W swojej przełomowej książce o elektryczności i życiu, „The Invisible Rainbow” (ang. niewidzialna tęcza), Arthur Firstenberg śledzi upiorny związek między pojawieniem się czterech nowych technologii a poważnymi epidemiami grypy w 1889, 1918, 1958 i 1968.
Hiszpanka, 1918
Najbardziej godna uwagi jest słynna epidemia hiszpanki z 1918 roku, która zabiła ponad 20 milionów ludzi na całym świecie. Ta epidemia tak naprawdę zaczęła się w amerykańskich bazach wojskowych mniej więcej w tym samym czasie, kiedy wojsko USA uruchomiło nowy rodzaj komunikacji bezprzewodowej.
Między 1917 a 1918 zbudowali oni największą na świecie sieć radiową. W międzyczasie grypa zaczęła rozprzestrzeniać się w błyskawicznym tempie w obrębie baz wojskowych, zarówno w kraju, jak i za granicą, oraz na statkach wyposażonych w potężne bezprzewodowe nadajniki.
Jak tylko oddziały i sprzęt bezprzewodowy trafiły do teatru europejskiego podczas I Wojny Światowej, epidemia choroby wybuchła na całym kontynencie.
Wpływ technologii bezprzewodowej na naturalne pole elektryczne Ziemi
Gdy grypa zarażała miliony ludzi szybciej, niż jakakolwiek choroba do tej pory, wielu naukowców zaczęło kwestionować teorię zakaźnego wirusa. Badania nie zdołały jednoznacznie wykazać, czy wirus hiszpanki (H1N1) był naprawdę roznoszony przez zarazki, czy coś innego.
Firstenberg i inni przedstawili teorię o tym, że bezprzewodowe i inne pola elektryczne mogły zmienić elektryczny charakter atmosfery ziemskiej. Rdzeń elektryczny ziemi wytwarza pole elektromagnetyczne naszej planety, które wysyła fale elektromagnetyczne na zewnątrz do jonosfery, gdzie odbijają się one z powrotem na ziemię i okrążają cały glob.
W swoim stanie naturalnym, Ziemia wytwarza pole magnetyczne o wartości 500 mG o częstotliwości około 7,83 cykli na sekundę. Jak się okazuje, drastyczne zmiany elektryczne w atmosferze ziemskiej mogłyby zaburzyć tę równowagę natury elektrycznej planety.
Czy taki szok dla naturalnego pola elektrycznego Ziemi mógłby obudzić uśpionego wirusa w ludziach i zwierzętach? W końcu wszyscy jesteśmy istotami elektrycznymi. Kiedy jesteśmy zdrowi, 50 bilionów komórek w naszym organizmie operuje przy mocy o wartości około 70 mV.
Czy to możliwe, że nowe sygnały bezprzewodowe amerykańskiego wojska, które nagle pojawiły się na całym globie, zapoczątkowały nienaturalną aktywność elektryczną w już wysoce naładowanej elektrycznie jonosferze?
I jakie skutki mogło to spowodować w chemii naszego organizmu, który polega na delikatnej równowadze elektrycznej?
Epidemia grypy z 1889 roku
Firstenberg łączy także epidemie grypy w 1889 z pewną innowacją elektryczną. Tym razem chodzi o szybką rozbudowę linii kolejowej pod napięciem w Stanach Zjednoczonych. Aż do 1888 roku w Stanach istniało tylko ok. 72 km zelektryzowanej kolei. Potem, w przeciągu zaledwie jednego roku, ta sieć zwiększyła się do 1609 km.
Te fale o bardzo niskiej częstotliwości mogą podróżować tysiące kilometrów, odbijając się od jonosfery i podróżując po całym świecie z prędkością światła. Tego samego roku wybuchła epidemia grypy, sięgając jednocześnie tak oddalone od siebie miejsca, jak Grenlandia, Uzbekistan i Północna Alberta (Kanada). Następnie bardzo szybko pojawiła się w jeszcze bardziej odmiennych miejscach, takich jak Filadelfia, Australia, i Bałkany.
W czasach, kiedy nie było jeszcze transportu lotniczego, wydawało się niemożliwe, że choroba zakaźna mogła przemieścić się tak szybko do tak wielu pozornie niepowiązanych miejsc.
