo tam jest najwięcej sprzecznych uczuć, stresu, huśtawek nastrojów, załamań i upadków. Nie muszą nawet za bardzo się wysilać, by się pożywić. To branża, która daje im życiową energię zupełnie za darmo.
(…) Dlatego właśnie poznanie ciemności i zaakceptowanie jej jest zawsze najtrudniejsze. Przypominam wam, że we wszechświecie istnieje harmonia i balans pomiędzy światłem i ciemnością. Obie strony są potrzebne duszom w ich rozwoju i ewolucji. Musicie zrozumieć, że wszystko, dokładnie wszystko jest pewnym procesem ewolucyjnym. Tak jak rośliny żywią się minerałami, zwierzęta roślinami, a ludzie zwierzętami, choć być tak nie powinno, tak spolaryzowane istoty czwartej gęstości pasożytują astralnie na istotach trzeciej gęstości. Problem w przypadku tych istot polega na tym, że zmuszone są one do prowokowania ludzi po to, aby wytwarzali oni składniki potrzebne pasożytom do życia. Ale tak być nie powinno, ponieważ istoty te powinny naturalnie pobierać sobie energię witalną…
(…) Idealna analogia do zachowania Orionidów czy Reptilian, tyle że w trzeciej gęstości, jest nikt inny, a rasa ludzi, którzy budują fermy, traktując zwierzęta przedmiotowo, jedynie jako źródło pożywienia, a nie jako istoty żywe mające dusze, co już samo w sobie nie jest dozwolone w eterycznej sferze wibracji. Orionidzi z Oriona są drapieżnikami o bardzo wysokim stopniu rozwoju umysłowego i technicznego oraz technologicznego, są rasą drapieżców o możliwościach przekraczających zdolności przeciętnego ich postrzegania przez ludzi. Jednak Reptilianie jako podrasa to istoty o wyższej gęstości niż ludzka. Różnica miedzy ludźmi, a nimi jest taka sama, jak między ludźmi a zwierzętami. Dostrzegają więc oni więcej aspektów tej interakcji pomiędzy tymi gęstościami niż tylko pożywienie. Jako istoty, które zmodyfikowały ludzki kod genetyczny i zniewoliły ludzkość, są przekonani i szczerze uważają, że jest to jedyna droga prowadząca do ludzkiego dobra.
Musicie pamiętać cały czas, że Ziemia to nie planeta ludzi, a przynajmniej nie w całości. Dzielimy ja bowiem z mnóstwem innych istot, materialnych zupełnie tak samo jak my, ludzie. Istoty te wraz z samymi ludźmi wpływają w znaczny sposób na bieg ludzkiej historii, zdaje się, że są one owym ukrytym czynnikiem, stojącym za wieloma przykrymi tragicznymi wydarzeniami na Ziemi. Z powodu trudności przebywania wraz z rasą ludzką w trzeciej gęstości, czyli w trój wymiarze, Reptilianie zmuszeni są do używania zaawansowanego rodzaju mimikry, która pozwala im swobodnie przeskakiwać miedzy wymiarami. Jest to technologia tak dalece zaawansowana i odmienna od tego, co jest ludziom znane, że ludzie nie przyjmują do wiadomości jej istnienia. Tak więc jak widzicie nie trzeba szukać przykładów daleko, wystarczą te z własnego podwórka.
(…) W Edenie ludzie nie zjadali zwierząt, jedli tylko to, co zrodziła dla nich Ziemia. I płody Ziemi w połączeniu z energią źródła, jaką mogli czerpać dla siebie bez ograniczeń, w zupełności im wystarczyły. Wszystko się jednak zmieniło, a równowaga została zachwiana. Dlatego zanim osądzimy innych, choć perspektywa zbrodni wydawać się nam będzie nie do zmierzenia, musimy się przyjrzeć temu pod trochę innym kątem. Pod kątem istnienia i cierpienia duszy, która doświadcza na różnych poziomach. Nie tylko na poziomie ciała ludzkiego.”
Str. 283 – 286. „Tendencje do podbojów i kolonizowania wykazywali w historii jedynie władcy sterowani właśnie przez nacje Orionidów. Te nacje wyposażyły Ziemię w bardzo wyspecjalizowane technologicznie „urządzenia”, które mogą wysyłać i wzmacniać na tej planecie niepokój emocjonalny. Niepokój ten jest przesyłany i podtrzymywany na stałym poziomie przez tak zwane urządzenia orionowe. Chciałabym to dodać, do wcześniej omówionej części, abyście byli świadomi, że Orionidzi wspomagają się technologią nieznaną na tej planecie.
(…) W celu przybycia na jakąkolwiek planetę muszą mieć portal, czyli innymi słowy kosmiczną drogę. Mogą latać w przestrzeń kosmiczną, dajmy na to: na Jowisza, ale jeśli nie znajdą portalu, który pozwoli wkroczyć w ramy czasowe istnienia tej planety w czasie rzeczywistym, mogą wylądować w punkcie linii czasu, który okaże się pozbawiony życia. Portale pozwalają wkroczyć w taki wymiar planety, w którym istnieje na niej życie. Portale otwierają się na korytarze czasu i służą jako strefy wielowymiarowego doświadczenia. Na Ziemi istnieją różne portale, które pozwalają różnym gatunkom dostać się na nią.
Jednym z wielkich portali, o które toczy się walka, jest portal na Bliskim Wschodzie. Jeżeli prześledzicie w myślach historię Ziemi, rozpoznacie, jak wiele dramatów religii i cywilizacji rozegrało się w tym portalu.. To olbrzymi portal o promieniu około tysiąca mil. To dlatego tyle się dzieje na Bliskim Wschodzie. Jest to portal używany przez nacje oriońskie i do pewnego stopnia przez nie właśnie kontrolowany. Używają tego portalu do budowy swoich podziemnych baz i jaskiń. Starożytna cywilizacja Mezopotamii zamieszkująca tereny między Eufratem i Tygrysem była kolonią kosmiczną, w której założono cywilizację. Kuwejt mieści się u wylotu tego terytorium. Jest to portal, który wiąże się bezpośrednio z manipulowaniem populacją ludzką w celu zaspokojenia potrzeb innych istot. Niemal wszystkie podgatunki Orionidów pobierają energię niskowibracyjną. Sami pomyślcie, jak wielki jest na nią popyt.
(…) Nie wszyscy oczywiście żerują na energiach pozyskanych z Ziemi. Jest mnóstwo planet mających podobne do Ziemi przeżycia. Dlaczego Ziemia jest ważna ? Jest pierwszą planetą, która się uwolni i podniesie wibracje wraz z żyjącymi na niej ludźmi. Orionidzi mają już swoje sprawdzone sposoby na to, by ludzie dostarczali im odpowiedniej ilości energii. Gdy energia ta jest już na wyczerpaniu, a na Ziemi panuje względny spokój, Orionidzi wykorzystują wszelkie środki masowego przekazu, jakimi dysponują, aby średnio co kilkanaście lat wywołać histerię. Wywołują ją zapowiedziami końców świata i ludzkości. Oczywiście kłamią, a robią to, ponieważ potrzebują negatywnych emocji, które widmo całkowitej zagłady wywoła bardzo efektywnie, a oni zostaną solidnie dokarmieni na poziomie astralnym, czyli czterowymiarowym swojego istnienia. Dlatego „było” już tak wiele końców świata… i żaden z nich się nie wypełnił. Wszyscy naiwni wierzący w rychły koniec świata to otumanieni niewolnicy reptiliańskiej channelingowej energii.
Ludzie są opętywani taką ideą, przez co kreują negatywne emocje strachu, robią to w oczekiwaniu na nadchodzącą zagładę, koniec świata czy wielki kataklizm. W związku z tym kreują „prorocze wizje”, jak będzie to wyglądało i czy zginą. Wiara w gwałtowny koniec świata zawsze otumania, zaślepia, hipnotyzuje i powstrzymuje w rozwoju, a przy większym nacisku i mnogości „dowodów” powoduje wręcz inwolucje, czyli upadek świadomości. Ludzie wieszczący koniec świata to zahipnotyzowani, bezwolni i półautomatyczni fałszywi prorocy, należący do imperium Oriona, często noszą oni na sobie wyraźne fizyczne oznaki oriońskiego pochodzenia, oznaki na skórze, na twarzy, często też mają skłonności do dewiacji seksualnych i innych nienaturalnych upodobań. Rok 1975, 1984, 1996, 1999, 2012 czy inna data końca świata, to za każdym razem idea rzucona przez chcących opętać jak najwięcej ludzi fałszywą wiedzą. Opętać po to, aby uniemożliwić ich rozwój, uniemożliwić oświecenie i w efekcie uniemożliwić wyzwolenie się z orionowych więzów niewoli.
To co ma nastąpić, będzie to koniec świata, ale tego, który znają. Wydarzenia znajdujące się na naszej linii czasowej nie sprawią, że Ziemia nagle wybuchnie i przestanie istnieć, a wraz z nią cała ludzkość i wszelkie istnienie ją zamieszkujące. Ziemia jako planeta jest od dawna chroniona. Jest zbyt ważna. Jak myślisz: jakim cudem od czasów wyginięcia dinozaurów żaden meteoroid mogący zniszczyć całkowicie życie na Ziemi nie uderzył w nią ? Odpowiedź jest prosta: źródło na to nie pozwala. Wszystkie takie meteoroidy mają zmieniane trajektorie.
Niektóre procesy Ziemi są cykliczne, tak jak przebiegunowanie właśnie. Ludzie nie mają na to wpływu. To cykl planety Ziemia. Nie będzie się on jednak wiązał z końcem świata. Nie będzie, jeśli ludzie zdąża się na niego przygotować i ukorzą się odrobinę przed siłami matki natury.
(…) Koniec świata, a przebiegunowanie to nie to samo. Równie dobrze mógłbyś nazwać wzniesienie się do wyższych wymiarów końcem świata, ponieważ w pewnym sensie opuszczasz wtedy daną przestrzeń i przenosisz się do innej. Wciąż jesteś na tej samej Ziemi, jednak istniejącej już w innym wymiarze i innej gęstości. Ale nie to chciałam powiedzieć… Spójrz: Orionidzi kreowali widmo końca świata, choć nie mieli żadnych dowodów potwierdzających ich słowa. Jedyne, co mogli zasiać w internecie i umysłach ludzi, to słowa bez pokrycia.
Rozbłysk słoneczny, który nastąpi już niebawem, zobaczą wszyscy, a zostanie on poprzedzony zmianami i wielkimi skokami w rezonansie Schumanna, co ludzie będą mogli obserwować na bieżąco. Rozbłysk będzie wieloetapowy. Ludzkość jednak, dzięki swoim gwiezdnym rodzinom w kosmosie, jest już od pewnego czasu do tego wydarzenia przygotowana. Nie będzie miało ono zatem, aż tak dużego wpływu na samych ludzi. Owszem, dotychczasowa technologia ucierpi podczas tego wydarzenia w mniejszym lub większym stopniu, trudno to dokładnie przewidzieć. Rozbłysk potrwa kilka dni i nie ma możliwości, aby ktokolwiek go przeoczył. Będzie to także wielka pobudka świadomości tych, którzy zaspali. Podczas tych dni będą schodziły na Ziemię tak wielkie energie przebudzenia, że nie będzie jak się przed nimi schować. Po rozbłysku zacznie się, można powiedzieć, że już na dobre, Era Wodnika. Złota era wielu zmian. Zniszczona technologia zostanie szybko zastąpiona nową, lepszą, wykorzystująca systemy kwantowe i wolną energie. Medycyna będzie rozwijała się w błyskawicznym tempie. I owszem, pogoda będzie wariowała, bo Ziemia robi co musi, to jej cykl i tego także ludzie nie przeocza. Wszystko im więc powiesz, co kolejno nastąpi, powiesz im, jak się mają przygotować, a od tego, czy posłuchają i ciebie i innych gwiezdnych dzieci, zależało będzie ich życie. To zatem nie koniec świata, ale nieuniknione zmiany, do których trzeba się poniekąd przygotować.”
Str. 315. „ Im Ziemia szybciej pulsuje, tym bardziej zmieniają się częstotliwości rezonacji jej pulsu z ludzkim organizmem. Mato też bardzo duży wpływ na świadomość. Wartości pomiędzy czterdziestoma, a stoma hercami odczytuje się w rezonansie Schumanna jako częstotliwości oświecenia. Puls Ziemi jest niczym przebłysk świadomości, który otwiera nam szersze spektrum widzenia. Gaja przygotowuje nas do wzniesienia. Sama teraz się przecież wznosi, więc jej puls rośnie. A my wznosimy się razem z nią i chcąc nie chcąc, musimy się do niej dostosować.”
Str. 344. „ Gęstość fizyczna jest rzeczywistością, w której doznania ciała są bardzo potężne i był to kolejny aspekt kuszenia, który jedynie pogłębiał upadek ludzi, gdy już wpadli w tę gęstą materię. Zaczął się wtedy proces manipulacji ludzkim polem i ciałem energetycznym, by kontrolować poczucie rzeczywistości u ludzkości. Ludzie doświadczyli stale degenerującego stanu świadomości . Proces te ciągle się pogłębiał i starania o to, by utrzymać niski stan świadomości ludzi, trwają do dziś. Przez tysiąclecia ludzkość była kontrolowana przez sieć mieszających się wewnętrznie rodów pochodzenia gadziego lub będących gadzio-ludzkimi hybrydami. Sposób ich kontroli nad ludźmi idealnie się wpisywał w ich hierarchiczną strukturę „piramid wewnątrz piramid” oraz dwie pozostałe główne techniki masowej manipulacji.
