W miarę rozwijania się afery Jeffreya Epsteina długa lista celebrytów, lwów salonowych i magnatów biznesowych, którzy pojawili się w pobliżu orbity zarejestrowanego przestępcy seksualnego, jest teraz skażona pedo-polonem. Wielu z nich, jak Bill Clinton, Ehud Barak i szef firmy z branży seksownej bielizny Victoria’s Secret Les Wexner, usiłowało zdystansować się od Epsteina i jego działań – jednak z racji ich rozległych powiązań z pedofilem nikogo to nie przekonało.
Jak zauważa Gabriel Sherman z Vanity Fair: „Pytań dotyczących Epsteina przybywa znacznie szybciej, niż udaje się na nie odpowiedzieć: kto wiedział, i co, o nadużyciach Epsteina? Jak i od kogo Epstein otrzymał swoją fortunę, przypuszczalnie wynoszącą [co najmniej] 500 milionów dolarów?Dlaczego Acosta przystał na skandalicznie łagodną ugodę pozasądową w sprawie Epsteina, w dodatku opatrzoną klauzulą immunitetu [czyli gwarantującą nieprowadzenie dalszych śledztw z tytułu tego samego oskarżenia]? [Notabene, ugoda była nielegalna, bo nie powiadomiono skarżących z wyprzedzeniem o zamiarze jej zawarcia.] I co to znaczy, że Acosta został jakoby poinformowany, że Epstein „należy do wywiadu”?
Równie oświecające są słowa adwokata ofiar, Brada Edwardsa, który podczas środowej konferencji prasowej, siedząc obok oskarżającej Epsteina Courtney Wild, powiedział, że „Byli i inni współpracownicy biznesowi pana Epsteina, którzy angażowali się w niewłaściwe zachowania seksualne w jednym lub kilku jego domach. Wiemy o tym”. Po czym dodał: „W odpowiednim czasie zaczną padać nazwiska”.
Co więcej, prawdopodobnie w ciągu najbliższych kilku dni amerykański Sąd Apelacyjny dla Drugiego Obwodu wyda około 2000 stron dokumentów, które mogą ujawnić przestępstwa seksualne popełnione przez „wielu wybitnych amerykańskich polityków, potężnych biznesmenów, zagranicznych prezydentów, powszechnie znanego premiera i innych światowych przywódców”– jak zapowiedzieli trzej sędziowie tego sądu.
Dokumenty zostały złożone podczas rozpatrywania sprawy z pozwu cywilnego o zniesławienie, wniesionego przez Virginię Roberts Giuffre – byłą bywalczynię elitarnego klubu Mar-a-Lago [w Palm Beach, Floryda] i skarżącą Epsteina – przeciwko byłej dziewczynie Epsteina i podobno burdelmamie, Ghislaine Maxwell. „Nikt, kto obracał się w kręgach Epsteina, nie będzie spał teraz spokojnie. Wszystko wyjdzie na jaw – powiedział David Boies, prawnik Giuffre. Inna osoba zaangażowana w sprawę przeciwko Epsteinowi powiedziała mi: „To będzie oszałamiająca liczba nazwisk. Nastąpi efekt domina. – Vanity Fair
Inne znane postacie wiązane z Epsteinem to m.in. współzałożyciel LinkedIn Reid Hoffman, Elon Musk oraz Mark Zuckerberg, przedstawiony zarejestrowanemu przestępcy seksualnemu przez Muska. Rzecznik Zuckerberga powiedziałVanity Fair: „Kiedyś Mark przelotnie spotkał się z Epsteinem na kolacji wydanej na cześć naukowców, ale to nie Epstein ją organizował. … Od tamtego czasu Mark nie komunikował się z Epsteinem”.
Musk w rozmowie z magazynem powiedział: „Nie przypominam sobie, bym komukolwiek przestawiał Epsteina, bo nie znam zbyt dobrze tego faceta. Epstein jest bez wątpienia dziwakiem, a Zuckerberg nie jest moim bliskim znajomym. Kilka lat temu byłem po południu w jego domu na Manhattanie przez około 30 minut z Talulah [Riley], bo chciała poznać tego dziwaka ze względu na powieść, którą właśnie pisała. Nie widzieliśmy niczego niewłaściwego poza dziwnymi dziełami sztuki. Kilkukrotnie namawiał mnie na odwiedzenie go na jego wyspie. Odmówiłem”.
