Publikujemy w dwóch artykułach porównanie sytuacji w Polsce i w Niemczech w warunkach fałszywej pandemii wspartej psychozą strachu, opracowane przez Opolczyka.
Redakcja KIP
Polska i Dojczlandia w dobie paniki fałszywej pandemii – maj 2020 – porównanie…
W Warszawie 7 maja miał miejsce protest przedsiębiorców.
W nocy z 7 na 8 maja grupkę protestujących pod siedzibą Moraw-icka policja spacyfikowała:
https://wiadomosci.radiozet.pl/Polska/Polityka/Strajk-przedsiebiorcow.-Policja-zatrzymala-wszystkich-protestujacych-pod-KPRM-WIDEO
Mimo to 8 maja odbył się kolejny protest:
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-05-08/strajk-przedsiebiorcow-protestujacy-zjezdzaja-do-warszawy/
Nigdzie niestety nie znalazłem wiarygodnych danych o ilości protestujących. Oceny sięgają od kilkuset do kilku tysięcy. Poza tym miały miejsce protesty „transgranicznych” medyków:
Ich nie objęło zezwolenie na przekraczanie granicy z Dojczlandią bez przymusowej kwarantanny przyznane po masowych protestach m.in w Zgorzelcu ponad 2 tygodnie temu innym grupom zawodowym:
https://opolczykpl.wordpress.com/2020/04/29/pandemia-jest-falszywa-ale-nwo-prawdziwe/
No i był jeszcze niezbyt liczny protest branży turystycznej w Świnoujściu:
https://podroze.onet.pl/polska/zachodniopomorskie/koronawirus-w-polsce-manifestacja-branzy-turystycznej-w-swinoujsciu/mt4yfwm
Poza tym nie znalazłem w sieci więcej informacji o protestach w Polsce. A w dotychczasowych uczestniczyli przedstawiciele konkretnych „branż”, walczących raczej tylko o swoje interesy – czego naturalnie nie potępiam, gdyż każdy ma prawo o nie dbać. Niestety masowe demonstracje przygraniczne sprzed ponad dwóch tygodni…
…nie były kamyczkiem wywołującym lawinę. Także protesty przedsiębiorców, z których pierwszy miał miejsce 31 marca, takiej lawiny nie wywołał. Niestety…
A jak to wygląda w Dojczlandii? Otóż, gdybym chciał opisać wszystkie demonstracje i protesty w samym tylko maju, wyszłaby z tego gruba broszura. Ale tu podam kilka konkretnych przykładów.
Tak wyglądał protest przeciwko totalitarnym zakazom i nakazom w Monachium 17 kwietnia:
https://www.br.de/nachrichten/bayern/verwaltungsgerichtshof-erlaubt-demonstration-fuer-grundrechte,RwQ44iZ
A tak wyglądał wczoraj:
https://www.merkur.de/lokales/muenchen/stadt-muenchen/muenchen-coronavirus-lockerungen-demo-polizei-zahlen-infizierte-news-13745384.html
Totalitarne władze zezwoliły na 80 uczestników. Przyszły tysiące. Według oficjalnych danych 3 tysiące – a więc zapewne 4-5 tysięcy. A tak wyglądała pierwsza demonstracja w Stuttgarcie 3 tygodnie temu, zorganizowana w centrum miasta:
https://www.stuttgarter-zeitung.de/inhalt.coronavirus-in-stuttgart-mehrere-dutzend-teilnehmer-bei-demo-gegen-beschraenkungen.72d67c0b-adb0-455f-943f-c016f409c33d.html
Tak natomiast wczorajsza:
https://www.swr.de/swraktuell/baden-wuerttemberg/stuttgart/demo-auflagen-100.html
Odbyła się ze względu na oczekiwaną ilość protestujących w innym już miejscu, gdzie zazwyczaj urządzany jest na przełomie września i października wielki ludowy festyn (w tym roku odwołany z powodu na fałszywej „pandemii”)
W Berlinie w pierwszej i drugiej demonstracji 28 marca i 4 kwietnia na placu Róży Luksemburg wzięło udział po ok. 50 osób. 11 kwietnia było ich już kilkaset. Ale w maju zaczęły się demonstracje i w innych punktach Berlina. Spontaniczna, bez powiadomienia policji, a więc „nielegalna” demonstracja pod Reichstagiem odbyła się 6 maja:
Także i wczoraj miała tam miejsce kolejna demonstracja, zakończona aresztowaniami (ponad 30 osób):
8 maja na placu Róży Luksemburg, obstawionym przez setki policjantów do demonstracji policja dopuściła jedynie dozwoloną (50) liczbę uczestników. Podobnie było 9 maja, gdy odbył się tam protest medytacyjny:
Za to całkowicie zaskoczyła policję „nielegalna” i niezapowiedziana demontracja na Alexanderplatzu, gdzie policja miała pełne łapska roboty:
Już wcześniej blokowała dojścia do placu Alexandra:
Co jednak ważniejsze, protesty przeciwko totalitarnym nakazom i zakazom rozlały się na kilkadziesiąt co najmniej miast. Wymienię te, o których wiem: Stuttgart, Berlin, Dortmund, Drezno, Flensburg, Hamburg, Heidelberg, Köln, Monachium, Frankfurt, Brema, Pirna, Würzburg, Kempten, Kiel, Greifswald, Nürnberg, Lübeck, Karlsruhe, Erfurt, Gera, Biberach, Krumbach, Ofenburg i Memmingen. Przypadkowo znalazłem też info o protestach w Bad Salzungen (nawet nie wiedziałem, że takie miasto istnieje):
https://www.mdr.de/thueringen/mitte-west-thueringen/erfurt/widerstand-zwanzigzwanzig-bewegung-demo-corona-thueringen-100.html
No i w Pforzheimie. Wczoraj była u nas ponownie demonstracja, w której oczywiście wziąłem udział. Łże-media wpadają w panikę – tym razem prawdziwą:
https://www.tagesschau.de/inland/corona-demos-103.html
https://www.dw.com/de/bundesweite-demonstrationen-gegen-corona-auflagen/a-53381621
Na siłę przy tym robią z protestujących ludzi kompletnie nieodpowiedzialnych, na dodatek nieomal kryminalistów, świadomie łamiących panujące tu obecnie bezprawie zwane prawem. No i wszędzie węszą wpływy a to radykalnej lewicy, a to neofaszystów, kłamców oświęcimskich i niepoważnych wyznawców teorii spiskowych. Niemniej same łże-media przyznają, że policja – ale i politycy (czytaj – marionetki polityczne) tracą już kontrolę nad rosnącą lawinowo falą protestów.
