Blog Video Rebel
Gilad Atzmon to antysyjonistyczny izraelski muzyk mieszkający w Londynie. Jest pogardzany przez żydowskie kierownictwo. Napisał artykuły o programie szczepień przeciwko koronawirusowi w Izraelu, który spowodował szybki wzrost przypadków zakażenia wirusem i zgonów w Izraelu, z wyjątkiem izraelskich Arabów, którzy uniknęli szczepionki. Zacytuję pokrótce dwa jego artykuły:
(Druga aktualizacja: obejrzyj pierwsze 21 minut filmu na końcu tego artykułu).
Odkąd Izrael rozpoczął szeroko zakrojoną kampanię szczepień w grudniu, był świadkiem gwałtownego wzrostu liczby przypadków i zgonów z powodu COVID-19. Do tej pory brytyjski mutant stał się dominującym szczepem COVID w Izraelu. Izraelski system opieki zdrowotnej jest na krawędzi upadku.
W moim artykule Guinea Pigs United wskazałem, że wzrost zachorowań i zgonów koreluje z dystrybucją szczepionek.
W Izraelu ortodoksyjne społeczności żydowskie, które były masowo szczepione, odnotowały 16-krotny wzrost liczby przypadków COVID, podczas, gdy izraelscy Arabowie, którzy w zasadzie powstrzymywali się od szczepień, odnotowali gwałtowny spadek liczby przypadków COVID.
Szybki przegląd internetowy wykazał, że Portugalia rozpoczęła kampanię masowych szczepień 27 grudnia. Do tego dnia liczba przypadków COVID dziennie wyraźnie spadała. Jednak 3 dni po rozpoczęciu kampanii masowych szczepień liczba zachorowań zaczęła gwałtownie rosnąć. Portugalski system opieki zdrowotnej znajduje się obecnie na skraju upadku.
8 grudnia Wielka Brytania była pierwszym krajem zachodnim, który rozpoczął „uodpornianie swojej ludności”. Dwa tygodnie później, zaledwie kilka dni przed Bożym Narodzeniem, Wielka Brytania zrozumiała, że ma poważne kłopoty. Covid-19, wirus, który miał zniknąć z naszego życia, zmutował się w coś innego. 19 grudnia premier Boris Johnson przyznał, że brytyjscy naukowcy zidentyfikowali nowego mutanta Covid-19, który jest „70% bardziej zdolny do przenoszenia” niż jego przodkowie. Wielka Brytania wprowadziła ostrzejsze lokalne ograniczenia, ale mimo to, wraz z szeroką kampanią szczepień, liczba przypadków Covid-19, hospitalizacji i zgonów stale rosła. Ich codzienna eskalacja wzrasta wykładniczo.
Izrael rozpoczął kampanię masowych szczepień kilka dni po Wielkiej Brytanii. W ciągu następnych dwóch tygodni Izraelowi udało się zaszczepić prawie 20% swojej populacji. Obywatele żydowscy z całego Izraela podróżują do arabskich wiosek i miast, aby otrzymać szczepionki przeznaczone dla Arabów. Według dyżurnego kierownika ośrodka szczepień w Nazarecie, 70-80% osób, które przyjechały na szczepienie, było Żydami. Niektóre z nich pokonują w tym celu nawet 50 km.
3 stycznia izraelski serwis informacyjny Walla poinformował, że „ultraortodoksyjni prowadzą kampanię szczepień ludności”. Walla potwierdził, że „odsetek osób zaszczepionych przeciwko koronie w społeczeństwie ultra-ortodoksyjnym jest wyższy niż reszta populacji w każdym wieku”.
Oprócz rewelacji na temat brytyjskiej odmiany, dowiedzieliśmy się również o południowoafrykańskim szczepie, który jest bardzo niebezpieczny i prawdopodobnie odporny na obecne szczepionki. Niewiele potrzeba badań, aby dowiedzieć się, że Republika Południowej Afryki, wraz z Brazylią i Wielką Brytanią, była od września poligonem doświadczalnym dla nowych prób szczepionek. Nie jest już tajemnicą, że było to mniej więcej w tym samym czasie, gdy nowe mutanty odkryto przynajmniej w Wielkiej Brytanii.
Powyższe pochodzi z dwóch artykułów napisanych przez Gilada Atzmona. Oni są tutaj:
i tu:
https://gilad.online/writings/2021/1/9/guinea-pigs-united
Moje komentarze: Jeśli nie masz zdrowia, nie masz nic. Te szczepionki Pfizer i Moderna zrujnują światową gospodarkę w ciągu pierwszych 100 dni od administratora Bidena. Ponadto będą miały długoterminowe konsekwencje dla zdrowia osób, które przyjęły eksperymentalne szczepionki firmy Pfizer i Moderna.
