W związku z wyborami prezydenckimi na Białorusi, wygranymi zdecydowanie przez Aleksandra Łukaszenkę i próbami wywołania kolorowej rewolucji, w tym kraju z udziałem polskojęzycznego rządu, prezentujemy filmowe nagranie sprzed 7 lat, które dość jasno obrazuje politykę władz Polski wobec Polaków tam zamieszkałych. Polacy na Białorusi nie dają się wykorzystać instrumentalnie do zrobienia tej kolorowej rewolucji.
Drugi reportaż filmowy o naszym Sąsiedzie sprzed 4 lat, mówi jak tytule: Białoruś – jak tam jest naprawdę?
I dwa ostatnie teksty + komentarze omawiające ostatnie wybory i próby wywołania Majdanu jak na Ukrainie.
Redakcja KIP
Za: SpotkamsiePL
Za: Michał Sikorski
Od Redakcji KIP:
Na podsumowanie wyborów i planów kolorowej rewolucji na Białorusi zamieszczamy komentarz Oskara:
Na Białorusi mamy próbę Majdanu.
Nie powinien się udać, bo pożytecznych idiotów coraz mniej…a żydowska mniejszość nie wystarczy do przewrotu… a na Białorusi nie ma banderowców.
Nawet Rosja wie, że obalenie Łukaszenki to niebezpieczna dla Rosji destabilizacja.
Jest już kuriozalne że baba z nikąd, bez żadnego poparcia poza żydowską agenturą ogłasza się zwyciężczynią… tego nikt nie kupi..
nie ma aż takich pożytecznych idiotów… każdy kto takie “tezy” popiera jest bez wątpienia aktywnym żydowskim agentem.
Na tym tle warto popatrzeć na tę agenturę w Polskich TV..
po wyzwoleniu Polski ze zniewolenia globalnej mafii żydowskiej będziemy mieli tę agenturę na widelcu..
ale wiadomo że wcześniej ta agentura wyjedzie w nieznane i zmieni swoją tożsamość…
Akcja “Zaleszczyki” będzie jednoznacznym sygnałem dla Narodu Polskiego że wolność jest tuż tuż.
Ale nie ma czego się cieszyć ta agentura moim zdaniem pozostawi po sobie niejedną bombę, minę…trutkę…ja tu nie mam złudzeń.
(zatrute wody, dywersja w energetyce, zatruta żywność…)
moim zdaniem zrobią to..i wiele innych rzeczy …bo nienawidzą szczerze Narodu Polskiego.
Oscar 10.08.2020 16:29:03
Za: https://krzysztofjaw.neon24.pl/post/156928,alaksandr-lukaszenka-prezydentem-na-bialorusi-co-dalej
A.Łukaszenko – gorący komentarz o atmosferze wokół wyborów
Białoruś przeprowadza wybory w interesie swoich obywateli, a nie międzynarodowych obserwatorów.
„Jeśli tylko wyrazisz swoje stanowisko lub stanowisko kogoś i jest jasne, że jest to Pietrow, Sidorow,
Iwanow, cieszę się z tego. Jestem gotów osobiście z Tobą porozmawiać. Jeśli zaczniesz zachowywać się tendencyjnie, ja też to widzę. A jeśli prowokujesz, dostaniesz taką samą odpowiedź: czy chcesz spróbować obalić rząd, coś złamać, ukłuć, znieważyć (tak jak było na początku więcej, a teraz mniej) i oczekujesz ode mnie lub kogoś innego, że on uklęknie przed tobą i pocałuje piasek, w którym brodziłeś? To się nie stanie. Postępuj zgodnie z prawem, a my nie będziemy mieli na ciebie żadnych skarg – podkreślił Aleksander Łukaszenko.
Jeśli będziecie walczyć przeciwko krajowi, próbować pogrążyć kraj w chaosie i go zdestabilizować nawet najmniejszymi rzeczami, otrzymacie ode mnie natychmiastową odpowiedź. To jest moja konstytucyjna władza. Czemu mi to wypominacie ? ”- retoryczne pytanie zadał Prezydent.
