Żyjemy w bardzo, bardzo ciekawych czasach. Dokumentują to dwa poniższe artykuły.
Pierwszy z Nexusa oparty m.in. na doświadczeniach podróży nie fizycznych poza ciałem Roberta Monroe, najbardziej znanego prekursora współczesnych czasów, autora trzech ważnych książek, twórcy Instytutu, który wyszkolił w tej niekonwencjonalnej dziedzinie kilkadziesiąt tysięcy osób, w tym dla wywiadu amerykańskiego.
Drugi artykuł jest uzupełnieniem pierwszego za pomocą dialogu z istotą pozaziemską o tym, co się dzieje na Ziemi, i jak należy się zachować w obecnej sytuacji.
Redakcja KIP
ZGROMADZENIE
„Zgromadzenie” i „Wielkie Widowisko” to terminy zamienne nadane „lokalizacji” w sferze astralnej ( niefizycznej ), gdzie tłumy istot spotykają się, aby obserwować, mierzyć i omawiać długo oczekiwane, nadchodzące „Wydarzenie”.
Nie tylko „wyszkoleni” podróżnicy astralni mogą odwiedzać to miejsce do woli, ale także wielu użytkowników DMT (N, N-Dimethyltryptamine-dimetylotryptamina.
Co ciekawe, obie grupy „podróżników” wielokrotnie opisują przemieszczanie się lub przyciąganie w kierunku ogromnej stacji kosmicznej bądź zabieranie na jej pokład.
Tak liczne opisy tej samej stacji kosmicznej i okolic z pewnością stanowią dowód na istnienie innych rzeczywistości – rzeczywistości zamieszkałych i odwiedzanych przez świadomość.
A co ze „Zgromadzeniem” i „Wydarzeniem”, które przyciągają i intrygują tak wielu przybyszy z bliska i z daleka ?
DMT: brama chemiczna ?
DMT jest psychodelicznym związkiem z rodziny tryptamin, który przypomina strukturą podstawowe neuroprzekaźniki i wywołuje silne halucynacje. Występuje w niektórych roślinach rosnących w Meksyku, Ameryce Południowej i niektórych częściach Azji.
Wywoływane przezeń halucynacje są wyraźnie odmienne od wywoływanych przez inne substancje, ponieważ zaskakująco duży odsetek użytkowników DMT, w tym wielu naukowców, doniosło, że podczas jego przyjmowania doświadczali lub komunikowali się z czymś, co nazwalibyśmy kosmitami lub istotami innowymiarowymi.
W latach 1990-tych Rick Strassman i jego koledzy przez pięć lat badali DMT na Uniwersytecie Nowego Meksyku. Strassman poinformował, że prawie połowa ochotników zażywających DMT widziała siebie w obszarach zamieszkałych przez tak zwane inteligentne „istoty”, „byty”, „kosmitów”, „przewodników”, bądź „pomocników”.
W kilku wywiadach Strassman skomentował opisy różnych istot:
„czasami byli to humanoidzi, czasami insektoidzi lub gady, a czasem istoty roślinopodobne. Byli oni bardziej lub mniej świadomi obecności ochotników”.
„Wielu twierdziło, że lecą lub są przyciągani do ogromnej stacji kosmicznej lub statku kosmicznego, na którego pokładzie znajdowało się wiele automatów lub robotów zajętych swoimi czynnościami oraz mnóstwo różnych form życia.”
„ Często istoty te wyglądały, jakby czekały na ochotników, i cieszyły się na ich widok, a następnie porozumiewały się z nimi. Innym razem wydawały się zaskoczone i bardzo niezadowolone, że świadomość ochotników zakłóca ich działania.
Niekiedy ochotnicy byli leczeni lub poddawani różnym eksperymentom.
Czasami doświadczali swego rodzaju stosunku seksualnego z tamtymi istotami. Niektórym przedstawiano scenariusze przyszłości. Innych naznaczano w jakiś sposób w odniesieniu do przyszłości. Inny obdarzali ich światłem i miłością. Niektórzy zabierali ich w jakieś miejsca, na przykład przez tunel prowadzący do typowej śmierci lub doznań mistycznych”.
OBE: brama naturalna ?
Robert Monroe ( 1915-1995) był pionierem na polu naukowego badania przeżyć związanych z przebywaniem poza ciałem ( out-of-body experience; w skrócie OBE) oraz autorem trzech przełomowych książek zatytułowanych: „Podróże poza ciałem” ( journeys Out of the Body, 1971), „Dalekie podróże” (Far Journey; 1985) i „Najdalsza podróż” (Ultimate Journey; 1994 ).
Monroe przez wiele lat opuszczał swoje ciało fizyczne i podróżował za pomocą drugiego, energetycznego ciała do miejsc w sferze fizycznej i astralnej.
W swoim laboratorium pracował razem ze swoimi współpracownikami nad metoda indukowania i kontrolowania OBE oraz innych stanów świadomości, ponadto badał efekty stosowania określonych wzorców dźwiękowych.
Ich badania zaowocowały znaczącymi wynikami. W roku 1974 Monroe założył Instytut Monroe’a ( The Monroe Institute; w skrócie TMI) i zaczął prowadzić seminaria na temat samokontroli stanów ludzkiej świadomości.
