Nieuświadamiany szybki postep w budowie „folwarku zwierzęcego” – zwanego „demokracją”.

kontrolowany obywatel

Nikt nie jest tak beznadziejnie zniewolony,

jak ktoś, kto błędnie wierzy, że jest wolny.

Johann Wolfgang Goethe.

George Orwell pisząc swoje książki „Rok 1984” i „Folwark zwierzęcy” miał niewątpliwie dostęp do wiedzy w zakresie prowadzonych od kilkudziesięciu lat eksperymentów w zakresie kontroli umysłu, które poprzedzały opisane poniżej doświadczenia lub były mu już znane za jego życia ( zmarł w 1950 r.).  Jednak jego prorocza wyobraźnia nie sięgała tak daleko, aby wyobrazić sobie obecne możliwości kontroli umysłu w skali zbiorowej, grupowej i indywidualnej.  

Kilka przykładów dla zobrazowania kontroli umysłów jako przemocy mentalnej w indywidualnym, grupowym i zbiorowym wydaniu:

1)      Często słyszymy o zamachach terrorystycznych przez samobójców lub nieliczne grupy terrorystów, nie zdając sobie sprawy, że ci sprawcy to są ofiary kontroli umysłu, które są jedynie zaprogramowanymi narzędziami – klasyczne zombie – do zabijania innych i samozniszczenia. Właściwi sprawcy i terroryści to są ci, którzy zaprogramowali tych wykonawców. Wielu żołnierzy Państwa Islamskiego, Al-Kaidy i innych organizacji terrorystycznych i tzw. „opozycyjnych” w Syrii, Iraku, to są zaprogramowane w różnym stopniu maszyny do zabijania. Dlatego armia syryjska i rosyjska biorąc  do niewoli takich zaprogramowanych  osobników nie stawiała ich w stan oskarżenia, lecz podejmowała żmudny proces ich odprogramowania m.in. poprzez hipnozę, aby namierzyć programatorów, czyli właściwych sprawców.

Kontrola Umysłu 72)      Zachowania się polskich parlamentarzystów w Sejmie i w Senacie oraz członków Rządu RP wskazują na bardzo duże prawdopodobieństwo oddziaływania na ich umysły, co skutkuje zachowaniami psychopatologicznymi, lub co najmniej brakiem zrozumienia tego, co uchwalają i wypowiadania się jakby żyli w jakiejś wielkiej nierzeczywistej iluzji. Psychiatria jako nauka została tak ukształtowana,  aby wszelkie sposoby nękania ofiar takich eksperymentów, lub podlegających kontroli umysłu, zaklasyfikowywać jako choroby psychiczne w sytuacji, gdy dana osoba zaczyna sobie zdawać z tego sprawę. To jest bardzo ważne i poważne zagadnienie, czy są zainstalowane w  budynkach Rządu, Parlamentu i Hoteli Parlamentarnych jakieś urządzenia wywierające wpływ na parlamentarzystów ? Ochronę kontrwywiadowczą polskiego parlamentu zlikwidowano ponad 10 lat temu, kiedy także rządził PiS.

3)      W magazynie NEXUS   sprzed ponad roku podano następującą informację, że USA posiada 8 samolotów, które są wypożyczane przed wyborami przez różne kraje za kwotę ok. 100 mln dolarów każdy i oddziaływują w połączeniu z: mediami “głównego ścieku”, sondażami opinii (Ośrodki badania opinii w Polsce są we własności i/lub pod zarządem zagranicznego kapitału, głównie brytyjskiego) i wież telefonii komórkowej (GSM) ( promieniowanie mikrofalowe) na kształtowanie rezultatów wyborów. Należy tu postawić pytanie kolejnym ekipom rządowym, a raczej ich „szefom z tylnego fotela”, czy takie samoloty wpływały na wyniki wyborów w Polsce począwszy od 1989 r. ?

Poniższy długi tekst  pokazuje historię eksperymentów w zakresie kontroli umysłów w fazach mało i średnio zaawansowanych. Natomiast kolejne kilka zamieszczonych po tym tekstów,  a przede wszystkim zapowiedziana na naszej stronie książka Dr Rauni-Leena Kilde: JASNE ŚWIATŁO W CIEMNOŚCI TUNELU przedstawiają w dużym stopniu zaawansowane możliwośći zastosowania tych metod obecnie.

Na podsumowanie wstępu do długiego tekstu przytaczamy madrą myśl Jerzego Waszyngtona – pierwszego prezydenta USA:

Niedoinformowana populacja jest populacją w niewolnictwie”.

Redakcja KIP

Niewolnicy mediów- kontrola umysłów MK-ULTRA, “Monarch”

przez EN.KI » 24 sie 2010, 18:31

CIA – władcy umysłów

Przez ponad 20 lat CIA wydawała miliony dolarów, by opracować techniki kontroli umysłu. W ramach projektu MK-ULTRA, w blisko 150 projektów zaangażowano uniwersytety, szpitale, placówki więzienne. Naukowcy, lekarze, ale i zupełni laicy prowadzili eksperymenty psychologiczne i medyczne, czasem niezwykle okrutne, czasem na Bogu ducha winnych ludziach.

Wkrótce po wybuchu wojny koreańskiej, w 1950 roku, komunistycznym oficerom śledczym prowadzącym przesłuchania amerykańskich jeńców udało się osiągnąć kilka spektakularnych sukcesów. Otóż, udało im się “przekonać” pewną liczbę schwytanych, by złożyli oświadczenia potępiające politykę Stanów Zjednoczonych i potwierdzili, że Amerykanie w trakcie działań zbrojnych dopuszczali się zbrodni wojennych, m.in. stosując broń biologiczną. Żołnierze owi wygłaszali swoje oświadczenia pozornie z pełnym przekonaniem.

Ze zrozumiałych względów fakt ten wzbudził wielkie zaniepokojenie dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) Allena Dullesa. Szybko nabrał on przekonania, że podobna manipulacja wymaga wyrafinowanej wiedzy psychologicznej i znajomości jakichś tajemniczych technik “prania mózgów”. A jeśli komunistyczni wrogowie Stanów Zjednoczonych mieli taką wiedzę, to nie tylko zagrożone jest amerykańskie bezpieczeństwo narodowe, lecz cierpi na tym także duma narodowa… Czyż Ameryka mogła dać się komukolwiek wyprzedzić w umiejętności kontroli ludzkiego umysłu?

Stare metody i nowe wyzwania

W 1953 roku Dulles zwrócił się z prośbą o pomoc do wybitnego psychiatry ze Szkoły Medycznej Cornell University, Harolda Wolffa (sprawował on, nawiasem mówiąc, psychiatryczną opiekę nad synem Dullesa, który doznał na froncie koreańskim ciężkiego uszkodzenia mózgu) o przeprowadzenie dla CIA badań nad stosowanymi przez komunistów metodami przesłuchań. Wolff wraz ze swym kolegą z Cornell Lawrence’em Hinklem uzyskali dostęp do tajnych dokumentów, mogli także prowadzić rozmowy z agentami NKWD, którzy “wybrali wolność”. Po wnikliwych studiach naukowcy przedstawili raport, w którym stwierdzili, że ani Rosjanie, ani Chińczycy nie odkryli jakiejś nieznanej “broni psychologicznej” – czy to w postaci środków chemicznych, hipnozy, czy fizycznych technik oddziaływania na ludzki umysł. Rozwiązaniem zagadki ich “sukcesu” w “praniu mózgów” była konwencjonalna brutalność i skuteczna perswazja, wykorzystująca rozmaite ludzkie słabości. A zatem stare metody, które Amerykanie w swej naiwności uważali za zbyt prymitywne, by dzięki nim osiągnąć tak spektakularne cele.
Mogłoby się zatem wydawać, że skoro komuniści nie wymyślili żadnej “psychologicznej bomby atomowej”, to sprawę można uznać za zamkniętą. Jednak kwestia naukowych metod kontroli umysłu nie przestawała intrygować szefów CIA. W roku 1953 amerykańskie Office of Scientific Intelligence (Biuro Wywiadu Naukowego) otrzymało od CIA zlecenie na projekt badawczy, któremu nadano nazwę MK-ULTRA.

Ale projekt ten nie był absolutnym początkiem zainteresowania amerykańskich służb specjalnych niekonwencjonalnymi, “naukowymi” metodami kontroli umysłu. Już na początku II wojny światowej psycholog George Estabrooks (szef wydziału psychologii w Colgate University i znany specjalista od hipnozy) zaoferował Departamentowi Wojny swe usługi w przygotowywaniu alianckich szpiegów. Oferta została przyjęta, choć osiągnięcia Estabrooksa w tej dziedzinie trudno obiektywnie ocenić – wiadomo o nich głównie to, co on sam powiedział. W świetle dzisiejszej wiedzy na temat hipnozy, jego teorie i rzekome dokonania trzeba, mówiąc oględnie, traktować ze sceptycyzmem. Twierdził na przykład, że jest w stanie, wbrew woli i bez wiedzy danego osobnika, skłonić go do zdrady ojczyzny. Utrzymywał także, że udało mu się “wyprodukować” idealnego agenta wywiadu o doskonale rozdwojonej (za pomocą hipnozy) osobowości, który w jednym wcieleniu był dobrym żołnierzem i lojalnym Amerykaninem, zaś w drugim komunistycznym fanatykiem, mogącym przekonać nawet agentów NKWD o swym pełnym oddaniu sprawie światowej rewolucji. W 1943 roku Estabrooks wydał książkę Hypnotism, w której opisał możliwe zastosowania hipnozy w celach przestępczych i militarnych. Stała się ona inspiracją wielu niezwykłych opowieści – takich jak sensacyjna powieść Richarda Condona The Manchurian Candidate (1959), na podstawie której nakręcono dwa filmy.

Zniszczone teczki

Wiedza na temat MK-ULTRA jest dziś bardzo niekompletna, ponieważ w 1973 roku ówczesny dyrektor CIA Richard Helms kazał zniszczyć wszystkie “teczki” dotyczące projektu. W 1975 dwie komisje amerykańskiego Senatu podjęły śledztwo mające wykryć, czy i w jakim stopniu realizacja tego projektu naruszyła zasady naukowej etyki i amerykańskiego prawa. Komisje te dotarły do nielicznych zaledwie (choć interesujących) dokumentów, których nie zniszczono, ale większość ich ustaleń opierała się na zeznaniach świadków, nie zawsze wiarygodnych.

Od początku programu MK-ULTRA jego szefem był psychiatra, a zarazem doktor chemii, Sidney Gottlieb. Z CIA związany był jeszcze przed rozpoczęciem programu, od 1951 roku. “Czarny Magik”, bo tak nazywali Gottlieba koledzy, służył Agencji jako ekspert od trucizn. To ponoć on był autorem kilku niesamowitych koncepcji zgładzenia lub przynajmniej unieszkodliwienia Fidela Castro. Jedna z nich polegać miała na rozpyleniu w studiu telewizyjnym LSD w sprayu tuż przed wystąpieniem kubańskiego przywódcy. Inna – na zatruciu jego butów talem po to, aby wypadły włosy ze słynnej brody kubańskiego commendante. Jeszcze inny plan polegał na podrzuceniu Castro eksplodującego cygara, czy też zatrutego wiecznego pióra. Z kolei w przypadku generała Abdula Karim Quassima, niecieszącego się sympatią CIA przywódcy Iraku, plan zakładał zatrucie botuliną chusteczki, którą zazwyczaj przecierał sobie twarz. Psychiatryczno-chemiczne kwalifikacje Gottlieba czyniły go wręcz wymarzonym szefem programu MK-ULTRA, w ramach którego w imię bezpieczeństwa narodowego przesłuchiwano ludzi pod wpływem hipnozy, faszerowano najrozmaitszymi substancjami chemicznymi, jak: LSD, meskalina czy pentotal sodu.

W ramach MK-ULTRA prowadzono także badania grafologiczne (w poszukiwaniu możliwości psychiatrycznej diagnozy na podstawie badania ręcznego pisma), a także próbowano za pomocą infradźwięków wymazywać ludzką pamięć. Wśród tematów interesujących kierownictwo MK-ULTRA znajdowała się także parapsychologia, w szczególności możliwość telepatycznego przesyłania informacji na duże odległości.

Na przestrzeni kilkunastu lat CIA, w ramach programu MK-ULTRA, finansowała prowadzone na 44 wyższych uczelniach badania, w których uczestniczyły dziesiątki psychologów, psychiatrów, lekarzy, antropologów i socjologów. Nie zawsze zdawali sobie sprawę ze źródła otrzymanych grantów i ostatecznego celu pracy. Carl Rogers, który korzystał z tych grantów prowadząc badania w dziedzinie psychoterapii, wiedział od Harolda Wolffa, że pochodzą one z budżetu służb wywiadowczych, lecz – jak później twierdził – nie uważał tego w owym czasie za istotne. Na przedstawionej przez North American Freedom Foundation (organizacja stawiająca sobie za cel informowanie opinii publicznej o nadużyciach nauki przez rząd amerykański) liście beneficjentów MK-ULTRA znaleźć można nazwiska tak znanych uczonych, jak antropolog Margaret Mead i jej mąż Gregory Bateson, brytyjski psycholog Hans Eysenck, Marvin Minsky, Talcott Parsons czy Muzafer Sherif. Nie ma jednak podstaw, by przypuszczać, że prowadzone przez nich badania miały bezpośredni związek z kontrolą umysłu. Za to aktywnie zaangażowany w tę dziedzinę był Ewen Cameron, który badania nad zastosowaniem elektrowstrząsów, LSD i innych środków farmakologicznych prowadził głównie w McGill University w Monteralu.

Lista życzeń CIA

Realizując projekt MK-ULTRA, Centralna Agencja Wywiadowcza dla kamuflażu posługiwała się kilkoma pośrednikami w przekazywaniu pieniędzy na badania. Ważną rolę odegrało w tym Human Ecology Society, założone przez wspomnianego już wcześniej, “zaprzyjaźnionego” z Agencją Harolda Wolffa. W sumie, w ciągu mniej więcej 10 lat, CIA sfinansowała około 150 rozmaitych projektów badawczych związanych z kontrolą umysłu i przekazała na ten cel wiele milionów dolarów.

O zakresie zainteresowań CIA świadczyć może jeden z nielicznych zachowanych dokumentów. Pochodzi on z 1955 roku, wymienia “chemiczne i fizyczne cele” przyświecające kierownictwu MK-ULTRA. Warto przytoczyć go w całości. Na “liście życzeń” CIA znajdowały się:

1. substancje powodujące nielogiczne myślenie i impulsywność, mogącą prowadzić do publicznej dyskredytacji poddanej ich działaniu osoby,
2. substancje zwiększające inteligencję i spostrzegawczość,
3. substancje przeciwdziałające skutkom spożycia alkoholu,
4. substancje zwiększające skutki spożycia alkoholu,
5. substancje wywołujące odwracalne symptomy groźnych chorób umożliwiające ich symulację,
6. materiały ułatwiające wprowadzenie danej osoby w trans hipnotyczny,
7. substancje zwiększające wytrzymałość na izolację, tortury i przemoc stosowane w czasie przesłuchań mających prowadzić do tzw. prania mózgu,
8. materiały lub/oraz metody fizyczne powodujące amnezję dotyczącą wydarzeń poprzedzających ich zastosowanie lub odbywających się w jego trakcie,
9. fizyczne metody wytwarzania szoku i dezorientacji, które mogłyby być stosowane przez długi czas bez możliwości wykrycia,
10. substancje powodujące fizyczną ułomność, taką jak paraliż nóg lub silna anemia,
11. substancje powodujące ?czysty” stan euforii, bez następującej po nim depresji,
13. substancje powodujące takie zakłócenie umysłu, że poddana ich działaniu osoba staje się niezdolna do podtrzymania kłamstwa w czasie przesłuchania,
12. substancje zmieniające osobowość w ten sposób, że poddana ich działaniu osoba staje się uzależniona od innej osoby,
14. substancje, które obniżą ambicje i wydajność pracy, nawet podane w niedających się wykryć ilościach,
15. substancje zakłócające działanie wzroku lub słuchu, w miarę możliwości bez trwałych skutków,
16. pigułka powodująca utratę przytomności, którą można niepostrzeżenie dodać do pożywienia, napoju, papierosów lub użyć w sprayu, bezpieczna w użyciu i powodująca maksymalną amnezję,
17. substancja, która podana w jeden z wyżej wymienionych sposobów powodowałaby całkowitą niezdolność osoby do jakiejkolwiek fizycznej aktywności.
Z tej listy, jak się wydaje, żadnego z życzeń nie zrealizowano.

Istnieją przekonujące przesłanki, że w trakcie realizacji projektu MK-ULTRA, zakończonego w późnych latach 60., częstokroć prowadzono ryzykowne badania na osobach niezdających sobie z tego sprawy. W jednym przypadku – zatrudnionego w Oddziale Operacji Specjalnych armii amerykańskiej w Fort Detrick chemika Franka Olsona – mamy do czynienia z samobójstwem spowodowanym podaniem mu LSD. Niektórzy zwolennicy teorii spiskowych twierdzą, że produktem projektu MK-ULTRA była seria tajemniczych zamachów – na prezydenta Johna F. Kennedy’ego, jego brata Roberta oraz Martina Luthera Kinga – których dokonać mieli jakoby zahipnotyzowani zabójcy. Jest to jednak, jak sądzić należy, jedynie jedna z tzw. miejskich legend…

Zresetować umysł

Naukowcem, którego dokonania w ramach projektu MK-ULTRA stały się głośne był psychiatra Ewen Cameron. Cameron rozpoczął swoje nieetyczne badania na pacjentach szpitala psychiatrycznego w Brandon już w 1930 roku. Badani, głównie cierpiący na schizofrenię, w eksperymencie trwającym osiem miesięcy zmuszani byli do leżenia nago przy włączonym czerwonym świetle osiem godzin dziennie. Uczestników innego eksperymentu przetrzymywano w klatce ogrzewanej elektrycznie aż do momentu, kiedy temperatura ich ciał osiągała 39 st. Celsjusza. Powszechną praktyką dr. Camerona było wprowadzanie pacjentów w stan śpiączki na 2 do 5 godzin dziennie przez 50 dni z rzędu.

W artykule Psychic Driving, zamieszczonym w “American Journal of Psychiatry” ze stycznia 1956 roku, Cameron opisuje, na czym polegały opracowane przez niego techniki prania mózgu, a którymi CIA była szczególnie zainteresowana. Eksperyment ów przebiegał dwuetapowo. Najpierw pacjenci wprowadzani byli w stan głębokiego otępienia elektrowstrząsami, lekami nasennymi i odcinaniem od wszelkich bodźców. Tak otępieni pacjenci nie byli w stanie samodzielnie jeść, załatwiać potrzeb fizjologicznych, powiedzieć, jak się nazywają i gdzie się znajdują.

W drugim etapie pacjenci poddawani byli zasadniczej części projektu “psychic drive”, zakładającej słuchanie wielogodzinnych nagrań z użyciem specjalnie skonstruowanych hełmów, słuchawek i głośników. Kanadyjski Departament Zdrowia oficjalnie przeznaczył na cele badawcze dr. Camerona w latach 1961-1964 prawie 58 tys. dolarów (“Badanie nad czynnikami, które przyspieszają lub spowalniają zmiany osobowości u osób długotrwale poddanych powtarzającym się sygnałom werbalnym”).

Jedną z ofiar programu kontroli umysłu była niejaka Linda MacDonald. Cameron przeprowadzał na niej eksperymenty między majem a wrześniem 1963 roku. Wprowadzał pacjentkę za pomocą leków w stan przedłużającego się snu, izolował od bodźców zewnętrznych i poddawał elektrowstrząsom, których siła przekraczała 76,5 razy dawkę zalecaną przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne.

Ewen Cameron udowodnił, że pamięć ludzka może być zresetowana. Techniki wykorzystane przez niego w trakcie eksperymentu trwale pozbawiły Lindę MacDonald pamięci jakichkolwiek faktów z jej przeszłości od daty urodzin do roku 1963, kiedy eksperyment zakończono. Wywołany u niej stan otępienia sprawił, że nie wiedziała, jak się nazywa, ile ma lat i gdzie mieszka. Nie pamiętała swego męża, nie rozpoznawała swoich dzieci, nie potrafiła czytać, gotować, prowadzić samochodu, korzystać z toalety.

Nieetyczna działalność nie przeszkadzała Cameronowi w piastowaniu ważnych funkcji publicznych. Był on (w różnych okresach życia) Prezydentem Światowego Towarzystwa Psychiatrycznego, Amerykańskiego i Kanadyjskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

Prof. Krzysztof Szymborski jest fizykiem, historykiem nauki i jej popularyzatorem. Od 1981 roku mieszka w USA. Pracuje w Skidmore College w Saratoga Springs. Interesuje się psychologią ewolucyjną i relacjami między nauką a religią.

http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91626,7119824,CIA___wladcy_umyslow.html

Umysl Pod Kontrola, MK-Ultra

Czy CIA naprawde zakonczyla prace nad projektem MK-ULTRA,czy tez przeksztalcilago w zaawansowane badania nad rodzajami broni wykorzystujacymi na przyklad mikrofale, i miniaturowymi implantami wszczepianymi do mozgu.

W dniu 28 Listopada 1953 roku, pod wplywem halucynacji i glebokiej depresji, Dr. Frank Olson wyskoczyl przez okno z dziesiatego pietra hotelu w Nowym Jorku.
Olson byl wieloletnim pracownikiem tajnej instytucji wojskowej – Zespolu Chemicznego Wydzialu Operacji Specjalnych. Jego problemy zaczely sie kilka dni przed smiercia.
21 Listopada odbylo sie spotkanie, ktoremu przewodzil Sidney Gottlieb, szef osrodka badawczego broni psychochemicznej CIA. Gottlieb postanowil w tajemnicy przed zebranymi wyprobowac dzialanie LSD. W butelce francuskiego likieru rozpuscil znaczna ilosc LSD, a nastepnie rozlal trunek do kieliszkow trzech zebranych mezczyzni spokojnie czekal na efekty. Olson, osoba o zywym charakterze, znany byl z zamilowania do dowcipow. Wkrotce jednak zaczol przekraczac w swoich zartach granice dobrego smaku. Jeden z uczestnikow zebrania powiedzial potem, ze Olson zaczol zachowywac sie , jakby cierpial na psychoze. Pozostali meszczyzni rowniez skarzyli sie, ze przez kilka dni po spotkaniu cierpieli na silne zaburzenia emocjonalne. Dreczyly ich koszmary, miewali halucynacje. Najgorzej jednak czul sie Olson. Tego wieczoru, kiedy popelnil samobujstwo powiedzial koledze ze ma silne halucynacje: przejezdzajace samochody w jego wyobrazni zamienaialy sie w straszliwe potwory. W koncu zlamal sie i w srodku nocy wyskoczyl przez okno. Gottlieb do spolki z swoim szefem, owczesnym dyrektorem CIA Allanem Dullesem, zatuszowali cala sprawe, a okolicznosci smierci Olsona przez 20 lat nalezaly do najskrzetniej ukrywanych tajemnic Agencji.

Pranie Mózgu

Stawka w tej grze byl supertajny projekt CIA: MK-ULTRA. Powstal on w wyniku rozwoju innego programu – Bluebird, ktory oficialnie zostal powolany do zycia w odpowiedzi na doniesienia o stosowaniu przez Rosjan metody ”prania mozgu”. W rzeczywistosci jednak CIA miala inne zamierzenia. Jednym z pierwszych zadan bylo ”znalezienie metod kontrolowania umyslow ludzkich”. Najwiekszy nacisk kladziono na experymenty nad ”narkohipnoza”, badajace dzialanie substancji zaburzajacych prace mozgu i mozliwosci “programowania” ludzkich mysli za pomoca sugestii w stanie hipnozy. Projekt Bluebird ciagle ewolulowal, wkrotce tez zostal przemianowany na Projekt Artichocke (Karczoch). “Karczoch” rozwijal sie niezwykle dynamicznie – zaangazowane w niego byly sluzby specjalne armii, marynarki, lotnictwa, a nawet FBI. Cel i zakres calego przedsiewziecia zostalwyznaczony w raporcie ze Stycznia 1952 roku, w ktorym padlo zlowieszcze pytanie: ”Czy mozliwe jest sterowanie dzialaniami jednostki do tego stopnia, ze nie zawaha sie ona popelnic czynow sprzecznych z jej wola, a nawet fundamentalnymi prawami natury, takim jak instynkt samozachowawczy?”. Zaczynal sie wyscig ku stworzeniu w pelni sterowalnego zabojcy. Utworzona zostala specjalna grupa operacyjna CIA, ktora mogla, w razie potrzeby, niemal natychmiast znalezc sie w dowolnym punkcie swiata. Grupa ta testowala nowe techniki wyciagania informacji, polegajace na tym, ze przesluchiwana osoba nie pamietala, ze w ogole zostala poddana badaniu. Szeroko stosowano caly szereg substancji narkotycznych, od marihuany poprzez heroine i LSD az po tzw. ”zastrzyki prawdomownosci”. Mimo poczatkowych niepowodzen, CIA lozyla coraz wiecej pieniedzy na tajne badania. 13 Kwietnia 1953 r. powstal nowy program, ktory otrzymal kryptonim *MK – ULTRA* Byl on zakrojony na znacznie wieksza skale niz wszystkie dotychczasowe projekty badawcze CIA w tej dziedzinie. O jego konkretnych dzialaniach wiedziala jedynie waska grupa ludzi ze scislego kierownictwa CIA. Oficjalne dokumenty Agencji okreslaly go mianem ”projektu matki” w jego ramach funkcionowalo 149 mniejszych, bardziej specjalistycznych podprojektow. Wiele z nich dotyczylo potencjalnego zastosowania nielegalnych narkotykow na polu walki. Inne zajmowaly sie tzw. psychoelektronika. Jeden zas podejmowal proby, zdalnego sterowania ludzkim organizmem”. Wszystko to zmierzalo ku temu, by z ludzi podatnych uprzednio praniu mozgu uczynic nieswiadomych swojej roli szpiegow, zabojcow czy sabotazystow.

MK-Ultra – Nielegalne Eksperymenty

CIA powstala w 1947 roku. Zgodnie z prawem nie wolno jej bylo operowac na terenie Stanow Zjednoczonych. Jednak od samego powstania projektu MK-ULTRA, zakaz ten byl systematycznie lamany. Uczestniczacy w badaniach pracownicy CIA poddawali testom nieswiadomych niczego obywateli USA. Prawdopodobnie nigdy juz sie nie dowiemy, jaka byla skala prowadzonych badan. W 1973 roku bowiem Richard Helms, jeden z tworcow programu i wice dyrektor CIA , tuz przed odwolaniem ze stanowiska nakazal zniszczyc wszystkie akta i dokumenty dotyczace projektu MK-ULTRA. Nie udalo sie jednak zlikwidowac wszystkiego. W poznych latach 70. swiatlo dzienne ujrzalo kilka przeoczonych wowczas dokumentow. Uswiadomily one opinii publicznej cynizm najwiekszej agencji wywiadowczej na swiecie. Szczegolnie odrazajacy byl projekt badawczy DR. Harrisa Isabela, kierownika Osrodka Badawczego Toksykomanii przy Public Service Hospital w Lexington, Kentucky. Szpital ten specjalizowal sie w leczeniu ludzi uzaleznionych od narkotykow. Poproszony przez CIA o opracowanie nowych, syntetycznych narkotykow, Isabel zaczol eksperymentowac na pensjonariuszach zamknietego oddzialu. Chcac sie przypodobac swoim zleceniodawca z CIA, faszerowal swoje ”kroliki doswiadczalne” ogromnymidawkami LSD, meskaliny, marihuany, skopolaminy i innych substancji halucynogennych. W zamian za udzial w eksperymencie, pensionariusze dostawalizastrzyki wysoko gatunkowej morfiny, dawki zalezaly od stopnia zaangazowania. Najgorliwsi dostawali morfine nawet trzy razy dziennie. Zeznajac przed komisja senacka w 1975 roku, Isabel stwierdzil, ze nie widzial nic zdroznego w podawaniu ”twardych” narkotykow ludziom, ktorych, z racji swojego zawodu mial leczyc. Kiedy tzw. Komisja Rockefellera ujawnila wyniki sledztwa, wzburzenie opinii publicznej bylo tak wielkie, ze CIA wkrotce oglosila zaprzestanie wszelkich tego typu badan. Jednak w 1977r. Victor Marchetti, byly pracownik CIA, poinformowal dziennikarzy, ze prace wcale nie zostaly przerwane.

Implanty w Mózgu

Wedlug Marchettiego twierdzenia CIA, jakoby zaniechano badan nad metodami kontroli umyslow, byly jedynie mydleniem oczu opinii publicznej. Chcac uniknac skandalu, Agencja zaczela publicznie bagatelizowac osiagniecia programu MK-ULTRA, twierdzac, ze nie przyniosl on spodziewanych rezultatow. Rowniez te twierdzenia zostaly poddane watpliwosci przez kolejnego wieloletniego wspolpracownika CIA – Milesa Copelanda. W rozmowie z jednym z dziennikarzy stwierdzil, ze ,,komisja senacka, ktora zajmowala sie ta sprawa, dotarla jednynie do wierzcholka gory lodowej”. Inny informator zwiazany ze strukturami wywiadu ujawnil ze po roku 1963 znacznie wzroslo zainteresowanie CIA tak zwana psychoelektronika. Narkohipnoza nie przyniosla oczekiwanych rezultatow. Dr Jose Delgado, neurofiziolog z Yale University School, interesowal sie mozliwosciami elektronicznej stymulacji mozgu. Wszczepiajac do mozgow pacjetow niewielkie czujniki, odkryl on, ze daja mu one ogromna wladze nad badanymi. Za pomoca sterowanego falmi radiowymistymulatora (Stimoceiver) byl on w stanie wywolac u ludzi wiele rodzajow emocji, m. in. wscieklosc, pozadanie i zmeczenie. W 1966 r. Delgado oglosil, ze rezultaty jego badan sklonily go do uznania dosc smialej tezy, iz ”ruchy, emocje i reakcje czlowieka moga byc sterowane elektronicznie”. Dodal, ze wobec tego czlowiek, jak robot, moze byc sterowany przez nacisniecie odpowiedniego guzika. Na zlecenie Biura Badan Morskich, Delgado zajiol sie nastepnie problemem mozliwosci poddania spoleczenstwa procesowi tzw. ”psychocywilizowania”. Poczyniono wielki postep w badaniu wplywu mikrofal na mozg czlowieka. Badajac to zjawisko, doktor Ross Adey z Uniwersytetu Kalifornijskiego dokonal wstrzasajacego odkrycia. Okazalo sie, ze poddajac ochotnikow dzialaniu mikrofal mogl on wplywac na ich fale mozgowe. Inny naukowiec, Allen Frey, posunol sie o krok dalej. Za pomoca fal elektromagnetycznych udalo mu sie bowiem wywolac sen u badanych ludzi, zauwazyl tez, ze mozliwe jest wytwarzanie efektow dzwiekowych – hukow, brzeczenia, syczenia – bezposrednio w glowach ochotnikow. Opierajac sie na badaniach Freya, dr Joseph Sharp stwierdzil, ze za pomoca odpowiednio modulowanych mikrofal mozna przekazac cale slowa wprost do mozgu odbiorcy. Siedzac w polu elektromagnetycznym, Sharp bez trudurozpoznawal slowa transmitowane przez jego wspolpracownika. Odkrycie to mogloby byc wykorzystane przez medycyne, byc moze stanowiloby przelom w leczeniu gluchoty, niestety pod wplywem naciskow ze strony wojska i wywiadu natychmiast utajniono wszystkie dane dotyczace oddzialywania fal elektromagnetycznych na mozg czlowieka.

Fakty, Opinie – Zdalnie Sterowanie

W 1974 r. J.F. Scapitz, naukowiec wspolpracujacy z Departamentem Obrony, wpadl na ”genialny” pomysl. Uznal, ze trzeba sprobowac powiazac wczesniejsze badania nad hipnoza z projektu MK-ULTRA z osiagnieciami Freya i Sharpa. Scapitz ujol to tak: ”Mozliwe jest przekazywanie slow hipnotyzera wprost do podswiadomosci za pomoca zmodulowanych fal elektromagnetycznych. Przekazywanie takich informacji nie wymaga zadnych technicznych urzadzen odbiorczych ani kodujacych.” Po raz pierwszy Agenci wywiadu USA zyskali mozliwosc zdalnego ingerowania w umysly ludzi. Zdaniem Scapitza kontak z podswiadomoscia innego czlowieka mogl sie odbywac, o zgrozo, rowniez bez jego wiedzy. Istnieja dowody, ze pod przykrywka programu tzw. Broni Niezabijajacych
( Non Lethal Defence – NLD ) kontynuuje sie badania nad zdalnym sterowaniem umyslem i zachowaniem czlowieka. W 1995 r. pojawila sie propozycja, by dla NLD znalesc zastosowania w walce z przstepczoscia. Ten wspolny program, znany pod nazwa Operacji Pozawojennych, stwarzalby mozliwosci ingerowania wojska w cywilne sfery zycia spolecznego. Jest to niezgodne z konstytucja Stanow Zjednoczonych, dlatego spotkal sie on z oporem niektorych srodowisk. Zwolennicy programu argumentuja natomiast, ze taka bron pozwalalaby skuteczniej wylczyc z gangami narkotykowymi, terorystami i zwyklymi przestepcami. Wielu obywateli USA nieuwaza tego jednak za wystarczajace uzasadnienie. Obawiaja sie, ze upowszechnienie tych technologi moze zagrozic demokracji w ich kraju. Zwazywszy na naduzycia, jakich w przeszlosci dopuscily sie wladze amerykanskie, ich obawy wydaja sie zrozumiale.

Opinie – Grupy Nacisku

Zalozona w Szwecji Miedzynarodowa Siec Przeciwko ”Kontroli Umyslow” stara sie przekonac ludzi, ze coraz wiecej organizacji wywiadowczych uzywa niezgodnych z podstawowymi prawami czlowieka technik do zdobywania informacji. Wedlug nich, wypadki ingerencji w umysly ludzi mialy miejsce w USA, Niemczech, Szwecji, Danii i Wielkiej Brytanii. Zdaniem czlonkow Grupy, ofiarom wszczepia sie roznego rodzaju przekazniki, elektrody i miniaturowe radioodbiorniki. Dzieki tym urzadzenim mozliwe jest przekazywanie informacji wprost do mozgu, jak rowniez rejestrowanie i analiza jego aktywnosci.

Fakty – Miniaturowe Implanty

Coraz wiecej ludzi utrzymuje, ze nosi w mozgu wszczepione urzadzenia, ktore ingeruja w ich procesy myslowe. W Internecie znalezc mozna caly szereg rentgenowskich zdjec mozgow z widocznymi implantami. Na podstawie cyfrowego obrazu nie sposob jednak stwierdzic, czy zdjecia te sa autentyczne. Niektorzy ludzie np. Robert Naeslund nie maja zadnych watpliwosci, ze stali sie ofiarami jakiegos eksperymentu. ”Przekazniki te, przez swe nieustanne oddzialywanie, zmienily moje zycie w koszmar” twierdzi Naeslund. Nie ulega watpliwosci, ze mozliwe jest wyprodukowanie miniaturowych implantow. Jane Affleck, dzialajaca w organizacji Wolnosci Informacji (FREEDOM of INFORMATION), zdobyla i ujawnila pochodzacy z 1970 r. dokument NASA, w ktorym znajduje sie zdjecie implantu wielkosci malej monety. Obecnie, dzieki rozwojowi mikroelektroniki, technicznie mozliwe jest wyprodukowanie implantu o grubosci ludzkiego wlosa.

Bio-telemetria zajmuje sie m.in. transmisja danych za pomoca chirurgicznie wszczepionych przekaznikow ” – P.M. Persson, Szwedzki Instut Badan.

W 1993 roku, w powaznym amerykanskim czasopismie US DEFENCE NEWS ukazal sie artykul, w ktorym ujawniono, ze naukowcy z bylego ZSRR wspolpracowali z CIA w badaniach nad mozliwosciami kontroli umyslow.

”Pamietajmy, ze to wlasnie wojskowym i CIA zawdzieczamy LSD. Wynalezli LSD, by sterowac ludzmi, a niechcacy podarowali nam wolnosc.’‘- John Lennon

http://www.san-life.info/iFrames/enter_matrix/mkultra.html

przez EN.KI » 05 sty 2011, 21:42

Zawładnąć ludzkim umysłem

Fizyczny, emocjonalny i psychologiczny wpływ tej technologii był tak poważny, że setki tysięcy osaczonych żołnierzy masowo się poddawało.

Tajne eksperymenty na dzieciach, ciężarnych kobietach, pacjentach w stanie śpiączki czy więźniach – to nie zmyślone historie, a ponura rzeczywistość. Cel tych drastycznych działań jest jeden – zawładnąć ludzkim umysłem. Tak przynajmniej twierdzą zwolennicy teorii spiskowych.

Plany, by stworzyć urządzenie, które umożliwiałoby przejęcie kontroli na ludzkim umysłem mają trwać od dziesiątek lat. Obecna technologia, jak przekonują spiskowcy, powstała na bazie eksperymentów, które naziści przeprowadzali jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej. Niezwykle mocno je zintensyfikowano w trakcie wojny w obozach koncentracyjnych, gdzie nie przejmowano się jakimikolwiek moralnymi zagadnieniami wynikającymi z bólu, cierpienia i niejednokrotnie śmierci osób poddawanych bestialskim eksperymentom.

Techniki zawładnięcia świadomością człowieka doczekały się licznych badań i dogłębnych analiz. Naukowcy-teoretycy spisków wyodrębnili dwie grupy technik: jedne oparte są na traumie, a drugie – na urządzeniach elektronicznych.

“Traumatyczne” metody oddziaływania wyrastają ze starookultystycznych technik. Ofiara wystawiana jest na psychologiczną i fizyczną traumę, która powoduje, że psychika człowieka zostaje poszatkowana na tysiące “różnych osobowości”. Następnie programista może pojedynczo zmieniać, usuwać czy dodawać poszczególne elementy. Tak ukształtowana świadomość człowieka sprawia, że na wybrane słowa czy dźwięki będzie on reagował w pożądany przez programistę sposób.

Jedną z osób korzystających w swej “pracy” z tej techniki miał być Joseph Mengele. Mengele, nieprzypadkowo nazywany przez więźniów obozu w Auschwitz “Aniołem Śmierci”, czynnie uczestniczył w Monarch Project, a także w programie CIA MK Ultra.

Po wojnie on i około pięciu tysięcy wysokiej rangi Nazistów zostało w sekrecie przewiezionych do USA i kilku krajów Ameryki Południowej. Tam, jak dowodzą spiskowcy, w cieplarnianych warunkach, nienękani przez nikogo, mogli swobodnie testować swoje pomysły na dzieciach. Sądzi się, że tysiące porwanych amerykańskich “malców” była zamykane w całkowicie odizolowanych pomieszczeniach, gdzie bez skrupułów poddawano je eksperymentom.

Wybrane dzieci (przynajmniej te, które przeżyły swoisty “trening”) zostawały niewolnikami. Obecnie są one wykorzystywane na tysiące różnych sposobów – począwszy od seksualnego niewolnictwa, a skończywszy na brutalnych mordercach. Ostateczną próbę, jaką musieli pokonać, by potwierdzić swoją uległość, niejednokrotnie były zabójstwa swoich najbliższych “małych” przyjaciół z niewoli.

Większa część naszej planety, jak oceniają zwolennicy konspiracyjnych teorii, pokryta jest gęstą siatką urządzeń, które skutecznie wpływają na stan ludzkich umysłów.

Mają to być anteny przekaźnikowe telefonii komórkowej. Wielu trudno uwierzyć, że tak gęste rozmieszczenie tych przyrządów służy tylko i wyłącznie do obsługi rozmów telefonicznych. Technologia tutaj zastosowana swoimi korzeniami sięga lat 40-tych, kiedy Wilhelm Reich odkrył, iż transmisja fal umożliwia manipulację ludzkim umysłem, bez wiedzy ofiary. Zdając sobie sprawę z tego, iż CIA zapewne wykorzysta ten projekt przeciw obywatelom USA, Reich zapowiedział, że nie będzie współpracował z Agencją. W 1957 roku został skrytobójczo zabity w więzieniu stanowym, do którego trafił na skutek zmyślonych zarzutów.

“Oko Moskwy” to kolejna owiana tajemnicą instalacja, która ma służyć, jako doskonała broń wpływania na ludzki umysł. W Związku Radzieckim obiekt miał status “super ściśle tajny” i za wejście na jego teren osobom nieuprawnionym groziła kara śmierci. Niezwykła instalacja o imponującej wysokości – 135 metrów, łudząco przypomina stalową pajęczynę. W pobliżu gigantycznych ścian mieściło się stanowisko ogniowe rakiet przeciwlotniczych.

Wśród tropicieli spisków, sporo emocji budzi antena nadawcza. Niektóre sygnały przez nią wysyłane zostały sklasyfikowane jako zakłócające pracę ludzkiego mózgu, zatem mógł to był jakiś prototyp broni psychotronicznej. Co więcej pod powierzchnią ziemi, w odległości od jednego do dwóch kilometrów, znajduje się centrum dowodzenia czterema strefami. W jednej z nich znajduje się antena bioenergetyczna, która miała oddziaływać na mózgi ludzi, a ponadto była zdolna do niszczenia szpiegowskich satelitów.

CIA źródłem całego zła

Uważa się, że Centralna Agencja Wywiadowcza od wielu lat pracuje nad ciągłym udoskonalaniem posiadanych już w swoim arsenale technik przejmowania kontroli nad ludzkim umysłem i bezpośrednie wpływanie na podejmowanie przez człowieka decyzji. Metod jest wiele, poczynając od chemicznych poprzez biologiczne, na radiologicznych kończąc .

John Marks, niezależny dziennikarz, dzięki podpisanej w 1966 roku przez prezydenta Lyndona B. Johnsona Freedom of Information Act (Ustawa o Wolności Informacji) twierdzi, że w 1977 roku dotarł do tajnych dokumentów, które mają jasno wskazywać, iż Agencja nie stroniła od stosowania narkotyków, promieniowania, ultradźwięków, psychochirurgii, zaawansowanej psychologii czy rażenia prądem w doświadczeniach nad ludzkim umysłem.