[To „przyjaciółka” Jeffreya Epsteina i podobno burdelmama Ghislaine Maxwell z Elonem Muskem na gali Oskarów w 2014 r. Ci ludzie byli chyba wszędzie…]
Według pewnego źródła przez rezydencję Epsteina na Manhattanie stale przewijał się strumień znanych osobistości, w tym Bill Gates, Larry Summers i Steve Bannon.
„Jeffrey kolekcjonował ludzi. To właśnie robił” – usłyszało od niego Vanity Fair.
Na razie najbardziej publicznie kojarzony z zarzucanymi Epsteinowi przestępstwami jest znany prawnik Alan Dershowitz, który od lat prowadzi publiczną bitwę z Davidem Boiesem. W kwietniu klientka Boiesa, Giuffre, pozwała Dershowitza za zniesławienie, kiedy Dershowitz nazwał ją kłamcą (strategia podobna do tej użytej w stosunku do siedmiu kobiet, które oskarżyły Billa Cosby’ego). W dniach poprzedzających aresztowanie Epsteina przez FBI na lotnisku Teterboro półtora tygodnia temu, Dershowitz pojawiał się na antenie telewizji i dzwonił do przyjaciół i reporterów, by zapewniać o swojej niewinności i nazwać Giuffre i Boiesa kłamcami. „Chcę, żeby wszystko się wydało! Niczego się nie boję, bo nie zrobiłem nic złego” – powiedział mi Dershowitz 15 lipca wieczorem.
Zadzwonił do mnie minutę po tym, jak wysłałem mu maila z prośbą o komentarz. Powiedział, że przyjaźnił się z Epsteinem od 1996 roku, kiedy zostali sobie przedstawieni przez Lynn Forester de Rothschild na imprezie na wyspie Martha’s Vineyard. „Błagała mnie, żebym go poznał. Powiedziała mi, „to ten mądry pracownik naukowy”. Kilka dni później Epstein zaprosił Dershowitza na 59 urodziny Lesa Wexnera do rezydencji Wexnera w New Albany, w stanie Ohio. „Stało się tradycją, że Jeff zapraszał najmądrzejszą z osób poznanych w danym roku. Powiedział im, że ja jestem najmądrzejszy”. Pozostali bliskimi znajomymi przez lata. Dershowitz stanowczo zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek uczestniczył w klice Epsteina i seksie z nieletnimi, i powiedział, że zawsze, kiedy widywał się z Epsteinem, był ze swoją żoną. Powiedział mi: „Tylko raz zrobiono mi masaż! To była 50-letnia Rosjanka, Olga. I miałem na sobie szorty. Nawet mi się to nie podobało. Nie jestem fanem masażu”. – Vanity Fair
Rośnie napięcie w Waszyngtonie
„Epstein chwalił się swoimi kontaktami w Waszyngtonie” – powiedział adwokat David Boies.
Według raportu „jedną z teorii krążących wśród czołowych republikanów jest to, że Epstein był agentem Mosadu. W innej Biały Dom George’a W. Busha w imieniu rządu brytyjskiego zakazał Acoscie ściganie Epsteina, żeby chronićksięcia Andrzeja”.
„Rodzina królewska zrobiła wszystko, co w jej mocy, by zdyskredytować tę sprawę z księciem Andrzejem” – powiedział Boies. „Cokolwiek próbowaliśmy zrobić, stawaliśmy przed murem. Chcieliśmy przeprowadzić z nim wywiad, oni nie byli skorzy”.
Teraz czekamy na dokumenty. W międzyczasie, na czwartek, godz.11.30 zaplanowana jest rozprawa w sprawie wypuszczenia Epsteina za kaucją.
