„Powtarzamy i będziemy powtarzać, że Żydzi to naród najgorszych szmalcowników i zdrajców. Naród, który zasilił Wehrmacht, SS i Gestapo dziesiątkami tysięcy indywiduów – a teraz w sposób plugawy napada na Polskę, która podczas II Wojny zachowała się wyjątkowo przyzwoicie, wręcz bohatersko, i która nie miała ani swojego Gestapo, ani oddziałów SS.”
Admin [Za: https://marucha.wordpress.com/2018/02/13/zydowska-sluzba-porzadkowa-to-kapusie-gestapo/ ]
Prof. Hirszfeld mieszkaniec Getta Warszawskiego w swoim dzienniku z Getta, tak ocenił sympatie i antypatie mieszkańców tej społeczności, następującym zapisem:
„ Żydzi nienawidzą Polaków, a Niemcy są ich nieodwzajemnioną miłością …. itd.”
Nie należy zapominać, że źródłem zapisów hitlerowskich ustaw Norymberskich w ustalaniu kto jest żydem, były zapisy i definicje zawarte w Talmudzie.
Historycznie osoby pochodzenia żydowskiego, tak jak i ich przywódcy, utożsamiali się z państwem niemieckim, bez względu na jego formę ustrojową, o czym świadczy skala naturalnej asymilacji.
Przeciwstawnie zachowywali się ich żydowscy ziomkowie, na terenach zamieszkałych przez ludność słowiańską. Odnosili się oni wobec swoich autochtonicznych sąsiadów z poczuciem wyższości i pogardy, traktując ich jako źródło ekonomicznej i politycznej eksploatacji oraz jako zasób darmowej siły roboczej, zgodnie z zapisami TALMUDU.
W okresie nawet II wojny światowej Żydom Niemieckim pozwalano emigrować poza granice obszarów zajętych przez III Rzeszę pod warunkiem uprzedniego uzyskania zgody władz Państwa docelowej emigracji.
W przypadku odmowy wydania paszportów przez lokalne placówki Gestapo, skuteczne okazywały się pisemne skargi do Hitlera, który nierzadko sam podpisywał wystawiane paszporty.
III Rzesza duplikowała wszystkie księgi metrykalne świeckie i wyznaniowe, księgi wieczyste oraz meldunkowe (z terenu Rzeszy jak i z zajętych przez III Rzeszę obszarów) korzystając z pomocy Mennonitów. Te dane informatyzowali w systemie kartotekowym i przetwarzali te kartoteki przy pomocy sorterów dostarczanych nieprzerwanie do 1945 roku przez koncern IBM z USA. Część materiałów metrykalnych osób pochodzenia żydowskiego zostało ujawnionych w internecie .
Te kartotekowe bazy danych były wykorzystywane do drukowania list wywozowych do obozów koncentracyjnych, obozów śmierci, do przesiedleń czy też list poborowych do wojska i wszelkiego rodzaju ewidencji np. w obozach koncentracyjnych, czy też ewidencji katastralnej, jak i w tworzeniu tablic genealogicznych. W przypadku osób pochodzenia żydowskiego dane pochodziły z dokumentacji tworzonej przez Gminy Żydowskie, z Ksiąg stanu cywilnego prowadzonych przez Rabinów, jak i świeckich ksiąg stanu cywilnego oraz innych pisemnych źródeł.
Pruska dokładność była oparta na analizie dokładnych danych ludności na terenie Niemiec, jak i obszarach okupowanych.
Te dane są dostępne i wystarczy je odtajnić, aby napisać historię II wojny światowej od nowa.
Podobnie też III Rzesza inwentaryzowała zbiory biblioteczne i dzieła sztuki, o czym świadczą na przykład księgi inwentarzowe i system inwentaryzacji zbiorów Biblioteki Narodowej w Warszawie, sporządzony przez Niemców w kilka miesięcy po zajęciu w 1939 r., i innych zbiorów tego typu , których często używa się do dnia dzisiejszego .
Hitler nadawał tytuły „honorowego Aryjczyka” żydom w swoim otoczeniu.
Publikujemy poniżej cały zestaw artykułów demaskujących porażające kłamstwa historyczne o zachowaniu się Żydów w czasie II wojny światowej i ich stosunku do Polaków i Polski. Prawdy nie da się zakłamać hagadą i powtarzaniem miliony razy.
Zestaw tekstów jest następujący:
- Źli Polacy walczyli, oni byli Niemcom życzliwi
- Żydowscy kolaboranci Hitlera
- Jak Żydzi kolaborowali z Niemcami
- Żydowscy kolaboranci Hitlera
- Żagiew – Żydzi jako zdrajcy, mordercy i szmalcownicy
- Żagiew (organizacja)
- Kto pomagał Niemcom w ludobójstwie podczas II WŚ? Też Żydów…
- Żydowska Służba Porządkowa to kapusie gestapo
- Oryginalny film dokumentalny o Żydach mordujących swoich współbraci w Warszawie
- Michael Schudrich: nie można mieszać sprawców niemieckich i żydowskich
- Żydowscy Polacy
- Jak sami Żydzi holocaust wspierali
- Żydowskie obozy koncentracyjne
Bezpośrednim świadkiem koszmaru zbrodni dokonanej przez Żydów na Żydach był Icchak Kacenelson. Z wrażliwością poety, autor w sposób bodaj najbardziej czytelny, zawarł świadectwo prawdy wierszem w poemacie „O bólu mój” będącego częścią zbioru „Pieśni o zamordowanym żydowskim narodzie”, gdzie znajdujemy takie oto strofy:
Jam jest ten, który to widział, który przyglądał się z bliska,
Jak dzieci, żony i mężów, i starców mych siwogłowych
Niby kamienie i szczapy na wozy oprawca ciskał
I bił bez cienia litości, lżył nieludzkimi słowy.
Patrzyłem na to zza okna, widziałem morderców bandy –
O, Boże, widziałem bijących i bitych, co na śmierć idą…
I ręce załamywałem ze wstydu… wstydu i hańby –
Rękoma Żydów zadano śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
Zdrajcy, co w lśniących cholewach biegli po pustej ulicy
Jak ze swastyką na czapkach – z tarczą Dawida, szli wściekli
Z gębą, co słowa im obce kaleczy, butni i dzicy,
Co nas zrzucali ze schodów, którzy nas z domów wywlekli.
Co wyrywali drzwi z futryn, gwałtem wdzierali się, łotrzy,
Z pałką wzniesioną do ciosu – do domów przejętych trwogą.
Bili nas, gnali starców, pędzili naszych najmłodszych
Gdzieś na struchlałe ulice. I prosto w twarz pluli Bogu.
Odnajdywali nas w szafach i wyciągali spod łóżek,
I klęli: „Ruszać, do diabła, na umschlag, tam miejsce wasze!”
Wszystkich nas z mieszkań wywlekli, potem szperali w nich dłużej,
By wziąć ostatnie ubranie, kawałek chleba i kaszę.
A na ulicy – oszaleć! Popatrz i ścierpnij, bo oto
Martwa ulica, a jednym krzykiem się stała i grozą –
Od krańca po kraniec pusta, a pełna, jak nigdy dotąd –
Wozy! I od rozpaczy, od krzyku ciężko jest wozom…
W nich Żydzi! Włosy rwą z głowy i załamują ręce.
Niektórzy milczą – ich cisza jeszcze głośniejszym jest krzykiem.
Patrzą… Ich wzrok… Czy to jawa? Może zły sen i nic więcej?
Przy nich żydowska policja – zbiry okrutne i dzikie!
A z boku – Niemiec z uśmiechem lekkim spogląda na nich,
Niemiec przystanął z daleka i patrzy – on się nie wtrąca,
On moim Żydom zadaje śmierć żydowskimi rękami!
Dla Icchaka Kacenelsona, bezpośredniego świadka dokonanej przez Żydów zbrodni na Żydach, którego poezja stanowi niepodważalne źródło historyczne, oprawcami, którzy bili bez cienia litości, lżyli nieludzkimi słowy byli jego bracia Żydzi. Żydzi byli także tymi, którzy zadali śmierć Żydom – bezbronnym Żydom!
Na podstawie analizy powyższego i zestawienia poniższych 13 tekstów nasuwają się zasadnicze fundamentalne wnioski:
1. Obozy koncentracyjne w Polsce nie były „ polskimi obozami koncentracyjnymi” !!! To wierutne kłamstwo ma na celu odwrócenie uwagi od wniosku 3.
2. Obozy koncentracyjne były niemieckimi jedynie częściowo, ponieważ w Armii Hitlera służyło co najmniej 150 tysięcy Żydów (inne dane mówią nawet o 300 tysiącach) wziętych z powszechnego poboru wojskowego, co najmniej 21 generałów, siedmiu admirałów, jeden feldmarszałek, a przede wszystkim cała czołówka III Rzeszy składała się osób posiadających mniejsze lub większe korzenie żydowskie. Są to następujące osoby: Adolf Hitler, Herman Goering, Józef Goebbels – szef propagandy, a przede wszystkim: Heinrich Himmler, Reinhard Heydrich, Heinrich Müller (szef Gestapo), Rudolf Hoess i Adolf Eichmann odpowiedzialni za zaplanowanie i dokonanie ludobójstwa „gojów” liczbowo w skali kilkadziesiąt razy większej, niż zagłady samych żydów, którą także sami zaplanowali i wykonali.
3. W związku z powyższym oraz uwzględniając fakt, że administrowaniem gettami i obozami koncentracyjnymi na poziomie średniego szczebla tzw. „kapo” zajmowały się prawie wyłącznie starszyzna żydowska z rabinami ( w przypadku gett) i elitami intelektualnymi na czele w obu miejscach oraz, że II wojna światowa została wywołana przez finansjerę żydowską ( tak samo jak i I wojna światowa) to określenie ŻYDOWSKIE OBOZY KONCENTRACYJNE jest znacznie bliższe prawdy niż określenie Niemieckie Obozy Koncentracyjne.
4. Zaznaczyć należy, że prawie przez cały okres II Wojny Światowej na terenie Berlina oficjalnie rezydowali przedstawiciele światowych organizacji żydowskich (syjonistycznych) utrzymujący kontakty z władzami III Rzeszy, w tym tych, które koordynują obecnie oskarżenia wobec Polaków o organizację, udział i współudział w Holocauście,
5. Zaznaczyć należy, że holocaust realizowany wobec Żydów przez III Rzeszę odbywał się przy pełnej milczącej aprobacie tych wszystkich struktur Syjonistycznych i Żydowskich, które oskarżają Polaków o wszelkiego rodzaju przewinienia dotyczące realizacji programu Holocaustu.
6. Znamienne milczenie w zakresie Holocaustu zachowywały osoby pochodzenia Żydowskiego wchodzące w skład struktur rządu RP na emigracji w Londynie i w innych miejscach -, także ten temat nie istniał.
Należy tutaj dodać, że w czasie wdrażania żydokomuny w okresie Komunizmu Wojennego, w latach 1944-1956, także były prowadzone przez Żydo_komunistów – ŻYDOWSKIE OBOZY KONCENTRACYJNE, jak np. ten w Jaworznie, którego naczelnikiem był SUPEROPRAWCA Żyd Morel.
Przed ukaraniem tego WIELKIEGO ZBRODNIARZA uchronił Izrael. To Państwo chroniąc Morela i tysiące innych zbrodniarzy wzięło na siebie odpowiedzialność za HOLOKAUST na nie żydach, dokonany przez Żydów.
Dokumentuje to poniższy artykuł na linku: Piramida i inne wyszukane tortury Salomona Morela. Komunistyczny zbrodniarz, który nigdy nie poniósł kary za sprawą… państwa Izrael.
Podsumowując wstęp do zestawu 13 tekstów, należy stwierdzić, że:
1) Tak jak czołówka przywódcza III Rzeszy oraz jej służby policyjno-obozowe były zdominowane przez Żydów, tak samo w ówczesnej Rosji żydo-bolszewickiej czołówka przywódcza i jej służby policyjno-obozowe ( gułagowe) były zdominowane przez Żydów, co dobitnie potwierdza Aleksander Sołżenicyn, laureat Nagrody Nobla, obywatel rosyjski pochodzenia żydowskiego, który spędził wiele lat w gułagach jako więzień. W NKWD było 84 procent Żydów, w połowie rosyjskich, w połowie polskich, a kierownikiem każdego Gułagu był Żyd i większość ich obsługi stanowili Żydzi.
2) O długoletniej współpracy zdominowanych przez Żydów służb policyjno-wywiadowczych: III Rzeszy – Gestapo, Abwery , SS i innych – z Sowieckim NKWD i innymi służbami oraz FINANSOWANIU OBU ZBRODNICZYCH SYSTEMÓW: NAZIZMU I FASZYZMU przez ŻYDOWSKA FINANSJERĘ Z WALL STREET, dowodzą m.in. dwie książki francuskiego, wysokiego rangą oficera wywiadu Pierre de Villemarest:
-
“Źródła finansowe komunizmu i nazizmu czyli w cieniu Wall Street”,
-
“Bormann i Gestapo Muller na usługach Stalina”.
Te książki zawierają materiał dowodowy do Nowego Trybunału Zbrodni Wojennych i Ludobójstwa, który ukaże faktycznych sprawców ( planistów, finansistów i wykonawców) II wojny światowej, co zmusi do napisania od nowa HISTORII XX wieku.
3) Na ziemiach polskich, potwierdzeniem treści zawartych w poprzednich dwóch punktach jest to, że wielu Żydów z niemieckich placówek Gestapo i innych służb policyjnych, oraz agentów z siatki założonej przez niemieckiego generała Wermachtu Reinharda Gehlena, i innych formacji III Rzeszy
po wejściu Armii Czerwonej zakładało placówki Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego i inne struktury represyjne oraz administracyjne odradzającego się Państwa Polskiego.
Dowodami na to są poniższe tablice nagrobkowe i pamiątkowe z: cmentarza w Wejherowie, Dworca PKP w Gdyni i Kościoła św. Brygidy w Gdańsku:
Redakcja KIP
1. Źli Polacy walczyli, oni byli Niemcom życzliwi
Motto: „Kolaboranci wśród Polaków rekrutowali się z marginesu społecznego, mętów, natomiast wśród Żydów na kolaborację poszły żydowskie elity”.*
Fragment książki Mariana Kałuskiego “Wypełniali przykazanie miłosierdzia”
Wydawnictwo von borowiecky – Warszawa 2000, str. 52-67.
„Jerzy Tomaszewski jeden z podtytułów rozdziału o polskich Żydach, w książce Rzeczpospolita wielu narodów (Warszawa 1985) zatytułował: Żydzi — naród rewolucjonistów. l słusznie. Z tym, że wyraz rewolucjonistów należy rozumieć jako komunistów lub lewaków Nie znaczy to, że wszyscy czy że nawet większość Żydów w międzywojennej Polsce była komunistami. Było ich jednak tysiące, a sympatyków sowieckiego bolszewizmu jeszcze więcej. lak zwana Polska Partia Komunistyczna była tak „zażydzona”, a już na pewno jej kierownictwo, że zrodził się wśród Polaków termin „Żydokomuna”.
We wrześniu 1939 roku niepodległe państwo polskie, istniejące zaledwie 21 lat, zostało ponownie podzielone miedzy Niemcy i Rosję-Związek Sowiecki.
<img class=”aligncenter size-full wp-image-111012″ src=”http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2016/01/a234.jpg” alt=”a” width=”255″ height=”300″ />
Był to wielki szok dla Polaków, trudna do opisania tragedia. Tymczasem w takiej tragicznej dla Polaków chwili tysiące Żydów, i to nie tylko komunistów, i nie tylko na terenach polskich okupowanych przez Związek Sowiecki, cieszyło się z upadku Polski i drwiło sobie z Polaków, najczęściej mówiąc: „Już się wasza zasrana Polska skończyła“, albo „Chcieliście Polskę bez Żydów, macie Żydów bez Polski” (W czterdziestym nas matko na Sybir zesłali…, Londyn 1983). Wierzę, że tak postępujący i mówiący ludzie stanowili mniejszość 3-milionowej społeczności żydowskiej w Polsce. Ale wierzę także i w to, że gdyby przeprowadzono jakieś badania w tej sprawie, to potwierdziłyby one moje przypuszczenie, że większość Żydów przyjęła upadek państwa polskiego ze stoickim spokojem, że sprawa ta była dla nich całkowicie obojętna. Żyli bowiem własnym światem i własnymi problemami, tak było zawsze w historii polskich Żydów, i nie tylko polskich. Warto o tym pamiętać, kiedy dzisiaj propaganda żydowska tak dużo i tak namiętnie rozpisuje się o obojętności narodów Europy i całego świata wobec żydowskiego holocaustu.
Świat jest wielki, zamieszkują go setki narodów, a każdy z tych narodów miał, ma i będzie miał swoje własne problemy, swoje tragedie. Dlaczego więc mały naród żydowski i jego problemy miały być i mają być na ustach wszystkich ludzi, i troską całego świata ? Żydzi nie mieli własnego państwa i Polacy w latach 1795-1918 byli go pozbawieni; Żydzi byli gnębieni, a Polacy — wówczas 25-milionowy naród w sercu Europy – byli częstokroć bardziej prześladowani niż Żydzi. Ludzie nie są w stanie interesować się wszystkimi narodami oraz ich sprawami i troskami. Dlatego żydowskie pretensje są, delikatnie mówiąc, przez swoją pretensjonalność bardzo niepoważne.
Jest wiele wiarygodnych dowodów, o których dzisiaj raczej głośno się nie mówi, świadczących o tym, że wielu Żydów polskich obojętnie lub z radością przyjęło upadek Polski we wrześniu 1939 roku, jak również i o tym, że nie myślało włączyć się do walki z hitleryzmem o wolność Polski. Zdarzały się nawet przypadki kolaboracji z Niemcami przeciwko Polsce i Polakom.
<img class=”aligncenter size-full wp-image-111013″ src=”http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2016/01/a235.jpg” alt=”a” width=”300″ height=”145″ />
Oto garść przykładów:
…………
1. Wiosną 1939 roku na zebraniu Rady Partyjnej Bundu w sprawie niebezpieczeństwa hitleryzmu dla Żydów i Niemiec dla Polski, znany żydowski działacz lewicowy w międzywojennej Polsce Włodzimierz Kossowski (Nachum Mendel Lewinson) głosował przeciwko prowadzeniu przez Bund wśród Żydów polskich akcji popierania pożyczki na rozbudowę polskiej armii, dając tym jawny i wymowny dowód na to, że nie interesował go los Polski i Polaków (Słownik biograficzny działaczy polskiego ruchu robotniczego, t. 3, Warszawa 1992);
…………..
2. W 1939 roku, z powodu zbliżającej się wojny polsko-niemieckiej i spodziewanego poboru do wojska, Michał Klinger z Kalisza, członek syjonistycznej organizacji młodzieżowej Betar, próbował nielegalnie opuścić Polskę z zamiarem przedostania się do Palestyny. Unikał poboru i walki w obronie Polski, a we wspomnieniu pośmiertnym o nim, zamieszczonym w gazecie żydowskiej w Australii, gdzie zamieszkał po wojnie, “The Australian Jewish News” z 30 stycznia 1998 roku, ujęto tę sprawę następująco – zarazem jakże kłamliwie: „Tylko kilka dni zajęło Niemcom zniszczenie Armii Polskiej”. Czyli, że nie było czasu, aby mógł bić się za Polskę ! Takich żydowskich Klingerów, biorąc pod uwagę tchórzostwo polskich Żydów i ogólną ich niechęć do walki o nie-żydowskie sprawy, było w 1939 roku setki, jeśli nie tysiące;
…………….
3. Kiedy podczas drugiego dnia wojny polsko-niemieckiej we wrześniu 1939 roku lotnictwo niemieckie zbombardowało żydowski zakład charytatywny „Centosu” w Warszawie, znany działacz żydowski, członek zarządu Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie, Efraim Sagan Szachno twierdził, że była to prowokacja Polaków (E. Ringelblum, Kronika getta warszawskiego, Warszawa 1983). Była to pierwsza podczas II wojny światowej próba ze strony Żydów przerzucenia winy z kata na ofiarę w celu przypodobania się Niemcom !;
…………….
4. „..Już we wrześniu 1939 roku Wehrmacht i Einsatzgruppen SS dokonywały pierwszych obok Polaków egzekucji Żydów. A mimo to Żydzi… starali się witać wkraczających Niemców przymilnie. W Łodzi, Pabianicach i wielu innych miastach ustawili nawet bramy triumfalne, a delegacje kahałów, na czele z rabinami w strojach rytualnych, witały Niemców chlebem i solą…” (Tadeusz Bednarczyk, Życie codzienne warszawskiego getta, Warszawa 1995);
……………
5. Także aktem o wyraźnym wydźwięku antypolskim było witanie Niemców, którzy zajęli miasto po napadzie na Związek Sowiecki 22 czerwca 1941 roku chlebem i solą przez Żydów białostockich. Skandaliczny ten fakt dzisiaj się przemilcza, przy jednoczesnym nieustannym szkalowaniu Polski i Polaków przez wielu Żydów ! (Między logiką a Wiarą. Z Józefem M. Bocheńskim rozmawia Jan Parys, Paryż 1988);
…………….
6. “Eksterminacja (Żydów)… zarządzona została w styczniu 1942 roku na konferencji w Wannsee… Zarządzenia te początkowo miały wymowę szykan, miały za zadanie osłabić moralnie Żydów, narzucić im kompleks niższości, postawę służalczości i uniżoności. Zresztą tę postawę Żydzi przyjmowali samorzutnie od pierwszego dnia wobec wkraczających wojsk niemieckich, narzucając się im usłużnością, manifestując postawę izolacyjna wobec Polaków i “ich wojny z Niemcami”. To źli Polacy walczyli, oni nie chcieli walczyć, bo byli Niemcom życzliwi” (T. Bednarczyk, j.w.);
……………
7. Major dypl. Zygmunt K. Dąbrowski w zbiorowej książce pt. Moje zderzenie z bolszewikami we wrześniu 1939 roku (Londyn 1986) wspomina jak podczas wojny z Niemcami i Związkiem Sowieckim, a więc zaraz po 17 września 1939 roku oddział Wojska Polskiego w którym się znajdował przejeżdżał przez miasteczko Beresteczko na Wołyniu, a miejscowi Żydzi śpiewali pieśni żydowskie, mające wydźwięk bojowy i antypolski;
…………….
8. W tej samej książce Leopold Gadzina wspomina, jak niedługo po zajęciu Polski Wschodniej przez Związek Sowiecki jechał pociągiem z Małyńska na Wołyniu do Lwowa; w przedziale w którym był, jechało kilku Żydów, a kiedy przypadkowo dowiedzieli się, że jest Polakiem, jeden z nich powiedział: że Polska była faszystowska i „charaszo czto taka Polsza skończyła się“, a wszyscy inni urągali przedwojennej Polsce;
……………
9. Tysiące Żydów na Kresach brało udział pod koniec 1939 roku w akcji propagandowej, a następnie w organizowaniu tzw. wyborów do Zgromadzeń Narodowych Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi, które miały zadecydować o przyłączeniu Polski Wschodniej do Związku Sowieckiego. Z władzą sowiecką kolaborowało więc tysiące Żydów. Dowody na tę współpracę znajdziemy m.in. w pracy Słownik biograficzny działaczy polskiego ruchu robotniczego (t. 1-3 Warszawa 1978-1992). Ciekawa jest historia kolaboracji z wrogami Polaków Jerzego Sawickiego (właśc. Izydor Reisler): jako prawnik wysługiwał się Sowietom w walce z Polakami na stanowisku członka III Kolegium Adwokatów we Lwowie; w okupowanym przez Niemców Lwowie był agentem Gestapo na terenie lwowskiego getta (Zbigniew Błażyński, Mówi Józef Światło, Londyn 1986); po wojnie jako prokurator Najwyższego Trybunału Narodowego i Sądu Najwyższego był na usługach aparatu bezpieki w stalinowskiej Polsce.
………………
Jest faktem, nawet dla tych, którzy sceptycznie odnoszą się do wszelkich danych sowieckich, że większość Żydów na Kresach głosowała w 1939 roku za przyłączeniem tych terenów do Związku Sowieckiego. Oto kilkanaście faktów:
1. Wymordowanie wziętych do niewoli we wrześniu 1939 roku polskich oficerów i polskiej inteligencji przez Sowietów w Katyniu w 1940 roku jest jedną z najpotworniejszych zbrodni ludobójstwa dokonanych podczas II wojny światowej. W zbrodni tej brali udział także Żydzi, jak np. Begman, Elman, Estrin, Kaganowicz, Krongauz, Lejbkind, Rajchman. Pośród wykonawców mordu w samym Katyniu byli m.in. Abram Borysowicz i Chaim Finberg (Jacek Trznadel, Odpowiedzialni za Katyń, „Gazeta Polska”, kwiecień 1993).
…………….
2. Polityk żydowski, syjonista, prezes Gminy żydowskiej w Wilnie i w latach 1922-30 poseł na Sejm RP ]akub Wygodski, był pierwszym politykiem II Rzeczypospolitej, który już w październiku 1939 roku oficjalnie poparł dokonany właśnie nowy rozbiór Polski przez Niemcy hitlerowskie i Związek Sowiecki (Kto był kim w Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1994). Wygodzki oświadczył także, iż „większość społeczeństwa żydowskiego wyraża zadowolenie, że do Wilna wkroczyli Litwini” (Piotr Łossowski, Litwa a sprawy polskie 1939-1940, Warszawa 1985). Natomiast działacz Poalej Syjon w Wilnie Benjamin Bursztejn powiedział prasie litewskiej, że „przyłączenie Wilna do Litwy to triumf idei sprawiedliwości historycznej” (P. Łossowski, j.w.).
…………….
3. Pochodzący z Ukrainy, a w latach 1926-39 dyrektor naczelny żydowskiego „Jonitu” na Polskę lcchak Giterman, który po kampanii wrześniowej znalazł się w Wilnie, także uznał nowy rozbiór Polski i przyłączenie Wilna do Litwy, przyjmując obywatelstwo litewskie; podobnie postąpiło kilka tysięcy Żydów z Wileńszczyzny (Władysław Wielhorski, Polska a Litwa, Londyn 1947).
……………….
4. kiedy pod koniec 1939 roku Niemcy zastanawiali się głośno nad tym co zrobić z Żydami polskimi, wysuwając m.in. projekt utworzenia „rezerwatu” dla Żydów z obszaru byłego województwa lubelskiego, znaleźli się Żydzi polscy i za granicą (np. V. Jabotinsky, The Jewish War Front, London 1940), którzy go poparli, gdyż widzieli w nim urzeczywistnienie swych planów utworzenia państwa żydowskiego z części ziem polskich. Oczywiście był to zamach nie tylko na całość terytorialną państwa polskiego, ale także na etnicznie polską ziemię. Była to wroga akcja Żydów wobec państwa polskiego i narodu polskiego. Była to po prostu zdrada stanu ! O tyle podła, że czynili to Żydzi, w obliczu tylko co dokonanej zagłady państwa polskiego przez Niemcy i Związek Sowiecki.
……………
5. Nacjonaliści żydowscy cieszyli się z tego, że Niemcy utworzyli getta na okupowanych terenach polskich, do których zagnano całą ludność żydowską, widząc w nich namiastkę państwa żydowskiego. Z książki żydowskiego historyka getta warszawskiego Emanuela Ringelbluma pt. Kronika getta warszawskiego (Warszawa 1983) dowiadujemy się, że wielu gettowych nacjonalistów żydowskich przystąpiło do walki z szeroko pojmowaną polskością. Taki Eraim Sagan Szachno dbał o oczyszczenie szkolnictwa żydowskiego z wszelkich polonizmów i elementów asymilacyjnych, czyli o odgrodzenie się Żydów od Polaków jeszcze większym „chińskim murem” (mur getta był dla nich za mały). Założył on i współkierował stowarzyszeniem kulturalnym „Ikor”, które walczyło o wyrugowanie języka polskiego z getta. Sam Ringelblum wyrażał swe oburzenie, że Gmina Żydowska (Judenrat) jest gniazdem wstrętnej asymilacji (Polskości), gdyż 95% urzędników rozmawia z petentami po polsku. Znany działacz gospodarczy w przedwojennej Warszawie i zwolennik asymilacji Abraham Gepner zarzucił wówczas Ringelblumowi brak lojalności wobec Polaków. Z kolei Izrael Milejkowski ostro sprzeciwiał się zajmowaniu stanowisk w getcie przez Żydów-chrześcijan (których Niemcy także uważali za Żydów), mówiąc że „…nie oni będą decydować o życiu ludności żydowskiej”.
…………………..
6. Mojżesz Meryn, którego Niemcy mianowali przewodniczącym Judenratów w Zagłębiu Dąbrowskim i na Śląsku z siedzibą w Sosnowcu, był nie tylko „królem” tamtejszych Żydów, ale także starał się w 1940 roku (m.in. u Reinharda Heydricha — szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy i Adolfa Eichmanna) o to, aby władze niemieckie przyznały mu kierownictwo nad wszystkimi gettami w okupowanej Polsce. Potępiony za kolaborację z Niemcami przez polskie władze podziemne, był z początku widziany przez wielu Żydów jako nowy król żydowski. Kiedy w kwietniu 1941 roku odwiedził getto warszawskie przyjmowano go właśnie jak króla (E. Ringelblum j.w).
…………….
7. Na kolaboracje z Niemcami poszedł także znany literat, rzeźbiarz i działacz syjonistyczny Alfred Nossig (1864-1943). W 1940 roku wysłał Niemcom kilka memoriałów w sprawie ułożenia stosunków żydowsko-niemieckich w okupowanej Polsce; od tej pory był mężem zaufania Gestapo w getcie warszawskim (Polski Słownik Biograficzny).
………………
8. Prezes gminy żydowskiej w Warszawie Adam Czerniaków odbył w Krakowie w marcu 1940 roku konferencje z Niemcami, z której notatki wskazują na to, że w rozmowie z Niemcami, aby się im przypodobać, za wrogów Żydów uważał on nie Niemców, lecz Polaków (Stefan Nowicki, Wielkie nieporozumienie, Sydney 1970).