Dzięki zaangażowaniu Marksa opinia publiczna dowiedziała się o kilku przypadkach eksperymentów na ludziach:

– W roku 1956 CIA we współpracy z cywilnymi psychiatrami testowano “bulbokapninę”, narkotyk, który może powodować otępienie lub wywołać stan katatonii. Eksperymenty były przeprowadzane na małpach oraz bezimiennych więźniach osadzonych w amerykańskich zakładach karnych. Agencja chciała się dowiedzieć, czy substancja spowoduje utratę przez człowieka mowy, stępienie odporności na ból, utratę pamięci oraz, co najważniejsze, utratę siły woli.

W 1952 roku dwaj rosyjscy agenci podejrzewani o działalność szpiegowską mieli być przesłuchiwani za pomocą narkohipnotycznych metod. Mężczyznom podano Tiopental oraz stymulanty. U jednego z przesłuchiwanych zaobserwowano “niezwykłą” regresję, podczas której mężczyzna przeżywał po raz kolejny wydarzenia ze swojego życia, niektóre datowano na 15 lat wstecz.

Eksperymenty w późniejszych latach, jak twierdzą apologeci spisków, były przeprowadzane na dzieciach, na pacjentach znajdujących się w stanie śpiączki, czy na kobietach w ciąży. Wszystkie te osoby nie były poinformowane o badaniach i co jest oczywiste, nie miały jakiegokolwiek pojęcia o zagrożeniu swojego zdrowia zarówno w momencie dokonywania eksperymentów, jak i późniejszych ich skutków.

Lista działań przeprowadzanych bezpośrednio lub pośrednio na zlecenie tajnych służb mogłaby się ciągnąć w nieskończoność. Oto niektóre przykłady wymieniane przez spiskowców:

– na niektórych obszarach miejskich dopuszczono do rozpylenia bakterii, grzybów, a nawet niewielkich dawek promieniowania;

– niewielkie ilości plutonu zostały zaaplikowane pacjentowi w śpiączce przebywającemu w szpitalu w Bostonie, pluton dodano też do płatków zbożowych przeznaczonych dla psychicznie upośledzonych dzieci uczęszczających do szkoły w Nowej Anglii;

– w Vanderbilt University radioaktywny metal został zaszczepiony 751 ciężarnym kobietom;

– halucynogeny, marihuana, amfetamina i inne środki silnie uzależniające zostały podawane uzależnionym przebywających w placówkach leczniczych w Lexington i Kentucky, pacjentom w stanie terminalnym w Georgetown University Hospital czy przestępcom seksualnym przebywającym w szpitalu stanowym w Michigan.

Jak można się spodziewać eksperymenty z LSD, halucynogenami połączone z deprywacją sensoryczną, elektrowstrząsami i innymi wymyślnymi technikami miały wywoływać liczne “uboczne skutki” jak psychozy, czy nawet zgony.

HAARP – wszechobecna “machina”

Jednym z najbardziej znanym, a jednocześnie wzbudzającym olbrzymie emocje wśród poszukiwaczy spisków, jest zapoczątkowany w 1993 roku projekt HAARP (High Frequency Active Auroral Research Program). Jest on finansowany przez Marynarkę i Siły Powietrzne Stanów Zjednoczonych, Uniwersytet na Alasce oraz DARPA (Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych).

Według oficjalnej wersji realizowany projekt ma na celu badanie wpływu działania rozmaitych urządzeń elektronicznych na procesy zachodzące w jonosferze. Dodatkowo za pomocą nowoczesnych urządzeń można symulować oddziaływanie różnych źródeł promieniowania na jonosferę. Tyle mówią źródła zaangażowane w projekt. Czy jednak tak wygląda rzeczywistość?

Uważa się, że możliwości HAARP są niemal nieograniczone. Może być bronią, która jest w stanie sztucznie wywoływać różnorakie klęski żywiołowe – trzęsienia ziemi czy tsunami, może także falą promieniowania zniszczyć niemal każdą broń znajdującą się na kuli ziemskiej, a nawet unieszkodliwić wrogiego satelitę.

Groźniejsza jednak wydaje się być możliwość przejmowania kontroli nad ciałem i umysłem człowieka. Korzystając z bioprądów HAARP jest w stanie zdalnie sterować, a nawet stymulować różnego rodzaju choroby, stany psychiczne, a w skrajnych sytuacjach może spowodować śmierć.

Efekty działalności HAARP na organizm ludzki, jakie wymieniają zwolennicy teorii spiskowych, są wielorakie oraz bardzo często… wykluczające się wzajemnie.

Zatrucia, duszności, nagłe podnoszenie i obniżenie ciśnienia krwi, zaparcia lub rozwolnienia, opuchlizny, zmiany w strukturze kości, drętwienie kończyn, przelatujące prądy i skurcze – wyliczają spiskowcy. Doskwierające człowiekowi hemoroidy, swędzenie w różnych częściach ciała, zakrztuszenie czy nawet potkniecie się, to również dzieło wszechmocnej “machiny”. Drobnostką wydaje się już być możliwość spowodowania ciągłego łaknienia lub jego zanik czy zmiana wymowy i barwy głosu.

HAARP od samego początku swojego istnienia interesował się ludzkim mózgiem. Dzisiaj ma już być w stanie z łatwością zmieniać nastroje poszczególnych ludzi, a nawet ich osobowości.

Dziwne i świdrujące umysły głosy, które niektórzy ludzie słyszą, są także “zasługą” HAARP. Namawiają one, zazwyczaj młodych ludzi, do dziwnego zachowania oraz w skrajnych przypadkach do mordowania, złodziejstwa czy napadów. W ten sposób można uformować groźnych morderców, a także, jak mówią spiskowcy, homoseksualistów czy narkomanów.

Jeśli pracujemy ponad miarę, a nie odczuwamy żadnego zmęczenia możemy być pewni, że HAARP ma nas na oku. Poprzez dodanie człowiekowi dodatkowej energii, może on stworzyć z nas pracoholików. Dzięki dodatkowej mocy ludzie mogą powstrzymać się od snu tygodniami i zawsze pracować na najwyższych obrotach.

Prostytutki i narkotyki w programie MK ULTRA

W 1870 roku Eduard Hitzig i Gustav Fritsch po raz pierwszy zaprezentowali wyniki swoich doświadczeń, które mówiły, iż elektryczna stymulacja niektórych obszarów mózgu psa może wywołać u niego pewne ruchy.

Choć niewiele wiadomo o realizowanym przez CIA w latach 50-tych programie MK ULTRA, to zwolennicy światowej intrygi dowodzą, że wtedy trwały badania nad przejęciem kontroli nad umysłem człowieka. W tym celu miano wykorzystywać narkotyki m.in.: LSD, heroinę, meskalinę, psylocybinę, skopolaminę, marihuanę, alkohol i pentothal sodu lub połączenie barbituranów i amfetaminy lub ekstazy. Inne metody są oparte na stosowaniu leków przeciwdepresyjnych i stabilizatorów nastroju.

W wielu badaniach dość powszechnym zjawiskiem miało być wykorzystywanie prostytutek. George White, były pracownik Biura ds. Narkotyków został opłacony przez CIA, by stworzył domy publiczne w San Francisco i Nowym Jorku. Następnie nieświadomym kobietom zostały podawane narkotyki. Ich późniejsze zachowanie było uważnie śledzone przez agentów.

W innych eksperymentach finansowanych z budżetu Office of Naval Research (organizacja zajmująca się promowaniem i rozpowszechnianiem nauki i wiedzy o programach Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych) prowadzonych przez dra Jose Delgado z uniwersytetu w Yale i dra Vernona Marka, Franka Ervina i Williama Sweeta z harwardzkiego uniwersytetu, do mózgu ludzi, jak się uważa, wszczepiano elektrody, a następnie za pomocą nadajnika radiowego kontrolowano ich stan psychiczny i zachowanie.

Celem eksperymentów nad zawładnięciem cudzym umysłem ma być kontrolowanie ludzkich zachowań. Mają one pozwolić na “otwieranie” przesłuchiwanego terrorysty czy wroga w trakcie przesłuchania, zabezpieczenie kluczowych dla bezpieczeństwa narodowego informacji poprzez usuwanie ich z umysłów szpiegów, podwójnych agentów czy zdrajców, jak i uczynienie człowieka bardziej podatnym na wpływ innych.

Kręgi wojskowe, jak wynika z obserwacji spiskowców, zazwyczaj zawzięcie i gorliwie zaprzeczają przeprowadzaniu takich eksperymentów czy istnieniu stworzonych na te potrzeby specjalnych laboratoriów. Jeśli poprzez przeciek czy na skutek personalnych walk w służbach opinia publiczna pozna szokujące dane, wówczas odpowiednie służby tłumaczą, iż badania mają na celu leczenie chorób czy opracowywanie technik jak najbardziej skutecznego sposobu łagodzenia cierpienia.

Zdaniem fińskiej psycholożki Rauni-Leena Luukanen-Kilde, bardzo wiele przypadków osób chorych na schizofrenię są ofiarami przeprowadzania eksperymentów nad złamaniem ich wolnej woli. Implanty odkryte w tkance mózgowej takich schizofreników tylko nasuwają nowe spekulacje i rodzą wiele pytań.

SSSS – masowa kapitulacja na polu walki

Na początku lat 90-tych Pentagon po raz pierwszy na szeroką skalę zastosował ściśle skrywaną technologię zwaną Silent Sound Spread Spectrum (SSSS) – tak przynajmniej twierdzą admiratorzy teorii spiskowych. Wojna w Zatoce Perskiej z 1991 roku miała ukazać, jak niezmiernie łatwo można się rozprawić z Irakijczykami ukrytymi w przepastnych bunkrach na terenie Kuwejtu.

Fizyczny, emocjonalny i psychologiczny wpływ tej technologii miał być tak poważny, że setki tysięcy osaczonych żołnierzy irackich masowo, bez oddawania nawet jednego wystrzału w stronę sił koalicji, poddawało się.

Liczby ogłoszone w wiadomościach były zdumiewające: 75 tysięcy, a następnie kolejne 125 tysięcy żołnierzy wychodziło z głębokich pustynnych bunkrów powiewając białym flagami i bez oporu poddając się nieprzyjacielowi.

Należy zadać pytanie dlaczego doświadczeni i wprawieni w sztuce wojennej iraccy wojskowi zachowywali się w ten sposób. Odpowiedź udzielona przez spiskowców jest niezwykle prosta. Zostali oni poddani tak “strasznym” i zaawansowanym technologicznie metodom manipulacji, iż cofnęli się w rozwoju do poziomu kilkuletnich dzieci.

Człowiek niewolnikiem reklamy podprogowej?

W 1957 roku J.M. Vickary w kinach w Fort Lee (New Jersey), na ponad 40 tysiącach widzach, przeprowadził eksperyment, który wszedł do annałów historii pod nazwą reklama podprogowa. W taśmę filmową, w odstępach około jednominutowych, wmontował dwa rodzaje pojedynczych klatek. Pierwsze zawierały napis: Jesteś głodny? Jedz popcorn! Drugie: Jesteś spragniony? Pij coca-colę! Następnie taśmę tę eksponowano podczas seansów filmowych. Jak można się domyślić widzowie o całej sprawie nie zostali powiadomieni.

Rezultaty eksperymentu były godne uwagi. W sklepach zlokalizowanych w pobliżu kin zanotowano wzrost o 57% sprzedaży popcornu, a coca-coli o 18%. Choć Vickaremu wielokrotnie zarzucano, iż podczas wykonywania badań pominięto wiele istotnych czynników, które mogły wypaczyć końcowy wynik, to jednak eksperyment był na tyle sugestywny, iż wkrótce stosowania podobnych praktyk zakazano w Wielkiej Brytanii, Australii i USA.

Bardziej wysublimowane i trudniejsze do “namierzenia” metody reklamy podprogowej mogą być stosowane w radiu, gdzie pewne treści mogą zostać przekazywane nieświadomym słuchaczom podczas puszczania pojedynczych wyrazów od tyłu.

Inna technika polega na dodaniu jednej ramki video w połowie filmu lub programu telewizyjnego. Gdy miga bardzo szybko, świadomość nie jest w stanie tego zarejestrować, lecz oczy wciąż będą ramkę wykrywały, a mózg ją zarejestruje. Pojawiają się nawet głosy, iż gdy twórcy filmowi dodają jedną klatkę z pornografią do swoich dzieł, wówczas 60% mężczyzn podczas oglądania filmu osiąga erekcję.

Skuteczność reklamy podprogowej do dziś budzi sporo sprzecznych opinii. Wielokrotnie przeprowadzone doświadczenia nie przynosząc zadawalających, którąś ze stron sporu, wyników. Stają się tylko pożywką dla powstawania kolejnych teorii spiskowych.

Spekuluje się, że skoro reklama w taki sposób działa na świadomość człowieka, to dlaczego nie miałoby z tego skorzystać wojsko, służby specjalne, politycy, by kontrolować czy w skrajnych przypadkach narzucać ideologię polityczną, a nawet nakłaniać do popełniania przestępstw. Doskonale opanowane techniki wpływania na jaźń znacznie ułatwiłoby prowadzenie działań wojennych czy manipulację zachowaniem przeciwnika.

Przejmowanie kontroli nad ludzkim umysłem przez tajne służby czy nieludzkie techniki eksperymentów nad ludzkim umysłem – tak wygląda świat widziany oczyma spiskowców. Choć niektóre z teorii wydają się brzmieć absurdalnie i niedorzecznie to jednak nie brak osób, które są święcie przekonane o ich prawdziwości.

Z drugiej jednak strony nie brak przykładów, które każą nam się zastanawiać, czy aby wszystkie nasze działania, przekonania czy myśli są na pewno “nasze”, a nie inspirowane czy wtłaczane nam do głów z zewnątrz.

Teorie spiskowe CIA i kontrola umysłów (1/5)

http://www.youtube.com/watch?v=EzLbtMsb9X8&feature=player_embedded

http://strefatajemnic.onet.pl/teorie-spiskowe/zawladnac-ludzkim-umyslem,7,3642841,artykul.html

przez katerina404 » 05 sty 2011, 23:49

Z polskich teledysków, czy to Kayah, czy Kukulskiej, czy Dody, czy Kowalskiej, Markowskiej – nie zauważyłem symboliki. Nie zauważyłem tego też u Feel’a, Meza, Stachurskiego, czy Mroza.
Poprostu nie ta półka artystów, a i nie ten region z MK-ULTRA jako programem.

A co do   Dody to się mylisz. Wprawdzie nie sądzę, aby ona była poddawana takiej traumie, ale albo jest mocno manipulowana, albo poprzez jej liczne pobyty w szpitalu na kręgosłup coś jej wszczepili, albo z bezmyślności i ignorancji, Doda stosuje symbolikę Illuminati. Ten jej układ rąk, odwrócone krzyże, wychodzenie z trumny i inne. Widać to nawet na jej występie sylwestrowym no i w nowym teledysku, którego zajawkę już puszczają w necie. Myślę jednak, że ona to robi trochę pod wpływem manipulacji, a trochę z głupoty. Podobno sam nasz wielki prezydent zachwycił się jej noworocznym występem, co mnie akurat nie dziwi.

przez RideTheLightning » 06 sty 2011, 20:52

monika napisał(a):Napisałam że czołowi wykonawcy -śmietanka muzyki pop na 100% jest manipulowana, ale od początku twierdzę że nie wszyscy źle się zrozumieliśmy Taka manipulacja poprzez TV, radio -jest potężną bronią i to jest fakt.

Ponoć największa kasa jest z przemysłu zbrojeniowego,farmaceutyki i właśnie z show-biznesu.

A tzw.artyści to marionetki i mają najmniej do gadania.

Co jakiś moment kreowane i promowane są jakieś “nowe” mody,style .
Nakręca się temat i jazda ,kasa spływa strumieniami.
Ile razy oni są w stanie sprzedać ten sam tytuł,to aż niemożliwe
W kółko wciskają ten sam shit,albo dodają utwór,albo robią remastering,albo dodają breloczek…
I oczywiście WSZYSTKO robią dla nas
Szczególnie dają po oczach i uszach hasła typu -OSTATNIA trasa koncertowa zespołu X,musisz to zobaczyć…
I tak od dwudziestu lat,co trzy lata robią -The LAST TOUR-
Nie mam szacunku dla tych ludzi…daliby już sobie spokój…
Ale ONI robią to DLA NAS,tak biedaczkowie się męczą…
Wiecie jaki to ból grać po raz stutysięczny to samo g…o To naprawdę musi boleć…
Co z nimi robić ? Dopoki będą słuchacze,dopóty będą robić byznes…
Ja już im nie dam ani grosza,tyle co mogę sam zrobić,to robię.

Pamiętacie jak zrobili szał na tzw.kapele z Seattle ? Nirwana,Pearl Jam itd.
Pearl Jam do dziś nie wyszedłby z piwnicy,gdyby Grubasy nie wykreowały mody i nie dały 300 tysięcy baksów na first lp…
Nie grali niczego nowego,ale kasa,misiu kasa…
Jak to się skonczyło dla Kurta Cobaina ? Kula w łeb
I tak wygląda ta “nasza” rozrywka

Nic tylko strzelić sobie w łeb

Hakun napisał(a): Nikt do takiego programu nie trafia za darmo
nie żyjemy jeden raz
i dlatego należy spojrzeć szerzej na sytuację…

A rozpoznać prawdziwą naturę – można z sekundy na sekundę
niezależnie do miejsca w którym się znajduje istota.
Generalnie zgadzam się z tym ,co pisał w swoich postach mr HAKUN.

przez EN.KI » 07 sty 2011, 13:55

Dziennikarz śledczy Webster Tarpley o Assangu: “Julian Assange is MK Ultra operative”(Julian Assange to produkt projektu MK Ultra)

“First of all Assange, think MK UTRA (Wiki Eng). This guy as far as I can see is a product of MK Ultra. In other words he’s a zombie, an operative created by a sex/brainwashing/psychopharmaca/LSD cult in the neighborhood of Melbourne Australia back in the 1970s. It’s the Anne Hamilton Byrne cult.”

WikiLeaks – prowokacja CIA?
http://davidicke.pl/forum/materia-y-i-informacje-zwi-zane-z-wikileaks-t4616-90.html

Webster Tarpley w Russia Today(wklejam to dla przybliżenia sylwetki)

http://www.youtube.com/watch?v=mqEAQAYxZ_8&feature=player_embedded

przez Małowiedzący » 07 sty 2011, 16:15

WikiLeaks – prowokacja CIA?
Od początku tak uważam
Co do pana powyżej Coś mu źle z oczu patrzy

przez katerina404 » 07 sty 2011, 17:18

Mason i Monika, czy moglibyście nakreślić mniej więcej na czym opieracie takie wnioski? Ja zdaje sobie sprawę, że większość zjawisk ,które ludzie określają mianem UFO to “ziemska” technologia, część czarnych projektów. Ale  skąd pewność że wszystkie? Uważacie, że nikt z tej planety nie odleciał ani nie przyleciał ? Kilka takich pudełek Matrixa? wiem, że jest ich kilka, ale myślę, że ONI jednak tu wpadają. Ja na pewno gdybym korzystał z takiej technologi chciałbym sobie poodwiedzać tam i ówdzie ze zwykłej ludzkiej ciekawości, oczywiście bez ingerencji chyba ,że byłoby to absolutnie konieczne

Mason33 ma rację niestety, jak w wielu wypadkach. Coraz bardziej podobają mi się jego przemyślenia.

przez EN.KI » 07 sty 2011, 19:18

Co do pana powyżej Coś mu źle z oczu patrzy

Może mu źle z oczu patrzy ale mówi to z czym ty się zgadzasz.

Czy hipnoektromanipulacja uczyni z nas bezwolnych niewolników tajemniczych ,,władców świata”?

Tradycja manipulacji ludzkim umysłem człowieka sięga początków szamanizmu i rozwija się nieprzerwanie do dzisiaj. Na kanwie relacji świadków, osób współcześnie podanych hipnopsychomanipulacji powstały m.in. seriale telewizyjne ,,Kameleon”, Nikita” słynna ,,Teoria spisku”, niektóre odcinki Archiwum X.
Niewiele osób jednak wie, że są już gotowe technologie pozwalające sterować za pośrednictwem fal radiowych nastrojami całych społeczeństw, a np. relacje porwania przez kosmitów mogły być stworzonym poprzez hipnomanipulacje fałszywym wspomnieniem eksperymentu wszczepienia mikrochipa, jaki przeprowadzało CIA w latach 70-tych na setkach amerykanów.

Naukowe podłoże procesu hipnomanipulacji

Naukowe wytłumaczenie zjawisk wykorzystywanych od setek lat stało się możliwe, gdy Iwan Pawłow, rosyjski badacz, odkrył zasadę tworzenia się odruchów warunkowych. Jednak samo zjawisko warunkowania, czy manipulacja ludzką podświadomością były znane od zarania ludzkości, a wiedza jak to robić była tajemnicą szamanów i kapłanów – mówi mgr Marek Łyp – który od lat prowadzi studia nad możliwościami wykorzystania hipnozy i innych technik zmiany stanu świadomości w terapii.
W świadomości społecznej istnieje neurobiolog Iwan Pawłow, który odkrył warunkowanie, a zwrot,,pies Pawłowa” stał się idiomem. Tak naprawdę jednak odkrycie zjawiska warunkowania było wynikiem badań i przemyśleń wielu mu współczesnych badaczy, m.in. mało znanego nauczyciela Zygmunta Freuda, lekarza psychiatrę prof. Jean Martin’a Chartcot’a. Z niewiadomych przyczyn pomija się natomiast jego prace nad warunkowaniem człowieka poprzez słowa, co sam określił jako proces ,,obezwładniania struktur korowych”.

Był to początek XX w. Odkrycie Pawłowa i jemu współczesnych, jego działalność w USA, dało podwaliny nowemu prądowi psychologii – behawioryzmowi i pokrewnym dziedzinom nauki np. biologii eksperymentalnej, etologii zwierząt i człowieka, zoopsychologii.Psycholodzy w tamtym okresie zachłyśnięci nowymi odkryciami próbowali np. na drodze uwarunkowywać własne dzieci lub naprawiać osobowość przestępców. Używano tu w procesie warunkowania bodźców negatywnych, np. drażnienia prądem.
Takie traktowanie nawet groźnych przestępców, dzisiaj, wydaje się niehumanitarne. Tak naprawdę jednak resocjalizacja okazywała się mało skuteczna, gdyż nie zwracano uwagi na motywację, a człowiek powinien mieć wewnętrzne przyzwolenie by warunkowanie było skuteczne.

Zgodnie z ustaleniami neurofizjologów człowiek tylko około dziesięciu procent życia jest w pełni świadomy jest tu i teraz z tzw. dominanta intelektualną, a reszta to bardziej lub mniej zmienione stany świadomości. W trans hipnotyczny wchodzimy samoczynnie wielokrotnie w ciągu dnia, a jego okresowe występowanie zdaje się być cząstka dobrostanu ludzkiej psychiki. W takiej chwili zanika bariera świadomości i droga do warstw podkorowych jest otwarta. Przy celowej indukcji hipnozy należy przede wszystkim zawładnąć uwagą pacjenta.

Agenci Carskiej Ochrany, CzK, NKWD, KGB i inni

Wydaje się oczywiste, chociaż są to materiały utajnione nawet po 100 latach, że badania te podjęli jeszcze przed pierwsza wojną światową naukowcy związani ze służbami specjalnymi.
Np. dzięki specjalnemu treningowi opartemu na hipnozie w Carskiej Rosji zwiększano niepomiernie możliwości człowieka ( zwiększano odporność na ból, wytrzymałość na stres poszerzano pamięć itp.), podczas gdy inne służby musiały wspierać się narkotykami.

Jeszcze przed II wojną światową w Niemczech rozpoczęto naukowe badania nad technikami kontroli umysłu opartej na traumatycznych przeżyciach. Po przekroczeniu progowego poziomu stresu umysł człowieka wchodzi automatycznie w zmieniony stan świadomości, wchodzi w trans hipnotyczny wyjaśnia pan Marek.

MK – Ultra

W trakcie eksperymentów i w wyniku obserwacji klinicznych psychiatrzy zauważyli, że, gdy stres przekroczy pewną granicę, mózg tworzy inną osobowość żyjąca w alternatywnej rzeczywistości, w którą ucieka świadomość. Szpitale psychiatryczne są pełne Napoleonów, kosmitów itd.
W wyniku programu zapoczątkowanego zaraz po II wojnie światowej zwanego z początku ,,Bluebird”, który przeszedł w projekt ,,Artichoke”, aż wreszcie stał się ,,MK – Ultra” planowano stworzyć bezwolnych morderców, kurierów, ochraniarzy. Pytanie zadane psychiatrom brzmiało, czy na drodze zabiegów nad ludzkim umysłem można go tak obezwładnić by człowiek wykonywał polecania sprzeczne z jego poczuciem moralności?

Po latach prób, w wyniku działania odpowiednio dozowanego stresu i hipnozy, naukowcy CIA potrafili wytworzyć ukryte przed główną świadomością osobowości, które technicznie nawyzywano trybami. Amerykańscy psychiatrzy nazwali to Dysocjacyjnym Zaburzeniem Osobowości, definiując jako naprzemienne występowanie różnych osobowości w umyśle jednego człowieka.

Jak dowiadujmy się z relacji ofiar tego programu, opracowując metody tworzenia osobowości mordercy sięgnięto do najstarszych technik druidów i rytuałów satanistycznych. Aby stworzyć bezwolnych niewolników używano dzieci o niezwykłych predyspozycjach intelektualnych, które nie posiadały żadnych krewnych.
Tworzono z nich ,,muły” transportujące narkotyki, ,,posłańców” o fotograficznej pamięci i ,,zabójców”. W żargonie psychiatrów służb specjalnych ten proces nazywa się ,,zombizacją”. Okazało się jednak, że MK – Ultra nie był programem doskonałym.

Pamięć ukrytych osobowość niektórym ofiarom tych eksperymentów nagle docierała do świadomość na skutek wstrząsu np. wypadku lub w procesie terapi. Znanym na świecie jest przypadek K. Sullivan, która zasłaniająca sobie twarz przed kamerą przyznała, że przypomina sobie 600 morderstw(!). Film o jej tragedii i opis metod szkoleniach agentów-zabójców został wyemitowany na kanale, Discovery na początku 2000 roku.
Od najmłodszych lat dzieci były poddawane hipnozie oraz specjalnemu warunkowaniu na przemian z wymyślnym torturami co doprowadzało do tworzenia alternatywnych jaźni. Słowo warunkowanie brzmi łagodnie, ale znaczyło ono dla dziecka szereg ciężkich przeżyć traumatycznych. Programowanie umysłu bazujące na urazach powodowało rozszczepienie osobowości. W jednym wcieleniu była to normalna osoba, w drugim prostytutka w trzecim wykształcona zawodowa morderczyni.

Te alternywane ,,Ja” były uruchamiane na drodze warunkowania poprzez tzw. bodziec wyzwalający, który uruchamiał określoną część osobowości, wtedy otrzymali polecenie i instrukcje do wykonania zadania. Amerykanie, którzy pracowali w ML – Ultra nie musieli wymyślać wszystkiego od nowa. Bodziec kluczowy czy wyzwalający to pojęcia znane i w behawioryzmie i w hipnozie od dawna. Poza tym w tajnym programie sprowadzono do USA sprowadzono 900 naukowców i wojskowych, m.in. Josefa Mengele, którzy bez ograniczeń mogli prowadzić badaniach na ludziach podczas wojny.
Josef Mengele jeszcze przed wojną eksperymentował jak działa stres na psychikę człowieka, a w trakcie wojny mógł prowadzić swoje eksperymenty bez ograniczeń. Całą dokumentacje jego badań przejęli eksperci amerykańscy.

Narkohipnoza

W filmach z Jamsem Bondem powtarza się taka: scena radziecka lekarka w białym kitlu, ze strzykawką w ręku zbliża a się do więźnia. Za chwile po wstrzyknięciu odpowiedniego środka więzień będzie odpowiadał z radosnym uśmiechem na wszystkie pytania
W rzeczywistości narkotyk pozwala na dowolne kierowanie uwagą osoby poddanej narkohipnozie. Wtedy bez trudu przenikamy świadomość i dostajemy się do warstw podkorowych. Ponieważ halucynogeny powodują wizje, a poprzez hipnozę możemy również nimi sterować, a więc wprowadzać do podświadomości nieistniejące obrazy i wspomnień, o wiele łatwiej niż w zwykłej hipnozie.

Psychoelektronika

Już 1963 roku uwaga badaczy przeniosła się na psychoelektronikę, gdyż narkohipnoza nie przeniosła planowanych rezultatów. Jednym z prekursorów, tej dziedziny był neurofizjolog Jose Delgado, który badał zjawisko elektronicznej stymulacji nerwowej wszczepiając do mózgu pacjentów niewielkie czujniki. Za pomocą sterowanego falami radiowymi stymulatora był on wstanie wywołać u ludzi różnorodne stany emocjonalne. Już w 1966 roku ogłosił on tezę, że ruchy, emocje i reakcje człowieka mogą być sterowanie elektronicznie.
Następnie na zlecenie wojska rozpoczął badania nad problemem możliwości poddania całych społeczeństw procesowi psychocywilizowania. Podobno upadek komunizmu jest właśnie wynikiem tego programu.

Inny naukowiec Allen Frey za pomocą fal elektromagnetycznych wytwarzał u badanych złudzenia dźwiękowe. W końcu Joseph Sharp ogłosił, że za pomocą modulowanych mikrofal można przekazywać bez żadnych urządzeń pośrednich całe zadania wprost do podświadomości badanego.
W internecie można zaleźć cały szereg zdjęć rentgenowskich z widocznymi implantami. Są to ofiary pierwszych lat psychoelektroniki, dzisiejsze implanty są bowiem tak małe, że niemożliwe do wykrycia na zwykłym zdjęciu rentgenowskim.

Czasami na bazarach możemy kupić od handlarzy ze wschodu płytkę wyglądającą jak układ drukowany, szerszymi szlakami. Poleca się aby nosić ją zawsze przy sobie dla poprawy zdrowia. To urządzeni generuje fale o niskiej częstotliwości tzw. lękowe. To właśnie rosyjskie urządzenie z działu psychoelektroniki twierdzi Marek Łyp.
Jednak generatorem mikrofal może być każde urządzenie elektryczne, a nawet kabel zasilając np. żarówkę. Wąski strumień fali wysłany z satelity uderzy z dużą precyzją powodując odpowiednie drgania, a te z kolei wywołają emocje, lub nawet wrażenie złudzenia słuchowe.

W połowie lat siedemdziesiątych CIA odcięło się od metod stosowanych w programie MK-Ultra. Jednoczenie J.F.Scaitz uznał, że można powiązać badania nad hipnozą w zarzuconym programie z psychoeletroniką. W efekcie eksperymentów stwierdził, że możliwe jest przekazywanie słów hipnotyzera wprost do podświadomości za pomocą zmodulowanych fal elektromagnetycznych, a kontakt ten może zachodzić bez zgody obiektu manipulacji.

Istnieje jeszcze jedna technologia będąca konsekwencją programu kontroli umysłu opracowaną przez Oliwera Lowery zwana Systemem Cichej Prezentacji Podświadomościowej a opatentowanym w 1992 roku. Stworzył on wzorce elektromagnetyczne emocji, które na które potrafił ,,nastroić” umysł osoby poddanej manipulacji. Zjawisko to zostało nazwane klonowaniem emocji.
Metoda ta została z powodzeniem użyta w podczas wojny w Zatoce Perskiej.W 1993 roku ujawniono, że w programie psychocywilizowania połączyli swe siły naukowcy z byłego ZSRR ze specjalistami z USA, a tak naprawdę to KGB i GRU przodowało w metodach najróżniejszych metod psychomanipulacji.
Już w siedemdziesiątych latach stworzono w ZSRR System Wpływu Psychotronicznego. System ten opierał się wykorzystaniu fal radiowych wysokiej częstotliwości, oraz hipnozy. I właśnie twórcy tego program zostali włączeni do amerykańskich badań.

Pan Marek Łyp mimo, że jest w tematach bardzo dobrze zorientowany, gdyż jest specjalistą od hipnoterapii związanym ze specjalistami z byłego ZSSR i prywatnie jest dobrze zorientowany w użyciu hipnozy w służbach specjalnych odmówił odpowiedzi na pytanie, czy również w Polsce znaleźli się eksperci od hipnomanipulacji z byłych służb specjalnych ZSRR.,, Nie powinniśmy tworzyć atmosfery zagrożenia i psuć takimi informacjami i tak kiepskich kontaktów Polsko rosyjskich.”

Globalna manipulacja

Analiza tego materiałów jakie zebrałem o możliwości manipulacji ludźmi prowadzi do dość niepokojących wniosków. W połowie lat siedemdziesiątych przestarzałe techniki MK-Ultra kupili specjaliści od marketingu. Nie mniej niepokojące jest zbieżność podstawowego trybu programowania w programie MK-Ultra – Alfa, ze stanem alfa w metodzie Silvy. Umiejętność wejścia w stan alfa była konieczna do dalszego tworzenia odmiennych osobowości jak wynika z relacji Sullivan.

W trakcie zakupów w hipermarkecie zostajemy wprost gwałceni psychicznie. Często w warstwie podprogowej muzyki są przekazywane informacje nakazujące nam kupować, a co chwila z odmienionego stanu świadomości wybijają nas natarczywe hostessy. ,,Hostessa musi cały czas mówić, nawet jak wydaje jej się że nikt jej nie słucha”, słyszą studentki na pierwszym kursie. Reklamy mają nas zaskoczyć skupić na chwilę uwagę a wtedy zachodzi proces kodowania.

Nasze społeczeństwo jest o wiele bardziej podatne na hipnomanipulacje z kilku powodów. Po pierwsze przyzwyczailiśmy się do bezkrytycznego południa informacji podawanych przez media. Po drugie wrasta poziom lęku, a po trzecie nasila się krytycyzm do naukowego poglądu na świat, a do naszej rzeczywistości mamy coraz bardziej irracjonalne podejście.
Poza tym powinniśmy być świadomi takie metody jak NLP i czy Metoda Silvy to pokojowe wykorzystanie odkryć jakie zrobili badacze wojskowi ludzkiego umysłu.

Niepokoję się faktem, że może już spełnia się wizja jaką przedstawił Stanisław Lem w opowiadaniu ,, Kongres futurologiczny”. Na początku XXI wieku nie ma już żadnych przeszkód aby dodać halucynogenu do pasty do zębów, czy wody. Proces hipnomanipulacji może zachodzić poprzez obraz telewizyjny, dźwięk radiowy, lub trafiać bezpośrednio do naszej podświadomości poprzez mikrofale z satelitów. Jedno pytanie, które jakoś daje mi trochę oddechu to, to czy jest możliwe aby mała grupa ludzi sterowała całym światem ?

Project Camelot – Duncan O’Finioan 1/8 PL
http://www.youtube.com/watch?v=fFrwd1WzmkI&feature=player_embedded
Black Ops Marine & The Ultimate Warrior PL 1/4

http://www.youtube.com/watch?v=aBCNFzX6dpo&feature=player_embedded
http://cezary_kwiatk.republika.pl/mkultra.htm

Jasnowidze z CIA

Jest w tym więcej prawdy, niż może się wydawać – uprzedzają twórcy filmu o absurdalnym tytule i nie mniej absurdalnej fabule. „Człowiek, który gapił się na kozy” to opowieść o tajemnicach amerykańskiej armii, które ujawnił członek oddziału żołnierzy ze zdolnościami parapsychologicznymi

Dziennikarz Bob Wilton (Ewan McGregor)szuka sensacyjnego materiału na reportaż, jego towarzysz Lyn Cassady (George Clooney) – dawnego dowódcy, który przyzywa go… telepatycznie. Poszukiwanym jest pułkownik Bill Django (Jeff Bridges), weteran wojny wietnamskiej, wizjoner, mistyk i hippis w jednej osobie. Z utrzymanej w konwencji dokumentu relacji reportera dowiadujemy się, że niezwykłe umiejętności Billa docenił przerażony informacjami o radzieckich badaniach nad bronią psychotroniczną generał wywiadu Hopgood i powierzył mu misję utworzenia pierwszego batalionu Armii Nowej Ziemi. Do eksperymentalnej jednostki kierowano rekrutów, u których odkryto predyspozycje do postrzegania pozazmysłowego – telepatii, jasnowidzenia, czytania w myślach itp. Jako zdeklarowany pacyfista Bill Django szkolił ich na żołnierzy zdolnych pokonać wroga… siłą umysłu. Mieli stać się wojownikami Jedi łączącymi odwagę komandosa z duchowością mnicha. Niestety, do Armii przeniknęli karierowicze, którzy doprowadzili do tragedii. Nad swą psychiczną mocą nie zapanował też jej najzdolniejszy żołnierz – Lyn Cassady. Sprowokowany przez sceptyków pokazał, że siłą woli i umysłu potrafi zatrzymać pracę serca kozy. Zabicie niewinnego zwierzęcia było jednak sprzeczne z ideą przedsięwzięcia i sprowadziło na nie klątwę. Oddział rozwiązano, a kilkanaście lat później Cassady i Django udali się do Iraku, by odpokutować winy…

Gdzie w tej typowo hollywoodzkiej, sensacyjnej fabule kryje się zapowiadana we wprowadzeniu do filmu i przekraczająca granice wyobraźni widzów prawda?

WPATRZENI W ŻABY

Akcja jest oczywiście fikcją doprawioną sporą dawką groteski, lecz w zakończeniu pojawiają się już odniesienia do brutalnej rzeczywistości irackiej wojny i ekscesów, jakich dopuszczali się amerykańscy żołnierze w więzieniu Abu Ghraib. Z ekranu nieustannie padają takie terminy jak MK-ULTRA, alternatywne techniki bojowe, bronie niezabijające, energia psychiczna – nie zostały one wymyślone przez scenarzystów, lecz pochodzą ze świata US Army i CIA. Nawet nawiedzony generał Hopgood próbujący przenikać przez ściany jest karykaturą wysokich rangą oficerów, którzy potrafili wyciągać olbrzymie pieniądze na ekscentryczne eksperymenty i programy badawcze. W kozy raczej się nie wpatrywali, ale i ten pomysł twórcy filmu zaczerpnęli z życia.

Na początku lat 60. amerykański wywiad otrzymał informacje o szybkim postępie radzieckich prac nad systemem broni psychofizycznych. Przełom miał nastąpić za sprawą niejakiej Niny Kaługiny, gospodyni domowej i medium. Informatorzy Agencji raportowali, że kobieta w warunkach laboratoryjnych zatrzymuje na odległość pracę serca żab. Brzmiało jak bajka o bazyliszku zabijającym wzrokiem, jednak w Waszyngtonie znaleźli się ludzie, którzy potraktowali doniesienia poważnie i postanowili odpowiedzieć na zagrożenie własnym programem badawczym. Dodatkowych argumentów dostarczyła im wydana w 1970 r. książka „Psychic Discoveries Behind the Iron Courtin” (Metapsychiczne odkrycia za żelazną kurtyną). Jej autorzy – Sheila Ostrander i Lyn Schroeder, powołując się na rozmowy z wybitnymi radzieckimi uczonymi, twierdzili, że ZSRR zdecydowanie wyprzedza Stany Zjednoczone w pracach nad zdalnym sterowaniem ludzkim mózgiem i świadomością.

Amerykańskich analityków najbardziej zaintrygował eksperyment zdający się potwierdzać możliwość nawiązania kontaktu pozazmysłowego. Test polegał na odbieraniu młodych królików od matki i zabijaniu ich w zanurzonej łodzi podwodnej. Jednocześnie za pomocą elektroencefalografu monitorowano aktywność mózgu królicy. Według udzielających wywiadu naukowców aparatura rejestrowała gwałtowną reakcję jej układu nerwowego w momencie uśmiercania potomstwa.

SZPIEGOWSKI TRANS

Dziś wiadomo, że historia o żabach zabijanych wzrokiem została wymyślona w ramach klasycznej wojny psychologicznej, czyli dezorientowania i straszenia przeciwnika. Nie ma też żadnych dowodów potwierdzających telepatyczną więź matek z potomstwem. Nie było ich również wcześniej, mimo to Amerykanie zdecydowali się pójść śladem Rosjan. Z jednej strony dokonywali „przecieków” o pracujących dla marynarki wojennej jasnowidzach, którzy lokalizują radzieckie łodzie podwodne pod lodami Arktyki, z drugiej realizowali tajne programy badające możliwość wykorzystania na potrzeby armii i wywiadu zjawisk parapsychicznych.

Informacje o pierwszych eksperymentach pochodzą głównie od ich uczestników, dlatego należałoby podchodzić do nich ostrożnie. Wiadomo, że prowadzili je fizycy związani wcześniej z agencją kosmiczną NASA Harold Puthof i Russel Targ. W 1972 r. dołączył do nich nowojorski artysta i telepata Ingo Swann, który stanął na czele zespołu przypominającego filmowy batalion Armii Nowej Ziemi.

Szybko znalazł się również sponsor w postaci firmy East Coast Challenger. Nie było to jednak przedsiębiorstwo należące do jakiegoś zamożnego miłośnika zjawisk paranormalnych, lecz zakamuflowana agenda CIA

Pranie mózgów

Po wybuchu wojny koreańskiej w 1950 r. wielu analityków CIA przeraziło zachowanie niektórych pojmanych żołnierzy amerykańskich. Z pełnym przekonaniem potępiali „imperialistyczną politykę USA”, ujawniali rzekome zbrodnie wojenne, przepowiadali nieuchronne zwycięstwo komunizmu. Allen Dulles, ówczesny szef Agencji, podejrzewał, że komunistyczni naukowcy odkryli nowe metody manipulacji ludzką psychiką umożliwiające zmianę świadomości i sposobu myślenia. Wyjaśnienie tej tajemnicy zlecił zespołowi naukowców z Conrell University, kierowanemu przez wybitnego psychiatrę Harolda Wolffa. Udostępnił mu zebrane przez wywiad materiały oraz zeznania oficerów tajnych służb Chin i ZSRR, którzy przeszli na stronę Zachodu. Po dwuletnich badaniach prof. Wolff przedstawił raport, w którym stwierdził, że komuniści nie wynaleźli żadnej nowej broni psychofizycznej. Nie stosowali hipnozy, psychotropów czy radiacji, lecz klasyczne metody „prania mózgu” – tortury, zastraszanie, pozbawianie snu, głodzenie i intensywną indoktrynację. Mimo tej uspokajającej diagnozy Dulles podjął decyzję o uruchomieniu własnego programu badań nad manipulowaniem świadomością, który otrzymał kryptonim MK-ULTRA.