Grypa staje się corocznym fenomenem
Pod koniec 1889 roku liczba zgonów wyniosła ponad milion na całym świecie. Jeszcze bardziej wymowny jest fakt, iż do tamtej pory wybuchy grypy były stosunkowo rzadkim zjawiskiem.
Minęło wówczas prawie 30 lat od ostatniego wybuchu grypy w Anglii. Firstenberg sugeruje, że od 1889 roku grypa zaczęła pojawiać się wśród ludzi każdego roku.
Systemy obrony przeciwrakietowej a grypa azjatycka z 1958
Teraz przenieśmy się do 1958 roku. W samym centrum Zimnej Wojny, Stany dopiero co zakończyły budowę najpotężniejszego i najbardziej rozbudowanego systemu obrony przeciwrakietowej, jaki świat kiedykolwiek widział. Setki stacji radarowych o dużej mocy, które wytwarzały sygnały o wartości 1350 MHz i zawierały radary dopplerowskie, pracujące z mocą większą niż 1 kW, nagle zaczęły emitować nienaturalne poziomy promieniowania mikrofalowego.
Problem polegał na tym, że wszystkie te sygnały mikrofalowe odbijały się od jonosfery i powracały na ziemię. Ziemska powłoka elektryczna działa jak rezonator, który wyłapuje całą tę aktywność elektryczną i wysyła ją z prędkością światła do wszystkich zakamarków planety.
Podczas rozbudowy amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej, w Chinach pojawiła się grypa azjatycka. Ostatecznie liczba zgonów sięgnęła 4 milionów na całym świecie. Naukowcy przypisywali tę grypę wirusowi H2N2, który, jak uważano, był pochodzenia ptasiego.
Więc o co chodzi?
Czy grypę wywołują uśpione wirusy, które zostają nagle aktywowane przez zakłócenia elektryczne w atmosferze?
Czy, jak się powszechnie uważa, jest ona przenoszona przez wirusy występujące u ptaków lub w drobiu, które jakimś sposobem dostają się do ludzkiej populacji?
Jak się okazuje, być może obie teorie są prawdziwe.
Układ odpornościowy osłabiony przez bezprzewodowe promieniowanie
W 2013 roku profesor z Washington State University, dr. Martin Pall, opublikował przełomowy artykuł pt.: „Electromagnetic fields act via activation of voltage-gated calcium channels to produce beneficial or adverse effects” (ang. pola elektromagnetyczne działają poprzez aktywację bramkowanych napięciem kanałów wapniowych, wytwarzając korzystne lub niekorzystne skutki).
Ten artykuł pokazuje, w jaki sposób zmiany elektryczne w kanałach jonowych mogą prowadzić do chaosu w organizmie, w tym do szybkiego wzrostu wolnych rodników i nadmiernej ilości jonów wapnia.
Nadmierne jony wapnia (elementy o ładunku elektrycznym) mogą być toksyczne. Typowe objawy to nudności, zmęczenie, bóle mięśni i problemy ze skupieniem się.
Przypomina grypę?
W międzyczasie rozprzestrzenianie się wolnych rodników wywołuje stan zapalny, wpływa na system nerwowy, i osłabia układ odpornościowy.
Jeśli zarówno Pall, jak i Firstenberg mają rację, nagłe rozprzestrzenianie się grypy jest czymś więcej niż tylko ekspozycją na powodującego chorobę wirusa.
Choć wirus rzeczywiście istnieje, może on być zarówno aktywowany, jak i ulec przyspieszeniu pod wpływem zmian w środowisku elektrycznym. Takie zmiany osłabiają odpowiedź odpornościową na wirusy i sprawiają, że nie jesteśmy w stanie ich zwalczać.
Czerwone i niebieskie kropki reprezentują instalacje 5G w Chinach i Korei Północnej. Jasnoróżowym kolorem zaznaczono regiony, w których rozprzestrzeniał się koronawirus. Mapa została wykonana przez niezależnego badacza, który połączył w jedno mapę rozmieszczenia 5G w Chinach z mapą wybuchu Covid-19, obie pobrane w dniu 26 lutego 2020 roku. Należy wziąć pod uwagę, że została ona oszacowana w oparciu o informacje, które były wówczas dostępne, i ma jedynie sugerować, że powinniśmy rozpocząć poważne badania, które przyjrzą się zależności między zasięgiem występowania Covid-19 a lokalizacji infrastruktury 5G. Jeśli koronawirus pojawia się w miejscach, gdzie rozmieszczona została technologia 5G, ta informacja będzie miała kluczowe znaczenie dla zdrowia publicznego.
