Izrael wie, że jego system antyrakietowy – który kosztuje amerykańskich podatników miliardy dolarów – nie ma szans w stosunku do tego, czym dysponuje Iran…
(Donkey Hotey / Flickr)
RAM 18 październik 2019
Znający przewrotność plemienia żydowskiego – w kolejnym swym artykule – Maurizio Blondet pyta już w tytule: «Jaką imprezę false flag przygotowuje niezadowolony Izrael?»
Po czym przytacza tweet Elijah’a J. Magnier’a – wieloletniego korespondenta prasowego z Bliskiego Wschodu – potwierdzający zaniepokojenie Syjonu z obrotu sprawy w Syrii:
«#Israelis sad for losing a foothold in north-east#Syria, supporting Syrian#Kurds“Rojava” via@Zendette»
Otóż to, pospołu z Kurdami – z których zrobili sobie własną klientelę – pokonanymi w dzisiejszym kontekście konfliktu syryjskiego są Izraelczycy.
To Izraelscy Żydzi uzbroili i wyszkolili bojówki kurdyjskie (w Kurdystanie irackim Mossad posiada swe funkcjonujące biura). Stworzyli mit o nazwie «Rojava», przystrojony jego wojowniczkami, oczywiście muzułmankami, ale z włosami co tylko umytymi, więc muzułmankami, które «wyzwoliły się». Krótko mówiąc, zbudowano narrację skutecznie uwodzącą wszystkie zachodnie partie lewicowe.
Izrael przyczynił się maksymalnie do tego, by Kurdowie wierzyli, że dostaną swe państwo, wykrojone z terytoriów Syrii, Turcji i Iraku, a nade wszystko z części Iranu.
Kurdystan miał mieć funkcję antyirańską, co potwierdza w swym niedawnym artykule Israel Shamir, przypominając, iż «projekt utworzenia Kurdystanu, funkcjonującego pod protektoratem izraelsko-amerykańskim, zakładał czystki etniczne i miliony uciekinierów» i że «w odróżnieniu od innych graczy bliskowschodnich, Izrael zadowoli się zniszczeniem regionu».
http://ram.neon24.pl/post/151158,israel-shamir-o-kurdach-syryjczykach-i-turkach
Netanyahu, jego wojskowi i jego agenci są zaskoczeni decyzją Trumpa – przypomina włoski blogger.
https://twitter.com/netanyahu/status/1182268451269857281
Ben Caspit, analityk wojskowy, piszący dla strony Al Monitor oraz kilku dzienników izraelskich zauważa, że Netanyahu – w sposób słaby – zareagował publicznie dopiero po 3 dniach od rozpoczęcia tureckiej ofensywy.
Caspit pisze, że Izrael odnosi wrażenie, iż został oszukany przez swego “wielkiego sojusznika”.
Podczas poufnej rozmowy z korespondentem Al – Monitor, jeden z wysokich rangą oficerów izraelskich stwierdza: «Pozostawiono nas samych».
Mówi także, iż «Izrael, po tym, jak przez 3 lata wierzył, że był zwycięzcą wielkich wojen bliskowschodnich – obecnie zaczyna pojmować, że przegrał lub co najmniej opuszczono go w trakcie działań wojennych».
Przypomnijmy, że zaledwie kilka dni temu podpalony został tankowiec irański, wiozący ropę dla Syrii. Według wszystkich źródeł informacyjnych, pożar spowodowały rakiety wystrzelone przez izraelskie łodzie podwodne, rozlokowane w Zatoce Perskiej.
Syjonistyczna obsesja, tj. kurs na wojnę z Iranem rozpoczął się.
https://parstoday.com/fr/news/iran-i82313-mer_rouge_1er_face_%C3%A0_face_isra%C3%ABl_iran
Ben Caspit pisze, że «niespodziewana wypowiedź Trumpa o szybkim wycofaniu się USA z północnej Syrii zadała śmiertelny cios nadziejom i oczekiwaniom Izraela».