„Szczerze mówiąc, przeczytałem już wszystko, co zostało przygotowane” – powiedział Aleksander Łukaszenko o możliwych ocenach międzynarodowych obserwatorów. „Nie oczekujcie, że ludzie kłaniają się nam i mówią:„ Brawo Białorusini! ”Polityka to walka, ale dla nas – sztuka możliwego. Nie chcemy, aby źle o nas mówiono, ale będziemy postępować w interesie Białorusinów ”. Głowa państwa podkreślił, że chce, aby „kraj był cichy i spokojny, aby dzieci mogły normalnie rosnąć i być wychowywane bez rozglądania się wokół siebie”
Następnego dnia Aleksander Łukaszenko otrzymał list ze strony rosyjskiej, w którym przedstawił wszystkie fakty. Teraz są badane przez Komitet Śledczy Białorusi. „Jeśli chodzi o perspektywy (relacji białorusko-rosyjskich. – przyp. Belta), jeśli ktoś spodziewa się, że nasze stosunki z Rosją uległy całkowitemu pogorszeniu, to się myli!” – podkreślił białoruski lider.
Tak opisuje to co dzieje się na Białorusi – SPUTNIK
Opis oczami Rosji. I przyznam ze mają rację ❗❗❗❗❗
Ciekawe ujęcie warte uwagi.
https://pl.sputniknews.com/pisza-dla-nas/2020081012884799-bialorus-nie-chce-na-zachod-Sputnik/
❗❗❗❗❗
Tu tylko mały opis:
Polska propozycja dla Białorusi Polskie elity opiniotwórcze oszalały ze wściekłości. Aleksander Łukaszenka znowu zwycięzcą wyborów prezydenckich. I choć już od wielu tygodni opinię publiczną nad Wisłą uczulano na to, że wybory będą „sfałszowane”, to jednak nikt nie zalecił opozycji zastosowania powszechnego bojkotu głosowania. A przecież skoro opozycja ma za sobą, jak twierdzi, większość, to byłby to najprostszy sposób do delegitymizacji białoruskiego prezydenta. Można było ustawić przed lokalami działaczy (no chyba ich nie brakuje, skoro to „cały naród”?) i liczyć idących na wybory, a potem pokazać światu, że frekwencja była niska. Z jakiś powodów tego nie zrobiono.
Sławomir Sierakowski przyleciał do Mińska. Pewnie liczył na to, że białoruskie władze zatrzymają go na lotnisku i „będzie afera”, ale nic z tych rzeczy. Publicysta amerykańskiego „New York Timesa” próbuje więc przekonywać nas, że nic się jeszcze nie skończyło, że ludzie jeszcze wyjdą na ulicę i będą protestować „aż do zwycięstwa”. Wyliczył też (najpewniej suwmiarką), że opozycja ma 2/3 poparcia w społeczeństwie.
Kreskę położył za to Bartłomiej Węglarczyk, który ogłosił powrót Białorusi do ZSRR (sic!) i nawołuje do sankcji UE przeciwko – jak się wyraził – „ubekom”. Witold Jurasz z kolei nawet z lekka sympatyzuje z Łukaszenką, bo jego życiowym motywem przewodnim jest „Rosja”, a w jego przekonaniu alternatywą dla białoruskiego przywódcy jest „wchłonięcie Białorusi przez Kreml”. Trzy różne, sprzeczne narracje. Nie będziemy analizować tu ich powagi (bo szkoda czasu) ale to pokazuje jak bardzo polska awangarda Zachodu znalazła się w defensywie.
Nikomu natomiast nie przyjdzie do głowy, że większość Białorusinów naprawdę nie chce podzielić losu Ukraińców, którzy „awansowali” do roli taniej siły roboczej (i rozrodczej, co zasługuje na odrębną publikację, a nawet reportaż) Zachodu. W moim ponad 30-letnim życiu jeszcze się nie spotkałem z sytuacją w której Zachód uznałby za demokratyczne i uczciwe wybory, w których wygrywa ktoś niepowiązany z tymże Zachodem.
Wychodzi na to, że „demokracja” to po prostu przymiot konkretnej części geograficznej świata i że wiąże się nieodłącznie z kapitalizmem.O ile jednak stosunkowo łatwo było zbałamucić tym Ukraińców, o tyle trudno oczekiwać powtórki scenariusza w Mińsku.
Dlaczego Białoruś nie będzie drugą Ukrainą?