Monroe otrzymał trzy patenty na swoje metody i techniki i zarejestrował znak towarowy Hemi-sync w celu ochrony prawnej wzorców audio, które pomagają wywoływać stany OBE.
W książce „Dalekie podróże” opisał swoje eskapady w stanie OBE do różnych miejsc związanych z zżyciem pozagrobowym, w tym do miejsca zwanego Zgromadzeniem ( także „Wielkim Widowiskiem”).
Wydaje się, że jest to poziom świadomości, na którym zbierają się inteligencje z innych rejonów Wszechświata ( istoty pozaziemskie) i innych wymiarów, aby obserwować pewne bardzo oczekiwane zmiany, które maja być udziałem Ziemi i ludzkości.
Według Monroe’a:
„Nazywamy to zgromadzeniem. A istoty, które widzisz, pochodzą z innych, pobliskich systemów energetycznych. Przybyły tutaj… To, co ma teraz nastąpić – ewulsja – zlanie się różnych, silnych pól energii docierających do tego samego punktu waszej czasoprzestrzeni jest wydarzeniem rzadko spotykanym. Ta właśnie rzadkość przyciągnęła tak wiele uwagi…
Zgromadzenie istnieje po to, aby obserwować możliwe narodziny nowej energii, dzięki której… ludzka świadomość zyska rzadką możliwość gwałtownego przekształcenia się w ujednolicony system inteligentnej energii, który sięgnie daleko poza waszą iluzję czasoprzestrzeni i będzie tworzył, budował oraz uczył tak, jak potrafi tylko wykształcona ludzka energia”.
Poniżej znajduje się relacja Monroe’a z odwiedzin Zgromadzenia. W tej eksploracji jest on pilotowany przez INSPEKA ( pomocnika), którego przekaz został ujęty w nawiasy i podkreślony.
„Byliśmy na obrzeżu zewnętrznego pierścienia. Mogłem go zidentyfikować dzięki bardzo rozrzedzonej mgle. Otaczały nas istoty mające miękkie, białe kształty. Odczuwałem obecność mojego przyjaciela INSPEKA, choć nie przyjął świetlistej postaci.
[ Nie trzeba przyciągać ich uwagi ]
… Nagle uświadomiłem sobie, że wszyscy mieszkańcy zewnętrznego kręgu są czymś zabsorbowani. Ich wibracje nie wyrażały troski, lecz oczekiwanie na coś. Sprawiali wrażenie widzów, którzy czekają na moment pojawienia się na scenie gwiazdy przedstawienia. Chcąc przekonać się, co stanowi obiekt ich zainteresowania, zacząłem się rozglądać i zobaczyłem Ziemie. Z tej odległości była zamglona i niewyraźna.
[ No to popatrzmy na to z innej strony ].
No to dobrze powiedziane !
KLIK ! ( Ten dźwięk oznacza, że nastąpiło nagłe przejście z jednej lokalizacji do drugiej.)
Znajdowaliśmy się w przestrzeni międzyplanetarnej, gdzieś pomiędzy Ziemią a Księżycem, w odległości mniej więcej 30 tysięcy kilometrów od powierzchni Ziemi. Teraz było ją widać jasno i wyraźnie, nie tak jak przed chwilą. Spojrzałem na Księżyc i zbladłem. W odległości nie przekraczającej 300 metrów, a może tak mi się tylko zdawało, znajdował się ogromny szary pojazd, długi i wysmukły. Obiekt sprawiał wrażenie nieruchomego, ale odebrałem wyraźne promieniowanie Wiązki M dochodzące z wnętrza. Czyżby był to pojazd kosmiczny ? Prawdziwy, materialny pojazd kosmiczny ?
[ Zgodnie z waszą teminologią, tak. Ta konstrukcja nie została zbudowana przez człowieka. W tej chwili wokół Ziemi znajduje się wiele takich pojazdów. Pochodzą z waszego fizycznego wszechświata, choć niekoniecznie z okresu, w którym teraz żyjesz].
,Wiele’ … przecież to może oznaczać zarówno pięć jak i pięć tysięcy. Nie było sensu tego dociekać. Ale dlaczego dookoła naszej Ziemi, czy…
[ Te pojazdy obserwują Ziemię i ludzi z tego samego powodu, dla którego ty interesujesz się innymi istotami. Może zbliżymy się do nich ? Wkrótce nadejdzie odpowiedź].
Byłem coraz bardziej zaciekawiony. Zgodziłem się chętnie.
KLIK!
Percept, który natychmiast otrzymałem, ukazywał Ziemię jako oddalony punkcik odbitego światła, nie większy niż od małej gwiazdy. Wychodziły zeń nieregularne fale wielowymiarowej pulsującej energii, przerywane przez pojawiające się od czasu do czasu szybkie błyski. Wyglądało to jak nieuporządkowany wzrór jakiejś energii, której nie potrafiłem określić. Nie była to bowiem energia świtlna, ani elektromagnetyczna, ani grawitacyjna. Byłem tak zafascynowany tym widokiem, że w pierwszej chwili nie zauważyłem tego co działo się na dalszym planie. Tak daleko, jak tylko sięgał mój wzrok, wokół Ziemi pełno było istot; wydawało się, że są ich niezliczone ilości. Niektóre miały kształt, inne wyglądały jak mgliste, eteryczne chmurki, a wszystkie błyszczały, choć z niejednakową siłą. Od tych, które znajdowały się najbliżej odebrałem percept oczekiwania na coś, co ma nastąpić. To będzie chyba potężne widowisko, skoro wzbudziło powszechną uwagę.