Swann, na którym wzorowana jest postać Billa Django, opracował metodę zdobywania informacji wywiadowczych za pomocą – jak to określał – teleobserwacji, czyli odkrywania przez jasnowidzów obiektów znajdujących się w punkcie o podanych im współrzędnych geograficznych.

Chociaż sprawiało to wrażenie absurdu, tajne służby supermocarstwa traktowały przedsięwzięcie nader poważnie. Ich zainteresowanie jeszcze wzrosło, gdy zwerbowany do zespołu emerytowany policjant Pat Price stwierdził podczas transu, że w miejscu o wskazanych współrzędnych znajduje się jakiś mocno strzeżony budynek. Następnie zaczął wymieniać pozornie bezsensowne hasła typu „żółta jedynka, czarna ósemka…”. Okazało się, że mówił o ośrodku łączności Agencja Bezpieczeństwa Narodowego i podawał kryptonimy jego tajnych operacji.

Zabawy z narkotykami

Supertajny i sprzeczny z amerykańskim prawem program badawczy CIA miał odpowiedzieć na pytanie, czy za pomocą środków chemicznych można dokonać zmiany osobowości człowieka i przejąć kontrolę nad jego umysłem. Eksperymenty rozpoczęły się od tragedii, którą ukrywano przez 20 lat. Kierujący pracami psychiatra i chemik Sidney Gottlieb zasugerował, by jako jedną z pierwszych substancji przebadać odkryty niedawno narkotyk o właściwościach halucynogennych – LSD. 19 listopada 1953 r., podczas przyjęcia dla zaangażowanych w projekt naukowców, Gottlieb osobiście dodał do drinka dr. Franka Olsona sporą dawkę narkotyku. Olson wpadł najpierw w euforię, następnie pogrążył się w depresji. Przewieziono go w tajemnicy do Nowego Jorku, gdzie miał zostać poddany badaniom. Osiem dni później naukowiec wyskoczył z dziewiątego piętra. Samobójstwo Olsona nie wpłynęło na przebieg MK-ULTRA, eksperymenty z LSD kontynuowano, podając narkotyki m.in. prostytutkom i pacjentom zakładów psychiatrycznych. Ich zachowanie potajemnie filmowano. Równolegle prowadzono prace badawcze w ponad 40 ośrodkach cywilnych; większość uczonych nie wiedziała, dla kogo pracuje, gdyż otrzymywali granty na konkretne projekty od instytucji o niewinnie brzmiących nazwach typu Human Ecology Society. Po aferze Watergate (1972 r.) prezydent Gerald Ford powołał specjalną komisję do zbadania działalności CIA. Szef Agencji Richard Helms wydał wówczas polecenie zniszczenia dokumentów związanych z MK-ULTRA. Komisja kierowana przez wiceprezydenta Nelsona Rockefellera zdołała jedynie potwierdzić istnienie programu. Dopiero zmiana na stanowisku dyrektora CIA i prace kolejnej komisji doprowadziły do odnalezienia szczątkowych akt. Stwierdzono m.in., że pod patronatem CIA realizowano około 150 projektów badawczych, w tym kilka związanych z parapsychologią, telepatią i jasnowidzeniem. Ujawniono również okoliczności śmierci Franka Olsona, a jego rodzinie wypłacono 750 tys. dolarów odszkodowania.

GWIEZDNE WROTA

Eksperyment ma wartość naukową dopiero wtedy, gdy powtarzany w podobnych warunkach pod nadzorem innych uczonych daje identyczne wyniki. Price tego nie dokonał, ale niepowodzenia tłumaczono trudnościami w utrzymaniu kontroli nad energią psychiczną. CIA sypnęła więc groszem i ruszył projekt pod kryptonimem „Scanate”, przemianowany następnie na „Grillflamme”.

Kontynuowano go przez dziesięć lat, do wybuchu afery Iran-contras, czyli odkrycia, że CIA wbrew embargu sprzedaje potajemnie broń Iranowi i za uzyskane pieniądze zbroi antykomunistyczną partyzantkę w Nikaragui. Działalność Agencji wzięły pod lupę komisje Kongresu i dokopały się do raportów sporządzanych na podstawie informacji szpiegowskich zdobywanych przez jasnowidzów. Nowe kierownictwo CIA uznało to za kompromitację i zakończyło program.

Przed opinią publiczną ukryto jednak fakt, że natychmiast przejęła go armia, konkretnie Agencja Wywiadu Obronnego (DIA). Zmieniono jedynie nazwę i odtąd grupa stworzona przez Ingo Swanna działała pod kryptonimem „Stargate” (Gwiezdne wrota). Ten epizod jest już dość dobrze udokumentowany, gdyż po objęciu rządów przez Billa Clintona powołano specjalny zespół do zbadania tajnych eksperymentów biomedycznych. Powołując się na jego ustalenia, dziennik „Washington Post” podał w 1995 r., że DIA wydawała rocznie ponad dwa miliony dolarów na badania nad percepcją pozazmysłową. „Nie chodziło nam o wyjaśnianie przyczyn i natury tych zjawisk, lecz o sprawdzenie, czy można je wykorzystać w praktyce” – tłumaczył były szef wywiadu wojskowego gen. Edmund Thompson.

Eksperymenty prowadzono w Forcie Mead, głównej siedzibie Agencji Bezpieczeństwa Narodowego. Zgromadzono tam grupę 10–15 cywilów i wojskowych obdarzonych domniemanymi zdolnościami mediumicznymi. Sens przedsięwzięcia i konieczność jego dalszego finansowania uzasadniano… potwierdzonymi dokonaniami jasnowidzów. Koronnym argumentem była wizja chorążego Josepha McMoneagle, który przepowiedział, że w ciągu stu dni „w ZSRR zostanie zwodowany bardzo duży okręt podwodny z 18–20 wyrzutniami rakiet i wielką płaszczyzną na rufie”. Cztery miesiące później satelity szpiegowskie wykryły pierwszy radziecki okręt typu „Tajfun” zdolny do przenoszenia 20 głowic atomowych. Sceptycy podejrzewali, że związany z wywiadem wojskowym McMoneagle podparł swoje proroctwo informacjami z innych źródeł. Dla oficerów wpatrzonych w rysowane przez niego ideogramy był jednak żywym dowodem potwierdzającym sens tworzenia wywiadu parapsychologicznego.

Zmiana osobowości

Do najbardziej drastycznych eksperymentów przeprowadzonych w ramach programu MK-ULTRA należały badania nad wymazywaniem pamięci i tworzeniem nowej osobowości. Ich koordynatorem był wybitny psychiatra Ewen Cameron, wieloletni prezes Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego. Oficjalnie chodziło o szukanie przyczyn i leczenie schizofrenii, jednak niektórych pacjentów poddawano specjalnej „terapii”. W pierwszym etapie za pomocą elektrowstrząsów i środków chemicznych wprowadzano ich w stan całkowitego otępienia. W celu odcięcia od jakichkolwiek bodźców zewnętrznych przetrzymywano ich w wygłuszonych izolatkach. Po kilku miesiącach takiego „oczyszczania” mózgu ludzie faktycznie tracili poczucie rzeczywistości, nie wiedzieli, gdzie się znajdują ani kim są. Wówczas przystępowano do formowania nowej osobowości. Pacjentom nakładano słuchawki i przez kilkanaście godzin dziennie sączono do mózgu nagrane na taśmy magnetofonowe informacje. Ewen Cameron opisał efekty swych eksperymentów w czasopiśmie „American Journal of Psychiatry”. Nie podał, rzecz jasna, wszystkich szczegółów ani informacji o otrzymaniu od CIA co najmniej 58 tys. dol. Te fakty ujawniła dopiero w latach 70. XX wieku Komisja Churcha. Aluzje do stosowanych przez niego metod również znajdują się w filmie „Człowiek, który gapił się na kozy”.

ŚRODKI OSTROŻNOŚCI

Po publikacjach „Washington Post” Agencja Wywiadu Obronnego w oficjalnym komunikacie potwierdziła fakt zatrudniania jasnowidzów. Broniła się, przekonując, że w co najmniej 19 przypadkach efekty ich działań zostały pozytywnie zweryfikowane przez inne źródła wywiadowcze. Mimo to podjęła decyzję o definitywnym zakończeniu kontrowersyjnych badań. Czy na pewno?

Odznaczony medalem Legion of Merit i przeniesiony do rezerwy Joseph McMoneagle udzielał nagabującym go dziennikarzom dwuznacznych odpowiedzi: „Mogę jedynie zapewnić, że program »Stargate« został zamknięty i nie będzie wznowiony”. To wiedzieli wszyscy, ale przecież podobnie zachowała się CIA, a rozpoczęte przez nią prace były pod zmienioną nazwą kontynuowane.

Ich wyników nigdy nie ujawniono. Dziennikarze, pisarze i filmowcy skupiali się na eksperymentach parapsychicznych, gdyż był to najbardziej sensacyjny temat. Tymczasem wiele wskazuje na to, że informacje o telepatach czy jasnowidzach podrzucano im celowo, by ukryć dużo poważniejsze i groźniejsze przedsięwzięcia. Takie jak supertajny program CIA o kryptonimie MK-ULTRA (patrz obok: Zabawy z narkotykami), w którym testowano na niczego nieświadomych ludziach działanie środków halucynogennych i odurzających. Celem nie było czytanie w myślach i szpiegowanie na odległość, lecz badanie reakcji mózgu na różne substancje chemiczne. Naukowcy próbowali ustalić, czy można w sztuczny sposób wywoływać u człowieka zaniki pamięci oraz rozmaite zachowania i reakcje psychiczne: uległość, agresję, podatność na sugestie, skłonność do mówienia prawdy.

Wiele z tych działań było nielegalnych, dlatego ukrywano je wyjątkowo starannie. „Należy przedsięwziąć wszelkie możliwe środki ostrożności, aby nie dopuścić do wykrycia operacji przez nieprzyjaciela i ujawnienia związanych z nią działań amerykańskiej opinii publicznej” – pisali w wewnętrznym raporcie analitycy CIA, stwierdzając wprost, że program MK-ULTRA jest sprzeczny z prawem i etyką, a jego demaskacja groziłaby Agencji nieobliczalnymi następstwami.

TECHNICZNA TELEPATIA

W latach 50. XX wieku, gdy CIA rozpoczynała ryzykowne eksperymenty, wiedza o funkcjonowaniu ludzkiego mózgu była jeszcze dość skromna. Dlatego zajmowano się głównie substancjami chemicznymi, które dawały szybkie i łatwo zauważalne efekty. Rozwój neurobiologii umożliwił stosowanie bardziej wyrafinowanych technik.

Gdy Allan Frey, biofizyk z Uniwersytetu Cornella, odkrył, że obszary mózgu odpowiedzialne za słyszenie reagują na fale elektromagnetyczne o niskiej częstotliwości, w Wojskowym Centrum Medycznym Waltera Reeda przeprowadzono doświadczenia z emisją przekształconych w mikrofale audiogramów. Z relacji w magazynie „Aerospace Medicine” wynika, że przebywający w szczelnie izolowanym pomieszczeniu uczestnicy eksperymentu „słyszeli” szum i niewyraźne słowa. „Osoba poddana działaniu mikrofal bez swojej wiedzy mogłaby odnieść wrażenie, że »słyszy głosy« i popada w szaleństwo” – wyjaśniał prof. Robert O. Becker, dwukrotny kandydat do Nagrody Nobla za badania nad wykorzystaniem elektromagnetyzmu w medycynie.

Byłby to więc rodzaj telepatii, tyle że opartej nie na nadprzyrodzonych zdolnościach, lecz nowoczesnej technice. Do tej idei nawiązuje wiele sensacyjnych filmów, których bohaterowie są zdalnie sterowani przez tajne służby. Jednak zdaniem prof. Beckera przejście od wywołania omamów słuchowych do przekazywania konkretnych poleceń jest bardzo skomplikowane i nie wiadomo, czy w ogóle wykonalne. Wymagałoby bowiem „dostrojenia” fal do indywidualnych i innych dla każdej osoby cech mózgu.

Jeszcze trudniejsze, choć teoretycznie również wyobrażalne, jest odczytywanie myśli. Na uniwersytecie w japońskiej Osace przetwarzano komputerowo zapisy elektroencefalografu w momencie wypowiadania przez uczestników eksperymentu określonych słów. Następnie porównywano je z zapisem elektrycznej aktywności mózgu podczas powtarzania przez badanych tych słów jedynie w myślach. Wyniki okazały się podobne.

Wygląda to obiecująco, jednak naukowcy zachowują daleko idący sceptycyzm. Nie zdarza się bowiem, by ktoś w realnym świecie przez dłuższy czas miał w głowie tylko jedno słowo, a z chaosu tysięcy błyskawicznie przebiegających przez nią myśli żadne urządzenie niczego wyłowić nie jest w stanie.

MÓZG POD OSTRZAŁEM

Stworzenie Armii Nowej Ziemi, która pokona przeciwnika energią psychiczną i zdolnościami paranormalnymi, pozostaje więc w sferze fikcji. Co nie oznacza, że wojsko i wywiad zrezygnowały z prac nad stworzeniem broni umożliwiających manipulowanie ludzką psychiką i świadomością. Określa się je najczęściej jako non-lethal weapons (bronie niezabijające). Magazyn „US News & World Report”, powołując się na zaangażowanych w tajne programy naukowców, pisał o próbach zdalnego wpływania na układ nerwowy i proces wytwarzania neuroprzekaźników w mózgu. Najogólniej mówiąc, chodzi o to samo, co wcześniej starano się uzyskać za pomocą narkotyków i substancji chemicznych – zaburzanie świadomości, dezorientację, stymulowanie pożądanych stanów emocjonalnych, np. wzmacnianie lub osłabianie agresji. Nowe rodzaje broni miałyby pomóc w identyfikowaniu potencjalnych terrorystów i ułatwiać ich przesłuchiwanie. Coraz częściej mówi się też o możliwości wykorzystywania do tłumienia zamieszek.

Nie ma w tym żadnej magii, jest czysta i wywołująca podobny niepokój jak manipulacje genetyczne nauka. Uczestnicy konferencji neurologicznej zorganizowanej w Tokio pod patronatem ONZ już w 1991 r. stwierdzili w komunikacie końcowym, że ludzkość posiada „intelektualne, fizyczne oraz finansowe środki pozwalające na manipulowanie mózgiem i świadomością”. Zaapelowali o wykorzystywanie tych osiągnięć wyłącznie w celach pokojowych. Mniej optymizmu wykazał Parlament Europejski, który na początku XXI wieku wezwał do uchwalenia konwencji zakazującej tworzenia i użycia broni psychofizycznych. Nie zakazuje się tego, co nie istnieje.

Czego szukała CIA?

Jednym z nielicznych zachowanych dokumentów związanych z programem
MK-ULTRA jest pochodzący z 1955 r. wykaz celów badawczych. Na liście obejmującej 17 pozycji znalazły się m.in. substancje:

Zaburzające zdolność logicznego myślenia, które można wykorzystać do kompromitowania wybranych osób
Wywołujące fikcyjne objawy groźnych chorób
Zwiększające wytrzymałość na ból i tortury psychiczne, co może chronić przed praniem mózgu
Metody fizyczne wywołujące amnezję (trwałą lub czasową), zaburzające orientację w czasie i przestrzeni
Pozbawiające osoby przesłuchiwane zdolności do podtrzymywania kłamstw, tzw. serum prawdy
Paraliżujące wolę i skłaniające do uzależniania się od innej osoby
Obniżające motywacje, ambicje, zdolność koncentracji i wydajność pracy
Wywołujące omamy wzrokowe i słuchowe

http://www.focus.pl/cywilizacja/zobacz/publikacje/jasnowidze-z-cia/strona-publikacji/3/nc/1/

Kto rządzi mózgami

Trzeciego października 1995 r. amerykańskie stacje telewizyjne nadały znamienne przemówienie Billa Clintona. Prezydent przepraszał społeczeństwo amerykańskie za niedozwolone eksperymenty, prowadzone tajnie i bez zgody zainteresowanych. O co właściwie chodziło?

Grzechy władzy sięgały lat 50., kiedy to pojawiły się plotki o radzieckich badaniach zmierzających do sterowania ludzkimi umysłami. Kierownictwo CIA otrzymało wówczas od Kongresu fundusze na rozpoczęcie tajnego programu eksperymentów na ludziach. W tym celu została utworzona placówka o nazwie MK Ultra. W jej skład weszli naukowcy oraz technicy wojskowi i cywilni.

Metoda prób i błędów

Naukowcy otrzymali do zbadania nowo odkrytą broń chemiczną: preparat zwany LSD, wywołujący silne zaburzenia świadomości. Trzeba było ustalić, jak najskuteczniej z niego korzystać. Czyli wypróbowywać go już nie na szczurach i królikach, lecz na ludziach. Badani z reguły nie wiedzieli, że otrzymali LSD. Byli też tacy, którzy świadomie zgodzili się na udział w eksperymentach. Jednym z nich był dr Frank Olson, współpracownik CIA. Po zażyciu dawki LSD udał się na uczelnię, gdzie prowadził zajęcia. Jednak jego stan stopniowo zaczął się pogarszać. W trzecim dniu doświadczenia badacze zdecydowali, że należy go przewieźć do laboratorium MK Ultra w Montauk – bazie sił powietrznych USA, na Long Island. Olsonowi towarzyszył w podróży agent CIA. Panowie zatrzymali się na noc w hotelu. Jakie było zaskoczenie agenta, gdy nad ranem zorientował się, że podopiecznego nie ma w pokoju. Pod wpływem halucynogenu wyszedł… przez okno. Jego ciało leżało rozciągnięte na ulicy. Wdzięcznym materiałem do eksperymentów byli żołnierze. To na nich ustalano, jakie dawki prowokują do niesubordynacji, albo doprowadzają do całkowitej dezorientacji.

Nowa osobowość

Zaczęto też sprawdzać wpływ elektrowstrząsów i substancji halucynogennych na osobowość. Zajął się tym dr Cameron, kanadyjski psychiatra współpracujący z CIA. Niczego nieświadomi pacjenci zgłaszający się do niego z dolegliwościami stanowili materiał, z którego wybierał egzemplarze do swych eksperymentów. Pod wpływem LSD i elektrowstrząsów doprowadzał do rozprogramowania osobowości. Sprawdzał, jak wpływa na ofiarę zalewanie jej niekończącym się potokiem informacji z taśm magnetofonowych. Jeden z badanych zeznał później, że przez całe miesiące docierały do niego słowa “zabiłeś własną matkę” (co w rzeczywistości nie miało miejsca). Potem, kolejnymi elektrowstrząsami, można było rozprogramować ponownie osobowość i zbadać, co z tego wynikło. Może coś, co przyda się w MK Ultra?
Linda McDonald zgłosiła się do kliniki dr. Camerona z depresją. Poddano ją pięciomiesięcznemu praniu mózgu. Z późniejszych relacji pielęgniarek wynikało, że nieszczęsnej kobiecie zaaplikowano 108 elektrowstrząsów (gdy norma to 4-8). 80 dni spędziła w śpiączce. Po obudzeniu się nie miała pojęcia ani kim jest, ani jak się chodzi i ubiera. Wszystko czego się nauczyła, znikło z jej pamięci. Dopiero po latach dowiedziała się, gdzie trafiła. Z eksperymentów z użyciem elektrowstrząsów wycofano się po pewnym czasie, stwierdzając, że nie rokują one spodziewanych korzyści.

Nieświadomi zabójcy

Jednym z ambitniejszych planów MK Ultra było opracowanie sposobu tworzenia drugiej osobowości włączającej się na określony sygnał – mógł to być dźwięk, przedmiot albo gest, na który osoba została uwarunkowana podczas treningu hipnotycznego. A nawet dzień i godzina. Chodziło o to aby agenci mieli zadanie wdrukowane w pamięć swej drugiej osobowości. “Właściwa” osobowość miała o niczym nie wiedzieć. W ten sposób jej właściciel czuł się niewinny i mógł tej niewinności wiarygodnie bronić. Pani X miała nieszczęście być córką pracownika MK Ultra, specjalisty od treningów hipnotycznych. Zawsze pod ręką, była świetnym materiałem doświadczalnym dla tatusia. Kobieta opisywała, że “przełączanie” z jednej osobowości w drugą, sztucznie wypracowaną, doprowadziło ją do wieloletniej, całkowitej dezorientacji. Nie miała poczucia ciągłości czasu. Urywał się w jej świadomości, a potem wracał, pozostawiając wrażenie utraconych godzin, dni, tygodni. Technika budowania drugiej osobowości sprawdziła się przy tworzeniu “niewinnych zabójców”. Są podejrzenia, że to właśnie MK Ultra jest odpowiedzialna za zamachy na braci Kennedych i Johna Lennona.

Implanty i radary

Postanowiono też spróbować bezpośredniej kontroli nad mózgami agentów. Spore fundusze przeznaczono na badania nad implantami: pobudzającymi do działania, wyciszającymi a nawet podającymi rozkazy bezpośrednio do ucha. Ofiarą eksperymentów stał się Szwed Robert Noesland. Ponieważ cierpiał na jakieś dolegliwości poddał się badaniom i wówczas wykryto, że w jego organizmie znajdują się ciała obce. Ale to co usunięto podczas operacji, przepadło bez śladu. W czyim interesie? W bazie Montauk badano również wpływ fal radaru na ludzkie zachowania. Modyfikowaniem częstotliwości i amplitudy fal wywoływano u niczego nie podejrzewających osób np. napady wesołości, złości i irytacji albo stany lękowe. Tak dopracowano się “receptury” określonych zakresów częstotliwości, które wywoływały żądane nastroje.

Zacieranie śladów

Eksperymentów nie dało się jednak ukrywać w nieskończoność. Ich ofiar były już setki. W latach 70. zawiązała się organizacja ofiar AGHES. Pod naciskiem opinii publicznej została powołana komisja prezydencka i dwie senackie do zbadania działalności MK Ultra. Poszkodowani, ich rodziny i świadkowie składali tam zeznania. Gdy główny psycholog CIA dr John Gittinger potwierdził program eksperymentów, dr Sydney Gottlieb kierujący MK Ultra częściowo zniszczył dokumenty i zapisy doświadczeń.
Prezydent Clinton wezwał CIA do ujawnienia tajnych archiwów MK Ultra. Dr Colin Ross, psychiatra zajmujący się leczeniem osób poszkodowanych w eksperymentach, uznał odtajnione dokumenty za wstrząsające. MK Ultra została rozwiązana. Specjalna komisja bada jej dokumentację, decydując, co mogą ujrzeć ciekawskie oczy, a co zostanie zniszczone. Dziwnym zbiegiem okoliczności członkami komisji są byli pracownicy MK Ultra. Baza Montauk oficjalnie została zmieniona w rezerwat przyrody. Nadzwyczaj ścisły. Jeżeli jakiś ciekawski stanie z lornetką przy ogrodzeniu, natychmiast pojawiają się strażnicy. Są tacy, co twierdzą, że w Montauk nie wygaszono paleniska, a kucharze tworzą nowe receptury. Już nie mówiąc o tym, co pichci się w innych kuchniach naszego świata.

Inga

http://www.wrozka.com.pl/archiwum/1999/07/4122-kto-rzadzi-mozgami-

“Mandżurski kandydat”

USA – kraina szczęśliwości i dobrobytu, co jakiś czas zaskakuje świat jakimś skandalem. Tajny program CIA pod nazwą MKUltra “przebija” chyba wszystkie skandale łącznie z WaterGate, nie mówiąc już o takich błahostkach jak ZipperGate (afera rozporkowa z Moniką Lewinsky).

W 1995 roku prezydent Bill Clinton oficjalnie przeprosił naród amerykański za eksperymenty przeprowadzane przez rząd i CIA na obywatelach USA od lat 50tych XX wieku aż do dziś.

Tajny do niedawna program MKUltra prowadzony przez CIA od początku lat 50tych miał na celu stworzenie tzw. “mandżurskiego kandydata” czyli mordercy idealnego. Co najciekawsze morderca ten miał nie zdawać sobie sprawy ze swoich czynów. Docelowo decydentom w USA chodziło zapewne o stworzenie wojska idealnego czyli żołnierzy wykonujących bez namysłu i mechanicznie (co nie znaczy bezmyślnie) wszystkie rozkazy przełożonych.

Program MKUltra opierał się na zaawansowanych formach hipnozy i elektronice (tzw. mikroczipach). “Królikami doświadczalnymi” byli głównie bezdomni, ludzie długo podróżujący po kraju, hippisi, wolne ptaki itp., czyli ludzie których długie zniknięcie z normalnego codziennego trybu życia nie wzbudzi zbytnich podejrzeń i niepokoju innych. Niektórzy współtwórcy tego programu wykorzystywali nawet swoje własne dzieci do eksperymentów.
Najlepsi specjaliści z psychologii, hipnozy mieli za zadanie tak uśpić racjonalne myślenie człowieka aby stworzyć u niego coś w rodzaju drugiej osobowości, która w określonych momentach działałaby niezależnie od “głównej”. Najlepszymi kandydatami byli ludzie z podejrzeniem o schizofrenię (czyli chorobę objawiającą się różnym zachowaniem w pewnych momentach, chory chwilami nie jest sobą, mówi innym głosem, zachowuje się jak szalony lub wręcz odwrotnie, jego osobowość jest sumą jakby dwóch różnych osób).

Od kiedy stwierdzono że schizofrenię można wykryć prześwietlając mózg promieniami X lub korzystając z tomografu komputerowego, poszukiwanie ofiar dla CIA było bardzo łatwe – ważne jednak było to by choroba nie była tak zaawansowana aby uniemożliwiać wpływ na podświadomość. Ofiary eksperymentów były więzione w tajnych bazach, podawano im na siłę narkotyki (podobno najczęściej LSD) i stosowano wobec nich silną hipnozę gdy organizm był zbyt osłabiony żeby się bronić. Według badań tylko około kilka procent populacji ludzkości jest silnie podatnych na hipnozę, reszta z nas jest odporna w większym lub mniejszym stopniu na hipnotyzerów, którzy z racji tego faktu seanse hipnotyczne mogą przeprowadzać tylko za przyzwoleniem swoich pacjentów. Osłabionym ofiarom specjaliści CIA robili coś w rodzaju seansu hipnotycznego, przekazując im do podświadomości rozkazy, które ludzie ci mieli wykonać po usłyszeniu (będąc już świadomymi) lub przeczytaniu hasła uruchamiającego zakodowane polecenia. Hasło takie mogło być przekazane ustnie, pisemnie lub w jakikolwiek inny sposób. Człowiek taki słysząc takie hasło-komendę zapominał o swoim “pierwszym ja” i skupiał całą swoją energię, inteligencję i wiedzę na wykonaniu polecenia ukrytego w podświadomości. Bez strachu i dylematów moralnych.
Wiele z ofiar programu MKUltra, które założyły stowarzyszenie o nazwie “Aches”, miało lub ma wszczepione mikroczipy – małej wielkości urządzenia elektroniczne (zapewne odbiorniki fal radiowych), których to zadaniem było pośrednictwo w kierowaniu zachowaniem ofiar eksperymentów. Podobno najnowsze “modele” o nazwie “neurofon” mogą po wszczepieniu do mózgu przesyłać dźwięki bezpośrednio do ucha środkowego, tak że człowiekowi wydaje się że słyszy własne myśli.

Podobna technologia jest stosowana, również w Polsce, do rehabilitacji głuchoniemych, lecz nie jest ona tak doskonała i zminiaturyzowana. Chorym z uszkodzonym narządem słuchu, który nie potrafi samemu przetworzyć drgań powietrza czyli dźwięków na impulsy elektryczne przesyłane do mózgu, wszczepia się odbiorniko-nadajnik, który odbiera dźwięki z otoczenia i przetwarza je na impulsy elektryczne przesyłane bezpośrednio do ucha środkowego. W tym momencie wielu wielbicielom tajemnic naszego świata nasunęło się zapewne skojarzenie z dziwnymi elektronicznymi rzeczami w głowach osób porwanych (podobno) przez kosmitów – z opowiadań ofiar MKUltra wynika że CIA prowadziło eksperymenty również poza granicami USA, w bazach wojskowych np. w Japonii. Tam stacjonował wiele lat Oswald, który to w 1963 roku zamordował (?) prezydenta Johna Kennedy’ iego. Przyznacie że dziwny to morderca głowy państwa który daje się złapać i w dodatku nie bardzo pamięta co zrobił. Zresztą Oswald sam zginął w dosyć dziwny sposób. Brat JFK Robert Kennedy, jakiś czas później kandydował na prezydenta USA (według specjalistów miał wygraną w kieszeni), a jednym z jego haseł wyborczych było dokładne zbadanie tajemnicy śmierci brata. Niestety na jednym z ostatnich swoich wieców przedwyborczych został w równie nieudaczny (jak brat) acz skuteczny sposób zamordowany przez Sirana (tak orzekł sąd), który podobnie jak Oswald nie pamiętał co zrobił w chwili morderstwa. Fotograf będący na miejscu zbrodni chwilę przed zamachem sfotografował rozstawienie “aktorów” zamachu i twierdzi że ze zdjęć wynikało iż Siran owszem strzelał, ale większość jego strzałów nie trafiła w ogóle w Roberta Kennedy’ iego a śmiertelne rany Kennedy miał na plecach (czyli od strony z której nie strzelał zamachowiec). Dziwnym trafem zdjęcia, zarekwirowane wspomnianemu fotografowi, nie wzięły udziału w rozprawie sądowej.

Kiedy po wielu latach uzyskał on sądowy nakaz zwrotu swojej własności, posłaniec zgubił gdzieś te niesłychanie ważne fotografie. Dziwnym zabójstwem była również śmierć Johna Lennona w Nowym Jorku, zabójca najpierw oddał strzały do swojej ofiary a później czekał spokojnie na policję czytając książkę pt.: “Buszujący w zbożu”, w której to ofiary MKUltra doszukują się haseł-kluczy uruchamiających pewne zakodowane podczas przymusowej hipnozy zadania. Faktem jest że pokojowa działalność Lennona, była bacznie obserwowana przez FBI, a sam Lennon miał ogromny wpływ na sporą cześć społeczeństwa USA.

Prezydent Bill Clinton nakazał ujawnić tajne akta MKUltra opinii publicznej, sięgające dwadzieścia lat wstecz. CIA powołało grupę agentów która ma zbadać które materiały “nadają się” do ujawnienia społeczeństwu USA.

Może to i lepiej że nasi politycy gonią za stanowiskami, pensjami itp. przez to obywatele naszego kraju nie są nękani tak potwornymi aferami, a tylko spotykają ich zwykłe poczciwe problemy w stylu “byle do pierwszego”.

tekst na podstawie filmu dokumentalnego “Real Men in Black” (Prawdziwi faceci w czerni) nadanego na Discovery Channel.
Krzysztof Śmiatacz
Magazyn Fantastycznie! nr 2/2000
www.sf.magazyn

http://sf.magazyn.pl/nauka.php3?ID=543

MKULTRA, czyli CIA i kontrola umysłów przy pomocy LSD

Dla wielu Amerykanów lata 50. ubiegłego wieku to epoka uległości. W podręcznikach historii USA okres ten jest zazwyczaj portretowany jako łagodny, zwyczajnie jednostajny, zwłaszcza w świetle społecznych wstrząsów, które nastąpiły w następnej dekadzie.
Jednak dla CIA lata nazywane “I Like Ike” [“Lubię Ike’a” – od pseudonimu Dwighta Eisenhowera, prezydenta 1953-1961 – przyp. luxx] były wypełnione wyzwaniami i działaniem, w większości zrealizowanymi bez publicznej wiedzy. Niewiele programów było tak okrytych nimbem tajemnicy, jak agencyjne eksperymenty z kontrolą umysłów, oznaczone wspólnym kryptonimem MKULTRA.

W kwietniu 1953 roku dyrektor CIA Allen Dulles, zaniepokojony pogłoskami o praniu mózgów amerykańskich jeńców wojennych w Korei, zaakceptował program MKULTRA, który później okrył się ponurą sławą nieprawdopobnych i wręcz nieludzkich testów finansowanych przez Centralną Agencję Wywiadowczą. Pięć lat później, relacjonując przebieg eksperymentów, jeden z funkcjonariuszy napisał w wewnętrznej notatce: “Najwyższe środki ostrożności należy podjąć nie tylko po to, by chronić operacje przed wykryciem przez wrogie siły, ale także, by ukryć te działania przed opinią publiczną. Publiczna świadomość, iż agencja angażuje się w nieetyczne i zabronione działania mogłaby spowodować poważne reperkusje w kręgach politycznych i dyplomatycznych”.

Chociaż większość dokumentów dotyczących MKULTRA zostało zniszczonych przez CIA w 1972 roku, niektóre zapiski przedostały się do obiegu publicznego. Duże zasługi w ujawnieniu tych przykrych praktyk miała praca historyków, dziennikarzy śledczych i różnych komisji kongresowych. Wszyscy oni przyczynili się do faktu, że MKULTRA był jednym z najbardziej przerażających przykładów nadużycia wywiadowczych prerogatyw w dziejach ludzkości.

Najbardziej haniebną częścią eksperymentów znanych jako MKULTRA były pionierskie doświadczenia nad działaniem narkotyku, który kilka lat później nasączył umysły amerykańskiej kontrkultury – dwuetyloamid kwasu lizerginowego, znany w skrócie jako LSD. Znany do tej pory jedynie w kręgach badawczych narkotyk zaintrygował CIA, która szybko zaczęła żywić nadzieje na to, że kwas mógłby się stać niezwykle użytecznym środkiem manipulacji i dezorientacji umysłów np. polityków z obozu komunistycznego. Agencja rozważała na poważnie wiele takich scenariuszy, włącznie z tajemnym zaaplikowaniem LSD Fidelowi Castro podczas jednego z przemówień radiowych, co wprowadziłoby go w narkotyczny stupor i skompromitowało w oczach całego świata politycznego. LSD mogło też pomagać w procedurze przesłuchań.

W najbardziej kompetentnej książce na temat MKULTRA i innych tajnych programów CIA, “W poszukiwaniu ‘mandżurskiego kandydata'”, John Marks donosi, że większość eksperymentatorów agencji samemu spróbowało LSD. W rzeczywistości, wczesna faza eksperymentów nad LSD była jednym wielkim tajnym tripem kwasowym, w którym wzięło udział wielu dociekliwych oficerów.

Fakt, że te eksperymenty w ogóle miały miejsce jest niezwykły. Lecz kiedy odsłoni się obsadę tego ponurego przedstawienia, wszystko staje się jeszcze bardziej nieprawdopodobne. W książce “The Very Best Men” Evan Thomas tak opisuje doktora Sidneya Gottlieba, szefa programu MKULTRA: “Od urodzenia kulejący i jąkający się niepozorny mężczyzna. Zrekompensował sobie te fakty tytułem eksperta od tańców ludowych i doktora filozofii na Politechnice Kalifornijskiej. Pogodny człowiek, który żył na farmie z żoną, pił kozie mleko i sadził bożonarodzeniowe choinki, sprzedając je potem przy drodze obok swego domu”. O ile nie był pochłonięty pracą na farmie, dr Gottlieb aplikował swoim “królikom doświadczalnym” napoje z LSD, dokładnie sprawdzał ich reakcje i wyszukiwał te cechy narkotyku, które mogłyby być przydatne do celów CIA.

Istnieje do dziś niepotwierdzona pogłoska, która mówi o tym, iż tuż po II wojnie światowej władze USA zwerbowały do badań nad narkotykami naukowców z Japonii i III Rzeszy, by wykorzystać ich wiedzę na temat tortur i eksperymentów medycznych, które przeprowadzali na więźniach obozów koncentracyjnych.

Nieświadomymi ofiarami eksperymentów byli głównie więźniowie, bezdomni, upaleni hippisi w długiej podróży po kraju lub – najogólniej – tacy, których nagłe zniknięcie nie wzbudzi podejrzeń. Idealnymi kandydatami byli ludzie z podejrzeniem o schizofrenię. CIA przeprowadzało w tym celu specjalne łapanki. Nie było z tym zresztą większych problemów od kiedy ustalono, że schizofrenię można wykryć z pomocą tomografu komputerowego. Z agencją “współpracowało” wielu lekarzy, którzy przekazywali w ręce CIA swoich pacjentów. W tajnych bazach, w specjalnie przystosowanych salach (lustra weneckie itd.) obserwowano efekty aplikacji narkotyku. CIA przeszła samą siebie w Kentucky, gdzie podczas jednego z eksperymentów siedmiu mężczyznom podawano LSD przez 77 dni non stop.

Jedna z wczesnych prób eksperymentów zakończyła się dla władz tragicznie. 19 listopada 1953 roku Frank Olson, wojskowy naukowiec i ochotnik, wypił w napoju wielokrotnie zwiększoną dawkę ciekłego LSD. Spędziwszy osiem dni w kalejdoskopowo zmieniających się paranojach i stanach depresji, Olson wyskoczył przez hotelowe okno w Nowym Jorku.

Agencja ukryła swój udział w jego śmierci. Rodzina Olsona musiała czekać 22 lata na wytłumaczenia, które i tak nigdy nie były jednoznaczne. Po fali ciężkiej krytyki w połowie lat 70. CIA oficjalnie przyznała się do eksperymentów nad LSD i kontrolą umysłów. Jeden z raportów senackiej komisji oceniającej działalność CIA stwierdzał, że oprócz LSD kontrola umysłów obejmowała eksperymenty nad telepatią, fotokinezą, hipnozą, jasnowidzeniem i “zdalnym sterowaniem”.

Po zaaplikowaniu LSD ofiarę poddawano hipnozie. Podczas seansu przekazywano jej do podświadomości rozkazy, które miały być wykonane już w stanie świadomości po usłyszeniu specjalnego sygnału lub przeczytaniu specjalnego kodu, który uruchamiał polecenie. Hasła przekazywano zdalnie: ustnie lub pisemnie. Po jego usłyszeniu człowiek automatycznie wykonywał komendę. W ten sposób CIA wychowała sobie perfekcyjnych zabójców, do których podobno należeli Lee Harvey Oswald, zabójca prezydenta Kennedy’ego (jako żołnierz stacjonował w jednostce, w której dokonywano eksperymentów) oraz Sirhan Sirhan, zabójca Roberta Kennedy’ego, brata JFK. Obydwaj mordercy wykonali swoje zadanie nieudacznie, acz skutecznie i obydwaj nie pamiętali, gdzie byli i co robili w momencie zabójstw. Taki opis pasował do zachowań programowanych przez CIA zombies.

Z czasem do sterowania umysłami CIA zaczęła wykorzystywać zdobycze mikroelektroniki, m.in. mikroczipy wszczepianie pod czaszkę, dzięki czemu była możliwa stała kontrola i kontakt z programowanymi szpiegami i zabójcami. Wszystko po to, by wciąż być o krok naprzód w wojnie o ludzkie umysły. Jak bowiem stwierdzili zarówno radzieccy (dziś rosyjscy), jak i amerykańscy specjaliści od bezpieczeństwa narodowego, wojna o panowanie nad światem polega już nie na tym, kto ma, a kto nie ma arsenału broni jądrowej, lecz na tym, kto dysponuje najnowszymi technologiami kontroli umysłu i przepływu informacji.

Jak dziś wiadomo, doświadczenia nad LSD nie były przeprowadzane gwoli naukowej dociekliwości dżentelmenów takich jak dr Sidney Gottlieb. Dokument MKULTRA z 1995 roku wskazuje spektrum możliwości, które może dać kontrola umysłu za pomocą narkotyków.

– nielogiczne myślenie i impulsywność sprowadzona do punktu, w którym obiekt zdyskredytuje się w oczach opinii publicznej;
– wzrost wydajności umysłowej i skuteczności percepcji;
– zapobieganie lub przeciwdziałanie toksycznym właściwościom alkoholu;
– wytwarzanie i sugerowanie symptomów różnych chorób;
– wspomaganie i ułatwianie prac nad stanami hipnotycznymi;
– rozszerzanie wytrzymałości na tortury podczas przesłuchań;
– programowanie stanów amnezji po lub w trakcie dziania się wydarzeń;
– programowanie szoku, wstydu i innych podobnych zachowań na dłuższy lub krótszy okres;
– programowanie ataków niesprawności fizycznej, np. paraliżu;
– wytwarzanie stanów masowej euforii lub załamania;
– wytwarzanie stanów uległości jednego obiektu względem drugiego;
– obniżanie ambicji i wydajności pracy.

W połowie lat 90. Bill Clinton nakazał CIA ujawnienie dokumentów na temat MKULTRA. Do dziś jednak nie wszystkie z nich ujrzały światło dzienne, a i tak CIA kontroluje przez specjalną komisję, jakie dokumenty nadają się do upublicznienia, a jakie nie. Ponadto oczywiście nie wiadomo, czy i dziś zwerbowani i finansowani przez agencję laboranci pokroju amerykańskiego amerykańskiego Mengele, czyli dra Gottlieba, nie prowadzą jakichś zakonspirowanych doświadczeń, np. na eks-terrorystach z Al Kaidy i talibach w bazie Guantanamo. Skoro wciąż nie ma stamtąd żadnych relacji i zdjęć, można oczekiwać najgorszego…

Przy pisaniu tekstu wykorzystałem artykuł Jona Ellistona “MKULTRA: CIA Mind Control” zamieszczony na http://www.mindspring.com.

http://hyperreal.info/node/1803#axzz18wFDHZG5

przez EN.KI » 16 sty 2011, 23:22

Program szkolenia zabójców politycznych realizowany przez amerykańską marynarkę wojenną

Autor: N/N
Źródło: NEXUS 5/99 za (The Sunday Times, Londyn, 16 stycznia 1999; oraz: endsecrecy@egroups.com).

