.
Tę najbardziej zwięzłą, ale trafną definicję żydowskiej biblii Tanach:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Tanach
.
…będącej krystowierczym „Starym Testamentem” – samouczek okradania i oszukiwania gojów – podrzucił u mnie w dyskusji jednen z dyskutantów (niestety nie pamiętam, który). Czy jest to definicja rzeczywiście trafna – o tym za chwilę. Jeszcze ostrzej zdefiniowała to inna dyskutantka:
„…ten ich dekalog powstał w oparciu o Boskie Prawa ME , pilnujące ładu i porządku w całym Wszechświecie. Łapali Żydzi co się da , niczym ryba robaka, nie wiedząc, jaki on jest na prawdę, i do czego służy. Nic z tego „ich” dekalogu nie jest przestrzegane, ot, jest , bo jest , bo im pasuje do okładki. Nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj … przecież , to dla nich nie do przyjęcia, i nie do ogarnięcia przez ich umysł. Oni mają za zadanie kraść, żeby być prawdziwym Żydem (…).”
Wyszła ze swej chatki Wspierać polskie dziatki. Zdzierała kolana I prosiła Pana: Błagam Cię z ufnością, Obdarz kraj miłością, Niech uniknie sporów, Parodii wyborów, Niech ludzie pojmują Jaki los zgotują, Gdy do edukacji W ramach złej atrakcji Wprowadzą szkolenie Z jakiejś masturbacji. Boże, ratuj, błagam! Znów przed Tobą padam. Chroń te małe szkraby! Słuchaj starej baby. Kiedy byłam mała Mama mnie chowała, Że pamiętać trzeba Ważność kromki chleba. Że jest chłop, niewiasta. Taki układ, basta! Że gdy rośnie brzuszek, W nim siedzi okruszek. Tak nazywał tata Słodko mego brata.
Stara jestem, ale Wiem to doskonale, Że modlitwa z wiarą, Z serca pełną parą Może świat przemienić. Nie ma się co lenić. Proszę więc w tej chwili: Rozgrom pedofili, Daj dzieciństwo dziatkom, Rozum też ich matkom, Ojcom trzeźwość, wierność, Nie społeczną bierność Uczul też lekarzy, Niech z nich każdy zważy Skąd się życie bierze. Że od Ciebie, szczerze! Politykom za to, Boże Ojcze, Tato, Zabierz chęci karier I łamanie barier. Serce wstaw im nowe. Niech się pukną w głowę, Jeśli dla pieniędzy Świat zostawią w nędzy. Jeśli dla poklasku Pozbawią się blasku. Wiem, że jeszcze trochę I zostanę prochem.
Zanim to się stanie, Proszę, drogi Panie, Zważ na Msze, ofiary, Na doznane kary, Bohaterów także Co zginęli w łagrze
Gułagu, Workucie, Stoczni, Nowej Hucie, Ofiary z Katynia, Smoleńska, Wołynia Wyklętych Żołnierzy, Z których każdy wierzył, Że kiedyś, w przyszłości W Ojczyźnie zagości Wolność i braterstwo, A nie kumoterstwo. Że pamięć przetrwała.
Wielkiej Polsce Chwała! Niech i święci z Nieba Pomogą, bo trzeba. Święty Kazimierzu, I Ty, nasz Papieżu, Pokorna dziewczyno – siostro Faustyno, Kostko Stanisławie, Ratujcie w tej sprawie. Ty Maksymilianie Wstaw się. Słuchaj Panie.
I na końcu, błagam, Choć ledwo domagam, Podnieś Polskę z kolan Jak mnie teraz, wołam!