<img class=”aligncenter size-full wp-image-111014″ src=”http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2016/01/a236.jpg” alt=”a” width=”300″ height=”181″ />
9. Po upadku Polski we wrześniu 1939 roku Żydzi tak w Polsce jak i na Zachodzie „zajęli wyraźnie postawę wyczekującą. Nie kwapili się z dalszą ofiarą krwi dla odzyskania przez kraj wolności, ani też nie okazali chęci — poza pojedynczymi wypadkami — do włączenia się w podziemny nurt polityczny kraju… nie szukali łączności z władzami Polski Podziemnej” (Polskie Siły Zbrojne w drugiej wojnie światowej, tom III Armia Krajowa, Londyn 1950; Kazimierz Iranek-Osmecki, kto ratuje jedno życie. Polacy i Żydzi 1939-1945, Londyn 1968).
……………..
10. Po upadku Polski we wrześniu 1939 roku kilkadziesiąt tysięcy Polaków, głównie przez granice Węgier i Rumunii, uciekło nielegalnie na Zachód, aby móc dalej walczyć o wolną Polskę, tymczasem „Żydzi, po Kampanii Wrześniowej, nie opuszczali Polski, by dalej walczyć o jej niepodległość poza jej granicami. Znane mi wyjątki mogę policzyć na palcach” (JJ. Korabiowski, „Kultura”, nr 3/1967).
……………..
11. Kiedy po podboju Polski rząd przeniósł się do sprzymierzonej Francji, przystąpiono do odtworzenia na Zachodzie Armii Polskiej. Od poboru do wojska uchyliło się 12.000, czyli aż 80%, Żydów-obywateli polskich, którzy mieszkali lub znaleźli się w tym okresie we Francji (W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski, t. 3, Londyn 1960).
…………..
12. Także kiedy po napadzie Niemiec na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 roku powstało i tam Wojsko Polskie podległe rządowi polskiemu w Londynie, „przedstawiciele (syjonistów) rewizjonistów, żybotyńczyków, adwokat K. z Warszawy i inż. Szeskin z Wilna wystąpili z projektem tworzenia osobnych oddziałów żydowskich… (z Żydów polskich), które by w dalszej przyszłości (nie walczyły o wolną Polskę — M.K.) (lecz) przeszły do Palestyny” (Zbigniew S. Siemaszko, W sowieckim osaczeniu, Londyn 1991).
…………………
13. Po ponownym nawiązaniu stosunków dyplomatycznych między Polską a Związkiem Sowieckim w lipcu 1941 roku Żydzi polscy, którzy byli zesłani w głąb Rosji często za spekulanctwo lub przemyt, zaczęli podawać się za Polaków, aby mieć różnorakie przywileje lub móc w ten sposób opuścić ZSRR. Wielu Żydów zgłosiło się do tworzonego tam Wojska Polskiego. Jednak, jak pisze dowódca tego wojska, gen. Władysław Anders: „250 Żydów zdezerterowało z Buzułuka na fałszywą wiadomość o bombardowaniu (przez Niemców) Kujbyszewa. Przeszło 60 zdezerterowało z 5 dywizji w przeddzień zapowiedzianego żołnierzom rozdania broni” (Bez ostatniego rozdziału, Londyn 1959).
……………….
14. Kiedy Wojsko Polskiego powstałe w ZSRR zostało skierowane na Bliski Wschód, m.in. do Palestyny, aż 2.972 spośród 4.439 żołnierzy pochodzenia żydowskiego zdezerterowało z jego szeregów, w tym także Menachem Begin, późniejszy premier Izraela (Begin i dezercje Żydów, „Dziennik Polski” 11.3.1996, Londyn). Żydzi ci udowodnili nie tylko, że nie chcieli walczyć z hitleryzmem za wolną Polskę, lecz także, że czuli się wyłącznie Żydami, że troszczyli się tylko o zbudowanie państwa żydowskiego w Palestynie.
………………..
15. Pochodzący z polsko-żydowskiej rodziny Samson Mikiciński był do 1939 roku internacjonalistą i kombinatorem, a do historii przeszedł jako podwójny agent. Po upadku Polski w 1939 roku znalazł się w Paryżu, gdzie został zatrudniony przez polskie czynniki emigracyjne jako emisariusz do Polski. Odbył kilka podróży, przewożąc dla polskiego podziemia miliony złotych polskich. Latem 1940 roku Mikiciński został urzędnikiem poselstwa chilijskiego w Turcji. Wkrótce potem wywiad brytyjski oskarżył go o kolportaż na Bliskim Wschodzie fałszywej waluty brytyjskiej, pochodzącej z Niemiec. Wywiady polski i brytyjski podjęły akcję uprowadzenia Mikicińskiego z Turcji, co nastąpiło w styczniu 1941 roku. Był trzymany w więzieniu w Hajfie. Podczas przesłuchania wyszło na jaw, że Mikiciński miał zacieśnione stosunki z Abwehrą już od 1938 roku i jadąc do Polski za każdym razem miał z nią kontakt. Troska o bezpieczeństwo przesyłki pieniędzy do Polski opłacała się Abwehrze, bo wprowadzała Mikicińskiego głęboko w polskie stosunki polityczne. Podczas próby ucieczki z aresztu został zastrzelony. We Francji w 1969 roku ukazała się książka Operation Haifa, pióra Ladislasa Miczniewicza, która jest próbą wybielenia haniebnej działalności Mikicińskiego.
………………………..
16. Najlepszymi dowodami na to, że Żydzi polscy po upadku Polski nie myśleli walczyć z hitleryzmem o wolną Polskę są m.in. cztery książki napisane przez Żydów: Filipa Friedmana Zagłada Żydów polskich w latach 1939-J945 (1946), Emanuela Ringelbluma Kronika getta warszawskiego (Warszawa 1983), ]ózefa Makowskiego (Makowera) Wehrmachhgefolge (Czytelnik, Warszawa 1962) i Arthura Spindlera Outwittng Hitler… (Sydney 1998).
Friedman przytacza wypowiedź przywódcy religijnej partii Aguda, rabina Zysie Frydmana, który w lipcu 1942 tak mówił do współbraci w getcie warszawskim: „Wierzę w Boga i wierzę, że nastąpi cud. Bóg nie da, aby jego naród uległ zagładzie. Powinniśmy czekać, czekać na cud. Walka z Niemcami jest nonsensem. Niemcy wytrzebią nas w ciągu kilku dni… Drodzy przyjaciele, wytrwania i wiary i będziecie wyzwoleni“. Ringelblum pisze wyraźnie, że aż do 1942 roku, to jest dopiero kiedy Niemcy przystąpili do wymordowania Żydów w getcie warszawskim (300.000 osób!), wszyscy Żydzi, a szczególnie starszyzna żydowska, byli przeciwni jakiejkolwiek walce z Niemcami. Makowski (Makower) również przyznaje, że Żydzi nie chcieli brać udziału w walce przeciwko Niemcom. Natomiast Spindler pisze: „wszystko co mogliśmy zrobić to było czekanie… Społeczność żydowska w Polsce czekała na Aliantów, aby ją uwolnili z niewoli niemieckiej”.
<img class=”aligncenter size-full wp-image-111015″ src=”http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2016/01/a237.jpg” alt=”a” width=”300″ height=”165″ />
Z kolei organizujący podczas okupacji pomoc Żydom warszawskim Tadeusz Bednarczyk pisze, że 14 stycznia 1940 roku w gmachu sądu przy ul. Leszno w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli polskiego podziemia antyniemieckiego z prezesem Gminy Żydowskiej w Warszawie inż. Adamem Czerniakowem. „W czasie trwania tej konferencji, brano pod uwagę możliwość stałego zaostrzenia przez Niemców kursu przeciwko Żydom, aż do stworzenia zamkniętego getta i przewidywano dalsze akty eksterminacyjne. Inż. Czerniaków — który kończył studia w Dreźnie u prof, Fischera, — ojca gubernatora dystryktu warszawskiego dr Ludwika Fischera — liczył na jakieś względy u władz dystryktu… Przyjmując wyłącznie swój punkt widzenia inż. Czerniaków absolutnie nie zgadzał się na tworzenie (nawet jako szkieletowej) ogólnopolskiej żydowskiej organizacji ruchu oporu…” (Życie codzienne warszawskiego getta, Warszawa 1995).
Dzisiaj Żydzi mają pretensje do wszystkich Polaków, że nie chcieli walczyć z Niemcami i ginąć, aby oni mogli żyć ! To, że naród polski bohatersko walczył, przelewając morze krwi za wolną Polskę i demokratyczny świat, nie ma dla nich żadnego znaczenia. Powtarzam, według światowego Żydostwa mieliśmy walczyć i ginąć tylko za Żydów, bo odbudowania niepodległej Polski większość Żydów sobie nie życzyła !
<img class=”aligncenter size-full wp-image-111016″ src=”http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2016/01/a238.jpg” alt=”a” width=”300″ height=”251″ />
Bednarczyk polemizując z Makowskim (Makowerem) pisze, że w swej książce zarzuca on „Polakom, że nie chcieli dawać pomocy Żydom, a zapomniał, że oni i jemu podobni sami pozbawiali się, swoją postawą, prawa moralnego żądania i spodziewania się pomocy od Polaków. On ją jednak stale dostawał. Obecnie przebywa w Niemczech, skąd nas wytrwale oczernia”. Poniżej zamieszczam kilka przykładów stosunku Żydów do Polaków w czasie okupacji:
………………
1. Generał Tadeusz Bór-Komorowski w swojej książce Armia Podziemna (Londyn 1951) pisze, że Komenda Główna Armii Krajowej opracowała plan szerokiej akcji militarnej w obronie getta; jednak do jego realizacji nie doszło wyłącznie na skutek gwałtownego sprzeciwu żydowskich władz getta — Judenratu z Adamem Czerniakowem na czele. Dzisiaj pisze się kłamliwie i do znudzenia, że Armia Krajowa zostawiła warszawskich Żydów własnemu losowi. Bohater samoobrony getta warszawskiego w kwietniu-maju 1943 roku Marek Edelman we wspomnieniach Getto walczy (1945) wyraził pretensję i żal do wielu Żydów za to, że podczas holocaustu szli na śmierć bez walki.
………………..
2. Co więcej, Żydzi polscy byli chętni pójść na kolaborację z Niemcami: do początku 1942 roku „w środowiskach żydowskich powszechne było przeświadczenie, że obiektem hitlerowskiego terroru eksterminacyjnego staną się wyłącznie Polacy, natomiast Żydów dotknie jedynie ucisk ekonomiczny. Te nadzieje, potęgowane doświadczeniami z czasu pierwszej wojny światowej (kiedy Żydzi polscy całkowicie współpracowali z Niemcami — M.K.), oraz szczera chęć kolaboracji z Niemcami najbardziej wpływowych kręgów burżuazji żydowskiej, były jedną z przyczyn całkowitej bierności społeczności żydowskiej…” także w stosunku do spraw polskich (Adam Hempel, Pogrobowcy klęski. Rzecz o policji „granatowej” w Generalnym Gubernatorstwie 1939-1945, Warszawa 1990). Rabini, jak np. Gedaliah Rosenmann z Białegostoku, nawoływali Żydów do pełnego posłuszeństwa wobec okupanta niemieckiego. Z przytaczanych tu przykładów widać wyraźnie, że Żydów, przebywających w gettach, nic martwił terror niemiecki wobec Polaków !
………………..
3. O chęci współpracy Żydów z Niemcami po upadku Polski może świadczyć postawa niejakiego Wajntrauba, który na przełomie lat 1939-1940 był po Niemcach osobą numer jeden w Łukowie: „On decyduje, kto i gdzie ma pracować… Zawiera spółki ze wszystkimi… Stanął pośrodku rynku i polecił furmanom i dorożkarzom udać się na dworzec i zabrać (wypędzonych przez Niemców) Żydów z Serocka” pisze historyk żydowski tamtych lat Emanuel Ringelblum (Kronika getta warszawskiego, Warszawa 1983).
……………………
4. Według autorów Encyclopedia of the Holocaust (Nowy Jork-Londyn 1990) i Morfina Gilberła (The Holocaust Glasgow 1987) wszyscy prezesi Judenratów w gettach na terenie okupowanej Polski, a przede wszystkim Chaim Mordechaj Rumkowski z Łodzi, Adam Czerniaków z Warszawy, Mojżesz Meryn z Sosnowca, Efraim Barasz z Białegostoku, Jakub Gens z Wilna czy Józef Parnas ze Lwowa uważali, że uda im się uratować samych siebie i „swoich” (wyselekcjonowanych przez nich) Żydów jeśli udowodnią Niemcom, że są im potrzebni, że produkują niezbędne rzeczy dla niemieckiej armii (M. Gilbert); Żydzi, poza samymi Niemcami, byli najlepszymi robotnikami III Rzeszy, do których Niemcy mogli mieć pełne zaufanie, gdyż, dążąc do ocalenia swojego życia, nie uprawiali sabotażu, tak jak np. robotnicy polscy, dla których najważniejszym nie była ochrona własnego życia, ale zniszczenie hitleryzmu i uzyskanie przez Polskę wolności. (Samo getto łódzkie w okresie od listopada 1940 do sierpnia 1942 roku przyniosło Niemcom czysty dochód w wysokości aż 20.000.000 marek, a od września 1942 do września 1944 roku dalszych 26.200.000 marek; autorzy pracy dokumentalnej Lodz Getto Allan Adelson i Robert Lapides, stwierdzili, że „Getto łódzkie pracowało jako wielkie przedsiębiorstwo zbrojeniowe, zbrojące swego wroga — hitlerowskie Niemcy“). Swoją pracą, a mowa tu o setkach tysięcy osób, Żydzi przedłużali wojnę, a tym samym m.in. niemiecką okupację ziem polskich i cierpienia narodu polskiego!
…………………….
5. W samym getcie warszawskim aż kilka tysięcy Żydów kolaborowało z Niemcami: Judenrat, żydowska policja w getcie, żydowskie gestapo — tzw. „13″, organizacja „Żagiew” itd. Ich praca uderzała często w środowiska polskie czy pojedynczych Polaków niosących pomoc Żydom. „Kolaboracja i zdrada wśród Żydów osiągnęła w getcie warszawskim duże rozmiary. Były one procentowo znacznie wyższe niż ilość kolaborantów i zdrajców w narodzie polskim…” pisze Tadeusz Bednarczyk (Życie codzienne warszawskiego getta, Warszawa 1995).
<img class=”aligncenter size-full wp-image-111017″ src=”http://wolna-polska.pl/wp-content/uploads/2016/01/a239.jpg” alt=”a” width=”300″ height=”201″ />
- Żyd Hening kierował w siedzibie Gestapo w Warszawie 70-osobowq żydowską grupą wyspecjalizowaną w akcji przeciw polskim organizacjom konspiracyjnym (Centralne Archiwum KC PZPR – Akta Delegatury Rządu, sygn. 202/II-44, tom 2).
…………………..
7. Z Gestapo współpracowała także bardzo „zażydzona” Polska Partia Robotnicza (PPR) na polu zwalczania polskiego podziemia niepodległościowego; m.in. przekazano Gestapo posiadaną przez komunistów listę znanych im AK-owców; jednym z agentów PPR-Gestapo był Mieczysław Walczak, którego ojcem był Niemiec, a matka Żydówką (Zbigniew Błażyński, Mówi Józef Światło, Londyn 1986).
…………………………
8. Także wielu Żydów, których ukrywali Polacy, a którzy jednak wpadli w ręce niemieckie wydawało osoby, które ich ratowały. W ten sposób zginęło setki, jeśli nie więcej Polaków.
…………………..
9. Polscy Żydzi-komunisci przebywający w Związku Sowieckim słali się narzędziem w rękach Stalina w jego planie zniewolenia Polski po wojnie (Andrzej Albert, Najnowsza historia Polski 1918-1980, Londyn 1991).
……………….
10. Pod koniec wojny także wielu Żydów polskich przebywających na Zachodzie energicznie pracowało nad tym, aby po niej nie było niepodległego państwa polskiego, aby Polska słała się częścią komunistycznego imperium sowieckiego. Celował w tym zwłaszcza londyński ‘Observer’ i jego publicysta (rodem z Tarnowa) Izaak Deutscher (Andrzej Albert, j.w).
……………….
11. Oskar Lange — ekonomista, który ukończył studia i doktoryzował się na Uniwersytecie Jagiellońskim i był działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej, w 1937 roku wyjechał do Stanów Zjednoczonych. Podczas II wojny światowej został agentem wywiadu amerykańskiego, przekazując kłamliwe informacje na temat amerykańskich działaczy polonijnych (np. 4.000 delegatów organizacji polonijnych, którzy w Buffalo w maju 1944 powołali do życia Kongres Polonii Amerykańskiej nazwał faszystami, a zjazd „farsą polskich faszystów”), polski rząd emigracyjny w Londynie i ambasadę polską w Waszyngtonie. Jego działalność utrudniała prace dyplomacji polskiej i organizacji polonijnych w USA, a dla administracji prezydenta Roosevelta „stanowiła najlepsze potwierdzenie ‘reakcyjnosci’ oficjalnych władz polskich oraz ich nierealistycznego stanowiska wobec ZSRR”. W dużym stopniu przyczynił się do sprzedania przez Roosevelta Polski Stalinowi ! (Zofia Galińska, Donosy Oskara Langego, „Mówią Wieki”, nr 11/1995).
W tym samym czasie rozbijaniem Polonii amerykańskiej zajmował się polski Żyd Bronisław Gebbert, założyciel Kongresu Słowiańskiego — „komunistycztnej piątej kolumny (w USA) kierowanej przez Kreml” (Zbigniew Błażyński, j.w.).
…………………….
Zbiegli z gett i obozów niemieckich do lasów Żydzi tworzyli tzw. oddziały partyzanckie, które zazwyczaj nie walczyły z Niemcami, lecz z polskimi chłopami. Na przykład Oskar Pinkus w książce The House of Ashes (Cleveland, USA) pisze o kilku takich bandach żydowskich na Podlasiu, utrzymujących się z grabieży okolicznych wiosek, także historyk holocaustu w okupowanej przez Niemców Polsce Emanuel Ringelblum pisze, że grupy takie „z bronią w ręku wywalczają sobie prawo do życia”. Często jednak owa „walka” była walką z polskim, zazwyczaj biednym chłopem, ograbianym przy tym ciągle przez Niemców. Byt to zwykły rozbój, chociaż z konieczności. Chłopi broniąc się przed rabunkiem chleba, kawałka słoniny czy pierzyny organizowali „straże wiejskie”, które Ringelblum ostro potępia (Stosunki polsko-żydowskie w czasie drugiej wojny światowej, Warszawa 1988), nie chcąc zrozumieć sytuacji w jakiej znajdowali się chłopi polscy podczas okupacji niemieckiej. Także Martin Gilbert w książce The Holocaust The Jewish Tragedy (Glasgow 1987) potępia likwidację przez polskie podziemie w 1943 roku takiej żydowskiej bandy w lasach wyszkowskich, dowodzonej przez Mordechaja Grobasa. Polacy jednak nie mogli tolerować bandytyzmu skierowanego przeciwko polskim chłopom. Ostatecznie polski bandytyzm też był tępiony. Czy żydowski bandytyzm (kierowany przeciwko Polakom i na terenie Polski miał być tolerowany przez polskie podziemie tylko dlatego, że bandytami byli Żydzi skazani przez hitleryzm na zagładę? Bohaterska i cenna dla Aliantów walka 350.000 żołnierzy Armii Krajowej z Niemcami podczas okupacji Polski jest znana nie tylko polskim historykom II wojny światowej. Tymczasem były partyzant żydowski Yitzchok Perlow w swej polakożerczej książce The Partizaner (New York-London 1969) pisze jakoby ich oddział walczył z oddziałami Armii Krajowej, wybijał wziętych do niewoli AK-owców naganami w tył głowy, dobijał rannych. Rzekomo raz w piwnicy dworu wybili granatami dowódcę oddziału AK i jego trzech żołnierzy. Jeśli to wszystko prawda, to partyzantka żydowska nie walczyła z Niemcami, lecz z Armią Krajową i Polakami; bowiem Perlow chwali się także paleniem polskich wiosek. Żydowska partyzantka komunistyczna działająca na terenach polskich podczas wojny dokonywała także czystek etniczno-politycznych. „Dokumentacja (tej) działalności jest przerażająca, np. żydowski oddział Gwardii Ludowej, dowodzony przez Izraela Ajzenmana vel Juliana Kaniewskiego, posługujący się kryptonimem ‘Lwy’, w dniu 22 stycznia 1943 roku dokonał masakry w miasteczku Drzewica, mordując 7 mieszkańców w ramach czyszczenia terenu, za co uczestnicy mordu otrzymali… pochwały” (Leszek Zebrowski, Wyssane z palca winy Polaków, „Gazeta Polska”, 27.6.1996).
W ten sposób, z pomocą bagnetów sowieckich. Żydzi rządzili Polską do 1956 roku i współrządzili nią do roku 1968. Nie ulega wątpliwości, że Żydzi polscy, głównie komuniści żydowscy na usługach Stalina, przyczynili się w dużym stopniu do oderwania od Polski w 1944 roku Ziem Wschodnich, włącznie z tak bardzo polskim Lwowem, oraz ich depolonizacji.
Oto jeden z wielu dowodów: „Do Biłki Szlacheckiej (k. Lwowa) przyjechał 2 lutego 1945 roku zastępca Rejonowego Pełnomocnika i Tymczasowego Rządu Polskiego z Kamionki Strumiłowej, Piotr Sender, członek (komunistycznego) Związku Patriotów Polskich w Moskwie (jak się potem okazało — Żyd). Nosił on mundur polskiego oficera. Zwołano wszystkich mieszkańców i pan Sender przemówił następująco: ‘trzeba jechać do Polski… Tutaj jest Ukraina. Dobry Polak jedzie do Polski… Kto nie pojedzie dobrowolnie do Polski, ten pojedzie przymusowo na Sybir’… ludność mówiła, że nie będzie się rejestrować”. Po trzech dniach Biłka otrzymała „50 wezwań na roboty do Donbasu, l ci zapisali się na wyjazd… Pan Sender odniósł sukces, działał on w pełnym porozumieniu z (sowieckim) rejonem i wojennym komendantem” (Ks. Bp Wincenty Urban, Droga krzyżowa archidiecezji lwowskiej w latach II wojny światowej 1939-1945, Wrocław 1983).
Już na podstawie tylko tego niepełnego materiału obciążającego wielu Żydów z obszaru Polski okupowanej przez hitlerowskie Niemcy i Związek Sowiecki można śmiało powiedzieć, że podczas II wojny światowej większość Żydów, obok Niemców, Sowietów, Ukraińców i Litwinów, było smiertelnymi wrogami Polaków i idei niepodległego państwa polskiego, tymczasem przewodniczący parlamentu izraelskiego Szewach Weiss, w wywiadzie udzielonym telewizji polskiej (program 1 TVP) 23 stycznia 1995 roku stwierdził buńczucznie, że Żydzi nie mają za co przepraszać Polaków !
Innego zdania był Dominikanin i filozof, profesor i rektor uniwersytetu katolickiego we Fryburgu w Szwajcarii o. Innocenty M. Bocheński, który napisał w „Kulturze” paryskiej (nr 7-8/1986): „Polacy mają moim zdaniem znacznie większe prawo mówić o pogromie Polaków przez Żydów niż Żydzi o pogromach polskich. Naturalnie najlepiej by było w ogóle nie mówić o tych bolesnych sprawach. Ale jak długo Żydzi nie zmienią swojego (wrogiego — antypolskiego) stanowiska,Polacy muszą sobie zastrzec prawo odpowiedzi“.
Nadszedł czas, by otwarcie powiedzieć, że cześć Żydów występowała wrogo wobec Polaków podczas II wojny światowej. Trzeba to powiedzieć nie tylko w imię prawdy, lecz także lepszego zrozumienia — całkowicie uzasadnionej tymi faktami — biernej postawy wielu Polaków wobec Żydów podczas wojny i wrogiej po wojnie.
Ile szumu antypolskiego robi się dzisiaj z powodu tzw szmalcowników na polskich terenach okupowanych przez Niemców, szantażujących dla okupu ukrywających się Żydów. Tymczasem szmalcownicy byli w całej Europie ! Bowiem Żydzi ukrywali się przed Niemcami w całej okupowanej Europie. jeśli chodzi o szmalcowników w Generalnym Gubernatorstwie, to byli nimi głównie folksdojcze oraz będący na usługach Niemców Ukraińcy, Litwini, Białorusini znający język polski i wreszcie sami Żydzi; w każdym bądź razie szmalcownicy Polacy byli w mniejszości. Elementy przestępcze występują w każdym narodzie, w którym stanowią tzw. margines społeczny; utożsamianie tego marginesu z całym narodem praktykują wyłącznie rasiści, a utrzymywanie, że wszyscy szmalcownicy grasujący w Generalnym Gubernatorstwie byli Polakami jest nie tylko podłym kłamstwem, ale także wyjątkowo odrażającym antypolonizmem (Tadeusz Bednarczyk, Życie codzienne warszawskiego getta, Warszawa 1995).
Część Polaków spośród tych którzy mogli pomóc (bowiem miliony Polaków, nawet gdyby chciało, nie mogło ratować Żydów z przyczyn od siebie całkowicie niezależnych) — z całkowicie zrozumiałych powodów narodowych — patrzyło na los Żydów obojętnie. Jednak w tym samym czasie bardzo wielu Polaków z pobudek czysto ludzkich, a przede wszystkim chrześcijańskich pomagało Żydom-przyjaciołom lub po prostu Żydom-bliźnim, których los jeszcze gorzej doświadczał. Tym zasłużyliśmy sobie na uznanie w oczach świata. Brytyjczyk Paul Johnson w swej dobrze przyjętej przez krytykę i często wznawianej książce A History of the ]ews (London 1987) pisze, że gorsi od Niemców podczas żydowskiego holocaustu byli Austriacy i przekonująco to udowadnia. Dowodzi również, że Rumuni nie byli wcale lepsi dla Żydów od Austriaków. Bardzo krytycznie ocenia też postawę Francuzów wobec tragedii Żydów. Omawia wreszcie postawę samych Żydów podczas holocaustu tak w okupowanej przez Niemców Europie jak i w Palestynie, i wolnym świecie. Chociaż usprawiedliwia ich, wyraźnie widzimy stosunkowo częstą u Żydów indolencję, a wśród niektórych zwykłe łajdactwo. O Polakach Johnson milczy. Nie pisze pozytywnie, ale też ich nie potępia. Nic drażni polakożerców; ale i nie przyłącza się do antypolskiej propagandy, wie bowiem, że jest ona kłamstwem. Rzecz nie do wiary: ratowaliśmy Żydów, często naszych wrogów! Ktoś rozgoryczony obecnym zachowaniem się wielu Żydów — nie tyle brakiem wdzięczności co ich trudno zrozumiałą dla chrześcijan i porządnych ludzi okazywaną do nas wrogością — może postawić pytanie: „ co to nam dało?” Odpowiadam: przede wszystkim czyste sumienie z wypełnienia przykazania miłosierdzia. A to, że wielu z tych uratowanych zachowuje się dokładnie tak, jak żmija z chłopem w wierszu Adama Mickiewicza Chłop i żmija to sprawa ich — a nie naszego — sumienia !
Powróćmy jednak do sprawy wrogości wielu Żydów wobec Polaków i państwa polskiego podczas II wojny światowej. Najwięcej zdrady stanu i zwykłych aktów zbrodni przeciwko Polakom dopuściło się bardzo wielu Żydów nie w okupowanej przez Niemców Polsce, a e przede wszystkim w Polsce Wschodniej, zajętej przez Związek Sowiecki we wrześniu 1939 roku i okupowanej do czerwca 1941 roku. Literatura na ten temat jest bardzo duża. l tak dla przykładu w pracy Najnowsze dzieje Żydów w Polsce w zarysie do 1950 roku (Warszawa 1993) poważana w kołach żydowskich Teresa Prekerowa pisze: „…część ludności żydowskiej witała owacjami i kwiatami wkraczające wojska radzieckie, demonstracyjnie wręcz okazując brak poczucia więzi z państwem polskim. Spontanicznie i gorąco świętowali dni, będące dla ludności polskiej dniami żałoby… Do wykrywania wrogów ustroju i wrogów ludu NKWD utworzyła szeroko rozbudowaną sieć informatorów, w której dużą rolę odgrywali Żydzi: członkowie dawnej partii komunistycznej… i innych stronnictw.. Ich ofiarami padło wielu Polaków, co wywołało wśród nich głębokq niechęć i wrogość do całej mniejszości żydowskiej… Wytworzone pod okupacją radziecką układy stwarzały Żydom możliwość odegrania się na Polakach…, co też część z nich w niemałym stopniu wykorzystywała. Przyczyniali się do dekonspirowania pozostających w ukryciu oficerów Wojska Polskiego, przedwojennych urzędników, wyższych funkcjonariuszy państwowych i działaczy politycznych, powodując ich aresztowanie, a czasem utratę życia. Jak duży był zasięg tych zjawisk — trudno powiedzieć… Liczba zachowanych relacji świadczy jedynie, że nie były to wypadki odosobnione, często zaś nader drastyczne…“.
Znany polonista, profesor Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie do 1939 roku Konrad Górski w rozmowie pt. W Wilnie i w Toruniu, zamieszczonej w „Życiu Literackim” z 11 września 1988 roku, wspomina jak to Żydzi nasłali na docenta Stanisława Cywińskiego morderców z NKWD, którzy po aresztowaniu wywieźli go w głąb Rosji, a następnie zamordowali w marcu 1941 roku. Dr Andrzej Reymann, redaktor naczelny „Najjaśniejszej Rzeczypospolitej” pisał w 1993 roku: „Opowiadał mi mój znajomy, jak w październiku 1939 roku spędzono polską młodzież gimnazjalną we Lwowie do kin. Pokazywano sowieckie kroniki filmowe, a niepodejrzewająca niczego młodzież zaśmiewała się z osiągnięć “przodującej nauki i techniki”, nagle zapalono światła,a stojący pod ścianami Żydzi zaczęli wskazywać NKWD-dzistom śmiejących się, których natychmiast wyprowadzono. Wyprowadzono tak i mojego znajomego, który z Sybiru do Polski wrócił 18 lat później, schorowanym nędzarzem“.
