Ufff i po „wyborach”. Zmieniło się coś? Polska jak była przepołowiona, tak prawie zostało. Czy zostały zlikwidowane lub w znacznym stopniu osłabione – rządzące sitwy zwłaszcza małomiasteczkowe? Nie. Nadal mamy Polskę koterii i układów.
W Grajewie taki „układ” nawet zwiększył swoją siłę. Jednak te wybory coś dały. Pokazały rzecz niezwykle ważną, pokazały nasz upadek moralny!
Prof. Jacek Bartyzel pisze: „– To, co mnie naprawdę porusza i przygnębia, to aż nazbyt liczne dowody tego, co Anglicy nazywają moral insanity, u wyborców. Bo jeśli w moim rodzinnym mieście (mieście wyjątkowej kumulacji kretynów, trzeba to powiedzieć bez ogródek) zwycięża przez nokaut osoba, na której ciąży sądowa kondemnatka za oszustwo; jeśli w Olsztynie zwycięża – i to głosami kobiet – kandydat z poważnym zarzutem o gwałt; jeśli w Poznaniu wygrywa ostentacyjny protektor dewiantów; jeśli w Gdańsku najlepszy i prawdopodobnie biorący rezultat osiąga lokalny kacyk, który ma 36 kont bankowych, więc nic dziwnego, że o nich „zapomina”; jeśli wreszcie w stolicy wygrywa w pierwszej turze nie tylko kompletne zero umysłowe, ale środowiskowy i polityczny dziedzic gigantycznego złodziejstwa w Ratuszu, to znaczy, że żadne normy moralne nie mają dla Jaśnie Nieoświeconego Demosu żadnego znaczenia, że wolno najbezczelniej kraść, gwałcić i naruszać wszystkie inne przykazania Dekalogu”.
I dalej: „– Protagoras mówił, że tym, co wyróżnia człowieka spośród innych istot jest Wstyd i Poczucie Prawa, ale najwyraźniej to już jest nieaktualne w naszym społeczeństwie, które ma po prostu chorą duszę. Co zresztą było już wiadome, skoro 3 mln ludzi z entuzjazmem zanurzyło głowy w gnojówce, waląc drzwiami i oknami na „Kler”” – podsumował profesor. Georg Orwell zaś twierdził: „Ludzie, którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów, nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami.”
Już czołgamy się po dnie i mamy dwie możliwości. Trwać w tym bagnie, otwierać się na nowinki zachodnie – gender, kochających inaczej, żyć bez zasad znamionujących normalne społeczeństwa, lub…. Dostrzec swój upadek i wracać do normalności.
Normalność – to odpowiedzialność za Ojczyznę, rodzinę, drugiego człowieka. To powrót do wartości katolickich, moralności, wiary, Boga. Wybory pokazały też obłudę rządzącej formacji.
Wielu ludzi zaczyna już widzieć coś więcej niż zechcą pokazać – „partyjne telawizje”. Zaczynają dostrzegać w Polsce coraz więcej kolorowych, co zaprzecza buńczucznym twierdzeniom POPISu, że nie przyjmą ani jednego. Więcej, nie każdy wie, że podpisują potajemne porozumienie z Marrakeszu o przyjmowaniu imigrantów. Co ciekawe, Orban tego nie podpisał, bo uznał, że jest to bardzo pro imigranckie. Ta wszechogarniająca propaganda zaczyna już odnosić przeciwne skutki.
Neogierkowszczyzna w wydaniu p. Morawieckiego, zaczyna już być śmieszna. Tyle przekrętów, oszustw, kradzieży a tu… nikt nie siedzi. Komisje sejmowe… chyba na zasadzie by gonić króliczka, ale go nie złapać. PIS od 3 lat ma wszelkie narzędzia by zrobić porządek, ale pewnie obowiązuje zasada – my nie ruszamy waszych a wy naszych!
„Sondaże” jako naczelna broń ogłupiająca, pokazała swoje zakłamanie, gdy notorycznie wskazywała zwycięzcę p. Jakiego!
Ludzie już zaczynają się porządnie niecierpliwić brakiem efektów! To może spowodować porażką wyborczą za rok. To nie byłoby takie tragiczne, bo zaczyna już działać – trzecia siła Ruch Narodowy. W tych wyborach samorządowych jeszcze nie zabłysnęli (nowinka), ale pokazali kierunek. Nie jesteśmy skazani na „bandę czworga” – cytując klasyka.
