Proces rapera Stopy. Raperowi Stopa za utwór o żydowskich roszczeniach i Judenratach grozi mu więzienie.
Całość nagrania będąca przedmiotem oskarżenia na linku:
Zdajemy sobie sprawę, że w myśl Talmudu goje są kimś gorszym. Czy to jest antysemityzm?
Czy nazywanie poglądów Grossa kłamstwami to negacja Holokaustu?
Czy domaganie się ekshumacji w Jedwabnem to mowa nienawiści?
Czy sprzeciwianie się żydowskim roszczeniom to teorie spiskowe?
– w październiku ubiegłego roku, w wywiadzie dla wPrawo.pl pytał polski raper Stopa, który za publikację utworu pt. „Gdybym był bogaty” został oskarżony o „antysemityzm, pomawianie Żydów o spiski polityczne i finansowe oraz o fałszowanie historii Holokaustu, tym samym o nawoływanie do nienawiści” (art 256 k.k.). 12 lutego 2019 roku muzyk zasiadł na ławie oskarżonych w Sądzie Rejonowym w Częstochowie.
Konrad Rosicki, raper z Częstochowy złożył przed sądem wyjaśnienia, w których w wyczerpujący sposób obalał aberracje biegłej filolog, w mediach nazywanej „specjalistką od mowy nienawiści” czy „postrachem dla przestępców”, prof. dr hab. Jadwigi Stawnickiej, która sporządziła opinię do prokuratorskiego oskarżenia. Stopa zwrócił uwagę na wiele błędów merytorycznych, które nie powinny się zdarzyć nie tylko nauczycielowi akademickiemu, ale każdemu kto ukończył szkołę.
Pierwszym i najważniejszym wątkiem, który dyskredytuje opinię biegłego, jest to, że zawiera ona nie prawdę. Biegły uważa mnie za autora modlitwy będącej autorstwa Sługi Bożego Piotra Skargi –zaznaczył muzyk, równocześnie podkreślając, że taki błąd nie powinien przydarzyć się biegłemu profesorowi lingwistyki.
W utworze rapera znajdują się takie stwierdzenia:
„Goje to jest plebs”,
„chcą wydoić nas, frajerzy dawać hajs”,
„jak znowu Polin będzie to znów tu będzie pięknie”,
„gdy Żyd prawdę usłyszy to na Polaka krzyczy”,
„Kwachu przesadził strasznie, przeprosił za Jedwabne”,
„kto wierzy w te kłamstwa Grossa, przyczaj, poznaj po owocach”.
„powiedzcie też, czy czujecie się tu jak Arab w Knesecie”,
„odpuść wreszcie te roszczenia, bo ty do nich prawa nie masz”,
„rok ’39, Judenraty, Niemcom układ, Ruskim kwiaty, nie chcą przyznać się do zdrady, pchali swoich do zagłady”.
WYSŁUCHAJ „ZAKAZANY” UTWÓR Prof. Stawnicka uznała, że te i pozostałe słowa, mają „wymowę antysemicką” i „powielają stereotypy na temat Żydów”.
W oparciu o szeroką bibliografię, zwłaszcza publikacje żydowskich historyków i starozakonnych, którzy przeżyli II wojnę światową, Stopa dowodził, że w utworze nie ma mowy o żadnych „stereotypach”, a o „najczarniejszej karcie w żydowskiej historii”, jak napisała przytoczona przez niego Hanna Arendt.
Muzyk przywołał także fragment publikacji kronikarza getta warszawskiego Emanuela Ringelbluma. Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. W przeciwieństwie do policji polskiej, która nie brała udziału w łapankach do obozu pracy, policja żydowska parała się tą ohydną robotą. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Dno podłości osiągnęła ona jednak dopiero w czasie wysiedlenia. Nie padło ani jedno słowo protestu przeciwko odrażającej funkcji, polegającej na prowadzeniu swoich braci na rzeź. Policja była duchowo przygotowana do tej brudnej roboty i dlatego gorliwie ją wykonała. Obecnie mózg sili się nad rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi – przeważnie inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów była przed wojną adwokatami) – sami przykładali rękę do zagłady swoich braci. (…) Policja żydowska dała w ogóle dowody niezrozumiałej, dzikiej brutalności. Skąd taka wściekłość u naszych Żydów? Kiedy wyhodowaliśmy tyle setek zbójców, którzy na ulicach łapią dzieci, ciskają je na wozy i ciągną na Umschlag? – kronikarza zacytował Stopa.