ZeroHedge, 18 lipca (skrót):
Pomimo ogromnych wysiłków ze strony adwokatów Jeffreya Epsteina, starających się przekonać sędziego Południowego Dystryktu Nowego Jorku Richarda M. Bermana, że nie istnieje ryzyko ucieczki oskarżonego, sąd odmówił zgody na kaucję, przytaczając w argumentacji dowody wcześniejszego zastraszania świadków i niestawianie się Epsteina w wyznaczonych terminach przed wymiarem sprawiedliwości.
Kolejnym argumentem były „niedwuznaczne seksualnie zdjęcia” i austriacki paszport ze zdjęciem Epsteina wystawiony na inne nazwisko i z miejscem zamieszkania w Arabii Saudyjskiej.
Nieważny już austriacki paszport z pieczątkami z lat osiemdziesiątych, poświadczającymi wjazd do Francji, Hiszpanii, Wlk. Brytanii i Arabii Saudyjskiej, organy ścigania znalazły podczas przeszukania w rezydencji Epsteina na Manhattanie. Oprócz paszportu w sejfie znajdowało się 70 tys. dolarów w gotówce i 48 diamentów.
Berman dodał: „Wiadomo mi, że na podstawie jednoznacznych i przekonujących dowodów rząd uznał, że istnieje realne zagrożenie dla innych i dla społeczności oraz ryzyko ucieczki. Wątpię, by jakikolwiek wariant kaucji zniwelował to zagrożenie
66-letni zarejestrowany przestępca seksualny pozostanie do czasu rozprawy w zakładzie karnym na Manhattanie (Metropolitan Correctional Center, MCC). Grozi mu 45 lat więzienia.
Jak zauważył Bloomberg, „Decyzja sądu oznacza, ze pan Epstein prawdopodobnie spędzi więcej czasu w więzieniu oczekując na rozprawę w Nowym Jorku, niż odsiedział na Florydzie po [częściowym] przyznaniu się do winy w 2008 r.”
~ * ~
11 lipca Gilad Atzmon rozważał temat powiązań Epsteina (skrót):
Możliwe, że Epstein jest zwykłym pedofilem, niewolnikiem własnej chorej perwersji. Ale w tej chwili wydaje się to mało prawdopodobne i zbyt wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Dlaczego Epstein zbudował sieć handlu żywym towarem? Dlaczego szukał towarzystwa najbardziej wpływowych ludzi? Dlaczego taszczył swoim samolotem „Lolita Express” wszystkich tych królewskich, niegdysiejszych i przyszłych prezydentów, profesorów Harvardu i gwiazd filmowych z całego świata? Aż dochodzimy do wielkiego pytania: jaki, sposobem uchodziło mu to na sucho? Epstein, zarejestrowany w 2007 roku przestępca seksualny, miał spędzić resztę życia za kratkami. Zamiast tego odsiedział zaledwie trzynaście miesięcy w więzieniu dla VIP-ów.
Daily Beast napisał wczoraj, że kiedy zespół przejściowy administracji Trumpa przeprowadzał rozmowę z Alexandrem Acostą pod kątem powierzenia mu stanowiska sekretarza ds. pracy, analizowano jego zachowanie w roli prokuratora USA w Miami w sprawie Epsteina i jego niesławną ugodę. Podczas tej rozmowy Acosta podobno wyznał: „Powiedziano mi, że Epstein „należy do wywiadu” i „żebym zostawił go w spokoju”.
Im bliżej przyglądamy się tej sadze zarejestrowanego przestępcy seksualnego, tym bardziej wydaje się ona wykazywać cechy gigantycznej operacji szpiegowskiej. Jeśli tak, to Epstein prowadził wielomilionową operację wywiadowczą, która miała gromadzić brud na najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Ściany jego pałacu na karaibskiej wyspie były naszpikowane kamerami i zapewne z powodów innych niż jego osobiste lubieżne zadowolenie. Epstein nie pracował sam. Prasa donosi, że Ghislaine Maxwell pełniła rolę „madam” Epsteina.
Wiele przejrzanych przez Miami Herald akt sądowych ujawnia, że według prawników jednej z rzekomych ofiar Epsteina Maxwell pomagała w handlu dziewczętami i kobietami i w dostarczaniu ich do wpływowych osobistości. Akta te zawierają również informację, że domniemane ofiary zostały zwabione do szajki za pośrednictwem ofert zarobku za pozowanie, pracy dla modelek i możliwości edukacyjnych.