„Strategiczna równowaga sił ewoluuj e na naszych oczach. Źli ludzie wygrali, a dobrzy nas porzucają. Obecnie Izrael prawie sam stawia czoła potężnej osi turecko-rosyjsko-irańskiej” – komentuje oficer izraelski.
Pomimo, iż – pisze Blondet – wspomniana “oś” jest fikcją – produktem urojeń narodu bez chwili wytchnienia dręczonego przez stress przed-urazowy, jest rzeczą pewną, że Syjon dobrze zdaje sobie sprawę z tego, iż Erdogan nie jest jego przyjacielem, ale raczej przeciwnikiem.
O żydowskim stresie przed-urazowym pod linkami:
https://ram.neon24.pl/post/139295,zydowski-stress-przed-urazowy-i-prewencyjny-atak-na-iran
https://ram.neon24.pl/post/137715,zydowski-syndrom-psychiatryczny-i-dobrodziejstwa-wojny-w-usa
http://ram.neon24.pl/post/141422,o-mesjanistycznej-i-apokaliptycznej-sekcie
https://ram.neon24.pl/post/142121,gen-shoah-i-stowarzyszenie-cierpiacych-wnuczkow
Caspit pyta następnie: «Kto pozwolił, by Netanyahu złamał zasadę, obowiązującą od czasów Sharon’a, według którego Izrael powinien zrobić wszystko, by uniknąć bezpośrednich konfliktów wojennych?»
Ariel Sharon wielokrotnie ostrzegał, że Izrael absolutnie nie powinien znaleźć się na pierwszej linii walk w przypadku wybuchu wojny z Iranem i że powinien pozostawić tę misję Amerykanom.
Netanyahu – opętany “irańskim, śmiertelnym zagrożeniem” – złamał tę regułę, także na użytek swej kampanii wyborczej. Od momentu, w którym przejął władzę, tj. przez ostatnie 10 lat, Netanyahu zapowiada gromko całkowite zablokowanie irańskiego projektu nuklearnego. Caspit pyta ironicznie «czy premierowi izraelskiemu udało się zrealizować swe przedsięwzięcie?»
Kontynuując swe wywody, analityk stwierdza, iż prawdą jest, że Izrael jest najlepiej strzeżonym państwem świata, jednakże problem tkwi w tym, że w obecnej chwili nie ma takiego systemu, który byłby w stanie identyfikować i neutralizować irańskie pociski manewrujące.
Dowodem na to jest widowiskowy wręcz atak na instalacje Aramco w Arabii Saudyjskiej. Izraelski kompleks militarny funkcjonuje na pełnych obrotach, by zaradzić temu problemowi, ale opracowanie skutecznej technologii wymaga czasu.
https://en.wikipedia.org/wiki/2019_Abqaiq%E2%80%93Khurais_attack
Izrael – cierpiący na stress przed-urazowy – przerażony jest tym, że sam jeden będzie musiał prowadzić wojnę na kilka frontów.
Żydzi są przekonani, że irański atak na Izrael nie nastąpi z terytorium Iranu. Izraelski establishment wojskowy podkreśla, że w przypadku zaistnienia tego rodzaju sytuacji, Izrael nie powinien pozwolić Iranowi na ukrycie się za plecami swych najrozmaitszych proxy i uniknięcie w ten sposób odpowiedzialności.
Caspit dodaje, że w izraelskich kołach wojskowych przeważa opinia, iż w tego rodzaju kontekście, Syjon powinien odpowiedzieć reakcją militarną skierowaną na cele w samym Iranie.
Wydaje się – komentuje Blondet – że rozpoczynają się żydowskie, chorobliwe spekulacje na temat tego, jak odzyskać przewagę w grze bliskowschodniej.
«Zmiany w regionie zobowiązują Izrael do modyfikacji swych planów, ponownego przemyślenia koncepcji oraz przygotowania się na scenariusze od dłuższego czasu porzucone».
