Otwartym pozostaje obiektywne pytanie, co będzie: „Peace on Earth” czy „Earth in pieces”?
Świat zachodni coraz szybciej przeobraża się w kuriozalną postać. Narasta napięcie na Ukrainie i w Syrii, oraz innych częściach globu.
W przewidywaniu kolejnego ataku chemicznego Assada na „własnych obywateli” w prowincji Idlib, Amerykanie koncentrują znaczne siły zbrojne w tym rejonie w celu „ukarania” zań Syrii, pomimo że wcześniej Rosja przedstawiła dowody przygotowywania tam przez ich własnych terrorystów kolejnej prowokacji z bronią chemiczną[i].
Zarówno prezydent Trump[ii], jak i oficjalny przedstawiciel ONZ[iii] przestrzegają przed jakimikolwiek próbami oczyszczenia tej prowincji z terrorystów, a artykuł New York Times[iv] serwuje swym czytelnikom opowieść, jak to terroryści owi przekształcili się w organizację humanitarną niosącą pomoc ludności cywilnej regionu.
Władze w Kijowie nie skrywają[v], że stoją za zamachem terrorystycznym, w którym śmierć poniósł przywódca Donbasu Zacharczenka i kilka innych osób, w tym dzieci.
Na defiladzie niepodległości w Kijowie, poczet sztandarowy Wojska Polskiego paradował z Polską Flagą Narodową przy banderowskich okrzykach „sława Ukrainie, giejorom sława”, a przewodniczący Wierchownej Rady Parubij, w ukraińskiej telewizji sławił bez ogródek Hitlera jako wielkiego demokratę[vi].
Znaczne osiągnięcia w „walce z terroryzmem” ukazała światu Wielka Brytania, której udało się zidentyfikować dwu rosyjskich szpiegów stojących za otruciem Skripali[vii], którzy nie zostali otruci, ale zniknęli z publicznego pola widzenia w opiekuńczych ramionach brytyjskich służb specjalnych.
W opublikowanym materiale filmowym, „rosyjscy agenci” wyglądają jak jedna i ta sama osoba, tylko w jednym przypadku z przyprawioną brodą, a stempel czasu na spreparowanym wideo pozwala nam uwierzyć w cuda, albowiem każdy z „rosyjskich agentów” znajduje się dokładnie w tym samym miejscu i czasie (co do sekundy), ale każdy z osobna.[viii]
Poziom kłamstw i bredni, którymi władcy faszerują zachodnie społeczeństwa, jest tak żałosny, że w normalnych czasach nie uwierzył by w nie uczeń szkoły podstawowej. Ale czasy nie są normalne i obywatele bez oporu łykają te wszystkie konfabulacje.
O ile nawet w stalinowskim ZSRR formalnie akceptowano istnienie prawdy obiektywnej (nazywając nawet swój główny organ prasowy jej imieniem), oraz dobra i zła (choć całkowicie te wartości zakłamując), o tyle w globalnej rzeczywistości Zachodu pojęcia te w ogóle nie istnieją w świadomości relatywistycznego zdegenerowanego społeczeństwa. Fakt ten stanowi dobitną miarę deprawacji istot, które w Boskim zamyśle miały być Ludźmi na Jego obraz i podobieństwo.
Przy czym można by przejść nad tym spostrzeżeniem do porządku dziennego, bo w końcu każdy jest kowalem swego losu, gdyby nie fakt, że sytuacja ta umożliwia obłąkańcom nimi rządzącym pchać świat do globalnego konfliktu zbrojnego, którego katastrofalnych konsekwencji istoty owe nie są w stanie pojąć.
Tak więc otwartym pozostaje obiektywne pytanie, co będzie: „Peace on Earth” czy „Earth in pieces”?