Technologia 5G
To prowadzi nas do 5G, czyli piątej generacji bezprzewodowej technologii komórkowej, która wytwarza sygnały o niezwykle wysokiej częstotliwości, gwałtownie narażając ludzi na zwiększone promieniowanie. Poziom częstotliwości tej nowej technologii może być dużo, dużo razy wyższy niż obecne standardy sieci bezprzewodowych.
Wybitny fizyk, Maxwell Planck, wykazał, że poziom energii w źródle elektrycznym jest proporcjonalny do jego częstotliwości. Dlatego też 5G wywrze znacznie większy wpływ na biologię człowieka, niż jakakolwiek inna technologia.
Tak więc, czy to zbieg okoliczności, że Wuhan w Chinach, wiodące “Smart City”, jest jednym z pierwszych miast, które wprowadziły nadajniki 5G, okazał się być źródłem epidemii koronawirusa?
Cóż, jeśli nadal wątpisz w związek między technologią 5G a koronawirusem, rzuć okiem na powyższą mapę przedstawiającą lokalizację głównych instalacji 5G w Chinach i główne wybuchy koronawirusa w tychże miejscach.
Być może teoria Firstenberga, łącząca grypę z technologią bezprzewodową, nie jest wcale aż tak naciągana.
Tłumaczenie: Aleksandra Kotlęga
Źródło: manhattanneighbors.org
Opublikowano za: https://dobrewiadomosci.net.pl/40055-czy-to-mozliwe-ze-technologia-5g-prowokuje-rozprzestrzenianie-sie-koronawirusa_/
Od Redakcji KIP:
Ocenzurowana i przemilczana wiedza genialnego polskiego uczonego ks. prof. Włodzimierza Sedlaka, zawarta m.in. w książce HOMOelektronikus i innych, ma w dziedzinie biologii organizmu ludzkiego i medycyny charakter przełomowy.
Jego odkrycia dla wymienionych dziedzin wiedzy i nie tylko, mają większe znaczenie, niż Kopernika o sferach niebieskich. Ale “kapłani” religii farmaceutyczno-medycznej oraz w zakresie biologii i zoologii, w dalszym ciągu opierają się na fundamentalnych dogmatach, takich samych jak w Średniowieczu, że ” ZIEMIA JEST PŁASKA, A KTO CHCE IŚĆ DO KOŃCA ZIEMI, TO WPADNIE DO PIEKŁA” !!!
Nie dajecie się robić w jajo?
Ta wiadomość przypomina trochę doniesienia Ewy Paweli, co w Niezależnej Telewizji politruka Zagórskiego informowała swoje wierne owieczki (i barany) że profesor z Paryża potrafi przesyłać wirusy pocztą. Elektroniczną. Ile z tych owieczek (i baranów) w to uwierzyło?
Typowa dezinformacja obliczona na ogłupienie złych i występnych gojów. Manipulacja faktami. W XIX wieku było mnóstwo epidemii zwłaszcza w brudnych i biednych miastach Stanów Zjednoczonych. Na 1889 rok trzeba spojrzeć z perspektywy dziesięcioleci. A co z radarami? Nie wyniszczyły Anglików w czasie premiery tej technologii podczas 2WŚ? Gdzie pojawiły się choroby będące skutkiem wprowadzenia telefonii komórkowej 1G, 2G, 3G? Kiedy i gdzie zabijała grypa czy inne choróbska związane z premierą telewizji?
Założę się że ten gościu Firstenberg wieczorami zmienia się w jaszczurkę i spędza noce w luksusowym terrarium.