Autor: Izabela Potęga
Owszem, wiele współczesnych bolączek w owej rymowance jest faktem. Ale czy pisząc o rozgromieniu pedofili miała autorka na myśli katolicki kler? I gdy pisała w kontekście pomocy „świętych z nieba” o Wojtyle (I Ty, nasz Papieżu), czy wiedziała o tym, że on nie tylko zapędzał kler do współpracy ze zbrodniczą CIA:
https://ptto.wordpress.com/2014/03/23/sekrety-watykanu-jak-papiez-polak-jan-pawel-ii-zaprzagl-polskich-ksiezy-do-wspolpracy-z-cia-przeciw-prl/
Nie tylko wielokrotnie publicznie nakłaniał Polaków do wejścia do banksterskiej, bilderbergowskiej jewrounii (promującej m.in. zboczenia jako normalność):
„Polska nie byłaby w Unii Europejskiej, gdyby nie Jan Paweł II, który wielokrotnie mówił przed referendum unijnym, że nasze miejsce jest wewnątrz Unii.”
https://www.polskieradio24.pl/130/2788/Artykul/1747137,Polska-nie-bylaby-w-Unii-Europejskiej-gdyby-nie-Jan-Pawel-II
To jeszcze był serdecznym kumplem globalisty Brzezińskiego, podkomendnego Rockefellera:
Oraz hołubił żydowskich opozycjonistów:
A także ultrasyjonistyczną B’nai B’rith:
Dobro Polaków i Polski nie było dla niego priorytetem – dbał przede wszystkim o dobro i interesy „starszych braci w wierze”. Po co więc autorka utrwala kult tego anty-Polaka? Pomijam też, że w wierszu jest o Workucie, a nie ma o założonym w 1940 roku dla Polaków hitlerowskim Auschwitz (tam zginęło więcej Polaków niż w Workucie), dlaczego jest o Katyniu (bez wymienienia po imieniu sprawców):
https://ptto.wordpress.com/2013/03/14/szokujace-wyznanie-izraelska-gazeta-donosi-jak-zydzi-mordowali-polakow/
a nie ma o Intelligenzaktion:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Intelligenzaktion
Dlaczego jest o Wybrzeżu i Nowej Hucie a nie ma o sanacyjnej Berezie Kartuskiej i ofiarach sanacji. I po co jest o Smoleńsku (kult Kalksteina)? I dlaczego nie ma, że w PRL nie było bezrobocia, a teraz jest ogromne. I za sanacji też było ogromne. A już zwłaszcza – po co te brednie o biblijnym psychopatycznym Jahwe – „Bogu Ojcu, Tacie”?
„Boże Ojcze, Tato”
Fajny mi „tato”…
“Lecz Sichon, król Cheszbonu, nie zgodził się na nasze przejście obok niego, gdyż Pan, twój Bóg, uczynił nieustępliwym jego ducha i twardym jego serce, aby go oddać w twe ręce, jak to jest dzisiaj. Wtedy tak rzekł mi Pan: “Patrz, zacząłem oddawać na twój łup Sichona i jego ziemię. Zacznij zajmować, bierz w posiadanie jego kraj!” I wyszedł przeciw nam Sichon i cały naród jego na wojnę do Jahsy. Pan, Bóg nasz, wydał go nam i pobiliśmy jego samego, synów jego i cały jego lud. W tym czasie zdobyliśmy wszystkie jego miasta i klątwą obłożyliśmy każde miasto, mężczyzn, kobiety i dzieci, nie oszczędzając niczego oprócz zwierząt, któreśmy sobie pobrali, i łupu z miast przez nas zajętych.”
Pwt 2, 30-35
Podobnych opisów rzezi gojów jest w żydo-biblii dziesiątki:
https://opolczykpl.wordpress.com/biblia-ksiega-zbrodni-2/
Istotne jest to, że owe rzezie i czystki etniczne oraz grabież ziem i dobytku gojów miały miejsce już po rzekomym wręczeniu Mojżeszowi na górze Synaj „dekalogu”, w którym było i nie zabijaj, i nie kradnij. Rację więc miała dyskutantka (Tiamat) przynajmniej do tych „przykazań” pisząc:
„Nic z tego „ich” dekalogu nie jest przestrzegane, ot, jest , bo jest , bo im pasuje do okładki. Nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj … przecież , to dla nich nie do przyjęcia i nie do ogarnięcia przez ich umysł.”
.