Dr Nowopolski
[i] https://www.sott.net/article/395141-False-flag-Bust-The-Empire-Cuts-to-The-Chase-to-Defend-Its-Terrorists-in-Syria
[ii] https://news.antiwar.com/2018/09/03/trump-warns-syria-against-attacking-idlib-rebels/
[iii] https://news.antiwar.com/2018/08/30/un-envoy-warns-syria-against-attacking-10000-terrorists-in-idlib/
[iv] https://russia-insider.com/en/aid-delivering-syrian-rebels-new-york-times-shows-warm-fuzzy-side-al-qaeda/ri24676
[v] https://www.sott.net/article/394999-NewsReal-Donbass-Leader-Assassinated-as-Russia-Exposes-Chemical-Plot-in-Syria
[vi] https://southfront.org/chairman-of-ukrainian-parliament-says-hitler-was-big-man-for-democracy/
[vii] https://www.globalresearch.ca/empire-spymongering-and-elite-conspiracy-practitioners/5651954
[viii] //www.moonofalabama.org/2018/09/a-curious-timestamp-in-the-new-novichok-evidence.html
Za: http://drnowopolskiblog.neon24.pl/post/145387,dzisiejszy-swiat-w-kawalkach-czy-w-pokoju
Siedzę tu i wzdycham, bo nie wiem, co robić. Choć wiadomo, że gdy nie wiadomo jak się zachować to należy zachować się przyzwoicie.
Pan Nowopolski jest według mnie osobą wrażliwą i uczciwą. A połączenie takich cech nie daje wielu możliwości nieskrępowanego wypowiedzenia się, więc konieczne jest trzymać się formy.
Ja kiedyś pisałam pięknie o „kwiatkach i ptaszkach”, jako że uwielbiam przyrodę, ale zostałam przez zgraję surowo pouczona, żebym przy tych ptaszkach i kwiatkach pozostała i nie ważyła się mieć swojego zdania na inne tematy, bo o polityce nie mam pojęcia więc nie powinnam się wypowiadać poza tematem przyrodniczym.
No to się zaparłam i w politykę wgryzłam czytając wszystko, co wcześniej zignorowałabym zupełnie. A powód tego był prosty: ci fachowcy od polityki byli na moje oko kretynami stosującymi erystyczne chwyty w niewiadomym mi celu. Nie lubię, gdy kretyni decydują o tym, co mam robić a czego nie, więc jest oczywiste, że polityką zajęłam się po swojemu, na czas nieokreślony odstawiając tzw. dobre wychowanie, jako że dziś na dobre wychowanie nie ma praktycznie miejsca.
Więc choć nie jest to przyjemne, to jednak ktoś musi nazywać rzeczy po imieniu by choć nieco wyhamować pęd gawiedzi ku przepaści.
Pan raczy wybaczyć, Panie Nowopolski.
„Wojna ma jeden rezultat niewątpliwy: wyjątkowa okazja dla wyzyskiwaczy; oraz nikczemność tych na tyłach, którzy uważają, że jest normalnie, że bronimy ich brudnego, małego życia, ich wrednych interesików, ich zgniłych kombinacyjek.”
– wojny nie robią bogacze, choć tak pozornie to wygląda. Wojnę robią „zwykli ludzie”, którzy z jakiegoś powodu chcą iść zabijać.
– To, że „wyzyskiwacze” klepią na tym forsę, to przecież jasne. Oni, ci „wyzyskiwacze” wyłożyli przecież wcześniej kasę zarobioną wyzyskiem na tych durniach (mundury, uzbrojenie, aprowizacja – a wszystko to zrobione rękami mięska armatniego), których potem wysyłają na śmierć. I chcą tą kasę pomnożyć, co jest nawet poniekąd logiczne.
– Nikt z nas nie chce dawać na coś pieniędzy nie mając potem nic w zamian z tego. Tu tylko skala jest różna, a wyzyskiwacz mając większe możliwości ma i większy zasięg działania.
– Nie wiem, na czym miałaby polegać ta „nikczemność tych na tyłach”. Co oni takiego robią? Czy chodzi o to, że nie poszli jako pierwsi dać się zabić? Ich rola też jest ważna, o ile nie najważniejsza, bo wojnę ktoś przecież musi przeżyć, żeby ludzkość mogła dalej istnieć.