Zacznijmy więc od samego początku. Już sama konstrukcja systemu władzy na Białorusi jest inna niż na Ukrainie. Białoruś jest krajem bez oligarchów i miliarderów, więc nie ma instytucji, która w celu zdobycia władzy mogłaby sfinansować jakiś poważny ruch społeczny. Białoruska opozycja zdana jest więc na siebie i na finansowanie z zagranicy. To drugie ją jednak z automatu kompromituje, bo Białorusini znają wartość własnej suwerenności.
To nie Ukraina, gdzie nawet tożsamość narodowa nie jest jednolita. Między Białorusinem z Witebska, a Brześcia nie ma większej różnicy, z kolei między Ukraińcem ze Lwowa, a z Charkowa jest ogromna przepaść. To powoduje, że na Białorusi nie ma tożsamościowych sprzeczności, które można wykorzystać, tak jak to zrobiono po Majdanie.
Ale to i tak byłoby do „pokonania”, gdyby na Białorusi były problemy natury socjalnej. Tutaj wyjątkowo zwróćmy uwagę na narrację przyjętą przez Zachód, a właściwie na to czego „demokraci” o Białorusi nie mówią. A nie mówią o bezrobociu, o głodzie czy o bezdomności, bo tych po prostu nie ma. Owszem, Białorusini w większości żyją skromnie, ale jednak godnie.
Zagrożenie absolutnym wykluczeniem społecznym jest tam o wiele mniejsze niż w „demokratycznej” Polsce. Tu wystarczy nie zapłacić raty kredytu i ląduje się na bruku. Ba! Wystarczy mieszkać w domu przeznaczonym do reprywatyzacji i to w samej stolicy.
Białoruś jest więc europejską wyspą bez oligarchii i neoliberalizmu.
Owszem, wielu Białorusinów kłuje coś co nazywają „brakiem perspektyw”, a co nieodłącznie wiąże się ze zjawiskiem „małej stabilizacji”. Tuż za zachodnią granicą funkcjonują przecież państwa gdzie, przynajmniej w teorii, można zrealizować kapitalistyczne marzenie „od pucybuta do milionera”, ale – jak wiemy – tych Billów Gatesów za wielu nie ma, za to spotykamy emigrujących Białorusinów w różnych „agencjach pracy tymczasowej” gdzie mogą poznać smak kapitalistycznego wyzysku. Należy zresztą dodać, że emigracja z Białorusi i tak jest o wiele mniejsza niż z „demokratycznej” Ukrainy czy z państw bałtyckich. Białorusini mają prawo tego wszystkiego nie chcieć. Wolą „dyktatora”.
To zresztą bardzo symboliczne, że „dyktatorem” Zachód ogłasza zawsze tego przywódcę, który nie chce dzielić się władzą z międzynarodową finansjerą. To samo nie raz i nie dwa czytaliśmy w Polsce o Prezydencie Putinie, gdy bywał na kursie kolizyjnym z różnymi miliarderami.
Nieskuteczna propaganda.
Liderzy Polski i Litwy apelują do władz Białorusi
Przy tym wszystkim nie należy zapominać o atakach propagandowych kierowanych w stronę Białorusi. Czasami to przekracza granice żenady. Ilość fake-newsów z którymi spotykaliśmy się od wczoraj jest porażająca. To rzeczywiście „nowa jakość”. Łukaszenka miał uciec do Turcji, nad Mińsk miały przylecieć wojskowe śmigłowce, miała być w użyciu ostra amunicja. I wszystko to szybko okazało się bujdą.
Wiadomo oczywiście, że tego rodzaju „informacje” mają mobilizować kolejnych Białorusinów do wyjścia na ulice i świadomie wprowadza się ich w błąd, ale efekt jest również odwrotny – mieszkańcy są coraz bardziej „zaszczepieni” przeciwko wirusowi propagandy.
Nie byłem obserwatorem wyborów na Białorusi, ale zastanawia mnie też skąd to przekonanie, że wybory były sfałszowane, a opozycja ma za sobą większość narodu? W kraju takim jak Białoruś, czyli w kraju bez bezrobocia, to jest bardzo łatwo zweryfikować: już od poniedziałkowego poranka powinien się rozpocząć strajk generalny z konkretnymi żądaniami. Nie jedna czy dwie fabryki, ale cały kraj powinien zgodnie zaprzestać pracy. Przy, jak twierdzi Sierakowski, 2/3 poparcia narodu?