Niestety, to, co może stanowić treść wspomnianych “scenariuszy”, wzbudza obawy.
Przypomnijmy, że Izrael jest mistrzem w realizacji false flag. We wrześniu 2018, Izraelczycy zorganizowali strącenie rosyjskiego Iljuszyn’a Il-20M przez syryjską obronę przeciwlotniczą, do czego doszło podczas ataku, jaki przeprowadziły 4 izraelskie F-16 w pobliżu rosyjskiej bazy lotniczej w Latakii. Dziś możliwy jest kruczek żydowski, polegający na skonfliktowaniu sił powietrznych Rosji i Turcji.
https://www.theguardian.com/world/2018/sep/18/russia-military-aircraft-syria-jet-lost-contact
VIDEO: Trójwymiarowa rekonstrukcja strącenia Il-20M, zrealizowana przez rosyjskie ministerstwo obrony:
Zauważmy na koniec, pisze włoski dziennikarz, że w kontekście decyzji Trumpa – do przegranych zaliczyć należy również Francuzów.
W celu utworzenia państwa Rojava, Francja umieściła u boku Kurdów 300 komandosów, należących do sił specjalnych – oficjalnie po to, by «zajmowali się szkoleniami oraz kierowali atakami powietrznymi na formacje ISIS-u».
W rzeczywistości, obecność obywateli Francji w Syrii miała wnieść wkład w obalenie Assada. Całość ich działań odbywała się pod parasolem ochronnym amerykańskich F-16.
Kiedy Amerykanie wycofali się, Francuzi stwierdzili, że «francuskie siły specjalne nie widzą sensu w kontynuowaniu misji» i że sytuacja jest «bez wyjścia».
Le Figaro przytacza także wypowiedź jednego z dyplomatów pracujących w Bagdadzie: «Pod koniec tygodnia, w Iraku pojawił się wysłannik Macron’a, którego misją było przetransportowanie tak francuskich jihadzistów przebywających w więzieniach należących do syryjskich Kurdów jak i członków francuskich sił specjalnych znajdujących się w północno-wschodniej części Syrii».
Zapyta ktoś, czemu owe tysiące jihadzistów z paszportami francuskimi – czyli «zradykalizowanych» młodzieńców pochodzących z francuskich banlieues, opłacanych, uzbrojonych i przerzuconych do Syrii, by wesprzeć tam realizację projektu «Assad Must Go» ma zostać dziś przeniesione do Iraku?
I ponadto, skąd bierze się pośpiech, by dostali się tam jak najszybciej?
Francuski dziennik odpowiada: «Paryż obawia się, że – w kontekście zbliżenia pomiędzy Kurdami i Damaszkiem – Kurdowie zostaną zmuszeni do przekazania tychże obywateli francuskich w ręce rządu syryjskiego».
https://www.lefigaro.fr/international/djihadistes-paris-face-a-l-urgence-en-syrie-20191015
https://www.voanews.com/europe/families-fear-french-jihadists-will-never-return-syria-chaos
Wracając do panującego dziś żydowskiego strachu przed Iranem, warto zapoznać się z postem na blogu Gilad’a Atzmon’a, w którym żydowski antysyjonista zamieszcza tłumaczenie interesującego artykułu, pochodzącego z jednej z gazet izraelskich, wraz z własnym, krótkim komentarzem.
https://en.wikipedia.org/wiki/Gilad_Atzmon
Refleksje Gilad’a Atzmon’a:
Tekst, będący tłumaczeniem artykułu zamieszczonego dziś przez dziennik izraelski News 12, analizuje wnioski płynące z ostatniego ataku na saudyjskie zakłady naftowe. Chociaż, podobnie jak wielu innych komentatorów, sądzę, że atak nie miał nic wspólnego z Iranem, pokazał jednakże, iż broń Iranu jest prawdopodobnie lepsza niż zdolność Zachodu do skutecznej obrony.