W rzeczywistości wszystkie protesty związane z koronawirusowym oszustwem są „bezpartyjne”, nie organizowane przez jakąkolwiek partię, choć zwolennicy różnych partii, od skrajnej lewicy po skrają prawicę też biorą w nich udział. Ale to nie oni nadają ton. W protestach biorą udział lewicowcy, prawicowcy, obojętni politycznie, bezpartyjni, młodzi i starzy, kobiety i mężczyźni, protestanci, katolicy, niewierzący, agnostycy, muzułmanie (a w Pforzheimie jeden poganin), ludzie wszystkich zawodów. W protestach brak jest obrony partykularyzmu i interesów jakiejkolwiek partii czy „branży” lub grupy zawodowej. Podstawowymi żądaniami jest zniesienie totalitarnych zakazów i nakazów oraz przestrzeganie przez władze konstytucyjnych praw obywatelskich. Drugim ważnym elementem protestów jest sprzeciw przeciwko przymusowym szczepieniom. I to jest w sumie cały już „polityczny” program tych protestów. Niestety łże-media celowo robią wszystko, by wszystkich protestujących deprecjonować, oczerniać i pomawiać o niestworzone rzeczy.
Jak się to wszystko zakończy, czy policja zacznie strzelać i czy do pacyfikacji protestów wykorzystają władze Dojczlandii wojsko, a nawet „braterską pomoc” z zewnątrz, z krajów w których protesty są słabe lub żadne – nie wiem. Ale muszę przyznać, że Niemcy, a przynajmniej rosnąca ich liczba – uczestnicy protestów – odrobili lekce z historii. Bo podczas wielu demonstracji przypominany jest rok 1933, gdy Hitler po dojściu do władzy narzucać zaczął z miejsca totalitaryzm, przy dużej bierności społeczeństwa. I stąd nawoływania, by nie powtórzył się tu rok 1933.
Nachodzi mnie przy tym pewna refleksja. Wielokrotnie w różnych publikacjach czytałem różnych polskich samochwalców – jaki to wspaniały naród jesteśmy – my Polacy. I jak to kochamy wolność. Ileż to razy zrywaliśmy się do powstań (kościuszkowskie, listopadowe, styczniowe, wielkopolskie, śląskie, warszawskie), do konfederacji i rokoszy, a także do protestów przeciwko władzom PRL (tzw. „zakręty” historii: 1956, 1968, 1970, 1976, 1980-81). Ale – zapytam ich – co jest z dzisiaj? Ilu Polaków walczy z totalitaryzmem jawnie nam narzuconym? Co gorsza zdarzają się też przypadki kundlizmu – ujadania ze strony osób „niezależnych” na protestujących. Za to pełno jest donosicieli, a także „policjantów na ochotnika”, ryczących na tych, którzy wychodą na dwór bez namordniów. I jakoś nie widać, by szykowało się jakieś powstanie i bardziej powszechna walka z narzucanym nam totalitaryzmem. Niemniej nadal wielu uważa nas, Polaków, za naród nie potrafiący żyć na kolanach, ciągle i ciągle walczący o wolność. Choć obecnie całkowicie mija się to ze stanem faktycznym.
Niemcom natomiast przypisuje się osobowość raczej pokornych obywateli. No bo wiadomo – przyzwyczajeni są do pruskiego drylu i pruskiej dyscypliny. Przez co są posłuszni władzy zwierzchniej. A tymczasem są oni (rosnąca ich ilość) bardziej czuli na punkcie wolności, niż ogromna większość Polaków.
I proszę mi nie zarzucać, że kalam własne gniazdo. Piszę, co czuję i co myślę…
Choć tak bardzo chciałbym się mylić…
opolczyk
PS
Na koniec jeszcze info na temat „wiarygodności” testów koronawirusa. Otrzymałem je dwoma kanałami – od Metro w komentarzu i od znajomego, Heńka, mailem.
https://rositha13.wordpress.com/2020/05/09/papayas-des-grauens/
Rzecz w tym, że prezydent Tanzanii postanowił przetestować wiarygodność testów na koronawirusa. I tak – pozytywne wyniki otrzymano w Tanzanii w przypadku różnych zwierząt, roślin, owoców, a nawet oleju silnikowego. Olej silnikowy też był chory na koronaświrusa. I pozytywnie testowane owoce, rośliny i zwierzęta.
I jak tu się nie dziwić, że tyle testów na świecie wypada pozytywnie?