Dzieje się tak w czasie, gdy jest więcej niespłacalnych długów do anulowania niż kiedykolwiek w historii. Mamy waluty oparte na długach. Oznacza to, że zbliżamy się do największego kryzysu w historii. Będzie to najbardziej dotkliwe w krajach, które mają największe niespłacalne długi. Przychodzą na myśl Wielka Brytania, Ameryka i Japonia.
Wchodzimy również w Wielkie Minimum Słoneczne, podobne do minimum Maundera z lat 1645-1715, kiedy cena pszenicy wzrosła o 400% w niektórych latach z powodu nieurodzaju w okresie zimowym. Podczas wielkiego mrozu w 1709 r. We Francji cena żywności wzrosła o 600% po zamarznięciu górnego metra (prawie 40 cali) ziemi.
Mamy teraz 7 miliardów więcej ludzi niż wtedy. Spodziewam się zamieszek związanych z jedzeniem. I mnóstwo głodu i przemocy.
https://www.bitchute.com/video/IJIoilKlUk1o/
___
https://vidrebel.wordpress.com/2021/01/31/in-israel-vaccinations-and-covid-are-both-spiking-higher/
Opublikowano za:
Opublikowano za: https://stateofthenation.co/?p=50795
Pan Putin wygłosił swoje przemówienie na Forum w Davos.
Jest to jedno z tych oświadczeń w którym jest wiele słów, ale wszystko zamyka się w jednym zdaniu:-)
“Budowa zcentralizowanego, jednobiegunowego modelu porządku świata zakończyła się.”
„Wielu obserwatorów zauważa podobieństwa istniejącej dziś sytuacji gospodarczo-politycznej i tej jaka panowała w latach trzydziestych XX wieku. Rzeczywiście, istnieje wiele cech, które mogą oznaczać zagrożenie. Gospodarka, która doprowadziła do rozwarstwienia społecznego w skali globalnej oraz w poszczególnych krajach owocuje polaryzacją opinii publicznej, podziałem radykalizujących się zwolenników prawicy i lewicy. Niezadowolenie z sytuacji ekonomicznej prowadzi do eskalacji zachowań radykalnych. Ma to wpływ na stosunki międzynarodowe, których stabilność staje się mniej przewidywalna. Słabnie autorytet instytucji międzynarodowych. Niewątpliwie dobrym krokiem jest wznowienie rozmów o przedłużeniu układu START (Strategic Arms Reduction Treaty – traktat o redukcji broni strategicznej wygasający 05.02.2021 r. – przyp.tłum.). Mam nadzieję, że gorący konflikt nam nie grozi, bo w zasadzie oznaczałby koniec naszej cywilizacji, ponieważ taki konflikt byłby nieprzewidywalny i łatwo wymknąłby się spod kontroli. Nie możemy jednak siedzieć z założonymi rękami, nie robić nic by tego uniknąć.
Niezwykle istotna jest kondycja gospodarcza świata. Jej załamanie oznaczałoby w konsekwencji walkę wszystkich ze wszystkimi. Czynnikami eskalującymi napięcia są próby zniszczenia tradycyjnych wartości, do których jesteśmy przywiązani, a są nimi rodzina, podstawowe swobody, prawo wyboru i prywatności. Jaskrawo widoczny jest konflikt demograficzny, który łatwo może przerodzić się w wojnę kulturową godzącą w podstawy cywilizacyjne. Powinniśmy zapobiegać wydarzeniom, które prowadzą do stworzenia dystopii. Moim zdaniem podstawowym zadaniem do rozwiązania są kwestie społeczne. Statystyka obrazuje skalę. Mówiono, że ostatnie 40 lat to stały rozwój. Teoretycznie dochód na głowę podwoił się. Ponad miliard ludzi wyszedł z kręgu ubóstwa. Udało się to osiągnąć w Chinach i w Rosji. Istotne jednak kto najbardziej skorzystał na rozwoju gospodarczym, co nie oznacza tylko wprowadzania na rynek nowych towarów, ale uwzględnia odczuwalny wzrost dochodu klasy średniej. Według obliczeń Banku Światowego w krajach rozwiniętych rozwarstwienie wyraźnie pogłębiło się. W 2000 roku 3.3% populacji USA żyło za 5,5 dolara dziennie. W 2016 roku liczba ta wzrosła do 5,6%. Równocześnie rosnące dynamicznie zyski wielkich korporacji amerykańskich i europejskich szły w parze z rosnącym zubożeniem