Czy może istnieć związek między Chinami, koronawirusem a 5G? Badacz i biolog Paul Doyon spędził ostatnie 18 miesięcy w Chinach. Napisał genialny artykuł przedstawiający dowody na ten związek. Sam artykuł ma prawie 100 odniesień do badań. Zobaczmy, co chciał nam przekazać w kwestii „nowej” pandemii koronawirusa Wuhan (COVID-19).
Ostrzeżenia od ponad 40 lat
Naukowcy, badacze, lekarze i aktywiści – od ponad czterdziestu lat – ostrzegają nas przed zagrożeniami wynikającymi z bezprzewodowego promieniowania i pól elektromagnetycznych.
W tym czasie pojawiło się mnóstwo książek i filmów dokumentalnych na ten temat.
Dr Leif Stafford, szwedzki neuro-onkolog, nazwał te bezprzewodowe promieniowanie „największym eksperymentem biologicznym w historii”.
Dr Robert O. Becker napisał w 1985 roku:
Zagrożenia […] są realne i dobrze udokumentowane. Zmienia, często patologicznie, każdy układ biologiczny. Nie wiemy dokładnie, jak poważne są te zmiany… Im dłużej my jako społeczeństwo odkładamy poszukiwania tej wiedzy, tym większe mogą być szkody i tym trudniej będzie je naprawić.
I wreszcie, dr Martin Pall, doktor nauk medycznych i emerytowany profesor biochemii stwierdził ostatnio, że:
Umieszczenie dziesiątek milionów anten 5G bez jednego biologicznego testu bezpieczeństwa jest najgłupszym pomysłem, jaki ktoś miał w historii świata.
W 2007 r. opublikowano raport zatytułowany BioInitiative, który został ponownie opublikowany w 2012 r., a od 2014 r. jest na bieżąco aktualizowany.
Raport BioInitiative 2012 został przygotowany przez kilkudziesięciu autorów z dziesięciu krajów, posiadających wysokie stopnie medyczne, naukowców z najbardziej szanowanych uniwersytetów i instytutów.
BioInitiative dodatkowo ostrzega:
[…] dowody na zagrożenie dla zdrowia znacznie wzrosły od 2007 r. W związku z polami elektromagnetycznymi i technologiami bezprzewodowymi (promieniowanie o częstotliwości radiowej). Raport zawiera przegląd ponad 1800 nowych badań naukowych… Tematy dotyczące zdrowia obejmują uszkodzenie DNA i genów, wpływ na pamięć, uczenie się, zachowanie, uwagę, zaburzenia snu, raka i choroby neurologiczne, takie jak choroba Alzheimera. Pilnie potrzebne są nowe standardy bezpieczeństwa w celu ochrony przed oddziaływaniem pól elektromagnetycznych i ekspozycji bezprzewodowych, które obecnie pojawiają się wszędzie w życiu codziennym.
Lekceważona 5G
Wraz z nadejściem najnowszej technologii bezprzewodowej, 5G, wielu badaczy, lekarzy oraz organizacje zawodowe i aktywistyczne zaczęły podawać ostrzeżenia zdrowotne dotyczące jej wprowadzania.
W większych miastach na całym świecie odbywały się marsze protestujące przeciwko pojawieniu się tej technologii.
Niestety, do większości populacji ostrzeżenia te nie docierały, obijały się o ich uszy i były lekceważone.
Wiązało się to z pozornie szeroko rozpowszechnionym przekonaniem, że 5G to kolejna najlepsza rzecz, jaką mogła nam się przytrafić.
Oczywiście, biorąc pod uwagę ekstremalne korzyści i udogodnienia, lekceważenie zagrożeń jest zrozumiałe przez niczego niepodejrzewającą populację.
Niestety, ludzie zbyt często i szybko wyśmiewają i marginalizują tych, którzy próbują ostrzec przed jej niebezpieczeństwami, określając ich mianem teoretyków spiskowych.
Dzieje się tak, dopóki oni albo ktoś im bliski nagle zachoruje.
Wtedy nagle zaczynają dostrzegać możliwe powiązanie chorób z ekspozycjami na pole elektromagnetyczne i rozpoczyna się akcja, pt. co możemy zrobić, aby się zabezpieczyć, np. jak chronić swoje domy i biura, jakie odpromienniki kupić itd.
W Ripon w Kalifornii, na południe od Sacramento, nadajnik 5G został usunięty ze szkoły podstawowej, po tym, jak niektórzy rodzice zaczęli podejrzewać, że ma on związek z wieloma przypadkami raka u uczniów tej szkoły.
Epidemia koronawirusa i 5G w Wuhan
Niedawny wybuch COVID-19 wywołał masowy strach i masową histerię na całej planecie.
W rzeczywistości najwyższe wskaźniki śmiertelności poza Chinami występowały już w miejscach, w których już wdrożono technologię 5G, na przykład w Korei Południowej i we Włoszech.