PPS
I jeszcze migawki z wczorajszych protestów w Norymberdze i Kolonii (ta druga jest długa):
Opublikowano za: https://opolczykpl.wordpress.com/
Aneks do poprzedniego wpisu – Polsko, obudź się…
Powyższy plakat w wolnym, ale precyzyjnym tłumaczeniu mówi: „Trzymaj odstęp (w domyśle – ode mnie)! Moje zdanie mogłoby zmusić cię do myślenia (zastanowienia się).” No i przekreślony jest narzucany nam obecnie totalitarny nakaz „Zostań w domu” („Stay Home”).
Na początek pomyślna informacja – w stolicy Słowenii odbył się masowy „rowerowy” protest mieszkańców przeciwko totalitarnym bezprawnym „prawom” narzucanym mieszkańcom pod przykrywką pandemii. Hasłem protestu było „Nie boimy się wirusa, boimy się rządu”.
Brawo Bracia Słowianie – Słoweńcy. Tak trzymać…
W Holandii w Hadze kilka dni temu też był masowy protest, brutalnie spacyfikowany przez policję:
Jeszcze wcześniej protestowano w Wenecji – także w obronie konstytucyjnych praw i swobód obywatelskich:
A teraz jeszcze ważne uzupełnienie informacji o protestach w Niemczech (stają się Niemcami – przestają być Dojczlandią). Obejrzałem zamieszczone w sieci filmy z protestów w różnych miastach. Wszędzie tam, gdzie dochodziło do starć z policją, były one prowokowane zawsze przez policję a nie demonstrantów. Najczęściej było to tak: policja upatrywała sobie w tłumie jakieś ofiary i następnie je zatrzymawała lub zmuszała do opuszczenia miejsca protestu pod pretekstem, jakoby dane osoby naruszają obecne przepisy – a więc np. nie zachowują nakazanych odstępów. Ofiarami tych policyjnych prowokacji byli często ludzie trzymający plakaty i/lub broszury niemieckiej konstytucji w rękach:
Tu mamy przykład takich właśnie protestujących:
https://www.saechsische.de/plus/protest-auf-dem-kornmarkt-5200128.html
Powyższą fotkę znalazłem przypadkowo i także przypadkowo dowiedziałem się przy okazji, że już 1 maja w małych miastach Bautzen i Kamenz miały miejsce masowe protesty przeciwko totalitarnym zakazom i nakazom. Dwie osoby noszące namordniki miały je także w ramach protestu. Jeden z namordników ma napis „Maulkorb” – kaganiec. Na drugim pisze „mundtot”. Jest to idiom oznaczający dosłownie mund – usta i tot – śmierć. Mundtot oznacza po prostu pozbawienie kogoś prawa zabierania głosu: kogoś mundtot machen – zabronić komuś prawa zabierania głosu. I tym właśnie rzeczywiście jest nakaz noszenia namordników – odbieraniem nam prawa zabierania głosu.
Ale wracam do brutalnych działań policji. I tak, w Norymberdze demonstracja była początkowo pokojowa. Niestety policja upatrzyła sobie trzy ofiary, nakazując im opuszczenie miejsca protestu, z powodu rzekomego złamania przez nie obowiązujących pprzepisów. Był to oczywiście wymysł, gdyż praktycznie nikt w Norymberdze podczas protestów nie był w stanie owych totalitarnych przepisów przestrzegać. I gdy policjanci czepili się tych trzech osób, zaczęła się zadyma i przepychanki z policją:
.
To właśnie z tego protestu pochodzi plakat zamieszczony na wstępie niniejszego wpisu. I tam policja zaczepiała niepotrzebnie niektórych protestujących, czepiając się np. treści jednego z transparentów (minuta 1:34). Na szczęście nie doszło i tam do walk z policją. Ale reakcja policji pokazuje, że nie tylko nienoszenie namordników zagraża zdrowiu publicznemu. Także wolność słowa i przekonań jest jego zagrożeniem.
Największe zamieszki miały miejsce w Berlinie na placu Alexandra. Ale i tam protest był początkowo pokojowy. I dopiero brutalne zaczepki policji – wyłapywanie upatrzonych ofiar – wywołało rozruchy.
.
.
A przecież wystarczy posłuchać uczestników protestów – bez wyjątku, jak np. w Monachium, mówią o tym, że protestują wyłącznie pokojowo w obronie wolności i praw obywatelskich, oraz przeciwko przymusowym szczepieniom. No i (pytani o to) odcinają się od partyjniactwa i skrajnych ideologii (lewicowych i prawicowych):
.
.
Ale i w Monachium właśnie policja zaburzyła pokojowy przebieg protestów (min. 1:15):
.
.
Mamy więc do czynienia z paradoksalną sytuacją – policja, która powinna strzec porządku publicznego, sama prowokuje zadymy i niepokoje społeczne. A następnie łże-media i marionetki polityczne – rządcy niemieckiego jewrounijnega baraku – ryczą, że protestujący to warchoły i ekstremiści – raz lewicowi, raz prawicowi.
Znalazłem jeszcze jeden ciekawy plakat. Nosiła go kobieta podczas demonstracji w Augsburgu:
https://www.augsburger-allgemeine.de/politik/CDU-Generalsekretaer-Ziemiak-uebt-scharfe-Kritik-an-Corona-Demonstranten-id57364086.html
Napis mówi tak: „Jak mogły masy w czasach Hitlera dawać sobą tak durnie manipulować? Dzisiejsi corona-idioci dają nam odpowiedź”.