Żaden problem! Notabene, stąd przecież wiemy, że skala oburzenia Polaków na władze PZPR była w roku 1980 naprawdę wielka, bo stawały kolejne zakłady. W przeciwnym razie zagraniczna inspiracja byłaby po prostu nieskuteczna. Służby specjalne mogą przekupić sto czy nawet tysiąc prowodyrów, ale nie wielomilionowy naród. Czemu więc ta „oburzona” Białoruś dziś spokojnie poszła do pracy?
Morawiecki apeluje do UE: Trzeba zwołać szczyt w sprawie Białorusi.
Poziom tych manipulacji oddaje też dość zabawna komedia pod ambasadą Białorusi w Polsce.Zebrało się tam kilkuset Białorusinów, zapewne w większości „stypendystów” polskiego rządu, którym od lat wtłacza się do głowy antybiałoruskie przekonania, po czym przeprowadzili tam „wybory” gdzie wygrała Cichanouska i na tej podstawie uznali, że władza w ich kraju dopuściła się fałszerstw! Rety, nie pytajcie kto u mnie w domu wygrał wybory parlamentarne! Podobnie jest zresztą z nadzwyczaj zgodną narracją PiS, PO, Lewicy i jakichś 90% polskiego establishmentu (wliczając rząd i koncesjonowaną opozycję)
które fotografują się z flagą powołanej pod auspicjami niemieckiego cesarza BRL. Oto polska scena polityczna, która codziennie straszy nas „rosyjską ingerencją”, zgodnie domaga się… ingerencji w wewnętrzne sprawy Białorusi.
Jedno małe ale… Polskie MSZ: Z zaniepokojeniem obserwujemy rozwój wydarzeń na Białorusi Nie chcę jednak być źle zrozumiany. Białoruś to państwo, które ma swoje problemy, a Aleksander Łukaszenkanie jest na pewno władcą idealnym. Niedzielne protesty pokazały, że ludzie poniżej 40 roku życia nie są już podatni na ostrzeżenia białoruskiej władzy przed powrotem „demokracji” lat 90-tych.
Z przyczyn naturalnych zwyczajnie tego nie pamiętają. To grupa ludzi, której Łukaszenka nie może zbagatelizować. Co więcej: godne potępienia są obrazki w których siły bezpieczeństwa biją jakby na oślep, bo przecież docierają do nas informacje o pobiciu niektórych dziennikarzy.
Pozostaje też niesmak po tym, gdy białoruskie służby dały się nabrać na ukraińską prowokację jakoby przybyli do nich rosyjscy żołnierze by „obalić Łukaszenkę”. To wszystko każe przypuszczać, że na Białorusi pojawił się w jakimś stopniu „syndrom oblężonej twierdzy”. Z tym, że ingerencja Zachodu będzie go tylko pogłębiać…
Orginal: Oczami Rosji.
https://pl.sputniknews.com/pisza-dla-nas/2020081012884799-bialorus-nie-chce-na-zachod-Sputnik/
To z kolei piękny temat.. Nie tylko z powodu samej Polski na Białorusi, ale jako przykład nieuniknionej porażki takich działań, nie tylko w odniesieniu do Polonii, ale również do COVID.
Ludzie próbujący zniszczyć funkcjonowanie ludzi oraz wprowadzić swój porządek od wieków nie potrafią zrozumieć jednej podstawowej sprawy, takiej którą rozumieją często nawet dzieci, a mianowicie chodzi o to że KAŻDA REAKCJA POWODUJE REAKCJĘ O PRZECIWNYM WEKTORZE DZIAŁANIA!
Napisałem to “po fizycznemu”, ale w przełożeniu na ludzki język oznacza to że im większy ucisk tym zacniejsze wino wychodzi!:-)
Niestety tak to jest, wszelkie działania mające na celu skłócenie Polaków na Białorusi lub wykorzystanie ich w celach politycznych przeciwko Białorusi spowodują jedynie KONSOLIDACJĘ, UMOCNIENIE i WZROST ŚWIADOMOŚCI TYCH LUDZI!
