Przedstawiamy niezwykłe nagranie Amazing Polly ( nadzwyczajnej Polki ?) o kierunku uwodzenia poprzez smartfony i inne nowoczesne technologie oraz do czego nas to zaprowadzi.
Film jest w języku angielskim pt. „You Are Being Groomed”. Pod filmem jest transkrypcja przetłumaczona na język polski przez komentatora Marcina, za co mu serdecznie dziękujemy.
Redakcja KIP
Dzisiaj naprawdę poważnie będę mówić o absolutnie krytycznej ważnej konieczności porzucenia smartfonów. Zamierzam przedstawić w jednym materiale wideo:
– wizję celu, do którego prowadzą nas globalni kontrolerzy,
– co teraz się dzieje,
– jak oni zamierzają to wam sprzedać, oraz
– co teraz mówią eksperci na ten temat.
To nie będzie wesoły materiał, może nawet straszny, ale nie obchodzą mnie ewentualne oskarżenia o potęgowanie atmosfery strachu, ponieważ to jest dokładnie to co oni budują. Oni po prostu nas uwodzą.
Sama posłuchałam własnych rekomendacji i kupiłam głupi telefon Nokia 3310:
https://www.tablety.pl/wp-content/uploads/2017/02/nokia-3310.jpg
Lubię w nim to że nie jest cieniutki jak wafel, lubię to że nie gapi mi się w twarz, lubię to że ma prawdziwe przyciski, lubię to że ma prawdziwy dzwonek, który nie gra niekończących się melodii. Naprawdę uważam że porzucenie smartfona jest świetnym pomysłem.
Dostałam mnóstwo negatywnych komentarzy. Przykłady:
– Pollie, z całym szacunkiem to co mówisz to kompletny nonsens, czy naprawdę wierzysz że nawet najdrobniejszy ułamek ludzkości porzuci swoje smartfony w imię walki z demoniczną elitą?
– To naprawdę praktyczna rada, idiotko! Ty i pięćdziesiąt osób to zrobi i nikt się nie przejmie. Niech cierpią.
Mam mnóstwo takich komentarzy w stylu:
– nikt tego nie zrobi, porzuć ten pomysł, smartfony są zbyt wygodne.
Naprawdę? Dzisiaj pokażę wam, że akceptujecie wygodę w zamian za status niewolników, że zostaliście uwiedzeni, to jest właśnie proces uwodzenia. Przedstawiam Kati Morton wspominającą o siedmiu etapach uwodzenia. Sprawdźcie sami czy rozpoznajecie, co się tak naprawdę dzieje:
Pierwszy etap to identyfikacja ofiary.
Drugi etap to zdobycie dostępu do ofiary i jej zaufania.
Trzeci etap to stanie się ważnym dla ofiary i danie jej czegoś, czego ona potrzebuje.
Czwarty etap to izolacja ofiary od otoczenia.
Piąty to tworzenie aury tajemnicy wokół związku. Ujawnienie szczegółów może wyrządzić szkodę ofierze. Szósty etap to sprowadzenie związku na płaszczyznę seksualną.
Faza siódma to kontrola związku.
Wszystko, co zdarzyło się dotychczas w procesie wykorzystania seksualnego, teraz będzie wykorzystane aby otrzymać ofiarę w relacji podporządkowania czy to z wykorzystaniem instrumentów finansowych (drogie prezenty), czy to władzy (relacja podwładny-przełożony, uczeń-nauczyciel). Te wszystkie etapy to fazy procesu manipulacji.
Dają wam prezenty?
Dają wam rabaty?
Stają się dla was niezbędni? Tak zaczyna się inwazja w waszą prywatność. W ten sposób wpadacie w pułapkę. Wtedy wpadniecie w fazę wstydu i już nic nie będziecie mogli zrobić. Wiele osób zacznie więc udawać, że to lubią, będą tworzyć wymówki, usprawiedliwienia, ponieważ bardzo szybko zorientują się że zostali wykorzystani tym drobnym prezentem zaoferowanym na samym początku znajomości.