Dzisiejsi korona-idioci (Corona-Trottel) to oczywiście wszyscy ci zastraszeni „pandemią”, ślepo wierzący łże-mediom i ślepo podporządkowujący się totalitarnym przepisom. A przy okazji, gdy znalazłem powyższe zdjęcie i link z tamtej lokalnej gadzinówki, dowiedziałem się, że 9 maja protestowano także w Augsburgu i Landsbergu. Dopisujemy je więc do listy protestujących niemieckich miast: Stuttgart, Berlin, Dortmund, Drezno, Flensburg, Hamburg, Heidelberg, Köln, Monachium, Frankfurt, Brema, Pirna, Würzburg, Kempten, Kiel, Greifswald, Nürnberg, Lübeck, Karlsruhe, Erfurt, Gera, Biberach, Krumbach, Ofenburg, Memmingen, Pforzheim, Bautzen, Kamenz, Augsburg, Landsberg...
Sam artykuł augsburskiej gadzinówki zionie jadem, nienawiścią, wściekłością i insynuacjami pod adresem protestujących. Nie dziwi to. Rządcy bundesrepubliki mieli obywateli za durne i posłuszne bydło. A tu takie coś – podniosło ono głowy i nie zamierza pozwolić pomiatać sobą, ani dawać się dalej zniewalać.
Mam nadzieję, że powolne znoszenie przez rządców niemieckiego jewrobaraku części zakazów nie załamie nasilających się protestów. Należy tym w Berlinie pokazać, że na kolejną, zapowiadaną już falę „pandemii” koronaświrusa nie dadzą się protestujący nabrać. I nie zgodzą się ani na przymusowe szczepienia, ani na tzw. „Immunpass”. Jest to jeden z totalitarnych pomysłów rządców z Berlina: ma być to zaświadczenie, że przeszło się infekcję koronawirusa, lub jest się przeciwko niemu zaszczepionym. Brak tego „dokumentu” uniemożliwi np. podjęcie pracy zawodowej związanej z kontaktami z innymi ludźmi. Takie bandyckie „prawo” chcą Niemcom władcy świata poprzez polityczne marionetki z Berlina narzucić. I już widziałem na kilku protestach sprzeciw przeciwko planowanym „Immunpasssem”.
Mam nadzieję więc, że protestujący Niemcy nie spoczną na laurach.
Zerknąłem rano krótko na kilka kanałów reżimowej niemieckojęzycznej tv, bezczelnie nazywanych „informacyjnymi”. Rządcom powoli miękną rury. Tak masowych protestów nie spodziewali się. Naturalnie sypią się gromy na „nieodpowiedzialnych” uczestników protestów: potępiane jest ich zaślepienie i to, że rzekomo dają się manipulować ekstremistom politycznym oraz wyznawcom teorii spiskowych; podkreślane jest też zagrożenie, jakie rzekomo stanowią dla zdrowia i porządku pulicznego. Niemniej widać, że rządcom z Berlina mięknie rura. Aż tak masowych protestów w tylu miastach nie spodziewali się. Ich władza jest zagrożona…
Czyżby jednak możliwe było zatrzymanie pochodu bandyckiego, nieludzkiego NWO?
Martwi mnie i wręcz boli, że w Polsce dotychczasowe protesty były nieliczne, a na dodatek czysto „branżowe”. Domagano się w nich ulg tylko dla siebie. O totalitarnym zniewoleniu i łamaniu podstawowych praw nieomal nie mówiono. Jeszcze bardziej martwi mnie i boli, że protesty te nie wywołały lawiny – jak w Niemczech. A przecież powinniśmy brać z tych protestujących przykład! W sumie pierwszy raz w ponad tysiącletniej historii naszego sąsiedztwa i tylu ciężkich i tragicznych doświadczeń wynikłych z tego sąsiedztwa w przeszłości, zwykli Niemcy, protestujący dzisiaj przeciwko totalitaryzmowi, zasługują na to, byśmy my, Polacy, wzięli z nich przykład! Wspólnie, razem, mamy większe szanse na pokonanie wspólnego wroga i powstrzymanie nadciągającego niewolnictwa.
Dlaczego Polacy w Polsce są tacy bierni? Dlaczego nie wychodzą na ulice walczyć o wolność i własne prawa?
Polsko – obudź się!!!
opolczyk
PS
Jeśli zabraknie nam zdecydowania i nie damy odporu totalitaryzmowi, czeka nas to, co pokazuje poniższy film – bydlak w mundurze, przekonany o swojej wyższości i staniu ponad prawem i przepisami, zrobi z każdym z nas, co mu się będzie podobało. I jeszcze za to dostanie pochwałę i premię od przełożonych. A każdy, kto stawi opór, musi liczyć się z najgorszymi konsekwencjami.
Szkoda tylko Rosjanina, który niemieckiemu bydlakowi w mundurze dał w mordę – na co tamten faktycznie zasłużył. Rosjanin dostanie wysoki wyrok, a bydlak pochwałę i premię.
To czeka nas – jeśli będziemy bierni…
PPS
I jeszcze dwa filmy. Gdy się je ogląda, można momentami odnieść wrażenie, że są to filmy science fiction nakręcone w Hollywood. – coś w rodzaju Roku 1984 Orwella. Niestety to nie filmy fabularne a rzeczywistość. Pierwszy film pokazuje brutalną pacyfikację pokojowej demonstracji z 2 maja w jednym z parków w Berlinie. Według policji ludzi w parku powinno być maksymalnie 20. Gdy po „negocjacjach” ludzie nie opuszczali parku, wkroczyli do akcji siepacze z oddziałów prewencji.