Z kolei Marek Jan Chodakiewicz w artykule pt. Szmulek chciał być sowieckim generałem. Postawy Żydów na kresach 1939-1941 (Gazeta Polska”, 1.12.1994) podaje m.in. przykład żydowskiego donosu z zemsty, który skończył się w efekcie zamordowaniem Polaka. Otóż pod koniec września 1939 roku żydowski gimnazjalista przyprowadził NKWD do mieszkania Zdzisława Zakrzewskiego, znanego przed wojną działacza Młodzieży Wszechpolskiej na Politechnice Lwowskiej. Z powodu nieobecności Zdzisława w domu NKWD w zamian aresztowało jego ojca, którego wkrótce potem zamordowano. Natomiast Kazimierz Iranek-Osmecki w swej cennej pracy Kto ratuje jedno życie. Polacy i Żydzi 1939-1945 (Londyn 1968), do której przedmowę zamieścił znany działacz żydowski i sprawiedliwy Żyd, dr Józef Lichten, pisze: „Żydzi osiedli na wschodnich ziemiach polskich zachowali z okresu zaborów dziwny — nie dający się logicznie wytłumaczyć — sentyment do Rosji. Szczególnie proletariat żydowski oczekiwał ze strony “socjalistycznego” państwa poprawy swego bytu. Znalazło to wyraz w zachowaniu się Żydów natychmiast po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej; jeszcze przed oświadczeniem Mołotowa o końcu państwa polskiego. Wystarczyła obecność czerwonych wojsk, wystarczyły ulotki i wezwania marszałka Timoszenki. We wszystkich miastach i miasteczkach, we wszystkich wioskach, gdzie tylko zamieszkiwali Żydzi, wszędzie od Dźwiny po Dniestr, powodowani wspólnymi impulsami, w masowych wystąpieniach witali wkraczających ‘wybawców’ kwiatami i czerwonymi sztandarami. Za tym radosnym uniesieniem nastąpiły bardziej konkretne posunięcia. W meldunkach z tego okresu nadchodzących z kraju do rządu polskiego na Zachodzie czytamy, że 90% proletariatu żydowskiego zgłosiło przystąpienie i wzięło czynny udział w ustanowionych przez okupanta różnych władzach komunistycznych. Żydzi zapełnili przede wszystkim szeregi czerwonej Milicji Ludowej i stali się oparciem dla okupanta w sterroryzowaniu ludności polskiej. Szczególnie ukrywający się oficerowie, urzędnicy i funkcjonariusze państwowi, na których polowało NKWD stali się ofiarami Żydów, członków czerwonej milicji. Los tych ofiar jest znany: aresztowania, więzienia, bezprawne wyroki, zsyłki i łagry”.
Żydzi na Kresach nie mają jednak na sumieniu tylko polskich oficerów i urzędników państwowych. Iranek-Osmecki, z tych czy innych powodów (ukłon w stronę przewrażliwionych na tym punkcie Żydów?), nie wymienił setek tysięcy zwykłych Polaków zesłanych na Sybir z pomocą Żydów nie dlatego, że byli przeciwnikami komunizmu, antysemitami, kapitalistami, „zgniłą” inteligencją czy kułakami, ale wyłącznie dlatego, że byli Polakami. Wiadomym jest np., że tylko z małego miasteczka Brańska na Białostocczyźnie „wskutek żydowskich donosów wywieziono na Syberię aż 114 osób” (Dokument czy obsesyjna fantazja, „Słowo”, 11.6.1996). Zenon Skrzypkowski w tymże samym artykule wspomina: „Tak się składa, że ja też pochodzę z tego regionu, z równie małego miasteczka, Drohiczyna, odległego od Brańska zaledwie 25 km. Pamiętam, że w latach 1939-1941, w czasie okupacji bolszewickiej na tych terenach, Żydzi niemal powszechnie kolaborowali z Sowietami, zrywając wszelkie więzi przyjaźni, sąsiedztwa i koleżeństwa. M.in. za ich przyczyną wielu polskich patriotów znalazło się na Syberii bądź w sowieckich łagrach…”.
Relacje uczciwych Żydów z Kresów potwierdzają to, co podali Polacy l tak dla przykładu Max Wolfshaut-Dinkes w swej książce Echec at mat. Recit d’un survivanł de Przemysł en Galice (Paris 1983) pisze m.in.: „Muszę wyznać, ze zachowanie żydowskich komunistów podczas okupacji sowieckiej było straszliwie odrażające: oni mieli dalece zbyt brutalną postawę wobec swych (do niedawna polskich) pracodawców. Polscy i ukraińscy pracownicy nie denuncjowali swoich pracodawców jako wyzyskiwaczy, tak aby znacjonalizowano ich przedsiębiorstwa, a ich samych zesłano na Syberię. Nieszczęśliwie, żydowscy komuniści nie mieli żadnego wahania pod tym względem…” (tłum. Jerzy Robert Nowak).
Z kolei mieszkający obecnie w Izraelu Henryk Ross w książce Z deszczu pod rynnę… Wspomnienia polskiego Żyda (Warszawa 1993) tak wspomina sowiecką okupację we Lwowie w latach 1939-41: „…Wówczas we Lwowie bycie Jewrejem ułatwiało życie. Władze sowieckie nie ufały Polakom. Nie ufały Ukraińcom marzącym o wolnej Ukrainie, a nie Ukrainie jako części Związku Radzieckiego. Pozostali Żydzi. Jedynie oni witali Armię Czerwoną kwiatami, jak zbawców. Polski rząd emigracyjny w Londynie apelował, aby nie współpracować z sowieckim okupantem… O posady było łatwo. Dla Żydów nawet bardzo łatwo… Dziewięćdziesiąt procent urzędników naszego zjednoczenia stanowili Żydzi. Podobna sytuacja istniała we wszystkich innych zjednoczeniach i kooperatywach spółdzielczych na terenie Lwowa, obejmujących wszystkie gałęzie przemysłu, produkcji i handlu. Czyż można się dziwić, że Polacy.. uważali Żydów za kolaborantów, agentów bolszewizmu?…“.
Podobna sytuacja była na wyższych uczelniach Lwowa. Żydzi, którzy stanowili zaledwie 10% ogółu ludności tzw. Zachodniej Ukrainy (tj. ziem polskich przyłączonych do Ukrainy sowieckiej w 1939 roku) stanowili w 1940 roku aż 44,2% studentów już zsowietyzowanego Uniwersytetu, 56,7% Politechniki, 42,3% Instytutu Medycznego, 62,7% Akademii Handlowej, 51,3% Instytutu Pedagogicznego i 12,5% Instytutu Weterynarii (Zbysław Popławski, Dzieje Politechniki Lwowskiej 1844-1945, Wrocław 1992). taką statystykę w stosunku do siebie uważają Żydzi za brak dyskryminacji i antysemityzmu i bardzo sobie to chwalą. Ale czy nie była to jednocześnie jawna dyskryminacja w stosunku do 90% rdzennej ludności tych ziem, czyli Polaków i Ukraińców? Profesor Jerzy Robert Nowak zauważa: „fakt, że ten ilościowy ‘awans’ odbywał się przede wszystkim kosztem środowisk polskich, podobnie jak w wielu innych sferach życia, fatalnie wpłynął na nastroje społeczeństwa polskiego wobec Żydów” (Polacy i Żydzi pod okupacją sowiecką 1939-1941, „Słowo. Dziennik Katolicki”, 21-23 VII 1995).
Zdaniem Richarda C. Lukasa ze Stanów Zjednoczonych: „Współpraca Żydów z Sowietami bardziej niż wszystkie inne czynniki wpłynęła na wzrost antysemityzmu w Polsce podczas wojny” (Zapomniany Holocaust Polacy pod okupacją niemiecką 1939-1944, Kielce 1995). Zgadza się z tym również znany historyk brytyjski Norman Davies, który twierdzi, że nie można zrozumieć przyczyny niechęci wielu Polaków do Żydów pod okupacja niemiecką Polski w latach 1941-44 bez tego, co się wcześniej działo, a co nazywa gorszącym się zachowaniem Żydów, w latach 1939-1941 we Wschodniej Polsce okupowanej przez Związek Sowiecki (Głos tego, który przeżył, „Most”, nr 14-15/1987). faktom tym nie mogq zaprzeczyć sami Żydzi. Co najwyżej niektórzy z nich starają się tę zdradę i zbrodnie pomniejszać i usprawiedliwiać, zapominając o tym, że ten kto tak czyni, we wszystkich takich sprawach, bierze na swoje własne sumienie zbrodnie.
Na przykład profesor Izrael Gutman w obszernym artykule POLAND: The Jews in Poland (POLSKA: Żydzi w Polsce) znajdującym się w Encyclopedia of the Holocaust (Encyklopedia holocaustu, Nowy Jork-London 1990) przyznaje, że we wrześniu 1939 roku i następnie do roku 1941 na terenach polskich okupowanych przez Związek Sowiecki „jest udowodnione, że (tamtejsi) Żydzi nie byli lojalni wobec Polski i Polaków“. Jednak od razu usprawiedliwia tę nielojalność tym, że dla Polaków tak Niemcy jak i Sowieci byli wrogami, natomiast dla Żydów Sowieci byli znacznie mniejszym złem niż niemiecki hitleryzm. Sowieci na pewno byli mniejszym złem dla Żydów aniżeli niemiecki hitleryzm. Żydzi we Wschodniej Polsce mieli prawo się cieszyć, że uniknęli hitlerowskiej okupacji. To jedna strona tego problemu. Drugą stroną medalu jest ich ochoczy i szczery udział w budowie ustroju sowieckiego na okupywanych ziemiach polskich (wciąż polskich w świetle prawa międzynarodowego) oraz pastwienie się nad tamtejszymi Polakami i współudział w mordowaniu i zsyłkach Polaków w głąb Związku Sowieckiego, tego usprawiedliwić nie można. Jeśli dziś potępiamy zbrodnie Stalina i w ogóle komunizmu, to trzeba mieć odwagę potępić także udział w łych zbrodniach Żydów tym bardziej, że ich udział w zbrodniach Stalina na ziemiach polskich był wyjątkowo duży. Jan T. Gross we wstępie do swojej i Ireny Grudzińskiej-Gross książki W czterdziestym nas matko na Sybir zesłali… Polska a Rosja 1939-42 (Londyn 1983), w której wykorzystano również wypowiedzi samych Żydów, znajdujące się dzisiaj w archiwum Instytutu Yad Vashem w Jerozolimie, usprawiedliwia Żydów tym, że w międzywojennej Polsce „byli dyskryminowani”. Dyskryminowani? Bogaty Żyd, właściciel dużego magazynu z wyrobami tekstylnymi, który mógł swobodnie chodzić do miejscowej synagogi, czytać żydowskie gazety z Wilna czy Warszawy i syna posyłać do szkoły żydowskiej !? Chyba, że autor dyskryminacją nazywa tępienie przez władze państwowe komunistów, którzy byli agentami sowieckimi. Przykład jednego takiego „dyskryminowanego” Żyda przytacza w swej cennej pracy Poland’s Holocaust.. (Polski Holocaust, Jefferson – London 1998) Tadeusz Piotrowski: „17 września 1939 roku Żyd o nazwisku Szulman prowadził Sowietów do ataku na miasto Dzisna na Wileńszczyźnie. Szulman był synem właściciela dużego magazynu wyrobów tekstylnych i był sądzony przed wojną za działalność komunistyczną” (str. 55).
Mamy jednak jeszcze lepszy przykład (obok wielu innych) na to, że Żydzi nie byli dyskryminowani w międzywojennej Polsce. Otóż Żyd Leon Gongoła ze Stanów Zjednoczonych pisze: „W roku 1938, kiedy byłem jeszcze uczniem, Sierpc (na Mazowszu) liczył 7.600 Polaków, 3.850 Żydów, 600 Niemców, 20 Rosjan i 6 Ukraińców… my, Żydzi, mieliśmy pięciu przedstawicieli w piętnastoosobowej Radzie Miejskiej Sierpca… Pamiętam Polskę, która w sierpniu 1939 roku, przed napaścią hitlerowską, była miejscem zamieszkania największej i najwyżej stojącej społeczności żydowskiej na świecie. Dla przykładu raz jeszcze przypomnę moje rodzinne miasto Sierpc z 800 rodzinami żydowskimi, liczącymi w sumie 3.900 osób. Były tam trzy synagogi i sześć bóżnic, mieliśmy dwie akademie talmudyczne. Była publiczna szkoła polsko-żydowska z przedszkolem, hebrajska szkoła religijna dla dziewcząt i państwowe gimnazjum dla Żydów. Było także kilkanaście hebrajskich szkółek religijnych dla najmłodszych, zwanych “Cheder”, do których wstępowało się w wieku lat czterech. Do jednej z nich sam uczęszczałem. Mieliśmy własne biblioteki i różne formy działalności kulturalnej. Żyliśmy spokojnie u boku naszych sąsiadów – Polaków… Nigdy nie słyszałem o profanowaniu świątyni żydowskiej, o wybijaniu szyb w synagogach w Polsce. Tutaj, w Nowym ]orku, byłem świadkiem kilku takich wypadków, kamienie wpadały przez wybite szyby pod samym moim nosem…” (O prawach i ludziach w: Drogi do Polski, Warszawa 1974).
Znany historyk polski Andrzej Leszek Szczesniak jest zdania, że skala kolaboracji Żydów z Sowietami na Kresach w latach 1939-41 na pewno „wielokrotnie przerasta wszystkie antyżydowskie akcje NSZ i ‘szmalcowników’ razem wzięte” (List otwarły do przewodniczącego Stowarzyszenia Żydów Polskich w Melbourne, „Słowo”, 21.4.1993).
Kiedy Żydzi przeproszą Polaków za krzywdy, które ich przodkowie wyrządzili Polsce i Polakom, szczególnie w okresie rozbiorów Polski w latach 1772-1918? Na przykład historyk żydowski Dawid Fajnhauz w pracy Ludność żydowska na ziemiach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, opublikowanej w Londynie w 1972 pisze, że już podczas powstania kościuszkowskiego na Kresach „w wielu wypadkach dowódcy rosyjscy w terenie korzystali z usług ludności żydowskiej“; natomiast z książki Zbigniewa Pakuły Siwe kamienie, wydanej w Poznaniu w 1998 roku, dowiadujemy się, że Żydzi wielkopolscy popierali Prusaków w walce z Polakami na etnicznie polskich ziemiach !
Żydzi popełnili wiele złego wobec Polaków także w latach 1918-20,1939-41 i 1945-56. Jeśli Polacy poprzez swojego prezydenta Lecha Wałęsę i biskupów polskich zdobyli się w 1991 roku na przeproszenie Żydów za dużo mniejsze krzywdy im wyrządzone, to tym bardziej Żydzi powinni poczuwać się do uczynienia tego samego. Chyba, że Żydzi nie uważają swoich zbrodni popełnionych na nie-Żydach za coś złego !”
Notka o autorze: Martian Kałuski (ur. 1946 w Chełmnie) – polsko-australijski dziennikarz, pisarz i historyk.
Od 1964 r. mieszka w Australii. Naukowo bada historię stosunków polsko-żydowskich oraz polsko-ukraińskich.
W latach 1974-1977 był redaktorem “Tygodnika Polskiego”. Publikował m.in. w “Wiadomościach Polskich”, “Przeglądem Katolickim”, “Kulturze”, “Wiadomościach”, “Dzienniku Polskim”, “Dzienniku Żołnierza”, “Tygodniku Polskim”, “Orle Białym” oraz “Gazecie Niedzielnej”.
Współzałożyciel Studium Historii Polonii Australijskiej, którym kieruje od 1977 r. Dzięki jego staraniom Australia Post w 1983 r. wydała znaczek pocztowy upamiętniający zasługi Pawła Edmunda Strzeleckiego dla Australii.
Należy do Australijskiego Towarzystwa Historycznego, Związku Pisarzy Australijskich i Stowarzyszenia Dziennikarzy Australijskich oraz Australijsko-Chińskiego Towarzystwa Przyjaźni.
W 1991 r. został odznaczony Krzyżem Zasługi przez prezydenta Lecha Wałęsę.
Za: https://wolna-polska.pl/wiadomosci/zli-polacy-walczyli-oni-byli-niemcom-zyczliwi-2016-01
2. Żydowscy kolaboranci Hitlera
Jan Bodakowski
Opublikowano 19 lutego 2018
W artykule „Prawda Żydów w oczy kole. Kolaboracja Żydów z Niemcami podczas II wojny światowej jest faktem” przybliżyłem czytelnikom ustalenia dotyczące pracy dr Ewy Kurek „Poza granicą solidarności. Stosunki Polsko Żydowskie 1939-1045”. W tym artykule odwołuję się do informacji pochodzącej z pracy wydanej nakładem wydawnictwa Capital „Żydowscy kolaboranci Hitlera” autorstwa Ireneusza Lisiaka , w której autor obnaża przerażającą prawdę o skali kolaboracji Żydów z nazistami i o udziale żydowskich elit w eksterminacji narodu żydowskiego.
Ortodoksyjni rabini i reprezentanci wszystkich partii syjonistycznych, będący elitą przedwojennej społeczności żydowskiej, podczas wojny zachowali się haniebnie. Uzasadnieniem dla współpracy syjonistów z nazistami, było to, że syjoniści prócz wspierania przed wojną emigracji Żydów do Palestyny, opowiadali się za autonomią dla Żydów w krajach europejskich – a taką autonomię w pierwszych latach wojny Żydom zapewnił okupant niemiecki.
Kolaboracja syjonistów z nazistami była powszechna pod niemiecką okupacją. Podobnie działo się i pod sowiecką okupacją, od pierwszych dni wojny. W 1939 roku Żydzi byli zadowoleni z klęski Polski. Podczas gdy wśród Polaków tylko menele zostawali niemieckimi kolaborantami, to wśród Żydów z nazistami kolaborowała cała żydowska elita. Po zajęciu całej Polski Niemcy zezwolili bogatym Żydom z Polski na emigrację do Palestyny, wyemigrowało kilka tysięcy Żydów, w tym liderzy syjonistów.
<a href=”https://www6.smartadserver.com/ac?jump=1&nwid=792&siteid=119486&pgname=ros&fmtid=34437&visit=m&tmstp=[timestamp]&out=nonrich” target=”_blank”> <img src=”https://www6.smartadserver.com/ac?out=nonrich&nwid=792&siteid=119486&pgname=ros&fmtid=34437&visit=m&tmstp=[timestamp]” border=”0″ alt=”” /></a>
Gettem żydowskim w Warszawie rządził Adam Czerniakow. Został on nominowany na prezesa gminy żydowskiej jeszcze w II RP w 1939 roku przez Stefana Starzyńskiego za lojalność wobec sanacji. Niemcy potwierdzili po zajęciu Polski tą nominację i wyznaczyli go na przewodniczącego Rady Żydowskiej Judenratu.
Getta żydowskie „posiadały własną strukturę władzy, administrację oraz budżet”, prawo nakładania podatków przez Judenrat lub burmistrza. W gettach „funkcjonowały żydowskie szkoły, poczta, rabinat oraz instytucje kulturalne: kino, teatr, sale koncertowe. W Krakowie i Łodzi getta wydawały gazety. Mnożyły się lokale rozrywkowe”. Elicie żydowskiej nie przeszkadzało , że podczas gdy 20% Żydów opływało w luksusy, 80% społeczności żydowskiej żyło w nędzy i konało z głodu. Bogaci Żydzi z zasady nie pomagali Żydom żyjącym w ubóstwie.
Końcem korzystnej dla Żydów kolaboracji Żydów z nazistami był lipiec 1941 kiedy naziści zdecydowali o zagładzie narodu żydowskiego. Pochodzący z elity kolaboranci żydowscy współudziali w mordowaniu rodaków uzasadniali judaizmem, który zakładał, że można poświęcać innych dla własnego przetrwania.
Po wygranej wojnie w 1939 roku Niemcy poparli separatystyczne dążenia Żydów z Polski i ambicje polityczne syjonistów. Taki sam mechanizm Niemcy stosowali w całej okupowanej Europie. Elity żydowskie za cenę autonomii i władzy brały udział w przygotowywaniu list proskrypcyjnych oraz wyłapywaniu Żydów przeznaczonych do kolejnych transportów śmierci.
Z polecenia Hansa Franka, zarządzającego ziemiami polskimi pod niemiecką okupacją, powstały rady żydowskie judenraty. Judenraty wyznaczały Żydów do prac przymusowych, zbierały od Żydów podatki i kontrybucje dla Niemców, opiekowały się przesiedlonymi do gett, dbały o to by Żydzi wykonywali zarządzenia Niemców, prowadził szkoły, lecznice i jadłodajnie, prowadziły dla Niemców ewidencje Żydów i ich majątku, dostarczały Żydów do transportów śmierci. Szczególną gorliwość w całej Europie Judenrat wykazywał w doprowadzaniu Żydów do transportów śmierci jadących do obozów koncentracyjnych. „Niemcy zgłaszali ilość osób, która ma być gotowa do transportu, listy tych osób przygotowywał Judenrat, na miejsce zbiorki doprowadzała ludzi żydowska policja pomocnicza”.
Niemcy byli całkowicie pewni lojalności judenratów, tworzenia przez nie wiarygodnych list Żydów i ich mienia, lojalnego finansowania transportów do obozów koncentracyjnych, oraz wyłapywania Żydów i przepędzania ich na miejsce załadunku do transportów śmierci.
Żydzi będący agentami gestapo wyszukiwali i wydawali Niemcom Żydów ukrywających się po aryjskiej stronie. Żydzi nie byli więc tylko ofiarami Niemców, ale także i ofiarami elity żydowskiej, kolaboracji Żydów z nazistami, swoich własnych antypolskich uprzedzeń objawiających się w irracjonalnych optymizmie wobec Niemców.
Judenraty były tworzone przez przedstawicieli elity żydowskiej, które uważały ,że kolaboracja z Niemcami zapewni elitom żydowskim przetrwanie – te nadzieje okazały się płonne Niemcy zabili wszystkich Żydów, w tym i tych, którzy z Niemcami kolaborowali. Lojalność Żydów wobec Niemców była tak wielka, że Żydzi odmawiali Polakom tworzenia konspiracji w gettach oraz współpracy z AK.
Systematyczna zagłada Żydów rozpoczęła się w 1942 roku. Nie była by możliwa bez aktywnego udziału elit żydowskich pracujących w judenratach i policji żydowskiej. Judenraty rejestrowały wszystkich Żydów, ich dane osobowe, stan fizyczny, wykształcenie, pozycje i status majątkowy. Łapanki Żydów do transportów śmierci organizowane były przez Żydów. Łapówki pozwalały uniknąć wysłania na śmierć.
Jako pierwsza do transportów śmierci trafiła żydowska biedota. O tym, że transporty nie trafiają do nowych miejsc zamieszkania, tylko do obozów zagłady, polscy kolejarze i Żydzi uciekinierzy z transportów uprzedzali społeczność żydowską. Niemiecki przemysł zagłady opierał się na 2500 żydowskich policjantach w Warszawie, 1200 w łodzi, 500 we Lwowie.
„Policja granatowa”, składająca się z wcielonych pod przymusem byłych polskich policjantów nie brała udziału w deportacjach Żydów do obozów zagłady. Żydowska policja brała udział w niemieckich zbrodniach na Polakach. 23 czerwca 1942 roku przeprowadziła pierwszą egzekucję Polaków w Krakowie, a 1 lipca egzekucję Polaków w Woli Duchackiej,
„Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców”. Żydowscy policjanci zajmujący się rekwizycjami, łapankami, i odstawianiem Żydów do transportów śmierci nie mieli nawet litości dla swoich własnych rodzin. „Korupcja i donosicielstwo wśród urzędników Judenratów były powszechne”.
Szczególnym bestialstwem cechowała się żydowska policja w getcie warszawskim. Szefem żydowskiej policji był Józef Szeryński – wysoki funkcjonariusz sanacyjnej policji. Żydowscy policjanci rekrutowali się się z absolwentów lub studentów szkół wyższych, wysyłali do obozów koncentracyjnych, kradli, katowali. Żydowscy szmalcownicy wydawali Niemcom lub szantażowali sami Polaków niosących pomoc Żydom w getcie.
Żydowska agentura gestapo miała swoje siedziby w getcie warszawski przy ulicy Leszno 13 pod przykrywką policji przemysłowej – działała jako Urząd do walki z lichwą i spekulacją i pod adresem Leszno 14 pod przykrywką przedsiębiorstwa. Zwyczajowa nazwa żydowskich kolaborantów gestapo „trzynastka” wzięła się od numeru 13 na ulicy Leszno. Szefem trzynastki był Abraham Gancwajch – działacz syjonistyczny, nauczyciel, publicysta niemiecki agent od czasów II RP – w międzywojennej Polsce wydawał antynazistowskie pismo „Wolność”, prenumeratorów pisma wydał Niemcom.
Trzynastka liczyła 400 funkcjonariuszy – policja żydowska 2500, była niezależna od policji żydowskiej, podlegała gestapo, miała własne mundury i więzienie – policja żydowska miała w getcie warszawskim dwa własne więzienia. Gestapo miało też swoich agentów w judenracie i policji żydowskiej. Trzynastka czerpała zyski z administrowania kamienicami, handlu, wywozu śmieci, lokali rozrywkowych, pogotowia ratunkowego – zajmującego się nie ratowaniem życia ale wysiedleniami, kultury, i pomocy socjalnej.
Z trzynastką konkurowała czternastka. Czerpała zyski z okradania Żydów, koncesji na handel żywnością. Pod koniec 1940 roku z części trzynastki powstała Żydowska Gwardia Wolności „Żagiew” posiadająca pismo o tej samej nazwie. Z „Żagwią” walczył Żydowski Związek Wojskowy, Żydowska Organizacja Bojowa i Armia Krajowa. Funkcjonariusze Żagwi posiadali broń i prawo przechodzenia na aryjską stronę.
Po likwidacji getta 300 Żydów z Żagwi skoszarowano w siedzibie gestapo na Szucha. W Warszawie trudnili się wyłapywaniem Żydów po aryjskiej stronie. Dostawali żołd jak podoficerowie gestapo.
Żydowscy agenci gestapo z Żagwi udawali poza gettem żydowskich uciekinierów, by wydawać Niemcom Polaków pomagających Żydom, partyzantów i autentycznych uciekinierów żydowskich. Pomimo możliwości urwania się gestapo żydowscy agenci tego nie robili, dla zachowania konspiracji w swoich donosach używali polskich nazwisk jako pseudonimów. Wydani przez Żydów Polacy byli przez Niemców mordowani za pomoc Polakom. Również autentyczni żydowscy uciekinierzy gdy byli przez Niemców złapani wydawali Polaków, którzy im pomagali.
Żydowska agentura gestapo doskonale rozpracowała lewicową konspirację Żydów, była we wszystkich gettach, dzieliła się zyskami z wymuszeń z Niemcami. Żydowscy konfidenci gestapo przyjaźnili się ze swoimi niemieckimi przełożonymi, do czasu gdy Niemcy zaczęli ich mordować. Niemcy mieli też swoją żydowską agenturę w obozach koncentracyjnych. Polacy nie mieli w ogóle świadomości, że Żydzi mogą być agentami gestapo.
Szefem getta w Łodzi był działacz syjonistyczny Chaim Rumkowski. Getto pod jego zarządem miało własną walutę, znaczki pocztowe i ogromną biurokrację. Przymusową wymianę pieniędzy Rumkowski wykorzystał do obrabowania łódzkich Żydów. Za grosze wykupywał majątki żydowskie, miał harem w którym zmuszał do seksu – oporne Żydówki wysyłał na śmierć do obozów koncentracyjnych. We wrześniu 1942 roku Rumkowski nakazał – a łódzcy Żydzi skrzętnie to wykonali – wydanie na śmierć 20.000 osób, dzieci, starców i chorych ze szpitali. Nikt się nie buntował. Dzieci wyłapywane były przez żydowskich policjantów.
Mojżesz Meryn – przewodniczący judenratów w Zagłębiu Dąbrowskim polecił „fabrykować fałszywą korespondencje od osób deportowanych do Auschwitz” w której więźniowie zachwalali warunki w obozie.
Rudolf Izrael Kastner – jeden z liderów społeczności żydowskiej na Węgrzech i konfident Gestapo za uratowanie 1684 syjonistów z Węgier zgodził się nie dopuścić do buntu 800.000 Żydów węgierskich przeznaczonych do wymordowania. Po wojnie Kastner był rzecznikiem izraelskiego Ministerstwa Handlu i Przemysłu. Po tym, jak zamordował go jeden z byłych więźniów obozów koncentracyjnych, jego dobre imię było chronione przez władze Izraela.
Warto też pamiętać że 1/4 niemieckich Żydów służyła w Wehrmachcie – 150.000 z 600.000. 10% niemieckich Żydów wyemigrowało do Palestyny. Żydzi w Niemczech nie czuli się Żydami, i chcieli być postrzegani jako Niemcy. Niemieccy Żydzi gardzili Żydami ze wschodniej Europy.
Za: http://prawy.pl/66324-zydowscy-kolaboranci-hitlera/
3) Jak Żydzi kolaborowali z Niemcami
Leszek Pietrzak
W okupowanej przez Niemców Polsce Żydzi kolaborowali znacznie częściej niż Polacy. Robili to nawet wtedy, gdy rozpoczął się Holokaust. Dziś to Polacy nazywani są kolaborantami i wspólnikami Niemców w żydowskiej Zagładzie
Agenci gestapo
Wśród Żydów byli także ci, którzy zostawali agentami niemieckiego gestapo. Były ich dziesiątki, a może nawet setki. Nikt ich nie policzył. To oni, działając skrycie, wydawali innych Żydów na śmierć, szantażowali ich, wymuszali od nich haracz i byli szmalcownikami. Na bieżąco składali do gestapo meldunki na swoich współbraci. Nie działali tylko w gettach. Specjalne przepustki umożliwiały im poruszanie się także po aryjskiej stronie, czasami nawet po terenie całej Generalnej Guberni. Wiernie służyli niemieckim oprawcom swoich rodzin, żon i dzieci. Robili to bez jakichkolwiek zahamowań, z własnego wyboru, tylko w imię większej porcji żywności lub czasowych przywilejów.