– Wiadomo, że bohaterem nie zostaje plugawiec i łajza, lecz człowiek tzw. honoru i odważny. I tacy właśnie giną na wojnach. Więc jeśli tych wojen było na przestrzeni wieków bardzo wiele, to jest oczywiste, że swoje geny mogli przekazać potomnym tylko ci „nikczemnicy z tyłu” praktykujący „swoje brudne życie”.
– Nawet na tyłach nie jest tak łatwo w czasie wojny przeżyć, więc jest jasne, że ci od „brudnego życia” muszą kombinować, by nie zdechnąć z głodu. A że w czasie wojny obowiązują inne zasady niż w czasach pokoju, to nie można mieć do tych „od brudnego życia” pretensji, jako że to nie oni wojny robią, a nawet przeciwnie: nie chcą w nich uczestniczyć.
„Ale najbardziej oburza mnie głupota rynsztokowa tych ideologów, tego stada mądrzących się, którzy ryczą na temat racji tej wojny, jej podłego celu, jej załganej wyniosłości” [Jules Romains]”
– no, emocjonalne to jest, nie powiem, ale i co z tego?
– Autor tych słów jest częścią zarówno tych „rynsztokowych ideologów” jak i tych „nikczemników na tyłach”.
– Ja wiem, że J.Romains ma na myśli różnych arystokratów żerujących na plebsie, ale plebs też ma jakiś rozum i powinien się nim posłużyć.
– Bez żołnierzy nie byłoby żadnych wojen.
– Więc mamy dziś sytuację, że regularne wojsko nie chce już robić wojen, że normalni dowódcy nie chcą wysyłać swoich podwładnych na śmierć.
– W tym celu posłużono się odwiecznie sprawdzoną formułą wojsk najemnych, kosmopolitycznych, niezwykle brutalnych, bo tylko za zabijanie im płacą.
– Kreatury zdolne do zabijania istniały od zawsze, a dziś jest ich jakby nawet więcej niż było w przeszłości.
Jeszcze w latach siedemdziesiątych, gdy mieliśmy doskonałą prasę w kioskach Ruchu, kupiłam tygodnik „Dookoła Świata” i tam czytałam na temat możliwości zdjęć robionych przez satelity. Dowiedziałam się, że satelita może zrobić takie duże przybliżenie obiektu, że na zdjęciu widoczne jest jaką gazetę czyta sfotografowany człowiek, a nawet jakie papierosy pali. Mam gdzieś w pamięci, że chodziło o obozy szkoleniowe (krajów zachodnich) umiejscowione na pustyni gdzieś w Sudanie.
Czyli już wtedy były produkowane kreatury, których jedynym celem miało być zabijanie na rozkaz. Ile tego w międzyczasie naprodukowano, nie wiadomo, ale wiemy, że obecni „uchodźcy” mieli za zadanie maskować ich przemieszczanie, a także maskować ich leczenie w np. niemieckich szpitalach. To dlatego pielęgniarki tam były zszokowane, że taki „uchodźca” ma wygórowane żądania, jest arogancki i chamski wobec personelu, a od niemieckiego rządu żąda ładnego mieszkania i gotówki. Najwyraźniej to im obiecano i dlatego się tego dopominali.
Nieświadomi niczego Niemcy nie rozumieli, skąd u „uchodźców” takie pomysły. Oczywiście sprawę wyciszono, i zresztą słusznie. Ludzie i tak nie mogliby z tym nic zrobić a więc może jest i lepiej, że się tym nie zajmują.
Z tego, co możemy się domyślić, obecne wojny na świecie są prowadzone właśnie przy pomocy najemników, choć wyhodowanych przez poszczególne kraje zachodnie na własne potrzeby.
Nawet ussamerykanie nie mogą już wyłapywać naiwnych Amerykanów obiecując im sfinansowanie np. studiów medycznych po kilku latach „służby” za granicami w „interesie ameryki”.
Więc w Syrii mordują ci „czarnowodniści” (blekłoter) i inne zgrupowania, także te wyhodowane w międzyczasie na Ukrainie.
