Publikujemy artykuł Piotra Małeckiego z portalu www.defence24.pl w temacie jak w tytule, który podzielamy w zakresie zabezpieczenia się przed kryzysem, ale przede wszystkim z powodu innych katastroficznych zagrożeń i także wojny, ale nie według wyobrażeń sposobów jej prowadzenia z okresu II wojny światowej, czy obecnie na Bliskim Wschodzie. Takie postrzeganie wojny udzieliło się też większości komentatorów, którzy naczytali się wyidealizowanych książek o konspiracji i partyzantce z tego okresu.
Historia dowodzi, że każda następna duża wojna odbywała się według innych zasad, taktyki i broni niż poprzednia. Obecne możliwości techniczne ( zwłaszcza te dotychczas nie ujawnione) prowadzenia wojny na dużą skalę, czynią bezużytecznymi część tez autora zawartych w tekście, a zwłaszcza dywagacje wielu komentatorów.
Dziwić się też należy autorowi i większości komentatorów, że ulegli kampanii propagandowej rusofobii i piszą o Rosji, która chce napaść na Polskę lub Europę. Tylko nie postawili sobie pytań:
Po co Rosja ma napadać na Polskę ?
Czy ma za mało własnego terytorium ?
Czy nęci ją nasze bogactwo ?
Czy chce mieć do czynienia z naszymi wewnętrznymi problemami, jakby nie miała własnych ?
Czy Rosja otoczyła USA i Zachód bazami czy może jest na odwrót?
Czy to Rosja spowodowała kilkadziesiąt wojen, kolorowych rewolucji i zamachów stanu w świecie, w których zginęło od wojny, jak mówią szacunki ok. 20 milionów ludzi ?
W okresie PRL, kiedy byliśmy sprzymierzeni z ZSRR, mieliśmy bardzo silną armię (2 pod względem siły w Układzie Warszawskim) bo było tym zainteresowane zarówno kierownictwo tegoż państwa, jak i rządzący Polską. Wynikało to z założenia, aby mieć skuteczną siłę odstraszającą dla bandyckiego Zachodu, po doświadczeniach dwóch wojen światowych przez niego wywołanych, które najbardziej dotkliwie dotknęły kraje Europy Środkowej i Wschodniej.
Po zmianie sojuszy ze wschodnich na prozachodnie i wejściu do NATO, nasza armia została praktycznie rozbrojona, radykalnie zmniejszona i zdemobilizowana, podobnie jak po zamachu majowym 1926 r w II RP. Bo taką politykę realizują rządzący Polską od 1989 r i ich mocodawcy z Zachodu.
I na podsumowanie, to nie Rosja dąży do wojny z Zachodem, ale jest odwrotnie, to Zachód, a przede wszystkim USrael, usilnie prowokuje wywołanie III wojny światowej, w różnych miejscach w świecie, w tym bezpośrednio z samą Rosja.
Jeśli z terenu Polski zostanie sprowokowana wojna, to nie tylko polskojęzyczne rządy będą winne, ale także współwinni będą Polacy, którzy ich dopuścili do władzy i od 30 lat wybierali. I niestety Polacy będą “mięsem armatnim” do wybicia i oczyszczenia tego tego terytorium dla “samowybrańców”. Jest tu duże podobieństwo do sytuacji sprzed i samej II wojny światowej, co wyjaśniają m.in. artykuły:
Antypomnikowa epidemia przeciwko okultystom
Albin Siwak o antypolskiej działalności i zbrodniach ludobójstwa na Polakach i Rosjanach
Kto i dlaczego spowodował II wojnę światową oraz planował podział świata na 16 państw po wojnie ?
Redakcja KIP
Obrona Totalna – jak zbudować społeczeństwo odporne na kryzys [OPINIA]
Po 1989 roku oparliśmy bezpieczeństwo Polski na Siłach Zbrojnych i strategicznych sojuszach. To za mało, żeby obronić Państwo.
Zobacz także
Siły Zbrojne
Finlandia: “Obrona totalna” zamiast członkostwa w NATO
Od czasu rosyjskiej aneksji Krymu i agresji wobec Ukrainy obserwujemy zdecydowane pogorszenie się środowiska bezpieczeństwa w bezpośrednim otoczeniu Polski. Konflikt rosyjsko-ukraiński, podobnie zresztą jak rozpoczętą w 2015 roku i trwającą do dziś interwencję Moskwy w Syrii, charakteryzuje połączenie bardzo szerokiego spektrum środków oddziaływania, nie tylko przeciwko siłom zbrojnym, ale też całemu społeczeństwu na obszarach objętych konfliktem. Co więcej, Rosja podejmuje również działania poniżej progu wojny, takie jak operacje informacyjne czy podejmowane w cyberprzestrzeni wobec innych państw, w tym należących do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Federacja Rosyjska rozbudowuje również swój potencjał wojskowy, uwzględniając również możliwość prowadzenia ewentualnych, agresywnych działań wobec państw NATO w przyszłości. Podobnie jak operacje na Ukrainie i w Syrii, mogą one przybierać charakter hybrydowy, łącząc różne rodzaje środków oddziaływania.