Po przeobrażeniach, rozbijaniach przez wiadome służby, Ruch N. otworzył się na ludzi… dojrzałych. To pewnie dobrze zaowocuje już za rok w podwójnych wyborach. Chyba są zagrożeniem dla wszelkiej maści lewaków. Nie są dopuszczani do mediów, „świętej telawizji” itd. Sporadycznie w Radiu Maryja!? Przemilczanie jest jedną z form manipulacji. Ja sam przed wyborami zostałem ocenzurowany (kolejny felieton i komentarz) i zbojkotowany przez największe portale w Grajewie: grajewo24 i e-grajewo.
Startowałem do Sejmiku Podlaskiego z Ruchu Narodowego. Dziękuję wszystkim, którzy oddali na mnie głos, czy to w moim Grajewie, czy Kolnie, Łomży i Zambrowie. Te głosy są niezwykle cenne, bo to ludzie którzy dobrze rozeznali ten teatrzyk polityczny POPIS, PSL, Kukiz, Wolność etc.
Owszem, nie zabłysnęliśmy, bo ludzie nie wiedzą co to za nowa formacja, a moi znajomi w ciemno głosowali dlatego, że mnie znają. Natomiast cała ta sytuacja spowodowała, że muszę otworzyć Blog, by otwierać oczy ludziom i by już nigdy i nikt nie cenzurował moich tekstów. Dosyć zakłamania, obłudy, niby rządzenia.
Wkrótce pewnie Naród Polski stanie przed koniecznością wyboru: czy chce mieć swoją Ojczyznę Polskę, czy wybiera Polin? Mądremu dość.
Wasalistyczna postawa rządu, uleganie bądź to Brukseli, Berlinowi czy starszym braciom w wierze (piszą nam ustawy!), to nie wola Narodu ale lewackich poputczików. Wybieranie za… setkę, butelkę, czy 50 zł (w zależności jak kto się „ceni”), powinno się skończyć! Kupowanie głosów wyborczych. Szajki handlujące głosami powinny zostać rozbite.
W 2010r. mieliśmy w Grajewie taką aferę, gdzie jeden z naszego komitetu nagrał potajemnie taką handlarę, to jednak dla sądu nie był dowód (choć służby stwierdziły autentyczność nagrania). Winowajczyni jednak została skazana na… tysiąc zł grzywny! Aparat ścigania nie był w stanie „wykryć szajki”!?
Reasumując – nie jesteśmy skazani, mamy szansę, mamy nową formację ludzi ideowych, dla których moralność i Bóg, są wysoko na sztandarach. To od nich to hasło – Wielka Polska Katolicka!
Aleksander Szymczak
No to zobaczmy, czy Autor mnie nie ocenzuruje, bo sam tak biadoli, że go tym niszczą. Ja w ogóle nie zgadzam się z większością tez pana Aleksandra Szymczaka, a jego światopogląd wręcz mnie mierzi.
Tym niemniej jest on człowiekiem wolnym i ja nie mam zamiaru w żaden sposób mu tej wolności ograniczać.
Ja się nie uważam za lewicową, nie uważam się również za prawicową. Jestem człowiekiem i uczestniczę w życiu, jakie mnie otacza.
Co prawda tacy owacy wciąż przyklejają mi swoje etykietki, gdy im nie pasuję do schematu, ale mnie to ani ziębi ani grzeje.
Ilość tekstów, jakie mi ocenzurowali z pewnością jest spora; ja tego nie liczę, bo mnie to również nie interesuje. Jeśli ktoś chce czytać i może przeczytać co napisałam, to jest jego prywatna decyzja i jego sprawa. Jeżeli cenzor mnie wytnie, to dlaczego miałabym się tym przejmować, że ktoś jest bydlakiem na czyichś usługach albo boi się prawdy?
Kłamstwa wszelakie przechodzą w internecie bez problemu i krążą miesiącami. Czyli jeżeli tak się dzieje, to ludzie tak chcą. Nie ma innego racjonalnego wytłumaczenia. O ile jedną osobę, bądź mniejszą grupę można wziąć za twarz, o tyle nie jest możliwe kontrolowanie wszystkich, czego przykład mieliśmy nawet pod niemiecką okupacją; szkopy wiedziały o polskim podziemiu, ale nie mogąc go zlikwidować starały się tylko mieć nad tym jakąś kontrolę. Gdyby Polacy nie współpracowali ze szkopami, to nawet tej kontroli by nie mieli. Ale też i sposób działania polskiego podziemia byłby inny i kto wie, czy równie skuteczny?