[Nazywamy to zgromadzeniem. A istoty, które widzisz, pochodzą z innych, pobliskich systemów energetycznych. Przybyły tutaj – tak samo jak istoty znajdujące się w kosmicznym pojeździe oraz ludzie będący na ostatnim etapie ewolucji -tylko po to, by być świadkiem tego, co określasz mianem „wielkiego widowiska”. To, co ma teraz nastąpić – ewulsja- zlanie się różnych, silnych pól energii docierających do tego samego punktu waszej czasoprzestrzeni jest wydarzeniem rzadko spotykanym. Ta właśnie rzadkość przyciągnęła tak wiele uwagi. W kategoriach, które możesz zrozumieć, może ono wystąpić raz na osiemdziesiąt siedem milionów waszych ziemskich lat ].
[Rzeczywiście jest to rzadkie zjawisko. Trzeba na nie bardzo długo czekać].
[Nie można zaręczyć, że ów fenomen będzie powtarzał się zawsze z jednakową częstotliwością, bo jeśli w systemie pojawią się nieprzewidziane, przypadkowe elementy, mogą wpłynąć na jego zmianę].
Te elementy mogą być tak dalece przypadkowe, że wydarzenie może nawet nie zaistnieć. Przyniosłoby to wiele rozczarowania.
[ Już dawno minął moment, w którym istniało niebezpieczeństwo, że wydarzenie nie będzie miało miejsca. Zjawisko ewulsji wydarzy się na pewno. Najważniejsze są jednak jego skutki. Takie zjawisko może przebiegać w różny sposób. Spośród wielu potencjalnych wariantów jego przebiegu dużo jest prawdopodobnych, a kilka możliwych. Jedno z takich prawdopodobieństw może zmienić nie tylko waszą czasoprzestrzeń, lecz także wszystkie sąsiednie systemy energetyczne].
[Własnie dlatego budzi tak szerokie zainteresowanie. Uzywając ludzkich obrazowych okresleń należałoby powiedzieć, że wszyscy zgromadzili się tutaj, aby obserwować wydarzenie, podczas którego może narodzić się nowa energia. Ciekawe czy ona w ogóle powstanie, jeśli tak, to jakie możliwości w niej drzemią ? Czy na ich podstawie da się dokładnie przewidzieć, jaka ta energia będzie w wieku dojrzałym ? A może nowo powstała energia okaże się martwa i wszystkie ukryte w niej możliwości nie rozwiną się, tylko pozostaną słabymi, nieskoordynowanymi potencjałami ? ]…
[ W ludzkich kulturach orientalnych istnieje symbol przedstawiający przełom. Składa się z dwóch podsymboli: jeden z nich oznacza niebezpieczeństwo, a drugi – możliwość realizacji. Wydarzenie, o którym mówimy – jeśli ując je w terminach ludzkich, ziemskich- jest z pewnością punktem przełomowym. To pewne, że zarówno niebezpieczeństwo, jak i możliwości, będą występowały podczas życia na Ziemi w skrajnym nasileniu ].
Niebezpieczeństwo ? Chyba chodzi tu o fizyczne niebezpieczeństwo ? A może mentalne ? Czy…?
[ Mam na myśli możliwości, których natura zostanie ściśle określona przez samo wydarzenie. Każdy uzyskany przez ciebie percept będzie przedstawiał tylko jedną z możliwości ].
Druga strona, możliwości.
[ To jest właśnie klucz do zrozumienia zjawiska, Dzięki niemu ludzka świadomość zyska rzadka możliwość gwałtownego przekształcenia się w ujednolicony system inteligentnej energii, która sięgnie daleko poza waszą iluzję czasoprzestrzeni i będzie tworzył, budował ora uczył tak, jak to potrafi tylko wykształcona ludzka energia].
No, a jeśli przeoczy się możliwość…
[ Wówczas ludzkość pozostanie dominującym gatunkiem na Ziemi, aż do chwili, gdy nie będzie mogła tu dłużej żyć jako aktywna świadomość lub w jakiejkolwiek innej postaci].
Zapytałem wprost: < A wy , wy wszyscy co robicie w takim przypadku ?> W odpowiedzi otrzymałem piękny, łagodny i ciepły uśmiech.
[ Wtedy będziemy musieli zacząć pracę z nowymi ludźmi na innej planecie w czasoprzestrzeni ].
{ Źródło przekładu: „Dalekie podróże”, przekład Maja Błaszczyszyn i Bogdan Krowicki, Wydawnictwo Limbus, 1994}
Carla Fox jest jedną z wielu eksploratorek odwiedzających TMI, która podzieliła się swoją wiedzą i przeżyciami ze stacji kosmicznej w „Zgromadzeniu”. Poniżej przedstawia swoje przeżycia z Eksploracji 27, w której uczestniczyła we wrześniu 2011 roku.
ZGROMADZENI: Wizyta w roku 2011
W niniejszym poście poświęconym Eksploracji 27 odbytej w TMI chciałabym opisać Fokus 34/35, który Robert Monroe nazwał „Zgromadzeniem”.