Psycholog amerykańskiej marynarki wojennej wyjawił na konferencji NATO, że istnieje program szkolenia zabójców. Komandor porucznik dr Thomas Narut stacjonujący w Regionalnym Ośrodku Medycznym Stanów Zjednoczonych w Neapolu (Włochy) twierdzi, że Biuro Wywiadu Marynarki Wojennej zwolniło z więzień wojskowych zatwardziałych morderców i po poddaniu ich działaniu technik modyfikacji behawioralnej rozlokowało ich w amerykańskich ambasadach na całym świecie. Dr Narut ujawnił to w czasie konferencji NATO w Oslo, w której wzięło udział 120 psychologów z 11 krajów członkowskich. Tuż przed tym faktem Komisja Senacka ds. Służb Specjalnych potępiła CIA za knucie spisków, których celem była likwidacja niewygodnych polityków, włącznie ze spiskim przeciwko Fidelowi Castro.

Według dra Naruta Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych jest doskonałym miejscem dla badaczy poszukujących wśród więźniów “świnek morskich” do swoich eksperymentów. Stwierdził również, że marynarka dostarcza funduszy niezbędnych do prowadzenia eksperymentów. Odpowiadając na pytania dziennikarzy z wielu krajów, dr Narut ujawnił szczegóły programowania przez amerykańską marynarkę wojenną znacznej liczby zabójców. Powiedział, że ludzie, z którymi pracował, byli przygotowani do prowadzenia różnych tajnych operacji oraz działań dywersyjnych z terenu amerykańskich ambasad na całym świecie. Ludzie, których szkolił, mogą bez wahania zabić na rozkaz człowieka.

Doboru tych ludzi dokonywali psycholodzy marynarki wojennej na podstawie ich akt. Najwięcej jest między nimi marynarzy łodzi podwodnych i spadochroniarzy, wśród których jest wielu morderców odsiadujących wyroki w wojskowych więzieniach. Do tego programu włączono również wielu ludzi odznaczonych medalami za odwagę. Zabójców poddano na wstępie programowi “audiowizualnego odczulania” polegającemu na pokazywaniu im filmów przedstawiających ludzi w trakcie zadawania im ran lub zabijania ich w najróżniejszy sposób, przy czym na początku pokazywano im stosunkowo łagodne obrazy, a pod koniec ekstremalne formy okrucieństwa. W rezultacie osoba poddana takiemu szkoleniu była w stanie oddzielać swoje odczucia, nawet podczas oglądania najbardziej okrutnych scen. Uwarunkowanie to dawało najlepsze wyniki w przypadku osób “agresywnych pasywnie”, z których większość kończyła szkolenie w stanie umożliwiającym zabijanie ludzi bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia. Jako główny wskaźnik skłonności do brutalności stosowano test Minnesota Multiphasic Personalny Inventory.

Potencjalni mordercy przechodzili również szkolenie polegające na wytwarzaniu u nich przychylnego nastawienia do czekających ich zabójstw. Chodzi w nim o to, aby uważali oni swoje przyszłe ofiary, a zwłaszcza przywódców krajów, których mieli zabić, za podludzi. Przedstawiano im filmy i podawano informacje, których celem było ukazywanie w niekorzystnym świetle kultury i zwyczajów ludzi zamieszkujących te kraje. Dr Narut wymienił dwa ośrodki marynarki wojennej prowadzące tego rodzaju szkolenie: Neuropsychiatrie Laboratory (Laboratorium Neuropsychiatryczne) w San Diego oraz US Regional Medical Center (Regionalny Ośrodek Medyczny Stanów Zjednoczonych) we Włoszech, gdzie sam pracował. Po tym wykładzie dla członków NATO dr Narut zniknął i nigdzie nie można go było znaleźć. Po mniej więcej tygodniu Pentagon wystosował oficjalny komunikat zaprzeczający, jakoby Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych “kiedykolwiek angażowała się w szkolenie morderców”. Zdementowano istnienie ośrodków szkoleniowych w San Diego i Neapolu i stwierdzono, że nie można ustalić obecnego miejsca pobytu dra Naruta. Potwierdzono jednak, że był członkiem personelu Regionalnego Ośrodka Medycznego Stanów Zjednoczonych w Neapolu.

Dr Alfred Zitani, amerykański delegat na konferencję w Oslo, potwierdził oświadczenie Naruta, co odnotował Sunday Times. Po jakimś czasie dr Narut pojawił się w Londynie i wyparł się swoich rewelacji, twierdząc, że to, co mówił, było wyłącznie “teoretycznymi spekulacjami, a nie rzeczywistymi faktami”. Wkrótce potem sztab Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych w Londynie wystosował oświadczenie, w którym czytamy, że odczytu dra Naruta wygłoszonego na konferencji NATO nie należy brać pod uwagę, ponieważ dr miał “problemy osobiste” (“zbzikował”). Dr Narut już nigdy więcej nie wystąpił publicznie z uwagami na temat tego programu szkoleniowego. W czasie konferencji NATO w Oslo dr Narut oświadczył, że ujawnia dane o tym szkoleniu, ponieważ uważa, że i tak wkrótce wyjdą one na jaw. W swoim odczycie nawiązywał do publikacji podkomisji Kongresu, które pojawiły się w prasie i dotyczyły różnych spisków CIA, których celem była likwidacja pewnych osób. Niestety, dr Narut nie zdawał sobie sprawy, że spiski knute przez marynarkę wojenną nie miały być na razie ujawniane.

http://niniwa2.cba.pl/CIA.HTM

przez Bonadea » 21 sty 2011, 13:08

Znając trochę polski show-bisnes uwazam, że polskie gwiazdy nie są swiadome faktycznego znaczenia symboli okultystycznych, jakich uzywają do swoich scenicznych kreacji. Po prostu uzywają tego, bo taki jest światowy trend a my, w swoich zaściankowych kompleksach chcemy byc światowi (vide Doda = kalka w 100% a nie oryginalna artystka). Oni widzą w tym tylko modę, nie zastanawiają się nad sensem symboli.

A co do tych gwiazdek (Lovato, Gomez) oraz gwiazd (Gaga, Minoque) to wystarczy poczytać wywiady z nimi, posłuchać ich wypowiedzi w TV, by mieć wrażenie, ze są kompletnie zmanipulowane i zaprogramowane. Niewysoka inteligencja, parcie w jednym kierunku, zestaw zachowań, powiedzonek i gestów – jak lalki właśnie, a nie pełno “wymiarowi” ludzie.

A propos Gagi, jej pseudonim pochodzi rzekomo od “Radio Gaga” Queenu, teledysk do tej piosenki zawiera sceny z “Metropolis” Fritza Langa (wszyscy na pewno go znacie), to film katastroficzno-futurystyczny ze znaczącymi elementami okultyzmu. Gaga = futurystyczna katastrofa

przez EN.KI » 21 sty 2011, 14:18

Eksperymenty CIA – morderstwa, narkotyki i zbiorowe szaleństwo

Przeprowadzone przez amerykańskiego dziennikarza śledztwo nie pozostawia żadnych wątpliwości: w ramach serii tajnych eksperymentów, CIA rozprowadzało LSD w żywności na terenie południowej Francji. Zdaniem współpracującego m.in. z NY Post H.P. Albarelliego, autora książki “Straszna pomyłka”, to właśnie działanie amerykańskiej agencji wywiadowczej było przyczyną masowych halucynacji, jakich doznali mieszkańcy tego regionu w 1951 roku. Zbiorowe szaleństwo spowodowało wówczas m.in. śmierć siedmiu osób; ponad 50 trafiło do szpitali.

Cała sprawa związana jest ze znanym “projektem badawczym” funkcjonującym pod kryptonimem MKULTRA – ten początkowo ściśle tajny projekt prowadzony był przez CIA w latach 50. i 60. ubiegłego wieku. Informacje na jego temat ujrzały światło dzienne dopiero w latach 70., dzięki pracy dziennikarzy śledczych i tzw. Komisji Prezydenta i Kongresu Amerykańskiego.

Kluczowym momentem tajnego projektu CIA był dzień 28 listopada 1953 roku, kiedy samobójstwo popełnił Frank Olson, jeden ze współpracujących z amerykańskim rządem naukowców. Wszystkim wydawało się wówczas, iż śmierć 42-letniego współpracownika CIA była tragicznym finałem depresji, która od dłuższego czasu trawiła pracownika agencji. Gazety opisywały samobójstwo mężczyzny w takim właśnie tonie – skok z okna hotelowego miał być smutnym zwieńczeniem wizyty w Nowym Jorku, do którego F. Olson przyjechał w poszukiwaniu pomocy psychiatrycznej.

Dopiero 22 lata później Komisja Rockefellera ujawnia prawdę na temat śmierci F. Olsona, której winne było CIA. Fakty są brutalne – skok z okna hotelowego był powiązany z wcześniejszym spotkaniem, w którym pracownicy Centralnej Agencji Wywiadowczej potajemnie dosypali mężczyźnie LSD do jedzenia. Szokujące odkrycie zmusiło prezydenta G. Forda do publicznych przeprosin za pracę agencji. Wdowa po F. Olsonie i trójka jego dzieci otrzymali do podziału 750.000 dolarów “renty” po ojcu.

H. P. Albarelli, autor książki o eksperymentach, które CIA prowadziło w okresie tzw. “Zimnej Wojny”, w wywiadzie udzielonym dla The Daily Telegraph przyznał, że “CIA zostało wymyślone i założone przez kilku bogatych ludzi, którzy przyszyli z Wall Street i z kancelarii prawniczych Nowego Jorku. Geneza powstania agencji ma znaczenie przede wszystkim w kontekście tego, iż dziś amerykańska agencja służby wywiadowczej stała się w Stanach Zjednoczonych niemalże synonimem słowa “wpadka”. Lista błędów i pomyłek, za które obwinia się CIA, jest olbrzymia. Jeden z popularnych w USA dowcipów o Centralnej Agencji Wywiadowczej brzmi: “Dlaczego wiadomo, że CIA nie była zaangażowana w zamach na Kennedyego? – Dlatego, że prezydent zginął.”

Inny amerykański pisarz i dziennikarz – Tim Weiner, autor książki “Dziedzictwo popiołów. Historia CIA.”, w wywiadzie udzielonym w ubiegłym roku tygodnikowi Wprost, mówił jednoznacznie:

“Duża skuteczność CIA to mit od lat tworzony, kultywowany i propagowany przez samą agencję. Po to, by zyskać poparcie i uznanie w oczach amerykańskiej klasy politycznej i społeczeństwa.”

W tym samym wywiadzie CIA zostaje nazwane “agencją nieudaczników”, a ponad 60-letnią historię agencji opisuje się jako nieustanne pasmo “porażek i wpadek”.

Podobne wnioski wyciągnął Abrelli, który pracując jako dziennikarz śledczy, spędził ponad dekadę badając tysiące stron rządowych dokumentów. Sprawa Olsona jest tylko jedną z dziesiątków wpadek CIA.

Amerykański dziennikarz dotarł m.in. do dokumentów potwierdzających plany rozpylania LSD w metrze w Nowym Jorku. Jak powiedział dla nowojorskiego “The Post”:

“Eksperyment był szokujący. Przeraziło mnie to, że amerykańska armia i CIA tak po prostu planowały wypuścić LSD wśród niczego nie spodziewających się, niewinnych ludzi, którzy tego dnia podróżowali metrem”.

Inny z wielu dokumentów, do których udało się dotrzeć dziennikarzowi, pochodził z 25 sierpnia 1950 roku. Dotyczył planów użycia broni biologicznej w nowojorskim metrze. Ostatecznie nie wcielono go w życie, a jedynie przełożono na czas “bliżej nieokreślony”.

Nie wszystkie eksperymenty, które prowadziła CIA, pozostawały tylko w sferze planów. Część z nich udało się agencji zrealizować – w tym najbardziej mroczny z nich – ten przeprowadzony w sierpniu 1951 roku we Francji, w miasteczku Pont Saint Esprit.

Jak udało się potwierdzić Albarelliemu w rozmowie z Dr Henry Eigelsbachem, jednym ze współpracujących z CIA naukowców (nota bene bliskim znajomym zamordowanego wcześniej F. Olsona), amerykańska agencja wywiadowcza przeprowadzała we Francji test z użyciem LSD.

Wciąż niewiele wiadomo o szczegółach tamtych wydarzeń. Bardziej znane są relacje post factum – przede wszystkim pochodzące od lekarzy. Opisują oni historię zbiorowego szaleństwa, które przydarzyło się mieszkańcom niewielkiego francuskiego Pont Saint Esprit. Wg opisów – większość z 250 mieszkańców doznawało halucynacji. Dochodziło do wzajemnych ataków, ludzie popełniali samobójstwa. Część popadła w choroby psychiczne.

Znane są m.in. relacje opisujące przypadek 11-latki, która próbowała udusić swoją babcię oraz historia mężczyzny, który miał wyskoczył z czwartego piętra krzycząc “jestem samolotem”.

Co ciekawe – wspominany wcześniej Frank Olson przebywał w owym czasie we Francji wraz z innymi pracownikami CIA.

H. P. Albarelli przytacza w swojej ksiązce także przypadek George’a Huntera White’a – jednego z agentów Biura ds. Narkotyków, który był “specjalnym współpracownikiem” CIA.

White opisywał, jak w 1952 roku wypuścił “niewielką ilość” LSD w wagonie nowojorskiego metra. Po przeprowadzonym eksperymencie w swoim dzienniku napisał, że “jest zadowolony z wyników i na pewno warto ten temat kontynuować”. Albarelliemu udało się ustalić, iż wszystkie dokumenty należące do White’a zostały zniszczone w 1973 roku.

Złośliwi mówią, iż większość dokumentów potwierdzających nadużycia lub zwyczajne przestępstwa CIA, została zniszczona podczas prac wspomnianych wcześniej komisji śledczych. Stać się tak miało przede wszystkim dlatego, iż znakomita większość osób zaangażowanych w pracę w komisjach była jeszcze mocniej zaangażowana w pracę na rzecz Centralnej Agencji Wywiadowczej.

http://niewiarygodne.pl/gid,12081940,img,12081949,kat,1017185,title,Eksperymenty-CIA-morderstwa-narkotyki-i-zbiorowe-szalenstwo,galeriazdjecie.html

przez EN.KI » 24 sty 2011, 18:13

Kontrola Umysłów i Nowy Porządek Świata

Na Ziemi szerzy się wymuszone za pomocą wysoko rozwiniętej technologii niewolnictwo. Technologia programowanej kontroli umysłów swój gwałtowny rozwój rozpoczęła z chwilą zakończenia II wojny światowej, kiedy to w ramach rządowego przedsięwzięcia noszącego kryptonim„Project Paperclip” przesiedlono do Stanów Zjednoczonych około 2 000 wysokiej rangi nazistów.
http://davidicke.pl/forum/operacja-paperclip-t3650.html

„Jeszcze pod rządami nazistowskiego rządu Niemcy rozpoczęli poważne, naukowe badania kontroli umysłów opartej na traumatycznych przeżyciach” – piszą Fritz Springmeier i Cisco Wheeler w swojej książce The Illuminati Formula Used to Create an Undetectable Total Mind Controlled Slave(Wykorzy- stanie formuły iluminatów do tworzenia nierozpoznawalnych niewolników poddanych całkowitej kontroli umysłu). – „Josef Mengele przeprowadził badania nad kontrolą umysłów na tysiącach bliźniąt i innych bezbronnych ofiar pod auspicjami Instytutu Medycznego Imienia Cesarza Wilhelma w Berlinie”.

Mengele, znany jako„Anioł Śmierci”, był jednym z blisko 900 wojskowych naukowców i badaczy medycznych, których przemycono w tajemnicy do USA, gdzie kontynuował swoje „badania” ucząc innych mrocznej sztuki kontroli umysłów. Prace dotyczące manipulacji umysłami z czasem przejęło CIA i nadało im kryptonimy „Bluebird” i „Artichoke”. W roku 1953 oba przedsięwzięcia połączono w jeden cieszący się złą sławą program MK – ULTRA. CIA utrzymuje, że programy te zostały dawno zakończone, niemniej brak konkretnych dowodów, że kiedykolwiek zaniechano prób stworzenia „mandżurskich kandydatów”.

Mengele

Gwoli ścisłości emerytowany kapitan John McCarthy z sił specjalnych armii amerykańskiej, który dowodził zespołami morderców CIA w Sajgonie w czasie wojny wietnamskiej, powiedział swojemu przyjacielowi, demaskatorowi Mike’owi Ruppertowi, że „MK – ULTRA jest używanym przez CIA skrótem oznaczającym «Manufacturing Killers Utilizing Lethal Tradecraft Requiring Assassinations» («Produkowanie Zabójców Wykorzystujących Do Zabijania Sztukę Uśmiercania»)”. Ta oficjalna obsesja CIA na punkcie tworzenia zaprogramowanych morderców przy pomocy programu MKULTRA obejmowała ponad 149 podprogramów realizowanych w ramach wielu dziedzin nauki, od biologii zaczynając, a na farmakologii, psychologii, fizyce laserowej i ESP kończąc.

Ostatnio coraz więcej dowodów wskazuje na kontynuację wykorzystywania technik programowania bazujących na urazach, które pozwalają osiągać taki sam cel. Polegają one na rozmyślnym indukowaniu pod przymusem– jak w przypadku świnek morskich – MPD (rozszczepienia osobowości).

MPD zostało przekwalifikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne na Dissociative Identity Disorder (Dysocjacyjne Zaburzenie Osobowości http://pl.wikipedia.org/wiki/Zaburzenie_dysocjacyjne_to%C5%BCsamo%C5%9Bci). Psychiatryczna„biblia”,Diagnostic and Statistical Manual (DSM-IV)5, na stronie 487 podaje następującą charakterystykę tego zaburzenia:
A. Obecność dwóch lub więcej wyraźnych osobowości;
B. Naprzemienne przejmowanie przez co najmniej dwie z tych osobowości kontroli nad cierpiącą na tę przypadłość osobą;
C. Niezdolność do przypomnienia sobie ważnych danych osobistych – za duża, aby można ją było przypisywać roztargnieniu;
D. Zaburzenie nie jest wynikiem bezpośredniego działania jakiejś substancji lub ogólnego stanu zdrowia.

Bez względu na to, jaką nazwę przypiszemy temu problemowi, rozmyślne wywoływanie go jest tak daleko posuniętym okrucieństwem, że bazujące na urazach techniki programowania umysłu można z powodzeniem uznać za Sekretny Holokaust dwudziestego wieku. Program ten, znany pod nazwą Monarch, został opisany i zdemaskowany przez liczne jego ofiary, którym udało się wyrwać z jego okowów, takie jak CathyO’Brien, autorka Trance-Formation of America (Trans – Formowanie Ameryki), Brice Taylor, autorka Starshine (Gwiezdne światło) czy K.Sullivan, autorka MK. Jak dotąd nie znaleziono żadnych dokumentów łączących realizowany przez CIA program MKULTRA z Programem Monarch (tym zbiorczym pojęciem określa się przedsięwzięcia dotyczące kontroli umysłów realizowane zarówno przez wojsko, CIA, NSA, jak i inne agencje rządowe).Przełomowa książka prawnika i byłego senatora Johna W. DeCampa The FranklinCover-up(Tuszowanie sprawy Franklina http://davidicke.pl/forum/maltretowanie-dzieci-satanizm-i-morderstwa-w-stanie-nebraska-t3812.html) poświęcona pedofilii także podaje szczegóły Programu Monarch.

“Narkotyki nie są największym nadzorowanym przez rząd złem. Sądzę, że najniższe poziomy piekła są zarezerwowane dla tych, którzy wdrożyli i realizowali Program Monarch. Słowem „monarch” określa się w Ameryce młodych ludzi będących ofiarami eksperymentów w zakresie kontroli umysłów prowadzonych przez takie agencje rządowe jak CIA lub przez komórki wojskowych służb specjalnych.”

Wywiad z byłym senatorem Johnem DeCampem

Historia jednego z klientów DeCampa, Paula Bonacci, który wyzwolił się z więzów Programu Monarch, pokrywa się z gehenną O’Brien, Taylor i Sullivan. Stanowi dowód winy zbrodniarzy i odkrywa mechanizm „tworzenia hordy dzieciaków o złamanym duchu, które gotowe są szpiegować, łajdaczyć się, zabijać i popełniać samobójstwa”, jak to określił cytowany w książce DeCampa dziennikarz Anto

Wracające do zdrowia ofiary Monarchu mówią o utrzymywanym nieprzerwanie urazie poprzez „rytualne maltretowanie”, zwane również „satanicznym rytualnym maltretowaniem” z powodu towarzyszącej mu ikonografii związanej z wiarą w szatana i lucyfera. Stosując narkotyki, hipnozę, tortury i elektrowstrząsy zbrodniarze realizujący Program Monarch stworzyli nową generację ofiar.

To nie jest fantastyka naukowa, ale naukowy fakt. MPD(rozszczepienie osobowości http://portalwiedzy.onet.pl/15222,,,,rozszczepienie_osobowosci,haslo.html) obejmuje również generowanie osobowości „odmieńców”– osobowości alternatywnych lub fragmentarycznych, których można użyć do określonych celów, najczęściej do nielegalnych działań, na przykład przemycania narkotyków(ludzi takich nazywa się „mułami”) bądź innych czarnorynkowych poczynań, na przykład przekazywania wiadomości („posłańcy”) lub zabijania („asasyni”). Osobowość owych„odmieńców” jest segregowana i rozczłonkowywana za pomocą broni oszałamiających, narkotyków i hipnozy, które pozwalają izolować wspomnienia z ich przeżyć.

Do „odmieńca” może dotrzeć każdy, kto zna „kody” lub „wyzwalacze”, które uruchamiają zmienioną część jego osobowości lub wprowadzają go w trans. Takim„wyzwalaczem” może być cokolwiek, na przykład dzwonek telefonu, wierszyk dla dzieci, fragment dialogu z określonego filmu lub gest ręki.

Jak podają Springmeier i Wheeler, których licząca 468 stron książka stała się encyklopedią tematu, „podstawą sukcesu programowania umysłów w ramach Monarchu jest stworzenie różnych części osobowości zwanych «odmieńcami», które nie znają się nawzajem i są zdolne do przejmowania kontroli nad ciałem w różnych okresach czasu. Zbudowane z urazów ściany amnezji chroniące manipulatorów przed wykryciem zapobiegają również odkryciu przez główną osobowość, która rządzi ciałem przez większą część czasu, systemu cząstkowych osobowości i tego, jak jest on wykorzystywany”.

Programowanie umysłu nie działało jednak, tak jak zaplanowano. Aroganccy i zarozumiali manipulatorzy nie podejrzewali, że ich metody mogą zawieść. Odzyskane wspomnienia zdarzeń zaistniałych w czasie wykorzystywania, włącznie z wrażeniami wzrokowymi, dźwiękowymi i węchowymi, stanowią istotny dowód pogwałcenia praw człowieka. Ludzie ci są świadkami ukrytych okropności, które niesie ze sobą tak zwany Nowy Porządek Świata.

KONTROLA UMYSŁÓW PRZEZ ILUMINATÓW

John Colleman, autor Conspirators’ Hierarchy: The Committee of 300(Hierarchia konspiratorów – Komitet Trzystu http://davidicke.pl/forum/komitet-300-t145.html), w swojej monografii „Illuminati in America” („Iluminaci w Ameryce”) stwierdza:

Iluminaci są obecni w Ameryce i wiedzie się im w niej dobrze… Ponieważ Iluminacja określana jest również jako satanizm, oznacza to, że CIA było za rządów Dulles kierowana przez satanistę. Tak samo było za rządów George’a Busha [członek Bractwa Czaszki i Kości http://davidicke.pl/forum/bractwo-skull-bones-t5593.html].

Wiedząc, że CIA stale prowadzi przerażające eksperymenty w zakresie kontroli umysłu i współpracowała w przeszłości z takimi sadystami, jak dr Campbell i dr Sidney Gottlieb, nie trudno dojść do wniosku, że kieruje się ona zasadami satanizmu.

Opisując „możliwości prania mózgów przez Instytut Tavistocka, a także projekty Departamentu Obrony USA realizowane przez Advanced Research Project Agency (Agencja ds. Projektów Zaawansowanych Badań)”, Coleman podaje: „Celem tych przedsięwzięć jest kontrola umysłów, jaką w swojej książce The Electronic Era (Era elektroniki) przedstawia Zbigniew Brzeziński http://davidicke.pl/forum/post60430.html?hilit=Brze%C5%BAi%C5%84ski#p60430. Przedsięwzięcie to jest bardzo rozległe i nosi nazwę «Projekt Monarch». Jego uczestnikiem jest nie tylko CIA, ale również armia lądowa, siły powietrzne i marynarka wojenna, ze wszystkimi ich zdolnościami i zasobami”.

PODRÓŻE SULLIVAN

Satanistyczna rytualna przemoc, przerażające tortury i seksualne wykorzystywanie dzieci to główne elementy służące do tworzenia niewolników objętych kontrolą umysłu.

K. Sullivan, której udało się wyzwolić spod kontroli umysłu, napisała zdumiewającą książkę pod tytułem MK, w której opisała w zbeletryzowanej formie swoje życie pod postacią różnych osobowości. Udało się jej odtworzyć z pamięci rzeczywiste mechanizmy i sposoby przechodzenia z jednej osobowości w drugą. Sullivan, zaprogramowana niewolnica seksualna i zabójczyni, twierdzi, że została zgwałcona, między innymi, przez Roberta Maxwella, Henry Kissingera, George’a Busha i Billy Grahama. Jednym z jej kontrolerów był nieżyjący już pracownik operacyjny CIA James Jesus Angleton, który pracował rzekomo na rzecz KGB i Mossadu.

W czasie niedawnego wywiadu Sullivan opowiedziała o swoim pochodzeniu z „niewolniczej rodziny” będącej na usługach elity oraz nie żyjącym już ojczymie, który był jej pierwszym programistą. Skrywał się on pod maską regularnie uczęszczającego do kościoła szanowanego obywatela, jako inżynier mechanik ze specjalnością w dziedzinie robotyki.

– Trenowało mnie i uwarunkowywało wielu ludzi, dopóki nie złamali mojej woli, mojej psychiki i nie zaprogramowali mnie w różnych, zmienionych stanach świadomości oświadczyła podczas niedawnego wywiadu. – Mój ojciec był tym, który wykonał większość zabiegów. Dokonał tego za pomocą terroru i tortur. To był bardzo zdolny człowiek i zdawał się czerpać radość ze znęcania się nade mną i innymi dziećmi.Potwierdzając, że jej ojciec był „bardzo wykorzystywany jako dziecko”, Sulivan dodała:

—Tego jestem pewna. Jego ojciec był walijskim druidem. Jako dziecko został sprzedany kapitanowi statku, który przywiózł go do Stanów Zjednoczonych. W mojej rodzinie niewolnictwo, a przynajmniej niewolnictwo dzieci, traktowane jest jako coś normalnego. Wiem o tym od innych członków rodziny. Nigdy tego nie potępiano. Mój dziadek był również utajonym druidem. Jestem pewna, że przywiózł tę religię ze sobą. Jedną z rzeczy, którą robił, było chodzenie na cmentarz położony w pobliżu jego domu i wykopywanie ciał, które przenosił do piwnicy, gdzie wyżywał się na nich rozrywając je na kawałki. Zdarzało się również, że odprawiał nocą rytuały w lesie. Składał ofiary z dzieci. Byłam na to wszystko wystawiona. Jestem pewna, że mój ojciec również, w wyniku czego musiał stać się taki sam, jak on.

Jak się ma tego rodzaju zachowanie do satanizmu, a może jest to usankcjonowane od pokoleń wykorzystywanie dzieci?

—Sądzę, że i to, i to — odrzekła po chwili zastanowienia Sullivan. —Tak czy inaczej, ludzie ci uprawiają nielegalny proceder. Kryminaliści ciągną do kryminalistów. Ciążą ku sobie. To zadziwiające, w jaki sposób się odnajdują. Mój dziadek nawiązał kontakty z członkami mafii z naszej okolicy. Wydaje mi się, że była to rodzina Colombo. Nie wiem dokładnie, co robił, niemniej przypominam sobie, że jechałam kiedyś betoniarką. Razem z kierowcami innych betoniarek miał pogrzebać w betonie kilka ciał. Wydaje mi się, że zamierzali zrobić to, co należało. To było w Nowym Jorku i Pensylwanii. Mój ojciec był asasynem, ale pełnił także inne funkcje. Ci ludzie lubią zabijać. Zabijał ludzi bardziej dla przyjemności niż z konieczności. Musiał mieć tyle dzieci, ile miał ochotę hodować.Jej ojciec miał również kontakty z CIA i NSA.

—Jego praca w CIA była zakamuflowana. Oficjalnie pracował w Western Electric, a później w AT&T —powiedziała Sullivan. —Wtedy zorientowałam się, że Western Electric jest silnie związana z CIA. Miałam możliwość przejrzenia części jego papierów po jego śmierci w roku 1990. Na jego biurku znalazłam kalendarz z roku, w którym często kontaktował się z NSA. Pamiętam również, że zabierał mnie do wielu miejsc, które należały do NSA. Jego koneksje z NSA miały bezpośredni związek z operacją Paperclip, w ramach której sprowadzono po wojnie do USA nazistowskich specjalistów i zatrudniono ich, między innymi, w tej agencji.
Z powodu swojego celtyckiego pochodzenia mój ojciec miał bardzo niską samoocenę. Kontakt z tymi nazistowskimi zbrodniarzami wojennymi miał na niego ogromny wpływ, ponieważ jego matka była Niemką. Ci ludzie wmontowali między jego celtycki rodowód i niemiecką matkę przekonanie o jego aryjskości. Bardzo mocno identyfikował się z nimi i z tego, co zrozumiałam, bardzo wiele nauczył się od szkoleniowca, który występował pod nazwiskiem dr Schwartz. Był to szczupły człowiek o lekko falujących czarnych włosach oraz ciemnych oczach. Nie potrafię określić jego wzrostu, ponieważ kiedy go widywałam, byłam małym dzieckiem. Z pewnością miał niemiecki akcent. Ludzie zwracali się do niego herr doktor lub dr Schwartz. Czasami nazywano go dr Black. Był z całą pewnością pedofilem i bardzo zimnym człowiekiem. Lubił sprawiać na dzieciach wrażenie, że jest do nich nastawiony przyjaźnie, a potem robił coś, co je przerażało, po czym zawsze się już go bały

WIELOPOZIOMOWE PROGRAMOWANIE

Sullivan stwierdziła, że była wykorzystywana seksualnie w trybie Beta zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety, a także w trybie Delta jako zabójczyni, ochrona osobista oraz porywaczka zakładników.
Co to jest programowanie w trybie Alfa, Beta, Delta i Theta?

—Tryb Alfa stanowi podstawę wszystkich pozostałych typów programowania —powiedziała Sullivan. —Wydaje się, że na tym etapie wtłoczono mi całą masę informacji, których pozostali programiści używali podczas wprowadzania innych programów. Na tym etapie zakodowano również w moim umyśle główne zmienione stany świadomości. Tryb Beta dotyczył świadczenia przeze mnie usług o charakterze seksualnym. Czasami stan ten nazywano „Barbie”. Podobno od Klausa Barbie (tak jak lalka Barbie).

Cathy O’Brien i Brice Taylor również poddano programowaniu Beta na seksualne niewolnice. Podobnie jak Marilyn Monroe nazywane były „modelami prezydenckimi” – zaprogramowanymi niewolnicami przeznaczonymi dla wysoko postawionych polityków.

„W roku 1981 Nowy Porządek Świata wyprodukował filmy szkoleniowe na użytek nowych programistów”– pisze Springmeier w swojej książce. – „Niewolnicę Programu Monarch, Cathy O’Brien, użyto do nakręcenia filmów zatytułowanych Jak podzielić osobowość oraz Jak stworzyć seksualną niewolnicę. Do ich nakręcenia zatrudniono za pośrednictwem NSA dwóch operatorów z Huntsville specjalizujących się w pornografii.

Sullivan wspomina:

—Byłam używana zarówno jako dziecko, jak i jako dorosła kobieta, i odbywało się w czasie, gdy moje ciało znajdowało się pod kontrolą tych zmienionych osobowości, których miałam więcej niż jedną. Kie- dy byłam pod ich kontrolą, nie byłam zdolna do jakiegokolwiek oporu – nie wiedziałam co to gniew. Byłam bezwolną seksualną niewolnicą i robiłam wszystko, co mi kazano.

Tryb Delta to wojskowe programowanie zabójcy, które przeniknęło do świadomości społeczeństwa za sprawą takich filmów, jak La Femme Nikita (Nikita) i jego amerykańskich remake’ów Point of No Return i The Long Kiss Goodnight.W sprawie programowania w trybieBeta Sullivan oświadczyła:

— Było to w sytuacjach, kiedy nakazywano mi popełnianie zabójstw, branie zakładników oraz pełnienie roli ochrony osobistej. Miałam wiele zmienionych osobowości, które były wyszkolone w wykonywaniu różnych rzeczy.
—Dlaczego prowadzono oddzielne treningi dla poszczególnych zmienionych osobowości?

—Między innymi dlatego, żeby utrudnić mi przypomnienie sobie wszystkiego jednocześnie, w przypadku gdybym zaczęła coś sobie przypominać. Również dlatego, że musieli dobierać różne typy zachowań do różnych sytuacji. Jeśli akurat dochodziła do głosu osobowość, która miała wpojoną lojalność w stosunku do ludzi, których ochraniała, nie było pożądane, aby ta sama osobowość nagle ich zabiła. Nie jest również pożądane, aby osobowość, która została zaprogramowana do zabijania, nagle poczuła współczucie do swojej ofiary. Tak więc należy rozdzielać zarówno emocje, jak i motywy. Właśnie dlatego umieszcza się je w różnych osobowościach.

Według Sullivan programowanie Theta ma związek z rozwojem i wykorzystywaniem postrzegania pozazmysłowego i parapsychicznych umiejętności.

—Theta było wtedy kiedy używali – nie podoba mi się słowo„psychicznej”, bo wydaje mi się, że jest ono błędnie używane – energii myśli —twierdzi Sullivan. —Wiem tylko tyle, że to coś takiego jak energia magnetyczna, przy pomocy której można wykonać wiele różnych rzeczy, z którymi eksperymentują, włącznie z połączeniem z umysłami innych ludzi na dużą odległość, nawet w innych krajach. Nazywa się to chyba „zdalnym postrzeganiem”, które pozwala obserwować, co ktoś robi w innym stanie, pomieszczeniu etc. Było to zarówno programowanie, jak i eksperymentowanie. To, co robili, umieszczali w różnych moich osobowościach. Było dużo treningów i eksperymentów.
Programowanie Theta obejmuje również wykorzystywanie energii myśli do uśmiercania na odległość.

—Wielokrotnie natykałam się na programowanie w trybie Theta u innych ofiar — oświadczyła Sullivan podczas niedawnego wywiadu dla radia CKLN. —Używali bardzo często filmu i książki Dune (Diuna) autorstwa Franka Herberta. Nie było zbyt trudno domyślić się, o co im chodzi, ponieważ uczyli nas, że możemy sprawić, aby coś stało się innym ludziom. Chodziło o to, aby wzbudzić w sobie wściekłość, która wyzwoli się w postaci czystej energii i w nich uderzy…Mówili, że w ciałach tych ludzi, narządach wewnętrznych, nastąpi implozja. Nie wiem, ponieważ nie potrafię zobaczyć, co się dzieje
w środku czyjegoś ciała, niemniej wiem, że to działa.

Wyrachowane czynienie dobra i zła wydaje się być znakiem rozpoznawczym metodologii iluminatów. Wygląda na to, że mają oni świadomość, iż tę okropną karmę, którą generują, można zrównoważyć przy pomocy różnych filantropijnych gestów, takich jak na przykład danie Narodom Zjednoczonym miliarda dolarów lub wykonanie innego nadzwyczajnego czynu mającego charytatywny charakter.
— Starali się również używać mnie do uzdrawiania przy pomocy rąk, ponieważ miałam babcię, która była w Szwecji uzdrawiaczką — oznajmiła Sullivan. — Tak więc próbowali używać mnie i innych ofiar, którym udało się wyrwać spod ich wpływu, także w tym celu. Uzdrawianie przy pomocy rąk oznacza, że skupia się energię elektromagnetyczną na ciele uzdrawianej osoby.

GEHENNA BRICE TAYLOR

Książka Brice Taylor Starshine: One Woman’s Valiant Escape from Mind Control(Światło Gwiazd– mężna ucieczka pewnej kobiety spod kontroli umysłu) opowiada o podobnych przeżyciach, jakie były udziałem Sullivan. Mimo iż ona również została napisana w formie zbeletryzowanej, niedwuznacznie dowodzi, że główni gracze światowej elity władzy nadal popełniają liczne zbrodnie.

Brice Taylor także była „modelem prezydenckim” i w niedawno udzielonym wywiadzie podała intymne szczegóły wielu przeżyć z politykami propagującymi Nowy Porządek Świata.

—Bycie [modelem prezydenckim] oznacza —wyjaśnia — że jest się zaprogramowanym na uprawianie seksu z prezydentami. Z tego, co mi wiadomo, wynika, że różni politycy są zachęcani do wykorzystywania ochroniarzy z CIA do celów seksualnych, aby można było ich potem szantażować, w przypadku gdyby przyszła im kiedyś ochota zdradzić komukolwiek z zewnątrz jakieś ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa informacje.Co sądzi ona o tak zwanym Nowym Porządku Świata?

—Jest to dążenie do wprowadzenia jednego, ogólno światowego rządu, w którym elity i ich rodziny będą miały to, na co przyjdzie im ochota. Ludzie ci uważają, że planeta jest przeludniona i trzeba coś z tym zrobić, prowadząc na przykład psychologiczną lub biologiczną wojnę. Technologię kontroli umysłów traktują jako narzędzie, jako asa w rękawie, coś wyjątkowego, co będzie służyć jako niewidzialna broń.

PRZYGODY Z HENRY K. I RADĄ

Wracając do normalności Brice Taylor przypomniała sobie, jak była używana przez Henry Kissingera w charakterze kuriera poddanego kontroli umysłu.

—Jeśli wyćwiczy się u kogoś doskonałą pamięć fotograficzną i zdolność przypominania sobie wszystkiego, wówczas ten ktoś może wykonywać wiele różnych zadań jednocześnie — oznajmiła Taylor. —Henry Kissinger utworzył w moim umyśle coś w rodzaju „umysłowej aktówki”. Miałam być wysyłana do różnych przywódców i przechowywać odpowiednio posortowane ich dane dotyczące ich projektów i zadań. Byłam programowana przez Kissingera lub Nelsona Rockefellera, kiedy mieli spotkać się z określonymi ludźmi. To było w latach sześćdziesiątych.

Kto rządzi tym wszystkim?

— Wydaje mi się, że istnieje druga warstwa, którą nazywam w swojej książce „Radą” — powiedziała Taylor. —To grupa mężczyzn stojąca jeszcze wyżej od Kissingera i Rockefellerów. Przy pomocy inżynierii genetycznej zostali tak ukierunkowani, że [zastanawia się przez chwilę szukając właściwego
słowa] posiadają zdolności kierownicze w różnych dziedzinach. W rzeczywistości to oni rządzą całym tym przedsięwzięciem.

Czy nazywają siebie „Radą”?

—Tak. Pewni ludzie ze służb specjalnych związani z tymi sprawami, z którymi rozmawiałam, powiedzieli mi, że nazywają oni siebie„Radą”. Wszystkimi wykonawcami poddanymi kontroli umysłów pracującymi na rzecz rządu kieruje CIA. Rada wie o tych programach kontroli umysłów, lecz nie podlega CIA. Mogą wziąć kogoś takiego jak ja i sprawdzić mnie, aby dowiedzieć się, jaki jest mój przydział i zadanie.

WIELOKROTNE ZŁE WSPOMNIENIA

W jaki sposób Brice Taylor po raz pierwszy zorientowała się, że cierpi na MPD i jest ofiarą programowania umysłu?

—Doszło do tego w roku 1985 —powiedziała Taylor. —Miałam wówczas bardzo poważny wypadek samochodowy, w czasie którego wyleciałam z samochodu głową do przodu przez przednią szybę. Wkrótce zaczęłam mieć przebłyski wspomnień, jak gdyby wspomnienia przeciekały z jednej osobowości do drugiej. Wyglądało, jakbym uzyskała dostęp do obu części mojego mózgu. Przedtem za sprawą wyszukanego programowania połowa mojego mózgu była dla mnie niedostępna. W wyniku tego wypadku otworzyły się przejścia w neuronach. Znam również inne kobiety, które odzyskały wspomnienia złych wydarzeń.

Zatem uderzenie w głowę przełamało blokadę pamięci i zabezpieczenia wprowadzone podczas programowania?

—Dokładnie tak. Zaprogramowali mi perfekcyjną, fotograficzną pamięć. Kiedy wróciły mi wspomnienia, takie jak te z Kissingerem, nie tylko słyszałam dokładnie jego głos i jego słowa, ale czułam nawet zapach jego cygara. Czułam woń jego pierdnięć, to oczywiście przenośnia oznaczająca, że byłam w stanie usłyszeć i zobaczyć wszystko, czego byłam świadkiem.

SATANICZNE, RYTUALNE MORDY

Szerzące się na całym świecie zaginięcia dzieci, ich seksualne molestowanie i pedofilia wskazują na istnienie zorganizowanej sieci kryminalistów, którzy kontrolują potajemnie system legalnej władzy. Opinię tę podziela były agent FBI i prywatny detektyw Ted Gunderson. Jego zdaniem „istnieje znaczne nakładanie się różnych grup i organizacji, przy czym główną siłą napędową tego wszystkiego jest kultowy ruch satanistyczny”.
W nakręconym przez siebie filmie wideo Satanism and the CIA’s International Trafficking in Children(Satanizm i międzynarodowy handel dziećmi prowadzony przez CIA) Gunderson wspomina o cieszącym się złą sławą mistrzu czarnej magii Aleisterze Crowleyu. „Sataniści wykorzystują jego pisma jako przewodnik” – stwierdza w komentarzu do działa Crowleya Black Magic in Theory and Practice(Czarna magia w teorii i praktyce).