Drugi film pokazuje dwie brutalne akcje tych samych siepaczy w dniach 1 i 2 maja, także w Berlinie.
W pierwszej części drugiego filmu uderzający jest kontrast między pokojową medytacyjną demonstracją i brutalnością policyjnych zbirów. Druga część tego filmu pokazuje pacyfikację z filmu pierwszego, tyle że z innej kamery. Ważne są w tym filmie dwa momenty: minuta 3:32, gdy jeden z siepaczy mówi do innych: „ci z transparentem, tych zabieramy ze sobą”. Po czym zbiry przechodzą przez ulicę i tamtych brutalnie zwijają, choć zachowywali się spokojnie. Jedyną ich winą było to, że stali z transparentem. Drugi moment: minuta 18:16, gdy siepacz mówi do podkomendnych: „Tam z tyłu z tych klaunów, bierzemy jednego”. A chwilę później, gdy klauni chcą odejść, mówi: „No, dawać jednego” i zaraz potem „No ludzie, trupę klaunów, chcę ich mieć”. Oboje klauni zostali brutalnie zatrzymani.
W obu filmach widoczna była nie tylko brutalność policyjnych siepaczy, całkowicie nieuzasadniona, ale i całkowita arbitralność ich postępowania. Wyznaczali sobie ofiary i je wyłapywali, ignorując wielu innych uczestników protestu. Chyba idzie w tym wybiórczym ich działaniu o pokazanie, że każdego, kogo chcą, nawet spokojnie siedzących na chodniku, mogą zaaresztować i zaciągnąć do „suki”. Wymowne jest też to, że kompletnie nie reagują na ludzi filmujących ich brutalne akcje. Ma to chyba dwa cele – bandytom zależy właśnie na tym, aby ich brutalne postępowanie było nagłaśniane w internecie. A ponadto, ignorując filmujących ich akcje pokazują, że absolutnie nie obawiają się ani opinii publicznej, ani ewentualnych konsekwencji ich brutalnego postępowania, bo wiedzą, że są bezkarni. Wręcz wygląda na to, że dostali rozkazy by postępować na pokaz brutalnie. Ich mocodawcy liczą chyba na to, że brutalne postępowanie policyjnych zbirów, poprzez nagłośnienie tego w internecie, złamie ducha i zastraszy ludność, także tych, którzy uczestniczą w protestach.
Gdy oglądałem te filmy, nie opuszczało mnie przeświadczenie, że jeśli twardo nie przeciwstawimy się totalitarystom spod znaku NWO, te filmy naprawdę pokazują, co czeka nas i następne pokolenia, jeśli damy się zastraszyć i biernie podporządkujemy się rządcom naszych krajów…
Opublikowano za: https://opolczykpl.wordpress.com/
Cenię sobie Pana Opolczyka za przypominanie Słowiańskiej historii, jego dtrona zawiera niezwykle wiele ciekawych treści…. ale Pan Opolczyk w tym temacie nie wie co mówi. Przepraszam Panie Opolczyk.
Nie będę Pani nic zarzucał, powiem tylko swoje zdanie.
Pisanie artykułu który już w założeniu ma brać Polaków “pod włos”, to nieprzyjemne zagranie taki nóż w plecy. Coś na zasadzie starych Polskich uprzedzeń, “zobaczcie jak inni sobie dobrze radzą”. To stara ograna melodia. Nie powinno się pisać takich prowokacji, szczególnie w tak trudnym dla wszystkich momencie.
Każdy naród ma swoją historię do napisania i swoje do przeżycia.
Ja znam Niemców, wiem jacy są, poprotestują aby mieć co dzieciom opowiadać, dostaną kość i dalej będzie ARBEIT MACHT FREI.
Jak za bardzo nacisną, wyjadą wozy opancerzone z armatkami jakich użyto w Berlinie przeciwko rolnikom w zeszłym roku i to będzie finał.
My Polacy tak nie zrobimy, aż za dobrze znamy te scenariusze, które zawsze prowadzą do POLARYZACJI NARODU….bo ich Policja to TEŻ NIEMCY…. tak jak nasza to też POLACY. Dał Pan przykłady kilku Polskich powstań…czy którekolwiek zakończyło się sukcesem?
NIE…ponieważ teraz takie zachowania to WODA NA MŁYN WŁADZY!!!
Sztuka polega tutaj NIE NA POLARYZACJI, ALE NA JEDNOCZENIU SIĘ NARODU i NARODÓW, ta droga nie prowadzi do takiego zakończenia.
Z całym szacunkiem dla Pana, wiem o co Panu chodzi, “ułańska” krew się odzywa, ale tak naprawdę Ułani nie byli tacy jak się ich opisuje, Ułani byli żołnierzami którzy opierali się jeszcze na zasadzie że KAŻDY ŻOŁNIERZ MYŚLI, tu tkwiła ich siła, każdy z nich był nie tylko wyszkolony, ale i SAMODZIELNIE MYŚLĄCY!!
To w pewnym momencie nie spodobało się oczywiście i stwierdzono że choć mniej skuteczny to o wiele lepszy dla władzy i kontroli jest model żołnierza, WYSZKOLONEGO I ZAPROGRAMOWANEGO DO WYKONYWANIA ROZKAZÓW.
Samodzielne myślenie zostało wyeliminowane.
Mógł bym się o tym rozpisać ale nie o tym temat.