Izraelski pisarz Nir Dvori zwraca uwagę, że atak miał miejsce w odległości 650 km od Iranu.
„Okazał się być bardzo skuteczny dzięki zastosowaniu dwóch rodzajów broni, które osiągnęły cele.”
Zademonstrował także doskonałą zdolność wywiadowczą – „zarówno w identyfikowaniu i wyborze celów jak i w wyborze trasy ataku”. Wydaje się, że ani pociski manewrujące, ani drony nie zostały wykryte i nie podjęto żadnej próby ich przechwycenia zanim atak rozpoczął się.
Oznacza to, że pomimo wielomiliardowych inwestycji Saudyjczyków w zachodnie uzbrojenie i systemy obrony powietrznej, ich niebo w ogóle nie jest chronione.
W ostatnich latach Izrael nadał priorytet swoim wysiłkom, mającym na celu przeciwdziałanie irańskim projektom balistycznym i dronowym. Wygląda na to, że Izrael wiedział, czego ma się bać.
Niedawny atak na saudyjski przemysł naftowy udowodnił, że Zachód nie opracował właściwej odpowiedzi na irańskie rakiety precyzyjnego rażenia, ani na ich pociski manewrujące czy też technologię dotyczącą dronów.
Wyjaśnia to, dlaczego – pomimo nieustających groźb zapowiadających bezpośrdnią agresję na Iran – Izrael absolutnie nie spieszy się z ich realizacją.
Izrael wie, jak bardzo podatny jest na zagrożenia i dobrze rozumie możliwe, dramatyczne konsekwencje zaatakowania Iranu.
Izrael wie, że chociaż jego system antyrakietowy – który kosztuje amerykańskich podatników miliardy dolarów – jest w jakimś stopniu skuteczny przeciwko niemieckiej technologii balistycznej V2, nie ma szans w stosunku do tego, czym dysponuje Iran.
Świadomość ta tłumaczy także, dlaczego Izrael chce, aby Ameryka i NATO zaatakowały Iran w jego imieniu oraz uzmysławia, że Izrael może zrealizować każdy możliwy fortel, by sprowokować tego rodzaju konflikt – zaczynając od od intensywnej presji lobby żydowskiego po operację false flag.
Wydaje się, że Donald Trump – w sposób wręcz niewiarygodny – zorientował się, jak bardzo niestabilna jest sytuacja. Z tego powodu oddalił głównego «jastrzębia» – Johna Bolton’a.
Kto wie, czy Trump nie zostanie wyrzucony spod numeru 1600, Pennsylvania Ave, z powodu swej niechęci do toczenia izraelskiej wojny z Iranem? (…)
Nil Dvori:
Tłumaczenie:
Irański zamach na saudyjskie zakłady naftowe był wydarzeniem niezwykle istotnym i w szczególny sposób niepokojącym Izrael.
Atak był pierwszym tego rodzaju i udowodnił, że Irańczycy są zdolni do przeprowadzenia go i zredukowania produkcji saudyjskiej ropy o prawie pięćdziesiąt procent.
Atak na obiekty naftowe w Arabii Saudyjskiej był ostrzeżeniem dla Zachodu i Izraela, a jego skutki są niezwykle niepokojące, jako że zademonstrowana zdolność technologiczna – która może zostać użyta przeciwko Izraelowi – pobudzi Państwo Żydowskie do zmodyfikowania swego systemu bezpieczeństwa, tak by mogło zareagować na podobne zagrożenie.
Izraelczycy przeanalizowali wynik ataku i doszli do kilku wniosków.
Atak był imponujący, tak jak chodzi o jego zaprojektowanie jak i o jego wykonanie. Skutki okazały się dotkliwe – zmniejszyły produkcję ropy Arabii Saudyjskiej o 50%, i prawdopodobnie w taki sam sposób wpłynęły także na produkcję gazu.