Można się zastanawiać, dlaczego w dzisiejszych czasach młoda kobieta zadaje się z sutenerem, kiedy wszędzie jest mnóstwo informacji dostępnych na wyciągnięcie ręki o tym, jak fatalnie taki związek się może skończyć.
Dlaczego to może ciągle działać skoro wszystko już od dawna wiadomo?
Czy myślicie że te kobiety są po prostu totalnie głupie?
To jest przecież sprawdzona od dawna formuła wkradania się w życie swoich ofiar, to właśnie robią drapieżnicy, i często zaczyna się od uzależnienia ofiar od czegoś, czy to od uwagi, czy to od narkotyku, a w przypadku smartfonów mówimy o prawdziwym uzależnieniu.
Spójrzcie co tutaj piszą (https://content.cambly.com/2018/04/24/forget-smartphone-addiction-heres-what-experts-are-really-worried-about/):
sprzężenie zwrotne otrzymywane z aplikacji takich jak Facebook przyczynia się do rozpadu społeczeństwa w ogóle. Im młodszy jesteś, tym bardziej pragniesz nagrody, tym bardziej jesteś przygnębiony, gdy nagroda nie dotrze.
To uzależnienie, pierwszy etap uwiedzenia. Otrzymuję komentarze takie jak ten:
Smartfon to narzędzie, nic więcej. Odpowiedzialność za prawidłowe używanie spoczywa na użytkowniku.
To nieprawda. Możemy być zmuszeni do używania narzędzia w sposób, którego wcale nie chcemy. Dlatego mówię: wyrzućcie to teraz, zanim osiągną odpowiedni stopień penetracji rynku, kiedy masa krytyczna użytkowników uzależnionych od aplikacji, którzy chcą iść drogą wprost do zniewolenia, przyciągnie resztę, która będzie musiała się poddać. Nie będzie żadnego wyboru. A jeśli już wejdziecie do systemu, to już po was. Nie będzie wyjścia. To jak wampir pukający do drzwi. Jeśli go wpuścisz, to już nie można się go pozbyć.
Bloomberg donosi że w Chinach już teraz po przekroczeniu ulicy w niedozwolonym miejscu system sam rozpoznaje twarz osoby, która dopuściła się wykroczenia i sam pobiera grzywnę z jej rachunku bankowego, wszystko automatycznie. Jeśli wejdziecie do takiego systemu, nie ma już wyjścia. Co więcej, jak tam wejdziecie, będziecie musieli udawać, że to lubicie, dlatego że udawanie zachwytu możliwościami systemu jest częścią gry. To kompletne zgwałcenie każdej ludzkiej osobowości. Spójrzcie na ten reportaż z Chin:
Zhang podżyrował pożyczkę kolegi, który następnie uciekł. Zapłacił swój udział ale dla lokalnego sądu to nie był argument.
– Pewnego dnia pojechałem do Zibo (do miasta). To były letnie wakacje, bilety na druga klasę zostały już wyprzedane. Chciałem kupić bilet pierwszej klasy, ale powiedziano mi że mam za niski kredyt aby kupić bilet pierwszej klasy. Nie mogłem już kupić biletu kolejowego, więc musiałem wrócić autobusem. Podróż szybkim pociągiem zajęłaby 3-4 godziny a autobusem jechałem ponad 10 godzin.
Czterem milionom ludzi odmówiono już sprzedaży biletów na podróż pociągami wysokich prędkości z powodu niskiego salda kredytu społecznego. Ponad jedenaście milionów spotkała odmowa sprzedaży biletu lotniczego. Aby podnieść swoje saldo kredytu społecznego Zhang zdecydował się na darowiznę 500 RMB na rzecz lokalnej wspólnoty, która zgodnie z zapewnieniami rządu zostanie przeznaczona na cele charytatywne.