Wszystko to powoduje, że kraje Sojuszu Północnoatlantyckiego położone w bezpośrednim otoczeniu Rosji, w tym Polska, powinny podejmować środki mające na celu zwiększenie odporności na agresję. Szczególnie, że pomiędzy Rosją a państwami wschodniej flanki NATO, w tym Polską istnieje duża asymetria potencjałów wojskowych, na niekorzyść tych ostatnich. To powoduje, że równolegle ze wzmacnianiem konwencjonalnego potencjału obronnego, niezbędne jest pilne wdrożenie środków mających utrudnić lub nawet uniemożliwić skuteczne oddziaływanie potencjalnego przeciwnika, z drugiej – zapewnić zdolności przetrwania dla całego państwa i społeczeństwa w warunkach ewentualnego konfliktu.
Bezpieczeństwo Polski po 1989 roku oparte jest – zarówno w dyskursie jak i działaniach – na dwóch czynnikach:
- modernizacji technicznej Sił Zbrojnych RP oraz kolejnych reformach struktury i dowodzenia;
- budowaniu, umacnianiu i współpracy sojuszniczej – przystąpienie do NATO, sojusz z USA, współpraca regionalna;
W całym procesie praktycznie w całości został pominięty najważniejszy czynnik bezpieczeństwa państwa – społeczeństwo.
Tymczasem aby przetrwać kryzys związany z agresją militarną czy np. poważną klęską żywiołową potrzeba społeczeństwa odpornego na kryzys. Społeczeństwa, które:
- nie ulegnie masowej panice w sytuacji kryzysu czy wojny;
- będzie potrafiło przetrwać kilka-kilkanaście tygodni bez dostępu do prądu, bieżącej wody, działających sklepów i systemu bankowego;
- będzie posiadało odpowiednią wiedzę z zakresu bezpiecznego schronienia;
- będzie potrafiło stanowić wsparcie dla walczących sił zbrojnych;
Zdecydowana przewaga przeciwnika
Aktualna projekcja siły potencjalnego agresora jest tak duża, że Polska posiadająca nawet armię 200 czy też 250-tysieczną oraz wyposażona w nowoczesny sprzęt, będzie dysponować siłą kilkukrotnie mniejszą niż potencjalny przeciwnik.
Zdolności techniczne sił Federacji Rosyjskiej do przeprowadzenia precyzyjnego i zmasowanego ataku na obiekty wojskowe i cywilne są ogromne. Nie ma możliwości przewidzenia dzisiaj wszystkich scenariuszy, ale należy zakładać, że przeciwnik może próbować każdego sposobu osiągnięcia przewagi w jak najkrótszym czasie.
Należy zaznaczyć, że Federacja Rosyjska posiada i testuje w różnych rejonach świata możliwość rozpoczęcia działań wojskowych w czasie pokoju. To działania takie jak: dywersja, dezinformacja, cyberataki blokujące gospodarkę oraz wprowadzające zamęt wśród społeczeństwa np. katastrofy kolejowe czy lotnicze.
Jednym ze sposobów na zrównoważenie zdolności potencjalnego przeciwnika jest przyjęcie strategii obrony totalnej (ang. total force lub total defence). Zakłada ona, że do obrony suwerenności państwa angażuje się całe państwo i społeczeństwo, a siły zbrojne są tylko jednym z elementów systemu obronnego. Strategia obrony totalnej uwzględnia między innymi odpowiednie ukształtowanie sił zbrojnych, tak aby były one w stanie jak najskuteczniej przeciwstawiać się agresji na własne terytorium, ale też: przeszkolenie społeczeństwa, przygotowanie obrony cywilnej oraz dostosowanie poszczególnych instytucji do funkcjonowania w sytuacji konfliktu zbrojnego.
Nadrzędnym zadaniem Państwa jest obrona granic i obywateli. Aby się z tego wywiązać potrzeba myślenia strategicznego i działania ponad podziałami politycznymi. Myślenia i działania niezmąconego kolejną kampanią wyborczą czy też innym krótkowzrocznym interesem politycznym.
Koncepcja obrony totalnej nie jest niczym nowym. Od lat jest z powodzeniem wdrażana i rozwijana przez państwa skandynawskie czy np. Singapur. Od kilku lat pewne jej elementy wdrażane są również w państwach bałtyckich na Litwie, Łotwie czy Estonii. Jej zaawansowane formy są niemalże podstawową ogniskową bezpieczeństwa Izraela, jak również organizacji Konfederacji Szwajcarskiej.