społeczeństwa. Właściciele korporacji stanowią 1 % populacji. Przez ostatnie 30 lat dochód 50% populacji w krajach rozwiniętych pozostawał na tym samym poziomie przy trzykrotnym wzroście kosztów edukacji i usług medycznych. Milionom ludzi dostępność usług medycznych, możliwość kształcenia uległy istotnemu ograniczeniu. Według Międzynarodowej Organizacji Pracy w 2019 r. 21% młodych ludzi (267 000 000) nie uczyło się, ani nie pracowało. Wśród zatrudnionych 30% żyło za 3,5 dolara dziennie. Tak duża dysproporcja wynika z przyjęcia tzw. Konsensusu Waszyngtońskiego. (Na jego podstawie okres rozwoju oznacza properity bogatych, a biedni cieszą się, że mają pracę – przyp. tłum.). Zgodnie z nim niskie podatki płacą korporacje i ludzie zamożni, a przeciętny obywatel zaciąga ustawiczne kredyty. Do tych mechanizmów i obrazu gospodarki doszedł problem epidemii koronawirusa. Ubiegły rok był największym załamaniem gospodarczym od czasu drugiej wojny światowej. Zniknęło 500 milionów miejsc pracy już w pierwszym półroczu. Tylko połowa z nich została przywrócona. 250 milionów bezrobotnych jest bardzo niepokojącą liczbą. Strata dochodów z tego tytułu oszacowana została na poziomie 3.5 tryliona dolarów. Wyjście z takiej skali zapaści będzie niełatwe. O ile 10 lat temu można było skorzystać z mechanizmów makroekonomicznych, dzisiaj one nie działają. Według IMF globalne zadłużenie jest tak duże, że nie pozwala na ten krok. W niektórych państwach zadłużenie przekroczyło 200%, a nawet 300% PKB. Przy zerowych stopach procentowych kraje rozwinięte nie dysponują bodźcami kredytowymi. Powiększa się bańka rynkowa i przepaść między realną gospodarką a wirtualną. Przedsiębiorcy dostrzegają to i mówią mi o tym widząc potencjalne perturbacje. Świadomość planowanej 4-ej rewolucji przemysłowej wykorzystującej w szerokim zakresie AI być może okaże się rozwiązaniem. Koronawirus przyczynił się do przebudowy rynku pracy. Automatyzacja będzie kolejnym krokiem w kierunku redukcji liczby zatrudnionych. Bez istotnej pomocy ze strony państwa wielu liczy się z utratą miejsca pracy. Najczęściej to średnia warstwa społeczna jest dotknięta redukcją. Problemy społeczno-polityczne są pochodną gospodarki. Niezadowolenie poszkodowanych ze zmian zachodzących ich kosztem wynika z tworzenia iluzji rozwoju. Niezadowolenie jest wynikiem rzeczywistych problemów, które zbagatelizowane prowadzą do napięć. Nowe technologie odgrywają dużą rolę w modernizacji. Obserwujemy i rozmawiamy o tym co zaszło w tym zakresie w Stanach Zjednoczonych. Nie chodzi tu wyłącznie o gigantów technologii. Potencjał kapitałowy niektórych z nich przewyższa potencjał całych państw. Gruntując sobie pozycje monopolistyczną zaczynają naruszać interes społeczny. Trzeba znaleźć granice między interesem korporacji a interesem społeczeństwa. Nie może monopolista przejmować funkcji dyktatora sterującego nastrojami, przejmującego rolę wychowawczą rodziców, albo decydować o wolności wypowiedzi. USA doświadczyły skutków praktyk monopolistycznych i z pewnością wiadomo wszystkim o czym mówię.
Zagrożeniem z jakim wchodzimy w trzecią dekadę stulecia są zjawiska wewnętrzne. Dostrzegamy działalność obcych inspiracji na obszarze własnego kraju wobec naszych obywateli. Nie odpowiada nam metoda sterowania obywatelami szkolonymi przez kraje satelickie celem destabilizacji wewnętrznej. Nie godzimy się ponadto na sankcje, restrykcje w wymianie handlowej, informacyjnej, technologicznej. Taka strategia prowadzi do niebezpiecznych jednostronnych decyzji użycia siły militarnej, zwłaszcza kiedy wywoływanie punktów zapalnych na naszym terenie organizowane jest pod fikcyjnymi pretekstami.