Ataki przeprowadzono wyłącznie dwoma rodzajami broni: pierwsza z nich to 7 pocisków manewrujących Quds, napędzanych czeskimi silnikami odrzutowymi, z których 3 spadły zanim dotarły do celu; drugą bronią było 18 samobójczych dronów, będących kopią „Rafi” – izraelskiego drona samobójczego.
Atak został przeprowadzony ze stosunkowo dużej odległości – 650 km od Iranu.
Poprzez uderzenie dwoma rodzajami broni, okazał się być maksymalnie skuteczny.
Iran wykazał się także swoją zdolnością wywiadowczą – zarówno w zakresie wyboru celów jak i ich identyfikacji, wyboru trasy ataku i jego wykonania.
Najwyraźniej ani rakiety manewrujące, ani drony nie zostały wykryte i nie próbowano przechwycić ich przed atakiem.
Zdolność Iranu do penetracji saudyjskiego systemu obrony powietrznej (pomimo miliardów dolarów wydanych na obronę tego obszaru) ujawniła nieskuteczność tegoż systemu wobec małej, wolno poruszającej się broni szturmowej.
Imponująca i niespotykana dotąd jest precyzja uderzenia – margines błędu poniżej 3 metrów.
Fragmenty irańskich pocisków manewrujących zostały zidentyfikowane jako pochodne rakiet 55-KH, które Ukraina dostarczyła Iranowi w roku 2001.
Precyzja irańskiego ataku zawstydziła zachodnią społeczność wywiadowczą.
Okazało się, że Iran, będący krajem o średnich możliwościach technologicznych, opracował precyzyjne i skuteczne pociski średniego i dalekiego zasięgu.
Fakt ten podważa sens istnienia (międzynarodowych) organów regulacyjnych, zakładających, że odmowa dostępu do technologii może utrudnić lub uniemożliwić uzyskanie tychże technologii.
Atak udowadnia posiadanie przez Iran potencjału operacyjnego, który opiera się na możliwościach technologicznych, infrastrukturze wywiadowczej i zdolnościach koordynacyjnych.
Wniosek z jego analizy mówi, że zachodni monopol na uzbrojenie kierowane precyzyjnie przestał istnieć.
Kraje całego regionu bliskowschodniego oraz Izrael nauczyły się twardej lekcji, tj. że systemy wykrywania i przechwytywania nie zapewniają odpowiedniego przeciwdziałania w stosunku do nowych zagrożeń regionalnych.
Konieczna jest zdolność radzenia sobie z pociskami manewrującymi, powolnymi dronami i poduszkowcami.
Zasięg osiągnięty tym razem przez Iran – tj. 650 km – umożliwia zniszczenie dowolnego celu w Izraelu, w przypadku ataku przeprowadzonego z zachodniej części Iraku.
Źródła:
https://www.maurizioblondet.it/israele-e-scontento-quale-false-flag-prepara/
https://www.ynetnews.com/articles/0,7340,L-5605302,00.html
https://www.france24.com/en/20190918-saudi-arabia-debris-iran-attack-oil-facilities
https://www.maariv.co.il/news/politics/article-723380
Wybór tekstów, tłumaczenie i opracowanie: RAM
Rozpowszechnianie treści przetłumaczonych artykułów (z podaniem nick’a autora tłumaczeń i wskazaniem adresu tekstu źródłowego) jest dozwolone wyłącznie na darmowych platformach elektronicznych.
WYBRANE KOMENTARZE
Ten artykuł ma uwiarygodnić tezę, że Iran zbombardował skutecznie rafinerię saudyjską i nic więcej. Tymczasem Iran jest za cienki w uszach aby tego dokonać. Dokonał tego prawdopodobnie Izrael – i tyle – bo niby kto?
demonkracja 18.10.2019 22:05:09
@demonkracja 22:05:09
A ja bym wolał, żeby to był Iran i żeby usraelici mieli z tym rzeczywiście taki mega ból czterech liter, żeby wrócili do swoich granic z 1948r…
Pozdro!