Od czego zacząć?
Koncepcja Obrony Totalnej nie jest oparta na odpowiedzialności jednego ministerstwa czy urzędu. To interdyscyplinarne zadanie dla różnych działów i organów Państwa. W celu sprawnego podziału zadań można wskazać trzy obszary/domeny działania :
- Szkoła
- Rodzina i Społeczeństwo
- Państwa (koordynacja działań i unifikacja szkolenia wszystkich służb mundurowych)
1. Edukacja
Dzisiaj w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych obowiązkowy jest przedmiot pod nazwą „Edukacja dla bezpieczeństwa”. Zakres tematyczny tego przedmiotu niewiele ma wspólnego z kształceniem młodzieży „dla” bezpieczeństwa.
To raczej „edukacja o bezpieczeństwie”. Młodzież jest zalewana informacjami i „wiedzą” która każe jej posiąść informację np. z temperatury spalania środków zapalających (biały fosfor, termit, czy napalm), znać równoważnik trotylowy wybuchu jądrowego, czy poznać zasady zdrowego odżywiania.
Tylko ok 10% zajęć z EdB mogą stanowić zajęcia praktyczne! W rzeczywistości takich zajęć przeprowadza się jeszcze mniej.
Aby poprawić ten stan należy usunąć z programu nauczania to co zaśmieca młode umysły i zniechęca do pogłębiana wiedzy czy zdobywania umiejętności na temat bezpieczeństwa. Wiedza z zakresu różnic III i IV konwencji genewskiej nie zwiększy szans naszych dzieci na przeżycie.
Zasadne wydaje się wprowadzenie w szkołach:
- zdecydowanie większej ilości zajęć praktycznych z ratownictwa medycznego (można rozszerzać do niektórych zagadnień z ratownictwa pola walki) – systemowo będziemy posiadać przeszkolone społeczeństwo w tym zakresie;
- lokalizacji w okolicy zamieszkania źródeł czerpalnych wody pitnej (i dbania o te źródła);
- umiejętności zrobienia filtrów do wody, organizacji najpotrzebniejszych zapasów i umiejętności konserwacji żywności;
- podstawowej obsługi broni palnej i ćwiczenia ze strzelania;
Poprzez szkołę najłatwiej wprowadzić nowe umiejętności i nawyki.
Warto zauważyć, że w nowym systemie Edukacji dla bezpieczeństwa – gdzie trzeba się skupić na praktycznych umiejętnościach, można wykorzystać byłych żołnierzy i funkcjonariuszy, którzy mają umiejętności praktyczne a bardzo często również dydaktyczne gdyż szkolili swoich operatorów.
2. Rodzina i społeczeństwo
Każda polska rodzina powinna móc przeżyć bez wsparcia zewnętrznego przez kilka tygodni. Przez ostatnie 30 lat, skupieni byliśmy na rozwoju ekonomicznym, budowie instytucji demokratycznych, walce z bezrobociem czy też z kolejnymi wykluczeniami. Z zakresu bezpieczeństwa priorytetem było wstąpienie do NATO, uzawodowienie armii czy wreszcie modernizacja techniczna. Pozamilitarne zadania przygotowywania struktur Państwa na czas kryzysu zostały całkowicie pominięte przy procesie transformacji. Obrona cywilna (OC) została zrzucona na barki Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej (PSP) tylko dlatego, że to jedna z najsprawniej działających struktur w naszym państwie. Jednocześnie Państwo nie wyposażyło szefa OC ani w narzędzia prawne, ani organizacyjne czy finansowe do wypełnienia podstawowych zadań.
W efekcie dzisiaj możemy powiedzieć, że OC jest ograniczona do administrowania kurczącymi się zasobami do ochrony ludności. Budowli ochronnych (nie mylić ze schronami) jest w Polsce tylko dla niespełna 3,5% ludności, a np. kabin dekontaminacyjnych (dane za 2016r.) w skali kraju mamy… 8 (osiem).
Powszechny jest brak wiedzy wśród społeczeństwa nt. dróg ewakuacji z bloku, dzielnicy czy miasta podczas np. bombardowania czy postępowania w przypadku skażenia chemicznego. Syreny alarmowe kojarzą się z kolejną rocznicą Powstania Warszawskiego.
Bez umiejętności poradzenia sobie w sytuacji kryzysowej, społeczeństwo wpadnie w panikę, pojawią się zamieszki. Siły porządkowe/bezpieczeństwa będą dodatkowo absorbowane przez własne społeczeństwo. Sytuacja idealna dla wroga. Brak podstawowej umiejętności przeżycia kilku tygodni bez wody, prądu czy gazu spowoduje kryzys bez konieczności interwencji militarnej.