„POLSKA CZY POLIN ?”
= = wyświechtane to już niczym żydowski chałat, ale wciąż chwytliwe. Ludziom coś się zacięło i widać poza to już nie mogą spojrzeć.
Kilka tygodni przed wyborami trochę jeździliśmy sobie ze Starym po okolicach bliższych i dalszych, żeby nacieszyć się tą wspaniałą, jesienną pogodą.
Widzieliśmy sporo plakatów wyborczych na wsiach, miasteczkach i w miastach.
Nawet tydzień przed wyborami praktycznie nie było widać w gąszczu innych plakatów żadnego plakatu PiS.
Gdzieś tam, bardzo rzadko, coś było z małym, pisowskim znakiem w czasie tygodnia bezpośrednio przed wyborami, ale było to jakby niewiele znaczące, stanowiąc jaskrawe przeciwieństwo tego, co nadawała tvp.
Widać więc, że PiS nie miał zamiaru walczyć w terenie o zwycięstwo i zostawił kandydatom lokalnym wolną rękę, ale ich nie wspierał jako partia.
Więc nie można powiedzieć, że PiS przegrał, bo PiS jedynie nie wygrał, a to różnica.
Poza tym na ziemiach polskich, niegdyś podbitych Słowianom przez Niemców „zwyciężyło” PO z przybudówką, a tu, gdzie było Królestwo Polskie władzę zachował PiS.
Kiedyś słyszałam w niemieckiej tv, że do podporządkowania sobie Niemiec żydom wystarczy 70 tysięcy wyznawców mojżeszowych, którzy ulokowani w odpowiednich miejscach w administracji będą mieć wszystko pod kontrolą.
Faktem jest, że nie ma praktycznie znaczącej emigracji żydów do Niemiec. Czyli być może polityka pozbycia się żydowskiej biedoty, zrobiona „rękami hitlera” ma i dziś swoją prawidłowość.
Więc jeżeli PO z przybudówką jest niemiecką frakcją i ma ona wpływ na podbitych przez Niemców słowiańskich ziemiach, należących obecnie ponownie do Polski to znaczy, że ziemie te są pod władaniem Niemców, którzy kierowani są z kolei przez te 70 tysięcy żydów.
Ponoć PiS jest pro żydowski. Więc wychodzi na to, że pozostałe obszary Polski, na których większość zdobył PiS , jest w rękach żydów. Mielibyśmy więc do czynienia z sytuacją, w której żydzi niemieccy aranżują się z żydami zamieszkującymi tereny niegdysiejszej Kongresówki.
A durni Polacy skaczą sobie do gardeł, jakby było o co!
No i tu można zadać sobie pytanie: czy winni temu żydzi? A jakim cudem?
Jeżeli Polacy nie są w stanie wybrać spośród siebie właściwych ludzi i uczynić ich realną elitą naszego kraju, to co mają z tym wspólnego żydzi? Oni tylko wykorzystują sytuację, wolno im. Każdy by wykorzystał.
Nie inaczej robili Polacy z Ukrainą, nie inaczej z Litwą czy Czechosłowacją.
To jest tzw. polityka i ona wszędzie działa jednakowo.
Jeżeli Polacy cieszyli się, że nie ma już obowiązkowego poboru do wojska jak to było w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, to co mogło z tego wynikać innego, niż wynikło?
Wszak Polacy przez to opowiedzieli się za tym, żeby nie było u nas licznego, czynnego wojska!
No to patrzmy dalej: czy kraj, nie posiadający silnego i licznego wojska może długo istnieć wśród innych krajów, posiadających liczne i silne wojsko? Nie może istnieć taki kraj!
W każdym przypadku będzie on osaczony, agenturalnie zinfiltrowany i podporządkowany.
To właśnie mamy i udajemy, że nam zrobili krzywdę. A przecież krzywdę wyrządziliśmy sobie sami, rezygnując z posiadania polskich żołnierzy zdolnych do obrony kraju.
Kto miałby nas bronić, jeżeli my sami bronić się nie chcieliśmy folgując mrzonkom i głupawym zapewnieniom obecnych okupantów?
Po co mamy udawać, że jesteśmy w posiadaniu własnego kraju, jeżeli nie możemy zrobić nic, by on w jakiś sposób trwał i by Polacy mieli w nim coś do powiedzenia?
Mogą z nami zrobić co zechcą, a my nie jesteśmy w stanie w żaden sposób temu zapobiec.