(…) Reptilianie byli i są tutaj cały czas i ludzie nie mogą ignorować tego faktu. To, o czym mówisz, wynika poniekąd z tego, że ludzie mają zbyt cząstkową wiedzę o tym, by mogli coś powiedzieć i obronić temat pod presją niewygodnych pytań, na jakie często nie znają odpowiedzi. Oczywiście ignorancja, wyśmiewanie, gdy tylko ktoś zaczyna mówić o gadzich manipulacjach ludzkimi losami, to rzeczy, które będą się działy nawet wtedy, gdy duża część ludzkości już się przebudzi. Są i tacy, którym postawisz pod nos dowody, a ci i tak powiedzą, że to za mało, że im to nie wystarcza, że muszą zobaczyć, aby uwierzyć. Można iść krok dalej i powiedzieć, że nawet jeśli zobaczą na własne oczy, przekonani będą, że to jedynie halucynacje lub nowa technologia hologramu. Przykładów jest mnóstwo. Wiąże się to jednak z omawianą właśnie manipulacją, gdzie u większości ludzi będzie to reaktywna odpowiedź gadziego mózgu, czyli natychmiastowe zlekceważenie tejże prawdy.
Instytucje największych rodów i rządów światowych manipulują ludźmi w wyuczony już na przestrzeni tysiącleci sposób, dlatego doskonale wiedzą, jak z łatwością zapakować ludzi do pudełka. To właśnie te instytucje dyktują normy regulujące to, co jest możliwe i realne. I dlatego właśnie większość populacji po prostu akceptuje to, co zostało przez manipulatorów ustalone jako norma. Akceptuje bez pytania, myślenia i zbadania. A wszyscy ci, którzy widzą ponad ustanowione normy, wyśmiewani zostają w obliczu prawdy, którą głoszą. Sami widzicie jak został potraktowany Yoshua, a on jedynie odnalazł połączenie ze swoją wyższą świadomością oraz ze źródłem wszystkiego co istnieje. Mimo cudów, których dokonywał i które ludzie widzieli na własne oczy, których doświadczyli, został najpierw odrwiony, a potem nagle stanowił zagrożenie, zamiast być wybawieniem, którego ludzkość na przestrzenie tysiącleci zawsze potrzebowała. A nawet i jego życie i czyny wykorzystane zostały przez kler w nikczemny sposób, bo kler próbował przekonać ludzi, że Jezus umarł na krzyżu za ich grzechy. Do czego przecież nie doszło. I dlaczego niby miałby umierać za grzechy ludzi ? Przecież to on głosił prawdę, za którą miał zostać ukarany. A nie inni. Każdy jest odpowiedzialny wyłącznie za siebie i swoje postępowanie. Dopiero połączenie tych wszystkich myślokształtów ludzkich prowadzi do utworzenia się kolektywnej dla nich linii czasu i wykreowanie przyszłych wydarzeń.
– Dla nas to ma sens, ale czy ludzie zapatrzeni ślepo w Biblię i Kościół tak łatwo dostrzegą te manipulacje ?
– To zależało będzie już wyłącznie od nich. Nie dacie rady przeforsować nic na siłę. Musicie oboje zrozumieć pewną rzecz: waszym zadaniem jest budzić poprzez impuls świadomości, jaki dajecie wraz ze swoją wiedzą. To, jak dana dusza ten impuls odbierze, zależy już tylko od niej. Nie macie już na to później wpływu.
(…) Reptilianie na przełomie czasów pojawili się niemal w każdym zakątku świata, co tłumaczy, dlaczego motyw węża czczonego jako różnego rodzaju bóstwa przewija się praktycznie przez wszystkie starożytne kultury i religie. W czasach nowożytnych wszelakie formy bogów-węży zostały zespolone i utworzyły jedynego „boga”, zrobiły to w celu ustanowienia monoteistycznych religii takich jak chrześcijaństwo, judaizm i islam. To ułatwiało manipulacje… Ułatwiało z racji mniejszej ilości podziałów na religie czczące daną jednostkę. Ale nie we wszystkich religiach do tego doszło. W religiach politeistycznych nie doszło do tej przemiany, co możemy dostrzec choćby w hinduizmie, w którym motyw tego gada przejawia się w postaci dziesiątek, a nawet setek rozmaitych bóstw. Bóg – wąż pojawia się wśród hinduskich, sumeryjskich, babilońskich, egipskich, chińskich, japońskich, afrykańskich, amerykańskich bogów, jak i w wielu innych religiach świata.
Oni zawsze tu byli i zawsze uważali, że Ziemia należy do nich i oni są jej władcami, a co za tym idzie: bogami dla ludzi. Czasami nie trzeba drążyć bardzo głęboko, aby dostrzec te zależności. Ludzie rasy gadziej i liczne ich odłamy, czyli hybrydy tego gatunku przysposobione coraz to bardziej by wyglądem dopasowywać się coraz bardziej do wzoru ludzkiego, które zrodziły się na przestrzeni czasów, nadal mają duże wpływy w dzisiejszym świecie religii i nadal wykorzystują je do swoich celów, kontrolując zniewoloną rasę ludzka przy pomocy wiary.
(…) Musicie oddzielić od siebie pojęcie wiary w źródło wszystkiego, co istnieje, i pojęcie religii. Religia została stworzona w jednym celu: do manipulacji. Ogranicza ona postrzeganie zarówno samego siebie, jak i świata, tworząc hierarchiczną strukturę odgórnej dyktatury. Religia swoimi dogmatami i wynikającymi z nich prawami wykorzystuje poczucie strachu i winy w celu narzucenia tejże wiary. A to koniec końców daje dyktatorom tego świata niewyczerpujące się możliwości do polaryzowania społeczeństwa, jak i rządzenia nim w sposób spójny. Ludzie węże na swoje pole bitwy, na którym to postanowili podbić umysł ludzki, wybrali sobie właśnie religie. Zauważyli zresztą trafnie, jak wiara jednoczy, jak nastawia umysł na jednotorowe myślenie.
Każda dusza ma w sobie zakorzenione bardzo głębokie pojęcie Boga i tego, że „musi być coś więcej”. Człowiek nie ma jednak dostępu do korzeni tej wiedzy, do tego przeczucia. Więc stworzono dla niego i przeciwko niemu religie będącą poniekąd odzwierciedleniem tego, czego sam poszukuje, a jednocześnie będące doskonałą metodą manipulacji. W pewnych rejonach świata istoty gadzie z powodzeniem pozują na malowidłach jako bogowie, imitując przy tym „superinteligencję” interpretowaną jako ogromna świadomość.
– Nie trudno się dziwić tym ludzkim interpretacjom. Ludzie – gady dali im to, co człowiek właśnie przez nich utracił. Dawać, zabierając… o ironio !
– Zjawisko to doprowadziło do powstania wielu religii, których nieodzownym elementem zawsze była ofiara z człowieka. Wywołało to pewne konflikty wśród różnych społeczności. Wszystkie cywilizacje kultywujące fałszywe bóstwa narodziły się w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. I kiedy już człowiek zdeklarował się służyć jakiemuś bogu, wydawało się, jakby otwierał drzwi, przez które coś niedającego się określić, jakaś niewykrywalna porcja inteligentnej energii mogła wtargnąć do jego ciała i przejąć kontrolę nad jego podświadomością. Tym sposobem rasa ludzka dostarczała „pionków” podatnych na wspomniane wpływy… Każdy z osobna musiał świadomie oddać się jednej z tych przeciwstawnych sił… Główna bitwa, jak to później zostało określone, toczyła się o symbiont duszy ludzkiej. Od chwili gdy ludzkość została zasiana na Ziemi, walka toczyła się zawsze głównie o to. Ludzie oddając się bóstwu czy też bogu, otwierają psychikę na pewien rodzaj opętania. To opętanie jest siłą, którą to bóstwo lub bóg reprezentuje. To finalnie prowadzi do swojego rodzaju zespolenia i powiązania się ze współczesną religią.
– Czy więc religie zostały wprowadzone wyłącznie w celu szybkiej i łatwej manipulacji ludźmi ?
– Nie tylko po to. Każdy kij ma dwa końce, jak mówią na Ziemi. Wyznawcy są manipulowani w celu skupienia się na bóstwach, które reprezentują gadzią dominację nad ludzkością. Ten niezwykle energetyczny związek jest wykorzystywany w celu odnalezienia i wysuszenia pokładów ludzkiej energii, co dzieje się na ogromną skale, przykładowo w momencie, w którym dwa miliony muzułmanów gromadzi się w Mekce, wokół świątyni Kaba będącym symbolem gadzich bogów.
Samo powiedzenie, że energia zaczyna płynąć, gdy pojawia się zainteresowanie, jest bardzo trafnym stwierdzeniem, a kult jest wyjątkową formą zainteresowania. I teraz wyobraźcie sobie ilość energii wytworzonej przez tak wielką grupę osób skupionych w jednym miejscu. Cała sztuczka polega na tym, żeby skupić uwagę ludzi na symbolicznych bóstwach i sprawić, aby powstał energetyczny związek pomiędzy człowiekiem, a bóstwem, który to związek w rezultacie umożliwia wysyłanie z ludzi energii.
Dla gadów ludzka energia jest bytem , istnieniem, pokarmem, dzięki któremu funkcjonują. Jesteście dla nich niczym dojna krowa, która zamiast mleka daje energię. Im ludzkość jest bardziej zmanipulowana i zniewolona, tym mniej opiera się, by ją wydojono, bo przekonana jest, że tak właśnie ma być.
I tu wyłania się pułapka norm i programów, które narzucane są na ludzi od samego dzieciństwa. Gdy mama lub babcia uczy kilkulatka modlitwy, on nieświadomie zaczyna wsiąkać w ten program i już oddaje swoja energię. Dzieci często robią to niechętnie, bo nie czują tego w swoim sercu. Wiedzą, czasem pamiętają, że nie tak powinno być. Zarówno religia, jak i jej tajemniczy zwolennicy stojący poniekąd za tą manipulacją, jako jej punkty przewodnie, zachęcają wyznawców, żeby ci całkowicie oddali się wyznawanej przez nich religii. Ludzie czyniąc to, zostają nieświadomie wciągnięci w proces rezonacji Sitha, które jest niczym innym, a kombinacją bardzo agresywnej sztucznej inteligencji z wymiarów, które nie są ludziom znane.
(…) Zarówno religia, tajemnicze społeczności, jak i satanizm, który jest na Ziemi wszechobecny w takim stopniu, iż wyjawienie prawdy o nim zatrwoży ludzkość, są w takim samym stopniu czczone, jak i sami bogowie Reptilian, dlatego zwolennicy oraz wyznawcy tych bóstw synchronizują pokłady swojej energii z ludźmi-gadami, pielęgnując wewnętrzną siłę życia tylko dla nich. To pułapka, by zabrać coś także i dla siebie. Oni z tego mają niewymierne korzyści. To jak przysłowiowe zaprzedanie swojej duszy diabłu. Prawdziwa wiara w źródło wszelkiego stworzenia nie opętuje. Ona jest i czuje się jej prawdę w sercu i w duszy. Nie postępuje się według zasad dlatego, że takowe obowiązują, ale dlatego, że serce i dusza same wiedzą, co jest właściwe, a co nie. I to jest zasadnicza różnica między religią opartą na czczeniu danego ludziom boga, a najczystszą wiarą w Stwórcę, mającą swój początek i koniec w duszy.
Zatem energia na potrzeby Carians i wszystkich istot gadzich serwowana jest dla nich poprzez sterowany kult religijny, który wprowadza ograniczenia do ludzkiej percepcji i narzuca pewne przekonania i zasady, działając jako „religijna policja umysłu”. Reptilianie i ich hybrydy od wieków robili wszystko, żeby opętać i zniewolić ludzki umysł i oderwać go od wyższych pokładów świadomości, które są dla nich po prostu zagrożeniem.
(…) Dlatego rozumiecie już, dlaczego to właśnie wąż jest symbolem opuszczenia raju i grzechu pierworodnego. Człowiek jednak sam z siebie nie sięgnąłby po to symboliczne jabłko. Zostało mu ono dosłownie wepchnięte do buzi. To właśnie ludzie gady przyczynili się do upadku złotego wieku, nasączają go kultem węża, tajemniczymi społecznościami oraz pełnymi ofiar rytuałami. To wszystko dzieje się także i obecnie, nic się nie zmieniło. Liczne bóstwa, bogowie, czy demony czczone w ogromnej liczbie religii, tajemnicze społeczności czy kulty satanistów są niezmienne. Poboczna utożsamiana z nimi symbolika związana jest z kultem Słońca, Księżyca czy też Saturna. Wiele legend krążących po świecie jednoznacznie mówi, że ludzkość została zniszczona przez ludzi węży i to również stało się z religią na pierwszym planie. Już sama wiara w upadek potrafi sprawić, że nie potrafimy się podnieść. Ich symbolika jest wszędzie, ale ludzie jej po prostu nie dostrzegają i brną w ślepą uliczkę, z której nie ma już powrotu. A w każdym razie tak im nakazano, aby wierzyli, że nie ma już powrotu. I oni wierzą…
(…) … dwanaście gwiazd symbolizujących Unię Europejska nawiązuje do babilońskiej bogini księżyca. A Semiramida znana jako Statua Wolności jest prezentem dla Nowego Jorku od francuskich masonów i symbolizuje boginie Babilonu. Boginie Iluminatów można zobaczyć w różnych postaciach, wliczając w to samo logo UE. Nazwa kontynentu Europy wywodzi się od bogini o tym samym imieniu, która była z kolei wcieleniem bogini księżyca Semiramidy. Dlatego Unia Europejska jest unią bogini Babilonu i bogini krainy Sumer, Reptiliańskiej bogini księżyca, co potwierdza 12 gwiazd we fladze Unii Europejskiej. Właśnie one lub pentagramy babilońskiego zodiaku symbolizują te boginie. Kościół rzymskokatolicki twierdzi, że Maryja, „Królowa Nieba”, w swojej symbolice ma również koronę składającą się z dwunastu gwiazd.