W pewnym momencie zeznania rapera przerodziły się w swoisty wykład o żydowskich kolaborantach Hitlera oraz o partycypacji Żydów w stalinowskiej bezpiece. Po licznych cytatach z publikacji prof. Krzysztofa Szwagrzyka, prof. Jerzego Roberta Nowaka, Bernarda Ber Marka i wielu innych, jeden z uczestników procesu nie wytrzymał i niemalże trzaskając drzwiami opuścił salę.
Na koniec wyjaśnień, cytując odpowiedź na interpelację posła Roberta Winnickiego w sprawie roszczeń żydowskich oraz powołując się na polskie prawo, muzyk dowodził, iż roszczenia faktycznie są sprzeczne z polskim prawem, a ich krytyka nie tylko mieści się w granicach wolności słowa, ale jest obywatelskim obowiązkiem każdego Polaka.
W roli świadka oskarżenia został przesłuchany prezes stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita, Marek Gumkowski. To on doniósł na Stopę do prokuratury. Dzięki Gumkowskiemu, jednostce o charakterystycznej aparycji i sposobie mówienia, proces nabrał iście komediowych barw. Gumkowski miotał się w zeznaniach. Można było odnieść wrażenie, że ten nie wiedział o co oskarża muzyka. Wykorzystał to obrońca Konrada Rosickiego, mec. Stefan Saczkowski, kilkakrotnie punktując Gumkowskiego i wykazując jego intelektualną indolencję.
Na początek zeznań prezesa lewicowej organizacji, mec. Saczkowski zadał fundamentalne pytanie: – Pańskim zdaniem utwór jest antysemicki czy antyżydowski?
– Jest to dosyć subtelna różnica. Jest antysemicki na pewno. Natomiast jeżeli pan rozumie przez antyżydowski, wymierzony, nie wiem, w państwo Izrael, czy antyizraelski to są tam tylko jakieś małe akcenty… Netanjahu. Ale głównie antysemicki – z wyraźnym zadowoleniem powiedział naczelny donosiciel Otwartej RP, Marek Gumkowski.
– Skoro pan twierdzi, że utwór jest antysemicki, to jest pan w stanie wskazać fragmenty, które traktują o Arabach? – dopytał mecenas.
– Wysoki Sądzie, jest to dosyć prymitywne i wielokrotne używane, taki chwyt, że rozszerza się pojęcie „semita” na Arabów i później się pyta czy jest to antysemityzm – spuentował Marek Gumkowski sugerując, że Arabowie nie… semici.
Po tej wypowiedzi oskarżony i jego pełnomocnik oraz zebrana publika, wiedzieli że mają do czynienia z „antypolskim pałkarzem”, tj. tym, który na oślep próbuje „zatłuc” wszystkich, którzy nie wpisują się w talmudyczną narrację.
– Wysoki Sądzie, nie jestem w stanie przytoczyć żadnych zwrotów z utworu. Ale w naszym zawiadomieniu nie było mowy o zwrotach, ale o konkretnej wymowie i treści – powiedział prezes Otwartej RP.
– Czyli chodziło o interpretację utworu? – zapytał mec. Saczkowski.
– Dotyczyło to wymowy utworu – stwierdził Gumkowski.
– Czyli interpretacji – dopowiedział obrońca Stopy.
– Nie, to nie jest to samo.
– A czym się różni interpretacja od wymowy?
– Interpretacja może być taka albo inna. Wymowa jest jednoznaczna.
Następnie Marek Gumkowski wziął do ręki tekst utworu i – być może kompletnie nieświadomie – rozpoczął jego… interpretację. Dość prymitywną, jednak interpretację.
– „Złoto, dolary szekle, jak znowu Polin będzie, to znów tu będzie pięknie” – Gumkowski zacytował fragment utworu – co sugeruje, że Żydzi dążą do zdobycia władzy czy też panowania nad Polską.
– Gdzie pan to wyczytał? – zapytał mec. Saczkowski.
– „Polin” to jest określenie nie tylko muzeum historii żydów polskich, ale również określenie polskiej tradycji żydowskiej, nawet z taką legendą, „tu spocznij”… – produkuje się prezes Otwartej RP.
– I w jakim to jest znaczeniu użyte? „Polin” jako muzeum czy „Polin” jako „tu spocznij”?
– Ani w jednym, ani w drugim – odparł Gumkowski.
