Katastrofa w Smoleńsku nadal zaprząta głowy Polaków. Największy udział w tym ma obca agentura wpływu i sterowani nią użyteczni idioci.( tekst z września 2010 r.)
Agentura żydowska w ten sposób realizuje dwa główne cele:
– Odwracanie uwagi od katastrofalnej sytuacji gospodarczej i nieustannego szabrowania Polski przez naszych okupantów.
http://blogmedia24.pl/node/33758
http://wiernipolsce.wordpress.com/2010/09/02/dalszy-ciag-rozkradania-polski/
http://gegenjay.wordpress.com/2010/05/17/sprzedam-polske-j-rostowski-i-po-spolka/
– Utrzymywanie atmosfery podejrzliwości wobec Rosji i Putina. Jest to elementem osaczania Rosji przez żydowskich ideologów NWO, a dodatkowo jest to zemsta wobec Rosji za jej pomoc w dozbrajaniu Iranu i za rosyjski wkład w irański program atomowy. Wielu w sumie uczciwych, ale naiwnych Polaków daje się w tę manipulację żydowskiej agentury wciągać.
Ostatnio jeden z filarów PiS, gwiazda ekranu w TV Trwam u o. dyrektora – Izaak Singer – bardziej znany jako Antoni Macierewicz, agituje za oddaniem śledztwa w łapska władz USA. Mocno sekunduje jemu w tym kongresmen Peter King. Nie wiadomo, czy ten King to Żyd, czy też „tylko” nadgorliwy i zaślepiony szabas-goj.
http://grypa666.wordpress.com/2010/08/30/niedokonczona-historia/
Izaak Singer alias Antoni Macierewicz powinien chyba najpierw domagać się, aby władze USA wznowiły śledztwo w sprawie zamachów z 11/9. Faktyczni sprawcy tych zamachów, zbrodniarze z administracji Busha, CIA i Pentagonu (wszyscy oni w komplecie są zamorską delegaturą Izraela i Mossadu) nadal pozostają bezkarni. A ponadto zapomina Macierewicz/Singer, że nie można mieć zaufania na przeprowadzenie uczciwego śledztwa przez zbrodniczy rząd kraju, który zafałszował śledztwo największego w historii świata, własnego zamachu terrorystycznego i winę zwalił na nieistniejącą Al-Kaidę. Nie jest wykluczone, że amerykańskie śledztwo smoleńskie prowadziliby zbrodniarze bezpośrednio biorący udział w zamordowaniu na oczach całego świata trzech tysięcy ludzi. Ale Pełniącemu Obowiązki Polaka Żydowi Singerowi-Macierewiczowi jest to obojętne. Ważne jest dla niego, aby Rosja stała pod pręgierzem oskarżeń o zbrodnię Smoleńską.
W związku ze Smoleńskiem krąży wiele mitów i absurdalnych porównań.
A więc nazwany jest Smoleńsk „drugim Katyniem”.
Ale tylko ostatni ślepiec, głupiec albo oszust może stawiać pomiędzy Katyniem a Smoleńskiem znak równości. W Katyniu żydowska NKWD mordowała Polaków wziętych do niewoli podczas kampanii wrześniowej. Do Katynia nie lecieli oni na ochotnika wygodnym samolotem. Zginęli od strzału w potylicę. Często mieli ręce skrępowane na plecach drutem kolczastym.
Ci, ze Smoleńska, zgodzili się brać udział w patriotycznej inscenizacji zorganizowanej przez żydowskiego sayana, w celu poprawienia przez niego własnych notowań pół roku przed planowymi wyborami na tytularnego nadzorcę polskiego baraku Unii. Nikt ich do samolotu na siłę nie zagonił. Gdyby pilot nie otrzymał rozkazu lądowania za wszelką cenę i bez względu na warunki atmosferyczne, cali i zdrowi wróciliby do Polski (ciekawe, kto zmusił pilota do lądowania na łeb na szyję? Zimny czekista Putin?).