Flaga była zaprojektowana tak, by symbolizować boginie Babilonu. Flaga została zaprezentowana 8 grudnia 1958 roku, w Święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, a drugiego września 1958 r. arcybiskup Mediolanu, przyszły papież Paweł VI, odsłonił dwudziestometrowy posąg Maryi i nazwał go: „ Ku czci waszej ukochanej Pani, Królowej Europy”. „Ukochana Pani” w terminologii babilońskiej oznacza boginię węża. To jednak nie wszystko. Dwa znaczki zostały wydane na cześć wyborów europejskich w Wielkiej Brytanii w 1984 roku, jeden przedstawiał kobietę jadącą na byku, prowadzoną przez skrzydlatego chłopca przez siedem gór, siedem morskich fal. To było wyraźne nawiązanie do bogini Europy, która była prowadzona przez Jowisza, inaczej Nimroda, pod postacią byka. Sam byk jest symbolem Nimroda i boga księżyca, ma dwa rogi symbolizujące półksiężyce. Na drugim znaczku wydanym z okazji wyborów europejskich widniał most z napisem „Europa”. Łacińskie słowo”pontifex” oznacza papieża lub kapłana i pochodzi od łacińskiego słowa „pons”, czyli most, oraz „facere”, czyli robić. Dlatego słowo „pontifex” można zrozumieć jako „twórca mostu”. Sam Kościół i jego papież w symbolice ukazani są właśnie jako wspomniany most.
Jednym z najważniejszych rodów hybryd Reptilian jest jedna z najbogatszych rodzin świata, mianowicie Rothschildowie wywodzący się z dynastii Habsburgów. To właśnie dynastia Habsburgów, ród Rothschildów, a zwłaszcza grupa Bilderberg przyczyniły się do powstania Unii Europejskiej. Unia powstała w celu zcentralizowania kontynentu europejskiego. Obecnie ludzie mają europejski symbol, który należy do wszystkich narodów jednakowo. To korona Świętego Cesarstwa Rzymskiego, która wywodzi się z tradycji Karola Wielkiego, władcy Zjednoczonej Europy Zachodniej. Pojęcie „Zachód” odnosi się odnosi się do krajów zachodniej części Europy, a Karol Wielki był jednym z potomków Reptilian, ale również królem Franków władającym od 768 do 814 roku naszej ery. Był niezmiennie czczony przez Hitlera i nazistów. Karol Wielki rozszerzył znacznie granice frankijskiego królestwa, aż do rozmiaru imperium Franków, które włączyło w swoje granice znaczną część Europy Zachodniej i Centralnej.
Wielu genealogów uważa, że spora część rodowodów różnych osobistości świata, żyjących zarówno w przeszłości, jak i obecnie, wywodzi się właśnie od Karola Wielkiego, wliczając tutaj chociażby angielską monarchię od około tysięcznego roku naszej ery, aż do czasów Windsorów. Do tego dodać można członków Zakonu Orleańskigo oraz wielu prezydentów USA, w tym George’a Washingtona, rodzinę prezydenta Geore’a W. Buscha oraz Baraka Obamę. (…) Zauważcie, że nagroda imienia Karola Wielkiego została powołana, żeby uhonorować tych, którzy maja największy wkład w tworzenie jedności w Europie. Jednym z laureatów był wykształcony przez Jezuitów Bill Clinton, dążący do włączenia Rosji do Unii Europejskiej, co jest od dawna głównym celem Rothschildów. Wspólność źródła. W centrum reptiliańskiego religijnego systemu kontroli zawsze stoi kult węża, boga słońca, boga czy też bogini księżyca lub bogini matki. Kulty te były zawsze związane z ludzkim poświęceniem, rodzajem ofiary dla bogów, a także z piramidami.
Gady i ich hybrydy były budowniczymi piramid w Egipcie, Sumerze, Ameryce Środkowej, Chinach i w wielu innych częściach świata. Zarówno piramidy w Gizie, piramidy Ameryki Środkowej lub ziguraty Mezopotamii stanowią wizytówkę, swoisty znak rozpoznawczy gadzich budowniczych. Kulty węża, Słońca, Księżyca i Saturna w różnych formach są podstawą wszystkich głównych religii świata i nic dziwnego, że ich wspólnym źródłem i inspiracją jest Sumer i Babilon, a to obecny Irak.
– To piramidy nie zostały zbudowane przez Pradawnych ?
– To wielowarstwowe zagadnienie. Pozwólcie, że wam wyjaśnię. W tamtych czasach liczne hybrydy i istoty gadzie były siłą robocza, ale brały także czynny udział w procesie tworzenia piramid i siatki energetycznej Ziemi. Nie zapominajcie, że rasy gadzie są bardzo rozwinięte technologicznie.. Istoty te w budowlach piramid pozostawiły część swojej wiedzy, nie jest jednak ona dla ludzi dostępna, a może lepiej powiedzieć, że nie jest zrozumiała, ponieważ zakodowana jest w symbolice, która jest ludzkości obca. Piramidy są punktami pomostowymi w energetycznej siatce Ziemi. Są gwiezdnymi wrotami, które jednocześnie stanowią źródło niewyczerpalnej darmowej energii odnawialnej. Gdyby ludzie umieli połączyć te energetyczne punkty na piramidach, uzyskaliby dostęp do tej energii.
(…) Wszystko wywodzi się z Babilonu i Sumeru. Biblia nie zawsze może być rozumiana dosłownie, a Stary Testament zawiera niezliczone historie przeredagowane na podstawie starszych sumeryjskich przypowieści, które zostały w niej umieszczone w zupełnie innym kontekście zarówno kulturowym, jak i historycznym. Na teksty, które stały się żydowską Torą, w którą wlicza się pięć pierwszych ksiąg Starego Testamentu, ogromny wpływ wywarły lata żydowskiej niewoli w Babilonie zapoczątkowanej około 586 roku przed naszą erą. Żydom pozwolono żyć i pracować w społeczeństwie babilońskim, ich kapłani mieli dostęp do wiedzy i wierzeń Mezopotamii.
Istnieją dwie wersje żydowskiego Talmudu: Talmud Jerozolimski i nieco później powstały Talmud Babiloński, który to właśnie zawiera wiele odniesień do Starego Testamentu. Początkowo wszelkie nauki przekazywano w formie ustnej, dopiero w piątym wieku zostały one spisane. Co stało się z przypowieściami po drodze ? Każdy wie jak działa zabawa w głuchy telefon. Tu było podobnie, dlatego dokopanie się do prawdy od zawsze było dla ludzi takie trudne. Od najdawniejszych czasów w religiach czczono wielu bogów, co miało swoje pewne odniesienie do licznych gadzich postaci.
Dopiero w późniejszym czasie religie monoteistyczne zaczęły wieść zdecydowany prym i wielobóstwo stopniowo zanikało. Nadal można jeszcze zobaczyć w Starym Testamencie odniesienia, które mówią, że bogowie Sumeru przetrwali tę transformację prowadzącą do wiary w jednego Boga. Liczne legendy, mity i religie Babilonu są sercem zarówno wszystkich głównych religii świata, jak i większości tych pomniejszych. Mają wspólne korzenie, choć niewielu zdaje sobie z tego sprawę. Ale jak mogło być inaczej skoro wszystkie zostały stworzone przez tę samą gadzią cywilizację…
(…) Legendy, bo jest ich cała mnogość, opierają się głównie na trzech postaciach. Pierwszą jest osoba Nimroda, boga ojca ukazanego jako ryba. Drugą jest Damu lub Tammuz, syn, który narodził się z dziewicy i miał być reinkarnacją Nimroda, co stanowiło o tym, że „ojciec i syn byli jednością”. Trzecią postacią jest królowa Semiramida, zwana także Isztar, matka-dziewica przedstawiana jako gołąb. I znamy ją również jako Lilith. Mówi się, że kiedy Nimrod umarł, stał się wówczas bogiem słońca zwanym Baal. Bóg ten nasączył Semiramidę promieniami słońca, stąd sformułowanie „poczęcie z dziewicy”. Te trzy symboliczne postaci, ojciec, syn i matka, stworzyły babilońską trójcę, która pojawiła się również w chrześcijaństwie w nieco odmienionej, lecz podobnej formie.
Nimrod, założyciel Babilonu, został opisany jako „potężny tyran”, „wybitny myśliwy” i jedna z najwybitniejszych postaci, którą symbolizował wąż, gad lub smok. Arabowie uważają, że po potopie Nimrod wybudował lub odbudował niesamowitą budowlę w Baalbek w Libanie, z trzema ogromnymi kamieniami, po osiemset ton każdy. Legenda głosi, że Nimrod panował na terenach dzisiejszego Libanu i według Księgi Rodzaju pierwsze obszary królestwa Nimroda to Babilon, Akkad i inne ziemie krainy Shinar, czyli właśnie Sumeru. Odnalezienie sumeryjskich glinianych tabliczek świadczy tylko o tym, że terenem jego panowania była Asyria i potwierdzono, że zbudował miasto Niniwa, gdzie wspomniane tabliczki odkryto.
Str. 354: „Potomkowie ludzi gadów wywodzący się ze terenów Sumeru i Babilonu rozpoczęli migrację w różnych kierunkach świata. Niektórzy osiedlili się na terenach królestwa Chazarii, a pozostali założyli i zaludnili tereny zwane później Rzymem. Religia Babilonu i Sumeru została zatem przeniesiona do Rzymu i była niezmienna do momentu, kiedy to przyjęła postać religii chrześcijańskiej, a chrześcijaństwo zostało uznane za państwową religię, dokonał tego czciciel boga słońca, cesarz Konstantyn, było to w IV wieku.
To on czcił bóstwo o nazwie Sol Invictus, co oznacza „niezwyciężone słońce”, i chrześcijaństwo stało się wówczas kolejną odmianą tego kultu, pośród wielu innych ezoterycznych koncepcji, choćby kultu boga księżyca. Babilońska trójca nadal jednak pozostała, tak jak jej chrześcijańska odmiana, ale pod innymi nazwami. Ojciec, Syn Boży i Duch Świety byli po prostu wcieleniami Nimroda, Tammuza i królowej Semiramidy z Sumeru, tyle, że w przebraniu. Nimrod stał się „Bogiem Ojcem”, a Tammuz to „Jezus”.
Chrześcijaństwo symbolizuje Ducha Świętego jako gołębia i taki też był symbol Semiramidy w Babilonie. Semiramida była również znana jako „Maryja dziewica”, „Królowa Niebios” lub „Matka Boska” i te określenia były stosowane w odniesieniu do Maryji dziewicy, matki Jezusa. Chrześcijańskie święta i uroczystości, takie jak Boże Narodzenie, Wielkanoc i Wielki Post, pochodzą z Babilonu oraz mają korzenie w świętach pogańskich. Sam krzyż był symbolem Nimroda i Tammuza i powszechnie używany był jako symbol już tysiące lat przed pojawieniem się chrześcijaństwa. Babilończycy wierzyli, że chrzest oczyści ich z grzechów i nawet mitra w kształcie rybiej głowy noszona przez papieża i innych chrześcijańskich duchownych jest symboliką zaczerpniętą od Nimroda z Babilonu.
Historia toczy się dalej na waszych oczach i nie zatrzymuje się ani na chwilę. Potęga Ameryki i utopijnych masonów to centrum amerykańskiej władzy, a mieści się ono w stanie Maryland i Wirginia, i nie jest to przypadek. Wirginia jest bowiem stanem Matki dziewicy z Babilonu, a Mary-Land to kraina Maryi. Więc macie tutaj do czynienia z symboliką bogini. Te stany otaczają Dystrykt Kolumbii Waszyngton DC., a nazwa pochodzi od słowa, które oznacza gołębia, czyli ponownie symbol babilońskiej bogini. W Rzymie czcili boginię Wenus Columba lub Venus Dove, a francuskie słowo „colombe” oznacza nic innego jak… właśnie gołębia. Tak oto religia i obrzędy Sumeru i Babilonu stały się religiami dzisiejszych czasów.”
(…) Islam jest religia boga księżyca, która zawędrowała i rozprzestrzeniła się na terenach arabskich tuż po tym, jak zaczęły słabnąć jej wpływy w innych częściach świata. Dla Arabów bóg księżyca był bogiem ponad innym bóstwami, a jego sanktuarium to Mekka. Arabowie jeszcze przed powstaniem religii islamu nazywali boga księżyca „alilah” „al.-Llach” i dlatego już na długo przed pojawieniem się proroka Mahometa zwali swego boga Allahem.
Najświętszym miejsce dla muzułmanów jest Kaaba, która według tradycji islamu została zbudowana przez Abrahama. Kiedy muzułmanie przybywają do Mekki, zaczynają się modlić, cały czas klęcząc i twarz zwracając do świątyni Kaaby, która ma kształt prostopadłościanu i jest dużo starsza niż sam islam. Świątyni tej towarzyszy największy na świecie meczet Masjid al Haram. Pięć filarów islamu nakazuje, żeby każdy muzułmanin przynajmniej raz w życiu odwiedził Kaabę. Ta najważniejsza dla nich pielgrzymka nazywa się hadżdż i jej tradycja sięga czasów sprzed początków islamu. W Kaabie przechowywany jest czarny kamień, który jest odłamkiem meteorytu, jego wiek sięga czasów stworzenia ludzi na Ziemi. Słowo „Kaaba” oznacza kostkę, prostopadłościan i symbol ten utożsamiany jest z kultem Słońca, Księżyca i Saturna.
