Sąd w Czechach ze skutkiem od 27 kwietnia 2020 r. unieważnił cztery środki podjęte przez Ministerstwo Zdrowia w celu ograniczenia swobodnego przepływu i sprzedaży detalicznej w związku z „pandemią” koronawirusa. Według wyroku są one nielegalne, ponieważ rząd nie przyjął ich na podstawie prawa kryzysowego.
Nielegalne ograniczenia
Republika Czeska znajduje się w sytuacji nadzwyczajnej od 12 marca z powodu „pandemii” koronawirusa.
Stosowana była częściowa kwarantanna, ograniczony został swobodny przepływ osób oraz działalność handlowa.
Jednak, kiedy do sądu w Pradze wpłynął pozew eksperta prawa medycznego Ondřego Dostála, który skrytykował te środki jako arbitralne, chaotyczne i niezrozumiałe, sytuacja zmieniła się diametralnie.
Dostál zirytował się między innymi faktem, że ministerstwo uzasadniło ograniczenia jedynie ogólną wzmianką o występowaniu Covid-19 w Czechach i koniecznością ograniczenia jego rozprzestrzeniania.
Według niego wprowadzenie takich środków jest sprzeczne zarówno z wymogami prawa, jak i ustaleniami nauk medycznych.
W pozwie stwierdził również, że państwo czeskie nie przestrzegało własnego planu pandemicznego i że „wyroczniami” walki z epidemią byli politycy zamiast prawdziwych ekspertów.
Opisał działanie ministerstwa jako „przebiegłość prawną”.
Dlatego też decyzją Sądu Miejskiego w Pradze stwierdzono nieważność środków z 26 marca i 17 kwietnia, które dotyczą ograniczeń sprzedaży detalicznej oraz środków z 23 marca i 15 kwietnia, które ograniczają swobodny przepływ osób.
Sąd stwierdził, że w sytuacji ogłoszenia stanu wyjątkowego tylko rząd może ograniczyć prawa podstawowe i wolności w tak znacznym stopniu, wprowadzając je tylko na podstawie ustawy kryzysowej.
Zatem cztery środki podjęte przez Ministerstwo Zdrowia w celu ograniczenia swobodnego przepływu osób, handlu detalicznego i usług w związku z „pandemią” koronawirusa, według sądu były nielegalne.
Przekroczone granice kompetencji
Decyzja podjęta przez sąd jest ostateczna, Ministerstwo Zdrowia może wnieść skargę kasacyjną.
Sędzia Štěpán Výborný podkreślił, że nawet w obecnej sytuacji istotne jest, aby władze publiczne stosowały się do zasad, aby w jak największym stopniu zachować praworządność.
Stwierdził, że sąd musi działać w imię prawa i musi odmówić zezwolenia tylko jednemu ministerstwu na posiadanie takiej władzy.
Według niego, wydając takie rozporządzenia, Ministerstwo Zdrowia w Czechach przekroczyło granice swoich kompetencji.
Zdaniem sędziego, rząd musi do 27 kwietnia podjąć środki ograniczające swobodny przepływ, handel detaliczny i usługi w zgodzie z prawem, tj. jako środek kryzysowy i nie ma od tego żadnych wyjątków.
Według ministra spraw wewnętrznych Jana Hamáčka werdykt sądu potwierdza, że środki kryzysowe można podjąć w celu zwalczania koronawirusa tylko w nagłych przypadkach.
Ministerstwo Zdrowia będzie poszukiwać rozwiązań zgodnych z wyrokiem sądu, utrzymując środki, które są kluczowe dla ograniczenia rozprzestrzeniania się „epidemii”, ale zgodnie z obowiązującym prawem.
⇒ Czytaj także: ZAKAZ PRZEMIESZCZANIA SIĘ I KWARANTANNA TO ŁAMANIE KONSTYTUCJI – APELUJE RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH
Opublikowano za: https://www.odkrywamyzakryte.com/sad-w-czechach-uniewaznil-srodki-zapobiegawcze-rzadu/
W Polsce, gdyby sędziowie nie kierowali się prawem talmudycznym (Baba kamma 113a ostatni akapit, http://halakhah.com/babakamma/babakamma_113.html), orzeczenie powinno być podobne.
Konstytucja w art. 228-234 mówi o stanach nadzwyczajnych (http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/11.htm), kiedy to można ograniczyć podstawowe wolności i prawa obywatelskie. Stany nadzwyczajne to: stan wojenny, stan wyjątkowy i stan klęski żywiołowej.
Stan wojenny wprowadza się „w razie zewnętrznego zagrożenia państwa, zbrojnej napaści na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej lub gdy z umowy międzynarodowej wynika zobowiązanie do wspólnej obrony przeciwko agresji” (art 229), stan wyjątkowy „w razie zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego” (art. 230) a stan klęski żywiołowej „w celu zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia” (art 232).
Nie mamy ani zewnętrznego zagrożenia państwa ani katastrofy naturalnej czy klęski żywiołowej, więc pewnie najbardziej można się podczepić pod „zagrożenie bezpieczeństwa obywateli” choć i to jest bardzo naciągane, bo rzekomy a jednocześnie jakże złowrogi wirus grozi tylko zdrowiu obywateli. Stan wyjątkowy wprowadza się jednak rozporządzeniem prezydenta a nie zwykłą ustawą (art. 231).
Ustawa z 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych tutaj: http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200000374/U/D20200374Lj.pdf
Z przyczyn oczywistych nie czytałem tej biegunki legislacyjnej, pewnie wszystko jest ukryte w delegacjach ustawowych. W zakresie ograniczania podstawowych praw i wolności obywatelskich, dla których Konstytucja przewiduje reżim „stanów nadzwyczajnych”, ta ustawa jest po prostu sprzeczna z Konstytucją i zwyczajnie nieważna.