Szukanie winnego zastępczego w postaci żydów, Ukraińców czy kto się tam podręcznie napatoczy jest idiotyzmem.
To, co możemy zrobić, to oddolnie starać się zreaktywować polską tkankę przez przywrócenie do życia ludowych tradycji, ludowych wierzeń, potraw i strojów. Co ciekawe, ten właśnie „żydowski” PiS to zrobił wspierając Koła Gospodyń Wiejskich i namawiając do powstawania nowych. Ale widziałam na własne oczy, że te Wiejskie Gospodynie miały jedna w jedną włosy ufarbowane na średnio rudo, spódnice miały takie nie ludowe, a na nogach czółenka zwane szpilkami. Wszystkie były tak ubrane! No i ten makijaż! I te fryzury niczym z zachodnich salonów figarowskich.
Jeżeli nawet wieś się uparła, żeby być nowoczesna a’la zachód, to o czym można tu jeszcze mówić? Przecież to oznacza, że nasza tradycja, nasza ludowa kultura nie jest nic warta i konieczne jest zastąpić ją zachodnią modą, by znaleźć uznanie mie/szczuchów uważających chłopa polskiego za zacofanego i głupiego. Więc ten polski chłop stara się przypodobać mie/szczuchowi, by ten nie mówił już, że wiejskim prostakom słoma wystaje z butów.
Tak zostaliśmy podstępnie opracowani przez wrogów naszego Narodu i nawet się nie zorientowaliśmy, co z nami robili! I czym się na skutek tego staliśmy.
Słoma, jaką wyścielali niegdyś buty miała swoje zadanie; mianowicie pochłania ona doskonale wilgoć i zapobiega powstawaniu grzybicy.
Gdy się psu wyścieli budę jedwabnym żakardem, to w dni deszczowe żakard ten będzie wilgotny, a nawet mokry, bo weźmie wilgoć i z powietrza, i pies będzie marzł w budzie. Więc nawet do niej nie zechce wejść układając się gdzieś na gołej ziemi.
Natomiast w przypadku słomy, „żyjącej” cały czas, a więc produkującej tak, jak niemalowane drewno, substancje ochronne, także zapobiegające powstawaniu grzybów, gdy nią wyłożymy psią budę, to ma pies sucho nawet w deszcz, woda ściekając z mokrego psa przelatuje między słomą na dno budy, która powinna być niezbyt szczelna by mogło odparować.
Mie/szczuchy stały się bardzo durnowate, nowoczesne do tego stopnia, że kompletnie zatraciły praktyczny rozum.
Według pana Szymczaka
(nie chcę się czepiać, ale czy to nie jest jakby „ukraińskie nazwisko”? bo pan Szymczak silnie uderza w polskie, patriotyczne tony. Jeżeli mógłby genetyczny Ukrainiec czuć się prawdziwym Polakiem, to dlaczego odmawiać tego prawa genetycznemu żydowi?)
powinniśmy stać się bardziej narodowi po katolicku.
Jak miało by to być możliwe?
Popatrzmy bliżej na temat.
Polakom katolicyzm w brutalnej formie został narzucony. „Misjonarze”, będący w realu watykańskimi szpiegami, mieli za zadanie zniszczyć Słowian od środka skłócając ich i stosując przemoc oraz przekupstwo.
Jak wiemy, era Aniołów skończyła się wraz z daniem człowiekowi wolnej woli przez samego Boga Wszechmocnego i człowiek z tej wolnej woli korzysta po swojemu. Albo po diablemu, ale uważa, że to nie diabeł, ale on sam, człowiek, tak chce.
Więc jeśli nie było już u nas Aniołów, a ludzie z krwi i kości, czyli elementy przekupne i złośliwe, mściwe i chciwe, to przecież ci „misjonarze” mieli nieograniczone pole do działania.
Wszystko dało się zrobić i zrobione zostało wszystko, by Słowian podzielić, zniszczyć im tradycję nazywając ich pogardliwie poganami, co było równoznaczne z wystawieniem ich na odstrzał i w efekcie końcowym wymazać ze Słowian ich słowiańską tożsamość.
Dziś Polak w pierwszym rzędzie uważa się za katolika i dopiero potem za Polaka.
Czyli misjonowanie odniosło pożądany przez kościół katolicki i dalekosiężny skutek.
I teraz spójrzmy: w Polsce jest coś około 30 tysięcy, tak! 30.000 parafii katolickich.