Czy mogli zerwać się z niemieckiej smyczy? Mogli, mieli nawet taką możliwość, będąc poza murami getta, jednak takich prób nie podejmowali. Dlatego właśnie ich zdrada była na znacznie wyższym poziomie. Byli wśród nich tacy, którzy w sianiu zła wznieśli się na prawdziwe wyżyny. W warszawskim getcie byli to Abraham Gancweich i Dawid Sternfeld – szefowie powstałej w grudniu 1940 r. tzw. trzynastki – składającej się z grupy żydowskich policjantów – agentów. Gancweich przed wojną był nauczycielem i działaczem syjonistycznym, legitymował się również dyplomem rabina. Z kolei Sternfeld był kapitanem przedwojennej policji. Oficjalnie grupa miała zwalczać przemyt i spekulację w getcie, faktycznie jednak jej działalność nakierowana była na kontrolę działalności Judenratu oraz infiltrowanie działających w getcie podziemnych organizacji. Działała również po stronie aryjskiej, gdzie jej członkowie udawali bojowników żydowskiego ruchu oporu.
Spośród agentów „trzynastki” wywodziła się również spora część Żydowskiej Gwardii Wolności – „Żagwi” – specjalnie stworzonej przez warszawskie gestapo i głęboko zakonspirowanej organizacji, w której czołową rolę odgrywał Leon Skosowski „Lonek”. „Żagiew” działała zarówno w getcie warszawskim, jak i poza nim. Zasłynęła przede wszystkim z potężnej afery, której ofiarami padły setki Żydów. Na początku 1943 r. w Hotelu Polskim przy ul. Długiej w Warszawie ulokowana została specjalna ekspozytura „Żagwi”. Grupa żydowskich agentów naganiaczy odszukiwała zamożnych Żydów i w zamian za pieniądze oferowała im paszporty, wizy oraz możliwość wyjazdu do innych krajów. Stawką było co najmniej 20 złotych dolarów od głowy.
Do Hotelu Polskiego zgłaszali się Żydzi z całej Warszawy, licząc, że dzięki posiadanym środkom będą mogli rzeczywiście wyjechać z Polski. Tam kupowali paszporty i oczekiwali na dalszą podróż za granicę. Była to jednak sprytna pułapka, od początku wymyślona przez warszawskie gestapo, które w ten sposób wywabiało Żydów z kryjówek po aryjskiej stronie, by później ich zamordować. Szacuje się, że w wyniku całej prowokacji Niemcy mogli ująć i zamordować nawet 2,5 tysiąca Żydów. Podziemny Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW) wytropił działalność „Żagwi” i przy współpracy AK na agentach wykonano 70 wyroków śmierci. Jednym z ostatnich zlikwidowanych był Leon Skosowski.
Ale żydowscy agenci gestapo działali skutecznie także w innych miastach. W Krakowie było kilka siatek. Najgroźniejszą kierował Józef Diamand. Jej członkowie niejednokrotnie podszywali się pod ludzi polskiego podziemia, denuncjowali nie tylko ukrywających się Żydów, ale i Polaków. Krakowski Kedyw od lata 1943 r. do wiosny 1944 r. podjął własną grę z siatką agentów Diamanda, likwidując kilkunastu jej członków. Ale Diamand zawsze wychodził cało z pułapek AK. W końcu jednak został zastrzelony przez Niemców w więzieniu na Montelupich.
Prawdziwym agentem zła był w lubelskim getcie Szama Grajer – człowiek przedwojennego lubelskiego półświatka, który gdy trafił do więzienia, zgodził się pracować dla gestapo. Niemcy pozwolili mu nawet na otwarcie własnej restauracji, do której drzwi pomalowane były ulubionym przez nazistów kolorem brunatnym. W restauracji Grajera gromadził się świat żydowskich prostytutek, alfonsów i szpicli. U Grajera bywał także kwiat lubelskiej SS, opijając kolejne swoje eksterminacyjne sukcesy w getcie. Ale Grajer przede wszystkim wyciągał rękę po pieniądze i kosztowności innych Żydów. Wydawał ich Niemcom dziesiątkami i zawsze od rodzin ofiar brał łapówki za interwencję w sprawie uwolnienia.
Królowie gett
Niemcy tworzyli getta już od października 1939 r. Skupienie olbrzymiej masy ludności na małej powierzchni i pozbawienie jej możliwości wychodzenia poza wyznaczony teren samo w sobie służyło jej eksterminacji. Do tego doszedł głód i epidemie. Ale zarządzanie gettami przez Niemców nie byłoby w ogóle możliwe, gdyby nie istniały w nich żydowskie Judenraty i podporządkowana im żydowska policja. Formalnie rozkaz do tworzenia Judenratów wydał szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) Reinhard Heydrich. Zarządzenia Hansa Franka z 18 listopada 1939 r. mówiło, że w miejscowościach mniejszych Judenrat miał składać się z 12 członków, w miastach powyżej 10 tys. mieszkańców musiał on zaś liczyć co najmniej 24 członków. Kompetencje Judenratów ograniczały się do ścisłego wykonywania poleceń okupanta. Miały dostarczać robotników, organizować wysyłki ludzi do obozów pracy, zbierać i przekazywać kontrybucje niemieckiemu okupantowi. Gdy zaczęła się Zagłada, to Judenraty na polecenie Niemców organizowały deportację Żydów do obozów zagłady. Na początku usiłowały lawirować pomiędzy spełnianiem żądań Niemców a próbą obrony żydowskiej ludności, w przekonaniu, że w ten sposób uda się uratować chociaż jej część. Taka kalkulacja nie przynosiła jednak oczekiwanych efektów. Była to całkowicie błędna filozofia poświęcenia jednych Żydów w imię rzekomego przeżycia innych. Hannah Arendt w głośnej książce pt. „Eichmann w Jerozolimie” z 1963 r. oskarżyła Judenraty o czynny udział w żydowskiej Zagładzie. Jej zdaniem bez ich udziału w rejestracji Żydów, koncentracji w gettach, a potem aktywnej pomocy w kierowaniu do obozów, zginęłoby dużo mniej Żydów. Niemcy mieliby kłopot z ich spisaniem i wyszukiwaniem. Krótko mówiąc, praca Judenratów usprawniała i przyspieszała żydowską Zagładę. A niektórzy ich szefowie pomagali Niemcom szczególnie. Legendarny Chaim Rumkowski został mianowany przez Niemców szefem Judenratu w łódzkim getcie. Był prawdziwym królem getta, panem życia i śmierci tysięcy rodaków. Z niespotykaną gorliwością i bezwzględnością wykonywał wszelkie niemieckie polecenia. Za jego czasów działy się w łódzkim getcie rzeczy niewyobrażalne. Tak było m.in. 4 września 1943 r., gdy Rumkowski zażądał od mieszkańców getta oddania swoich dzieci po to, aby następnie wysłać je do obozów zagłady. Były przewodniczący izraelskiego Knesetu Szewach Weiss – sam jako dziecko uratowany z Zagłady – powiedział, że „gdyby Rumkowski nie zginął w Auschwitz, stanąłby po wojnie przed sądem”. Królami w swoich gettach było wielu innych szefów żydowskich Judenratów – Mojżesz Meryn z Sosnowca, Efraim Barsz z Białegostoku, Jakub Gens z Wilna czy Józef Parnas ze Lwowa. Oni i ich Judenraty byli współsprawcami żydowskiej Zagłady.
Strażnicy Zagłady
Jeszcze większą odpowiedzialność od Judenratów za żydowską Zagładę ponosi Żydowska Służba Porządkowa (Jüdischer Ordnungsdienst), zwana potocznie policją żydowską. Była najsprawniejszym narzędziem w rękach Niemców. Tylko w warszawskim getcie służbę pełniło około 2500 żydowskich policjantów. W drugim co wielkości – getcie łódzkim było ich 1200, w getcie lwowskim zaś prawie 500. W skali całej okupowanej przez Niemców Polski mogło to być nawet kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Na co dzień członkowie Żydowskiej Służby Porządkowej dokonywali rekwizycji, łapanek i kierowali tysiące Żydów do transportów śmierci. Robili to z gorliwością i bezwzględnością. O tej bezwzględności może świadczyć m.in. to, że – jak stwierdził Baruch Goldstein, przed wojną współorganizator bojówek Bundu – „każdego dnia, by uratować własną skórę, każdy policjant żydowski przyprowadzał siedem osób, aby je poświęcić na ołtarzu dyskryminacji. Przyprowadzał ze sobą kogokolwiek, mógł schwytać – przyjaciół, krewnych, nawet członków najbliższej rodziny”. Żydowska policja budziła przerażenie i wstręt wśród mieszkańców getta. Miała ona w swoich szeregach postacie szczególnie odrażające. Był nią na pewno Józef Szeryński – przedwojenny inspektor policji państwowej w Lublinie, który został szefem żydowskiej policji w warszawskim getcie. W czasie największego dramatu warszawskiego getta osobiście brał udział w selekcji Żydów do transportów „śmierci”, kierowanych do Treblinki. Pilnował, aby trafiły tam także dzieci i chorzy. Taką postacią był również zastępca Szeryńskiego – przedwojenny adwokat Jakub Lejkin. On także osobiście nadzorował deportację warszawskich Żydów do Treblinki. Robił to szczególnie gorliwie na przestrzeni lipca i września 1942 r., z zapałem wyciągając swoich współbraci z mieszkań i kryjówek. Robił to na oczach obserwujących i fotografujących wszystko Niemców. Ale byli także inni, którzy nie zawahali się posłać na śmierć nawet swoich najbliższych. Anatol Chari – żydowski policjant w łódzkim getcie wepchnął do transportu śmierci swoją narzeczoną. Calek Perechodnik – policjant w getcie w podwarszawskim Otwocku – umieścił w transporcie do Treblinki swoją żonę i dwuletnią córeczkę. Najsłynniejszy kronikarz warszawskiego getta Emanuel Ringelblum o roli żydowskiej policji pisał, że „wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją”.
Agenci gestapo
Wśród Żydów byli także ci, którzy zostawali agentami niemieckiego gestapo. Były ich dziesiątki, a może nawet setki. Nikt ich nie policzył. To oni, działając skrycie, wydawali innych Żydów na śmierć, szantażowali ich, wymuszali od nich haracz i byli szmalcownikami. Na bieżąco składali do gestapo meldunki na swoich współbraci. Nie działali tylko w gettach. Specjalne przepustki umożliwiały im poruszanie się także po aryjskiej stronie, czasami nawet po terenie całej Generalnej Guberni. Wiernie służyli niemieckim oprawcom swoich rodzin, żon i dzieci. Robili to bez jakichkolwiek zahamowań, z własnego wyboru, tylko w imię większej porcji żywności lub czasowych przywilejów.
Czy mogli zerwać się z niemieckiej smyczy? Mogli, mieli nawet taką możliwość, będąc poza murami getta, jednak takich prób nie podejmowali. Dlatego właśnie ich zdrada była na znacznie wyższym poziomie. Byli wśród nich tacy, którzy w sianiu zła wznieśli się na prawdziwe wyżyny. W warszawskim getcie byli to Abraham Gancweich i Dawid Sternfeld – szefowie powstałej w grudniu 1940 r. tzw. trzynastki – składającej się z grupy żydowskich policjantów – agentów. Gancweich przed wojną był nauczycielem i działaczem syjonistycznym, legitymował się również dyplomem rabina. Z kolei Sternfeld był kapitanem przedwojennej policji. Oficjalnie grupa miała zwalczać przemyt i spekulację w getcie, faktycznie jednak jej działalność nakierowana była na kontrolę działalności Judenratu oraz infiltrowanie działających w getcie podziemnych organizacji. Działała również po stronie aryjskiej, gdzie jej członkowie udawali bojowników żydowskiego ruchu oporu.
Spośród agentów „trzynastki” wywodziła się również spora część Żydowskiej Gwardii Wolności – „Żagwi” – specjalnie stworzonej przez warszawskie gestapo i głęboko zakonspirowanej organizacji, w której czołową rolę odgrywał Leon Skosowski „Lonek”. „Żagiew” działała zarówno w getcie warszawskim, jak i poza nim. Zasłynęła przede wszystkim z potężnej afery, której ofiarami padły setki Żydów. Na początku 1943 r. w Hotelu Polskim przy ul. Długiej w Warszawie ulokowana została specjalna ekspozytura „Żagwi”. Grupa żydowskich agentów naganiaczy odszukiwała zamożnych Żydów i w zamian za pieniądze oferowała im paszporty, wizy oraz możliwość wyjazdu do innych krajów. Stawką było co najmniej 20 złotych dolarów od głowy.
Do Hotelu Polskiego zgłaszali się Żydzi z całej Warszawy, licząc, że dzięki posiadanym środkom będą mogli rzeczywiście wyjechać z Polski. Tam kupowali paszporty i oczekiwali na dalszą podróż za granicę. Była to jednak sprytna pułapka, od początku wymyślona przez warszawskie gestapo, które w ten sposób wywabiało Żydów z kryjówek po aryjskiej stronie, by później ich zamordować. Szacuje się, że w wyniku całej prowokacji Niemcy mogli ująć i zamordować nawet 2,5 tysiąca Żydów. Podziemny Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW) wytropił działalność „Żagwi” i przy współpracy AK na agentach wykonano 70 wyroków śmierci. Jednym z ostatnich zlikwidowanych był Leon Skosowski.
Ale żydowscy agenci gestapo działali skutecznie także w innych miastach. W Krakowie było kilka siatek. Najgroźniejszą kierował Józef Diamand. Jej członkowie niejednokrotnie podszywali się pod ludzi polskiego podziemia, denuncjowali nie tylko ukrywających się Żydów, ale i Polaków. Krakowski Kedyw od lata 1943 r. do wiosny 1944 r. podjął własną grę z siatką agentów Diamanda, likwidując kilkunastu jej członków. Ale Diamand zawsze wychodził cało z pułapek AK. W końcu jednak został zastrzelony przez Niemców w więzieniu na Montelupich.
Prawdziwym agentem zła był w lubelskim getcie Szama Grajer – człowiek przedwojennego lubelskiego półświatka, który gdy trafił do więzienia, zgodził się pracować dla gestapo. Niemcy pozwolili mu nawet na otwarcie własnej restauracji, do której drzwi pomalowane były ulubionym przez nazistów kolorem brunatnym. W restauracji Grajera gromadził się świat żydowskich prostytutek, alfonsów i szpicli. U Grajera bywał także kwiat lubelskiej SS, opijając kolejne swoje eksterminacyjne sukcesy w getcie. Ale Grajer przede wszystkim wyciągał rękę po pieniądze i kosztowności innych Żydów. Wydawał ich Niemcom dziesiątkami i zawsze od rodzin ofiar brał łapówki za interwencję w sprawie uwolnienia.
Pamięć to prawda
Żydowski entuzjazm dla okupantów we wrześniu 1939 r., działalność żydowskich Judenratów, żydowskich policjantów i agentów gestapo nie mówią pełnej prawdy o Żydach w czasach Holokaustu. To prawda. Ale i historia Holokaustu bez nich nie jest prawdziwa. Bez prawdy o nich nie będziemy mogli dostrzec dramatycznej walki bojowników Żydowskiego Związku Wojskowego, Żydowskiej Organizacji Bojowej i dramatu, jaki przeżywało 6 milionów ofiar żydowskiej Zagłady, który był dramatem także z powodu działań ich żydowskich współbraci. O tym dramacie nigdy nie możemy zapomnieć. Nasza pamięć o tym zostanie w kwietniu odnowiona. Będziemy słyszeli i będziemy mówili o tym, co stało się przed 70 laty w okupowanej przez Niemców Polsce. Będziemy widzieli tysiące młodych Izraelczyków, którzy przybędą do Polski, aby zapalić świeczkę i odmówić kadisz w miejscach masowej zagłady swoich braci. Zapewne usłyszymy i przeczytamy też przy tej okazji, że to właśnie Polacy byli jedynymi wspólnikami Niemców w Zagładzie, a wszyscy Żydzi byli jedynie ofiarami. Tylko że winy nie leżą jedynie po polskiej stronie. Są w dużo większym stopniu po stronie żydowskiej. O tym mówią fakty, niestety ciągle świadomie przemilczane.
4) Żydowscy kolaboranci Hitlera
Nakładem wydawnictwa Capital ukazała się praca Ireneusza Lisiaka „Żydowscy kolaboranci Hitlera” w której autor obnaża przerażającą i ukrywana prawdę o skali kolaboracji Żydów z nazistami, i o udziale żydowskich elit w eksterminacji narodu żydowskiego.
Syjonizm na ziemiach polskich przed II wojną światową
Syjoniści jednocześnie byli zwolennikami powstania państwa żydowskiego i uzyskania przez Żydów autonomii w państwach gdzie mieszkali. „Na początku XX wieku Włodzimierz Żabotyński wystąpił do władz Rosji carskiej z memorandum domagającym się daleko posuniętej samorządności żydowskiej w Królestwie Polskim i na Litwie”. Syjoniści chcieli by każde osiedle żydowskie miało swoje niezależne władze.
Żydzi uznawali, że niepodległość Polski stanowi zagrożenie dla interesów żydowskich, w tym i dla uzyskania przez Żydów autonomii politycznej. Żydzi lobbowali we władzach aliantów, którzy wygrali I wojnę światową, przeciw uzyskaniu przez Polskę niepodległości. W 1918 roku wspierając Ukraińców i Niemców oraz w 1920 roku wspierając sowietów społeczność żydowska walczyła zbrojnie z powstającym państwem Polskim. Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Polskich domagał się powstania Judeopolonii administrowanej przez Żydów i podporządkowanej Niemcom. Jednym z kłamliwych argumentów Żydowskich była polska odpowiedzialność za pogrom w Kiszyniowie w 1903 roku – Żydom absolutnie nie przeszkadzało to, że Kiszyniów jest stolicą Mołdawii, kraju leżącego pomiędzy dzisiejszą Rumunią a Ukrainą.
W czasie konferencji pokojowej w Wersalu Żydzi dzięki lobbingowi doprowadzili do narzucenia Polsce nienależnych Żydom przywilejów, w tym i finansowania z pieniędzy polskich podatników religijnego szkolnictwa żydowskiego.
„Większość Żydów mieszkających w sztetlach w Polsce nie mówiła po polsku lub mówiła bardzo słabo, pomimo tego, że urodzili się w Polsce i tu mieszkali”. „Gminy żydowskie, będące w większości pod wpływem ortodoksyjnych rabinów, za wszelka cenę dążyły do dalszej separacji od polskiego narodu”. Większość społeczności żydowskiej na ziemiach polskich była wrogo nastawiona do tych Żydów, którzy się asymilowali.
Współpraca Żydów z nazistami na ziemiach polskich pod niemiecką okupacją
Ortodoksyjni rabini i reprezentanci wszystkich partii syjonistycznych, będący elitą przedwojennej społeczności żydowskiej, podczas wojny zachowali się haniebnie. Uzasadnieniem dla współpracy syjonistów z nazistami, było to, że syjoniści prócz wspierania przed wojną emigracji Żydów do Palestyny, opowiadali się za autonomią dla Żydów w krajach europejskich – a taką autonomie w pierwszych latach wojny Żydom zapewnił okupant niemiecki.
Kolaboracja syjonistów z nazistami była powszechna pod niemiecką okupacją, podobnie działo się i pod sowiecką okupacją, od pierwszych dni wojny. W 1939 roku Żydzi byli zadowoleni z klęski Polski. Podczas gdy wśród Polaków tylko menele zostawali niemieckimi kolaborantami, to wśród Żydów z nazistami kolaborowała cała żydowska elita. Po zajęciu całej Polski Niemcy zezwolili bogatym Żydom z Polski na emigracje do Palestyny, wyemigrowało kilka tysięcy Żydów, w tym liderzy syjonistów.
Gettem żydowskim w Warszawie rządził Adam Czerniakow. Został on nominowany na prezesa gminy żydowskiej jeszcze w II RP w 1939 roku przez Stefana Starzyńskiego za lojalność wobec sanacji. Niemcy potwierdzili po zajęciu Polski tą nominacje i wyznaczyli ho na przewodniczącego Rady Żydowskiej Judenratu. Mury wokół getta warszawskiego postawiono pod pretekstem ochrony Żydów przed rzekomą agresją Polaków.
Getta żydowskie „posiadały własną strukturę władzy, administracje oraz budżet”, prawo nakładania podatków przez Judenrat lub burmistrza. W gettach „funkcjonowały żydowskie szkoły, poczta, rabinat oraz instytucje kulturalne: kino, teatr, sale koncertowe. W Krakowie i Łodzi getta wydawały gazety. Mnożyły się lokale rozrywkowe”. Elicie żydowskiej nie przeszkadzało to, że podczas gdy 20% Żydów opływało w luksy, 80% społeczności żydowskiej żyło w nędzy. Bogaci Żydzi z zasady nie pomagali Żydom żyjącym w ubóstwie.
Końcem korzystnej dla Żydów kolaboracji Żydów z nazistami był lipiec 1941 kiedy naziści zdecydowali o zagładzie narodu żydowskiego. Pochodzący z elity kolaboranci żydowscy współudział w mordowaniu rodaków uzasadniali judaizmem, który zakładał, że można poświęcać innych dla własnego przetrwania.
Po wygranej wojnie w 1939 roku Niemcy poparli separatystyczne dążenia Żydów z Polski i ambicje polityczne syjonistów. Taki sam mechanizm Niemcy stosowali w całej okupowanej Europie. Elity żydowskie za cenę autonomii i władzy brały udział w przygotowywaniu list proskrypcyjnych i wyłapywaniu Żydów przeznaczonych do kolejnych transportów śmierci.
Z polecenia Hansa Franka, zarządzającego ziemiami polskimi pod niemiecką okupacją, powstały rady żydowskie judenraty. Judenraty wyznaczały Żydów do prac przymusowych, zbierały od Żydów podatki i kontrybucje dla Niemców, opiekowały się przesiedlonymi do gett, dbały o to by Żydzi wykonywali zarządzenia Niemców, prowadził szkoły, lecznice i jadłodajnie, prowadziły dla Niemców ewidencje Żydów i ich majątku, dostarczały Żydów do transportów śmierci. Szczególną gorliwość w całej Europie Judenrat wykazywał w doprowadzaniu Żydów do transportów śmierci jadących do obozów koncentracyjnych. „Niemcy zgłaszali ilość osób, która ma być gotowa do transportu, listy tych osób przygotowywał Judenrat, na miejsce zbiorki doprowadzała ludzi żydowska policja pomocnicza”.
Niemcy byli całkowicie pewni lojalności judenratów, tworzenia przez nie wiarygodnych list Żydów i ich mienia, lojalnego finansowania transportów do obozów koncentracyjnych, oraz wyłapywania Żydów i przepędzania ich na miejsce załadunku do transportów śmierci.
Żydzi będący agentami gestapo wyszukiwali i wydawali Niemcom Żydów ukrywających się po aryjskiej stronie. Żydzi nie byli więc tylko ofiarami Niemców, ale także i ofiarami elity żydowskiej, kolaboracji Żydów z nazistami, swoich własnych antypolskich uprzedzeń objawiających się w irracjonalnych optymizmie wobec Niemców.
Judenraty były tworzone przez przedstawicieli elity żydowskiej. Elity żydowskie uważały, ze kolaboracja z Niemcami zapewni elitom żydowskim przetrwanie – te nadzieje okazały się płonne Niemcy zabili wszystkich Żydów, w tym i tych którzy z Niemcami kolaborowali. Lojalność Żydów wobec Niemców była tak wielka, że Żydzi odmawiali Polakom tworzenia konspiracji w gettach i współpracy z AK.
Systematyczna zagłada Żydów rozpoczęła się w 1942 roku. Nie była by możliwa bez aktywnego udziału elit żydowskich pracujących w judenratach i policji żydowskiej. Judenraty rejestrowały wszystkich Żydów, ich dane osobowe, stan fizyczny, wykształcenie, pozycje i status majątkowy. Łapanki Żydów do transportów śmierci organizowane były przez Żydów. Łapówki pozwalały uniknąć wysłania na śmierć. Jako pierwsza do transportów śmierci trafiła biedota.
O tym, że transporty nie trafiają do nowych miejsc zamieszkania, tylko do obozów zagłady, polscy kolejarze i Żydzi uciekinierzy z transportów uprzedzali społeczność żydowską. Judenraty i żydowska policja doskonale wiedziały, że wysyłają Żydów na śmierć. Niemiecki przemysł zagłady opierał się na 2500 żydowskich policjantach w Warszawie, 1200 w łodzi, 500 we Lwowie – kilkunastu tysięcy żydowskich policjantów w skali całej Polski.
Policja granatowa składająca się z wcielonych pod przymusem byłych polskich policjantów nie brała udziału w deportacjach Żydów do obozów zagłady. Żydowska policja brała udział w niemieckich zbrodniach na Polakach. 23 czerwca 1942 roku żydowska policja przeprowadziła pierwszą egzekucje Polaków w Krakowie, a 1 lipca egzekucje Polaków w Woli Duchackiej,
„Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców”. Żydowscy policjanci zajmujący się rekwizycjami, łapankami, i odstawianiem Żydów do transportów śmierci nie mieli nawet litości dla swoich własnych rodzin. „Korupcja i donosicielstwo wśród urzędników Judenratów były powszechne”. Judenraty i żydowska policja wymuszały łapówki za wszystko.
Żydzi w getcie powszechnie współpracowali z gestapo, razem z Niemcami prowadzi działalność kryminalną. Żydzi agenci niemieccy na zlecenie Niemców rozpracowywali polskie podziemie niepodległościowe i komunistów. Żydowska policja brutalnie wyłapywała do transportów śmierci dzieci, starców, kobiety. Żydowska policja działała często bez nadzoru Niemców, sama lub wespół z oddziałami litewskimi i ukraińskimi.
Szczególnym bestialstwem cechowała się żydowska policja w getcie warszawskim. W getcie warszawskim Żydowska Służba Porządkowa podlegała judenratowi. Szefem żydowskiej policji był Józef Szeryński wysoki funkcjonariusz sanacyjnej policji. W warszawskim getcie żydowscy policjanci rekrutujący się z absolwentów lub studentów szkół wyższych, wysyłali do obozów koncentracyjnych, kradli, katowali. Żydowscy szmalcownicy wydawali Niemcom lub szantażowali sami Polaków niosących pomoc Żydom w getcie.
Żydowska agentura gestapo miała swoje siedziby w getcie warszawski przy ulicy Leszno 13 pod przykrywką policji przemysłowej – działała jako Urząd do walki z lichwą i spekulacją, i pod adresem Leszno 14 pod przykrywką przedsiębiorstwa. Zwyczajowa nazwa żydowskich kolaborantów gestapo „trzynastka” wzięła się od numeru 13 na ulicy Leszno. Szefem trzynastki był Abraham Gancwajch działacz syjonistyczny, nauczyciel, publicysta niemiecki agent od czasów II RP – w międzywojennej Polsce wydawał antynazistowskie pismo „Wolność”, prenumeratorów pisma wydał Niemcom.
Trzynastka liczyła 400 funkcjonariuszy – policja żydowska 2500, była niezależna od policji żydowskiej, podlegała gestapo, miała własne mundury i więzienie – policja żydowska miała w getcie warszawskim dwa własne więzienia. Gestapo miało też swoich agentów w judenracie i policji żydowskiej. Trzynastka czerpała zyski z administrowania kamienicami, handlu, wywozu śmieci, lokali rozrywkowych, pogotowia ratunkowego – zajmującego się nie ratowaniem życia ale wysiedleniami, kultury, i pomocy socjalnej. Kolejnym źródłem dochodów trzynastki była sprzedaż mienia żydowskiego poza getto – 1/3 dostawała trzynastka, 1/3 judenrat, 1/3 właściciel.
Z trzynastką konkurowała czternastka. Czternastka czerpała zyski z okradania Żydów, koncesji na handel żywnością. Zajmowali się rozpracowaniem kontaktów Żydów z polskim podziemiem. „Pod koniec 1940 roku” z części trzynastki powstała Żydowska Gwardia Wolności „Żagiew” posiadająca pismo o tej samej nazwie. Z Żagwią walczył Żydowski Związek Wojskowy, Żydowska Organizacja Bojowa i Armia Krajowa. Funkcjonariusze Żagwi posiadali broń i prawo przechodzenia na aryjską stronę.
Żydowscy agenci gestapo pomagali likwidować powstanie w getcie warszawskim. Po likwidacji getta 300 Żydów z Żagwi skoszarowano w siedzibie gestapo na Szucha. W Warszawie trudnili się wyłapywaniem Żydów po aryjskiej stronie. Dostawali żołd jak podoficerowie gestapo.
Żydowscy agenci gestapo z Żagwi udawali poza gettem żydowskich uciekinierów, by wydawać Niemcom Polaków pomagających Żydom, partyzantów i autentycznych uciekinierów żydowskich. Pomimo możliwości urwania się gestapo żydowscy agenci tego nie robili, dla zachowania konspiracji w swoich donosach używali polskich nazwisk jako pseudonimów. Wydani przez Żydów Polacy byli przez Niemców mordowani za pomoc Polakom. Również autentyczni żydowscy uciekinierzy gdy byli przez Niemców złapani wydawali Polaków, którzy im pomagali.
Żydowska agentura gestapo doskonale rozpracowała lewicową konspiracje Żydów, współpracowała między gettami, była we wszystkich gettach, dzieliła się zyskami z wymuszeń z Niemcami. Żydowscy konfidenci gestapo przyjaźnili się ze swoimi niemieckimi przełożonymi, do czasu gdy Niemcy zaczęli ich mordować. Niemcy mieli też swoją żydowską agenturę w obozach koncentracyjnych.
Polacy nie mieli w ogóle świadomości, że Żydzi mogą być agentami gestapo. „Żydowscy policjami i kolaboranci stanowili dużą część uratowanych z holocaustu” – „wielu agentów Gestapo natychmiast po wojnie zaczęło pracować dla komunistycznej policji politycznej”.
Szefem getta w Łodzi był działacz syjonistyczny Chaim Rumkowski. Getto pod jego zarządem miało własną walutę, znaczki pocztowe i ogromną biurokracje. W getcie zakazał używać niemieckich marek – przymusową wymianę pieniędzy Rumkowski wykorzystał do obrabowania łódzkich Żydów. Za grosze wykupywał majątki żydowskie, miał harem w którym zmuszał do seksu – oporne Żydówki wysyłał na śmierć do obozów koncentracyjnych. We wrześniu 1942 roku Rumkowski nakazał, co łódzcy Żydzi skrzętnie wykonali, wydanie na śmierć 20.000 osób, dzieci, starców i chorych ze szpitali. Nikt się nie buntował. Dzieci wyłapywane były przez Żydowskich policjantów.