Bazując na opisach biblii trudno jest jej opinii zaprzeczyć. A teraz kolejna sprawa – czy „Stary Testament” to samouczek do ograniania i oszukiwania gojów. Ja twierdzę, że oczywiście, że tak! I podam dwa konkretne przykłady:
1) Wyssany z palca Abram/Abraham w Egipcie…
Najpierw poucza żonę:
„Mów więc, że jesteś moją siostrą, aby mi się dobrze wiodło ze względu na ciebie i abym dzięki tobie utrzymał się przy życiu”
Następnie jego żonka ląduje w łożu faraona. Na jej dupie dorabia się Abram/Abraham majątku:
„Abramowi zaś wynagrodzono za nią sowicie. Otrzymał bowiem owce i woły, niewolników i niewolnice oraz oślice i wielbłądy.”
Następnie Jahwe, krystowierczy „Bóg Ojciec” (dla Izabeli Potęgi „Tato”) zsyła niesprawiedliwie kary na faraona:
„Pan jednak dotknął faraona i jego otoczenie wielkimi karami za zabranie Saraj, żony Abrama.”
Były one rzeczywiście absolutnie niesprawiedliwe – wszak faraon nie wiedział, że Sara jest żoną Abrahama, gdyż został przez niego oszukany:
„Cóżeś mi uczynił? Czemu mi nie powiedziałeś, że ona jest twoją żoną? Dlaczego mówiłeś: że to moja siostra, tak że wziąłem ją sobie za żonę?”
Na koniec sutener Abraham i jego żona, cudzołożnica Sara bogaci opuszczają Egipt. Nie spotkała ich żadna kara za oszustwo, stręczycielstwo i cudzołóstwo:
„Abram wywędrował więc z Egiptu z żoną i całym dobytkiem swoim oraz z Lotem do Negebu. A był Abram już bardzo zasobny w trzody, srebro i złoto.”
https://opolczykpl.wordpress.com/2012/07/17/slowo-boze/
2) Tzw. „wyjście z Egiptu” za wysanego z palca Mojżesza…
Jahwe usposabia Egipcjan dobrze do Izraelitów, ci pożyczają u Egipcjan złoto, srebro i drogie szaty, po czym w nocy pryskają. A gdy faraon puszcza za nimi ekspedycję karną, Jahwe ratuje złodziei topiąc Egipcjan w Morzu Czerwonym:
“Synowie Izraela uczynili według tego, jak im nakazał Mojżesz, i wypożyczali od Egipcjan przedmioty srebrne i złote oraz szaty. Pan wzbudził życzliwość Egipcjan dla Izraelitów, i pożyczyli im. I w ten sposób [Izraelici] złupili Egipcjan.”
Wj 12, 35-36
“A Pan rzekł do Mojżesza: “Wyciągnij rękę nad morze, aby wody zalały Egipcjan, ich rydwany i jeźdźców”. Wyciągnął Mojżesz rękę nad morze, które o brzasku dnia wróciło na swoje miejsce. Egipcjanie uciekając biegli naprzeciw falom, i pogrążył ich Pan w środku morza. Powracające fale zatopiły rydwany i jeźdźców całego wojska faraona, którzy weszli w morze, ścigając tamtych, nie ocalał z nich ani jeden.”
Wj 14, 26-28
To na podstawie takich właśnie „opowieści biblijnych” autorzy Talmudu nauczali, że oszukiwanie, okłamywanie i okradanie gojów nie tylko nie jest grzechem, ale jest „miłe bogu” (hehehe – „Bogu Ojcu, Tacie”). Wyrozumiałemu na złodziejstwo tylko dla nich. Już tylko na podstawie tych dwóch „opowieści” biblijnych widać gołym okiem że faktycznie Tanach/Stary Testament to samouczek do okradania i oszukiwania gojów. A mimo to dla gojów-krystowierców tenże samouczek do oszukiwania i okradania gojów nadal jest „objawionym słowem bożym” i „pismem świętym”. I jeszcze jedną ważną instrukcję postępowania daje żydowskim elitom samouczek Tanach: z gojami, którzy zdradzają swoich, służąc interesom żydowskim, należy obchodzić się wspaniałomyślnie. Instrukcja ta zawarta jest w zbrodniczej „opowieści” o rzezi Jerycha i o nierządnicy Rachab, która wcześniej ukryła izraelickich szpicli szpiegujących w Jerychu:
(…)
Nierządnicę Rachab, dom jej ojca i wszystkich, którzy do niej należeli, pozostawił Jozue przy życiu. Zamieszkała ona wśród Izraela aż po dzień dzisiejszy, ponieważ ukryła wywiadowców, których wysłał Jozue, by wybadali Jerycho”.