Wyznawcy judaizmu podczas modlitwy nakładają na czoło dwa czarne, skórzane pudełeczka zwane tefilin, stanowią one część ich rytuału modlitewnego, ale tylko niewielu zna ich pochodzenie i prawdziwe znaczenie. Sama kostka i sześcian są symbolem boga Księżyca i boga Saturna o imieniu El, który jest bogiem judaizmu i islamu.
(…) Reptilianie tak zmanipulowali proces tworzenia ziemskich religii, że wykorzystali te same bóstwa oraz źródła, nadając im przy tym tylko inne imiona czy określenia. To jednak nie koniec tych powiązań. Sześcian jest również symbolem masonerii, gdyż fundamenty tej religii są takie same. Islam jest nieustającym kultem starożytnego mezopotamskiego boga księżyca, Allaha, arabska nazwa: Sin. Zarówno jego ojciec, jak i wujek mieli na drugie imię Allah. Bóg księżyca był najważniejszym bóstwem w politeistycznej religii arabskiej i „był ponad wszystkimi bogami świata”.
To Mahomet stwierdził, że bóg księżyca, jest nie tylko najważniejszym bogiem, ale i jedynym. Dokładnie to stwierdzenie dokonało się w judaizmie, gdzie wielu bogów Mezopotamii zostało ze sobą połączonych, aby stać się Jahwe, którego później spleciono z chrześcijaństwem. Wszystkie religie monoteistyczne są tak naprawdę związane z symbolem księżyca. Judaizm obfituje w elementy kultu boga księżyca i związaną z nim symboliką. Nawiązanie do boga SIN znajdujemy choćby w słowie Synagoga, z angielskiego: sinagogue, a także w nazwie Góry Synaj, z angielskiego Mount Sinai, na której według Biblii Bóg przekazał Mojżeszowi Dekalog. Podobna sytuacja ma miejsce w nazwie biblijnej pustyni SIN, ponownie z angielskiego: Deser of Sin, przez która wędrowali Izraelici.
W kalendarzu żydowskim każdy miesiąc rozpoczyna się od nowiu księżyca, natomiast Pascha poprzedzona jest pełnią. Również w pierwszą niedzielę po pełni księżyca obchodzi się chrześcijańską Wielkanoc, kolejny rytuał przedchrześcijański. Symbol księżyca i słońca można powiązać ze zmartwychwstaniem Jezusa, które nastąpiło po trzech dniach, a tak naprawdę to nów księżyca trwa trzy dni, kiedy to ciemność spowija niebo. Chrześcijaństwo i judaizm pochodzą z tego samego źródła, podobne korzenie ma islam. Czy kiedykolwiek ktoś zadał sobie pytanie, czy jest możliwe, żeby oczywisty związek między prawem diety jako „potrawy przygotowanej zgodnie z prawem”, czyli żydowski koszer i muzułmański halal, były tylko czystym zbiegiem okoliczności ? Zarówno zakaz konsumpcji wieprzowiny i krwi, jak i rytualne metody uboju są dokładnie takie same, z tą różnicą, że muzułmanie muszą wypowiedzieć imię Allaha przez podcięciem zwierzęciu gardła.
Muzułmanie wierzą w istnienie chrześcijańskiego Jezusa, Maryi, Archanioła Gabriela oraz żydowskiego Abrahama, Noego i Mojżesza. Koran uznaje Jezusa, w języku arabskim określanym jako Isa, i traktuje go jako jednego z najważniejszych muzułmańskich proroków. Duża wagę przywiązuje się do Maryi, z arabskiego Maryam. Wydaje im się, że to prawda, że Jezus począł się z Dziewicy. A dziewiętnasty rozdział Koranu nawet zatytułowano „Maria”, co czyni ja jedną z ośmiorga osób, których taki zaszczyt w Koranie spotkał.
Na wstępie mała korekta, pisze się bestsellerowej, a książka z tego co wiem nosi tytuł ŚWIADOMOŚĆ, a nie Samoświadomość:-)
A teraz do rzeczy.
W zasadzie wszystko co napisano powyżej mogę potwierdzić, kto w to nie wierzy proponuje odwołać się do wpisów jakie umieszczałem tutaj na przestrzeni lat, również w tych tematach. Zauważycie ,że choć napisane innymi słowami, to jest to, to samo. Wystarczający dowód porównania krzyżowego:-)
Co do spornych kwestii to już wyjaśniam.
Nasze ciała zostały zmodyfikowane przez tak zwanych Reptilian. Dlatego oni roszczą sobie prawa w tym temacie. Ich nie obchodzi czy uważamy ten zabieg za korzystny dla nas czy też nie. Uważają, używając ziemskiej terminologii, że “mają patent na ten wynalazek”;-)
To, że nam się nie podoba mniejsza liczba helis czy długość życia niewiele ich interesuje. Tutaj analogię mogę dać ze szczepionkami. Producenta nie obchodzi zbytnio ilu ludzi będzie miało po tym kłopoty, ich interesuje ilu przeżyje z dostarczonym do krwi specyfikiem, liczą się efekty, a że ktoś ma jakieś pretensje?
Cóż, powiedziane było jasno NIKT GWARANCJI NIE DAJE:-)))
Inną jednak kwestią jest nasza budowa energetyczna, która nie jest dziełem Reptylian. Ludzkie ciało to rodzaj nakładki. Interfejs graficzny na kod binarny, porównując z systemami komputerowymi.
Stąd właśnie taki długotrwały problem, dali trochę roszcząc sobie prawa do całości:-)
Tutaj warto nadmienić ,że wszelkie manipulacje związane choćby z religiami na przestrzeni wieków były możliwe tylko pod dwoma warunkami:
1. Ludzie żyją krótko, aby pamięć nie przetrwała.
2. Co jakiś czas musi być jakiś kataklizm, najlepiej potop, który najlepiej niszczy dowody:-)
Co do drugiej kwestii w temacie, to jest to jak dla mnie sprawa otwarta.
Może i istnieje planeta Nibiru z hordami Annuaków, nie mogę tego wykluczyć.
Być może i oni w tym uczestniczyli.
Natomiast działania Reptylian są jasne i klarowne, teraz już dobrze widoczne.
To chyba zamyka dyskusję.
Na zakończenie dodam, że wszystko należy traktować z dystansem, to co napisano powyżej i to co ja tutaj piszę. Wiedza transmitowana w taki sposób jest bardzo podatna na manipulację oraz zwykłą ludzką interpretację. Bardzo trudno jest uzyskać czysty przekaz bez wtrąceń czy przeinaczeń. Na dodatek samo pole świadomości do jakiej ludzie mają dostęp cały czas wzrasta, zatem i wiedza będzie bardziej szczegółowa i z czasem prostowana.
Ja na przykład nie bardzo widzę, że twórcami ludzi są Plejadanie. Mamy sporo z nich, ale oni są jeszcze na zbyt dużej gęstości aby tworzyć coś takiego. Zresztą, już doktor Neruda wyjaśniał, że tylko Rasa Centralna u nas w galaktyce ma umiejętność kreacji takich istot jak ludzie, a nie modyfikacji lub hybrydyzacji.
Z ostatniej chwili. Schumann zachowuje sie niezwykle!
Takiego czegoś jeszcze nie widziałem
http://sosrff.tsu.ru/?page_id=7
Ale proszę zobaczyć wykres jakości sygnału!
http://sosrff.tsu.ru/?page_id=14
Mamy tutaj wartości rzędu 490!!
Coś się dzieje i to teraz! Zobaczymy co będzie rano.
Tutaj z kolei ciekawostka. Amerykanie zaczynają cytować Miłosza i Łobaczewskiego!
Zdaje się że zaczynają czerpać inspirację od Polaków, może na gruncie polityki to właśnie ta iskra?
https://www.sott.net/article/450422-The-Enduring-Relevance-of-Czesaw-Mioszs-The-Captive-Mind
Trwała aktualność „Zniewolonego umysłu” Czesława Miłosza
Robin
Ashenden Quillette
pt., 19 marca 2021, 19:26 UTC
Miłosz
Każdemu, kto ostatnio oglądał shenanigans w New York Timesie, można wybaczyć, że myślał, że to współczesna inscenizacja Tygla lub sowiecka czystka. Wydaje się, że centralna amerykańska “gazeta rekordowa” (założona w 1851 r.) Niedawno zrzekła się wszelkiej równowagi redakcyjnej i autonomii.
Bari Weiss, redaktor naczelny, która rzuciła tam swoją pracę w sierpniu zeszłego roku, powiedziała w liście z rezygnacją, że redakcja gazety faktycznie nie ma już władzy: „Twitter stał się jego ostatecznym redaktorem”. Mówiła też o „nieustannym zastraszaniu” przez kolegów, „wojnie domowej… między (głównie młodymi) wokalistami” a „liberałami (przeważnie 40+)” oraz o kulturze „bezpieczenstwa”, która obecnie dominuje w gazetach.„Prawo ludzi do poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego i psychicznego” – napisała – „przeważa nad tym, co wcześniej uważano za podstawowe wartości liberalne, takie jak wolność słowa”. Defenestracja Donald McNeil , weterana science reportera, który nie byłem z papierem od 1976 roku i został nominowany do Pulitzera za jego pokrycia pandemii, jest dobrym przykładem. A odejście McNeila nie było pierwszym, kiedy coś takiego się wydarzyło. Zeszłego lata szef redakcji James Bennet został zmuszony do chodzenia po desce po wydrukowaniu felietonu senatora Toma Cotton (Arkansas). Ośmiuset pracowników NYT skarżyło się, mówiąc, że operator Cotton naraził ich na „niebezpieczeństwo”.
Radykalny podział władzy redakcyjnej w NYT miałby ograniczone znaczenie, gdyby nie odbijał się w innym miejscu. Od przymusowej rezygnacji redaktora Stana Wischnowskiego w Philadelphia Enquirer w zeszłym roku za źle sformułowany nagłówek do zwolnienia nauczyciela Eton College, Willa Knowlanda za przestępstwa związane z wolnością słowa, jedna instytucja po drugiej w anglojęzycznym świecie skapitulowała przed nowa radykalna ortodoksja, której sprzeciw jest karany wymuszoną rezygnacją lub wypowiedzeniem .
Jedną z książek, która może w jakiś sposób wyjaśnić to zjawisko, jest Zniewolony umysł Czesława Miłosza. Wydany w 1953 r. Powstał wkrótce po ucieczce poety Miłosza (przyszłego noblisty) z rodzinnej Polski. Tutaj pod koniec II wojny światowej narzucony został stalinowski komunizm, brutalny proces, który stanowi tło dla książki Miłosza. Stalinizacja Polski, której realizacja trwała kilka lat, nie różniła się tak bardzo od tej krajów takich jak Węgry czy Czechy, ponieważ plan był taki sam: zastraszanie przeciwników politycznych, rozpadanie się – lub wchłanianie – rywalizujących ze sobą partii. . Aresztowania, tortury, sfałszowane wyniki wyborów i masowe kampanie propagandowe we wszystkich dostępnych mediach: to były elementy składowe nowego reżimu.
Po objęciu władzy przez ludzi Stalina wydarzenia potoczyły się zgodnie z przewidywaniami.„Cierpliwe i stopniowo zwiększane dawki doktryny”, jak mówi Miłosz, były potrzebne, aby „doprowadzić ludność pogańską do zrozumienia i przyjęcia Nowej Wiary”. Zmieniano nazwy ulic, przewracano lub zastępowano posągi, a terror rozprzestrzeniał się w społeczeństwie jak rozpuszczalnik. Zakazano wolności zrzeszania się, a stowarzyszenia – harcerze, narodowe organizacje charytatywne, a nawet kluby szachowe i wędkarskie – zostały podporządkowane Partii Komunistycznej. Profesorowie uniwersytetów byli obserwowani przez swoich studentów pod kątem odstępstw od regulaminu Partii. Pracownicy wszystkich szczebli zostali wysłani na zajęcia reedukacyjne w zakresie nowej filozofii marksistowskiej ( na myśl przychodzą słowa „trening nieświadomych uprzedzeń” 70 lat później ). To był czas, powiedział powieściopisarz Sandor Marai(Współczesny Miłosza węgierski), “kiedy pajęczyna zdawała się pokrywać wszystko. Sieć z każdym dniem stawała się coraz grubsza i lepsza … teraz podręczniki i szkoły, teraz dekret o pracach publicznych … Pajęczyna – niewidocznie, ale stale wiruje – zgęstniało. A ten Pająk nie zatrzymał się, by odpocząć. Niestrudzenie wypuszczał swoje nici. ”
I oczywiście Stalin, „gigantyczny pająk na Kremlu”, zwracał szczególną uwagę na pisarzy, tych „inżynierów dusz ludzkich”, których niezależność była przekleństwem i których trzeba sprowadzić na piętę. Mogli pełnić specjalną służbę dla „Mądrego Wodza i Nauczyciela Narodów” i trzeba było ich postrzegać jako wspierających Nową Wiarę upokarzającym brio. Miłosz ‘. Biorąc pod uwagę, że ortodoksja miała unicestwić ich rzemiosło, stanąć tak mocno między pisarzem a czytelnikiem i dyktować nie tylko to, co mogą powiedzieć, ale także jak mają to powiedzieć, było to więcej niż trochę dziwne.