To, o czym nie mówiono głośno w wiadomościach, to fakt, że Chiny w pośpiechu, aby objąć prowadzenie w wyścigu 5G, postawiły sobie za cel instalację do końca 2019 r. (i to głównie w ciągu ostatnich kilku miesięcy poprzedzających wybuch COVID-19) 130 000 anten 5G w całym kraju, z czego co najmniej 10 000 anten zainstalowano w samym Wuhan.
Dla porównania, w USA zainstalowano obecnie tylko około 10 000 anten 5G w całym kraju.
W rzeczywistości Wuhan było jednym z 16 pierwszych miast wybranych do testowania 5G w 2018 roku.
China Unicom rozpoczęła testy sieci 5G w 16 miastach, w tym w Pekinie, Tianjin, Qingdao, Hangzhou, Nanjing, Wuhan, Guiyang, Chengdu, Shenzhen, Fuzhou, Zhengzhou i Shenyang.
Okazuje się jednak, że Wuhan ścigał się z innymi chińskimi miastami, aby zająć czołową pozycję w dziedzinie rozwoju technologii 5G, a dzięki montażowi około 10 000 anten 5G jest prawdopodobnie jednym z – jeśli nie najbardziej – miastem napromieniowanym 5G na świecie!
Co więcej, już w planach z 2018 roku założono, że około 3 000 makro stacji bazowych i 27 000 mikro stacji bazowych zostanie szybko zbudowanych, a do 2020 r. „sieć 5G obejmie każdy zakątek miasta i będzie dostępna w przystępnej cenie”.
Aby pozornie podkreślić zniewagę do ostrzeżeń o szkodliwości tej najnowszej technologii, Huawei bardzo szybko zainstalował systemy 5G w nowych szpitalach stworzonych do walki z koronawirusem.
Oferta komercyjna
Chińskie firmy telekomunikacyjne – China Mobile, China Unicom i China Telecom – zaczęły oferować klientom komercyjne usługi 5G od początku listopada 2019 roku.
Rząd chiński uznał budowę 5G za priorytet krajowy, zlikwidowanie biurokracji i ograniczenie kosztów, dzięki czemu trzej dostawcy usług bezprzewodowych mogli wprowadzać na rynek nową technologię tak szybko, jak to tylko było możliwe.
Zasadniczo oznacza to, że Chiny nagle uruchomiły 5G, na niecałe dwa miesiące przed wybuchem COVID-19, zalewając 40 miast bezprzewodowym promieniowaniem 5G.
W tyle nie chciała pozostać także Korea Południowa, która znalazła się na drugim miejscu z 75 000 stacji bazowych 5G.
To dużo jak na kraj wielkości.
Od tego momentu liczba przypadków COVID-19 w Korei Południowej również zaczęła rosnąć.
Uruchomienie 5G w 40 miastach w Chinach dotyczyło m.in. prowincji Zhejiang (Hangzhou, Ningbo i Wenzhou), nie wspominając o miejscach takich jak Pekin, Szanghaj, Wuhan, Kanton, Suzhou i Shenzhen.
Co ciekawe, w pewnym momencie drugą najbardziej dotkniętą prowincją (z COVID-19) były prowincje Zhejiang i Guangdong.
Hangzhou, Wenzhou i Ningbo – trzy miasta w prowincji Zhejiang zostały również wybrane do testowania 5G, a dokładnie do zainstalowania ponad 10 000 anten 5G.
I tak te trzy miasta w prowincji Zhejiang stały się miastami z największą liczbą przypadków zachorowań na koronawirusa. Przypadek?
Pola elektromagnetyczne (EMF) i układ odpornościowy
Promieniowanie bezprzewodowe od 1G do 5G emitowało modulowane „pola elektromagnetyczne o częstotliwości radiowej (RF)” i istnieją dosłownie tysiące badań pokazujących skutki biologiczne wynikające z narażenia na wywołane przez człowieka fale elektromagnetyczne, a spośród nich setki wykazujące wpływ biologiczny na układ odpornościowy.
W jednym z badań naukowcy doszli do wniosku, że narażenie całego ciała zdrowych myszy na promieniowanie o niskiej intensywności ma głęboki wpływ na wskaźniki odporności niespecyficznej.
Liczne badania wykazują na ciężkie skutki, szczególnie w odniesieniu do tego, jak EMF o częstotliwości radiowej wpływa na układ odpornościowy.
W 1998 r. biolog o nazwisku Roger Coghill przeprowadził eksperyment, w którym „wziął od dawcy białe krwinki, zwane limfocytami” i utrzymywał je przy użyciu składników odżywczych, jednocześnie narażając je na promieniowanie telefonu komórkowego lub naturalne promieniowanie elektromagnetyczne pola ludzkiego ciała.
Odkrył, że spośród komórek odpornościowych narażonych na promieniowanie telefonu komórkowego tylko 13% pozostało nieuszkodzonych i mogło prawidłowo funkcjonować.