I w tak dokładnie kontrolowanym przez katolików kraju do władzy mogli by dość żydzi? W jaki sposób miało by to być możliwe, gdyby katolicy, a raczej katolicka administracja temu nie sprzyjała?
Większość ludzi poszła na wybory po mszy, czyli wizycie w kościele. Widać księża nie namawiali „wiernych” do głosowania na PiS i można przyjąć, że PiS o tym wiedział, a nawet mogło to być tak między nimi ustalone.
Skąd Polakom przychodzi do głowy, że katolicki ksiądz, będący podporządkowany papieżowi i składający śluby
– nie na wierność Polsce !
– a na wierność państwu watykańskiemu i papieżowi
będzie reprezentował kiedykolwiek polskie interesy narodowe???
I mimo to pan Szymczak jest przekonany, że Polska może się odrodzić jako katolicka. To jest fizycznie niemożliwe, ponieważ albo Polska się odrodzi jako Polska, albo nie odrodzi się wcale.
Wiara powinna być prywatną sprawą każdego człowieka, sprawą jego sumienia, a nie rozgrywką polityczną umożliwiającą skłócenie społeczeństwa by móc je łatwiej kontrolować.
Tak się składa, że wszędzie, gdzie wejdzie kościół katolicki następuje rozkład moralny społeczeństwa.
Dzieje się tak dlatego, iż kościół katolicki niszcząc lokalne struktury i tradycję jest zmuszony coś ludziom w zamian oferować. Wiec oferuje skrajną niemoralność i daje na to możliwość wyspowiadania się z tego i wyznacza jakieś „pokuty”. Ale nie ma mowy o tym, żeby niemoralności zaprzestać.
Na przykład Jezus, ratując Marię Magdalenę nakazał jej, by się wyrzekła nierządu; co ciekawe, ukamienować chcieli ją właśnie ci, którzy korzystali z jej usług. Takie to jest wymierzanie sprawiedliwości człowieczymi rękami ale w imieniu spraw wyższego rzędu.
Taka polityka społeczna nic nie kosztuje kościoła katolickiego; ludziska sami grzesząc, jako że łamią plemienne tabu obowiązujące do czasu wejścia katolików – sami chętnie poddają się pokucie wiedząc, że źle robią. Mechanizm ten jest znany od zawsze macherom katolickim i oni stosują go jako wielce skuteczny.
Po „transformacji” u nas, gdy normy Polski Ludowej zostały przez Polaków odrzucone, nasze księgarnie i kioski Ruchu zapełniły się książkami i broszurami pornograficznymi. Stare kobiety, zwane moherami, protestowały przeciw temu, ale chodząc jednocześnie do kościoła i ulegając „naukom” księży katolickich niewiele mogły przeciw temu zdziałać.
Nie słyszałam, by choć raz kościół katolicki w Polsce te pornograficzne praktyki skrytykował, nie mówiąc już o rzuceniu – umownej, ale zawsze to – „klątwy”.
Jak miało by być inaczej, jeżeli jak się obecnie ujawnia, w strukturach katolickiej administracji jest praktykowana pedofila, ukrywana na wszelkie sposoby i tylko tu, gdzie niemożliwe jest ją ukryć „wypłacane są odszkodowania”.
Polacy jak widać niejako sami z siebie zdecydowali się być moralni – nie wszyscy i nie wszędzie, ale bywa – i to nas uratowało przed zainstalowaniem u nas Sodomy i Gomory.
Co prawda w każdym filmie i o każdej porze dnia w telewizji państwowej pokazywane są rozebrane babska prezentujące publicznie gołe cycki i mniej lub bardziej aktywnych panów, również gołych, poruszających się w bezpośrednim sąsiedztwie tej gołej z cyckami, ale jest to jeszcze jakby mniej „hard” niż sobie na to pozwala „cywilizowany zachód”.
Nie daj Bóg nam przekroczyć te granice!!!
Pan Szymczak krytykuje i oczernia panią z Łodzi, że ona jakoby popełniła jakieś oszustwo. Sąd nic takiego jej nie udowodnił, ale pana Szymczaka to nie przekonuje, bo on ma swoje racje.
Pani z Łodzi tłumaczyła, że kredyt był konieczny by ratować dziecko umożliwiając mu leczenie.
Według pana Szymczaka pani z Łodzi powinna była raczej skazać dziecko na śmierć, ale nie brać kredytu „poświadczając nieprawdę”, choć kredyt pani z Łodzi spłaciła łącznie z odsetkami.