W XII rozdziale zatytułowanym „Of the Bloody Sacrifice” („O krwawej ofierze”) (str. 94) Crowley pisze:

Byłoby nierozsądne potępianie praktyk tych prymitywów, którzy rozrywają serce i wątrobę swojego adwersarza i pożerają je, kiedy jest jeszcze ciepłe, jako nieracjonalnych. Starożytni magowie głosili bowiem, że każde żywe stworzenie jest magazynem energii, której ilość zmienia się w zależności od wielkości i zdrowia zwierzęcia oraz od jego mentalnego i moralnego charakteru. W chwili śmierci energia ta jest gwałtownie uwalniana.

Do najwyższej rangi aktów duchowych należy wybrać ofiarę, która charakteryzuje się największą i najczystszą energią. Najwłaściwszą ofiarę stanowi niewinne i inteligentne dziecko płci męskiej.

—Mówimy tutaj o ofiarach z ludzi —podkreśla w tym miejscu Gunderson.

W bardziej współczesnych czasach„tradycję” ofiar z ludzi promował nieżyjący już Anton LaVey, założyciel Kościoła Szatana, który w swojej Biblii Szatana pisze (strona 88), że „jedyna okazja, kiedy satanista dokonuje ofiary z człowieka, występuje, kiedy przyświecają mu dwa cele: chęć wyzwolenia magikiańskiego [sic!] gniewu w akcie rzucania klątwy oraz, co ważniejsze, pozbycia się znienawidzonej i zasługującej na śmierć osoby”.

Proszę zwrócić uwagę na zdawkowe napomknienie o mordzie osoby „nielubianej” przez satanistę/wyznawcę czarnej magii. LaVeya już nie ma, ale jego zbrodnie wciąż żyją. Liczni jego „niewolnicy” twierdzili, że stosował on kontrolę umysłów. W swojej Biblii Szatana napisał (str. 90), że„idealna ofiara może być emocjonalnie niepewna i w rezultacie swoich poczynań może zburzyć wasz spokój i doprowadzić do nadszarpnięcia waszej reputacji”.

Sataniści kierują się przede wszystkim zaleceniami Crowleya, które brzmią: „Czyń, co chcesz. Takie jest prawo”. Innymi słowy, uważając się za bogów sataniści sami mają decydować, co mają robić, omijając prawa, zarówno boskie, jak i ludzkie. Brzmi to jak modus operandi iluminatów.

W swoim filmie wideo Gunderson stwierdza: „Według mojej oceny w Ameryce jest obecnie około trzech milionów praktykujących satanistów. Skąd wziąłem tę liczbę? Od swoich informatorów. Na przykład w rejonie Południowej Zatoki położonej w Los Angeles, która liczy około 200 000 mieszkańców, jest [według mojego informatora] około3 000 praktykujących satanistów. To właśnie tam doszło do głośnej sprawy związanej z przedszkolem McMartina. W Iowa City liczącym 150 000 mieszkańców jest około 1500 satanistów. Można przyjąć, że sataniści stanowią średnio 1,5 procenta ogółu ludności”.

Gunderson podaje, że „…co roku w ofierze składanych jest od 50 000 do 60 000 osób. Sataniści obchodzą w roku osiem świąt”.

Niesmaczny żart? FBI prowadzi rejestr skradzionych lub zaginionych samochodów, lecz po dziś dzień nie stworzyła listy dzieci zaginionych wAmeryce.

KRYPTOSATANISTA W FBI?

Znany agent specjalny FBI, Kenneth V. Lanning z Wydziału Nauk Behawioralnych Państwowego Ośrodka Analiz Ciężkich Przestępstw, w swoim wydanym w roku 1992 Investigator’s Guide to Allegations of Ritual Child Abuse(Przewodnik dochodzeniowca dotyczący pomówień o rytualne wykorzystywanie dzieci) zaprzecza istnieniu zjawiska rytualnego wykorzystywania dzieci przez satanistów. Warto przyjrzeć się dokładnie intelektualnej postawie i sposobowi wnioskowania Lanninga jako wyjątkowemu przykładowi pokrętnej, wężowej logiki. Jego dobór słów jest wręcz genialny, gdy twierdzi, że „słowa «sataniczny»,«okultystyczny» i «rytualny» są często używane wymiennie” i że „trudno jest podać dokładną definicję satanizmu”. Następnie prowadzi dyskurs na temat satanizmu, używając pokrętnych sformułowań: „należy zdać sobie sprawę, że pewni ludzie traktują wszelkie systemy wiary odmienne od ich własnego jako sataniczne”.

Podobnie jak Piłat zapytał: „Co jest prawdą?”– Lanning pyta: „Co to jest satanizm?” I dalej pisze: „…na konferencjach policyjno-prawniczych często jako odmiany satanizmu podaje się czary, obłęd, pogaństwo i okultyzm. Być może to tylko sprawa nazewnictwa, niemniej te rzeczy wcale nie są tym samym, co tradycyjny satanizm”. Niemal zaprzecza sobie, swojemu stwierdzeniu, że nie sposób dokładnie zdefiniować satanizmu. Następnie przechodzi do porządku dziennego nad satanistycznym wykorzystywaniem dzieci, oświadczając, że jest to po prostu problem o charakterze psychologicznym.

Gdyby w czasie pisania swojego przewodnika przeprowadził wywiad z wyznawcami satanizmu, dowiedziałby się, że jest to system wierzeń oparty na rytualnym wykonywaniu tortur i mordów będących dowodem lojalności wobec Szatana oraz podziękowaniem za przyszłe nagrody pochodzące od sił ciemności.

Zaprzeczenia Lanninga i ignorowanie dowodów świadczących o okrucieństwach kontroli umysłu i rytualnego maltretowania są doprawdy zastanawiające. Czyżby był on krypto satanistą? Odpowiedź na to pytanie mało go obchodzi. W końcu Konstytucja Stanów Zjednoczonych gwarantuje „wolność religii”.

ŚMIERTELNA SPRAWIEDLIWOŚĆ

Prywatny detektyw Ted L. Gunderson wbrew swojej woli wciągnięty został w świat satanizmu, porwań dzieci, przemytu narkotyków i wielu innych niegodziwości.

MK - GundersonPrywatny detektyw Ted L. Gunderson

Zanim odszedł na emeryturę w roku 1979, był specjalnym agentem FBI odpowiedzialnym za Los Angeles. Kierował biurem FBI o rocznym budżecie przekraczającym 24 miliony dolarów, w którym pracowało 800 ludzi. Od tamtego czasu pracuje jako prywatny detektyw i konsultant ds. bezpieczeństwa. W ramach tej pracy zmuszony jest obnażać rolę CIA jako dealera narkotyków, porywacza i handlarza dziećmi oraz animatora zabójstw na zlecenia realizowanych za pomocą techniki kontroli umysłów. Prowadził również dochodzenie w wielu ważnych i znanych sprawach, takich jak na przykład sprawa dra Jeffreya McDonalda, przedszkola McMartin, Franklina w Nebrasce, wysadzenia siedziby FBI w Oklahomie, Inslaw-Octopus oraz wielu innych.

—Wkrótce po przejściu na emeryturę poproszono mnie jako prywatnego detektywa o przeprowadzenie dochodzenia w sprawie dra Jeffreya R. McDonalda— powiedział podczas niedawno udzielonego wywiadu. — Dr McDonald jest lekarzem, którego oskarżono o zamordowanie 17 lutego 1970 roku w Fort Bragg w Północnej Karolinie swojej żony i dwojga dzieci. Poświęciłem tej sprawie około2 000 godzin. Oskarżono go i skazano na trzykrotną karę śmierci. Byłem tym bardzo zaskoczony, ponieważ dowody, z którymi dane mi było się zapoznać, oraz informacje, które zgromadziłem… wskazywały ponad wszelką wątpliwość, że ten człowiek jest całkowicie niewinny.

Jerry AllenPotter, autor książki Fatal Justice(Śmiertelna sprawiedliwość) krok po kroku obala twierdzenia zawarte w demaskatorskiej książce McGinnisaFatal Vision (Śmiertelna wizja). Książka Pottera dowodzi, że bestseller McGinnisa zawiera dane wyssane z palca.

— Od Heleny Stokely, dziewczyny w oklapłym kapeluszu, jak ją nazywają ci, którzy znają tę sprawę, otrzymałem zaprzysiężone zeznanie —kontynuuje Gunderson— w którym stwierdza ona, że dr McDonald nie popełnił zarzucanych mu zbrodni. Ponadto oświadcza w nim, że morderstwa te popełniła„moja grupa satanistów. Tej nocy miała miejsce moja inicjacja”.

Po pewnym czasie Gunderson zorientował się, że była to typowa zbrodnia, za którą krył się rząd StanówZjednoczonych i jego machinacje mające na celu ukrycie jego związku z nią.

—Opowiedziała mi ze szczegółami, jak poruszała się po domu. Podała, że próbowała nawet dosiąść konia na biegunach, który stał tej nocy w sypialni dzieci, ale nie mogła się na nim pobujać, ponieważ sprężyna była zerwana. Mogła o tym wiedzieć, jedynie będąc tam tej nocy. W marcu 1981 roku przedłożyłem sędziemu Williamowi Websterowi, który był wówczas szefem FBI, ponad tysiąc stronicowy raport razem z osobistym listem adresowanym do niego i do Departamentu Sprawiedliwości. Ku memu wielkiemu zaskoczeniu 19 moich świadków, włącznie z Heleną Stokely, zaczęło wydzwaniać do mnie, mówiąc: „Słuchaj, Ted, oni chcą, żebym się wszystkiego wyparła”! Pomyślałem wówczas sobie: „To nie może dotyczyć FBI. Zadaniem FBI jest zbieranie dowodów, a nie ich niszczenie”. To była pierwsza oznaka, że natknąłem się w tej sprawie na poważny problem. W innych sprawach, które później prowadziłem, bywało podobnie. Zauważyłem, że w każdym przypadku dowody były niszczone, ulegały zagubieniu lub ktoś je kradł. Wyraźnie było widać, że mam do czynienia z korupcją.

Zadałem sobie zatem pytanie: „o co tu chodzi? – i od tego momentu zacząłem zbierać materiały. Jeszcze jakieś dwa lata temu uważałem, że w kraju działa luźno powiązana grupa zajmująca się handlem narkotykami, pedofilią, prostytucją, korupcją etc. Jednak zebrane dane ujawniły, że sprawa jest znacznie poważniejsza. To coś więcej niż luźno powiązana grupa. To spisek. Wiecie, jak media reagują, kiedy ktoś używa słowa „spisek”. Postaram się wam to udowodnić. Nawiasem mówiąc, spisek ten obejmuje takie rzeczy, jak pornografię, narkotyki, pedofilię oraz zorganizowane porywanie dzieci.

W swoim odczycie na temat „zaginionych dzieci” przedstawiłem dowody, że mająca swoją siedzibę w Waszyngtonie organizacja„Finders” jest zakamuflowaną filią CIA. Prowadzi ona tajne operacje związane z międzynarodowym handlem dziećmi.

To stwierdzenie Gundersona odnosi się do raportu Urzędu Celnego USA, który stwierdza, że sprawę organizacji „Finders” należy zamknąć, ponieważ jest to„wewnętrzna sprawa CIA”.
— Ludzie ci, ogólnoświatowy ruch satanistyczny, —stwierdza dalej Gunderson — zakładają przedszkola i żłobki w celu położenia łapy na naszych dzieciach. Rodzice zostawiają w nich swoje dzieci o dziewiątej rano i odbierają je wieczorem.Naciągane? Proszę się nad tym dobrze zastanowić. W The Law Is For All(Prawo dotyczy wszystkich)

Aleister Crowley pisze: „Co więcej, Bestia 666 [odniesienie Crowleya do siebie samego] doradza, aby wszystkie dzieci przyzwyczajać od niemowlęctwa do obcowania z wszelkiego rodzaju aktami seksualnymi oraz narodzinami, aby nie ogłupiać ich umysłów oparem tajemnicy, co może zniekształcić i skierować na złą drogę rozwój mieszczącego się w ich pod-świadomości systemu ich własnych symboli”.

WOJNA DUCHOWA I SATANISTYCZNY IMPERIALIZM

Seksualne wykorzystywanie dzieci oraz przerażająca technika kontroli umysłów mogą stanowić fundament „wiary” wyznawcy satanizmu, jak również programisty umysłów. Być może są to symptomy walki o znacznie szerszym, kosmicznym zasięgu.

Na zakończenie wypada stwierdzić, że to zapewne za sprawą duchowej walki lub starcia wartości absolutnych możliwe stało się wyeksponowanie rytualnego maltretowania i opartej na zaawansowanej technice kontroli umysłów. Póki co satanistyczny imperializm rozwija się bez żadnych przeszkód, zaś bitwa o planetę Ziemia przechodzi do następnej fazy.s

O autorze:

Uri Dowbenko jest dyrektorem New Improved Entertainment Corp. Obecnie przygotowuje dalszy ciąg tego artykułu, w którym zamierza omówić terapeutyczne metody pomagające wychodzić ze stanu rytualnego wykorzystywania i kontroli umysłu. Zaintere- sowani mogą kontaktować się z nim kierując swoje listy przez Internet na adres ‹u.dowbenko@malicity.com›.

Przełożył Jerzy Florczykowski

http://www.scribd.com/doc/26907475/Nexus-07

przez EN.KI » 03 maja 2011, 20:41

Stewart Swerdlow – Mind Control & Programming – Part 1 (napisy PL)

http://www.youtube.com/watch?v=iRDXfrkztDo&feature=player_embedded

Captive Minds – Zniewolone Umysły (napisy PL) 1/6

http://www.youtube.com/watch?v=1rHxA43Bt0k&feature=player_embedded

Wojskowe króliki

Pół wieku temu mieszkańcy małego francuskiego miasteczka nagle doznali zbiorowych halucynacji, które zakończyły się śmiercią czworga osób. Do tej pory uważano, że winne było zanieczyszczone sporyszem pieczywo. Dziś podejrzewa się tajny eksperyment CIA.

Pont-Saint-Esprit leży nad Rodanem, mniej więcej w połowie drogi między Lyonem a Marsylią. Latem 1951 r. to spokojne, zabytkowe miasteczko było świadkiem przerażających wydarzeń. Według magazynu „Time”, zaczęło się od objawów somatycznych – do lekarzy zaczęli wydzwaniać mieszkańcy skarżący się na zgagę, skurcze żołądka i dreszcze. W ciągu weekendu 70 domów w mieście zmieniło się w małe szpitale. Wkrótce w konwulsjach zmarła pierwsza osoba. Ale kiedy niektórzy chorzy zaczęli – pozornie – odzyskiwać zdrowie, dopadły ich straszliwe halucynacje. Jedni biegali po ulicach miasteczka, krzycząc, że uciekają przed wrogami. Pewien mężczyzna wyskoczył z okna, przekonany, że jest samolotem. Jedenastoletni chłopiec próbował udusić swoją matkę. Ktoś chciał się utopić, bo „miał w brzuchu węże”. Inni krzyczeli, że z ciał wyrastają im czerwone kwiaty, a ich głowy zmieniają się w ciekły ołów.Szybkie śledztwo wykazało, że wszyscy chorzy kupowali chleb od miejscowego piekarza Rocha Brianda. Po dwóch tygodniach analiz resztek pieczywa z laboratorium w Marsylii przyszła odpowiedź – chleb wypieczono ze zboża skażonego sporyszem, pasożytniczym grzybem zawierającym alkaloidy o działaniu podobnym do narkotyków halucynogennych, zwłaszcza LSD. Ich spożycie wywołuje chorobę zwaną dziś ergotyzmem, a w średniowieczu – ogniem św. Antoniego.

Kwas zamiast sporyszu?

Przez 50 lat sprawę tragedii w Pont-Saint-Esprit uznawano za wyjaśnioną, ale na początku tego roku wstrząsającą teorię wysunął amerykański dziennikarz H.P. Albarelli Jr.

Jego zdaniem wydarzenia we Francji nie były efektem przypadkowego zatrucia, ale świadomie przeprowadzonego eksperymentu amerykańskich służb specjalnych, które zaprawiły pieczywo pana Brianda dietyloamidem kwasu D-lizergowego, czyli LSD. Swoje podejrzenie oparł na notatce z rozmowy przedstawiciela CIA z pracownikiem szwajcarskiego koncernu farmaceutycznego Sandoz, który produkował LSD.

Chociaż historycy badający ten przypadek zbiorowego zatrucia wyśmiali hipotezę Albarellego, nie była ona tak zupełnie pozbawiona sensu. Amerykanin natrafił bowiem na francuski ślad, przygotowując swoją książkę o autentycznych eksperymentach medycznych prowadzonych przez CIA w okresie zimnej wojny. Podstawowym tematem książki Albarellego jest tajemnicza śmierć Franka Olsona i jej związek z supertajnym projektem badawczym MKULTRA. Jak bardzo tajnym? Cóż, na tyle, że w 1973 r. ówczesny dyrektor CIA Richard Helms nakazał zniszczenie wszystkich jego akt, a cała nasza dzisiejsza wiedza na ten temat pochodzi ze wspomnień i zeznań niektórych uczestników projektu oraz nielicznych ocalałych dokumentów.

Powszechnie szanowany okrutnik

Frank Olson był mikrobiologiem zatrudnionym w jednym z rządowych ośrodków w stanie Maryland. W listopadzie 1953 r. wziął udział w spotkaniu naukowców i oficjeli zatrudnionych przy projekcie MKULTRA, gdzie w tajemnicy podano mu LSD. W efekcie przeżył załamanie nerwowe i przez kilka najbliższych dni znajdował się pod opieką psychiatry. Wkrótce oświadczył swoim szefom, że chce zrezygnować z pracy. 28 listopada 1953 r. wypadł z okna nowojorskiego hotelu Pennsylvania. Oficjalnie uznano to za samobójstwo, ale badanie ekshumowanych w 1994 r. zwłok wykazało, że przed upadkiem na trotuar 7. Alei naukowiec doznał silnego urazu głowy. Choć do dziś nie udało się potwierdzić, czy było to samobójstwo, czy morderstwo, wielu ludzi uważa, że Olson został zlikwidowany, aby po odejściu z pracy nie ujawnił szczegółów programu MKULTRA. Szczegółów, które mogły wstrząsnąć Ameryką. Tajny projekt dotyczył bowiem możliwości sterowania ludzkimi umysłami. Wywodził się z wcześniejszych programów badawczych (m.in. CHATTER i ARTICHOKE), przy których CIA zatrudniała nazistowskich naukowców po procesach norymberskich. Obejmował on szereg najróżniejszych eksperymentów, prowadzonych zarówno przez rządowe instytuty naukowe, jak i prywatne jednostki badawcze po cichu sponsorowane przez CIA.

Najlepiej znanym elementem było podawanie różnego rodzaju narkotyków nieświadomym tego ludziom. Zaczęło się od pracowników służb i żołnierzy, ale przez blisko dwie dekady z pewnością szprycowano też Bogu ducha winnych obywateli USA i Kanady. Na narkotykach się jednak nie kończyło. Przy udziale zdeprawowanych psychiatrów sprawdzano możliwości całkowitego wymazywania i przeprogramowywania osobowości. W tym specjalizował się np. Donald Cameron, psychiatra szkockiego pochodzenia, który był nawet jednym z pierwszych przewodniczących Światowego Towarzystwa Psychiatrycznego. Pacjentów swojej kliniki, często z drobnymi zaburzeniami, tj. depresja poporodowa czy stany lękowe, traktował potężnymi dawkami elektrowstrząsów, długotrwałą śpiączką farmakologiczną, lekami paraliżującymi, seansami deprywacji sensorycznej i hipnozą. W wyniku tych nieludzkich działań otrzymywał pozbawione wspomnień i osobowości ludzkie wraki, które chciał potem kształtować według własnych upodobań.

Pacyfiści w kitlach

Dziś MKULTRA to dla wielu jeden z najbardziej złowieszczych kryptonimów z czasów zimnej wojny. Tajemniczość całego przedsięwzięcia, budzące grozę strzępki ujawnionych informacji i fakt, że niemal wszystkie dokumenty zniszczono, pozwala dziś snuć najróżniejsze spiskowe teorie. Niektórzy są więc zdania, że w ramach projektu zaprogramowano Sirhana Sirhana, by zastrzelił Roberta Kennedy’ego, albo całą sektę Jima Jonesa, by popełniła w Gujanie zbiorowe samobójstwo.

A przecież MKULTRA nie był jedynym tajnym wojskowym programem medycznym. Równolegle amerykańska armia prowadziła operację Kitel (ang. Whitecoat), która – z punktu widzenia praw człowieka – brzmi dziś równie przerażająco. Oto wszelkim objectorom, czyli ludziom odmawiającym zasadniczej służby wojskowej (głównie byli to Adwentyści Dnia Siódmego), US Army odpowiadała: w porządku, nie musicie służyć w wojsku. By po chwili dodać: pod warunkiem, że na ochotnika zgłosicie się do eksperymentów medycznych. W ciągu blisko dwudziestu lat (1954-73) ponad 2 tys. osób zarażano żółtą febrą, gorączką Q, dżumą czy tularemią. Według oficjalnych danych nikt nie zmarł wskutek tych doświadczeń, ale niektóre osoby miały później poważne problemy ze zdrowiem.

Atomowe poligony

Wspominamy tylko o amerykańskich eksperymentach, ale nie tylko armia USA prowadziła takie badania. Jeśli najwięcej dziś o nich wiemy, to tylko dlatego, że w tym kraju zawsze istniały wolne media, które mogły ujawniać takie skandale. Podobne afery nigdy nie mogłyby wybuchnąć np. w Związku Radzieckim, a akta KGB, zapewne pełne równie przerażających informacji, jeszcze długo pozostaną tajemnicą. Nie ma co się jednak łudzić, że w ZSRR nie eksperymentowano na ludziach. Sam program MKULTRA był wszak odpowiedzią na techniki prania mózgu stosowane przez Sowietów na amerykańskich jeńcach w wojnie koreańskiej.

Z pewnością ZSRR dorównywał też swoim kapitalistycznym adwersarzom (USA, Francji czy Wielkiej Brytanii) w eksperymentach z promieniowaniem jądrowym. Armie wszystkich tych krajów testowały skutki próbnych wybuchów atomowych na własnych żołnierzach i rdzennej ludności położonych w pobliżu terenów poligonów. Dziś trudno nawet oszacować liczbę poszkodowanych na całym świecie (w Nevadzie, Kazachstanie, na Nowej Ziemi, Saharze czy wyspach Pacyfiku), ale poszczególne rządy co jakiś czas przyznają się do kolejnych zaniedbań i skwapliwie wypłacają odszkodowania ofiarom swoich bezdusznych eksperymentów.
http://tajemnicemedycyny.pl/wojskowe-kroliki/#comment-2159

Pranie brudnych mózgów

W ciągu ostatniego miesiąca miałam okazję przeczytać wiele artykułów poświęconych problemowi kontroli umysłu – zwróciłam uwagę zarówno na opisy historycznych eksperymentów z “mind control”, jak i na teorie spiskowe dotyczące rzekomego stosowania tej metody we współczesnych czasach. Kontrola umysłu to rodzaj prania mózgu, którym interesowała się CIA w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku. Jak podaje wirtualna encyklopedia Wikipedia, w czasach zimnej wojny amerykański wywiad prowadził liczne, zazwyczaj nielegalne projekty badawcze, mające na celu wynalezienie i udoskonalenie nowych metod wpływania na ludzki umysł.

Skandal, jakiego Ameryka wcześniej nie widziała

Agenci Centralnej Agencji Wywiadowczej dążyli do tego, aby nauczyć się manipulować ludzką psychiką, zmieniać ludzkie poglądy, nawyki, cechy charakteru i temperamenty, zmuszać człowieka do wykonywania określonych czynności, a nawet wymazywać mu pamięć. Wszystkie te działania określa się mianem “projektu MK-ULTRA“, aczkolwiek zetknęłam się również z określeniem “projekt Monarch”. Eksperymenty z kontrolą umysłu zostały ujawnione w latach siedemdziesiątych XX wieku i wywołały w amerykańskim społeczeństwie ogromny szok, ponieważ prowadzono je bez zgody ofiar, często w sposób skrajnie niehumanitarny. Cała afera z MK-ULTRA zakończyła się powołaniem przez Kongres i Prezydenta USA specjalnych komisji śledczych, jednak prace owych komisji były trudne, gdyż agenci Centralnej Agencji Wywiadowczej zniszczyli znaczną część dokumentów dotyczących kontroli umysłu.

Odpowiedź kapitalistycznego świata na komunistyczne pranie mózgu

Czynnikami, które zainspirowały CIA do rozpoczęcia projektu MK-ULTRA, były udokumentowane przypadki stosowania prania mózgu – także wobec obywateli amerykańskich – w krajach totalitarnych, np. Korei Północnej, Chinach, ZSRR (od siebie mogę dodać, że w Polsce znamiona prania mózgu posiadały poczynania Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego). Pranie mózgu polega na złamaniu charakteru konkretnej osoby i nadaniu jej nowej osobowości, takiej, która będzie spełniać oczekiwania “treserów”, najczęściej powiązanych z grupą trzymającą władzę. Łamanie charakteru jest procesem niewdzięcznym i czasochłonnym. Aby osiągnąć cel, odizolowuje się jednostkę od społeczeństwa, poddaje ją długotrwałym torturom i równie długotrwałej indoktrynacji, niekiedy wspomaganej hipnozą, elektrowstrząsami, narkotykami, lekami psychotropowymi i innymi “wynalazkami” mającymi wpływ na pracę człowieczego mózgu. Kiedy ludzka istota zostaje psychicznie zniszczona, “wychowuje” się ją od nowa, w wyniku czego staje się ona zupełnie inną osobą, zazwyczaj uległą i lojalną wobec swoich “wychowawców”. Ta niecna procedura została dokładnie opisana w powieści “Rok 1984” George’a Orwella. Autor określił ją mianem “reedukacji”, jako że w jego czasach nie używano jeszcze związku frazeologicznego “pranie mózgu”. Warto też sobie przypomnieć książkę opartą na faktach, “Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, zawierającą wstrząsające opisy “zmieniania” ludzi przez sowieckie NKWD (m.in. fragment o mężczyźnie, któremu wmawiano, iż zabił Stalina i który ostatecznie uwierzył w swoją wirtualną zbrodnię).

Film popularnonaukowy o kontroli umysłu i jej ofiarach

W serwisie YouTube.com można znaleźć film dokumentalny pt. “Teorie spiskowe. CIA i kontrola umysłu” pochodzący ze stacji telewizyjnej Discovery World. Opowiada on o tym, w jaki sposób Centralna Agencja Wywiadowcza i znajdujący się na jej usługach naukowcy prowadzili badania nad “mind control”. W filmie można zobaczyć między innymi kobietę, która twierdzi, że w okresie zimnej wojny trafiła do szpitala psychiatrycznego i została tam poddana wiadomym eksperymentom. Podobno poddano ją “stu dziewięciu zabiegom elektrowstrząsowym w ciągu niespełna pięciu tygodni”, w wyniku czego całkowicie straciła pamięć i otrzymała od swoich oprawców nową osobowość. Najwięcej uwagi poświęcono jednak Sirhanowi Bisharze Sirhanowi – człowiekowi, który w 1968 roku zastrzelił senatora Roberta Kennedy’ego, a który najprawdopodobniej popełnił zbrodnię pod wpływem hipnozy. Wprawdzie sąd nie uwierzył w teorię o zahipnotyzowaniu Sirhana, jednak wielu specjalistów (w tym psychiatrzy) do dziś upiera się przy opinii, iż Sirhan Bishara Sirhan działał w sposób nieświadomy i bezwolny.

Budzenie “alter persony” za pomocą “triggerów”

Ze źródeł mniej wiarygodnych, takich jak strona VigilantCitizen.com, dowiedziałam się, że projekt Monarch (MK-ULTRA) nie był tradycyjnym praniem mózgu, aczkolwiek miał z nim bardzo dużo wspólnego. W owym projekcie chodziło ponoć o to, aby wywołać u ludzkiej istoty chorobę psychiczną – rozdwojenie jaźni, zaburzenie dysocjacyjne, czyli osobowość wieloraką. Ta druga, sztucznie wykreowana osobowość, określana za pomocą frazeologizmu “alter persona”, miała być budzona za pomocą indukcji hipnotycznej, a więc jakiegoś sygnału, hasła lub symbolu wprowadzającego człowieka w trans. Takimi sygnałami, czyli triggerami, miały zaś być kwiaty, wstążki, kokardki, drzewa (zwłaszcza wierzby), roboty, potwory, postacie kosmitów, lalki, marionetki, labirynty, korytarze, zwierciadła, kabalistyczne Drzewo Życia, pajęczyny, muszle, obwody elektryczne, trąby powietrzne, zegary, klepsydry, węże, stłuczone szkło, zamki, starożytne symbole, motywy z kreskówek Disneya, “Czarnoksiężnika z Krainy Oz”, “Piotrusia Pana” i “Alicji w Krainie Czarów“ (biały królik, bajkowa kraina, świat po drugiej stronie lustra), tęcze, sowy, klucze, spirale, windy, schody, obręcze, feniksy, pętle, karuzele, a przede wszystkim motyle.

Motyl monarcha, symbol prania mózgu i MK-ULTRA

Sama nazwa projektu Monarch pochodzi od… gatunku motyla zwanego monarchem, monarchą albo danaidem wędrownym (Danaus plexippus). Wybrano tę nazwę z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że elektrowstrząsy stosowane w ramach kontroli umysłu sprawiają, iż człowiek czuje się przez chwilę lekki i zdolny do fruwania jak motyl. Po drugie dlatego, że motyl, podobnie jak ofiara prania mózgu, przechodzi w swoim życiu totalną transformację (larwa – poczwarka – imago). Po trzecie dlatego, iż – zdaniem wielu badaczy – motyl monarcha potrafi się uczyć, nabywać pewne nawyki, a nawet przekazywać je z pokolenia na pokolenie. Mówi się, że niektórym ofiarom kontroli umysłu tatuowano na ciele motyle, a innym kazano nosić gadżety związane z tymi zwierzętami. Moim zdaniem, uczynienie motyla symbolem prania mózgu to jak najbardziej trafny wybór. Należy jednak pamiętać, iż symbole są z reguły wieloznaczne, a motylek równie dobrze może symbolizować ludzką duszę. Tak jak motyl wydostaje się z kokonu i zaczyna latać, tak ludzka dusza – według chrześcijan – opuszcza ciało w momencie śmierci i frunie ku niebu (źródło: Cmentarium.sowa.website.pl).

Motyw kontroli umysłu w teledysku “Walking On Air”

Strona VigilantCitizen.com podaje, że istnieje wiele teledysków, których fabuła lub symbolika nawiązuje do problemu prania mózgu i projektu MK-ULTRA. Jednym z nich jest ponoć video clip “Walking On Air” (“Spacer w powietrzu”) estońskiej piosenkarki Kerli. Artystka gra w nim dziewczynę, która otrzymuje od tajemniczego starca lalkę, będącą jej sobowtórem. Następnie bohaterka wchodzi do zaczarowanego, surrealistycznego domu, w którym piekarnik jest zimny i oblodzony, w lodówce płonie ogień, telewizor ogląda widza, okna pełnią funkcję ściany, a ściana – funkcję okna (Uwaga! W psychoanalizie Freuda dom symbolizuje ludzką osobowość, więc możemy domniemywać, iż w teledysku “Walking On Air” chodzi o umysł głównej bohaterki i jej niezdrową, wywróconą do góry nogami psychikę!). W jednej ze scen widzimy, jak dziewczyna grana przez Kerli leży na niewygodnym, kamiennym łóżku i płacze, a jej łzy zamieniają się w elektryczne motyle (postać śpiewa przy tym “Czuję się, jakbym spacerowała w powietrzu“, co przypomina wrażenia towarzyszące elektrowstrząsom). Obok łóżka znajduje się coś na kształt ścianki ozdobionej motylimi motywami, a do tej ścianki jest przytwierdzone lustro. W pewnym momencie główna bohaterka spogląda w lustro i widzi siebie jako przerażoną, zrozpaczoną marionetkę poruszaną przez kobietę-manekina. Co ciekawe, ta kobieta-manekin ma na ramiączku od sukienki symbol motyla. Jak widać, “Walking On Air” zawiera sporo triggerów. Wśród nich są jeszcze: zegary, kwiaty, hipnotyzujący, obracający się pokój, wstążki, kokardki, drzewa, drabiny (substytuty schodów). Wiele osób zwraca uwagę na fakt, iż w kilku pomieszczeniach przedstawionego w teledysku domu pojawia się biało-czarna podłoga (czasem jest to klasyczna podłoga-szachownica). Taka podłoga to tradycyjny element loży masońskiej.

Inne teledyski nawiązujące do MK-ULTRA

Na forum VigilantCitizen (vigilantcitizen.com/boards) ktoś zasugerował, że do problemu kontroli umysłu nawiązuje również teledysk “In The Dark” (“W ciemności”) kanadyjskiej grupy The Birthday Massacre. Rzeczywiście: w video clipie można znaleźć wiele triggerów, takich jak spirale, zegary, drzewa, klucz, maska, biały królik, lustro i świat po jego drugiej stronie. Są też elementy znane z teledysku “Walking On Air” Kerli: lalka i telewizor. Filmik “Walking On Air” opiera się na bardzo wzruszającym scenariuszu, w którym główna bohaterka, grana przez wokalistkę Chibi, lituje się nad ofiarą kontroli umysłu, próbuje jej pomóc, jakoś do niej dotrzeć (piękny motyw “klucza do serca”). Postać, którą spotyka Chibi, ma zamiast twarzy trupiobladą maskę i wygląda jak wrak człowieka. Szyja tej osoby jest poraniona, ręce owinięte bandażami, a paznokcie – powyrywane. W pewnym momencie postać zaczyna krwawić, co można potraktować jako symbol rozdrapywania starych ran, cierpienia wywołanego rozmową (skądinąd życzliwą) na temat traumatycznych przeżyć. Później widzimy, jak Chibi i ofiara MK-ULTRA zostają w magiczny sposób związane zakrwawionymi bandażami – w taki sposób, iż zaczynają przypominać marionetki. Bardzo ciekawy jest początek teledysku, w którym widzimy hipnotyzującą, obracającą się spiralę, pląsające oczy oraz krwawiące usta. Te elementy jednoznacznie kojarzą się z brutalnym praniem mózgu. Uwaga! Nawiązania do kontroli umysłu znaleziono także w video clipie “Blue” The Birthday Massacre, w którym pojawiają się następujące triggery: biały królik, labirynt, korytarz, lustra, drzwi, maski, lalki poruszające się jak roboty (które w rzeczywistości są zdehumanizowanymi ludźmi, zaprogramowanymi mordercami w stylu Sirhana Bishary Sirhana. Kiedy główna bohaterka zabija jedną z tych lalek, sama przestaje być człowiekiem, jej psychika zostaje kompletnie rozbita).

Zakończenie

Niektórzy twierdzą, że samo patrzenie na teledyski nawiązujące do kontroli umysłu może mieć destrukcyjny wpływ na ludzką psychikę. Podobno triggery, kojarzące się nieco z symbolami freudowskimi, naprawdę mogą oddziaływać na naszą podświadomość (gdyby było inaczej, osoby eksperymentujące z kontrolą umysłu po prostu by ich nie używały). Istnieje pogląd, według którego triggery mogą być pomocne w manipulowaniu opinią publiczną, dlatego należy uważać na zawierające je reklamy i materiały propagandowe. Jest też teoria, która mówi, że powszechność triggerów i motywu prania mózgu w popkulturze to zaplanowana akcja, mająca na celu ogłupienie społeczeństwa oraz uczynienie go bardziej podatnym na manipulację i sugestię. Czy tak jest w rzeczywistości? Można by o tym długo dyskutować.

Natalia Julia Nowak,
17 stycznia 2011 roku

http://www.ithink.pl/artykuly/hyde-park/moim-zdaniem/pranie-brudnych-mozgow/

przez Only NM » 23 maja 2011, 20:42

Bardzo dziękuję Wam za informacje które podesłaliście mi pod nos, temat ten bardzo mnie zaciekawił, odkąd o nim wiem.
Projekt MK-ULTRA jest czymś bardzo ciekawym, z psychiatrycznego punktu widzenia pomijając fakt, że ucierpiało na tym sporo osób. Możliwe że dokonacie na mnie linczu, za to co napiszę…Ale uważam że ten dział projektu Monarch, był kluczowy jeśli chodzi o techniki hipnozy, i sprawdzanie możliwości podziału umysłu na części. Dokonano retrospekcji ludzkiego zachowania, za pomocą wprowadzanych bodźców, mam na myśli np: przechodzenia z jednej jaźni w drugą, tak by ta pierwsza o tym nic nie wiedziała. Karygodne jednak było wywieranie traumy na ofiarach.
Mimo, że przeczytałam prawie wszystko co jest w tym temacie i szukałam informacji na innych stronach to ciągle mam niedosyt informacji dotyczących metod okultystycznych, którymi również traumatyzowano tych ludzi. Widziałam wywiad z Arizoną Wilder, Illuminati w muzyce itp. jednak to za mało…Polskich filmików z tłumaczeniem na ten temat jest bardzo mało. Kolejną kwestą która mnie ciekawi, w tym temacie to czy Michael Jackson też był ofiarą monarch, filmiki na YT sugerują, że tak niestety moja znajomość angielskiego często mnie zawodzi więc gdyby ktoś miał ochotę i czas to jeżeli byłby tak miły i mógł to przetłumaczyć to byłoby świetnie.

– Gdzie masz serce?
– Leży w lodówce.

przez EN.KI » 28 maja 2011, 15:05

HAARP i Władcy Umysłu

Władcy Umysłu: od zabawy w elektrody przez rosyjskie projekty po HAARP.

„Fale ELF, pozwalające na komunikację z głęboko zanurzonymi łodziami, mają te same częstotliwości co ludzki mózg. Fale mózgowe są po części falami radiowymi. Na mózg można wpływać sygnałami z zewnątrz.”

Jerry E. Smith

HAARP może kontrolować fale Ekstremalnej Niskiej Częstotliwości (ELF), dzięki którym może dokonywać trzęsień ziemi czy porozumiewać się z łodziami podwodnymi. Sęk w tym, iż na podobnych falach operuje… ludzki mózg. A co, jeśliby odpowiednio modelując i kontrolując ELF, wpłynąć właśnie na ludzki umysł? Tym właśnie zajmuje się ekspert od elektromagnetyzmu, dr Patrick Flanagan:

„Taki sam sygnał, z tego samego przedziału częstotliwości może mieć wpływ na ludzki nastrój. Mózg ludzki działa na bardzo niskich częstotliwościach. Np. gdy myślimy aktywnie mózg ma częstotliwość 13-14 cykli na sekundę. Podczas medytacji generujemy 8 cykli, a gdy śpimy fale naszego mózgu mają około 4 cykle na sekundę. HAARP potrafi generować wszystkie te częstotliwości. Takie sygnały mogą kontrolować ludzki mózg. A jeśli potrafisz sterować tymi częstotliwościami i modulować je na różne sposoby, to możesz sterować różnymi emocjami. Możesz wygenerować radość albo smutek. Możesz tworzyć nastrój jaki tylko chcesz.

(…)

Zostałem uznany za cudowne dziecko w kwestii elektroniki. Całe życie poświęciłem badaniom wpływu pola elektromagnetycznego na ludzki umysł. Gdy miałem 13 lat opracowałem urządzenie transmitujące dźwięk do mózgu ludzkiego z użyciem fali elektromagnetycznej. Jest to więc moja dziedzina. Zajmuję się nią ponad 40 lat. HAARP mnie przeraża, bo wiem jakie ma możliwości. Wiem, że może zostać użyty do kontroli ludzkich umysłów.”

‘Dziury w Niebie’, http://www.youtube.com/watch?v=yGZ7Z2LQ7Xc.

Mówił o tym dla tego samego programu dr Nick Begich:

„Kwestia wpływu ELF – ekstremalnie niskich częstotliwości na ludzkie stany emocjonalne nie jest nowa. Zajmował się tym Jose Delgado na Uniwersytecie Yale, który zaczął wszczepiając implanty do mózgów, potem stosował częstotliwości radiowe. W końcu odkrył, że energia o sile 1/5 tej, którą naturalnie wytwarza Ziemia, może przy pewnych częstotliwościach powodować wielkie zmiany nastrojów.”

Dr Nick Begich zaprezentował w czasie wystąpienia w Parlamencie Europejskim w 1998 roku urządzenie służące do przesyłania głosu w postaci fal elektromagnetycznych prosto do mózgu. Ulepszoną wersję tego urządzenia zaprezentował gubernatorowi Venturze występując w jego programie, mówiąc przy okazji o kluczowych funkcjach HAARP i ELF – przesyłaniu dźwięku bezpośrednio do mózgu i wpływie na samopoczucie. Oto rozmowa Begicha z Venturą:

„Oczywiście zaprzeczają temu, ale sami odnaleźliśmy dokumenty. Są to wojskowe dokumenty – lotnictwa i marynarki, które o tym wspominają. To ich własne sformułowania.

Doktorze, to co pan mówi jest przerażające. Twierdzi pan, że da się kontrolować ludzkie umysły i nikt nie będzie o tym wiedział?

Zgadza się.

I to na masową skalę. Mogą sprawić, że możesz iść ulicą, zostać poddany tym falom i nawet nie wiedzieć, że w ciebie celują?

Tak jest. I to na dwa sposoby. Jeden to transmisja głosowa, a druga to wpływ na stan emocjonalny, który jest znacznie prostszy i łatwo wykonalny przy użyciu HAARPa. Ludzkie ciało i umysł potrafią odbierać sygnały. Jak w radiostacji kręcąc pokrętłem, gdy pojawia się harmonia między nadajnikiem i odbiornikiem, pojawia się czysty sygnał. Tak samo jest z ludzką strukturą komórkową, organami i mózgiem.