Ofiary katastrofy/zamachu określane są często mianem „bohaterów ze Smoleńska”.
Ciekawe, co takiego „bohaterskiego” oni dokonali? To, że wsiedli do samolotu? Czy to, że „odważyli” się lecieć do Rosji w towarzystwie chorobliwego rusofoba? Gdyby przynajmniej wiedzieli, że zginą, a jednak mimo to polecieli, wówczas miano „bohaterzy” byłoby bardziej zasłużone. A jeszcze bardziej pasowałoby wtedy określenie „bohaterzy-samobójcy”. Ale oni nie wiedzieli, że zginą. Gdzie więc jest to ich „bohaterstwo”?
W tym miejscu należy przypomnieć katastrofę w Mirosławcu, gdzie zginęło dowództwo polskiego lotnictwa (chodzą słuchy, że dlatego, bo byli przeciwni naszemu udziałowi w okupacji Afganistanu). Na pokładzie Tupulewa znalazło się pięciu najważniejszych dowódców resztek naszej zniszczonej przez żydostwo armii. Wszyscy oni pamiętali o Mirosławcu. A jednak posłusznie, na rozkaz Kaczyńskiego, wsiedli do tego samego samolotu. Było to niewyobrażalne lekceważenie zwykłego poczucia zdrowego rozsądku. Powinni za to wszyscy oni zostać pośmiertnie zdegradowani do stopnia szeregowca! A sam Kaczyński powinien zostać ogłoszony sabotażystą, narażającym dla własnej próżności (chciał przelicytować obchody katyńskie Putina i Tuska) interesy i bezpieczeństwo państwa. A jednak z tego nieodpowiedzialnego żydowskiego sayana zrobiono bohatera godnego Wawelu i pomników.
Kolejnym mitem/kłamstwem jest określanie ofiar zamachu/katastrofy elitą narodu Polskiego.
Polską elitę wymordowano podczas wojny rękami hitlerowców i żydowskiego NKWD. Ostateczny cios polskiej elicie zadało już po wojnie żydowskie UB, KBW i wojskowa informacja. Żydowska agentura NKWD zawładnęła Polską i na polskim tułowiu osadziła żydowską głowę, czyli samą siebie. I tak jest do dzisiaj. Polska nie ma własnej elity. Elity PRL i elity tzw. III RP to elity żydowskie a nie polskie.
Pasażerów Tupulewa można podzielić na dwie grupy:
– Oficjeli z polityki i różnych państwowych instytucji tzw. III RP – zażydzonego baraku Unii. Wielu z nich było Żydami, a wszyscy oni albo sami byli agentami zażydzonej Unii, USA i Izraela i niszczyli Polskę, albo biernie przyglądali się niszczeniu Polski przez obcą agenturę. Na dodatek milczeli i udawali że niszczenia Polski nie widzą. Ponoszą więc odpowiedzialność za katastrofalny stan Polski i za przyzwalanie na grabienie, oszukiwanie i ogłupianie społeczeństwa.
– Osoby nieoficjalne (prywatne) jak i przedstawiciele różnych organizacji społecznych. Ale i te osoby, godząc się na tworzenie orszaku żydowskiemu agentowi, ostatecznie – nobilitując tym Kaczyńskiego – brały udział w oszukańczej inscenizacji, przysparzając splendoru żydowskiemu grabarzowi suwerenności. Działały więc i te osoby na szkodę polskiej racji stanu.