I tak jest wszędzie, nawet tutaj w Polsce, ludzie wzrosną w swej świadomości i wówczas koniec balu. Wiadome jest że aby powstało dobre wino musi swoje “odleżeń”, fermentacja zajmuje swój czas, destylacja zajmuje swój czas….ale warto poczekać nim z sikacza utworzy się miodowy nektar!
Bardzo trafne określenie procesu dojrzewania świadomości…
Mogę to wszystko napisać ponieważ im się nie udało, Łukaszenko wygrał, a teraz mszczą się przegrani na ulicach Mińska.
https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/bialorus/kolejna-noc-protestow-na-bialorusi-video/
KOLEJNA NOC PROTESTÓW NA BIAŁORUSI – JEDNA OSOBA ZGINĘŁA [+VIDEO]
11 sierpnia 2020,
Przez Karol Kaźmierczak
W Mińsku, ale też innych miastach Białorusi po raz kolejny doszło do wystąpień przeciwników Aleksandra Łukaszenki, który oficjalnie zwyciężył w niedzielnych wyborach prezydenckich.
Siły bezpieczeństwa przygotowywały się w ciągu dnia na powtórkę masowych wystąpień przeciwników Łukaszenki w Mińsku. Podobnie jak w niedzielę wieczorem, także w poniedziałek stopniowo ograniczano działanie sieci internetu w mieście, a także na pozostałym obszarze Białorusi. Grupy osób zaczęły się zbierać wokół stacji mińskiego metra przed godziną 20 czasu lokalnego, stamtąd zaś poruszały się w kierunku centrum miasta. Do tego doszła nowa forma protestu. Na głównych ulicach ustawiały się długie kolumny wolno jadących bądź wprost zatrzymujących się kierowców, którzy blokowali w ten sposób jezdnię. Dochodził też do rozmyślnego blokowania samochodami osobowymi jadących radiowozów milicji.
Grupy osób spod stacji mińskiego metra podejmowały marsz w kierunku centrum miasta.
Były jednak bardzo szybko atakowane i rozbijane przez funkcjonariuszy milicji. Milicjanci maszerowali szpalerami wypychając gromadzące się tłumy kilkuset, kilku tysięcy osób od centrum miasta i rozpraszając.
Lotne pododdziały korzystające z samochodów atakowały mniejsze grupy.
W miejscach gdzie zgromadził się szczególnie liczny tłum funkcjonariusze używają do jego rozproszenia broni gładkolufowej z dużym natężeniem. Od początku dzisiejszych wystąpień używane są także granaty hukowe.
Obecnie w Mińsku ciągle utrzymywane są przez kierowców blokady niektórych dróg, a milicja rozbija kolejne spontaniczne zgromadzenia, pojawiły się jednak nagrania ustawiania barykad. Poprzedniej nocy takie improwizowane zapory były z łatwością niszczone przez funkcjonariuszy. W ostatnim okresie rozgonili oni tłum na Prospekcie Puszkińskim.
Jednak doszło też do skutecznego użycia fajerwerków przeciw milicji. Pojawiły się sprzeczne informacje czy miało to miejsce w Mińsku czy w Brześciu. Pojawiła się także informacje o użyciu w Mińsku koktajlu Mołotowa. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ogłosiło, że właśnie na Prospekcie Puszkińskim zginął jeden z protestujących. Według oficjalnej informacji resortu w ręku wybuchł mu ładunek, który usiłował cisnąć w milicjantów.
Jednak do wystąpień społecznych doszło nie tylko w Mińsku. W Brześciu protestujący próbowali użyć przeciwko funkcjonariuszom miejskich ławek, butelek i kostki brukowej. Milicja najpierw użyła tam granatów hukowych, a następnie oddała salwy gumowymi kulami. W mieście tym miało dojść do wykorzystania przeciw protestującym żołnierzy.
Do starć doszło także w Homlu, Grodnie, Nowopołocku, Soligorsku, Smorgoniach, Mołodecznie, Głębokim, Wołkowysku, Borysowie, Smorgoniach, Oszmianie. Do protestu doszło nawet w 13-tysięcznym mieście Żabinka pod Brześciem, gdzie na ulice wyszło około tysiąca osób.