Normalny człowiek jest wobec tych kreatur bezbronny, ale tak długo, jak nie rozumie sytuacji. Tu nie ma wyjścia i albo oni zabiją ludzi, albo ludzie pozbędą się tych kreatur bez sumienia.
I choć decyzja jest trudna do podjęcia, to jednak konieczne jest ją podjąć.
Prezydent Putin dlatego tak się waha, czeka na skonkretyzowanie się sytuacji by minimalizować straty w ludziach, ale całkiem uniknąć się ich nie da.
Albo te kreatury nas zniszczą – a zrobią to bez żadnych skrupułów! – albo ludzie się wreszcie otrząsną i postąpią tak, jak należy, nie chowając się za czyimiś plecami by samemu przeżyć.
Temu należy stawić czoła, choć niekoniecznie zbrojnie. Od zbrojnego stawiania czoła są fachowcy i tym należy zostawić decyzje, a samemu nie przeszkadzać bezrozumnie inicjując czy wspierając jakieś zbiorowe histerie.
„Świat zachodni coraz szybciej przeobraża się w kuriozalną postać.”
– to jest szokujące, na ile się demonom udało zrobić z ludzi ameby.
– Oni nie zdają sobie z tego sprawy, mam na myśli ludzi na zachodzie, co tak naprawdę z nimi zrobiono.
– W wiadomościach prywatnego telewizorowania pani prezenterka powiedziała na przykład zdanie: „białe skarpetki „tenisowe” i sandały to szok absolutny”. Czyli widzimy, że u nich przymus stosowania się do jakichś reguł zawładnął ich mózgami całkowicie. Dlaczego jakiś mężczyzna nie miałby założyć na nogi białych skarpetek bawełnianych i na to sandałów, jeżeli tak lubi bo tak mu wygodnie???
– To są niby nic nie znaczące drobiazgi, ale w swej masie są one wszechobecne i totalnie krępują człowieka uniemożliwiając mu podejmowanie jakichkolwiek samodzielnych decyzji!
– Do tego dochodzi „rewolucja seksualna”, która w gruncie rzeczy polegała na wprowadzeniu rozwiązłości jako nowoczesności. Dostosowana została do tego także „moda”.
– Coraz krótsze spódnice stały się w końcu tylko wąskim paskiem materiału bardziej odkrywającym niż przykrywającym było nie było strefę intymną kobiety. Do tego „modne” stały się „stringi”, czyli sznurki wpijające się dziewczynom w cipki i tyłki. I choć ani to higieniczne, ani estetyczne, ani wygodne – to zostało zaakceptowane przez kobiety!
– W związku z modą „konieczne” stało się golenie nóg, co kobiety robią do dziś z wielkim zapałem. A także „konieczne” stało się depilowanie skóry wokół warg sromowych większych i w sumie stara baba jest w kroczu łysa niczym dziewczynka przed dojrzewaniem płciowym.
– Skierowanie kobiet w tą stronę też miało swój cel. Mianowicie, podnietę seksualną dla mężczyzny miała stanowić goła cipka, czyli informująca o tym, że to dziewczynka a nie kobieta. I jednocześnie powiązano z tym bodziec, że akurat to jest „seksy” i tym samym pole pod szersze działania pedofilskie zostały sprytnie zainicjowane.
– Ja sobie przypominam takie zdanie wypowiedziane dawno temu przez jakiegoś mężczyznę „nie rusz bo goła dołem i prokurator na tym trzyma rękę”. Zapamiętałam, bo nie wiedziałam wtedy, co to ma oznaczać. Ale to świadczy o tym, iż w Polsce Ludowej takie sprawy były regulowane ściśle i mężczyźni mieli jasno wyznaczoną granicę „podrywania”.
– Co się dzieje w głowie dzisiejszego faceta od świtu do nocy atakowanego rozkraczonymi, wydepilowanymi i łatwymi do wzięcia dziweczkami tego pewnie nie wie nawet on sam.