Tu się z Panem nie zgadzamy, ponieważ wiele źródeł to potwierdza. Największa zachorowalność i umieralność, co prawda słabych organizmów, ale przypisanych Covid-19, jest w tych rejonach gdzie zainstalowano i testowano technologie 5G: Wuhan, Lombardia, Nowy Jork, także w Polsce najwięcej w mazowieckim, a właściwie w Warszawie. W USA zrobiono mapy dla zainstalowanej i testowanej technologi 5G i oddzielna dla zachorowalności i umieralności przypisanej koronawirusowi. Te mapy pokrywają się ze sobą. I wiele innych przykładów. Największą wiedzę o człowieku jako istocie bioelektronicznej pozostawił po sobie Włodzimierz Sedlak, która może w tej materii najwięcej wyjaśnić. Pytanie, ile tej wiedzy zabrał ze sobą, bojąc się, że jak pozostawi, to będzie użyta dla złych celów – przeciwko człowiekowi ?
Pan Jezus, którego (rzekomego) zmartwychwstania rocznicy właśnie nie obchodziliśmy, mówił: po owocach ich poznacie, czy zbiera się winogrona z ciernia albo z ostu figi….
Będziecie więc uprzejmi pokazać te owoce?
Jak przeglądam łatwo dostępne wykresy, to pewnie fale EM mogą powodować tylko zapalenie płuc i grypę, bo wszystkie choroby zakaźne w XX zostały generalnie zwalczone. Mamy mnóstwo fal EM wokół, a ludzie jednak nie umierają:
https://www.air-worldwide.com/siteassets/airimages/publications/air_currents/2018/images/1918_spanishflu_fig4.gif
Kiedy została wprowadzona telewizja? Jakieś epidemie?
Kiedy zostały upowszechnione radary? Jakieś epidemie?
A co z telekomunikacją bezprzewodową poprzednich generacji, 1G, 2G, 3G? Gdzie te epidemie?
https://s3-eu-west-1.amazonaws.com/ppreviews-plos-725668748/842308/preview.jpg
https://3.bp.blogspot.com/-TYZEdy6hXaQ/Wkt3AA7o3gI/AAAAAAAAopE/GivTAYgR7_oLzsOxOIZKOF_J8n0EMJ2lgCLcBGAs/s1600/Flu%2BVariability%2B20%2Byears.jpg
5G może mieć jakieś ciekawe funkcje ale dotychczas nie widać nawet korelacji pomiędzy epidemiami a wzrostem natężenia różnych fal EM w powietrzu. No chyba że widać ale ja nie umiem znaleźć (co przecież jest możliwe). W takim razie proszę je znaleźć.
Jak pamiętam ze szkoły, to wykazanie zależności przyczynowo-skutkowej łatwe nie jest. Jednak życzę powodzenia.
Założę się że ten gościu Firstenberg wieczorami zmienia się w jaszczurkę i spędza noce w luksusowym terrarium.
Wykres umieralności na zapalenie płuc i grypę w USA od 1960 roku poniżej:
https://www.researchgate.net/profile/Andrew_Noymer/publication/236959651/figure/fig8/AS:341490212589593@1458429019595/Monthly-age-standardized-death-rate-ASDR-for-pneumonia-and-influenza-United-States.png
W przypadku USA pewnie można pokazać wzrost zachorowań związany z ekspansją telewizji, bo odpowiednie dane można chyba znaleźć bez trudu. Nie trzeba wykazywać zależności przyczynowo-skutkowej, wystarczy korelacja. Niech pokaże pan Firstenberg jak lawinowy wzrost liczby nadajników telefonii komórkowej prowadzi do grypy czy zapalenia płuc.
Mamy nawet odpowiedni wykres dla grypy dotyczący Polski, od 1975 roku, w rozbiciu na zapadalność i umieralność:
https://n-22-8.dcs.redcdn.pl/file/o2/tvn/web-content/m/p187/i/f1981e4bd8a0d6d8462016d2fc6276b3/114c8c60-a934-4f6f-9ce4-d7f18ac226ba.jpg
Stąd: http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/main.htm#Ryc_3
Czy pan Firstenberg zechce wyjść ze swojego terrarium i pokazać korelację pomiędzy ekspansją telefonii komórkowej w Polsce a wzrostem zachorowań czy umieralności na grypę?