Jest to miejsce spotkania istot z pobliskich systemów energetycznych, które zebrały się, aby być świadkami zbiegu różnych i intensywnych pól energetycznych, które dotrą do tego miejsca przecięcia się czasu i przestrzeni.
To wydarzenie jest uważane za niezwykle rzadkie i oczekuje się, że spowoduje narodziny nowej energii – czegoś, czego nikt wcześniej nie widział.
Fokus 34/35 jest również uważany za miejsce, do którego podążają nasze dusze po ukończeniu szkoły na Ziemi.
Pozwólcie, że na początek opiszę to co zobaczyłam, kiedy zabrano nas na ten poziom świadomości podczas naszej eksploracji.
Jak pamiętacie, w poprzednim poście zatytułowanym X27 wspomniałam o stacji kosmicznej, która unosiła się nad Focusem 27, i o lokalizacji, w której znajdowały się Inteligencje Koordynujące. Całość wyglądała trochę jak Space Needle w Seatle.
Była tam centralna rura, która biegła z powierzchni Focusa 27 przez pomieszczenie, w którym znajdowały się Inteligencje Koordynujące, aż do wielopoziomowej struktury z pokojami i korytarzami, która stanowiła główny korpus stacji kosmicznej. Powyżej znajdowała się grupa struktur przypominających sutki., które zasilały lampy, a na samej górze znajdowała się antena. Miejsce niczego sobie.
Energie pulsowały w górę i w dół centralnej rury, a mniejsze statki tankowały z rur zasilających lub po prostu unosiły się wokół całej tej rzeczy. Wyglądało na to, że energia docierająca do rur zasilających była pobierana z ludzkiego poziomu poniżej.
Na stacji kosmicznej były istoty pozaziemskie reprezentujące wiele ras i bardzo niewielu ludzi. Widziałam coś, co wyglądało jak ludzie w czerni i inni ludzie, którzy mogliby zostać nazwani elitą Ziemi. Nie jestem pewna, czy ci ludzie byli tam w swoim fizycznym ciele, czy w jego energetycznym odpowiedniku. Odbywało się wiele spotkań, przygotowywano plany, było sporo sporów i zawierania porozumień. Oczekiwali, że kiedy „wydarzenie” w końcu nastąpi, rasa ludzka wypłaci się i każda rasa będzie starała się uszczknąć kawałek tego tortu dla siebie. Jak myślicie, co ma być tym tortem.
Widziałam również, że inteligencje Koordynujące właśnie wykonują swoją robotę – koordynują. Przyjmowały polecenia od osób przebywających w Focusie 34/35 i tak naprawdę nie odpowiadały za nic. Z kolei istoty przebywające na stacji kosmicznej przyjmowały rozkazy od swoich rządów planetarnych – były jedynie ambasadorami.
Skierowałam się na stację kosmiczną i trochę spacerowałam, ale czułam się bardzo nieswojo, jakbym była kosmitką! Ha! Potem udałam się na jeden ze statków unoszących się w pobliżu, aby porozmawiać z jego dowódcą. Był bardzo ludzki, miał blond włosy i niebieskie oczy i chociaż patrzył na mnie dziwnie, był gotów ze mną porozmawiać. Tak oto odpowiedział na moje pytania.
Mimo iż my ludzie, mieliśmy ukończyć szkołę na Ziemi, do tej pory zrobiła to tylko niewielka część. Dlatego właśnie na stacji było bardzo niewielu „nie-oficjalnie” wyglądających ludzi. Ukończenie szkoły stało się w miarę upływu czasu coraz trudniejsze z powodu silnej negatywności, zamieszania i barier stojących na drodze prowadzącej do duchowej ewolucji, które istnieją na naszej planecie. Sytuacja byłaby znacznie gorsza, gdyby nie przyjazne rasy istot pozaziemskich, które czasami interweniują, ale, niestety, w przeważającej części przez bardzo długi czas kontrolę sprawowały nieprzyjazne istoty pozaziemskie. Następnie pokazał mi prawdziwą planetę więzienną., która była mocno zanieczyszczona i bardzo ciemna. Przypomniała mi film Ucieczka z Nowego Jorku.
Kiedy Ziemia dokona przemiany, nastanie sytuacja w rodzaju „każdy łapie co się da” i wtedy każda rasa weźmie co tylko zdoła. Zwariowana sprawa.
Wszystkie rasy są wyczulone na to wydarzenie, są bardzo zaniepokojone i zwierają umowy, negocjują z wyprzedzeniem. Potem spojrzał na mnie i powiedział, że jest pewien, że nie skończę w tym miejscu, ale nie miał pojęcia, gdzie skończę, kiedy nadejdzie czas.
W tym momencie zostaliśmy odwołani z ćwiczenia. To była dobra rzecz, ponieważ zebraliśmy sporo informacji i musiałam je przetrawić. Następne ćwiczenie, w którym wzięliśmy udział, pozwoliło nam wrócić do Focusa 34/35 i kontynuować poszukiwania. Udałam się w pobliże stacji kosmicznej i zobaczyłam wszystkie kanały komunikacyjne wychodzące z niej w kosmos do rodzinnych światów istot pozaziemskich. W ten sposób ambasadorzy otrzymywali instrukcje.