– Wszelkie tabu zostało złamane, wszelkie „granice wstydu”; kobiety bez żenady rozkładają wszędzie podpaski i tampony, noszą bluzki spod których widać nie tylko ramiączka stanika ale i cały stanik i jest to dla nich modne, choć urąga estetyce.
– Na mężczyznach „moda” mściła się tak ciasnymi spodniami, że niemożliwe było usiąść, więc panowie padali na fotele i krzesła zwisając z nich raczej niż siedząc i mocno rozkraczeni. Młodzież „szalała” za ciasnymi dżinsami, a ja pamiętam, że starszy kolega z bloku, zwany „klusio makaron” mając w RFNnie rodzinę dostał rajfle i potem w asyście kolegów siedział w wannie z wodą, mając na sobie te dżinsy i szorując je cegłą by były na udach wytarte.
– Tak to szła do nas z zachodu nowoczesność i cywilizacja.
– NIE DO WIARY!!!!!!!!!!!!!!
– Kogo może więc dziwić, że ludzkość spadła tak nisko i zachód to nie tylko już dekadencja, ale dno.
– Oni tam sobie chcą z tym jakoś poradzić, ale mają potencjał raczej ograniczony i raczej ci z byłego NRD są dla nich szansą na wyjście z impasu, bo reszta, te zachodniaczki, to nie mają potencjału intelektualnego. Taka smutna to prawda.
– Ale również na bieżąco psują widza różnego rodzajami zgaduj-zgadulami. Pytania w tych szołach są idiotyczne i dotyczą spraw zupełnie bez znaczenia, jak np. co powiedział ten czy tamten, co było na okładce jakichś bitlesów czy innych chewymetali i kto się po czym drapał. Ludzie zapamiętują takie bzdury, ale tego typu wiedza nie może im się do niczego przydać, a więc jest raczej szkodliwa, jako że pochłania „moce przerobowe” na jałowe działania.
– U nas tvp chwali się nowymi serialami. I choć są to według mnie seriale durnowate, to jednak są to POLSKIE SERIALE!!! a nie ussmańskie z dodatkiem śmiechu z konserwy i to jest wielki plus dla tvp.
– Jeszcze tylko powinni zorganizować takie zgaduj zgadule z tematami praktycznymi, z tematami wybitnie naukowymi dającymi rzeczywiście Polakom wiedzę o kraju i świecie oraz życiu codziennym i będzie nieźle. Na jurorów mogli by zatrudnić fachowców z danej dziedziny i mielibyśmy powszechne kształcenie obywateli w formie miłej i przyjemnej. I czas przed telewizorem nie byłby czasem zmarnowanym.
– Niemcy promują w sobotnich programach „genialne dzieci” ale to nie są żadni geniusze, lecz raczej bioroboty, dzieci pozbawione dzieciństwa przez ambitnych ale nieodpowiedzialnych rodziców. Dzieci te nie są i nie mogą być jeszcze świadome tego, co „wiedzą” a więc są to tylko takie tresowane małpki na pokaz ku uciesze gawiedzi. My powinniśmy się takich szołów wystrzegać i nie robić rozrywki z naiwnych dzieci.
„Narasta napięcie na Ukrainie i w Syrii, oraz innych częściach globu.”
– komuś na tym „narastaniu napięcia” zależy.
– Więc naszym zadaniem, nas, tu w kraju, jest nie dokładać ani joty do tego światowego nieszczęścia, bo nie wiadomo, z jakiego powodu może się kiwnąć w złą stronę.
– Dlatego jestem za tym, by nie sypać piachu w tryby polityki PiSu, ponieważ każda osoba, która ewentualnie przyszła by do polityki po przegranej PiSu nie zrobi nic innego niż robi dziś PiS.
– Nie będzie więcej towaru w sklepach, nie będzie innego prądu w kablach, nie będzie innej wody w wodociągach i innej ropy w pipelinach. Obecnie rządzący mają uporządkowane sprawy administracyjne mniej lub bardziej i tym samym mają możliwości skuteczniejszego kierowania krajem w „razie co”.