Tylko musiałby wyjść ze swojego terrarium…
Podobno korelacja pomiędzy ekspansją różnych chorób a ekspansją łączności bezprzewodowej istnieje, wspomina o tym dr Sharon Goldberg, która – sądząc ze scenografii – zeznaje pod przysięgą: https://www.youtube.com/watch?v=IrmA4eid2NY
Czy innym jest jednak nauka a czym innym szarlataneria. Uprzejmie proponowałbym uzbroić się w odrobinę sceptycyzmu i żądać jakichś dowodów czy choćby uprawdopodobnienia, szczególnie w sytuacji, gdy uprawdopodobnienie lansowanych tez nie jest trudne.
Drogi Panie Marcinie, strasznie się Pan zapędził. 🙂
Ale o 5G niewiele Pan wie. Wyjaśniam, same mikrofale nie są problemem, problemem jest to że one są falą nośną dla INFORMACJI co zatem idzie i ENERGII.
Oznacza to że podając w taki system większę moce można normalnie zlikwidować WSZYSTKICH w promieniu działania tych nadajników.
Przypomina to okres zimnej wojny. Same silosy wyrzutni NIE ZABIJAŁY, ale UMIESZCZONE W NICH RAKIETY Z GŁOWICAMI….a cały myk polegał na tym że NIKT NIE WIDZIAŁ KTO SIEDZI PRZY CZERWONYM GUZIKU!:-)
Panie kolego Pan się jeszcze nie nauczył niczego?;-))
Pnie Marcinie, pisze Pan dobre komentarze na temat religii abrachamowych, także w trochę innych tematach, także podrzuca Pan ciekawe artykuły. Ale w temacie wirusa i 5G, niestety z wielkim przekonaniem twierdzi rzeczy niestety nieprawdziwe. Cały cykl artykułów na naszej stronie na temat 5G w ciągu roku, a na temat koronoswirusa w ciągu ostatniego 1,5 miesiąca przeczy zdecydowanie temu co Pan z takim zaangażowaniem twierdzi w obu ostatnich komentarzach. Polecamy przypomnieniu, lub zapoznaniu się, kilka zamieszczonych na naszej stronie materiałów na linkach:
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/04/byly-pracownik-vodafone-ujawnia-prawdziwe-oblicze-koronawirusa-wezwanie-powstanmy/
Trochę tutaj jest o 5G: https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/04/koronawirus-walka-z-wirusem-lub-prawami-ludzi-list-otwarty-naukowcow-i-lekarzy-do-prezydenta-i-rzadu-federacji-rosyjskiej/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/03/sensacyjna-wypowiedz-ambasadora-usa-o-zdalnym-zabijaniu-ludzi/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/03/steele-cassidy-update-koronavirus-i-memy-reset-finansowy-i-wiecej-20-marca-2020/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/03/29263/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/03/grypa-czy-choroba-radiacyjna/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/03/jak-zwalczyc-5g-koronawirusa-i-rzadzacych-kryminalistow-aby-zapobiec-ludobojstwu/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2019/12/petycja-do-ministra-zdrowia-i-rzadu-wyslana-27-listopada-2019r-na-15-adresow-rzadowych-oskarzajaca-ministerstwo-zdrowia-o-wspoludzial-w-przygotowywaniu-zbrodni-ludobojstwa/
https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2019/02/miedzynarodowy-apel-o-powstrzymanie-5g-na-ziemi-i-w-przestrzeni-kosmicznej/
Mam wrażenie że Szanowna Redakcja KIP w sprawie „koronawirusa” publikuje wzajemnie sprzeczne teksty. To nie jest (albo: nie musi być) zarzut, po prostu wrzucacie na stronę interesujące teksty, które są warte przemyślenia. W tym zamieszczacie ewidentne bzdury, co stanie się widoczne dopiero po jakimś czasie. Taka jest jednak cena trzymania ręki na pulsie.