Jasiek 19.10.2019 00:02:45
@Jasiek 00:02:45
——————
“A ja bym wolał, żeby to był Iran i żeby usraelici mieli z tym rzeczywiście taki mega ból czterech liter, żeby wrócili do swoich granic z 1948r…”
——————
Gdyby Iran rzeczywiście dokonał rzeczonego ataku – to wściekłość byłaby tak wielka, że nie wykluczam i tego, że zrobiono by mu Hiroszimę i Nagasaki w jednym – a jak!
demonkracja 19.10.2019 09:27:05
@demonkracja 22:05:09
Fragmenty irańskich pocisków manewrujących zostały zidentyfikowane jako pochodne rakiet 55-KH, które Ukraina dostarczyła Iranowi w roku 2001.
RAM 20.10.2019 11:20:51
Opublikowano za: http://ram.neon24.pl/post/151196,o-najswiezszym-zydowskim-bolu-d-y
To właśnie to się dzieje co miałem ostatnio na myśli!
Kilka wyjaśnień do powyższych tekstów.
1. NIE MA OBRONY DLA WOLNO I NISKO LATAJĄCYCH OBIEKTÓW.
Oznacza to że wszystkie powyższe spekulacje co do obrony to ściema i Żydzi też to wiedzą.
2. Wspomniano o doskonałej precyzji w zakresie do 3 metrów.
Oznacza to tylko jedno, drony były niezależne i korzystały zwyczajnie z namierzania GPS!! To były zwyczajne automaty, do lokalizacji celów wystarczy wybrać się w okolicę z GPS-em, lub sprawdzić w Google map. Jedyna opcja obrony to OGÓLNE WYŁĄCZENIE GPS! Żydzi też to wiedzą i wiedzą że są bezbronni.
3. Co do scenariuszy zawartych w powyższych tekstach to ŻADEN NIE JEST PRAWDZIWY! One same w sobie są fałszywą flagą.
Dlaczego?
Jest kilka powodów.
1. “Sprzymierzeńcy” Putina i Iranu to bystre chłopaki. Wiedzą że Iran zagrał już swoją grę, a dalsza gra z nim była by wodą na młyn dla Izraela, który przecież sam pisał o Iranie że “Irańczycy mają komory gazowe dla każdego Izraelczyka”:-)
Tak nie będzie.
2. Pozostałe kraje jak Syria czy Irak też już swoje ugrały będą cicho po akcji z Kurdami.
3. Fałszywej flagi już nie będzie, ta sztuczka już jest zbyt ograna, dość wolno myślący Kubuś Puchatek to wie:-)
Dobry scenariusz jest tylko jeden i co zabawne pojawił się już na tym portalu przy okazji jednego z artykułów. Co więcej Żydzi znają ten scenariusz i tego się najbardziej teraz boją. Ja sam też już o nim wspominałem, dla przypomnienia.
Teren Izraela to nie Polska piękna i żyzna ziemia, Izrael …..to pustynia.
Oni muszą większość towarów spożywczych importować bo nie dość ,że gleba kiepska to na dodatek BRAK WODY! A przypominam, że Palestyńczycy już dawno zauważyli tą słabość i podtruwają źródła!
Trzeba też wspomnieć, że tak się składa że po drugiej stronie morza Śródziemnego Żydzi mają tylko…..Turcję.
Co to oznacza?
Ni mniej, ni więcej, że w obecnej sytuacji WYSTARCZY jak Arabi i Turcy NIE ZROBIĄ NIC!
Wystarczy po prostu poczekać, a natura sama załatwi sprawę.
Może Turcja wprowadzić jakieś ograniczenia w ruchu morskim, wystarczy byle co, a okaże się że Żydzi ZNAJDUJĄ SIĘ W SAMYM ŚRODKU PUSTYNI Z WIDOKIEM NA SŁONE MORZE!