Joz 6, 17-21
Tej instrukcji biblijnej żydowskie elity przestrzegają do dzisiaj – gojów którzy zdradzają swoich i służą żydowskim interesom bieda nie spotka. Za to krystowiercy nazywający Jahwe „Bogiem Ojcem” najczęściej nawet nie wiedzą, a jeśli widzą, chyba nie rozumieją – co w ST obiecywał Jahwe „wybrańcom”:
“Ziemię do której przybywasz jako przychodzień… dam tobie i twojemu potomstwu na wieczne posiadanie.”
Rdz 17, 8
„Wytracisz więc wszystkie narody, które twój Bóg, Jahwe, wyda tobie. Nie będziesz znał litości nad nimi.”
Pwt 7, 2
„…wywyższy cię Pan, Bóg twój, ponad wszystkie narody ziemi”
„ Niech synowie Syjonu radują się swym Królem,
Niech chwała Boża będzie w ich ustach,
a miecze obosieczne w ich ręku:
aby dokonać pomsty wśród pogan
i karania pośród narodów;
aby ich królów zakuć w kajdany,
a dostojników w żelazne łańcuchy
by wypełnić na nich pisany wyrok.”
Ps 149 1-8
“I stawią się obcy, aby paść wasze owce, a cudzodziemcy będą waszymi oraczami i winiarzami, a Wy będziecie nazwani kapłanami Pana, sługami naszego Boga mianować was będą ; zużyjecie bogactwa narodów i w ich sławę odziewać się będziecie.”
Izajasza 61, 5-6
“Tak mówi Pan Bóg: “Oto skinę ręką na pogan i między ludami podniosę mój sztandar. I odniosą twych synów na rękach, a córki twoje na barkach przyniosą. I będą królowie twymi żywicielami, a księżniczki ich twoimi mamkami. Twarzą do ziemi pokłon ci będą oddawać i lizać będą kurz z twoich nóg.“
Izajasza 49, 22-23
“Przyjdą do Ciebie i będą twoimi; chodzić będą za tobą w kajdanach; na twarz przed tobą będą padać i mówić do ciebie błagalnie.”
Izajasza 45, 14
“Ja wzmocnię cię i rozmnożę cię bardzo. Z ciebie wyjdą królowie i będą rządzić wszędzie, gdzie tylko dojdą ludzkie ślady. Twemu potomstwu dam całą ziemię pod niebem i będą rządzić wszystkimi narodami, tak jak będą tego pragnęli…”
Jub. 32, 18-19
I niech poczytają „Apokalipsę”. W niej wyraźnie stoi, że do „Nowego Jeruzalem” wejdzie tylko 144 tysiące – po 12 tys. z 12 plemion Izraela.
„I usłyszałem liczbę opieczętowanych: sto czterdzieści cztery tysiące opieczętowanych ze wszystkich pokoleń synów Izraela: z pokolenia Judy dwanaście tysięcy opieczętowanych, z pokolenia Rubena dwanaście tysięcy, z pokolenia Gada dwanaście tysięcy, z pokolenia Asera dwanaście tysięcy, z pokolenia Naftalego dwanaście tysięcy, z pokolenia Manassesa dwanaście tysięcy, z pokolenia Symeona dwanaście tysięcy. z pokolenia Lewiego dwanaście tysięcy, z pokolenia Issachara dwanaście tysięcy, z pokolenia Zabulona dwanaście tysięcy, z pokolenia Józefa dwanaście tysięcy, z pokolenia Beniamina dwanaście tysięcy opieczętowanych.”
Ap 7, 4-8
I choć jest też następnie o „wielkim tłumie, którego nie mógł nikt policzyć, z każdego narodu i wszystkich pokoleń, ludów i języków, stojącym przed tronem i przed Barankiem. Odzianym są w białe szaty…”, ale kilka rozdziałów dalej znów mowa jest tylko o uratowanych „opieczętowanych 144 tysiącach:
„Potem ujrzałem: A oto baranek stojący na górze Syjon, a z nim sto czterdzieści cztery tysiące, mające imię Jego i imię Jego Ojca wypisane na czołach.”