Ciągnąc dalej zadany temat. Panie Opolczyk Pan NIE ROZUMIE O CO IDZIE TUTAJ GRA. PANU NAPRAWDĘ SIĘ WYDAJE ŻE TE PROTESTY SĄ Z POWODU MASECZEK, ZAMKNIĘCIA GRANIC CZY TEŻ PRZESTOJÓW W ROBOCIE??????
TO NAIWNOŚĆ!!!!!
Już Panu wyjaśniam w czym rzecz.
Tego artykułu jeszcze nie zamieszczałem, a to wypowiedź samego bonza SOROSA, na temat Unii i POLSKI i NIEMIEC!!!!
Sam temat jego wypowiedzi jest zaskakujący, na dodatek rzuci Panu światło na to co się dzieje. OSTATNIE ZDANIE ARTYKUŁU BARDZO WIELE PANU POWIE W TEMACIE.
https://www.fort-russ.com/2020/05/george-soros-coronavirus-is-a-revolutionary-opportunity-to-complete-our-goals/
TŁUMACZENIE WŁASNE:
George Soros: Coronavirus to rewolucyjna okazja do osiągnięcia naszych celów
Autor: Martin Bürger for Life Site
Lewicowy miliarder George Soros wskazał, że pandemia koronawirusa toruje drogę zmianom społecznym, które wcześniej uważano za niemożliwe, nazywając to „kryzysem mojego życia”. Soros przeżył drugą wojnę światową w młodości.
„Jeszcze przed uderzeniem pandemii zdałem sobie sprawę, że znajdujemy się w rewolucyjnym momencie, w którym to, co byłoby niemożliwe lub nawet niemożliwe w normalnych czasach, stało się nie tylko możliwe, ale prawdopodobnie absolutnie konieczne”, powiedział podczas wywiadu 11 maja.
Soros powiedział także, że „Europa stoi w obliczu wielu egzystencjalnych zagrożeń”.
Był „szczególnie zaniepokojony przetrwaniem UE, ponieważ jest to niepełny związek”. Podczas gdy według miliardera urodzonego na Węgrzech Unia Europejska „była w trakcie tworzenia”, proces ten „nigdy nie został zakończony”.
Soros powiedział zatem, że UE jest „wyjątkowo podatna na zagrożenia – bardziej wrażliwa niż USA, nie tylko dlatego, że jest niepełnym związkiem, ale także dlatego, że opiera się na rządach prawa”.
Soros skomentował także niedawny konflikt między Niemcami a UE. Najwyższy sąd w Niemczech orzekł 5 maja, że jedna z decyzji Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczących polityki Europejskiego Banku Centralnego (EBC) nie jest prawnie wiążąca. Z kolei Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził , że tylko on ma jurysdykcję nad EBC.
W wywiadzie Soros opowiedział się po stronie UE. „Kiedy Niemcy przystąpiły do UE, zobowiązały się do przestrzegania prawa europejskiego” – przekonywał.
Wyraził obawy, że kraje takie jak Polska czy Węgry mogą stać się bardziej niezależne od UE, jeśli „niemiecki sąd może zakwestionować orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości”.
Soros zapytał: „Czy Węgry i Polska mogą zdecydować, czy będą przestrzegać prawa europejskiego, czy własnych sądów – czyją zasadność zakwestionowała UE? To pytanie dotyczy samego serca UE, opartego na rządach prawa. ”
„Polska natychmiast podniosła się na tę okazję i potwierdziła zwierzchność kontrolowanych przez rząd sądów nad prawem europejskim. Na Węgrzech Viktor Orbán wykorzystał już awarię COVID-19 i schwytanego parlamentu, aby mianować się dyktatorem ”- twierdził Soros.
Ponadto nowy sondaż wykazał, że większość Węgrów (54 procent) wydaje się popierać działania administracji Orbána i głosowałaby na niego.
„Wyrok stanowi zagrożenie, które może zniszczyć Unię Europejską jako instytucję opartą na rządach prawa, właśnie dlatego, że został wydany przez niemiecki sąd konstytucyjny, który jest najbardziej szanowaną instytucją w Niemczech”, podkreślił Soros.
W trakcie wywiadu Soros ponownie opowiedział o swoim pomyśle emisji w UE obligacji wieczystych, które nazwał konsolami. Dzięki pieniądzom stworzonym przez konsole sfinansowałby walkę z pandemią COVID-19, a także zmianami klimatu.
„Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen mówi, że Europa potrzebuje około 1 bln EUR (1,1 bln USD) na walkę z tą pandemią i powinna była dodać jeszcze 1 bln EUR na zmiany klimatu”, według Sorosa.
Powiedział, że konsole „nigdy nie powinny być wydawane w normalnych czasach, ale są teraz idealne”. Nie wyjaśnił jednak, dlaczego instrument finansowy nie jest odpowiedni na „normalne czasy”, mimo że sam scharakteryzował go jako wieczną więź.
W trakcie wywiadu Soros krótko opowiadał o Prezydencie Donaldzie Trumpie, oskarżając go o chęć „bycia dyktatorem. Ale nie może nim być, ponieważ w Stanach Zjednoczonych istnieje konstytucja, którą ludzie nadal szanują. ”
Podczas gdy konstytucja, według Sorosa, „uniemożliwi mu robienie pewnych rzeczy”, co nie zabrania prezydentowi próbowania, „ponieważ dosłownie walczy o życie”.
„Powiem też, że zaufałem Trumpowi, aby sam się zniszczył, a on przekroczył moje najśmielsze oczekiwania” – dodał Soros.