Kanały informacyjne przeciwników Łukaszenki wezwały Białorusinów do rozpoczęcia we wtorek bezterminowego strajku generalnego.
svaboda.org/tvrain.ru/facebook.com/twitter.com/kresy.pl
..a świat się budzi, ludzie wyskakuj ze swojego letargu i dzieje się to na całym świecie.
Narazie powoli rusza ta machina, ale nie zatrzyma się ponieważ motorem jej działania jest właśnie UCISK!
Jak pisałem niedawno, przeszliśmy Rubikon, po przejściu Rubikonu zmienia się zależność akcja-reakcja. Od teraz UCISK staje się siłą napędową wszelkich ludzkich działań na całym świecie.
UCISK spowoduje przebudzenie, UCISK spowoduje zmianę, UCISK TO TO CZEGO CHCEMY WIĘCEJ, POTRZEBA LUDZIOM TEGO WIĘCEJ!!!!!
To również już kiedyś pisałem , ale napiszę jeszcze raz. WSZYSTKO ZACZYNA DZIAŁAĆ NA KORZYŚĆ LUDZI, WOLNOŚCI, SAMOSTANOWIENIA.
WSZYSTKO ZACZYNA FUNKCJONOWAĆ NA NIEKORZYŚĆ TYCH KTÓRZY UCISKAJĄ… w ten czy inny sposób.
Jesteśmy świadkami WYDARZENIA!:-)
Żeby nie być gołosłownym jeden z wielu ostatnio przykładów.
TŁUMACZENIE WŁASNE
https://fort-russ.com/2020/08/major-tens-of-thousands-of-quebecois-stage-mass-march-against-plandemic-tyranny/
DZIESIĄTKI TYSIĘCY LUDZI NA ULICACH QUEBECU, MARSZ PRZECIWKO PLANDEMICZNEJ TYRANII.
Przez Joaquin Flores Ostatnia aktualizacja: 11 sierpnia 2020 r
MONTREAL – 8 sierpnia dziesiątki tysięcy mieszkańców Montrealu wyszło na ulice, aby zaprotestować przeciwko drakońskiemu i nienaukowemu atakowi tyranii pod pretekstem zdrowia publicznego.
Starsze serwisy informacyjne kontrolowane przez głębokie państwo globalistyczne albo nie opisały tego wydarzenia, albo wspomniały o nim przelotnie , mimo że było to olbrzymie zainteresowanie. Takie przejawy, biorąc pod uwagę, że nie były promowane ani finansowane przez korporatystycznych oligarchów i ich fałszywe media, są dobrym wskaźnikiem, że znacznie więcej obudziło się lub już się obudziło.
Tysiące demonstrantów maszerowało w zeszłą sobotę przez centrum Montrealu, aby zaprotestować przeciwko obowiązkowym przepisom rządu Quebecu.
Protestujący – z których zdecydowana większość nie nosiła masek – nosili szyldy i koszulki wskazujące na różnorodne motywacje i ideologie w opozycji do zakrywania twarzy.
Niektórzy domagali się wolności, inni krytycznie odnosili się do rządu Koalicji Avenir Québec, premiera François Legault lub dyrektora ds. Zdrowia publicznego dr Horacio Arrudy, a inni opowiadali się za różnymi teoriami na temat COVID-19 i polityki USA.
„Uważam to za nielogiczne” – powiedziała Nathalie Warren, która przyjechała z Saint-Jean-sur-Richelieu w Que. za protest.
– Powiedz, że idziemy do restauracji – powiedziała. „Wchodzimy w masce, bo co, COVID tam jest? Potem siadamy i możemy zdjąć maski, bo co, COVID zniknął? ”
Zgodnie z rządowymi przepisami, maski są obowiązkowe w restauracjach, gdy klienci się przemieszczają, ponieważ w takich przypadkach trudniej jest zachować fizyczny dystans od innych, poinformowały prowincjonalne władze sanitarne. Kiedy klient siedzi, może zdjąć maskę, o ile znajduje się w odległości dwóch metrów od innych.