To właśnie w takie patologie zagłębia się The Captive Mind i dlaczego ma takie zastosowanie w naszych czasach. Te same pytania można teraz zadać wielu zawodom: zarządom charytatywnym, prezydentom uniwersytetów, dyrektorom szkół, organom rozdającym nagrody, nadawcom publicznym, wydawcom i tak, redaktorom i dziennikarzom New York Times . Stanowią one część stale rosnącej grupy, która pozwoliła utopijnej wizji przyszłości, wolnej od nierówności i niesprawiedliwości, pokonać zasady takie jak wolność słowa i sprawiedliwy proces.Na każdym kroku wielu zdradzało te same ideały, które, jak zakładamy, na początku dyktowały im wybór zawodu. Pisarze opowiadają się za cenzurą, funduszem National Trust , któremu nie ufasz, jeśli chodzi o zachowanie marynowanej cebuli, placówkach edukacyjnych zwalniających swoich pracowników za promowanie debaty i swobodną wymianę poglądów. Jeśli jest to surrealistyczny spektakl bardziej przypominający sztukę performansu niż rzeczywistość, to miał strasznie realne konsekwencje dla tych, którzy się nim popsuli. A jednak jego dalszy marsz trwa.
Nie tylko Miłosz szukał przyczyn, dla których w jego czasach doszło do tak skrajnej kapitulacji. W Czechosłowacji – kraju, który chętniej niż Polska przyjął marksizm-leninizm i budził się wśród okrutnych masowych czystek, pokazowych procesów i egzekucji – pisarzHeda Margolius Kovály przypisała to błędnemu idealizmowi i poczuciu winy. Wskazała, że wojna pokazała zgniliznę ludzkości, ale wciąż istniał ten dreszcz nadziei, który pozwolił uniknąć obwiniania natury ludzkiej za kryzys. Zamiast tego lepiej potępić porządek społeczny, który do tego doprowadził, i starać się stworzyć go od nowa. W każdym razie wielu czuło się „wybranych przez przeznaczenie”, by poświęcić się. Byli „straconym pokoleniem” obciążonym poczuciem winy z powodu przyjaciół i członków rodziny, których stracili w obozach. „Ze względu na nich” – napisał Kovály – „musiałem zbudować świat, w którym to się już nigdy nie powtórzy”.
Ale była to także nieznośna lekkośćżycia na Zachodzie (tak jak je widzieli), co sprawiło, że tak wielu wybrało trudniejszą drogę. „Czy chrześcijaństwo nie wymiera na Zachodzie, a jego mieszkańcy nie są pozbawieni wszelkiej wiary?” – pyta Miłosz. „Cóż więc może nam zaoferować Zachód? Wolność od czegoś to dużo, ale za mało. To znacznie mniej niż wolność za coś. ”
Wszystkie relacje są zgodne co do jednego – spustoszone wojną narody Europy Wschodniej wyglądały kto mógłby im najlepiej pomóc w odbudowie zrujnowanego świata, a oni chcieli lepiej zbudować z powrotem. Minęły lata i tysiące potępień, aresztowań i więzień, zanim poznali gorzką prawdę maksymy Pascala: człowiek nie jest ani aniołem, ani diabłem, a jego tragedią jest to, że ten, kto zbyt mocno stara się zagrać w pierwszą, zbyt często kończy jako drugi.
Komentarz: To nie wszystko. Często diabeł przebiera się za anioła i dostaje dokładnie to, czego chce. To się nazywa psychopatia .
Pisząc o rozprzestrzenianiu się myślenia grupowego w swoim świecie, Miłosz porównał je do narkozy. Ci, którzy poddali się i wzięli lek, przestali kwestionować nową doktrynę, która ich dotyczyła, i stali się pełni spokoju i celu: „Zamiast pisać dysonansową muzykę dawnych czasów, komponowali marsze i ody. Zamiast malować abstrakcje, jak poprzednio, okazali się użytecznymi społecznie obrazami. Ale ponieważ nie mogli całkowicie pozbyć się swojej dawnej osobowości, stali się schizofrenikami ”.
Aby udowodnić swoją rację, Miłosz podaje cztery studia przypadków pisarzy, których znał osobiście. Komunizm miał wywrzeć na nich wszystkich kataklizm, gdyż okres, w którym pisarze mogli po prostu wycofać się do życia prywatnego i pisać „do szuflady”, nie trwał długo.Po przygotowaniu podstaw socjalistyczny realizm – ten zestaw zaleceń zmuszających pisarzy do tworzenia na podstawie tego samego stylu / treści dyktowanych przez reżim – stał się nie tyle wskazówką, co prawem. „Ktokolwiek nie jest z nami, jest przeciwko nam” – krzyczał Ruch, a gdyby milczenie nie było dokładnie przemocą, z pewnością mogłoby doprowadzić do tego, że z rąk tajnej policji będzie jej mnóstwo. Redakcje zostały znacjonalizowane lub zamknięte. Publikacja była uzależniona od wstąpienia do Związku Pisarzy, a przynależność do Związku oznaczała nieustanne publikowanie w imieniu reżimu – i zgodnie z jego wytycznymi.
Było to święto okazji dla miernych, bo, jak zaznacza Miłosz, takie sztywne reguły są zgubne dla wielkich talentów, ale darem dla mniejszych.Dotychczas brakowało im zarówno materialnego, jak i literackiego stylu, nagle zaczęto ich karmić łyżką. Sandor Marai ujął to barwniej: „Pisarz o płytkim talencie i podrzędnym charakterze szybko otrzymał rolę od partii i teraz spacerował po arenie literackiej z protekcjonalnym, uprzejmym majestatem: mrugając, wygrzewał się w cieple założeń że był nowym księciem pisarzem … “Od
razu przychodzą na myśl współczesne przykłady tego zjawiska w świecie teatru, telewizji i komedii.
Miłosz oczywiście ma swoje własne przykłady wielkości, które przyniosły niskie, a przeciętność wywyższone. Jego pierwszym przypadkiem testowym jest „Alpha the Moralist”, oparty (choć nieokreślony) na katolickim pisarzu Jerzym Andrzejewskim , którego Popioły i Diamenty(1948) został sfilmowany przez Andrzeja Wajdę. Urodzony przywódca, moralny aż do wyniosłości, Alfa zniszczył swoją wiarę religijną wojną, a wraz z nią patriotyzm: „Jego gniew był skierowany przeciwko tym, którzy sprowadzili katastrofę, ten straszny przykład tego, co się dzieje, gdy spotyka się ślepa lojalność potrzeby historii ”. Podobnie jak inni z jego pokolenia, jest zainteresowany budowaniem nowego i bardziej sprawiedliwego świata z (dosłownych) popiołów przeszłości. Marksistowsko-leninizm, choć daleki od ideału, ma w sobie coś z jego utraconego katolicyzmu – pragnienie „form: słów i pojęć, krótko mówiąc, faktur”.
Przez pewien czas ten ruch dobrze mu służy, a Alfa zostaje kardynałem nowej wiary. Jest zaszczycony i wywyższony, przemieszczając się tam iz powrotem z siedziby Partii do fabryki i kołchozu, aby głosić nową ewangelię. Ale to w swojej twórczości literackiej płaci cenę. Niezdolny do żywego pisania bez poczucia życiowej tragedii, Alpha wpada w konflikt z nowym reżimem, a jego dzieło jest odrzucane za błędne myślenie przez „dziesięciu lub piętnastu ekspertów od dialektyki”. Jego talent, niegdyś tak płodny, został skutecznie potępiony u źródła: „Próbował pisać inaczej, ale ilekroć zaprzeczał czemuś, co leżało w naturze jego talentu, jego proza stawała się płaska i bezbarwna; podarł swoje rękopisy”. W końcu ówczesny przywódca literacki otrzymuje od rówieśników inne imię: „szanowana prostytutka”. Alfa’
Drugi przypadek testowy Miłosza to „Beta rozczarowany kochanek”. Opiera się na Tadeuszu Borowskim , znanym wielu z jego wspomnień o Holokauście Tą drogą dla gazu, panie i panowie (1946). Miłosz przyznaje się do błyskotliwości książki Borowskiego, ale dopiero wtedy, gdy oferuje te same talenty komunizmowi, zaczynają się problemy. Odwracając się od swojej fikcji, zdesperowany, by udowodnić swoją lojalność, Beta zaczyna produkować propagandowe artykuły, które mógłby napisać każdy partyjny hack: „jak przesycony roztwór, jego pismo skrystalizowało się, stało się potem przejrzyste i stereotypowe”.To nie powstrzymuje Bety na jego torach. Jest w nim coś w rodzaju manii, gdy zmaga się z utopijnymi celami ruchu, któremu służy, i brutalnością, którą obserwuje na ziemi. „Czyż nie są to złoczyńcy, którzy, gdy planeta wkracza w nową epokę, ośmielają się utrzymywać, że uwięzienie ludzi lub przerażenie ich wyzwaniami politycznej wiary nie jest całkiem miłe? … Historia, historia jest z nami! może zobaczyć jego żywy, wybuchowy płomień! ”
W 1951 roku, w wieku 28 lat, Borowski wsadził głowę do pieca gazowego i jego szalona grafomania ustała. Ci, którzy widzieli go pod koniec, czuli, że „rozbieżność między tym, co powiedział w swoich publicznych wypowiedziach, a tym, co jego bystry umysł mógł dostrzec, narastała każdego dnia”. Niegrzeczne przebudzenie Bety z jego dwulicowości jest ostrzeżeniem dla nas wszystkich.
Trzecie opracowanie Miłosza to „Gamma the Slave of History” według redaktora literackiego i ambasadora Szwajcarii Jerzego Putramenta . Jest to obraz typu obecnego we wszystkich społeczeństwach: karierowicz, który przeżył, poszukujący statusu i władzy . Putrament był początkowo nacjonalistą i antysemitą, „niezgrabnym chłopcem o czerwonej twarzy, szorstkim i hałaśliwym”. Ale komunizm oferuje mu drogę do szacunku i przynależności – prawie . Nie mogąc zaimponować swoim pisarstwem, staje się jednym z literackich strażników, zasiadający na dworze z pozłacanego i marmurowego biura, goszczący „najwybitniejszych przedstawicieli zachodniej sztuki i nauki”. Tych gości urzeka swoją irytacją z powodu ekscesów ideologii, ironicznym i znużonym dystansem do niej. Jaki on wydaje się człowiekiem! Jak „szeroki i cywilizowany jego pogląd!”
Jednak Gamma dokonał ogromnych kompromisów i zdrad moralnych, wie, że każde słowo, które wypowiada, pochodzi z cudzego scenariusza, a jego sumienie nigdy nie spoczywa:
Jestem kłamcą, myśli, i za swoje kłamstwa obarcza determinizm historyczny. Czasami jednak prześladuje go myśl, że diabeł, któremu ludzie sprzedają swoje dusze, zawdzięcza swoją moc samym ludziom, a determinizm Historii jest wytworem ludzkich mózgów.
Nasz ostatni portret to „Delta trubadur” według pisarza Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego . Delta dla Miłosza to poeta niemal Chagalla, jego werset „kalejdoskop pulchnych barokowych aniołów, magów … sokolnictwa, astrologów przepowiadających koniec świata. Jego poezja była tragiczna i komiczna, bezsensowna, ale pełna sensu”. Przez pewien czas jest przydatny reżimowi – „na tym etapie” mruczą ponuro, sugerując, że zostanie wyrzucony, gdy nie będzie już potrzebny.
Zamiast tego, kiedy narzucane są reguły socrealizmu, musi poświęcić swój własny dar. Jego skacząca wyobraźnia, znak rozpoznawczy jego pracy, nie przydaje się teraz nikomu.„Walka ze spontanicznością procesu twórczego” stała się hasłem, co oznaczało, że nie wystarczyło już pisać na przepisane tematy; trzeba było pisać w określony sposób ”. Wydaje się, że kalejdoskop Delty ma zostać rytualnie roztrzaskany – w razie potrzeby przez głowę. W 1950 r. Gałczyński stał się przedmiotem zaciekłych prześladowań ze strony innego poety ze Związku Literatów Polskich, który zarzucił mu tworzenie dzieła „drobnomieszczańskiego” i niewystarczająco pozbawionego rewolucyjnego ducha. Otrzymał zakaz publikowania przez 18 miesięcy i zmarł wkrótce po zawale serca w wieku 48 lat.
The Captive Mind,opublikowany w 1953 roku, od dziesięcioleci nigdy nie został wyczerpany. Można łatwo pomyśleć o współczesnych podobieństwach do wszystkich czterech przypadków testowych, ale to czytelnicy decydują, czy ma to znaczenie dla współczesności, czy też jest tylko ciekawostką historyczną. Niemniej jednak dwa cytaty, wybrane z wielu, są warte rozważenia przez ideologów z radykalnymi planami dla nas lub tych, którzy biegną, dysząc, by uzyskać pierwszeństwo za nimi.
Pierwsza jest ponuro wyraźna i dzwoni w kilka dzwonków. Jakkolwiek promiennie prezentuje się ruch, klimat kolektywizmu, ducha społecznego, sprawiedliwości społecznej – pisze Miłosz – „jest zły. To aura siły i nieszczęścia, wewnętrznego paraliżu i zewnętrznej mobilności. pewny:gdyby Piekło gwarantowało swoim lokatorom wspaniałe kwatery, piękne ubrania, najsmaczniejsze jedzenie i wszelkie możliwe rozrywki, ale skazując ich na oddychanie tą aurą na zawsze, byłaby to wystarczająca kara . ”
Druga to kwestia opodatkowania nas wszystkich. Ci, którzy chcą Miłosz mówi nam, że przystosowanie się do Nowej Wiary i prosperowanie w niej może to uczynić tylko poprzez zmaganie się z własnym życiem wewnętrznym . znaleźć nowe, bardziej odpowiedzialne sposoby odnoszenia się do bliźnich. Jest to proces naznaczony bezwzględną uczciwością, samozaparciem, osobistą ofiarą, “poprzez wyplenienie korzeni tego, co nieodwracalnie minęło. Okrutna bitwa – bitwa między aniołem a demonem. ”
„Prawda” – przyznaje Miłosz. “Ale kim jest anioł, a który demon?” The Captive Mind (1953)
Czesława Miłosza jest dostępny w Amazon w cenie 12,50 USD.