Soros jest płodnym finansista z przyczyn lewicowych w całych Stanach Zjednoczonych i na całym świecie, w tym aborcji, eutanazji, kontroli populacji, tej samej płci „małżeństwa” transpłciowości i więcej.
Jego Fundacje Otwartego Społeczeństwa wydają prawie 1 miliard dolarów rocznie w 100 różnych krajach, w tym 150 milionów dolarów rocznie na finansowanie lewicowej Amerykańskiej Unii Wolności Obywatelskich (ACLU), wiodącej firmy aborcyjnej Planned Parenthood i innych grup liberalnych. On zainwestował $ +5,1 mln super PAC poświęconej finansowaniu grupy robocze przed Trumpa reelekcję; i jest agresywnym zwolennikiem Unii Europejskiej, który wydał pieniądze w nadziei, że wpłynie na wybory wielu narodów europejskich.
W styczniu ogłosił uruchomienie międzynarodowej sieci dla instytucji edukacyjnych w celu pogłębienia interpretacji „wartości demokratycznych” i zwalczania narastania „nacjonalizmu”.
Ja tylko PODKREŚLAM ostatnie zdanie ” i zwalczania narastania „nacjonalizmu”.”
ROZUMIE PAN PANIE OPOLCZYK????
Tu nie chodzi o gówniane maseczki czy pracę, to NACJONALIZM zagraża SYSTEMOWI!!!!!
Dlatego napisałem że NARODY POWINNY SIĘ ŁĄCZYĆ, dodam SAMODZIELNIE, bez SYSTEMOWYCH “PODCZEPIEŃ” w rodzaju UNIA EUROPEJSKA.
ONI SIĘ TEGO PANICZNIE BOJĄ skoro Pan Soros się już wypowiada o tym, bo wie że jak Unia się rozpadnie TO ON I JEMU PODOBNI STRACĄ KONTROLĘ!!
poza tym niech Pan przeczyta to na spokojnie, ten człowiek już zaczyna majaczyć!:-)
na zakończenei wyjaśnie Panu co ich NAPRAWDĘ NIEPOKOI.
Pan pokazywał wiele zdjęć z protestów w Niemczech. Niech Pan je zobaczy jeszcze raz i zastanowi się CZEGO NIE MA NA WIĘKSZOŚCI ZDJĘĆ?
Wie Pan czego?
MIEMIECKICH FLAG!!!!
Bo widzi Pan, oni są w stanie spokojnie znieść te gówniane hasła które Pan tłumaczył, są w stanie znieść protesty ale ….. TYLKO POD FLAGĄ UNI EUROPEJSKIEJ!!
ONI NIE ZNIOSĄ MASECZEK W KOLORACH NIEMIECKIEJ FLAGI.
Podobnie u nas jest, pewnie puścili by protest gdyby POWIEWAŁY UNIJNE FLAGI!!!!
Jak dziś przypomina mi się poseł Angielski który w Paralmencie europejskim już po ogłoszeniu BREXITU, wyjął z kieszonki małą brytyjską flahę wielkości parasolki od drinka i zamachał nią przed reporerami, TO BYŁ SZUM!:-)
Niech Pan też zwróci uwagę kto obecnie jest DYKTATOREM w oczach Pana Sorosa, Pan Trump i Pan Orban….to wiele mówiący szczegół:-)
Zrozumie Pan również metodykę działania Policji niemieckiej, teraz wie Pan czemu łapano ludzi z konstytucją?
PONIEWAŻ BYŁA TO NIEMIECKA KONSTYTUCJA< Z GODŁEM I FLAGĄ NIEMIEC!!!!!
Wiem że zbyt się rozgadałem i pewnie wielu znudziłem, zatem aby nie było aż tak ciężko, na zakończenie polecam wszystkim zobaczenie lub rzypomnienie sobie bardzo starego filmu polskiego pt: “Sauna”, to jedyny Polski film jaki znam gdzie temperamenty naszych sąsiadów i Polaków zostały tak trafnie i tak zabawnie jednocześnie, opisane…reżyseria Filip Bajon:-)
https://www.youtube.com/watch?v=qrkGt2EJk_M
https://www.fort-russ.com/2020/05/treason-bidens-quid-pro-quo-forces-ukrainian-ag-to-start-criminal-proceedings-against-poroshenko-for-treason/
TŁUMACZENIE WŁASNE:
Qui Biden Pro Quo zmusza ukraińską agencję do wszczęcia postępowania karnego przeciwko Poroszenko o zdradę.
KIJÓW – Państwowe Biuro Śledcze Ukrainy (GBR) właśnie wszczęło postępowanie karne w sprawie faktów dotyczących nielegalnego podsłuchu, które bezpośrednio dotyczą zespołu Biden na Ukrainie. W sprawie prześladowane strony słuchały rozmowy byłego prezydenta kraju Petra Poroszenki z byłym wiceprezydentem USA Josephem Bidenem. Może to prowadzić do dalszej potrzeby prokuratora generalnego USA do koordynacji wysiłków ze swoim ukraińskim odpowiednikiem w GBR.
Strony dokonujące nielegalnego podsłuchu mają to zrobić na podstawie rozkazu zespołu złożonego przez Joe Bidena lub na jego poparcie. Ponadto dotyczy przypadku „zdrady” przeciwko byłemu prezydentowi Ukrainy Poroszenko.
Poroszenko został zainstalowany po tym, jak USA pod administracją Obamy we współpracy z neokonserwatywną Wiktorią Nuland, użyły agentów Gladio-B w rewolucji barw, aby obalić demokratycznie wybrany rząd Janukowycza na Ukrainie około sześć lat temu.