– Dziękuję – powiedział mecenas, po czym świadek-donosiciel dodał:
że nie ma być Polska, tylko Polin, czyli żydzi mają rządzić Polską.
Marek Gumkowski chętnie zeznawał w sprawach, których – jak sam się przyznał – kompletnie nie rozumiał.
– Nie zrozumiałem sformułowania „Niemcom układ”. Nie wiem o jaki układ między Niemcami i Żydami mogło chodzić – zeznawał Gumkowski.
– Nie rozumie pan tekstu, a stwierdza, że jest antysemicki?
– Tego nie rozumiem. Inne rozumiem doskonale – mówi prezes Otwartej RP, po czym… dokonuje interpretacji tego fragmentu utworu. Dla Gumkowskiego dowodem na to, że Żydzi nie mogli współpracować z Niemcami jest… „historia holokaustu”. Jego zdaniem mówienie o żydowskiej kolaboracji z III Rzeszą to… „bredzenie nieprzytomne”.
Zasługuje na zaznaczenie, gdy Marek Gumkowski wspomina o Polakach mówi „o nich”, co daje wyraźną sugestię, iż prezes lewicowej organizacji pozarządowej, Polakiem po prostu się nie czuje. Zresztą, zasugerował to również w innym miejscu:
– Następny fragment o „jude w UB biją naszych”. Chciałem się zapytać, zastanowić co to znaczy naszych? Czyli był podział pomiędzy Żydów i nie-Żydów?
– Czyli nie jest to jasne? – dopytał mecenas.
– Nie jest to jasne…
– Dziękuję. – zakończył obrońca, po czym Gumkowski próbował przekonać, że „prominentni funkcjonariusze UB nie czuli się… Żydami”. Można pytać o udział ludzi pochodzenia litewskiego, ukraińskiego w działaniach służby bezpieczeństwa i przesądzanie, że podział na bijących i bitych pokrywał się z podziałem na Żydów i Polaków jest po prostu kłamstwem.
– Skoro pan użył zwrotu: „można pytać o udział Litwinów i Ukraińców w organach UB” to znaczy, że można pytać także o Żydów czy nie można?
– Owszem, można – odparł Gumkowski, który – co można wyczytać z grymasu, który pojawił się na jego twarzy – odczuł jakieś zniesmaczenie swoją quasi-schizofreniczną postawą.
Po zeznaniach prezesa Otwartej RP i wysłuchaniu utworu, rozprawa dobiegła końca. O komentarz poprosiłem mec. Stefana Saczkowskiego: W mojej ocenie świadek oskarżenia odnosił się do pytań w sposób mało udolny. Zostaliśmy zobowiązani do złożenia wniosków dowodowych i wyznaczono termin kolejnej rozprawy na 13 marca.
Proces polskiego rapera nie dość, że gwałci fundamentalne prawo do ekspresji artystycznej, to jest równocześnie próbą zastraszenie Polaków, bez kompleksów przypominających najczarniejsze karty historii, które zostały zapisane przez żydowskich oprawców. Na szczęście, w procesie biorą udział dwie światłe postacie, czyli Rosicki i Saczkowski, którzy z rozprawy uczynili prawdziwą lekcję historii o żydowskich kolaborantach Hitlera, równocześnie, na oczach publiki ośmieszając prezesa antypolskiego stowarzyszenia na co dzień zajmującego się donoszeniem na normalnych Polaków.
Pełną relację z rozprawy, z zeznaniami Konrada Rosickiego i prezesa Otwartej RP Marka Gumkowskiego, opublikuję w formie wideo na portalu wPrawo.pl. Zachęcam do wysłuchania i zapoznania się z nagraniem.
Premiera relacji wideo z procesu 14 lutego o godzinie 16.00 na moim kanale YouTube (klik).
2 lata więzienia za krytykę żydowskich roszczeń?! Proces rapera STOPY | J. Międlar
https://www.youtube.com/watch?v=hhit0NU83Tg
Od Redakcji KIP:
Oni mogą mieć pełne spodnie i różnie reagować.
https://www.youtube.com/watch?v=n7MKIiatvPs
Nawet BBC Fake News o tym mówi, tutaj okrzyk w 28-29 sekundzie:
”Macron pute à Juifs!” co idzie: Macron żydowska k**rwa.
https://www.youtube.com/watch?v=QxKUQHuIfTQ
Gilets Jaunes to zuchy. Fotka z Pól Elizejskich:
https://pbs.twimg.com/media/DwP_HClW0AArMP2.jpg
Należy w kontekście powyższego procesu zadać bardzo ważne pytanie:
JAKIE POCHODZENIE ETNICZNE MA SKŁAD SĄDU, PROKURATOR I BIEGŁY JĘZYKOZNAWCA, W SĄDZIE W CZĘSTOCHOWIE ROZPATRUJĄCYM SPRAWĘ RAPERA STOPY, CZYLI KONRADA ROSICKIEGO ?