– Natomiast gdyby nowo wybrani (jak co poniektórzy „więksi patrioci”) doszli do władzy w obecnym czasie i coś by się jednak „rypło” to będziemy mieć trudniej w opanowaniu sytuacji. Wiele osób decydenckich zechce się urządzić dobrze w „niepewnym czasie” który nastąpi i będzie znowu jak w początkach „tansformacji”, gdy Polacy kradli mienie państwowe mówiąc, że „odbierają komuchom” i biorą sobie, bo im się to należy. Tak już być nie powinno i temu należy zapobiec.
– Nie ma „komuszego” chleba i nie ma „komuszej” wody. Nie ma „komuszej” benzyny i nie ma „komuszej” ziemi.
– Nie dajmy się nabrać ponownie na takie tanie chwyty!
Na ile „musi” być w Syrii wojna zależy od tego, ilu „bojowników” zechce stamtąd odwołać zachód. A może nie tyle „zechce odwołać” co będzie mógł odwołać i co potem z nimi będzie mógł zrobić. Do kraju wpuścić ich nie będzie mógł, bo kreatury te nie nadają się do normalnego życia. Byłby poważny problem i zagrożenie permanentne dla obywateli, co już Niemcy przerabiali w mniejszej skali.
Kraje zachodnie widać ani nie mogą ani nie chcą się tych bandytów pozbyć, więc musi zrobić to ktoś inny.
Widać najlepiej i najszybciej mogła by zrobić to Syria przy pomocy Rosji. Ale zachód się kryguje udając „greka” i chce na tym coś ugrać. Pomyleńcy kompletni.
„Władze w Kijowie nie skrywają[v], że stoją za zamachem terrorystycznym, w którym śmierć poniósł przywódca Donbasu Zacharczenka i kilka innych osób, w tym dzieci.”
– to przecież nie są żadne władze, te marionetki z Kijowa. Zacharczenkę zabił więc zachód, tak samo jak to nie Ukraińcy zrobili rzeź wołyńską ale Niemcy rękami zmanipulowanych Ukraińców.
„Na defiladzie niepodległości w Kijowie, poczet sztandarowy Wojska Polskiego paradował z Polską Flagą Narodową przy banderowskich okrzykach „sława Ukrainie, giejorom sława”, a przewodniczący Wierchownej Rady Parubij, w ukraińskiej telewizji sławił bez ogródek Hitlera jako wielkiego demokratę”
– to jest właśnie tragedia, że takie coś ma miejsce, a ludzie nie mają siły się temu sprzeciwić i wykrzykiwanie tego typu haseł stanowi jak widać mniejsze zło.
– Nikt przy zdrowych zmysłach nie robiłby czegoś takiego dobrowolnie.
„Znaczne osiągnięcia w „walce z terroryzmem” ukazała światu Wielka Brytania, której udało się zidentyfikować dwu rosyjskich szpiegów stojących za otruciem Skripali[vii], którzy nie zostali otruci, ale zniknęli z publicznego pola widzenia w opiekuńczych ramionach brytyjskich służb specjalnych.”
– te „brytyjskie dowody” to wcale nie musi być nieudolność brytfannów a może być równie dobrze ich celowe działanie, bo inaczej na razie nie mogą.
– Co brytfanni robią to jedno, a co z tym robią ludzie to drugie.
– Jeżeli musiałabym coś zrobić ale nie chciałabym tego robić, to zrobiłabym to właśnie tak, żeby ten, co mnie do takiego działania zmuszał nie miał z tego zbyt wiele pożytku.
—
—
Tu napiszę, że polityka daje się doskonale pogodzić z musem jabłkowym, który właśnie gotuje mi się na wolnym ogniu, żeby się nie przypalił i ja od czasu do czasu idę zamieszać przy dnie, aby nie przywarł. Pachnie ładnie i ja w takiej aurze sobie rozważam światowe kwestie.