Mojżesz Meryn przewodniczący judenratów w Zagłębiu Dąbrowskim polecił „fabrykować fałszywą korespondencje od osób deportowanych do Auschwitz” w której więźniowie zachwalali warunki w obozie.
Rudolf Izrael Kastner jeden z liderów społeczności żydowskiej na Węgrzech i konfident Gestapo za uratowanie 1684 syjonistów z Węgier zgodził się nie dopuścić do buntu 800.000 Żydów węgierskich przeznaczonych do wymordowania. Po wojnie Kastner był rzecznikiem izraelskiego Ministerstwa Handlu i Przemysłu. Po tym jak zamordował go jeden z byłych więźniów obozów koncentracyjnych, jego dobre imię było chronione przez władze Izraela.
Warto też pamiętać że 1/4 niemieckich Żydów służyła w Wehrmachcie – 150.000 z 600.000. 10% niemieckich Żydów wyemigrowało do Palestyny. Żydzi w Niemczech nie czuli się Żydami, i chcieli być postrzegani jako Niemcy. Niemieccy Żydzi gardzili Żydami ze wschodniej Europy.
Pomoc Polaków dla Żydów pod niemiecką okupacją
Polacy uratowali tysiące Żydowskich dzieci umieszczając je w katolickich sierocińcach prowadzonych przez zakonnice. W sierocińcach tych uczono żydowskie dzieci modlitw katolickich by mogły udawać przed Niemcami, że nie są Żydami. Po wojnie Żydzi zamiast być wdzięcznymi za pomoc Polaków, oskarżali Polaków o kradzież żydowskich dusz uratowanym dzieciom, zdaniem Żydów przetrwanie jako katolik było gorsze od bycia zabitym przez Niemców. Dla Żydów ważniejszy był judaistyczny fanatyzm niż życie dzieci. Śmierć miała być lepsza niż zostanie katolikiem.
„Ponad 90% pomocy jaką „Żegota” kierowała do getta i do Żydów, którymi opiekowała się po aryjskiej stronie, pochodziła od Rządu Polskiego w Londynie, a zaledwie 10% stanowiły wpłaty światowych organizacji żydowskich”
. Polska by pomagać Żydom brała komercyjne kredyty w bankach brytyjskich, które po wojnie musiały zostać spłacone przez Polaków. Kasa jaka trafiała do instytucji socjalnych getta była rozkradana przez żydowskich urzędników i Niemców.
Pozytywny stosunek syjonistów do nazistowskiej polityki przed II wś
Pozytywny stosunek Żydów na ziemiach polskich do niemieckiego okupanta w pierwszych latach wojny ignorował antyżydowską politykę Niemców przed wybuchem wojny. W Niemczech po 1933 roku narodowi socjaliści zakazali kupowania u Żydów, dopuszczania Żydów do przetargów, zatrudniania Żydów w zawodach prawniczych, edukacji, wojsku i mediach, wyświetlania filmów i wystawiania sztuk teatralnych w których grali Żydzi, małżeństw z Żydami, żydowskiego uboju rytualnego, importu koszernego mięsa. Naziści dopuścili Żydów tylko do 1% miejsc na studiach i w szkołach średnich. W nazistowskich Niemczech zlikwidowano również organizacje żydowskie.
Syjoniści uznawali, że niemieckie represje skłonią elitę europejskich Żydów do emigracji do Palestyny, los biedoty żydowskiej niezbyt ich interesował. Syjoniści podobnie jak naziści byli przeciwnikami mieszanych małżeństw, w represjach widzieli możliwość niedopuszczenia do asymilacji Żydów, która zdaniem syjonistów prowadziła do wynarodowienia. Dla niemieckich syjonistów naziści byli wzorami polityki narodowościowej, niemieccy syjoniści gardzili tez Żydami z wschodniej Europy. Jednak polityka nazistów nie skłaniała niemieckich Żydów do emigracji, pomimo, że nazistowskie władze wypłacały pomoc finansową Żydom emigrujących do Palestyny.
Od 1933 roku do 1939 z Niemiec do Palestyny wyemigrowało tylko 60.000 osób, czyli 10% niemieckiej społeczności Żydów. Za zgodą nazistów Światowa Organizacja Żydowska stworzyła w Niemczech „około 40 ośrodków szkoleniowych w których emigranci uczyli się rolnictwa i innych zawodów”. „Ośrodki funkcjonowały jeszcze w trakcie wojny, gdy Niemcy realizowali plan ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.
W 1933 roku Związek Syjonistów w Niemczech wyrażał satysfakcje z faktu przejęcia władzy w Niemczech przez nazistów z NSDAP. Syjonistom niemieckim podobała się nazistowska polityka rasowa. Syjoniści tak jak naziści chcieli utrzymania czystości rasowej, segregacji rasowej, zakazu seksu i małżeństw między rasowych. Syjoniści z Herzlia Betar jako jedyne stowarzyszenie mogli nosić mundury w nazistowskich Niemczech do 1939 roku.
Palestyna od 1918 roku stała się z terenu Turcji terenem nadzorowanym przez Wielką Brytanie. Na jej terenie działała syjonistyczna Agencja Żydowska. „Agencja Żydowska reprezentowała wobec Brytyjczyków interesy Żydów mieszkających w Palestynie do końca XIX wieku, oraz szeroko rozumiane interesy międzynarodowej społeczności żydowskiej zamieszkującej różne kraje świata”. W czasie anty niemieckiego bojkotu Agencja Żydowska nie poparła akcji wymierzonej w nazistów.
Pozytywny stosunek syjonistów do nazistów podczas II wojny światowej
Pomimo, że w 1939 Wielka Brytania która władała Palestyną utrudniała Żydom osiedlanie się w Palestynie, proces emigracji Żydów z Niemiec trwał. W trakcie wojny Agencja Żydowska w Palestynie negocjowała z Eichmannem migracje 10.000 Żydów do Palestyny. W czasie wojny i w czasie zagłady Żydów syjoniści współpracowali z nazistami w nielegalnej emigracji Żydów z Niemiec do brytyjskiej Palestyny – nie jest to dziwny zważywszy fascynacje syjonistów rewizjonistów faszyzmem i nazizmem.
Nie tylko Wielka Brytania utrudniała imigracje Żydów. Władze USA uniemożliwiły Żydom uciekającym przed nazistami wjazd do USA. Kraje Ameryki Południowej naśladowały USA i też zakazywały przyjazdu Żydom. Administracja Roosevelta nie chciała podczas wojny występować w obronie Żydów, choć Amerykanie mogli uratować Żydów to tego nie zrobili. Administracja Roosevelta dbała o to by informacje o holocauście nie były publikowane w prasie USA. Politykę USA uniemożliwiającą imigracje Żydów wspierali Żydzi z USA, w tym i żydowska masoneria B’nai B’rith.
Amerykańscy Żydzi obawiali się, że nowi żydowscy emigranci z Europy wywołają antysemityzm w USA co będzie nie problemem dla dotychczasowej społeczności żydowskiej w USA. Dziś społeczność amerykańskich Żydów mająca na sumieniu Żydów europejskich, którym nie chciała pomóc, podle oskarża Polaków o odpowiedzialność za holocaust.
Urodzony w Suwałkach Abraham Stern lider żydowskich terrorystów z Lehi proponował nazistowskim Niemcom że Lehi za cenę poparcia emigracji żydowskiej do Palestyny będzie stosować sabotaż wobec władających Palestyną Brytyjczyków i szpiegować na rzecz Niemiec. Niemcy nie byli zainteresowani żydowską ofertą kolaboracji. Takie propozycje popierał też późniejszy premier Izraela urodzony w zaborze rosyjskim Icchak Szamir.
Jan Bodakowski |
Autor licznych publikacji i recenzji. Publikuje też rysunki satyryczne. Bierze aktywny udział w życiu politycznym
Za: http://www.prawica.net/1338
5) Żagiew – Żydzi jako zdrajcy, mordercy i szmalcownicy
Sierpień 12, 2012
Fragment książki: Albin Siwak – „Bez strachu” – tom II
Często myślę, panie Albinie, że Cyganie, którzy tak samo byli prześladowani przez Niemców, wywożeni do obozów, byli traktowani zdecydowanie brutalniej niż Żydzi. Dlaczego oni nie obciążają Polakowi nie fałszują historii?
Cyganie po prostu rozumieli i dziś rozumieją ówczesną nadzwyczajną sytuację. Nie zgłaszają do Polaków wyimaginowanych i absurdalnych pretensji.
Ilość Żydów agentów była tak duża, że działalność ich zaczęła obejmować nie tylko Warszawę, ale całą gubernię generalną. Agenci żydowscy byli wyjątkowo niebezpieczni przez perfidnie przybierane maski prześladowanych.
Zdrajcy ci szybko zaczęli zapełniać listy zdemaskowanych w gestapo agentów. Zaczęły się sypać wyroki, wykonywane przez Żydowskie Organizacje Bojowe i nasze AK. Żyd Heming kierował w gestapo na ulicy Szucha 70-cio osobową grupą specjalistów, którzy śledzili konspiracyjne organizacje i likwidowali je. To mówił mi pan Tadeusz.
W 1984 roku odnalazłem dokument w centralnym archiwum KC PZPR. Miał on tytuł: „Akta delegatury rządu” sygn. 202/11 44 tom 2. Akta te zawierały w układzie alfabetycznym spis kolaborantów i zdrajców Żydów. Lista liczyła 1500 nazwisk i kończyła się zapisem, że to tylko część zdrajców żydowskich. Ale na tej liście, w rubryce narodowość nie ma ani jednego Cygana.
Pomogliśmy, panie Albinie, przerzucić na początku okupacji hitlerowskiej do Związku Radzieckiego 50 000 Żydów. Pomogliśmy też w ramach repatriacji wrócić do Polski po II wojnie światowej 200 000 Żydom zamiast Polakom. W dystrykcie warszawskim samych tyko Volksdeutschów żydowskich było 70 000. Te dane liczbowe znam z archiwum, ale podawała je również Stolica nr 5/791 z dnia 3 II 1963 roku.
Bilans zdrajców żydowskich znajduje się w centralnym archiwum KC PZPR. Oto liczby tych, co byli w policji żydowskiej tylko w Warszawie – 2500 osób. Specjalnych agentów gestapo z „Żagwi” było 10 000 osób. W kolaboracyjnej gminie żydowskiej było ponad 6000 osób. Wybitna historyczka, Żydówka, mieszkająca w USA profesor Hannah Arendt napisała książkę pod tytułem „Eichmann in Jeruzalem”. Oto, jak ona opisuje i ocenia postępowanie swych pobratymców żydowskich:
„To rola żydowskich przywódców przy zniszczeniu własnego narodu jest dla Żydów bezwzględnie najciemniejszy rozdziałem w całej ich ciemnej historii. W Amsterdamie, Warszawie, Berlinie czy Bukareszcie mogli naziści na tym polegać, że żydowscy funkcjonariusze sporządzą listy personalne i majątkowe, koszty deportacji i zniszczenia nałożą na deportowanych, opróżnione mieszkania w oka mgnieniu zatrzymają i oddadzą do dyspozycji policji, aby pomóc pochwycić Żydów i doprowadzić do pociągu, aż do gorzkiego końca Że w obozach śmierci bezpośrednie działania dla zniszczenia ofiar
ogólnie były wykonywane przez żydowskie komanda. Pisze dalej Hannah Arendt, że autonomia żydowska w Teresienstad była tak duża, że nawet kat był Żydem.”
Autorka tej książki pokazuje, że obok Niemców masowo w unicestwianiu Żydów – uczestniczyli właśnie Żydzi.
Przypomnę w tym miejscu czytelnikom, że w książce „Trwałe ślady” opisałem zdarzenie z miejscowości Mikody. To miejscowość 16 km od . Siedlec. Nadmieniłem jak to przechowywany w młynie Żyd Hirszek, który był żywiony i chroniony i ukrywany przed Niemcami, przez całą wojnę przez polskiego młynarza. Pan Tadeusz teraz potwierdził ten fakt, że po wojnie Żyd Hirszek przyjechał jako ubowiec i zastrzelił osobiście osiem osób – całą rodzinę. Ocalał tylko jeden człowiek, który ukrył się w piecu. Nazywał się Piotrowski. Potwierdził też pan Tadeusz fakt odbicia przez polską partyzantkę pięciu młodych Żydów, prowadzonych na śmierć do Janowa. Potwierdził, że odmówili oni oficerowi polskiemu, późniejszemu generałowi, Wacławowi Czyżewskiemu wstąpienie do polskiej partyzantki w Lubelskim, że tuż po wojnie przyjechali i wybili dwie polskie rodziny, które ich ukrywały.
Dwie rodziny z dziećmi.
Gdy ja byłem członkiem biura politycznego, podjęto próbę awansowania tych pięciu Żydów do stopnia generałów. Za pierwszym podejściem nie udało się, gdyż czterech członków biura nie poparło tej sprawy. Dopiero, gdy byliśmy na urlopach, zrobiono posiedzenie biura bez nas i udało się ich zatwierdzić. Takie właśnie fakty świadczą, że nie my Polacy, mieliśmy w swojej ojczyźnie władzę po II wojnie światowej, a Żydzi.
Żydzi chwalą się na cały świat, że ścigają swoich katów. Podają przykłady, że nawet z Argentyny przywieźli Eichmanna, osądzili i wykonali wyrok. A przecież dobrze wiedzą, że ich rodacy Żydzi byli również oprawcami i katami, że byli szpiegami i w policji, że założyli organizację zbrojną Żagiew w celu łapania Żydów i likwidowania tych, co chcą organizować opór, że setki tysięcy Żydów zlikwidowali sami Żydzi, że bogaci Żydzi nie udzielali pomocy biedocie żydowskiej. Przeciwnie. Popierali Holokaust i likwidację Żydów w wykonaniu Niemów. Są liczne dokumenty na ten temat. Liczni świadkowie, chociażby pan Tadeusz, który wielokrotnie rozmawiał z bogatymi Żydami na ten temat.
Jak pojąć i zrozumieć mentalność żydowską, że Kneset w Izraelu podjął decyzję i wcielił w życie ustawę, że nie będą ścigani i karani wszyscy ci Żydzi, których rzekomo Niemcy zmusili zabijać swych rodaków. Obecnie na świecie jeszcze żyją tysiące Żydów, którzy byli katami też Żydów.
Przecież to Żydzi podsunęli gestapo szatański pomysł, żeby zwabić do hotelu najbogatszych Żydów. Ograbili ich i bestialsko zamordowali. Pomysł był Skosowskiego i Żurawina. Obaj zajmowali wysokie pozycje w policji żydowskiej i w gestapo. Obaj mieli już za sobą liczne prowokacje, w skutek których sami zabijali Żydów. Zaplanowali tym razem, żeby zwabić bogatych Żydów pod pozorem, że załatwią im przy pomocy Niemców paszporty zagraniczne, dzięki którym wyjadą bezpiecznie do Anglii lub Ameryki.
Ściągnęli w ten chytry sposób do hotelu Polskiego przy ulicy Długiej, oraz do hotelu Terminus i hotelu Royal ponad dwa tysiące osób z dziećmi. Tu najpierw zażądali bardzo wysokich opłat za te paszporty. Następnie trzeba było opłacić szefa gestapo. Sami żydowscy policjanci zażądali dla siebie też dużych sum. Nie wszyscy Żydzi mieli aż tyle, ile od nich wymagano, więc z powrotem odprowadzono ich do getta.
Gdy już otrzymali dobrowolnie tyle ile chcieli, to zarządzili osobistą rewizję, rozbierając ludzi do naga i badając u kobiet pochwę, a u mężczyzn odbyt. Większość tych bogatych Żydów rzeczywiście miało ukryte w tych miejscach złoto i brylanty. Następnie wywieziono ich ciężarowymi samochodami za Warszawę i zamordowano. Zabijali policjanci żydowscy, na czele ze Skosowskim i Żurawinem, a SS-mani tylko pilnowali. Obaj kaci, Skosowski i Żurawin, uciekli do Izraela, a później do Ameryki. I takich ludobójców Kneset izraelski ułaskawił i zatarł winy. To, jak mówią ludzie panie Albinie, nie mieści się w głowie. Ja w latach 1981-86, mając duże możliwości szukania i oglądania dokumentów, odnalazłem potwierdzenie tego wszystkiego, co pan Tadeusz mi opowiedział. W centralnym archiwum były na ten temat dokumenty. Miały one sygnaturę 202/XV-2 tom 2 karta 158….(….)
Za: https://marucha.wordpress.com/2018/02/19/zagiew-zydzi-jako-zdrajcy-mordercy-i-szmalcownicy/
Tematy związane:
“Życie codzienne warszawskiego getta” – Tadeusz Bednarczyk
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_8.html
“Eichmann w Jerozolimie” Hannah Arendt
http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_10.html
6) Żagiew (organizacja)[edytuj]
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Żagiew, Żydowska Gwardia Wolności – kolaboracyjna organizacja żydowska w getcie warszawskim, powołana pod koniec 1940 przez żydowski referat Gestapo z członków Urzędu do Walki z Lichwą i Spekulacją („Trzynastki”) do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom.
Żagiew pozostawała w ścisłej konspiracji udając grupę przemytniczą, dzięki czemu mogła kontrolować kanały przerzutu żywności do getta. Według różnych opinii zajmowała się też szmalcownictwem, tropiąc i wydając Niemcom Żydów ukrywających się w tzw. aryjskiej części Warszawy. Agenci Żagwi, uznawani za najbardziej wartościowych, posiadali wydane przez Gestapo pozwolenie na broń.
Od początku zwalczana przez Żydowską Organizację Bojową i Żydowski Związek Wojskowy. Rozbita na początku 1941 r., szybko została odtworzona. W czasie powstania w getcie większość członków Żagwi straciło życie. Według niektórych relacji ocalał jej przywódca, Abraham Gancwajch.
Wedle wielu historyków, w tym żydowskich a przede wszystkim dla samych Żydów rola, jaką niektórzy zwykli Żydzi i przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi dla nich najczarniejszy rozdział całej ponurej historii II Wojny Światowej. Niestety jest to historia bardzo mało znana a warto o niej pamiętać, gdy w sposób szeroki ocenia się holocaust narodu żydowskiego. Bez kolaborantów żydowskich ów holocaust byłby po prostu niemożliwy.
Niemiecka III Rzesza do zagłady Żydów wykorzystała samych niektórych Żydów i do tego celu utworzyła kilka organizacji zrzeszających właśnie poddanych wobec siebie Żydów.
Nie jestem historykiem, więc w dalszej części będę się posiłkował materiałami znalezionymi w sieci, a przede wszystkim w wikipedii. Wiem, że nie jest to do końca miarodajne źródło, więc byłbym wdzięczny historykom o uzupełnienie w komentarzach mojego postu.
Najważniejszą z tych organizacji był niewątpliwie Judenrat, czyli Żydowska Rada Starszych. Była to organizacyjna forma sprawowania władzy przez przywódców żydowskich nad skupiskami żydowskimi (przede wszystkim w gettach) wprowadzona przez nazistów niemieckich w 1939 roku.
“Rozkaz do tworzenia Judenratów wydał szef RSHA (jednej z komórek SS – Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy) Reinhard Heydrich dnia 21 września 1939 r. Nakazywał on tworzenie “Rad Starszych”, które miały składać się z osób wpływowych w miejscowej społeczności, co miało być gwarantem sprawnie wykonywanych poleceń oraz jednocześnie prowadzić do skompromitowania tych osób w oczach owej społeczności żydowskiej.
Dnia 18 listopada 1939 r. Hans Frank sprawujący władzę w Generalnym Gubernatorstwie wydał zarządzenie ustanawiające ustrój i funkcję rady. W miejscowościach mniejszych Judenrat składał się z 12 członków, zaś w miastach powyżej 10 tys. mieszkańców musiał on liczyć 24 lub więcej osób.
Zwierzchnictwo nad Judenratem, sprawowały niemieckie władze administracyjne i zasadnicze decyzje dotyczące życia w gettach podejmowali wyłącznie Niemcy, zaś kompetencje Judenratów ograniczały się do wykonywania poleceń okupanta i zadań administracyjnych (zaopatrzenie w żywność, ewidencja ludności, służba zdrowia, pochówki). Ponadto Judenraty zobowiązane były do dostarczania robotników, organizowania wysyłki ludzi do obozów pracy, zbierania i przekazywania kontrybucji. W późniejszym okresie były zmuszone do współpracy przy organizowaniu deportacji do obozów zagłady. W ramach wymuszonej współpracy z władzami niemieckimi, Judenraty w wielu wypadkach zbierały i przekazywały informacje o miejscach pobytu zdemobilizowanych żołnierzy i innych poszukiwanych przez Niemców członków inteligencji: nauczycieli, kadrę naukowa ośrodków uniwersyteckich, byłych policjantów i innych. Judenratom częściowo podlegały jednostki policyjne wewnątrz getta, pozbawione jednak prawa posiadania i używania broni; wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz w akcjach deportacyjnych. Większość Judenratów starała się lawirować między żądaniami Niemców, a obroną Żydów, myśląc, że w ten sposób uda się uratować choćby część ludności. Niemcy wykorzystywali je jednak skrupulatnie do własnych celów. Wielu członkom Judenratów jak np. Chaimowi Rumkowskiemu zarzucano nadgorliwą kolaborację z nazistami.
Jedna z najsłynniejszych żydowskich myślicielek XX wieku Hannah Arendt w 1963 roku wystąpiła w książce Eichmann w Jerozolimie z dramatycznym oskarżeniem przeciw Judenratom. Twierdziła, że bez ich udziału w rejestracji Żydów, koncentracji ich w gettach, a potem aktywnej pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów, ponieważ Niemcy mieliby więcej kłopotów z ich spisaniem i wyszukiwaniem. W okupowanej Europie naziści zlecali funkcjonariuszom żydowskim sporządzenie imiennych wykazów wraz z informacjami o majątku. Zapewniali oni także pomoc żydowskiej policji w chwytaniu i ładowaniu Żydów do pociągów transportujących do obozów koncentracyjnych.
W swojej książce Arendt napisała: “Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej tej ponurej historii”” (1).
Inną żydowską organizacją kolaborującą z hitlerowskimi Niemcami była Żagiew, czyli Żydowska Gwardia Wolności – kolaboracyjna organizacja żydowska w getcie warszawskim, powołana pod koniec 1940 r. przez żydowski referat Gestapo z członków Grupy 13 do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom.
“Żagiew pozostawała w ścisłej konspiracji udając grupę przemytniczą, dzięki czemu mogła kontrolować kanały przerzutu żywności do getta. Według różnych opinii zajmowała się też szmalcownictwem, tropiąc i wydając Niemcom Żydów ukrywających się w tzw. aryjskiej części Warszawy. Agenci Żagwi, uznawani za najbardziej wartościowych, posiadali wydane przez Gestapo pozwolenie na broń. Od początku zwalczana przez Żydowską Organizację Bojową i Żydowski Związek Wojskowy. Rozbita na początku 1941 r., szybko została odtworzona. W czasie powstania w getcie większość członków Żagwi straciło życie. Według niektórych relacji ocalał jej przywódca, Abraham Gancwajch” (2).
Kolejną organizacją, chyba najbardziej szkodliwą była tzw. Grupa 13, trzynastka, czyli Urząd do Walki ze Spekulacją – kolaboracyjna formacja policjantów żydowskich z warszawskiego getta pod kierunkiem kolaboranta Abrahama Gancwajcha, mająca oficjalnie na celu zwalczanie przemytu oraz spekulacji, a faktycznie kontrolowanie działalności Judenratu oraz infiltrowanie podziemnych organizacji działających w getcie.
“Założona w grudniu 1940 roku, swoją nieoficjalną nazwę nosiła od budynku na ulicy Leszno 13, gdzie kwaterowała. Liczyła 300–400 osób. Wykonywała wyłącznie polecenia Gestapo, będąc faktycznie niezależną od Judenratu. Posiadała własne uniformy oraz własne więzienie. Pod naciskiem szefa Judenratu, Adama Czerniakowa, wskutek małej użyteczności dla Niemców, w sierpniu 1941 roku włączona do policji gettowej. Sam Gancwajch oraz niektórzy jego współpracownicy działali także za zgodą Gestapo na stronie aryjskiej, udając bojowników żydowskiego ruchu oporu. Członkowie trzynastki byli likwidowani jako kolaboranci zarówno przez Żydowską Organizację Bojową, Żydowski Związek Wojskowy, jak i podziemie polskie. Wyroku na Gancwajcha jednak nie udało się wykonać, a on sam zaginął” (3).
Koniecznym wydaje się też wspomnienie o Jüdischer Ordnungsdienst (dosł. Żydowskiej Służbie Porządkowej, potocznie zwanej policją żydowską albo tzw. odmani). Byli oni w okresie II wojny światowej podległymi częściowo Judenratom, kolaborującymi z nazistowskimi Niemcami, żydowskimi jednostkami policyjnymi wewnątrz gett, obozów pracy oraz obozów koncentracyjnych. Wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz akcji deportacyjnych.
“Od grudnia 1940 pierwszym nadkomisarzem Żydowskiej Służby Porządkowej (SP) getta warszawskiego był Żyd Józef Andrzej Szeryński, który przeszedł na chrześcijaństwo i zmienił nazwisko z Szenkman, Szynkman bądź Szeinkman. Szeryński był znany ze swojego antysemityzmu i jest podawany jako przykład “nienawidzącego siebie Żyda” (ang. Self-hating Jew). Według historyka Raula Hilberga w getcie warszawskim służbę pełniło ok. 2500 żydowskich policjantów (komisarzem był Józef Andrzej Szeryński, a przejściowo Jakub Lejkin), w getcie łódzkim było 1200 osób, a w getcie lwowskim – 500 policjantów z Ordnungsdienstu. Jednostki te, pozbawione prawa posiadania i używania broni palnej, uzbrojone jedynie w pałki, były umundurowane oraz oznaczone odpowiednimi opaskami. Anatol Chari w swoich wspomnieniach z okresu służby w tych oddziałach opisuje pracę przy eskortowaniu dostaw żywności, ochronie magazynów żywności, kontroli pracowników piekarni, a także patrole nakierowane na konfiskatę żywności u mieszkańców. Wskazuje również na udział żydowskich służb porządkowych w oszustwach przy obrocie deficytową w getcie żywnością, wymuszaniu usług seksualnych za żywność. Dramatyczny wydźwięk mają relacje z przygotowania transportów do obozów zagłady, obejmujących coraz to nowe grupy mieszkańców getta. Funkcjonariuszami byli zwykle młodzi ochotnicy, zajmujący się utrzymaniem porządku w getcie, choć uczestniczący także w patrolach po getcie prowadzonych przez niemieckich żołnierzy oraz wartach przy wejściach do dzielnicy żydowskiej. Szczególnie negatywnie wśród mieszkańców gett odbierano udział funkcjonariuszy w pacyfikacji dzielnicy oraz ich pomoc w organizacji wywozu ludzi do obozów zagłady. W większości dużych gett funkcjonariusze policji żydowskiej zostali wymordowani lub wysłani do obozów koncentracyjnych w momencie likwidacji dzielnicy żydowskiej (4).
Nie mogły istnieć kolaboracyjne organizacje żydowskie bez ich przywódców. Do nich należeli m.in. Adam Czerniaków, Mojżesz Merin, Abraham Gancwajch, Chaim Rumkowski i inni.
Adam Czerniaków (ur. 30 listopada 1880 w Warszawie, zm. 23 lipca 1942 tamże) – inżynier, działacz gospodarczy, oświatowy i społeczny, senator II Rzeczypospolitej, publicysta, autor wierszy okolicznościowych w języku polskim, podczas okupacji niemieckiej w Polsce prezes Judenratu w getcie warszawskim.
“Urodził się jako syn Arona (zm. 1927). Dyplom inżyniera chemii uzyskał na Politechnice Warszawskiej, drugi dyplom na Wydziale Przemysłowym Politechniki w Dreźnie. W 1909 był więziony przez władze carskie za działalność niepodległościową. Był współorganizatorem Centralnego Związku Rzemieślników Żydów, a także radnym Warszawy. Przez wiele lat był radcą Gminy Żydowskiej w Warszawie. Autor licznych prac naukowych, m.in. nagrodzonej na konkursie w 1919 książki Silniki wybuchowe, a także rozpraw o cukrownictwie, piekarnictwie i wielu innych prac z zakresu chemii przemysłowej i użytkowej. W maju 1930 zdobył mandat senatora z listy Bloku Mniejszości Narodowych w powtórzonych z powodu uznanego protestu wyborach w województwie wołyńskim, jednak z powodu rozwiązania Parlamentu 30 sierpnia 1930 nie został zaprzysiężony i nigdy nie zasiadł w Senacie. 23 września 1939 został mianowany przez prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego komisarycznym prezesem Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie, pozostał nim także po zajęciu miasta przez Niemców. 4 października 1939 stanął na czele Judenratu w getcie warszawskim. Czerniaków współorganizował opór cywilny oraz opiekę społeczną, wspomagał tworzenie podziemnego archiwum getta, utrzymywał kontakty z działaczami konspiracji, przeciwstawiał się jednak dążeniom do zbrojnego wystąpienia. W gabinecie Czerniakowa w siedzibie Gminy Żydowskiej przez cały czas okupacji wisiał portret Józefa Piłsudskiego. Do 11 listopada 1940 Czerniaków mieszkał przy ulicy Wspólnej 58. W getcie zamieszkał wraz z żoną przy ulicy Elektoralnej 11, a od 13 grudnia 1941 (przyczyną kolejnej przeprowadzki było wyłączenie południowej strony Elektoralnej z getta) w Kamienicy pod Zegarem przy ulicy Chłodnej 20. W lipcu 1942, po rozpoczęciu Einsatz Reinhardt, odmówił żądaniu kierującego akcją zagłady w Warszawie SS-Sturmbannführera Hermanna Höfle podpisania obwieszczenia o przymusowym wysiedleniu Żydów, które oznaczało wywożenie ich do obozów zagłady. 23 lipca wieczorem, w dzień po rozpoczęciu przez Niemców masowych deportacji do obozu zagłady w Treblince, popełnił samobójstwo zażywając cyjanek potasu w swoim gabinecie znajdującym się na I piętrze gmachu Gminy Żydowskiej przy ul. Grzybowskiej 26/28. Następcą Czerniakowa został Marek Lichtenbaum” (5).