Jeśli chodzi o wymiar niesprawiedliwości, to sprawa jest wyjątkowo zabagniona. Ichnie dyrektywy są za to bardzo czytelne, co przypomina ksiądz Justyn Bonawentura Pranajtis w książce „Chrześcijanin w Talmudzie żydowskim”.
http://wsercupolska.org/wsp1/images/Chrze%C5%9Bcijanin%20w%20talmudzie%20%C5%BCydowskim.pdf
str 150-151
III. NALEŻY SZKODZIĆ W SĄDACH
1. Dla skazania sądem chrześcijanina, godzi się żydowi użyć wszelkiego rodzaju oszustwa, kłamstwa, a nawet krzywoprzysięstwa. |100—101|
Talmud, traktat Baba kamma 113a: «Nauka mówi: Gdy Izraelita i goj przyjdą na sąd, jeśli możesz uwolnić go (żyda) według praw Izraela, uwolnij; skarżącemu zaś gojowi powiedz, że tak nakazują nasze prawa. Jeżeli zaś (można uwolnić żyda) według praw narodów ziemi, uwolnij i powiedz: takie są wasze prawa. Jeżeli ani jedno, ani drugie nie jest możliwe, niech działa przeciw niemu (gojowi) podstępnie, jak chce r. Iszmael. Rabbi Akiba zaś utrzymuje, że nie należy działać podstępnie, aby przypadkiem nie znieważyć Imienia (Boga Błogosławionego, gdyby żyd został przyłapany na podstępie).» *) Że tak rzeczywiście należy rozumieć to sprostowanie r. Akiby, poucza wyjaśnienie na marginesie do tego miejsca: «Niema wcale znieważenia Imienia (Najwyższego), kiedy (goj) nie zauważy, że on (żyd) kłamie.» **)
A nieco dalej, Talmud, traktat Baba kamma 113b, Tosefta: «Niema profanacji Imienia (Boga), gdy np. (żyd) kłamliwie mówi spadkobiercy (gojowi): „dałem (jakąś rzecz) twemu ojcu; on zaś umarł“ (ty przeto mi ją oddaj); byleby tylko goj nie wiedział, że (żyd) wyraźnie kłamie.» *)
2. Żyd może także krzywoprzysięgać ze spokojnem sumieniem. [101—102]
Talmud, traktat mały Kalla 1b (str. 18): «Powiedziała jemu: przysięgnij mi. Przysiągł rabbi Akiba swojemi wargami, lecz w sercu swojem natychmiast tę przysięgę unieważnił.» Potem tamże nazwany został rabbi Akiba wielkim, jako ten, któremu sam Bóg wyjawił swoją tajemnicę! Podobne miejsce znajduje się w Szebuot hagahot 6d, r- Aszera: «Jeżeli prefekt miasta wezwie ich (żydów) do przysięgi, że nie uciekną ani nie wyprowadzą kogoś z miasta, mogą postępować chytrze (krzywo przysięgać), myśląc w sobie, że nie wyjdą dzisiaj, albo że nie uprowadzą kogoś z miasta tylko dzisiaj.»
Ksiądz Pranajtis, który zmarł jako męczennik za wiarę, mówił prawdę. Baba kamma 113a, ostatni akapit (http://halakhah.com/babakamma/babakamma_113.html):
(…) it was taught: ‘Where a suit arises between an Israelite and a heathen, if you can justify the former according to the laws of Israel, justify him and say: ‘This is our law’; so also if you can justify him by the laws of the heathens justify him and say [to the other party:] ‘This is your law’; but if this can not be done, we use subterfuges to circumvent him. This is the view of R. Ishmael, but R. Akiba said that we should not attempt to circumvent him on account of the sanctification of the Name. Now according to R. Akiba the whole reason [appears to be,] because of the sanctification of the Name, but were there no infringement of the sanctification of the Name, we could circumvent him!