Uzyskaliśmy więcej informacji. Wydarzenie, które zmierza w naszą stronę, zmieni energię Ziemi, ale nie zgromadzenia w Focusie 34/35. Przebywające tam istoty wykorzystują zawirowania, aby zabrać jak najwięcej z nas, zanim stacja kosmiczna się rozpuści, ponieważ po tym wszystkim nie będzie już potrzebna. Rzeczywistość Ziemi w 3 i 4 wymiarze także się rozpuści.
Sposobem na uniknięcie zamieszania jest utrzymanie solidnego i silnego połączenia z esencją, utrzymanie kontaktu z wyższą jaźnią i nieangażowanie się w ten dramat. Nie można tego naprawić ani zatrzymać. Pamiętajcie, że właśnie dlatego, my ludzie, jesteśmy tutaj w tym momencie naszej ewolucji.
Aktualizacja: 8 sierpnia 2019 roku
W końcu miałam trochę czasu, aby usiąść i zasięgnąć informacji ze „Zgromadzenia”. I zostałam trochę zaskoczona. Miejsce, w którym zebrali się przedstawiciele wszystkich ras pozaziemskich i niektórzy przedstawiciele Ziemi, aby dowiedzieć się, kto co dostanie, kiedy tę rzeczywistość ogarnie chaos, było prawie opuszczone. Pozostało kilku „dozorców”, którzy utrzymywali maszynerię i to było prawie wszystko.
Co się stało? Gdzie oni się podziali? Natychmiast otrzymałam słowo „infiltracja”. Jesteśmy infiltrowani przez wiele ras pozaziemskich. Istoty zmiennokształtne lub energetyczne podczepione pod sensytywnych ludzi lub przenikające energie urządzeń technicznych – to tylko kilka możliwości. Sztuczna inteligencja z pewnością pasuje do tej kategorii.
Jak to wszystko się potoczy, nie wiem. Zakładam, że „Wydarzenie”, o którym wspominał Robert Monroe, będzie bardzo oczywiste dla każdego, niezależnie od jego duchowego przekonania i poziomu świadomości. Czas pokaże.
Autor: Duncan Roads
{Źródło: tinyurl.com/vywk6nt, https://the-carlafoxblog.blogspot.com}
Opublikowano za magazynem Nexus nr 3 (131), maj-czerwiec 2020
Od Redakcji KIP: W związku z nadchodzącym „Wielkim Wydarzeniem” prezentujemy poniższy dialog ilustrujący co się obecnie dzieje i jak należy postępować w tych końcowych momentach, nim kurtyna ruszy w górę.
Cmdr Ashian: Twoje dobre samopoczucie jest teraz kluczowe.
J: Ashian, jestem tu dzisiaj, aby zapytać, co chcesz się podzielić.
Odp .: Umiłowana Jennifer, wspaniale jest się z tobą dzielić jak zawsze.
Jesteśmy z wami wszystkimi. Jesteśmy teraz tak gęsto ułożeni wokół twojej planety i Układu Słonecznego, że gdybyś zobaczył, ile jest statków, prawie nie zobaczyłbyś nieba!
J: Naprawdę!
Odp .: Zaskakujące, tak. Wibracje rosną; wielkie, wpływające na wszechświat objawienia i zmiany już wkrótce. Wszyscy jesteśmy tutaj, aby zarówno świadczyć, jak i wspierać.
J: Czy możesz powiedzieć coś więcej o tych objawieniach i zmianach.
Odp .: Dochodzą do samego serca twojej władzy i struktur ekonomicznych. Wszystko, co wam powiedziano, jest fałszywe; zostaliście zaprogramowani, aby wierzyć kłamstwom i nie zauważać prawdy. To się kończy. Kłamstwa teraz rozpadają się, wkrótce przyjmując uderzenia.
J: Jak co? Odważę się zapytać!
Odp .: Moja najdroższa, zawsze możesz zapytać! Nie zawsze możemy mieć swobodę ujawnienia się. Kiedy czas będzie gotowy, zobaczysz go, poznasz go. Więcej informacji będzie wtedy. W tej chwili jesteś w „mini-ciszy”, małej chwili spokoju. Przegrupowanie. Najnowsze. Wykorzystajcie czas, jaki macie – bo jesteśmy świadomi, że ten okres przyniósł ogromny stres i wysiłek prawie wszystkim – aby się „wykluć”. Nie możemy powiedzieć tego wystarczająco często, ani wystarczająco mocno.
J: Mamy znaczenie!
Odp .: Tak. Każdy z was z osobna. Twoje samopoczucie determinuje wibrację. Wasze wibracje określają szybkość i łatwość procesu przebudzenia, który obecnie rozwija się na Gai.
J: Tak więc kochanie i dbanie o siebie nie jest… samolubne?
Odp .: Nieee. Ani trochę; moje najdroższe serca, każdy z was, jesteście dla nas cenniejsi, niż możecie sobie wyobrazić. Twoje dobre samopoczucie jest dla nas najważniejsze. Nie tylko z powodu procesu wznoszenia się, ale dlatego, że jesteś nami. To, co się z tobą dzieje, odczuwamy także my.
Obecnie mieszkasz w całunie; zasłona, która zapobiega odczuwaniu połączenia All That Is. Ale jak cokolwiek mogło istnieć poza WSZYSTKIM, Które Jest? Jest to, jak wskazuje punkt odniesienia, WSZYSTKO, co jest.