– Oddałem swoją krew, pieniądze i zgłosiłem się na ochotnika do pracy społecznej, wszystko w celu podniesienia salda kredytu społecznego.
System kredytu społecznego spowodował niedogodności w życiu Zhanga, ale nie osłabił jego poparcia dla polityki rządu.
– Tylko dzięki temu systemowi możemy zdyscyplinować tych, którzy nie potrafią sobie narzucić dyscypliny.
Będziecie musieli się uśmiechać, kiedy będą to wam robić. W wielu dostępnych artykułach można się dowiedzieć, że to nie jest już sprawa prywatna. Oni publikują zdjęcia ludzi, którzy stracili punkty w systemie.
https://cdn-images-1.medium.com/max/1200/0*N2tQc2MkzKi7Liew.png
Zaczynacie z tysiącem punktów i jakiekolwiek przewinienie pomniejsza to saldo. Ten człowiek musiał przekazać darowiznę na cel charytatywny żeby powiększyć swoje saldo kredytu społecznego. To gigantyczny układ korupcyjny, nikt nie wie dokąd idą te pieniądze. Spójrzcie na artykuł z „The Nation” (https://www.thenation.com/article/china-social-credit-system/), który opowiada o jednym z obszarów Chin, gdzie Kredyt Społeczny jest testowany:
W lipcu 2018 roku wszyscy w wiosce Dongdao Lu Jia otrzymali podręcznik punktacji z 12 stronami; przycinanie drzew sąsiadowi daje jeden punkt, podobnie jak zabieranie starszej osoby do szpitala lub na rynek (ograniczone do dwóch podróży miesięcznie). Wyciągnięcie samochodu z rowu jest warte jeden punkt, pomoc w odczytaniu wskazań wodomierza lub pożyczenie narzędzi to pół punktu. Wypuszczenie kurczaków z klatki oznacza grzywnę w wysokości 200 juanów (29 USD) i stratę 10 punktów; wdanie się w bójkę karane jest grzywną w wysokości 1000 RMB (147 $) i 10 punktów; wyrzucanie śmieci do rzeki to 500 juanów grzywny (73 USD) i utrata 5 punktów; malowanie graffiti lub naklejanie naklejek wrogich rządowi, to 1000 RMB kary i utrata 50 punktów.
Oni ingerują w zwykłe ludzkie interakcje, takie jak pomoc w prostej czynności czy pożyczenie narzędzi.
Do 2020 roku Chiny planują śledzić, nagradzać lub karać, wszystkich swoich obywateli sprowadzając każde ludzkie doświadczenie w rodzaj transakcji.
http://cms-bucket.nosdn.127.net/catchpic/d/db/dbbdf0c7ba8a9e1fc3aa1cf7578b6408.png
Jeszcze jeden fragment:
Liu Jian Yi, 64 lata, były rolnik, powiedział:
– Wcześniej wioska płaciła za sprzątanie, ale to nie zdało egzaminu. Teraz sami sprzątamy. Dostajemy punkty i oszczędzamy pieniądze.
Liu podróżował po kraju pracując na budowach, zanim wrócił do swojej wioski i kamiennego domu, w którym się urodził.
– Właśnie naprawiłem komin sąsiada. Jeśli zgłoszę to naszemu przewodniczącemu partii i jeśli mój przyjaciel potwierdzi to zdjęciem, powinienem uzyskać jeden punkt. Otrzymujemy wyniki na koniec każdego miesiąca na stronie WeChat, ale nie mam smartfona.
Twierdzi, że ludzie z dobrymi ocenami otrzymają koszyki ostryg i puszek oleju na chiński Nowy Rok, ale:
– sąsiad powiedział mi, że przewodniczący wioski zebrał grupę starszych ludzi, aby zbudować warsztat dla osób niepełnosprawnych w mieście. Żaden z nich nie miał potrzebnych kwalifikacji, ale i tak udało się to dzięki kilku łapówkom. I on ma nam dawać punkty? Trochę dziwne.