Według dokumentu opublikowanego przez Ukrainę Truth , powołującego się na zaufane źródło ścigania, nielegalne korzystanie z technicznych środków pozyskiwania informacji, innymi słowy podsłuchiwanie w biurze Poroszenki, może spowodować „znaczną szkodę dla interesów państwa”.
Wszystko to dotyczy tak zwanych „nagrań Derkach”, w których nagrano rozmowę, w której Poroszenko poprosił Bidena o „pomocnika” dla Ukrainy . W związku z tym mogą pojawiać się nowi oskarżeni w miarę postępowania.
19 maja na Ukrainie wybuchł skandal. Ukraiński parlamentarzysta Andrei Derkach opublikował transkrypcje rozmów telefonicznych prezydenta Petra Poroszenki i „kuratora” Ukrainy w Stanach Zjednoczonych , wiceprezydenta Joe Bidena. Obejmował także Sekretarza Stanu Obamy, Johna Kerry’ego.
Nagrania potwierdzają zarzuty, że Biden przedstawił jasne i niezaprzeczalne quid pro quo , a tym samym popełnił korupcję na wysokim szczeblu.
Z nagrań wynika, że Ukraina znajduje się pod ścisłą kontrolą zewnętrzną ze strony Amerykanów, którzy kontrolują wiele kluczowych części ukraińskiego rządu i polityki – od usunięcia budzącego zastrzeżenia prokuratora generalnego Viktora Shokina po powołanie nowego, który Biden uznał za podlegającego, Jurija Łucenko.
Rozmowa odbyła się 13 maja 2016 r.
To przymusowe usunięcie zostało publicznie przyznane przez Joe Biden, nielegalne qui pro quo, w którym Biden zagroził wstrzymaniem gotówki dla rządu Poroszenki, jeśli prokurator generalny Shokin nie zostanie usunięty, w nagraniu dobrze znanym do tej pory całemu poinformowanemu światu.
Tymczasem głęboko kontrolowany przez USA MSM wywrócił tę historię na głowie – oskarżając Trumpa o udział w quid pro quo, gdy w rzeczywistości jego wydane transkrypcje nagrania pokazują tylko, że Trump pracował nad kwestią koordynacji działań dochodzeniowych w celu zwalczania korupcja na Ukrainie, której dokonał Joe Biden.
Tego rodzaju koordynacja prac antykorupcyjnych jest całkowicie legalna na mocy porozumienia USA-Ukraina podpisanego przez Billa Clintona w latach 90.
Były ukraiński prokurator Viktor Shokin
Shokin prowadził dochodzenie w sprawie nielegalnych transakcji koncernu energetycznego Burisma, w którym Hunter, syn Joe Biden, zasiadał w zarządzie. Ciesząc się tą niesłychaną pozycją, Hunter Biden w tajemniczy sposób otrzymywał pensję w wysokości około 50 tysięcy miesięcznie.
Z nagrań wynika, że Stany Zjednoczone również aktywnie uczestniczą w uzgadnianiu kandydatów na stanowisko premiera kraju, „wpasowują się” w członków lojalnego wobec nich gabinetu i bezpośrednio kierują procesami związanymi z systemem bankowym kraju.
Z nagrań Poroszenko-Biden wynika, że istnieje instytucja „pointmana” z USA w kluczowych departamentach kraju, na przykład w prokuraturze generalnej.
Interesujące jest również to, że zastępca Obamy osobiście nadzorował kwestię podniesienia stawek użyteczności dla Ukraińców. I Poroszenko z radością poinformował, że przekroczył ten plan.
Sam ton ukraińskiego prezydenta w aktach jest niezwykle wymowny – każda rozmowa z Bidenem przypomina bardziej relację podległych władzom.
Wiceprezydent USA zadaje pytania, a ukraiński przywódca udzieli szczegółowych odpowiedzi. To oczywiście nie jest dialog równych – chociaż status Biden jest formalnie ogólnie niższy niż Poroszenko.
T on w związku z tym Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy wszczęła postępowanie karne przeciwko byłego prezydenta kraju za zdradę.
Gratulując Poroszenko nominacji nowego prokuratora generalnego, Biden powiedział: „Bardzo ważne będzie, aby szybko pracował nad naprawieniem szkody wyrządzonej przez Shokin”.
Ponadto wiceprezydent USA obiecał zatwierdzić miliardową pożyczkę dla Ukrainy („Jestem wierny mojemu słowu”).
Poroszenko dziękuje Bidenowi „za wsparcie” i omawia dalszą reformę Prokuratury Generalnej, która została uzgodniona ze Stanami Zjednoczonymi.
„W tej ustawie wprowadzamy nową strukturę biura prokuratora generalnego, w tym inspektorat generalny, który uzgodniliśmy z tobą”, mówi prezydent „suwerennego” państwa.
Poroszenko powiedział także, że poinstruował Łucenkę, aby skontaktował się z ambasadą amerykańską i prosi o zatwierdzenie „pomocnika”, z którym władze ukraińskie mogłyby koordynować sprawy w biurze prokuratora generalnego.
Natychmiast proponuje konkretnego kandydata na taką osobę, prokuratora ukraińskiego pochodzenia, który będzie „agentem w nowym systemie prokuratury”. Biden odpowiada, że dowie się, kim jest ta osoba, i udzieli odpowiedzi.
Jednocześnie sam Poroszenko zaprzecza wszystkiemu i tradycyjnie przenosi winę na Moskwę , twierdząc, że to wszystko „intrygi Kremla”.