Ghislaine jest najmłodszym dzieckiem ekstrawaganckiego żydowskiego potentata medialnego Roberta Maxwella, który zmarł w tajemniczych okolicznościach w listopadzie 1991 roku. Krótko przed jego śmiercią samozwańczy były oficer Mosadu, Ari Ben-Menashe, zwrócił się do organizacji informacyjnych w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych twierdząc, że Maxwell był przez wiele lat agentem izraelskiej służby wywiadowczej.
Nie jestem w stanie zweryfikować, czy Robert Maxwell był agentem Mosadu ani czy związek z Mosadem jest cechą dziedziczną, ale hipoteza, że Epstein i Maxwell prowadzili operację wywiadowczą, ma sens i wyjaśniałaby sporo kwestii związanych z tym makabrycznym widowiskiem.
Ten wywiadowczy postulat prowokuje postawienie kluczowego pytania. Jeśli Epstein był szpiegiem, dla kogo pracował? Czy byli to Rosjanie? Pytam tylko dlatego, że za każdym razem, kiedy jako potencjalny podejrzany pojawia się Tel Awiw, amerykańskie media winią Rosjan. A może Epstein pracował dla Iranu? Wszystko wskazuje na to, że administracja Trumpa desperacko szuka pretekstu do wojny z Iranem. Kolejną możliwością jest to, że ta sprawa jest klasyczną operacją MI6, a Epstein jest pedofilską wersją 007. Jeśli szpiegowska teoria spiskowa jest słuszna, naturalnymi podejrzanymi byłyby Mosad i CIA. Trudno jednak uwierzyć, że Mosad w pojedynkę byłby na tyle potężny, żeby zapewnić Epsteinowi jego niezwykle łagodną ugodę. Trudno sobie wyobrazić, że Acosta, działając jako prokurator federalny, przyjąłby instrukcje od Izraela. Jeśli był to Mosad, prawdopodobnie miał znaczące poparcie ze strony amerykańskiej społeczności wywiadowczej. Zakładam, że Alan Dershowitz, były adwokat Epsteina, może być w stanie odpowiedzieć na niektóre z tych pytań. Wygląda na to, że zna szczegóły:
Gilad Atzmon, 16 lipca (skrót)
Wczoraj prokuratorzy ujawnili, że Jeffrey Epstein trzymał w domowym sejfie fałszywy paszport saudyjski wraz z diamentami i stosem gotówki. W zeszłym tygodniu okazało się również, że Epstein zainwestował miliony w interes byłego premiera Izraela Ehuda Baraka. Barak przyznał Daily Beast, że podobnie jak inni światowi przywódcy odwiedził wyspę Epsteina, a został przedstawiony Epsteinowi przez Szimona Peresa, byłego premiera i prezydenta Izraela.
Firma high-tech Baraka, finansowana przez handlarza seksem, nazywa się Carbyne. Izraelskie przedsiębiorstwo opracowuje „funkcje obsługi połączeń telefonicznych i identyfikacji dla służb ratowniczych”, a w istocie pracuje nad metodami uzyskania pełnego dostępu do telefonu, jego systemu GPS i kamery. To nie powinno być dla nas zaskoczeniem. Wiemy już, że Epsteina bardzo ekscytowały kamery.
W świecie ze sprawnie funkcjonującymi mediami Guardian, New York Times, Washington Post i wszystkie inne mainstreamowe media bezlitośnie rywalizowałyby o wykopanie wszelkich brudów od wyspy Epsteina po Tel Awiw, ale wygląda na to, że robią coś przeciwnego. Ukrywają wstyd. Inwestują energię w odwracanie uwagi od tego, co stało się oczywiste dla szerszej publiczności: Epstein nie był tylko obrzydliwym pedofilem. Prawdopodobnie służył agencji wywiadowczej, a być może nie jednej.