Natomiast w przypadku komórek narażonych tylko na naturalne pole elektromagnetyczne ciała 70% pozostało nieuszkodzonych i mogło prawidłowo funkcjonować.
Oczywiście, gdy jego badania dały taki, a nie inny wgląd, został zaatakowany i skrytykowany przez przemysł bezprzewodowy za „nienaukowość”.
Ogromne niebezpieczeństwo
Technologia 5G jest znacznie potężniejsza i bardziej niebezpieczna niż jej poprzednicy.
Wdrożenie 5G – etap próbny lub wdrożeniowy – rozpoczęło się już w większości dużych rozwiniętych krajów świata, a pozostali najwyraźniej przygotowują się do debiutu.
Komisja Europejska zwróciła się do każdego państwa członkowskiego o wybranie jednego miasta, które ma być gotowe na 5G do 2020 r. w ramach planu działania UE na rzecz jednolitego rynku cyfrowego 5G.
Belgia odmówiła – nawet uruchomienia fazy próbnej, nie wspominając już o fazie wdrożenia – ze względu na wyższe niż dopuszczają standardy poziomy promieniowania.
Szwajcaria rozpoczęła zarówno testy, jak i wdrożenie, ale wstrzymała ten proces, ze względu na wiele skarg wpływu 5G na zdrowie, jakie otrzymywała od swoich obywateli.
Inne kraje spoza UE, w tym szczególnie USA i Chiny najwyraźniej były w wyścigu, kto pierwszy pokryje swój kraj promieniowaniem 5G.
Wiele osób nie wie, że wraz ze wzrostem spektrum z 1G do 5G, z każdą nową generacją zwiększana jest modulacja, a zwiększona modulacja oznacza zwiększone skutki biologiczne i szkody biologiczne dla całego życia na tej planecie.
Wszystkie te zaawansowane technologie wpychają więcej sygnałów komórkowych do tej samej przestrzeni powietrznej przy większych prędkościach i znacznie większej modulacji niż obecne technologie komórkowe 4G.
I ta modulacja sygnałów komórkowych przesyłanych w pasmach niskich i średnich częstotliwości z nowych telefonów i anten pojawiających się wszędzie, gdzie to możliwe, wkrótce spotęguje wystąpienie objawów zdrowotnych, których wcześniej nie obserwowano.
Dr Martin Pall w artykule zatytułowanym „Masywne przewidywane skutki 5G” stwierdza, że „biorąc pod uwagę wysoki poziom pulsacji dla promieniowania 5G, nawet krótkie ekspozycje mogą wywoływać poważne skutki biologiczne”.
Naukowiec przewiduje, że przy pełnym uruchomieniu 5G będziemy musieli się zmierzyć ze:
-
zmniejszoną reprodukcją człowieka,
-
obniżonymi funkcjami mózgu,
-
chorobą Alzheimera o bardzo wczesnym początku,
-
zwiększoną falą autyzm i ADHD,
-
pogorszeniem puli genów ludzkich,
-
ogromnym wzrostem nagłych zatrzymań akcji serca.
Zauważyć też będzie można wiele oznak skutków biologicznych tej technologii, np. wzrost efektów neuropsychiatrycznych, sercowych i nadwrażliwości elektromagnetycznej: zwiększona bezsenność, szum w uszach, bóle głowy, niezdolność do koncentracji i zmęczenie, arytmie serca.
Fakty są takie, że mamy wielu pacjentów poza strefą 5G, u których nie występują lub występują jedynie łagodne objawy koronawirusa.
Wybuch „epidemii” odnotowano w chińskim mieście, w którym zainstalowano i włączono 10 000 anten 5G.
Ostatnio zainstalowano systemy 5G w wielu szpitalach w Chinach, nie wspominając już o nowych szpitalach COVID-19.
Obserwujemy większą liczbę infekcji COVID-19 w miejscach takich jak Hangzhou i Wenzhou, nie wspominając o Korei Południowej itp., gdzie ostatnio zainstalowali także liczne anteny 5G.
I co najważniejsze – nie przeprowadzono badań mających na celu ustalenie biologicznych konsekwencji narażenia form życia na to promieniowanie.
Możemy więc dojść do wniosku, że prawdziwym problemem tutaj może być promieniowanie elektromagnetyczne 5G osłabiające układ odpornościowy ludzi, a nie sam wirus, który tylko potęguje to osłabienie.
A jeśli to prawda i jeśli świat nie zmieni swoich poglądów, nie udowodni, że 5G jest bezpieczne (co pewnie nie jest możliwe do udowodnienia) i do czasu, kiedy nie będzie można wprowadzić bezpieczniejszych alternatywy, może dojść do prawdziwej katastrofy.
Opublikowano za: https://www.odkrywamyzakryte.com/chiny-5g-i-koronawirus/
Koronawirus a choroba mikrofalowa – Ewa Pawela
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.