—
—
„Poziom kłamstw i bredni, którymi władcy faszerują zachodnie społeczeństwa, jest tak żałosny, że w normalnych czasach nie uwierzył by w nie uczeń szkoły podstawowej.”
– przyjmując, że ten niski poziom kłamstw jest zamierzony może oznaczać, iż są tam osoby chcące zmiany tego stanu rzeczy i inaczej nie da się wyprowadzić ludzi na zachodzie z takiego powszechnego zidiocenia.
– W momencie, gdy ludzie tam zorientują się w tym, otworzy się przed nimi szansa na wykonanie nowych założeń i wprowadzenie ich w życie. Ale do czasu, aż się zorientują musi iść w kierunku absurdu i dna. Inaczej konieczne byłoby narzucanie im odgórnie mądrości, a tą ludzie odrzucą bo są z natury przekorni i zrobią odwrotnie.
„Ale czasy nie są normalne i obywatele bez oporu łykają te wszystkie konfabulacje. „
– no owszem, ale i to się kiedyś przesyci i będzie musiało być inaczej.
„O ile nawet w stalinowskim ZSRR formalnie akceptowano istnienie prawdy obiektywnej (nazywając nawet swój główny organ prasowy jej imieniem), oraz dobra i zła (choć całkowicie te wartości zakłamując),”
– nie należy powielać głupot.
– Stalin przejął kraj w stanie kompletnego chaosu, upadku i rozkładu.
– Ludzi chcieli trokiści wpędzić w powszechną niemoralność i kurestwo miało być wszechobecne. Kobiety miały być „własnością publiczną” no to niech się Pan zastanowi, Panie Nowopolski, ilu było nagle chętnych by sobie dogadzać zaspakajając niskie instynkty?
– Jak Pan myśli, czy było wielu chętnych by bronić czci kobiet, ich czystości i ich wolności?
– Mogę Panu powiedzieć, że konieczne było ten motłoch chwycić – a co tam! – mocno przy jajach by zapobiec zorganizowaniu powszechnego pierdolnika na skalę całego kraju.
– I potem taki jeden z drugim uważał się za „ofiarę stalinizmu”. Także wielu pospolitych przestępców, jak złodzieje i rabusie, skazani i uwięzieni w tym czasie także rościło sobie prawo do odszkodowań! A potem ich rodziny robiły z nich cierpiętników i też chciały za to kasę wypierając ze świadomości, że są potomkami zwykłych przestępców. „Jak się daje tak się kraje”, co?
– Za czasów Stalina była jasna linia postępowania i dlatego udało się Stalinowi nie tylko odbudować Związek Radziecki po dwóch rewolucjach i po krwawej wojnie domowej (z „interwencją” krajów zachodnich rabujących przy pomocy swoich wojsk dobytek Rosjan) ale także i poderwać ludzi do walki z Niemcami, choć w początkowej fazie wojny Armia Czerwona osobami swoich generałów poddawała się Niemcom masowo.
– I dlatego konieczne było wystrzelanie tych zdrajców, co dziś się nazywa „czystkami stalinowskimi w wojsku” a ze zdrajców robi się bohaterów. A co ma zachód robić innego? Mimo całych starań, mimo zainstalowania w Armii Czerwonej swoich ludzi, nie udało się pokonać i skolonizować Związku Radzieckiego.
– No, ma ból ten zgniły i śmierdzący zachód, ma!
„istot, które w Boskim zamyśle miały być Ludźmi na Jego obraz i podobieństwo”
– a to jest ciekawe, bo ludzie zazwyczaj myślą, że Bóg jest do ludzi podobny!
– Takie mają móżdżki, które poza postrzeganie własne nijak nie mogą wyjść.
– Tymczasem to, co w człowieku boskie wcale nie jest w człowieku ludzkie, jak się niektórym wydaje.
– Bóg jest ponad możliwościami poznawczymi ludzkiego mózgu, dlatego w Boga można wierzyć, ale nigdy nie będzie możliwe, by człowiek Boga poznał. Nie ma po prostu czym!