To nie jest tak uczciwe ani neutralne, jak się na początku wydaje. W tych chińskich wioskach ciągle ma miejsce korupcja.
Czy w tym systemie potrzebne będą jeszcze sądy i sędziowie?
Czy może system sam będzie decydował, co zrobiliście źle.
Czy będzie jeszcze możliwość obrony, przedstawienia własnych racji, czy nadal będziemy niewinni dopóki nie udowodni się nam winy?
Mam nadzieję że rozumiecie, jak antyutopijna wizja się przed nami rysuje. Widzicie że pan Liu zadeklarował, że nie ma smartfona, ale jest już za późno. On został wciągnięty w ten system mimo że nie ma smartfona ani transferu danych, bo przekroczona została masa krytyczna. Więc ludzie, którzy gratulują sobie – ja nie mam smarfona – pamiętajcie że to za mało. Nie wystarczy siedzieć cicho z podkulonym ogonem i mieć nadzieję, że was nie zauważą. Konieczne jest aktywne zniechęcanie ludzi do smartfonów i tych wszystkich aplikacji, nie ma innego wyjścia.
Chciałam jeszcze przedstawić człowieka o nazwisku Brett King:
jest futurystą i autorem bestsellerów takich jak „The Augmented” oraz „Bank 4.0”. Utworzył spółkę z sektora technologii finansowych (FinTech) Moven, pierwsze na świecie mobilne konto bankowe, które można ładować z sieci. Doradzał również administracji Obamy w sprawie polityki w dziedzinie technologii finansowych.
Pierwszy na świecie rachunek bankowy, który można pobrać z sieci! Co to w ogóle znaczy? On jest osobą, która ma za zadanie sprzedać to ludziom Zachodu. Oglądnęłam jego godzinne wystąpienie skierowane do kolegów z bankowości i zaczęło mi świtać, także jego słuchaczom, że istota jego wystąpienia to deklaracja: nie macie już pracy. Przykro mi, ale ten biznes już się skończył.
Nie będzie już bankowości, będzie FinTech, technologie finansowe, i będą one całkowicie inne od tradycyjnej bankowości. Tam już nie ma pieniędzy tylko kredyt, nie ma już doradców finansowych. King zresztą mówi im to na samym końcu, nauczcie się nowej rzeczywistości, jedyną waszą szansą na przetrwanie w tej nowej gospodarce to włączenie się w budowę sztucznej inteligencji (AI), która będzie rządziła światem. Zobaczcie co on mówi, warto przesłuchać całości przemówienia tego oślizgłego gada (https://www.youtube.com/watch?v=QySt8rt2mPw). W całej jego prezentacji pełno jest rakiet, różnych wersji Forda-T, abyście poczuli sentyment do tego gwałtu dokonywanego przez roboty, który czai się tuż za rogiem.
Posłuchajcie, co on mówi o nowym modelu bankowości:
Musicie zrozumieć, że technologia zmieni samą naturę bankowości. Zaczyna się to od najprostszego rachunku bankowego. Jeśli chodzi o dzisiejsze inwestycje, to nie będzie to wdrażanie ludzi w produkty inwestycyjne, tylko analiza mechanizmów behawioralnych stojących za oszczędzaniem i inwestowaniem.
To jest właśnie ta zmiana, to behawioralne podejście do magazynowania wartości, siły nabywczej, a nie podejście produktowe. Jeśli chcecie się zorientować, w którą stronę to będzie ewoluować, doskonałym przykładem jest chiński przykład ICBC z ich platformą inwestycyjną z udziałem sztucznej inteligencji.