Jest jeszcze możliwe, że wiele z tych osób po prostu nie wiedziało, że polska scena polityczna okupowana jest przez żydowską agenturę POPiS/PSL/SLD. Ale jak w takim razie ludzi ślepych lub/i naiwnych nazywać można elitą narodu polskiego? Ich śmierć w wymiarze ludzkim była tragedią. Jako ludzi szkoda ich wszystkich. Ale z tą „elitą narodu” to jednak jest kolosalna przesada…
O czym natomiast żydowskie media nie wspominają – za samą katastrofę Kaczyński ponosi może nie całą, ale w sumie największą odpowiedzialność. To on był głową tej delegacji. Tupulew był w tym momencie „jego” samolotem. To on i jego Biuro Bezpieczeństwa Narodowego odpowiedzialni byli za listę gości, a także za termin i bezpieczeństwo lotu. To Kaczyński odpowiada za lot w ostatnim momencie, bez planu „b”, za bezpośrednie lub pośrednie zmuszenie pilota do podjęcia lądowania w zbyt trudnych warunkach. Ale przede wszystkim ponosi on odpowiedzialność za rozmiar tej katastrofy! Bo nie uwierzę, że bez jego wiedzy i zgody skompletowano listę pasażerów. A nawet, jeśli tak było. Gdyby był człowiekiem choć odrobinę odpowiedzialnym, 90 % tych ludzi powinien zostawić na Okęciu.
Szkoda tych, co niepotrzebnie zginęli. Bo poproszono ich o uświetnienie orszaku grabarza suwerenności. Gdyby którykolwiek z zaproszonych do samolotu gości odpowiedział na zaproszenie Kaczyńskiemu jego własnymi słowami – „spieprzaj dziadu” – żyłby do dzisiaj.
Kolejnym mitem/kłamstwem są stwierdzenia, jakoby Kaczyński zagrażał Rosji.
To tak, jakby mrówka zagrażać mogła mamutowi. Kaczyński lekceważony był w samej Polsce. O samolot do Brukseli musiał wykłócać się z gabinetem gauleitera Tuska. Amerykanie, którym wasalsko i nadgorliwie służył, mimo jego służalstwa wiz do USA Polakom nie znieśli – choćby tylko jako zapłatę za to, że Kaczyński gorliwie i aktywnie brał udział we wszystkich inspirowanych z USA i Izraela prowokacjach antyrosyjskich. Poparł Gruzję, ale to nie Gruzja wygrała wojnę (którą sama sprowokowała). Popierał miłośnika banderowców Juszczenkę, ale ten wybory sromotnie przegrał. Cmokał w Belwederze w rączkę agentkę Andżelikę Borys, popierał jej dywersyjną działalność, a Łukaszenko nadal ma się dobrze. Natomiast agentka w końcu musiała ustąpić. Nawet przelana krew naszych wojskowych najemników i miliardy wydane przez Polskę na pomoc zbrojną w brudnych amerykańskich okupacjach nie spowodowały zniesienia dla nas wiz do USA. Amerykanie wiedzą, że i tak rządzący Polską ich agenci pomogą im za frico. Kaczyński mógł być uciążliwym moskitem dla rosyjskiego niedźwiedzia, brzęczał nad uchem, ale zagrożenia nie stanowił dla Rosji żadnego.
A teraz o samej katastrofie.
Wygląda ona na zamach. A najbardziej o tym świadczy fakt, że samolot naprowadzany automatycznym pilotem znalazł się w niewłaściwym miejscu. W stosunkowo łatwy sposób zmylono meaconingiem odczyty komputera. Do tego potrzebna była fałszywa radiolatarnia. No i mgła. Gdyby jej nie było, pilot kierowałby samolotem „na wzrok” a nie podchodziłby do lądowania na pilocie automatycznym. Przy obecnej technice do zmylenia samolotu wystarczyłaby niewielka, przenośna radiolatarnia. Mogła być ona zainstalowana wiele kilometrów od lotniska. A chmury i mgłę można wywołać HAARP-em
http://pl.wikipedia.org/wiki/HAARP
lub podobnymi systemami nowoczesnej, tzw. skalarnej broni.
http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=1709&Itemid=47
Najważniejszym jednak elementem zamachu była pewność zamachowców, że samolot będzie podchodził mimo niekorzystnych warunków do lądowania.