Cztery dni temu jeden z najodważniejszych pisarzy, były analityk CIA Philip Giraldi, opublikował szczegółowy artykuł dotyczący oczywistego pytania: czy Epstein był izraelskim szpiegiem? Giraldi kończy go tak: „będzie bardzo interesujące zobaczyć, jak daleko i jak głęboko pójdzie dochodzenie w sprawie Epsteina i jego działalności. Można się spodziewać, że zostaną podjęte wysiłki w celu ochrony czołowych polityków, takich jak Clinton i Trump, i uniknięcia jakiejkolwiek analizy ewentualnej roli Izraela. Jest to normalna praktyka – znana z raportu w sprawie 9/11 i dochodzenia Muellera, zgodnie pomijających wszelkie dochodzenia w sprawie tego, co mógł kombinować Izrael. Ale tym razem, jeśli rzeczywiście była to operacja izraelska, zatuszowanie historii może okazać się trudne, ponieważ jej aspekt pedofilski wywołał gniew społeczności z całego spektrum politycznego”.
Podziwiam Giraldiego i chciałbym myśleć, że ma rację. Jednak w Wielkiej Brytanii niezależne dochodzenie w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci na dobrą sprawę upadło, gdy w centrum jego zainteresowania znalazł się lord Janner. Lord Janner był dawniej przewodniczącym BOD (Board of Deputies of British News) – ciała, które jakoby reprezentuje brytyjskich Żydów. Był także założycielem Holocaust Memorial Trust. Wygląda na to, że niektórzy ludzie albo są ponad prawem, albo poza kontrolą. […]
~ *~
Jeden z komentatorów na blogu Moon of Alabama przestawił możliwy scenariusz, jak Epstein mógł dorobić się swojej fortuny. Brzmi prawdopodobnie i nie wymaga (ale i nie wyklucza) wątku wywiadowczego. Pełny komentarz tutaj.
Epstein oferował swoim bogatym znajomym młodziutkie laski, które uwiódł albo przekupił. Na swoje ekskluzywne imprezy zapraszał mnóstwo interesujących postaci – artystów, naukowców, polityków, bogatych biznesmenów. Te małolaty zawsze się tam kręciły. Zawsze znalazła się wolna sypialnia. Kamery były przygotowane. Kiedy któryś z tych bogaczy skusił się na panienkę, Epstein go zaszantażował.
Ale zamiast domagać się gotówki, prosił takiego o zainwestowanie w jego fundusz hedgingowy zarejestrowany w którymś z rajów podatkowych. Dla kogoś, kto ma miliardy, ulokowanie kilkudziesięciu milionów w jakimś funduszu nie stanowi żadnego problemu. Jest to legalne. Pieniądze nie przepadły. Mogą nawet przynieść zysk.
Nic nie wiadomo o tym, żeby Epstein zajmował się handlem walutami czy dokonywał innych dużych transakcji na Wall Street. Jego firma jest niewielka, a on sam nie pracował dużo. Jest całkiem możliwe, że głównie reinwestował pieniądze w jakimś prostym funduszu opartym na indeksie S&P 500. Na dłuższą metę takie fundusze przynoszą całkiem dobre zyski.
Epstein mógł pobierać typową dla hedgingu opłatę 2/20, tzn. 2% zainwestowanej kwoty plus 20% zysku. Jego fundusz byłby całkowicie legalny i nie byłoby problemu z podatkami. Usidleni w ten sposób ludzie, żeby mieć gwarancję milczenia Epsteina i nie zobaczyć nagrań w mediach, musieliby tylko utzymywać swoją inwestycję. Niektórzy z miliarderów mogli nawet zainwestować z góry, żeby zdobyć dostęp do dziewczyn.
Taka intryga byłaby dla Epsteina bardzo eleganckim sposobem na realizowanie swojego „hobby” przy jednoczesnym zapewnieniu sobie rosnących dochodów.
Fox News też próbuje rozwikłać tę zagadkę. Tucker Carlson i Melissa Francis szukają odpowiedzi:
Tyler Durden
ZeroHedge
18 lipca 2019, 09:54
Tłumaczenia: PRACowniA
Elon Musk całkiem niedawno udzielił wywiadu w którym powiedział między innymi, że “Chciał bym polecieć na Marsa i tam umrzeć…” .
Teraz jego marzenie zaczyna być zrozumiałe.