Kolejnym niechlubnym przywódcą kolaboracyjnych Żydów był Mojżesz (Mosze, Moniek) Merin (ur. 1905 w Sosnowcu, zm. ok. 1943 w Auschwitz-Birkenau) – przewodniczący Centrali Żydowskich Rad Starszych na Wschodnim Górnym Śląsku (Zentrale der Judischen Altestenrate in Oberschlesien) w czasie okupacji niemieckiej.
“Przed wojną cieszył się w Sosnowcu opinią politycznego lawiranta i hazardzisty. Według relacji świadków o wyborze na stanowisko przewodniczącego CŻRS zadecydowało jego zgłoszenie się na żądanie niemieckiego oficera, który nakazał wystąpienie spośród więźniów przetrzymywanych w piwnicach ratusza przedstawiciela społeczności żydowskiej. Stał się nie tylko przywódcą Judenratu w gettcie sosnowieckim, ale odpowiedzialny był za organizację zarządów wszystkich Judenratów w rejencji katowickiej, z wyjątkiem Bytomia, Zabrza i Gliwic oraz w rejencji opolskiej – Zawierciu i Blachowni. Od grudnia 1939 r., pełnił, z nominacji Hansa Dreiera, kierownika referatu do spraw żydowskich katowickiego gestapo, funkcję leitera (przełożonego nad wszystkimi Żydami zarządzanego obszaru). Merin był postacią dość kontrowersyjną, gdyż wyznawał zasadę, że tylko współpraca z Niemcami daje szansę przetrwania. Skupiał się na organizowaniu agitacji i sporządzał listy osób mających wyjechać na roboty do Niemiec. W początkowym okresie prezentowana przez niego koncepcja przetrwania Żydów Zagłębia dzięki pracy na rzecz okupanta i przez zachowanie bezwzględnego posłuszeństwa, przynosiła skutki i cieszyła się pewnym zaufaniem. Gdy prześladowania i deportacje do obozów zagłady nasiliły się – Żydzi coraz sceptyczniej podchodzili do polityki Merina. Według niektórych relacji na jego polecenie fabrykowano także listy od osób deportowanych do Auschwitz-Birkenau, w których miały one pisać o swoim bezpieczeństwie. Merin odrzucił także propozycję współpracy z ŻOB-em złożoną mu przez Mordechaja Anielewicza goszczącego w 1942 r. na Śląsku. Wezwany wraz ze swoimi współpracownikami 19 czerwca 1943 r., do siedziby Prezydium Policji w Sosnowcu, został aresztowany wraz z bratem Chaimem i zastępczynią, Fanny Czarną (Fani Czarny z d. Lubelski) (1911–ok. 1943), a następnie deportowany do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, gdzie został zamordowany. Był szwagrem Abrahama Gancwajcha, znanego kolaboranta, kierownika Urzędu do Walki ze Spekulacją w getcie warszawskim (6).
Niewątpliwie jedną z naczarniejszych postaci żydowskich kolaborantów był Abraham Gancwajch (ur. w Częstochowie, zm. prawdopodobnie w 1943 w Warszawie) – nauczyciel, dziennikarz, działacz syjonistyczny w ramach Ha-Szomer Ha-Cair. Kolaborant pod okupacją niemiecką.
“Gancwajch uzyskał tradycyjną edukację żydowską, miał nawet dyplom rabina. Przed wojną był nauczycielem hebrajskiego i działaczem syjonistycznym. Zajmował się również dziennikarstwem, współpracując z prasą lokalną, m.in. jako korespondent z Belgii. W Wiedniu był współpracownikiem antyhitlerowskiego periodyku, w którym był specjalistą od spraw żydowskich. Wśród współpracowników pisma był jego przyjaciel, niejaki Ohlenbusch, będący szpiegiem niemieckim.
Po zajęciu Austrii przez Niemcy w 1938 r. Gancwajch przyjechał do Łodzi, gdzie wydawał pismo Wolność prenumerowane przez wielu Żydów. Po zajęciu Łodzi przez Niemców wszyscy abonenci Wolności zostali zatrzymani jako antyhitlerowcy; Gancwajch nie został aresztowany, lecz Ohlenbusch zabrał go do Warszawy. Dzięki przyjaźni z Ohlenbuschem otrzymał rozmaite koncesje, m.in. na administrowanie ponad 100 budynkami, otrzymał też licencję na jedyne w getcie biuro afiszowe. Nie musiał nosić opaski z gwiazdą Dawida, w każdej chwili za zgodą Gestapo mógł z getta przejść na stronę aryjską; udawał tam członka żydowskiego ruchu oporu (był założycielem i przywódcą tzw. Grupy 13 oraz organizacji Żagiew). Jego osobistym przyjacielem był dr Schober z władz dystryktu. Wyrok na niego wydało podziemie żydowskie i polskie, jednak nie udało się go wykonać. Prawdopodobnie został zabity przez Niemców w 1943, ale jego los nie jest znany. Plotki o jego losach powojennych (miał rzekomo współpracować z NKWD albo wyemigrować do Izraela) nie zostały potwierdzone (7).
Inną, bardzo kontrowersyjną postacią jest Chaim Mordechaj Rumkowski (ur. 27 lutego 1877 na Wołyniu, w miejscowości Ilin, powiat ostrogski, zm. pomiędzy 30 sierpnia a ok. 1 września 1944, zamordowany prawdopodobnie w komorze gazowej w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau) – przemysłowiec, działacz syjonistyczny. Przełożony (Prezes) Starszeństwa Żydów w Lodsch (od kwietnia 1940 r. – Litzmannstadt) do likwidacji getta w końcu sierpnia 1944 roku. Jego działalność w tym okresie jest przedmiotem skrajnych ocen. Od jednoznacznego potępienia (oskarżenie o kolaborację z nazistami) po umiarkowanie pozytywne.
Zapewne wśród innych nacji okupowanych przez Niemcy w czasie II WŚ znajdowali się kolaboranci, ale tylko wśród społeczności żydowskiej możliwa była tak zorganizowana krucjata własnego narodu przeciw własnemu narodowi. Dlaczego było to możliwe?
7) Kto pomagał Niemcom w ludobójstwie podczas II WŚ? Też Żydów…
Krzysztofjaw, czw., 02/02/2017 – 18:10
(jak na uwarunkowania blogosfery tekst jest nieprzyzwoicie długi, ale nie podzieliłem go na części i każdy może go przeczytać od razu lub dzieląc go samodzielnie i czytając w odpowiednich dla siebie odstępach czasu)
————————————————————
Niedawno zakończył się tydzień, w którym obchodziliśmy po raz kolejny “Międzynarodowy Dzień Pamięci o Ofiarach Holokaustu”.
Przy tej okazji w Niemczech, USA, Austrii, UK, Włoszech i prawdopodobnie jeszcze w wielu innych krajach wylał się potok kłamstw na temat “udziału” Polaków w ludobójstwie dokonanym przez Niemców w czasie II Wojny Światowej. Oprócz już standardowego zwrotu “polskie obozy zagłady/koncentracyjne” publikowanego w przeróżnych formach w mediach czy wyrażanego w wypowiedziach polityków oraz tzw. autorytetów pojawiło się też oskarżenie Polaków o współudział oraz pomocnictwo w niemieckim procederze “ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, czyli w Holocauście. Wcześniej też mieliśmy do czynienia nawet z użyciem zwrotu: “polskie SS”.
Dość dużo na temat tego ogólnoświatowego oczerniania Polski i Polaków napisałem w swoim tekście: “Żądajmy reparacji wojennych oraz milionów za zniesławianie Polski i Polaków!” [1]. Próbowałem w nim znaleźć odpowiedź dlaczego zarówno niemieckie, ale też np. żydowskie środowiska z taką determinacją próbują napisać fałszywą historię II Wojny Światowej i ludobójstwa dokonanego przez Niemców. Nie wiem, czy mi się to udało, ale odsyłam do artykułu.
Natomiast nie mogę też przejść obojętnie nad oszczerstwami dotyczącymi domniemanej pomocy a nawet współsprawstwa Polaków w Holocauście Żydów. Liczebnie nawet więcej, bo około 8 mln. zginęło w Polsce w czasie II WŚ Polaków niż Żydów (11 mln Polaków – 3 mln polskich Żydów). Dane te są oczywiście przybliżone oraz obarczone błędem i oparte na przedwojennych i powojennych spisach ludności. Istnieją też źródła mówiące, że z rąk niemieckich nazistów i sowieckich komunistów zginęło około 22 mln. Polaków. I jak się to ma do szacowanej i powielanej cały czas zagłady 6 mln. Żydów?
Współsprawstwo Polaków w zagładzie Żydów jest kolejnym wielkim kłamstwem, o którym musimy mówić i je prostować. Jest to obraza naszego narodu i takie stwierdzenia winny być przedmiotem not dyplomatycznych polskiego rządu.
Owszem. Jak w każdym narodzie, również w Polsce okresu wojennego zdarzały się przypadki haniebnego zachowania Polaków. W obszarze prześladowania i ludobójstwa dokonywanego na Żydach tacy Polacy nazywani byli “szmalcownikami”. Żądali oni np. okupu na ukrywających się Żydach lub szantażowali pomagających im Polaków. Według niektórych historyków (G.S. Paulsson, J. Grabowski – za Wikipedia) gangi szmalcowników działały przede wszystkim w dużych miastach, gdzie Niemcy tworzyli getta dla Żydów oraz tam, gdzie znajdowały się niemieckie obozy koncentracyjne (obozy zagłady). Liczbę szmalcowników trudno oszacować, ale np. w Warszawie wspomniani historycy mówią o 3-4 tysiącach osób. Polskie Państwo Podziemne (m.in. AK) od marca 1943 roku uważało szmalcowników za zdrajców i skazywało ich na śmierć.
W przeciwieństwie jednak do wielu (chyba wszystkich) podbitych przez Niemców krajów w Polsce nigdy nie było rządowych, politycznych i wojskowych niemieckich struktur kolaboranckich a tym bardziej oddziałów tworzących odrębne jednostki organizacyjne w strukturach armii III Rzeszy. Wyjątkiem była politycznie a nie wojskowo działająca przez trzy miesiące “Narodowa Organizacja Radykalna” i całkiem oderwany od rzeczywistości ruch “Goralenvolk” przypisujący polskim góralom niemieckie pochodzenie.
Polska jako jedyna w czasie II WŚ utworzyła podziemne państwo walczące z najeźdźcą niemieckim, nazistowskim i jako jedyna utworzyła struktury wojskowe oraz pomocowe dla wielu prześladowanych przez niemiecki nazizm, m.in. Polaków i Żydów. A ludność cywilna narażona na śmierć (tylko w Polsce) też pomagała Żydom, o czym świadczy największa liczba Polaków, którym nadano żydowski tytuł “Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”.
W Polsce jak w każdym podbitym kraju Niemcy utworzyli też tzw. “policję” (w Polsce tzw. “granatową”), do której byli przymusowo wcielani (u nas pod groźbą śmierci) m.in. przedwojenni policjanci polscy. Ale polskiej oddolnej i dobrowolnej formacji politycznej czy wojskowej kolaborującej z III Rzeszą i pomagającej armii niemieckiej nie było.
W innych podbitych przez Niemców krajach były jeszcze przed wojną i powstawały podczas niej takie wojskowe formacje jak np.:
– “Ustasze – Chorwacki Ruch Rewolucyjny” i “Chorwacki Legion ochotniczy”,
– ukraińskie – “14 Dywizja Waffen SS-Galizien” i Ukraińskie bataliony Schutzmannschaft” oraz “Legion Ukraiński”, “OUN-UPA”, “Dywizja Von Stumpfeld”, “Oddział PuMa”, “Ukraińska Armia Wyzwoleńcza”, “Ukraińska Armia Narodowa”, “Ukraińska Milicja Pomocnicza”, “Natchigall”, “Pułki Polcji SS”,
– duńska (skandynawska) – “11 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS – Nordland”,
– czeska – “Ochotnicza Kompania Świętego Wacława”,
– francuskie – “33 Dywizja Grenadierów Waffen SS – Charlemage” i “Falanga Afrykańska”,
– słowackie – “Domobrana” i “Heimatshutz Slovakia”,
– belgijskie – “Ochotniczy Legion Flandryjski” i ” 28 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS – Wallonien”,
– holenderskie – “Ochotniczy Legion Holenderski” i “23 Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS – Nederland”,
– francuski – “Legion Ochotników do Walki przeciw Bolszewizmowi”,
– jugosłowiańskie – “Dywizja Górska Waffen SS – Handschar” i “23 Dywizja Górska Wafefen SS – Kama,
– albańska – “21 Dywizja Górska Waffen SS – Skanderbeg” wspierana przez “Albańską Partię Faszystowską”,
– słoweńska – “Gorejnjsko Domobranstvo”,
– czarnogórska – “Samoobrona Ludowa”,
– nadbałtycki (Litwa, Łotwa, Estonia) – “Legion Estoński” pod politycznym protektoratem policji dowodzonej przez P. Kubiliunasa i dodatkowo gen. O. Dankersa wspierani przez “Front Litewskich aktywistów” i “Piorunokrzyżowców”,
– różne formacje białoruskie – min.: “Dywizja Grenadierów SS”,
– sowieckie –“Hilfswillige” (“Legiony Wschodnie”, “Dywizja Grenadierów SS” i inne) i “Rosyjska Armia Wyzwoleńcza” wspierani przez “Partię Białoruskich Nacjonalistów” i “Narodowo-Socjalistyczną Partię Rosji B. Kamińskiego” oraz “RONĘ”, “Dywizję Grenadierów SS”, “Rosyjską Armię Narodową”, ” Wschodnioturecki Związek Bojowy”; “Kozacki Korpus kawalerii Waffen SS”, “Kaukaski Związek Bojowy SS”, “Ochotniczy Pułk Desna“,
– bułgarskie i rumuńskie pułki “Waffen SS”,
– grecka -“Unia Narodowo-Demokratyczna gen. N. Zervasa” wspierana m.in. przez “Organizację Polityczną Narodowych Socjalistów (OEDE),
– “Ochotniczy Legion Arabski”,
– “Ochotniczy Legion Hinduski”,
– brytyjski – Wolny Korpus”,
… i wiele, wiele innych.
Do całokształtu współpracy z nazistami niemieckimi należy bezwzględnie dodać kolaborację polityczno-ideologiczną organizacji i rządów państw podbitych przez niemiecką III Rzeszą. Niesławnymi w tym obszarze są m.in.:
– Unia Holenderska – “Narodowo-Socjalistyczny Ruch holenderski” i “SS Roosta van Tonningen” + “Nederlandse Landsturm”, “Landdwacht Nederland”,
– Protektorat Czech i Moraw – “Solidarność Narodowa”, “Czeski Obóz Narodowo-Społeczny”, “Narodowa Wspólnota Faszystowska”, “Narodowo-Socjalistyczna Partia Czeskich Robotników i Chłopów”, “Czeska Liga przeciw Bolszewizmowi”,
– Norwegia – “Rada Państwowa”,
– Francja – “Rządy Vichy” oraz “Francuska Partia Ludowa” i “Bretońska Partia Ludowa”,
– Włochy – “Włoska Republika Socjalna” Benito Mussoliniego” – sojuszniczka (mierna i przegrana) nazistowskich Niemiec,
– Węgry – “Rząd Narodowy Ferenca Szalasiego”,
– Bułgaria i Rumunia – “Rząd Jedności” i “Rumuński Rząd Narodowy”, “Narodowy Ruch Socjalny” i “Porozumienie Bułgarsko – Niemieckie“,
– Grecja – “Rząd Narodowy pod komendą generała Dertilisa” wspierany przez “Organizację Narodowych Socjalistów” i “Organizację Narodowych Sił Grecji”,
– Serbia – m.in.: “Serbski Korpus Ochotniczy”, “Rosyjski Korpus Ochronny” składający się z “białych emigrantów” rosyjskich”
– Czarnogóra – “Rada Regencyjna/Rada Rządząca”,
– Słowacja – “Rząd J. Tiso” wspierany przez “Gwardię Hinkowa” i “Słowacką Partię Ludową”,
– Chorwacja – “Niezależne Państwo Chorwackie”,
– Słowenia – “Rada Krajowa”, “Legija Smrti” i ” Slovenski Narodni Varnostni Zbor”,
– Albania – “Rząd S. Werlati” wspierany przez “Albańską Partię Faszystowską”,
– Rumunia – “Żelazna Gwardia”,
– Bułgaria – “Porozumienie Bułgarsko-Niemieckie” i “Narodowy Ruch Socjalny”,
– Macedonia – “VMOR”,
– Węgry – “Rząd Narodowy Ferenca Szalasiego” wspierany wcześniej przez “Strzałokrzyżowców”,
– Dania – “Narodowo-Socjalistyczna Partia Robotnicza Danii” i “Korpus Schalburga”,
– Belgia – “Flamandzki Związek Narodowy”, “NiemieckoFlamandzkiZwiązek Pracy” i “Algemeene SS-Vlaanderen” i inne,
– Serbia – “Zbor” D. Ljoticia,
– Czarnogóra – “Unia Faszystów”,
– Litwa, Łotwa i Estonia – kolaboranckie tzw. “Zarządy Krajowe”, w tym np.: “Estoński Dyrektoriat Krajowy Hjalmarem Mae”, litewskie policje polityczne: “Sauguma” i “Szaulisi”,
– obszar sowiecki i pośrednio obszar późniejszego ZSRR – m.in.: “Białoruska Narodowa Pomoc”, “Białoruski Komitet Zaufania”, “Białoruska Centralna Rada”, “Ukraińska Policja Pomocnicza”, “Wolny Korpus Samoobrony Białoruskiej”.
Nie jestem historykiem, więc wymieniając powyższe wojskowo-polityczne obszary współpracy z niemieckimi nazistami w różnych krajach, korzystałem z informacji zawartych w Wikipedii oraz moich własnych źródeł książkowych. I mogłem też pominąć jeszcze wiele organizacji czy rządów wspierających III Rzeszę. Nie jestem też w stanie udowodnić (choć wiele na ten temat czytałem), że zarówno I, jak i druga II WŚ była wywołana przez międzynarodową sferę światowych lichwiarzy wspieranych przez podobny międzynarodowy przemysł korporacyjny i że te sfery nadają kierunek światowym zmianom politycznym w stronę budowy Jednego Rządu Światowego (NWO).
Jednakowoż Polacy nigdy się nie poddali i nigdy nie było możliwe utworzenie pronazistowskiego rządu w Polsce. My jako Polacy byliśmy wyjątkowo negatywnie nastawieni do agresji niemieckiej i sowieckiej. I to jest fakt, z którego możemy być dumni: nigdy nie zhańbiliśmy się współpracą z marksistowskimi socjalistycznymi totalitaryzmami: komunizmem i nazizmem.
Ponadto były też setki osób, które w różnych krajach – też w Polsce – współpracowały z III Rzeszą w formie np. agentów niemieckich wśród organizacji walczących z niemieckimi nazistami i też równymi im w antyludzkiej gehennie komunistami. Wielu takich nazistowsko-komunistycznych agentów było też w polskich formacjach podziemnych, np. w AK czy NSZ oraz WiN oraz po wojnie wśród Żołnierzy Wyklętych.
Ale proszę zważyć ciężar oporu wobec marksistowsko-komunistycznych, socjalistycznych i nazistowskich dyktatur: nazizmu i komunizmu. Polacy są jedynym krajem, który przeciw tym dyktaturom przeciwstawił się w sposób czynny, realny. I to w czasie II WŚ, jak i po niej.
I teraz ktokolwiek na świecie – zważywszy ile państw i narodowo-międzynarodowych organizacji służyło nazistom i komunistom – śmie nas pouczać? Nam powinni dziękować i darzyć nas szacunkiem, na jaki nie zasługuje żaden naród na świecie, bo niemal każdy naród (biernie i czynnie) zhańbił się współpracą z totalitaryzmami XX wieku lub oszukał swoich sojuszników, jak USA-Anglia-Francja Polskę w 1939 roku.
Mam wobec tego normalne pytania.
Dlaczego Niemcy i niektóre środowiska żydowskie starają się zmienić historię XX wieku i uczynić z nas sprawców gehenny niemieckiej na narodach Europy i Żydach? Dlaczego oni tak nas nienawidzą?
Pośrednio odpowiedziałem na te pytania w moim tekście, który wskazałem a opublikowałem kilka dni temu, ale dla potrzeb tegoż artykułu wspomnę tylko, że tak naprawdę Niemcom się nie dziwię. Oni chcą uwolnić się z win za II WŚ, cynicznie próbują przerzucić tą odpowiedzialność na mitycznych nazistów lub inne narody, w tym Polaków. Dziwię się natomiast antypolskim wypowiedziom i postawom części Żydów, zarówno aszkenazyjskich, jak i sefardyjskich a takie rozróżnienie jest wbrew pozorom bardzo istotne.
Wcześniej wskazałem na różne organizacje oraz rządy współpracujące z niemieckimi nazistami. Celowo pominąłem pronazistowskie i współpracujące z Niemcami instytucje stworzone przez samych Żydów oraz “szmalcowniczą” działalność pojedynczych przedstawicieli tego narodu.
O tych ostatnich nie warto mówić, bowiem hieny ludzkie zdarzają się w każdym narodzie. Natomiast muszę wspomnieć o proniemieckich żydowskich organizacjach i ich przywódcach, bez których niemożliwy byłby Holocaust Żydów, Żydów przede wszystkim wschodnioeuropejskich – aszkenazyjskich (chazarskich/turańskich?).
Jedna z najsłynniejszych żydowskich myślicielek XX wieku Hannah Arendt w 1963 roku wystąpiła w książce “Eichmann w Jerozolimie” z dramatycznym oskarżeniem przeciw żydowskim, wojennym Judenratom. Twierdziła, że bez ich udziału w rejestracji Żydów, koncentracji ich w gettach, a potem aktywnej pomocy w skierowaniu do obozów zagłady zginęłoby dużo mniej Żydów, ponieważ Niemcy mieliby więcej kłopotów z ich spisaniem i wyszukiwaniem. W okupowanej Europie naziści zlecali funkcjonariuszom żydowskim sporządzenie imiennych wykazów wraz z informacjami o majątku. Zapewniali oni także pomoc żydowskiej policji w chwytaniu i ładowaniu Żydów do pociągów transportujących do obozów koncentracyjnych. W swojej książce H. Arendt napisała: “Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej tej ponurej historii”.
Omawiając gehennę ludobójstwa dokonanego przez Niemców w czasie II Wojny Światowej i skupiając się na pogromie narodu żydowskiego oraz na uczestnictwie jego części w Holocauście własnego narodu (co wielu Żydów chcą wymazać te fakty z historii) musimy skupić się na trzech obszarach:
– udziale Żydów (niezależnie czy rodowitych, czy też pół lub ćwierć Żydów) w najwyższym aparacie/kierownictwie III Rzeszy,
– udziale Żydów (jw.) w armii niemieckiej okresu II WŚ,
– instytucjach żydowskich i ich przywódcach współpracujących w różnych formach i z różnymi intencjami z III Rzeszą, także ostatecznie w Holocauście własnego narodu.
Przedtem jednak warto wiedzieć, że od 1933 roku, czyli od objęcia przez A. Hitlera władzy w Niemczech aż do lata 1938 roku, czyli na rok przed wybuchu II WŚ z Niemiec wyemigrowało około 150 tysięcy etnicznych Żydów. Kierunkami tej emigracji były: UK (52 tys. osób), Francja (30 tys.), Polska (25 tys.), Belgia (12 tys.), Szwajcaria (10 tys.), kraje skandynawskie (5 tys.) [2]. Tej emigracji był przychylny i ją wspierał sam A. Hitler wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami i z reguły była to emigracja bardzo bogatych Żydów, których finansowo stać było na taką ucieczkę.
Ponadto – co też jest tematem tabu – A. Hitler w sierpniu 1933 roku porozumiał się z Żydami w sprawie ich emigracji do Palestyny (Brytyjskiego Mandatu Palestyny). Była to tzw. “umowa/ugoda Haavara (hebr: “umowa przewozu”), która podpisana została między Syjonistyczną Federacją Niemiec a III Rzeszą Hitlera. Umożliwiała ona wszystkim niemieckim Żydom, posiadającym świadectwo imigracyjne Agencji Żydowskiej, wjazd i osiedlenie w Ziemi Obiecanej, a także wywóz 1000 funtów szterlingów w walucie obcej oraz towarów na łączną sumę 20 tys. marek. Nie jest dokładnie znana liczba Żydów, którzy wyemigrowali na mocy tej umowy (podobno – według wiki – było to do roku 1939 około 2 mln Żydów – 1939,6 tys. osób) , ale warto w tym miejscu wspomnieć, że np. niemiecka linia promowa utworzyła bezpośrednie połączenie do Hajfy w Palestynie zapewniając “w pełni koszerne jedzenie na pokładzie, pod nadzorem hamburskiego rabinatu”. Oczywiście znów nie muszę dodawać, iż tymi emigrantami byli przede wszystkim bardzo majętni Żydzi. [3,4,5, 5a].
Prawdopodobnie właśnie przedwojenna polityka A. Hitlera zezwalająca Żydom na emigrację była powodem haniebnego zachowania się Żydów amerykańskich (w większości sefardyjskich?), którzy ponoć nie uwierzyli w doniesienia J. Karskiego i W. Pileckiego o tym, że Niemcy prowadzą masową eksterminację wschodnioeuropejskich i przede wszystkim mało zamożnych i w większości aszkenazyjskich Żydów. Nawet tego nie chcieli sprawdzać i w żaden sposób nie pomogli swoim pobratymcom w Europie, co nie przeszkadzało też im i innym Żydom w stworzeniu po wojnie i trwającego do dzisiaj swoistego biznesu żydowskiego, co trafnie opisał żydowski pisarz N. Finkelstein w książce pt. “Przedsiębiorstwo Holocaust”.
Dodatkowo warto sobie przyswoić (także w kontekście funkcjonowania obozu Auschwitz- Birkenau), że “ostateczną kwestią żydowską” Niemcy zajęły się dopiero późną jesienią 1941 roku a zaczęli ludobójstwo Żydów od końca stycznia 1942 roku.Wcześniej ich ostatecznym celem byli Polacy oraz pozostali Słowianie, Cyganie, homoseksualiści, chorzy psychicznie, itd. a sam oświęcimski niemiecki obóz koncentracyjny pierwotnie został wybudowany przede wszystkim dla Polaków. A tych obozów było wiele, nie tylko ten, który jest najbardziej znany.
Wracając jednak do wspomnianych trzech obszarów udziału części Żydów w niemieckim ludobójstwie i skupiając się na Holocauście Żydów europejskich to pierwszym z nich jest udział Żydów w najwyższym kierownictwie III Rzeszy.
Bardzo zaskakujące jest właśnie to, że w najwyższych gremiach III Rzeszy – o czym pisze m.in. w swojej książce pt.: “Bevor Hitler Kame” – “(Bronder – Before Hitler Came – A Historical Study -English Translation – 1975)” [6] historyk żydowskiego pochodzenia, Dietrich Bronder – było wielu Żydów. Trudno wprost uwierzyć, ale zalicza on (również w innych swoich pracach i nie tylko on) do ludzi pochodzenia żydowskiego (w różnej części określonej całości i różnym prawowitym zabarwieniu poprawności etnicznego żydowskiego pochodzenia: po matce, czy po ojcu) m.in.: Adolfa Hitlera (po ojcu i dziadku, choć wobec A. Hitlera wielu historyków obala jego żydowskiego pochodzenie), Rudolfa Hessa (po matce), Hermanna Goeringa, Gregora Strassera, Josefa Goebbelsa, Alfreda Rosenberga, Hansa Franka, Heinricha Himmlera (po matce i babce ze strony matki), Ullricha Friedricha Willy’ego Joachima von Ribbentropa, Reinharda Heydricha (po ojcu), Ericha von dem Bach-Zelewskiego (po matce), Adolfa Eichmanna (po matce) czy feldmarszałka Erharda Milcha. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na A. Eichmanna, który był kreatorem i głównym nadzorcą – sic! – “rozwiązania kwestii żydowskiej” a wcześniej pozwolił (zmusił?) do emigracji żydowskich członków swojej rodziny.
Drugim obszarem jest uczestnictwo Niemców żydowskiego pochodzenia w armii niemieckiej, armii III Rzeszy. Jest to równie zadziwiające jak ich obecność w kierownictwie hitlerowskich Niemiec. Zadziwiające, ale i symptomatyczne, bo – wedle terminologii niemieckiej – wielu pełnych, pół i ćwierć Żydów liczonych nawet na 150 tys. osób służyło w nazistowskiej narodowo-socjalistycznej armii niemieckiej i większość z nich było członkami NSDAP (o czym pisze m.in. prof. Marek Jan Chodkiewicz oraz amerykański historyk Bryan Mark Rigg) [7,8].
Trzecim zaś i chyba najbardziej porażającym obszarem uczestnictwa części Żydów w holocauście własnego narodu są organizacje (i liderzy) żydowskie współpracujące z Niemcami.
Najważniejszą z tych organizacji był niewątpliwie Judenrat, czyli Żydowska Rada Starszych. Była to organizacyjna forma sprawowania władzy przez przywódców żydowskich nad skupiskami żydowskimi (przede wszystkim w gettach) wprowadzona przez nazistów niemieckich w 1939 roku.
Rozkaz do tworzenia Judenratów wydał szef RSHA (jednej z komórek SS – Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy) Reinhard Heydrich dnia 21 września 1939 r. Nakazywał on tworzenie “Rad Starszych”, które miały składać się z osób wpływowych w miejscowej społeczności, co miało być gwarantem sprawnie wykonywanych poleceń oraz jednocześnie prowadzić do skompromitowania tych osób w oczach owej społeczności żydowskiej.