Wasze dobre samopoczucie zwiększa wasze współczucie i przebaczenie sobie i innym. Ma to w tej chwili znaczenie, ponieważ częstotliwości tych emocji decydują o tym, czy jeździć samochodem Formuły 1 czy rowerem.
J: Dostaję zdjęcie! Własna miłość, dbałość o siebie pozwala nam na szybszą i łatwiejszą jazdę samochodem Formuły 1. Czy możesz powiedzieć coś więcej o dbałości o siebie? Jak powinien wyglądać?
Odp .: Śmiejemy się z twojej samokrytyki! Nie ma potrzeby, są tylko możliwości dla różnych ścieżek wibracyjnych.
Samoopieka to wszystko, co sprawia, że czujesz się bardziej skoncentrowany na sercu, każda praktyka lub hobby, które pozostawiają uczucie spokoju, zadowolenia i energii… Nie ma potrzeby, ponieważ każdy z was jest wyjątkowy i wyjątkowy ponad miarę, więc to, co uzupełnia będziesz także wyjątkowy.
J: Zamierzałeś powiedzieć więcej o współczuciu i przebaczeniu…
Odp.: Tak, te dwie emocje są potężne, gdy są skierowane do wewnątrz, ponieważ prawie wszyscy zachowują blokady z powodu nieświadomego powstrzymywania się od przebaczenia sobie, za to, co zrobiliście, powiedzieliście lub pomyśleliście, co – teraz jesteście mądrzejsi – mielibyście wybrany inaczej.
Najpierw uwolnij się. Najpierw wybaczcie sobie. Niech będzie ok, że to, kim byłaś wtedy, nie jest tym, kim jesteś teraz. Pokazuje, jak daleko podróżowałaś w swojej podróży, a podróż każdej duszy jest święta dla Wszystkich.
J: Boże, czuje się bardzo potężnie. Mam nadzieję, że ci, którzy czytają ten kanał, mogą doświadczyć ogromnej fali akceptacji, współczucia i przebaczenia, które zalewacie przeze mnie, gdy piszę.
Odp .: To nie jest tylko dla ciebie; jest dla wszystkich. Nie ma zakątków we „Wszystko, co jest”, nie ma kieszeni, zakamarków ani kryjówek, w których bezwarunkowa miłość „Wszystko Co Jest” odmawia płynięcia; możesz odmówić jej przyjęcia i taka jest twoja wolna wola, jest to honorowane przez nas wszystkich.
Jednak w przypadku All That Is nie ma się co powstrzymywać. Jest tylko przepływ miłości. Każdy z was może zatrzymać przepływ, blokując przebaczenie, ale czysta miłość jest zawsze tam, czekając, aż pozwolicie, by przepłynęła przez was. Jesteście miłością i światłem. Jesteśmy wszystkim, miłość i światło.
Pozostawiamy wam gwarancję naszego najgłębszego współczucia dla was, którzy czytacie te słowa. Właśnie tam, gdzie jesteś. Teraz. Na tym wdechu. Jesteście perfekcyjni dokładnie tak , jak teraz. Dokładnie tak, jak do tej pory przeżywałeś każdą sekundę swojego życia.
Poczuj głębię naszej bezwarunkowej miłości do ciebie, jesteś tego godny. Każdy. Pojedynczy. Jeden. Ty.
J: To było bardzo potężne, dziękuję Ashian.
Odp .: Zawsze z przyjemnością dzielimy się miłością do wszystkiego, co jest.
Źródło: https://jennifercrokaert.blogspot.com/2020/06/cmdr-ashian-your-well-being-is-crucial.html
Podziękowania dla komentatora Krnabrny1 za nadesłanie i przetłumaczenie tekstu tego dialogu o tym jak postępować w obecnych czasach przed „Wielkim Wydarzeniem”.
Dochodzimy teraz, powoli do spraw kluczowych.
Jest jedno do zrozumienia dla wszystkich ludzi, coś co będzie przełomem dla nas wszystkich którzy tu, teraz istniejemy na Ziemi.
Jest to rzecz bez której nie da się dalej pójść i przekształcić się w to czym jesteśmy lub też mamy być.
Te wszystkie opisy, channelingi są pewnym “wprowadzeniem”, podobnie jak odwieczna koncepcja wojny światła i ciemności.
W zasadzie , tutaj muszę to podkreślić, nie chodzi o to że te twierdzenia są nieprawdziwe. Nie w tym rzecz.
Rzecz w tym że one takie są PONIEWAŻ MY JE TAK POJMUJEMY!
Aby rozwiązać ten problem wymyślono sposób.
Tym sposobem jest pojęcie że WSZYSCY jesteśmy JEDNYM!
Wiem że wielu odbierze to jako frazes, zatem konieczne jest wyjaśnienie.
Aby to zrobić dam przykład jednego z chanellingów.
Czytałem pewien przekaz, nieistotne o czym. W pewnym momencie ktoś mówi.
“Kiedy w końcu zrozumiecie że jesteśmy jednym?
Jesteśmy JEDNĄ ISTOTĄ, NIE MA TUTAJ NIKOGO POZA NIĄ!”
To jest właśnie to fundamentalne odkrycie!
KAŻDY z kim się spotykacie na ulicy, KAŻDY z kim przeprowadzany jest channeling, KAŻDA istota która pojawi się jako gość nie z tej Ziemi JEST JEDNĄ ISTOTĄ.