Dla ratowania dziecka ja zrobiłabym nie takie rzeczy!
Pani z Łodzi wyrażam niniejszym głęboki szacunek. Nie jestem w tym odosobniona, jako że mieszkańcy Łodzi również zajęli stanowisko podobne do mojego.
Jeżeli kandydata z Olsztyna, podejrzewanego o gwałt, popierają właśnie kobiety, to jest to sprawa między tym panem i tymi kobietami. Są one wolnymi obywatelkami naszego, było nie było, kraju i mogą wybierać kogo zechcą. Można się nie zgadzać z ich wyborem, ale nikt nie ma prawa odbierać im prawa do dokonywania samodzielnego wyboru.
Czy jaką formę doskonałej demokracji ma pan Szymczak na myśli?
Jeżeli „Demos jest Jaśnie Nieoświecony”, a pan Szymczak oświecony bardzo mocno, to raczej logicznym byłoby, żeby pan Szymczak poszukał sobie gdzieś pasującego mu Demosu w jakimś pasującym mu kraju, a nie chciał usunąć ten, istniejący u nas Jaśnie Nieoświecony Demos, bo kogo da na jego miejsce? Czyżby obcych???
Jeżeli „Ludzie, którzy głosują na nieudaczników, złodziei, zdrajców i oszustów, nie są ich ofiarami. Są ich wspólnikami” to przecież, jeśli odbyło się to głosowanie w sposób demokratyczny, mamy kandydatów wybranych przez naród i w związku z tym mamy kraj, jaki ludzie chcą mieć.
Zmienianie tego na siłę, i to w katolickiej manierze, byłoby zainstalowaniem u nas „generała franko”, czyli faszyzm w czystej postaci. Hiszpania pod butem owego franko była niesłychanie mocno katolicka! Czyli kościół katolicki wiedział, co się w Hiszpanii dzieje, wiedział o morderstwach politycznych przeciwników dokonywanych przez siepaczy franko i nigdy nie było słychać, żeby przeciw temu kościół katolicki protestował. A Hiszpanie, jako „ludzie tradycyjnie katoliccy” chodzili do kościoła i spowiadali się na bieżąco umożliwiając tym samym przez dziesięciolecia trwanie faszystowskiego terroru w Hiszpanii. Bardzo katolickiej Hiszpanii. Tradycyjnie katolickiej Hiszpanii.
Bo to zapobiegało „rządom lewactwa”, czyli ograniczało wpływy kościoła katolickiego.
Pan Szymczak optuje też w tej manierze.
Jeżeli 3 miliony wolnych ludzi, Polaków, poszło oglądać film do kina, to jest to im zagwarantowane konstytucyjnie, jako praktykowanie obywatelskich wolności.
Czyżby pan Szymczak chciał im je ograniczać? W imię czego? I w czyim interesie?
Czy to nie dziwne, że pan Szymczak nie liczy się zupełnie z wolą 3 milionów Polaków odżegnując ich od czci i wiary tylko z powodu własnych religijnych przekonań?
Wolność to nie jest coś, na co może ludziom pozwalać pan Szymczak, albo coś, co może ludziom pan Szymczak dowolnie odbierać bądź reglamentować.
Wolność to jest coś, do czego pan Szymczak w ogóle nie powinien się wtrącać, jeżeli dotyczy to wolności innych, a nie samego pana Szymczaka.
Wiadomo, że Polska w obecnym kształcie istnieje dzięki porozumieniu między polskimi władzami a rządem Związku Radzieckiego.
Odrzucając to porozumienie, czego wyrazem jest niszczenie Pomników Chwały i Braterstwa Broni Żołnierzy Radzieckich i Polskich, Polacy zdecydowali się na inne sojusze. Sojusze, które się nie sprawdziły w naszej Historii, sojusze, które spowodowały nawet wymazanie Polski z map świata.
Co nam daje świętowanie „odzyskania niepodległości w 1918 roku” jeżeli dwadzieścia lat potem żadnej Polski już nie było?
Czy mamy oddawać honory czemuś, czego już nie ma? Co się skończyło pod niemiecką okupacją?
Ale w tej sytuacji rezygnujemy z tego co jest. A raczej co było do 1989 roku, czyli Polska Rzeczpospolita Ludowa. Tak notabene, to większość każdego Narodu stanowi LUD, ale co dziwne, Polacy się właśnie na to oburzają dyskredytując Polskę Ludową za bycie Ludową.