Toczone śledztwo powinno wyjaśnić – kto miał wpływ na decyzje Kaczyńskiego, aby leciał on na ostatnią minutę i za wszelką cenę chciał lądować? Bo tylko wiedząc o tym, że Tupulew na pewno będzie podchodzić do lądowania zamach można było zaplanować i przeprowadzić. Czyżby Putin miał taki wpływ na Kaczyńskiego i go do tego namówił sam lub za pośrednictwem doradców-agentów? Ale przecież – jak wiemy – agentów Putina w otoczeniu Kaczyńskiego raczej nie było. Za to agentów Izraela i USA aż za dużo.
Aby zrozumieć, co wydarzyło się w Smoleńsku, należy sobie uświadomić, że zamach ten nie był wymierzony ani w Kaczyńskiego, ani w żadną inną osobę na pokładzie polskiego Tupulewa. Zamach w Smoleńsku był wymierzony przeciwko Rosji! A polską delegację – w większości własnych agentów – wrodzy Rosji żydowscy ideologowie NWO poświęcili w tym zamachu w celu dalszego osaczania Rosji. Przy tej okazji osiągnęli histeryczną nagonkę na Rosję, rozbudzili i wzmocnili i tak silną w Polsce i wielu innych krajach rusofobię. A przede wszystkim rzucili na Rosję podejrzenie, że nadal jest ona zbrodnicza i podstępna jak w czasach gruzińskiego Żyda Stalina. W oczach milionów Polaków, jedynie pozostanie w zażydzonej Unii i zbrodniczym NATO daje Polsce gwarancje bezpieczeństwa przed Ruskimi. Dyskusja nad wystąpieniem z Unii czy NATO jest obecnie praktycznie niemożliwa. Przecież Ruskie nas wtedy wymordują, jak tych w Smoleńsku – takie słyszę często „argumenty”.
Utrata kilkudziesięciu ludzi z establishmentu tzw. III RP nie była dla rządzących polskim barakiem Unii niepowetowaną stratą. Chętnych na ich miejsce, równie gorliwie wypełniających polecenia z Waszyngtonu, Telawiwu i Brukseli, znajdzie się tysiące. Kariera polityczna Kaczyńskiego i tak dobiegała końca. Był zgraną i bezwartościową kartą. Generałów wypełniających posłusznie rozkazy też znajdzie się na pęczki. Cała reszta była też całkowicie do zastąpienia. Ale… Wybuch fanatycznego uwielbienia dla żydowskiego sayana, zażydzenie Wawelu, pomnikowanie kaczyzmem Polski, to wymierne korzyści dla Żydów. A bez Smoleńska byłoby to nie możliwe. A przede wszystkim, znając naszą naturę, wiedzieli zamachowcy, że długo jeszcze naszą uwagę będziemy kierować ku tamtej katastrofie. Mogą więc oni spokojnie polski barak nadal szabrować.
Rosja natomiast nie zyskała nic na tej katastrofie. Wręcz przeciwnie. Filmem Wajdy o Katyniu wiele krajów zainteresowało się dopiero po Smoleńsku. Katastrofa Katyń nagłośniła. Na reputacji też Rosja nie zyskała, a wyłącznie straciła.
Ponadto, gdyby Rosja naprawdę miała powody do zrobienia tego zamachu, to profesjonaliści z FSB/KGB zrobiliby to o wiele łatwiej i prościej. Pisałem już o tym w innym miejscu:
http://marucha.wordpress.com/2010/07/12/usa-izrael-kontra-rosja-cia-mossad-kontra-fsb-kgb/
Wystarczyło metodą CIA (tą z zamachów z 11/9) zainscenizować zamach Talibów jako zemstę za pomoc Polski w okupacji Afganistanu. Jedna „ręczna” rakieta, ze trzy podrzucone koło lotniska trupy „zamachowców”, zainscenizowana strzelanina – wszystko live w TV. Odpadały problemy z mgłą, radiolatarnią, kombinacje z czarnymi skrzynkami. Za to są ciała „zamachowców”, logiczne motywy, zero podejrzeń pod adresem Rosji.