Nie ma uniwersalnych, magicznych rozwiązań na całą gamę problemów. Myślę, że jesteśmy w stanie zmniejszyć różnice w podejściu do rozwiązań z należną cierpliwością. Moim przesłaniem jest zasada budowy zrównoważonego rozwoju na gruncie rozwiązywania problemów społeczno-ekonomicznych przez krajowe banki centralne, które powinny odegrać kluczową rolę. Rządy poszczególnych państw zorientowane w charakterze i skali problemów własnych powinny samodzielnymi decyzjami realizować kroki naprawcze. Nie wyklucza to w żadnym stopniu możliwości współpracy międzynarodowej. Czas przejść do działania bezpośredniego, redukować społeczne zróżnicowanie. W Rosji mamy podstawowe zasady: człowiek powinien mieć zapewnione godne warunki do życia, czyli mieszkanie, infrastrukturę, transport, wygody i przyjazne środowisko. Człowiekowi potrzebne jest zaufanie do państwa, czyli pracując może liczyć na rozwój, awans, kształcenie zawodowe, zapewnioną emeryturę z chwilą zakończenia kariery. Człowiek musi mieć zapewnioną profesjonalną opiekę lekarską gdy zachodzi potrzeba. Niezależnie od statusu materialnego rodziców dzieci powinny mieć dostęp do edukacji. Te zasady są podstawą zrównoważonego rozwoju gospodarczego. Dbałość o człowieka jest warunkiem rozwoju państwa. Nowe technologie może tworzyć utalentowany człowiek, który nie żyje w strachu o jutro. Taki jest nasz warunek realizacji agendy.
Budowa zcentralizowanego, jednobiegunowego modelu porządku świata zakończyła się.
My nawet nie zaczęliśmy go realizować. To była wizja sprzeczna z zasadami kulturowego i historycznego zróżnicowania naszej cywilizacji. Naturalnie istniejące różnice są podstawą konkurencyjności i wcale nie grożą anarchią. Owszem, instytucje gwarantujące pokój są potrzebne, choć powstały w innych czasach, obiektywnie mogą skutecznie oddziaływać, ale muszą dostosować się do zmienionej rzeczywistości. Stany Zjednoczone mogą włączać się w te działania na takich samych zasadach jak każde inne państwo by rozwiązywać konflikt regionalny. Wielostronna wzajemna pomoc zdaje egzamin praktycznie. Dowiedliśmy tego w sprawach, Syrii, w konflikcie o Górny Karabach, gdzie zakończenie rozlewu krwi było najistotniejsze (…)”.
Bardzo dobre wystąpienie Prezydenta Rosji Władimira Putina. Spokojne w formie oraz wyważone i rzeczowe w treści…
I mnie się tak zdaje.
Swego czasu pisałem już tutaj artykuł o obserwowalnych ingerencjach gości z nieba w scenę polityczną. Przytaczałem wówczas filmy i relacje świadków na temat zdarzeń z Kremla gdzie obserwowany był statek powietrzny unoszący się nad Moskwą.
Relacji i filmów były wówczas dziesiątki opublikowanych i zapewne setki w prywatnych rekach. Sprawa była na tyle oczywista że relację przeprowadził w Rosji nawet główny kanał telewizji.
Zatem, nie jest ważne dla mnie czy jest to faktycznie ten sam Pan Putin sprzed 20 lat, dla mnie może być nawet przebrany za Wilka ze starej kreskówki “Wilk i zając”. Ważne jakie są intencję tego człowieka, a jeszcze ważniejsze jest to że jego intencje znajdują potwierdzenie w jego działaniach.
Tak dokładnie jest, to jest arcymistrz wielopoziomowych globalnych szachów politycznych… dzięki któremu, w największym stopniu, nie mamy III jądrowej wojny światowej…
I tutaj również się zgadzam. Ponadto jeszcze dodam, że Pan Putin przy okazji wskrzesza starą sztukę, zanim jeszcze pojawili się politycy… sztukę dyplomacji!:-)
Powiedzmy sobie szczerze, wydrukować furę pieniędzy i przekupić nimi połowę świata to NIE JEST SZTUKA, ukraść kilka głowic i zaszantażować nimi drugą połowę świata, to również NIE JEST SZTUKA.
To potrafi byle bydle bez skrupułów.
Dobrze jest nauczyć się odróżniać, zawód człowieka który ma zarządzać państwem, od człowieka który uzurpuje sobie prawo do RZĄDZENIA LUDŹMI.