Jak widać głupi LUD chce mieć nie ludową ojczyznę, każdą inną ale nie ludową, nie własną, ale obcą.
Więc jeśli nie ma u nas już arystokracji, tej świeckiej, no to jej rolę przejęła istniejąca od wieków na naszej słowiańskiej ziemi narzucona nam, Słowianom, arystokracja katolicka.
A ponieważ ta ma nie tylko powiązania ale i ścisłe związki z „żydami”, no to u nas „rządzą żydzi”.
Polacy chodzą masowo do kościoła katolickiego i tam dostają wskazówki jak żyć, ale jest to przecież to samo, co robili Hiszpanie pod butem generała franko. Gdy się miarka przebrała, to nieco złagodzono, ale przecież nic tak naprawdę nie zmieniono. Struktury pozostały te same.
Że co? że u nas nie jest tak ostro? Ale gdyby ludzie chcieli to zmienić od razu ostro się zrobi. Nie ma się co łudzić, że byłoby inaczej.
Że co? że u nas rządzą żydzi?
A kto ma rządzić?
Polacy zajęci są „odbieraniem” Ukraińcom Lwowa a Litwinom Wilna. Ponieważ może to być tylko nic nie znacząca retoryka, jako że za nią nic nie stoi, ale czas i uwagę zajmuje, no to jest na nią przyzwolenie a nawet od czasu do czasu jest ona odświeżana według potrzeb.
Polacy nie byli założycielami ani Wilna, ani Lwowa, ani Kijowa. I myślą naiwnie, że gdy zacisną pięści, rzucą bluzgiem to coś można w tej prawdzie zmienić. Nie można. Nie dziś i nie nigdy.
Przyzwoliliśmy by nas wyrwać z sojuszu, gwarantującego nam posiadane granice. Przyzwoliliśmy, by zlikwidowano nasz własny przemysł i zastąpiono go obcym. Przyzwoliliśmy, by nasze wojsko przestało istnieć i by zastąpiono je obcą armią.
I tylko z niewiadomym powodów nie chcemy, żeby u nas „rządzili żydzi”?
Toż to dziecinada!
Toż to niepoważne!
Każdy, kto uważa się za Polaka patriotę, powinien rozumieć, że jego obowiązkiem jest prowadzić się jak Anioł, żyć uczciwie, wychować potomstwo na ludzi szlachetnych, nieustannie się dokształcać, poznawać języki obce ale przede wszystkim czuć więź z Rodakami, pielęgnować i odnawiać niegdysiejsze, ludowe tradycje w których polskość się zachowała.
Wszelkie inne działania to nowe wersje powstań listopadowych, lutowych, warszawskich i ich efekty będą również takie właśnie.
Więc jeśli ktoś czuje się Polakiem, niech wykona pracę by się samemu zdefiniować, zrozumieć co to dla niego oznacza i przyjąć odpowiedni styl życia.
Godny Polaka.
Dla Polski.
ODPOWIEDŹ AUTORA
Dopiero teraz zauważyłem tu “próbę dyskusji” merytorycznej. Zwykle
śledzę lokalną, lecz tam brak merytorycznych. Dziękuję pani “nanna” za
głos. Nie, nikogo nie cenzuruję i dobrze, że admin zamieszcza też głosy
polemiczne. “Powala” ogrom tekstu, który pewnie dla wielu jest nie do
przejścia, ale ja przeczytałem uważnie i odpowiadam. TAK, Polska będzie
albo katolicka albo nie będzie Jej wcale. Jeśli tu siłom zła (lożom,
mafiom, służbom) wiedzie się całkiem dobrze, to o czym to świadczy? O
tym, że Naród Polski ma chorą duszę i nie potrafi odsunąć takowych od
sfery decyzyjnej. Pani raczyła nie zauważyć – cytowanej tu wypowiedzi
prof. Bartyzela a przypisała ją mnie. Ok, biorę to na klatę, wszak się
podpisałem. Aby nie pisać elaboratów w dyskusjach, z całym szacunkiem do
pani poglądów, ma pani problem z pojęciem – Boga. Pani błędnie
zrozumiała i postrzega Kościół Katolicki – nie jako świętość (wszak
głową jest Jezus), ale przez pryzmat duchowieństwa (i niestety rzadkich
wypaczeń) – błędnie postrzega Boga. Nie dostała pani tej – łaski
poznania i teraz wszędzie widzi “szpiegów watykańskich”, widzi
“narzucaną dyktatem” wiarę katolicką etc. Owszem, to my Naród Polski
powinniśmy bić się w piersi, że świat zła tak nam wypaczył nasze
sumienia. To powoduje, że nie potrafimy rozróżnić dobra od zła a to
owocuje tym, że wybieramy ludzi niemoralnych, przestępców i złodziei.
