Nikt nie chce pamiętać, że Aleksander II wydał ukazy uwłaszczeniowe, m.in. nadające chłopom w Królestwie Polskim na własność całą ziemię, którą dotąd użytkowali. Od czego zatem 155 lat temu – 2 marca 1864 roku – uwolnił chłopów Królestwa Polskiego Car Aleksander II?
Od XV wieku aż do drugiej połowy XIX stulecia blisko 90% zamieszkujących tereny Rzeczypospolitej doświadczało niewolnictwa, które w podręcznikach eufemistycznie nazywano stosunkami pańszczyźnianymi.
Spłaszczona definicja tych stosunków sprowadzała się najczęściej do dwóch pojęć:
- pan (właściciel ziemski) i
- chłop (uprawiający ziemię).
Opinie na temat relacji miedzy podmiotami powyższych pojęć, od zawsze stanowiły tajemnice, wynikającą z niewiedzy nauczycieli i wstydu przyznania się, że 90% społeczeństwa to potomkowie niewolników.
W żaden sposób nie korelowało to, przez dziesiątki lat, z głoszoną przez historyków i oficjalną politykę państwa – różnych orientacji politycznych – linią historyczną, bo na przeszkodzie zawsze stała prawda.
Polacy przez lata wychowani na „historii” napisanej, ku pokrzepieniu serc, przez Henryka Sienkiewicza, nijak nie mogą przyjąć do świadomości, że było inaczej niż im się wydaje, że dworki, że przejażdżki konne, wykwintne kapelusze, podróże po Europie i prawo własności były przymiotem 10% populacji, a pozostałe 90% stanowiło własność tych pierwszych.
Zainteresowanym w prawdzie i własnej prawdziwej historii polecam pamiętniki Tomasza Nocznickiego, posła i senatora w II RP, który w taki sposób podpowiadał chłopom:
„Ucz się chłopie, bo jeśli nie będziesz się uczył, to będziesz głupi, to cię po wiek wieków będą wyzyskiwali, a ty się będziesz upadlał, i różnych niewiele wartych, a nieraz – z przeproszeniem – błaznów całował po rękach i tytułował ich aż wielmożnymi”.
Z pewnością hołdowanie tym pozycjom sprawia, że tak często polski wyborca, całuje po rękach polityków, z którym przychodzi mu się witać. Skłaniali głowy i czasami udawało się ucałować dłoń: Stana Tymińskiego, Lecha Wałęsy, Jarosława Kaczyńskiego itd.
PRL wyprowadził chłopskich synów do miast i czynił ich robotnikami, ich dzieci – z czasem zdobywając wykształcenie – doszlusowały do inteligencji, a wnuki zapomniały o swoich dziadkach, wstydzą się swoich ojców i lewitują w oderwaniu od rzeczywistości, pozycjonując się na miejscach, które mają uczynić ich ulepionymi z lepszej gliny.
Zanim 90% Polaków nazwie czarnoskórego „czarnuchem” albo niewolnikiem, powinno uderzając się w własne piersi, jak czynią to bezmyślnie przy każdej okazji, uświadomić sobie, że są potomkami niewolników o białej skórze. I choć często oba kolory, biały i czarny, używane się dla zobrazowania przeciwstawnych racji i pojęć, to w tym wypadków obrazują wspólnotę losów jednych i drugich.
W polskiej historiografii pamięć o zniewolonych chłopach wciąż jest wypychana na obrzeża nauki historii, a w centrum tradycji i upamiętnienia pozycjonuje się dziedzictwo szlacheckich oprawców.
Potomkowie niewolników upamiętniają dziedzictwo – szlacheckich – oprawców swoich przodków.
Nikt nie chce pamiętać, że Król Polski Aleksander II, 155 lat temu, 2 marca 1864 roku wydał ukazy uwłaszczeniowe, min. nadające chłopom w Królestwie Polskim na własność całą ziemię, którą dotąd użytkowali.
Oprócz tego pierwszy ukaz, najważniejszy ze wszystkich, ogłaszał, że „Od 3/15 kwietnia bieżącego 1864 roku włościanie uwolnieni raz na zawsze zostają od wszelkich bez wyłączenia powinności, jakimi na korzyść dziedziców obłożeni byli, jako to: od pańszczyzny, od okupu w gotowiźnie, od osepów, od czynszu, danin itp.”.