Na dzień dzisiejszy najbardziej racjonalną wydaje mi się ta interpretacja „koronawirusa”: https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2020/04/co-to-jest-wirus-nie-to-co-ci-powiedziano-piatek-17-kwietnia-2020-r/
Nie ma „koronawirusa”, tzn koronawirusy zostały odkryte w 1937 roku i nic się nie zmieniło w tej sprawie. Obecna (pseudo)pandemia „koronawirusa” to medialna histeria zbudowana na sezonowym przeziębieniu i grypie. To wyjaśnienie (opublikowaliście Wawiłowa) zapewne wyjaśnia przynajmniej 90% przypadków. Niewykluczone użycie jakiejś mało zaraźliwej broni biologicznej w Wuhan w kilku przypadkach. Jeśli chodzi o Włochy, to Włosi prowadzą bardzie niehigieniczny styl życia, z dostępnych danych wynika że około 50% z nich corocznie przyjmuje szczepionkę na grypę: https://www.researchgate.net/profile/Simon_De_Lusignan/publication/306930718/figure/fig1/AS:571233114615808@1513203995749/Seasonal-influenza-vaccination-coverage-rates-in-older-age-groups-in-EU-EEA-member.png
Nie wiemy co było w tej szczepionce, a mogły być różne rzeczy. Po przyjęciu takiej szczepionki ludzie zwyczajowo chorują i nie ma w tym nic dziwnego. Poza tym wiemy że zwłaszcza północne Włochy mogły być celem ataku określonych sił.
Twierdzę że Firstenberg pisze ewidentne bzdury. W XIX wieku na przednówku epidemie zdarzały się ciągle, praktycznie co roku. Były cięższe i lżejsze, były to różne choroby o różnym zasięgu, ale to przednówkowy rytuał. To nie jest wykres dotyczący Stanów Zjednoczonych a Szwecji, nie grypy a ospy, ale wyraźnie pokazuje, że kiedyś to były epidemie: https://ourworldindata.org/exports/deaths-from-smallpox-per-1000-population_v11_850x600.svg
To jest wykres dotyczący epidemii grypy w Stanach Zjednoczonych, w trym jeszcze w okresie kolonialnym (C.W.Potter, A History of Influenza, Journal of Applied Microbiology Volume 91 Iss. October 2001): https://www.andypryke.com/pub/Andypublic/InfluenzaPandemic/pandemic_mortality_1700_to_present.gif
Rok 1889 i elektryczność to początek poprawy warunków higienicznych. Wtedy to epidemia grypy mogła się zdarzać częściej ale ospa, cholera, tyfus i podobne choroby dużo rzadziej. Wykresy dotyczące Anglii i Walii, umieralność na szkarlatynę i krztusiec: https://childrenshealthdefense.org/wp-content/uploads/03-12-19-Figure-3.jpg, https://childrenshealthdefense.org/wp-content/uploads/03-12-19-Figure-2.jpg
pokazują że pod koniec XIX wieku dokonał się postęp w zakresie zdrowia publicznego w tamtych krajach. Grypa nie musi być złą wiadomością, jeśli zastępuje ospę czy szkarlatynę.
Epidemie grypy czy innych chorób zwykle wybuchały na przednówku z powodu zwyczajowego pogorszenia warunków życia. To nie „wirusy” zarażają. A fale EM emitowane w USA nie mają mocy dolecieć do Australii czy na Bałkany. Tzn. mogą dolecieć ale nic nie wywołają bo są tylko odległym szumem. Jak czytam życiorys Firstenberga to on jest zawodowym prowokatorem (https://en.wikipedia.org/wiki/Arthur_Firstenberg). Może pleść bzdury, pewnie otrzymuje za to pieniądze.
Rok 1918 – o tym że była to grypa, orzekł dekadę później Instytut Rockefellera, czyli tak naprawdę nie wiemy co to było. Epidemia miała prawo wybuchnąć z powodu pogorszenia zaopatrzenia w żywność na skutek długiej wojny czy szczepienia jakąś trucizną amerykańskich żołnierzy wypływających do Europy.
Firstenberg zgrabnie ominął ekspansję radia, powszechną elektryfikację, powstanie radarów, ekspansję telewizji czy telefonii komórkowej generacji 1G, 2G, 3G. Te wszystkie przełomy technologiczne skokowo powiększyły smog elektromagnetyczny w atmosferze a nie wywołały żadnej epidemii grypy czy to w Stanach Zjednoczonych czy też w Polsce czy w innych krajach.
Teza Firstenberga łącząca grypę z ekspansją elektryczności i technologią bezprzewodową jest głupia i nie do obrony. To zawodowy prowokator, sprytny oszust żerujący na ludzkiej naiwności, pewnie sypia w terrarium.