Przy takim postępie upadku, szybko staniemy się kalifatem islamskim, co
niestety naocznie widzimy choćby we Francji. Są na szczęście w Polsce –
Boży kapłani, jest Msza Trydencka, są Rycerze Chrystusa Króla, a to znak
– że mamy szansę. Życzę -nawrócenia.
Mnie, jako prostą, wiejska kobietę nie obowiązuje to, co obowiązuje inteligenta, tego prawdziwego, rozumie się. Pana widać nie. To raz.
A dwa, to Jezus powiedział, że „przyśle ludziom Zbawiciela ” (and I will ask the Father, and he will give you another Comforter, to be with you forever – ewangelia św. Jana).
Czyżby Jezus skłamał? Czy może był pan zbyt ślepy, by Zbawiciela zobaczyć?
Skoro już jesteśmy przy życzeniach, to ja życzę panu, by opadły panu z oczu klapki.
A trzy, to przy takim wsparciu, jakie pan ma żadne przejęcie władzy w Polsce panu nie grozi.
PS
Na „próbę katoliczenia” Polski można odpowiedzieć jedynie „próbą dyskusji”.
Do NANNA SAYS:
Jestem pod wrażeniem treści komentarza oraz stylu językowego autorki komentarza, a pod większością tez w nim zawartych mogę się śmiało podpisać. Jest to kolejny przeczytany, jakże celny komentarz dotyczący kolejnego artykułu i nie mogę nie zapytać, czy autorka o której tożsamość nie śmiem zapytać publikuje w Internecie jakieś treści, które można poczytać? Bądź wydaje publikacje? Nie ukrywam, iż taką lekturą jestem zainteresowany. Proszę o odpowiedź, pozdrawiam uprzejmie, darius
Szanowny Panie Darius,
Dziękuję za życzliwe słowa.
Ja jestem prostą, wiejską kobietą i nie ma w tym kokieteryjnej przesady. Od zawsze lubiłam czytać wszystko jak leci i być może teraz to jakoś procentuje.
Gdy trafiam na jakiś temat, to raczej on mnie opracowuje niż ja jego. Niejako „dostaję” cały pakiet ewentualnie z tym związany i po prostu piszę, Z reguły od razu całość, bo gdy chcę się zastanowić, to mi się wątek rozmywa i nie jest tak wartko.
Być może powoduje to czasem pewną niespójność i skakanie po temacie, ale gdy mi się tak właśnie kojarzy, no to ja tak właśnie piszę. Mam wrażenie, że właśnie ta spontaniczność jest w tym co piszę być może najważniejsza.
Nigdzie nic nie publikuję, nie mam bloga ponieważ mój instynkt samozachowawczy doradził mi nawet tego nie zaczynać. Bywały momenty, że tak po mnie jechali, iż broniąc się schodziłam na poziom, jaki na mnie wymuszali. Pewnych spraw nie dawało się zostawić, a zajmować się nimi też nie było dobrze.
Myślę, że tylko nieliczne osoby wiedzą, kim jestem. Tak mi jest wygodniej, bo daje mi to swobodę wypowiedzi. Znajomi też nie wiedzą, że „nanna” to ja i dzięki temu mam mniej wrogów we własnym otoczeniu.
Proszę więc wybaczyć moją konspirację.
Pozdrowienia serdecznie odwzajemniam.
Niestety wybory wygrywają żydopachołki z PIS przed volksdojczami z PO. Można się zastanawiać dlaczego Polacy tak głosowali albo czy wybory są fałszowane? Wygrywa ten kto liczy głosy ,dodatkowo manipulacja i propaganda robią swoje. Nie żyjemy w wolnym kraju chociaż wielu tak uważa.
Najlepszy niewolnik to taki który myśli że jest wolnym człowiekiem. Niewolnictwo fizyczne zostało zastąpione finansowym, umysłowym ,prawnym i wszystkie one się uzupełniają. Dobrze że mamy jeszcze internet , daje możliwości i nadzieję na poprawę jeśli się go dobrze wykorzysta.
wybory wygrywają żydopachołki z PIS przed folksdojczami z PO – i to jest cała tajemnica polskiej demokracji, kolejność jest już mniej ważna.