To co oni robią, to monitorowanie zachowania w kontekście posiadanego portfolio w celu opracowania bardzo szczegółowego modelu ryzyka. Udało im się wyeliminować kwestionariusz profilu ryzyka klienta z procesu inwestycyjnego. Z punktu widzenia regulatora rynku możecie powiedzieć że to jest problem, ponieważ potrzebujemy ten kwestionariusz profilu ryzyka aby zrozumieć profil ryzyka klienta i sprawdzić czy odpowiedni produkt inwestycyjny odpowiada konkretnemu profilowi ryzyka. To jednak myślenie narzucane przez stare nawyki. Pierwszą zasadą twórczego rozwiązywania problemów jest: monitorujmy zachowanie klienta i sprawdzajmy na bieżąco, jak jest ono ryzykowne. Jeśli ryzyko jest problemem, może warto zmienić zachowanie na skutek edukacji, oferując odpowiednie bodźce behawioralne? Jesteśmy w stanie powiedzieć wam, którego dnia tygodnia najlepiej skłonić ludzi do oszczędzania, konkretnie o jakiej godzinie należy to robić. Stworzyliśmy behawioralny proces oszczędzania a nie rachunek oszczędnościowy.
Proces behawioralny, nie produkt. King mówi im, że normalna bankowość opiera się na rachunkach oszczędnościowych, inwestycjach i kredytach. To są produkty bankowe. Nigdy więcej! Już nas to nie obchodzi. Teraz będziemy zajmować się sterowaniem zachowaniami. Powiedział to wyraźnie na forum publicznym. Powiedział właśnie, że wiedzą o was wszystko i będą was uczyć, będą was edukować. To będzie bankowość przyszłości. Czy nie przypomina to wam chińskiego Kredytu Społecznego?
https://www.creditchina.gov.cn/home/xinyongyanjiu/201801/W020180105543142554755.jpg
Możecie się spytać, co to ma wspólnego ze smartfonami? Prawdopodobnie wykonuję jałową pracę, chyba że wrócimy do procesu uwodzenia. W waszym smartfonie wszytko jest zinfantylizowane, to jak gra komputerowa, są punkciki, dzwoneczki, muzyczka, są awatary, możecie ubrać waszego awatara, możecie dać mu wąsy jak kotkowi, to wszystko to głupota, fałsz, bzdura.
Jak mów Max Kaiser, to kasyno-gułag, a oni budują to wolniutko, powoli przekonując was, że ten wirtualny świat jest lepszy od świata rzeczywistego, im mniej korzystasz z zewnętrznego świata, tym bardziej pozwalasz mu przetrwać. Powoli pozbawiają was poczucia realności gotówki, realności transakcji gotówkowych. Możecie chomikować gotówkę, możecie ją oszczędzać, możecie ją schować, możecie wydają ją na czarnym rynku albo zapłacić opiekunce, ale w nowym wirtualnym świecie Bank 4.0, świecie kredytu społecznego, już nie można schować pieniędzy. Nie można ich nawet oszczędzać ponieważ oni w każdej chwili mogą zabrać wasze pieniądze za przekroczenie ulicy na czerwonym świetle albo w niedozwolonym miejscu, albo za odmowę pożyczenia sąsiadowi narzędzi. Widzicie? Ostatecznie kończycie w świecie, który jest absolutnie sterylny, jedyną rzeczą do kupienia pozostaną artykuły dla waszego głupiego wirtualnego sobowtóra, bo to przecież jest korzystniejsze dla środowiska.
Już nie produkujemy niczego, produkujemy fałszywe rzeczy i właśnie się do tego przyzwyczajacie patrząc się w ekran przez cały dzień, prowadząc wszystkie swoje interakcje z otoczeniem za pośrednictwem telefonu. Czy po jakimś czasie noszenie ze sobą tego ekranu nie jest po prostu irytujące? Facet od Bank 4.0 mówi że smartfon jest tymczasowy:
W przyszłości będziecie dokonywać identyfikacji osoby na podstawie zestawu danych. Co robią? Jak wyglądają? Zdefiniowane dane biometryczne – to właśnie w ten sposób będzie się dokonywać identyfikacji. Banki mogą stać się najbardziej zaufanymi podmiotami dysponującymi algorytmami potwierdzania tożsamości w bazach danych, czy to prywatnych czy publicznych. Tożsamość to unikalny zestaw danych które definiują osobę. To w ten sposób będziemy walczyć z kradzieżą tożsamości.