Robin Ashenden jest byłym redaktorem i założycielem londyńskiego przeglądu Europy Środkowo-Wschodniej.
Komentarz: Co opisał Miłosz w eleganckiej prozie, Łobaczewski szczegółowo opisał klinicznie.
Tutaj z kolei nowy przekaz od Pani Laury. Zainteresuje Was bo jest wiele o wirusach, o tym, że istnieją i do czego służą, ja potwierdzam te opisy.
https://cassiopaea.org/forum/threads/session-13-march-2021.50291/
Data sesji: 13 marca 2021
Laura, Andromeda i Artemis na pokładzie
Pierre, Joe, Chu, Ark, PoB, Scottie, Niall
Pytanie: (L) Cześć. Były tu.
O: Cudownie znów być z tobą. Tutaj jest Gossuriah z Kasjopei.
P: (L) OK. Od czego chcemy zacząć? Czy chcemy zacząć od tych szalonych słoików?
(Artemis) Czy ogłosiłeś wszystkich tutaj i datę?
(L) Och! Tak … Dzisiaj jest … Co jest dzisiaj? Dziś 13 marca 2021. [Przegląd obecnych]
(Artemida) Jakieś zwierzęta?
(Joe) Nie
(L) Joe, chcesz zacząć?
(Joe) Więc kiedy zapytałeś na poprzedniej sesji o swoje cierpienie …
(L) Jakie cierpienie?
(Joe) Generalnie w różnych momentach, kiedy cierpiałeś na różne dolegliwości lub rzeczy … Odpowiedź brzmiała, że cierpienie jest konieczne, aby zrównoważyć wiedzę, która została dana światu, lub słowa na ten temat. Cierpienie było konieczne w wyniku szerzenia wiedzy. Zastanawiałem się, dlaczego to konieczne?
Równowaga.
P: (Joe) Tak, racja. To właśnie powiedzieli ostatnim razem. Ale … Kiedy ktoś dużo pracuje, aby odkryć informacje i podzielić się nimi ze światem, już cierpiał, aby tę wiedzę zdobyć. Wygląda na to, że kiedy go rozprowadzają, czekają na kolejną dawkę.
(L) Czy to rozprzestrzenianie się przynosi dodatkowe cierpienie?
Odp .: tak. Pomyśl o czymś w rodzaju „Prawa ogólnego” Mouravieffa.
P: (L) Więc innymi słowy, gdybym po prostu zachował to dla siebie i nie wywołałbym poruszenia, zachęcając innych do walki z Prawem Ogólnym, nie cierpiałbym tak bardzo?
O: Tak.
P: (Artemida) Jeśli się nad tym zastanowić, wiedza i informacja są jak światło i prawda. Ciemność nienawidzi światła i prawdy …
(L) Cóż, mój smutek z powodu braku wiedzy, że inni pracują, przewyższa moją troskę o moje cierpienie, myślę. Wolałbym raczej cierpieć niż cierpieć innych. Może gryzę więcej, niż jestem w stanie przeżuć, ale do tej pory zawsze uważałem, że warto. Ok, coś jeszcze?
(Joe) To wystarczy. Chciałbym wiedzieć, dlaczego potwór z Loch Ness… [śmiech] Idziemy do starej szkoły! Dlaczego jest tak, że potwór z Loch Ness i inne podobne stworzenia, o których mówi się, że istnieją – io których istnieniu powiedzieli Ks – nigdy nie widziano ani nie dokumentowano, jak inne zwierzęta żyjące na tej planecie?
(Artemis) Czy nie powiedzieli, że są poza fazą naszej rzeczywistości, czy coś?
O: Międzywymiarowy.
P: (Artemida) Są tutaj, ale ich tu nie ma.
(L) Czy jest coś związanego z własną częstotliwością stworzeń, która powoduje, że mruga ona do naszej rzeczywistości i wychodzi z niej?
O: Tak
P: (L) Czy to jest coś w rodzaju zakrzywienia czasu, czy czegoś w tym rodzaju?
O: Tak.
P: (Joe) Czy ma to również związek z wiarą obserwatora?
Odp .: tak
P: (L) Coś jak Lot 19, jak sądzę.
(Joe) Cóż, powiedzieli wcześniej o potworze z Loch Ness, że byli jak plezjozaury pozostałe po ostatniej epoce lodowcowej.
(L) A ostatnia epoka lodowcowa była najprawdopodobniej innym kosmicznym środowiskiem, wiesz?
(Artemis) Czy istnieje sposób na uwolnienie biednego potwora z Loch Ness?
O: Nie.
P: (Andromeda) Czy on dobrze się odżywia? [śmiech]
O: Tak
P: (Andromeda) Co on je?
O: Cokolwiek chce!
P: (Joe) Zjada, co chce, w tym ludzi!
(Andromeda) Właśnie się nad tym zastanawiałem. Czy zjada ludzi? [śmiech]
(Niall) Andromeda, czy on ma kogoś, kto zabierze go do weterynarza? [śmiech]
O: Usta za małe. W większości wegetariańskie, ale nie wyłącznie.
P: (L) OK. Czy mamy więcej pytań o kryptowaluty?
(Joe) To koniec godziny kryptowalut.
(L) A co z tymi ogromnymi słoikami, o których mówiliśmy wcześniej?
(Joe) O tak! Kto zrobił kamienne dzbany, które zaśmiecają krajobraz Laosu? [Widzieć:
]
O: Rasa hominidów już nie istnieje.
P: (Joe) Jaki był cel tych słoików?
O: Przechowywanie.
P: (Artemida) Czy byli dużymi ludźmi, czy normalnej wielkości?
O: Giganci.
P: (Andromeda) Jak je przetransportowali?
Technologia. Pomyśl „Koralowy zamek”.
P: (Andromeda) Giganci technologiczni.
(Joe) Czy przechowywali w nich ziarno, aby zrobić piwo?
(L) Zrobić PIWO ?! [śmiech]
(Andromeda) To była jedna z teorii.
O: Niektóre.
P: (Joe) Rozumiem, że oni dużo piją … [śmiech]
(L) Więc myślę, że powinniśmy po prostu pomyśleć o fakcie, że jest tak wiele dowodów na istnienie wyższych technologii, ras gigantów na planecie, to znaczy … To też jest ukryte. Spójrz na ten biznes Smithsona. Jeśli dobrze pamiętam, nawet w zapisanej historii odkryto gigantów żyjących na niektórych – jak Patagonia czy coś w tym rodzaju – którzy wymarli. Oczywiście istnieją dowody na to, że na Wyspach Kanaryjskich iw obu Amerykach nadal istniały gigantyczne typy, które miały podwójne rzędy zębów.
(Joe) Znaleźli też gigantyczne topory w różnych miejscach.
O: Rzeczywiście. Prawdziwa historia waszej planety jest mało znana. Zapoznaj się z kolekcjami wykonanymi przez pana Hancocka.
P: (L) Myślę, że to musi oznaczać Grahama Hancocka?
Odp .: tak
P: (L) Tak, jest całkiem dobrym badaczem, o ile nie próbuje samodzielnie odkrywać ezoterycznych rzeczy.
(Pierre) W swojej ostatniej książce druga część poświęcona jest gigantom w Ameryce.
(L) Jaki jest tytuł?
(Andromeda) Myślę, że „Giants in America”.
(Niall) Jego ostatnia książka nosi tytuł „America Before” lub coś w tym rodzaju. Mamy to na górze.
(Pierre) Dużo to udokumentował. A ludzie z Kopca i …
(L) OK. „Giganci w Ameryce” lub jakiś taki tytuł to chyba druga książka, którą mam. Zawiera zdjęcia wszystkich wielu artykułów o znaleziskach w Ameryce, które zostały wysłane do Smithsonian, gdzie zniknęły, a następnie zaprzeczono ich istnieniu. To oczywiście ogromna przykrywka.
(Joe) Czy to prawda, że naprawdę wysokie giganty – na przykład 13 lub 15 stóp – żyły w tych samych warunkach grawitacyjnych, jakie mamy dzisiaj?
O: Niezupełnie. Warunki na waszej planecie uległy znacznej zmianie w czasie zniszczenia Cesarstwa Rzymskiego. Giganci od tamtego czasu stawiali czoła coraz trudniejszym warunkom i przetrwanie stało się nie do utrzymania.
P: (L) Więc było jeszcze trochę w kieszeniach, tak?
O: Tak.
P: (Joe) To były te odkryte przez odkrywców po Ciemnych Wiekach.
(Chu) Czy mieli język, który moglibyśmy znać, gdyby żyli tak niedawno?
O: Tak
P: (Chu) W jakim języku?
O: Podobny do baskijskiego.
P: (Andromeda) Jak Atlantyda.
(Scottie) Myślę, że ‘cześć’ brzmiało: “Fee-fi-fo-fum” … [śmiech]
(L) A ich ulubioną rzeczą do powiedzenia było: “Czuję krew Anglika!”
(Joe) Więc, powiedzmy, grawitacja była mniejsza, aby ułatwić im …
O: Tak. Również ładunek elektryczny planety.
P: (L) To przypomina mi o wszystkich naprawdę osobliwych zjawiskach elektrycznych zarejestrowanych w starożytnych grecko-rzymskich zapisach, które wydawały się zatrzymywać, kiedy zapisy zostały wznowione po zniszczeniu starożytnego świata. Ale oczywiście były okresy, kiedy rzeczy były naprawdę dziwne, nawet po tym. Więc ludzie przed końcem Cesarstwa Rzymskiego widzieli o wiele więcej naszych ludzi z plazmy, niż widzielibyśmy teraz?
O: Tak.
P: (Andromeda) Ale wtedy giganci żyli obok małych ludzi?
ZA:
P: (Joe) I czy wtedy też życie normalnym ludziom było łatwiejsze?
O: Tak.
P: (L) Prawdopodobnie spadał począwszy od jeszcze wcześniejszych okresów …
O: Tak.
P: (L) To była ostatnia duża zmiana, jak sądzę, około 540 AD.
(Joe) W raportach odkrywców po Imperium Rzymskim, którzy szukali gigantów i innych rzeczy, jeśli walczyli z gigantami, wydaje się, że stosunkowo łatwo zostali pokonani, ponieważ byli duzi i powolni.
(L) Prawdopodobnie nie byli w stanie poradzić sobie z warunkami środowiskowymi.
(Andromeda) Czy byli głupi?
O: Nie na początku.
P: (L) Ale oni stali się głupi, kiedy ich zdrowie pogorszyło się w wyniku zmian środowiskowych?
Odp .: tak
P: (Chu) Musieli być całkiem sprytni, skoro mieli technologię do poruszania kamieniami.
(L) Tak, ale to byłoby wcześniej. Cóż, czy Denisovanie nie mieli wyjątkowo dużych zębów? Czy byli w jakiś sposób związani z gigantami?
Odp .: tak. Połączony, ale nie identyczny.
P: (Artemida) Czy ktoś tutaj jest daleko spokrewniony z gigantem?
(Andromeda) [szepcze] Scottie! [śmiech]
(L) Innymi słowy, czy ktoś z nas ma z tego jakieś genetyczne resztki?
O: Nie.
P: (Chu) Nawet Beau ?! [śmiech]
O: Nie.
P: (L) W porządku … I co teraz? Pierre ma pytania. Pierre, usiądź tu obok mnie, bo inaczej cię nie usłyszę, bo zaczniesz wracać i robić się coraz ciszej. [Pierre przenosi się]
(Pierre) OK. Przeczytałem artykuł, który pokazuje, że DNA w polu elektromagnetycznym zachowuje się jak antena fraktalna. Chciałbym zapytać: czy sygnał elektromagnetyczny łączący nas z polem informacyjnym zawiera elementy fraktalne?
O: Tak
P: (Pierre) Teraz … [Pierre wstaje, żeby wrócić na swoje normalne miejsce]
(Joe) Dokąd się wybierasz?
(Pierre) Czuję się nieswojo siedząc pośrodku każdego … [śmiech]
[Pierre wraca do „Hot Seat”]
(Pierre) Drugie pytanie: Dugdeep i ja mamy teorię wyjaśniającą, dlaczego homeopatia zyskuje na sile podczas rozcieńczania wzrasta. Jest to sprzeczne z intuicją, ale uważamy, że w świetle fraktalnego wymiaru składowej elektromagnetycznej … [śmiech]
[Laura wybucha śmiechem, ponieważ w tle kilka osób wykonuje ten sam opatentowany „gest ręki w polu informacyjnym”, który rozsławiał Pierre, gdy mówi o polu informacyjnym… Będziemy musieli opublikować wideo! Może nawet animowany GIF …]
(Pierre) O rany … To było złożone zdanie. Nie będę mógł tego powtórzyć … OK: Biorąc pod uwagę fraktal …
(Chu) Mówisz, a my wykonamy gest! [śmiech]
(Pierre) Biorąc pod uwagę fraktalne składniki… [śmiech]
(Joe) Próbujemy ci pomóc !!
(L) Przestańcie to robić! Niech zadaje pytanie. [śmiech]
(Joe) Zwiększa sygnał! [śmiech]
(Andromeda) Jaka jest twoja teoria na temat rozcieńczania homeopatycznego?