Myk tutaj polega na tym że ta istota podzieliła swoją świadomość, “rozmieniła się na drobne”. Podzieliła się w rozmaity sposób, nie na zasadzie jakiegoś “klonowania” ale wytworzyła niezliczoną ilość mniejszych świadomości, a każda z nich różni się w jakiś sposób od innej.
Przedstawiają różne aspekty, różne cele i różne dążenia ponieważ każda z nich jest “wycinkiem” całości.
I teraz precyzyjniej, to co nazwałem “istotą” która podzieliła się na wiele mniejszych trzeba rozumieć nie dosłownie jako jakiś fizyczny lub niefizyczny byt. Ta “istota” jest ŚWIADOMOŚCIĄ.
Rozumiecie zatem że WSZYSCY, włącznie z “kosmitami”, STANOWIMY ASPEKTY TEJ SAMEJ ||POJEDYNCZEJ|| ŚWIADOMOŚCI!!!!
Zdaję sobie sprawę że próba “przyłożenia” tego co powiedziałem do naszej rzeczywistości jest bardzo trudna, karkołomna, zdaje się że NIEWYKONALNA!
Dlatego właśnie to nasze “przejście” do kolejnego wymiaru jak to się powszechnie nazywa jest TAK TRUDNE i WYMAGAJĄCE!
Zwykle odbywa się to inaczej, po prostu dana cywilizacja dojrzewa w sposób w miarę równomierny i naturalny, zgodny ze swoim rytmem, aż następuje przejście.
Taki proces jest dość wygodny i w zasadzie “bezbolesny”
Tu na Ziemi jest inaczej.
Wynika to z faktu że wielokrotnie dokonano ingerencji w nasz wzrost. Zatem obecnie jesteśmy jak drzewo które “zaszczepiono” innymi odmianami. Z takiego drzewa nie wiadomo co wyrośnie. Nie będzie to już z pewnością standardowa jabłoń czy grusza, ale coś “hybrydowego”.
Niestety te “szczepy” nie były odpowiednie, doprowadziły do zbyt dużych polaryzacji. Drzewo zaczęło walczyć samo ze sobą, jak organizm który odrzuca przeszczep.
Stąd właśnie to nasze przejście jest tak wymagające i burzliwe i dlatego wzbudza tak duże zainteresowanie. Ze strony gości to po prostu ciekawość, oni sami nie wiedzą co z tego wyjdzie. Jest to dla nich nowość, anomalia, takie rzeczy zawsze wzbudzają zainteresowanie.
Ich koncepcja polega na tym. Ok jest jak jest, nic się nie da zrobić, szczepy już są zatem spróbujmy “przesadzić” całe drzewo do innej “gleby”. Przygotujemy taką która pozwoli na pozbycie się nieprawidłowości i powrót do prawidłowego wzrostu.
Ta nowa “gleba” to właśnie to co jest opisywane jako 5 wymiar.
Są przekonani że ta zmiana pozwoli na uratowanie drzewka przed….w zasadzie samozniszczeniem lub zwykłym obumarciem.
Starałem się to wszystko przedstawić oczywiście metaforycznie, nie da się tego inaczej opisać, ważne jest aby odszukać sens ukryty za tą metaforą.
PODSUMOWANIE.
Teraz napiszę już naprapwdę “po chłopsku” bo taki język jest najwłaściwszy dla zrozumienia.
Jaki jest nasz “los”??
Mogę Wam powiedzieć że nasz los jest identyczny jak los… TRUSKAWEK.
Tak, tak nie mylicie się, mówię właśnie o tych truskawkach, którymi się właśnie objadamy, bo jest sezon, a na rynku jest pełno kobiałek.
Dla niewiedzących, wyjaśnienie. Nie wiem czy zdajecie sobie sprawę że jeszcze kilkaset lat temu TRUSKAWKI NIE ISTNIAŁY!!!…nie było czegoś takiego!
Nie było czegoś co teraz jest tak powszechne!
Nie było ponieważ truskawka jest HYBRYDĄ dwóch rodzajów poziomki!
Aby się nie rozpisywać, cytat z wikiepdii
“Poziomka truskawka (Fragaria ×ananassa Duchesne) – roślina mieszaniec dwóch gatunków poziomki z rodziny różowatych (Rosaceae Juss.). Ma wiele nazw zwyczajowych: poziomka ananasowa, poziomka wielkoowocowa, najczęściej jednak nazywana jest po prostu truskawką. Mieszaniec ten został uzyskany w Europie przez skrzyżowanie pochodzącej ze wschodniej Ameryki Północnej poziomki wirginijskiej (F. virginiana Mill.) z chilijską (F. chiloensis (L.) Mill.), które zaszło przypadkiem na początku XVIII wieku[3]. Jako pierwszy opisał ją Antoine Nicolas Duchesne. Uprawiana ze względu na jadalne owoce, w warunkach Europy Środkowej wyjątkowo i przejściowo dziczeje (efemerofit).”
Rozumiecie zatem jak musi to być fascynujące dla ras które nas obserwują?:-)
ONI SĄ TACY SAMi JAK MY! TEŻ MAJĄ SWOICH “OGRODNIKÓW” i FASCYNUJE ICH UPRAWA!:)
Jedyna różnica pomiędzy nami a przykładowymi truskawkami to kwestia płaszczyzny działania. W przypadku truskawek dokonała się modyfikacja genetyczna na płaszczyźnie fizycznej, powstał odmienny w formie i właściwościach organizm.