Jeśli chodzi o technologię 5G to wiemy, że będzie ona bardzo groźna dla ludzkiego zdrowia, tak jak 1G, 2G, 3G, 4G albo i bardziej. Będzie zabijała powoli, tak jak zwykle powoli zabijają szczepionki. Potencjał do szybkiego zabijania ma zaledwie kilka częstotliwości sieci 5G, najgłośniej jest o 60GHz, jednak mało możliwe jest używanie do tego celu anten, ponieważ tlen atmosferyczny tłumi te fale absorbując energię. Zabójcza moc wybranych częstotliwości 5G w znacznym stopniu wymaga współpracy bezrefleksyjnych ludzi, którzy będą używać smartfonów, lodówek, żelazek i czegokolwiek z podłączeniem do Internetu, które to urządzenia będą mogły emitować sygnał znacznie bliżej pustej głowy figuranta będącego celem ataku. Tak to sobie wyobrażam.
Technologia 5G będzie niszczyć zdrowie, zabijać tylko wyjątkowo. Nie powinniśmy jednak upadać na duchu. Na pewno na choroby powstałe w wyniku ekspozycji na sygnał 5G szybko powstaną szczepionki, być może już istnieją.
Nie poczytał Pan tekstów, które zamieściliśmy o polach elektromagnetycznych i polach torsyjnych co potrafią zrobić, a szkoda. Polecamy szczególnie list dr Diany Wojtkowiak i Międzynarodowy Apel który podpisało na dzień dzisiejszy 246 tysięcy organizacji i osób fizycznych z 210 krajów świata opierający się na dokumentacji wybranej z pośród 10 tysięcy opracowań, pokazujących szkodliwy wpływ na zdrowie całego spektrum częstotliwości elektromagnetycznych. Próbuje Pan udowodnić na podstawie wikipedii, że autor jest prowokatorem, więc dziwię się, że Pan światły człowiek uważa to źródło za wiarygodne. O tej książce i autorze wypowiadali się rzeczowo i pozytywnie m.in. heretyk naukowy dr Robert O. Young i Robert David Steele i kilku innych antysystemowych naukowców.
Publikujecie różne teksty, także wzajemnie sprzeczne. W tych warunkach niektóre z nich to muszą być bzdury.
Nigdzie nie podważyłem tezy że promieniowanie EM używane w technologii 5G będzie szkodliwe dla zdrowia. To wiadomo już o falach EM używanych w sieci 2G czy 3G.
Twierdzę że poprzednie generacje telefonii komórkowej żadnej epidemii/pandemii grypy nie wywołały a można to bardzo łatwo sprawdzić. Nie macie żadnych merytorycznych argumentów, pozostaje tylko argument z autorytetu (Pan Jezus powiedział).
Firstenberg nie jest mesjaszem a tylko zawodowym prowokatorem. “Reptilianie” mają tysiące takich najmitów. On nie ma żadnych kwalifikacji w dziedzinie elektryczności czy fizyki. Ma kwalifikacje w robieniu ludu w konia, to robił całe życie (w Wikipedii piszą że to „aktywista”), a płacili za to więksi żydzi. Firstenberg to gościu co robił „tikkun olam”.
Twierdzę że książka Firstenberga to element prowokacji CIA, która jest zainteresowana kreowaniem psychozy strachu. Strach paraliżuje a oni chcą przestraszyć ludzi aby stworzyć masę posłusznego bydła.
Robert David Steele określa się jako „były agent CIA”. Z całą pewnością to jest kłamstwo. „Byli” agenci CIA znajdują się dopiero „w domu ojca”. Steele – jeśli pracował w CIA – po prostu wykonuje zadania CIA jako opozycjonista i uczestniczy w kreowaniu psychozy strachu. Można określać go jako „antysystemowego” ale przypominam, że zawsze a na pewno od połowy XX wieku wszystkie ruchy antysystemowe, włączając w to hipisów, były wykreowane przez System. Tutaj agent CIA promuje bzdurną książkę gościa od „tikkun olam”. Nie pierwszy raz to się dzieje.