(Pierre) Biorąc pod uwagę fraktalny wymiar połączenia elektromagnetycznego między polem informacyjnym a istotami ludzkimi, uważamy, że roztwory homeopatyczne zyskują na sile, gdy potrząśnięcie i rozcieńczenie wzrasta, ponieważ za każdym razem, gdy robisz wstrząsanie i rozcieńczanie, replikujesz w innej skali ten sam podpis geometryczny to JEST połączenie z tą lub inną częścią pola informacyjnego, a zatem zwiększanie siły, która jest zasadniczo tylko informacyjną sygnaturą, którą replikujesz i wzmacniasz w innej skali. Widzisz co mam na myśli? („Succussion” to moment uderzenia w fiolkę. Dostarczona energia pomaga odtworzyć geometryczną sygnaturę w innej skali.)
(Joe) Więc zacznij od małych … Powiedz, że są jak sześciokąty. Kiedy go uderzasz, dzielisz ten jeden sześciokąt na pięć lub sześć mniejszych wersji. I robisz to raz za razem, aż w końcu nasycasz to sygnaturą informacji…
(Pierre) A ponieważ jest to antena fraktalna, odbierasz w każdym zakresie częstotliwości, rozumiesz?
O: Nie tylko to, ale także podział jest mniej materialny, a bardziej czyste pole informacyjne „przyjazne”.
P: (Pierre) Miałem na ten temat analogię … Tak jak wtedy, gdy wrzucasz kamień do stawu, jeśli w stawie są wyspy, częstotliwość lub informacje nie rozprzestrzeniają się tak harmonijnie, jak w przypadku stawu żadnych wysp. Mam jeszcze pytanie. To chwila Watsona, zanim powiedzą, że … Lata temu wspomniałeś o potrójnym złym dniu Rockefellerów. W świetle niedawnych ujawnień dotyczących pandemii i prawdziwej zarazy, że dla takich jak Rockefellerowie będzie to potrójny zły dzień: zdrowotny (prawdziwa plaga), finansowy (prawdziwy kryzys) i społeczny (ponieważ oni będą ścigani przez ludzi, gdy w końcu dowiedzą się, co się z nimi dzieje). Czy to znaczenie Triple Bad Day?
O: Blisko. Ale nie tylko. Niedopasowanie częstotliwości doprowadzi do wielu „miażdżących” zdarzeń.
P: (L) Innymi słowy, częstotliwość, środowisko promieniowania kosmicznego lub częstotliwość planety i naszego obszaru czasoprzestrzeni zmienia się i będą miały podobne wydarzenia, które niszczą duszę, ponieważ już nie pasują?
O: Blisko.
P: (Joe) Czy może to również oznaczać, że niektórzy szczególnie paskudni ludzie będą przyciągać uderzenia ze skał kosmicznych?
O: Również możliwe!
P: (Artemis) To przypomina mi ten wątek, w którym ktoś zgłosił, że coś się rozbija, a ludzie również zgłaszali, że spadają i psują się wszędzie. Podobnie jak zmiana energii aktywuje wiele zjawisk psychicznych lub je wzmacnia.
(L) Cóż, to też może być coś w rodzaju tego biednego gościa, którego siedem razy uderzył piorun. Jego DNA musiało być jego anteną, która uczyniła go przyciągającym do błyskawic. Podobnie, niektórzy z tych złych ludzi mogą mieć modyfikacje DNA ze względu na swoją naturę, co sprawia, że są także atrakcyjnymi dla niektórych jeszcze nieznanych energii lub rzeczy.
O: Tak.
P: (Andromeda) Więc naprawdę mają kosmiczne skały z ich imionami?
O: Zamknij
P: (Pierre) Co do błyskawicy … Łącze elektromagnetyczne, które łączy nas z polem informacyjnym … Zastanawiam się … Czy C może nam powiedzieć … Wiemy, że jest w nich składnik fraktalny łącza elektromagnetyczne. Czy C mogliby nam powiedzieć więcej o tym połączeniu elektromagnetycznym? Charakter lub częstotliwość …
(L) Myślę, że zadajesz pytanie, które wymagałoby kilku godzin dłużej, niż nasze ramiona są w stanie przetrwać! Będziesz musiał zebrać swoje pytania i zapisać je na inną sesję. Chcę zapytać o wirusy!
(Joe) Tak!
(L) Przejdźmy dalej, ponieważ wirusy są z tym powiązane. Rozumiem, że są ludzie, którzy piszą, że nie ma takich rzeczy jak wirusy – że wirusy nie istnieją. Czy to prawda?
O: Nie. Wskazaliśmy już, że wirusy to pakiety informacyjne, które można łatwo przesyłać między 4D a 3D.
P: (L) Innymi słowy, jeśli dobrze pamiętam, powiedzieli coś w rodzaju, że wirusy były jednym z generatorów pewnych zmian ewolucyjnych – jeśli chcecie je tak nazwać – ale są one jak ewolucja kierowana. To jak inteligentny projekt za pośrednictwem wirusów.
O: Tak.
P: (L) Skoro tak jest, ci ludzie, którzy twierdzą, że to wszystko jest związane z terenem, którego wirusów nigdy nie widziano. Ale … Więc o co tu chodzi?
O: Teren jest ważny, ale jest to związek małżeński z FRV. FRV można zmienić na wiele sposobów, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. To jeden z powodów, dla których chroni wiedza. Jeśli masz wiedzę o sposobach i środkach zewnętrznej modyfikacji, możesz temu przeciwdziałać.
P: (L) I oczywiście, jeśli masz wiedzę o sposobach i środkach wewnętrznej modyfikacji, możesz świadomie modyfikować swoją wewnętrzną kontrolę nad swoim FRV. Możesz więc celowo narazić się na pewne rzeczy, aby zbudować swoją wolę, swoją siłę, cokolwiek. Wybierz działania, w które się angażujesz, aby wzmocnić pewien FRV lub odrzuć inne. Interakcja z określonymi osobami. To trochę tak, jak ta książka o tym, gdzie rozmawiali o wahadłach … Zaangażowanie się w grupę lub robienie pewnych rzeczy zwiększy lub wzmocni twój FRV i jego siłę. Tak więc teren jest ważny i można go modyfikować wewnętrznie lub zewnętrznie. Jeśli istnieją zewnętrzne modyfikacje, to …
(Andromeda) Zewnętrzne lub wewnętrzne modyfikacje mogą wpłynąć na sposób, w jaki POSTĘPUJESZ z wirusem.
(Chu) Albo jakie wirusy przyciągasz.
(Andromeda) Racja. Lub jeśli dostaniesz taki jak Corona, który ma być w jakiś sposób ulepszeniem, niezależnie od tego, czy masz ekstremalne objawy, czy też jesteś podatny na niektóre.
(L) To tak, jakbyśmy rozmawiali wczoraj: ciało, „teren”, jest jak miasto, złożony organizm, a jedna rzecz jest nie tak – nawet mała – może prowadzić do kaskady wydarzeń, które sprawiają, że teren nie jest już zdrowy. Jeśli śmieciarze rozpoczną strajk, miasto zapełni się śmieciami, co powoduje rozmnażanie się szczurów i innego robactwa, a jeśli coś nie zostanie zrobione, może to doprowadzić do epidemii. A śmieciarze mogą strajkować z powodu korupcji na wyższych szczeblach. Poza tym w starożytności istniały miasta-państwa, które toczyły ze sobą wojny. To byłaby analogia innego rodzaju wpływu zewnętrznego do załamania terenu. Jednak samo zniszczenie terenu to nie wszystko.
(L) Więc dlaczego ludzie się rozprawiają o tym, że nie ma wirusów?
O: Oni mają wirusa !!
P: (L) Czy jesteście tam żartobliwi?
O: Tylko trochę.
P: (Joe) To bardzo materialistyczny punkt widzenia. Podobnie jest z ludźmi, którzy zdecydowali, że w atakach terrorystycznych wszyscy byli aktorami. Skonfrontowani z ideą, że rząd może ich skrzywdzić, dobrowolnie zabijać niewinnych ludzi dla swoich programów politycznych, po prostu zamknęli się i nie mogą tego zaakceptować. …
O: Wiedza naprawdę chroni.
P: (Chu) Od wirusów?
O: Może.
P: (L) To tak, jakbyśmy rozmawiali pewnego dnia … To jak eksperymenty Pawłowa z hamowaniem przezbrzeżnym. Możesz bombardować stworzenie mylącymi lub torturującymi sygnałami lub czymkolwiek, aż coś w nim zepsuje. Wtedy można je zmienić psychicznie lub emocjonalnie. Jednocześnie można to zrobić wieloma metodami, w tym celowym niszczeniem ich zdrowia. Tego rodzaju rzeczy są nieustannie kierowane do ludzi. Stresy codziennego życia, propaganda, sprzeczności … Te rzeczy są stałe. Inną rzeczą jest to, że używają różnych środków, takich jak fale – ogrodzenie częstotliwości, tak nazywano je kiedyś – i tak dalej, jak wieże telefonii komórkowej. A Ks już LATA temu powiedzieli, że te rzeczy zmieniają twój mózg w Jello. A potem zaczynasz wierzyć w rzeczy, które są fałszywe.
(Pierre) Tak, jest to promienienie i ten wpływ, ale niektórzy ludzie przyjmują te kłamstwa, a inni nie. Istnieje komponent wolnej woli, o którym mówiliśmy wcześniej. Ale z ostatniej sesji wynika również, że nasze połączenie z informacją – w zasadzie z naszymi myślami – jest połączone z naszymi białkami, które są kodowane przez nasze DNA, które w dużej mierze składa się z wirusów. Kiedy widzisz teorię braku samolotu lub teorię braku śmierci w bombardowaniach w Bostonie, widzisz ten sam wzorzec masowego zaprzeczania i NIEKTÓRZY ludzie go przyjmują. Sugeruje więc, że za wirusem może kryć się specyficzna sekwencja wirusów, która sprawia, że ludzie są skłonni do ciągłego dostrzegania tego rodzaju informacji.
(Joe) Tak. Nie wiem jednak, czy trzeba z tym posunąć się tak daleko. Mówili już wcześniej o teorii aktorów, że w zasadzie jest to amok z rozpoznawaniem wzorców.
(Andromeda) Albo Płaskoziemi. Po prostu nie mają tego, czego potrzeba, aby zrozumieć tę koncepcję.
(Joe) Doprowadzają to do skrajności. Myślenie czarno-białe. WSZYSTKO to spisek – wszystko! Większość ludzi w dzisiejszym świecie zachodnim żyje w materialistycznym paradygmacie. Możemy cofnąć się o krok i spojrzeć na szerszą perspektywę, ponieważ kryje się za tym szersze zrozumienie kosmologiczne lub filozoficzne. Ale ludzie, którzy są skupieni tylko na świecie materialnym i dobrze WIDZĄ, że w tej pandemii jest coś nie tak, przypisują to WSZYSTKO materialnym lub światowym mocom.
O: Jak powiedzieliśmy, nie chodzi o to, gdzie jesteś, ale kim jesteś i co widzisz.
P: (L) Kiedy mówisz „co widzisz”, masz na myśli widzenie tego, co niewidoczne, prawdy pod kłamstwami?
O: Tak.
P: (L) A jednak, czy czasami jest również prawdą, że tam, gdzie jesteś, możesz być bardziej narażony na bombardowanie przez elementy zewnętrzne, które próbują zmienić twój FRV?
O: Tak.
P: (L) A w takich przypadkach musicie podjąć dodatkowe środki ostrożności, aby z większą dokładnością zachować to, kim jesteście i co widzicie?
O: Tak.
P: (L) Więc jest wiele elementów tego małego stwierdzenia.
(PoB) Ci ludzie nie mają szacunku dla prawdy i rzeczywistości i wolą być czymś wyjątkowym lub wyjątkowym, lub cokolwiek myślą, że są, od tego, co jest rzeczywiste.
(L) Tak, to prawda. Tak wiele razy stwierdziłem, że myliłem się w swoim własnym myśleniu, że zacząłem polegać nie tylko na C, ale także na networkingu i pewnego rodzaju bezlitosności próbując pozbyć się tego, co dzieje się nawet w mojej własnej głowie. Chociaż prawdą jest, że kiedy słyszysz coś promowanego przez media lub nawet alternatywne źródła, które nie wykonały żadnej pracy nad sobą, możesz niemal założyć, że prawda jest dokładnie odwrotna do tego, co mówią. Ale to nie zawsze jest prawdą. Są podstępni. Pomyśl o „protokole 17” – jest program dla każdego.
(Joe) Tak.
(Andromeda) Ludzie skupieni na takich ideach nie mają żadnej zdolności do kwestionowania, zwłaszcza własnego myślenia.
(L) Na tym etapie, dzięki ich osiągnięciom, staram się nadawać Ks nieco większą wiarygodność – nawet bardziej niż moje własne pomysły, jeśli wymyślę coś, co jest sprzeczne lub sprzeczne. Ks powiedzieli, że tak, wirusy istnieją i są agentami zmian. Myślę, że będę się tego trzymać.
(Joe) Idąc w innym kierunku, wydaje się, że najwyraźniej grypa w większości zniknęła tej zimy przynajmniej z krajów zachodnich. Ma to? A jeśli tak, to dlaczego?
O: Częściowo. Blokady spowodowały zamknięcie głównych wektorów transmisji.
P: (Andromeda) Czy jest coś w tym, że koronawirus w pewnym sensie zastępuje grypę w tym sensie, że jeśli ją złapiesz, trudniej jest złapać grypę?
O: Nie.
P: (L) Innymi słowy, nie tak wielu ludzi choruje, jak twierdzą. Czy to to?