Więc patrzymy na najbliższe 20-30 lat i budowę sektora usług finansowych. Wyraźnie widać, że mają miejsce znaczące zmiany. W Chinach, w kontekście doświadczeń z siecią płatności, tożsamość jest równoważna rozpoznawaniu twarzy, z uśmiechem. W zasadzie uśmiech jest niepotrzebny ale pomaga z psychologicznego punktu widzenia.
Jesteśmy całkiem blisko tej wizji. A to mówi Elon Musk:
Wasz telefon jest przedłużeniem waszej osobowości. Już jesteście cyborgami, nawet tego nie musicie rozumieć, ale jesteście już cyborgami. Komunikacja pomiędzy wami a cyfrowymi przedłużeniami waszych osobowości, czyli telefonami czy komputerami, jest jeszcze bardzo wolna, to jak wąski strumyczek przepływu danych między biologicznymi i cyfrowymi formami waszych osobowości. Musimy zamienić ten wąski strumyczek w rwącą rzekę.
Teraz wszystko sprowadza się do smartfonów. Naprawdę wszystko sprowadza się do smartfonów. Brett King mówi że upowszechnienie smartfonów jest kluczową kwestią w mobilnej bankowości. W raporcie World Economic Forum mówią:
Rozwój technologii finansowych (FinTech) miał miejsce w ostatnich pięciu latach na skutek pięciu czynników, jednym z nich jest rozwój bezprzewodowego internetu oraz upowszechnienie smartfonów. Smartfon to superkomputer w naszych dłoniach, zawsze połączony z Internetem.
Niektórzy z was uważają się za bardzo inteligentnych ponieważ nie daliście się zwabić w pułapkę smartfonów. I dobrze, ale to nie wystarczy. Powinniście podjąć próbę rozprzestrzenienia tego komunikatu wśród ludzi. Spójrzcie ci się stało z facetem z Bloomberga, pojechał do Shenzhen i nawet nie mógł kupić butelki wody.
Nie wiem, próbowałam to jakoś zebrać do kupy, próbowałam przeplatać moją rozmowę z wami rzeczami które widziałam i rzeczami które przeczytałam, a jest to tylko sam czubek góry lodowej. Będę nadal robić filmiki jak ten aż was przekonam że ta cała wygoda smartfonów:
– och, ale przecież mogę spojrzeć na mapę w moim telefonie i sprawdzić czy dobrze idę, och – przecież mogę ciągle patrzeć na zdjęcia moich dzieci, och – mogę to zamówić dzisiaj i jutro mi to przyślą;
to tylko uwodzenie.
Żadna z tych rzeczy nie istniałaby albo byłaby nieużyteczna gdyby tylko o to chodziło. Wszystkie te zabawki byłyby zabrane. Wszystko o co chodzi, to permanentne śledzenie, kierowanie was w tym kierunku, który oni nadadzą.
Internet w domu czy laptop to nie jest to samo co te urządzenia. To nie jest to samo. Internet nie jest zły, telefony komórkowe nie są złe, komfort jest wspaniały. Zrozumcie, że ludzie, którzy chcą utrzymać was w tym systemie są jak dilerzy narkotyków, jak sutenerzy, jak pedofile. Oni was uwodzą. W chwili, kiedy was złapią, kiedy nie będziecie mogli tego wyłączyć, kiedy wasze wszystkie pieniądze staną się cyfrowe, jesteście załatwieni, nie ma drogi powrotnej. Nie ma drogi powrotnej.