Ap 14, 1
A co z resztą? No cóż – czytając te wszystkie plagi i dopusty, które biblijny „Tato” w „Apokalipsie” zaplanował – gojów-krystowierców ten żydowski pan buk przeznaczył na przemiał. A goje-krystowiercy mimo to nadal modlą się do tego psychopaty i liczą na jego miłosierdzie i zbawienie…
Jak więc widać, można biblię nazwać samouczkiem okradania i oszukiwania gojów. Wszystkie nakazy Talmudu w tej sprawie (prawo czy wręcz zalecenia oszukiwania i okradania gojów, a także krzywoprzysięstwa przed sądami, gdy idzie o żydowskie interesy) są w pełnej zgodzie z biblią i z niej się biorą. Prawdą jest też stwierdzenie, że dekalog to tylko „okładka”, by judaizm ładnie wyglądał na zewnątrz (że niby uczy „moralności) , natomiast przykazania takie jak nie kradnij, nie zabijaj, czy nie mów fałszywego świadectwa nigdy wobec gojów nie obowiązywały. Wręcz przeciwnie – z błogosławieństwem i pomocą Jahwe były łamane nagminnie i notorocznie.
Na koniec jeszcze jedna sprawa – niejeden „antysystemowy” i politycznie niepoprawny katolików wciąż uparcie przeciwstawia „zły”, „talmudyczny” judaizm „dobremu” krystowierstwu – właśnie na podstawie łamania przez „talmudystów” dekalogu – a więc przykazań nie zabijaj czy nie kradnij… Ale jak to było na przestrzeni wielu wieków u samych krystowierców, zwłaszcza u katolików z przestrzeganiem tych przykazań? Otóż oni mieli nie tylko przykazanie „nie zabijaj”, ale i „kochaj bliźniego swego jak siebie samego”. A czy np. wielowiekowe torturowanie i palenie na stosach „heretyków” czy „czarownic” nie było łamaniem tych przykazań?
Gorzej jeszcze… Jak wiemy przez wieki krystowiercy organizowali krucjaty przeciwko muzułmanom, poganom (także Słowianom), „heretykom” (katarom, husytom), a nawet przeciwko katolikom:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Krucjata
Tak, bardzo cenię sobie Pana Opolczyka, za wiedzę i umiejętność zdroworozsądkowego postrzegania tego co przyswaja, przypomina mi ZAGŁOBĘ!:-)
Sam również kiedyś studiowałem te tematy. Zabawne jest w tym wszystkim to że tak naprawdę sami Żydzi zdają się być w tej biblii jakimiś marionetkami. Tak naprawdę nie dysponują sprytm czy inteligencją bądź innymi przymiotami pozwalającymi im na manipulacje i wykorzystywanie innych ludzi, jak w powyższych przykładach, Egipcjan.
Wszystko tak naprawdę “odwalał” za nich Jahwe, to on dysponował ponadnaturalną mocą, która działała “cuda”, samo żydowskie plemię było niejako jego “ziemskim ramieniem” w tej materialnej przestrzeni.
Wygląda na to że Żydzi zmienili się dopiero po 50 latach spędzonych na pustyni. Co tam się stało nie wiadomo, ale 50 lat to dobry czas na “zmianę pokoleniową”
Kronikarz z orszaku biskupa Ottona Mistelbacha, napisał natomiast coś co jest skrzętnie pomijane milczeniem, a to ważne słowa, dla nas Słowian. Bo czas nadszedł NA PRZYPOMNIENIE SOBIE TEGO JACY JESTEŚMY NAPRAWDĘ…W ŚRODKU!!!
Kiedyś też go czytałem, karierę raczej robią stwierdzenia o dzikich amazonkach zamieszkujących te tereny. Nie mogę sie doczekać kiedy obecnym Polkom WRÓCI PAMIĘC O TAMTYCH CZASACH!! :-))))))
Cóż powiem Wam szczerze, jak czytam biblię, koran, talmud, torę, żydowskich rabinów to zawsze….ZAWSZE słyszę te słowa..
https://www.youtube.com/watch?v=sAMSa5wF0-M