[Narrator: Jesse Ventura ma wątpliwości, czy HAARP potrafi nadawać sygnał, zdolny by wpływać na ludzkie myśli. Ale Nick Begich jest przygotowany na sceptycyzm.]

Oto urządzenie, które zaprojektował mój przyjaciel z Niemiec. Zademonstrowaliśmy je w parlamencie europejskim, w prostszej wersji. To zwykły odtwarzacz CD, a to przetworniki piezoelektryczne. Przenoszą sygnały zdolne wpływać na system nerwowy, tak że można usłyszeć w głowie przysłowiowe „głosy”. Przystawiając elektrody do powierzchni skóry i zatykając uszy, usłyszy pan muzykę zupełnie jak przez uszy, ale uszy nie mają z tym nic wspólnego. Nerw przedsionkowo-ślimakowy, część łącząca z mózgiem nie ma z tym nic wspólnego.

Czy to teraz działa?

– Tak.

Podłącz pan to. Chcę wypróbować. A więc mogę sobie przystawić do szyi i słyszeć nie używając uszu i nikt inny tego nie usłyszy?

Zgadza się. Proszę dobrze zatkać uszy, by nie słyszeć nic z zewnątrz.

[Chwila ciszy]

Wow!

Co pan słyszał?

Słyszałem muzykę, ale to było dziwne. Próbowałem dojść skąd ją słyszę i zdawało mi się, że gdzieś stąd [Jesse ręką pokazał głowę]. Słyszałem to jakby ze szczytu czoła.

Gdy spojrzymy na HAARP, nie tylko pod kątem przenoszenia informacji dźwiękowych, ale pod kątem wpływu na mózg i stany emocjonalne, jest to łatwo osiągalne.

Czyli mamy możliwość kontroli umysłów?

Zdecydowanie. Gdy cofniemy się do lat 60′, kiedy rozpoczęły się eksperymenty nad kontrolą umysłów, jednym z ludzi poddawanych tym eksperymentom według New York Timesa był Unabomber. Atakował on później ludzi związanych z technologią. Czy był to efekt eksperymentów? Bo wojsko USA przyznało, że ponad 8 tys. żołnierzy poddano eksperymentom. Technologia jest dość prosta. Potrzebne części można znaleźć w sklepach. Trzeba tylko mieć wiedzę techniczną jak to podłączyć. Tak jak z tą radiostacją, o której mówiliśmy przed chwilą. Gdy pojawia się rezonans między nadajnikiem i odbiornikiem, to zaczyna działać. Gdy odpowiednio się to dostroi można wywołać trzęsienie ziemi. Terroryści mają technologie pozwalające wywoływać trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów i modyfikować pogodę. Mogą strącić z nieba samolot, uszkodzić satelity itd. To zdolności pozwalające na prowadzenie wojen, w których przeciwnik nie wie, że są prowadzone. Tajne operacje wojenne to dla USA nic nowego, ale przy takim skoku technologicznym, mogą nabrać nowego wymiaru.”

Jesse Ventura, ‘Conspiracy Theories: HAARP’, http://www.youtube.com/watch?v=yKY3TIKUJ5A

Poza zmianą nastrojów i bezpośrednim przesyłem dźwięku, HAARP może wpływać na organizmy mas czyniąc je nawet bardziej podatnymi na choroby, na co uwagę dla ‘Dziur w Niebie’ zwrócił fizyk Adam Trombly:

„Używając broni elektromagnetycznej można spowodować choroby, histerię, albo bierność w celu kontroli społecznej.”

Warto dodać do tego słowa Marcina Perzanowskiego z jego artykułu ‘HAARP – po jasnej stronie mocy?’ na stronie Polskiego Radia:

„Z medycznego punktu widzenia fale o niskich częstotliwościach bardzo negatywnie oddziałują na organizmy żywe – powodują podniesienie poziomu cukru, cholesterolu, wzrost ciśnienia, arytmię serca. A gdyby użyć tego w czasie wojny? „Ciemna strona mocy HAARP-a” to także ewidentnie negatywne oddziaływanie na organizmy zwierząt, zwłaszcza tych używających do swych wędrówek ziemskiego pola magnetycznego.”

http://www.polskieradio.pl/nauka/artykul.aspx?id=21446

Przypomina to słowa autora najgorętszych cytatów, naszego rodaka, współtwórcy Komisji Trójstronnej i doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Cartera – Zbigniewa Brzezińskiego. Zbig musiał zasłużyć, by zostać wybranym przez Davida Rockefellera do tworzenia Komisji. Oto jego słowa z czasów, gdy był jeszcze wykładowcą na Columbia University:

„Polityczni stratedzy są kuszeni, by wykorzystać badania nad mózgiem i ludzkim zachowaniem. Geofizyk Gordon J. F. MacDonald, specjalista w dziedzinie problemów pola walki, mówi, iż dokładnie uregulowane sztucznie wywołane elektroniczne wstrząsy mogą doprowadzić do pewnych oscylacji, które doprowadzą do relatywnie wysokich poziomów energii w pewnych obszarach Ziemi (…) tym sposobem można rozwinąć system, który poważne osłabiłby zdolność mózgu ogromnych populacji w wybranych regionach w rozciągniętym okresie czasu.

(…)

Nie ma znaczenia, jak dla niektórych jest głęboko niepokojąca myśl użycia środowiska do manipulacji zachowania dla narodowych korzyści, technologia pozwalająca na to zostanie prawdopodobnie rozwinięta w ciągu kilku następnych dekad.”

http://www.haarp.net/

Pamiętasz raport senatu dotyczącym HAARP jako urządzenia do ograniczania pro­liferacji broni? Fundusze na projekt HAARP przydzielono wtedy pod nagłówkiem „nowoczesna broń”. Wcześniej była też mowa na temat rosyjskich możliwości w tej dziedzinie. Po rozpadzie ZSRR wiele danych dotyczących eksperymentów rosyjskich ujrzało światło dzienne. Opisał je choćby Owen Matthews w artykule z „Moscow Times” z 11 lipca 1995 roku pod tytułem „Report: Soviets Used Top-Secret ‘Psychotronic’ Weapons” (Raport: Sowieci Używają Ściśle Tajnej Broni ‘Psychotronicznej’). Mówił on o odkryciach dziennikarza Jurija Worobiowskiego badającego techniki psychotroniczne KGB:

„osłabiających sprawność umysłową falach radiowych wielkiej częstotliwości, generowanych komputerowo, hip­notyzujących dźwiękach, naginających wolę polach elektromagnetycznych, jak rów­nież działaniu działka ultradźwiękowego mogącego zabić kota z odległości pięćdzie­sięciu metrów (…).”

„oficjalne potwierdzenie znajduje się w rosyjskim bu­dżecie z 1991 roku, w którym wspomniano, iż 500,000,000 rubli z pieniędzy przeznaczonych na bezpieczeństwo państwowe wydano na «technologię wojny psychologicznej» w ciągu kilku lat (…)”

– pisał Matthews. Sprawą przejął się rosyjski parlament, Duma, który nałożył państwową kontrolę na sprzęt do „broni psychotronicznej”.

„Prawo ma działać zapobiegawczo. Sprzęt, który obecnie znajduje się w laboratoriach, należy poddać ścisłej kontroli, żeby nie dopuścić do sprzedawania go sektorowi prywatnemu.”

– powiedział Władimir Łopatkin, prze­wodniczący komisji, która przedstawiła projekt takiego rozwiązania prawnego.

Duża rosyjska gazeta „Stolica” pisała o naukowcu z Kijowa imieniem Wiktor Siedlecki, zdaniem którego praktyczne testy „nowych rodzajów broni, opartych na wpływie pewnych częstotliwości na ludzki organizm” miały miejsce już w 1965 roku. Stolica pisała, iż „(…) w 1982 roku rozpoczęto opracowywanie całkowicie nowego systemu radarowe­go, umożliwiającego kontrolowanie dowolnego miejsca na świecie”. Tu zapewne odniosła się do „rosyjskiego dzięcioła”. Sprzęt ten miał służyć do wytwarzania „psychotronicznego pola” służącego do kontroli umysłu. Boston Globe w 1976 roku pisał, że amerykański ambasador w ZSRR, Walter Stoessel

„nabawił się rzadkiej choroby krwi, przypominającej białaczkę, a także cierpiał na bóle głowy i miewał krwawienia z oczu. Dwaj jego napromieniowani poprzednicy, ambasa­dor Charles Bohlen i ambasador Llewellyn Thompson, zmarli na raka”.

W czasie projektu Pandora do amerykańskiej ambasady przywieziono małpy. Wystąpiły u nich anomalie krwi i chromosomów. Wyszło też na jaw, że pracownicy ambasady mają podwyższoną o 40% ilość krwinek białych we krwi. Bombardowanie amerykańskiej ambasady falami elektromagnetycznymi trwało aż do 1992 roku. Amerykanie nie protestowali, najwyraźniej sami chcieli się przekonać, co ta technologia potrafi.

W 1987 roku pentagońskie „Soviet Military Power” pisało o tym, że sowieci mogą być blisko stworzenia „prototypu taktycznej broni RF krótkiego zasięgu”, a Washington Post w tym samym roku ujawnił, że sowieci użyli tej broni do zabicia kóz z odległości aż jednego kilometra.

Na temat radzieckich projektów Kontroli Umysłu rozmawiali Jesse Ventura i mieszkaniec Gakony uczestniczący w budowie instalacji, Fred Heinz:

„A więc mieszkał pan tutaj i widział całą budowę tego czegoś?

Pracowałem przy budowie pierwszej drogi i części budynku, oraz przy montażu pierwszej elektrowni węglowej. Odśnieżałem tam też moim pługiem, przez kilka zim. Gdy pierwszy raz jeździłem tam pługiem nie było żadnych kamer ani zabezpieczeń. Byłem jedyną osobą na całym terenie. Ale z czasem było coraz więcej i więcej zabezpieczeń.

Czemu zabezpieczaliby się coraz bardziej, jeśli robią tam tylko proste eksperymenty?

Zawsze uważałem, że ta instalacja ma możliwość kontroli umysłów. Czy słyszał pan o rosyjskich metodach kontroli umysłów wśród więźniów? Ustawiali odpowiednie częstotliwości, by zmusić ludzi do określonych zachowań. Wywoływali otępienie, albo agresję itp., i myślę, że takie możliwości ma HAARP.

Interesujące.

Kiedyś była tu restauracja, gdzie raz byłem na kawie i 4 facetów siedziało niedaleko, i rozmawiali o kontroli umysłów. Trzech wstało i wyszło, a czwarty kupił jeszcze jedną kawę. Zagadałem, że usłyszałem jak rozmawiają o kontroli umysłów. Odpowiedział, że zna się na tym, bo zajmuje się tym 12 lat. A był tutaj około miesiąca pracując przy HAARPie.

Myślę, że próbują ludziom prać mózgi, bo kilka razy były dni otwarte, gdy pozwalali tam wejść ludziom, częstowali kawą i ciastkami. Ludzie brali ciasteczka i stwierdzali „Och, HAARP jest OK”. Myślę, że to zasłona dymna.

Innym razem byłem w miejscowym barze na piwku. Było tam z 10 elektryków, którzy mieli pracować przez 2 tygodnie przy HAARPie. Gadałem z jednym i powiedział mi, że odpalili to cholerstwo i ktoś się usmażył.

Zaraz, zaraz… co znaczy usmażył?

Gość był pod antenami, gdy je włączyli i go zabiło.”

Jesse Ventura, ‘Conspiracy Theories: HAARP’, http://www.youtube.com/watch?v=yKY3TIKUJ5A

W artykule „Mind Control and the Secret State” (Kontrola Umysłu i Tajne Państwo) z 1996 roku Daniel Brandt pisał:

„Nie-śmiercionośna technologia militarna staje się istotnym tematem w dysku­sji o kontroli umysłu, ponieważ dotyczy czegoś, co mogłoby służyć kontroli du­żych populacji. Propagandowy aspekt „wojny humanitarnej” to tylko miły doda­tek; tak naprawdę to sama technologia wzbudza entuzjazm planistów z Pentagonu i urzędników służb policyjnych. Ta „przyjazna” technologia skupia się na działa­niu pola elektromagnetycznego i ukierunkowanej energii, a także broni ultradźwię­kowej – na wszystkim, co budzi szczególne zainteresowanie w badaniach nad stymulacją mózgu i kontrolą umysłu.

Lista agresywnych promotorów tej nowej technologii zawiera między inny­mi Oak Ridge National Lab, Sandia National Laboratories, Science Applications International Corporation, MITRE Corporation, Lawrence Livermore National Lab i Los Alamos National Laboratory. W uchwale o finansach dla Departamentu Obrony w 1996 roku Kongres przeznaczył 37,200,000 dolarów na badania nad nieśmiercionośnymi technologiami militarnymi.”

‘HAARP. Broń ostateczna’.

Obecnie silnie pracuje się nad bronią elektromagnetyczną. Zapewne widziałeś Czytelniku w którymś z programów informacyjnych, jak amerykanie chwalą się swoją bronią mikrofalową, zarówno ręczną, jak i montowaną na dachach Hammerów.

W 1996 roku Cheryl Welsh napisała artykuł do „Newspeak” pod tytułem “Another Arms Race With The Former Soviet Union ? What the Public Shouls Know About Electromagnetic Freąuency Weapons” (Kolejny Wyścig Zbrojeń Z Byłym Związkiem Radzieckim? Co Opinia Publiczna Powinna Wiedzieć O Broni Elektromagnetycznej):

„Amerykańskie społeczeństwo ma prawo dowiedzieć się o utajnionym obec­nie programie rozwoju nowej broni. Pojawiło się wiele rzetelnych artykułów, potwierdzających istnienie w arsenale Stanów Zjednoczonych i Związku Radzieckiego broni elektromagnetycznej do kontroli umysłu lub zachowania. Są również dowody na to, że ma miejsce tajny wyścig zbrojeń pomiędzy dwoma supermocarstwami w celu zdobycia przewagi i całkowitego kontrolowania użycia tej rewolu­cyjnej technologii. Technologia ta, tak jak bomba atomowa, całkowicie zmieni postrzeganie świata.

Amerykańskie społeczeństwo ma prawo określenia polityki stosowania tej technologii. Ma też demokratyczne prawo do wyrażenia swojej opinii w spra­wach, które dotyczą życia ludzkiego, niestety broń do kontrolowania umysłu jest utajniona, a prace nad nią prowadzi się bez udziału społeczeństwa. Istnieje silna potrzeba publicznej debaty w sprawie technologii elektromagnetycznej, takiej samej, jak debata w sprawie wojny nuklearnej, dzięki której przeciwnicy takiej broni mogą wyrazić swoją opinię i znacząco wpłynąć na politykę zbrojeniową.

Dowody na istnienie wyścigu technologii elektromagnetycznej posiada rząd amerykański, jednak wszelkie informacje na ten temat są zastrzeżone na mocy Ustawy o Bezpieczeństwie Narodowym”.

Społeczeństwo amerykańskie dowiedziało się o tajnych pracach nad bombą atomową dopiero po zrzuceniu jej na Hiroszimę w 1945 roku. Jest nieuniknione, że historia się powtórzy i społeczeństwo dowie się o wyścigu w opracowywaniu technologii EM wówczas, gdy broń zostanie użyta lub informacje o niej przedo­staną się do prasy. Prawdopodobnie tylko wyraźny publiczny protest może zmie­nić bieg wydarzeń.

Miał miejsce jakościowy skok w zakresie takiej technologii i wiele artyku­łów potwierdza, że umożliwia ona łączenie się z mózgiem za pośrednictwem komputera i kontrolowanie poszczególnych nerwów ludzkiego ciała. Efekty kontroli umysłu są równie wstrząsające, jak lądowanie człowieka na Księżycu. Fizjologia i funkcjonowanie mózgu są znane na poziomie biomedycznym i mogą być ściśle kontrolowane. Implikacje wykorzystania tej technologii jako broni są równie po­ważne, jak konsekwencje użycia broni atomowej. Motywy, jakimi supermocarstwa kierują się opracowując technologię kontroli umysłu, stają się jasne.

Rozwija się ona niezwykle szybko (…). Przyszłe rodzaje broni będą obejmować skomplikowane technologie elektromagnetyczne oraz przeznaczone do kontroli zachowania. Zwycięzca wyścigu zbrojeń w zakresie kontroli umysłu zyska władzę nad światem. Dlatego też, jeśli przeciwnik pracuje nad bronią do kontroli umysłu, to rząd amerykański lub rosyjski wykazałby się poważnym zaniedbaniem, gdyby również nie wszczął takich działań. To, kto, jak i dlaczego pracuje nad bronią do kontroli umysłu staje się jasne, pomimo Ustawy o Bezpieczeństwie Narodowym.

Możliwe środki zapobiegawcze obejmują rewizję prawa o bezpieczeństwie narodowym, tak żeby eksperymenty z promieniowaniem elektromagnetycznym i jakiekolwiek inne eksperymenty na ludziach były przeprowadzane zgodnie z pra­wem i podlegały odpowiedniej kontroli.”

‘HAARP. Broń ostateczna’.

Cheryl Welsh w styczniu 1998 roku napisała raport p.t.: „Kontrola Umysłu – Raport Naruszania Praw Człowieka w Stanach Zjednoczonych”, gdzie pisała:

„Podając za najlepszymi źródłami, istnieje poważne zagrożenie elektroniczną manipulacją ludzkiego umysłu. Możliwości te powstały z badań, które usiłowały wytłumaczyć telepatię w sposób elektromagnetyczny. Niestety, pomimo że badacze nie zdołali odkryć, że myśli mogą wpływać na radiację elektromagnetyczną długiego zasięgu – czego poszukiwali – odkryli oni, że radiacja elektromagnetyczna długiego zasięgu może mieć wpływ na ludzki umysł. Podając za Barbarą Honneger (była ona członkiem ekipy Reagana w Białym Domu), „podstawową przyczyną wzrostu zainteresowania” psychicznymi środkami prowadzenia wojny i dziedziną, na którą Pentagon wydaje większość z oszacowanych sześciu milionów dolarów rocznego budżetu na badania psychiczne lub podobne, „są początkowe rezultaty nadchodzące ze Stanów Zjednoczonych i Kanady, które dowodzą, że pewna amplituda i kombinacja częstotliwości zewnętrznej radiacji elektromagnetycznej, w zasięgu częstotliwości fali mózgowej, umożliwiają obejście zewnętrznych mechanizmów zmysłowych organizmów, wliczając w to ludzkie, i pośrednią stymulację struktur neuronowych wysokiego stopnia w mózgu. Ta stymulacja elektroniczna znana jest z wytwarzania zmian mentalnych na odległość, wliczając w to halucynacje i różne modalności zmysłowe, szczególnie słuchowe”.”

W okresie od 1980 do 1983 roku Eldon Byrd kiero­wał projektem rozwoju broni elektromagnetycznej dla żoł­nierzy piechoty morskiej, przeprowadzając badania m.in. w Instytucie Badań Radiobiologicznych Sił Zbrojnych w Bethseda, w stanie Maryland. „Przy­glądaliśmy się elektrycznej aktywności mózgu i próbowaliśmy na nią wpływać” – mówił Byrd – „Mogliśmy przy odpowiednich częstotliwościach promieniowania wywołać otępienie u zwierząt. To były ekstremalnie słabe pola. Zupełnie nie do wykrycia”.
Kontrola umysłu za pomocą elektrod.

W kwestii elektromagnetyzmu i kontroli umysłu niewątpliwie wielką rolę odegrał Jose Manuel Rodriguez Delgado, „wielki guru amerykańskich speców od grzebania w mózgu” jak nazwał go Jerry E. Smith. Urodził się on 8 sierpnia 1915 roku w Maladze, w Hiszpanii. Delgado studiował medycynę w Madrycie, gdzie pomagał nauczycielowi fizjologii, a potem był badaczem w CSIC (High Center of Scientific Research). W 1950 roku Delgado przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie zajął się pracą w School of Medicine na Yale University wraz z profesorem Fultonem. Deglado kierując w 1966 roku laboratorium neurobiologicznym został mianowany profesorem fizjologii. Kontynuował on badania szwajcarskiego fizjologa, zdobywcy nagrody Nobla z 1959 roku – doktora medycyny, Waltera Rudolpha Hessa (1881 – 1973). Hess na początku lat 30’ prowadził w USA badania nad zwierzętami. Aplikował im do mózgu drobne stymulanty elektryczne przy użyciu cienkich igieł, które stymulowały obszary mózgu powodując reakcję w odpowiednich częściach ciała, dzięki czemu odkrył strefy mózgowe odpowiedzialne za różne obszary ciała. Delgado dostał też wiele nagród międzynarodowych, jak Ramon Y Cajal (1952), Guggenheim Fellow (1963), Gold Medal Award of psychiatrics Biology (1974), Rodriguez Pascual Award (1975).

W 1969 roku Delgado pracując na Yale, stworzył raport „Physical Control of the Mind: Toward a Psychocivilized Society” (Fizyczna Kontrola Umysłu: W Drodze Ku Psychocywilizowanemu Społeczeństwu). Delgado badał Elektryczną Stymulację Mózgu (ESB, Electrical Stimulation of the Brain), metodę, w czasie której wszczepiał elektrody do mózgów szympansów i ludzi. Ogłosił on, że można kontrolować człowieka i wywoływać u niego nienormalne zachowanie. Delgado napisał:

„Człowiek jest bezbronny wobec bezpośredniej mani­pulacji mózgiem, ponieważ jest pozbawiony podstawowych mechanizmów biologicznej reakcji na nią”.

Delgado przemawiał tez przed kongresem:

„Potrzebujemy programu psychochirurgii dla politycznej kontroli naszego społeczeństwa. Celem jest fizyczna kontrola umysłu. Każdy, kto odbiega od danej normy, może zostać chirurgicznie okaleczony.

Człowiekowi może wydawać się, że najważniejsze jest jego własne istnienie, ale to tylko jego osobisty punkt widzenia. Brakuje w nim perspektywy historycz­nej.

Człowiek nie ma prawa do rozwijania zdolności umysłowych na własną rękę. Ten rodzaj liberalnej orientacji cieszy się wielką popularnością. Musimy kontro­lować funkcjonowanie mózgu elektrycznie. Pewnego dnia armie i generałowie będą kontrolowani poprzez elektryczną stymulację mózgu.”

‘HAARP. Broń ostateczna’.

Z „HAARP broń ostateczna” Jerry’ego E. Smitha.

Wypowiedź ta trafiła do „Congressional Record, No.26, Vol. 118” z 24 lutego 1974 roku. Jego poglądy mogłoby wydawać się kontrowersyjne, tym bardziej dla kogoś, kto zna USA tylko z telewizji. Ale o prawdzie świadczy choćby to, że jego prace sfinansowały Instytut Badawczy Ma­rynarki Wojennej, który kiedyś uczestniczył w pewnym stopniu w MKUltra, a dziś współzarządza HAARP; Aero-Medical Research Laboratory Sił Powietrznych i Public He­alth Foundation z Bostonu. Delgado jest obecnie uznanym i szanowanym naukowcem. O jego dokonaniach pisał m.in. New York Times 17 maja 1965 roku pod tytułem „Matador With a Radio Stops Wild Bull” (Matador Z Radiem Powstrzymał Wściekłego Byka). Tekst opisywał jego eksperymenty na School of Medicine na Yale University i w Kordobie w Hiszpanii. Artykuł opisywał sterowanie umysłem byka:

„Popołudniowe światło padło na wysokie, drewniane bariery, na arenę, gdy rozjuszony byk ruszył na nieuzbrojonego matadora, naukowca, który nigdy nie mierzył się z walczącym bykiem. Ale rogi zwierzęcia nie uderzyły w mężczyznę skrywającego się za ciężką, czerwoną peleryną. Chwilę przed tym doktor Delgado wcisnął jakiś guzik w małym nadajniku radiowym, który trzymał w dłoni, i byk zamarł. Delgado wcisnął drugi przycisk, a byk posłusznie skręcił w prawo i od­biegł. Zwierzę słuchało poleceń swojego mózgu, wywołanych przez elektryczną stymulację radiową określonych obszarów, w których dzień wcześniej bezboleś­nie umieszczono cienkie przewody elektryczne.”

John A. Osmundsen, New York Times, http://select.nytimes.com/gst/abstract. … Bull&st=p; ‘HAARP. Broń Ostateczna’.

Delgado w 1965 roku na jednym wykładów powiedział: „Nauka rozwinęła nową metodologię badań i kontroli funk­cji mózgowych u zwierząt i ludzi”.

New York Times z 15 listopada 1970 roku zamieściło artykuł:

„Badacz Mózgu Jose Delgado Pyta – Jaki Rodzaj Ludzi Chcielibyśmy Konstruować?”

W artykule Delgado mówił:

„Ludzkość znajduje się w ewolucyjnym punkcie zwrotnym. Jesteśmy bardzo blisko osiągnięcia możliwości konstruowania naszych własnych funkcji mentalnych, poprzez znajomość genetyki (co uważam za możliwe w ciągu najbliższych 25 lat), a także poprzez znajomość mechanizmów mózgowych, które są podstawą naszego zachowania.”

http://select.nytimes.com/gst/abstract. … gado&st=p; ‘HAARP. Broń ostateczna’.

Dr Morton Reiser, przewodniczący departamentowi psychiatrii w Yale, w tym samym artykule:

„Jeśli można użyć technologii komputerowej dla wysłania bezzałogowego satelity na Księżyc, to nie wydaje się to krańcowo niemożliwe, aby pewnego dnia komputery stały się wystarczająco zaawansowane, aby mogły zostać użyte dla wysyłania myśli do ludzkiej głowy (…) Załóżmy dla przykładu, że mógłby być ktoś z nieopanowanymi i wściekłymi reakcjami, zależnymi od czegoś wykrywalnego w systemie nerwowym. Komputer mógłby wysłać stymulant dla powstrzymania takiej reakcji. Nie myślę, że jest to fantazja naukowa…”

http://select.nytimes.com/gst/abstract. … gado&st=p; ‘HAARP. Broń ostateczna’.

Gordon Thomas, dziennikarz, pisarz i producent BBC w książce „Journey Into Madness, The True Story of Secret CIA Mind Control and Medical Abuse”:

„Tak, jak dr Delgado [z Yale University], neurochirurg [dr Heath z Tulane University] doszedł do wniosku, że ESB może kontrolować pamięć, impulsy, odczucia i może wywoływać halucynacje, a także strach i przyjemność. Jest w stanie dosłownie manipulować wolą wedle życzenia.”

Delgado podobno był też zamieszany w inne projekty i miał związki z CIA. W 1970 roku powrócił do Hiszpanii. Wiele lat po powrocie, rozpoczął on badania dotyczące częstotliwości elektromagnetycznej. Przyjaciele Delgado uważają, że eksperymentował na starszych osobach i wywoływał długotrwałe orgazmy.

Podobne eksperymenty przeprowadzał doktor Wilder Penfield, który umieszczał elektrody w korze mózgowej epileptyków, oraz poprawiał pamięć pacjentów za pomocą stymulacji elektrycznej. Podobną pracę wykonywał doktor W. Ross Adey, psycholog z Brain Research Institute w UCLA, który umieszczał w mózgach kotów i szympansów nadbiorniki (urządzenia będące połą­czeniem odbiornika i nadajnika radiowego). Dzięki temu sterował nimi na odległość.

W latach 70’ „South China Morning Post” donosił, że na jednym z amerykańskich uniwersytetów stworzono maszynę do czytania w myślach. Miało to pomóc w śledztwach. Podobno urządzenie to było testowane na ludziach w stanie śpiączki. Gdy CIA dowiedziało się o tym, od razu wykupiło patent.

Firma Advanced Neurotechnologies, Inc. z Kolorado ogłosiła w 1994 roku, iż wynalazła urządzenie do łączenia się z mózgiem za pośrednictwem interface’u komputerowego, nazwała je „Brainlink”. Urządzenie to wzmacniało fale mózgowe o wartości 0,5 Hz do 40 Hz i przekształcało je do postaci cyfrowej.

W wydaniu z października/listopada 1996 roku „Nexus Magazine” podawał:

„Brytyjscy naukowcy pracują nad koncepcją komputerowego chipu, który po implantacji w czaszce, za okiem, potrafiłby zapisywać wszystkie przeżywane myśli i doświadczenia.

„Nazywam to końcem śmierci” – oznajmił doktor Chris Winter z British Telecom, pracujący w zespole zajmującym się imitacją procesów zachodzących w ży­wych organizmach. Przewiduje on, że w ciągu 30 lat będzie można pomóc wielu osobom poprzez odtwarzanie ich wszystkich przeżyć na komputerze. „Dzięki połączeniu tej informacji z zapisem genów człowieka bylibyśmy w stanie odtwo­rzyć człowieka fizycznie, emocjonalnie i duchowo”.

Doktor Winter i jego zespół z Martlesham Health Laboratories w British Telecom nazwał ten chip „przechwytywaczem duszy”. Winter powiedział, iż „implantowany chip będzie czymś w rodzaju czarnej skrzynki samolotu i ulepszy komunikację w stopniu dziś niewyobrażalnym”. Na przykład policja będzie mo­gła użyć go do odtworzenia napadu, gwałtu czy morderstwa z punktu widzenia ofiary w celu schwytania przestępcy. (…) „Mógłbym nawet odtwarzać moim blis­kim zapachy, dźwięki i obrazy z wakacji”.

Do innych, bardziej przerażających zastosowań należy „przepisywanie” do­świadczeń starej osoby noworodkowi za pomocą transplantacji takiego chipu.”

Po przeczytaniu tego zupełnie inaczej brzmi wizja wszczepiania biochipów, prawda? W końcu trzeba by być skrajnym imbecylem, aby dać się zniewolić – choć już teraz nie mamy wiele z wolności.

Zdalnie sterowani ludzi.

Kontrola umysłu jest jak najbardziej możliwa. Ale czy dzisiaj, w XXI wieku jest możliwe zdalne sterowanie ludźmi? Delgado we wspomnianym „Fizyczna Kontrola Umysłu: W Drodze Ku Psychocywilizowanemu Społeczeństwu” pisał:

„Technika bezsensorowej komunikacji pomiędzy mózgiem i komputerami poprzez nienaruszoną skórę jest już niemal w naszym zasięgu”.

Pisał to w 1969 roku, ponad 40 lat temu…

Po wprowadzeniu „Ustawy o Swobodnym Dostępie do Informacji”, w 1974 roku Army Medical and Information Agency opublikowało pracę „Biological Effects of Electromagnetical Radiation” (Biologiczne Efekty Promieniowania Elektromagnetycznego), gdzie omawiano m.in. pracę doktora Freya. Dokumenty traktowały m.in. o wewnętrznej percepcji dźwięków dla dezorientacji, zakłócaniu procesów behawioralnych, czy o elektronicznym zakłócaniu bariery krew-mózg, pozwalającą docierać truciznom do mózgu. W momencie publikacji prace doktora miały już 10 lat! Dr Frey opublikował w lipcu 1962 roku artykuł „Human Auditory Response to Modulated Electromagnetic Energy” (Reakcja Ludzkiego Narządu Słuchu Na Modulowaną Ener­gię Elektromagnetyczną), który ukazał się w Journal of Applied Technology. Pisał on, że nawet ludzie głusi mogą odbierać dźwięki na częstotliwościach radiowych, gdyż odbiornikiem jest mózg. Opisywał, jak za pomocą mikrofal wstrzymał pracę serca żaby, oraz odkrył, że gdy skierujemy mikrofale na podwzgórze, spowodujemy duże emocje. Frey odkrył, iż fale o częstotliwości 300-3000 MHz mogą być słyszane przez głuchych ludzi. Osoby poddane eksperymentowi słyszały trzaski, buczenie i syczenie w tylnej części głowy. Trzeba tu podkreślić, że dźwięk był przekazywany bez przewodowo.

Podobne trzaski były słyszalne w marcu 1978 roku w mieście Eugene w stanie Oregon, w czasie gdy było napromieniowane falami mikrofalowymi. Wtedy to Oregon Journal napisał w artykule Mysterious Radio Signals Causing Concern (Tajemnicze Sygnały Radiowe Wywołują Niepokój) – a Federal Communications Commission (FCC) stwierdziła – że sygnały muszą pochodzić z nadajnika Marynarki Wojennej umieszczonego w Kalifornii. FCC napisało w raporcie:

„Mikrofale prawdopodobnie były przyczyną kilku nagłych przypadków zachoro­wań wśród naukowców zajmujących się medycyną na Oregon State University”.

Wtedy też mieszkańcy Oregonu skarżyli się na ból głowy, zmęczenie, zaczerwienienie skóry, bezsenność i oczywiście na dziwne brzęczenie i trzaski w głowie.

Podobne rzeczy działy się w tym samym roku w kanadyjskim Timmons, w Ontario. Doktor Robert Beck napisał raport o polach ELF i technik EEG (elektroencefalogram), stwierdzając wykrycie alarmującego nastroju u Kanadyjczyków. W latach 80’ inny naukowiec William Bise obserwował dziwne zmiany wzorców fal mózgowych u ludzi na północno-zachodnim wybrzeżu Pacyfiku. Beck i Bise podejrzewali o to wszystko „rosyjskiego dzięcioła”.

W 1974 roku Joint Publications Research Service w Alringotn, w Wirginii upublicznił monografię doktora J.F. Schapitza pod tytułem „Psychotronics in Engineering” (Psychotronika w Inżynierii). Dr Schapitz napisał w niej, że sugestie hipnotyzera mogą trafić do podświadomości człowieka za pomocą modulowanej energii elektromagnetycznej. Pisał, że można programować tym podświadomość bez używania jakichkolwiek urządzeń technicznych do odbierania czy dekodowania wiadomości, a osoba poddana takiej stymulacji całkowicie tego nie kontrolowała. Pisał również o wywoływaniu stanu hipnotycznego na odległość, oraz o tym, iż przy stosowaniu słów modulowanych na częstotliwościach mikrofalowych fal nośnych można ludzi skłaniać do robienia przeróżnych rzeczy. Proponował rozwijanie tych badań. Schapitz pisał, że można zarejestrować pewne wzorce fal mózgowych induko­wane przez różne narkotyki, poczym napromieniowywać nimi za pośrednic­twem mikrofal ludzi, celem wywołania u nich takich efektów jak po zażyciu danego narkotyku. Na te badania pieniądze łożył Departament Obrony, który później finansował i finansuje HAARP. Rezultaty tych badań zostały niestety utajnione. Badanie te dotyczyły takiej technologii, takich możliwości jakie posiada HAARP. Zwróćcie proszę uwagę, dr Schapitz opublikowało w 1974 roku. Teraz mamy 2010, a technologia poszła nie wyobrażalnie do przodu! Ta różnica 36 lat może nam tylko podpowiadać, co teraz może HAARP.

Być może to dr Schapitz wpadł na pomysł pewnego eksperymentu, który odbył się w szpitalu Walter Reed Army Medical Center w 1973 roku. W ramach eksperymentu zamknięte w dźwiękoszczelnej komorze doktora Josepha C. Sharpa. Mimo to, słyszał co do niego mówiono, ponieważ użyto impulsowego mikrofalowego audiogramu (komputerowej stymulacji głosu) w częstotliwości od 300 MHz do 3 GHz. Słowa ludzi zza komory docierały prosto do mózgu Sharpa!

Robert O. Becker i Gary Selden pisali o tym w „The Body Elec­tric: Electromagnetism and the Foundation of Life” (Elektryczność Ciała: Elektro­magnetyzm I Podstawy Życia):

„Takie urządzenie ma oczywiste zastosowania w taj­nych operacjach, mających na celu doprowadzenie ludzi do szału wskutek «słyszenia głosów» lub dostarczanie potajemnych instrukcji zaprogramowanemu za­bójcy.”

Warto tu przytoczyć Jerry’ego E. Smitha:

„Codziennie w wiadomościach podaje się mnóstwo informacji o ludziach, którzy popełnili okrutne zbrodnie na polecenie głosów słyszanych w głowach. Jedną z takich osób był pacjent kliniki dla osób psychicznie chorych Mark Chapman, zabójca Johna Lennona z The Beatles. Gdy zbliżał się do Johna Lennona tamtego tragicznego poranka w Nowym Jorku, jakiś głos w głowie wciąż powta­rzał mu: „zrób to, zrób to, zrób to…”.

Ilu z takich ludzi to osoby naprawdę chore, a ilu to ofiary niekontrolowanego testowania nowych zabawek przez jakieś rządowe agencje? Znamy dosłownie setki przypadków osób, które nie tylko wierzą, że są ofiarami takiego znęcania się naukowców, ale też wytoczyły procesy przeciwko różnym rządom, między inny­mi Stanów Zjednoczonych, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Kanady.

Eksperyment ten był jednym z serii eksperymentów Walter Reed Army Medical Center założonego przez Advanced Research Projects Agency (ARPA). Zaczęły się one w 1965 roku.

Badania potwierdziły wpływ mikrofal na umysł człowieka, oraz to, że mogą one kontrolować i modyfikować ludzkie zachowania.

Należy opowiedzieć historię doktora Johna C. Lilly’ego, pioniera badań nad zachowaniem ludzi i delfinów, oraz w kwestii używania środków psychodelicznych. W połowie lat 50’ przeprowadzał on badania na małpach w National Institute of Heath. Umieszczał elektrody w mózgu małpy w celu stymulowania strachu, przyjemności, niepokoju czy złości. Nagle u Lilly’ego pojawili się agenci CIA i innych służb, żądające streszczenia wyników. Ten uczciwie zażądał, aby jego prace były jawne i ogólnodostępne. Lilly bał się, że CIA zacznie używać zniewolonych ludzi sterowanych na odległość. W 1958 roku odszedł z National Institute of Heath, gdyż godziło to w jego zasady. Lilly’emu należy się wielki szacunek, gdyż rzeczywiście myślał o dobru ludzkości, a nie o własnych interesach i „nauce”, jak to robiła cała masa „naukowców” choćby w ramach MKUltra, czy pokrewni im niemieccy ‘lekarze’ w stylu dra Mengele.

Sprawą zajęła się również powiązana z Siłami Powietrznymi i Radą Stosunków Zagranicznych RAND Corporation, która w 1970 roku sporządziła dwa raporty. Pierwszy dotyczył wpływu mikrofal na układ nerwowy i stwierdzał, że amerykańskie standardy mówiące o oddziaływania różnych rodzajów promieniowania na ludzi pomijają nietermiczne mikrofale, wywołujące u ludzi takie zaburzenia jak zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, bóle głowy, drgawki, drażliwość, zakłócenia funkcjonowania zmysłów, utrata pamięci, zmę­czenie i halucynacje. Drugi, opracowany przez R.J. MacGregora mówił o tym, iż określone poziomy wywołują halucynacje słuchowe. Poziomy te – jako nietermiczne, czyli niegrzejące – są dopuszczone przez państwo. Autor napisał również, że mikrofale powinny powodować silne efekty neuroelektryczne.

Po sukcesach CIA i takich programów jak MKUltra, postanowiono przenieść eksperymenty na chodniki. Za pomocą technik Lina i Freya i teorii Schapitza naukowcy chcieli przesyłać hipno­tyczne polecenia prosto do podświadomych części mózgu, lecz dokumenty z tego eksperymentu zostały niestety zniszczone.

Jednym z innych projektów CIA była ‘Sleeping Beauty’ (Śpiąca Królewna), rozpoczęta w wyniku pomyślnych prac dr Delgado. Zajął się nią doktor Ivor Browning, kierownik jednego z laboratorium w Nowym Meksyku. Koncentrował się na podwzgórzu, tzw. „słodkim punkcie” mózgu. Odkrył on, że stymulacja „ośrodka przy­jemności” przynosi euforię. Browning podłączył odbiornik radiowy do ośrodka przyjemności u mał­py, wywołując u niej stan szczęścia. Dzięki tej swoistej „elektronicznej marchewce” małpa weszła na 700 metrową górę, po czym powróciła. W czasie gdy małpa szła w kierunku szczytu, dostawała przyjemne bodźce, a gdy zeszła z drogi, te się kończyły. Browning potem mówił:

„Nigdy w życiu nie widzieliście małpy tak chętnie trzy­mającej się wyznaczonego kursu!”.

CIA wykorzystywało elektroniczną marchewkę do podsłuchu punktów kontaktowych KGB, wykorzystując do tego zdalnie sterowane gołębie z podłączonymi mikrofonami.

Obydwie te służby, CIA i KGB posługiwały się promieniowaniem elek­tromagnetycznym. Jeden z sowieckich raportów z 1989 roku opisuje metodę przesłuchań z użyciem pól elektromagnetycznych, które to wywoływały panikę. Swego czasu W. Ross Adey prezentował zdjęcia i broszury maszyny zwanej „Ruską Lida”. Urządzenie emitowało fale częstotliwości 10Hz, które czyniły człowieka podatnym na sugestie hipnotyczne. O czymś takim mówił też jeden z jeńców z Korei, który twierdził, iż widział to w obozie jenieckim.

Robert O. Becker pisał w Crosscurrents (Prądy skrzyżowane):

„Od lat 70. [doktor Jose] Delgado był dyrektorem głównego hiszpańskiego laboratorium neurofizjologicznego Centro Ramon y Cajal. Przestał interesować się jedynie bezpośrednią elektryczną stymulacją mózgu i zajął się biologicznymi skutkami oddziaływania pól elektromagnetycznych w szerszym zakresie. Studio­wał wpływ określonych częstotliwości pola magnetycznego na zachowanie i stan emocjonalny małp, bez użycia implantowanych elektrod czy odbiorników radio­wych. Choć Delgado nie opublikował wyników swoich prac w prasie naukowej, ich istnienie wyszło na jaw.”