To właśnie scenariusz NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY I NAJBARDZIEJ PRZERAŻAJĄCY… dla aroganckich Żydów, bo widzicie, na ile znam Żydów to mogę Wam napisać że oni prędzej umrą niż powiedzą PROSZĘ. Dla nich zdaje się to być gorsze od śmierci. Nie raz w życiu widziałem Żyda który powinien powiedzieć to słowo, w takich momentach wyglądają jakby się dławili, albo coś im utknęło w przełyku.
Tak to zdecydowanie byłby najrozsądniejszy scenariusz z jeszcze jednej przyczyny.
Nie dość że Żydzi nie otrzymali by argumentu że ZNÓW KTOŚ ICH ATAKUJE…. to na dodatek stracili by motywację do tych ich tak zwanych “ataków uprzedzających”:-)
https://www.youtube.com/watch?v=ZOotyE2AtvU
Oczywiście podkład muzyczny dedykuję wszystkim naszym ukochanym Żydowskim słuchaczom!:-)
https://www.youtube.com/watch?v=ZOotyE2AtvU
Proponowałbym zupełnie na poważnie rozważyć hipotezę, że Irańczycy mówią prawdę deklarując, że nie stoją za atakiem Hutich na saudyjskie instalacje naftowe z 14 września. Przyjąć taką hipotezę można nie tylko dlatego że Irańczycy z większym niż żydzi umiarkowaniem posługują się kłamstwem w propagandzie. Wspierają taką możliwość także inne okoliczności.
Dotychczas jemeńscy powstańcy nie atakowali instalacji saudyjskiej nafty, pewnie z wielu powodów naraz. Atak z 14 września sąsiadował w czasie z atakami na instalacje naftowe we Włoszech i w Meksyku.
https://report.az/en/other-countries/blast-hits-eni-refinery/
https://www.garda.com/crisis24/news-alerts/267931/mexico-explosion-reported-at-oil-refinery-in-salina-cruz-oaxaca-state-september-17
Jeśliby te ataki były ze sobą powiązane, to oczywiście za sprawców trudno uznać Hutich. Nie mają oni takiego rozmachu.
Gdyby te ataki były ze sobą powiązane, to Huti spadliby w hierarchii z kategorii sprawców do roli podwykonawców, natomiast sprawstwo kierowniczne przypadać może wyłącznie żydom (niekoniecznie z Palestyny). Tylko żydzi mają globalny rozmach i atak na instalacje naftowe z pewnością leży w sferze ich zainteresowań, albowiem na rynku instrumentów pochodnych można zarobić krocie prawidłowo przewidując ruchy cen ropy naftowej.
Gdyby Huti byli tylko podwykonawcami w tym ataku realizowanym na zlecenie żydów, to poza wymiernymi wielomilionowymi korzyściami związanymi z przewidzenia ruchów cen ropy naftowej (które samemu wywołali) zdobyliby punkty także w wojnie informacyjnej podważając własne zdolności obronne i tworząc mity o skuteczności irańskiego uzbrojenia. To ustrzelenie dwóch (wielu) kaczek jednym strzałem. A RAM w tym kontekście prowadzi hasbarę.
Drogi Panie Marcinie, już spieszę z wyjaśnieniami. Mamy tutaj dwa pojęcia:
1. Czyje RĘCE TO ZROBIŁY? – tego nie wiemy, i nie ma to znaczenia, to mógł być każdy.
2. KTO ZA TYM STOI? – Pan zdaje się o to właśnie pytać, ale tak się składa że ten artykuł udziela jasnej odpowiedzi w tym temacie, w momencie w który pada stwierdzenie że drony zostały zbudowane na BAZIE IZRAELSKICH DRONÓW!
To tak dyskretnie przemycono w tym artykule, ale to WSZYSTKO WYJAŚNIA. Bo co innego ukraść izraelczykom jednego drona, a co innego wypuścić takich chmarę:-)