„Przy czym można by przejść nad tym spostrzeżeniem do porządku dziennego, bo w końcu każdy jest kowalem swego losu, gdyby nie fakt, że sytuacja ta umożliwia obłąkańcom nimi rządzącym pchać świat do globalnego konfliktu zbrojnego, którego katastrofalnych konsekwencji istoty owe nie są w stanie pojąć.”
– obłąkaniec obłąkańcem, ale to ludzie pchają świat ku zagładzie.
– Jeżeli wziąć pod uwagę skalę szkodnictwa pojedynczego obłąkańca i skalę masową szkodnictwa praktykowanego przez tych właśnie „niewinnych ludzi” to zobaczymy, że obłąkaniec to w sumie mały pikuś.
– Ma tu zastosowanie „wielka siła małych liczb”. Czyli coś małego zwielokrotnione ma siłę większą niż coś dużego, pojedynczego.
„Tak więc otwartym pozostaje obiektywne pytanie, co będzie: „Peace on Earth” czy „Earth in pieces”?”
– to zależy od ludzi, czy zrozumieją, że są częścią JEDNEJ, WIELKIEJ CAŁOŚCI i nie będą żyć i myśleć w oderwaniu od niej.
– Na przykład jedząc banany Polak bierze na siebie fakt, choć go wypiera ze świadomości, że winny jest nędzy ludzi pracujących na plantacjach bananów za grosze. Winny jest nędzy rodzin tych wykorzystywanych biedaków. I nie pomoże tu wyjaśnienie, że Polak o tym nic nie wie. Jeżeli nie wie, to ma obowiązek się dowiedzieć i postępować należycie.
– To właśnie cedowanie na innych odpowiedzialności za własne postępowanie powoduje wszystkie światowe zawirowania. Stwarza możliwości do wojen, do rabunków, do przemocy i kolonizacji.
– Lenistwo i wygodniactwo połączone z wiarą że należy nam się więcej niż innym z racji czegoś tam: pochodzenia, urodzenia itp. bzdur daje pole do harców wszelkiej maści demonom.
– W Hiszpanii, w jednej z prowincji, są tysiące hektarów ziemi pod folią. Obok tych upraw są już nawet nie slamsy ale podslamsy, obozy nędzy niewyobrażalnej, w której żyją robotnicy sezonowi głownie z Afryki (w sezonie mają zarobek, potem wegetują i czekają na nowy sezon – a gówniana unia o tym wie i nic!) . W „namiotach” skleconych z folii wyrzuconej przez właścicieli cieplarni żyją oni bez kanalizacji, bez wody bieżącej, bez możliwości powrotu do domu, ponieważ zarobione pieniądze wysyłają rodzinom, a sami wegetują całymi latami bez perspektywy uwolnienia się z tego niewolnictwa.
– Ale za to niemiec ma przez cały rok piękne papryczki, ogóreczki, dyńki sryńki i resztę warzyw tanio i na każde życzenie.
– By niemiec się nażarł płaci swoim życiem nieszczęśnik z Afryki, i dlatego niemcy sponsorują przewroty polityczne w państwach afrykańskich, by siły roboczej nie brakło i różne francje też swoje dokładają, bo choć nędza tych ludzi wielka to jednak dobrobyt w krajach zachodnich jest zapewniony.
– Dzięki Bogu, WIELKIE DZIĘKI BOGU !!!! u nas, w „naszych” biedronkach są już warzywa polskiej produkcji i nie musimy mieć na sumieniu nieszczęścia ludzi z Afryki.
– Dlatego, Rodacy, patrzcie, skąd pochodzi towar i nie dokładajcie swojej cegiełki do nieszczęścia innych! Kupujcie polskie albo żadne. Mogą tu być oczywiście wyjątki i powinny być wyjątki, ale należy kierować się rozumem i elementarnymi zasadami uczciwości.
– NIE RÓB DRUGIEMU CO TOBIE NIEMIŁE.
Więc czy wojna będzie czy jej nie będzie, to jednak w każdym przypadku lepiej jest umrzeć jako uczciwy człowiek.