Tak jak CIA stworzyła „płaską ziemię” tak lansuje Firstenberga. Jedno i drugie to irracjonalne koncepcje mające na celu skanalizować opozycję, zaprowadzić ją na manowce a potem skompromitować. Robili tak z hipisami czy z “Solidarnością” z całkiem dobrym skutkiem.
Drogi Panie Marcinie, rozumiem Pana konfuzję i ma Pan rację co do sprzeczności. Redakcja KIP z nieznanych mi przyczyn usunęła bardzo ważny artykuł na ten tema który SAM TŁUMACZYŁEM dla nich, ale ślady po nim zostały na innych stronach, wklejam link, proszę się zapoznać z tym to NAJWIĘCEJ MÓWI:-)
Zobaczy Pan że zostało to przekopiowane z tej strony, nawet z moim nickiem i podziękowaniem od redakcji KIP za tłumaczenie:-)
https://ariowie.com/forum/wydarzenia-na-swiecie-zmiany-na-ziemi-f26/bruksela-wstrzymuje-wdrazanie-5g-t452.html
Jest to perełka ponieważ jest to jedyny artykuł jaki znam z OFICJALNĄ INFORMACJĄ BRUKSELI O ZATRZYMANIU PRAC NAD G5 wraz z UZASADNIENIEM, wypowiedzianą przez osobę u władzy Panią MINISTER RZĄDU Céline Fremault
Tezy Firstenberga to bełkot. Sądząc z życiorysu w Wikipedii ten człowiek spełniał się w roli zawodowego prowokatora, prowokatora u hipisów. Firstenberg nie jest ani fizykiem, ani lekarzem ani biologiem, tylko „aktywistą”. Wypowiadam się o tej personie dość zdecydowanie bo kiedyś poznałem podobnych łachmytów w dość egzotycznych okolicznościach. Firstenberg to zawodowy rewolucjonista, wykorzystujący w swojej działalności dar hucpy (chucpy?), odpowiednik św Jacka Kuronia czy santo subito Adama Michnika.
O tym że on pisze brednie możemy się przekonać porównując jego tezy z dostępną literaturą naukową. Przekartkowałem, bo raczej nie przeczytałem, książkę naukową traktującą o magnetobiologii, dokładnie: „Magnetobiology, Underlying Physical Problems” Vladimira Binhi z 2002 roku (http://en.bookfi.net/book/1085443).
Autor zebrał setki różnych badań przeprowadzanych na świecie i spróbował dokonać podsumowania niekorzystnych skutków biologicznych wynikających z ekspozycji na fale EM.
Wiemy że fale EM stosowane w telekomunikacji nie wywołują grypy czy objawów grypy, a wiemy to z ogólnie dostępnych danych, chociażby tych z XXI wieku (wyżej także dla Polski). Wiemy to, bo ta menda Firstenberg nie potrafiła przeprowadzić żadnego uprawdopodobnienia swoich tez.
To co pisze Binhi oczywiście nie napawa optymizmem, ponieważ różne częstotliwości, w tym te dzisiaj zaliczane do 5G, różna siła emisji fal EM, różna pulsacja, mogą bardzo negatywnie wpływać na życie biologiczne. Wobec ogromu możliwych kombinacji parametrów w postaci częstotliwości, siły fal EM i pulsacji trudno o jakiekolwiek ekstrapolacje czy przewidywania. Sprawy nie ułatwia fakt braku odpowiednich badań, nikt nie jest zainteresowany upowszechnieniem wiedzy w tej dziedzinie i do tej branży nie płyną pieniądze.
Binhi przywoływał badania, z których wynikały niekorzystne skutki biologiczne przy jakimś (słabym) sygnale, które zanikały przy zwiększeniu siły emisji fal EM. Czyli nie ma liniowej zależności typu: silniejszy sygnał – silniejsze szkody biologiczne. Także stała emisja pewnych częstotliwości EM nie była szkodliwa, dopiero pulsacja sygnału dokonywała szkód u organizmów żywych. Te wszystkie badania to tylko pojedyncze drzewa w lesie, badań jest mało i wiemy że fale EM są szkodliwe, ale w jaki sposób, to w dużym stopniu szara strefa.
Miałkość tez tego prowokatora jest szczególnie widoczna dopiero w porównaniu z profesjonalną literaturą naukową.