A Rosja umie wykorzystywać takie sytuacje.
Przykład może stanowić zajęcie Donbasu i Krymu przez Rosjan. Po przerwach dostaw prądu i gazu sterroryzowane własną bezradnością społeczeństwo poszło na niemal pełną współpracę a przynajmniej na „akceptację” okupanta.
Aby nie dopuścić do podobnej sytuacji należy budować odporność społeczeństwa na kryzys. W naszej sytuacji geopolitycznej trzeba nawet oczekiwać więcej – pomocy w walce i działaniach wspierających siły zbrojne, a także gotowości do jak najszybszych uzupełnień kadrowych armii. Budowane więzi podczas ćwiczeń i zwiększone poczucie bezpieczeństwa wynikające z posiadanych umiejętności będą cementowały społeczeństwo i stanowiły o jego sile.
3. Państwo
Mówiąc o potencjale obronnym Państwa polskiego nie można pominąć struktur poza wojskowych posiadających już pewne umiejętności, które – przynajmniej teoretycznie – powinny pozwolić na mocne wsparcie działań militarnych.
Siły Zbrojne RP liczą ok. 130 tyś ludzi (wliczając WOT). Policja, Straż Graniczna, Służba Więzienna, służby specjalne, Żandarmeria Wojskowa, SOP czy Straż Leśna to około 180 tyś potencjalnych kandydatów do uzupełnień kadrowych i wzmacniania bezpieczeństwa państwa. Aby móc skorzystać z tego naturalnego „zasobu” kadrowego funkcjonariusze powinni posiadać przynajmniej niezbędne umiejętności tożsame z tymi które doskonalą siły zbrojne. Umiejętności te, mają pomóc aby jak najbardziej płynnie i pełnowartościowo mogli stać się wsparciem i częścią Sił Zbrojnych.
Można je rozwijać poprzez:
– ujednolicenie systemu szkolenia podstawowego;
– standaryzację systemów łączności;
– obowiązkowe szkolenia z posługiwania się i strzelania z broni długiej;
– kursy i szkolenia z zakresu użycia systemów przeciwpancernych i przeciwlotniczych krótkiego zasięgu;
– standaryzację szkolenia jednostek kontrterrorystycznych i specjalnych;
Innym ważnym aspektem budowy komplementarnego systemu Obrony Totalnej jest prowadzeniem kompleksowej modernizacji Sił Zbrojnych opartej na zrównoważonym rozwoju zdolności. Pomimo rekomendacji zawartych w dokumentach strategicznych (np. Strategiczny Przegląd Obronny) Wojsko Polskie posiada małe zasoby broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej krótkiego zasięgu, kluczowej do odparcia agresji w pierwszej fazie konfliktu. Wysokie nasycenie tych systemów w Siłach Zbrojnych to koszty nieporównywalnie mniejsze od zakupu np. samolotów wielozadaniowych, ale pomimo wielkich potrzeb i potencjału krajowego przemysłu zbrojeniowego nie dokonano kierunkowych decyzji.
Obrona Totalna to także cały system zabezpieczeń i obronności na ataki cybernetyczne, to odporność na dezinformację i próby skłócenia oraz załamania psychicznego obywateli – czyli obrona psychologiczna.
Państwo nie może również zapomnieć o możliwym wykorzystaniu takiego potencjału jak prawie 130 tyś myśliwych – obeznanych z bronią i legalnie posiadających ponad 200 tysięcy sztuk broni. Do tego należy doliczyć kilka tysięcy ochroniarzy z pozwoleniami na broń długą. Te wszystkie elementy mogą i powinny stanowić wartość dodaną systemu bezpieczeństwa Państwa i stać się istotną częścią Obrony Totalnej.
Zbudowanie odporności społeczeństwa na kryzys i umiejętności przeżycia powinno być systemowym zadaniem Państwa. Z całą pewnością nie będzie to proces łatwy, ale na pewno opłacalny dla wszystkich obywateli.
Sprawnie działająca Obrona Totalna, to nie tylko możliwość błyskawicznej reakcji na zagrożenie poprzez szybką mobilizację sił i środków, to także czynnik odstraszający potencjalnego agresora poprzez nieuchronny wzrost kosztów agresji – zarówno finansowych, militarnych jak i politycznych.
Obrona Totalna to przede wszystkim zmiana myślenia o bezpieczeństwie nas wszystkich. Zmiana zarówno w głowach wojskowych, polityków jak i społeczeństwa. To długotrwały proces. Obrona Totalna to konieczność zaangażowania wielu instytucji państwa, a nie mechaniczne spychanie odpowiedzialności za dziedzinę bezpieczeństwa na jeden czy drugi resort.
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.