Dnia 18 listopada 1939 r. Hans Frank sprawujący władzę w Generalnym Gubernatorstwie wydał zarządzenie ustanawiające ustrój i funkcję rady. W miejscowościach mniejszych Judenrat składał się z 12 członków, zaś w miastach powyżej 10 tys. mieszkańców musiał on liczyć 24 lub więcej osób.
Zwierzchnictwo nad Judenratem, sprawowały niemieckie władze administracyjne i zasadnicze decyzje dotyczące życia w gettach podejmowali wyłącznie Niemcy, zaś kompetencje Judenratów ograniczały się do wykonywania poleceń okupanta i zadań administracyjnych (zaopatrzenie w żywność, ewidencja ludności, służba zdrowia, pochówki). Ponadto Judenraty zobowiązane były do dostarczania robotników, organizowania wysyłki ludzi do obozów pracy, zbierania i przekazywania kontrybucji. W późniejszym okresie były zmuszone do współpracy przy organizowaniu deportacji do obozów zagłady. W ramach wymuszonej współpracy z władzami niemieckimi, Judenraty w wielu wypadkach zbierały i przekazywały informacje o miejscach pobytu zdemobilizowanych żołnierzy i innych poszukiwanych przez Niemców członków inteligencji: nauczycieli, kadrę naukowa ośrodków uniwersyteckich, byłych policjantów i innych. Judenratom częściowo podlegały jednostki policyjne wewnątrz getta, pozbawione jednak prawa posiadania i używania broni; wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz w akcjach deportacyjnych. Większość Judenratów starała się lawirować między żądaniami Niemców, a obroną Żydów, myśląc, że w ten sposób uda się uratować choćby część ludności. Niemcy wykorzystywali je jednak skrupulatnie do własnych celów. Wielu członkom Judenratów jak np. Chaimowi Rumkowskiemu zarzucano nadgorliwą kolaborację z nazistami. [na podstawie -9]
Inną żydowską organizacją kolaborującą z hitlerowskimi Niemcami była Żagiew, czyli Żydowska Gwardia Wolności – kolaboracyjna organizacja żydowska w getcie warszawskim, powołana pod koniec 1940 r. przez żydowski referat Gestapo z członków Grupy 13 do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom.
Żagiew pozostawała w ścisłej konspiracji udając grupę przemytniczą, dzięki czemu mogła kontrolować kanały przerzutu żywności do getta. Według różnych opinii zajmowała się też szmalcownictwem, tropiąc i wydając Niemcom Żydów ukrywających się w tzw. aryjskiej części Warszawy. Agenci Żagwi, uznawani za najbardziej wartościowych, posiadali wydane przez Gestapo pozwolenie na broń. Od początku zwalczana przez Żydowską Organizację Bojową i Żydowski Związek Wojskowy. Rozbita na początku 1941 r., szybko została odtworzona. W czasie powstania w getcie większość członków Żagwi straciło życie. Według niektórych relacji ocalał jej przywódca, Abraham Gancwajch [na podstawie: 10].
Kolejną organizacją, chyba najbardziej szkodliwą była tzw. Grupa 13, trzynastka, czyli Urząd do Walki ze Spekulacją – kolaboracyjna formacja policjantów żydowskich z warszawskiego getta pod kierunkiem kolaboranta Abrahama Gancwajcha, mająca oficjalnie na celu zwalczanie przemytu oraz spekulacji, a faktycznie kontrolowanie działalności Judenratu oraz infiltrowanie podziemnych organizacji działających w getcie i poza nim
“Założona została w grudniu 1940 roku, swoją nieoficjalną nazwę nosiła od budynku na ulicy Leszno 13, gdzie kwaterowała. Liczyła 300–400 osób. Wykonywała wyłącznie polecenia Gestapo, będąc faktycznie niezależną od Judenratu. Posiadała własne uniformy oraz własne więzienie. Pod naciskiem szefa Judenratu, Adama Czerniakowa, wskutek małej użyteczności dla Niemców, w sierpniu 1941 roku włączona do policji gettowej. Sam Gancwajch oraz niektórzy jego współpracownicy działali także za zgodą Gestapo na stronie aryjskiej, udając bojowników żydowskiego ruchu oporu. Członkowie trzynastki byli likwidowani jako kolaboranci zarówno przez Żydowską Organizację Bojową, Żydowski Związek Wojskowy, jak i podziemie polskie. Wyroku na Gancwajcha jednak nie udało się wykonać, a on sam zaginął [na podstawie – 11].
Koniecznym wydaje się też wspomnienie o Jüdischer Ordnungsdienst (dosł. Żydowskiej Służbie Porządkowej, potocznie zwanej policją żydowską albo tzw. odmani). Byli oni w okresie II wojny światowej podległymi częściowo Judenratom, kolaborującymi z nazistowskimi Niemcami, żydowskimi jednostkami policyjnymi wewnątrz gett, obozów pracy oraz obozów koncentracyjnych. Wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz akcji deportacyjnych.
Od grudnia 1940 pierwszym nadkomisarzem Żydowskiej Służby Porządkowej (SP) getta warszawskiego był Żyd Józef Andrzej Szeryński, który przeszedł na chrześcijaństwo i zmienił nazwisko z Szenkman, Szynkman bądź Szeinkman. Szeryński był znany ze swojego antysemityzmu i jest podawany jako przykład “nienawidzącego siebie Żyda” (ang. Self-hating Jew). Według historyka Raula Hilberga w getcie warszawskim służbę pełniło ok. 2500 żydowskich policjantów (komisarzem był Józef Andrzej Szeryński, a przejściowo Jakub Lejkin), w getcie łódzkim było 1200 osób, a w getcie lwowskim – 500 policjantów z Ordnungsdienstu. Jednostki te, pozbawione prawa posiadania i używania broni palnej, uzbrojone jedynie w pałki, były umundurowane oraz oznaczone odpowiednimi opaskami. Anatol Chari w swoich wspomnieniach z okresu służby w tych oddziałach opisuje pracę przy eskortowaniu dostaw żywności, ochronie magazynów żywności, kontroli pracowników piekarni, a także patrole nakierowane na konfiskatę żywności u mieszkańców. Wskazuje również na udział żydowskich służb porządkowych w oszustwach przy obrocie deficytową w getcie żywnością, wymuszaniu usług seksualnych za żywność. Dramatyczny wydźwięk mają relacje z przygotowania transportów do obozów zagłady, obejmujących coraz to nowe grupy mieszkańców getta. Funkcjonariuszami byli zwykle młodzi ochotnicy, zajmujący się utrzymaniem porządku w getcie, choć uczestniczący także w patrolach po getcie prowadzonych przez niemieckich żołnierzy oraz wartach przy wejściach do dzielnicy żydowskiej. Szczególnie negatywnie wśród mieszkańców gett odbierano udział funkcjonariuszy w pacyfikacji dzielnicy oraz ich pomoc w organizacji wywozu ludzi do obozów zagłady. W większości dużych gett funkcjonariusze policji żydowskiej zostali wymordowani lub wysłani do obozów koncentracyjnych w momencie likwidacji dzielnicy żydowskiej [na podstawie 12].
Oczywiście nie mogły istnieć kolaboracyjne organizacje żydowskie bez ich przywódców. Do nich należeli m.in. Adam Czerniaków, Mojżesz Merin, Abraham Gancwajch, Chaim Rumkowski i inni.
Adam Czerniaków (ur. 30 listopada 1880 w Warszawie, zm. 23 lipca 1942 tamże) – inżynier, działacz gospodarczy, oświatowy i społeczny, senator II Rzeczypospolitej, publicysta, autor wierszy okolicznościowych w języku polskim, podczas okupacji niemieckiej w Polsce prezes Judenratu w getcie warszawskim. Urodził się jako syn Arona (zm. 1927). Dyplom inżyniera chemii uzyskał na Politechnice Warszawskiej, drugi dyplom na Wydziale Przemysłowym Politechniki w Dreźnie. W 1909 był więziony przez władze carskie za działalność niepodległościową. Był współorganizatorem Centralnego Związku Rzemieślników Żydów, a także radnym Warszawy. Przez wiele lat był radcą Gminy Żydowskiej w Warszawie. Autor licznych prac naukowych, m.in. nagrodzonej na konkursie w 1919 książki Silniki wybuchowe, a także rozpraw o cukrownictwie, piekarnictwie i wielu innych prac z zakresu chemii przemysłowej i użytkowej. W maju 1930 zdobył mandat senatora z listy Bloku Mniejszości Narodowych w powtórzonych z powodu uznanego protestu wyborach w województwie wołyńskim, jednak z powodu rozwiązania Parlamentu 30 sierpnia 1930 nie został zaprzysiężony i nigdy nie zasiadł w Senacie. 23 września 1939 został mianowany przez prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego komisarycznym prezesem Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Warszawie, pozostał nim także po zajęciu miasta przez Niemców. 4 października 1939 stanął na czele Judenratu w getcie warszawskim. Czerniaków współorganizował opór cywilny oraz opiekę społeczną, wspomagał tworzenie podziemnego archiwum getta, utrzymywał kontakty z działaczami konspiracji, przeciwstawiał się jednak dążeniom do zbrojnego wystąpienia. W gabinecie Czerniakowa w siedzibie Gminy Żydowskiej przez cały czas okupacji wisiał portret Józefa Piłsudskiego. Do 11 listopada 1940 Czerniaków mieszkał przy ulicy Wspólnej 58. W getcie zamieszkał wraz z żoną przy ulicy Elektoralnej 11, a od 13 grudnia 1941 (przyczyną kolejnej przeprowadzki było wyłączenie południowej strony Elektoralnej z getta) w Kamienicy pod Zegarem przy ulicy Chłodnej 20. W lipcu 1942, po rozpoczęciu Einsatz Reinhardt, odmówił żądaniu kierującego akcją zagłady w Warszawie SS-Sturmbannführera Hermanna Höfle podpisania obwieszczenia o przymusowym wysiedleniu Żydów, które oznaczało wywożenie ich do obozów zagłady. 23 lipca wieczorem, w dzień po rozpoczęciu przez Niemców masowych deportacji do obozu zagłady w Treblince, popełnił samobójstwo zażywając cyjanek potasu w swoim gabinecie znajdującym się na I piętrze gmachu Gminy Żydowskiej przy ul. Grzybowskiej 26/28. Następcą Czerniakowa został Marek Lichtenbaum [na podstawie – 13].
Kolejnym niechlubnym przywódcą kolaboracyjnych Żydów był Mojżesz (Mosze, Moniek) Merin (ur. 1905 w Sosnowcu, zm. ok. 1943 w Auschwitz-Birkenau) – przewodniczący Centrali Żydowskich Rad Starszych na Wschodnim Górnym Śląsku (Zentrale der Judischen Altestenrate in Oberschlesien) w czasie okupacji niemieckiej. Przed wojną cieszył się w Sosnowcu opinią politycznego lawiranta i hazardzisty. Według relacji świadków o wyborze na stanowisko przewodniczącego CŻRS zadecydowało jego zgłoszenie się na żądanie niemieckiego oficera, który nakazał wystąpienie spośród więźniów przetrzymywanych w piwnicach ratusza przedstawiciela społeczności żydowskiej. Stał się nie tylko przywódcą Judenratu w gettcie sosnowieckim, ale odpowiedzialny był za organizację zarządów wszystkich Judenratów w rejencji katowickiej, z wyjątkiem Bytomia, Zabrza i Gliwic oraz w rejencji opolskiej – Zawierciu i Blachowni. Od grudnia 1939 r., pełnił, z nominacji Hansa Dreiera, kierownika referatu do spraw żydowskich katowickiego gestapo, funkcję leitera (przełożonego nad wszystkimi Żydami zarządzanego obszaru). Merin był postacią dość kontrowersyjną, gdyż wyznawał zasadę, że tylko współpraca z Niemcami daje szansę przetrwania. Skupiał się na organizowaniu agitacji i sporządzał listy osób mających wyjechać na roboty do Niemiec. W początkowym okresie prezentowana przez niego koncepcja przetrwania Żydów Zagłębia dzięki pracy na rzecz okupanta i przez zachowanie bezwzględnego posłuszeństwa, przynosiła skutki i cieszyła się pewnym zaufaniem. Gdy prześladowania i deportacje do obozów zagłady nasiliły się – Żydzi coraz sceptyczniej podchodzili do polityki Merina. Według niektórych relacji na jego polecenie fabrykowano także listy od osób deportowanych do Auschwitz-Birkenau, w których miały one pisać o swoim bezpieczeństwie. Merin odrzucił także propozycję współpracy z ŻOB-em złożoną mu przez Mordechaja Anielewicza goszczącego w 1942 r. na Śląsku. Wezwany wraz ze swoimi współpracownikami 19 czerwca 1943 r., do siedziby Prezydium Policji w Sosnowcu, został aresztowany wraz z bratem Chaimem i zastępczynią, Fanny Czarną (Fani Czarny z d. Lubelski) (1911–ok. 1943), a następnie deportowany do obozu zagłady Auschwitz-Birkenau, gdzie został zamordowany. Był szwagrem Abrahama Gancwajcha, znanego kolaboranta, kierownika Urzędu do Walki ze Spekulacją w getcie warszawskim [na podstawie – 14].
Niewątpliwie jedną z najczarniejszych postaci żydowskich kolaborantów był Abraham Gancwajch (ur. w Częstochowie, zm. prawdopodobnie w 1943 w Warszawie) – nauczyciel, dziennikarz, działacz syjonistyczny w ramach Ha-Szomer Ha-Cair. Kolaborant pod okupacją niemiecką. Gancwajch uzyskał tradycyjną edukację żydowską, miał nawet dyplom rabina. Przed wojną był nauczycielem hebrajskiego i działaczem syjonistycznym. Zajmował się również dziennikarstwem, współpracując z prasą lokalną, m.in. jako korespondent z Belgii. W Wiedniu był współpracownikiem antyhitlerowskiego periodyku, w którym był specjalistą od spraw żydowskich. Wśród współpracowników pisma był jego przyjaciel, niejaki Ohlenbusch, będący szpiegiem niemieckim. Po zajęciu Austrii przez Niemcy w 1938 r. Gancwajch przyjechał do Łodzi, gdzie wydawał pismo Wolność prenumerowane przez wielu Żydów. Po zajęciu Łodzi przez Niemców wszyscy abonenci Wolności zostali zatrzymani jako antyhitlerowcy; Gancwajch nie został aresztowany, lecz Ohlenbusch zabrał go do Warszawy. Dzięki przyjaźni z Ohlenbuschem otrzymał rozmaite koncesje, m.in. na administrowanie ponad 100 budynkami, otrzymał też licencję na jedyne w getcie biuro afiszowe. Nie musiał nosić opaski z gwiazdą Dawida, w każdej chwili za zgodą Gestapo mógł z getta przejść na stronę aryjską; udawał tam członka żydowskiego ruchu oporu (był założycielem i przywódcą tzw. Grupy 13 oraz organizacji Żagiew). Jego osobistym przyjacielem był dr Schober z władz dystryktu. Wyrok na niego wydało podziemie żydowskie i polskie, jednak nie udało się go wykonać. Prawdopodobnie został zabity przez Niemców w 1943, ale jego los nie jest znany. Plotki o jego losach powojennych (miał rzekomo współpracować z NKWD albo wyemigrować do Izraela) nie zostały potwierdzone [na podstawie – 15].
Inną, bardzo kontrowersyjną postacią jest Chaim Mordechaj Rumkowski (ur. 27 lutego 1877 na Wołyniu, w miejscowości Ilin, powiat ostrogski, zm. pomiędzy 30 sierpnia a ok. 1 września 1944, zamordowany prawdopodobnie w komorze gazowej w obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau) – przemysłowiec, działacz syjonistyczny. Przełożony (Prezes) Starszeństwa Żydów w Lodsch (od kwietnia 1940 r. – Litzmannstadt) do likwidacji getta w końcu sierpnia 1944 roku. Jego działalność w tym okresie jest przedmiotem skrajnych ocen. Od jednoznacznego potępienia (oskarżenie o kolaborację z nazistami) po umiarkowanie pozytywne.
Podsumowując ten wątek tekstu można stwierdzić – co wskazałem w tekście – że istniało wiele kolaborujących z Niemcami II Wojny Światowej organizacji wojskowych i politycznych a także było wiele pojedynczych osób na usługach III Rzeszy, ale tylko wśród części społeczności żydowskiej możliwa była tak zorganizowana krucjata własnego narodu przeciw własnemu narodowi. Dlaczego było to możliwe? – to pytanie, na które nie znajduję odpowiedzi.
P.S.
Tylko tak dygresyjnie…
Należy pamiętać, że ludobójstwo niemieckie/nazistowskie wcale nie ustępowało a nawet było i tak mniejsze niż ludobójstwo komunistyczne. Marksista (jak A. Hitler), klasowy socjalista i komunista J. Stalin skazał na śmierć głodową w latach 1932-1933 przeszło 6 milionów Ukraińców, zabijał swoich klasowo “nieodpowiednich” i “wywrotowych” rodaków. Sowieci mordowali też ludobójczo Polaków w czasie wojny i po wojnie. I tylko znów symptomatyczne jest, że większość najważniejszych marksistów a później ludobójczych komunistów było akurat pochodzenia żydowskiego: Karol Marks (Karl Heinrich Marx – Hirschel Marx), Władimir Iljicz Lenin (po matce żydówce – Blank), Lew Trocki (Lew Dawidowicz Bronstein ), Róża Luksemburg ( Rozalia Luxenburg – córka Eliasza Luxenburga i Liny z domu Loewenstein), Julij Martow (Cederbaum), Fedor Iljicz Dan (Gurwicz), Maksim Maksimowicz Litwinow (Meir Henoch Mojszewicz Wallach-Finkelstein), Łazar Moisiejewicz Kaganowicz i wielu, wielu innych… Żydzi ówcześnie stanowili też decyzyjną większość kierownictwa komunistycznego aparatu przymusu – zarówno u siebie (ZSRS) jak i w krajach podbijanych (m.in. w Polsce, tzw.: żydo-komuna), stanowili też w nadmiernej mierze trzon oraganizacyjno-wykonawczy tegoż aparatu.
Za: http://krzysztofjaw.blogspot.com/2017/02/kto-pomaga-niemcom-w-ludobojstwie.html
8) Żydowska Służba Porządkowa to kapusie gestapo
Powtarzamy i będziemy powtarzać, że Żydzi to naród najgorszych szmalcowników i zdrajców. Naród, który zasilił Wehrmacht, SS i Gestapo dziesiątkami tysięcy indywiduów – a teraz w sposób plugawy napada na Polskę, która podczas II Wojny zachowała się wyjątkowo przyzwoicie, wręcz bohatersko, i która nie miała ani swojego Gestapo, ani oddziałów SS.
Admin
Instytucją, która szczególnie parszywie zapisała się w historii Holocaustu, była Żydowska Służba Porządkowa (Jüdischer Ordnungsdienst). W „Archiwum Ringelbluma” wprost nazywana jest przedsiębiorstwem.
Co prawda, była powołana do pilnowania porządku w gettach, ale w rzeczywistości stała się rękami, uszami i oczami gestapo.
W krakowskim getcie szczególnie odrażającą postacią był Symche Spira.
Ten przedwojenny szklarz, megaloman i fantasta, klasyczny przykład psychopaty, neurastenik, wątrobowiec, ulegający częstym atakom kamicy, erotoman, szukający coraz nowych, łatwych przygód miłosnych, na pół analfabeta, źle mówiący po polsku i równie źle po niemiecku, wywoływał prawdziwe obrzydzenie swoim posłuszeństwem wobec Niemców.
Zarówno Spira, jak również inni odemani – nie tylko z getta krakowskiego – doskonale wiedzieli, że wysoka pozycja w getcie i wiążące się z nią znajomości otwierają kieszenie innych Żydów.
Jak pisał Aleksander Bieberstein: „OD-mani opływali w dostatki”.W szczegól ności kierownicy dorabiali się łapówkami wielkich majątków. W krakowskim getcie szczególnie złą sławą cieszyli się bracia Michał i Ignacy Pacanewiczowie – chciwi i skorumpowani, zbijali majątki w niecny sposób.
Żydowscy policjanci byli przekonani, że kolaborując z Niemcami, ocalą swoją skórę. Nic bardziej mylnego, Symche Spira zginął w obozie w Płaszowie. Niedługo po tym, jak sam wysyłał ludzi na śmierć.
Paskudny szwindel żydów z paszportami
„Trzynastka” przyciągała ludzi, którzy chcieli popróbować wesołego życia – jak to określił jeden z mieszkańców getta. Jednak urzędnicy musieli mieć się na baczności, bo ani Polskie Państwo Podziemne, ani żydowskie organizacje konspiracyjne, nie miały zamiaru tolerować rozpasanego życia kolaborantów.
Leon „Lolek” Skosowski przekonał się o tym na własnej skórze. Ten prosty technik tekstylny z Łodzi, za murami getta zmienił się w jednego z najbardziej oddanych działaczy „Trzynastki” i Żagwi. Jego kolaboracja była na tyle obrzydliwa, że polowały na niego wszystkie organizacje podziemne. 21 lutego 1943 roku został postrzelony, ale po wyleczeniu ran, szybko wrócił do poprzedniej działalności.
Największą fortunę zrobił na aferze „Hotelu Polskiego”. Zgodnie z zabiegami dyplomatów i innych osobistości ze Szwajcarii i USA, części Żydów z getta warszawskiego zezwolono przesłać paszporty, żeby mogli wyemigrować do Ameryki Południowej. Przesłane na przełomie 1942 i 1943 roku dokumenty nie trafiły jednak do ich właścicieli, a do rąk Skosowskiego i jego kompana Adama Żurawina. Takiej okazji nie mogli przepuścić.
Sprzedawali ukrywającym się Żydom paszporty, których cena dochodziła nawet 300 tysięcy złotych za sztukę. Chętnych jednak nie brakowało. Żydzi, którym udało się zakupić paszport, zostali internowani w Hotelu Polskim przy ulicy Długiej w Warszawie. Całe przedsięwzięcie wydawało się wiarygodnym. W końcu wśród internowanych znaleźli się zarówno przedstawiciele żydowskiego ruchu oporu, jak również kolaboranci (w tym żona Gancwajcha).
Niemcy zorientowali się jednak, że mają do czynienia z oszustwem. Zaczęli dokładnie sprawdzać dokumenty i wszyscy, którzy mieli nie swoje paszporty zostali rozstrzelani.
A Skosowski?
Pławił się w luksusach, nie szczędząc sobie alkoholu i towarzystwa prostytutek. Na szczęście nie na długo. Zginął z rąk Armii Krajowej 1 listopada 1943 roku. Zresztą, sama historia tej egzekucji to materiał na kolejny artykuł.
Za: https://marucha.wordpress.com/2018/02/13/zydowska-sluzba-porzadkowa-to-kapusie-gestapo/
9) Oryginalny film dokumentalny o Żydach mordujących swoich współbraci w Warszawie
http://www.archiv-akh.de/video_files_mp4/M1053_WEB.mp4
10) Michael Schudrich: nie można mieszać sprawców niemieckich i żydowskich
Nie można w jednym zdaniu mieszać sprawców niemieckich i żydowskich. Mam nadzieję, że premier Morawiecki szybko wyjaśni, o co mu chodziło – powiedział naczelny rabin Polski Michael Schudrich, odnosząc się do słów premiera Mateusza Morawieckiego wypowiedzianych w Monachium.
Foto: Pawel Wisniewski / East NewsMichael Schudrich
– Nie wiem, jaka była intencja pana premiera Morawieckiego. O to proszę pytać pana premiera. Ja mam nadzieję, że miał dobre intencje – zaznaczył naczelny rabin Polski.
Jednocześnie podkreślił, że wypowiedź, “była niedopuszczalna”. “Żeby w jednym zdaniu, razem, umieszczać Niemców, Żydów i Polaków – to jest obraźliwe, nie tylko dla Żydów, także dla Polaków. Jak można porównywać sprawców niemieckich i polskich? Państwo niemieckie popełniło ludobójstwo na Żydach, państwo polskie walczyło z Niemcami. Ci Polacy, którzy uczestniczyli w niemieckim ludobójstwie – szmalcownicy, donosiciele, mordercy – czynili to nie tylko wbrew sumieniu, ale i wbrew własnemu państwu” – zaznaczył Schudrich.
Naczelny rabin Polski stwierdził, że “nie można w jednym zdaniu mieszać, bez wytłumaczenia, sprawców niemieckich i żydowskich”. – Co to w ogóle znaczy “żydowski sprawca”? Oczywiście, byli policjanci gettowi, członkowie niektórych Judenratów, czy zdrajcy na własną rękę. Ale niemiecki wyrok śmierci był wydany na każdego Żyda, także i na nich – wyjaśnił naczelny rabin Polski.
Zaznaczył, że “ta wypowiedź na pewno nie pomoże stosunkom polsko-żydowskim”. – Mam tylko nadzieję, że premier Morawiecki szybko wyjaśni, o co mu chodziło – podkreślił Schudrich.
Burza po słowach premiera Morawieckiego
Komentarz dotyczy wczorajszej konferencji prasowej Morawieckiego, podczas której na pytanie dziennikarza Ronena Bergmana, czy w świetle nowelizacji ustawy o IPN zostałby “uznany za przestępcę” za przytoczenie historii jego urodzonej w Polsce matki, która przeżyła Holokaust, ale wielu członków jej rodziny zginęło, ponieważ zostali zadenuncjowani na gestapo przez Polaków, premier powiedział, że “oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy zbrodniarze. Tak jak byli żydowscy zbrodniarze, tak jak byli rosyjscy zbrodniarze, czy ukraińscy – nie tylko niemieccy”.
Premier użył angielskiego słowa “perpetrators”, co w Izraelu odebrano jako stwierdzenie, że wśród sprawców Holokaustu byli także Żydzi, i wywołało ostrą reakcję. Jeszcze tego samego dnia premier Netanjahu uznał wypowiedź za “oburzającą”, a lider izraelskiej Partii Pracy Awi Gabbaj powiedział, że brzmiała jak negowanie Holokaustu.
Krytyka wystąpienia premiera
Przewodniczący Światowego Kongres Żydów (WJC) Ronald S. Lauder w opublikowanym w nocy z soboty na niedzielę oświadczeniu potępił wypowiedź Morawieckiego jako “absurdalną i niesumienną”.
Rzeczniczka polskiego rządu Joanna Kopcińska w oświadczeniu napisała, że głos premiera Mateusza Morawieckiego w dyskusji w Monachium w najmniejszym stopniu nie służył negowaniu Holokaustu ani obciążaniu żydowskich ofiar jakąkolwiek odpowiedzialnością za niemieckie ludobójstwo.
11) Żydowscy Polacy
Znana jest historia polskiego Żydostwa, mówi się o niej, pisze, i co ciekawym jest, lubo bardzo dobrze albo bardzo źle, złotego środka w tym wypadku nie wynaleziono.
Co spowodowało tak masowy ich napływ po II Wojnie Światowej do kraju, już jako funkcjonariuszy UBP, czy oficerów Armii Polskiej?
Otóż częściowo zawinili temu…polscy komuniści. Przedwojenna Partia Komunistyczna Polski, jak twierdzono później, skutkiem niemieckiej prowokacji, została wykluczona z II Międzynarodówki, organizacji zrzeszającej pod skrzydłami KPZR komunistyczne partie Europy. Rodzimi komuniści byli też obiektem stałej nagonki organizowanej przez II Departament MON, czyli mówiąc krótko, kontrwywiad i policję polityczną.
W tym samym czasie, gdy swego chowu marksiści zmuszeni byli zejść do głębokiej konspiracji lub zażywali wywczasów w Berezie Kartuskiej, ich żydowscy koledzy cieszyli się stosunkową swobodą i nietykalnością.
Spowodowane to było polityką rządu polskiego popierającą akcję wysiedlania Żydów z Polski, a tym samym wspierania wszystkimi dostępnymi środkami akcję emigracji do Ziemi Obiecanej – Palestyny.
Liczono że komuniści Żydowscy opuszczą i tak Polskę i jeżeli będą problemem to dla rządu w Tel Avivie. Szkolono nawet oficerów żydowskich dla przyszłych sił zbrojnych niepodległego Izraela, na specjalnych kursach organizowanych przez MON.
Jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej komuniści żydowscy rozpoczęli exodus do ZSRR, gdyż nic tam im w odróżnieniu od polskich komunistów nie groziło, a wiedząc dokładnie o losach ich pobratymców w Niemczech pod rządami Hitlera, de facto uciekali przed komorami gazowymi.
Mimo że uważali się i byli uważani za Polaków, nie kwapili się do Armii organizowanej przez generała Andersa, więc pozostali w ZSRR, gdy Armia ta przez Iran przeszła na Zachód.
Było to na rękę Stalinowi, podjudzanemu przez Wandę Wasilewską, o której mówią że właziła mu pod pierzynę, który snuł plany przyszłej Europy pod patronatem ZSRR. Polska oczywiście była najważniejszą częścią powojennej łamigłówki. Liczył się od początku Wujek Soso, z tym że musiał być utworzony rząd pseudo-polski składający się o ile to możliwe z ludzi którzy z grubsza biorąc mogliby uchodzić za polskich komunistów.
Tych niestety brakowało. Część nich oddała ducha w Gułagach, a ci co zostali niezbyt byli Związkowi Zdradzieckiemu, jak po cichu mawiali, przychylni.
Było za to w bród komunistów pochodzenia żydowskiego, tych którzy uciekli z Polski i tych urodzonych na terenach byłego Zaboru Rosyjskiego i którzy mogli, od biedy, za Polaków uchodzić. I tak się zaczęło.
Żydowski krawiec z kresowego miasteczka zostawał kapitanem UB, szewc z ulicy Nalewki majorem. Posłano ich na przyspieszony kurs polskiego i rosyjskiego, a tych którzy mówili tylko w Idisz wysłano na Syberię, aby nie przeszkadzali.
Nadano im polskie imiona i nazwiska, wymyślono bajeczki o przodkach wywiezionych na Sybir i tak zostało aż do momentu gdy w Rosji tuż przed śmiercią Stalina zdano sobie sprawę że towarzysze żydowskiego pochodzenia bardziej szkodzą idei komunizmu niż jej pomagają. Podawano tu przykład Lavrientija Berii, kata Ukrainy i paru innych.