Natomiast w przypadku ludzi zaszczepienie odbyło się na poziomie ŚWIADOMOŚCI!
Po prostu wprowadzono w nas aspekty innej, obcej nam świadomości. Naszą pracą jest pogodzenie ze sobą tych aspektów, a pomocą jest wiedza że tak naprawdę wszystkie te aspekty są JEDNĄ I TĄ SAMĄ ŚWIADOMOŚCIĄ!!!
LISA RENEE to osoba ściągająca (channelingiem) swoją “wiedzę” ze świadomości zbiorowej Matrixa, utworzonej przez konstruktorów Matrixa (naszego więzienia) po to by stamtąd móc sterować rasą ludzką. Człowiek, którego intuicja się budziła zaczyna otwierać swój umysł niewolnika na “wszechświat” i w głowie takiej osoby pojawiał się przekaz (głos w głowie, czasem pismo automatyczne) sugerujący swoją ważność i że trzeba to przekazać ludziom i że zostałeś wybrany by to spisać. Channeling to podpięcie się pod człowieka obcej/nieznanej energii to swego rodzaju opętanie – w ten sposób spisano najwięcej tzw duchowych książek w ramach najnowszej stosunkowo niedawno podsuniętej ludziom religii zwanej ezoteryką lub New Age. To wyprowadzanie rasy ludzkiej na manowce, nie musimy wierzyć w te brednie, wystarczy odczuć sercem czy jest w tych przekazach prawda. Nasz autentyczny umysł jest w Naszym Sercu i stamtąd trzeba czerpać dosłownie wszystko. Ego-umysł ten w głowie (gadzi móżdżek) został nam zaimplantowany przez te same gadzie istoty, które utworzyły Matrix. Wszczepiono nam ten umysł by móc łatwo nami zarządzać, umysł ten jako swego rodzaju dysk twardy potrafi jedynie zapisywać i odtwarzać określone treści, głównie wielokrotnie powtarzane, bo właśnie w ten sposób PROGRAMUJE się człowieka, ilość powtórzeń warunkuje UWIERZENIE i tak człowiek przyjmuje kłamstwa jako prawdę, po prostu wierzy w najbardziej kuriozalne brednie. W co człowiek wierzy to stwarza (jesteśmy istotami stwórczymi) oczywiście zupełnie nieświadomie, dlatego edukacja (ogłupianie) oparta na POWTARZANIU jest w tym świecie tak ważna. Dlatego powtarzane są reklamy, piosenki, filmy, programy, (straszące) wiadomości, modlitwy, litanie – wszystko by człowiek WIERZYŁ. Jednak WIERZYĆ znaczy tyle co NIE WIEDZIEĆ. Pomyśl sobie dlaczego na kolanach jako dziecko musiałeś powtarzać modlitwę zaczynającą się od “wierzę w boga …”. Porzuć ludzką wiedzę i pójdź za głosem serca to miał na myśli Joszua (zwany Jezusem) mówiąc “porzuć wszystko i pójdź za mną”. Jego światło przejął kościół by ściągnąć tym światłem durne owce do Świątyń Śmierci odcinających grubymi murami wiernych od Matki Natury będącej naszą prawdziwą kochającą Matką, która w swojej bezwarunkowej dała nam wszystko. cdn
Panie Marko drogi, ma Pan absolutną rację, jest to podpięcie się pod jakąś obcą, nieznaną nam inteligencję. Jeśli nie będzie Pan posiadał umiejętności rozróżnienia faktycznie sprowadzi na manowce, zatem lepiej tego nie robić w momentach kiedy człowiek czuje się niepewny jeszcze.
Natomiast pragnę zauważyć że obecnie ludzie już nie mają innej alternatywy. To jak nowy ląd, albo wejdziesz w nieznane narażając się na potencjalne niebezpieczeństwo…albo nie. Wybór należy do każdego z osoba i do wszystkich razem.
Pan zdaje się przedstawiać alternatywę w postaci “Matki Natury”, też dobrze.
Tyle że proszę o wyjaśnienie , czym jest Pańska Matka Natura???
Zakładam że w skład Matki Natury wchodzą również ludzie, tak wynika z Pańskiej interpretacji, skoro twierdzi Pan że MY czyli część Matki Natury jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwa związane z “podpięciem” to w rezultacie każde inne stworzenie wchodzące w skład Matki Natury również…prawda?
Wiem że Pan się obawia tego, ale nie warto się bać, pisałem o tym wcześniej.
Wszystko idzie tak jak powinno.
Faktem jest również że trzeba porzucić wszelką FAŁSZYWĄ wiedzę…ale co jest PRAWDĄ a co FAŁSZEM sam Pan wybiera…..NIKT NIE ZWOLNI PANA z ODPOWIEDZIALNOŚCI WYBORU…nawet Lisa Renee:-)
Ponadto dodam że był bym ostrożny z oskarżeniami lub domysłami skąd i kto ściąga wiedzę jaką się dzieli, Pan tego nie wie.
No i oczywiście na koniec pytanie bezpośrednio do Pana.
Po co zatem napisał Pan ten komentarz?
Czyż Pańska intencja była inna, źródła pewniejsze, wiadomości bardziej wiarygodne?