Transkrypcja nagrania video z przetłumaczeniem na polski przez komentatora Marcina z linku https://www.youtube.com/watch?v=VbOv_ClA7j0
Ten temat jest już na szczęście przeszłością, nastąpiły pewne zdarzenia których wynikiem będzie wyłączenie systemów zarządzania w typie chińskim. Nie wiem w jaki sposób.
Co mogę powiedzieć na ten temat to tylko to, że czy będziecie używać smartfonów czy nie to już nie ma większego znaczenia dla zdarzeń, natomiast nie przeczę że będzie to miało duże konsekwencje dla Was. Czyli dla każdego z osobna, który tego używa bądź nie używa. Będzie to TWÓJ WYBÓR i WPŁYNIE TYLKO NA CIEBIE.
Zakończył się czas demokratycznego wyboru na zasadzie większości.
Żeby nie być gołosłownym, dam Wam wskazówkę, na przykład ten cytat z artykułu:
“To jest właśnie ta zmiana, to behawioralne podejście do magazynowania wartości, siły nabywczej, a nie podejście produktowe. Jeśli chcecie się zorientować, w którą stronę to będzie ewoluować, doskonałym przykładem jest chiński przykład ICBC z ich platformą inwestycyjną z udziałem sztucznej inteligencji.”
Kluczem do rozwiązania zagadki jest w tych wypowiedziach często używane słowo BEHAWIORALNY.
Powstała swego czasu cała dziedzina w psychologii oparta o to założenie. Wymyślono sobie że dziecko można “wychować” kształtując w nim za młodu NAWYKOWE ZACHOWANIA. Większość z nas została wychowana w oparciu o system BEHAWIORALNY,,,,,bez ŚWIADOMOŚCI tego, że wogóle to robi.
Cóż znaczy BEHAWIORALNY SYSTEM?
Znaczy że:
1. Opiera się na zasadzie NAWYKÓW
2. Celem systemu jest KSZTAŁTOWANIE NAWYKÓW
3. Wynikiem ma być ZUNIFIKOWANA GRUPA JEDNOSTEK LUDZKICH pod względem zachowań, priorytetów, paradygmatów życiowych.
PO CO TO WSZYSTKO?
Wyobraźcie sobie świat w którym tak jak teraz jest dużo komputerów. Z pewną różnicą, obecnie mamy ze 2 dominujące systemy komputerowe na dodatek podobne do siebie co oznacza że jak nauczysz się pracować na jednym komputerze to z łatwością możesz się przesiąść na inne, bo są praktycznie TAKIE SAME.
Ale co by się stało jak by każdy komputer miał inny system operacyjny? Wówczas musiał byś się uczyć obsługi KAŻDEGO komputera od nowa!!!:-)))
I kluczowe pytanie/
KAL BY KTOŚ MÓŪŁ ZARZĄDZAĆ W SPOSÓB SPRAWNY TAKIMI KOMPUTERAMI?????
TAJEMNICA WYJAŚNIONA:-)
JAK TO SIĘ SKOŃCZY?
PEWNIE TAK:-))))))))))))
https://www.youtube.com/watch?v=d2R-K0vl94s
Dzisiaj rano wkleiłem Wam śmieszny filmik z filmu The Thing, z pytaniem JAK TO SIĘ SKOŃCZY?. Wkleiłem go jeszcze nie wiedząc co się tam wydarzyło. Teraz macie to o czym mówiłem już bez metafor.
https://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/potezny-tajfun-lekima-dotarl-do-chin-zarzadzono-wielka-ewakuacje
Czy huragany będą miały odejmowane punkty za niespołeczne zachowania w Chinach?
W innym artykule napisaliście że władze Chin zorganizowały ten system aby ludzie poczuli się BEZPIECZNIE….pamiętacie? …i co teraz zrobi WŁADZA?;-))))))))