Dokonano czystki, która dosięgła i tych w Polsce. Tu oddać należy sprawiedliwość tow. „Wiesławowi” Gomułce, który nie tylko ochronił chłopów polskich przed kolektywizacją, ale w czasie swej wizyty w ZSRR, z której, notabene, nie był pewien czy wróci, (jak B. Bierut i jak również jego niemiecki kolega), kategorycznie zapowiedział Chruszczowowi że Polska, a szczególnie polski chłop, komunizmu z rąk żydowskich za nic w świecie nie zaakceptuje.
I to był początek końca. W ZSRR również, aczkolwiek u nas aparatczycy żydowskiego pochodzenia, zamiast stanąć przed plutonem egzekucyjnym jak w Rosji, stanęli w kolejce przed ambasadą USA w oczekiwaniu na wizy emigracyjne. Żyją tam do dziś, mają się dobrze i krzyczą wielkim głosem o krzywdzie, jaka ich spotkała z naszych rąk i zwrocie tego co nigdy przez Polaków nie zostało im zabrane.
Cheers
Colas Bregnon
sicfatatulere@yahoo.co.uk
Za: http://www.kworum.com.pl/art129,zydowscy_polacy.html
12) Jak sami Żydzi holocaust wspierali
Jüdischer Ordnungsdienst / Wikipedia
Historia holocaustu jest tragiczną nie tylko dla narodu Żydowskiego ale i wielu narodów świata. Zagłada i eksterminacja ludzi była nie tylko ludobójstwem i barbarzyństwem jakiego świat nie widział, ale jej rozmiar był możliwy dzięki kolaboracji ludności poddawanej takiej eksterminacji.
Rola niektórych kolaborantów żydowskiego pochodzenia w holocauście
Trudno doszukać się w opracowaniach i publikacjach jednoznacznej negatywnej roli niektórych osób i grup pochodzenia żydowskiego w tworzeniu zbrodni holocaustu i unicestwianiu własnego narodu. Ten rozdział historii nie jest chlubą tego narodu, a stanowi jego “czarną historię” z czasów II wojny światowej. Bez kolaborantów żydowskiego pochodzenia holocaust w znanej zbrodniczej postaci nigdy by zapewne w takim rozmiarze nie zaistniał.
Z dostępnych mi źródeł przeczytanych w sieci (w załączeniu) oraz dostępnych publikacji prasowych i książkowych starałem się poznać tę ciemną stronę postępowania uciemiężonego narodu.
Kolaboranci byli i działali w czasie II wojny światowej we wszystkich krajach okupowanych przez Niemcy hitlerowskie, w Polsce, Francji, Rosji, Holandii itp. Uczestniczyli oni także aktywnie, jak podają źródła, w zbrodniach okupanta wobec podbitych przez niego narodów. Historia potępiła takie przypadki. Ich rozmiar występowania był raczej ograniczony ilościowo jak np. w Polsce, Francji czy Holandii przez Polaków, Francuzów czy Holendrów. Rzadkie też były przypadki kolaboracji z Niemcami mniejszości narodowych takich jak np. cygańskie czy muzułmańskie. Inaczej odbywało się to w przypadku ludności żydowskiej, gdzie okupantowi udało się złamać ducha narodowego.
Jak hitlerowcy wykorzystywali do kolaboracji Żydów?
Hitlerowskie Niemcy, jak podają dostępne źródła, wykorzystywały do swoich zbrodniczych celów także powołane przez administrację niemiecką żydowskie organizacje kolaboranckie ściśle współpracujace z okupantem hitlerowskim.
Najważniejszą taką znaną organizacją żydowską, jak podają dostępne źródła, był Judenrant wprowadzony już przez nazistów od 1939 r. żródło : (http://pl.wikipedia.org/wiki/Judenrat) inaczej zwany Żydowską Radą Starszych, która to sprawowała nadzór nad ludnością żydowską skupioną w gettach. Zadaniem tej organizacji podporządkowanej władzom Niemieckim było między innymi także sprawowanie nadzoru nad wykonywaniem poleceń wydawanych przez okupanta dla społeczności żydowskiej w tym zaopatrzenia w żywność, zdrowia itp. oraz nadzorze do wysyłki ludzi do obozów pracy, a w późniejszym okresie czasu do wysylki do obozów koncentracyjnych. Z założenia organizacyjnego Judenrant w miastach powyżej 10 tys. mieszkańców składał się z min. 24 osób pochodzenia żydowskiego.
Organizacja ta ściśle współpracowała z Niemcami także w zakresie ustalania pobytu i denuncjacji byłych zdemobilizowanych żołnierzy oraz osób poszukiwanych przez władze okupacyjne głównie inteligencji. Judenratom podlegała policja Żydowska działająca na terenach gett w zakresie uczestnictwa w łapankach, eskortowania więźniów do obozów zagłady, spisywania majątków żydowskich i przekazywnaia ich Niemcom itp.
(http://www.fronda.pl/blogi/prawda-o-nobliscie/zydowska-policja-w-sluzbie-gestapo,29050.html)
Takie fakty jak i inne opisała w 1963 r. w swojej książce Reichmann w Jerozolimie myślicielka żydowska Hannah Arendt. Twierdziła ona jednoznacznie iż, bez kolaboracji samych Żydów z hitlerowcami nie udało by im się wymordować aż tylu osób pochodzenia żydowskiego.
Inną organizacją żydowską kolaborująca z Niemcami była organizacja pod nazwą “Żagiew”( http://pl.wikipedia.org/wiki/żagiew ) zwana inaczej Żydowska Gwardia Wolności działająca na terenie Getta Warszawskiego powstała pod koniec 1940 r.
źródło 🙁http://www.innyswiat.most.org.pl/15/zagiew.htm)
Była to rzesza prawie 70 tys. agentów żydowskiego pochodzenia tym 15 tys. samych kryminalistów wypuszczonych przez Niemców celowo z więżeń. Wydali oni oprawcom hitlerowskim prawie 50 tys. samych Żydów, 6 tys. Polaków ukrywających Żydów oraz 1500 Polskich księży, którzy pomagali lidności żydowskiego pochodzenia.
źródło 🙁http://polonuska.wordpress.com/2012/07/26/zbrodnicza-organizacja-zydowska-zagiew)
Organizacja ta była głęboko zakonspirowana w środowisku żydowskich przemytników gdzie pod płaszczykiem pomocy ludności żydowskiej w żywność z tzw. “aryjskiej strony” do getta czyli ze strony polskich organizacji podziemnych głównie AK tropiła infiltrowała i wydawała hitlerowcom osoby uczestniczące w okazywaniu jakiejkolwiek pomocy Żydom zgromadzonym w Warszawskim Getcie. Członkowie tej kolaboracyjnej orgnizacji za swoje zasługi otrzymywali nawet z Gestapo zezwolenie na posiadanie broni palnej.
Kolejną organizacją współpracującą z hitlerowskimi Niemcami była załozona w 1940 r. tzw. Grupa 13, trzynastka czyli Urząd do Walki ze Spekulacją (http://pl.wikipedia.org/wiki/Grupa_13)
Jüdischer Ordnungsdienst / Wikipedia
Ta kolaboracyjna organizacja policyjna skupiała Żydów, którzy zwalczali przemyt do i z Getta Warszawskiego oraz kontrolowanie działań Judenrantu. Wykonywała ona tylko polecenia płynące z Gestapo. Posiadała swoje własne uniformy oraz nawet własne więzienie.
Ważną organizacją Żydowską współpracującą z Niemcami była Jüdischer Ordnungsdienst inaczej Policja Żydowska (http://www.lodzgetto.pl/policja_zydowska.html,11). Członkowie tej służby zwanej potocznie Policją Żydowską nie tylko ściśle współpracowali z hitlerowcami w zakresie utrzymywania porządku wewnątrz gett oraz we współpracy w łapankach, eskortowania przesiedleńców i akcji deportacyjnych. W Getcie Warszawskim w tej organizacji służbę pełniło 2500 Żydów, w Gettcie Łódzkim 1200 osób, Lwowskim 500 itd. Ochraniali oni magazyny żywności, kontroli pracowników zakładów oraz eskortowaniu dostaw żywności. Byli oni znani z oszustw przy podziale żywności, pacyfikacjach terenów oraz eskortowaniu do obozów zagłady ludności pochodzenia Żydowskiego.
Do przywódców Żydowskich którzy wykazywali się niezwykłą wręcz kolaboracją z hitlerowskimi Niemcami należeli jak podają źródła takie osoby jak : Adam Czerniaków, Mojżesz Merin, Abraham Gancwajch, Chaim Rumkowski i inni.
Dlaczego istniał taki proceder na masową skalę?
Zapewne wśród innych narodów okupowanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej byli jak wspomniałem wcześniej kolaboranci, którzy jednak nie występowali wręcz masowo, były to raczej przypadki indywidualne, a i po wojnie odpowiedzieli oni za swoje czyny życiem lub długoletnim więzieniem.
Jednakże, jak podają nam dostępne źródła, tylko wśród społeczności żydowskiej ten proceder kolaboracji z okupantem był zorganizowany wręcz na masową skalę i to głównie przeciwko własnemu narodowi. Być może eksterminacja narodu żydowskiego i sam holocaust przybrał by mniejscą skalę jego okrucieństwa gdyby nie wydatna pomoc w jego organizacji samych Żydów.
Trudno dzisiaj z perspektywy odległego czasu oceniać tę czy inną postawę osób które niejednokrotnie codziennie i co godzinnę zmagały się w wyborem życia lub śmierci w walce z hitlerowską maszyną zagłady i nie jest to też moją intencją dlatego pozostawiam to zagadnienie historykom.
Moje skromne zdanie w opisywanym temacie
Temat powyższy podjąłem celem zasygnalizowania, nie tylko po zapoznaniu się z literaturą przedmiotu, ale z uwagi na coraz częstsze wystąpienia niektórych grup żydowskiego pochodzenia w mediach światowych marginalizujące pomoc okazywaną żydom w czasie II Wojny Światowej przez Polaków oraz z uwagi na wmawianie opinii publicznej świata iż każdy Polak to antysemita.
Uważam zatem w kontekście treści zawartej tym artykule i przytoczonych historycznych faktów iż zanim ktokolwiek ma zamiar ocenić nas Polaków w oczach opinii publicznej świata i zada kłam faktom oczywistym, za nasze działania obecnie i w przeszłości, winien wcześniej sam zrobić rozbrat z historią własną oraz własnego narodu.
Łatwiej w tym względzie, jak pokazuje samo życie, jest rzucać kalumnie na innych niż zrozumieć zawiłości trudnych losów i relacji polsko – żydowskich.
A jakie jest Państwa zdanie?
(Za: https://www.salon24.pl/u/dziennikarstwoobywatelskie/695647,jak-sami-zydzi-holocaust-wspierali,2 )
13) Żydowskie obozy koncentracyjne
Zdarzało mi się pisać hasła na murach, wymyślać slogany reklamowe i nazwy portali. Osiągnięcia w tych dziedzinach mam średnie, dlatego pozwoliłem sobie na umieszczenie plakatu, który niestety uznaję za „Mistrzostwo Świata”.
Najpierw wytłumaczę się z „niestety”, chociaż nie ja się powinienem tłumaczyć. Proszę sobie odczytać tę poliglotyczną treść tak zupełnie na spokojnie i bez wszelkich kontekstów. Co zostało odczytane? Odpowiem za siebie – banał. Na plakacie widzimy banał, który może być pomocą naukową dla debili.
Skala banału przytłacza, równie dobrze można paradować z transparentem: „2+2=4”, a mimo wszystko plakat mnie zawstydził. 20 lat temu śmiałbym się z podobnej demonstracji najpierw w kułak, potem do rozpuku. Dziś mi szczęka w pełnej powadze opada.
Takich dożyliśmy czasów, przed którymi dziadek z babcią mnie przestrzegali. Na ulicę trzeba wychodzić z edukacją na poziomie nauczania początkowego. Ziemia jest okrągła, woda mokra, za eksterminację Żydów w latach 1939-1945 odpowiadają NIEMCY.
W globalnej wiosce każda oczywistość może stać się sensacją, wystarczy 2+2 przepuścić przez usta polityka lub dziennikarza i wyjdzie nawet nie pięć, ale na przykład płaska Ziemia.
Podobne równania i paradoksy zajmują tak zwaną przestrzeń publiczną tylko i wyłącznie z jednego powodu. Szok propagandowy! Człowiek ma swój fundament, wie, że śnieg jest zimny, gejzer gorący, ale człowiek bardzo często nie wie skąd się bierze ciepłota jednego i drugiego.
W tę lukę wchodzi propaganda. Zimny lód? No weź mnie nie rozśmieszaj człowieku. A co to jest lód? Stan skupienia wody, prawda! No prawda. A woda może być gorąca? No może. To lód w sposób oczywisty jest wstępną fazą wrzątku. Tak czy nie?! No… nie wiem.
Człowiek w propagandzie pogubi się szybko i cała masa sku…li doskonale zdaje sobie sprawę z potęgi sofistyki, która zastąpi dowolne oczywistości. Słucha i ogląda sobie biedny szary widz przekaz z ekranu, a tam się mówi, że przecież byli Polacy, którzy sprzedawali Żydów. Byli – potwierdzam.
Wiadomo również, że byli tacy niemieccy esesmani, którzy ratowali Żydów. Byli – potwierdzam.
Zatem można powiedzieć, że Polacy wymordowali Żydów, a Niemcom nie udało się wszystkich uratować?
Pewnie, że można, w niemieckiej i żydowskiej telewizji wszystko można i nim usłyszę pytanie skąd mi się wzięła żydowska telewizja, to odpowiem, że mam w poważaniu podobne pytania. Albo nie!
Grzeczniej się zachowam i zapytam, w którym miejscu ogrodu Yad Vashem znajdę drzewka esesmanów, ile ich tam jest i czy zostały zasadzone z pełnymi honorami, czyli z umundurowaniem bohaterów?
I dalej podążę w kierunku wyznaczonego absurdu. Wstydliwy temat, który nazywa się „kapo”. Czy to prawda, że kapo to w większości byli Żydzi? Byli – potwierdzam. I nic z tej prawidłowości nie wynika? Ejże!
Skoro w Auschwitz obozowa policja, czy jak to tam zwać, w większości składała się z Żydów, to chyba jest uprawnione stwierdzenie, że mamy do czynienia z żydowskimi obozami koncentracyjnymi.
Naturalnie piszę „w znaczeniu geograficznym”, przepraszam, geograficznie obozy były polskie, chodziło mi o znaczenie administracyjne. W sensie administracyjnym obozy koncentracyjne były żydowskie i z tą prawdą Żydzi powinni się przejrzeć w lustrze.
Samą administracją, podobnie jak geografią, nie da się puścić przez komin całego, ani nawet części narodu. Prócz administracji potrzebna jest technika, jakkolwiek dramatycznie to brzmi.
Powszechnie wiadomo, że Żydzi są wybitnymi naukowcami, filozofami, wynalazcami, mają najwięcej „Nobli”. Jeden z nich Fritz Haber, żydowski noblista i wybitny chemik, wynalazł niesławny „Cyklon B”. Przy takim wynalazku żydowska administracja obozów koncentracyjnych miała niezwykle proste zadanie. Wystarczyło urządzić kąpiel w komorze, następnie wywieźć ciała do krematorium i wpisać wynik na kartach perforowanych IBM, tak się paradoksalnie składa, że również wynalezionych przez Żyda.
Podsumowując dramat eksterminacji Żydów nie sposób pominąć kilku okoliczności, bez których Niemcy nie byliby w stanie przeprowadzić „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”.
Po pierwsze – Niemcy trafili na dobry klimat wśród samych Żydów, okazało się, że sporo Żydów zamiast ratować swoich rodaków korzystało z przywilejów kapo i goniło braci do komór gazowych.
Po drugie – bez wynalazków żydowskich nie byłaby możliwa skala zagłady, Fritz Haber zrobił interes życia, tylu zamówień na swój bezużyteczny dotąd gaz, nie uzyskałby od żadnego innego klienta.
W końcu po trzecie – nie wolno zapominać o obojętnej postawie, którą zarzuca się Polakom, a przecież najbardziej obojętni byli amerykańscy milionerzy z Hollywood i banków rozsianych po całym świecie, którzy zagładę Żydów nazywali histerią i spiskiem.
Polacy są kiepskimi właścicielami obozów koncentracyjnych, to naród bałaganiarzy, złodziei i pijaków.
Żydzi uczynili z żydowskich obozów koncentracyjnych prawdziwe arcydzieło, uporządkowane administracyjnie otoczone wysoka kulturą techniczną i finansową.
Zresztą cały ten wywód nie ma sensu, w obozach koncentracyjnych ginęli Żydzi zabijani z pomocą Żydów, zatem obozy były żydowskie.
Warto o tym nakręcić serial i tylko jestem ciekaw, czy po serialu wyjdą manifestacje na ulice z banałami na tekturze, czy może wcześniej Kurka scenarzysta zostanie dziadkiem z Wehrmachtu, jak 2+2 jest amen w pacierzu.
PS Polecam jak nigdy hasło z Wikipedii: “judenrat”.
Autor artykułu: Matka Kurka
Opublikowano za: http://kontrowersje.net/ydowskie_obozy_koncentracyjne
PS. Od Redakcji KIP:
Polecamy dla Dociekliwych i Samodzielnie Myślących przeczytanie całego poniższego zestawu tekstów.
Do uważnego przestudiowania tego zestawu tekstów należy przystępować, gdy ma się dużo wolnego czasu, najlepiej na urlopie lub w czasie długiego weekendu. Zalecamy to ludziom o mocnych nerwach i z otwartym umysłem, ponieważ zmieni im dotychczasowe widzenie świata i uświadomi, jak byli do tej pory okłamywani przez: media, szkołę, kościół i polityków.
Teksty są bardzo dobrze udokumentowane, łatwo weryfikowalne co do źródeł, głównie dzięki internetowi. Uczciwe przeanalizowanie i połączenie wielu faktów, procesów, zjawisk w „szerokoformatowy obraz” pozwoli na ukształtowanie spójnego logicznie poglądu na te złożone zagadnienia. Polecamy czytać i analizować w podanej niżej kolejności, która została podana celowo, dla lepszego zrozumienia całego zagadnienia.
II. Wpływ Żydów na procesy globalne w tym stworzenie żydowskiego bolszewizmu i niemieckiego nazizmu
- Uszkujnik. Paradoksy historii. Tajna historia Rosji, Europy i Świata https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/08/uszkujnik-paradoksy-historii-tajna-historia-rosji-europy-i-swiata/
- Synagoga Szatana: tajna historia żydowskiej dominacji świata cz. I- III
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/08/ii-wojna-swiatowa-odwrotna-strona-medalu/
- Wywiad – rabin Abe Finkelstein o żydowskiej kontroli świata Cz.1. https://youtu.be/HX3Yb9kPlco
- Jak Illuminati ponownie przejęli Rosję
- Aleksander Sołżenicyn: Rola Żydów w systemie sowieckim
- Prezydent Putin: Pierwszy rząd sowiecki był „w 80% żydowski”.
- Przemilczane i niewygodne fakty związane z wybuchem II Wojny Światowej
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/05/plan-podzialu-swiata-na-16-panstw-mit-drugiej-wojny-swiatowej/
- Sześć milionów Żydów 1915-1938 ?
- ŻYDOWSKA POLICJA W SŁUŻBIE GESTAPO
- Żydzi z Hitlerem wywołali holokaust ?
- HOLOKAUST
- Ogarnia mnie złość gdy słyszę słowo „holokaust”…
- Norman G. Finkelstein, „Wielka hucpa – o pozorowaniu antysemityzmu i fałszowaniu historii”
- HUCPA WOKÓŁ HOLOKAUSTU: https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/04/hucpa-wokol-holocaustu/
- Żydowska negacja holokaustu…
- Jak zrobić holocaust (fb)
- Holokaust czy 99 procentowy mit?
- Historia powstania i upadek mitu o „holokauście”.
- ZNIESŁAWIENIE, CZYLI PRAWDA O TZW. „ANTYSEMITYZMIE”
- Szlomo Sand: „Kiedy i jak wynaleziono Naród Żydowski”
- Benjamin H. Freedman: O pochodzeniu Żydów
- Karol Marks: W kwestii żydowskiej
- Brutalna rzeczywistość? Czy iluzja „teorii spiskowych”? – nie tylko w USA i Polsce.
- KOLONIALIZM = INTERNACJONALIZM = GLOBALIZM = NOWY PORZĄDEK ŚWIATA ? -decydująca faza końcowej rozgrywki ?
- Geszeft wszechczasów, a plany ludobójstwa planetarnego
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/film-ecoscience-plan-globalnej-eksterminacji-ujawniony/
- KONIEC AMERYKAŃSKIEGO IMPERIUM ZŁA
- GLOBALIZACJA – ŚWIAT NA ROZDROŻU http://www.youtube.com/watch?list=UUqCGGi7HtqbaTh5iLSwXjCw&feature=player_detailpage&v=UoYVVu0dMR8
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/przedsmiertny-wywiad-z-aaronem-russo-nwo-rockefeller-chipy/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/bankierzy-rzadza-swiatem/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/nowa-globalna-religia-1/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/dyktat-rotszyldow-co-najmniej-milion-ludzi-rocznie-to-koniec-waszej-europy/
- W imię „wybraństwa” i władzy nad światem… chcą go zniszczyć ?
- Narzędzia separacji, czyli dziel, skłócaj, programuj, uzależniaj, konsumuj, zniewalaj i rządź !!!
- Obusieczny miecz imperiów: globalny militaryzm i organizacje pozarządowe
- CHAZARZY KIEDYŚ, CHAZARZY DZIŚ
- David Duke: Żydzi – twórcy Nowego Porządku Świata (NWO)
- PODWÓJNE STANDARDY SYJONISTÓW. Jeden dla “Ludu Wybranego”, drugi dla “Pogan”
- „Demokracja” Rothschilda, Rockefellera, Sorosa – to rządy satanistów ! ?
- Światowy syjonizm dąży do III wojny światowej
- Depopulacja ludności świata (Część I.)
- Postępy w tajnej wojnie z Synagogą Szatana
- Żydowski kapitalizm do kasacji
II. Wpływ Żydów w historii na Naród Polski i Państwo Polskie
1. Dlaczego Polska padła z końcem XVIII wieku ?
3. Żydzi a Powstanie Styczniowe i jego planowo antypolski wymiar
4. POLSKIE MAJĄTKI trafiały w RĘCE ŻYDÓW za ZDRADĘ POLSKI ?!!!
5. Judeopolonia – Paradissus Judeaorum
6. Przeżyjesz SZOK: 100 lat agresji żydowskiej na Polskę
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/08/dariusz-kosiur-1-sierpnia-1944-roku-syjonistyczna-zbrodnia-na-polakach/
- Bitwa Warszawska bez udziału żołnierzy pochodzenia żydowskiego – zapobiegliwość gen. Sosnkowskiego ocaliła Polaków przed klęską?
- Wstrząsające kulisy pierwszych dni wojny w Polsce. Oto co wtedy robili Żydzi.
- “Po pierwsze. W Katyniu nie zginął ani jeden Żyd z polskiego wojska….”
- Stawianie histerii holokaustu z „głowy na nogi”, czyli jak „dzielnie” żydowscy żołnierze Hitlera, walczyli ze Słowianami, w tym Polakami i swoimi współbraćmi, w interesie Niemiec !
- Piramida i inne wyszukane tortury Salomona Morela. Komunistyczny zbrodniarz, który nigdy nie poniósł kary za sprawą… państwa Izrael.
- ŻYDOWSCY KACI NKWD
- Wywiad „bez znieczulenia” z Albinem Siwakiem o powojennej historii i aktualnej sytuacji Polski !!!
- Jak konspirowano Syjonistów ? Zmiana nazwisk.
- RASIZM ANTYPOLONIZMU = Rewizjonizm, odwracanie ról i restytucje: kazus polsko – żydowski
- dr Ryszard Ślązak – POWOJENNE ODSZKODOWANIA POLSKI WOBEC ZACHODU
- WYPŁACONE PRZEZ POLSKĘ ODSZKODOWANIA ZA MIENIE POŻYDOWSKIE
- Jakub Zawadzki: Bierutowskie odszkodowania dla żydów niemieckich
- Zatajane odszkodowania dla przestępczych wyłudzeń.
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/05/dlaczego-tak-latwo-nas-polakow-oszukac-i-wmowic-nam-historyczne-klamstwa/
III. Współczesny wpływ Żydów na transformację ustrojową w demokrację kolonialną w Polsce i aktualne działania.
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/zbigniew-dabrowski-transformacja-ustrojowa-w-demokracje-kolonialna-2/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/norbert-narowski-polskie-przemiany-cala-scena-polityczna-i-kolonialny-system-wyborczy-na-smietnik-historii/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/wiceadmiral-r-marek-j-toczek-jeszcze-raz-o-racji-stanu/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/08/zydowski-kapitalizm-niszczyl-ii-rp-dzisiaj-niszczy-iii-rp/
- Dlaczego Polska i Polacy byli i są cały czas niszczeni ?
- Tragiczny „Bilans kosztów członkostwa Polski w UE”
- Polska w UE to rezultat żydowskiego oszustwa
- Co jest groźniejsze: agentów zdradziecka robota, czy naiwnych Polaków głupota ?
- My weźmiemy władzę a wy Polacy pójdziecie z torbami, czyli Michnik szczery po alkoholu
- ODDALIŚCIE POLSKĘ ŻYDOM!
- ELITY III RP – RODOWÓD cz.1 – WŁADYSŁAW GAUZA [Radzę czytelnikowi to zapamiętać, czytając te dokumenty!]
- POCHODZENIE , HISTORIA, INSTALOWANIE I CELE „NADZWYCZAJNEJ KASTY LUDZI” III RP oraz CIĄGŁOŚĆ INSTYTUCJONALNO-PERSONALNA APARATU PROKURATORSKO-SĘDZIOWSKIEGO W LATACH 1944-2017
- Stanisław Bulza: Niebezpieczna powtórka z historii
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/michal-kk-fundacja-georga-sorosa-chce-zakneblowac-usta-polakom/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/gorzkie-konsekwencje-bezmyslnej-wiary-w-slodkie-klamstwa-niz-gorzka-prawde-o-sytuacji-w-polsce/
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/10/rugi-polakow-z-majatku-za-pomoca-przemocy-finansowo-prawnej-i-immunitetow-bezprawia/
- Sejm przyjął, Rząd podpisał CETA i… Polska sprzedana z „inwentarzem” korporacjom ?
- Protest przeciwko podpisaniu porozumienia CETA. Kryminalne i podstępne działania polskiego rządu.
- Zastąpienie władzy rządów narodowych przez korporacje za pomocą CETA (TTIP, TISA) ze szkodą dla społeczeństw
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/09/czy-celem-polskiej-polityki-zagranicznej-jest-powrot-do-granic-polskich-ustalonych-w-traktacie-wersalskim/
- „Dziel, skłócaj i rządź” – czyli atak Rządu PiS na Kaszubów
- TEST GMO dla rządu „Prawa i Sprawiedliwości”
- Czy PiS kontynuuje dopinanie systemu ludobójstwa medycznego w Polsce ?
- Prezydent Duda powiernikiem koncernów szczepionkowych…
- Czy ludobójstwo szczepionkowe jest elementem planowej eksterminacji Polaków ?
- Rasizm wobec lekarzy Polaków w Polsce
- CZY „POLSKI” SEJM WPROWADZI DO POLSKI GMO, CZYLI BROŃ MASOWEJ ZAGŁADY ???
- 2 800 zidentyfikowanych nienaturalnych zgonów tylko od 2010 r.
- Izrael żąda od Polski zmiany ustawy o restytucji mienia
- Senator PiS udowadnia chronologią faktów powiązanie: rasistowskich w stosunku do Polaków żądań Izraela, USA i Gazety Wyborczej wobec zapisów ustawy o IPN, która miała przygotować grunt do reprywatyzacji i wywłaszczenia Polaków.
- Pamiętne słowa sprzed 22 lat, które dziś brzmią proroczo…
- Czy rzetelna prawda historyczna jest antysemicka ?
- ŻYDZI CHCĄ OD POLSKI MAJĄTKU NARODOWEGO
- List otwarty – Podziękowanie dla Pani Ambasador Izraela
- Dwa polskie argumenty w sprawie Holokaustu
- Rozwój religii holokaustu – zbiorowego „Chrystusa” narodów !
- Dekomunizacja, czyli depolonizacja
- Antypolonizm Prawa i Sprawiedliwości oraz popleczników III Rzeszy Niemieckiej pod płaszczykiem antykomunizmu
- Dlaczego Żydzi nie walczą z antypolonizmem ? W Izraelu jest znacznie więcej antypolonizmu niż w Polsce antysemityzmu
- Kierowane przez Żydów organizacje narodowe pielgrzymują na Jasną Górę
- Dlatego jesteśmy antysemitami
- Religia Holocaustu a „polskie obozy śmierci”
- O znikaniu z Izraela i potajemnym przesiedleniu pejsatych do Polski i na Ukrainę pisze nie wielu autorów mających odwagę
- Żydowskie koncerny przejmują polską wodę pitną
- https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/06/marek-s-program-eliminacji-polakow/
Wnikliwe przestudiowanie i przemyślenie zawartych treści zaoszczędzi czytania co najmniej kilkudziesięciu tysięcy stron, także naukawych poprawnych politycznie tekstów, a w szczególności gazetowej i „świątobliwej” „sieczki”, gdzie ważna prawda ukryta jest w mieszance wielkich kłamstw z mało ważną prawdą, która służy jedynie uwiarygodnieniu wielkich kłamstw.
Ta możliwość oszczędza co najmniej kilku lat studiowania i przyśpiesza zrozumienie otaczającej rzeczywistości: polskiej i światowej, nierozłącznie powiązanych ze sobą. W rezultacie zmiany świadomości zmniejszamy dotkliwe dla każdego, a wręcz niebezpieczne skutki przedstawionych procesów, tym skuteczniej, im więcej ludzi uwolni się od iluzji obecnej rzeczywistości.
Więc trzeba czytać i analizować, analizować, analizować ( i drukować oraz upowszechniać dopóki czynny jest internet) … i wydobywać ważną prawdę na powierzchnię oraz … realizować według zasady australijskich Aborygenów: „Musisz stać się tą zmianą, którą chcesz widzieć w świecie.”
Redakcja KIP
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.