Fale mózgowe dzielimy na cztery części: Beta (13-30 Hz), Alfa (8-13 Hz), Theta (4-7 Hz) oraz Delta (0,5-4 Hz). Beta to zwyczajny stan świadomości. Górna granica, 30 Hz to stany pobudzenia, strachu, gniewu czy stresu. Alfa to stan relaksu, a Theta to stan, jaki mamy przy medytacji. Delta to stan głębokiego snu. W tych zakresach częstotliwości (ELF) niestety działa HAARP. Doktor Adey pokazał w Kalifornii, że polami ELF można zmieniać fale mózgowe zwierząt, co wykazał na małpie, której mózg zestrajał się z ELF. Doktor Elizabeth Rauscher, w latach 70’ dyrektor Technic Research Laboratory w San Leandro, w Kalifornii, w połowie lat 90’ dzięki ELF ustalała miejsca, gdzie nastąpi trzęsienie Ziemi. Ustaliła też, że pewne częstotliwości ELF wprawiają ludzi w mdłości, a inne w stan śmiechu, co nazwała „częstotliwością marihuany”. Mówiła:

„Dajcie mi fundusze i trzy miesiące, a będę w stanie wpłynąć na zachowanie 80% mieszkańców tego miasta bez ich wiedzy o tym”.

Masowa kontrola ludności miasta? Jakąż to zabaweczką mogłaby ta pani dysponować? Obecnie nic na świecie nie może równać się z HAARP, które jest w stanie kontrolować większą cześć północnej półkuli.

Ta technologia stanowi zagrożenie dla wolności. Mówimy tutaj głownie o badaniach i eksperymentach związanych z technologią kontroli umysłu. Czy broń ta została już wykorzystana? Tego nie można być pewien, choć mamy przesłanki, które na to wskazują.

Luis Castillo, z pochodzenia Portorykańczyk, został aresztowany na Filipinach za planowanie zamachu na Ferdynanda Marcosa. W 1967 roku przesłuchiwano go podczas transu hipnotycznego. Zeznał on w hipnozie, że w czasie innego seansu hipnotycznego w jego mózg wprowadzono rozkaz zabójstwa. Sirhan Sirhan, skazany za zabójstwo Roberta Kennedy’ego, wykazywał cechy osoby będącej pod wpływem hipnozy. Wszystko wskazuje, że CIA ingerowało w umysł Marka Davida Chapmana, zabójcy Johna Lennona. John Lennon był nie tylko świetnym muzykiem, ale był też pod wpływem LSD. I uważał, że są powiązania pomiędzy nastrojami ulicy a laboratoriami CIA…

Na temat tej technologii szeroko dyskutowano w połowie lat 80’. Oto fragment nagrania programu CNN, w którym udział wziął m.in. dr Delgado:

Specjalista spraw wojskowych, Chuck DeCaro: Brainstorm był filmem fantastycznonaukowym o urządzeniu, które elektronicznie wstrzykiwało myśli do ludzkiego umysłu. W tej scenie, maszyna kontrolująca umysł projektuje obrazy do mózgu przełożonego naukowca, poprzez nakładane na głowę urządzenie z elektrodą. Naukowiec wkrótce potem odnajduje się, doświadczając myśli przejażdżki dzikim szlakiem.

Ale nawet w tej przyszłościowej, hollywoodzkiej opowieści, osoba ciągle musi być połączona z maszyną poprzez urządzenie z elektrodą nałożone na głowę.

Naukowiec: To jest nadzwyczajne.

DeCaro: Ale nie tak nadzwyczajne jak rzeczywisty eksperyment, w którym ja byłem obiektem dla prototypowego urządzenia nadającego obrazy do umysłu bez elektrod. Prototypowa maszyna wytworzona z sowieckich danych naukowych, podając za niektórymi naukowcami, mogłaby mieć poważny efekt jako narzędzie wojny.

Badania nad elektroniczną kontrolą umysłu nie są rzeczą nową. Naukowy kamień milowy w tej dziedzinie został położony w latach sześćdziesiątych, kiedy dr Jose Delgado zademonstrował kontrolę z odległości na nacierającym byku.

Poprzez połączenie anteny radiowej do elektrod wsuniętych do mózgu byka, Delgado udowodnił, że agresywne impulsy zwierzęcia mogą być udaremnione poprzez elektroniczną manipulację byczych refleksów mięśni.

Delgado: Proszę wyobrazić sobie fantastyczne możliwości, jeśli potrafilibyśmy modyfikować wnętrze z zewnątrz?

Ale najpiękniejszą rzeczą jest to, że teraz nie używamy elektrod.

DeCaro: W obecnych latach Delgado pokazał, że zachowanie się małp może zostać zmienione poprzez użycie małej siły, pulsujących pól magnetycznych. Ale w tych eksperymentach nie były używane wszczepy anteny.

Delgado: Jakiekolwiek funkcje mózgu – emocje, intelekt, osobowość – moglibyśmy je prawdopodobnie modyfikować poprzez tą nie inwazyjną technologię.

DeCaro: Prace badawcze Delgado były do tej pory limitowane do zwierząt, ale w Związku Radzieckim, urządzenie radiowej częstotliwości, lub RF, jest w użyciu od ponad 30 lat dla manipulowania nastrojów umysłowo chorych. Jest ono nazwane Lida. Radiuje ono pulsy częstotliwości radiowej, jak również światło, dźwięk, oraz ciepło. Są to pulsy niezmiernie małej częstotliwości, pomiędzy 0 a 100 pulsów na sekundę.

Dr Ross Adey jest wysokiej klasy badaczem w Veterans Administration Hospital. Bada on efekty tej maszyny.

Osoba nierozpoznana: Teraz, do czego Sowieci używają tej maszyny?

Adey: Oni jej już nie używają. Powinniśmy wyjaśnić, że to jest maszyna uważana przez nich za technologicznie przestarzałą.

DeCaro: Naukowiec, który nie chciał, aby go identyfikować, pracuje dla rządu amerykańskiego i przeprowadził tajne badania nad broniami RF. Wierzy on, że testy zrobione na Lidzie oraz na innych maszynach udowadniają, iż ludzie są podatni na zmiany nastroju i świadomości z odległości.

Aktor jako naukowiec: Pewne rodzaje słabych sygnałów elektromagnetycznych działają dokładnie tak jak narkotyki, tak, więc można oczekiwać, iż wszystko, co może być robione z narkotykami, można robić z odpowiednim sygnałem elektromagnetycznym.

Oczywiście, są specyficzne miejsca i funkcje z tym związane. Jest to zagadnienie dopasowania, tak jak zażyć pigułkę lub lek dla wytworzenia efektu. Można znaleźć relację przyczyny i efektu, pomiędzy polem magnetycznym i funkcją biologiczna.

DeCaro: CNN poprosiło znanego fizyka, dr Elizabeth Rausher i inżyniera elektryka, Billa VanBisea, o pomoc w zbudowaniu i testowaniu interferującej z umysłem maszyny częstotliwości radiowej z danych znalezionych w sowieckiej literaturze naukowej.

Maszyna była niedroga i łatwa do skonstruowania przy użyciu części zakupionych w normalnym sklepie elektronicznym. Emituje ona słabe pole magnetyczne, pulsujące na bardzo niskiej częstotliwości.

Jako że byłem obiektem eksperymentu, zawiązano mi oczy i zatkano uszy dla uniknięcia kontaktu ze środowiskiem zewnętrznym. Magnetyczna sonda została umieszczona około 18 cali od mojej głowy.

Kiedy eksperyment rozpoczął się, dwa generatory sygnałów produkowały fale, transmitowane przez sondę magnetyczną z siłą równą około jednej tysięcznej siły ziemskiego pola magnetycznego.

* * *

Następująca część programu dotyczy bezpośredniego testu maszyny wykonanej przez VanBisea i Rausher. Podczas eksperymentu, DeCaro oraz Rausher, pomimo zawiązanych oczu i zatkanych uszów, dostrzegają przesuwające i zmieniające się, takie same kształty geometryczne.

* * *

DeCaro: VanBise powiedział, że kiedy nie mogłem widzieć żadnej zmiany, było to z tego powodu, że on nie ustawił właściwej częstotliwości i mocy.
Później zapytałem VanBisea, do czego zdolna byłaby broń używająca tej technologii.

VanBise: Wytworzyć to, co byłoby uznane za ludzkie halucynacje: pokierować ludzi do robienia rzeczy przeciwnych ich, tak zwanemu – lepszemu rozeznaniu.

DeCaro: Jak łatwo byłoby złożyć taką broń, używając części z półki sklepowej?

VanBise: Przez trzy tygodnie byłbym w stanie złożyć broń, która mogłaby zająć się całym miastem.

DeCaro: Pokazaliśmy rezultaty naszych testów dr Robertowi Beckerowi, dwukrotnemu kandydatowi do nagrody Nobla za jego pracę nad biologicznymi efektami elektromagnetyczności.

Becker: To jest bardzo ważny eksperyment, ponieważ przynosi on zrozumienie tego, jak wizja w rzeczywistości pracuje, krok dalej w tajemnicę.

DeCaro: On powiedział, że maszyna wytworzyła zakłócenie w mózgowej interpretacji wizji i jako taka, może być użyta jako broń.

Becker: Taki rodzaj zakłócenia systemu wzrokowego mógłby wyraźnie wpłynąć na operacje pilota myśliwca lub helikoptera, lub nawet jako proste ograniczenia pola wzrokowego, spowodować u każdego podwójne widzenie lub zamazany obraz, tak jak ze źle ustawionego telewizora.
Efekt na zdolnościach operacyjnych lotnictwa lub marynarki wojennej mógłby być katastroficzny.

DeCaro: Kiedy wrócimy, więcej o broniach RF.

(ciąg dalszy w następnym rozdziale.)

http://tergiwersacja.wordpress.com/haarp-kontrolowana-apokalipsa/haarp-i-wladcy-umyslu/

dalsza część w następnym poście

przez EN.KI » 28 maja 2011, 15:10

Rosyjski Dzięcioł a Kontrola Umysłu.

Pamiętasz protest rosyjskich deputowanych z 2002 roku? Jak 8 sierpnia 2002 roku informował BBC za Interfax,

„Zdaniem deputowanych, USA planuje przeprowadzić naukowe eksperymenty na gigantyczną skalę w ramach programu HAARP, który nie jest kontrolowany przez społeczność globalną, a stworzy broń umożliwiającą niszczenie radiowej komunikacji i ekwipunku instalowanego na pojazdach kosmicznych i rakietach; prowokującą poważne incydenty związane z siecią elektryczną oraz z sieci ropo- i gazociągów; oraz mającą negatywny wpływ na zdrowie umysłowe ludzi zamieszkujących pewne terytoria.”

http://www.globalresearch.ca/articles/CHO409F.html

Czyżby Rosjanie zaniepokoili się o ludzkość? Bynajmniej. Zaniepokoili się gigantycznymi możliwościami amerykańskiej broni, która częściowo wzorowana jest na ich – radzieckiej – technologii, która częściowo upadła wraz z upadkiem Związku Radzieckiego. Oto historia tej technologii.

Od 1952 roku przez 4 następne dekady sowieci napromieniowywali strumieniem energii amerykańską ambasadę w Moskwie. Zaczęło się to po serii spotkań radzieckich i amerykańskich naukowców Sandia National Laboratories w Nowym Meksyku, gdzie mówiono na temat biologicznych zagrożeń oraz bezpiecznych poziomów promieniowania elektromagnetycznego (EMR). Sowieci wiedzieli na ten temat więcej niż naukowcy z USA, amerykanie bagatelizowali obawy sowietów w kwestii zagrożenia zdrowia przez EMR.

„Sygnał moskiewski” wykryto w 1962 roku i od razu zajęła się tym CIA. Sprowadzono doktora Miltona Zareta, którego śledztwo oznaczono jako „Projekt Pandora”. Zaret odkrył, że sygnał składał się z kilku różnych częstotliwości, a promieniowanie skupiało się na gabinecie ambasadora. Istnienie tego sygnału ukrywano przez opinią publiczną przez dziesięć lat, po czym przyznano, że istnieje, twierdząc, że był on „raczej słaby”.

4 lipca 1976 roku zaczęła działać inna radziecka broń. W 200 rocznicę amerykańskiej rewolucji sowieci uruchomili „rosyjskiego dzięcioła”, urządzenie podobne do HAARP. Według oficjalnego wyjaśnienia Departamentu Obrony jest to radar ponad­horyzontalny rozproszenia wstecznego (OTH-B), który budowano na miejscu HAARP. Zakłócające sygnały elektromagnetyczne pojawiały się w paś­mie od 3 do 30 MHz, pulsowały włączając i wyłączając co 10 sekund, co brzmiało jak rytmiczne stukanie, stąd też nazwa „rosyjski dzięcioł”. Większość ludzi twierdziła za Departamentem Obrony, że jest to ponadhoryzontalny system radarowy, lecz wielu badaczy zwracało uwagę na możliwość kontroli pogody, a niektórzy mówili oddziaływaniu na ośrodkowy układ nerwowy i manipulacji ludzkimi umysłami. Na ten temat wypowiedział się doktor Andrew Michrowski, który był wtedy specjalistą do spraw technologii w kanadyjskim Departamencie Stanu oraz przewodniczącym Planetary Association for Clean Energy (PACE):

„Od października 1976 roku Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich emitował sygnały skrajnie niskiej częstotliwości z wielu nadajników przypominających urządzenia Tesli. Częstotliwości te odpowiadają rytmowi fal mózgowych ludzi w stanie depresji lub poirytowania – a doświadczenia naukowe wykazały, że radzieckie sygnały mogą być ‘przechwytywane’ przez fale mózgowe ludzi. Agen­cja Ochrony Środowiska (Environmental Protection Agency) uznała radzieckie sygnały za (…) psychoaktywne (czyli zdolne wywoływać pewną psychiczną re­akcję i podatność u ludzi). Ta sama agencja stwierdziła, że 60-hercowe energe­tyczne linie przesyłowe mogą absorbować i emitować radzieckie sygnały skrajnie niskiej częstotliwości, a sieci wodociągowe mogą nawet takie sygnały wzmac­niać.

Rosjanie są na granicy przełomu w dziedzinie technologii nowych rodzajów broni, które uczynią pociski czy bombowce bezużytecznymi. Pozwoli ona znisz­czyć do pięciu amerykańskich miast dziennie poprzez przesyłanie impulsów ra­diowych. Rosjanie mogą wywoływać panikę lub choroby u całych narodów.”

‘HAARP. Broń ostateczna’.

Mówił też o tym David Brinkley w telewizyjnym progra­mie „NBC Magazine” wyemitowanym 18 lipca 1981 roku. Mówił, iż ZSRR atakował północno-zachodnią część Stanów Zjednoczonych falami niskiej częstotliwości odpowiadającymi poziomowi biologicznych częstotliwości.

„Zdaję sobie sprawę, że trudno w to uwierzyć, brzmi to jak obłęd i nikt z nas nie wie, co z tym począć, ale wiadomo, że radziecki rząd próbuje zmieniać ludz­kie zachowanie za pomocą zewnętrznych elektronicznych oddziaływań. Tyle wiemy na pewno. Jasne jest, że jakiś radziecki nadajnik bombarduje nasz kraj falami radiowymi skrajnie niskiej częstotliwości” – wyznał Brinkley.

Planetary Association for Clean Energy wydało w lipcu 1979 biuletyn, gdzie napisano:

„Przynajmniej pięć radzieckich instalacji działa równocześnie całą dobę od lipca 1976 roku z mocą do 40 milionów watów”.

Mówimy tu o radzieckiej technologii lat 70., która miała moc 40 milionów wat (40,000,000). Nowoczesna technologia HAARP biorąc pod uwagę zdolność do skupiania sygnału to blisko 4 miliardy wat (3,981,000,000).

Zewnętrzny generator sygnału modyfikuje wzorce funkcjonowania fal mózgowych, zmieniając częstotliwość mózgu. Sygnał jest przechwytywany przez fale mózgowe, po czym mózg „dostraja” się do fal zewnętrznych. To wpływa na myśli, emocje i stany fizyczne człowieka. Coś takiego jest też możliwe do osiągnięcia w bardziej „prymitywny” sposób, mianowicie zwykłym dźwiękiem o określonej częstotliwości. Istnieją specjalne programy komputerowe generujące takie dźwięki. Potrzebne do tego są słuchawki na uszy. Osobiście stosuję coś takiego do nauki, ale mamy poszczególne układy fal do usunięcia bólu głowy, odpoczynku, relaksu, skupienia, autohipnozy i wielu innych. Program jest w Internecie, choćby na (http://www.sm.fki.pl/SMN.php?nr=Odkrywanie_mocy_umyslu). Pamiętaj Czytelniku, ten mały dźwięk, to mały pryszcz w porównaniu z „rosyjskim dzięciołem”, który z kolei jest pryszczem w porównaniu z HAARP.

Pisał o tym Martin Ebon w Psychic Warfare (Psychologiczne Pole Walki, 1983):

„12 września 1977 roku podczas zeznań przed podkomisją senacką doktor Sydney Gottlieb przedstawił publicznie dowód na to, że usiłowano wpłynąć na urzędników amerykańskich podczas zagranicznych wizyt. Doktor Gottlieb, wów­czas już na emeryturze, był dyrektorem CIA odpowiedzialnym za eksperymenty z kontrolą umysłu [MKUltra i inne] (…). Zeznał on przed komisją, że (…) kilku członków sztabu prezydenta Nixona przejawiało „niewłaściwe zachowanie” (…), na przykład „płacząc bez powodu” (…). W innej części zeznań Gottlieb wymienił wśród osób, które najwyraźniej poddawano takim niezwykłym oddziaływaniom samego prezydenta Nixona. Gottlieb oświadczył: „Nie tak dawno, w związku z wi­zytą w potencjalnie wrogim państwie, prezydent po powrocie opisał pewne nie­zwykłe odczucia, jakie miał on i towarzyszące mu osoby, i zapytał, czy mógłbym udzielić mu rad w tej sprawie”. (Prezydent Nixon odwiedził „potencjalnie wro­gie” państwo, Związek Radziecki, w 1972 roku).”

Stany Zjednoczone zapragnęły „odpowiedzieć” na sygnał „rosyjskiego dzięcioła” i w 1978 roku CIA przeprowadziło operację „Pique”, która podobno miała polegać na odbiciu mikrofal od jonosfery podczas wpływania sprawność umysłu ludzi w niektórych rejonach Europy. Nie wiemy, czy ta operacja odniosła sukces.

„Rosyjskim dzięciołem” zajął się również ekspert w tej sprawie, doktora Andrij Pucharicz. Pucharicz zajął się tym m.in. na konferencji dotyczącej elektromagnetyzmu we wrześniu 1987 roku:

„Mogliśmy opracować urządzenie podsłuchowe, które zmieściłoby się pod plombą w zębie i dzięki któremu moglibyśmy odbierać wyraźne dźwięki za po­mocą małej stacji transmisyjnej z odbiornikiem i nadajnikiem, ale, niestety, na­tychmiast pewna agencja naszego rządu utajniła cały projekt. Ale rozwiązaliśmy problem, przynajmniej jeśli chodzi o sprzęt.

Mniej więcej 10 lat temu, w 1976 lub może w 1977 roku, wykonałem podsta­wowe pomiary, które ujawniły cechy przekazu ELF pochodzącego z Rosji. Od­kryłem, że przekaz był psychoaktywny i wyodrębniłem substancje chemiczne, uwalniane w wyniku zastosowania częstotliwości, po czym przekazałem te infor­macje wszystkim agencjom wywiadowczym w kraju, włącznie z samym prezy­dentem, a także w Anglii oraz Kanadzie, a wszystko, co mnie spotkało w zamian, to cztery lata prześladowań. Mój dom spalono, zostałem postrzelony, próbowano mnie zabić, i tak dalej, i tak dalej. W końcu przyznali mi rację i w 1981 roku rząd amerykański rozpoczął szeroko zakrojone prace nad wykorzystaniem promienio­wania ELF w działaniach wojennych. Ustawili mnóstwo wielkich nadajników od Australii po Afrykę i teraz prowadzą swoje operacje, a wszystko zostało utajnio­ne, tak że nie można o tym powiedzieć nawet słowa – trudna sytuacja. Nie można też wydobyć od rządowych agencji jakiejkolwiek prawdziwej informacji. A ja wiem, że wszystkie nad tym pracują. Znam ludzi, którzy kierują projektami. Kie­dy mają jakiś kłopot, zazwyczaj przychodzą do mnie. I utajniają wszystko to, co im mówię. Obłęd.”

Washington Post 7 sierpnia 1977 roku pisał w artykule „Psychic Spying” (Szpie­gostwo psychiczne) o Puchariczu:

„Jego powiązania ze społecznością wojskową i wywiadowczą sięgały początku lat 50’, kiedy pracował w Wojskowym Centrum Broni Chemicznej i Biologicznej w Fort Detrick, w stanie Maryland, gdzie wcześniej istniało składowisko substan­cji toksycznych CIA. Na konferencji w Pentagonie w 1952 roku przedstawił do­kument zatytułowany On the Possible Usefulness of Extrasensory Perception in Psychological Warfare (O Możliwej Przydatności Postrzegania Pozazmysłowego W Wojnie Psychologicznej), a później wygłaszał wykłady dla sił zbrojnych na te­mat innych możliwości prowadzenia wojny mentalnej. Pucharicz, ekspert w dzie­dzinie hipnotyzmu i mikroelektroniki, wynalazł także, podobno dla CIA, miniatu­rowe radio mieszczące się w zębie.”

http://pqasb.pqarchiver.com/washingtonpost_historical/access/120060249.html?FMT=ABS&FMTS=ABS:AI&date=Aug+7%2C+1977&author=&pub=The+Washington+Post++(1974-Current+file)&edition=&startpage=27&desc=Psychic+Spying%3FBroń ostateczna’.

Andrew Michrowski pisał w biuletynie PACE z 1978 roku:

„Potencjalnie niemal wszystko można wprowadzić do systemu mózgowego wybranej osoby, a tak dostarczone informacje byłyby przetwarzane przez biosystemy jako wewnętrznie generowane dane czy reakcje. Słowa, zdania, obrazy, wra­żenia i emocje mogą być bezpośrednio umieszczane w umysłach żywych istot i doświadczane jako wewnętrzne stany, wzorce, emocje, myśli i idee.”

Sprawę badał również doktor Robert Beck, specjalista w dziedzinie inżynierii nuklearnej. Przeprowadził badania nad wpływem elektromagnetyzmu na ludzi. Swoje wyniki przedstawił na konferencji Towarzystwa Psychotronicznego w 1979 roku, odczytując fragmenty pracy napisanej wraz z doktorem Michaelem A. Persingerem z Laurentian University w Kanadzie, ekspertem w dziedzinie promieniowania skraj­nie niskiej częstotliwości. Pisali oni:

„Ludzie poddani działaniu pól ELF o określonym sche­macie mówią, że odczuwają niepokój, depresję, mają złe przeczucia…”.

Doktor Beck dokonał pomiarów sygnału „rosyjskiego dzięcioła”. Beck powiedział potem:

„Okazało się, że radziecki sygnał uderzał niezwykle celnie (…) prosto w okno ludzkiej psychoaktywności”. „Sygnał ten przenikał do sie­ci przesyłania energii w Stanach Zjednoczonych, linie energetyczne odbierały go i przekazywały dalej, wskutek czego docierał do domów przewodami elektrycz­nymi (…)” – dodał Beck.

Brzmi to nienajlepiej, a przypominam, że mówimy tu o „rosyjskim dzięciole”, prawie 100 razy słabszym od współczesnego HAARP!

„Military Review” (oficjalna publikacja Dowództwa i Sztabu Generalnego Armii Stanów Zjednoczonych) zamieściło artykuł podpułkownika Johna B. Alexandera z Armii Stanów Zjednoczonych pod tytułem The New Mental Battlefield (Nowe Mentalne Pole Walki). Alexander pisał tam:

„[Radzieckie] techniki manipulowania umysłem, opracowane w celu wpływa­nia na przeciwnika, są niezwykle zaawansowane. Do stosowanych procedur należy manipulacja ludzkim zachowaniem dzięki użyciu broni psychologicznej oddziału­jącej za pomocą obrazów, dźwięków, zapachów, temperatury, energii elektroma­gnetycznej czy pozbawiania zmysłów (…) Radzieccy naukowcy studiujący kontro­lowane zachowanie badali również wpływ promieniowania elektromagnetycznego na ludzi i zastosowali techniki przeciwko personelowi ambasady amerykańskiej w Moskwie (…) Badacze sugerują, że pewne niskoczęstotliwościowe emisje mają właściwości psychoaktywne. Takie transmisje można wykorzystać do wywoływa­nia depresji lub rozdrażnienia w wybranej grupie populacji. Stosowanie na dużą skalę modyfikacji zachowania za pomocą fal skrajnie niskiej częstotliwości może mieć tragiczne skutki.”

„Wydaje się, że „rosyjski dzięcioł” stanowi rozwinięcie idei „sygnału moskiewskiego”, rozszerzając podobną działalność z jednego budynku, ambasady amery­kańskiej, na całe Stany Zjednoczone. Z pewnością nie potrzeba wielkiej wyobraź­ni, żeby domyślić się, iż HAARP może być stworzony, by „odpłacić się” naszym rosyjskim „przyjaciołom”, podobnie jak podczas operacji Pique.” – pisał na ten temat Jerry E. Smith, autor „HAARP Broń ostateczna.”

Oko Moskwy http://www.narrator.up.pl/

Opinia publiczna o ‘sygnale moskiewskim’ dowiedziała się dopiero w połowie lat 70’, w okresie, gdy na jaw wyszło m.in. MKUltra. Stało się to od razu tematem dyskusji, a Los Angeles Times w 1976 roku donosił, iż ambasador amerykański w Związ­ku Radzieckim mówił swojemu personelowi, że mikrofale powodują problemy emocjonalne i zaburzenia zachowania, jak również białaczkę, nowotwory i zaćmę. Jesienią 1976 roku sowieci udoskonalali „dzięcioła”. Następne udoskonalenie miało miejsce w 1977 roku, kiedy sowieci kupili supermagnes od… rządu USA. Być może Amerykanie chcieli ocieplenia stosunków, oraz przekonania się, co ta technologia potrafi. Magnes był 20 tonowym gigantem, wytwarzającym pole magnetyczne silniejsze aż 250 000 razy od ziemskiego. Supermagnes zainstalowano na stacji Gomel, niedaleko Czarnobyla na Ukrainie, w kompleksie zwanym Czarnobyl-2, znanym również jako „Oko Moskwy”. Zaraz po unowocześnieniu w pobliżu wschodniego wybrzeża USA zaobserwowano serię eksplozji dźwiękowych, a agencja United Press International z 22 grudnia 1977 roku donosiła:

„(…) Zeszłej nocy po raz trzeci w miesiącu odnotowano serię tajemniczych atmosferycznych wyładowań niedaleko wybrzeży New Jersey (…). Policja oświad­czyła, że eksplozje te poprzedzało kilka grzmotów. 2 grudnia miały miejsce po­dobne incydenty, ale Federal Aviation Administration, Civil Aeronautics Board oraz Nuclear Regulatory Commision nie zdołały przedstawić jakiegokolwiek wyjaśnienia tych wybuchów.”

Dochodzeniem w tej sprawie zajęło się Laboratorium Badawcze Marynarki Wojennej (Naval Research Laboratory – NRL), które, jak to określiła agencja Associated Press było „przemyślane i roz­ważne” i dotyczyło „tajemniczych wyładowań atmosferycznych w po­bliżu wschodniego wybrzeża”. NRL już 10 lat później uczestniczyło w programie HAARP…

Wracając do Oka Moskwy, po katastrofie czarnobylskiej w 1986 roku, baza została opuszczona i stanowi atrakcję turystyczną, dzięki czemu mamy całą masę zdjęć, które tutaj zamieszczam. Obecnie do Oka Moskwy nikt się nie przyznaje, ani Rosja, ani Ukraina, ani Białoruś. Jak widać na zdjęciach, są to przede wszystkim dwa siatkowe elementy o wysokości 135 i 85 metrów. Elementy te są nazywane dziś radziecką Tarczą Antyrakietową.

Oko Moskwy. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/e … _array.jpg

Na temat tej technologii szeroko dyskutowano w połowie lat 80’. Oto fragment cytowanego już nagrania CNN:

DeCaro: Oto sowiecka maszyna – Lida. Transmituje ona pulsy radiowe małej energii, pomiędzy 0 i 100 cyklów na sekundę. W Związku Radzieckim, Lidy są używane dla uspokojenia psychicznie chorych bez potrzeby kontaktu fizycznego.

Ten dźwięk, odbierany w Stanach Zjednoczonych przez radia z krótkim zakresem, jest generowany przez inne sowieckie urządzenie częstotliwości radiowej. Jest ono znane jako Dzięcioł, z powodu jego dźwięku. Jest on transmitowany przez kilka nadajników wysokiej siły, operujących z głębi Związku Radzieckiego od 4 lipca 1976 roku.

Pomimo oficjalnego wytłumaczenia Departamentu Obrony, stwierdzającego, że Dzięcioł jest ponadhoryzontowym radarem, przeznaczonym do śledzenia amerykańskich rakiet, niektórzy naukowcy podejrzewają, iż Woodpecker jest przeznaczony do interferencji z funkcjami ludzkiego umysłu.

Dr Becker: Jeśli chodzi o mnie, to możliwość tego, że to wywiera bezpośredni, psychoaktywny efekt na całej populacji Ameryki, nie została nigdy wykluczona.

DeCaro: Dr Robert Becker jest pionierem na polu bioefektów elektromagnetyczności.

Dr Becker: Zasięg sygnałów wewnątrz których operuje Dzięcioł, jest taki sam, jak raportowany przez wielu badaczy zasięg powodujący uspokajający efekt na zwierzętach.

Dr Beck: Jesteśmy po prostu nieprawdopodobnie czuli na te magnetyczne stymulanty.

DeCaro: Dr Bob Beck, Ph.D w inżynierii nuklearnej, dokonał rozległych badań nad elektromagnetycznymi efektami występującymi u ludzi.

Dr. Beck: Ten sygnał przesiąkł do elektryfikacji w USA, został podjęty przez linie wysokiego napięcia, reradiował, wchodził do domów poprzez sieć oświetleniową.

Dr Valanskaya: Byłam zaskoczona po przybyciu tutaj, że zagadnienie influencji pól elektromagnetycznych było niemal kompletnie ignorowane.

DeCaro: Dr Larissa Valanskaya była poważnie zaangażowana w prace badawcze nad elektromagnetycznością, nim pozwolono jej emigrować do USA. Opowiedziała ona CNN o sowieckich badaniach nad efektami elektromagnetyczności.

Dr Valanskaya: Oni zademonstrowali eksperymentalnie, że pola elektromagnetyczne o małej częstotliwości i małej energii, mogą również posiadać informację biologiczną – biologiczną skuteczność, ponieważ każde pole jest nośnikiem nie tylko energii, ale również informacji.

DeCaro: Ona powiedziała, że badania prowadzone były na polecenie rządu sowieckiego.

Dr Valanskaya
Oczywiście, wojsko było niezmiernie zainteresowane tymi możliwościami influencji.

DeCaro: Czy siły militarne Stanów Zjednoczonych pracują na polu elektronicznej kontroli umysłu? Oficjalnie, Departament Obrony nie komentował tematu, ponieważ jest on, stwierdzenie: „Zbyt delikatny.”

CNN dowiedziało się od tego rządowego naukowca, który nie chciał być rozpoznany, że laboratorium Marynarki Wojennej prowadziło badania nad użyciem urządzenia RF dla prac antyterrorystycznych i specjalnych operacji.

Aktor jako naukowiec: Istnieje możliwość załadowania pewnego procentu populacji, jak widać, słabymi polami elektromagnetycznymi.

DeCaro: Badania wykazały również, że sygnały RF mogą rozpuszczać pewne typy szczurzych komórek mózgowych, powodując dezorientację i mdłości.

Podając za naukowcem, pomimo, iż program był sukcesywny, rząd nie kontynuował tej pracy.

Dr.James Fraser dokonał zajmujących wiele lat badań nad elektromagnetycznością dla lotnictwa. W pewnym momencie, zaproponował on system broni RF do użytku na polu bitwy.

Dr Fraser: Można byłoby wyprodukować antenę przenoszoną przez helikopter i ta mogłaby spowodować szeroki wachlarz symptomów na ludziach, którzy staliby w promieniu.

DeCaro: Podając za Dr. Fraserem, lotnictwo nie kontynuowało tej pracy.

W Lawrence Livermore Laboratorium jeszcze inny koncept broni RF został nazwany „Bombą Mózgową”. Podając za książką Star Warriors, Bomba Mózgowa mogłaby skupić wybuch jądrowy w olbrzymi puls RF, energii małej częstotliwości, która oszołomiłaby wielką ilość wojska. Zauważalnie, to też nie jest jeszcze opłacane.

Departament Obrony nie będzie komentował sowieckich broni RF, ani czy rozwój amerykańskich broni posuwa się do przodu. Jakkolwiek, eksperci zapytani przez CNN mówią, iż Sowieci są widocznie w przedzie i mogliby eksploatować tą przewagę poprzez niespodziane posunięcie strategiczne – posunięcie, które mogłoby przynieść poważne konsekwencje dla Stanów Zjednoczonych.

(…)

Chuck DeCaro: Proszę wyobrazić sobie następstwa broni, która nie pozostawia po sobie widzialnych śladów – broni, która mogła by niszczyć czołgi, statki i samoloty z szybkością równą prędkości światła. Ta sama technologia, po odpowiednich modyfikacjach, mogłaby dezorientować, a nawet powodować efekt równy zażyciu środków uspakajających przez personel militarny, czyniąc go w rzeczywistości bezradnym na polu bitwy. To są nowe środki wojny, które będziemy badać w tej serii.

Przez ostatnie 40 lat, świat przykuwa uwagę do groźby wojny nuklearnej, a ostatnio do prospektu obrony kosmicznej, używającej lasery i inne nowoczesne technologie. Podczas kiedy obie strony Konferencji Genewskiej będą zajmowały się tymi tematami, nastąpił rozwój jeszcze nowszych broni, które mogłyby uczynić relatywnie nieużytecznym jakikolwiek układ odnośnie wyścigu zbrojeń.

Wyładowanie atmosferyczne jest najbardziej dramatyczną formą energii, jaką możemy znaleźć w naturze. Naukowcom udało się wytworzyć limitowane typy sztucznych wyładowań. Niektórzy uważają, że te mogą być początkiem nowego typu broni bezpośredniej energii, częścią rodzaju broni operującej wewnątrz segmentu częstotliwości radiowej – spektrum elektromagnetycznego i jako taka, nazywanej bronią częstotliwości radiowej.

Dr James Fraser prowadził badania nad efektami elektromagnetycznymi dla lotnictwa przez ponad dziesięć lat i tak jak rosnąca liczba ekspertów uzbrojenia, uważa on, że ta broń radiowej częstotliwości, lub broń RF, może być ukrytą kartą trwającego wyścigu zbrojeń.

(…)

Robert Bass, fizyk i Ph.D. w matematyce, pracuje nad amerykańskimi poszukiwaniami broni. Mówi on, że Rosjanie wydają się być w przedzie w niektórych zagadnieniach, szczególnie jeśli chodzi o bronie RF.

(…)

Dr Bass i inni uważają, że najprawdopodobniejszą formą sowieckiego arsenału RF byłyby wielkiej mocy mikrofale, podobne do fokusowanych promieni radaru super wysokiej intensywności. Mogłyby one dosłownie upiec ludzi i zniszczyć komputery, oraz środki elektronicznego doglądu i komunikacji.

Operacyjna broń RF, relatywnie tania i wielokrotnego użytku, mogłaby zdewastować nowoczesną i drogą maszynerię wojenną. Kosztujący 20 milionów dolarów myśliwiec F-16, dla przykładu, jest totalnie kontrolowany przez elektroniczne sensory i komputery. Bez możliwości manualnej kontroli, samolot dosłownie spadłby z nieba po uderzeniu przez wysoko intensywny puls radiacji mikrofalowej.

Naukowcy mówią, że mikrofale i pulsy RF innego typu, operujące na specyficznych częstotliwościach, mogą być transmitowane z małą lub żadną utratą energii. Maszyny znane jako gyrotrony, mogą produkować masywną pulsację niezbędną dla napędu tych urządzeń i wierzy się, że Związek Radziecki posiada 3 do 5 lat przewagi w tej technologii.

Ostatniego roku CNN zapytywało wiele razy Departament Obrony i Siły Lotnicze o bronie częstotliwości radiowej. Po wielu oporach, Departament Obrony odpowiedział finalnie, że temat jest zbyt delikatny aby o nim dyskutować.

Istnieje urządzenie zwane cewką Tesli. Zostało ono wynalezione około 90 lat temu, lecz rosnąca liczba ekspertów w Stanach Zjednoczonych uważa, że może ono być podstawą nowej generacji broni radzieckich. Są one znane jako bronie częstotliwości radiowej, lub RF, dlatego, że operują w spektrum częstotliwości radiowej. Ich istnienie jest udokumentowane w publikacji Departamentu Obrony, która stwierdza, iż Sowieci mogą użyć ich dla zniszczenia części rakiet, interferencji z radarami lub innymi systemami elektronicznymi, czy nawet do zmian funkcji ludzkiego umysłu.

Koncept arsenału RF został przewidziany na przełomie wieku przez Nicola Teslę, Amerykanina który wyemigrował z Jugosławii. Jest on najbardziej znany jako inwentor prądu zmiennego.

W 1899 roku Tesla zbudował olbrzymią cewkę produkującą 10 milionów Voltów sztucznych wyładowań. Stąd powstała teoria promieni śmierci. Ta, tak jak i inne jego pomysły odnośnie fizyki i elektryczności, została odrzucona przez środowisko naukowe.

Bearden: Były serie testów tego rodzaju broni zauważalne przez kilka lat. Dla przykładu, z samolotów pasażerskich z Iranu, przed upadkiem Szacha, widziano głęboko na terytorium Związku Radzieckiego bardzo duże, świecące kule światła, które zaczynały się od małych, a potem powiększały się do bardzo dużych rozmiarów, które są widocznie tymże rodzajem broni użytym w roli obrony rakiet antybalistycznych.

DeCaro: Bearden uważa, że to są satelitarne fotografie tajemniczych, nie jądrowych wybuchów koło niezamieszkanej wyspy na Morzu Wschodnio Syberyjskim, oraz że to są skutki broni RF, która używa skrzyżowania promieniowania energii zwanego „scalars”.

Bearden: W ten sposób można kreować, na przykład, elektromagnetyczną eksplozję z odległości, lub elektromagnetyczną implozję z odległości – ekstrakcję energii z odległego punktu. To wyglądałoby jak zimna eksplozja, że tak się wyrażę, i wierzę, że ta historia z 9 Kwietnia1984 roku, za wybrzeżem Japonii z kilkoma samolotami 747 jet airliners – wierzę, że ten incydent był testem broni zimnej eksplozji – przynajmniej charakterystyki były takie same.

DeCaro: Tak wydarzyło się kilka razy, gdy sowiecka niespodzianka technologiczna zepsuła balans strategiczny. W 1948 roku Sowieci detonowali bombę atomową, całe lata przed tym niż myśleliśmy, że to możliwe. W 1957 roku Sowieci oszołomili świat wypuszczając Sputnika 1, pierwszego na świecie sztucznego satelitę. W 1976 odkryto, iż Sowieci rozpoczęli program budowy broni promiennych, które to odkrycie doprowadziło po pięciu latach do amerykańskiego programu Star Wars.

W każdym z tych przypadków, Stany Zjednoczone były w stanie wyrównać balans, ale tym razem, w przypadku broni częstotliwości radiowej, niektórzy naukowcy uważają, że Sowieci mogą mieć stałą przewagę.

Teraz, jak urządzenia RF mogą być użyte przeciwko ludzkiemu mózgowi.

System GWEN.

W latach osiemdziesiątych USA zaczęło budować Ground Wave Emergency Network – GWEN, system sieci wież do komunikacji podziemnej. Wieże mają po 100 metrów i rozstawiono je na długości 320 km w północnej części USA. GWEN używa fal przyziemnych bardzo niskich częstotliwości VLF do przesyłu wiadomości. Pojedyncza wieża pobiera 2000 watów mocy.

Fale GWEN mają negatywny wpływ na ludzi i środowisko naturalne. Wszystko wskazuje na to, że w kwestii GWEN rząd ukrywa coś tak samo jak przy HAARP. 1 marca 1987 roku New York Times donosił:

„Pułkownik Paul Hanson, kierownik programu GWEN z ramienia sił powietrz­nych, oznajmił (…), że wieże nie pomogą w prowadzeniu wojny nuklearnej, po­nieważ ulegną zniszczeniu przy każdej przedłużającej się konfrontacji militarnej. Sprzęt systemu GWEN oparto na układach tranzystorowych, co oznacza, że na­wet jeśli umieści się go we wzmocnionych bunkrach, to i tak będzie wrażliwy na impulsy elektromagnetyczne lub eksplozje nuklearne. Ponadto detonacja bomby nuklearnej w pobliżu wieży GWEN wytworzyłaby silny podziemny impuls prze­chodzący przez urządzenia sieci, który mógłby znacząco obniżyć ich sprawność. Co więcej, lokalizacja wszystkich stacji GWEN jest powszechnie znana, co ozna­cza, że każdy, kto chciałby rozpocząć wojnę nuklearną, niewątpliwie znałby ich dokładne położenie i przypuszczalnie zrównałby je z ziemią w ramach pierwsze­go uderzenia. Rodzi to niepokojące przeczucie, że rząd znów szykuje coś, o czym nie chce powiadomić narodu”.

GWEN.

Tą sprawą zajął się nawet doktor medycyny Robert O. Becker, dwukrotnie nominowany do Nagrody Nobla za dokonania w dziedzinie biologicznych skutków elektromagnetyzmu, autor The Body Electric (Elektryczność Ciała), w swojej książce Crosscurrents: The Perils of Electropollution / The Promise Of Electromedicine (Prądy Skrzyżowane: Niebezpieczeństwo Skażenia Elektrycznego A Obietnice Elektromedycyny) tak pisze o GWEN:

„GWEN, w połączeniu z rezonansem cyklotronowym, to doskonały system wytwarzania alteracji behawioralnych w cywilnej populacji. Średnia moc stabil­nego pola geomagnetycznego jest różna w różnych miejscach na terenie Stanów Zjednoczonych. Dlatego jeśli ktoś chciałby wzbudzić rezonans specyficznych jo­nów w określonych żywych istotach na określonym terenie, potrzebowałby spe­cyficznej częstotliwości dla tego miejsca. Rozmieszczenie nadajników GWEN na długości 320 kilometrów w poprzek Stanów Zjednoczonych pozwala na „dopasowywanie” takich specyficznych częstotliwości do mocy pola geomagnetycznego w każdym obszarze w zasięgu GWEN.”