Szczególnie interesujące jest to, że wraz z globalistycznym planem redukcji populacji ludzkiej, oficjalnie upublicznionym w projektach globalnych, takich jak Agenda 21/2030, ludzie stali się opozycją. Komentatorzy określili tę globalną zmianę jako „wielkie przebudzenie”. W tym sensie sam projekt Billa Gatesa można uznać za coś w rodzaju wirusa, a reakcję ludzkości na niego jako odpowiedź układu odpornościowego.
Podczas gdy superbogata elita – która przez niezliczone pokolenia gromadziła dla siebie bogactwo, ziemię i zasoby – miała zbyt duże zaufanie, oceniała reakcję opinii publicznej. Dostosują się w następnej rundzie, planując tak zwaną „drugą falę”, aby „przyciągnąć uwagę wszystkich”, jak mówi Bill Gates.
Na długiej trajektorii ludzkości w ciągu ostatnich 250 000 lat na Ziemi, człowiek zmuszony jest zadawać pytania dotyczące cykliczności cywilizacji i technologii. Biorąc pod uwagę, że posiadamy tylko pewne wyobrażenie o historii cywilizacji sięgającej około 12 tysięcy lat wstecz, porusza ona kwestię tego, ile razy ludzkość „powstawała i upadała” oraz w jaki sposób to czyniła. W tym wieku, wieku maszyn, w których wiedza empiryczna jest początkiem i końcem naszej nauki, jesteśmy proszeni o spojrzenie wstecz. Ile razy w ciągu ostatniego ćwierć miliona lat psychopatyczni władcy, tacy jak Bill Gates i jego kabała, używali broni nuklearnej, komputerowej lub biologicznej do zniszczenia ludzkiej cywilizacji?
Wylew w Montrealu, podobnie jak w Anglii – zorganizowany przez StandUp_X – i milion lub więcej, którzy maszerowali w Berlinie – to dobre znaki i coś, co należy naśladować. Nasi wybrani przywódcy muszą zostać pociągnięci do odpowiedzialności, aw razie potrzeby osądzeni i skazani za wiele niepotrzebnych zgonów i załamania gospodarczego spowodowanego ich plandemią.
Na zakończenie należy dodać że rację ma również kolega Oscar którego komentarz został wklejony. Oni teraz będą szarpać i rwać wszelkie połączenia, ze zwykłej wściekłości i chęci zemsty, z chęci pozostawienia spalonej ziemi….. Z BEZSILNOŚCI.
Trzeba mieć świadomość tego.
To już ostatnie chwile dla tych którzy próbują dalej bawić się w agentów w tym kraju, ostatnie momenty na to aby zdecydować czy grać uczciwie czy też nie, oraz na decyzję czy wynieść się z Polski….. niebawem będzie już za późno.
Kieruję te wszystkie słowa do tych którzy próbują szkodzić i mataczyć, do tych którzy czują że ich rolą jest zniszczenie.
Jeśli macie takie poczucie w sercach, to znak dla Was że trzeba się wynosić.
Wyjedźcie, zmieńcie tożsamość, wybierzcie inny kraj w którym jeszcze można to robić, zadbajcie o swoje życie.
Ten wielki kwiat energetycznego portalu w Polsce o którym pisałem rozwija się i wzrasta. Podłączane są do niego kolejne energie, one teraz zalewają obszar centralnej Europy, tego nie da się uniknąć. Podłączane są energie wielu istot. Przychodzą tutaj nawet istoty niefizyczne które kiedyś były wcielone w tym kraju, są to starożytni wojowie, istoty o czystych sercach i silnym duchu… ich energie spływają również przez ten kanał, dochodzą do Ziemi i rozpływają się, a ludzie przejmują te energie. Każda pojedyncza osoba jest w nich skąpana, codziennie.
Nasycenie jeszcze chwilę potrwa, zanim naładują się ludzkie akumulatory, zanim dojdzie do syntezy, ale to nie potrwa znów aż tak długo żeby Ci co nie chcą tego nie musieli się spieszyć.
Żeby było jasne, oni popełniają te same błedy co 30-50 czy 100 lat temu. NIC SIĘ NIE ZMIENIA W ICH TAKTYCE I STRATEGII!
Tutaj znów posłużę się cytatem ze wspaniałego filmu nakręconego 30 lat temu, “Ucieczka z kina wolność”
https://www.youtube.com/watch?v=8sCclIbBe5Q