Dlaczego KGB nie wpadła na tak dziecinnie proste rozwiązanie?
Ano dlatego, że to nie KGB zamach zrobiła!
Wciąż też nie znalazłem i nie otrzymałem zadowalającej odpowiedzi na pytanie – dlaczego do Smoleńska leciano 10 a nie 13 kwietnia. Kaczyński znany był z celebrowania wielu patriotycznych rocznic i uroczystości. To dzięki temu ten żydowski sayan zdobył sobie opinię polskiego patrioty. Przy czym nie do pomyślenia było, aby na przykład wypadające w środku tygodnia obchody 11 listopada, 3 maja, 1 sierpnia, czy 1 września przenosił Kaczyński na najbliższą sobotę. A tak właśnie uczynił on z dniem katyńskim, ustanowionym przez sejm na 13 kwietnia. Przy czym to Kaczyńscy i PiS mieli w uchwaleniu dnia katyńskiego jako święta państwowego duży współudział.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Pami%C4%99ci_Ofiar_Zbrodni_Katy%C5%84skiej
Tak więc delegacja „patrioty-katolika” Kaczyńskiego powinna lecieć do Smoleńska we wtorek, 13 kwietnia! Czy dlatego poleciano w sobotę (ciekawe, kto podszepnął Kaczyńskiemu właśnie sobotę?), aby przyjaciele Kaczyńskiego – Żydzi – mieli wymówkę? Nie możemy lecieć, bo mamy szabas. W ten sposób zamachowcy oszczędzili swoich.
http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=2711:andrzej-szubert-prawie-perfekcyjna-robota-cia-i-mosadu&catid=6:warto-przeczytac&Itemid=6
Rosja znajduje się w sytuacji właściciela posesji, któremu jego wrogowie podrzucili na podwórko zwłoki zamordowanego złośliwego sąsiada. Przy czym mordercy celowo zostawili dużo śladów wskazujących na morderstwo. No i Rosja musi teraz albo przyznać, że to było morderstwo (i wtedy będzie ona sama głównym podejrzanym), albo musi twierdzić, że to był zawał (i po cichu zacierać ślady zbrodni zostawione przez faktycznych zbrodniarzy).
Czy uda się Rosji przekonać opinię publiczną o tym, że ona do tej katastrofy ręki nie przyłożyła?
Widząc zabiegi Macierewicza-Singera, kongresmena Kinga, a także tysięcy agentów wpływu i jeszcze większej ilości użytecznych idiotów, obawiam się że nie. Szczucie na Rosję będzie trwało nadal – dotąd, aż żydostwo zawładnie Rosją tak, jak zawładnęło Ameryką. Polacy zajęci będą nadal różnymi wariantami „rosyjskiej zbrodni”. Jak np. teorią o bliźniaczym samolocie podrzuconym już w kawałkach pod Smoleńskiem. Albo innymi podobnymi wymysłami domorosłych Sherlocków Holmesów. Dodatkowo odwróci się uwagę Polaków wojnami o krzyże (wymieniane na „godne” pomniki), o inne nowe pomniki, o place i ulice im. Kaczyńskiego czy też ofiar Smoleńska. Będziemy dawać się zapędzać na nie nasze barykady, będziemy tracić czas i energię na prowokowane przez naszych okupantów konflikty i batalie. A oni nadal będą spokojnie rozkradać, szabrować i zażydzać ichni, „polski” barak unijny. Dotąd, aż zostaniemy z całą Unią i resztą świata w ramach NWO ich zachipowanym i zdepopulowanym bydłem roboczym.
Andrzej Szubert
Źródło: http://poliszynel.wordpress.com/2010/09/04/zamach-w-smolensku-fakty-mity-i-klamstwa/
Wypowiedz się
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.