Odp .: tak
P: (Pierre) To również sugeruje, że wiele przypadków grypy jest przesuniętych …
(L) Na listę Covid.
O: Tak.
P: (Chu) Ale to samo jest powiedziane o chorobach żołądka u dzieci, ponieważ szkoły są zamknięte. Ale co to oznacza później dla ogólnej odporności. Jeśli będziesz trzymać ludzi w zamknięciu, będą bardziej bezbronni, gdy blokada się skończy.
O: Ogólna odporność zawiedzie.
P: (L) Innymi słowy, ludzie naprawdę potrzebują odporności stada poprzez ciągłe interakcje ze sobą?
O: Tak
P: (Pierre) I mamy odporność stadną, która zawodzi wkrótce przed prawdziwą pandemią …
(L) Więc jeśli nie udało nam się uzyskać odporności stadnej na to, co już istnieje i rozwija się i mutuje przez cały czas, to coś może nadejść i NAPRAWDĘ wykonać pracę …
O: Tak. Zwłaszcza jeśli patogen pochodzi z kosmosu i rozprzestrzenia się na całym świecie w powietrzu, którym wszyscy oddychają.
P: (L) OK, więc innymi słowy … To sprawia, że się zastanawiam … Czy to możliwe, że to zaplanowany efekt? Osłabienie ludzkości przez te wszystkie bzdury związane z pandemią wirusów jest przygotowaniem ich do poważnego zdziesiątkowania lub zniszczenia przez wirusa wysłanego w jakiś sposób z kosmosu?
O: Tak
P: (L) Więc … To brzydkie.
O: Tak, to „ewolucja”.
P: (Pierre) To właśnie zamierzałem powiedzieć. Główne cechy są bardzo podobne do masowego wymierania.
Odp .: tak
P: (L) Cóż, dobrze. Czy każdy ma już zrobione swoje ulubione pytania?
(Niall) Czy chiński rząd fałszywie więzi setki tysięcy muzułmanów w prowincji Xinjiang?
O: Nie.
P: (Joe) Prawdopodobnie to się dzieje, ale nie na wielką skalę.
O: Tylko w przypadkach skrajnej radykalizacji.
P: (Niall) Tak mówi chiński rząd, więc to, co mówi, jest prawdą. To wyrzuca całą „patokrację”.
(L) Chwileczkę, chcę dowiedzieć się więcej o tym chińskim biznesie. Skąd się biorą te wszystkie rzeczy o tym „masowym więzieniu”?
(Joe) Cóż, istnieje ciągłe powtarzanie terminu „wirus Chin” i powtarzające się twierdzenia o „przejęciu przez Chiny amerykańskich korporacji” i „chińskiej ideologii komunistycznej stojącej za radykalną lewicą w USA. Wiele osób uważa, że Chiny nadal są krajem komunistycznym. Jedyne, co słyszysz z mediów głównego nurtu, to odniesienia do Chin wyprzedzających Stany Zjednoczone jako światowe supermocarstwo. Pomysły spiskowe pochodzą głównie z alternatywnych konserwatywnych źródeł.
(L) Czy którekolwiek z tych źródeł jest ogólnie wiarygodne i ma udokumentowane doświadczenie?
(Joe) Nie. To wszystko histeryczne bzdury, jak większość tego, co uchodzi za „wiadomości” w dzisiejszych czasach.
(L) Cóż, konserwatywne źródła przyniosły nam wojnę w Iraku za pomocą broni masowego rażenia i martwych wcześniaków zabitych przez złego Saddama. Nie był skautem, ale zdecydowanie nie był tak zły, jak go przedstawiano i został zniesławiony, aby usprawiedliwić inwazję. Więc znowu brzmi to jak „Protokół 17” – jest program dla każdego.
(Joe) Nie uwierzyłbyś w to, w co wierzą obecnie niektórzy ludzie! Mush dla mózgu! Brak prawdziwego myślenia; bez dokładnej analizy i rozważenia wszystkich implikacji i permutacji!
(L) Może to właśnie mają na myśli K, kiedy mówią „to wirus”?
(Joe) Może częściowo, dla niektórych. Wydaje mi się, że proces dezintegracji kulturowej, społecznej i psychologicznej / emocjonalnej nabiera tempa, zwłaszcza w USA. Wracając do problemów z wirusami: na przykład w wyniku szczepionek Covid-19 zmarła większa niż zwykle liczba osób w porównaniu ze szczepionką przeciw grypie …
O: Tak
P: (Joe) Czy jest coś złego w przypadku -szczepionki mRNA? Czy jest w nich coś złego?
O: Bezpieczniej.
P: (Pierre) Czy jest to powód, dla którego mocarstwa zachodnie chcą narzucić szczepionki mRNA, ponieważ zawierają sekwencje posłuszeństwa?
O: Tak
P: (Artemis) Czy nie chcieliśmy zapytać o Deckarda?
(L) Deckard chce wiedzieć, dlaczego zachorował na raka.
Odp.: FRV.
P: (Pierre) Entropic FRV?
O: Nie tyle „entropiczna”, ile negatywna internalizacja.
P: (L) Więc naprawdę musi popracować nad swoim FRV. Czy to to?
O: Tak.
P: (L) Czy jest tak, jak powiedzieliśmy wcześniej w naszej dyskusji, że radzenie sobie z karmicznym i prostym zrozumieniem jest kluczem? Napisałem o tym dzisiaj w wątku romansów [Nowy tytuł: Romantyczna fikcja, kształtowanie rzeczywistości i dzieło] Czy to jeden ze sposobów, który naprawdę może w tym pomóc? Może poprowadzić Cię przez wiele procesów, angażując się w ten projekt czytania, myśląc o nim i dzieląc się z innymi tym, czego doświadczasz i czego się uczysz?
Odp .: tak. Prawie dla każdego.
P: (L) Niektórzy ludzie w projekcie myśleli, że mogą przeczytać 2 lub 3 książki i to wystarczy. Uważam, że może to zająć 100 książek.
O: Tak.
P: (L) A to dlatego, że nie możesz znaleźć wszystkiego o swojej konkretnej sytuacji, a ponadto masz do czynienia z przetwarzaniem rzeczy z poprzedniego życia. Tak więc, aby nauczyć się tych rzeczy, trzeba dużo czytać i przechodzić przez różne scenariusze.
O: Tak
P: (L) W porządku … Jeśli nikt nie ma innych pytań.
(Joe) A co z Revici?
(L) Jakie jest pytanie?
(Joe) Czy jest jakaś wartość w filozofii i leczeniu Revici?
O: Tak, ale August nie jest tak intuicyjny i czasami musi działać metodą prób i błędów. Ale zwykle to robi.
P: (L) Więc innymi słowy, nie ma wglądu Revici, ale zna system i przechodzi przez niego?
O: Tak.
P: (L) Coś jeszcze ważniejszego?
(Chu) Coś dla członków grupy?
(L) Tak, czy mamy jakąś wiadomość dla nas tutaj lub dla naszej grupy?
Odp .: Tak, masz czas na pracę, podczas gdy rzeczywistość wokół ciebie rozpada się, nie marnuj go !!! Do widzenia.
(L) Więc to oznacza, że muszą dołączyć do projektu czytania romansów!
(Andromeda) Oczywiście. Bez leniuchowania! Idź do tej powieści romantycznej! [śmiech]
(L) Cóż … To szalony sposób, ale do cholery, wydaje się, że działa! To znaczy, czytając ten wątek, ludzie mieli wgląd w różne miejsca. Wielu naprawdę widzi siebie po raz pierwszy. Wypróbowaliśmy każdą inną metodę … A TERAZ ludzie mają wgląd we własne myślenie, własne zachowanie, postrzegając siebie tak, jak inni ich widzą. To DOSKONAŁE niezwykłe.
KONIEC SESJI
Czytając kolejne publikacje podążając za tokiem rozumowania autorów nasunęły mi się kolejne pytania:
1. Skąd się biorą DUSZE? Bo skoro na Ziemi są młode i stare dusze i doświadczone i “świeżynki” to jak/gdzie/kiedy te dusze powstały i jak do nas trafiły?
2. Czy dusza jest niesmiertelna? Trwa zawsze, ciągle?
3. Czy dusza może inkarnowac skończona ilość razyczy nie? Czy kolejne inkarnacje to kara czy nagroda? Czy dusza może wybrać gdzie i jak inkarnuje (np na innej planecie) a jeżeli tak to kto/co ten wybór zatwierdza?
4. Skoro szczepionki mają pozbawić ciała – duszy to co się z tymi duszami stanie? I jak populacja bezdusznych humanoidow, ma żyć, ewoluowac?
5. Tak może poza kontekstem skąd wiadomo, że mimo obecnego chaosu wizja bezdusznego, zachipowanego, sterowanego człowieka-niewolnika nie zisci się.
Droga Arlu, nikt nie powinien Ci tego mówić narazie:-)
Już wyjaśniam dlaczego. Jesteś osobą konkretną i rzeczową i chciała byś konkretnych odpowiedzi, ale jesteś też leniwa, właśnie dlatego, że oczekujesz gotowych odpowiedzi:-) Nie jestem przekonany czy to dobrze wpłynie na Twoje lenistwo:-))))
A teraz, tak poważniej. W zasadzie mógł bym odpowiedzieć na wszystkie Twoje pytania i tym właśnie wyrządził bym CI krzywdę.
Cała sprawa bowiem opiera się na tym, że obecnie każdy ma za zadanie kształtować swoją INDYWIDUALNĄ DROGĘ ROZWOJU. W tej chwili nie jesteśmy jeszcze na etapie łączenia się w zbiorowość. Zatem jak wypracujesz sobie swoją własną ścieżkę, taką pójdziesz. Być może stwierdzisz, że nadal widzisz świat w postaci materialnej, wówczas nikt Ciebie nie przekona, że jest inaczej. Może też być ,że poczujesz pewnego dnia, iż ten świat nie jest jednak tak materialny, bo w Twoim życiu wystąpiły zdarzenia które temu przeczą. Wówczas może się okazać, że wybierzesz inną ścieżkę.
Jakkolwiek byś nie wybrała, na dzisiaj istotne są TYLKO TWOJE WYBORY i DECYZJE, a one z kolei zależą tylko i wyłącznie od tego CO CZUJESZ!:-)
Żeby Ci to uzmysłowić dobitniej to dam przykład. Wyobraź sobie, że mówię Ci , że dusza może się wcielać gdzie chce. TY żyjesz z tym przekonaniem, aż pewnego dnia umierasz. Pojawiają się jakieś istoty, które Ci mówią gdzie masz się wcielić.
Co Ty im odpowiesz?
Nie zgadzam się bo co? Bo KRNABRNY mówił inaczej?;-)))
Jakbyś to powiedziała, oni odpowiedzieli by Ci, tak kochana Arlu, KRNĄBRNY mówił prawdę, dotyczyła jego ścieżki, Ty jednak kochana masz inną drogę przed sobą i inne cele niż ten gość którego wymieniłaś przed chwilą. On nie jest mile widziany w naszych okolicach. Mądruje się, gada, poucza, a jego optymizm jest dla nas niestrawny:-))))
Potem powiedzieli by do Ciebie. Zobacz kochana Arlu. Jest tutaj świat stworzony dla Ciebie. Świat gdzie wszystko jest poukładane, na swoim miejscu, rzeczowe i konkretne. Brak tu kłamstwa, niepewności i dwuznaczności. Ale spójrz tutaj!
Specjalnie dla Ciebie pośrodku świata umieściliśmy Wielki Kryształ Wiedzy. W tym krysztale zawarta jest wiedza na temat całego wszechświata! Znamy Twoje upodobanie do pytań.
Będziesz mogła spędzić całe eony czasu nie robiąc nic, tylko pytając się kryszatłu i uzyskując prawdziwe odpowiedzi!
Idę o zakład że poszła byś jak w dym:-)
I spędziła byś eony czasu na poznawaniu wiedzy o wszechświecie, aż któregoś dnia….skończyły by Ci się pytania!
Stwierdziła byś wówczas…WIEM WSZYSTKO!:-)
Zaraz potem jednak, przyszła by refleksja. Do cholery! Wiem, że kryształ mówi prawdę, to pewne…ale…ale TO JEST PRAWDA KRYSZTAŁU!
Przyswoiłam tą prawdę i sama STAŁAM SIĘ KRYSZTAŁEM!!!!!!
A gdzie do cholery jasnej jest MOJA PRAWDA!!!!!!!!?????????
Wówczas zapragnęła byś sprawdzić prawdy kryształu.
I kiedy znów spotkała byś istoty które wskazały Ci świat kryształu, to zapytały by się Ciebie. Jak kochana Arlu, podoba Ci się w tym świecie?
Odpowiedziała byś: NIE! Do cholery, mam dość prawd kryształu, mam dość tego poukładanego gówna…. JA CHCĘ DOŚWIADCZAĆ, JA CHCĘ SPRAWDZIĆ!!!!!!
Wówczas istoty uśmiechnęły by się , bo wiedziały to już od dawna.
Jedna z nich powiedziała by, spójrz tutaj kochana Arlu!
Widzisz tą małą białą kropkę?
-Tak…odpowiedziała byś.
To planeta doświadczeń, dla tych którzy chcą sprawdzić swoją wiedzę, nazywa się Ziemia, byłaś już tam kiedyś, ale uciekłaś bo chciałaś WIEDZIEĆ.
-Naprawdę już tam kiedyś byłam?
-Tak, parę eonów czasu temu, nim chciałaś doświadczyć wszechwiedzy, kochana Arlu.
-To ja chcę na planetę doświadczeń!
I tą właśnie okrężną drogą znów wróciła byś na planetę Ziemię…świat doświadczeń i budowania własnych PRAWD!:-))