Można wzbudzić rezonans jonów ludzkiego organizmu. Badania wykazały, że ludzie posiadają mało jonów, lecz można to zmienić przy zastosowaniu urządzenia do tzw. rezonansu cyklotronowego. Naval Medical Research Center Stanów Zjednoczonych używało zewnętrznych pół elektromagnetycznych do wpływania na procesy chemiczne u szczurów. Dzięki takim właściwościom można by rozprowadzić na polu walki małe ilości broni chemicznej, po czym znacznie wzmocnić toksyczność tej broni właśnie za pomocą fal elektromagnetycznych odpowiedniej częstotliwości. Southwest Research Institute z San Antonio, w Teksasie sporządził w 1982 roku dokument dla wojska pod tytułem „Final Report on Biotechnology Research Requirements for Aeronautical Systems Through the Year 2000” (Raport Na Rok 2000 W Sprawie Badań Biotechnologicz­nych Przydatnych Przy Opracowywaniu Systemów Aeronautycznych), gdzie proponowano stosowanie takiej broni.

Ludzkość na okrągło narażona jest na szkodliwe substancje, że wymienię świństwa dodawane do żywności, poprzez fluoryzowaną wodę, aspartam, thimerosal, na papierosach kończąc. Technologia pobudzania substancji chemicznych mogłaby sprawić, że HAARP czy GWEN mógłby masowo uśmiercać ludność, za co winę można zrzucić kraj, sugerując użycie przez niego broni chemicznej, co zakończyłoby się konfliktem.

Jerry E. Smith, ‘HAARP. Broń ostateczna’, wydawnictwo Amber, Warszawa 2004

Wendy Robbins, ‘Holes In Heaven?’, http://www.youtube.com/watch?v=yGZ7Z2LQ7Xc

Jesse Ventura, ‘Conspiracy Theories: HAARP’, http://www.youtube.com/watch?v=yKY3TIKUJ5A

Joanna Paszkowska, Program Polskiego Radia ‘Wysoka Częstotliwość’, http://www.youtube.com/watch?v=kE9fDvFZxP8&feature=related

Michel Chossudovsky, ‘The Ultimate Weapon of Mass Destruction: „Owning the Weather” for Military Use’, http://www.globalresearch.ca/articles/CHO409F.html

Michel Chossudovsky, ‘Washington’s New World Order Weapons Have the Ability to Trigger Climate Change’ http://www.globalresearch.ca/articles/CHO201A.html

Scott Gilbert, ‘Environmental Warfare and US Foreign Policy: The Ultimate Weapon of Mass Destruction’, http://www.globalresearch.ca/articles/GIL401A.html

Vladimir V. Sytin, ‘Threat of U.S. Geophysical Weapons Faces Mankind’, http://www.globalresearch.ca/articles/SYT308A.html

‘Did a Secret Military Experiment Cause the 2003 Blackout?’, http://globalresearch.ca/articles/ANA309A.html

Ashley Cleek, ‘Russian Scholar Warns Of ‘Secret’ U.S. Climate Change Weapon’, http://www.rferl.org/content/Russian_Scholar_Warns_Of_Secret_US_Climate_Change_Weapon/2114381.html

http://www.haarp.net/

http://www.haarp.alaska.edu/

E.J. Kennedy, P. Rodriguez i C.A. Selcher, ‘The High Frequency Active Auroral Research Program’, http://www.nrl.navy.mil/research/nrl-review/2004/atmospheric-science-and-technology/kennedy/

H.L. Rowland, ‘Simulations of ELF radiation generated by heating the high-latitude D- region’, http://wwwppd.nrl.navy.mil/whatsnew/haarp/

Marcin Perzanowski, ‘HAARP – po jasnej stronie mocy?’, http://www.polskieradio.pl/nauka/artykul.aspx?id=21446

Tomasz Radochoński, ‘Raz powodzie, raz susze… Czy pogoda „zwariowała”?’, [url]http://interia360.pl/swiat/artykul/raz-powodzie-raz-susze-czy-pogoda-quot-zwariowala-quot,37778
[/url]
Adrian Dudkiewicz, ‘Broń końca czasów’, http://archiwumlbc.w.interia.pl/780bron.htm

Rafał Qba Jakubowski, ‘Nowoczesne technologie wojskowe a środowisko naturalne’, http://www.zb.eco.pl/zb/177/military.htm

Col Tamzy J. House, Lt Col James B. Near, Jr., LTC William B. Shields (USA), Maj Ronald J. Celentano, Maj David M. Husband, Maj Ann E. Mercer, Maj James E. Pugh, ‘Weather as a Force Multiplier: Owning the Weather in 2025’, http://www.fas.org/spp/military/docops/usaf/2025/v3c15/v3c15-1.htm

Departament Obrony / William S. Cohen, Skrypt z wystąpienia sekretarza obrony z dnia 28 kwietnia 1997 roku, http://www.defense.gov/transcripts/transcript.aspx?transcriptid=674

Raport Parlamentu Europejskiego, ‘The HAARP Project and nonb-lethal weapons’, http://www.europarl.europa.eu/press/sdp/backg/en/1998/b980209.htm#1

http://tergiwersacja.wordpress.com/haarp-kontrolowana-apokalipsa/haarp-i-wladcy-umyslu/

przez EN.KI » 01 cze 2011, 17:31

10 współczesnych metod kontroli umysłu
1 Czerwiec 2011

Źródło polskie: RadTrap

Nicholas West, tłumaczenie: Radtrap

Im więcej osób zaczyna badać sposoby kontroli umysłu, tym więcej z nich zaczyna dochodzić do wniosku że mamy do czynienia z zaplanowanym scenariuszem wykorzystywanym od dłuższego czasu w celu zmiany rasy ludzkiej w bezmózgie maszyny. Od momentu gdy człowiek zapragnął zdobycia władzy nad innymi ludzmi, rozpoczęto badanie ludzkiej natury i zachowania w celu podporządkowania populacji woli małej grupy -”elity”. Dzisiaj gdy kontrola umysłu wchodzi na płaszczyznę fizyczną i naukową grozi nam niebezpieczeństwo globalnej dyktatury, chyba że uczulimy wszystkich na narzędzia dostępne w arsenale technokratów wychodzących na światło dzienne.

Dzisiejsza kontrola umysłu korzysta z zaawansowanej technologii i psychologii. Testy wykazują że dzięki zwykłemu pokazaniu ludziom metod manipulacji , jej efekty mogą być osłabione a nawet wyeliminowane, przynajmniej w przypadku szeroko rozumianej propagandy. Trudniejszym zadaniem jest poradzenie sobie z jej fizycznym aspektem, nad którego rozwojem pracuje kompleks militarno-badawczy.

1. Edukacja –Najbardziej oczywisty, jednocześnie wciąż najbardziej podstępny. Odwiecznym marzeniem wszelkiej maści dyktatorów była „edukacja” naturalnie wrazliwych dzieci, tak jak pokazały przypadki reżimów komunistycznego i faszystowskiego. Nikt nie był tak rzeczowy w ujawnianiu tej agendy edukacji niż Charlotte Iserbyt – dla przykładu można sprawdzić jej książkę The Deliberate Dumbing Down of America, która pokazuje role globalistycznych fundacji kształtujących przyszłość w której ludzkie zombi służą w pełni wykształconej, świadomej elicie.

2. Reklamy i propaganda – Edward Bernays jest uznawany za twórce konsumpcjonistycznej kultury, zaprojektowanej i skierowanej bezpośrednio w ludzki sposób postrzegania siebie, tak by zmienić „ja chciałbym mieć” w „ja muszę mieć„. Początkowo zastosowano to w reklamach papierosów. Jednakże sam Bernays w 1928 roku napisał w swojej książce Propaganda, iż „propaganda jest ramieniem wykonawczym niewidzialnego rządu.” Widać to dziś wyraznie we współczesnym państwie policyjnym i tzw. snitch culture, opakowanej w kolorowy, pseudo-patriotyczny papierek o nazwie wojna z terroryzmem. Zwiększona konsolidacja mediów pozwoliła całej strukturze korporacyjnej na zacieśnienie współpracy z rządami co z kolei zapoczątkowało proces lokowania propagandy. Media; gazety, filmy, telewizja i kanały informacyjne mogą teraz razem współpracować i ustalać jakie wiadomości zostaną puszczone w obieg, co nadaje im wiarygodności gdyż wychodzą one jednocześnie z tylu różnych zródeł. Gdy ktoś nauczy się rozpoznawania tej jednej „informacji” zauważy że powtarzają się one wszędzie w tej samej formie. A przecież nie wspomnieliśmy jeszcze o wiadomościach podprogowych.
3. Programowanie predykcyjne– Wielu wciąż zaprzecza że istnieje coś takiego jak programowanie predykcyjne. Ma ono swoje korzenie w Hollywood, gdzie duży ekran oferuje nam wizję tego gdzie powinno zmierzać nasze społeczeństwo. Cofnij się myślami w czasie i przypomnij sobie te wszystkie książki i filmy o których myślałeś że są przesadne w swych opisach przyszłosci, łącznie z sci-fi, i rozejrzyj się teraz dookoła. Dobrym miejscem by zobaczyć prawdziwe oblicze świata rozrywki jest Vigilant Citizen.

4. Sport, polityka, religie – Niektórzy mogą poczuć się nieswojo widząc religie, może nawet politykę w towarzystwie sportu jako metody na kontrolę umysłu. Za wszystkim jednak stoi ten sam paradygmat: dziel i rządz. Technika ta jest dość prosta: wykorzystaj naturalną tendencję ludzi do kooperacji w celu przetrwania i naucz ich tworzyć jedną drużynę nastawioną na rywalizację i wygraną. Sport zawsze odgrywał ważną rolę w odwracaniu uwagi ludzi od rzeczy ważnych i zastępowania ich wydarzeniami nieistotnymi, co we współczesnej Ameryce osiągnęło poziom absurdalny: ludzie protestują gdy gwiazdor sportowy opuszcza ich miasto, ale siedzą cicho gdy atakuję się ich wolność. Dyskurs polityczny sprowadza się do obrazu rywalizacji prawicy z lewicą, gdzie opozycja jest kontrolowana, natomiast zorganizowane religie stoją za większością wojen w historii.

5. Żywność, woda i powietrze – Używki, toksyny i inne trucizny w żywności wpływają na równowagę chemiczną mózgu i robią nas bardziej uległymi i apatycznymi. Fluor dodawany do wody i pasty do zębów zmniejsza nasze IQ co udowodniono naukowo; aspartam i glutaminian sodu są toksynami które zabijają komórki mózgowe; łatwy dostęp do fast foodów zawierających całą tą chemię stworzył ogromną rzeszę ludzi którym brakuje koncentracji i motywacji do zdrowego stylu życia. Większość świata zachodniego jest doskonale przygotowana do pasywnych reakcji i akceptacji dyktatorskiej elity. A jeśli chcesz kontrolować to co jesz, wciąż masz poważny problem gdyż nie skontrolujesz tego co rozpylają nad twoją głową.

6. Leki — To może być każda uzależniająca substancja, ale dla manipulatorów ważne jest byś był uzależniony od czegokolwiek. Ważną bronią globalnej manipulacji jest psychiatria, która celuje w tym by zaszufladkować wszystkich ludzi zgodnie z ich zaburzeniami. Zostało to niejako przepowiedziane w książkach takich jak Brave New World. Dzisiaj dotarliśmy do punktu krytycznego gdyż kartel medyczny twierdzi że praktycznie wszyscy mamy jakiegoś rodzaju zaburzenia – oczywiście głównie ci którzy kwestionują autorytety i władze.

Tadeusz Chołda zabrany wbrew swojej woli do zakładu psychiatrycznego

Używanie silnych leków psychotropowych w armii USA doprowadziło do pobicia rekordu samobójstw w tej instytucji. Najgorsze jest to że 25% amerykańskich dzieci przyjmuje wpływające na umysł leki.

7. Projekty wojskowe — Armia posiada długą historię testowania technik kontroli umysłu. Tamtejsze techniki są zapewne najbardziej niebezpieczne, gdyż mówimy o ludziach którzy wymagają absolutnej kontroli i posłuszeństwa. Jednym z przykładów rosnącej liczby personelu wojskowego kwestionującego tę indoktrynację, jest niedawna historia ujawniająca plany DARPA i plany stworzenia kontrolujących procesy mózgowe hełmów które mają im pomóc w „skupieniu się”.

8. Spektrum elektromagnetyczne — Otacza nas elektromagnetyczna zupa, ładowana przez wszechobecne urządzenie elektroniczne które wpływają na funkcję naszego mózgu. W celu pokazania do czego może to doprowadzić, jedne z badaczy pracował nad „bożym hełmem” mającym produkować obrazy i wizje dzięki manipulacji polem elektromagnetycznym mózgu. Ta zupa obmywa nasze umysły, czekając na dzień gdy nasi kontrolerzy, np. poprzez wykorzystanie anten telefonii komórkowej, będą mogli wpływać na nas bardziej bezpośrednio.

9. Telewizja, komputery i „wskaznik migotania”– Jakby nie było wystarczająco złym że TV służy do programowania… jest wykorzystywana jako kołysanka przed snem, zamieniając się w broń socjalną. Przeprowadzone testy wskaznika migotania pokazują że wpływa ono na mózgowe fale alfa, prowadząc do pewnego rodzaju hipnozy. Badania nad grami video ujawniły że mogą one prowadzić do zmniejszenia dopływu krwi do mózgu utrudniając kontrole emocji. Dodatkowo gry RPG online o tematyce wojennej i przedstawiające państwa policyjne „pomagają” ludziom w zerwaniu kontaktu z rzeczywistością. Jedno spojrzenie na video od WikiLeaks, Collateral Murder powinno być znajome dla ludzi grających np. w Call of Duty.

10. Nanotechnologia – Z filmów science fiction wprost do współczesnego mózgu; nanoboty są już w drodze. Bezpośrednie modyfikacje mózgu doczekały się już własnej nazwy „neuroinżynieria”. Artykuł ten z 2009 roku ujawnia że manipulacja mózgiem poprzez światłowody jest troszeczkę brudnym procesem, ale po zainstalowaniu „może uczynić kogoś szczęśliwym po wcisnięciu jednego przycisku”. Nanoboty mają mieć możliwośc okablowania mózgu, molekuła po molekule. Gorzej, te mini droidy mają mieć możliwośc powielania, co zmusza do zastanowienia się jak po wypuszczeniu wcisnąć te cudo z powrotem do butelki. Przewidywana data premiery? Początek roku 2010.

Sporo pracy wkładanej jest w kontrolowanie i przewidywanie ludzkiego zachowania, a naukowcy i ukryta elita robią wszystko by przejąć kontrolę nad społeczeństwem i chronić się przed buntem w pełni przebudzonej ludzkości. Tylko przez uświadomienie sobie tego co się dzieję, możemy stanąć do walki o zachowanie naszej wolnej woli.

________________________________

Masz znajomych którzy reagują agresywnie na TVN, Polsat i Wyborczą, a Ty ciągle nie rozumiesz dlaczego? Sprawdz:

Zobacz także:

http://www.stopcodex.pl/2010/08/oglupianie-spoleczenstwa-czesc-i-jedzenie-napoje-i-leki/

http://www.stopcodex.pl/2010/11/oglupianie-spoleczenstwa-cz2/

http://radtrap.wordpress.com/2010/10/19/zygmund-freud-i-diaboliczne-zniewolenie/

http://radtrap.wordpress.com/2010/10/27/jak-rockefellerowie-przebudowali-wspolczesna-kobiete/

http://stopsyjonizmowi.wordpress.com/2011/06/01/10-wspolczesnych-metod-kontroli-umyslu/#more-1059

 przez EN.KI » 27 lip 2011, 11:05

Na czym polega nasz pęd ku “postępowi”?

David Richards (henrymakow.com), tłumaczenie: Radtrap

Wyobraz sobie scenariusz filmu sci-fi: Niedaleka przyszłość, zaawansowana technologicznie dyktatura używa fal elektromagnetycznych do kontroli mas, zamykając je w sztucznym świecie negatywnych i chaotycznych myśli.

Przerażające? Jest w tym scenariuszu nawet coś gorszego – to nie jest fikcja. Illuminati zaczęli używać przeciwko nam takiej broni już teraz, bombardując nas falami SSSS (Silent Sound Spread Spectrum – Poszerzone Spektrum Cichego Dźwięku). Dwoma głównymi zródłami ataku są chemtraile i zestawy HDTV.

Chemtrails są naszym podstawowym problemem.

Chemtraile „zasiewają” nasze niebo metalowymi cząsteczkami które przewodzą częstotliwości HAARP(i prawdopodobnie innych emiterów fal takich jak wieże GWEN), wysyłając fale SSSS które wpływają na nasze samopoczucie, wywołują w nas niepokój i depresje.

Jeden z głównych strategów geopolitycznych Illuminati, Zbigniew Brzeziński (W 1981 został odznaczony amerykańskim Medalem Wolności, w 1995 – Orderem Orła Białego, w 1996 – Orderem za Zasługi dla Ukrainy I klasy, w 1998 – czeskim Orderem Masaryka I klasy. W roku 2006 Gazeta Wyborcza wyróżniła profesora Brzezińskiego tytułem Człowieka Roku. Laudację na cześć laureata wygłosił były minister spraw zagranicznych Stefan Meller. – wikipedia) pisał o przytłumianiu społeczeństwa falami SSSS w swojej książce „”Between Two Ages -Pomiędzy dwoma wiekami” (1970): „Możliwym jest – i kuszącym – wykorzystać dla celów strategiczno-politycznych owoce nauki o mózgu i ludzkim zachowaniu.”

Gordon J. F. MacDonald, geofizyk specjalizujący się problematyce działań wojennych, pisał o tego typu częstotliwościach „W ten sposób, można by opracować system mogący poważnie upośledzać prace mózgów dużej populacji w wybranych regionach na długi czas.” Może ty też masz te poczucie pustek w swoim sąsiedztwie. Moje miasto rodzinne w Anglii wygląda jakby ktoś wyssał z niego całe życie. To jest efekt fal SSSS.

Tutaj pojawia się problem: jeśli agenda Illuminati traktuje nas falami SSSS z użyciem chemtrails, to czy ich również nie dotykają? Podejrzewam że odpowiedz leży w powyższej wypowiedzi: „w wybranych regionach”. Biorąc pod uwagę jak wyrafinowana jest to technologia, musimy założyć że jest również bardzo celna, dzięki czemu opryskują chemią ogromne obszary ale fale SSSS przechodzą tylko w wybranych regionach. Dla przykładu – chemtrails mogą być rozpylane nad całym Londynem, lecz fale nie oddziaływują na terenach Elity (np. City).

Niedawno jeden z angielskich aktywistów anty-NWO odwiedził tereny Rotszyldów i sfilmował rozpylane nad nim chemtraile. Po co Rotszyldowie mieliby pryskać samych siebie? Nie ma to żadnego sensu, chyba że przyjmiemy iż starannie wybierają regiony do ataków elektromagnetycznych.

Technologia Cichego Dzwięku wykorzystywana jest też w zestawach HDTV. Możliwości kontroli umysłu przy użyciu HDTV zostały opisane w amerykańskim patencie z 2002 roku zatytułowanym ‘Nervous System Manipulation by EM Fields from Monitors’ (Manipulacja Systemu Nerwowego Poprzez Pola EM Monitorów):

“Wiele monitorów komputerowych i ekranów HDTV podczas wyświetlania obrazu emituje pulsujące promieniowanie elektromagnetyczne o wystarczającej amplitudzie do wywołania takiego pobudzenia. Jest dzięki temu możliwym manipulacja systemu nerwowego obiektu, poprzez pulsujące obrazy wyświetlane na pobliskim monitorze komputera lub telewizorze HDTV.”

Pierwsze użycie fal SSSS w urządzeniach do komunikacji/rozrywki odnotowano podczas wojny w Zatoce Perskiej, gdy armia USA wykorzystała je do wywołania masowego składania broni przez Irakijczyków. Armia amerykańska najpierw zniszczyła centrum dowodzenia i koordynacji Saddama, zmuszając jego armię do komunikacji przy pomocy zwykłego radia (FM). Wtedy zaczęli nadawać fałszywe informacje dla armii irackiej zawierające w sobie częstotliwości SSSS.

Media USA tuszowały wszelkie informacje o tej technologii ale media z Londynu, ITN News , donosiły o „niewiarygodnym i ściśle tajnym programie PsyOp”. Odnotowali że technologia ta „zaimplantowała” żołnierzom irackim negatywny stan emocjonalny – „uczucia strachu, rozpaczy i beznadziejności”. Reporter zachwycał się nad tą technologią: „Ten niezwykle efektywny system przekazów podprogowych nie ogranicza się do mówienia danej osobie by poczuła wybraną emocję, on powoduje że ona to naprawdę czuję; implantuje tą emocję prosto do jej mózgu.”

Efektywność ataku była zdumiewająca. To był zwiastun tego co nas czeka jeśli pozwolimy zachodnim rządom na wykorzystanie tej technologii przeciwko nam – żołnierze iraccy całkowicie skapitulowali.

Te same fale SSSS są teraz wysyłane przez telewizory HDTV w naszym pokoju gościnnym.

To jest prawdziwy powód dla którego Obama podpisał ustawy o dotowaniu mediów publicznych i przejścia na HD (również i w Polsce przyśpiesza się wprowadzenie pełnej telewizji cyfrowej -Rad). Podczas kolejnej kampanii Obama nie będzie już musiał powtarzać idiotycznego słowa „Nadzieja”! Zamiast tego skieruje odpowiednią sugestię wprost do twojej głowy!

Trzeba zdać sobie sprawę z tego że SSSS to atak globalny. Technologii tej używa się we wszystkich krajach zachodnich i Europy Wschodniej (możliwe że też w innych), gdzie użycie jej koordynują służby specjalne pracujące bezpośrednio dla Illuminati.

Edward Tilton, prezydent Silent Sounds Inc., jednej z prywatnych firm zajmujących się technologią SSSS napisał w broszurze z 1996 „tworzymy taśmy i płyty CD dla rządu niemieckiego a nawet krajów byłego Związku Radzieckiego!”

To jest globalny atak ze strony najwyższej władzy – Illuminati.

Technologia

Poszerzone Spektrum Cichego Dźwięku, technologia SSSS, znana też jako „S-quad” emituje fale elektromagnetyczne niesłyszalne dla ludzkiego ucha. Ponieważ nasz mózg sam wytwarza impulsy elektryczne, fale te wpływają na jego pracę i naszą świadomość.

Mogą też wpływać na nasz nastrój. Naukowcy potrafią wyodrębnić wybrane wzorce fal mózgowych występujące w czasie gdy odczuwamy np. apatię lub depresję, nagrać je i odtworzyć jako „ścieżkę”. Nagranie te może być wyemitowane, wywołując wybraną emocję u niczego nie podejrzewającej ofiary.

Wiem że wiele ludzi uzna to za absurd, ale ta technologia ma już 70 lat. Co najmniej. Po raz pierwszy wspomniał o niej twórca cybernetyki, Norbert Weiner, (zupełnym przypadkiem Żyd) w swojej książce „Cybernetyka czyli sterowanie i komunikacja w zwierzęciu i maszynie” z roku 1948 (polski przekład: PWN, Warszawa 1971, ss. 261). Weiner wylicza swoje eksperymenty z lat 1942-47 w czasie których wystawiał badanych na działanie pól elektrycznych niskiego natężenia, wiedząc że mogą one kierować naszymi naturalnymi falami ELF (Extremely Low Frequency – skrajnie niska częstotliwość).

CIA rozwinęła tą technologię w ciągu ostatnich dekad. W swojej książce „Poszukiwania Mandżurskiego Kandydata” (1979) John Marks relacjonuje że na jego zapytanie poparte prawem do informacji (Freedom of Information Act), CIA przyznała że mają pokój pełen dokumentów o technologii elektromagnetycznej stymulującej mózg i zmieniającej ludzkie zachowanie. Agencja odmówiła jednak wydania tych dokumentów, które do tej pory pozostają utajnione.

Eksperymenty te nie ograniczają się do prostego wpływania na emocje. W książce „Body Electric” (1974) dr. R. O. Becker opisuje swoje sukcesy w przekazywaniu „słów hipnotyzera” bezpośrednio do nieświadomego mózgu ochotnika przy użyciu fal elektromagnetycznych.

Illuminati chcą pełnej kontroli. Chcą wpływać na nas przy użyciu fal SSSS. Wyjaśnia nam to dokument od Rady Naukowej Armii Amerykańskiej (USAF Scientific Advisory Board) z roku 1996, zatytułowany ‘New World Vistas Air and Space Power for the 21st Century’.

“Można wyobrazić sobie rozwój elektromagnetycznych zródeł energii, którą będzie można wysyłać, kształtować i ukierunkowywać, wysyłać ją do ludzkiego ciała blokując świadome ruchy mięsni, kontrolować emocje (i przez to akcje), usypiać, przekazywać sugestię, wpływać na krótko i długo terminową pamięć, tworzyć i kasować ludzkie doznania.”

Konkluzja

Jesteśmy poddani atakom „cichego dzwięku”. Fale te nie są śmiertelne i szkodliwe bezpośrednio, tworzą w nas jednak negatywne emocje i zakłócają nasz tok myślenia. Osłabiają nasze umysły i inicjatywe w czasie gdy Illuminati przygotowują nam potężne zmiany na świecie, które popchnąć nas mają w kierunku ich satanistycznej dyktatury.

Planują w pełni wykorzystać mozliwości tej technologii i istnieje mozliwość że dojdą do granicy gdy nie będziemy już mogli się przed nią bronić.

To nie jest science fiction, to się dzieje naprawdę. Najwyższy czas by zmądrzeć i poczuć gniew. Oni bawią się nami jak zabawkami, zdemaskujmy w końcu tych drani
http://radtrap.wordpress.com/

Fale elektromagnetyczne i ludzie

Zwiastun2009

W głowie kłębią się nam myśli, których nie chcemy. Męczą nas uporczywe i irytujące migreny. Nie czujemy się swobodnie. Otóż jest możliwe, że nie jesteśmy sobą. Nasz umysł może być przez kogoś zdalnie sterowany.

JAK NA CZŁOWIEKA DZIAŁAJĄ FALE ELEKTROMAGNETYCZNE?

Nasz system nerwowy pracuje w zakresie niskich częstotliwości na falach o centymetrowej długości. Za pomocą tych częstotliwości włókna nerwowe przenoszą wrażenie bólu, uczucie głodu, zmęczenia, mdłości, poczucie równowagi itp. Jeśli na naturalne sygnały generowane w ciele nałoży się sztuczne sygnały przesyłane w formie centymetrowych fal, do mózgu może dotrzeć informacja np. że trzęsie się ziemia, albo że dzieje się coś złego i trzeba w panice uciekać. Nasza świadomość złudzenie przyjmie za rzeczywistość.

Od lat napływają doniesienia mówiące, że rządy niektórych państw zaangażowane są w badania i opracowanie skomplikowanych technologii umożliwiających bezpośredni wpływ na umysł człowieka. Celem tych badań jest uzyskanie nowych „bezpiecznych” broni oraz rozwijanie nowatorskich strategii wojskowych. Istnieją jednak uzasadnione obawy, że technologia ta będzie niewłaściwie stosowana. Broń bowiem może służyć nie tylko do celów wojskowych, ale także do ingerowania w strefy życia społecznego. Kto bowiem posiada kontrolę nad tą technologią, może mieć bezpośredni wpływ na umysły wszystkich ludzi na świecie. Nic więc dziwnego, ze badania otacza się wielką tajemnicą.

Pierwsi byli naziści

Technologia kontroli umysłów ma długą historię i równie długi okres zaprzeczania jej istnieniu. Już niemieccy naziści rozpoczęli poważne naukowe badania nad możliwością kontrolowania umysłów za pomocą traumatycznych przeżyć. Josef Mengele, zwany „Aniołem Śmierci”, przeprowadzał takie badania na bezbronnych ofiarach obozów koncentracyjnych. W japońskich obozach jenieckich (i nie tylko tam) doprowadzano ludzi do szaleństwa poprzez stosowanie psychologicznych manipulacji. Ale wszystkie te techniki wymagały mnóstwa czasu i nie zawsze dawały oczekiwane rezultaty. Politykom i wojskowym marzyła się broń, która wpływałaby na myśli ludzi za jednym naciśnięciem guziczka. A to oznaczało zajęcie się falami elektromagnetycznymi.

Po II wojnie światowej technologia ta zaczęła się gwałtownie rozwijać. Wschód i Zachód konkurowały w tajnym wyścigu w pracy nad bronią elektromagnetyczną. Dopiero teraz na światło dzienne zaczynają wypływać niektóre szczegóły badań. Na przykład Denis LeBihan, członek Francuskiej Komisji Energii Atomowej, powiedział publicznie, że techniki modelowania procesów mózgowych osiągnęły taki etap, na którym „jesteśmy niemal zdolni do czytania ludzkich myśli”. Inny naukowiec, Jean-Pierre Changeux, neurolog z Instytutu Pasteura oświadczył, że: „chociaż niezbędny do tego celu sprzęt jest wysoce specjalistyczny, niedługo stanie się powszechnie dostępny i będzie można używać go na odległość. Otwiera to drogę do takich nadużyć, jak wkraczanie w dziedzinę osobistej prywatności, kontrolowanie zachowań i pranie mózgu”.

Ciche dźwięki

Technologia nosząca skrótową nazwę SSSS (Silent Sound Spread Spectrum – Poszerzone Spektrum Cichego Dźwięku) została opracowana przez Amerykanina, dra Olivera Lowery i opisana w patencie nr 5159703. W patencie sposób ten nazywa się „niemym porozumiewaniem”. W skrócie chodzi o to, że naukowcy wykorzystując komputery, potrafią rozpoznać częstotliwości fal mózgowych człowieka dotyczące określonych emocji. System SSSS umożliwia nagranie owych bardzo niskich lub wysokich częstotliwości, a także odpowiednią ich zmianę – np. uczucie niezadowolenia zmienia na satysfakcję, czy odwrotnie – a potem za pomocą dźwięków lub wibracji „zaindukowanie” (wzbudzenie) ich w mózgu człowieka poprzez słuchawki, głośniki itp. Takie zmodyfikowane fale można zapisać na płycie, by odtwarzać je wielokrotnie. Naturalnie, owe ciche dźwięki mogą być ukryte w zwykłej muzyce, gdyż są niesłyszalne dla naszych uszu.

Już odczytujemy myśli!

Inna technika to Zdalne Monitorowanie Neuronowe. Pozwala ona nie tylko odczytywać myśli, ale także je przekazywać. W jaki sposób?

Wszystko, co przewodzi prąd elektryczny wytwarza pole magnetyczne o charakterystycznych cechach. Każdego z nas otacza pole bioelektryczne. Wytworzone jest ono przez reakcje elektryczne zachodzące wewnątrz naszego ciała, np. przez fale mózgowe. Zaawansowane technicznie urządzenia są w stanie zlokalizować takie pole i odczytać elektryczną dzia­łalność mózgu nawet z dużej odległości. Uzyskane w ten sposób dane przetwarza komputer. Informacja może być przesłana do ośrodka słuchu w mózgu, wywołując wrażenie „słyszenia głosów”. Można też przesłać obrazy do mózgu śpiącej osoby, wywołując określone sny. Tą metodą da się nawet zmieniać nastroje, sposób percepcji, a także przejąć kontrolę nad aktywnością ruchową danej osoby.

W Japonii można już kupić sprzęt do odczytu pola bioelektrycznego. W sprzedaży są telewizory sterowane „siłą woli”. Człowiek siedzący przed ekranem nakłada na głowę urządzenie z elektrodami, które mocuje się do czaszki. Elektrody te odczytują elektryczną działalność mózgu, co pozwala sterować telewizorem za pomocą myśli.

Zniewalanie mikrofalami

Syntetyczna telepatia to termin używany do określenia techniki wprowadzania do czyjegoś umysłu stów, myśli i poglądów za pomocą pewnego rodzaju elektromagnetycznego nadajnika, podobnego do radiowej lub telewizyjnej stacji nadawczej, z tym, że działającego w zakresie pasma mikrofalowego.

W 1961 roku Allen Frey, biolog i specjalista w zakresie inżynierii psychologicznej odkrył, że człowiek może słyszeć mikrofale. Ludzie wystawieni na działanie promieni mikrofalowych o częstotliwości od 1310 do 2982 MHz i średnim natężeniu od 0,4 do 2 mW/cm2 odbierają wrażenia foniczne w postaci dźwięków przypominających brzęczenie lub pukanie, które pojawia się w okolicach tyłu głowy. Opierając się na badaniach Freya stwierdzono, że za pomocą odpowiednio modulowanych mikrofal można przekazywać całe słowa wprost do mózgu odbiorcy.

W psychotronicznej wojnie prowadzonej z zastosowaniem modulowanych mikrofal nie trzeba zabijać żołnierzy, wystarczy obezwładnić ich poprzez zakłócenie stanu równowagi lub zdolności logicznego myślenia. Cały naród można by stopniowo podporządkować psychicznie za pomocą długoterminowego napromieniowywania go modulowanymi mikrofalami. Kiedy ochota do obrony i zdolność oporu zostaną zniwelowane, wystarczą już tylko polityczne negocjacje do uzależnienia podbitego w ten sposób narodu.

Cywilizacja schizofreników

Jakie są granice możliwości manipulowania umysłem? Kolejnym krokiem może być wprowadzenie tej technologii do łączności satelitarnej. A co się stanie, kiedy dojdzie do sytuacji, gdy dwa kraje walczące ze sobą będą emitowały na tym samym terenie sprzeczne ze sobą przekazy? Czy mieszkańców czeka wtedy schizofrenia, czy może jeszcze coś gorszego?

Wizja Georga Orwella, angielskiego pisarza, który w powieści „Rok 1984″ opisuje totalitarne społeczeństwo poddane stałemu nadzorowi, gdzie nawet najbardziej intymnych myśli nie można ukryć przed władzą, nie jest aż tak odległa. Jednostki niepodporządkowanie obowiązującym regułom zostaną najpierw zidentyfikowane przy zastosowaniu techniki elektronicznej. Następnie sklasyfikowane i poddane wyrafinowanym komputerowym metodom stymulacji osobowości. Wszczepi się im pożądane wzorce zachowań. W razie potrzeby usunie się z ich pamięci niepotrzebne wspomnienia, zastępując je nowym zestawem przeżyć.

Czy tak będzie wyglądał Nowy Porządek Świata?

Jacek Słomiński
http://radtrap.wordpress.com/

przez EN.KI » 25 sie 2011, 11:43

Najbardziej mroczny projekt sowieckich inżynierów. Kulisy tajnego eksperymentu

Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, sowieccy inżynierowie realizowali projekty militarne, które nawet dziś wydają się być wciąż czymś odrealnionym. Amerykański badacz, powołując się na pewne źródła oraz świadków, twierdzi, że naukowcy ze Związku Radzieckiego, jeszcze zanim rozpętało się piekło konfliktu zbrojnego o globalnym zasięgu, byli zaangażowani w “budowę” super żołnierzy. Rozwiązania, które wówczas stosowali, muszą dziś robić wrażenie nawet na największych entuzjastach literatury science-fiction.

Informacje, do jakich dotarł amerykański historyk Jeff Strasberg, mogłyby posłużyć jako podstawa scenariusza do kolejnej części filmu z serii “Uniwersalny żołnierz”. Jak wynika z zaprezentowanych przez niego dokumentów, Sowieci byli zdeterminowani, by stworzyć bojowników, którzy będą odpornymi na ból i spełnią rolę bezwzględnych maszynek do zabijania. W procesie kreowania super żołnierzy, na wielką skalę wykorzystano patenty bioniczne. Kości kończyn ochotników zostały zastąpione podobno przez tytanowe implanty. W związku z tym, nie miały być im straszne miny przeciwpiechotne, granaty czy pociski.

Historyk ujawnił, że połowicznie elektroniczni czerwonoarmiści mieli podłączone do mózgu wykonane ze złota elektrody. Odpowiedzialne były one za zablokowanie w centralnym narządzie układu nerwowego ośrodka odpowiedzialnego za odczuwanie bólu.

W tajemniczy projekt miało być zaangażowanych ok. 300 żołnierzy. Ze źródeł, do jakich dotarł Strasberg wynika, że wszyscy mieli być ochotnikami. Rzeczywistość okazała się jednak zgoła inna. Wielu młodzieńców było zmuszanych siłą do wzięcia udziału w eksperymencie. W momencie, gdy ktoś stawiał opór był eliminowany. Jak poinformował serwis pravda.ru, każdy uczestnik programu musiał podpisać oświadczenie, w którym zobowiązywał się do zachowania w tajemnicy swojej wiedzy na temat kulisów projektu.

Działania operacyjne podporządkowane stworzeniu super armii miały charakter barbarzyński. Zdaniem rosyjskiego naukowca Siergieja Konowalenki, zabiegi przeprowadzane były w Witebsku. Żołnierzom po prostu odcinano albo wyrywano kończyny. Wielu z nich zostało okaleczonych i pozostało kalekami, inni w ogóle nie przeżyli procesu transformacji. U niektórych “śmiałków”, tuż po eksperymencie, rozwinęły się choroby nowotworowe. Zdarzało się też, że młodzieńcy popadali w obłęd. Wszystko ze względu na ingerencję naukowców w ich mózg.

Projekt miał być realizowany w latach 1936-1941. Ale Sowieci bardzo szybko poczuli gorycz porażki. Połowa super żołnierzy została wyniszczona przez hitlerowców. Wiele wskazuje na to, że naziści, którzy także byli zaangażowani w wiele innowacyjnych projektów, dowiedzieli się o programie opracowanym przez komunistów. Ok. 150 sowieckich cyborgów zostało zniszczonych przez niemiecką artylerię.

Na trop wyznaczonych do zabijania radzieckich żołnierzy-robotów trafić też mieli Amerykanie. Jeden z oddziałów alianckich dotarł do nazistowskiego szpitala, w którym znajdowały się ofiary eksperymentu. W placówce odnaleziono zwłoki rosyjskich żołnierzy. U większości z nich, zamiast kości, wykryto wykonane ze stali protezy. Jeden z oficerów był wyposażony nawet w metalowe żebra. Okazało się także, że Sowieci niektórych żołnierzy “przerabiali” na… karły. Działania takie miały przynieść wymierne korzyści szczególnie podczas walk powietrznych. Okaleczeni w ten sposób piloci mogli bowiem zabrać na pokład samolotu więcej amunicji oraz zatankować więcej paliwa.

Mroczny projekt został całkowicie zastopowany tuż po wybuchu II wojny światowej. Inżynierowie, którzy uczestniczyli w pracach nad stworzeniem super żołnierzy oraz sami wolontariusze, nie dotrwali końca wojny. Ze źródeł wynika, że po 1945 r. nie wracano już do planów tworzenia oddziałów złożonych z hybryd. Uznano bowiem, że projekt był nieopłacalny.

Warto dodać, że niektóre z pionierskich działań realizowanych przez Sowietów w czasie II wojny światowej, które wówczas skazane były na niepowodzenie ze względu na ówczesny poziom rozwoju nauki, jest w nieco innej formie kontynuowana obecnie. Krajem, który wydaje miliardy dolarów na mniej drastyczne, ale równie futurystyczne projekty są oczywiście Stany Zjednoczone. DARPA (skrót od: Defense Advanced Research Projects Agency) – działająca w Stanach Zjednoczonych agencja rządowa zajmująca się opracowywaniem i wdrażaniem nowoczesnych technologii wojskowych, zgodnie z informacjami, które pojawiły się mediach, zamierza przeprowadzić m.in. serię eksperymentów, które zaowocują “wyprodukowaniem” biologicznego organizmu, który będzie żył wiecznie. Celem naukowców jest stworzenie istoty, która będzie żyć, oddychać, a nade wszystko będzie posłuszna swojemu panu-człowiekowi. Stworzone w laboratorium organizmy będą wzbogacone o cząsteczki podtrzymujące odporność komórek na śmierć.
http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,page,2,title,Najbardziej-mroczny-projekt-sowieckich-inzynierow-Kulisy-tajnego-eksperymentu,wid,13712210,wiadomosc.html?_ticrsn=3&ticaid=6ce7c

Opublikowano za: http://davidicke.pl/forum/niewolnicy-mediow-kontrola-umys-ow-mk-ultra-monarch-t1607-60.html

Od Redakcji KIP: Jednocześnie polecamy zamieszczone na naszej stronie powiązane tematycznie następujące teksty na linkach:

https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/smugi-chemiczne-to-czyste-ludobojstwo-ktore-trzeba-powstrzymac/

https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/chemtrails-dowody-zbrodni-przeciwko-naszemu-narodowi/

https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/ocieplenie-klimatu-to-klamstwo-wymierzone-w-nasza-cywilizacje/

https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/chemiczne-smugi-czyzby-tajna-kontrola-klimatu/

https://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2015/09/globalne-ocieplenie-geoinzynieria-modyfikacje-pogody-i-srodowiska/

Na podsumowanie wprowadzenia do tematów przytaczamy trzy ”złote myśli”:

  • Marshall McLuhan: „Tylko małe sekrety muszą być strzeżone. Wielkie trzymane są w sekrecie dzięki niedowierzaniu opinii publicznej.”
  • Genialny polski uczony i filozof ks. prof. Włodzimierz Sedlak ( w książce K. Dymela pt. „Tako Sedlak Rzecze’ wyd. KAW, Lublin 1990 s. 60): „Spostrzeganie i myślenie ludzkich grup niewiele różni się od reakcji stada kur na podwórku. Wszędzie widzą bezużyteczne detale i drobiazgi, a ożywiają się na widok jakiegoś nasionka. Wówczas rzucają się naprzód, by wydziobać, zanim je świnia zje.”
  • Soren Kierkegaard: „Są dwa sposoby, aby zrobić z siebie głupca. Jeden to wiara w to, co nie jest prawdą; drugi to niewiara w to, co jest prawdą.”

Redakcja KIP

Wypowiedz się