W taki sposób została zamknięta najciemniejsza karta naszej historii. Jej zamknięcie odbyło się tak skutecznie, że dziś w Polsce nikt nie pamięta, że wolność polskim chłopom dał Car i Samowładca Wszechrosji Aleksander II.
Wielu historyków, z zacięciem politycznym, przekonuje nas i chciałoby, abyśmy uwierzyli, że było inaczej, a w argumentach wykazują przegrane powstania, jako bodziec do wyzwolenia chłopów, choć jak podaje historia żadna polska władza nie poszła tak daleko w planach, jak uczynił to w rzeczywistości Car Wszechrosji i Król Polski Aleksander II.
Od czego zatem uwolnił chłopów Królestwa Polskiego Car Aleksander II?
Powszechnie zwykło się mówić, że od poddaństwa, lub mniej powszechnie, że od niewolnictwa.
Jak zatem nazwać pozycję chłopa, który jest:
-
„ przytwierdzony, czyli przypisany do ziemi,
-
jego majątkiem swobodne rozporządza pan,
-
istnieje zakaz zawierania małżeństw bez zgody pana,
-
istnieje przymusowa służba poddanych i ich dzieci we dworze,
-
istniał przymus propinacyjny, a prościej rzecz ujmując pan zmuszał chłopa do picia wódki,
-
istniał przymus karczemny i inne monopole dworskie,
-
sprzedaż chłopów,
-
całkowita zależność sądowa chłopów od szlachty i duchowieństwa,
-
stosowanie kary za zbiegostwo”.
Poddaństwo to czy niewolnictwo?
Poeta Tadeusz Nowak w wierszu „Mojego rodu gość”, pisze:
„Nas ustawiono zgiętych wpół
wzdłuż dróg, pałaców i plebanii
i skwar nas zda się w mosiądz wzuł,
bośmy są tylko z klęczek znani.”
27 kwietnia 1889 roku, w przeddzień urodzin Aleksandra II, na błoniach Jasnogórskich w Częstochowie stanął wielki pomnik cara „oswobodziciela” sfinansowany z dobrowolnych składek chłopów.
Figura władcy o wysokości 3,5 metra została ukazana w płaszczu generalskim i w mundurze. Na czterech ścianach pomnika napisano inskrypcje w języku polskim i rosyjskim:
„Carowi Wyzwolicielowi Aleksandrowi II” oraz „Dekret 2 marca 1864 – niech ten dzień zostanie na wieczną pamięć chłopom Królestwa jako dzień ponownego ich dobrobytu”.
W dolnej części pomnika umieszczono tekst: „Wybudowany w 1889 przez wiejską społeczność Królestwa Polskiego”.
28 lat później, w czasie I wojny światowej 20. IV.1917 do Rady Miasta Częstochowa, zgłoszony został wniosek o natychmiastowe usunięcie pomnika.
Rada Miasta zwróciła się do przedstawiciela władz niemieckich, generał-gubernatora warszawskiego Hansa von Beslera, o zezwolenie na rozebranie monumentu.
Sprawy potoczyły się szybko: 5 października 1917 komisja Rady Miasta wraz z inżynierem delegowanym przez władze niemieckie dokonała oględzin pomnika, a 11 października przystąpiono do jego demontażu.
Na cokole umieszczono, w zamian, figurę Matki Boskiej.
Tyle trwała wdzięczność chłopów polskich za wyzwolenie z wiekowej niewoli.
Poddaństwo, zniewolenie umysłowe, brak samodzielności, ciągłe oczekiwanie na decyzję innych i brak chęci ponoszenia odpowiedzialności za własne działania było, jest i wydaje się być w kodzie genetycznym Polaków.
- Rosjan zapytano czy można wystawić pomnik Carowi Aleksandrowi II,
- a Niemców zapytano czy można ten pomnik rozebrać.
Za każdym razem wykonawcami byli Polacy, tylko decyzje podejmowali inni.
Lata mijają a mechanizm ciągle ten sam, tylko ośrodki decyzyjne się zmieniają, choć ich cechą wspólną jest to, że zawsze ulokowane są za granicą.
Aleksander Kwaśniewski, polski publicysta, Warszawa
Poglądy autora mogą być niezgodne ze stanowiskiem redakcji.
Opublikowano za: https://pl.sputniknews.com/opinie/2019033010131753-Rosja-Jak-car-Aleksander-II-wyzwolil-chlopow-w-Krolestwie-Polskim-Aleksander-Kwasniewski/
Od Redakcji KIP:
W uzupełnieniu przypominamy artykuł:
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.